Niemedyczne forum zdrowia

BLOK PORAD, POMOCY I WYMIANY DOŚWIADCZEŃ => Alergie => Wątek zaczęty przez: Anitka1384 15-02-2013, 22:39



Tytuł: AZS u czteroletniej Rozalki
Wiadomość wysłana przez: Anitka1384 15-02-2013, 22:39
Dopiero stawiamy swoje pierwsze kroki na Biosłone. Opiszę naszą sytuację i jeżeli to możliwe proszę o radę.

Córka urodziła się w terminie z lekkim niedotlenieniem. Mimo wszystko było dobrze. W trzeciej dobie po porodzie dostała żółtaczkę. Po tygodniu wróciliśmy do domku. Gdy miała 5. miesięcy zachorowała na zapalenie płuc. Dwa tygodnie w szpitalu na antybiotykach. Wtedy także miała powiększoną grasicę (nie wiem czy ma to znaczenie ale lepiej opisać dokładnie). Miesiąc później wyjechaliśmy na stałe do UK i tu zaczęła się jazda!
Gdy miała około 6 miesięcy zaczęły na jej ciele wyskakiwać suche plamy. Na początku na czole co wskazywało być może na skazę białkową więc mleczko zmieniliśmy. Uspokoiło się. Na chwilę... Później na zgięciach nóg, rąk, nadgarstkach, twarzy i nawet na pupie z czym nie możemy wygrać do dziś...

Konkretne dolegliwości dziecka to jak wyżej, gazy które są wręcz nie do zniesienia (chodzi o zapach), nieżyt nosa i nieregularne stolce przy których jak widać dziecko się męczy. Od jakiegoś czasu śledzę to forum i porady Mistrza oraz Wasze. Bardzo chcę sama zadbać o zdrowie mojej rodziny. Nie chce już liczyć na lekarzy bo to na niewiele się zdaje. Obecnie córka nie zażywa żadnych leków. Wcześniej otrzymywała zyrtec i steryd na skórę.

Nie spożywa glutenu pod żadną postacią i mleka także. Jesteśmy teraz na I DP, MO (z oliwą z oliwek) i KB. Gdy odrzuciliśmy gluten to plamy zaczęły znikać i przede wszystkim krosty które pokrywały całą klatkę piersiową, plecy oraz miejsce nad pupą. Ale po tygodniu wróciły. Już w tamtym momencie dziecko dostawało MO. Czy to ma związek z alergenem bądź to prawdopodobnie efekt oczyszczania? Pytam ponieważ być może mieliście podobne objawy. Chciałam też nadmienić że te krosty dziecka nie swędzą, jedynym uciążliwym dla niej objawem są swędzące plamy na zgięciach rąk i nadgarstków. Niektóre krosty są drobne ale niektóre sporej wielkości, wypełnione płynem.
Jestem w trakcie nabycia książki P. Józefa ( tu w polskich księgarniach idą jak świeże bułeczki), a że nie mam w sumie żadnego doświadczenia to proszę o porady. Co dalej? Jak ulżyć dziecku?

Jednym z naszych problemów jest to że nie wiem na co córka jest uczulona :(

Jeżeli macie jakieś cenne rady i sugestie to proszę piszcie.
Jestem jeszcze "blada" w tym temacie.




Tytuł: Odp: AZS u czteroletniej Rozalki.
Wiadomość wysłana przez: Sting 16-02-2013, 09:35
Przemywaj skórę alocitem. Następnie rozpuść masło shea, olej kokosowy nierafinowany i tak natłuść suche miejsca. Poczekaj chwilę i następnie nadmiar, który się nie wchłonie zdejmij ręcznikiem papierowym. Kąpiele z dodatkiem oleju z pestek winogron. Systematyczna pielęgnacja skóry. Trzymaj się DP, ale uwzględnij alergeny. Zauważ, czy cytryna nie szkodzi? Wszelkie cytrusy w AZS są zazwyczaj uczulające. Nabiał zakazany. Obserwuj sama. Możesz wykluczyć u niej coś więcej. Każdy atopowiec jest inny. Obserwacja - to najważniejsza rada w AZS. Delikatne tkaniny. Najlepiej 100% bawełna. Proszek do prania - to wszystko ma znaczenie.


Tytuł: Odp: AZS u czteroletniej Rozalki.
Wiadomość wysłana przez: Anitka1384 16-02-2013, 10:01
Dziękuję  Ci za cenne rady :)

Jeżeli chodzi o środki ostrożności w AZS to stosujemy je wszystkie od dawna. Proszki delikatne Bio, środki higieniczne i etc. Bardzo staramy się z tym wygrać ale słabo nam to idzie... Ale uwierzyłam w to na nowo!!! Były gorsze przypadki a udało się z tego wyjść dzięki wierze, wytrwałości a przede wszystkim zasadom zgodnym ze zdrowym odżywianiem. Obecnie nie daję jej żadnych produktów mlecznych i glutenowych i białka jaj. A tak dostaje wszystko z I DP. Poczekamy. Być może coś zauważę. Jeżeli chodzi o cytrusy to nie wiem. Od dzisiaj wycofałam i jeżeli nastąpi jakaś poprawa to potem wprowadzę małymi krokami powtórnie. Mam jeszcze pytanie odnośnie kropel z Alocitu do nosa. Córka ma zapchany nos i pomimo prób ściągnięcia czegokolwiek z niego nic nie leci! Zapchany  na amen. Czy mogę za jakiś czas, gdy już się sytuacja ustabilizuję, wprowadzić te krople?

