Niemedyczne forum zdrowia

RODZICE, DZIECI, RODZINA => Przedszkolaki => Wątek zaczęty przez: K'lara 27-10-2012, 14:34



Tytuł: Co powiedział Mistrz - przypominalnia
Wiadomość wysłana przez: K'lara 27-10-2012, 14:34
Mistrz mówi:

Dzieci rodziców, którzy za moją radą nie podawali im tych wszystkich łakoci – po prostu ich nie potrzebują. Wszystko zależy od tego, czego się dziecko nauczy – wychowywane w rodzinie polskiej dziecko będzie mówić po polsku, a to samo dziecko wychowywane w rodzinie angielskiej, będzie mówić po angielsku. Ergo: na rodziców spada odpowiedzialność za to, co wyrośnie z ich latorośli - dziarskie zuchy, czy chorowite cherlaki. Ale dla wielu jest to zbyt duży obowiązek, bowiem łatwiej dać dziecku chipsy i mieć go „z głowy”. A potem... alergie, wady postawy, grzybica, sepsa, brak odporności, a następnie: antybiotyki, testy uczuleniowe, autoszczepionki... Biedne te dzieci!

To kogo winić za zdrowie dziecka - reklamy, lekarzy, sprzedawców, że zachwalają towar, producentów, że tak ładnie go zapakowali, niewiedzę? To do mnie nie przemawia! Odpowiedzialność to odpowiedzialność, a brak wiedzy to tylko wykręt! I słusznie ci chorowici mają pretensje do rodziców. Całkiem słusznie!


Tytuł: Odp: Co powiedział Mistrz? - przypominalnia
Wiadomość wysłana przez: Asia61 27-10-2012, 16:49
Biedni ci rodzice. Muszą oprzeć się tak silnej presji płynącej praktycznie zewsząd.


Tytuł: Odp: Co powiedział Mistrz - przypominalnia
Wiadomość wysłana przez: Dusiu70 27-10-2012, 17:39
Często na temat sposobu życia moich dzieci, słyszę takie zdania:
przecież wszyscy to jedzą; przecież wszyscy to piją; przecież wszyscy szczepią swoje dzieci; przecież wszystkie dzieci fluorują w szkole zęby... to dlaczego miałoby to zaszkodzić twoim dzieciom?


Tytuł: Odp: Co powiedział Mistrz - przypominalnia
Wiadomość wysłana przez: Asia61 27-10-2012, 17:44
Otóż to. Same dzieci też nas męczą. Nie pomagają, oj nie.


Tytuł: Odp: Co powiedział Mistrz - przypominalnia
Wiadomość wysłana przez: Dusiu70 27-10-2012, 18:05
Może źle się wyraziłem, ale chodziło mi o pytania od otoczenia: rodzina, znajomi. Przepraszam.


Tytuł: Odp: Co powiedział Mistrz - przypominalnia
Wiadomość wysłana przez: Loret 29-10-2012, 09:55
Jest jeszcze druga strona medalu. Rodzice mogą się starać, ale w żłobkach, przedszkolu czy szkole dzieci są po części bezbronne, no bo jak nie jeść tego czym tam karmią. Może to wreszcie się zmieni, bo już głośno mówi się na temat złego odżywiania w radiu i telewizji zarzucając tym placówkom, że w menu jest za dużo cukru, klusek i potraw smażonych.


Tytuł: Odp: Co powiedział Mistrz - przypominalnia
Wiadomość wysłana przez: Savage7 29-10-2012, 10:05
"Głośno się mówi", ale zasad biosłonejskich do szkolnych sklepików nie wprowadzą. Ogół nie dopuszcza do świadomości, że bezzbożowe jedzenie jest zdrowe.


