Niemedyczne forum zdrowia

TEMATY NIEZWIĄZANE Z NURTEM BIOSŁONE => Hyde Park => Wątek zaczęty przez: Gibbon 12-10-2012, 17:10



Tytuł: Piaskownica i kupa przemyśleń
Wiadomość wysłana przez: Gibbon 12-10-2012, 17:10
I więcej się nie spodziewałem. Pytanie: gdzie naszywka "uwaga pacjent"?


Tytuł: Piaskownica i przemyśleń kupa...
Wiadomość wysłana przez: Gościsław 12-10-2012, 17:20
W d... to mam czy mi dokleicie naszywkę. Dyskusja z Tobą jest żałosna.
Proszę Biosłonejczyków o zadawanie pytań, komentarze, uwagi, wskazówki - bez uszczypliwości, agresji, obrażania. Tylko merytoryczne wypowiedzi ostaną się w tym wątku. :)

ZASADY KULTURALNEJ DYSKUSJI
1. Swoje myśli i poglądy wyrażamy w sposób jasny i zwięzły.
2. Słuchamy/ czytamy uważnie wypowiedzi innych osób.
3. Nie wyśmiewamy się ze stanowiska drugiej osoby.
4. Używamy argumentów na dany temat, a nie przeciw osobie.
5. Przyjmujemy możliwość poniesienia porażki podczas dyskusji.
6. Uznajemy, że inni mogą mieć inne niż my zdanie.


A swoją drogą, nawet własnych zasad nie szanujesz.


Tytuł: Piaskownica i przemyśleń kupa...
Wiadomość wysłana przez: Gibbon 12-10-2012, 18:55
Cytat
Gościsław przedstawił swoją drogę do zdrowia.

Dyplomatyczna wypowiedź. Silnie dyplomatyczna. Zabrakło tylko słowa "rujnowania".

Pozdrawiam Cię Gościsław, dzielnie odpowiadałeś, no i cierpliwie!
Odpowiadał na co?


Tytuł: Piaskownica i przemyśleń kupa...
Wiadomość wysłana przez: K'lara 12-10-2012, 19:06
Cytat
Gościsław przedstawił swoją drogę do zdrowia.
Dyplomatyczna wypowiedź. Silnie dyplomatyczna. Zabrakło tylko słowa "rujnowania".
Gibbon, przedstaw, proszę, w sposób merytoryczny i spokojny proces rujnowania sobie zdrowia przez Gościsława. Chcesz Jemu (i innym) pomóc, czy chcesz popisywać się nadal łapiąc innych za słówka? Myślę, że potrafisz to napisać bez obrażania innych. :)


Tytuł: Piaskownica i przemyśleń kupa...
Wiadomość wysłana przez: Gibbon 12-10-2012, 19:36
Klara - czego więcej Ci potrzeba ponadto co napisałem na poprzedniej stronie?:

http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=24549.msg168481#msg168481

Brak merytoryki czy spokoju? Wskazałem mu głupie błędy a On co?


Tytuł: Piaskownica i przemyśleń kupa...
Wiadomość wysłana przez: K'lara 12-10-2012, 19:40
Klara - czego więcej Ci potrzeba ponadto co napisałem na poprzedniej stronie?:
http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=24549.0
Brak merytoryki czy spokoju?

Już niczego. Dla mnie wszystko jest jasne. Błędy można i należy wskazać. Rzecz w tym, w jaki sposób.


Tytuł: Piaskownica i przemyśleń kupa...
Wiadomość wysłana przez: Gibbon 12-10-2012, 19:42
Otóż to.
Nie odniósł się do żadnego argumentu ani pytania a mówi o "dyskusji".


Tytuł: Piaskownica i przemyśleń kupa...
Wiadomość wysłana przez: Kalina 12-10-2012, 19:45
Gibbon wybacz, ale wiedza to nie wszystko, ważny jest sposób przekazywania, dyskutowania. Od Ciebie bije tylko wielka buta.


Tytuł: Piaskownica i przemyśleń kupa...
Wiadomość wysłana przez: Gibbon 12-10-2012, 19:51
Wskażcie mi słowa/zdania, które były nie na miejscu z mojej strony. Facet kilka lat(!) "stosował się" do zasad Biosłone a papla takie rzeczy jakby zaczął w zeszłą sobotę.


Tytuł: Piaskownica i przemyśleń kupa...
Wiadomość wysłana przez: scorupion 12-10-2012, 20:59
Kulturalna i merytoryczna dyskusja o T O M B A K U, strukturalnej wodzie, mms, diagnozowaniu z pulsu, homełopatii. Pomyliłem fora?


