Niemedyczne forum zdrowia

BLOK OGÓLNY => Forum ogólne => Wątek zaczęty przez: Martin21 08-01-2008, 03:28



Tytuł: H2O2 - czyżby lekarstwo na candidę?
Wiadomość wysłana przez: Martin21 08-01-2008, 03:28
Witam.
http://www.igya.pl/oczyszczanie/leczenie_woda_utleniona.html

Co Wy na to?

Może już za krótki czas wszystkie nasze/Wasze problemy znikną?


Tytuł: H2O2 - czyżby lekarstwo na candidę?
Wiadomość wysłana przez: Tartan 08-01-2008, 07:45
Bardzo ciekawy artykuł.


Tytuł: H2O2 - czyżby lekarstwo na candidę?
Wiadomość wysłana przez: Shpeelka 08-01-2008, 08:00
Proponuję najpierw samemu zastosować tę niby cudowną wodę, gdyż może się okazać tak jak z sodą oczyszczoną. Też pisze się dużo na temat jej super działania, a tymczasem po przeprowadzeniu niedawno eksperymentu na nas, tutaj na forum, wynik był raczej mało zdumiewający.
Nie przekonuje mnie ten artykuł ani żadne nowości jakiegoś nowego odkrywcy.


Tytuł: H2O2 - czyżby lekarstwo na candidę?
Wiadomość wysłana przez: Martin21 08-01-2008, 10:51
A mnie osobiście nie przekonuje odpowiedzialność candidy za wszelakie choroby...
Nie przekonuje mnie to całe długie leczenie... uważam że da się to cholerstwo wybić odpowiednim lekiem, dietką na jakiś czas i naprawą flory... bo przecież zdrowa flora potrafi powstrzymać drożdżaka tak wynika z tego, czego się tutaj naczytałem.
A to że jakiś lek na grzybicę pogorszył sprawę to chyba dlatego że nie braliście nic osłonowego prawda?   Aha... i gdzie jest dowód obecności candidy we krwi? Przecież gdyby tak było to wszyscy byście/byśmy poszli do piachu po kilku tygodniach/dniach/godzinach bo dostalibyśmy grzybicy serca!
 
Do Shpeelka: Nowego odkrywcy? Ty chyba w ogóle tego nie przeczytałaś...


Tytuł: H2O2 - czyżby lekarstwo na candidę?
Wiadomość wysłana przez: Nela_23 08-01-2008, 11:05
Ale przecież to nie candida jest odpowiedzialna za wszystkie choroby tego świata. A długie leczenie mnie przekonuje, proces powstania choroby też jest długi. Gdyby proces rozpadu grzybni nastąpił gwałtownie, to strzępy pojawiające się we krwi spowodowałyby sepsę, dlatego przy pogorszeniu zaleca się na tym forum, żeby na kilka dni zaniechać kuracji bądź zmniejszyć dawki, no i wzmacniać wątrobę. Co do diety na czas choroby i odbudowy flory - tak, tu się zgadzam.
Artykuł jednak wydaje się być ciekawy i myślę, że wart uwagi.


Tytuł: H2O2 - czyżby lekarstwo na candidę?
Wiadomość wysłana przez: Martin21 08-01-2008, 11:15
Cytat od: Nela_23
Ale przecież to nie candida jest odpowiedzialna za wszystkie choroby tego świata. A długie leczenie mnie przekonuje, proces powstania choroby też jest długi. Gdyby proces rozpadu grzybni nastąpił gwałtownie, to strzępy pojawiające się we krwi spowodowałyby sepsę, dlatego przy pogorszeniu zaleca się na tym forum, żeby na kilka dni zaniechać kuracji bądź zmniejszyć dawki, no i wzmacniać wątrobę. Co do diety na czas choroby i odbudowy flory - tak, tu się zgadzam.
Artykuł jednak wydaje się być ciekawy i myślę, że wart uwagi.

Ale Tobie chodziło o grzybicę ogólnoustrojową, prawda? Sądzę, że jeśli mamy z nią do czynienia tylko w jednym miejscu, np. jelito... to da się to zabić lekarstwem, dietą, a potem zadbać o florkę, wrócić do codzienności i tym razem uważać na siebie.


Tytuł: H2O2 - czyżby lekarstwo na candidę?
Wiadomość wysłana przez: Shpeelka 08-01-2008, 11:21
Cytat od: Martin21
Do Shpeelka: Nowego odkrywcy? Ty chyba w ogóle tego nie przeczytałaś...
Nowy dla moich uszu. To miałam na myśli.
 
Cytat od: Martin21
uważam, że da się to cholerstwo wybić odpowiednim lekiem, dietką na jakiś czas i naprawą flory.
.

Wybić to może i się da, ale na krótki czas, skoro nie zadba się przy tym o "dziury w dachu", o których tutaj się pisze ciągle.
Cytat od: Martin21
bo przecież zdrowa flora potrafi powstrzymać drożdżaka - tak wynika z tego, czego się tutaj naczytałem.
Ja rozumiem to tak, że przyczyną schorzeń jest toksemia organizmu, a nie sam drożdżak.

[ Dodano: 08-01-2008, 11:25 ]
Cytat od: Martin21
Ale chodziło Tobie o grzybicę ogólnoustrojową, prawda? Sądzę, że jeśli mamy z nią do czynienia tylko w jednym miejscu, np. jelito... to da się to zabić lekarstwem, dietą, a potem zadbać o florkę, wrócić do codzienności i tym razem uważać na siebie.
Niech ktoś mnie poprawi, ale ogólnoustrojowa grzybica dotyczy więcej niż jednego narządu.


Tytuł: H2O2 - czyżby lekarstwo na candidę?
Wiadomość wysłana przez: hajdi 08-01-2008, 11:33
Cytat od: Martin21
[
 Ale Tobie chodziło o grzybicę ogólnoustrojową, prawda? Sądzę że jeśli mamy z nią do czynienia tylko w jednym miejscu np. jelito... to da się to zabić lekarstwem, dietą a potem zadbać o florkę, wrócić do codzienności i tym razem uważać na siebie.
Oj Martin, Martin.
Przeczytałeś książki pana Słoneckiego? Wiesz w ogóle, o czym świadczy pojawienie się GRZYBA (nie drożdżaka) Candida? Czy wiesz, że nie ma czegoś takiego jak rozrost grzyba w jednym miejscu?
Jak myślisz, co odbudujesz szybciej: florkę, jak ją nazywasz, czy grzyba, który odrasta 16 cm na dobę?
Ech...


Tytuł: H2O2 - czyżby lekarstwo na candidę?
Wiadomość wysłana przez: Nela_23 08-01-2008, 11:36
To nie jest takie proste. Napiszę tak: mój syn miał zdiagnozowanego grzyba w jelicie krętym - leki, dieta dbałość o odbudowę flory, wyniki badań dobre, a mały wciąż chory.
Myślę jednak, że "gleba", czyli własny organizm, to podstawa i to od niego wszystko zależy. Weźmy na przykład astmę, gdzie podaje się leki rozszerzające oskrzela przeciwzapalne - objawy miną, ale czy można powiedzieć, że taka osoba jest zdrowa? Dlatego bardziej sensowne wydaje się powolne wracanie do zdrowia - tak, żeby organizm miał możliwość powolnej regeneracji - inna sprawa to cierpliwość, ale choroba dziecka nauczyła mnie pokory i cierpliwości.


