Niemedyczne forum zdrowia

BLOK PORAD, POMOCY I WYMIANY DOŚWIADCZEŃ => W drodze do zdrowia - pytania, wątpliwości => Wątek zaczęty przez: Trubadur 11-11-2012, 17:40



Tytuł: Odsłonięte nadżerki?
Wiadomość wysłana przez: Trubadur 11-11-2012, 17:40
Zachodzi u mnie ostatnio szereg dokuczliwych objawów. Nie mam pojęcia co to jest i dlaczego jest, więc proszę sugestię zawartą w temacie wątku traktować jako hipotezę.
Już przed moim zbiosłonieniem odczuwałem pewne dolegliwości jelitowe, wśród których najistotniejsze są chyba: hemoroidy i coś w okolicy jelita ślepego/okrężnicy wstępującej(? w każdym razie prawa dolna i środkowa strona brzucha).
Otóż, z tego co wyczuwam i co mi się wydaje, po dotarciu treści jelitowej gdzieś w miejsce przejścia jelita cienkiego w grube, zaczynają się sensacje. Przede wszystkim (i jest to objaw, który towarzyszył mi już kiedyś, ale jakby rzadziej) jelito w tym miejscu dość intensywnie bulgocze (może to za mocno powiedziane, ale nie znajduję lepszego określenia; w każdym razie coś jakby fermentowało), po jakimś czasie puchnie (często na tyle, że jakby sie rozpływa i ciężko je wyczuć pod palcami) i zdarza się, że boli przy ucisku. Do tego dochodzi pogorszenie samopoczucia, jakby wzmożona senność, a czasem też chwilowe, niejako przytłumione bóle głowy, które równie szybko znikają, jak się pojawiają, a co jakiś czas nawracają; są to raczej krótkie impulsy aniżeli regularny ból.
Objawy takie zauważam po zdecydowanej większości posiłków. Wydaje mi się, że im te są obfitsze, tym dolegliwości wydatniejsze. Na przykład po zjedzeniu jabłka pobulgocze mi tylko trochę (ale proszę się nie sugerować tym przykładem, nie tylko po owocach i nie tylko po węglowodanach tak się zdarza), ale już po obfitym śniadaniu czy obiedzie czuję się po prostu nienajlepiej, a żeby było śmieszniej bardzo szybko jakby ssało mnie w żołądku, choć głodnym być nie mam prawa. Oczywiście kiedy już zamieszanie w jelitach ustaje, cały brzuch pozostaje wzdęty ponad miarę.
Jem według DP II, sporo surówek (marchew, seler, jabłko, trochę sałaty), mięs (karczek wieprzowy, wołowina), od wczoraj włączyłem też kaszę jaglaną z boczkiem i słoniną. Pijam koktajle, od jakiegoś czasu wróciłem w nich do banana i miodu, często z dodatkiem gruszki czy jabłka. Jaj ostatnio unikam, bo chyba mnie uczulają, a i żołądek reaguje jakimś dziwnym, znowu, ssaniem. Aha, zauważyłem też, że pobolewa mnie jakby w okolicach wątroby (uprzedzając pytanie, dodaję do KB ostropest). To chyba tyle.

I teraz najważniejsze: czy można takie objawy wiązać z odsłonięciem się nadżerek? Czy przejściowe pogorszenie z tym związane może objawiać się właśnie w ten sposób? Test, jak gdzieś pisałem, dopiero co wyszedł mi pozytywny, ale mam pewne wątpliwości co do przyjęcia tej teorii, a przynajmniej nie bez pewnych zastrzeżeń. Przede wszystkim jeszcze podczas i po DP I odniosłem wrażenie, że nie do końca udało mi się pozbyć przerostu drożdżaka (jeżeli przyjąć, że charakterystyczne bulgotanie-bąblowanie w jelitach, gazy, wzdęcia itp. są właśnie tego objawem). Nurtuje mnie jednak co innego: czy powinienem robić coś ze swoją dietą, aby te objawy się nie pojawiały, czy raczej przeczekać i się nie przejmować? Nie wiem co prawda, co musiałbym jeść, aby nie było takich reakcji i abym jednocześnie miał na cokolwiek siłę, ale może to, co się wówczas dzieje w jelicie nie pozostaje bez wpływu na organizm i należałoby to wyeliminować zanim wyleczy się przyczynę?

Dodam jeszcze, że od co najmniej tygodnia piję MO z olejem lnianym. Lecz dolegliwości pojawiły się, jak mi się zdaję, już nieco wcześniej.


Tytuł: Odp: Odsłonięte nadżerki?
Wiadomość wysłana przez: Lavenda22 11-11-2012, 19:26
Trubadur, wydaje mi się, że tak jak piszesz, objawy powoduje odsłonięcie nadżerek.
U mnie dolegliwości - wprawdzie nieco inne niż Twoje, ale jednak ze strony układu pokarmowego - nasiliły się po wprowadzeniu MO po prawie trzy miesięcznej przerwie. Tłumaczyłam to sobie właśnie odsłonięciem nadżerek i postanowiłam to przeczekać. Już jest zdecydowanie lepiej. Jadłam w zasadzie normalnie(oczywiście zgodnie z ZZO), bo praktycznie po każdym posiłku, czułam dyskomfort. A coś przecież jeść trzeba.