Tytuł: Piaskownica i przemyśleń kupa...
Wiadomość wysłana przez: Gościsław 12-10-2012, 21:51
Scorupion. Muszą odpowiedzieć inne osoby o swoich doświadczeniach. Na razie napisał Gościsław. A, że jest poruszony inny temat innych metod to dlatego, że stosował. Skoro stosował to o tym pisze, ma przemilczeć, aby Cię zadowolić?

Sasima, ze wzgledu na styl, ciężko mi się czyta co piszesz, ale jestem twardy.
Te metody to są manowce, dużo było na forum, osobiście wszystkie prawie przebrnąłem z opłakanym skutkiem.
Gdybym był początkującym forumowiczem, mógłym je zrozumieć jako polecane na Biosłone, a że tak nie jest, więc będę się z nich naśmiewał.

Przypomina mi to zabawę dzieci w piaskownicy. Jak się nie ma czegoś sensownego do powiedzenia to takie dzieciaki zawsze albo pokazują język, albo się wyśmiewają. Ku przemyśleniu.


Tytuł: Piaskownica i przemyśleń kupa...
Wiadomość wysłana przez: Gibbon 13-10-2012, 06:26
Miałeś niezwykle wiele sensownego do powiedzenia w odniesieniu do mojego merytorycznego postu:

http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=24549.msg168481#msg168481


Cytat
Kulturalna i merytoryczna dyskusja o T O M B A K U, strukturalnej wodzie, mms, diagnozowaniu z pulsu, homełopatii. Pomyliłem fora?

Oni pomylili.

Dużo o oczyszczaniu wątroby piszą na forum kafeterii.


Tytuł: Piaskownica i przemyśleń kupa...
Wiadomość wysłana przez: scorupion 13-10-2012, 06:32
Cytat
Metody prozdrowotne tutaj stosowane są jak najbardziej w porządku, ale jeśli są problemy z tym, że ktoś je gorzej, albo źle znosi to powinni to napisać. Ukrywanie jest grubo nie w porządku z wielu powodów a jednym z nich jest choćby to, że idea komuś nie służy, albo można ją ulepszyć.
Bardzo słusznie.

Cytat
Środki w postaci okładów z ziół, inhalacji, kropli do nosa, kąpieli, masaży, z których się wyśmiewasz.
Ja? Gdzie i kiedy?
Cytat

 Czy to się wzajemnie nie wyklucza, że śmiejesz się z tego, co pisze Gościsław a kilka tematów dalej są porady co stosować gdy
No i niestety pewne metody mocno kolidują z MO, inne są kretyńskie i wręcz groźne dla zdrowia, a niektóre nie. Odnoszę wrażenie, że idea proponowana na forum nie do końca jest przez ciebie zrozumiana.


Gościsław, masz sposób myślenia podobny do mojej żony. U kobiet bywa to urocze.


Tytuł: Piaskownica i przemyśleń kupa...
Wiadomość wysłana przez: Gościsław 13-10-2012, 06:49
Scorupion, kto u Ciebie gotuje posiłki? Ty, czy żona?


Tytuł: Piaskownica i przemyśleń kupa...
Wiadomość wysłana przez: scorupion 13-10-2012, 06:53
Ja dla siebie, biedny miś. Ale nie jestem wybredny, wcinam tylko mięso, kapustę i kartofle. Ona woli różne śmieci.


Tytuł: Piaskownica i przemyśleń kupa...
Wiadomość wysłana przez: Gościsław 13-10-2012, 07:33
U mnie podobnie. Problem u mnie w tym, że często mamy obiady rodzinne i nie robię "siary", aby jeść osobno. Jednak to, co mnie zastanawia, że jeśli żona widziałaby mnie tryskającego zdrowiem i energią, to być może rozpoczął by się u niej proces ciekawskiego dociekania czy aby facet nie ma racji jedząc mięso bez ziemniaków, a zamiast kanapek robi jakieś, wg jej mniemania "kretyńskie placki bezglutenowe".


Tytuł: Piaskownica i przemyśleń kupa...
Wiadomość wysłana przez: K'lara 13-10-2012, 07:50
Cytat
Środki w postaci okładów z ziół, inhalacji, kropli do nosa, kąpieli, masaży, z których się wyśmiewasz.
Ja? Gdzie i kiedy?

Tutaj o tym piszesz:

Gdybym był początkującym forumowiczem, mógłym je zrozumieć jako polecane na Biosłone, a że tak nie jest, więc będę się z nich naśmiewał.