Cytat
Następnie rozpuść masło shea, olej kokosowy nierafinowany i tak natluść suche miejsca. Poczekaj chwilę i następnie nadmiar, który się nie wchłonie zdejmij rzecznikiem papierowym.

Odnośnie masła shea. Czy kupię je w markecie czy raczej szukać w aptekach? Tu mam ciężki dostęp nawet do mięsa. Po kilku miesiącach udało mi się znaleźć cielęcinę. A wszelkie zioła itp. wysyłają mi z PL.

Doszła książka więc teraz chłoniemy wiedzę.


Tytuł: Odp: AZS u czteroletniej Rozalki.
Wiadomość wysłana przez: Sting 16-02-2013, 11:38
No, dobrze by było zakraplać nos, ale niej na tym etapie. Po drugie: to trochę bolesny zabieg, więc nie wiem jak mała to zniesie. Jak się ustabilizuje owszem, ale w jak najmniejszym rozcieńczeniu. Na tym etapie Twoim zadaniem jest zapoznać się z lekturą podstawową, która łatwo znajdziesz na portalu Bioslone. Po pierwsze nie szkodzić jak mówi Mistrz, więc zacznij od odejmowania pokarmów a nie dodawania. Chętnie służę pomocą, bo AZS znam z autopsji. Za mało opisałaś ważnych informacji. Mianowicie: jak przyrządzasz posiłki. Co dokładnie się w nich znajduje. Jakie proporcje. O której ostatni posiłek. Czy znasz zasadę uzdatniania mięsa? To wszystko jest na forum. Jak mała śpi? Co z płynami. Opisz w punktach.

Produkty wyżej wymienione warto poszukać w internecie. Nierafinowane w szkle, najlepiej ciemne.
 
*Staraj się edytować posty jeśli chcesz dodać kolejną wiadomość w krótkim czasie. Nie jestem moderatorem, ale uprzedzam, że dobrze by też było zapoznać się z regulaminem forum.


Tytuł: Odp: AZS u czteroletniej Rozalki.
Wiadomość wysłana przez: Anitka1384 16-02-2013, 12:11
Postaram się dostosować do zasad choć to nie zawsze mi dobrze wychodzi. Mam tu jeszcze małego szkraba, który wymaga dużo uwagi i piszę z pośpiechem. Za błedy z góry przepraszam.

A więc:
1. Na śniadanie jajecznica na smalcu z kiełbasą i szczypiorkiem.
2. Obiad zazwyczaj podobny. Cielęcina i warzywa na pół gotowane ponieważ innych nie zje. Brokuły, kalafior, groszek etc.
3. KB
4. Kolacja: pieczony indyk i sałatka warzywna bądź z kapustą kiszoną.
5.Ostatni posiłek około 17stej.
6. Śpi spokojnie całą noc.

Staram się aby posiłki były wartościowe i w tych samych proporcjach.
Niestety nie znam zasady uzdatniania mięsa. Możesz przybliżyć w skrócie?
Płynów przyjmuje dużo: tylko wodę.


Tytuł: Odp: AZS u czteroletniej Rozalki.
Wiadomość wysłana przez: Asia61 16-02-2013, 14:53
To ja posłużę za Stinga.
Na portalu wiedzy:
http://portal.bioslone.pl/odzywianie/podstawy-wiedzy/mieso
i na Forum:
http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=4152.0


Tytuł: Odp: AZS u czteroletniej Rozalki.
Wiadomość wysłana przez: Gibbon 16-02-2013, 15:19
Cytat
Płynów przyjmuje dużo

Z jakiego powodu?


Tytuł: Odp: AZS u czteroletniej Rozalki.
Wiadomość wysłana przez: Anitka1384 16-02-2013, 15:38
Cytat
Z jakiego powodu?

Pije tylko i wyłącznie wodę i głównie wtedy, kiedy czuje pragnienie. Na moje oko to dużo, a może przesadziłam.


Tytuł: Odp: AZS u czteroletniej Rozalki.
Wiadomość wysłana przez: Gibbon 16-02-2013, 15:44
Martwiło mnie nieco to "przyjmuje". Niech pije tylko, gdy czuje pragnienie, w przeciwnym wypadku po co?


Tytuł: Odp: AZS u czteroletniej Rozalki.
Wiadomość wysłana przez: Anitka1384 16-02-2013, 16:00
W zależności od jej aktywności. Pije różnie. Zjada też mniej niż kiedyś ale to może skutek diety.
Nawet troszkę schudła. Ale się tym nie martwimy bo mam nadzieję, że to dobra droga.


Tytuł: Odp: AZS u czteroletniej Rozalki.
Wiadomość wysłana przez: Sting 16-02-2013, 16:11
Posiłki wyglądają nieźle. Zauważ czy przypadkiem nie ma dodatkowo alergii. Organizm się oczyszcza, więc musisz być cierpliwa. Czytaj spokojnie a łatwiej będzie Ci decydować jakie kroki podjąć.


Tytuł: Odp: AZS u czteroletniej Rozalki.
Wiadomość wysłana przez: Gibbon 16-02-2013, 16:20
bo mam nadzieję, że to dobra droga.
Warto byłoby, aby wiedza jak najszybciej zastąpiła nadzieję.


Tytuł: Odp: AZS u czteroletniej Rozalki.
Wiadomość wysłana przez: Anitka1384 17-02-2013, 11:43
Cytat
Warto byłoby, aby wiedza jak najszybciej zastąpiła nadzieję.

Już zostaje uzupełniana bo jak nadmieniłam wyżej, musiałam czekać na książkę Mistrza bo w UK ciężko kupić.