Tytuł: Odp: Co powiedział Mistrz - przypominalnia
Wiadomość wysłana przez: Dusiu70 29-10-2012, 18:21
...zasad biosłonejskich do szkolnych sklepików nie wprowadzą.
Masz rację, nie wprowadzą ani do szkolnych sklepików, ani do szkolnych podręczników. Bo szkolny sklepik, to tylko kolejny punkt dla "biznesmena" do zarabiania pieniędzy. Mało tego, w szkołach i to już podstawowych wprowadza się dodatkowo automaty z ciepłymi i zimnymi napojami oraz przekąskami (batony, ciastka, paluszki). Jakby w sklepiku mało było bułek słodkich, sztucznych soczków, napojów, cukierków, gum do żucia i innych... chipsów. Leniwi (i głupi) rodzice są zadowoleni, bo przecież nie trzeba rano śniadanka szykować, a zresztą na opakowaniach tych wszystkich produktów jest wyraźnie napisane, ile to zawierają błonnika i witamin, więc "myślą", że dbają o swoje pociechy. Z tego co mi córa (IV klasa) opowiada, to wynika, że większość dzieciaków już nie przynosi jedzenia do szkoły. Szkoła moralnie i naukowo już dawno upadła, ale szkoda o tym pisać, temat rzeka.

Może to wreszcie się zmieni, bo już głośno mówi się na temat złego odżywiania w radiu i telewizji zarzucając tym placówkom, że w menu jest za dużo cukru, klusek i potraw smażonych.
Przykro mi to mówić, ale uważam, że nie ma takiej opcji. Wszystkie media, żyją z reklam, a większość reklam to żywność i leki. Jakikolwiek prezio, jakiegokolwiek medium zacząłby kąsać rękę, która go karmi, to od razu może palnąć sobie w łeb. Jest wręcz odwrotnie, w mediach są programy promujące patologiczne odżywianie ("Wiem co jem"). Po jednym dniu oglądania takiego TVN Style, każda nowoczesna kobieta wie, że aby być zdrową i piękną, trzeba z rana wciągnąć owies, popić jogurcikiem 0%, a po południu trochę jadu kiełbasianego pod skórkę i można iść się lansować do pubu ;).
Dla mnie Biosłone, to wyspa rozsądku w oceanie degrengolady tej "cywilizacji".


Tytuł: Odp: Co powiedział Mistrz - przypominalnia
Wiadomość wysłana przez: Domi5 29-10-2012, 20:17
Większość ludzi nigdy nie przestanie jeść chleba, nawet w ciężkiej chorobie. Nie ma dla niektórych osób argumentów przemawiających za wyrzuceniem chleba z jadłospisu. Wielokrotnie próbowałam przedstawić swoje argumenty ukazujące gluten jako sprawcę chorób, ale to na nic. Chleb jest podstawą jadłospisu w Polsce i nie ma szans na to, żebyśmy nagle zmienili myślenie większości ludzi. Ludzie mają nas za wariatów niestety i może za kilkanaście lat jak mendycyna zawiedzie ludzie zmądrzeją i zaczną gardzić chlebkiem i oby nie było dla nich za późno.


Tytuł: Odp: Co powiedział Mistrz - przypominalnia
Wiadomość wysłana przez: Opiotr 29-10-2012, 20:30
Chleb jest podstawą jadłospisu w Polsce i nie ma szans na to, żebyśmy nagle zmienili myślenie większości ludzi.
Nie w Polsce a na całym świecie chyba, wręcz bym powiedział, że w innych krajach europejskich chleb i różne bułeczki jest jeszcze bardziej 'powszechny'.


Tytuł: Odp: Co powiedział Mistrz - przypominalnia
Wiadomość wysłana przez: K'lara 30-10-2012, 15:50
Mistrz mówi:

Sztuczne wywoływanie głodu, czy też zmuszanie dziecka do jedzenia, może jedynie wyrządzić szkody. Należy usunąć przyczynę braku apetytu dziecka, by organizm głodem domagał się pożywienia. Ja znam tylko jeden skuteczny sposób – Mikstura oczyszczająca, i wydaje mi się, że innego nie ma.


Tytuł: Odp: Co powiedział Mistrz - przypominalnia
Wiadomość wysłana przez: Marooned 31-10-2012, 09:27
Cytat
w mediach są programy promujące patologiczne odżywianie ("Wiem co jem")
Oglądam czasem ten program i wydaje mi się, że jeszcze nie jest taki "najgorszy". Oczywiście jest to przepaść między np. ZZO, ale patrząc na to w jaki sposób odżywia się większość ludzi porady w tym programie wydają się być dla nich prawdziwą rewolucją na plus.


