Niemedyczne forum zdrowia

Wigilia, Sylwester to dni szczególne. Chcemy, aby były szczególne także dla Naszej Anety (http://www.Bioslone.pl/aneta).

Środki zebrane od dzisiaj do końca roku, Fundacja Biosłone (http://www.Bioslone.pl/) przeznaczy w całości na pomoc Anecie w jej staraniach o odzyskanie zdrowia.

Postarajmy się spełnić jedno z Jej marzeń. Jest nim wiosenny wyjazd na rehabilitację do Centrum Rehabilitacji dla Osób Chorych na Stwardnienie Rozsiane im. Jana Pawła II (http://www.centrumsm.eu/) w Bornem Sulinowie.

Wygodną formą przekazania środków na Fundację Biosłone jest serwis Siepomaga (http://www.siepomaga.pl/f/Bioslone).

Wspólnymi siłami awansujmy Nieboraczka na Boraczka.

Rzeczywiście jest wygoda, Rafale.

Zachęcam do słuchania RadiaBiosłone, można dowiedzieć się więcej, co już Aneta (propagatorka zdrowia) osiągnęła podczas pobytu w centrum rehabilitacji. Informacje emitujemy pomiędzy audycjami.

Odsłuchałam to nagranie z Anetą. Wyraźnie słychać w Jej głosie poprawę zdrowia - radosny, dźwięczny głos. Słychać, że jest szczęśliwa. :) :) :)

Masz rację. Słychać i widać. Dzisiaj mam taką kondycję jakiej nie miałam od bardzo dawna.

Prawdopodobnie uda mi się zbłąkaną owieczkę odwieść od interferonu. Jestem na dobrej drodze. Przynęta biosłonejska rzucona :), czekam na branie :).

Świąteczne życzenia od Nieboraczka dla wszystkich Biosłonejczyków http://www.Bioslone.pl/zyczenia_nieboraczka

Aneto. Bardzo Ci dziękuję za życzenia noworoczne, zwłaszcza w celu propagowania zdrowia i od siebie dodam, że życzę Ci spełnienia Twojego marzenia. Po prostu chcę, żebyś w 2013 roku osiągnęła kolejne etapy w kierunku zdrowia, a przede wszystkim życzę coraz większej samodzielności.

Już sobie wyobrażam Twoją coraz większą samodzielność i wyraz twarzy tych owieczek.

Dla Was życzenia noworoczne od Anety http://www.Bioslone.pl/noworoczne_zyczenia_nieboraczka

Na chwilę obecną, za pośrednictwem siepomaga.pl (https://www.siepomaga.pl/f/Bioslone), wpłynęło 350zł (347,45zł). Wszystkim darczyńcom serdecznie dziękuję w imieniu Fundacji Biosłone. Darowizny docierają również bezpośrednio na konto fundacji. Tutaj informacje zbierze i przedstawi Darek.
Przypominam, że akcja trwa do 31.12.2012.
Z moich informacji wynika, że turnus w Centrum Rehabilitacji dla osób chorych na stwardnienie rozsiane, to koszt około 5000zł. Zachęcam wszystkich do dalszych darowizn na cele statutowe.

Aneta była tak uprzejma i znalazła trochę czasu, żeby nagrać kolejną informację odnośnie kosztów w centrum rehabilitcji, tak więc informacje już są emitowane w RadiuBiosłone pomiędzy audycjami, a za parę, albo paręnaście godzin podamy link, z którego każdy z was będzie mógł sobie posłuchać informacji.

Napisałem, że Aneta była uprzejma, ponieważ w centrum rehabilitacji czas ma mocno zagospodarowany różnymi zabiegami. Byle do zdrowia.

Ostatnie informacje mam z 24.12.2012. Jest to kwota 60,26 zł, pieniądze wpłacone bezpośrednio na konto fundacji.

Rzeczywiście, Aneta w rozmowie z Machosem potwierdziła, że koszt miesięcznego pobytu jest ogromny. Nagranie tej rozmowy jest na stronie fundacji http://www.bioslone.pl/aneta_koszt_sanatorium

Bardzo ciekawy jest fragment o jajkach. Centrum rehabilitacji dla chorych na SM musi być specjalnie proszone o włączenie do diety jajek, których jedzenie jest podstawą w leczeniu tej choroby!