Tytuł: H2O2 - czyżby lekarstwo na candidę?
Wiadomość wysłana przez: Jurek56 08-01-2008, 18:07
Martin21, Mistrz namawia do eksperymentowania. Lecz się po swojemu, ale podziel sie z nami co z tego wynikło. Może Twoje będzie lepsze! Powodzenia.


Tytuł: H2O2 - czyżby lekarstwo na candidę?
Wiadomość wysłana przez: Doris 09-01-2008, 11:05
Ciekawe, warto dowiedzieć się szczegółów, czy gdzieś można kupić tę książkę "Woda utleniona na straży zdrowia"?


Tytuł: H2O2 - czyżby lekarstwo na candidę?
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 09-01-2008, 12:09
Cytat od: Nela_23
Dlatego bardziej sensowne wydaje się powolne wracanie do zdrowia - tak żeby organizm miał możliwość powolnej regeneracji
I nabycia odporności. Bo taka jest istota choroby: zakażenie w celu posprzątania organizmu z zalegających w nim toksyn - usunięcie sprzątaczy i nabycie na nich odporności. Odwracanie porządku świata zawsze ma jakieś minusy. W tym przypadku niebagatelne, bo dotyczące rzeczy bezcennej.


Tytuł: H2O2 - czyżby lekarstwo na candidę?
Wiadomość wysłana przez: Eliza 09-01-2008, 13:05
Książka ukaże się na przełomie stycznia i lutego 2008 nakładem Wydawnictwa Hartigrama, to informacja ze strony podanej przez Martina.

Mnie zaciekawiło czy możliwe jest zastosowanie wewnętrzne wody utlenionej do dotlenienia organizmu w przypadku anemii. Może jest to alternatywą dla drogich preparatów Oxybuild czy Oxy Max.


Tytuł: H2O2 - czyżby lekarstwo na candidę?
Wiadomość wysłana przez: Roman 09-01-2008, 19:52
Elizo! Pomyślałem o tym samym co Ty. Ale na to pytanie chyba na razie trudno znaleźć odpowiedź. Zapoznam się trochę z tą stroną.


Tytuł: H2O2 - czyżby lekarstwo na candidę?
Wiadomość wysłana przez: Martin21 09-01-2008, 23:11
Cytat od: hajdi
Cytat od: Martin21
[
 Ale chodziło Tobie o grzybicę ogólnoustrojową, prawda? Sądzę, że jeśli mamy z nią do czynienia tylko w jednym miejscu, np. jelito... to da się to zabić lekarstwem, dietą, a potem zadbać o florkę, wrócić do codzienności i tym razem uważać na siebie.
Oj Martin, Martin.
Przeczytałeś książki pana Słoneckiego? Wiesz w ogóle, o czym świadczy pojawienie się GRZYBA (nie drożdżaka) Candida? Czy wiesz, że nie ma czegoś takiego jak rozrost grzyba w jednym miejscu?
Jak myślisz, co odbudujesz szybciej: florkę, jak ją nazywasz, czy grzyba, który odrasta 16 cm na dobę?
Ech...

No to mam pytanie... W sumie poza nerwowością (co jest pewnie wywołane pasożytami), problemem z jelitami i lekkim trądzikiem (pasożyty) nie mam w sumie innych objawów, mam dużo energii i naprawdę choruję raz od święta!
Pytanie: czym się różni drożdżak od grzyba? Czy jego przerost od razu wywołuje grzyba? Czy MO w krótkim czasie potrafi zrobić porządek, jeśli chodziłoby o samego drożdżaka i pasożyty?

Czekam na książkę o wodzie utlenionej, pewnie będzie w księgarni u mnie... Zastanawiam się nad urynoterapią :P. A w tej chwili mam pewien sposób na toksyny polecony mi przez kogoś, kto to kiedyś zrobił i czuje się od tego czasu świetnie i nie choruje już regularnie każdej jesieni, zimy. Otóż chodzi o sok z cytryny, sposób: 1 dnia rano na czczo pijemy sok ze świeżo wyciśniętej cytryny, 2 dnia z dwóch, 3 z trzech i tak aż do dziesięciu (dni i cytryny). Potem odwrotnie od 10 do 1.
 Wiem, że cytryna silnie działa antypasożytniczo, sądzę, że te świństwa nie wytrzymają tak drastycznej metody i mogę mieć spokój.


Tytuł: H2O2 - czyżby lekarstwo na candidę?
Wiadomość wysłana przez: hajdi 09-01-2008, 23:52
Cytat od: Martin21
Pytanie: czym się różni drożdżak od grzyba? Czy jego przerost od razu wywołuje grzyba? Czy MO w krótkim czasie potrafi zrobić porządek, jeśli chodziłoby o samego drożdżaka i pasożyty?
 
Czekam na książkę o wodzie utlenionej...
Martin, jak trafiłeś na to forum? Bo ja po przeczytaniu książki Pana Słoneckiego "Zdrowie na własne życzenie" (na okładce zaproszenie: Spotkajmy się na forum...).
Widzisz, zadajesz pytania, na które odpowiedzi są w tej książce. Są one też na tym forum, ale porozrzucane. Naprawdę, kup sobie polecane tu książki, a inaczej spojrzysz na zdrowie.


Tytuł: H2O2 - czyżby lekarstwo na candidę?
Wiadomość wysłana przez: Doris 10-01-2008, 09:29
Gdyby te rewelacje były choć w części prawdziwe - może połączenie MO i wody utlenionej okazałoby się genialnym rozwiązaniem dla zdrowia.


Gdzieś czytałam, że bakterie kwasu mlekowego wytwarzają naturalną wodę utlenioną - czy to prawdziwa informacja?


Tytuł: H2O2 - czyżby lekarstwo na candidę?
Wiadomość wysłana przez: Dex 06-02-2008, 12:28
Tutaj są historie ludzi, którzy wyleczyli masę rzeczy wodą utlenioną. I przy okazji opis stosowania:

Link (http://www.earthclinic.com/Remedies/hydrogen_peroxide.html)

Candidę też tym wyleczyli... A więc jak ktoś nie ma kasy, albo nic innego mu nie pomogło...
Ja się przygotowuję psychicznie do spróbowania :).


Tytuł: H2O2 - czyżby lekarstwo na candidę?
Wiadomość wysłana przez: Marlenka 06-02-2008, 13:03
Może byś z grubsza streścił, wielu z nas nie zna angielskiego.