Tytuł: Odp: AZS u czteroletniej Rozalki.
Wiadomość wysłana przez: Liwia 17-02-2013, 13:10
Anitka, jaką macie jakość wody u siebie w Kettering?
Kiedy mieszkałam w Londynie miałam spory problem z wodą z kranu - moja skóra zaraz reagowała suchością i czerwonymi plamami (mam AZS od 27lat).
Do picia woda w UK moim zdaniem się w ogóle nie nadaje, warto rozważyć jakiś system oczyszczania wody w Twoim domu. Ja stosowałam czajniki do oczyszczania wody firmy Wellness (Brita ma słabsze filtry). Jeżeli mieszkacie już w Kettering na stałe, warto pomyśleć o systemie odwróconej osmozy. Woda oczyszczona metodą odwróconej osmozy jest najlepsza do mycia alergicznej skóry, gotowania, do przygotowywania ciepłych napojów. Do picia najlepsza jest woda źródlana np. z szlanych butelek. Woda z plastików nie jest wskazana dla nikogo, a szczególnie dla alergika.

Cytat od: Anitka1384
Jesteśmy teraz na I DP, MO (z oliwą z oliwek) i KB. Gdy odrzuciliśmy gluten to plamy zaczęły znikać i przede wszystkim krosty które pokrywały całą klatkę piersiową, plecy oraz miejsce nad pupą. Ale po tygodniu wróciły. Już w tamtym momencie dziecko dostawało MO. Czy to ma związek z alergenem bądź to prawdopodobnie efekt oczyszczania?

Przy alergii lepiej zrezygnować z MO. Aby stosować pełny arsenał profilaktyki prozdrowotnej trzeba być zdrowym. Jak sama nazwa wskazuje jest to profilaktyka, a nie metoda leczenia. Na alergię potrzeba sposobu. Alergia jest "chorobą" wynikającą z nadmiaru toksyn w organiźmie. Zauważ, że Wasze problemy "wybuchły" po przeprowadzce do UK. Jednak grunt pod ten wybuch był przygotowany wcześniej.

Nie napisałaś jak długo karmiłaś Rozalkę piersią, ale już w 6. miesiącu piła zmodyfikowane mleczko, czyli poniżej 6 miesięcy. Dzieci do 20. miesiąca życia kształtują swój układ odpornościowy, a nabłonek jelitowy do tego czasu jest wysoce przypuszczalny, by absorbować składniki odżywcze oraz większe białka odpornościowe od matki. Jeżeli przez ten czas dziecko karmione jest piersią, tworzy się silny układ odpornościowy, a śluzówka jelit wykształci się w prawidłowy sposób. Jeżeli jednak mała zaczęła poniżej 20. miesiąca życia spożywać mleko inne niż matki, przez jeszcze przepuszczalną śluzówkę jelit do organizmu dostawały się różne rzeczy - głównie antygeny (np. kazeina z mleka). To zjawisko tłumaczy właśnie, dlaczego dzieci karmione piersią krótko, są w późniejszym życiu podatne na alergie.
Później Rozalka przeszła zapalenie płuc, a następnie dostała (już konieczne) antybiotyki, które jeszcze bardziej osłabiły jej florę bakteryjną jelit i układ odpornościowy (który głównie mieści się także w jelitach). Był to idealny grunt dla rozwoju alergii. Anglia powitała Was wszystkich niezłą dawką toksyn. Żywność prawdopodobnie z marketu (wiem, jak trudno jest w obcym kraju na początku) i woda z kranu - to już wystarczyło by przelać czarę.  Zmiana miejsca zamieszkania zawsze wiąże się ze zmianą jakościową drobnoustrojów - stąd często problemy jelitowe na wyjazdach lub po przeprowadzce.
To co teraz możesz zrobić to wprowadzić patenty na czystą żywność i wodę, tak aby ograniczyć podaż toksyn z zewnątrz. Z pewnością znajdziesz w okolicy (o ile już tego nie zrobiłaś) lokalny targ rolników z czystą żywnością: warzywami, mięsem. Nie kupuj w supermarketach.
Dzieci najszybciej wychodzą z alergii o ile trzymają się zasad higieny żywności i wody. Kiedy przyjdzie infekcja, należy ją spokojnie przejść bez leków (oprócz sytuacji zagrażających życiu). Jest kilka wątków na forum na ten temat.
Dzieci alergiczne nie potrzebują dodatkowej stymulacji oczyszczającej (MO), są one bowiem w ciągłym stanie alarmowej ewakuacji toksyn na zewnątrz. Dodatkowe metody zakłócają naturalny proces oczyszczania się dziecka.


Tytuł: Odp: AZS u czteroletniej Rozalki.
Wiadomość wysłana przez: Anitka1384 21-02-2013, 10:39
Po długiej nieobecności.

Zmiany skórne nasiliły się u córki na tyle, że odstąpiliśmy od MO. Przy tym też od KB.
Moje pytanie brzmi:
1. Czy mogę podawać dziecku sam aloes?
2. Czy słusznie odstąpiłam od KB?
3. Czy mogę dawać dziecku mieszankę oczyszczającą drogi oddechowe? (córeczka śpi z otwartą buzią i chrapie, ma powiększone migdały)
4. Czy mogę dawać dziecku do picia siemię lniane bądź olej lniany, który udało mi się zakupić w dobrym sklepie z ekologiczną żywnością?

Może moje pytania brzmią banalnie ale bardzo proszę o podpowiedź bardziej doświadczonych.
Czuję się jeszcze trochę zagubiona.