Tytuł: Odp: Odsłonięte nadżerki?
Wiadomość wysłana przez: Gibbon 11-11-2012, 19:50
Ile zjadasz dziennie: jabłek, kaszy, marchwi, selera (gotowane?). Ile banana, jabłka, gruszki i miodu do koktajlu oraz ile koktajli dziennie.



Tytuł: Odp: Odsłonięte nadżerki?
Wiadomość wysłana przez: Trubadur 11-11-2012, 21:09
Gibonie, już odpowiadam. Jabłko zwykle jedno; kaszy można nie liczyć, bo jak pisałem dopiero wczoraj włączyłem (z ugotowanej jednej szklanki starczyło na wczorajszy obiad, obok mięsa i surówki, dzisiejsze śniadanie, obok surówki, oraz dzisiejszy obiad, obok mięsa i surówki); marchwi tyle, co w surówce (przygotowana z dwóch marchewek, połówki selera i jednego jabłka spora miska starcza na jakieś dwa dni), ale w okresie DP I jadłem jej sporo jako substytut jabłek, a także używałem do koktajlu -- myślę, że łącznie schodziły ze 2-3 dziennie; jeśli robię koktajl owocowy, to staram się, aby był gęsty (co by nasiona ładnie się wmieszały w zawiesinę), więc ostatnimi czasy dawałem około pół banana, ze ćwierć gruszki i/albo jabłka (a może trochę mniej); miodu około łyżeczki, a dziennie przez długi czas jeden, od kilku dni staram się więcej, bo tak mi poradzono, więc zwykle wychodzą dwa dziennie; od dwóch dni pijałem jeden dziennie, rano, na bazie buraka, bo akurat mi został z testu, a przy okazji chciałem sprawdzić czy jelita będą jakoś inaczej reagować. Nic się nie zmieniło.


Tytuł: Odp: Odsłonięte nadżerki?
Wiadomość wysłana przez: scorupion 11-11-2012, 21:54
Koktajl powinien być rzadki.


Tytuł: Odp: Odsłonięte nadżerki?
Wiadomość wysłana przez: Trubadur 11-11-2012, 22:07
Skąd to przekonanie? I co za nim, merytorycznie rzecz biorąc, stoi? Dlaczego ma być rzadki?
Wiem, że pan Słonecki pisze, iż koktajl należy pić, a nie jeść. Nie wiem niestety gdzie leży granica, co to dokładnie znaczy pić, a nie jeść, no i nie wiem dlaczego pić.
Myślę, że to istotna kwestia, nigdzie nie znalazłem do tej pory odpowiedzi.


Tytuł: Odp: Odsłonięte nadżerki?
Wiadomość wysłana przez: Gibbon 12-11-2012, 09:06
Cytat
ostatnimi czasy dawałem około pół banana, ze ćwierć gruszki i/albo jabłka (a może trochę mniej); miodu około łyżeczki,

Owoce i miód w jednym koktajlu?

Cytat
przez długi czas jeden, od kilku dni staram się więcej, bo tak mi poradzono,

Służą Ci?
Cytat
jeśli robię koktajl owocowy, to staram się, aby był gęsty

Jak dobrze pamiętaj to rzadszy drażnił gardło? Teoretycznie to rzadszy powinien mniej drażnić, jak widać - teoretycznie. Koktajl powinien być płynny. Zawiera dużo błonnika, który chłonie wodę a także witaminy B1, B2, B3, B5, B6, które są rozpuszczalne w wodzie.

Jesteś pewien, że objawy nie splotły się z przejściem na olej lniany?

Dodam, że ja na początku miałem podobnie. Im bardziej restrykcyjnie (mniej węglowodanów) tym większe objawy: przelewania, bulgoty itp.


Tytuł: Odp: Odsłonięte nadżerki?
Wiadomość wysłana przez: Opiotr 12-11-2012, 11:36
Cytat
ostatnimi czasy dawałem około pół banana, ze ćwierć gruszki i/albo jabłka (a może trochę mniej); miodu około łyżeczki,

Owoce i miód w jednym koktajlu?
A to źle? W opisie jest, że KB można lekko dosłodzić do smaku a warzywny zazwyczaj posolić dla smaku. Robisz na odwrót... ;-)


Tytuł: Odp: Odsłonięte nadżerki?
Wiadomość wysłana przez: Gibbon 12-11-2012, 11:48
Skoro chłop ma ww. objawy, to w KB powinien raczej poprzestać na 1 owocowym dodatku, o miodzie nie wspominając. Pół banana + pestki to już sporo cukru. Kawałek owocu albo trochę miodu. Poza tym jada marchew, seler, jabłka, gruszki, kaszę.

Cytat
kaszy można nie liczyć, bo jak pisałem dopiero wczoraj włączyłem (z ugotowanej jednej szklanki starczyło na wczorajszy obiad, obok mięsa i surówki, dzisiejsze śniadanie, obok surówki, oraz dzisiejszy obiad, obok mięsa i surówki)

Mówimy o szklance już ugotowanej kaszy czy surowej?