"Wyśmiewanie jest jedną z najokropniejszych wad u nastolatków.
Jak sobie z tym radzić? Najlepszym sposobem jest ignorancja.
Pamiętaj, że nikt nie jest idealny i każdy ma wady a to czy będziesz wyśmiewany to nie znaczy, że jesteś gorszy - po prostu inni nie potrafią dorosnąć i myślą, że to jest fajne." ( Z poradnika nastolatka)


Tytuł: Piaskownica i przemyśleń kupa...
Wiadomość wysłana przez: scorupion 13-10-2012, 10:41
Kulturalna i merytoryczna dyskusja o T O M B A K U, strukturalnej wodzie, mms, diagnozowaniu z pulsu, homełopatii. Pomyliłem fora?

To są metody, o których pisałem i z których sie naśmiewam.

Cytat
Środki w postaci okładów z ziół, inhalacji, kropli do nosa, kąpieli, masaży, z których się wyśmiewasz.
To mi zarzuciła Sasima.


Cytat
Tutaj o tym piszesz:

Cytat od: Scorupion  Dzisiaj o 07:32
Gdybym był początkującym forumowiczem, mógłym je zrozumieć jako polecane na Biosłone, a że tak nie jest, więc będę się z nich naśmiewał.
A to odpowiedź Klary, hehehe. Pocieszne.

Smaczku dodaje jeszcze pomylenie metod z propagującymi je osobami i taki tekst:
"Wyśmiewanie jest jedną z najokropniejszych wad u nastolatków.
Jak sobie z tym radzić? Najlepszym sposobem jest ignorancja.
Pamiętaj, że nikt nie jest idealny i każdy ma wady a to czy będziesz wyśmiewany to nie znaczy, że jesteś gorszy - po prostu inni nie potrafią dorosnąć i myślą, że to jest fajne." ( Z poradnika nastolatka)



Tytuł: Piaskownica i przemyśleń kupa...
Wiadomość wysłana przez: Gibbon 13-10-2012, 10:54
Jak widać, trudno jest podejść solidnie do tematu i wypowiedzi, skoro trzeba dzielić czas pomiędzy forum Biosłone, własny blog i kto wie czy coś jeszcze. Skutek widać było już nie raz.


Tytuł: Piaskownica i przemyśleń kupa...
Wiadomość wysłana przez: Sasima 13-10-2012, 11:03
Scorupion.
To co pisze T O M B A K to i ssanie oleju i okłady itd. Wyśmiewają jedno wyśmiewasz drugie.
Cytaty są jak zwykle wyrwane z kontekstu, a to niczego nie wnosi.

Gibbon chłopie weź się za konkretną robotę. Przeczytałam Twoje posty i prawie wszystkie jak jeden to łapanie za słówka i zwykłe czepialstwo, niczego do dyskusji nie wnoszą, w niczym nie pomagają. Odpuść, bo tylko drażnisz ludzi. Sam niczego na forum nie dałeś, a ciągle coś Ci nie pasuje. O ile Scorupion jest tu wiele lat i może go wkurzać podejście innych, o tyle Ty powinieneś sobie darować wypowiedzi, bo one naprawdę niczego, ale to niczego nie wnoszą. Nawet Kary, która wiele robi nie oszczędzasz.

Proponuje odejść od animozji i poczekać na wypowiedzi osób, dla których ten wątek Klara stworzyła.


Tytuł: Piaskownica i przemyśleń kupa...
Wiadomość wysłana przez: Gibbon 13-10-2012, 11:09
Forum czytam od 2008r. Na farmazony i ludzką głupotę złapałem w ostatnich latach okrutne uczulenie. Ciężko było tak długo siedzieć i czytać kolejne banialuki fanów przyspieszonego oczyszczania.

Wskaż mi przykłady łapania za słówka, tak jak ja wskazuje konkretne wypowiedzi, o których się wypowiadam.

Jak zauważyłem, bardzo ważny jest dla Was obojga aspekt ekonomiczny:

Jakieś 3 tygodnie temu przeczytałem książkę Nieumywakina o nadtlenku wodoru (woda utleniona) no i zaintrygowało mnie zdanie, że przyjmowanie kilku kropel wody utlenionej 3 x dziennie zabija grzyby i inne paskudztwa. Co mam do stracenia. Koszt wody utlenionej to 1,30 PLN. No i jestem po 2 tygodniach mocno zszokowany. Pomimo tego, że serniczka sobie nie odmówię, objawy swędzenia i częstomocz nie występują.

Soda sprawdza się niemal wszędzie, a nie ma w niej chemii. Nawet sobie nie wyobrażacie w ilu sytuacjach można ją użyć. I nie jest droga.
Sodę kupuje sprzedawaną w małym sklepiku.
Sprawdzaj tylko czy jest sama soda, bo można teraz dziwne dodatki znajdować wszędzie. Za 50 g płacę ok 1.20 zł. Tak naprawdę to są grosze.




