Niemedyczne forum zdrowia

RODZICE, DZIECI, RODZINA => Ciąża => Wątek zaczęty przez: Kwiatuszek 15-09-2012, 01:31



Tytuł: Dieta w ciąży
Wiadomość wysłana przez: Kwiatuszek 15-09-2012, 01:31
Dieta w ciąży
Poniżej sprawdzone zalecenia na czas ciąży wraz z przykładowymi przepisami. Każdą wiedzę warto jednak łączyć z intuicją. Nie ma lepszego sposobu na zdrowie, jak odczytywanie sygnałów płynących z naszego ciała i wnętrza oraz podążanie za nimi. Nie można ułożyć jadłospisu na każdy dzień nie widząc osoby i środowiska w którym przebywa. Można jedynie wskazać właściwy kierunek. Jednak to do niej należy odpowiednie komponowanie i dobieranie posiłków. Uczymy się wówczas siebie, swoich potrzeb. W czasie ciąży również potrzeb naszego dziecka. Wszelkich zmian diety należy dokonywać ostrożnie obserwując reakcje organizmu.

Każdy posiłek przed poczęciem i w czasie ciąży powinien być ciepły, gotowany, spożywany regularnie. Dania powinny być delikatne, neutralne łagodnie słodkie (naturalna słodycz) w smaku. Bardzo pomaga jedzenie pełnowartościowych zbóż, warzyw i owoców w formie gotowanych bądź duszonych posiłków.

Należy za pomocą diety wzmacniać układ pokarmowy.
Należy używać produktów nieprzetworzonych, unikać konserwantów i dodatków chemicznych.
Zwracać uwagę by dania były dopasowane do pory roku.
Jeść dostateczną ilość zielonych warzyw, ze względu na zapotrzebowanie na kwas foliowy i magnez.

Unikać produktów nadmiernie wysuszających typu czarna herbata, kawa, zawierających kofeinę (kofeina nadmiernie stymuluje układ nerwowy dziecka i wypłukuje magnez).

Przyprawy stosować umiarkowanie, dbać o delikatność pożywienia.

Pić najlepiej wodę, korzystnie wypływają też niektóre zioła wzmacniające organizm.

Warto ograniczyć, a nawet wyeliminować nabiał, ze względu na jego wychładzające śluzo-twórcze działanie. Unikać pasteryzowanych produktów ponieważ nadmiernie obciążają organizm i przyczyniają się do usuwania z organizmu witamin, między innymi B9 oraz wypłukiwania wapnia.
Każda kobieta powinna ograniczyć w tym czasie gluten, a koniecznie zrezygnować z niepełnowartościowych produktów spożywczych (makarony, biała mąka, biały ryż).

Godne polecenia jest proso (kasza  jaglana), kasza gryczana, wszelkie odmiany brązowego ryżu, kasza kukurydziana (o ile mamy jej sprawdzone źródło, najlepiej nie GMO).

Używać naturalnych i pełnowartościowych słodzików: miodu, nieoczyszczonego cukru trzcinowego, syropu klonowego (zboża gotować na owocowych sokach np. z ciemnych winogron lub malin).

Przy zachciankach na słodycze sporządzamy naturalne przekąski z suszonych owoców, orzechów.

Zwracać uwagę na tłuszcze, używać pełnowartościowych, nierafinowanych i urozmaiconych tłuszczów. Zapewniają nam ciepło, wzmacniają ścianki komórek, ochraniają tkankę nerwową i mózgową, nadają sprężystości skórze, stanowią składnik hormonów i prostaglandyn sprawiają, że potrawy są smaczniejsze.
I najważniejsze jeść spokojnie z zadowoleniem, komponować dania tak, by czuć radość z ich tworzenia i konsumowania.

Jeżeli używamy mięsa należy dbać, aby nie pochodziło z hodowli przemysłowych. Mięso zawiera wysoką ilość białka. Codzienne jego spożycie w czasie ciąży w połączeniu z nabiałem może być nadmierną konsumpcją białka i obciążyć naszą wątrobę oraz nerki.
Jeżeli spożywamy np. rośliny strączkowe należy zawsze łączyć je ze zbożami pełnowartościowymi np. zupa z czerwonej fasoli z kaszą gryczaną, zupa z soczewicy lub dal z ryżem itp.

Unikać złości, lęku i smutku. Cieszyć się. Mieć czas dla siebie i dziecka. Odczuwać swoje ciało. Dać sobie czas. Wyjątkowy czas. Czas głębokich doświadczeń.

Przykładowe przepisy:

Smaczne śniadanie na soku z ciemnych winogron

Około ½ litra soku z ciemnych winogron tłoczonego na zimno gotujemy dodając pokrojone suszone morele, goździki, dolewając około 1 szklankę zimnej wody, trochę zmiażdżonych w moździerzu suszonych malin lub soku z cytryny, odrobine kakao oraz uprzednio sprażone płatki owsiane i nerkowce w ilości około 1 ½ szklanki. Mieszamy, gotujemy do miękkości (zamiast płatków owsianych można użyć kaszy jaglanej lub ryżu, zamiast suszonych owoców w sezonie możemy używać świeżych malin, w miejscu moreli dobrze sprawdzają się śliwki)


Kuleczki kokosowe

Mieszamy zagniatając ciasto z wcześniej zmielonych: 100g fig, 100g moreli, 100g rodzynek, 100g obranych migdałów, doprawiamy szczyptą cynamonu, dosypujemy 100g płatków owsianych lub jaglanych, troszkę wody, zmiażdżone suszone maliny, odrobinę kakao, gnieciemy aż powstanie ciasto, lepimy kuleczki i obtaczamy w kokosie.

Dynia z marchwią i nasionami podawana z kaszą gryczaną

Na rozgrzaną patelnie wlewamy niewielka ilość oliwy z oliwek, skrojoną w kostkę obraną niewielką dynię, 2-3 marchewki, nasiona słonecznika i nasiona dyni (w ilości wg uznania) troszeczkę świeżego startego imbiru (można dodać odrobinkę dobrej jakości masali) trochę soli, zalewamy wodą dusimy mieszając do uzyskania sosu.
Skrapiamy olejem tłoczonym na zimno, zasypujemy siekaną natką pietruszki, podajemy z kaszą gryczaną.

c.d nastąpi


Tytuł: Odp: Dieta w ciąży
Wiadomość wysłana przez: Kwiatuszek 11-12-2012, 12:32
Zupa dyniowa

Pokrojone w talarki 3 marchewki, 2 ząbki czosnku wkładamy do garnka, dodajemy dwa goździki skrapiamy oliwą z oliwek lekko podsmażamy zalewamy zimną wodą, dodajemy soli wg uznania, 2 skrojone w kostkę ziemniaki, całą, obraną cebulę gotujemy, aż warzywa staną się miękkie. Dodajemy delikatnie obraną, pokrojoną dynię (ja używam Hokkaido, bo urzeka mnie jej słodki smak), zasypujemy ziarnami kolendry i gotujemy. Po ugotowaniu blendujemy w celu uzyskania jednolitego kremu. Podajemy z natką pietruszki, prażonymi ziarnami siemienia lnianego i słonecznika. Przed podaniem skrapiamy olejem lnianym.

Kobiety z problemami ze zgagą zastępują cebulę i czosnek świeżym imbirem.


Tytuł: Odp: Dieta w ciąży
Wiadomość wysłana przez: Ola 12-12-2012, 22:00
Chociaż nie jestem w ciąży pilnie czytam :).


Tytuł: Odp: Dieta w ciąży
Wiadomość wysłana przez: K'lara 13-12-2012, 09:23
Wszystko przed Tobą, Olu... :)


Tytuł: Odp: Dieta w ciąży
Wiadomość wysłana przez: Nelmis 17-12-2012, 08:30
No i okazało się, że jestem w ciąży ;) Zawdzięczam to chyba MO, KB i DP.
Mam jednak problem ze śniadaniami i posiłkami w pracy. Dotychczas zawsze zabierałam na śniadanie jajecznicę z jakąś surówką lub gotowanymi warzywami, a na drugie śniadanie (w pracy) miałam mięsko (na zimno) z dodatkiem warzyw lub kiszonek.
Od tego tygodnia mnie mdli. Nie mam typowych mdłości, tylko na myśl o jakimś jedzeniu, wiem że tego nie zjem. Nie mogę patrzeć na mięso. Jajka mogę tylko gotowane, tylko nie wiem co do nich mam jeść, bo najlepiej smakują mi z pieczywem. Poza tym nawet smażonych placuszków selerowych nie mogę jeść. Wydaje mi się, że smażone jedzenie mi w ogóle teraz nie podchodzi.
Mam ogromną ochotę na jabłka, na wszelkie produkty, które są kwaśne, ogórki kiszone, kapusta, nawet na śmietanę. Lubię też zupy i wywary. W domu, sobie popijam takie zupki, ale niestety w pracy nie mogę nic podgrzać i tutaj mam problem.
Dzisiaj na śniadanie do pracy wzięłam niestety kromkę chleba i do tego będę miała śmietanę, bo naprawdę nie wiem kompletnie co mogłabym wziąć do jedzenia.
Dodam, że jestem antytalentem kulinarnym, bez przepisu niczego nie przygotuję. Bardzo proszę o pomoc. Nie chciałabym rezygnować z ZZO.


Tytuł: Odp: Dieta w ciąży
Wiadomość wysłana przez: Bitwoman 17-12-2012, 09:04
Ja na śniadanie do pracy polecam Ci jogurt naturalny lub zsiadłe mleko z dodatkiem otrębów, zarodków, bakalii, odrobiny miodu - zależy na co masz ochotę. Czasem też dodaję do tego odrobinę dżemu własnej produkcji.
Świetne są też racuszki z otrębów owsianych i jabłek, placki dyniowe, albo upieczone przez siebie ciasteczka otrębowe, owsiane z niewielką ilością cukru (lub też z miodem, z cukrem trzcinowym, z bakaliami). Jeśli jesteś zainteresowana to podam Ci sprawdzone przepisy.


Tytuł: Odp: Dieta w ciąży
Wiadomość wysłana przez: Nelmis 17-12-2012, 09:12
Oczywiście, że jestem zainteresowana.
Niestety z mlekiem mam problem, bo nie mam dostępu do prawdziwego. Przykre, ale ludzie wycwanili się i odwirowują mleko. Nie ustaję w poszukiwaniach uczciwego sprzedawcy ;).


Tytuł: Odp: Dieta w ciąży
Wiadomość wysłana przez: Kozaczek 17-12-2012, 11:17
Cytat
niestety w pracy nie mogę nic podgrzać
Rozejrzyj się, może w pracy jest kaloryfer. Ja do pracy biorę zupę lub mięso z surówką w szklanym pojemniku, stawiam na kaloryferze i na przerwę jest ciepłe, czasem gorące.


Tytuł: Odp: Dieta w ciąży
Wiadomość wysłana przez: Angelikaa84 17-12-2012, 13:32
Gratulacje Nelmis :)

Pochwal się który to tydzień, jeśli wiesz, to pierwsza ciąża :) ?

