Niemedyczne forum zdrowia

BLOK REDAKCYJNY => NIA - kontrolowana rana wg dra Ashkara => Wątek zaczęty przez: Agna 08-05-2011, 18:21



Tytuł: Problemy z raną
Wiadomość wysłana przez: Agna 08-05-2011, 18:21
Cytat
...'Obraziłam' się na tą całą metodę, z powodu przenikliwego, ciągnącego bólu..
Też zmieniałam opatrunek ok. 4 razy na dobę, mimo to bolało i też się obraziłam i po 5 miesiącach zaczęłam goić rankę. Po paru dniach stwierdziłam, że jednak jeszcze za wcześnie i nowe obok miejsce jest już mniej bolesne.
 
Cytat
... czy dobrze gdybym miała rankę na czas operacji pod narkozą?
Przy tej metodzie jest nieco podwyższone OB, a w szpitalu oprócz badań będziesz miała podawane leki, wtedy ranka może się zagoić (zarosnąć sama). Po wyjściu ze szpitala możesz ponownie spróbować.


Tytuł: Odp: Problemy z raną
Wiadomość wysłana przez: brajan30 08-05-2011, 19:35
Też zmieniałam opatrunek ok. 4 razy na dobę, mimo to bolało i też się obraziłam i po 5 miesiącach zaczęłam goić rankę. Po paru dniach stwierdziłam, że jednak jeszcze za wcześnie i nowe obok miejsce jest już mniej bolesne.
To że ból się zmniejszył, może świadczyć że pierwsza rana była w miejscu bardzo unerwionym, pytanie do Ciebie czy w nowym miejscu były większe wycieki niż w pierwotnym?
P.S. Z tym OB masz rację, może to spowodować że lekarze będą próbowali "majsterkować" lekami.


Tytuł: Odp: Problemy z raną
Wiadomość wysłana przez: Majestica 08-05-2011, 22:10
Cytat
Z tym OB masz rację, może to spowodować że lekarze będą próbowali "majsterkować" lekami
Wiem, że OB nie będzie brane pod uwagę (bo pytałam), także nie w tym rzecz... Bardziej chodzi mi o:
- narkozę, czy dobrze byłoby (jeśli jest możliwe) pozbyć się jej (jako leku=chemii) z organizmu metodą NIA,
- wpływ istnienia ranki na gojenie się zoperowanego nosa.
...a tak poza nawiasem mówiąc, przy tej rance chciałabym się "ze wszystkiego" oczyścić, co się da tą metodą i na kilka lat - albo więcej - mieć spokój.


Tytuł: Odp: Problemy z raną
Wiadomość wysłana przez: Piotr 09-05-2011, 19:00
- wpływ istnienia ranki na gojenie się zoperowanego nosa.

Po co Ci ta operacja nosa?


Tytuł: Odp: Problemy z raną
Wiadomość wysłana przez: Majestica 09-05-2011, 23:26
- wpływ istnienia ranki na gojenie się zoperowanego nosa.

Po co Ci ta operacja nosa?
Wyprostować, lepiej oddychać... dlatego chcę mieć pewność przed operacją co do decyzji odnośnie NIA.


Tytuł: Odp: Problemy z raną
Wiadomość wysłana przez: ania66 10-05-2011, 10:37
Mój brat miał 2 operacje nosa i nic mu to nie dało. A próbowałeś nos zakraplać alocitem?


Tytuł: Odp: Problemy z raną
Wiadomość wysłana przez: Timajos 10-05-2011, 11:11
To ja powiem od siebie, że również wybieram się na prostowanie przegrody nosa, bo niestety tylko chirurg może zrobić z tym porządek. Z racji tego, że chcę grać na didgeridoo, muszę mieć nos drożny w 100 %. Teraz jest to mocno ograniczone.


Tytuł: Odp: Problemy z raną
Wiadomość wysłana przez: Majestica 10-05-2011, 19:20
Mój brat miał 2 operacje nosa i nic mu to nie dało. A próbowałeś nos zakraplać alocitem?
W tym rzecz, że nosek mam taki a nie inny po urazie mechanicznym, więc alocit wiele nie pomoże.