Tytuł: Leczenie wodą utlenioną :)
Wiadomość wysłana przez: Maciass26 16-06-2008, 23:32
Dostałem dzisiaj w prezencie od cioci Marylki książeczkę pod tytułem "Woda utleniona - na straży zdrowia". Zapowiada się obiecująco :). Poniżej link:

http://www.igya.pl/oczyszczanie/leczenie_woda_utleniona.html


Tytuł: H2O2 - czyżby lekarstwo na candidę?
Wiadomość wysłana przez: Shpeelka 17-06-2008, 07:07
Wiesz, podobnie było z sodą oczyszczoną, wielkie podniecenie, które opadło zaraz po wykonaniu eksperymentu..
http://mikstura.kei.pl/forum/2094.htm

A tutaj już temat był poruszany:
 http://mikstura.kei.pl/forum/2466.htm


Tytuł: H2O2 - czyżby lekarstwo na candidę?
Wiadomość wysłana przez: Maciass26 17-06-2008, 21:05
Stosowanie wody utlenionej do użytku wewnętrznego (z książki):

"Zażywać, zaczynając od 1 kropli na 2-3 łyżki wody (30-50 ml) 3 razy dziennie, 30 minut przed posiłkiem lub 1,5-2 godziny po posiłku, codziennie zwiększając dawkę o jedną kroplę, aż do 10 kropel dziesiątego dnia. Przerwać kurację na 2-3 dni i przyjmować już 10 kropel, robiąc przerwę co 1-3 dni. Niektórzy pacjenci nie robią przerw w ogóle. W razie konieczności dzieciom do 5 roku życia można podawać po 1-2 krople na łyżkę wody, od 5 do 10 roku życia - po 2-5 kropel, od 10 do 14 lat - po 5-8 kropel jednorazowo, również 30 minut przed posiłkiem lub 1,5 - 2 godziny po posiłku".

Ja już od dzisiaj zacząłem stosować. Przymierzam się do dożylnego zastosowania nadtlenku wodoru, ale jeszcze jestem za słaby fizycznie na taką kurację. Ogólnie u mnie coraz lepiej, myśli samobójcze na razie dały spokój, ale bałagan w głowie nadal jest. Walczymy dalej...


Tytuł: H2O2 - czyżby lekarstwo na candidę?
Wiadomość wysłana przez: Abi 17-06-2008, 22:38
Można skorzystać z translatora google:
http://translate.google.pl/translate?hl=pl&sl=en&u=http://www.earthclinic.com/Remedies/hydrogen_peroxide.html&sa=X&oi=translate&resnum=1&ct=result&prev=/search%3Fq%3DHydrogen%2BPeroxide%2BCures%26hl%3Dpl%26lr%3D%26client%3Dfirefox-a%26rls%3Dcom.ubuntu:pl-PL:unofficial%26hs%3Djb3%26sa%3DG


Tytuł: H2O2 - czyżby lekarstwo na candidę?
Wiadomość wysłana przez: Biedrona 17-06-2008, 22:47
Jak włącza się jego na innych stronach?


Tytuł: H2O2 - czyżby lekarstwo na candidę?
Wiadomość wysłana przez: flamma 17-06-2008, 22:52
Ciekawe... ale z tego co wyczytałam na amerykańskiej stronie, to używają 35% wody utlenionej i później się ją dopiero rozcieńcza do 3%. Woda z apteki to się nadaje tylko do inhalacji i przemywania ran oraz płukania jamy ustnej.


Tytuł: H2O2 - czyżby lekarstwo na candidę?
Wiadomość wysłana przez: Grzegorz 17-06-2008, 23:28
Kilka dni temu w Szczecinie na poczcie rozbiło się kilka butelek takiego płynu (chyba właśnie 35% - butelki były przesyłane w paczce) - poparzonych zostało 6 pracowników poczty - to chyba nie jest najlepsza rekomendacja, aby mieć takie substancje w domu...


Tytuł: H2O2 - czyżby lekarstwo na candidę?
Wiadomość wysłana przez: flamma 17-06-2008, 23:40
Zgadza się, Grzegorzu :). 35% woda utleniona, tzw. perhydrol, jest substancją niebezpieczną w tym stężeniu. Tak jak kwas HCl... czy też zasada NaOH.
Tylko że woda utleniona 3% dostępna w sklepie zawiera stabilizatory i ulepszacze, które dyskwalifikują ją do użytku wewnętrznego. Stąd jeśli ma się dostęp i możliwość, należy się zaopatrzyć w 35% roztwór nadtlenku wodoru z oznaczeniem "czysty do analizy" i sporządzić sobie, rozcieńczając roztwór o interesującym nas stężeniu. Proste :).


Tytuł: H2O2
Wiadomość wysłana przez: fiona50 17-06-2008, 23:53
Wszystko jest fajne, bo coś nowego i abstrakcyjnego, ale samo tłumaczenie z translatora odebrałam jak "Kali mieć, kochać i Kali uciec".
Żeby być w temacie, trzeba by przeczytać książkę przetłumaczoną na j. polski. Nie wiem, czy już jest w księgarniach.
Poza tym leczenie Candida albicans okazałoby się bajecznie proste. A co będziemy leczyć później? Przecież jak już będziemy zdrowi, to nie będzie potrzeby pisania ani o chorobach, ani o zdrowieniu. Coś mi tu pachnie, ale jeszcze nie wiem co ;).


Tytuł: H2O2 - czyżby lekarstwo na candidę?
Wiadomość wysłana przez: hajdi 18-06-2008, 00:29
Cytat od: "maciass26"
...do dożylnego zastosowania nadtlenku wodoru ...

Nie ma to jak dać sobie nadtlenek wodoru w żyłę.


Tytuł: H2O2 - czyżby lekarstwo na candidę?
Wiadomość wysłana przez: Maciass26 18-06-2008, 00:36
Z książki:

"Wielu niepokoi się tym, że nadtlenek wodoru jest zanieczyszczony i zawiera rzekomo szereg substancji szkodliwych dla organizmu, szczególnie ołów i cynk. W odróżnieniu od technicznego, nadtlenek wodoru trafiający do aptek jest dość czysty, szczególnie ten przygotowany dla akuszerek. Oczywiście obecność domieszki ołowiu jest niepożądana, ale w tych ilościach nadtlenku wodoru, które są zalecane do stosowania wewnętrznego lub dożylnego, można te zanieczyszczenia zlekceważyć, biorąc po uwagę efekt leczniczy, który wywołuje - tym bardziej, że ilość ołowiu trafiającego do organizmu z innych źródeł zawsze przekracza dopuszczalne normy. Cynk zaś stanowi nieodzowny pierwiastek, bez którego nie zachodzi wiele reakcji biochemicznych i energetycznych".

"Nadtlenek wodoru występuje również jako Perhydrol, Hydroperyt, Hyperol i Laperol. Japończycy niedawno opracowali ekwiwalent nadtlenku wodoru pod nazwą Fluzol, którego używają z dobrym rezultatem w radioterapii u chorych na raka".

Ja stosuję wodę utlenioną firmy Farmina. Jutro zrobię test na obecność stabilizatorów i jak wyjdzie pozytywny, trzeba będzie poszukać 35% wody i ją rozrobić. Dzięki Flamma za info w tej sprawie.


Tytuł: H2O2 - czyżby lekarstwo na candidę?
Wiadomość wysłana przez: hajdi 18-06-2008, 00:55
Cytat
tym bardziej, że ilość ołowiu trafiającego do organizmu z innych źródeł zawsze przekracza dopuszczalne normy.
No właśnie, co będziemy sobie żałować, prawda? Trochę ołowiu w tę czy w tę nie robi różnicy.
Cytat
Cynk zaś stanowi nieodzowny pierwiastek, bez którego nie zachodzi wiele reakcji biochemicznych i energetycznych."
Ładnie napisane. Tylko ten cynk ma tyle samo wspólnego z tamtym cynkiem, co to żelazo z tamtym ;).


