Niemedyczne forum zdrowia

BLOK PORAD, POMOCY I WYMIANY DOŚWIADCZEŃ => Analizy prozdrowotnych procesów chorobowych => Wątek zaczęty przez: K'lara 12-10-2012, 11:00



Tytuł: Sukcesy i niepowodzenia na drodze do zdrowia
Wiadomość wysłana przez: K'lara 12-10-2012, 11:00
Kochani!
Proszę wszystkie osoby, które stosują MO i inne zasady biosłonejskie przez trzy lata lub więcej, o wpisywanie w tym wątku swoich uwag o przebytej drodze do zdrowia.
Są wśród nas osoby o długim stażu, które mają sukces i są też takie,  które piszą o niepowodzeniach.
Informacje tu zebrane pozwolą nam zastanowić się i odpowiedzieć sobie na pytanie: co stoi za sukcesem a co jest przyczyną niepowodzeń. Proszę o rzeczowe i zgodne z prawdą wypowiedzi. Najlepiej, gdy post będzie napisany wg schematu:
1. Ile lat z Biosłone i:
- z jakimi dolegliwościami rozpoczęto stosowanie zasad Biosłone (w skrócie)
- choroby w przeszłości, zażywane leki dawniej i teraz.
2. Co stosowano (MO, KB, DP, ZZO)  i w jaki sposób (systematycznie, sporadycznie, z przerwami)
3. Inne kuracje: ziołowa na drogi moczowe, ziołowa na drogi oddechowe, uzupełnienie magnezu- Slow-Mag, jodu - Kelp.
4. Sposób odżywiania w całym okresie (w skrócie)
5. Stosowanie w omawianym okresie leków, ziół, innych metod prozdrowotnych i terapii
spoza kręgu Biosłone.
6. Choroby infekcyjne, występowanie gorączki - w przeszłości i obecnie
7. Sukcesy w zdrowieniu
8. Niepowodzenia (czego nie udało się naprawić, co pogorszyło się w zdrowiu)
9. Stan zdrowia na dziś
8. Skąd czerpię wiedzę o zasadach  biosłonejskiego dochodzenia do zdrowia: książki J. Słoneckiego, Portal, Forum, zloty, porady innych uczestników forum (PW).
10. Uwagi, porady wskazówki dla innych, wynikające z własnych doświadczeń.


Tytuł: Odp: Sukcesy i niepowodzenia na drodze do zdrowia
Wiadomość wysłana przez: Gościsław 12-10-2012, 11:42
Biosłone czytam od 4 lat, wcześniej pod innym nickiem.
MO, KB codziennie przez 2 lata. DP kilka podejść, w końcu dałem sobie spokój z DP i poeksperymentowałem jedząc to, co daje mi energię i dobre samopoczucie.
Po 2 latach picia MO czułem się jakbym miał 70 lat i zero energii.
Od 2 lat bez MO i KB
Po tych 2 latach męczarni w końcu odwiedziłem dobrego homeopatę który diagnozuje z pulsu. Diagnoza: wątroba zapchana kamieniami.
Postawiłem na leki homeopatyczne na wątrobę i problem się rozwiązał. Czuję się zdrowy.
Sam eksperymentuję, czytam różne pozycje i weryfikuję je.
Dziwi mnie to, że o oczyszczaniu wątroby nie pisze się na forum. Bez zdrowej wątroby nie ma zdrowia.


Tytuł: Odp: Sukcesy i niepowodzenia na drodze do zdrowia
Wiadomość wysłana przez: K'lara 12-10-2012, 11:51
Proszę Biosłonejczyków o zadawanie pytań, komentarze, uwagi, wskazówki - bez uszczypliwości, agresji, obrażania. Tylko merytoryczne wypowiedzi ostaną się w tym wątku. :)



ZASADY KULTURALNEJ DYSKUSJI
1. Swoje myśli i poglądy wyrażamy w sposób jasny i zwięzły.
2. Słuchamy/ czytamy uważnie wypowiedzi innych osób.
3. Nie wyśmiewamy się ze stanowiska drugiej osoby.
4. Używamy argumentów na dany temat, a nie przeciw osobie.
5. Przyjmujemy możliwość poniesienia porażki podczas dyskusji.
6. Uznajemy, że inni mogą mieć inne niż my zdanie.




Tytuł: Odp: Sukcesy i niepowodzenia na drodze do zdrowia
Wiadomość wysłana przez: Sasima 12-10-2012, 13:29
Gościsław, rozszerz trochę te informacje, bo troszkę mało napisałeś. :-)

Tak mnie nurtuje ta wątroba. Czy ten homełopata to stwierdził sam i na jakiej podstawie, czy miałeś USG? Często ludzie z chorą wątrobą są tacy nalani, opuchnięci.