Tytuł: Piaskownica i przemyśleń kupa...
Wiadomość wysłana przez: Galapagos 13-10-2012, 11:13
Gibbon, bez obrazy, ale napisz coś o swojej historii z Biosłone. Może to będzie ciekawsze niż czytanie tej bezsensownej dyskusji, na którą tracisz czas.
Mistrz też często ripostuje, ale nierzadko udziela konkretnych krótkich porad, bez owijania w bawełnę - spróbuj i Ty :)


Tytuł: Piaskownica i przemyśleń kupa...
Wiadomość wysłana przez: Gibbon 13-10-2012, 11:20
Moja rada jest jedna, naczytać się tyle ze zrozumieniem, żeby wszystko było jasne. Nie ma na to czasu bo praca, bo życie, bo boli? To przynajmniej nie paplać.

Innymi słowy robić odwrotnie aniżeli Gościsław:

http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=24549.msg168481#msg168481

oraz Rafalski:

http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=13459.msg168091#msg168091


Jeżeli ktoś dalej nie zrozumie, to nie do mnie z tym, tylko do książek i portalu, bo to świadczyć będzie wyłącznie o braku znajomości zupełnych podstaw.


Tytuł: Piaskownica i przemyśleń kupa...
Wiadomość wysłana przez: Agata 13-10-2012, 11:26
Problem u mnie w tym, że często mamy obiady rodzinne i nie robię "siary", aby jeść osobno.
Ja jadam w różnych miejscach, z różnymi ludźmi i nawet nie zawsze się tłumaczę, dlaczego nie jem glutenu i przetworzonej żywności. Nie uważam, że robię "siarę". Ludzie czasem się dziwią, ale tylko z początku. Większość jest pod wrażeniem, widzę jak ich motywuję choćby do spróbowania takiego stylu życia.

Gibbon chłopie weź się za konkretną robotę. Przeczytałam Twoje posty i prawie wszystkie jak jeden to łapanie za słówka i zwykłe czepialstwo, niczego do dyskusji nie wnoszą, w niczym nie pomagają. Odpuść, bo tylko drażnisz ludzi.

Są ludzie, którzy niewiele zrozumieją ze spokojnych dyskusji. Zawsze będą myśleć tylko o swoich argumentach i o przekonaniu o swojej racji. Czasem potrząśnięcie kimś, opieprz, czepialstwo, etc. to najlepszy sposób, by niektórzy zrozumieli temat. Pamiętaj, że forum czytają różni ludzie. Może wystarczy nie brać tak wszystkiego do siebie, a wypowiedzi, które nam się nie podobają - ignorować.

Sasimo, jeśli Gibbon Cię drażni, to tak napisz. Ale nie pisz, że drażni ludzi, bo wtedy umieszczasz w tej grupie także mnie, a mnie się jego posty podobają (zwłaszcza, że pisze bardzo przejrzyście i zrozumiale).  


Tytuł: Piaskownica i przemyśleń kupa...
Wiadomość wysłana przez: Gościsław 13-10-2012, 11:27
Cytat
Jak zauważyłem, bardzo ważny jest dla Was obojga aspekt ekonomiczny:

Chłopie zarabiam wystarczająco, aby nie oszczędzać na jedzeniu. Dla mnie nie jesteś partnerem do dyskusji. Kiedyś faceci jak mieli coś do siebie to się umawiali na solo i rozstrzygali to inaczej. Teraz wystarczy poklikać na klawiaturze. Jak masz coś do mnie to dawaj na priv telefon. Załatwimy to jak kiedyś dżentelmeni. Ty wybierasz broń.


Tytuł: Piaskownica i przemyśleń kupa...
Wiadomość wysłana przez: Sasima 13-10-2012, 11:29
Masz rację Agata. Drażni mnie, bo jego posty nic nie wnoszą merytorycznego. Nie będę już z nim polemizować, bo nie ma sensu. Temat nie po to był stworzony. Poczekam na sensowne wypowiedzi.


Tytuł: Piaskownica i przemyśleń kupa...
Wiadomość wysłana przez: Gibbon 13-10-2012, 11:30
Cytat
Są ludzie, którzy niewiele zrozumieją ze spokojnych dyskusji. Zawsze będą myśleć tylko o swoich argumentach i o przekonaniu o swojej racji. Czasem potrząśnięcie kimś, opieprz, czepialstwo, etc. to najlepszy sposób, by niektórzy zrozumieli temat. Pamiętaj, że forum czytają różni ludzie. Może wystarczy nie brać tak wszystkiego do siebie, a wypowiedzi, które nam się nie podobają - ignorować.