Tytuł: Odp: Problemy z raną
Wiadomość wysłana przez: Agna 10-05-2011, 20:43
To że ból się zmniejszył, może świadczyć że pierwsza rana była w miejscu bardzo unerwionym, pytanie do Ciebie czy w nowym miejscu były większe wycieki niż w pierwotnym?
Tak, w nowym miejscu są spore wycieki, dlatego jeszcze nie zamykam ranki. Znalazłam też sposób na ból, po prostu gdy mam dosyć, to na parę godzin nie wkładam ziarenka. Spokojnie się wyśpię, dołek nie zaczopowany, przeważnie spory wyciek (8 warstw ręcznika). Jest już całkiem nieźle.  ;)


Tytuł: Odp: Problemy z raną
Wiadomość wysłana przez: brajan30 11-05-2011, 19:18
Tak, w nowym miejscu są spore wycieki, dlatego jeszcze nie zamykam ranki. Znalazłam też sposób na ból, po prostu gdy mam dosyć, to na parę godzin nie wkładam ziarenka. Spokojnie się wyśpię, dołek nie zaczopowany, przeważnie spory wyciek (8 warstw ręcznika). Jest już całkiem nieźle.  ;)
Fajnie, właśnie dzięki takim wypowiedziom zdobywamy doświadczenie:
1. Gdy miałaś duży ból, zrobiłaś po prostu ranę w nowym miejscu i pomogło
Wniosek: w poprzednim miejscu trafiłaś, w bardzo unerwione miejsce.
2. W nowym miejscu masz większe wycieki
Wniosek: trafiłaś w kanał limfatyczny lub bradzo blisko niego.
Pomału mamy odpowiedzi na problemy w tej metodzie. :clap:


Tytuł: Odp: Problemy z raną
Wiadomość wysłana przez: Majestica 11-05-2011, 19:50
Czytam Twoje wnioski i tak sobie myśle o swoim przypadku.
Bóli w rance (biorę pod uwagę tylko te poważnie przeszywające) doznałam okolo 3ciego i 14tego tygodnia stosowania NIA, o obu przypadkach trwał on jakieś 4-5 dni.

Czy to wystarczy, że źle wybrałam miejsce na rankę?
Opatrunek zmieniam 3 razy na dobę, wycieki limfy pokrywają cały obszar kapusty (na ręczniku papierowym) i wokół ranki zbiera się trochę kremowo-brązowej ropy.


Tytuł: Odp: Problemy z raną
Wiadomość wysłana przez: Sobol 20-05-2011, 13:45
Przeciwników metody lub niedowiarków, zapraszam tutaj: http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=20384.0


Tytuł: Odp: Problemy z raną
Wiadomość wysłana przez: Łukasz 24-05-2011, 16:03
Też próbowałem metody NIA, ale nosiłem ziarenko około miesiąca. Z nadchodzącym ociepleniem postanowiłem wyjąć cieciorkę i ranę zagoić. Wrócę może z powrotem na jesień, jak się trochę ochłodzi. Z rany dosyć mocno sączyła się krew z limfą. Bolesna była średnio dało się wytrzymać. Problem mam teraz taki, że ranka nie chce się do końca zagoić. Po wyjęciu ziarenka rana paprała się z jakieś 2 tyg. W końcu zaczęła zarastać. W miejscu po rance ma teraz strasznie wielkie brązowe koło i czasami coś tam w nim zakuje. Przy dotknięciu czuć takie stwardnienie. Nie wiem, co jest, bo przeważnie nikt się nie skarżył na zarośniecie ranki i jakieś problemy potem?