Ja niestety z jedzeniem i piciem, nudnościami i wymiotami mam "Sajgon" od 6 tygodnia ciąży i mimo, że od jutra zacznie się 10. tc nic nie wskazuję na razie na poprawę, choć każdy mnie pociesza, że po 12. tc (a najdalej po 14.) po wykształceniu się łożyska (hormony nie muszą już wtedy przejmować jego funkcji i tak nie szaleją) ma być o wiele lepiej. Ale nic się nie martw, większość moich przyjaciółek i koleżanek nie miały aż takich rewolucji z układem pokarmowym jak ja, więc trzymam kciuki za Twoje dobre samopoczucie :)


Tytuł: Odp: Dieta w ciąży
Wiadomość wysłana przez: Nelmis 17-12-2012, 14:53
Dziękuję Angelika,
To moja druga ciąża (pierwszą straciłam w 5tc.), licząc od początku cyklu to jestem w końcówce 7tc., ale ja zawsze miałam dłuższe cykle, więc myślę, że to koniec 6tc.
Okaże się w środę, wtedy mam wizytę u ginekologa.
Wiem, że masz duże problemy z nudnościami. Podczytuję Twoje wpisy od jakiegoś czasu ;)
Miejmy nadzieję, że tak jak mówisz po 12-14tc. zapomnimy o jakichkolwiek mdłościach ;)


Tytuł: Odp: Dieta w ciąży
Wiadomość wysłana przez: Bitwoman 17-12-2012, 17:22
http://www.przepis-kulinarny.pl/ciasteczka-otrebowe-id1387.html- zamiast słodzika używam miód
http://www.kwestiasmaku.com/zielony_srodek/dynia/placki_serowe_z_dynia_rodzynkami/przepis.html
http://www.papilot.pl/wasza-kuchnia/7895/Wasza-Kuchnia-Lekkie-ciasteczka-z-otrebami-i-bakaliami.html

Racuszki otrębowe z jabłkami:
3 jajka
1 szkl mąki
1 szkl otrębów owsianych
ok 3 pokrojone na kawałki jabłka
cukier waniliowy
1/2 łyzeczki proszku do pieczenia
dosłodzić wg uznania

Jajka ubić, dodać resztę składników i wymieszać. Usmażyć.



Tytuł: Odp: Dieta w ciąży
Wiadomość wysłana przez: Asia61 17-12-2012, 20:42
A mąka jaka? I po co ten proszek?


Tytuł: Odp: Dieta w ciąży
Wiadomość wysłana przez: Bitwoman 18-12-2012, 09:18
Mąka pełnoziarnista albo kukurydziana, jak kto woli.
Proszku można nie dawać, to jest tylko przepis który można według siebie zmodyfikować.


Tytuł: Odp: Dieta w ciąży
Wiadomość wysłana przez: Nelmis 18-12-2012, 11:08
Wypróbuję ;)
Wczoraj piekłam podobne racuszki, tylko bez proszku do pieczenia i cukru. W przepisie dodatkowo była śmietana. Wyszły pyszne!!!
Dzisiaj trochę mniej już dokucza mi żołądek, więc postanowiłam spróbować placków z selera. Mam nadzieję, że zjem je ze smakiem.


Tytuł: Odp: Dieta w ciąży
Wiadomość wysłana przez: RENETI 20-12-2012, 06:15
Nelmis, moim zdaniem, jeśli Twój organizm daje Ci tak jasne wskazówki co chce jeść, to się go słuchaj. Jeśli chodzi o różne placki i w ogóle posiłki ze zbóż, owoców i słodkich warzyw, marchwi, dyni, nie polecałabym. Po pierwsze placki są smażone. Po drugie posiłki oparte na zbożach zawierają zbyt dużo węglowodanów ewentualnie glutenu. Z własnego doświadczenia wiem, że wszystkie ciążowe mdłości i zgaga przeszły mi w jednej chwili po zupełnym odstawieniu cukrów prostych (słodkie owoce, owoce suszone, słodycze ciastka, mąka, oczyszczony ryż) i glutenu.
Kierowałam się instynktem i moje sztandarowe śniadanie wyglądało np tak : szprotki wędzone, ogórki kiszone i maślanka, poza tym jadłam mięso i warzywa w różnych konfiguracjach, okazjonalnie nabiał i jajka oraz owoce jagodowe, akurat był sezon. Zupy są świetnym daniem na zimę. Jeśli nie możesz odgrzać, kup sobie termos do obiadów. Jeżeli nie chce Ci się jeść, to nie jedz po prostu. Organizm sam wie co jest dla niego dobre. Dziecko i tak "wyciągnie" dla siebie co jest mu potrzebne. Według relacji położnej, matki w Auschwitz rodziły normalne, "tłuste" dzieci.


Tytuł: Odp: Dieta w ciąży
Wiadomość wysłana przez: RENETI 20-12-2012, 06:25
Cytat
Około ½ litra soku z ciemnych winogron tłoczonego na zimno gotujemy dodając pokrojone suszone morele, goździki

To po co używać soku tłoczonego na zimno, jeżeli całą jego wartość zniszczyłaś poprzez gotowanie? Równie dobrze mogłabyś ugotować to na wodzie z dodatkiem rafinowanego cukru.
Proponuję sok wypić na zimno a morele i orzechy nerkowca zjeść jako przekąskę. Należy przy tym uważać by orzechy i morele pochodziły ze sprawdzonego źródła. Te dostępne w sklepie są napromieniowane i siarkowane. Lepiej zjeść zdrowe zamienniki, to jest suszone nasze śliwki węgierki oraz orzechy włoskie albo laskowe z łupiny. Ponadto należy uważać, bo nadmiar cukru z soków i owoców powoduje zgagę i mdłości. Najlepszym antidotum na "cukrowego bluesa" jest dobre, zrównoważone odżywianie, to jest dieta prozdrowotna.


Tytuł: Odp: Dieta w ciąży
Wiadomość wysłana przez: Kwiatuszek 20-12-2012, 20:28
Reneti w kwestii zup masz rację. Zarówno zupy jak i długo gotowane wywary warzywne lub mięsno warzywne do picia są korzystne i dobrze działają na układ pokarmowy.
Jednak różnica w soku z winogron, a słodzonej rafinowanym cukrem wodzie jest ogromna.
W soku z winogron w dużych ilościach występuje glukoza i "jako jednocukier po wchłonięciu do krwiobiegu jest gotowym do natychmiastowego użycia materiałem energetycznym". Oczywiście we wszystkim potrzebny jest umiar. To przykładowe śniadanie mające na celu wzmocnienie śledziony, co nie oznacza, że mamy jeść je codziennie (to byłoby nie rozważne).
Jestem bardzo zdziwiona, że jako profilaktyk nie zauważasz różnicy między cukrem prostym (glukozą zawartą w dużych ilościach w winogronach i miodzie), fruktoza, której źródłem są owoce i miód, a dwucukrami np. sacharozą, która w dużych ilościach występuje właśnie w korzeniach buraka cukrowego.
Już nie wspominając, że owa czystość cukru powoduje, że jest on zaśluzowujący, czego nie można powiedzieć o soku z winogron nawet po obróbce termicznej.
Biorąc pod uwagę powyższe sok z winogron będzie korzystniejszy z racji jego dobroczynnego działania na śledzionę. Ponadto warto zwrócić uwagę na pogodę, tendencję do wychłodzenia w naszym klimacie. Jeżeli w takich warunkach będziemy zalewać nasz układ pokarmowy, którego temperatura jest znacznie wyższa niż temperatura pokojowa zimnym sokiem, dokarmiać zimnymi przekąskami, to szybko doprowadzimy do sytuacji, w której ciąża będzie dla nas męcząca, a poród trudny (gdyż kondycja organizmu ma wpływ na przebieg porodu). Po porodzie z racji osłabienia zaczną wypadać nam włosy, a po karmieniu zamiast jędrnych piersi i jędrnego ciała będziemy mieć rozstępy (z racji wilgoci), celulit, problemy z nietrzymaniem moczu lub wypadaniem narządów.
Nie wspominając o zawilgoceniu dziecka, które zacznie zycie słabe i wychłodzone, a może nawet zawilgocone. Wówczas zamiast ładnie przechodzić infekcje jego organizm w efekcie determinacji w usuwaniu z organizmu toksyn będzie np. zbierać w migdałkach podniebiennych ropę, w celu jej ewakuacji. Będą anginy lub inne choroby wynikające z zimna, wilgoci, odłożonych toksyn z którymi organizm sobie nie poradził w skutek wychłodzenia lub zaśluzowania (np. w skutek nadmiaru białego cukru i spożywania zimnych napojów, glutenu itp.). Wiem, że użyłam w przepisie płatków owsianych, bowiem uważam, że dla kogoś zdrowego zjedzenie raz w miesiącu takiego posiłku nie będzie tragedią, a mnie osobiście to danie smakuje. Dodałam, że można użyć ryżu (nieoczyszczonego) lub prosa i będzie równie smaczne.
Reneti może powinnaś trochę zgłębić wiedzę na temat narządów wewnętrznych ich funkcji, obiegów czynnościowych, wzajemnych powiązań, oddziaływań narządów na siebie. Odsunąć się, popatrzeć na organizm ludzki jako całość, dodać do tego wiedzę na temat cukrów, aminokwasów, minerałów, witamin itd. Dołożyć wiedzę wynikającą z tradycji kulinarnych miejsca, gdzie mieszkasz oraz własne doświadczenie wówczas chętnie podejmę dialog. Póki co mam uczucie walenia głową w mur bez specjalnych efektów.
 


Tytuł: Odp: Dieta w ciąży
Wiadomość wysłana przez: Nelmis 21-12-2012, 08:38
Nelmis, moim zdaniem, jeśli Twój organizm daje Ci tak jasne wskazówki co chce jeść, to się go słuchaj.  Zupy są świetnym daniem na zimę. Jeśli nie możesz odgrzać, kup sobie termos do obiadów. Jeżeli nie chce Ci się jeść, to nie jedz po prostu. Organizm sam wie co jest dla niego dobre. Dziecko i tak "wyciągnie" dla siebie co jest mu potrzebne. Według relacji położnej, matki w Auschwitz rodziły normalne, "tłuste" dzieci.
Zupy najbardziej mi podchodzą i mogłabym je tylko jeść. Dobry pomysł z tym termosem. Kupię go nawet dzisiaj i będę miała ciepłe danie do pracy. Na razie zabieram sobie kaszę gryczaną lub tą zwykłą szarą (jaglaną miałam kilka razy ale nie potrafię się do niej przekonać - coś mi w niej nie pasuje) z warzywami gotowanymi  - seler, pietruszka, czasem marchewka lub burak (najbardziej lubię seler i pietruszkę).
Nie mogę nic nie jeść, bo jest mi dziwnie mdło zaraz. Muszę chociaż troszeczkę coś skubnąć. Zresztą i tak jem bardzo małe porcje, ale często (średnio co 1-2h jestem głodna).
Mięsa dalej nie lubię, za to jabłka teraz bardzo mi smakują. Dzisiaj przecedzam ocet jabłkowy i będę mogła pić power drinki. ;)
Oprócz tego bardzo dużo piję, ale mogę tylko wodę z cytryną lub miodem.
I do tego się stosuję, słucham mojego organizmu na co ma ochotę.


Tytuł: Odp: Dieta w ciąży
Wiadomość wysłana przez: RENETI 21-12-2012, 09:04
Cytat
Jestem bardzo zdziwiona, że jako profilaktyk nie zauważasz różnicy między cukrem prostym (glukozą zawartą w dużych ilościach w winogronach i miodzie), fruktoza, której źródłem są owoce i miód, a dwucukrami np. sacharozą, która w dużych ilościach występuje właśnie w korzeniach buraka cukrowego.

Po co te złośliwości Kwiatuszku? Doskonale rozumiesz przecież co chciałam powiedzieć. Mianowicie, że gotując świeżo wyciskany sok z winogron, niszczy się większość unikalnych składników tego soku. Głównie enzymy i witaminy. Jakiego rodzaju jest to cukier, nie ma właściwie znaczenia. Z tego powodu napisałam, że równie dobrze mogłabyś ugotować to w wodzie słodzonej krystalicznym cukrem. Dla organizmu, jak wiesz, szkodliwy jest wszelki nadmiar cukrów, czy to prostych, czy złożonych. Szczególnie w ciąży nie zalecałabym pokarmów opartych na zbożach i owocach. Ja na przykład po spożyciu nawet niewielkich ilości cukrów prostych w ciąży miałam zgagę i mdłości.
Co do teorii na temat śluzotwórczego, wychładzającego i ogrzewającego wpływu pokarmów na organizm człowieka, nie zamierzam w to wchodzić. Interesuje mnie wyłącznie wiedza zawarta w podręcznikach Pana Słoneckiego. Oraz instynkt i znajomość własnego organizmu, które sa dla mnie wskazówką, co jest dla mnie najlepsze.


