Niemedyczne forum zdrowia

RODZICE, DZIECI, RODZINA => Przedszkolaki => Wątek zaczęty przez: Teuta 07-03-2013, 13:02



Tytuł: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Teuta 07-03-2013, 13:02
Przeczytałam Twój wątek Glorio ( http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=23606.0 ) i mam pytanie. Właśnie zmagam się z zapaleniem krtani u córki dwu letniej. Dostałam całą armię leków, wziewnych sterydów oraz antybiotyk. Podałam tylko Pulmicort oraz Atrovent rozkurczowy na noc. Antybiotyku nie podałam, córka ma wilgotny kaszel, ale słychać, że zalega dość mocno, bo odkrztuszając niemal na wymioty ją pociąga. Daję jej też Neosine.
Córka nie pije MO, bo zaczęła, ale dostała ospę i odstawiłam, ledwie ospa się skończyła dostała tego zapalenia krtani. Do tej pory miała duszności i byłyśmy dwa razy w szpitalu. Potem już przechodziło jej w zapalenie oskrzeli i leczenie antybiotykiem plus wziewy.
Chciałabym ją pomału oczyszczać i nie podawać tych wszystkich leków, ale nie mogę nic nie dać bo mała się zakaszle i zadusi.
Doradź co robić? Mała nie chce pić maceratu z prawoślazu, ani innych naparów z ziół, nie jest też na diecie bezglutenowej. Ogólnie to je głównie zupy mięsem, chleba mało jada, za to niestety uwielbia nabiał. Nie wiem jak wycofać, bo wówczas co będzie jadać? Dajemy tylko mleko (czasem od "baby") i pije kefiry sklepowe.
Czy jest gdzieś wątek w którym ktoś zamieścił "jadłospis" dla 2 latka?


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Whena 07-03-2013, 13:46
Cytat
nie jest też na diecie bezglutenowej. Ogólnie to je głównie zupy mięsem, chleba mało jada, za to niestety uwielbia nabiał. Nie wiem jak wycofać, bo wówczas co będzie jadać? Dajemy tylko mleko (czasem od "baby") i pije kefiry sklepowe.

Myślę, że powinnaś jednak spróbować odstawić ten gluten.
Trochę niepokojąco brzmi to zdanie o nabiale - tak jakby ona głównie jadała nabiał, ponieważ jeśli byś go wyeliminowała to oznaczało by, że już nic innego do jedzenia nie ma. W kefirach sklepowych na pewno nie ma nic dobrego.
Zanim jakaś mama napisze Ci "jadłospis" dla 2 latka, to może napisz mniej więcej jak wygląda jedzenie twojego dziecka w ciągu dnia. Wtedy być może łatwiej go skorygujemy :).


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Eso75 07-03-2013, 13:53
Brak rozwiązania waszej sytuacji warunkuje jedno proste zdanie "Nie wiem jak wycofać bo wówczas co będzie jadać?" - bez wyleczenia się rodziców z niego właściwie wszelkie rady nie mają sensu. Macie dwuletnie dziecko, które będzie jadło to, co podadzą mu rodzice, innej opcji nie ma. Dwulatkowi wystarczą mięsko, jajka, warzywa, kasze, owoce. Prosto.

Co do sedna Twojego pytania - sposób postępowania przy dusznościach, krtaniowym kaszlu został opisany w wielu wątkach, wpisz sobie hasła w wyszukiwarkę i dowiesz się na pewno więcej, niż z jednej krótkiej wypowiedzi.