Ps. Córka miała badania na alergię z krwi i nie jest na nic uczulona. Prawdopodobnie ma anemię mimo racjonalnego i zdrowego odżywiania. Czy to może być przyczyną pasożytów?

Dziękuję za wszelkie podpowiedzi.


Tytuł: Odp: AZS u czteroletniej Rozalki.
Wiadomość wysłana przez: Sting 21-02-2013, 11:10
AZS zazwyczaj nie ma podstawy alergii. Jeśli wg obserwacji widzisz, że rzeczywiście nie ma alergenów potęgujących wyspy to połowa sukcesu. Nie mniej jednak znamy potrawy, które ewidentnie szkodzą przy obciążonej wątrobie oraz nieszczelnościach układu pokarmowego. Tutaj warto restrykcyjnie przejść przez etapy DP. A nawet wracać do etapu jeśli nie jest się gotowym na kolejny etap. Z mojego doświadczenia wiem, że Mieszanka na drogi oddechowe jest pomocna, ale gdy podamy zbyt wcześnie podczas tej kuracji może ona dodatkowo spotęgować oczyszczanie czyli wyspy. Większość z nas atpowców przechodziła najpierw długoterminowe diety po to aby odciążyć organizm z zalegających toksyn i następnie stopniowo wprowadzała kolejne etapy, aby dodatkowo nie męczyć się.
1. Spróbuj podać zamiast MO 30 ml alocitu. Obserwuj co się dzieje.
2. Niebardzo ze względu na witaminy, ale ja też nie mogłem na początku jeść, więc zamieniałem KB na ogórki kiszone.
3. Moim zdaniem za wcześnie, ale spróbuj i sama zadecyduj czy już pora lub ewentualnie spróbuj parzyć jedno zioło np korzeń omanu. Pamiętaj, że one też mogą uczulać bądź oczyszczać czego tak na prawdę chcemy. (Oczyszczenia a nie alergii)
4. To bardzo dobry pomysł. O ile nie uczula. Mnie bardzo pomagał olej lniany. 1 łyżeczka dziennie.
Jeśli oczyszczanie jest zbyt duże rób pauze. Powracaj kiedy będzie łagodniej.
Poczytaj o właściwościach octu jabłkowego. Taki ocet możesz zrobić sama. http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=22980.0 Rozcieńczonym octem smarować skórę. Przyśpiesza gojenie. Na zmianę smarować alocitem wyspy. Najtańszym rozwiązaniem jest przelanie danego roztworu do buleczki z atomizerem i następnie sprawować wg potrzeby.
Woda z łyżką octu jabłkowego raz dziennie, ale on też przyśpiesza oczyszczanie. http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=24652.0 To też dobry pomysł na uzupełnienie witamin. Pamiętajmy, że córka ma 4 latka, więc przy DP nie możemy zapominać o dostarczeniu wszystkich wartości odżywczych  http://portal.bioslone.pl/odzywianie/dieta-prozdrowotna
Podsumowując po pierwsze eliminacja, 2. powolne wprowadzenie dodatkowych metod oczyszczania.
Pocieszające jest, że u dzieci szybko azs odchodzi, ale staraj się iść wg powolnego oczyszczania.


Tytuł: Odp: AZS u czteroletniej Rozalki.
Wiadomość wysłana przez: Anitka1384 21-02-2013, 11:34
Dziękuję Ci za naprowadzenie. :)

Mam pytanie i domyślam się, że odpowiedź brzmi nie, ale czy mogę dawać dziecku w formie przekąski od czasu do czasu chrupki kukurydziane bezglutenowe? Jest czasem tak głodna mimo posiłku a zamiast zapychać ją następnym chciałabym dać jej coś lekkiego. Dzięki.


Tytuł: Odp: AZS u czteroletniej Rozalki.
Wiadomość wysłana przez: Eso75 21-02-2013, 11:36
Czy to może być przyczyną pasożytów?

Przyczyną pojawiania się w naszych organizmach innych organizmów, nie związanych z nami np. symbiotycznie, naturalnie są słabe tkanki, na których one bytują. Bardzo przestrzegam Cię przed myśleniem - a jakie obce potwory są winne cierpieniom mojego dziecka. Najbardziej winne są temu niedoskonałości jakie powstały w jej organizmie podczas wzrostu. Na duże szczęście komórki się wymieniają i przy podaży wszystkich potrzebnych składników odżywczych, u tak małego dziecka stosunkowo szybko może dojść do poprawy. Nie będzie to jednak tak szybko, jak by się chciało - po tygodniu, bo odstawiliśmy gluten, bo już je zdrowo i dlaczego tutaj kurczę nadal nie jest dobrze. Po wyzdrowieniu tkanek, pasożyty same z reguły się "wyprowadzają", a ich wybicie nic nie daje, bo jak tkanki są słabe to same wrócą, bo przecież tych wokół nie wybijesz.
Im szybciej zrozumiesz, że wymiana komórek trwa, polega czasami na wydalaniu tych zniszczonych poprzez skórę, poprzez katar, infekcje i inne takie nieprzyjemne objawy, tym cierpliwiej poczekasz, aż katar sam minie, bo organizm nie będzie miał potrzeby go wytwarzać.
Mieszanka na drogi oddechowe nie jest na tę część dróg oddechowych, a raczej na część niżej. Krople z alocitu, faktycznie bardzo rozcieńczone mogą pomóc w regeneracji tkanki w nosku Małej.
A tak nawiasem mówiąc i przypominając, dzieciom w tym wieku daje się 1/4 dawki dla dorosłych - odnoszę się do wypowiedzi Stinga, powyżej. MO i tak, nawet mimo objawów skórnych warto próbować wprowadzać, ma ona za zadanie goić nadżerki w przewodzie pokarmowym. Antybiotyki potrafią przyczynić się do powstania wielu takich dziurek w jelitach, zniszczenie naturalnej flory jelit powoduje, że regeneracja następuje powoli i tu jest potrzebna MO. Obserwuj Córeczkę po prostu, czy po MO się stan zaostrza.
Olej lniany, jak najbardziej, tylko pamiętaj o warunkach jego przechowywania i terminie przydatności, bo utleniony staje się trucizną.