Tytuł: Odp: Dieta w ciąży
Wiadomość wysłana przez: Milena 21-12-2012, 10:39
Cytat
Co do teorii na temat śluzotwórczego, wychładzającego i ogrzewającego wpływu pokarmów na organizm człowieka, nie zamierzam w to wchodzić.

Ja też nigdy nie zwracałam na to uwagi, ale zawsze miałam zimne ręce i stopy oraz często chodziłam do toalety, myślałam że mam problemy z pęcherzem, przez rok piłam mieszankę na drogi moczowe i w zasadzie nie było żadnej poprawy, oczywiście badania moczu w normie. Dopiero gdy czytałam posty Kwiatuszka, to zdałam sobie sprawę, że to właśnie mój organizm jest wychłodzony. W tej chwili wszystkie posiłki jem na ciepło, nawet koktajl błonnikowy zalewam ciepłą wodą i już widzę dużą poprawę, nie chodzę co chwila do toalety, moje stopy i ręce nie są już bez przerwy zimne, także wydaje mi się że to ma duże znaczenie.


Tytuł: Odp: Dieta w ciąży
Wiadomość wysłana przez: RENETI 21-12-2012, 11:00
Może ma, a może nie ma. Jest bardzo wiele teorii na temat posiłków. Kuchnia pięciu przemian, odżywianie według grup krwi, wegetarianizm, weganizm i każda ma swoich zwolenników.
Mnie podobają się proste zasady zdrowego odżywiania opisane tu. I sprawdzają się w praktyce.


Tytuł: Odp: Dieta w ciąży
Wiadomość wysłana przez: RENETI 21-12-2012, 11:22
Kwiatuszku, przejrzałam twoje zalecenia dla kobiet w ciąży i mam takie wątpliwości, w świetle zasad zdrowego odżywiania:

Cytat
Każdy posiłek przed poczęciem i w czasie ciąży powinien być ciepły, gotowany, spożywany regularnie. Dania powinny być delikatne, neutralne łagodnie słodkie (naturalna słodycz) w smaku. Bardzo pomaga jedzenie pełnowartościowych zbóż, warzyw i owoców w formie gotowanych bądź duszonych posiłków.
Jak to się ma do następnego Twojego zalecenia, żeby nie jeść  produktów pasteryzowanych? W czym gotowanie pokarmów jest lepsze od pasteryzacji?
W czasie ciąży miałam właśnie wielką ochotę na surówki, ogórki kiszone, surowe owoce oraz wyraziste smaki. Jak to ma się do zasad zdrowego odżywiania, że każdy posiłek białkowy należy równoważyć surówką?

Cytat
Należy używać produktów nieprzetworzonych, unikać konserwantów i dodatków chemicznych.

Jest to trudne, zwłaszcza jeśli chodzi o zboża i mąki z pełnego przemiału oraz orzechy i suszone owoce dostępne w sklepach. Wszystkie one są konserwowane lub napromieniowane, żeby nie zepsuły się. Dodatkowo wszystkie produkty zapakowane w folię są zainfekowane pleśniami.

Cytat
Każda kobieta powinna ograniczyć w tym czasie gluten
Dlaczego więc proponujesz przepisy z płatkami owsianymi?

Cytat
Przy zachciankach na słodycze sporządzamy naturalne przekąski z suszonych owoców, orzechów.
Zachcianek na słodycze nie ma przy zrównoważonej diecie opisanej w podręczniku. Więcej, w ciąży raczej powinno się unikać słodyczy.

Cytat
Zwracać uwagę na tłuszcze, używać pełnowartościowych, nierafinowanych i urozmaiconych tłuszczów.
Sugerowałabym użycie nasyconych tłuszczy zwierzęcych typu masło i smalec.

Cytat
Jeżeli używamy mięsa należy dbać, aby nie pochodziło z hodowli przemysłowych. Mięso zawiera wysoką ilość białka. Codzienne jego spożycie w czasie ciąży w połączeniu z nabiałem może być nadmierną konsumpcją białka i obciążyć naszą wątrobę oraz nerki.

Konkretnie, o jakiej ilości białka mówisz? Ile mięsa na dobę to jest za dużo? Zwracam uwagę, że większość zbóż, owoców i orzechów również pochodzi z produkcji przemysłowej, w której stosuje się chemiczne nawozy i opryski, a następnie jest poddawanych konserwacji i napromieniowywaniu i pakowanych w foliowe woreczki, w których zalęgają się pleśnie. Chyba łatwiej kupić jest dobre mięso od lokalnego dostawcy. Myślę, że dużo większym niebezpieczeństwem jest niedobór białka niż jego przedawkowanie.

Cytat
Jeżeli spożywamy np. rośliny strączkowe należy zawsze łączyć je ze zbożami pełnowartościowymi np. zupa z czerwonej fasoli z kaszą gryczaną, zupa z soczewicy lub dal z ryżem itp.

A nie można zjeść normalnej polskiej zupy fasolowej z boczkiem i ziemniakami? Czemu propagujesz te wszystkie obce dla naszego klimatu i terenu wynalazki jak czerwona fasola, ryż, dal, orzechy nerkowca, winogrona itp.


Tytuł: Odp: Dieta w ciąży
Wiadomość wysłana przez: Bitwoman 21-12-2012, 11:45
Dziewczyny, w ten sposób to można dyskutować bez końca. Z tego co wiem, gluten zakazany jest w pierwszych etapach DP, potem wprowadzamy go w niewielkiej ilości. Sam Mistrz pisze, że chleb ma być dla nas dodatkiem a nie głównym pożywieniem. I ja się tego trzymam już od dawna, zanim jeszcze poznałam Biosłone. A co do chemii we wszystkich bakaliach, produktach pakowanych - można kupić na internecie bakalie suszone na słońcu bez dodatków - tylko że ich cena jest trzykrotnie większa. A i tak nie mamy pewności, czy nie są zapleśniałe.
Poza tym co z tego, że Kwiatuszek proponuje mniej rodzime dodatki? Jeżeli coś nam smakuje a jest naturalne, to dlaczego nie możemy czerpać radości z jedzenia, z przyrządzania nowych, ciekawych potraw?
Kwiatuszku, bardzo mi się podoba twój sposób podejścia do diety, samej siebie, stawiający przede wszystkim na wsłuchiwaniu się w swoje ciało.


Tytuł: Odp: Dieta w ciąży
Wiadomość wysłana przez: RENETI 21-12-2012, 12:05
Proponuję więc po prostu trzymać się zasad zdrowego odżywiania opisanych jasno w podręczniku oraz słuchać organizmu, zamiast kombinować, co ogrzewa a co ochładza. Bo kto powiedział, że kobieta w ciąży ma jeść tylko gotowane produkty oraz zboża?


Tytuł: Odp: Dieta w ciąży
Wiadomość wysłana przez: Kwiatuszek 21-12-2012, 12:13
Może to trochę rozjaśni pogląd na tą sprawę.
Zastanawiam się jak mają się zalecenia Kwiatuszka odnośnie kasz do informacji z portalu:

Cytat
Moda na kasze
Książki uczące o tym, jak zachorować, bardzo wychwalają kasze, że takie zdrowe i w ogóle – polecane. Co w takiej kaszy może być zdrowego? Nic. To tylko wypełniacz, zresztą wątpliwej jakości dla człowieka. Duża zawartość witamin i minerałów w kaszach to mit. W rzeczywistości kasza zawiera sporo trudnej do strawienia skrobi i nieco błonnika. Błonnik możemy sobie darować, bo jest martwy, czyli podłej jakości.  

Kwiatuszek bardzo poleca kaszę jaglaną, gryczaną i ryż brązowy w wielu wątkach dotyczących ciąży i karmienia zaś Mistrz pisze:

Cytat
Nie ma żadnej różnicy między tym, co jest zdrowe dla matki, a tym, co jest zdrowe dla karmionego jej mlekiem oseska.
Tak. Różnicy nie ma, ale pod warunkiem, że matka jest zdrowa, co obecnie należy do rzadkości. Toteż musimy przyjąć, że większość, i to zdecydowana większość matek karmiących powinna stosować dietę - żeby nie zaszkodzić dziecku, nie stracić laktacji, itd. W tym względzie Kwiatuszek ma z pewnością większe doświadczenie ode mnie, i to zdecydowanie, więc zdaję się na nią.

Cytat
Po co te złośliwości Kwiatuszku? Doskonale rozumiesz przecież co chciałam powiedzieć. Mianowicie, że gotując świeżo wyciskany sok z winogron, niszczy się większość unikalnych składników tego soku. Głównie enzymy i witaminy. Jakiego rodzaju jest to cukier, nie ma właściwie znaczenia. Z tego powodu napisałam, że równie dobrze mogłabyś ugotować to w wodzie słodzonej krystalicznym cukrem. Dla organizmu, jak wiesz, szkodliwy jest wszelki nadmiar cukrów, czy to prostych, czy złożonych. Szczególnie w ciąży nie zalecałabym pokarmów opartych na zbożach i owocach. Ja na przykład po spożyciu nawet niewielkich ilości cukrów prostych w ciąży miałam zgagę i mdłości.
 
Z pewnością dlatego, że Twoja Śledziona kierowała energię z pożywienia w dół zamiast w górę, a żołądek zamiast kierować energię w dół uderzał w górę. To gorąco żołądka daje takie objawy. A wychłodzona wówczas Śledziona nie ma jak z nim współpracować w efekcie każdy surowy owoc, zimny posiłek właśnie tak się kończy. Podobna sytuacja może być kiedy masz zbyt obciążoną wątrobę choćby stresem, który wzmaga gromadzenie się toksyn. Jeżeli miałaś takie zapotrzebowanie na kwaśne to jednoznacznie sugeruje, że Twoja wątroba krzyczała pomocy (biorąc pod uwagę zgagę). To prawdopodobnie zwyczajnie Twój żołądek był przez nią "atakowany".
Mój tok rozumowania potwierdza fakt, że po Twojej zdrowej ciąży miałaś rozstępy, o których piszesz w wyglądzie piersi po karmieniu, twierdząc że tak musi być. Nie musi. Urodziłam trójkę dzieci i rozstępów nie mam. Choć cały czas się uczę, popełniam błędy. To uważam, że "z innymi można pracować tylko tyle ile przepracowało się z samym sobą" w związku z tym Twoje rady nie są dla mnie cenne, bo jak każda kobieta lubię czuć się dobrze ze swoim ciałem. Jestem pewna, że ciąża nie jest wyrzeczeniem, a ogromną radością. Daje nam doświadczyć siły i poznać aspekty siebie, których nie poznałybyśmy w żaden inny sposób. Nie musi to być okupione niczym. Jednak trzeba rozumieć, że zachcianka na słodkie oznacza słabą śledzionę, na kwaśne słabą wątrobę. Nie zawsze oznacza to, że ładując w siebie te produkty osiągniemy równowagę. Najpierw trzeba znaleźć przyczynę tej słabości i znać oddziaływanie tych narządów na siebie, dopiero później można zrozumieć ten proces.
Zgadzam się z Panem Józefem i uważam, że zarówno ZZO, MO, KB, DP jest doskonałym, prostym sposobem na utrzymanie zdrowia i odpowiednio długo używając tych zasad sumiennie osiągniemy równowagę. Jeżeli jednak już w ciąży odstawimy MO, będziemy pić KB z wychładzającym bananem, nie zawsze zjemy odpowiednią ilość surówki w stosunku do białka zwierzęcego, bo np. ogarną nas mdłości. Albo jednego lub drugiego nie możemy połknąć to owa równowaga i dobry prosty plan na odżywianie się rozpada. Samo ZZO jest dobre dla osób zdrowych, tylko niestety wiele kobiet rozpoczyna ciąże nie w stanie równowagi i wtedy przy zbuntowanym żołądku trudno sobie poradzić. Oczywiście można tak jak Ty iść za zachciankami (bo zachcianka na słodkie nie różni się niczym od zachcianki na kwaśne - jest to ten sam schemat działania organizmu, tylko sygnał pochodzi od innego narządu) i tak jak Ty skończyć z wilgocią objawiającą się np. rozstępami.
Nie jestem złośliwa odnoszę się do faktów. Samo to, że odbierasz kogoś odmienne zdanie jako złośliwość jest wyraźnym sygnałem zaburzenia równowagi w organizmie.
Cytat

Interesuje mnie wyłącznie wiedza zawarta w podręcznikach Pana Słoneckiego. Oraz instynkt i znajomość własnego organizmu, które są dla mnie wskazówką, co jest dla mnie najlepsze.
Cieszę się bardzo. Informacje w moim poprzednim poście na temat cukru (łącznie z zamieszczonym cytatem), które ciągle podważasz, pochodzą z książki "Zdrowie na własne życzenie 2. Oświecenie" Józef Słonecki, rozdział 8 Cukry. Kwestie angin, gromadzenia się toksyn pochodzą zaś z informacji zamieszczonych na portalu Biosłone. Może warto w takim razie sięgnąć po książki i odświeżyć wiedzę?