Tytuł: Odp: Odsłonięte nadżerki?
Wiadomość wysłana przez: Robbxx 12-11-2012, 15:00
Trubadur, od tygodnia jesteś na oleju lnianym a MO pijesz od końca kwietnia 2012 r. Być może tak jest OK, ale zauważyłem, że wiele osób na początku przygody z Biosłone bardzo chce przyspieszyć zdrowienie i stosunkowo szybko przechodzą na końcowy etap olejowy (oliwa z oliwek, kukurydziany i zaraz potem z pestek z winogron lub lniany). Sam też przez pierwszy rok skakałem po tych olejach, aż w końcu do mnie dotarło, że to nie ma sensu. Po roku wróciłem do oleju z oliwek, wyleczyłem żołądek i po ośmiu miesiącach dopiero przeszedłem na kukurydziany i mam zamiar zostać na nim jeszcze przez co najmniej pół roku. Zanim weźmiemy się za jelita, musimy kompletnie wyleczyć żołądek i wątrobę.  


Tytuł: Odp: Odsłonięte nadżerki?
Wiadomość wysłana przez: Trubadur 12-11-2012, 15:55
Służą Ci?
Dobre pytanie -- chyba nie, ale i nie szkodzą.

Cytat
Jak dobrze pamiętaj to rzadszy drażnił gardło? Teoretycznie to rzadszy powinien mniej drażnić, jak widać - teoretycznie. Koktajl powinien być płynny. Zawiera dużo błonnika, który chłonie wodę a także witaminy B1, B2, B3, B5, B6, które są rozpuszczalne w wodzie.
Tak, drażnił. Nie wiem czy to akurat problem rzadkości i gęstości, ponieważ gęsty koktajl z buraka również nieco drapał. Myślę, że po prostu banan (gruszka w sumie też, ale słabiej) nadaje zawiesinie specyficzną, jednolitą konsystencję, dzięki czemu nasiona jakby ginęły gdzieś w środku zawiesiny (może są jakoś obklejane przez miąższ?). Czy taki KB jest płynny -- myślę, że tak. Dodaję zwykle około 0,4 litra wody.

Cytat
Jesteś pewien, że objawy nie splotły się z przejściem na olej lniany?
Tak mi się wydaje, bo objawy zaczęły się jeszcze na oliwie. Ale może coś w tym jest, że teraz się jeszcze trochę pogorszyło. Co ciekawe, od zmiany oleju prawie codziennie rano się wypróżniam, co nie zawsze mi się zdarzało.

Cytat
Mówimy o szklance już ugotowanej kaszy czy surowej?
Surowej :)

Robxxie, olej lniany może być substytutem już na etapie oleju kukurydzianego i tak jest w moim przypadku. Na oliwie nie zauważałem w zasadzie żadnych szczególnych objawów, więc postanowiłem przejść krok dalej. Ale założenie od początku było takie, że jeszcze do oliwy wrócę, bo nie wierzę, że wszystko jest wyleczone. Z drugiej strony, proszę mnie poprawić jeśli się mylę, ale to nie jest chyba tak, że zmieniając olej na docierający dalej przestajemy leczyć to, co leży wyżej. Być może tylko nacisk na leczenie żołądka i okolic inaczej się rozkłada.


Tytuł: Odp: Odsłonięte nadżerki?
Wiadomość wysłana przez: Dusiu70 12-11-2012, 15:59
Koktajl powinien być rzadki.
Skąd to przekonanie? I co za nim, merytorycznie rzecz biorąc, stoi? Dlaczego ma być rzadki?
Wiem, że pan Słonecki pisze, iż koktajl należy pić, a nie jeść. Nie wiem niestety gdzie leży granica, co to dokładnie znaczy pić, a nie jeść, no i nie wiem dlaczego pić.
Myślę, że to istotna kwestia, nigdzie nie znalazłem do tej pory odpowiedzi.
Trubadur ja piję koktajl w najprostszej (moim zdaniem) formie. Zmielone nasiona zalewam wodą, wymieszam i wypijam. Na początku podczas picia, musiałem dolewać wody, aby rozcieńczyć. Teraz już nie dolewam, tylko po kilku łykach mieszam, aby 'unieść", to co osiadło na dnie i ponownie... łyk.
Jeżeli chodzi o odpowiedź na twoje pytanie, to sądzę, że Ty razem z błonnikiem przenosisz te owoce (ich nadmiar) do jelita grubego i karmisz w ten sposób swojego grzyba. Oczywiście pewności nie mam, ale tak wnioskuję po przeczytaniu tego (http://portal.bioslone.pl/obalanie-mitow/mit-blonnika) artykułu.
Cytat
A dlaczego IG produktów z mąki oczyszczonej wzrasta? A no właśnie! Wzrasta dlatego, że skrobia jest szybko trawiona i w postaci jednocukrów trafia do krwiobiegu. A co się dzieje z tą skrobią, gdy połączymy ją z otrębami? Zniknie w jakiś cudowny sposób? W naturze takie rzeczy się nie zdarzają, a jedynie chyba w laboratoriach "naukowych". Otóż skrobia zintegrowana z błonnikiem ma tę cechę, że jest trudno dostępna dla enzymów trawiennych, gdyż w obecności  w przewodzie pokarmowym glutenu zbija się w kluchę, przez co jako niestrawiona jest transportowana do jelita grubego. Tym podstępem rzeczywiście otrzymujemy fajny wynik IG produktu mącznego, ale za to dostarczamy pożywkę drożdżakom zasiedlającym środowisko jelita grubego.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Jab%C5%82ko
Cytat
Świeże jabłka są źródłem węglowodanów w tym błonnika. Jak wiele innych owoców, spożywane na surowo jabłka mają niską wartość na indeksie glikemicznym (fruktoza i inne cukry uwalniają się powoli z błonnika, przez co zawartość cukru we krwi konsumenta rośnie wolno, bez nagłych odchyleń)...
Oczywiście o karmieniu drożdżaków ani słowa.