Tytuł: Odp: Co powiedział Mistrz - przypominalnia
Wiadomość wysłana przez: Kasial_70 31-10-2012, 12:40
Ja do pewnego czasu też tak myślałam, jednak po ostatnim odcinku, gdzie zaleca się ludziom jedzenie margaryny, zmieniłam zdanie.


Tytuł: Odp: Co powiedział Mistrz - przypominalnia
Wiadomość wysłana przez: Beza 31-10-2012, 14:01
Cytat
w mediach są programy promujące patologiczne odżywianie ("Wiem co jem")
Oglądam czasem ten program i wydaje mi się, że jeszcze nie jest taki "najgorszy". Oczywiście jest to przepaść między np. ZZO, ale patrząc na to w jaki sposób odżywia się większość ludzi porady w tym programie wydają się być dla nich prawdziwą rewolucją na plus.
To jest pierwszy krok, i jakże ważny. Moi chłopcy chodzą do przedszkola i niejednokrotnie informowali mnie o tym, że dziś właśnie jedli danonka. "Bo ja lubię danonka..., i inne dzieci jadły danonka.." Często rozmawiamy z nimi o tego typu produktach, kolorowe napoje( na szczęście najbardziej lubią wodę), chipsy, batony etc., ale nie jest łatwo uświadomić im, że to jest dla nich niezdrowe. Ostatnio zobaczyłam, że jednak warto ciągle o tym gadać, ponieważ Janek oglądając reklamę actimela powiedział do mnie: Mamo, zobacz oni znowu oszukują, że to jest zdrowe dla dzieci.... Pracujemy czyt. gadamy dalej w kółko o tym samym aby teorię połączyć z praktyką. Mam nadzieję, że się uda.


Tytuł: Odp: Co powiedział Mistrz - przypominalnia
Wiadomość wysłana przez: K'lara 12-11-2012, 18:40
Mistrz powiedział:

Tak, kupujcie soję, bo to modne, jedzcie ryż, bo Azjatki takie zdrowe, kupujcie dzieciom danonki, bo też samo zdrowie, na kanapki nakładajcie pomidory, bo takie ładne, unikajcie grochu i fasoli, bo niemodne i takie kłopotliwe (trzeba moczyć), a Wasze dzieci będą miały próchnicę zębów, osteoporozę kości, pokrzywione kręgosłupy i alergie na wszystko, na co tylko alergię można mieć! Tak oto jesteśmy świadkami samozagłady narodu, durnego narodu, bo inne narody szanują swoje tradycje, a tradycjami kulinarnymi wręcz się szczycą!

Aaa! I jeszcze margaryną smarujcie, bo bez cholesterolu i tak fajnie się smaruje!


Tytuł: Odp: Co powiedział Mistrz - przypominalnia
Wiadomość wysłana przez: K'lara 13-11-2012, 08:28
Mistrz powiedział:

 Jeśli chodzi o pomidory, to polecam jadać w sezonie pomidorowym, uprawiane w gruncie, skąd mają szansę pobrać substancje potrzebne naszemu organizmowi do zachowania dobrej kondycji, szklarniowe zaś, to tylko kolor uzyskany sposobem chemicznym, a także wątpliwy smak, chyba też czymś podrabiany. Jeśli do tego dołożymy ryzyko napromieniowania, to doprawdy nie wiadomo, po co je jeść. Jedzenie przede wszystkim ma dostarczyć organizmowi około 60 substancji niezbędnych mu do prawidłowego funkcjonowania, a "niebo w gębie" jest na drogim miejscu. I raczej nie wyjdzie na dobre zmiana tej hierarchii.

W szklarniach pomidory nie rosną w żadnym oborniku, lecz we wkładkach przypominających pampersy i są "pędzone" nawozami syntetycznymi, pochodzącymi z fabryk chemicznych, oraz wysoką wilgotnością i temperaturą, kolor zaś, zbliżony do czerwonego, uzyskują wskutek wpuszczenia do szklarni dwutlenku węgla. Jeśli mają one jakiś wpływ na nasze zdrowie, to wyłącznie negatywny! Są jak muchomory, tylko trują z opóźnieniem.

Obecnie pomidory gruntowe dojrzewają na półkuli południowej, a importowane z tamtych krajów są napromieniowane.