Dziewczyny, w ten sposób to można dyskutować bez końca. Z tego co wiem gluten zakazany jest w pierwszych etapach DP, potem wprowadzamy go w niewielkiej ilości. Sam Mistrz pisze,że chleb ma być dla nas dodatkiem a nie głównym pożywieniem.

Przyczepiłyście się glutenu, a wypowiedzi nie czytacie dokładnie. Napisałam, że to przykład. Napisałam wyraźnie, że można użyć prosa lub ryżu. To przykładowy przepis nie oznacza, że mamy jeść go codziennie. Ja jem takie śniadanie raz w miesiącu i w moim stanie zdrowia taka ilość glutenu mi nie szkodzi. Na pewno jest sto razy lepsza niż kupiony w piekarni chleb. Wiele dziewczyn na Biosłone nie mogąc w ciąży przełknąć takich ilości jajek lub mięsa zdesperowana sięga po chleb i je go ogromne ilości. Uważacie, że to jest lepsze? Ja obstawiam za zbożowym śniadaniem, co jakiś czas.





Tytuł: Odp: Dieta w ciąży
Wiadomość wysłana przez: RENETI 21-12-2012, 12:24
Przede wszystkim, Kwiatuszku, proszę o zachowanie zasad uczciwej dyskusji poprzez:
1. Odpowiedź na konkretne pytanie.
2. Nie stosowanie wycieczek osobistych dotyczących na przykład stanu mojego zdrowia czy mojej wiedzy.
3. Trzymanie się zasad zawartych w podręczniku, Twoje teorie dotyczące pokarmów, ich wychładzającego, ogrzewającego działania oraz energii poszczególnych narządów nie są tematem tego forum.

W związku z tym, że Twoje teorie, dotyczące zasad odżywiania w czasie ciąży, w świetle wiedzy zawartej w podręcznikach p. Słoneckiego wydały mi się niezrozumiałe, proszę po prostu o odpowiedź na pytania:

1. Dlaczego zalecasz, jako profilaktyk zdrowia, aby kobiety w ciąży jadły wyłącznie gotowane posiłki o słodkawym lub neutralnym smaku (w tym głównie zboża). Z tego co pamiętam, zalecane jest jedzenie mięsa równoważonego surówkami.
2. Jaka to ilość białka zwierzęcego jest za duża dla kobiet w ciąży? I na jakiej podstawie tak twierdzisz?
3. W czym ugotowany sok z pierwszego tłoczenia jest Twoim zdaniem lepszy od soku z kartonu albo wody z cukrem?


Tytuł: Odp: Dieta w ciąży
Wiadomość wysłana przez: Kwiatuszek 21-12-2012, 13:02
Proponuję czytać ze zrozumieniem. Odpowiedzi są już w tekście, różnica między cukrami wyjaśniona. Reneti jesteś zamknięta na wiedzę, może warto pozwolić innym na decydowanie o swoim życiu. Jeżeli Ciebie to nie interesuje w porządku. Jeżeli komuś może pomóc to daj mu tą szansę. Wypowiedz swoje zdanie i pozostaw miejsce na zdanie innych.
Pozwolę sobie zacytować "mowa zaś jest skuteczna wówczas kiedy przemawiają czyny". Ja wolę żyć bez rozstępów. Oczywiście każdy ma inne potrzeby, a w kwestii diety powinnaś przeczytać: http://portal.bioslone.pl/kwasowosc_organizmu


Tytuł: Odp: Dieta w ciąży
Wiadomość wysłana przez: RENETI 21-12-2012, 13:24
Niestety, nie ma odpowiedzi w tekście. Nie pytałam o różnice między cukrami, jeżeli czytałaś moje pytanie, pytałam po co używasz soku z pierwszego tłoczenia do gotowania, skoro taki sam efekt osiągnęłabyś gotując w wodzie z cukrem. Pytałam, dlaczego zalecasz, wbrew zasadom zdrowego odżywiania, żeby kobiety w ciąży jadły wyłącznie gotowane posiłki, w dodatku oparte na zbożach.
Natomiast autorytatywne wypowiadanie się na tematy i pouczanie innych, co maja robić i co czytać, niczemu nie służy. Wspominanie po raz kolejny o moich rozstępach czy insynuowanie, że nie rozumiem o czym czytam jest po prostu nieuczciwe. Zwłaszcza, że nie masz żadnego prawa nikogo oceniać.


Tytuł: Odp: Dieta w ciąży
Wiadomość wysłana przez: Amelia 21-12-2012, 13:37
Cytat
Cytat od: Bitwoman  Dzisiaj o 11:45
Dziewczyny, w ten sposób to można dyskutować bez końca. Z tego co wiem gluten zakazany jest w pierwszych etapach DP, potem wprowadzamy go w niewielkiej ilośći. Sam Mistrz pisze,że chleb ma być dla nas dodatkiem a nie głównym pożywieniem.


Przyczepiłyście się glutenu, a wypowiedzi nie czytacie dokładnie. Napisałam, że to przykład. Napisałam wyraźnie, że można użyć prosa lub ryżu. To przykładowy przepis nie oznacza, że mamy jeść go codziennie. Ja jem takie śniadanie raz w miesiącu i w moim stanie zdrowia taka ilość glutenu mi nie szkodzi. Na pewno jest sto razy lepsza niż kupiony w piekarni chleb. Wiele dziewczyn na Biosłone nie mogąc w ciąży przełknąć takich ilości jajek lub mięsa zdesperowana sięga po chleb je go ogromne ilości. Uważacie, że to jest lepsze? Ja obstawiam za zbożowym śniadaniem, co jakiś czas.

Pozwolę sobie odnieść się do prowadzonej dyskusji. Jestem już w dziewiątym miesiącu ciąży i oczekuję swego drugiego dziecka z większym spokojem po przeczytaniu wypowiedzi Kwiatuszka.
W kwestii diety, zgodzę się z Kwiatuszkiem, że w ciąży niestety ciężko wdrożyć ścisłe zasady DP. Na początku ciąży, kiedy tworzy się łożysko i kształtuje ciało dziecka, kobieta jest szczególnie wrażliwa, męczą ja mdłości, następują hormonalne zmiany. Mój organizm odrzucił wówczas MO.

W drugim trymestrze z kolei narządy są szczególnie wrażliwe i reagują na ciężkostrawne surowe warzywa. Mięso musiałam jeść w bardzo delikatnej postaci (gotowane lub długo duszone z warzywami). Nie mogłam spożywać surówek, a owoce jadłam pieczone lub krótko gotowane. Kiedy pozwoliłam sobie na nabiał i surowe warzywa, odzywało się wzmożone zaśluzowanie i zmęczenie nie do opanowania (o czym świadczy słaba śledziona i wątroba). Wystarczyło kilka miesięcy zalecanej Kwiatuszkowej diety, bym mogła po posiłku normalnie funkcjonować. Mimo końcówki ciąży jestem mobilna, sprawna i optymistycznie nastrojona.
Kwiatuszek ma doświadczenie w żywieniu kobiet ciężarnych i można jej zaufać. Czytam jej posty z ogromną ciekawością. Od kiedy zaczęłam jeść przeważnie gotowane dania z przewagą jarzyn i odpowiednią ilością kasz, odciążyłam słabe narządy trawienne. Według mnie nie ma tu szczególnego rozdźwięku między ZZO dla ciężarnych a zalecaną na forum DP. Eksperci często podkreślają, że warzywa należy jeść gotowane przy słabym trawieniu.
Nie należy też bać się kasz, szczególnie tych wartościowych, dzięki nim nie mamy tak często ochoty na niezdrowe słodycze. Często podkreśla się, że węglowodany także są niezbędne dla dziecka, które nosimy pod sercem. A co jest złego w jedzeniu zgodnym z porami roku, przecież wszyscy stosują tę zasadę, wcale się nad tym nie zastanawiając. Wśród Profilkatyków zdrowia tylko Kwiatuszek ma odwagę pisać o nieco innych metodach niż te oczywiste - powtarzane jak mantra i akceptowane na forum. Traktuje kobiety indywidualnie.
Kwiatuszku, Twoje rady dotyczące świadomego porodu też są bardzo cenne i innowacyjne. Mnie dodały skrzydeł. Dziękuję.

Reneti pytała
Cytat
2. Jaka to ilość białka zwierzęcego jest za duża dla kobiet w ciąży?

Optymalna ilość mięsa zależy od stanu organizmu. Ja jem mięso dwa razy w tygodniu. Ponadto jem ryby, zupy, jaja.  


Tytuł: Odp: Dieta w ciąży
Wiadomość wysłana przez: Whena 21-12-2012, 13:53
Cytat
1. Dlaczego zalecasz, jako profilaktyk zdrowia, aby kobiety w ciąży jadły wyłącznie gotowane posiłki o słodkawym lub neutralnym smaku ( w tym głównie zboża). Z tego co pamiętam, zalecane jest jedzenie mięsa równoważonego surówkami.

Reneti, a co jeśli kobieta w ciąży kompletnie nie może przełknąć mięsa a po surówkach ma bóle i wzdęcia? Tak miało kilka moich koleżanek, gdy były w ciąży. Do tego na myśl o jajku, szczególnie na miękko lub o jajecznicy brało je na wymioty. Co wtedy? Coś muszą jeść.

Zalecane jest jedzenie mięsa równoważnego surówkami - owszem, ale czy w odniesieniu do kobiet w ciąży, też Mistrz wyraźnie gdzieś pisał, że należy tak się odżywiać? Wiele z kobiet będących w ciąży tu na forum, albo poza forum nie jest zdrowych i mogą mieć spore problemy z trawieniem surowego. Przecież nawet spora grupa osób tu na forum, które nie są w ciąży, szczególnie na początku musi jeść gotowane, potem blanszowane i dopiero po jakimś czasie surowe, bo ma różne dolegliwości związane ze spożywaniem surowizny.


