Niemedyczne forum zdrowia

BLOK PORAD, POMOCY I WYMIANY DOŚWIADCZEŃ => Wziąłem zdrowie w swoje ręce => Wątek zaczęty przez: Adamxx 16-10-2012, 23:06



Tytuł: W poszukiwaniu zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Adamxx 16-10-2012, 23:06
Mam na imię Adam. Lat 23. Trafiłem tutaj gdy poszukiwałem jakiegokolwiek ratunku dla siebie. Postaram się opisać mój przypadek.
Już od dzieciństwa miałem jakieś problemy z brzuchem, a mianowicie najczęściej były to zaparcia. Mając 19 lat zacząłem intensywnie ćwiczyć na siłowni, do tego doszły odżywki (białka, gainery, kreatyna), myślę że to bardzo pogorszyło moje zdrowie. Zaparcia były większe. Lekarze dawali środki przeczyszczające i inne leki. W 21 roku życia doszły bardzo dokuczliwe wzdęcia. Na początku tylko po określonych potrawach, z czasem prawie że po wszystkim i nadal zaparcia lub oddawanie stolca 5 razy dziennie w bardzo małych ilościach i w różnych konsystencjach. Próbowałem leczyć się u gastrologów, miałem robioną dwa razy kolonoskopię - wyszło jakby mi nic nie było. Na gastroskopii również. Jedynie test oddechowy wykazał przerost flory bakteryjnej. Diagnoza każdego z lekarzy brzmiała jednoznacznie - zespół jelita drażliwego i jakieś leki i duże ilości błonnika, także w proszku, a jak organizm się przyzwyczaił to było gorzej.
Drugim problemem jest oddawanie moczu. Potrafię chodzić do WC ponad 50 razy dziennie. Są noce kiedy muszę wstawać 3 razy by iść oddać mocz. Często czuję parcie na mocz, mimo że czasem są to małe ilości i muszę trochę postać by się wysikać, bo od razu mogę tylko jak to parcie jest mocne. Jest to uciążliwe, gdyż studiuję i takie bieganie co 30-40 minut jest wstydliwe.
Choruję także na Zespół Tourette'a, co przysparza mi dużo stresu. Ponieważ czasem próbuję te tiki zatrzymać gdy jestem na zajęciach, hamuję je w sobie, ale od ludzi się nie izoluję.

Od początku września piję MO, stosuję 3 razy dziennie KB i wprowadziłem DP, chociaż już wcześniej jadłem zdrowo (zero chemii i konserwantów, zero cukru i jakiegoś śmieciowego jedzenia, nie jadłem pieczywa). Jadałem głównie świeże mięso, jaja, ryby, które przygotowywałem sam w domu, do tego kasze, ziemniaki i solidna porcja surówek. Więc wdrożenie DP nie stanowiło problemu.

Na razie nie widzę żadnych reakcji związanych z oczyszczaniem organizmu, lecz poprawiły się wypróżnienia. Stolec jest wreszcie jednolity i jest go więcej :) Wzdęcia nadal są.
Czytałem o oczyszczaniu układu moczowego, lecz nie wiem, czy to nie za dużo jak na początek?


Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Whena 16-10-2012, 23:46
Adam jesteś na dobrej drodze. Na razie pij MO, KB i trzymaj się DP. U mnie tez stwierdzono zespół jelita drażliwego i miałam koszmarne zaparcia i te 3 rzeczy poprawiły zdecydowanie funkcjonowanie moich jelit. Zauważyłam, że u mnie zaparcia są głównie po glutenie, więc w dalszym ciągu go unikam. Ty tez o tym pamiętaj.

Na razie nie masz jakichś reakcji związanych z oczyszczaniem organizmu, bo każdy organizm reaguje w swoim czasie, u niektórych szybko a czasem dopiero po roku. Na twoim miejscu jednak na razie poczekałabym jeszcze z mieszanką na drogi moczowe.

Skończyłeś już 3 tygodnie pierwszego etapu DP?



Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Adamxx 17-10-2012, 10:12
Tak skończyłem, chciałem żeby było to porządnie i trwał on miesiąc. Cierpliwie czekam na poprawę.


Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Asia61 17-10-2012, 14:11
Tak trzymaj! Życzę szybkiego powrotu do zdrowia.


Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Adamxx 21-10-2012, 08:16
Ostatnio mam bardzo słaby apetyt przez te wzdęcia czasem mniejsze a czasem większe. Można powiedzieć że mógłbym się zadowolić 1 albo 2 posiłkami dziennie, resztę jem bo jem. Nie wiem czy powinienem wprowadzać nowe produkty skoro po tych z 1 etapu DP organizm sobie chyba nie radzi. Zaczęła mnie też swędzić skóra szyi i staje się bardzo sucha, mimo nawilżania.


Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Domi5 21-10-2012, 08:28
Słuchaj organizmu i jedz kiedy tego potrzebujesz. W książkach i na forum znajdziesz zalecenia, ale każdy organizm jest inny i każdy analizuje swój przypadek indywidualnie i elastycznie działa, więc skoro czujesz, że nie jesteś gotowy na kolejny etap pozstajesz przy pierwszym, a jeśli pierwszy Tobie szkodzi, to możesz skorzystać z diety monotematycznej, zmniejszyć dawkę MO. Swędzenie skóry to może być objawem oczyszczania też, więc opcji jest dużo i trzeba je analizować w oparciu o przypadki innych fomurowiczów itp.


Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Kozaczek 21-10-2012, 13:49
Adamxx - dodawaj do KB ostropest.


Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Adamxx 21-10-2012, 20:24
Dodaję do porannego KB jedną łyżeczkę ostropestu. :)


Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Adamxx 28-10-2012, 16:18
Aktualnie - chory. Pierwsze 2 dni masakra, rozsadzanie i ból głowy, mroczki w oczach, non stop katar. Wytrzymałem i nie brałem żadnych lekarstw i tym podobnych. 3 dnia obudziłem się i czułem wyraźnie lepiej. Odstawiłem MO na ten czas, teraz zacznę od mniejszej dawki.

Powróciłem do 1 etapu diety, gdyż po wszystkim źle się czułem. Wróciłem do gotowanych warzyw i przez kilka dni wzdęcia ustąpiły lub chociaż zmniejszyły się. Niestety wygląda to jakby organizm przyzwyczaił się i znów mam wzdęcia nawet po gotowanych warzywach. Do tego wypróżnienia w małych ilościach nieregularne. Martwi mnie to, bo jem sterylnie i zdrowo, a pogarsza się mimo to.


Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Asia61 28-10-2012, 16:41
Musisz uzbroić się w cierpliwość. Nie oczekuj zbyt wiele po tak krótkim okresie picia MO i KB.
Cytat
Martwi mnie to, bo jem sterylnie i zdrowo, a pogarsza się mimo to.
Co to znaczy?


Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Patryk044 28-10-2012, 17:23
Z tymi wzdęciami, to miałem podobnie. Kilka lat temu byłem uzależniony od słodyczy, co doprowadziło do przerostu drożdżaków. MO wprowadziłem w styczniu bieżącego roku. Podczas DP I nie miałem ani razu wzdęć. Po przejściu na II etap DP wzdęcia niestety powróciły. Eksperymentowałem z eliminowaniem konkretnych produktów, aż w końcu przestałem jeść jabłka. Wzdęcia znacznie osłabły jednak po zjedzeniu chociaż 1 jabłka wracały.  Od maja do września nie jadłem jabłek i unikałem innych owoców. We wrześniu po 7 miesiącach stosowania DP II wzdęcia ustąpiły. Obecnie jedząc jabłka nie mam problemów ze wzdęciami, które całkowicie ustąpiły. Podczas DP II zdarzały mi się również biegunki, których nie potrafię wyjaśnić, ponieważ nie zmieniałem niczego w swojej diecie.
Nie pozostaje mi nic innego tylko powtórzyć to co napisali użytkownicy, że poprawa przyjdzie z czasem. U mnie proces stabilizowania się flory bakteryjnej trwał 8 miesięcy.


Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Adamxx 28-10-2012, 19:14
Tak, tylko że ja mam coś dziwnego, takie jakby okresy kiedy jest lepiej a potem następuje totalne pogorszenie - mimo że nic nie zmieniam w diecie. Eksperymentowałem właśnie wykluczając co tylko możliwe, lecz winowajcy wzdęć i przelewania się w brzuchu nie znalazłem. Co do sterylności, miałem na myśli, że nie jem nic czego nie zrobię sam, żadnych zakazanych przypraw czy konserwantów, żadnych sosów, tylko mięso + jakaś kasza + warzywa. Nawet już się zmęczyłem tą monotonnością... Czuję jakby jedzenie zbyt wolno opuszczało żołądek. Taki przykład z kapustą, która jest polecana, czasem nie odczuwam dolegliwości gdy mam dobry dzień, a innym razem opuszy mnie aż mi jelita widać.


Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Trubadur 28-10-2012, 21:09
To ja mam chyba odwrotnie, napisałbym właśnie, że "czuję jakby jedzenie zbyt szybko opuszczało żołądek". A wzdęcia i przelewania też mam i wciąż nie wiem po czym (czy w ogóle "po czymś"), tak jakby raz były, raz nie. Po niektórych produktach jakby tylko lekkie kruczenie, po innych silniejsze reakcje, a w promocji gazy. Zaczynam przypuszczać, że największe nasilenie występuje po mięsie, ew. też kapuście (zarówno kiszonej, jak i po np. bigosie), ale chyba jeszcze sporo obserwacji przede mną. Ważny jest post Patryka, który pokazuje, że takie reakcje potrafią ciągnąć się dość długo, ale w końcu ustępują.


Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Adamxx 29-10-2012, 20:14
Przyznam, że bardzo boję się o utratę wagi, mimo iż tak mało ważę (75 kg). I czasem zdarza mi się coś takiego, że jem np. śniadanie rano, potem obiad i nie mam apetytu, ale jem kolację jakby na siłę, ponieważ boję się, że stanę się kościotrupem dostarczając tak mało kalorii (nawyki od kulturystyki). Czy gdy nie czujemy głodu a jemy posiłek, to on przyswaja się gorzej? Jest to niezdrowe?

I jeszcze jedno... Kilka lat temu gdy jeździłem po lekarzach, każdy z nich nakazywał mi spożywanie ogromnych ilości błonnika (warzywa, owoce + w proszku ) więc było go o wiele za dużo. Czy to mogło mi rozciągnąć, powiększyć jelita ? Gdyż takie wrażenie odnoszę że brzuch jest zawsze większy nawet gdy nie wzdęty. Nie mówię tutaj o tkance tłuszczowej, posiadam minimalną ilość. Ale o wnętrznościach jakby te jelita napuchnięte ciągle.


Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Asia61 30-10-2012, 07:57
 
Cytat
Czy to mogło mi rozciągnąć, powiększyć jelita ? Gdyż takie wrażenie odnoszę że brzuch jest zawsze większy nawet gdy nie wzdęty. Nie mówię tutaj o tkance tłuszczowej, posiadam minimalną ilość. Ale o wnętrznościach jakby te jelita napuchnięte ciągle.
Masz trafne spostrzeżenia.
Cytat
Przyznam, że bardzo boję się o utratę wagi, mimo iż tak mało ważę (75 kg). I czasem zdarza mi się coś takiego, że jem np. śniadanie rano, potem obiad i nie mam apetytu, ale jem kolację jakby na siłę, ponieważ boję się, że stanę się kościotrupem dostarczając tak mało kalorii (nawyki od kulturystyki). Czy gdy nie czujemy głodu a jemy posiłek, to on przyswaja się gorzej? Jest to niezdrowe?
Niedoborem wagi się nie martw, problem leży jedynie w Twojej głowie. Uregulowanie metabolizmu spowoduje, że będziesz odczuwał głód w porze kolacji. Cierpliwości. Mam nadzieję, że na śniedanie i obiad nie opychasz się nadmiernie. To tłumaczyłoby również brak apetytu.
 Jedz normalną, lekką kolację w porze kolacji, nabierzesz dobrego nawyku - system pokarmowy nauczy się właściwych reakcji.


Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Adamxx 14-11-2012, 21:57
Poradźcie co mam zrobić?
Jestem na I etapie DP, ponieważ uznałem, że nie ma sensu przechodzić na II i wprowadzać nowe produkty, kiedy ciągle odczuwam dolegliwości ze strony brzucha. Wzdęcie i przelawania, bulgotania codziennie. Chociaż czasem, jak się normalnie wypróżnię, czuję się lepiej. Raz dana potrawa mi szkodzi, a raz nie, jakby organizm wybierał losowo.
W szkole jestem czasami 10 godzin więc fajnie by było przegryźć jakieś jabłko, orzechy a nie tylko patrzeć jak inni się zajadają, a ja mogę tylko mięso+surówka, do tego zimne, bo jak rano zrobię to wiadomo czas zrobi swoje. Próbowałem nawet jeść warzywa tylko w postaci gotowanej przez tydzień, lecz jest tak samo jak i z surowymi. Nie mam pomysłu co może mi szkodzić. Na głowie, a konkretnie na skroniach wyszły mi takie czerwone krostki - dość duża ilość i utrzymują się już dwa tygodnie, mam nadzieję że są to efekty oczyszczania.


Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Halisia 14-11-2012, 22:13
Cytat
fajnie by było przegryźć jakieś jabłko, orzechy

Ja swego czasu (już pijąc MO) bez przerwy jadłam orzechy, orzeszki ziemne kupowałam kilogramami.
Trwało to kilka m-cy. Trudno mi powiedzieć czy to było zdrowe, skąd te orzechy bo kupowane w Auchan. Ale takie miałam zapotrzebowanie.
Od jakiegoś czasu już mi nie są potrzebne, nie mam na nie chęci.


Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Kozaczek 14-11-2012, 22:23
Cytat
fajnie by było przegryźć jakieś jabłko, orzechy
Dzień bez jabłka i bez 10 - 15 orzechów, to dzień stracony. Nic nie da zjadanie 5 jabłek, kilograma orzechów przez jeden dwa dni i przerwa!
Systematyczność, dyscyplina to jest to!


Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Travis 14-11-2012, 22:41
Ja swego czasu ( już pijąc MO) bez przerwy jadłam orzechy, orzeszki ziemne kupowałam kilogramami.
Trwało to kilka m-cy. Trudno mi powiedzieć czy to było zdrowe, skąd te orzechy bo kupowane w Auchan. Ale takie miałam zapotrzebowanie.
Bardzo silny apetyt na orzechy, związany jest zapewne z tłuszczem, czyli ich kalorycznością. Ja mam taki wilczy apetyt na orzechy równolegle z masłem, serem i śmietaną od wielu miesięcy, niestety muszę obejść się smakiem.


Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Halisia 14-11-2012, 22:49
Cytat
Bardzo silny apetyt na orzechy, związany jest zapewne z tłuszczem, czyli ich kalorycznością.
Ja wtedy myślałam raczej, że chodzi o magnez. Ale może masz racje, że kaloryczność.


Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Adamxx 14-11-2012, 23:15
Więc lepiej próbować wprowadzać coś nowego, czy długo stać w etapie I DP, nawet 6 miesięcy? Przed rozpoczęciem picia MO odżywiałem się podobnie: mięso, jaja i jedzenie bez glutenu, więc nie jest tak, że całe życie opychałem się słodyczami i wreszcie po kilku miesiącach mam pretensje do organizmu gdzie moje zdrowie. Co do dyscypliny, to nie mam żadnych problemów z wytrzymaniem jeżeli czegoś nie mogę, to nie znajdzie się tego ani 1 gram w moim jadłospisie. Martwię się raczej tym, że to staje się jak ortoreksja, ograniczam się tylko do danych zdrowych produktów, wręcz boje się tego co zakazane.


Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Adamxx 06-12-2012, 18:32
Miałem okres ponad tygodnia, gdzie czułem się wyraźnie lepiej. Już się cieszyłem, że polepszy się na dłużej a tu pogorszenie. Wypróżniałem się normalnie codziennie rano, apetyt lepszy. Na śniadanie jadłem jajecznice z cebulą i zieloną papryką. Późniejsze dwa posiłki to były. Mięso, ryba + kasza jaglana + biała kapusta. I w zależności od dnia wieczorem coś podobnego dozwolonego w DP. Mimo, że nie wprowadziłem zmian i jadłem to samo pojawiły się mega zaparcia i wzdęcia ( po tym samym jedzeniu ). Dziś np. zjadłem nieduże śniadanie i po powrocie ze szkoły mimo że nic nie jadłem do 16, wypiłem KB i przelewał mi się on chyba z 2 godziny w żołądku. Coraz częściej mi się to przydarza, że zjem coś a potem czuje nieprzyjemne wypełnienie a nawet rozrywanie aż do normalnego wypróżnienia. Próbowałem wprowadzić owoce, ale to chyba jeszcze nie czas, odejmowałem węglowodanów kilkakrotnie do zera (myśląc że to one tak fermentują wypychając cały brzuch aż po sam dół) lecz nie znalazłem winowajcy, tylko czułem się senny i zrezygnowany. W momencie kiedy miałem ten lepszy okres, aż chciało się żyć :)


Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: K'lara 06-12-2012, 18:43
Wszystko jest w normie u Ciebie. Na początku często jest duża poprawa a potem spadek w samopoczuciu, dotyczy to też zaparć. Z czasem wszystko powoli wyrówna się, wyreguluje. Stosuj dalej zasady biosłonejskie: MO, KB, DP (wyklucz gluten). Dużo wypoczywaj, wysypiaj się.
Przeczytaj o reakcjach związanych z oczyszczaniem.


Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Adamxx 06-12-2012, 20:28
Tak o reakcjach czytałem i widzę, że co jakiś czas one występują. Mam jeszcze takie pytanie. Czy gdy zjem jakiś posiłek i czyje po nim dolegliwości wzdęcia, przelewania, itd. to czy wchłanianie jego jest na tyle zaburzone jakbym go nie zjadł? Tyle że przejdzie przeze mnie?


Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: K'lara 06-12-2012, 21:17
Tutaj masz to opisane:
http://portal.bioslone.pl/odzywianie/podstawy-wiedzy/istota-odzywiania


Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Gibbon 07-12-2012, 07:33
Cytat
Czy gdy zjem jakiś posiłek i czyje po nim dolegliwości wzdęcia, przelewania, itd. to czy wchłanianie jego jest na tyle zaburzone jakbym go nie zjadł ?

Co to, to nie. Stan taki świadczy o kandydozie, czyli powoduje między innymi znacznie gorsze wchłanianie witamin. Dlaczego, to już doczytaj.


Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Adamxx 07-12-2012, 08:43
Czyli grzyb ten nie osłabił się po I etapie DP? Powinienem coś zrobić w tym kierunku? Czegoś nie jeść?

Proszę nie stawiać "spacji" przed: znakiem zapytania, kropką, przecinkiem, cudzysłowem, wykrzyknikiem, procentem, dwukropkiem, średnikiem, po otworzeniu i przed zamknięciem nawiasu. /Agnieszka


Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Gibbon 07-12-2012, 09:28
Próbowałeś eliminować poszczególne produkty, żeby móc ustalić, czy któryś konkretny wywołuje opisane objawy?

Cytat
odejmowałem węglowodanów kilkakrotnie do zera (myśląc że to one tak fermentują wypychając cały brzuch aż po sam dół) lecz nie znalazłem winowajcy

Na jaki okres je wyeliminowałeś?

Jakie warzywa jadasz i w jakich ilościach? Ile kaszy?


Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Adamxx 07-12-2012, 10:43
Węglowodany wyeliminowałem do zera na jakiś tydzień. Nie potrafię znaleźć produktu po którym stanowczo powiem, że szkodzi. Raz przyjmuje się on dobrze, a w innym czasie te same zestawienie jest nie do strawienia.

Kaszę gryczana niepaloną i jaglaną jadam w dodatku do mięs w ilości ~ 50-80 gram.
Wcześniej jadłem więcej warzyw jak sałata, ogórki, cukinia, dynia, szpinak. A teraz ograniczyłem się do kapusty białej (nie z hipermarketu) papryki zielonej, czasem cebuli, selera. Co do ilości to tak jest jest zalecane żeby zrównoważyć mięso.


Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Gibbon 07-12-2012, 11:27
Jakiś tydzień to tyle co nic. Poczytaj o monodiecie i zastosuj.

50-80g suchej kaszy?


Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Baird 07-12-2012, 17:48
Cytat
Kaszę gryczana niepaloną i jaglaną jadam w dodatku do mięs w ilości ~ 50-80 gram.
Gramów.

Cytat
Węglowodany wyeliminowałem do zera na jakiś tydzień. Nie potrafię znaleźć produktu po którym stanowczo powiem, że szkodzi. Raz przyjmuje się on dobrze, a w innym czasie te same zestawienie jest nie do strawienia.
Stosujesz MO od niedawna więc takie wahania będziesz mieć jeszcze przez jakiś czas.


Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Adamxx 07-12-2012, 18:52
Czyli spróbować przejść na mięso+ziemniaki+kapusta :)
Zauważyłem, że wieprzowina w tej diecie nie jest polecana. Ciekawe czy u siebie znajdę coś typu, królik, gołąb, itp.
Ale nie chciałbym rezygnować z MO i KB.

Tylko, wszędzie piszą że ten grzyb właśnie lubi węglowodany z ziemniaków...


Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: K'lara 07-12-2012, 19:03
Adamie, zapewniam Cię, że 'grzyb' nie żywi się ziemniakami. :)


Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Deidara 07-12-2012, 22:56
Czyli spróbować przejść na mięso+ziemniaki+kapusta :)

Jeśli to nie zadziała, to spróbuj zastąpić czymś kapustę.
Mnie szkodziła. Zamiast tego jem taką surówkę:
tarty seler + tarta marchew + siekana cebula + oliwa + sól + pieprz

Co do mięsa, to przygotowuj je w taki sposób aby było miękkie (ważne aby nie było suche). Może poeksperymentuj z indykiem.


Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Asia61 08-12-2012, 05:51
Cytat
Mi szkodziła.
Mnie szkodziła. Na początku zdania używamy formy MNIE. 


Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Adamxx 09-12-2012, 23:17
Mam mętlik w głowie. Drugi dzień stosuje dietę monotematyczną czyli (wołowina, ziemniaki, biała kapusta).
Dodatkowo spożywałem to rozdzielnie, czyli raz mięso+kapusta drugi raz ziemniaki+kapusta. Tylko, że naczytałem się o kandydozie i tym, że jedząc węglowodany proste nie ma szans na pozbycie się jej, a jednak chciałbym podążać w kierunku pozbycia się jej i obrać jakąś optymalną drogą w stronę zdrowia. Bo w tej chwili to dietę tak sobie okroiłem, że odjąć już nie miałbym z czego. Ostatnio w szkole głodowałem, bo już nie ma w moim jadłospisie produktów które smacznie można zjeść poza domem. Nie chce iść ku paranoi.


Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Gibbon 10-12-2012, 06:23
Efekty przyjdą z czasem.

Cytat
Zauważyłem, że wieprzowina w tej diecie nie jest polecana.

Ważna jest to jak ty ją tolerujesz. Może i najczęściej to właśnie wieprzowiny należy zaniechać, ale tylko jeżeli są ku temu powody. Lubisz i źle nie reagujesz po jej zjedzeniu? Co do kapusty - jak często ją jadałeś?

Cytat
Ostatnio w szkole głodowałem, bo już nie ma w moim jadłospisie produktów które smacznie można zjeść poza domem.

Przykład: wafle ryżowe, plaster mięsa (upieczonego/ugotowanego), warzywo.

Czy bezpośrednio po posiłku "monotematycznym" czujesz się dobrze, nie ma żadnych niepożądanych objawów?


Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Adamxx 10-12-2012, 08:39
Ciężko mi powiedzieć, gdyż jest to dopiero drugi dzień. Ale zauważyłem lepszy apetyt (częściowo spowodowany też tym, że jedzenie ogółem jest dużo mniej).
Czy ta dieta monotematyczna ma polegać na tym, że wybieram konkretne produkty i na nich ją ciągnę, takie sztywne zasady_? Czy można coś zmieniać_?
Kapustę jadam ostatnio do każdego posiłku - jedyne warzywo jakie mi zostało do jedzenia.
Te wafle ryżowe, plaster mięsa i warzywo to nie będzie już odbiegnięcie od monotematycznej_?
Czasem łapie mnie frustracja, gdy widzę w szkole jak 40 osób wyciąga co chce do jedzenia i je do woli nie mając problemów jak ja. Lecz opanowuję się i nie ulegam pokusom.

Proszę nie stawiać "spacji" przed: znakiem zapytania, kropką, przecinkiem, cudzysłowem, wykrzyknikiem, procentem, dwukropkiem, średnikiem, po otworzeniu i przed zamknięciem nawiasu. //Agnieszka


Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Gibbon 10-12-2012, 09:43
Chodzi mi o to czy poprzednio często jadałeś kapustę - czy eliminowałeś na jakiś czas aby sprawdzić czy objawy się utrzymają?

Cytat
Czy ta dieta monotematyczna ma polegać na tym, że wybieram konkretne produkty i na nich ją ciągnę?

Tak, przynajmniej kilka miesięcy. Kapusta, mięso, ziemniak (niedużo). Zamiennie z ziemniakiem może być ryż (biały). Dodawaj dużo tłuszczu.

Cytat
Te wafle ryżowe, plaster mięsa i warzywo to nie będzie już odbiegnięcie od monotematycznej?
Nie.
Cytat
Czasem łapie mnie frustracja, gdy widzę w szkole jak 40 osób wyciąga co chce do jedzenia i je do woli nie mając problemów jak ja.