Tytuł: Odp: Odsłonięte nadżerki?
Wiadomość wysłana przez: Gibbon 12-11-2012, 18:00
Ze szklanki surowej kaszy to nawet na dwa dni sporo. Moim zdaniem zbyt wiele. Rozumiem, że nie chcesz schudnąć nadmiernie? Przy 0,4 l. wody i podanych proporcjach owoców koktajl raczej nie mógł być zbyt gęsty, chyba że z ilością pestek przesadzasz?

Owoce łączyłeś z miodem w koktajlu? Masz dużą ochotę na słodkie?

Co do wyboru oleju to należy się kierować potencjalnymi objawami ze strony układu pokarmowego.


Tytuł: Odp: Odsłonięte nadżerki?
Wiadomość wysłana przez: Trubadur 22-11-2012, 16:08
Gdzieś pod linią barków, być może w okolicach oskrzeli, zaczęło się wczoraj wieczorem coś dziać: czułem, że zalega tam wydzielina, miałem trudności z oddychaniem, a przy próbie odkrztuszenia odnosiłem wrażenie, że się uduszę. Rano niewiele się zmieniło, coś ciągle przeszkadzało i raz po raz odksztuszałem (ale z własnej woli, kaszlu nie było) lepką, ciemną (niekiedy brązową) wydzielinę. Już się cieszyłem na jakąś (pierwszą od niepamiętnych czasów) infekcję, rozważałem czy słusznie będzie wypić herbatę z miodem, przeczytałem też kilka tematów, m.in. o zapaleniu oskrzeli, ale nagle po jednym z odksztuszeń poczułem ulgę i wygląda na to, że żadnej infekcji nie będzie (a jeżeli, to jakiś przewlekły stan zapalny, niestety). Mierzyłem też temperaturę, ale poza 36,8 nijak nie chciała dotrzeć.


Tytuł: Odp: Odsłonięte nadżerki?
Wiadomość wysłana przez: Piotr 23-11-2012, 09:04

Objawy takie zauważam po zdecydowanej większości posiłków. Wydaje mi się, że im te są obfitsze, tym dolegliwości wydatniejsze. Na przykład po zjedzeniu jabłka pobulgocze mi tylko trochę (ale proszę się nie sugerować tym przykładem, nie tylko po owocach i nie tylko po węglowodanach tak się zdarza), ale już po obfitym śniadaniu czy obiedzie czuję się po prostu nienajlepiej, a żeby było śmieszniej bardzo szybko jakby ssało mnie w żołądku, choć głodnym być nie mam prawa. Oczywiście kiedy już zamieszanie w jelitach ustaje, cały brzuch pozostaje wzdęty ponad miarę.
Jem według DP II, sporo surówek (marchew, seler, jabłko, trochę sałaty), mięs (karczek wieprzowy, wołowina), od wczoraj włączyłem też kaszę jaglaną z boczkiem i słoniną. Pijam koktajle, od jakiegoś czasu wróciłem w nich do banana i miodu, często z dodatkiem gruszki czy jabłka. Jaj ostatnio unikam, bo chyba mnie uczulają, a i żołądek reaguje jakimś dziwnym, znowu, ssaniem. Aha, zauważyłem też, że pobolewa mnie jakby w okolicach wątroby (uprzedzając pytanie, dodaję do KB ostropest). To chyba tyle.


Moim zdaniem źle się odżywiasz, za dużo węglowodanów, za mało tłuszczu.


Tytuł: Odp: Odsłonięte nadżerki?
Wiadomość wysłana przez: Trubadur 23-11-2012, 18:01
Tłuszczu dodaję sporo. W zasadzie zarówno śniadanie, jak i obiad, a czasami też kolację przyrządzam na patelni, zazwyczaj na maśle klarowanym, i zawsze to, co się roztopiło zlewam na talerz z gotowym posiłkiem. Często dodaję też skwarki w smalcu, a każdą surówkę podaję z olejem lnianym. A, no i zupy ostatnio jadam częściej, też tłuste bo z dodatkiem sporej ilości wędzonek, boczku itd.
Węglowodanów zaś ostatnio spożywam mniej, ponieważ od ponad tygodnia nie piję już w ogóle KB.

W miksturze wróciłem do oliwy, ale sensacje jelitowe utrzymują się. Mniej może ostatnio przelewania, pojawiły się za to wzdęcia (w najbardziej newralgicznym u mnie punkcie, tj. prawej stronie śród-/podbrzusza) połączone z bólem. Co ciekawe, kiedy naciskam na ową prawą stronę, zaczyna mnie boleć żołądek i boli tak długo, jak długo trwa ucisk. Ale dzisiaj miałem ciężką przeprawę, która trwała dłużej, około dwóch godzin. Po obiedzie nagle zrobiłem się senny i zmęczony, a do tego to kłucie w żołądku i pęcznienie jelit. Objawy pasowałyby do odsłonięcia nadżerek, ale z tego co pamiętam zdarzały się już w poprzednich latach.