Tytuł: H2O2 - czyżby lekarstwo na candidę?
Wiadomość wysłana przez: Maciass26 18-06-2008, 01:17
Przejrzałem parę anglojęzycznych stronek na temat wody utlenionej i faktycznie na większości z nich zalecają do użytku wewnętrznego tylko 35% wody używanej do produkcji jedzenia (na przykład serów)!


Tytuł: H2O2 - czyżby lekarstwo na candidę?
Wiadomość wysłana przez: flamma 18-06-2008, 01:35
No mówiłam :) w sensie pisałam :P a później jest rozcieńczana :)


Tytuł: H2O2 - czyżby lekarstwo na candidę?
Wiadomość wysłana przez: Abi 18-06-2008, 09:41
Normalnie wpisujesz coś w wyszukiwarkę Google, gdy pojawią się wyniki wyszukiwania po prawej stronie obok nazwy strony będzie napisane w nawiasie [Tłumaczenie strony].
Fakt, że Google tłumaczy dziwnie i ciężko coś zrozumieć, ale jest to dopiero projekt beta.

Co do książki o wodzie utlenionej, to już ukazała się w Polsce, ja ją już przeczytałam, a na jej temat rozpoczęła się już dyskusją w tym wątku:
http://mikstura.kei.pl/forum/4207.htm#36137


Tytuł: H2O2 - czyżby lekarstwo na candidę?
Wiadomość wysłana przez: Maciass26 18-06-2008, 10:05
:)

I jeszcze więcej informacji:

http://translate.google.pl/translate?u=http%3A%2F%2Feducate-yourself.org%2Fcancer%2Fbenefitsofhydrogenperozide17jul03.shtml&hl=pl&ie=UTF8&sl=en&tl=pl


Tytuł: H2O2 - czyżby lekarstwo na candidę?
Wiadomość wysłana przez: Roman 20-06-2008, 17:30
Na bieżąco przeczytałem książkę. Potem jako człowiek w miarę zdrowy ponad miesiąc piłem wodę utlenioną wg zaleceń prof. Nieumywakina. Schudłem 2 kg, ale nie jestem pewien, czy to jej wynik.
Książka jest poważnym, ścisłym dziełem naukowym.
Eliza ma rację, że zastępuje inne środki dotleniające.
Ponadto picie wody utlenionej jest tanią formą drogiego i skutecznego leczenia, jakim jest ozonoterapia.
Jest to naturalny sposób, gdyż nasz organizm produkuje wodę utlenioną. Tylko trochę mu pomagamy. W uzupełnieniu podaję, że nie jestem otyły.
I oczywiście woda utleniona zabija Candidę. Brak znajomości tej książki to istotna luka w wiedzy zdrowotnej.


Tytuł: H2O2 - czyżby lekarstwo na candidę?
Wiadomość wysłana przez: Shpeelka 20-06-2008, 18:47
Cytat od: Roman
Brak znajomości tej książki to istotna luka w wiedzy zdrowotnej.
Wiedzy zdrowotnej, czy może wiedzy o usuwaniu chorób?
Wszak leczenie chorób zasadniczo różni się od odzyskania zdrowia. Masz zamiar do końca życia pomagać sobie wodą utlenioną? Chyba nie tędy droga.
Znając jedyną przyczynę wszystkich chorób, jaką jest toksemia, skupianie się na jej usunięciu to jedynie słuszna droga do odzyskania zdrowia.
Organizm powinien sam usunąć to, co w nim niepotrzebne czy szkodliwe, czy też nie dopuścić do osiedlenia się wroga.


Tytuł: H2O2 - czyżby lekarstwo na candidę?
Wiadomość wysłana przez: Abi 20-06-2008, 23:03
Brawo, Shpeelka!
I żeby nie było, że nie znam tej pozycji, niedawno skończyłam czytać tę książkę. :]
Stosowanie H2O2 mnie nie przekonało, po pierwsze to nienaturalne, tym bardziej jeśli ktoś aplikuje go sobie dożylnie, tego już nie rozumiem. Być może miałoby to jakieś uzasadnienie w ciężkich przypadkach chorobowych, ale w zdrowym organizmie taka ingerencja jest moim zdaniem nierozsądna.
Niemniej książka bardzo mnie zainteresowała, znalazłam w niej wiele ciekawych spostrzeżeń. Chciałabym, jeśli pozwolicie, na zacytowanie ich.

"Z drugiej strony im pożywienie jest bliższe przyrodzie (roślinne), poddane jedynie nieznacznej obróbce, tym więcej znajduje się w nim tlenu, uwalniającego się podczas reakcji biochemicznych. Dobre odżywianie nie oznacza przejadania się i łączenia wszystkich produktów żywnościowych "do kupy". W smażonych, konserwowanych produktach żywnościowych tlenu nie ma w ogóle. Taki produkt staje się "martwy" i dlatego do jego trawienia potrzeba jeszcze większej ilości tlenu" - str. 29.

"Życie roślinne jest możliwe jedynie w środowisku zasadowym, czyli w tym samym, które samo generuje. Życie zaś zwierzęce przeciwnie - produkuje środowisko kwaśne, i zdolne jest oczywiście istnieć w środowisku kwaśnym. Pojawia się pytanie: jakie środowisko bardziej sprzyja powstawaniu komórek chorobowych? Przecież organizm człowieka, wykorzystując produkty żywnościowe zarówno roślinnego, jak i zwierzęcego pochodzenia stanowi układ, w którym wszystko się przemieszało.
Obecnie jest udowodnione ponad wszelką wątpliwość, że jeśli guz pochodzenia onkologicznego umieści się w środowisku kwaśnym, to rozwija się w dalszym ciągu. Jeśli zaś w środowisku zasadowym - w szybkim tempie obumiera. Oto dlaczego równowaga kwasowo-zasadowa w organizmie, regulowana głównie za pomocą wapnia (neutralizującego nadmierną kwasowość), musi wynosić 7,35-7,45. Jeśli pH jest mniejsze od tego przedziału i zbliża się do 6, ma miejsce znaczne zakwaszenie organizmu, pogłębione dodatkowo przez deficyt tlenu, bez którego rozkwitają komórki nowotworowe oraz rozmaite patogenne wirusy i grzyby. W takim stanie człowiek może nawet umrzeć" - str. 37.


Tytuł: H2O2 - czyżby lekarstwo na candidę?
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 21-06-2008, 06:31
Brawo Shpeelka i Abi!

Zastanawiające, że ci naukowcy nigdy nie zastanawiają się, skąd w organizmie biorą się te wszystkie toksyny, i jak temu zjawisku zapobiec, a jedynie kombinują, jakby je z organizmu usunąć. Iniekcje z wody utlenionej... Nikomu nie przyjdzie do głowy, że to niedorzeczność? Czemu tym, wydawać by się mogło, mądrym ludziom wydaje się, że ludzki organizm jest najbardziej niedoskonałym tworem w całym świecie, i bez wyręczania go w jego naturalnych funkcjach... nie jest w stanie prawidłowo funkcjonować? A przez te miliony lat ewolucji, gdy medycyny w ogóle nie było, i jakoś wyrośliśmy na ludzi, to kto grzebał przy naszym zdrowiu? Kosmici?