Tytuł: Odp: Problemy z raną
Wiadomość wysłana przez: brajan30 03-01-2013, 13:42
Moja mama wraz z siostrą stosowały metodę NIA niemal rok, niestety z tego, co pamiętam nie było żadnej poprawy. Mama stosowała na zwyrodnienie stawów oraz inne problemy zdrowotne. Mówi, że już nigdy więcej takiego bólu by chyba nie zniosła. Noga ją strasznie bolała i wyglądała okropnie zaczęła robić się aż granatowa, nie mogła już na nią nawet stanąć i poruszać się pokoju. Po kilku długich miesiącach zrezygnowała, bo czuła się coraz gorzej, co być może można by uznać za proces oczyszczania organizmu, ale wolała nie ryzykować amputacją nogi. Zresztą sam jej doradziłem tą metodę i nie chciałem czuć się winny matki kalectwa. Siostra znosiła to nieco lepiej. Ale wielkie zagojone dziurska w nodze pozostały do tej pory. Ja uważam, że NIA to już ostateczność. Metoda nie jest warta bólu i cierpienia. Noga po zaprzestaniu leczenia wygląda szpetnie. Ja już nikomu na pewno nie polecę tej metody.
Można się bliżej przyjrzeć owym problemom: Ból może wynikać z dwóch przyczyn, albo jest to efekt usuwania złogów toksyn, taki ból bywa w zaawansowanej chorobie i było kilka takich przypadków, że nawet niektóre osoby musiały zażywać środki przeciwbólowe. Drugi powód to ból z niewłaściwego umieszczenia ciecierzycy w ranie, pamiętam jak pierwszy raz robiłem NIA, to miałem w ranie nawet 4 ziarna i nie bolało, ale wystarczyło nieco inaczej ułożyć ziarna i trafiało się na nerw i co za tym idzie ból.
Jeśli chodzi o te „dziurska” to bardzo ważne jest jak postępujemy z opatrunkiem, jeżeli ktoś ma opatrunek tak luźny jak „gacie teściowej” to ziarno będzie się przemieszczało i powiększało ranę, w konsekwencji czego zostanie duża blizna, tak miał właśnie Ashkar i na spotkaniach zwracał na to uwagę. I też ten problem występował u stosujących NIA. Opatrunek powinien być względnie ciasny, można nawet zaopatrzyć się w siateczkę elastyczną dostępna w aptece. Ja zawsze pilnowałem aby opatrunek był względnie ciasny i pomimo rany z czterema ziarnami, pozostał mi mało widoczny ślad na nodze wielkości monety pięcio groszowej. Teraz NIA robię po raz drugi, głównie dla sprawdzenia pewnych rzeczy i ślad po zabiegu również nie będę miał większy niż poprzednio.

P.S. dobrze by było wypowiedzi o metodzie NIA z tego miejsca do tematu o NIA, żeby wszystko o tej metodzie było w jednym miejscu.


Tytuł: Odp: Problemy z raną
Wiadomość wysłana przez: Earthwindsun 12-03-2013, 12:41
10 marca zabrakło mi plastra podczas robienia opatrunku. Zazwyczaj zawiązywałem opatrunek papierowym plastrem wokoło całej łydki. Opatrunek był stabilny cały dzień. Kiedy jednak zabrakło mi plastra na owinięcie całej łydki opatrunek nie był już tak stabilny i wieczorem zauważyłem przesunięcie ranki o całe 5 mm. Bolało mnie bardzo mocno. Stara ranka wypełniła się już tkanką. Postanowiłem jednak założyć nową ciecierzycę na nowe miejsce i drugą na stare (wypełnione już tkanką). Rano kiedy zmieniałem opatrunek obydwie ranki były już ukształtowane. Obydwie bolą ponieważ na nowo się kształtują. W tej chwili mam założone 2 ciecierzyce. Z powodu bólu na łydce czuję się tak jakbym dopiero zaczynał całą metodę.


Tytuł: Odp: Problemy z raną
Wiadomość wysłana przez: Barbarka15 12-03-2013, 23:13
Ja owijam opatrunek z cieciorką bandażem, koniec wsuwam pod zwinięty bandaż (nie lubię spinek bo mnie drażnią) i zakładam opaskę.
http://allegro.pl/opaska-na-kolano-stabilizator-kolana-najtaniej-i3068432297.html,
Nigdy nie zdażyło mi się by opatrunek się przesunął. Opaska jest elastyczna i można ją założyć na łydkę.


Tytuł: Odp: Problemy z raną
Wiadomość wysłana przez: Earthwindsun 13-03-2013, 12:12
Dziś w nocy ból był tak duży, że musiałem zmienić opatrunek. Przy zmianie ciecierzycy założyłem już tylko jedną. Teraz nic nie boli i znowu zapominam, że mam opatrunek. Czyli wszystko wróciło do stanu poprzedniego kiedy miałem tylko jedną ciecierzycę.


Tytuł: Odp: Problemy z raną
Wiadomość wysłana przez: Spokoadam 14-03-2013, 08:34
Do tej pory używałem kapusty białej, cieciorka siedziała głęboko.
Po zmianie kapusty na włoską (z powodu łamania się białej), zauważyłam że cieciorka przeznaczona do wymiany, wystaje do połowy. Powodem jest mała twardość kapusty włoskiej.
Wykonałem z plastikowej, giętkiej okładki kwadrat o wymiarach 5x5 cm.
Zakładam to na opatrunek i przyciskam bandażem. Cieciorka chowa się cała, obserwuję większy wyciek.