Jest jeszcze jedna ciekawa rzecz. Otóż mimo, że, jak wspomniałem, odstawiłem KB już jakiś czas temu, w stolcu wciąż pojawiają się łupinki ze zmielonych ziaren. Dziś jeden taki, charakterystyczny element dostrzegłem na papierze i szczerze powiedziawszy mocno się zdziwiłem.


Tytuł: Odp: Odsłonięte nadżerki?
Wiadomość wysłana przez: Domi5 24-11-2012, 07:48
Łupinki w przewodzie pokarmowym nie rozpuszczają się i to normalne, ponieważ pełnią funkcję zbieracza patologicznego śluzu w jelitach m.in..


Tytuł: Odp: Odsłonięte nadżerki?
Wiadomość wysłana przez: Asia61 24-11-2012, 08:36
Cytat
Jest jeszcze jedna ciekawa rzecz. Otóż mimo, że, jak wspomniałem, odstawiłem KB już jakiś czas temu, w stolcu wciąż pojawiają się łupinki ze zmielonych ziaren. Dziś jeden taki, charakterystyczny element dostrzegłem na papierze i szczerze powiedziawszy mocno się zdziwiłem.
Trubadur, dziwi Cię to, że w jelicie grubym coś długo przebywa? A o kosmkach jelitowych słyszałeś?


Tytuł: Odp: Odsłonięte nadżerki?
Wiadomość wysłana przez: Trubadur 24-11-2012, 11:01
Tak, sądziłem, że aż tak długo tam nie zalegają. Ale to było tylko na marginesie, bardziej martwi mnie ogólny stan jelit. Dziś stolec był jasnożółty, o jednolitej, ale jakby papkowatej konsystencji i znów cuchnący. No i pełen tych jasnych drobinek, sam już nie wiem czy to łupinki czy po prostu niestrawione resztki pokarmowe, bo aż tak się nie przyglądałem. Natomiast zastanawiam się czy kolor i konstystencja mogły być spowodowane grochówką (też raczej żółtawą). Wiatrów po niej nie mam, raczej jest tak, że na początku coś zaczyna lekko bulgotać we wspomnianym już wielokrotnie miejscu (prawe podbrzusze, jelito ślepe, okrężnica wstępująca?), czasem zdarzą się niemalże jednorazowe gazy i to wszystko, potem jest OK.


Tytuł: Odp: Odsłonięte nadżerki?
Wiadomość wysłana przez: Agata 24-11-2012, 11:30
A nie zmieniłeś ostatnio oleju w MO? Takie sensacje często zdarzają się właśnie przy zmianie oleju, a z tego co zauważyłam (obserwując siebie i czytając innych), tak najczęściej dzieje się przy oleju kukurydzianym.


Tytuł: Odp: Odsłonięte nadżerki?
Wiadomość wysłana przez: Trubadur 24-11-2012, 11:35
Agato, zmieniłem i to nawet dwukrotnie, o czym wspomniałem powyżej. Najpierw z oliwy na lniany (uznałem, że skoro kukurydziany nie cieszy się wielką sławą, a na lniany nikt nie narzeka, to od razu wybiorę tę alternatywę), ale po około tygodniu wróciłem do oliwy. Największy problem polega na tym, że na dobrą sprawę nie wiadomo czy reakcje na zmianę oleju należy interpretować jako dobre, trwając przy swoim, czy też jako złe i wówczas wrócić do poprzedniego nośnika.


Tytuł: Odp: Odsłonięte nadżerki?
Wiadomość wysłana przez: Agata 24-11-2012, 11:47
Cytat
Największy problem polega na tym, że na dobrą sprawę nie wiadomo czy reakcje na zmianę oleju należy interpretować jako dobre, trwając przy swoim, czy też jako złe i wówczas wrócić do poprzedniego nośnika.

Ja tam traktowałam jako dobre (reakcje na zmiany oleju, czy też środka gojącego). Nie rozumiem, dlaczego olej kukurydziany nie cieszy się wielką sławą (?). Na mnie zrobił największe wrażenie (ruszenie oczyszczania). Też się męczyłam: za pierwszym razem, jak zastosowałam olej kukurydziany, to miałam dwutygodniowe zaparcia (przez dłuższy czas) i zaczął się mój problem z wysokim ciśnieniem, ale z oleju nie zrezygnowałam. Potem już było coraz lepiej. Zaparcia minęły po około dwóch miesiącach, wysokie ciśnienie skakało przez parę lat (najszybciej wracając, gdy skusiłam się na gluten) i też już jest w porządku.

Jak jest problem, to odstawia się miksturę na parę dni i zaczyna ponownie od minimalnych dawek, a nie wraca do oleju, na którym było bezpiecznie, bo nic się nie działo :).


Tytuł: Odp: Odsłonięte nadżerki?
Wiadomość wysłana przez: Trubadur 24-11-2012, 11:57
Piszę tak o kukurydzianym, bo wiele można wyczytać opinii, że następują po nim bardzo gwałtowne reakcje i ludzie wracają do oliwy, ponadto często uczula.
Dzięki za opis Twoich doświadczeń, sprawi on chyba, że powrócę do lnianego. U mnie na wątpliwości co do odpowiedniego czasu na zmianę oleju wynikały/ją jeszcze stąd, że dość długo (chyba do września) przesączałem sok z cytryny przez nieodpowiednie sitko, przez co w miksturze znajdował się miąższ. Nie wiem więc, czy te kilka miesięcy w ogóle było zmarnowane, czy po prostu działanie MO nieco osłabione.