Dobre pytania daje Klara, bez nich trudno odnieść się czy MO, KB pomogło, czy nie. Kiedyś dawno temu stwierdzono u mnie różne dolegliwości na podstawie badań tęczówki. Trochę mnie to dziwiło, ale po latach okazało się, że mam z tymi narządami wewnętrznymi spory problem. Jednak teraz, aby potwierdzić, czy coś mi dolega wolę bardziej konkretne badanie np. krew, USG. Stąd moje pytanie, czy wątroba przed piciem MO była zdrowa, bo na kamienie pracuje się wiele lat, no chyba, że problem z MO byłby taki, że owszem organizm się oczyszcza, ale toksyny kumuluje w wątrobie.
Dlatego trzeba by było to stwierdzić, czy miałeś badaną wątrobę przed piciem MO, oraz czy te kamienie są jakoś potwierdzone.
Tak naprawdę, trudno czasem takie rzeczy weryfikować, bo zwykłe badanie USG też nie daje pewności co do diagnozy, bo nie zawsze wychodzi, a co dopiero badanie przez homełopatę, nawet dobrego.


Tytuł: Odp: Sukcesy i niepowodzenia na drodze do zdrowia
Wiadomość wysłana przez: Lilly 12-10-2012, 15:15
Co do tej wątroby, to faktycznie dieta biosłoneńska jej nie służy. Wątroba nie znosi dużej ilości białek i tłuszczy.
Jednak pewnie problem z wątrobą był już wcześniej. Najczęściej jest tak, że silne emocje, gniew, frustracje blokują wątrobę, sprawiają, że ona nie jest w stanie odtruwać właściwie. Efektem tego jest wzrost toksyn w organizmie i kolejne problemy zdrowotne innych narządów. Najpierw przeciążone są nerki, a później pojawiają się choroby skórne i inne dolegliwości.
Ten homełopata na pewno podjął właściwe działanie, jednak zwykły ocet jabłkowy z miodem w postaci powerdrinka również odblokowuje wątrobę i pozwala oczyszczać organizm z toksyn. Kiedyś gdzieś czytałam, że nawet w medycynie chińskiej zaleca się te powerdrinki.
A i człowiek z chorą wątrobą wcale nie musi być nalany - wręcz przeciwnie często jest wychudzony.
Przy problemach z wątrobą należy kilka razy dziennie kłaść się na prawym boku na kilka minut. Wątroba regeneruje się tylko na leżącą i ważne jest wczesne wieczorne chodzenie spać.


Tytuł: Odp: Sukcesy i niepowodzenia na drodze do zdrowia
Wiadomość wysłana przez: Gościsław 12-10-2012, 15:53
Odpowiem na pytanie tak:
Głęboko byłem przekonany do MO i KB. Po 2 latach czułem się wykończony, nie wiedząc dlaczego. Przestałem się łudzić, że jest to przejściowe i trzeba dalej trzymać się tej drogi. Toż k.... ile się można oczyszczać i czuć się z tym fatalnie. Wszystkie wyniki jakie robiłem, łącznie z wątrobowymi były w normie. Odstawiłem to wszystko i zacząłem czytać TCM. Nawet byłem u jednego chińczyka ponoć z tytułem dochtóra medycyny chińskiej. Stwierdził, że trzeba wzmocnić nerki. Jako, że mnie podobnie wychodziło to wzmacnialiśmy nerki ziołami i produktami rozgrzewającymi. Nic to nie dało. Było gorzej, gazy i rozwolnienia na całego. A jako, że skończyły mi się wszystkie pomysły to w desperacji sięgnąłem po pomoc gościa, co diagnozuje z pulsu i robi to naprawdę dobrze. Wiem, bo zasięgałem wielu opinii o nim. Wytłumaczył mi, że jeśli wątroba jest słaba, to siada po  kolei wszystko. Potwierdził przy okazji to, co propaguje Biosłone, że lekarze nie leczą, bo się nie da pewnych rzeczy chemią wyleczyć i basta.
Przepisał mi krople R14. Po 2 dniu czułem, że to działa.
Co do diagnozy wątroby, to nie mam żadnych pomysłów, jak to zrobić.
Co do oczyszczania poza R14 nie mam doświadczeń. Czytałem u Srombaka coś, ale bym się bał tą jego metodą. Nie ma za dobrych opinii. Dużo o oczyszczaniu wątroby piszą na forum kafeterii.


Tytuł: Odp: Sukcesy i niepowodzenia na drodze do zdrowia
Wiadomość wysłana przez: Margoled 12-10-2012, 16:24
Znalazłam w internecie, że R14 to krople neurologiczne, nasenne. Zaciekawiło mnie jaki to może mieć związek z wątrobą? Do Gościsława: czy piłeś KB z ostropestem?