Tytuł: Odp: AZS u czteroletniej Rozalki.
Wiadomość wysłana przez: Sting 21-02-2013, 11:40
Powyższa wiadomość została zaktualizowana, więc przeczytaj jeszcze raz. Często to robię w celu dodania nowych wiadomości a nie otwierania nowego postu.
Teoretycznie lepiej zjeść kukurydziane przetwory niż glutenowe, ale jednak atopowcy mogą być wrażliwi na mączkę kukurydzianą. W początkowym etapie lepiej zrezygnować. Napisz mi na którym etapie DP jest córka.

Z całym szacunkiem Eso, ale moim zdaniem córka powinna dostać wprowadzenie przed MO czyli picie najpierw alocitu na czczo przez jakiś czas. Pisząc ,,jakiś czas'' mam na myśli zaobserwowanie gotowości do wdrożenia MO.


Tytuł: Odp: AZS u czteroletniej Rozalki.
Wiadomość wysłana przez: Eso75 21-02-2013, 11:44

Nie napisałaś jak długo karmiłaś Rozalkę piersią, ale już w 6. miesiącu piła zmodyfikowane mleczko, czyli poniżej 6 miesięcy. Dzieci do 20. miesiąca życia kształtują swój układ odpornościowy, a nabłonek jelitowy do tego czasu jest wysoce przypuszczalny, by absorbować składniki odżywcze oraz większe białka odpornościowe od matki. Jeżeli przez ten czas dziecko karmione jest piersią, tworzy się silny układ odpornościowy, a śluzówka jelit wykształci się w prawidłowy sposób. Jeżeli jednak mała zaczęła poniżej 20. miesiąca życia spożywać mleko inne niż matki, przez jeszcze przepuszczalną śluzówkę jelit do organizmu dostawały się różne rzeczy - głównie antygeny (np. kazeina z mleka). To zjawisko tłumaczy właśnie, dlaczego dzieci karmione piersią krótko, są w późniejszym życiu podatne na alergie.


Liwio, tu chyba jest pomyłka? Wydaje mi się, że powinno być do 12-go, a nie do 20-go miesiąca życia.


Tytuł: Odp: AZS u czteroletniej Rozalki.
Wiadomość wysłana przez: Anitka1384 21-02-2013, 11:54
Jest na końcówce pierwszego etapu DP.
A córkę karmiłam piersią do 6 miesiąca życia ponieważ potem miałam poważną operację i wolałam zrezygnować.


Tytuł: Odp: AZS u czteroletniej Rozalki.
Wiadomość wysłana przez: Sting 21-02-2013, 12:08
Proponuję poczytać wątki innych forumowiczów z azs, chorobami skórnymi lub inne przypadki. To trochę Ciebie oswoi oraz znajomi z wiedzą innych. Pokaże mianownik wspólny czyli toksemie organizmu. Tutaj przypadek Liwii. Dorosłej kobiety http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=14030.0 , ale zawsze coś dla siebie wyciągniesz.
"Szybciej znaczy wolniej''

Nie jestem pewien co do maku w tym etapie i jak często można go stosować. Proszę mnie poprawić lub sama spróbuj odnaleźć informacje na forum. Od kiedy ja podjadam mak łyżeczkę dziennie nieregularnie. Bogactwo wapnia. Czuję poprawę, ale na mak też trzeba być gotowym. Poszukaj na forum. Jest ogrom wiedzy. Jak skarb. :)


Tytuł: Odp: AZS u czteroletniej Rozalki.
Wiadomość wysłana przez: Eso75 21-02-2013, 12:11
W temacie dzieci z problemami skórnymi jest chyba najobszerniejszy wątek o synku Novalijki http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=6838.0


Tytuł: Odp: AZS u czteroletniej Rozalki.
Wiadomość wysłana przez: Anitka1384 21-02-2013, 17:31
 
Co do maku, czytałam też w książce Mistrza, że dużo wapnia zawiera skorupka jaja ale też nie wiem czy na tym etapie wprowadzić. Nie chcę jej obciążyć.

Mam jeszcze pytanie i czy możecie mi podpowiedzieć.

Czy może być taki olej lniany?

http://www.realfoods.co.uk/product/22774/biocare-organic-linseed-oil-supplement-vegan-250ml


Tytuł: Odp: AZS u czteroletniej Rozalki.
Wiadomość wysłana przez: Sting 21-02-2013, 17:40
Zawsze wybieraj oleje tłoczone na zimno w ciemnym szkle. Nierafinowane. Ten jest wporządku. Ja pije taki. http://www.granovita.co.uk/product-categories/grains-seeds-oils/granovita-organic-flax-oil/
Natomiast nie wiem czy wiesz, ale do kąpieli Mistrz zaleca wlać  jedną łyżkę oleju z pestek winogron. Mycie skóry wówczas polega na użyciu tylko gąbki. Ja dodaje do wanny dodatkowo odrobinę delikatnego płynu dla dzieci z problemami azs.
Pamiętaj, aby po kąpieli delikatnie osuszyć skórę. I nawet na jeszcze lekko mokrą skórę aplikować w sprayu alocit i następnie dobrze jest dać na skórę odrobinę oleju np kokosowego a zaraz po nim neutralny krem. To co za dużo wycieramy papierowym ręcznikiem. Tłuszcz się rozgrzewa w zgięcach rąk i to powoduje świąd. A czerwone wyspy atopowe na noc najlepiej sprayować rozcieńczonym octem jabłkowym.