Tytuł: Odp: Odsłonięte nadżerki?
Wiadomość wysłana przez: Et 24-11-2012, 14:33
Czy olej lniany jest zamiennikiem kukurydzianego?


Tytuł: Odp: Odsłonięte nadżerki?
Wiadomość wysłana przez: Trubadur 24-11-2012, 14:49
Tak (choć lepkością bliżej mu do winogronowego).


Tytuł: Odp: Odsłonięte nadżerki?
Wiadomość wysłana przez: Lilly 24-11-2012, 15:58
Twoje objawy dla mnie to raczej przeciążenie wątroby. Senność po posiłku, jasny, cuchnący stolec, drobinki pewnie tłuszczu, no i te wzdęcia...... klasyka.
Nie wiem czemu upieracie się, aby jeść tyle tłuszczu, wątroba tego nie wytrzymuje.


Tytuł: Odp: Odsłonięte nadżerki?
Wiadomość wysłana przez: Trubadur 24-11-2012, 16:22
Faktem jest, że pobolewa mnie czasami z prawej strony pod żebrami. Zdarzało się to nawet gdy piłem KB z ostropestem, ale teraz w ogóle nie piję i szczerze mówiąc nie wiem jak inaczej mogę wspomóc wątrobę.
Ale znów tak dużo tłuszczu chyba nie jem, dopiero co ktoś mi zasugerował, że za mało :) Tyle że przeciążenie wątroby może występować także od samych toksyn (MO), sam nie wiem. Może ktoś jeszcze zechce się wypowiedzieć.


Tytuł: Odp: Odsłonięte nadżerki?
Wiadomość wysłana przez: Trubadur 24-11-2012, 18:49
Mam prośbę do Gościsława, aby zrobił u siebie trochę miejsca na prywatne wiadomości.


Tytuł: Odp: Odsłonięte nadżerki?
Wiadomość wysłana przez: Trubadur 24-11-2012, 23:08
Jeszcze jedno przyszło mi do głowy, w sprawie koktajlu. Odkąd go odstawiłem, rzadziej jestem głodny. Czasem wystarczy zjeść kolację o 18 (najlepiej zupę), a nawet do końca dnia nie ma ochoty na cokolwiek więcej; jeśli się pojawi, to jem jabłko. Nie ma jednak tego, co było po KB, że po prostu chodziłem głodny i kręciło mi się w głowie -- mimo, teoretycznie, sporej dawki energii zawartej w koktajlu!


Tytuł: Odp: Odsłonięte nadżerki?
Wiadomość wysłana przez: Agata 26-11-2012, 19:03
Trubadur, po co się bawisz w olej lniany, jak nie wiesz, czy masz na kukurydzianym jakiekolwiek problemy? Właśnie kłopoty z wątrobą powinny Cię skłonić do przejścia na olej kukurydziany. Z dziećmi się można cackać (powroty do oliwy, jakieś inne zamienniki, wiara w uczulenie na olej, oczyszczanie, które spędza rodzicom sen z powiek), ale dorosła osoba, która nie ma poważniejszych chorób... tylko się powinna cieszyć, że coś rusza, że organizm zabiera się za porządki. A nie - każde kichnięcie czy biegunkę od razu traktować jako uczulenie na składniki i poddawać się.

Stosujesz MO dopiero pół roku. Ja tam na początku nie czytałam forum (więc nie zagłębiałam się w detale, niczym się nie przejmowałam, niczego nie bałam), zaczęłam od pełnej dawki z nierozcieńczonym aloesem (niechcący), nie stosowałam DP, koktajle rzadko, nie bawiłam się w żadne sitka do soku z cytryny, nawet przez jakiś czas piłam MO z aloesem z miąższem, i żyję. Spokojnie jechałam tak pół roku i nagle dostałam mega grypę (po 15-u latach od ostatniej). Nie zrozumiałam wtedy, że to klasyczne oczyszczanie i że trzeba się cieszyć, tylko obwiniałam osobę, od której się zaraziłam :). Gorączka prawie 40 stopni, poty takie, że się w nich topiłam. Wszystko trwało całe trzy dni. Na czwarty dzień jednodniowa jelitówka i tyle. Wielkie mi halo.

Cokolwiek się nie działo, twierdziłam, że to oczyszczanie i z niczym nie szłam do lekarza. Ludzie najpierw się ze mnie śmiali, a potem podziwiali, bo widzieli jak mój organizm sobie radzi z kolejnymi infekcjami (coś, co każdego rozkłada na tygodnie, u mnie kończyło się po dniu smarkania).

Podejdź do wszystkiego na spokojnie. Nie wpadaj w panikę tylko dlatego, że ktoś napisał, że się źle po czymś poczuł. Ja już wiem, że wielu ludzi robi wszystko na opak, a potem ma pretensje do MO (bo nie tak to miało wyglądać).

Koktajle też przyczyniają się do zdrowienia. Tak więc Twoje reakcje po nich mogą tylko świadczyć, że na coś w organizmie działają. Można odstawić na jakiś czas KB, a potem od nowa pić, bo organizm ich potrzebuje. Chwilowo jest nasycony, więc Ci się odwdzięcza dobrym samopoczuciem, ale po pół roku stosowania zasad biosłonejskich, raczej długo na tym samym poziomie nie pociągnie. Niestety to trochę musi potrwać i nie zawsze będzie przyjemnie. Ale za to potem...