Czego nie należy robić w takim przypadku kategorycznie - podawać bezmyślnie sterydów, często pomaga nawilżanie pokoju, szczególnie w czasie snu, podanie niewielkiej ilości leku przeciwzapalnego lub przeciwalergicznego. Podawanie leku ograniczyć należy tylko do okresu występowania objawów zbliżającej się, ewentualnej duszności. Wiem, że ze strachu chciałoby się podawać dziecku lek na wszelki wypadek, ale to prowadzi tylko do odsunięcia problemu w czasie i kolejnych ataków, często gorszych - potem lekarz stwierdzi, że dziecko ma astmę wieku dziecięcego (jest już taka jednostka chorobowa) i sterydy będzie trzeba podawać stale.
U dzieci mających epizody duszności należy powoli leczyć wadliwą tkankę. Dać dziecku chorować. Przeważnie po początkowym brzydkim kaszlu przychodzi mokry. Należy jednak do niego dopuścić, a nie wszystko maskować lekami.

http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=20434.0


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Whena 07-03-2013, 14:14
Zapomniałam Ci napisać o tym, że wszelki nabiał, w tym mleko wzmaga astmę i ataki duszności. Było o tym na forum. Możesz o tym poczytać także tu: http://racjonalnystylzycia.wordpress.com/tag/nabial/
"Astma – nabiał
Jednym z objawów reakcji alergicznej na mleko krowie jest astma. Odpowiedź układu immunologicznego na wrogi czynnik jest radykalna i niebezpieczna, gdyż w nielicznych przypadkach może doprowadzić do zejścia śmiertelnego."
Z innych stron:
"Alergia na mleko krowie może objawiać się w różnorodny sposób. Mogą wystąpić biegunki, wymioty, jednakże bardzo częstym objawiem alergii jest wysypka skórna w postaci egzemy lub atopowego zapalenia skóry.  U niektórych osób niewielki dodatek białka mleka do produktów może wywołać atak astmy askrzelowej lub wstrząs anafilaktyczny, które zagrażają życiu."
"Jeśli jesteś chory to zrezygnuj z nabiału całkowicie;
Twarogu i mleka powinny wystrzegać się osoby alergiczne, z astmą, cukrzycą, problemami jelitowymi, przeziębione, z grypą, anginą, kaszlem, małe dzieci i osoby starsze."

Ja jestem alergikiem i astmatykiem i staram się unikać nabiału, gdyż ewidentnie mi szkodzi, gdy z nim przesadzę.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Et 07-03-2013, 14:48
Cytat
W kefirach sklepowych na pewno nie ma nic dobrego.

Wheno, czy jesteś tego pewna? Ja sama nie mam w tej materii zdania, a bardzo bym chciała wiedzieć. Czy są na to jakieś dowody?


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Lilly 07-03-2013, 15:09
Whena ma rację z tym nabiałem. On pierwszy powinien zniknąć z diety Twojego dziecka. Do tego oczywiście gluten i cukier. Mam dwie alergiczne córki i przejścia z podobnymi problemami problemami zdrowotnymi u starszej. Nie bedziesz panować nad problemami córeczki jeśli nie wyeliminujesz tych produktów.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Whena 07-03-2013, 15:48
Cytat
W kefirach sklepowych na pewno nie ma nic dobrego.

Wheno, czy jesteś tego pewna? Ja sama nie mam w tej materii zdania, a bardzo bym chciała wiedzieć. Czy są na to jakieś dowody?

Kefir wartościowy to taki jaki sama sobie zrobisz, a nie ten ze sklepu. Jak ktoś nie ma problemu z nabiałem, to mu taki kefir raz na jakiś czas nie zaszkodzi, ale codziennie u dziecka z dusznościami to na bank nie polecałabym. Na pewno kefir jest lepszy niż mleko, bo to ze sklepu to wiadomo, że nie ma żadnych wartości.
http://portal.bioslone.pl/odzywianie/podstawy-wiedzy/mleko/mleczne-napoje-fermentowane
"Do produkcji kefiru w mleczarniach i kombinatach mleczarskich używa się znormalizowanego pasteryzowanego mleka, do którego dodaje się hodowane w laboratorium specjalne kultury bakteryjne wywołujące jego zakwaszenie."



Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Gloria 07-03-2013, 16:39
Teuta,
Przede wszystkim bezwzględnie musisz odstawić córce gluten (nie ograniczyć, tylko całkowicie wykluczyć) - i to nie za miesiąc czy za pół roku, tylko od dzisiaj. Ja też miałam problem z odstawieniem córce glutenu i zbyt długo z tym zwlekałam narażając ją na niepotrzebne duszności i leki.
Wykluczyłabym również nabiał i ograniczyła cukier oraz oczywiście wszystko, co jest w jakikolwiek sposób przetworzone. Wszystko gotuj i przyrządzaj sama w domu. Tak jak napisała Eso75: mięso, jajka, warzywa, kasze, owoce - niczego więcej nie potrzeba.
Polecam również odstawienie całkowite miodu, jeśli jada miód. Nam to pomogło.

Zamiast maceratu z prawoślazu możesz dać macerat z siemienia lnianego, ale lepiej po łyżeczce przyzwyczaić dziecko do prawoślazu, bo mi się wydaje, że lepiej działa niż siemię. A najlepiej na zmianę prawoślaz i siemię. Dużo picia - woda jest najlepsza; żadnych soków czy innych słodzonych napojów, mleka itd.

Polecam również porządne i częste oklepywanie, gdy kaszel jest mokry. Oraz bieganie i skakanie, bo to pomaga odkrztusić.
Moja córka czasami miała tak silny kaszel, że dostawała skurczu oskrzeli, po którym "wymiotowała" spore ilości śluzu. Piszę w cudzysłowie, bo wydaje mi się, że to było z oskrzeli a nie z żołądka. Po takich "wymiotach" na jakiś czas się poprawiało, aż nie uzbierała się kolejna porcja śluzu.

Na duszności dobrze robi zimne powietrze, więc często otwieraj okna.
Nawilżaj powietrze i w dzień, i w nocy.

Jeśli chodzi o leki, to sama musisz zdecydować, co, kiedy i jak długo będzie potrzebne, a czego można nie podawać.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Teuta 07-03-2013, 18:16
Dziewczyny jestem w szoku, naprawdę jak wyeliminuję to co piszecie to mała nic nie zje.

Co do duszności, teraz już kaszlu niby mokrego ale jakby przechodzący w taki trudny do odkrztuszenia. Podawać ten macerat? bo rozumiem ze on jest na taki który się nie odrywa czyli nie odkrztusza się flegmy?
Podawać ten macerat taki sam z siebie? tzn. młoda mi tego nie weźmie do ust :(

Teraz myślę że zagrożenie dusznościami minęło, jest katar gęsty, którego oczywiście nie chce smarkać, a odciąganie to wyje jakbym jej nie wiem co robiła. Mimo to odciągać?
czy poprzestać na tym co samo wypływa?

Kaszel wiem że prowokować.

Co do diety.
Córki mniej więcej codzienna dieta to:
Rano 250 ml mleka z połową łyżeczki kakao,
Potem drugie śniadanie:
- czasem jajko na miękko, albo twardo, choć niemal co dzień jej gotuję z nadzieją że zje,
- jogurt naturalny, albo serek waniliowy, ale to też rzadko,
- czasem małą kromeczkę chleba z masłem, albo kawałek szynki, serka żółtego plasterek.
Te drugie śniadania nie zawsze jada, bo około 11-12 dostaje zwykle zupę. Gotuję sama na mięsie, z dużą ilością warzyw, no i czasem z dodatkiem grysiku albo makaronu i z dodatkiem śmietany. Mięso wkrawam jej kawałki do zupy.
Po spaniu przeważnie pije wodę z sokiem malinowym domowej roboty. Ale ponieważ ostatnio tylko na nim by "żyła" wiec zamieniłam go na miód z własnej pasieki. Zamiennie do picia dostaje kefir.
Ogólnie mała bardzo dużo pije, pije też wodę, ale "walczy" o sok.
No i na wieczór jak syn je kolację to i mała skubie kawałeczek kiełbaski albo serka.
No i na dobranoc mleko jak na śniadanie.