Tytuł: Odp: Dieta w ciąży
Wiadomość wysłana przez: Kalina 21-12-2012, 14:53
Jednak trzeba rozumieć, że zachcianka na słodkie oznacza słabą śledzionę, na kwaśne słabą wątrobę. Nie zawsze oznacza to, że ładując w siebie te produkty osiągniemy równowagę. Najpierw trzeba znaleźć przyczynę tej słabości i znać oddziaływanie tych narządów na siebie, dopiero później można zrozumieć ten proces.
Kwiatuszku czy mogłabyś podpowiedzieć lekturę, gdzie szerzej i rzetelnie omawiane są te problemy?


Tytuł: Odp: Dieta w ciąży
Wiadomość wysłana przez: Kwiatuszek 21-12-2012, 17:51
Przede wszystkim, Kwiatuszku, proszę o zachowanie zasad uczciwej dyskusji poprzez:
1. Odpowiedź na konkretne pytanie.
Odpowiedziałam. Jeżeli ktoś nie widzi różnicy w nafaszerowanym chemią soku z kartonu lub białym cukrze, który ma inną budowę i inny jest jego proces wchłaniania niż sok z winogron, cóż mogę zrobić.
Bardziej obrazowo. Moje dzieci owo danie na białym cukrze, którego nie używam od 5 lat, zwyczajnie by nie zjadły. To jest dla mnie najlepszym przykładem, że jest różnica między sokiem z winogron, a białym (rafinowanym) cukrem. Ponad to, fakt - jego wartość w obróbce termicznej nico słabnie, jednak jak zauważyłam od  lat 3, nie na tyle by nazwać go pozbawionym wartości. Szczególnie, gdy patrzymy na jego działanie na organizm. Ciebie to nie interesuje, więc wybacz. Więcej argumentów nie mam.  
2. Nie stosowanie wycieczek osobistych dotyczących na przykład stanu mojego zdrowia czy mojej wiedzy.
Na portalu jesteśmy po to, by dzielić się wiedzą. Jeżeli Twoja wiedza jest niekompletna (moja w niektórych aspektach również), to dlaczego mam nie wypowiadać się w tej kwestii i pozostawiać czytające Dziewczyny ze świadomością, że:
po pierwszym porodzie miałam dosłownie rozstęp na rozstępie. Nie podoba mi się wygląd moich piersi i nie łudzę się, że jakikolwiek krem i inne cuda tu pomogą. Rozmawiałam ze starszymi kobietami. Dobry stanik i to wszystko. Taka jest cena (u niektórych) za bycie mamą. Brzuch także, niestety, nie wrócił do stanu przed, chodzi przede wszystkim o utratę sprężystości.
Co do pytania Antonia, kobiety boją się braku akceptacji ze strony męża czy partnera, gdy ciało się zmienia. I, niestety, wiem po sobie, czasami jest to uzasadniony lęk.
skoro nie musi tak być. Rozstępy i cellulit są wynikiem niedopasowania diety do potrzeb organizmu (zazwyczaj zawilgocenie, po Biosłonejsku: drożdżyca).
3. Trzymanie się zasad zawartych w podręczniku, Twoje teorie dotyczące pokarmów, ich wychładzającego, ogrzewającego działania oraz energii poszczególnych narządów nie są tematem tego forum.
Dobre pytanie, tylko czy inne osoby też tego chcą? Nie jesteś jedynym uczestnikiem tego forum. Chciałam zwrócić tez uwagę na fakt, że tematem  tego forum praktycznie nie była ciąża, poród, połóg. Większość z Was uważała, że poród musi boleć, że rozstępy muszą być, a jak w ciąży dochodzi do fizjologicznego spadku hemoglobiny, to należy robić wszystko by ją podnosić (łącznie z jedzeniem na siłę wątróbki i suplementacją). Skoro mówimy o trzymaniu się wiedzy książkowej dotyczącej tego forum, to dlaczego wciąż nie rozumiesz różnicy pomiędzy użyciem soku z winogron, a białym cukrem? Czy wiedza na temat funkcjonowania naszego organizmu jest sprzeczna z forum?
W związku z tym, ze Twoje teorie, dotyczące zasad odżywiania w czasie ciąży, w świetle wiedzy zawartej w podręcznikach p. Słoneckiego wydały mi się niezrozumiałe, proszę po prostu o odpowiedź na pytania:
1. Dlaczego zalecasz, jako profilaktyk zdrowia, aby kobiety w ciąży jadły wyłącznie gotowane posiłki o słodkawym lub neutralnym smaku ( w tym głównie zboża). Z tego co pamiętam, zalecane jest jedzenie mięsa równoważonego surówkami.
Nigdzie nie użyłam słowa "wyłącznie" i nie bez powodu napisałm wstęp do tego wątku, w którym wyraźnie zaznaczyłam, że:
Każdą wiedzę warto jednak łączyć z intuicją. Nie ma lepszego sposobu na zdrowie, jak odczytywanie sygnałów płynących z naszego ciała i wnętrza oraz podążanie za nimi. Nie można ułożyć jadłospisu na każdy dzień nie widząc osoby i środowiska w którym przebywa. Można jedynie wskazać właściwy kierunek. Jednak to do niej należy odpowiednie komponowanie i dobieranie posiłków. Uczymy się wówczas siebie, swoich potrzeb. W czasie ciąży również potrzeb naszego dziecka. Wszelkich zmian diety należy dokonywać ostrożnie obserwując reakcje organizmu.
Nigdzie też nie napisałam w ten sposób:
Cytat
Dlaczego zalecasz, jako profilaktyk zdrowia, aby kobiety w ciąży jadły wyłącznie gotowane posiłki o słodkawym lub neutralnym smaku ( w tym głównie zboża)
Tak naprawdę przekształcasz to, co napisałam i nadinterpretujesz moje wypowiedzi. Bardzo proszę, abyś tego nie robiła.

2. Jaka to ilość białka zwierzęcego jest za duża dla kobiet w ciąży? I na jakiej podstawie tak twierdzisz?
Amelia trafnie sprecyzowała moje myśli, dziękuję.
 
3. W czym ugotowany sok z pierwszego tłoczenia jest Twoim zdaniem lepszy od soku z kartonu albo wody z cukrem?
Odpowiedziałam powyżej. Chciałam też zauważyć że płatków, bądź kaszy jaglanej nie gotujemy godzinami, bo po paru minutach mamy już kleik.

Szkoda, że dałam się sprowokować zamiast pominąć Twoją wypowiedź. Ten czas mogłabym spożytkować na napisanie kolejnych przepisów, może wówczas przestałabyś pochopnie wyciągać wnioski i nadinterpretować moje wypowiedzi. Nie uważam, że nie należy pewnych rzeczy jeść. Uważam, że należy nauczyć się obcować ze swoim ciałem w taki sposób, by po ciąży być z niego zadowolonym. Tym bardziej, że ciąża jest wyjątkowym czasem, również w kwestii oczyszczania organizmu. Umiejętność wykorzystania wiedzy w połączeniu z sygnałami płynącymi z ciała, jest dla nas szansą na lepszą jakość każdego kolejnego dnia. Obecnie większość kobiet ma kłopot z utrzymaniem zdrowia, w związku z tym potrzebna bywa czasami dieta (co nie oznacza trwałych zmian żywienia, a czasową zmianę mającą na celu wspomóc organizm). Jeżeli ktoś uważnie przeczytał to, co napisałam zapewne nie zaczyna nagle jeść posiłków opartych wyłącznie na zbożach - to było by nie rozsądne! Raz jeszcze proszę o dokładne czytanie tego co piszę. Ułatwi to życie wszystkim, a forum będzie konstruktywną wymianą zdań.


Tytuł: Odp: Dieta w ciąży
Wiadomość wysłana przez: Poszukująca 21-12-2012, 18:23

Szkoda, że dałam się sprowokować zamiast pominąć Twoją wypowiedź. Ten czas mogłabym spożytkować na napisanie kolejnych przepisów


O tak! Ja czekam z niecierpliwością (-:
Co do drożdżycy, ja ją mam na pewno, a rozstępów nie miałam nigdy. Koleżanka, która jest wulkanem energii i nie ma problemów ze zdrowiem, je co jej się zachce, po ciąży ma cały brzuch jak pocięty, a zgagi miała potworne. Nie wiem jak to wszystko rozumieć.


Tytuł: Odp: Dieta w ciąży
Wiadomość wysłana przez: Kwiatuszek 21-12-2012, 19:12
Koleżanka nie dostosowała diety do potrzeb w ciąży. Zbyt mocno osłabiła układ pokarmowy, głównie śledzionę. W skutek czego jej tkanki i skóra utraciły sprężystość (innymi słowami: zabrakło składników mineralnych, witamin. Jedząc jak napisałaś "co zachce" zwyczajnie przeciążyła organizm doprowadzając do niewspółmiernego skokowego wzrostu maluszka i przy słabej śledzionie wyszło jak wyszło. Na dłuższą metę skończyło by się pewnie wilgocią. Może tak właśnie będzie za parę lat. Osoby o konstytucji Twojej koleżanki cieszą się zdrowiem i długo nie widać objawów osłabianych narządów.
Powód rozstępów jest jeden: słaby układ pokarmowy (głównie śledziona).
Wynikać to może z:
- niewłaściwej podaży witamin, minerałów i aminokwasów (jakościowej i ilościowej, spożywanie produktów rafinowanych, niewłaściwych tłuszczów, itd),
- wychłodzenia (nadmiar produktów chłodnych i zimnych),
- częstego przejadania się, nieregularnego odżywiania,
- również z nadmiaru smaku gorzkiego i kwaśnego (to tak w kwestii zachcianek).


Tytuł: Odp: Dieta w ciąży
Wiadomość wysłana przez: Poszukująca 21-12-2012, 20:20
No ja w ciąży też nie odżywiałam się wzorowo, właśnie ze względu na tą całą burzę smakowo-mdłościową (-: Cały rok wcześniej nie jadłam chleba i słodyczy aż nagle straciłam grunt pod nogami bo jedyne co mnie ratowało od mdłości był właśnie chleb (wbrew temu co pisze Reneti). Teraz też w okresie karmienia często wieczorami mam ogromną ochotę na chleb i czasem go jem. Placuszki gryczano-jaglane są przepyszne niestety są smażone i jest mi bardzo ciężko po nich, mimo że odsączam w ręcznikach papierowych. Próbowałam je upiec w piekarniku, niestety wyszły kamienie. I nie jest prawdą, że apetyt na słodycze mija w ciąży jeśli się stosuje ZZO. Może inaczej, nie zawsze da się je stosować jak pisała Whena, ja dokładnie tak miałam. A surówek i owoców nie mogę jeść niezależnie od ciąży, więc co? Nie można swoim przykładem podsumować wszystkich kobiet ciężarnych bo każda jest inna. Za to w późniejszym okresie ciąży zgagę miałam ewidentnie po chlebie czy ciastach, więc bardziej się pilnowałam.


Tytuł: Odp: Dieta w ciąży
Wiadomość wysłana przez: Poszukująca 29-12-2012, 14:51
Cytat
Wiele dziewczyn na Biosłone nie mogąc w ciąży przełknąć takich ilości jajek lub mięsa zdesperowana sięga po chleb i je go ogromne ilości.

Na przykład ja. Reneti pisze, że mdłości przeszły po odstawieniu glutenu. Ja cały rok przed ciążą nie jadłam glutenu, a jak zaszłam w ciążę to tylko kawałek chleba co jakiś czas ratował mnie od mdłości i dlaczego? W pierwszej ciąży dziennie jadłam na śniadanie owsiankę na wodzie i czułam się o niebo lepiej (choć trudno porównywać tylko na tej podstawie), chleba niewiele. A przy drugiej chcąc uniknąć glutenu z owsa rzucałam się na chleb... Jak to czytam to aż mi głupio, że to piszę. Ale taka byłam zagubiona.