Tytuł: Odp: Odsłonięte nadżerki?
Wiadomość wysłana przez: Trubadur 26-11-2012, 19:19
Agato, odnoszę wrażenie, że przedstawiasz interpretację pewnych poglądów, których jednak próżno szukać w moich postach. Kilka przykładów:

Cytat
A nie - każde kichnięcie czy biegunkę od razu traktować jako uczulenie na składniki i poddawać się.
Przecież nigdzie nie pisałem o kichnięciach ani biegunkach, więcej nawet: w ogóle nie pisałem o jakimkolwiek uczuleniu na składniki. O poddawaniu się też nie :).

Cytat
Podejdź do wszystkiego na spokojnie. Nie wpadaj w panikę tylko dlatego, że ktoś napisał, że się źle po czymś poczuł.
Nie wiem skąd wniosek, że wpadam w panikę.

Cytat
Chwilowo jest nasycony, więc Ci się odwdzięcza dobrym samopoczuciem,
Nie wiem czy mogę mówić o swoim samopoczuciu, że jest dobre. Niewiele się od momentu wdrożenia KB zmieniło, a od jakiegoś czasu jest wręcz takie sobie.

Co do oleju lnianego, to miałem akurat możliwość zakupu, a że akurat chciałem odejść od oliwy, to stwierdziłem, że można upiec dwie pieczenie na jednym ogniu, stosując olej lniany zarówno w kuchni, jak i do MO. Po dziwnych reakcjach w jelitach wycofałem się na jakiś czas, wróciwszy do oliwy, w celu sprawdzenia, czy reakcje ustąpią. Dziś mogę powiedzieć, że nie ustąpiły, a co najwyżej nieco zelżały. Jednak ciągle mam wrażenie, że nie pozbyłem się jeszcze drożdzycy jelita grubego i że pierwszy etap DP niewiele mi pomógł. Na razie w ogóle odstawiłem miksturę ze względu na drobną, pełzającą wręcz infekcję (co do grzybicy, to po przebudzeniu mam obrzydliwie obłożony język, a do tego dwie nadżerki z prawej strony, otoczone tym białym nalotem w formie kręgów), ale jutro bądź pojutrze wracam do oleju lnianego, dopóki mam. Później może rzeczywiście kupię kukurydziany.


Tytuł: Odp: Odsłonięte nadżerki?
Wiadomość wysłana przez: Agata 26-11-2012, 19:32
Cytat
Agato, odnoszę wrażenie, że przedstawiasz interpretację pewnych poglądów, których jednak próżno szukać w moich postach.
A nie wydaje Ci się, że na swoim przykładzie pokazuję innym (nie tylko Tobie, choć co prawda wątek jest Twój, ale wchodzą tu i czytają też i inni) jak można podejść do różnych rzeczy i jak można interpretować czyjeś straszenie?

Cytat
Nie wiem czy mogę mówić o swoim samopoczuciu, że jest dobre. Niewiele się od momentu wdrożenia KB zmieniło, a od jakiegoś czasu jest wręcz takie sobie.
Cytat
Nie ma jednak tego, co było po KB, że po prostu chodziłem głodny i kręciło mi się w głowie -- mimo, teoretycznie, sporej dawki energii zawartej w koktajlu!


Tytuł: Odp: Odsłonięte nadżerki?
Wiadomość wysłana przez: Robbxx 26-11-2012, 23:15
Cytat
Z dziećmi się można cackać (powroty do oliwy, jakieś inne zamienniki, wiara w uczulenie na olej, oczyszczanie, które spędza rodzicom sen z powiek), ale dorosła osoba, która nie ma poważniejszych chorób... tylko się powinna cieszyć, że coś rusza, że organizm zabiera się za porządki. A nie - każde kichnięcie czy biegunkę od razu traktować jako uczulenie na składniki i poddawać się.Stosujesz MO dopiero pół roku. Ja tam na początku nie czytałam forum (więc nie zagłębiałam się w detale, niczym się nie przejmowałam, niczego nie bałam), zaczęłam od pełnej dawki z nierozcieńczonym aloesem (niechcący), nie stosowałam DP, koktajle rzadko, nie bawiłam się w żadne sitka do soku z cytryny, nawet przez jakiś czas piłam MO z aloesem z miąższem, i żyję. Spokojnie jechałam tak pół roku i nagle dostałam mega grypę (po 15-u latach od ostatniej). Nie zrozumiałam wtedy, że to klasyczne oczyszczanie i że trzeba się cieszyć, tylko obwiniałam osobę, od której się zaraziłam . Gorączka prawie 40 stopni, poty takie, że się w nich topiłam. Wszystko trwało całe trzy dni. Na czwarty dzień jednodniowa jelitówka i tyle. Wielkie mi halo.
Agato, bardzo dobrze to ujęłaś. Nie chodzi mi o Trubadura, tylko ogólnie. Ja mam za sobą już pełne 2 lata z Biosłone, moje początki były trochę podobne do Twoich, jeszcze sporo przede mną do naprawy. Jednak dwuletni staż z Biosłone nauczył mnie spokoju, cierpliwości i ciągłego doskonalenia wiedzy o zdrowiu.