Lepiej niech Aneta opowie, co dobrego da jej to sanatorium, bo ja osobiście tą wysłuchaną wstawką nie jestem zmotywowana. Inni podejrzewam również nie. Skoro to sanatorium nie zapewnia jej nawet godnego odżywiania...

Jeżeli są propozycje znalezienia sanatorium dla Anety, w którym bez sugerowania personelowi Aneta dostanie na śniadanie jajka, a nie będzie dostawała płatków, bułek, albo soi, to będziemy pod wrażeniem. Piszę, że będziemy, bo były próby znalezienia takowego, ale żyjemy w takim świecie, jakim żyjemy. Aneta nie jest pierwszą lepszą pacjentką, która, jak jej będą kazali, tak będzia robiła, bo wtedy raz że progresu żadnego w ogóle by nie było, dwa, kolejny rzut SM gotowy, a wtedy w dupie z jakąkolwiek rehabilitacją.

Ja wiem, że to nie jest obowiązkiem, ale gdyby się choć trochę posłuchało radia od 23.12.2012 wtedy zamiast pisania o wstawkach, którymi nie jest się zmotywowanym, można napisać, że Aneta przecież mówi w radiu, co jej dała, daje rehabilitacja w sanatorium. Równie dobrze można napisać, żeby Machos podrzucił kolejne rozmowy na forum, które słychać w radiu (zresztą cały czas to robię i ślę do Ryśka kolejne, żeby ludzie mieli możliwość kliknięcia w link i posłuchali), no ale to już bardziej wie słuchacz.

O pobycie Nieboraczka w sanatorium i korzyściach z tego wynikających możecie posłuchać na stronie fundacji
http://www.Bioslone.pl/aneta_o_pobycie_w_sanatorium

Potwornie drogi ten pobyt - zwykły śmiertelnik nie jest w stanie zebrać takich środków na pobyt. Na stronie tego Ośrodka jest informacja, że pobyt może być również finansowany na koszt NFZ. Może Nieboraczek korzytać po części z NFZ i dodatkowo z naszą pomocą prywatnie jeśli jest taka możliwość. Dłuższy pobyt szybciej doprowadzi do zdrowia.

Można się domyślić jak wygląda pobyt na koszt NFZ...

Kolejne fragmenty rozmowy z Anetą o kosztach http://www.Bioslone.pl/aneta_koszt_sanatorium

I o korzyściach http://www.Bioslone.pl/aneta_o_pobycie_w_sanatorium

Myślałam, że wszystkich chorych traktują tak samo w takim ośrodku i nie ma znaczenia czy prywatnie czy z NFZ, ale widać naiwna jestem. :/

Ja tego oczywiście nie wiem, ale nie chce mi się wierzyć, że jest tak, jak piszesz.

W sanatoriach jest w tej chwili bardzo silne zróżnicowanie na 'kasty' pacjentów - kuracjuszy w zależności z jakiej puli są opłacani.  Wszystkim rządzi pieniądz.

Dlatego staramy się zebrać te pieniądze. Akcja jest zaplanowana do końca roku i ma przy okazji wypromować wygodny system wpłacania środków dla fundacji - siepomaga.pl (http://www.siepomaga.pl/f/Bioslone). Fundacja Biosłone ma stały kontakt z Anetą za pomocą skype. Wiemy, że obecny pobyt w ośrodku jej bardzo pomaga, co staramy się prezentować Wam w nagraniach dźwiękowych.
Obecny stan środków zebranych za pomocą Siepomaga.pl wynosi: 470zł (466.26zł).

Dodatkowo Fundacja Biosłone z puli uzyskanej z odpisów podatkowych będzie pomagać Anecie w jej staraniach o odzyskanie zdrowia.

Wszyscy chorzy traktowani są tak samo, czyli dobrze, bez względu na formę płatności. Forma płatności ma wpływ tylko na dostępność terminu pobytu. Dlaczego skorzystałam z formy pełnopłatnej będzie w Radiobiosłone, byłam zmuszona, bo musiałam jak najszybciej. Za ten pobyt płacę z subkonta, z z PTSR czyli 1 % przekazany przez ofiarodawców. Kwota jest duża a subkonto wyczerpywalne.

