Niemedyczne forum zdrowia

BLOK OGÓLNY => Korzyści stosowania metod prozdrowotnych => Wątek zaczęty przez: teresita 09-01-2008, 12:51



Tytuł: W pakiecie same korzyści
Wiadomość wysłana przez: teresita 09-01-2008, 12:51
z polecenia żmijki dzielę się korzyściami.

Młody (mój 15-letni mężczyzna) miał od małego - wg lekarzy - „alergie”, tylko że żadne testy alergiczne tego nie wykazywały. Ciągle kaszelek, zatkany nos i ciężki oddech, a na skórze: wysypki, pokrzywki, atopowe zapalenie skóry. Teraz popija MO, zakraplam mu nos i jest na diecie od 3 m-cy i ma poprawę. Skończyły się: wysypki, pokrzywki i kaszel !!!!

A ja?? Dieta, MO, zakraplanie nosa =
- samopoczucie rewelacyjne, powrót sił, koniec ospałości
- po raz pierwszy od 5 lat – 1 kupa dziennie, a na dodatek pełna uroku, bezzapachowa, nie brudząca niczego z czym ma styczność (hi hi); a sam proces wydalania? prawie niezauważalny (to ciekawe, że wcześniej robiłam dziennie od 2-3 czy 4 „rzadkich” kup, więc wydawałoby się, że powinny być to takie lekkie wypróżnianie, tymczasem, każda wizyta w toalecie była wyczerpująca i zawsze byłam po niej: a) spocona, b) osłabiona)
- gazy … 0 (słownie: zero), a w przeszłości było tego całkiem sporo
- przewalanie i gulgot w jelitach – mocno w dół, czasami w nocy cos tam pogulgocze
- sprawy gardłowe i nosowe: 1)po raz pierwszy od co najmniej 2 lat drożność nosa, czuję, że więcej wciągam nosem (he he, brzmi zabawnie), 2)przy przełykaniu śliny znacznie zmniejszone uczucie „kluchy w gardle” (na marginesie uczucie kluchy w gardle opisane jest rewelacyjnie w książce Mistrza Słoneckiego: „Zdrowie na własne życzenie”)
- sprawy kobiece: ustąpiły obfite upławy

uwaga! efekt uboczny kuracji: moi bliscy i znajomi mają dosyć słuchania o grzybowej zarazie i aloesowej miksturze !! dobrze, ze jest to forum hahahaha;
ale tak na poważnie, to sprawa jest poważna i trzeba ludzi uczulać, a najlepiej, moim zdaniem, jest podsuwać literaturę. mi książkę "Zdrowie na własne życzenie" poleciła kosmetyczka (dziękuję Pani Aniu! za wszystko) Także jeżeli kogoś kochacie, kupcie mu, za całe 20 złotych, zamiast świec zapachowych albo kubków z owieczkami, książkę Mistrza Słoneckiego albo Dr Junusa !

I powtórzę: Hura, śmierć Candidzie, viva zdrowe odżywianie :) Antybiotyki bye bye forever !!


Tytuł: a w pakiecie same korzyści
Wiadomość wysłana przez: teresita 09-01-2008, 14:18
Mnie to zaskoczyło. Ale muszę się przyznać, że moja dieta zmieniła się dramatycznie. Ja nigdy nie jadłam kiszonek, unikałam cytryny, cebuli i warzyw. Miałam np. mylne przekonanie, że niedobrze mi po cebuli i zieleninie. Za to jadłam dużo makaronów, ryżu, leniwych, pierogów (mój znajomy z zagranicy zawsze się temu dziwił i nazywał takie jedzenie: „food for the army”, czyli jedzenie dla żołnierzy w wojsku). Poza tym piłam mnóstwo coca-coli no i sporo piwka, winka.

Zaczęłam kurację: kapusta kiszona i sok z kapusty codziennie, dużo czosnku, cebuli, no i przede wszystkim zero cukru (w tym zero owoców), słodyczy, alkoholu (!!!), coca-coli (!!!), mącznych produktów i pieczywa. Dopiero teraz wróciłam do razowego. Kawie nie mogę się oprzeć, ale jestem na dobrej drodze, bo zastępuję ją zielona herbatą. Oczywiście bardzo schudłam odkąd jestem na diecie, mimo że nigdy nie byłam otyła.

Ten szybki efekt konsultowałam z lekarzem tzw. „konwencjonalnym” (czytaj: takim od wypisywania recept) i on powiedział, że przy grzybicy, zmiana diety daje właśnie efekt natychmiastowy; porównał to, dosyć ciekawie, do „ruchu konika na szachownicy” – miał na myśli gwałtowną zmianę położenia – stanu zdrowia.

Także osobiście mam wrażenie, że jelitowe historie, męczące mnie tyle czasu, szybko się skończyły. Podobnie sprawy kobiece. Natomiast z gardłem jest dużo lepiej, ale nie jest to jeszcze taki przełom jak w przypadku jelita.

Do tego, o czym nie napisałam wcześniej, bardzo bym chciała, by wraz z kuracją ustąpiły moje cienie pod oczami. Aczkolwiek, obiektywnie rzecz biorąc, oczy to pikuś. Ale cierpliwie czekam, może jeszcze wypięknieję :)

[ Dodano: 09-01-2008, 14:30 ]
Cytat od: żmijka
Też nic dziwnego, ze kobitka aż fika z radości. :D
A nam, Shpeelka, pozostaje z ufnością wzorować się na Jagodzie...


oj fikam fikam :) :) ale możliwe, że mój przypadek był po prostu lżejszy; jak czytam jakie ludzie mają problemy z grzybicą ... no ja np. nie wiem co to jest nalot na języku, język zawsze miałam czyściutki.

Mam natomiast pewne grzybiczo-filozoficzne rozmyślania. Oczywiście mało poważne rozmyślania, ale co tam. Sądzę, że osoby, które mają skłonność do grzyba (pasożytów w ogóle) są to osoby, z których bardzo często korzystają inni. Tacy ludzie, którzy po prostu dają się wykorzystywać. Ale nie z głupoty albo nieporadności, a z natury. Dlatego zacytuję Coelho (nie czytam go, ale ten cytat ostatnio ktoś mi podrzucił):

„Myśl o sobie dobrze nawet wtedy, kiedy czujesz się najnędzniejszą istotą pod słońcem. (...)
Nie staraj się nikogo do niczego przekonywać.
Jeśli nie wiesz, pytaj albo szukaj.
Ale podejmując działanie, bądź jak tocząca swe spokojne wody rzeka i poddaj się wyższej energii.
Uwierz. Uwierz, że możesz! „ POKONAĆ GRZYBA


Tytuł: a w pakiecie same korzyści
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 09-01-2008, 17:16
Cytat od: teresita
„Myśl o sobie dobrze nawet wtedy, kiedy czujesz się najnędzniejszą istotą pod słońcem. (...)
Nie staraj się nikogo do niczego przekonywać.
Jeśli nie wiesz, pytaj albo szukaj.
Ale podejmując działanie, bądź jak tocząca swe spokojne wody rzeka i poddaj się wyższej energii.
Uwierz. Uwierz, że możesz! „ POKONAĆ GRZYBA
I ma to zrobić twój organizm, gdyż tylko w ten sposób może on nabyć odporność na grzyba, co oznacza trwałe pozbycie się go. A gdy, nawet w dobrej wierze, zastąpisz go w tej roli - skazujesz się na niekończącą się walkę.