Tytuł: Odp: AZS u czteroletniej Rozalki.
Wiadomość wysłana przez: Anitka1384 21-02-2013, 18:16
A gdzie kupujesz olej z pestek winogron?  Ja nie mogę go w tym moim znaleźć.


Tytuł: Odp: AZS u czteroletniej Rozalki.
Wiadomość wysłana przez: Sting 21-02-2013, 18:23
Znasz Revital store lub As nature intended? Grapeseed oil. Spójrz w necie


Tytuł: Odp: AZS u czteroletniej Rozalki.
Wiadomość wysłana przez: Anitka1384 21-02-2013, 18:33
Dziękuję. Sprawdzę. A jak Ci idzie powrót do zdrowia? Już sprawdziłam i jest. A jaki Ty używasz konkretnie? Dobrze działa?


Tytuł: Odp: AZS u czteroletniej Rozalki.
Wiadomość wysłana przez: Sting 22-02-2013, 07:06
U mnie coraz lepiej. Wszystko na dobrej drodze. Używam grapeseed oil ze sklepu Revital store. Kupuję na Richmond.


Tytuł: Odp: AZS u czteroletniej Rozalki.
Wiadomość wysłana przez: Anitka1384 01-03-2013, 15:46
Rozalia jest dalej na I DP, KB i zamiast MO dostaje codziennie rano 50 ml alocitu.
Pytania moje:

1. Czy ilość alocitu jest wystarczająca czy jeszcze stopniowo ją zwiększać?
2. Po badaniach krwi wyszło córce że ma anemię, podawać dalej alocit itp? Dziecko jutro dostanie odpowiednie leki. Więc nie wiem czy niczego nie zmieniać i tylko dodatkowo podawać zalecone przez pediatrę żelazo i preparaty witaminowe, czy zrezygnować z alocitu na ten czas. Czy z preparatów witaminowych i uzupełnić te braki inaczej?

Ogólnie stan zdrowia dziecka w chwili obecnej jest stabilny. Nie gorączkuje itp ale za to oddaje codziennie regularne stolce, a nawet do trzech razy dziennie co kiedyś było niemożliwe. Załatwiała się raz na trzy bądź cztery dni. Mają formę zbitych bobków i mają w sobie dużo rzeczy do odkrycia. Stan skóry chwilowo się pogorszył. Tzn ma na twarzy i dłoniach bąbelki wypełnione płynem, ale nie drapie się bardzo co wcześniej było na porządku dziennym.

Dziękuję za wszystkie odpowiedzi.


Tytuł: Odp: AZS u czteroletniej Rozalki.
Wiadomość wysłana przez: Helpme 02-03-2013, 11:19
Smarowanie smalcem zmian skorych w postaci AZS czy maścią wit. A będzie lepsze żeby nawilżyć skórę?


Tytuł: Odp: AZS u czteroletniej Rozalki.
Wiadomość wysłana przez: Anitka1384 02-03-2013, 11:29
Cytat
Smarowanie smalcem zmian skorych w postaci AZS czy maścią wit. A będzie lepsze żeby nawilżyć skórę?

Smarowanie smalcem skóry sprawdzało się u mnie w domu za dziecka. Też jestem ciekawa czy to może podziałać.


Tytuł: Odp: AZS u czteroletniej Rozalki.
Wiadomość wysłana przez: Sting 02-03-2013, 18:30
Oczyszczanie w toku.
1. 50 ml to maksimum.
2. Pacjentyzm.


Tytuł: Odp: AZS u czteroletniej Rozalki.
Wiadomość wysłana przez: Anitka1384 02-03-2013, 21:57
Dziękuję za uświadomienie.


Tytuł: Odp: AZS u czteroletniej Rozalki.
Wiadomość wysłana przez: Anitka1384 13-03-2013, 12:15
Mam pytanie. Co sądzicie o dawaniu dziecku mleczka pszczelego przy AZS? Warto spróbować? Chciałabym podawać dzieciom no i sami chcielibyśmy zajadać. :)


Tytuł: Odp: AZS u czteroletniej Rozalki.
Wiadomość wysłana przez: Sting 16-03-2013, 10:07
Jak się czuje córka?


Tytuł: Odp: AZS u czteroletniej Rozalki.
Wiadomość wysłana przez: Anitka1384 16-03-2013, 13:34
Jest tak średnio. Nie drapie się już tak, ale nadal występują te plamy na ciele i kolejny problem to brak kupki. Nawet trzy dni, oraz wiatry.


Tytuł: Odp: AZS u czteroletniej Rozalki.
Wiadomość wysłana przez: Sting 16-03-2013, 15:05
Więcej warzyw, oprócz marchewki. Ogórki kiszone, chyba że może pić KB. Krok po kroku będzie lepiej, dopiero zaczynacie drogę z Biosłone.


Tytuł: Odp: AZS u czteroletniej Rozalki.
Wiadomość wysłana przez: Anitka1384 17-03-2013, 10:26
Zjada warzywa do każdego posiłku, no ale też dawałam marchew. Spróbujemy bez. :) Trzymajcie kciuki.