Tytuł: Odp: Problemy z raną
Wiadomość wysłana przez: Earthwindsun 14-03-2013, 15:08
Także stosowałem metodę podkładania grubych włókien kapusty (tych z liścia) do miejscowego ucisku ciecierzycy przy kształtującej się rance. Unikałem w ten sposób ciasnego bandażowania całej łydki. Ten sposób nadaje się na dzień kiedy jesteśmy w ruchu i ból nie jest tak odczuwalny jak w nocy. Podczas snu ból jest bardziej odczuwalny więc lepiej zakładać na noc "łagodniejsze" opatrunki.


Tytuł: Odp: Problemy z raną
Wiadomość wysłana przez: brajan30 14-03-2013, 15:28
Można też zastosować taką siatkę na gumce opatrunkową elastyczną http://www.doz.pl/apteka/p6817-Codofix_siatka_opatrunkowa_elastyczna_rozmiar_6_na_kolano_i_glowe_1_m nakładamy ją bezpośrednio na opatrunek, a następnie bandaż. Jest to o tyle dobre rozwiązanie że przy takiej siateczce nie trzeba aż tak mocno ściskać bandażem, a na noc wystarczy sama siateczka i opatrunek, w nocy noga może trochę „odpocząć” od związywania bandażem. Oczywiście trzeba obserwować czy ziarno się nie przesuwa i odpowiednio reagować.


Tytuł: Odp: Problemy z raną
Wiadomość wysłana przez: Sting 30-03-2013, 22:06
Dziwnym trafem rana sama zaczęła mi się goic. Do tego stopnia, że z ładnego dołka w 12h dołek zrównał się że skóra. Szok jest płasko tak nagle. Wypchneło cieciorke. Pytanie czemu ?


Tytuł: Odp: Problemy z raną
Wiadomość wysłana przez: brajan30 30-03-2013, 23:32
Mógł się dostać do rany aloes którym goiłeś pierwszą ranę, załóż dodatkowo 3 warstwy liścia kapusty i bardzo ciasno bandaż na 12 godzin.


Tytuł: Odp: Problemy z raną
Wiadomość wysłana przez: Biedrona 31-03-2013, 00:21
Ja miałam też problem z gojeniem ranki. Pomogło mi mocne wpychanie 30 sekundowe ciecierzycy do środka przy jej zakładaniu.

Zdanie kończymy kropką.//W.


Tytuł: Odp: Problemy z raną
Wiadomość wysłana przez: Domi5 31-03-2013, 10:39
Gojenie ranki może oznaczać, że organizm nie potrzebuje pomocy w oczyszczaniu organizmu.

U niektórych osób ranka nie chce się goić z uwagi na krążące w krwi toksyny, więc analogicznie u osób, które są zdrowe ranka się zasklepia bez problemów.


Tytuł: Odp: Problemy z raną
Wiadomość wysłana przez: Biedrona 31-03-2013, 18:22
Ale ja nie jestem zdrowa! Między innymi mam mnóstwo nietolerancji pokarmowych i zapalenie trzustki. Mimo to musiałam pomóc rance w ten sposób.


Tytuł: Odp: Problemy z raną
Wiadomość wysłana przez: Sting 31-03-2013, 18:32
No właśnie. Mnie to trochę rozbiło.


Tytuł: Odp: Problemy z raną
Wiadomość wysłana przez: Earthwindsun 31-03-2013, 19:37
Ranka u ciebie spłaszczyła się (nie mylić z gojeniem) z powodu słabego ucisku ciecierzycy.
Zastosuj tak jak Trubadur podkładkę na ciecierzycę (np. z grubego włókna jakie pozostaje po odcięciu liścia na opatrunek).


Tytuł: Odp: Problemy z raną
Wiadomość wysłana przez: Sting 31-03-2013, 19:45
No właśnie nie. Ostatni opatrunek przed spłaszczeniem zacisnąłem mocniej niż zwykle, aż zaczęło ponownie boleć.