Opowiadam. Może to mało dla zdrowych, ale dla mnie ogromnie dużo. Między sikaniem po 12 razy w ciągu dnia a sikaniem po 5 razy jest ogromna różnica.

Dodano: Jeśli wymaga to udziału osób trzecich, jest to jeszcze bardziej kłopotliwe i uciążliwe. Na sedes muszę być sadzana i zdejmowana z niego z powodu braku siły na samodzielne przesiadanie się.

Nieboraczek, bardzo się cieszę, że lepiej się czujesz i jestem pewna, że będzie coraz lepiej i może dodatkowo inni chorzy na SM będą brać z Ciebie przykład i może dołączą do Biosłone. Może w tym ośrodku jak zobaczą jaki wpływ ma Twoja dieta na Twoje postępy w leczeniu, to zmienią jadłospis dla pozostałych chorych. Niesamowite, że udało się Tobie wywalczyć te jaja na śniadanie. Powodzenia i dalszych sukcesów życzę.

Bardzo dziękuję. Takie słowa wiele dla mnie znaczą. Chciałabym przyjechać tu ponownie w lepszej kondycji, mieć więcej siły na ćwiczenia i pokazać, że odżywianie ma znaczenie. Szczególnie zależy mi na pokazaniu szkodliwości glutenu. Jeśli sama poprawię własne zdrowie to będzie to najlepszy dowód.

Możecie już posłuchać długiej rozmowy, podczas której Aneta opowiada o pobycie i rehabilitacji w sanatorium
http://www.Bioslone.pl/nie_oczekuje_cudu

Super. O to właśnie chodziło. Dziękuję. Teraz z pewnością wszyscy lepiej 'ogarną' sytuację Anety. Nie wszyscy słuchają radia, z różnych względów.

Jeśli ktoś nie zna sytuacji Anety, to zachęcam do obejrzenia tego filmu (http://www.bioslone.pl/aneta).

Ideą Fundacji Biosłone jest szerzenie wiedzy o zdrowiu, a nie pomaganie tym, którzy z braku tej wiedzy oddali swoje zdrowie w ręce lekarzy. Przykładem takiej zagubionej owieczki jest Nasza Aneta, która bezkrytycznie poddawała się barbarzyńskim metodom medycznym, czym doprowadziła swój organizm do stanu bez wyjścia. Paradoksalnie Jej główna choroba (SM) nie jest w tej chwili największym problemem. Największy problem w tej chwili to owo pomedyczne wycieńczenie organizmu. Jej organizm nie ma energii, żeby strawić i przyswoić produkty, z których mógłby pozyskać energię. Zaklęty krąg.

Podstawowym warunkiem usunięcia przyczyny SM jest odbudowa otoczki mielinowej nerwów, do czego niezbędna jest lecytyna, która najobficiej występuje w żółtkach jaj. Ale Aneta nie mogła jeść jajek, nawet jednego. Nie dawała rady. W tej sytuacji jedynym wyjściem było dać sobie spokój ze wszystkim i dać organizmowi czas na regenerację.

Decyzję, że jako fundacja zajmiemy się Anetą podjęliśmy już wówczas, gdy jeszcze fundacji nie było, bo na ostatnim zlocie. Wszyscy, którzy tam byliśmy i widzieli doszliśmy do wniosku, że tak sprawy pozostawić po prostu nie możemy. Musimy coś zrobić, przynajmniej spróbować. Ja oceniałem, Aneta zresztą też, że Jej organizm potrzebuje co najmniej rok na pozbieranie się. W tym czasie każde poganianie go miałoby efekt odwrotny do zamierzonego, więc najlepiej zrobimy, jak nie będziemy robić nic. Potem pojawią się pieniądze z odpisów podatkowych, uzyskane m.in. dzięki emisji broszury „Zanim pozwolisz zaszczepić dziecko”, która, notabene, jest realizacją założeń statutowych Fundacji Biosłone.