Tytuł: Odp: Odsłonięte nadżerki?
Wiadomość wysłana przez: Domi5 27-11-2012, 03:43
Moje początki nie były inne i wiem, że początki są trudne i bez cierpliwości nic się nie uda zdziałać.


Tytuł: Odp: Odsłonięte nadżerki?
Wiadomość wysłana przez: Trubadur 27-11-2012, 16:38
Cytat
A nie wydaje Ci się, że na swoim przykładzie pokazuję innym (nie tylko Tobie, choć co prawda wątek jest Twój, ale wchodzą tu i czytają też i inni) jak można podejść do różnych rzeczy i jak można interpretować czyjeś straszenie?
Nie wydaje mi się, ponieważ pisałaś wyraźnie do mnie, dlatego chciałem to sprostować. Ale nie neguję, że może to stanowić wartościowe pouczenie w wymiarze ogólnym.

Co do cierpliwości, to jak najbardziej, ale musimy pamiętać, że na Biosłone, chyba słusznie, zaleca się też baczną obserwację organizmu i swoich reakcji. Nie wydaje mi się, aby miała to być obserwacja dla samej osberwacji, ale raczej mamy na tej podstawie wyciągać wnioski i podejmować ewentualne działania. Dlatego za tak istotne uważam ustalenie na przykład, czy pewne dolegliwości są naturalną konsekwencją powiedzmy tego, że odsłoniły się nadżerki, czy też dzieje się coś niepożądanego i szkodzi mi jakiś produkt, a może coś nie tak dzieje się z organami, mamy niedobory czegoś itd.

A że ostatnio jest ciężko, to fakt. Dokuczają mi trochę drogi oddechowe, o czym piszę w wątku dla początkujących, niestety bez gorączki i innych objawów, natomiast nie bez wpływu pozostaje chyba pogoda i długość dnia (choć o ile pamiętam zawsze nieźle znosiłem jesień...) -- między 14 a 15 nagle opuszczają mnie wszystkie siły (co ciekawe, dziś i wczoraj zaaplikowałem sobie wówczas -- nawet prewencyjnie trochę wcześniej -- tzw. powerdrinka, ale efekt żaden), po przebudzeniu jestem rozbity i boli mnie głowa. Za to po obiedzie przez jakieś pół godziny boli mnie brzuch i również nie mam na nic siły, co pewnie wskazuje na nadżerki?


Tytuł: Odp: Odsłonięte nadżerki?
Wiadomość wysłana przez: Trubadur 27-11-2012, 19:24
Łatwo się wyrokuje. Szerze mówiąc, kiedy czytam cudze wątki, to też jestem specjalistą i gotów bym ferować wyroki. Nie obraźcie się, dziękuję Wam za sugestie, ale przecież nie jest tak, że wszystko od razu można wrzucić do jednego worka. Z tego, co czytałem (a przecież czytałem to samo, co Wy) i tego, jak się obecnie czuję, wcale mi nie wynika ponad wszelką wątpliwość, że "organizm zaczął się oczyszczać". To takie trochę słowo-wytrych, albo diagnoza-wytrych, coś jak "zespół jelita drażliwego". Trudno zrzucić bezpośrednio na karb oczyszczania, że kogoś bolą jelita po jedzeniu. To tak, jakby uderzyć migrenowca młotkiem w głowę i powiedzieć, że to migrena ;)


Tytuł: Odp: Odsłonięte nadżerki?
Wiadomość wysłana przez: Asia61 27-11-2012, 20:12
Ja również myślę Trubadur, że ten ból brzucha to  efekt odsłoniętych nadżerek. Zauważyłam, że odkąd KB oczyściły moje jelita mam reakcje bardziej wyraźne na wszystko co mi szkodzi, na alkohol, na czekoladę gorzką, reaguje nie tylko mój brzuch, ale również ćmi mnie głowa, oczy mam "w maślance" i nie mogę jasno myśleć.


Tytuł: Odp: Odsłonięte nadżerki?
Wiadomość wysłana przez: Trubadur 27-11-2012, 21:29
No właśnie Asiu, byłbym nawet rad gdyby reakcje takie następowały po takich produktach, jak wymieniłaś, ale mnie to nęka po najzwyklejszym posiłku, który niby nie powinien mi szkodzić :). Ale nie ma co kombinować, trzeba przeczekać i już.


Tytuł: Odp: Odsłonięte nadżerki?
Wiadomość wysłana przez: K'lara 28-11-2012, 09:01
Na ogół, po pół roku stosowania mikstury i zasad biosłonejskich następują wzmożone reakcje oczyszczania organizmu z toksyn. To skutkuje złym a nawet bardzo złym samopoczuciem. W takim przypadku należy dużo wypoczywać, spać (gdy organizm tego domaga się) i oczekiwać na lepsze czasy w zdrowiu. Nie należy kombinować: co by tu jeszcze wziąć, zjeść, zrobić... Najlepiej zająć się czymś pożytecznym: bliskimi, czytaniem, przyjemnościami... :)


Tytuł: Odp: Odsłonięte nadżerki?
Wiadomość wysłana przez: Trubadur 28-11-2012, 15:44
Kombinować nie zamierzam, tylko sobie czasem ponarzekam :). Zastanawiam się też jak długo to jeszcze potrwa i czy przydarzy się wreszcie jakaś grypa... Ostatnia była tak dawno, że aż nie pamiętam (a zresztą i tak pewnie ją zdusiłem w zarodku).