Tytuł: Odp: AZS u czteroletniej Rozalki.
Wiadomość wysłana przez: Anitka1384 23-03-2013, 18:39
Piszę tu bo jestem załamana i chyba muszę się komuś wyżalić (moja rodzina ma mnie za furiatkę).

Od kilku dni walczymy z zaparciami i śmierdzącymi wiatrami... Nie wiem jak pomóc mojej córeczce.
Jestem u kresu wytrzymałości, wszystko odbija się na moim związku i rodzinie. Chyba popadam w depresję. Do tego doszły wielkie rozlewające się rany... A ja jestem załamana i czuję się wszystkiemu winna.
Nie chcę się poddawać, ale też nie mam już sił. Cierpienie mojego dziecka mnie przerasta. Już sama nie wiem co dawać jej do jedzenia. Ona non stop płacze, że jest głodna, a ja już nie mam pomysłu. Wariuję.

Pewnie też pomyślicie, że oszalałam i ja chyba sama jestem skłonna tak pomyśleć. ;(


Tytuł: Odp: AZS u czteroletniej Rozalki.
Wiadomość wysłana przez: Sting 25-03-2013, 19:29
Anitka nie poddawaj się. Ja wiem, że na początku może być trudno bo sam przez to przechodzę. Na początku rzeczywiście jest to cios kiedy bliscy nie zgdzają się na nasze postanowienia twierdząc, że to my robimy źle. Próbują nas przekonać do swojej racji. Niestety oni nie posiadają wiedzy ani choroby, która by ich do tego zmusiła do wyedukowania się do zmiany nawyków żywieniowych jak i myśleniowych. Pamiętaj, że jesteś na dobrej drodze. Każdy kto ma atopie wie doskonale, że leczenie tej choroby lekami to walka z wiatrakami. Na szczęście Twoja córka jest młoda, więc objawy jej przejdą szybciej i nastąpi spokój. Ty jako mama pełnisz w tej chwili dobrą role dbając o jej zdrowie. Zamieniasz toksyczne jedzenie na łagodne wartości odżywcze, więc co w tym złego. Jedyne co powinnaś w tej chwili zmienić to przystopować z aloesem. Widocznie zaczęło się oczyszczanie, więc nie potrzebujemy teraz podwajać jego siły. Pamiętaj, że po takim oczyszczeniu córka poczuje sie o niebo lepiej. Im więcej wiesz wiedzy z Biosłone na temat oczyszczania tym większy spokój.


Tytuł: Odp: AZS u czteroletniej Rozalki.
Wiadomość wysłana przez: Biedrona 26-03-2013, 15:00
Czy podałaś jej tamte witaminy oraz żelazo?


Tytuł: Odp: AZS u czteroletniej Rozalki.
Wiadomość wysłana przez: Anitka1384 31-03-2013, 22:24
Po konsultacji z lekarzem wprowadziliśmy witaminy i żelazo od trzech dni i już jest lepiej :) Odstawiliśmy na chwilę obecną alocit. Musimy chwilę odetchnąć. Za szybko wszystko się dzieje.

8 kwietnia lecimy do Polski. Mamy konsultację u pediatry - homeo. Zrobimy małe badania aby się upewnić czy wszystko dobrze. Tu w Anglii trochę podupadła na zdrowiu. Martwią mnie jej sińce pod oczami, brak koncentracji, straszna wybuchowość i płaczliwość. Myślę, że to nie pacjentyzm tylko moja troska o zdrowie malucha. Strasznie cierpi. Może ta zmiana też jej posłuży.
Trzymajcie kciuki za moją gwiazdę.


Tytuł: Odp: AZS u czteroletniej Rozalki.
Wiadomość wysłana przez: Anitka1384 04-04-2013, 11:39
U córeczki jakoś się kręci. Na razie zmiany są znośne. Nie drapie się tak, ale paskudnie wyglądają. Mam nadzieje, że to przetrwamy, bo już nie raz mam chwile załamania i rzuciłabym wszystko w chole***.

Jeszcze nigdy nie pisałam o swoim synku. Filip ma 2 lata. Ma nietolerancję laktozy. Wszystko było dobrze do czasu przed dwoma tygodniami. Nagle wysoka gorączka, spuchnięta buzia, w środku także i dziwna kupka. Miała w sobie pełno milimetrowych, dziwnych kropek. Oddzielone od stolca i ciężkie do usunięcia. Być może to jakieś pasożyty? Nie wiem. Antybiotyku nie podałam mimo że lekarz nalegał. Smarowałam dziąsła maścią na ząbkowanie i pił rumianek. Wyszliśmy z tego obronną ręką, ale ta kupka nie daje mi spokoju. Do dziś zastanawiam się co to było? Synek ma się dobrze. Już normalnie je i pije oraz myje ząbki co wcześniej z wiadomych względów było niemożliwe.

Zdarzyło się być może coś podobnego Waszym dzieciom?


Tytuł: Odp: AZS u czteroletniej Rozalki.
Wiadomość wysłana przez: Sting 26-04-2013, 18:28
Słyszałaś o Exomega kremie na atopowe zapalenie skóry? Można kupić w większym Bootsie.