Stało się inaczej – operacja przepukliny ojca, a więc konieczność wyjazdu do sanatorium. Szczęśliwym trafem tydzień przed wyjazdem organizm Anety zdecydował się przyjmować jajka! Tym sposobem plany się zmieniły – Aneta potrzebuje pomocy już teraz, a nie za rok. Tak zadecydował jej organizm.

Ja rozumiem rozumowanie innych – co to za fundacja, co nie potrafi niczego zrobić sama i potrafi jedynie żebrać? No ale cóż – sytuacja wymknęła się spod kontroli. Po prostu organizm Anety zawsze był nietypowy, więc i tym razem zareagował nietypowo – walkę podjął za wcześnie. Dlatego ta pomoc, która planowana była za rok, potrzebna jest już teraz. Bardzo potrzebna, możecie mi wierzyć, bo znam się na tym. Jeśli nie pójdziemy za ciosem, nie wspomożemy organizmu Anety w tej desperackiej walce o odzyskanie zdrowia, to możemy utracić ostatnią szansę na odzyskanie zdrowia. Poniesiemy porażkę. My wszyscy. Ta akcja rozgrywa się na naszych oczach. Czy potrafimy być obojętni?

Ze swej strony chciałbym z głębi serca podziękować darczyńcom i prosić (rzadko to robię, więc przychodzi mi z trudem), tak – prosić o więcej. To nie muszą być jakieś wielkie pieniądze. Może być symboliczna złotówka przekazana anonimowo. Na to chyba każdego stać. Pokażcie tylko, że Wam się chce, a to już bardzo dużo znaczy.

Jak wygląda sytuacja ze zbiórką?

Za pomocą serwisu Siepomaga.pl (http://www.siepomaga.pl/f/Bioslone) zebraliśmy do tej pory 710zł (704.56zł).

Pod tym adresem (http://www.siepomaga.pl/f/Bioslone/wplaty) można zobaczyć kto i ile wpłacił, jak również przeczytać opisy. Dzięki!

Aktualny stan konta wynosi 840zł (834,17zł).

Pięknie dziękuję wszystkim za wsparcie.

Nieboraczku jestem pod wrażeniem Twojej siły, wstyd mi jak się czasem użalam nad sobą, a w sumie moje problemy to pikuś. Myślę, że dzięki Tobie wiele osób będzie miało większą motywację do wzięcia zdrowia w swoje ręce. Powodzenia!

To brzmi jak oklepany frazes, ale czyjaś wiara we mnie wzmacnia moją własną. Nie spodziewałam się, że uzyskam takie wsparcie. Finansowe tym bardziej. A jednak :).

To jest wielka sprawa, takie posty to motywacja dodatkowa.

Z siłą bywa różnie, jest naprawdę ciężko. Ale gdyby nie Wy, byłoby jeszcze ciężej. Jak odkryłam Biosłone, nawet przez myśl mi nie przeszło, że dojdzie do tego, co jest teraz, czyli, że Aneta wyłazi na Biosłone z każdej dziury :).
Ta choroba to jest taka lekcja do odrobienia do końca życia. Nawet pościągać się za bardzo nie da :). Ale niewątpliwie daje możliwość spotkania wielkich ludzi. Patrz: Biosłone z Mistrzem na czele.

No cóż, czułam, że tak to odbierzesz... Trudno, inaczej nie umiałam (-:

To znaczy?

Jako oklepany frazes. Chciałam tylko jakoś okazać swoje wsparcie.

Nie zrozumiałaś mnie, a raczej ja niejasno napisałam używając nieodpowiedniej interpunkcji. Oklepany frazes z mojej strony, to znaczy:

To brzmi jak oklepany frazes: czyjaś wiara we mnie wzmacnia moją własną - ( frazesem jest użyty przeze mnie zwrot o wzmacnianiu wiary).  

Ojej, przepraszam, faktycznie źle zrozumiałam. Niedoskonałość pisemnego przekazu (-:

Dziękuję Wszystkim, w imieniu Fundacji Biosłone, za dokonane wpłaty. Akcja trwała 10 dni, w ciągu których zebraliśmy 1010zł.

Dziękuję wolontariuszom pracującym dla Fundacji, za bezinteresowne działania na rzecz tego projektu.