Jak widać, medycynie w ogóle nie zależy na zdrowiu, a jedynie na rodzaju leków, co nazywają alternatywą. Ale to kolejne oszustwo, bowiem alternatywa, według słownika języka polskiego, to: dwie wykluczające się możliwości! http://sjp.pwn.pl/lista.php?co=alternatywa&od=&from=os
Wybór pomiędzy antybiotykami, homełopatykami, probiotykami, prebiotykami, suplementami, dietami, lewatywami, ozonowaniem i innymi dziwnymi metodami – jest wyborem wariantu leczenia chorób. Jakaż to alternatywa?


Tytuł: H2O2 - czyżby lekarstwo na candidę?
Wiadomość wysłana przez: Roman 21-06-2008, 07:21
Shpeelka! Wodę utlenioną piłem tylko przejściowo, aby na własnym organizmie wykazać naturalność tej metody. Teraz już nie piję.
Wstrzykiwanie wody utlenionej zdrowemu to oczywiście niedorzeczność. Ale jeśli ktoś jest chory na białaczkę, to uczeni stwierdzili, że ich organizm produkuje tylko około 30% dziennej normy wody utlenionej. I iniekcje wody utlenionej chorym na białaczkę też nazwiemy niedorzecznością?
Picie wody utlenionej, iniekcje (wody utlenionej lub ozonu), naświetlanie krwi promieniami UV, prowadzą do tego samego celu - wyzwalanie tlenu atomowego, co jest tylko wspomaganiem naturalnego procesu samoleczenia w organizmie.


Tytuł: H2O2 - czyżby lekarstwo na candidę?
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 21-06-2008, 07:38
Cytat
I iniekcje wody utlenionej chorym na białaczkę też nazwiemy niedorzecznością?
No jasne, że nie. Rzecz w tym, by nie wrzucać wszystkiego do jednego worka, a zwłaszcza zdrowia i choroby. Książki zawierające nawet najbardziej wymyślne metody leczenia nie mają nic wspólnego z tym, o czym mówimy na tym forum - ze zdrowiem. I to jest niedorzeczność.


Tytuł: H2O2 - czyżby lekarstwo na candidę?
Wiadomość wysłana przez: Zibi 21-06-2008, 07:58
Cytat od: Mistrz
Rzecz w tym, by nie wrzucać wszystkiego do jednego worka, a zwłaszcza zdrowia i choroby.
..albo dochodzeniem do zdrowia i dbaniem o nie, i leczeniem się.


Tytuł: H2O2 - czyżby lekarstwo na candidę?
Wiadomość wysłana przez: Maciass26 21-06-2008, 15:39
Shpeelka napisała:

Cytat
Znając jedyną przyczynę wszystkich chorób, jaką jest toksemia, skupianie się na jej usunięciu to jedynie słuszna droga do odzyskania zdrowia.
Organizm powinien sam usunąć to, co w nim niepotrzebne czy szkodliwe, czy też nie dopuścić do osiedlenia się wroga.

Zgadza się, ale jeśli komuś zależy na czasie i chce sobie szybko pomóc, to dlaczego nie włączać w to innych pomocnych metod; btw mi się strasznie śpieszy, dziewczyna na mnie czeka w Anglii. Do tego dochodzi fakt, że leczenie wodą utlenioną jest bardzo tanie, a korzyści są według książki niesamowite. Zobaczymy jak to jest w praktyce,  obecnie sprawdzam to na sobie.

A więc:
- przemywam wodą utlenioną kurzajkę na stopie, różne odstające czerwone brodawki na ciele (w sumie 3) i białe brodawki na żołędziu (HPV?) 3 razy dziennie. Według książki po kilku dniach powinny odpaść.
-o godzinie 6 rano biorę na język szczyptę soli, następnie piję szklankę wody z 20 kroplami wody utlenionej i jeszcze po tym kolejną szklankę wody zwykłej. Potem dalej idę spać.
- korzystam 2 razy w tygodniu z sauny domowej (total sauna, na Allegro chyba najtaniej). W czwartek dolałem 50 ml wody utlenionej do parownika. Skóra delikatnie piekła, ale da się wytrzymać. Skoczyła mi bardzo temperatura i w głowie miałem niezłe "halo", ale po seansie czułem się wyśmienicie, kolosalna różnica w porównaniu ze zwykłą wodą.
- dzisiaj natomiast zrobiłem metodę rektalnego wlewy nadtlenku wodoru (lewatywy) - opisana w książce (chciałem podać linka do ściągnięcia tej książki, lecz regulamin zabrania (konsultowałem z Pablo, chyba regulamin trzeba uzupełnić o tę kwestię)) - zamierzam ją powtarzać co drugi dzień, tak jak sugeruje autor. Objawy różne mi się nasiliły, w szczególności te psychiczne, ale teraz po posiłku jest już lepiej. Bardzo mi się wyostrzył smak po zabiegu.
- wieczorem po umyciu zębów, płuczę jamę ustną roztworem (na 50 ml wody łyżeczka wody utlenionej).

Iniekcję zostawiłem sobie na sam koniec, czyli za jakieś dwa tygodnie, chyba że już nie będzie potrzebna, bo postępy u mnie ostatnio są niesamowite, wracam w końcu do "reala". Suma sumarum dla mnie i tak najważniejsza jest mikstura, wiadomo dlaczego. U mnie w domu wszyscy już piją :).


Do Abi:
Nie wiem czy słyszałaś o terapii krzyżowo-czaszkowej, mam tu na myśli Twoją córkę Krzysię. Sam z niej obecnie korzystam na swoje dolegliwości psychiczne i neurologiczne (jestem po 4 zabiegach - rewelacja).


Tytuł: H2O2 - czyżby lekarstwo na candidę?
Wiadomość wysłana przez: Abi 21-06-2008, 16:40
Nie słyszałam o tej terapii. Na razie u syna stosuję jedynie MO, nawet nie podaję suplementów. Praktycznie codziennie widzę jakieś reakcje oczyszczające, dziś na przykład wystąpił lekki wodnisty katar i nic więcej.
Być może spróbuję w przyszłości niektórych terapii, homełopatii, akupresury, czy nawet leczenia DAN! Jeśli nic nie pomoże zawsze pozostaje adult stem cell.

Wracając do tematu. Zaciekawiły mnie takie oto fragmenty:

"Należy powiedzieć, że każdy ból głowy związany jest z zakwaszeniem płynu, w tym tego, który znajduje się w mózgu, do właściwej pracy zużywanych jest 20% wszystkich płynów w organizmie. Dlatego by poradzić sobie z bólem głowy nie trzeba łykać tabletek, a raczej wypić niewielką ilość osolonej wody", str. 39.

Nieumywakin pisze też o produktach zanieczyszczających organizm i o skutkach takiego stanu rzeczy. Str. 43.

"Podczas chorób (...) cały aktywny tlen zostaje zużyty na utlenienie toksyn i lekarstw pochodzenia chemicznego", str. 46.