Ciekawe jaka frustracja złapie zapewne niejednego z nich w przyszłości. Ciesz się, że organizm wyraźnie już teraz sygnalizuje, że mu się nie wiedzie najlepiej zamiast cichaczem ukrywać jakieś stany zapalne i chomikować toksyny. To pożądane reakcje, prawidłowe i normalne, gdy doszło do patologii. Ból to ochroniarz, nie dresiarz. Dzisiejsze cierpienie pozwoli ci uniknąć katastrofy w przyszłości. Powinieneś być wdzięczny, gdyby nie problemy teraz to kto wie czy kiedykolwiek zainteresowałbyś się prawidłowym stylem życia. Być może pomimo życia bez objawów do czterdziestki, skończyłbyś w rezultacie jako dłużnik wobec własnego organizmu z powodu zaciągniętej wcześniej pożyczki na brak objawów.


Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: K'lara 10-12-2012, 10:02
Adamie, najlepszym sposobem odżywiania, i prostym, jest jeść:
- mięso (różne rodzaje i formy: kotlety, pieczeń, mielone, klopsiki, zrazy itp.),
- wędliny
- warzywa: surówki lub zblanszowane lub gotowane, kiszonki (kapusta, ogórki)
- jaja
- tłuszcze: masło, smalec

Z tych produktów łatwo jest skomponować posiłki na cały dzień, tak żeby nie być głodnym (ważne: nie być głodnym!), wtedy wszystko powoli unormuje się, a i dobre samopoczucie gwarantowane.


Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Adamxx 10-12-2012, 18:37
Adamie, najlepszym sposobem odżywiania, i prostym, jest jeść:
- mięso (różne rodzaje i formy: kotlety, pieczeń, mielone, klopsiki, zrazy itp.),
- wędliny
- warzywa: surówki lub zblanszowane lub gotowane, kiszonki (kapusta, ogórki)
- jaja
- tłuszcze: masło, smalec


Chyba tak właśnie zrobię, bo jestem większość czasu poza domem i ta dieta monotematyczna byłaby ciężarem. Dodatkowo bardzo lubię jajka i są prostym, szybkim, smacznym śniadaniem :)
Nie zauważyłem różnicy we wzdęciach jedząc samą kapustę, a wcześniej wcale jej nie jedząc. Chociaż czasem zdarzają się bardzo dobre dni w sensie samopoczucia.
Dużo schudłem co mnie nie cieszy, gdyż jest do utrata masy mięśniowej jak widzę po ramionach, klatce.


Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Adamxx 23-12-2012, 19:24
Od 4 dni nie mogę się wypróżnić, pojawia się tylko niewielka ilość śluzu. jakby moje jelita przestały pracować. Brzuch jest ogromny od wzdęć, nie mogę normalnie zjeść bo jest coraz gorzej. Mam mało siły chodzę przygarbiony.


Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Domi5 23-12-2012, 23:09
Do KB dodaj tylko siemię lniane - wyklucz pozostałe ziarna z koktajlu.


Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Ania‬ 24-12-2012, 13:19
Może spróbować pić siemię lniane zalane gorącą wodą, jeść suszone figi oraz dodawać do KB seler.
Tu o figach i selerze:
http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=5947.msg60427#msg60427


Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Adamxx 24-12-2012, 15:47
Dziękuję za rady :) Robiłem wyniki moczu bo dawno nie miałem robione oraz coś zaczynało mnie piec przy oddawaniu moczu, wyszło w porządku oprócz śladów ketonów. Od 2 tygodni nie jadłem ani grama węglowodanów złożonych, tylko warzywa. Stąd pewnie organizm popadł w ketozę, straciłem dodatkowe kilogramy i ciągły brak energii. Postanowiłem, że będę jadł chociaż małe ilości czy to kaszy jaglanej czy gryczanej nie palonej bo bez tego ciężko mi jest funkcjonować. Mam nadzieję, że nie osłabię procesu oczyszczanie w taki sposób. 


Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: brajan30 29-12-2012, 00:57
Od 4 dni nie mogę się wypróżnić, pojawia się tylko niewielka ilość śluzu. jakby moje jelita przestały pracować. Brzuch jest ogromny od wzdęć, nie mogę normalnie zjeść bo jest coraz gorzej. Mam mało siły chodzę przygarbiony.
Zamiast KB spróbuj tak: siemię lniane, ostorpest plamisty, nasiona babki płesznika, wpierw wszystko zmielić w młynku, zalać ciepłą wodą i wypić, będzie to miało postać bardzo gęstą zbliżoną do kisielu, jakby to nie pomogło to na jakiś czas wyłącz ostropest.


Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Adamxx 15-01-2013, 11:53
Czy należało by się zająć układem moczowym w indywidualny sposób jeżeli potrafię chodzić siku w dzień 40 razy, a w nocy 2-3 nie mając spokojnego ciągłego snu? Co do moich problemów w wypróżnianiem to po wprowadzeniu MO z olejem lnianym wypróżnianie staje się trudne. Kał jest nie uformowany, zbity i wypróżniam się przez cały dzień małymi porcjami z dużym wysiłkiem. Nie jest to tak jak powinien być uformowany większy stolec łatwo wydalający się. Kombinowałem z KB już na różne sposoby. Piłem normalnie, piłem siemię lniane z ostropestem i piłem same siemię lniane, nawet zalewając gorąco wodą. Zmieniałem też ilość od 1 do 3 i dalej wypróżnianie sprawie problem zbity, twardy, kulkowaty stolec. A co do tego sikanie w nocy to jest o tyle uciążliwe, że po wstanie i pójściu do toalety nie mogę długo zasnąć.


Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Helusia 15-01-2013, 13:14
Cytat
Czy należało by się zająć układem moczowym w indywidualny sposób jeżeli potrafię chodzić siku w dzień 40 razy, a w nocy 2-3 nie mając spokojnego ciągłego snu?
Jak dużo pijesz płynów dziennie?


Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Adamxx 15-01-2013, 13:49
Pije tylko i wyłącznie wodę niegazowaną, zero herbat i jakiś soków. W zależności od tego jakie mam pragnienie 2-4 litry dziennie.


Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Asia61 15-01-2013, 13:52
A ile jesz surówek i owoców, oraz zup?


Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Adamxx 15-01-2013, 15:01
Owoców nie jem wcale, ponieważ mam największe wzdęcia właśnie po owocach. Warzywa i surówki jem do każdego posiłku w ilości nawet większej niż mięso. Zupy przestałem jeść, bo nie mam zbytnio kiedy ich przygotowywać, średnio mi smakują i nie najadam się nimi, a tylko przelewają mi się w żołądku.


Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Asia61 15-01-2013, 15:13
Skoro jesz sporo surówek, to czy nie za dużo pijesz? 4 litry dziennie, nic dziwnego, że potem musisz się nalatać do WC.


Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Helusia 15-01-2013, 15:30
Wystarczy pić 2 litry płynów dziennie czyli połowę tego co Ty pijesz.


Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Gibbon 15-01-2013, 15:49
1, 3, 5 litrów... któż może mieć pewność zanim skorzysta z profesjonalnego kalkulatora:
http://kalkulator.sle.pl/zapotrzebowanie_na_wode.html



Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 15-01-2013, 16:52
Cytat od:  http://kalkulator.sle.pl/zapotrzebowanie_na_wode.html
Uczucie pragnienia z reguły pozostaje w tyle za zapotrzebowaniem organizmu na wodę. Odstęp czasu, który upływa od pojawienia się uczucia pragnienia i podjęcia odpowiednich działań, aby się napić, wypicia szklanki napoju, jego strawienia, zmetabolizowania i uzupełnienia zapotrzebowania organizmu na wodę, jest na tyle długi, że zagraża wystąpieniem objawów odwodnienia.
Dawno czegoś równie głupiego nie czytałem. No, istna perełka.


Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Gibbon 15-01-2013, 17:58
Jak się okazuje, ta perła rzucona wieprzom jest ceniona w sieci:

http://www.google.pl/#hl=pl&tbo=d&output=search&sclient=psy-ab&q=Odst%C4%99p+czasu%2C+kt%C3%B3ry+up%C5%82ywa+od+pojawienia+si%C4%99+uczucia+pragnienia+i+podj%C4%99cia+odpowiednich+dzia%C5%82a%C5%84&oq=Odst%C4%99p+czasu%2C+kt%C3%B3ry+up%C5%82ywa+od+pojawienia+si%C4%99+uczucia+pragnienia+i+podj%C4%99cia+odpowiednich+dzia%C5%82a%C5%84&gs_l=hp.3...426.426.0.953.1.1.0.0.0.0.85.85.1.1.0...0.0...1c.1.peCdw3j6n4E&pbx=1&bav=on.2,or.r_gc.r_pw.r_qf.&bvm=bv.41018144,d.d2k&fp=360b5a0945c73df1&biw=1252&bih=585


Tytuł: Odp: W poszukiwaniu zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Savage7 15-01-2013, 21:19
Następni, którzy sugerują, że nasz organizm jest źle pracującym wybrakiem, któremu trzeba wyliczyć kiedy i ile ma się napić. Jak ludzie dawniej żyli to sobie nie mogę wyobrazić. Bez kalorii, cholesterolu i ptasiej grypy. Teraz to co innego...