Wiem jak sama to czytam to mnie przeraża, ale ona nic innego nie chce, mięsa gotowanego nie chce jeść samego, jeśli to skubnie dwa trzy gryzy. Surówki nie jada.
Aha przegryzki to rodzynki suszone morele, płatki kukurydziane.

Proszę nie linczujcie. Szukam pomocy.

Co do kefiru robiłam z tych grzybków całe lato, ale on był okrutnie kwaśny i dzieci piły po dodaniu miodu, albo soku, albo owoców.

Eso75 wpisywałam w wyszukiwarkę, przeczytałam też jak leczyłaś syna. Nie podaję bezmyślnie sterydów. Ataki duszności przerobiłam z synkiem, wielokrotnie lądowaliśmy na pogotowiu bo się dusił. Znam całe procedury tego leczenia szpitalnego i sterydowego. Syn dokładnie tak dostał na stałe wziewny Flixotide i nieszczęsny Singulair. Na szczęście po jakimś czasie się opamiętałam. Ale syn to inna historia.

W ogóle to staram się czytać ile dam radę, ale tu jest taki ogrom wiedzy, że nie jestem w stanie ogarnąć, mam też tysiące pytań. Ale nie wiem gdzie je zadawać, aby nie zaśmiecać.




Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Gloria 07-03-2013, 18:50
Cytat
Dziewczyny jestem w szoku, naprawdę jak wyeliminuję to co piszecie to mała nic nie zje.
Przecież je zupy, więc możesz jej dawać zupę np. trzy razy dziennie - dodatkowo wrzucić do zupy ugotowane jajko, pulpeta, kaszę itd. i masz już 3 posiłki.

Spróbuj podawać córce kaszę jaglaną z jabłkiem (masłem, szczyptą kurkumy i imbiru lub cynamonu, ewentualnie kilka rodzynek) - ja kaszę przed gotowaniem mielę i powstaje mi z tego taka kaszka jak dla maluszków - u nas codziennie tak wygląda jeden posiłek. Córka zjada do dna i czasami wylizuje miseczkę.

Z suszonymi owocami bym się wstrzymała na razie - ja też córce dawałam suszone owoce myśląc, że to przecież naturalne i zdrowe, ale za dużo tego było chyba i "zasłodziło" to ją. Teraz suszone ograniczam na rzecz surowych - głównie jabłka.

 
Cytat
mięsa gotowanego nie chce jeść samego
A kotleta mielonego smażonego lubi?

Twoja córka jada gotowane lub smażone warzywa poza zupą, typu brokuły, kalafior, marchewka, buraki, cukinie itd?

Wiem jedno: nawet najbardziej oporne dziecko da się przestawić na zupełnie inne odżywianie. I można to zrobić tak, że dziecko będzie zachwycone z większości zawartości talerza. Wiem, bo sama przez to przeszłam i na początku też mi się wydawało, że to niewykonalne.

Cytat
Podawać ten macerat taki sam z siebie? tzn. młoda mi tego nie weźmie do ust
Spróbuj dawać - 20 razy wypluje, ale w końcu zaakceptuje. Może jakąś nagrodę wymyśl po każdej połkniętej łyżeczce. Moja córka po jakimś czasie sama mi przypominała o podawaniu "syropków" (czyli maceratów).
A odcedzasz macerat? Ja na początku nie odcedzałam i drobinki prawoślazu zniechęcały do picia, ale po odcedzeniu było ok - a teraz, jak mniej choruje, to czasami sama się dopytuje, kiedy będzie mogła prawoślaz wypić. Dziecko da się uformować, można je przekonać, że największe świństwo jest pyszne - moja córka wypije prawie wszystko. :)