Tytuł: H2O2 - czyżby lekarstwo na candidę?
Wiadomość wysłana przez: Shpeelka 21-06-2008, 16:53
Cytat od: maciass26
jeśli komuś zależy na czasie i chce sobie szybko pomóc, to dlaczego nie włączać w to innych pomocnych metod; btw mi się strasznie śpieszy, dziewczyna na mnie czeka w Anglii.
Gdy się człowiek spieszy, to się diabeł cieszy. :P


Cytat od: maciass26
Do tego dochodzi fakt, że leczenie wodą utlenioną jest bardzo tanie, a korzyści są według książki niesamowite. Zobaczymy, jak to jest w praktyce
Czekamy na wyniki Twojego eksperymentu. Może w przyszłości, ktoś, kto będzie naprawdę chory, będzie zainteresowany tematem jako ostatnią deską ratunku...
Życzę Ci zdrowia :).

Cytat od: Abi
Nieumywakin pisze też o produktach zanieczyszczających organizm i o skutkach takiego stanu rzeczy. Str. 43.
O przyczynach takiego stanu coś wspomniał?  
Nie chcę wypowiadać się o książkach, których nie czytałam, ale domyślam się, że tak jak wspomniał wyżej Pan Józef, pewnie również Nieumywakin nie raczył wspomnieć o przyczynach toksemii, stąd zalecana ZBAWIENNA terapia wodą utlenioną.
 ;)


Tytuł: H2O2 - czyżby lekarstwo na candidę?
Wiadomość wysłana przez: Abi 21-06-2008, 17:38
Tak, wspomina:

"By całościowo ocenić jakość pracy naszego układu pokarmowego, istnieje prosty test:
Przyjmij 1-2 łyżki stołowe soku z buraka ćwikłowego (niech sok wcześniej postoi 1,5-2 godziny). Jeśli potem uryna zabarwi się na kolor buraczkowy, oznacza to, że Twoje jelita i wątroba przestały wypełniać swoje funkcje detoksykacyjne, i produkty rozpadu - toksyny - dostają się do krwi i nerek zatruwając cały organizm", str. 42.
Dalej pisze, że organizm to doskonały, samoregulujący się układ, a u podstaw wszystkich chorób leży zakłócenie pracy układu pokarmowego. I tyle.
Nieumywakin radzi stosować dietę rozdzielną, ruch, nie spożywać produktów wysokoprzetworzonych oraz...
przyjmować H2O2 :].


Tytuł: H2O2 - czyżby lekarstwo na candidę?
Wiadomość wysłana przez: Shpeelka 21-06-2008, 18:08
Cytat od: Abi
Nieumywakin radzi stosować dietę rozdzielną, ruch, nie spożywać produktów wysokoprzetworzonych oraz...
przyjmować H2O2 :].
Czyli ma się to nijak do zdrowia, wszak stosowanie diety i, ewentualnie, H2O2 zaleca się tylko w chorobie. Chodzi o to właśnie, by nie było potrzeby stosowania tych metod, a w zamian cieszyć się zdrowiem przez całe życie ;).


Tytuł: H2O2 - czyżby lekarstwo na candidę?
Wiadomość wysłana przez: hajdi 21-06-2008, 18:23
Cytat od: Abi
Przyjmij 1-2 łyżki stołowe soku z buraka ćwikłowego (niech sok wcześniej postoi 1,5-2 godziny). Jeśli potem uryna zabarwi się na kolor buraczkowy, oznacza to, że Twoje jelita i wątroba przestały wypełniać swoje funkcje detoksykacyjne, i produkty rozpadu - toksyny - dostają się do krwi i nerek zatruwając cały organizm." str. 42
Stary, dobry test buraczkowy. Czy jest napisane, w jaki sposób produkty rozpadu dostają się do krwi? Bo to jest istota rzeczy. Pan Józef wyjaśnia to dokładnie: poprzez nadżerki w śluzówce przewodu pokarmowego.

Po co kupować mocniejszy kompresor do nadmuchiwania dziurawego materaca, kiedy można zakleić dziury i wystarczy siła płuc?


Tytuł: H2O2 - czyżby lekarstwo na candidę?
Wiadomość wysłana przez: Abi 21-06-2008, 18:34
I właśnie dlatego pisałam, że stosowanie H2O2 przez całe życie mnie nie przekonało.  :)

Dodano

Cytat od: hajdi
Stary, dobry test buraczkowy. Czy jest napisane, w jaki sposób produkty rozpadu dostają się do krwi? Bo to jest istota rzeczy. Pan Józef wyjaśnia to dokładnie: poprzez nadżerki w śluzówce przewodu pokarmowego.
Z tego co pamiętam, to nie. Mowa jest o potrzebie oczyszczania jelit i podane są różne sposoby aby to wykonać, w tym lewatywa z H2O2.


Tytuł: H2O2 - czyżby lekarstwo na candidę?
Wiadomość wysłana przez: Maciass26 21-06-2008, 18:44
Cytat
Gdy się człowiek spieszy, to się diabeł cieszy.
Diabeł to jeszcze we mnie siedzi, torturuję go okrutnie. Może go kiedyś wypędzę ;).

Cytat
Życzę Ci zdrowia
Wzajemnie :).

Abi, przepraszam za syna Krzysia, źle zrozumiałem  

Parę linków na temat terapii craniosacral:
http://www.craniosacral.pl/
http://www.niezwykla-kraina.pl/forum/terapia-czaszkowo-krzyowa-vt2145.htm

Myślę, że lepiej by było zainwestować w kurs nauki tej terapii i stosować samemu. Poniżej namiar na Pana Krzysztofa, który jest organizatorem szkoleń (sam jest ojcem autystycznego syna):

http://www.cranio-sacral.pl/8_kontakty.html


Tytuł: H2O2 - czyżby lekarstwo na candidę?
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 21-06-2008, 18:59
Cytat
Osteopatię - złożony system leczenia manipulacjami na narządzie ruchu - stworzył Andrew Taylor Still w Stanach Zjednoczonych pod koniec dziewiętnastego stulecia.
Mnie w takich przypadkach zawsze zastanawia jedno. Dlaczego te tak dobre terapie nie uzyskały aprobaty w rodzimych krajach? Jakoś nie napotkałem wzmianki, że Amerykanie to społeczeństwo zdrowe, gdyż stosują taką czy inną metodę. Ale nic z tego - społeczeństwo jakoś nie chce świecić przykładem. Chyba 100 lat kuracji powinno być jakoś zauważone... Dziwne.


Tytuł: H2O2 - czyżby lekarstwo na candidę?
Wiadomość wysłana przez: Roman 23-06-2008, 07:45
Jeśli chodzi o wodę utlenioną, to zabija bakterie, wirusy, Candidę, itp. Jednak Nieumywakin uwypukla toksemię. Gdzieś w książce pisze, że H2O2 nie tylko zabija drobnoustroje, ale wiąże toksyny przemieniając je w sole, przez co organizmowi jest łatwiej je wydalić. Tę funkcję wody utlenionej uznał za ważniejszą od zabijania żywych patogenów.
W książce typową dawką jest podane 10 kropli wody utlenionej na dwie łyżki wody (an ie na szklankę). Ja rano używałem 15 kropli. Ale 20 to nie wiem. Pół godziny przed posiłkiem lub 2 godziny po jedzeniu.