Żadne argumenty nie docierają do takich jak oni. Zauważyłem to już kilka lat temu.

Jak się Ich będzie traktowało pobłażliwie to przyjdzie kolejny, przeczyta, że nikt im wyraźnie nie zaprzeczył i nie wytknął błędów i zacznie kiełkować następny i następny i następny bełkot.


Tytuł: Piaskownica i przemyśleń kupa...
Wiadomość wysłana przez: scorupion 13-10-2012, 11:32
Cytat
To co pisze T O M B A K to i ssanie oleju i okłady itd. Wyśmiewają jedno wyśmiewasz drugie.
Niekoniecznie, pisałem wcześniej, że są metody, które nie kolidują z MO i są takie, które opoźniają, wypaczają, rozmywają ideę Biosłone. Tombak to zbiór przypadkowych, zasłyszanych, przeczytanych  pomysłów, zupełnie bez ładu i składu. To nie jest autorskie opracowanie.

Gościsław, ja nie pękam i zawsze robię sam. Moja żona widziała i widzi nadal, prawie że cudowne ozdrowienie córki i nie reaguje. Wręcz przeciwnie, nadal po kryjomu podtyka jej gluten.


Tytuł: Piaskownica i przemyśleń kupa...
Wiadomość wysłana przez: Spokoadam 13-10-2012, 11:34
Jak widać, trudno jest podejść solidnie do tematu i wypowiedzi, skoro trzeba dzielić czas pomiędzy forum Biosłone, własny blog i kto wie czy coś jeszcze. Skutek widać było już nie raz.
To co piszesz jest niesmaczne.


Tytuł: Piaskownica i przemyśleń kupa...
Wiadomość wysłana przez: Gibbon 13-10-2012, 11:40
Nie jest ważniejsze to czy jest prawdziwe?


Tytuł: Piaskownica i przemyśleń kupa...
Wiadomość wysłana przez: Sasima 13-10-2012, 11:46
Scorupion, sam zaznaczyłeś, że Biosłone to idea. To coś niesprawdzonego. Nie można idei traktować jak prawdy objawionej. T O M B A K to zespół przypadkowych metod, podobnie jak Biosłone, czyż nie?
Nie ma na świecie nic do końca sprawdzonego, nic. Wszystko zależy od danego człowieka. Dopóki nie zrozumiemy, że nie ma jednej metody na wszystko dopóki takie dywagacje będą, bo ludzie są różni i różnie reagują.

Wszystko jest doświadczeniem a najczęściej na nas samych. Nie można mówić, że komuś coś pomoże na 100%, bo to nieprawda.


Tytuł: Piaskownica i przemyśleń kupa...
Wiadomość wysłana przez: Gibbon 13-10-2012, 11:48
T O M B A K to zespół przypadkowych metod, podobnie jak Biosłone, czyż nie?
Czy potrzeba więcej argumentów?


Tytuł: Piaskownica i przemyśleń kupa...
Wiadomość wysłana przez: Sasima 13-10-2012, 11:56
Gibbon, młyn na wodę, co?
Hehe


Tytuł: Piaskownica i przemyśleń kupa...
Wiadomość wysłana przez: Agata 13-10-2012, 11:56
Cytat
Żadne argumenty nie docierają do takich jak oni. Zauważyłem to już kilka lat temu.

Jak się Ich będzie traktowało pobłażliwie to przyjdzie kolejny, przeczyta, że nikt im wyraźnie nie zaprzeczył i nie wytknął błędów i zacznie kiełkować następny i następny i następny bełkot.

Ja staram się ignorować ten bełkot. Zdrowie bierzemy we własne ręce i nikt nikogo w niczym nie wyręczy. Możemy próbować pomóc, wyjaśnić, naprowadzić, ale nie mamy żadnego wpływu na to, jak zostaniemy zrozumiani. Tak naprawdę wszyscy całe życie się uczymy, często na własnych błędach. Nie da się naprawić całego świata, zwłaszcza, że różni ludzie różnie postrzegają to naprawianie...
Znam sporo osób, które narzekają na zdrowie, na nastrój, na pracę i nie daj Boże, żeby coś się zmieniło. Jest im z tym po prostu dobrze (choć oczywiście nie powiedzą tego wprost). Największy absurd jaki ostatnio usłyszałam (cytuję): "Ta choroba to JA. Dziwne byłoby, gdyby po tylu latach bycia identyfikowaną z tą chorobą, miałabym się jej pozbyć". A ja (oczywiście przed usłyszeniem tych słów) waliłam głową w mur, mówiąc jak walczyć o zdrowie. Przecież to ja wyszłam na idiotkę...