Tytuł: Odp: Sukcesy i niepowodzenia na drodze do zdrowia
Wiadomość wysłana przez: Gościsław 12-10-2012, 16:32
Zaraz sprawdzę jak dokładnie te krople się nazywają. A swoja drogą skąd to zainteresowanie homeopatią?


Tytuł: Odp: Sukcesy i niepowodzenia na drodze do zdrowia
Wiadomość wysłana przez: Gibbon 12-10-2012, 16:37
Jakie aspekty Biosłone uznajesz za właściwe a jakie nie? Innymi słowy co stosujesz, a co odrzucasz?


Tytuł: Odp: Sukcesy i niepowodzenia na drodze do zdrowia
Wiadomość wysłana przez: Gościsław 12-10-2012, 16:49
Jednak nie R14 tylko R7.
Gibbon, kiedyś byłem fanatykiem Biosłone. Bardzo często odsyłałem znajomych i zielarzy na forum. Nawet syn pił MO, żona nie dała się namówić. Jak zaczęli ludzie znikać z forum, a i moje problemy zdrowotne się pogorszyły, straciłem do tego serce. Obecnie mam to w d........ A zaglądam tu czasami, bo jest jeszcze parę fajnych ludzi, co mądrze piszą, a i czasem jakaś informacja mnie zaintryguje.
ABY BYŁO JASNE - NIGDY NIE NEGOWAŁEM I NIE MAM  ZAMIARU NEGOWAĆ, ANI PODWAŻAĆ WIEDZY ZAWARTEJ NA TYM FORUM, ANI MIESZAĆ INNYM W GŁOWACH. PISZĘ WYŁĄCZNIE O SWOICH DOŚWIADCZENIACH I PRZEMYŚLENIACH.
SAMĄ IDEĘ I FUNDACJĘ BIOSŁONE UWAŻAM ZA WARTOŚCIOWE PRZEDSIĘWZIĘCIE.


Tytuł: Odp: Sukcesy i niepowodzenia na drodze do zdrowia
Wiadomość wysłana przez: Gibbon 12-10-2012, 16:55
Czy to nie naturalna kolej rzeczy, że musi być gorzej, żeby mogło być lepiej - oględnie mówiąc? Lek pomógł Ci na tyle, że wyzdrowiałeś, czy nadal go bierzesz?


Tytuł: Odp: Sukcesy i niepowodzenia na drodze do zdrowia
Wiadomość wysłana przez: Gościsław 12-10-2012, 16:57
I tu Gibbon zgadzam się z tobą. Przez 4 lata więcej dowiedziałem się o swoim zdrowiu niżbym przeczytał setkę książek. Nauczyłem się też jednego - ufać swojej intuicji.


Tytuł: Odp: Sukcesy i niepowodzenia na drodze do zdrowia
Wiadomość wysłana przez: Gibbon 12-10-2012, 17:00
Cytat
Mam od 3 lat zdiagnozowaną candidę. Przez pierwszy rok ostro dawała mi w tyłek. Przez kolejne 2 unikałem słodkiego jak zarazy łącznie z owocami. Jak to bywa w postach przychodzą słabości i czasami połakomiłem się na serniczek, tudzież chałwę.
Cytat
DP kilka podejść, w końcu dałem sobie spokój z DP i poeksperymentowałem jedząc to, co daje mi energię i dobre samopoczucie.

To mi wszystko tłumaczy. Czym było:

Cytat
to, co daje mi energię i dobre samopoczucie
?

Lek pomógł Ci na tyle, że wyzdrowiałeś, czy nadal go bierzesz?

Cytat
Postawiłem na leki homełopatyczne na wątrobę i problem się rozwiązał. Czuję się zdrowy.
Sam eksperymentuję, czytam różne pozycje i weryfikuję je.

Czuć się a być zdrowym to zasadnicza różnica.

Cytat
MO przerwałem po 2 latach picia plus KB bez dnia przerwy. Powód przerwy to fatalne samopoczucie i osłabienie organizmu do tego stopnia, że nie byłem w stanie normalnie funkcjonować.

Przecież wiadomo, że może tak być.

Cytat
Jakieś 3 tygodnie temu przeczytałem książkę Nieumywakina o nadtlenku wodoru (woda utleniona) no i zaintrygowało mnie zdanie, że przyjmowanie kilku kropel wody utlenionej 3 x dziennie zabija grzyby i inne paskudztwa. Co mam do stracenia. Koszt wody utlenionej to 1,30 PLN. No i jestem po 2 tygodniach mocno zszokowany. Pomimo tego, że serniczka sobie nie odmówię, objawy swędzenia i częstomocz nie występują.

To ja już podziękuję. Miałeś rację z tą kafeterią. Tam lepiej z tym doradzą. Ignorancja i głupota.


Tytuł: Odp: Sukcesy i niepowodzenia na drodze do zdrowia
Wiadomość wysłana przez: Gościsław 12-10-2012, 17:09
Życzę powodzenia Gibbon.