Szczególne podziękowania dla prezesa Fundacji Darka Machowskiego za ogrom pracy włożony w przeprowadzenie i przygotowanie do emisji wywiadów z Anetą.

Ukłony w stronę Mistrza, za to, że czuwał nad nami z ojcowską troską.

Aneta, to krzewicielka zdrowia, a że wcześniej błądziła, bo posiadała na swoje nieszczęście propagandową wiedzę? Któż z nas się o to nie otarł? W jej przypadku zbyt szybko wykończyli jej zdrowie, a zbyt późno otrzymała Biosłone. Tak. Chcemy pomóc i pomagamy Anecie tak, jak możemy, czyli z pomocą Fundacji Biosłone, czyli z Waszą pomocą, za co serdecznie dziękujemy.

Inicjatorem akcji poprzez Siepomaga.pl jest Rif, za co należą mu się podziękowania, bo raz, że już mamy jakąś część tak potrzebnej sumy, a dwa, że poprzez Siepomaga.pl trafiają do nas kolejni, co to szukają odpowiedzi na zadane pytanie, czym jest zdrowie i na czym polega dbanie o zdrowie. Poza tym znając Rifa, rozpocznie kolejną akcję, bo przecież chcemy osiągnąć określony cel, żeby pomóc Anecie.

Co do wywiadów, to mam nadzieję, że wyjaśniliśmy dokładnie, w jakim stanie jest organizm Anety i co mogłoby się stać, gdybyśmy w porę nie zareagowali, co jest jej aktualnie potrzebne i dlaczego tak drogo... Poza tym RadioBiosłone jest głosem Ruchu Biosłone, tak więc integralną częścią Fundacji Biosłone, a ja z kolei uważam, że inaczej istotę problemu oddaje pisanie na forum, a zupełnie inaczej oddaje to nagranie, gdzie słychać głos samej zainteresowanej, a wierzcie mi, większości osób pisanie na forum przychodzi zdecydowanie łatwiej, niż mówienie i to jeszcze o sobie.

To już koniec akcji dla Anety?

Co tutaj dużo pisać. Ogromne zaskoczenie, ale jakże miłe zaskoczenie, że uważnie obserwujecie to, co działo się podczas ostatniej akcji Fundacji Biosłone. Kiedy spojrzeliśmy w konto fundacji, przecieraliśmy oczy ze zdumienia, bo bezpośrednio na konto wpłynęły Wasze pieniądze w wysokości 715 złotych!

Doliczając tę sumę do 1010 złotych, razem uzbieraliśmy 1725 złotych!

Szczegóły również w nagraniu emitowanym w RadiuBiosłone http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=22632.msg176617#new, a niebawem dostępnym również na stronie fundacji.

To oczywiście nie koniec akcji.

Koniec akcji wigilijno-noworocznej. Nadal można wpłacać darowiznę na cele statutowe za pomocą Siepomaga.pl. Jeśli Fundacja Biosłone ma przekazać wpłaconą kwotę na rehabilitację Anety, proszę w opisie dodać: Na rehabilitację Anety.

Oczywiście, będą kolejne akcje. Jak widać zebraliśmy sporą sumę na cele statutowe Fundacji Biosłone. Fundacja środki zgromadzone w tych dniach przekaże na rehabilitację naszego Nieboraczka. Przypomnę, że jest to kwota 1725 złotych.

Dziękuję wszystkim Biosłonejczykom, Darkowi, Mistrzowi i pomysłodawcy czyli Rifowi.


Ja zobaczyłam dzisiaj. Oczy przecieram ze zdumienia i oczom trudno uwierzyć.

Kiedy odpocznę po wczorajszym powrocie z Bornego pochwalę się następną porcją sukcesów :).

Nieboraczku proszę przeczytać książkę Julii Schopick,  Nieznana Medycyna, wydawnictwo purana.com.pl.
Jest tam podanych dużo przykładów o wyleczeniu stwardnienia rozsianego poprzez zastosowanie naltreksonu w niskiej dawce.
Życzę powodzenia

A co słychać u Nieboraczka? Jak się czuje? Czy nadal jest w ośrodku dla chorych z SM?