Tytuł: Odp: Problemy z raną
Wiadomość wysłana przez: Brk 09-04-2013, 10:36
Jestem już obecnie w dwudziestym dniu NIA, przeszedłem już pierwszą infekcję i mam takie pytanie, otóż na samym początku ranka była małej wielkości, lecz z czasem pod wpływem coraz mocniej wydostającej się ropy itd, zaczęła się powiększać. http://oi48.tinypic.com/264qb9x.jpg Chodzi o ten obszar wokół dziurki. Czy jest w tym coś nieprawidłowego?


Tytuł: Odp: Problemy z raną
Wiadomość wysłana przez: brajan30 09-04-2013, 10:44
Wszystko dobrze, metoda działa, ten obszar czerwony smaruj sokiem z aloesu, (nie alocitem bo za słaby) tylko czystym sokiem, przykładaj nasączone aloesem waciki do tego miejsca i zakładaj opatrunek, pamiętając aby aloes nie dostał się do rany.


Tytuł: Odp: Problemy z raną
Wiadomość wysłana przez: Barbarka15 10-04-2013, 22:48
Ranę mam już 3,5 miesiąca i myślałam że wszystko się unormowało, choć wiadomo raz wyciek większy raz mniejszy, raz trochę boli potem przestaje – wszystko w granicach normy. Teraz jednak naważyłam sobie bigosu. Zawsze wchodziłam pod prysznic z bandażem, a tym razem coś mnie podkusiło i zdjęłam, cieciorkę też wyjęłam. Po wyjściu z kąpieli jeszcze tak przez pół godziny chodziłam bez opatrunku tylko zawinęłam bandażem. Gdy chciałam włożyć cieciorkę okazało się że dołek się momentalnie zmniejszył więc musiałam trochę na siłę wcisnąć i mocno zabandażować. Po paru godzinach zaczęłam odczuwać duży ból, obwódka przy ranie zrobiła się bardzo drażliwa i brzydka. Na drugi i trzeci dzień przy zmianie wypłynęło dużo krwi, a na opatrunku pełno śmierdzącej ropy. Wokół rany utworzył się siny pierścień. Minęło już 4 dni, ból co raz mniejszy ale nadal jest. Myślę że powód jest jeden, do rany dostała się woda i to w dodatku z balsamem do mycia. Uważam, że kąpiel należy brać zawsze z założonym opatrunkiem.


Tytuł: Odp: Problemy z raną
Wiadomość wysłana przez: brajan30 10-04-2013, 23:01
No widzisz, już wiesz jak nie postępować :), Ashkar powtarzał "nigdy nie brać prysznica z gołą raną".


Tytuł: Odp: Problemy z raną
Wiadomość wysłana przez: Trubadur 11-04-2013, 11:33
Organizm błyskawicznie potrafi zareagować, myślę, że nawet bez dostania się wody z balsamem po takim czasie rana zdążyłaby się lekko zasklepić. Widać jak na przykład po zdjęciu opatrunku cieciorka jest schowana w całości pod poziomem skóry, a po kilku minutach już wystaje do połowy, mimo że miejsca w rance jest dość, aby tam bez dodatkowego nacisku z góry siedziała.

Co do prysznica, to ja jestem może aż nader ostrożny. Najpierw owijam bandaż folią, z góry i z dołu dociskam gumką recepturką, a na to jeszcze wkładam worek foliowy z otworem na stopę i zawiązuję pod kolanem. Podczas prysznica nogę trzymam opartą o murek, nieco wyżej i z boku, a i tak trochę wody zwykle przedostaje się przez te zabezpieczenia: góra bandaża jest zazwyczaj zmoczona, ale nie ma szans, żeby woda przeszła aż do rany, którą chroni przecież jeszcze sam opatrunek.

A bigos się warzy. ;)


Tytuł: Odp: Problemy z raną
Wiadomość wysłana przez: Wiesiu 26-01-2015, 11:02
Od około miesiąca stosuję metodę NIA. Niepokojący jest fakt, że ziarenko nie chce wychodzić po 12 godzinach a często także po 24 godzinach jest problem z jego wyjęciem. Pomimo rozciąganie ranki
ziarenko siedzi jakby zapuściło korzenie. Co zrobić w takiej sytuacji? Piję dużo soków, ziólek,wody.


Tytuł: Odp: Problemy z raną
Wiadomość wysłana przez: Barbarka15 26-01-2015, 14:18
Wymieniaj częściej cieciorkę, nawet 4 razy na dobę jak taka potrzeba. Po jakimś czasie wszystko się unormuje.