Pozwólmy ludziom w tym wątku pisać o wszystkim. Zobaczymy, co z tego wyjdzie. Głupi i tak niczego się nie nauczy, a mądry wyciągnie odpowiednie wnioski. Ja tam wierzę w mądrych ludzi :)


Tytuł: Piaskownica i przemyśleń kupa...
Wiadomość wysłana przez: Gibbon 13-10-2012, 12:01
Gibbon, młyn na wodę, co?
Hehe
A nie odwrotnie? Jak zresztą wszystko do tej pory...


Cytat
Ja staram się ignorować ten bełkot. Zdrowie bierzemy we własne ręce i nikt nikogo w niczym nie wyręczy. Możemy próbować pomóc, wyjaśnić, naprowadzić, ale nie mamy żadnego wpływu na to, jak zostaniemy zrozumiani. Tak naprawdę wszyscy całe życie się uczymy, często na własnych błędach. Nie da się naprawić całego świata, zwłaszcza, że różni ludzie różnie postrzegają to naprawianie...
Znam sporo osób, które narzekają na zdrowie, na nastrój, na pracę i nie daj Boże, żeby coś się zmieniło. Jest im z tym po prostu dobrze (choć oczywiście nie powiedzą tego wprost). Największy absurd jaki ostatnio usłyszałam (cytuję): "Ta choroba to JA. Dziwne byłoby, gdyby po tylu latach bycia identyfikowaną z tą chorobą, miałabym się jej pozbyć". A ja (oczywiście przed usłyszeniem tych słów) waliłam głową w mur, mówiąc jak walczyć o zdrowie. Przecież to ja wyszłam na idiotkę...

Pozwólmy ludziom w tym wątku pisać o wszystkim. Zobaczymy, co z tego wyjdzie. Głupi i tak niczego się nie nauczy, a mądry wyciągnie odpowiednie wnioski. Ja tam wierzę w mądrych ludzi

Cholera zgadzam się z Tobą co do słowa, choć ja ignorować potrafiłem kiedyś, teraz mi to bardzo ciężko przychodzi.


Tytuł: Piaskownica i przemyśleń kupa...
Wiadomość wysłana przez: Opiotr 13-10-2012, 12:16
Cholera zgadzam się z Tobą co do słowa, choć ja ignorować potrafiłem kiedyś, teraz mi to bardzo ciężko przychodzi.
Musisz mieć ciężkie życie, bo ja ani jednego człowieka nie przekonałem do postępowania zgodnie z Biosłone. Wszyscy koło mnie jedzą chleb, no cóż po prostu ignoruję to.


Tytuł: Piaskownica i przemyśleń kupa...
Wiadomość wysłana przez: Gibbon 13-10-2012, 12:46
Dla sprostowania - odnosiło się to w domyśle do forum. Niereformowalnych z otoczenia nie dotykam, jedynie napomknę tym, u których widzę jakąś szansę.



Tytuł: Piaskownica i przemyśleń kupa...
Wiadomość wysłana przez: scorupion 13-10-2012, 14:14
Cytat
Scorupion, sam zaznaczyłeś, że Biosłone to idea. To coś niesprawdzonego. Nie można idei traktować jak prawdy objawionej. T O M B A K to zespół przypadkowych metod, podobnie jak Biosłone, czyż nie?

Tą ideę właśnie testuję na sobie i córce, sprawdza się. Co będzie dalej zobaczymy. Poza tym jest spójna i logiczna, coś wynika z czegoś. Pewnie nie jest idealna, pewnie można by coś poprawić, ale z całą pewnością nie poprzez czerpanie pełnymi garściami z wynalazków typu "panaceum na wszystko" jak woda tleniona i smoła tybetańska.
Książki Srombaka przypominają cykl oderwanych od siebie artykułów z kolorowej prasy. Brak zrozumienia tej różnicy, nawet po wyraźnym zwróceniu uwagi, dyskwalifikuje w moich oczach rozmówcę. Albowiem jest to proste jak drut.


Tytuł: Piaskownica i przemyśleń kupa...
Wiadomość wysłana przez: Domi5 13-10-2012, 14:34
Czytam, czytam i tylko wiem kto kogo nie lubi i nic z tego wątku o zdrowiu się nie dowiedziałam tak naprawdę. Konflikty i docinki na priv najlepiej rozwiązujmy.


Tytuł: Odp: Piaskownica i kupa przemyśleń
Wiadomość wysłana przez: Gibbon 13-10-2012, 15:50
Lubienie nie ma to nic do rzeczy jeżeli o mnie chodzi.