Aneto,
a czy znana jest Tobie taka sprawa:
http://wspomagam.org/blog/2012/11/19/wdowa-po-pavarottim-wyleczyla-sie-ze-stwardnienia-rozsianego/

Ciekawa jestem, jak na Anetę zadziałałoby NIA.

Skoro NIA działa na reumatoidalne zapalenie stawów, które jest chorobą o podłożu autoimmunologicznym, to może na SM też mogłoby zadziałać i poprawić stan Nieboraczka.

Mam przeczucie, że to by Jej naprawdę pomogło.

Musi nastawić się psychicznie i mieć siły na przeprowadzenie NIA - nie może zapewne wszystkiego wprowadzić jednocześnie, a pobyt w ośrodku rehabilitacyjnym pochłania większość czasu i energii w ciągu dnia, więc byłoby ciężko ze zmianami opatrunków itp.

Tak, ciężko, ale to nie koniecznie znaczy, że byłoby to niemożliwe. Człowiek jest w stanie wiele znieść, jeśli wierzy, że to coś mu pomoże. To Ona sama musiałaby się wypowiedzieć jak ewentualnie widzi tą kwestię.

Tak, masz rację, Nieboraczek sam musi się odnieść do tej propozycji - jestem ciekawa co myśli o NIA i czekam na wieści na temat Jej postępów w leczeniu.

Jestem za słaba na rozpoczęcie NIA. Objawy oczyszczania są bardzo silne, nie dałabym rady.

Szanowni Państwo.
Wczoraj otrzymałam od Fundacji Biosłone przelew na swoje prywatne konto. Fundacja Biosłone przekazała mi 4.000 tys. zł. Ze zorganizowanej dla mnie zbiórki pieniędzy wpłynęło 2300 zł, a Zarząd Fundacji, w swojej szczodrobliwości i empatii wobec mojej osoby, dołożył jeszcze 1700 zł z 1% odpisów podatkowych. Długo i wielokrotnie rozmawiałam z Zarządem o tym, w jaki sposób i na co te pieniądze wykorzystam - ponowny pobyt w Bornem Sulnowie czy nowy wózek inwalidzki, który okazał się być droższy, niż sprzedawca informował na początku. W pierwszej kolejności takie wydatki wchodziły w rachubę. Ponieważ najwygodniej dla mnie jest móc dysponować tymi pieniędzmi w zależności od potrzeb w danej chwili, szukaliśmy sposobu przekazania tej kwoty z konta Fundacji na moje konto. Jednak, z powodu zawiłości prawnych, tkwiły one nadal na koncie Fundacji. Przekazanie ich na moje konto stało się możliwe dopiero, kiedy w sprawę zaangażował się Pan Tomasz Dangel, który polecił nam mecenasa Andrzeja Kurkiewicza, i dzięki Niemu sprawa zakończyła się tak pomyślnie dla mnie.

Dziękuję organizatorowi akcji, Rifowi, Zarządowi Fundacji, Panom Danglowi i Kurkiewiczowi, a nade wszystko Wam drodzy Biosłonejczycy.

Wykorzystam te pieniądze racjonalnie. Jedno mogę obiecać: nie pójdę w tango, żeby je przehulać.

I oby wyszły na zdrowie Nieboraczku :)

Powodzenia Nieboraczku i jak będziesz mieć siłę proszę napisz co u Ciebie.

Dziękuję Wam. No właśnie miałam trochę siły, teraz znowu zapaść. Od miesiąca śpię po godzinie, dwie na dobę.

Aneta znów potrzebuje pomocy. Obecnie przebywa w ośrodku pod Lublinem, za który musi płacić, a pieniądze się skończyły, co grozi jej wydaleniem z ośrodka. Osoby chętne wspomóc Anetę proszone są o przekazanie datków na: www.siepomaga.pl/pomocdlaanety

Pieniążki już poszły. Niech się uzbiera ich jak najwiecej.

Wsparłam i roześlę dalej, może uzbieramy dla Nieboraczka na cały rok!

Oczywiście wsparłam i posyłam dalej.
Kochani Biosłonejczycy! Ona potrzebuje pomocy!!!

Wsparłem jak się dowiedziałem, że potrzebuje pomocy.