Tytuł: Odp: Dieta w ciąży
Wiadomość wysłana przez: Domi5 29-12-2012, 14:59
A kasza jaglana z dodatkami może zastąpić produkty mączne? Spróbujcie. Szkoda trochę, że po tak długim stażu bez glutenu w najważniejszym okresie w życiu wracacie do niezdrowych nawyków.


Tytuł: Odp: Dieta w ciąży
Wiadomość wysłana przez: Poszukująca 29-12-2012, 17:21
Pewnie, że szkoda. Niestety kasza jaglana też mi nie podchodziła. Widać miałam pewne niedobory przed ciążą, które tak się objawiły w ciąży. Nie do końca to rozumiem, ale tak wnioskuję z postów Kwiatuszka.
Pytanie do Domi: Rodziłaś?


Tytuł: Odp: Dieta w ciąży
Wiadomość wysłana przez: Domi5 30-12-2012, 10:38
Nie rodziłam, ale planuję, dlatego wątek mnie interesuje. Mam silne postanowienie, że nigdy nie wrócę do glutenu i nadzieje pokładam w kaszach. Szkoda byłoby mi wrócić do starych nawyków, żeby później zaczynać wszystko od nowa, bałabym się też, że lektyny ze zbóż zaszkodzą dziecku.


Tytuł: Odp: Dieta w ciąży
Wiadomość wysłana przez: Poszukująca 30-12-2012, 11:03
Powodzenia, jest dla Ciebie nadzieja, im dłużej przed ciążą będziesz się stosować do zaleceń Kwiatuszka tym większa szansa na sukces. Żałuję, że nie pojawiła się wcześniej na forum, może teraz nie miałabym tak dużych problemów z osiągnięciem równowagi. Karmię synka, jest okrąglutki i radosny co daje mi satysfakcję, ale ja jestem kompletnym wrakiem i każdy doradza mi odstawienie od piersi, żeby się wzmocnić...


Tytuł: Odp: Dieta w ciąży
Wiadomość wysłana przez: RENETI 30-12-2012, 13:10
Cytat
Reneti, a co jeśli kobieta w ciąży kompletnie nie może przełknąć mięsa a po surówkach ma bóle i wzdęcia? Tak miało kilka moich koleżanek, gdy były w ciąży. Do tego na myśl o jajku, szczególnie na miękko lub o jajecznicy brało je na wymioty. Co wtedy? Coś muszą jeść.

Zalecane jest jedzenie mięsa równoważnego surówkami - owszem, ale czy w odniesieniu do kobiet w ciąży, też Mistrz wyraźnie gdzieś pisał, że należy tak się odżywiać? Wiele z kobiet będących w ciąży tu na forum, albo poza forum nie jest zdrowych i mogą mieć spore problemy z trawieniem surowego. Przecież nawet spora grupa osób tu na forum, które nie są w ciąży, szczególnie na początku musi jeść gotowane, potem blanszowane i dopiero po jakimś czasie surowe, bo ma różne dolegliwości związane ze spożywaniem surowizny.

No tak, ale nie sądziłam, że jest to wątek dla chorych, którzy muszą odciążać system trawienny stosując dietę zbożowo - owocową i leczyć sie objawowo. Jeśli tak, to przepraszam.
A czy jedzenie gotowanych potraw zbożowo - owocowych o łagodnym smaku usunie przyczynę Twoich problemów z jedzeniem? O to należałoby spytać eksperta, w podręcznikach tego nie znalazłam.

Natomiast zdrowa kobieta może jeść w ciąży wszystko, co poleca Mistrz dla zwykłych śmiertelników.
Osobiście bardzo dobrze teraz znoszę ciążę odżywiając się zgodnie z ZZO, stosując miksturę i KB. Mam dużo energii, zero jakichkolwiek dolegliwości, właściwie czuję, że ciąża mnie wręcz uskrzydla.
Dlatego sugeruję zdrowym kobietom, stosowanie sie do zasad opisanych w podręcznikach. 


Tytuł: Odp: Dieta w ciąży
Wiadomość wysłana przez: Whena 30-12-2012, 21:03
Ten watek jest chyba zarówno dla kobiet zdrowych jak i chorych, które są w ciąży. Nigdzie chyba nie było napisane, że dla zdrowych. Reneti myślę, że te cytat powinien rozwiać twoje wątpliwości.

Zastanawiam się jak mają się zalecenia Kwiatuszka odnośnie kasz do informacji z portalu:

Cytat
Moda na kasze
Książki uczące o tym, jak zachorować, bardzo wychwalają kasze, że takie zdrowe i w ogóle – polecane. Co w takiej kaszy może być zdrowego? Nic. To tylko wypełniacz, zresztą wątpliwej jakości dla człowieka. Duża zawartość witamin i minerałów w kaszach to mit. W rzeczywistości kasza zawiera sporo trudnej do strawienia skrobi i nieco błonnika. Błonnik możemy sobie darować, bo jest martwy, czyli podłej jakości.  

Kwiatuszek bardzo poleca kaszę jaglaną, gryczaną i ryż brązowy w wielu wątkach dotyczących ciąży i karmienia zaś Mistrz pisze:

Cytat
Nie ma żadnej różnicy między tym, co jest zdrowe dla matki, a tym, co jest zdrowe dla karmionego jej mlekiem oseska.
Tak. Różnicy nie ma, ale pod warunkiem, że matka jest zdrowa, co obecnie należy do rzadkości. Toteż musimy przyjąć, że większość, i to zdecydowana większość matek karmiących powinna stosować dietę - żeby nie zaszkodzić dziecku, nie stracić laktacji, itd. W tym względzie Kwiatuszek ma z pewnością większe doświadczenie ode mnie, i to zdecydowanie, więc zdaję się na nią.

Sądzę, że jeśli Mistrz napisał takie oto słowa w odniesieniu do matek karmiących, to te same słowa mogą się tyczyć kobiet w ciąży.


Cytat
A czy jedzenie gotowanych potraw zbożowo - owocowych o łagodnym smaku usunie przyczynę Twoich problemów z jedzeniem?

Ja na razie nie jestem w ciąży, choć podobnie do Domi za jakiś czas planuję, dlatego ten watek również mnie interesuje. Nie pisałam też, że to są moje problemy. Pisałam tylko, że mam koleżanki, które nie były w stanie jeść jajek i mięsa w ciąży, szczególnie na początku.

Cytat
Osobiście bardzo dobrze teraz znoszę ciążę odżywiając się zgodnie z ZZO, stosując miksturę i KB. Mam dużo energii, zero jakichkolwiek dolegliwości, właściwie czuję, że ciąża mnie wręcz uskrzydla.

No to super - tylko pozazdrościć. Mam nadzieję, że u mnie też będzie dobrze :) Niestety wystarczy przeczytać posty Angeliki84, żeby zobaczyć, że nie zawsze jest tak kolorowo, gdy organizm nie był wystarczająco silny i zadbany przed ciążą.


Tytuł: Odp: Dieta w ciąży
Wiadomość wysłana przez: Poszukująca 30-12-2012, 21:50
Chyba większość z forumowiczek ma jakieś problemy zdrowotne. Zresztą idąc tym tokiem rozumowania to chyba nie znam żadnej zdrowej kobiety w ciąży bo jakoś wszystkie mają mdłości i odrzuca je od wielu rzeczy w pierwszym trymestrze, a coś jeść muszą.


Tytuł: Odp: Dieta w ciąży
Wiadomość wysłana przez: Angelikaa84 02-01-2013, 18:38
Cytat
Niestety wystarczy przeczytać posty Angeliki84, żeby zobaczyć, że nie zawsze jest tak kolorowo, gdy organizm nie był wystarczająco silny i zadbany przed ciążą.

Zdecydowanie zgadzam się z tym twierdzeniem, dlatego Wheno i Domi5 właściwie spożytkujcie czas przed decyzją o ciąży, je również bym odsunęła tę chwilę świadomie, jednak nie zawsze można to zaplanować...
Łagodnie przechodzona ciąża to na pewno cudowne przeżycie, ale sama jestem przykładem, że nie zawsze się to udaje, czasem bywa delikatnie pisząc nieciekawie. Ważne też jest wsparcie i psychika, niemal na równi z dietą, bo tą ostatnią, czasem mimo najszczerszych chęci i wysiłku, trudno ustalić i dostosować najlepiej do swoich potrzeb. Organizm w I trymestrze u pewnej ilości kobiet wariuje i trudno odczytywać sygnały jakie nam wysyła, takie jest moje doświadczenie, być może błędne, nie mam dużej wprawy...

@Reneti,
Ty jesteś dla mnie przykładem, że pozytywne nastawienie, wewnętrzny spokój i akceptacja potrafią zdziałać wiele, oj wiele. Nie dziwię się, że tak pięknie znosisz ciąże i oby tak dalej. :)

Obecnie jestem w 12tc, właśnie jestem na finishu I trymestru i czuję, że zmierza ku lepszemu. :)


Tytuł: Odp: Dieta w ciąży
Wiadomość wysłana przez: Kwiatuszek 02-01-2013, 22:31
Ważne też jest wsparcie i psychika, niemal na równi z dietą, bo tą ostatnią czasem mimo najszczerszych chęci i wysiłku trudno ustalić i dostosować najlepiej do swoich potrzeb.
W kwestii diety: jedno to odczytywać sygnały płynące z ciała, drugie to wiedza by móc właściwie je zrozumieć i odpowiednio wspomóc organizm.
Psychika... Ciąża, szczególnie poród jest jedną z nielicznych sytuacji w życiu, w których pojawia się złożony koktajl hormonów. Najprościej ujmując pojawia się sygnał "walcz lub uciekaj", nasz organizm wówczas korzysta z zapisu limbicznego (starej kory mózgowej). W której zapisane są reakcje naszego organizmu na wydarzenia, których zazwyczaj świadomie nie pamiętamy. Jeżeli mamy wówczas coś nieprzepracowanego z dzieciństwa lub własnych narodzin to właśnie wtedy mamy szansę się z tym zmierzyć. Niestety często nieświadomi tego procesu odtwarzamy nie zawsze korzystne dla nas wydarzenia i własne nie przepracowane lęki przenosimy na nasze dzieci.
Rozpatrując poród w aspekcie duchowym, piękny poród możliwy jest tylko w dwóch sytuacjach: kiedy mamy przepracowane własne narodziny i wszelkie niezałatwione sprawy lub jeżeli potrafimy na każdym możliwym poziomie wybaczyć sobie i innym. Czyli w pełni kochać. Wówczas potrafimy uleczyć każdy ból. Nawet ten, którego sobie nie uświadamiamy. 
Niestety większość z nas, bez powrotu do własnych narodzin, nie potrafi tego zrobić. Zamyka się na miłość. Głównie dlatego, że przychodząc na świat doświadczyło bólu lub odtrącenia z racji panujących procedur medycznych i braku wiedzy, że noworodek jest w pełni świadomą osobą. Czuje i odbiera wszystko co się wydarza zarówno w ciąży jak i podczas porodu.


Tytuł: Odp: Dieta w ciąży
Wiadomość wysłana przez: Ola 17-01-2013, 12:39
Cytat
jak w ciąży dochodzi do fizjologicznego spadku hemoglobiny, to należy robić wszystko by ją podnosić (łącznie z jedzeniem na siłę wątróbki i suplementacją).

Kwiatuszku, jak to rozumieć? Myślę o ciąży a obecnie mam dość słabe wyniki, zwłaszcza hematokrytu. Nie biorę oczywiście przepisanego tardyferonu. Staram się regulować poziom dietą, zdecydowanie bardziej urozmaiconą niż tuńczyk i wątróbka. Mam pytanie, co jeśli w ciąży hemoglobina spadnie poniżej normy (tak miałam podczas pierwszej ciąży i rzeczywiście zmuszałam się do wątróbki). Traktować to fizjologicznie i nie stosować suplementacji czy też nadmiernego "nadrabiania" niedoborów dietą?