Tytuł: Odp: AZS u czteroletniej Rozalki.
Wiadomość wysłana przez: Whena 26-04-2013, 18:38
Sting rozumiem, że polecasz to:
http://www.boots.com/en/A-derma-Exomega-Emollient-cream-200ml_1121936/
http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=10597
Czytałeś skład?
Cytat
Skład: kompleks pełnego wyciągu z owsa i kwasów tłuszczowych Omega 6 - 3,6%, gliceryna - 5%, witamina E - 0,5%, podłoże OW.
aqua, paraffinum liquidum, glycerin, PEG-12, cyclomethicone, avena sativa, oenothera biennis, glyceryl stearate, PEG-100 stearate, myreth-3 myristate, polyacrylamide, benzoic acid, BHT, C 13-14 isoparaffin, chlorphenesin, laureth-7, phenoxyethanol, trisodium EDTA.
Tutaj warto przeczytać opinię: http://www.bangla.pl/opinie/p3075/a-derma-exomega-creme-emolliente-krem-zmiekczajacy-do-twarzy-ciala
Cytat
KREM Z KONSERWANTAMI !!!!!!
opinia napisana 2 miesiące temu
ciekawe że kosmetyk ma napisane 0% paraben i konserwantów a tu mamy ukryty BHT (butylowany hydroksytoluen) to związek organiczny, który dość często występuje w składach kremów. Jest to konserwant i przeciwutleniacz preparatów zawierających tłuszcze (roślinne i zwierzęce) oraz -Disodium EDTA (disodium ethylenediaminetetraacetic acid) jest składnikiem często występującym w produktach do higieny osobistej, w żywności i napojach, środkach czystości i kosmetykach. Jest substancją chelatującą, ma duże powinowactwo do wolnych jonów metali a wiążąc wolne rodniki i zanieczyszczenia, zwiększa skuteczność działania detergentów (zatem pozwala kosmetykom lepiej oczyszczać) bez zbędnych zaburzeń chemicznych.
http://luskiewnik.strefa.pl/acne/toksyny.htm
BTH= Przeciwutleniacz. Powoduje swędzące wysypki na skórze i rumień. Stosowany jako konserwant i przeciwutleniacz w kosmetykach od 1947 roku. U niektórych osób powoduje alergiczne kontaktowe zapalenie skóry.
phenoxyethanol=Substancja wywołuje wypryski i pokrzywkę na skórze.
http://ekocentryczka.blogspot.com/2012/01/co-to-sa-parabeny-i-dlaczego-ich-unikac.html
Cytat
Kolejnum konserwantem jest polyacrylamide, jego działanie rakotwórcze zostało potwierdzone badaniami naukowymi. Dziwne, że jeszcze nie wycofano go z produkcji kosmetyków. Lepiej nie sięgać po produkty mające go z składzie, szczególnie na początku listy. Kumuluje się w organizmie i niesie za sobą sporo zagrożeń. Jego połączenie z formaldehydem daje silne działanie toksyczne.


Tytuł: Odp: AZS u czteroletniej Rozalki.
Wiadomość wysłana przez: Sting 26-04-2013, 19:55
To chamstwo. Zapewniali, że taki bezpieczny. Nie używam go codziennie, bo robię sam kremy, ale tylko dla odmiany, więc wycofuję polecany krem, choć sprawdza się powierzchownie.
A to pech, dzisiaj kupiłem nową dużą tubkę. Kosztowało mnie to 11 funtów.
Whena, w takim razie jakie firmy polecasz?


Tytuł: Odp: AZS u czteroletniej Rozalki.
Wiadomość wysłana przez: Whena 26-04-2013, 20:44
Sting nie używam żadnych kremów, czyli tych do problemów z AZS też. Jednak gdy poleciłeś ten produkt, to zrobiłam mały "research" w necie i sam widzisz co znalazłam. Pisałam w wątku u Szostani ostatnio, że do skóry twarzy i cała używam ostatnio tylko olejków naturalnych.


Tytuł: Odp: AZS u czteroletniej Rozalki.
Wiadomość wysłana przez: Sting 26-04-2013, 22:22
No ja też. Głównie masło shea, nierafinowany olej kokosowy, jojoba. Płynna wit E. Olej lniany dobrej jakości jako baza do peelingów. Tylko po pewnym czasie moja skóra ma dosyć i chce zmiany. Zwykle po umyciu daję aloes potem olej i krem. Wystarcza na kilka godzin. Cera mi szybko wysycha i robi się jak skorupka. Tylko peeling albo szmatka muślinowa to ściąga.


Tytuł: Odp: AZS u czteroletniej Rozalki.
Wiadomość wysłana przez: Sally 26-04-2013, 22:35
1. Na śniadanie jajecznica na smalcu z kiełbasą i szczypiorkiem.
2. Obiad zazwyczaj podobny. Cielęcina i warzywa na pół gotowane ponieważ innych nie zje. Brokuły, kalafior, groszek etc.
3. KB
4. Kolacja: pieczony indyk i sałatka warzywna bądź z kapustą kiszoną.
5.Ostatni posiłek około 17stej.
6. Śpi spokojnie całą noc.

Anitka, czy jadłospis córeczki dalej jest podobny, brakuje mi tu kaszy jaglanej i gryczanej. Może cielęcinę zastąpić indykiem, wątróbką. Jeżeli nie jest uczulona na żółtko to dobry jest kogel-mogel zamiast witamin i żelaza. Odstawiłabym szczypiorek i ostatni posiłek na ok. godz. 19-tą. Może napisz jakie warzywa jej teraz podajesz?


Tytuł: Odp: AZS u czteroletniej Rozalki.
Wiadomość wysłana przez: Asia61 28-04-2013, 06:59
Cytat
Może cielęcinę zastąpić indykiem, wątróbką.
Chyba odwrotnie?