Tytuł: Odp: Piaskownica i kupa przemyśleń
Wiadomość wysłana przez: Kozaczek 13-10-2012, 18:37
Cytat
Tą ideę właśnie testuję na sobie i córce, sprawdza się. Co będzie dalej zobaczymy. Poza tym jest spójna i logiczna, coś wynika z czegoś. Pewnie nie jest idealna, pewnie można by coś poprawić
Pod tym podpisuję się obiema rękoma.


Tytuł: Odp: Piaskownica i kupa przemyśleń
Wiadomość wysłana przez: Irek 13-10-2012, 20:44
A był kto z Was dzisiaj na piwie? Ja własnie wróciłem.  Nie potraficie wyluzować to i nie potraficie się dogadać.


Tytuł: Odp: Piaskownica i kupa przemyśleń
Wiadomość wysłana przez: Gibbon 14-10-2012, 07:10
Nie potrafimy się dogadać z prostego powodu:

Dlatego każdy może czytać forum, ale by brać udział w dyskusji, trzeba tę podstawową wiedzę o zdrowiu posiąść, bo inaczej będą to naiwne pytania ze strony nieuświadomionych, i ostre odpowiedzi z naszej strony.

Tak czy siak: nie znając tematu - po prostu nie znajdziemy wspólnego języka, a to znaczy, że nie mamy szans się dogadać. Nie ma co nawet próbować.


Tytuł: Odp: Piaskownica i kupa przemyśleń
Wiadomość wysłana przez: Savage7 14-10-2012, 21:16
Faktem jest, że człowiek postępujący wg. zasad Biosłone jakiś czas (w jego mniemaniu dość długi), nie mający pozytywnych efektów a w dodatku osłabiony i często z myślami depresyjnymi zaczyna się łamać i rozglądać za innymi sposobami pomocy. Czy należy się temu dziwić, że pęka? Nie wiem czy w tym przypadku jest sens "jeżdżenia" po nim. Myślę, że efekt będzie odwrotny do tego co byśmy chcieli czyli delikwent na pewno się zniechęci.


Tytuł: Odp: Piaskownica i kupa przemyśleń
Wiadomość wysłana przez: Gibbon 15-10-2012, 09:33
Cytat
Faktem jest, że człowiek postępujący wg. zasad Biosłone...

Głównymi antybohaterami tego wątku są: Gościsław i Sasima. Nie wiem do kogo odnosi się początek Twojej wypowiedzi, ale na pewno nie do nich.

Owszem, osoby znające ideę oraz postępujące według jej zasad jakiś czas, zapewne będą się zmagać z wymienionymi objawami. Kluczowe jest tutaj rozumienie/interpretacja pojęć: "znać ideę", "postępować według zasad" oraz "jakiś czas". Niestety przeważnie (jeżeli nie zawsze), całkowicie błędnie rozumieją te stwierdzenia, czego skutki widać w ich wypowiedziach. Efektów nie ma z niezwykle prostej przyczyny - bo być nie może.


Tytuł: Odp: Piaskownica i kupa przemyśleń
Wiadomość wysłana przez: Gościsław 15-10-2012, 10:11
Gibbon proponuję nauczyć się czytać ze zrozumieniem. Wyrażnie napisałem " obecnie czuję się zdrowy". Słuchanie własnej intuicji jest dla mnie cenniejsza niż trzymanie się sztywnych ram danej filozofii czy idei. Nadmienię, iż nie neguję zasad propagowanych na tym forum. Wręcz przeciwnie.
Swoją drogą przejrzałem twoje wcześniejsze wpisy. Dużo hałasu, nic konkretnego.


Tytuł: Odp: Piaskownica i kupa przemyśleń
Wiadomość wysłana przez: Gibbon 15-10-2012, 10:24
Zacytuj fragment, do którego się odnosisz i edytuj post. Jak już pisałem, pomiędzy "obecnie czuć się zdrowym" a być zdrowym, istnieje przepaść. Wisisz nad nią a wspomnianej ramy wcale się nie trzymałeś.


Tytuł: Odp: Piaskownica i kupa przemyśleń
Wiadomość wysłana przez: Gościsław 15-10-2012, 10:24
Niewielkie nasilenie objawów może świadczyć o tym, że Twój organizm jest bliski "dotarcia do mety", lub wręcz przeciwnie. Tylko Ty to możesz właściwie ocenić.