Tytuł: Odp: Sukcesy i niepowodzenia na drodze do zdrowia
Wiadomość wysłana przez: Melinda 12-10-2012, 18:22
No i to by było na tyle w tym wątku.
Przykro mi Klaro - chciałaś dobrze, ale tu jest może częściowa odpowiedź "dlaczego starzy forumowicze nie piszą".
Pozdrawiam Cię Gościsław, dzielnie odpowiadałeś, no i cierpliwie!


Tytuł: Odp: Sukcesy i niepowodzenia na drodze do zdrowia
Wiadomość wysłana przez: Baird 12-10-2012, 18:30
Cytat
W d... to mam czy mi dokleicie naszywkę. Dyskusja z Tobą jest żałosna

A w jakim celu w ogóle tutaj dyskutujesz skoro uważasz, że MO szkodzi?


Tytuł: Odp: Sukcesy i niepowodzenia na drodze do zdrowia
Wiadomość wysłana przez: K'lara 12-10-2012, 18:37
Cytat
W d... to mam czy mi dokleicie naszywkę. Dyskusja z Tobą jest żałosna
A w jakim celu w ogóle tutaj dyskutujesz skoro uważasz, że MO szkodzi?

Gościsław przedstawił swoją drogę do zdrowia. My zastanawiamy się na przyczynami Jego niepowodzeń.
Baird, Ty od 2007 z Biosłone. Napisz coś o tym. Przedstaw swoje sukcesy.


Tytuł: Odp: Sukcesy i niepowodzenia na drodze do zdrowia
Wiadomość wysłana przez: K'lara 12-10-2012, 19:25
Gościsławie, w mojej opinii mogłeś popełnić następujące błędy:
1. Nie trzymałeś się ściśle diety (wszystkich etapów), szczególnie DPI, co przy przeroście grzyba candida albicans jest rzeczą najważniejszą.
2. Nie konsultowałeś na bieżąco swojego stanu zdrowia, w przypadku gdy było gorzej z samopoczuciem więc czując się zdezorientowany poszedłeś w złym kierunku.
3. W takim przypadku nic nie jest stracone bo wszystko można zacząć od nowa (gdybyś chciał) ale skoro dobrze się czujesz... Decyzja jest w Twoich rękach.

Oczyszczania wątroby wg Tombaka nie polecam! Robiłam tę kurację wiele lat temu razem z moją mamą. Myślałam, że schodzę z tego świata, mama też. Dziś na samo wspomnienie włosy mi wstają na głowie.


Tytuł: Odp: Sukcesy i niepowodzenia na drodze do zdrowia
Wiadomość wysłana przez: Gościsław 12-10-2012, 19:53
Gościsławie, w mojej opinii mogłeś popełnić następujące błędy:
1. Nie trzymałeś się ściśle diety (wszystkich etapów), szczególnie DPI, co przy przeroście grzyba candida albicans jest rzeczą najważniejszą.
2. Nie konsultowałeś na bieżąco swojego stanu zdrowia, w przypadku gdy było gorzej z samopoczuciem więc czując się zdezorientowany poszedłeś w złym kierunku.
3. W takim przypadku nic nie jest stracone bo wszystko można zacząć od nowa (gdybyś chciał) ale skoro dobrze się czujesz... Decyzja jest w Twoich rękach.

Oczyszczania wątroby wg Srombaka nie polecam! Robiłam tę kurację wiele lat temu razem z moją mamą. Myślałam, że schodzę z tego świata, mama też. Dziś na samo wspomnienie włosy mi wstają na głowie.


Co do dwóch pierwszych punktów to w pewnym sensie masz rację. Co do 3 to wszystko przede mną. Metody Srombaka nie zastosuje. Korci mnie natomiast wg. Srajdy Clark. Kto wie?


Tytuł: Odp: Sukcesy i niepowodzenia na drodze do zdrowia
Wiadomość wysłana przez: Mia 12-10-2012, 20:09
Jeśli chodzi o Clark, to większość tego, co pisze to bzdura.


Tytuł: Odp: Sukcesy i niepowodzenia na drodze do zdrowia
Wiadomość wysłana przez: Sasima 12-10-2012, 20:44
No właśnie tacy jak Gibbon zniechęcają nowych na forum a widać i starych forumowiczów też. Sam kilka lat (3) niewiele zrobił, teraz twierdzi, że posiadł wiedzę i zamiast merytorycznie wskazywać błędy, umie się tylko wyśmiewać i krytykować. Z kilku postów Gościsłwa dowiedziałam się więcej niż z postów Gibbona, które niczego do dyskusji nie wnoszą.
Niech wykaże się co zrobił przez te 3 lata, skoro tak chętnie podkopuje innych.