Tytuł: Odp: Dieta w ciąży
Wiadomość wysłana przez: Kwiatuszek 17-01-2013, 19:47
Mam pytanie, co jeśli w ciąży hemoglobina spadnie poniżej normy (tak miałam podczas pierwszej ciąży i rzeczywiście zmuszałam się do wątróbki). Traktować to fizjologicznie i nie stosować suplementacji czy też nadmiernego "nadrabiania" niedoborów dietą?
Myślę, że zasadne jest twierdzenie jednego z francuskich położników „istnieje szeroko rozpowszechnione przekonanie, że test (na stężenie hemoglobiny) skutecznie wykrywa anemię i niedobory żelaza. W rzeczywistości badanie to nie może pomóc w diagnozowaniu niedoborów żelaza. Ilość krwi u kobiety w ciąży powinna znacząco wzrosnąć, stężenie hemoglobiny wskazuje więc przede wszystkim na stopień rozcieńczenia krwi, który jest naturalnym skutkiem dobrze funkcjonującego łożyska.” Ja nie przejmowałabym się spadkiem hemoglobiny (powiedzmy do wartości 10). Badania wykazują, że i mniejsze wartości nie są niebezpieczne. Nawet przy poziomie 10 nie zwiększałabym na siłę podaży, jeżeli pozostaje dobre samopoczucie i poziom krzepliwości jest nie mniejszy niż 150. Oczywiście dbałabym o zrównoważoną dietę to podstawa, ale nic na siłę.

Temat żelaza był już poruszany w wątkach:
http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=23665.0
http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=25706.0
http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=25058.0

Ola jakie jest Twoje ciśnienie krwi? Jak dużo spadła hemoglobina w pierwszej ciąży? Co jest przyczyną słabego hematokrytu?

I jeszcze jedno pytanie nasunęło mi się po przeczytaniu tego wątku - czym według Ciebie naturalnie uzupełniać kwas foliowy o tej porze roku?
W kwestii kwasu foliowego, czyli witaminy B9 myślę, że przy zrównoważonej diecie przez cały rok nie powinno być z tym problemu. Kwas foliowy występuje w zielonych warzywach, głównie liściach roślin. Fakt, że o tej porze roku trudno o jego podaż w tej formie. Jednak duże ilości witaminy B9 występują również w orzechach, ziarnach słonecznika, owocach oraz daktylach, drożdżach i kiełkujących ziarnach zbóż.


Tytuł: Odp: Dieta w ciąży
Wiadomość wysłana przez: Ola 18-01-2013, 08:12
Cytat
Ola jakie jest Twoje ciśnienie krwi? Jak dużo spadła hemoglobina w pierwszej ciąży? Co jest przyczyną słabego hematokrytu?

Kwiatuszku,
ciśnienie - 120/80.
Jeśli chodzi o poziom hemoglobiny w pierwszej ciąży to spadł on właśnie do wartości 10 (pierwszy trymestr i część drugiego). Natomiast co do hematokrytu, być może ta wartość 35, potem 36 spowodowana jest piciem dużej ilości płynów? Mam ciągłe pragnienie, które utrzymuje się dość długo. Próbowałam łączyć to z brakami w zakresie wartości potasu w organizmie, ale wiem, że jest prawidłowy (4,29). Dostałam zalecenie jedzenia wątróbki właśnie, tym razem ze względu na obniżony hematokryt. Nie mam apetytu na wątróbkę wcale, więc raczej gotuję buraczki, jem tuńczyka.


Tytuł: Odp: Dieta w ciąży
Wiadomość wysłana przez: RENETI 20-01-2013, 09:33
Cytat
Obecnie jestem w 12tc, właśnie jestem na finishu I trymestru i czuję, że zmierza ku lepszemu.

I oby wszystko, powtarzam, wszystko układało Ci się jak najlepiej. Spokój, odwaga i szacunek dla siebie. :)


Tytuł: Odp: Dieta w ciąży
Wiadomość wysłana przez: Iwona 06-04-2013, 10:50
Mam wrażenie, że ten wątek i jego autorka w swoich zaleceniach poleca coś zupełnie innego niż Biosłonejskie ZZO. Bardziej mi to przypomina kuchnię pińciu przemian.
Podam tylko przykłady:
- każdy posiłek ma być gotowany - a co z surówkami, którymi mamy równoważyć mięso? Owoców i warzyw nie gotujemy, tylko spożywamy na surowo. Tylko wtedy są wartościowe.
- ciągłe pisanie o pełnowartościowych zbożach - a przecież nie raz ustalaliśmy, że zboża bezglutenowe mogą być ewentualnym dodatkiem ale na pewno nie bazą. Dodatkowo - korzystniej jest jeść produkty oczyszczone, gdyż nie zawierają obumarłego błonnika niepotrzebnie spowalniającego trawienie.
- czy gotowane soki owocowe lub gotowany miód można w ogóle nazwać pełnowartościowymi?
- "jeżeli używamy mięsa" - przecież zgodnie z Biosłone mięso jest jednym z podstawowych posiłków, czy z jakiegoś powodu w ciąży ma być inaczej?
- smażenie dyni na oliwie z oliwek? - przecież już nie raz wałkowaliśmy, że smażymy na smalcu, maśle klarowanym

Czy mogłabym poprosić może kogoś z ekspertów o jednoznaczne stanowisko w tej sprawie?


Tytuł: Odp: Dieta w ciąży
Wiadomość wysłana przez: Whena 06-04-2013, 11:05
Iwono czytałaś ten watek ze zrozumieniem? Tutaj nawet wklejam cytat od Mistrza, gdzie wyraźnie pisze on o tym, że jeśli chodzi o matki karmiące (oraz w ciąży) to zdaje się on na wiedzę Kwiatuszka, bo ma ona o wiele większe doświadczenie niż on w tym względzie i bardzo często kobiety w ciąży lub karmiące nie powinny stosować się do DP lub samego ZZO, bo jest to wyjątkowy czas - szczególnie kobiety które nie są do końca zdrowe. Tak więc masz wypowiedź Mistrza jako eksperta.
Powtarza on wielokrotnie, że z zdrowiu postępujemy inaczej niż w chorobie.
http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=24294.msg176129#msg176129

Tu jeszcze inna wypowiedź Mistrza:
Wiele matek ogranicza dietę profilaktycznie, nie jedzą jajek, orzechów, czekolady, surówek, truskawek, bo to niby mogłoby zaszkodzić dziecku.
Tak, są pokarmy, które ewidentnie szkodzą karmionemu dziecku. Nie każdemu, rzecz jasna, i nie wszystkim te same. Są to mianowicie: orzechy (prawdopodobnie ze względu na potencjalną zawartość pleśni), kiszona kapusta, owoce pestkowe, fasola i groch, truskawki, pomidory i chyba coś jeszcze, ale w tej chwili nie pamiętam co. Tutaj raczej nie chodzi o to, w jaki sposób wymienione produkty w postaci niestrawionej przenikają do mleka matki, lecz o to, jaki wpływ wywierają na funkcjonowanie przewodu pokarmowego karmiącej.
Jest to wypowiedź z wątku "Okres karmienia piersią": http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=24363.0
Polecam przeczytać - być może twoje wątpliwości zostaną rozwiane.


Tytuł: Odp: Dieta w ciąży
Wiadomość wysłana przez: Iwona 06-04-2013, 11:13
Dzięki Whena za odpowiedź. Muszę jednak przyznać, że wszystko to mało dla mnie logiczne.


Tytuł: Odp: Dieta w ciąży
Wiadomość wysłana przez: Whena 06-04-2013, 11:23
Iwono jeśli coś nam szkodzi to tego nie spożywamy i staramy się dostarczyć tego co nam nie szkodzi. W chorobie Mistrz mówi aby odejmować. Pisze on również o tym, że jeśli ktoś np. nie trawi lub ma problemy po surowym, to powinien najpierw jeść gotowane, a potem blanszowane i dopiero jak już się mu wszystko w układzie pokarmowym unormuje, to surowe.
Wcześniej mogłaś jeść zgodnie z DP lub ZZO, ale teraz widzisz jesteś w ciąży i coś takiego się podziało, że jesz same jabłka i jajka na zimno - trochę kiepsko, prawda? Dlatego chyba najlepiej spróbować i skorzystać z wiedzy innych doświadczonych osób i kierować się swoim instynktem. Nic na siłę.


Tytuł: Odp: Dieta w ciąży
Wiadomość wysłana przez: Iwona 06-04-2013, 19:27
W chorobie Mistrz mówi aby odejmować.
No właśnie - odejmować. A odejmować to nie znaczy dodawać. A tutaj do ZZO dodajemy a nie odejmujemy. Przede wszystkim zboża i inne węglowodany. I to mi się kłóci. Nie mówiąc już o smażeniu na oliwie, co już dawno uznaliśmy po prostu za szkodliwe.

I zgadzam się z Tobą, że ciąża jest specyficznym stanem i że trzeba się tu kierować instynktem. Fajnie się utwierdzić w tym przekonaniu, bo tak człowiek ma poczucie winy, że się źle odżywia. Pochwalę się też, że dziś udało mi się zjeść dwie surówki i dwie zupy zwykłe kartoflanki - bo tego mi się chciało (oczywiście na zimno ;)). Tak więc jadłospis się rozszerza :)


Tytuł: Odp: Dieta w ciąży
Wiadomość wysłana przez: Whena 06-04-2013, 20:31
Iwono, ale skoro odjęłaś, a właściwie odrzuca Cię od mięsa i ciepłych dań, to zamiast tego mięsa trzeba jeść coś innego, aby dostarczyć sobie i dziecku wszystkich składników. Tak więc trzeba dodać coś zamiast mięsa.
Dobrze, że próbujesz i nie odrzuciło Cię od zupy i surówek. A zupę robiłaś na mięsie?
Osobiście powiem Ci, że ciężko jest mi sobie wyobrazić, że odrzuca mnie do wszystkiego co ciepłe i nie mogę nawet pić ciepłej wody lub herbaty. Chyba jeszcze żadna moja ciężarna koleżanka tak nie miała. Raczej odrzucało je do mięsa, albo surowizny, czasem jajek.
A dobrych wędlin też nie możesz jeść?


Tytuł: Odp: Dieta w ciąży
Wiadomość wysłana przez: Kwiatuszek 06-04-2013, 22:44
Cytat
Mam wrażenie, że ten wątek i jego autorka w swoich zaleceniach poleca coś zupełnie innego niż Biosłonejskie ZZO. Bardziej mi to przypomina kuchnię pińciu przemian.
Zgadza się, że nie jest to ZZO, gdyż dieta jak nazwa wskazuje jest czasową zmianą w związku z sytuacją zdrowotną danej osoby. Natomiast same zasady opisane tutaj nie wykluczają DP. Przepisy zaś są propozycją, która może natchnąć nas do samodzielnego komponowania dań zgodnie z własnymi potrzebami.