Tytuł: H2O2 - czyżby lekarstwo na candidę?
Wiadomość wysłana przez: Shpeelka 23-06-2008, 08:00
Cytat od: Roman
Jeśli chodzi o wodę utlenioną, to zabija bakterie, wirusy, Candidę, itp. Jednak Nieumywakin uwypukla toksemię. Gdzieś w książce pisze, że H2O2 nie tylko zabija drobnoustroje, ale wiąże toksyny przemieniając je w sole, przez co organizmowi jest łatwiej je wydalić.

Skoro bakterie, wirusy, a nawet pasożyty mają spełniać w organizmie rolę sprzątaczy i usuwać o wiele groźniejsze dla nas patogeny, to dlaczego je likwidować? Sprawny organizm sam weryfikuje, co jest mu w danym momencie potrzebne i nie należy, myślę, działać przeciwko niemu, zabijając owe drobnoustroje, np. przez wodę utlenioną.
No chyba, że mamy do czynienia z zagrożeniem życia...

http://mikstura.kei.pl/forum/4209.htm


Tytuł: H2O2 - czyżby lekarstwo na candidę?
Wiadomość wysłana przez: Dex 23-06-2008, 14:54
Maciass26, jakiej jakości wody używasz? I gdzie ją kupiłeś?


Tytuł: H2O2 - czyżby lekarstwo na candidę?
Wiadomość wysłana przez: Maciass26 23-06-2008, 21:59
Cytat od: Roman
W książce za typową dawkę jest podane 10 kropli wody utlenionej na dwie łyżki wody (a nie na szklankę)
Zgadza się, ale ja stosuję metodę ze strony 128 :).

Dex:
Zastosowanie wewnętrzne: woda utleniona firmy Farmina (niestety surowiec, który używają do produkcji, zawiera stabilizatory - dzwoniłem)

Zastosowanie zewnętrzne: kupuję litrowe butelki w aptece (cena: 6 zł).


Tytuł: H2O2 - czyżby lekarstwo na candidę?
Wiadomość wysłana przez: Volti 29-06-2008, 22:37
Cytat od: Shpeelka
Czyli ma się to nijak do zdrowia, wszak stosowanie diety  i ewentualnie H2O2 zaleca się tylko w chorobie... Chodzi o to właśnie, by nie było potrzeby stosowania tych metod, a w zamian cieszyć się zdrowiem przez całe życie

Chcesz cieszyć się zdrowiem do końca życia, nie stosując przy tym żadnych metod, a MO pijesz zapewne codziennie. To też jest jakaś metoda. Coś tutaj nie gra ;).


Tytuł: H2O2 - czyżby lekarstwo na candidę?
Wiadomość wysłana przez: Shpeelka 30-06-2008, 12:04
Stosowanie MO ma na celu wygojenie przewodu pokarmowego, a co za tym idzie przywrócenie organizmowi prawidłowej pracy, tj. układu odpornościowego, który SAM PORADZIĆ MA SOBIE Z KANDYDOZĄ CZY INNYM CHORÓBSKIEM.
Nie widzę sensu stosowaniu leku, kiedy przyczyna choroby nie jest zlikwidowana, bo lek pewnie pomoże (a nawet może zaszkodzić, gdyż ukrywa faktyczny stan chorobowy), ale na chwilę, a co potem?
Widzisz różnicę?


Tytuł: H2O2 - czyżby lekarstwo na candidę?
Wiadomość wysłana przez: Roman 30-06-2008, 19:13
Wody utlenionej nie można nazywać lekiem, bo produkuje ją organizm. Jest to biologicznie naturalny środek dla organizmu. Zdrowi nie muszą zażywać, ale chorzy na każdą chorobę powinni. Bo w każdej chorobie występuje zjawisko zakwaszenia i niedotlenienia. Szybciej dojdzie się do zdrowia. A potem organizm sam zacznie jej produkować więcej. Zażywamy ją przejściowo. Chociaż w książce jest list osoby (o ile pamiętam lekarki), która zażywała ją ponad 20 lat i obecnie w starszym wieku cieszy się dobrym zdrowiem.


Tytuł: Odp: H2O2 - czyżby lekarstwo na candidę?
Wiadomość wysłana przez: Shpeelka 06-01-2009, 09:17
I jak eksperyment? Powiódł się?


Tytuł: Odp: H2O2 - czyżby lekarstwo na candidę?
Wiadomość wysłana przez: Adelina 12-01-2009, 13:42
Przyłączam się do pytania Shpeelki, czy u kogoś eksperyment z H2O2 się powiódł?


Tytuł: Odp: H2O2 - czyżby lekarstwo na candidę?
Wiadomość wysłana przez: Izotopek 12-01-2009, 21:25
Z H2O2 też miałem przyjemność eksperymentować. Niestety nie zauważyłem żadnej różnicy. Może troszkę przypływu energii po dawce wody.

Hm, książkę mam już od dawna. Troszkę nudna. Źle napisana... :)


Tytuł: Odp: H2O2 - czyżby lekarstwo na candidę?
Wiadomość wysłana przez: Maciass26 14-01-2009, 18:34
Witam po dłuższej przerwie, to znaczy forum przeglądałem, ale pozostawałem bierny. Jednak po przeczytaniu postu Izotopka coś się we mnie poruszyło - jakiś pasożyt może ;).

Do rzeczy, bardzo wiele zawdzięczam tej książeczce i kuracjom opisanych w niej.

Najbardziej mi pomogła w odtruwaniu mojego organizmu w początkowej fazie zdrowienia metoda lewatywy z zastosowaniem właśnie wody utlenionej. Do tego oczywiście zakraplanie nosa, płukanie jamy ustnej, sauna z woda utlenioną (dla zainteresowanych jest wyprzedaż saun w TV markecie - połowa ceny - www.tvmarket.pl/index.asp?tn=productview_v2&cid=168941&pid=51153 - sam z takiej korzystam i bardzo sobie chwalę - dolewamy do parownika w zależności od potrzeb od 50 ml do nawet 200 ml do parownika - na początku odradzam tak wysokie dawki, of course), kąpiele z wodą utlenioną i stosowanie wewnętrzne. Oczywiście PMO w tym czasie również konsumowałem. Efekty były niesamowite, dla mnie po 3 latach walki o normalne życie to był cud. Na dzień dzisiejszy stosuję tylko saunę, kąpiele, zakraplanie nosa i płukanie jamy ustnej na zmianę z alocitem. Z zastosowania wewnętrznego zrezygnowałem, wiadomo, miksturka robi prawdziwą robotę, woda utleniona nadżerek nie wyleczy. H2O2 i metody jej zastosowania mogą być dobrą opcją dla tych, którym zależy na szybkich efektach poprawy zdrowia lub gdzie inne metody nie przynoszą rezultatów.