Gościsław - znam osoby, które na co dzień szukają metod zdrowotnych np. mms czy strukturyzacja wody. Testują na sobie i bliskich. Jeśli chodzi o T O M B A K A, to facet ma dużo mądrych rad, ale na oczyszczanie wątroby nie miałam odwagi. Zresztą szybko się odcukrzam, więc pewnie bóle głowy i tak nie pozwoliłyby mi przetrwać tego. Wątroba oczyszcza się sama, ale trzeba dać jej szansę - jedzeniem.


Tytuł: Odp: Sukcesy i niepowodzenia na drodze do zdrowia
Wiadomość wysłana przez: Sasima 12-10-2012, 21:06
Muszą odpowiedzieć inne osoby o swoich doświadczeniach. Na razie napisał Gościsław. A, że jest poruszony inny temat innych metod - to dlatego, że stosował. Skoro stosował to, o tym pisze, ma przemilczeć, aby Cię zadowolić?


Tytuł: Odp: Sukcesy i niepowodzenia na drodze do zdrowia
Wiadomość wysłana przez: Savage7 12-10-2012, 21:09
Gościsławie, czy ten pan "pulsator" to przypadkiem nie z Tychów?


Tytuł: Odp: Sukcesy i niepowodzenia na drodze do zdrowia
Wiadomość wysłana przez: Gościsław 12-10-2012, 21:23
Pulsator nie z Tychów. A w Tychach jest jakiś pulsator?


Tytuł: Odp: Sukcesy i niepowodzenia na drodze do zdrowia
Wiadomość wysłana przez: Savage7 12-10-2012, 21:40
Jest, jest. Ponoć jeden z lepszych. Sam kiedyś byłem u niego. W każdym razie szanuję go o wiele bardziej niż naszych dochtórów.


Tytuł: Odp: Sukcesy i niepowodzenia na drodze do zdrowia
Wiadomość wysłana przez: Sasima 12-10-2012, 21:49
No i po co mamy zaśmiecać wątek wyśmiewaniem? O to chodzi? No chyba, że o to, aby inni już nie chcieli napisać o tym co ich niepokoi. Wiele tu przeczytałam i wiem, że MO, KB, DP to idea, a nie prawda objawiona. Nikt nigdy nie osiągnie pełni zdrowia bo to zwyczajnie niemożliwe. Metody prozdrowotne tutaj stosowane są jak najbardziej w porządku, ale jeśli są problemy z tym, że ktoś je gorzej, albo źle znosi to powinni to napisać. Ukrywanie jest grubo nie w porządku z wielu powodów, a jednym z nich jest choćby to, że idea komuś nie służy, albo można ją ulepszyć.

Ludzie chorują i będą chorować i trzeba im pomóc w osiągnięciu jak najlepszego zdrowia. Natomiast ukrywanie, że ktoś stosuje inne metody jest śmieszne, jeśli je stosuje. Ja stosuję mimo, że stosuję MO. Czy to źle? Nie, bo nie jestem zdrowa a zdrowia nie osiągnę, ale mogę je wspomagać.
Super jeśli ktoś przez całe życie nie stosuje nic, oprócz jedzenia, ale nie znam takich osób, przykro mi, nawet tutaj. Bo czy to len, czy aloes, czy kapusta, cytryna, masaże, krople do nosa i cała reszta omawiana tutaj, stosowane są jako pomoce zdrowotne. Czytasz forum i widzisz jakie ludzie mają problemy ze zdrowiem. Mało kto może poszczycić się tym, że stosuje tylko MO,KB, DP. Prawie każdy ma z czymś problem, bóle głowy, zęba, gorączka i inne dolegliwości. Na to wszystko wystarczy MO? Nie, bo MO wspomaga zdrowie, ale nie pomoże w danej dolegliwości, a właśnie na te dolegliwości stosuje się różne środki. Środki w postaci okładów z ziół, inhalacji, kropli do nosa, kąpieli, masaży, z których się wyśmiewasz.
Trzeba mieć szersze spojrzenie na to, co się dzieje. Bo gdyby MO było takie pomocne na wszystko to po co te inne działy z poradami co na co stosować. Czy to się wzajemnie nie wyklucza, że śmiejesz się z tego, co pisze Gościsław, a kilka tematów dalej są porady co stosować gdy...


Tytuł: Odp: Sukcesy i niepowodzenia na drodze do zdrowia
Wiadomość wysłana przez: Travis 13-10-2012, 14:52
Konsekwentne eliminowanie rzeczy szkodliwych, przy jednoczesnym dostarczaniu i przyswajaniu kompletu wartości odżywczych. MO (http://portal.bioslone.pl/mo), KB (http://portal.bioslone.pl/kb) i OJ (http://portal.bioslone.pl/oj) to wspaniałe narzędzia, ale jeżeli reakcje z nimi związane są zbyt uciążliwe, to należy je odstawić, tak jak odstawia się wszystko co na ten czas szkodzi. Fundament profilaktyki, chociaż nie zawsze łatwo akceptowalny, w moim przypadku konieczne jest zrezygnowanie z m.in czerwonego mięsa oraz jajek.