Tytuł: Odp: Problemy z raną
Wiadomość wysłana przez: Wiesiu 26-01-2015, 17:00
Wymieniaj częściej cieciorkę, nawet 4 razy na dobę jak taka potrzeba. Po jakimś czasie wszystko się unormuje.
No tak. Ale jeżeli po 12 godzinach nie chce cieciorka wyjść i trzyma się jak przyklejona,  wydzieliny jest średnio, to co do wymiana co 5-6 h??? Fakt po 12 h cieciorka jest duża.


Tytuł: Odp: Problemy z raną
Wiadomość wysłana przez: Domi5 27-01-2015, 21:43
Nie wyciągaj na siłę. Jak będzie ziarno napite, to samo wyjdzie jak naciśniesz po bokach. Jakie zioła pijesz? Na co?


Tytuł: Odp: Problemy z raną
Wiadomość wysłana przez: Wiesiu 01-02-2015, 12:58
Piję Czystek, MO, biorę dużo vit. C, jestem na diecie bezmięsnej. Stwierdzono u mnie nieoperacyjny guz
przełyku


Tytuł: Odp: Problemy z raną
Wiadomość wysłana przez: Domi5 01-02-2015, 21:47
Trzymam za Ciebie kciuki. Zdawaj relacje jak NIA u Ciebie działa.


Tytuł: Odp: Problemy z raną
Wiadomość wysłana przez: Sokol89 20-11-2016, 21:48
Próbowałem niedawno zrobić pierwszy raz metodę NIA. Za pierwszym razem wyszedł mi pęcherz, który ciężko było przeciąć, jakoś mi się to udało o czym się przekonałem dopiero na drugi dzień, gdy zobaczyłem dziurę, wcześniej myślałem, że rana jest za mała.

Za namową pewnej osoby postanowiłem zrobić ranę w tym samym miejscu, co było niemądre, bo poprzednia rana się nie zagoiła. Pęcherz nie wyszedł.

Na dany dzień rana wygląda tak https://zapodaj.net/168730ff5a13c.jpg.html.
Byłem u lekarza i powiedział, że się goi i żeby tylko przemywać wodą utlenioną, ale gdy stoję, to mnie to bardzo piecze i kłuje, jakby mi ktoś otwartą ranę alkoholem polewał. Ma ktoś może jakiś pomysł jak wspomóc gojenie, żeby się to jakoś w miarę zagoiło?



Tytuł: Odp: Problemy z raną
Wiadomość wysłana przez: Shadow 21-11-2016, 10:28
Może ocet jabłkowy? Alocit?


Tytuł: Odp: Problemy z raną
Wiadomość wysłana przez: Sokol89 22-11-2016, 00:00
Spróbuję ;). Dzięki za odpowiedź.





Pisz po polsku! Przy wiadomości zawierającej 4 wyrazy zmęczyłeś się pisaniem, że użyłeś skrótu?!
//ArtComp


Tytuł: Odp: Problemy z raną
Wiadomość wysłana przez: Barbarka15 13-12-2016, 15:46
Sokol89
Rana zagoiła się? Ja zawsze używam aloesu, aby wygoić. Oczywiście niczym nie zawijam rany, aby mogła oddychać.


Tytuł: Odp: Problemy z raną
Wiadomość wysłana przez: scorupion 14-12-2016, 11:11
Jakie efekty przyniosło dziurawienie nogi?


Tytuł: Odp: Problemy z raną
Wiadomość wysłana przez: Barbarka15 15-12-2016, 11:41
Moi rodzice obydwoje zmarli na nowotwory. Ja mam wiele ciemnych wystających pieprzyków na ciele, oraz nowe pojawiające się. Dlatego robię to profilaktycznie dla siebie jak również po to, abym innym mogła pomóc. Już dwa razy miałam założoną cieciorkę i uważam, że mam dość dobre doświadczenie, aby komuś założyć gdyby była taka potrzeba. W tym roku nawet morsowałam z cieciorką i było wszystko dobrze.


Tytuł: Odp: Problemy z raną
Wiadomość wysłana przez: scorupion 15-12-2016, 12:42
Rozumiem, a zauważyłaś jakieś efekty zdrowotne?


Tytuł: Odp: Problemy z raną
Wiadomość wysłana przez: Sokol89 16-01-2017, 21:17
Barbarka15

Rana się zagoiła, tylko zostało duże fioletowe koło po niej.