Tytuł: Odp: H2O2 - czyżby lekarstwo na candidę?
Wiadomość wysłana przez: hajdi 14-01-2009, 18:38
Cytat
Najbardziej mi pomogła w odtruwaniu mojego organizmu w początkowej fazie zdrowienia metoda lewatywy z zastosowaniem właśnie wody utlenionej. Do tego oczywiście zakraplanie nosa, płukanie jamy ustnej, sauna z woda utlenioną (...)kąpiele z wodą utlenioną i stosowanie wewnętrzne.
O proszę, następny miłośnik lewatyw.
Ja to na wodzie utlenionej robię nawet herbatę, a wrednym gościom podaję ja do wódki.


Tytuł: Odp: H2O2 - czyżby lekarstwo na candidę?
Wiadomość wysłana przez: Maciass26 14-01-2009, 19:53
Zastanawia mnie jedno, w jaki sposób zostałeś moderatorem? Wiesz co to etyka i szacunek?

Żałosne...

A gdzież tu brak etyki i szacunku. Jesteś dzisiaj drugim, który nie poznał się na żartach. Hajdi rozbrykał się w innym wątku i zażartował, ale na pewno nie chciał urazić Ciebie, a raczej zamanifestować niechęć do "wygłupów", które mają zastąpić zdrowie. // Grażyna




Maciass26, wybacz mi, proszę, ale nie miałem zamiaru Cię obrażać.
To forum jest szczególne. Wszystkie cudowne metody na "dochodzenie do zdrowia" są tutaj poddawane okrutnym testom wytrzymałościowym i ...najczęściej ich nie wytrzymują. Woda utleniona nie jest wyjątkiem, a lewatywy szczególnie. // hajdi


Tytuł: Odp: H2O2 - czyżby lekarstwo na candidę?
Wiadomość wysłana przez: Laokoon 14-01-2009, 19:54
O proszę, następny miłośnik lewatyw.
Ja to na wodzie utlenionej robię nawet herbatę, a wrednym gościom podaję ja do wódki.

Dobre  :lol:



Tytuł: Odp: H2O2 - czyżby lekarstwo na candidę?
Wiadomość wysłana przez: Grażyna 14-01-2009, 20:18
Cytat
ludzie po hydrokolanoskopi/lewatywie zgłaszają wiele pozytywnych reakcji
Niewątpliwie. Wielu jest także takich, którzy chwalą sobie suplementy, probiotyki, wodę utlenioną czy inne nie stworzone rzeczy (nie stworzone przez naturę, czyli będące w gestii medycyny naturalnej bardziej od natury). Są to ci, którzy nie rozumieją, o co chodzi z tym zdrowiem; że choroby, także te zadawnione, trzeba po prostu  o d c h o r o w a ć, by wyszły nam na zdrowie. Oni po prostu są nauczeni, że po lekach ma być lepiej, a najlepiej - dobrze. Nasze forum nie jest medycznym, na którym ludziom zależy na szybkim wyleczeniu, najlepiej od zaraz. Na wszystko musi być czas, i wszystko ma swoją kolej rzeczy. Zaczynanie o d... strony świadczy, że osoby tak postępujące po prostu pomyliły fora, więc nie tylko nie mogą liczyć na rozumienie, ale wręcz krytyczne nastawienie, o co nie powinny mieć pretensji, chyba że do samych siebie.
http://mikstura.kei.pl/forum/index.php?topic=5445.20#quickreply


Tytuł: Odp: H2O2 - czyżby lekarstwo na candidę?
Wiadomość wysłana przez: Boja 14-01-2009, 22:26
Ponieważ popieramy tutaj różne eksperymenty, np. Lackiego, Grażynki (kuracja koniakowo-rycynusowa), ocet jabłkowy Kazof zamiast cytryn, głodówka bez głodowania, to czemu taki atak na następnego eksperymentatora? Który w dodatku dzieli się na forum swoim eksperymentem?
Cytat
O proszę, następny miłośnik lewatyw.
Ja to na wodzie utlenionej robię nawet herbatę, a wrednym gościom podaję ja do wódki.
Bez komentarza!



Tytuł: Odp: H2O2 - czyżby lekarstwo na candidę?
Wiadomość wysłana przez: hajdi 14-01-2009, 22:35
Cytat
czemu taki atak na następnego eksperymentatora?
Czemu? To w ferworze walki o słuszną sprawę.
A tak poważnie, to temat wody utlenionej był przerabiany. Z tych eksperymentów nic nie wynika, poza chwilowym złudzeniem wyzdrowienia.
Kiedyś byłem zwolennikiem głodówek. Wiem, że mają uzdrawiajacą moc, i co z tego? Czy głodówka może być sposobem na zdrowie? Czy choroby biorą się z braku głodówek?
Takie pytania można zadać w stosunku do każdej nowej rewelacyjnej metody "dochodzenia do zdrowia". Czy ludzie kiedyś, 500 - 1000 lat temu nie mieli szans na zdrowie, bo nie znali wody utlenionej? Chyba nie o to chodzi, prawda.


Tytuł: Odp: H2O2 - czyżby lekarstwo na candidę?
Wiadomość wysłana przez: Boja 14-01-2009, 22:38
Cytat
500 - 1000 lat temu nie mieli szans na zdrowie, bo nie znali wody utlenionej?
Nie, bo nie znali MO  :lol:


Tytuł: Odp: H2O2 - czyżby lekarstwo na candidę?
Wiadomość wysłana przez: Grażyna 14-01-2009, 22:48
Boju, nie oburzałabym się na to, że ktoś ma szybki refleks i ciętym językiem zmusza do myślenia. Dzisiejszy dzień wręcz obfitował w takie sytuacje ( i twierdzę, że nikt nikogo nie chciał obrazić, a że ktoś się poczuł obrażony, to był to raczej efekt uboczny - poczucie bezradności w dyskusji z bardziej błyskotliwym adwersarzem). I zgadzam się, że było to w słusznej sprawie. Czas obalania mitów widocznie nadszedł: czy to recenzja książki, czy pomysł lewatywy na aloesie, uzdrawiająca woda utleniona, czy nieporozumienia na tle efektu cieplarnianego - dobrze chyba, że sprawy te znalazły się w kręgu zainteresowania i zostały odarte z załgania.


Tytuł: Odp: H2O2 - czyżby lekarstwo na candidę?
Wiadomość wysłana przez: Boja 14-01-2009, 22:52
Grażynko nie czuję się absolutnie oburzona, poparłam tylko w poglądach rozmówczynię i wyraziłam swoje zdanie.


Tytuł: Odp: H2O2 - czyżby lekarstwo na candidę?
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 14-01-2009, 23:09
Doprawdy nie rozumiem tego rozgoryczenia. To chyba dobrze, że wspólnie chcemy odnaleźć drogę do zdrowia. Nie mówię, że jest ona jedynie słuszna, i że nie ma jakichś skrótów, albo łagodniejszych podejść pod górę, ale powinniśmy ostrzec innych, która droga wiedzie na manowce zdrowia. To już przerabialiśmy i wiemy, że te sztuczki medycyny naturalnej bardziej od natury wiodą właśnie tam. Zawsze w dziejach ludzkości było tak, że przetartym szlakiem podążali inni; nie wytyczali za każdym razem innej drogi. Czemu u nas nie może być tak? Wszak podążamy tą samą drogą... tylko czy w tę samą stronę?