Jeżeli chodzi o kierunek, to ten jest jedyny, no bo jaki może być inny? Spożywanie od czasu do czasu produktów szkodliwych, ignorując reakcje, przy jednoczesnym dostarczaniu średniej ilości wartości odżywczych, zastępując je siarkowodorem i uranem, a najlepiej księżycowym pyłem lub kamieniem filozoficznym? No chyba, że komuś szkodzi przyswajanie wartości odżywczych, wówczas dożywotnia głodówka.

Albo dobrze złapać i wyrwać chwasta z korzeniem, albo przycinać łodygę nad ziemią i oszukiwać się, że wypieliło się ogródek. Można też próbować wyrywać chwasty z korzeniami za pomocą obcęgów, ale "panie do dupy z taka robotą".


Tytuł: Odp: Sukcesy i niepowodzenia na drodze do zdrowia
Wiadomość wysłana przez: Agata 13-10-2012, 14:52
Czytam, czytam i tylko wiem kto kogo nie lubi i nic z tego wątku o zdrowiu się nie dowiedziałam tak naprawdę.
To takie przecieranie szlaków... :)
Myślę, że wartościowe posty pojawią się w późniejszych terminach. Bo ktoś, kto ma tu naprawdę coś do powiedzenia, pewnie musi najpierw pozbierać fakty, żeby niczego nie przeoczyć, przejrzeć stare posty, przemyśleć, co przez te wszystkie lata działo się z organizmem. Naprawdę wiele rzeczy się zapomina i nie docenia.
Całe szczęście, że do tej pory tylko jedna osoba opisała swoje "Sukcesy i niepowodzenia..." tak na `odwal się`. Dla innych będzie to przestrogą, że odwalanie nie ma sensu.   


Tytuł: Odp: Sukcesy i niepowodzenia na drodze do zdrowia
Wiadomość wysłana przez: Melinda 13-10-2012, 15:00
Czytam i oczom nie wierzę.
Tak pięknie podpowiadają: "czytać ze zrozumieniem", a tytuł wątku przeczytaliście?
Ten wątek jest po to, aby opowiedzieć o sukcesach i niepowodzeniach na drodze do zdrowia!
Jedynie Gościsław się odważył i co Go spotkało?
Opisz Gibbon swoją drogę do zdrowia.
Również spodziewam się, że przeprosisz Klarę.
A może moderatorzy wyrzucą ten wątek?


Tytuł: Odp: Sukcesy i niepowodzenia na drodze do zdrowia
Wiadomość wysłana przez: K'lara 13-10-2012, 15:11
Przypadek Gościsława uważam za zamknięty. Proszę inne osoby o danie świadectwa.

Proszę wszystkie osoby, które stosują MO i inne zasady biosłonejskie przez trzy lata lub więcej, o wpisywanie w tym wątku swoich uwag o przebytej drodze do zdrowia.
Są wśród nas osoby o długim stażu, które mają sukces i są też takie,  które piszą o niepowodzeniach.
Informacje tu zebrane pozwolą nam zastanowić się i odpowiedzieć sobie na pytanie: co stoi za sukcesem a co jest przyczyną niepowodzeń. Proszę o rzeczowe i zgodne z prawdą wypowiedzi. Najlepiej, gdy post będzie napisany wg schematu:
1. Ile lat z Biosłone i:
- z jakimi dolegliwościami rozpoczęto stosowanie zasad Biosłone (w skrócie)
- choroby w przeszłości, zażywane leki dawniej i teraz.
2. Co stosowano (MO, KB, DP, ZZO)  i w jaki sposób (systematycznie, sporadycznie, z przerwami)
3. Inne kuracje: ziołowa na drogi moczowe, ziołowa na drogi oddechowe, uzupełnienie magnezu- Slow-Mag, jodu - Kelp.
4. Sposób odżywiania w całym okresie (w skrócie)
5. Stosowanie w omawianym okresie leków, ziół, innych metod prozdrowotnych i terapii
spoza kręgu Biosłone.
6. Choroby infekcyjne, występowanie gorączki - w przeszłości i obecnie
7. Sukcesy w zdrowieniu
8. Niepowodzenia (czego nie udało się naprawić, co pogorszyło się w zdrowiu)
9. Stan zdrowia na dziś
8. Skąd czerpię wiedzę o zasadach  biosłonejskiego dochodzenia do zdrowia: książki J. Słoneckiego, Portal, Forum, zloty, porady innych uczestników forum (PW).
10. Uwagi, porady wskazówki dla innych, wynikające z własnych doświadczeń.