Cytat
Podam tylko przykłady:
- każdy posiłek ma być gotowany - a co z surówkami, którymi mamy równoważyć mięso? Owoców i warzyw nie gotujemy, tylko spożywamy na surowo. Tylko wtedy są wartościowe.
Co nam z witamin zawartych w surowych warzywach, jeżeli organizm nie będzie w stanie spożytkować należycie otrzymanego pokarmu. Stąd dla wielu osób, szczególnie kobiet w ciąży mających kłopoty z układem pokarmowym zalecane jest spożywanie ciepłych posiłków. Temat ten był już wielokrotnie omawiany. Organizm musi być w stanie przetworzyć surowe warzywa i owoce. Prawdą też jest, że organizm kobiety w ciąży jest mocniej obciążony, ponieważ pracuje nie tylko utrzymując ją, ale i rosnące Dziecko.
Cytat
- ciągłe pisanie o pełnowartościowych zbożach - a przecież nie raz ustalaliśmy, że zboża bezglutenowe mogą być ewentualnym dodatkiem ale na pewno nie bazą. Dodatkowo - korzystniej jest jeść produkty oczyszczone, gdyż nie zawierają obumarłego błonnika niepotrzebnie spowalniającego trawienie.
Zgadza się, jednak doświadczenie pokazuje, że kobiety w ciąży potrzebują tych węglowodanów, aby z czasem nie rzucać się na chleb, słodycze itp. z powodu słabnącej śledziony. Czy tak jak Ty zjadać michy bezwartościowej kartoflanki.
Cytat
- czy gotowane soki owocowe lub gotowany miód można w ogóle nazwać pełnowartościowymi?
Chciałabym zobaczyć tekst, w którym napisałam o gotowaniu miodu. Zapewniam, że moje wypowiedzi nie zawierają takich bzdur, w kwestii soku było to wyjaśnione. Proszę przeczytać cały tekst. Dla przypomnienia proponuję zgłębić wiedzę na temat węglowodanów, gdyż inny jest proces wchłaniania jednocukrów, do których należy sok z winogron, a inny dwu, jeszcze inny wielocukrów (do których należy skrobia, której najwięcej jest w ziemniakach - to tak w kwestii kartoflanki i braku konsekwencji).  
Cytat
- "jeżeli używamy mięsa" - przecież zgodnie z Biosłone mięso jest jednym z podstawowych posiłków, czy z jakiegoś powodu w ciąży ma być inaczej?

Ten cytat został wyrwany z kontekstu, chodzi o to, aby używać do przyrządzania posiłków mięsa sprawdzonego pochodzenia. Jeżeli już cytujesz, może warto pokusić się o cytat całego zdania.
Cytat
- smażenie dyni na oliwie z oliwek? - przecież już nie raz wałkowaliśmy, że smażymy na smalcu, maśle klarowanym
Nigdzie  w przepisach nie ma smażenia dyni na oliwie z oliwek, a jedynie krótkie energiczne podsmażenie w celu podniesienia termiki danego pokarmu, nie ma to wiele wspólnego ze smażeniem o jakim myślisz. Oczywiście, że do smażenia w głębokim tłuszczu czy długiego smażenia nie użyjemy oliwy z oliwek. Jednak uważam, że w ciąży pokarmy smażone są zbyt obciążające, szczególnie jeżeli ktoś ma już na starcie kłopoty z układem pokarmowym.

Cytat
Pochwalę się też, że dziś udało mi się zjeść dwie surówki i dwie zupy zwykłe kartoflanki
Na portalu wiedzy w zasadach zdrowego odżywiania czytamy "Jeśli mówimy o błędach żywieniowych, to w zdecydowanej większości dotyczą one bezsensownego wypychania żołądka wypełniaczami, do których należą ziemniaki i produkty mączne, a ostatnio coraz częściej biały ryż". Bronisz się przed zbożami bezglutenowymi, a zapychasz ziemniakami, w dodatku jak się domyślam, pozbawionymi mundurków (skórek).
Ponadto "Po ugotowaniu obranych ziemniaków i odlaniu wody pozostaje w zasadzie jedynie skrobia, czyli cukier oczyszczony ze wszystkich witamin i minerałów. Dla organizmu jest to sytuacja bardzo niekorzystna, ponieważ otrzymuje sporą porcję materii pozbawionej witamin, niezbędnych do wydalenia produktów związanych z jej przemianą w energię. Ze zdrowotnego punktu widzenia tego typu dania są zbędnym obciążeniem organizmu i najlepiej byłoby je z naszego jadłospisu wyeliminować, albo przynajmniej ograniczyć do niewielkiej ilości – symbolicznej. Natomiast ziemniaki ugotowane w mundurkach zachowują sporą część witamin i minerałów, toteż z powodzeniem nadają się jako dodatek do dań głównych".


Tytuł: Odp: Dieta w ciąży
Wiadomość wysłana przez: Sens 09-08-2013, 10:13
Będę wdzięczna za wskazówki, porady odnośnie diety dla mnie. Jestem w 1 miesiącu ciąży. Od lat leczę się na depresję endogenną. Ponadto miałam w ciągu ostatnich kilku miesięcy objawy drożdżycy jelita grubego.

Zaczęłam pić miksturę żeby się wyleczyć z drożdżycy, a także stosować dietę i okazało się, że zaszłam w ciążę (plan był taki, że po wyleczeniu będziemy się starać).

Zaprzestałam pić miksturę, ale unikałam glutenu i węglowodanów niezłożonych i jak zwykle dużo warzyw + picie zmielonego siemienia lnianego i Lacidofil. Jestem w trakcie odstawiania leków antydepresyjnych. Właśnie kupiłam sobie wyciskacz do soków, który podobno jest lepszy od sokowirówki.

Mam zamiar jeść i pić dużo warzyw kupowanych od rolników na bazarze (głównie zielonych) plus siemię lniane, pestki dyni i słonecznika. Oczywiście mięso, ryby też. Raczej teraz nie jem nabiału (kefir, ser żółty, sery kozie). Jemy dużo fasoli i pomidorów.

Będę wdzięczna za wszystkie porady i sugestie co powinnam zmienić w swojej diecie.



Tytuł: Odp: Dieta w ciąży
Wiadomość wysłana przez: Monika 09-08-2013, 12:12
Sens, przede wszystkim odstaw gluten, nabiał (z masła nie rezygnuj), cukier, odżywiaj się zdrowo, jedz to co podpowiada Ci organizm. Ja jestem obecnie w 20 tygodniu ciąży i do tych zasad się stosuję (glutenu i nabiału nie jem od 3 lat, a cukru ilości śladowe). Do niczego się nie zmuszam, np. nie mam ochoty na mięso, więc jem tylko odrobinę, ziemniaki piekę w piekarniku, na śniadanie jajka z cebulką i boczkiem, na ryby patrzeć nie mogę, dużo jem owoców, bo mam na nie ogromą ochotę i na pomidory, słodycze mogą dla mnie nie istnieć (ogólnie nie lubię słodyczy), do picia woda przegotowana i Muszynianka. Wsłuchaj się w swój organizm, jedz to na co masz ochotę poza śmieciowym jedzeniem. Te smaki mogą Ci się zmieniać, ja w pierwszych tygodniach poza jajecznicą na śniadanie prawie nic nie jadłam, bo nie miałam ochoty, tylko wodę piłam, teraz już mogę normalnie jeść. Jak masz ochotę na coś słodkiego, to lepszy domowy placek, niż coś sklepowego, np. kruchy bezglutenowy z owocami. Przez kilka dni robiłam placki tarte bo miałam na nie wielką ochotę, był czas, że do obiadu jadłam ogórki kiszone, teraz pomidory wolę.


Tytuł: Odp: Dieta w ciąży
Wiadomość wysłana przez: Sens 12-08-2013, 12:38
Drodzy forumowicze!

Co byście mi poradzili - na co powinnam zwracać uwagę w mojej sytuacji?

Jestem w 4 -5 tym tygodniu ciąży, mam 38 lat, pierwsza ciąża.

Mam nawracające epizody depresyjne od kilkunastu lat, od 2 lat diagnozę spektrum zaburzeń afektywno dwubiegunowych. W ostatnich 2 latach miałam 1 prawie udaną próbę samobójczą (2 dni w śpiączce) i kilka razy robiłam głupie rzeczy żeby uśmierzyć ból wewnętrzny (przedawkowania leków, samookaleczanie, alkohol). Od 2 lat jestem na ciągłej farmakoterapii, która nieco mi pomogła ale nie całkiem, cały czas też chodziłam na psychoterapię. Od kilkunastu miesięcy przez depresję prawie nie mogę pracować.

Z innych problemów:
-   alergie skórne głównie na środki chemiczne ale też pszczoły i chyba pyłki, ostatnie miesięcy kichanie – sierść królików
-   problemy żołądkowo jelitowe, kiedyś diagnoza jelito drażliwe, potem inne objawy wykrycie nadżerki na żołądku i helicobacter – antybiotyki, potem spokój, od XII 2012 biegunki, gazy, drażliwy żołądek – kandydoza?
  
Zaczęłam zmieniać dietę ponad miesiąc temu: eliminacja glutenu, minimalizacja wysokoglikemicznych węglowodanów, Lacidofil, minimalizacja nabiału. Od ponad roku jem posiłki głównie samemu przygotowane dużo warzyw, mięs, oliwy z oliwek, cytryny. Zazwyczaj też jem dużo orzechów albo i nasion słonecznika i dyni, staram się dodawać też siemię lniane do potraw. Problemy jelitowe znacznie mi się zmniejszyły.  

Do ciąży miałam zamiar się przygotować m.in. wcześniej odstawić leki antydepresyjne – ale los i natura zadecydowały inaczej.

Odkąd dowiedziałam się że jestem w ciąży przestałam braki leki antydepresyjne, pić alko zwracać większą uwagę na dietę – m.in. skąd pochodzą produkty. Kupiłam sobie wyciskacz do soków żeby skorzystać z sezonu i robić soki warzywno – owocowe.

Czuję potrzebę jedzenia węglowodanów brakuje mi kromki chleba do jajecznicy a tym bardziej do ryby wędzonej. Nie wiem czym to zastąpić… Ale nie tylko w tych sytuacjach zjadłabym coś z tej grupy. Mam czasami poczucie, że jem za dużo białka, oprócz mięsa i ryb teraz jem dużo strączkowych. Chcę na razie wyeliminować kurczaki, bo nie mam pewnego miejsca ich zakupy, a one są najbardziej nafaszerowane antybiotykami, sterydami i hormonami… Muszę kupić blender, bo chcę sobie robić koktajl błonnikowy, ale mikstury oczyszczającej boję się teraz włączać.

Chyba ciąża sprawiła, że nastrój mi się ustabilizował. Od 13 już dni emocjonalnie czuję się dobrze,  mam lekkie huśtawki emocjonalne i łatwo się irytuję, ale to nic z bólem istnienia, brakiem motywacji do czegokolwiek czy myślami samobójczymi. Mam zamiar wesprzeć się wizualizacjami i medytacją.
 
Będę wdzięczna za wszelkie porady i sugestie.


Tytuł: Odp: Dieta w ciąży
Wiadomość wysłana przez: Manialub 17-10-2013, 04:53
Jestem na zzo bez glutenu, odkąd wiem o ciąży odstawiłam MO, uważam, że za krótko piłam żeby sobie na nie pozwolić w tej chwili, a moje objawy oczyszczania były dość spektakularne, po prostu się boje, za to codziennie rano piję wodę z octem jabłkowym własnej produkcji.
Jest to moja 4ta ciąża, pierwsza tak naprawdę poprzedzona przyjmowaniem mikstury oraz zdrową dietą. Czuję się znakomicie, nie wiem co to mdłości, napady wilczego głodu, mieszanie śledzi z dżemem, zmęczenie. Wszystkie te objawy przerabiałam w poprzednich przypadkach, pierwsza ciąża była dla mnie najcięższa, przypominam sobie poranne zawroty głowy, mdłości, zgagę, zmęczenie, nerwowość, ogromny apetyt.
Dziękuję za to forum, najlepiej na własnej skórze przekonać się ja niewiele potrzeba aby o siebie odpowiednio zadbać i cieszyć się każdym dniem. 


Tytuł: Odp: Dieta w ciąży
Wiadomość wysłana przez: Sylwan 09-05-2016, 02:50
Jak zwiększyć poziom żelaza we krwi ciężarnej?


Tytuł: Odp: Dieta w ciąży
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 09-05-2016, 08:24
Przede wszystkim często jadać wątrobę - drobiową, cielęcą bądź wieprzową. Można też zastosować "floradix żelazo i witaminy w płynnej formule".