Na przykład ostatni post typu "Jestem za, a nawet przeciw"


Tytuł: Odp: Piaskownica i kupa przemyśleń
Wiadomość wysłana przez: Gibbon 15-10-2012, 10:27
Kolejny, dobitny przykład Twojej niewiedzy. Pogrążasz się.

Poza tym co to ma do:

Cytat
Gibbon proponuję nauczyć się czytać ze zrozumieniem. Wyrażnie napisałem " obecnie czuję się zdrowy".

Jednym ciągiem odpowiadasz na różne posty, czy co?


Tytuł: Odp: Piaskownica i kupa przemyśleń
Wiadomość wysłana przez: Gościsław 15-10-2012, 10:37
Stwierdzenie "Być zdrowym" dla jednego oznacza całkiem co innego, niż dla drugiego. Jest nienamacalne i trudno jest znależć ramy dla tego określenia. Dla mnie wyznacznikiem zdrowia jest dobre samopoczucie, co nie znaczy, że mam spocząć na laurach i zaniedbywać swoje zdrowie.


Tytuł: Odp: Piaskownica i kupa przemyśleń
Wiadomość wysłana przez: Gościsław 15-10-2012, 10:44
Sezon. Istny sezon. Szczyt sezonu grypowego splótł się w tym roku z epidemią bełkotu.

Przeanalizuj sobie powyższy post.


Tytuł: Odp: Piaskownica i kupa przemyśleń
Wiadomość wysłana przez: Gibbon 15-10-2012, 10:47
Sęk w tym, iż nie ważne jest to, co ono dla kogokolwiek oznacza, tylko czym faktycznie jest. Nie ma kilku prawd.

Dziś czujesz się dobrze - zakładasz, że jesteś zdrowy. Jutro gorzej, więc już chory? Dobrze interpretuję?

Sezon. Istny sezon. Szczyt sezonu grypowego splótł się w tym roku z epidemią bełkotu.
Przeanalizuj sobie powyższy post.
Uderz w stół...


Tytuł: Odp: Piaskownica i kupa przemyśleń
Wiadomość wysłana przez: Spokoadam 15-10-2012, 11:13
Niewielkie nasilenie objawów może świadczyć o tym, że Twój organizm jest bliski "dotarcia do mety", lub wręcz przeciwnie. Tylko Ty to możesz właściwie ocenić.

Na przykład ostatni post typu "Jestem za, a nawet przeciw"
Gościsławie.
Niewielkie nasilenie objawów może świadczyć o dwóch różnych stanach organizmu.
1. Organizm jest słaby, na początku drogi oczyszczania i nie stać go na poważną infekcję.
2. Organizm jest mocny, po oczyszczaniach, a to co się objawia to końcówka oczyszczania.

Może też być trzecia możliwość:
3. Organizm ma taką strategię przez cały czas.

Mam pytanie do Ciebie - jak to będzie jak zachorujesz na grypę? Czym się będziesz "ratował" ?


Tytuł: Odp: Piaskownica i kupa przemyśleń
Wiadomość wysłana przez: Gościsław 15-10-2012, 11:37
Wygodne łóżko, dobra książka i tyle. Nie ma leku na grypę. Organizm musi sam sobie poradzić. Na szczęście od paru lat mnie to nie spotkało


Tytuł: Odp: Piaskownica i kupa przemyśleń
Wiadomość wysłana przez: Spokoadam 15-10-2012, 12:00
Na Twoim miejscu nie byłbym taki szczęśliwy z tego powodu, jest wiele osób na forum, które czekają latami na porządną infekcję, jak też gorączkę, o dużym katarze nie wspomnę.


Tytuł: Odp: Piaskownica i kupa przemyśleń
Wiadomość wysłana przez: Gościsław 15-10-2012, 12:05
Na Twoim miejscu nie byłbym taki szczęśliwy z tego powodu, jest wiele osób na forum, które czekają latami na porządną infekcję, jak też gorączkę, o dużym katarze nie wspomnę.

Ale nie jesteś na moim miejscu. Przyjdzie to przyjdzie. Po co się zajmować tym teraz.


Tytuł: Odp: Piaskownica i kupa przemyśleń
Wiadomość wysłana przez: Gibbon 15-10-2012, 13:16
Masz może odpowiedź na pytanie, dlaczego nie przychodzi?


Tytuł: Odp: Piaskownica i kupa przemyśleń
Wiadomość wysłana przez: Gościsław 15-10-2012, 13:30
Kończę aktywność na tym wątku. Jeśli chcesz podyskutować zapraszam na priv.


Tytuł: Odp: Piaskownica i kupa przemyśleń
Wiadomość wysłana przez: Gibbon 15-10-2012, 14:04
Ja już nie mam nic do dodania. Zakończmy na tym.