Jest tylu mądrych ludzi na forum, o dużym doświadczeniu. Dlaczego milczycie?!


Tytuł: Odp: Sukcesy i niepowodzenia na drodze do zdrowia
Wiadomość wysłana przez: Gościsław 13-10-2012, 16:15
Mój opis faktycznie jest tak na odwal się, pozwolę sobie dodać przebieg objawów uzupełniając w ten sposób mój wątek.
Piłem MO i KB z ostropestem przez 2 lata. Wcześniej nie stosowałem żadnej diety a w przeszłości zbytnio nie przejmowałem się tym, co jadłem. Błąd jaki popełniłem w trakcie picia MO to ponaglanie organizmu do szybszego zdrowienia. Przypuszczam, że wątroba nie była w stanie filtrować całego tego syfu jaki nagromadził się przez wiele lat. Obecnie rozegrałbym to inaczej. Rozpocząłbym od diety odciążając wątrobę a dopiero po pół roku, może póżniej zdecydowałbym się na MO.
Objawy jakie  występowały: zimne stopy i palce u rąk nawet w lecie. Drżenie kolan i słabość nóg. Tężyczka rąk, rozwolnienia, brak koncentracji, ciągłe zmęczenie, brak chęci do zrobienia czegokolwiek, uczucie zimna w całym ciele, niska temperatura ciała, słaby puls.
Obecnie: czasami odczuwam zimne stopy, przeważnie po przebudzeniu.


Tytuł: Odp: Sukcesy i niepowodzenia na drodze do zdrowia
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 13-10-2012, 23:12
Ten wątek jest dowodem, że droga ku zdrowiu jest prosta i nieskomplikowana. Są jednak kombinatorzy-przyśpieszacze, którym się wydaje, że potrafią przechytrzyć prawa natury, a potem mają pretensje, że dostali to, na co zasłużyli. Pisałem o tym wielokrotnie, choćby tu: http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=16391.0 Warto wziąć sobie to do serca, zamiast mieć pretensje do garbatego, że ma proste dzieci.


Tytuł: Odp: Sukcesy i niepowodzenia na drodze do zdrowia
Wiadomość wysłana przez: Gibbon 14-10-2012, 06:53
Dlatego każdy może czytać forum, ale by brać udział w dyskusji, trzeba tę podstawową wiedzę o zdrowiu posiąść, bo inaczej będą to naiwne pytania ze strony nieuświadomionych, i ostre odpowiedzi z naszej strony.

Tak czy siak: nie znając tematu - po prostu nie znajdziemy wspólnego języka, a to znaczy, że nie mamy szans się dogadać. Nie ma co nawet próbować.


Tytuł: Odp: Sukcesy i niepowodzenia na drodze do zdrowia
Wiadomość wysłana przez: Kalina 14-10-2012, 11:31
Długo zastanawiałam się czy zabrać głos, z jednej strony temat ciekawy i mógły przynieś wiele dobrego, z drugiej strony "boks" to nie jest moja ulubiona dyscyplina.

Mam w domu młodego człowieka, obserwuję jego kolegów i ogarnia mnie czarnowidztwo.
Jest to pokolenie okaleczone przez zbrodzniczy przemysł szczepionkowy, dobite przez szambo moralne zwane szkołą.

Często jest tak, że ci młodzi ludzie, znajdują Biosłone jako ostatnią deskę ratunku, a tu kilka boksów, lub radę MO, KB, DP. Jest to rada zapewne słuszna w profilaktyce, lub przy drobnych problemach zdrowotnych, ale czy właściwa przy kompletnej zapaści zdrowia?
Wiem, że Biosłone to przede wszystkim edukacja. Może warto spróbować pomóc tym młodym ludziom zrozumieć, że inaczej postępujemy w zdrowiu, a inaczej w chorobie.
KB to cudowny wynalazek, ale czy na początek przy bardzo okaleczonym przewodzie pokarmowym  nie lepiej zacząć od ciepłych zupek warzywnych?

Dzięki wiedzy zdobytej na Biosłone mogłam pomóc swojemu synowi, dziś mam sympatycznego studenta, a nie noszę kwiatków na cmentarz.

Wielkie dzięki Mistrzowi za całokształt.


Tytuł: Odp: Sukcesy i niepowodzenia na drodze do zdrowia
Wiadomość wysłana przez: Gibbon 14-10-2012, 12:37
Cytat
KB to cudowny wynalazek, ale czy na początek przy bardzo okaleczonym przewodzie pokarmowym  nie lepiej zacząć od ciepłych zupek warzywnych?

Nie ma co gdybać, tylko spróbować. Objawy nietolerancji, złe samopoczucie po koktajlu = jego odstawienie. W przeciwnym razie, na jakiej podstawie można by wykluczyć KB już na początku?

