Niemedyczne forum zdrowia

Co myślicie na temat takiego traktowania skóry twarzy? Czy macie jakieś własne doświadczenia? Jakie są zagrożenia związane z tym rodzajem upiększania się? Najnowsze metodologie z pewnością nie są już tak drastyczne jak niegdyś, ale.....

Znajoma mi opowiadała, jak jej koleżance w jakimś gabinecie krzywo zrobiono brew - w dodatku wdało się jakieś zakażenie i wszystko się strasznie paprało. Trzeba uważać, gdzie się coś takiego robi. Sama mam tatuaże, ale jeśli chodzi o twarz raczej bym nie zaryzykowała.

Moja znajoma ma tak zrobione brwi - masakra.

A jaką metodą?

Też myślałam o zrobieniu brwi, ale zawsze istnieje ryzyko, że kolor nie wyjdzie, albo powstanie reakcja alergiczna bądź kształt będzie nieodpowiedni. Nie wiem też czy barwnik nie będzie toksyczny dla organizmu.

Nie mam pojęcia. Dopytam.

Makijaż permanentny jest to płytki tatuaż na twarzy mający za zadanie podkreślenie naturalnego piękna brwi, oczu oraz ust, a także zniwelowanie ewentualnych niedoskonałości urody, np. częściowy brak brwi, niesymetryczny zarys ust, ubytki w czerwieni warg spowodowane kontuzjami lub pojawiającymi się opryszczkami.

Warto nadmienić, że makijażem permanentnym można również namalować sutki, co jest bardzo ważne dla kobiet po rekonstrukcji piersi, aby miały one bardziej naturalny wygląd. Jest to również znakomita metoda przywrócenia dobrego samopoczucia dla kobiet po chemioterapii, które straciły brwi i rzęsy.

Czyli proponuję poszukać znajomego recydywisty ze zdolnościami artystycznymi.

Hehe, niestety jest różnica między "zwykłym" tatuażem, a makijażem permanentnym, który wykonuje się specjalnymi igłami, tusz wprowadza się płycej niż przy tatuażu, dzięki temu nie jest to zabieg trwały, czyli na całe życie. To po prostu tatuaż, z tym, że płytko wprowadzony. Normalne tatuaże tez biegiem lat blakną. Mój ma ponad rok, a już się zmienia.

Moja koleżanka ma zrobione brwi, usta i czarne kreski na powiekach. Jej się to podoba, ale mnie już nie bardzo. Chodzi o to, że ona zawsze wygląda tak samo, a ja wole się pomalować raz z kreska a raz bez a nie mieć cały czas tak samo. Do tego jej usta nie są naturalne, tylko takie bardziej czerwone - dla mnie jakoś dziwnie to wygląda. Rzecz gustu. Domyślam się, że nie zawsze musi to aż tak wyglądać. Pytałam ją czy robienie tego bolało, powiedziała, że bardzo.