Co do tego szamba, to oprócz szkoły jest szereg innych czynników z TV na czele: dezinformacja, propaganda, tępe i brutalne filmy oraz bajki, wszechobecna pornografia, popieranie aborcji, eutanazji, homoseksualizmu, gry i sami bezrozumni rodzice, od których wszystko się zaczyna.


Tytuł: Odp: Sukcesy i niepowodzenia na drodze do zdrowia
Wiadomość wysłana przez: Asia61 13-11-2012, 17:57
 Cały ten system to niestety szambo.


Tytuł: Odp: Sukcesy i niepowodzenia na drodze do zdrowia
Wiadomość wysłana przez: Natka 08-12-2012, 23:09
No jakoś mało tych zachwytów nad metodą ....
Myślałam, że będzie tutaj mnóóóstwo pozytywnych relacji, a tymczasem coś cienko.
Sasima, mądra kobieto, zgadzam się z Tobą wielu  punktach. A najbardziej z tym, że fanatyzm odbiera niektórym rozsądne myślenie i obiektywizm.


Tytuł: Odp: Sukcesy i niepowodzenia na drodze do zdrowia
Wiadomość wysłana przez: K'lara 09-12-2012, 09:52

No jakoś mało tych zachwytów nad metodą ....
Myślałam, że będzie tutaj mnóóóstwo pozytywnych relacji, a tymczasem coś cienko.
Sasima, mądra kobieto, zgadzam się z Tobą wielu  punktach. A najbardziej z tym, że fanatyzm odbiera niektórym rozsądne myślenie i obiektywizm.

To jest Blok płaczu i biadolenia. Korzyści ze stosowania metod prozdrowotnych są tutaj :
http://forum.bioslone.pl/index.php?board=8.0

Krytykę wyrażamy w dziale "Krytyka forum Biosłone," lub w Hyde Parku. Pozostałe działy poświęcone są zdrowiu więc proszę nie zaśmiecać ich swoimi przemyśleniami, które mają za zadanie robić ferment na forum. Jeśli nadal będzie Pani robić zamieszanie, zostanie Pani zbanowana. Jeśli zaś chodzi Pani o zdrowie, to proszę wszystko sobie jeszcze raz przemyśleć, przeczytać i wtedy zapraszamy. :)


Tytuł: Odp: Sukcesy i niepowodzenia na drodze do zdrowia
Wiadomość wysłana przez: Denver 06-01-2013, 17:18
Czytając posty Gościsława i „nie czytając” wypowiedzi innych użytkowników odnośnie sukcesów ku powrotu do zdrowia, można odnieść wrażenie (zwłaszcza, jeśli chodzi o początkowych biosłonejczyków), że wszystkie te metody propagowane przez Mistrza to proces żmudny, długotrwały i niestety nie dla wszystkich, lub mało jest osób stosujących ów metody przez 3 lata lub więcej. To tylko taka głośna, myśl wszak nie twierdzę, że tak właśnie jest i nie chcę krytykować metod Mistrza ani osób, które metody na forum Biosłone stosują.

Gdybym miał 3-letni staż, to już walnąłbym notę na dwadzieścia akapitów jak przebiegał mój powrót do zdrowia, omawiając wzloty i upadki na jego drodze.;) Doszukując się przy tym informacji, co wykluczyć a co poprawić, aby osiągnąć jak najlepsze efekty. Żeby nie wyszło później przypadkiem, że popełniłem wiele błędów niezgodnych z ideą Biosłone.

Druga myśl jest taka, że jak chcę się psa uderzyć to i kij się znajdzie. Chodzi o to, że nie wszyscy są w stanie zastosować się w 100% do zasad zawartych na tym forum. I osoba, która napisze o swej diecie przykładowo przebrnęła przez wszystkie 4 etapy DP, piję MO i KB, odstawiła gluten, ale np. ćwiczy fizycznie, zostanie szybko sprowadzona na ziemię, iż nie postępuje zgodnie z ideą forum i może to znacznie opóźnić proces zdrowienia, albo w najgorszym przypadku całkowicie uniemożliwić.  A więc pytam gdzie leży próg granicy, którego nie należy przekroczyć? 


Tytuł: Odp: Sukcesy i niepowodzenia na drodze do zdrowia
Wiadomość wysłana przez: scorupion 06-01-2013, 19:05
Cytat
A więc pytam gdzie leży próg granicy, którego nie należy przekroczyć? 
Sam se znajdź.


Tytuł: Odp: Sukcesy i niepowodzenia na drodze do zdrowia
Wiadomość wysłana przez: Liwia 06-01-2013, 19:16
Denver. Czas przemyśleń lepiej poświęcić na zrobienie KB (http://portal.bioslone.pl/kb). Wyjdzie Ci to na zdrowie.