Cytat
jest katar gęsty, którego oczywiście nie chce smarkać, a odciąganie to wyje jakbym jej nie wiem co robiła. Mimo to odciągać?
Ja zawsze odciągałam, nawet przy wielkich protestach.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Teuta 07-03-2013, 19:10
Tych zup nie je aż tak chętnie i myślę, że byłaby walka, aby zjadła zupę po raz kolejny jednego dnia. Mięso w zupie jedynie, czasem takie kawałki pokrojonego zje z talerzyka. Smażonego nie zje, duszonego też nie. W ogóle nie wiem czemu nie chce nic takiego jak się jada na drugie dania. Jajko do zupy też czasem dodaję.
Warzywa w lecie jadała marchew, kalafiora, brokuła, lubiła też pomidory, ogórki i owoce. Teraz coraz mniej lubi, niestety syn skutecznie obrzydza niemal wszystko.
Kaszę gotowałam jak piszesz, ale nie przecierałam, mnie smakowała bardzo dzieci nawet nie tknęły :(
Córka je surowe jabłka, ale mandarynki też ubóstwia.
Mój syn jest w takim wieku jak Twoja córcia chyba, a ten to już wybitny niejadek, właśnie stoczyłam batalię, chciał na kolację mleko z płatkami, a ja dałam kromkę z pasztetem kupnym. Chyba chciał mniejsze zło niż ja podałam, ale jak robiłam przegląd tego co bez glutenu i nabiału to nic nie było, oprócz jaja, a to odmówił, że nie będzie jadł jaja.
Jemu wpoiłam, że pijemy MO i pije od miesiąca, na równo z nami, tzn ze mną i mężem. Co popołudnie prosi o coś słodkiego, odmawiam i tłumaczę, że nie zdrowe, że zakleja brzuszek itd. Ale jeść nie chce mi obiadów, zup, najchętniej je mączne naleśniki, racuchy i z dżemem lub przecierem jabłkowym.
Mamy też problem z dużą agresją u niego i pomału uświadamiam sobie sprawcę. Myślałam zawsze, że to od słodkości, ale jak czytam to i gluten tu mocno robotę robi :(


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Gloria 07-03-2013, 20:07
Mandarynek bym wcale nie dawała.

My na gluten zezwalamy tylko w kilku okolicznościach (np. kawałek tortu jak idzie na urodziny do koleżanki). Ja razem z córką nie jem glutenu i mąż też prawie wcale. Da się to zrobić i wyszło to nam wszystkim na dobre.

Nie powinnaś mieć w domu niczego, czego nie powinny jeść Twoje dzieci, wtedy będą musiały zjeść to, co jest. Może przez parę tygodni będą awantury i trochę puste brzuszki, ale w końcu zaczną jeść to, co im dasz. Najgorszy jest okres przejściowy, ale potem nowy sposób odżywiania stanie się normą.
Moja córka przez długi czas nie mogła zrozumieć, dlaczego dostaje obiad na kolację - czyli np. zupę wieczorem. Nie chciała tak jeść i domagała się kanapek, ale w końcu pogodziła się z tym - tłumaczyłam jej, że o nazwie posiłku nie decyduje jego zawartość, tylko pora jedzenia. Było kilka awantur, kilka razy poszła spać zapłakana i nie najedzona.



Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Asia61 07-03-2013, 21:48
Moja 14-latka przez jakiś czas otwierała lodówkę i mówiła, że nic nie ma do jedzenia. Teraz otwiera, wyjmuje jajka i robi sobie na kolację jajecznicę. Drugą, bo na śniadanie najczęściej też jajecznica.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Whena 07-03-2013, 22:24
Cytat
Nie powinnaś mieć w domu niczego, czego nie powinny jeść Twoje dzieci, wtedy będą musiały zjeść to, co jest. Może przez parę tygodni będą awantury i trochę puste brzuszki, ale w końcu zaczną jeść to, co im dasz. Najgorszy jest okres przejściowy, ale potem nowy sposób odżywiania stanie się normą.

Bardzo słuszna rada.

Poza tym, mój bratanek, który ma teraz 22 miesiące miał długo taki strajk jak twoja córka i nic nie chciał jeść. Poprawiło się dopiero po całkowitym wyeliminowaniu mleka. Mam wrażenie, że jakoś tak się tym mlekiem organizm "nasycał", że nie miał ochoty na inne jedzenie.

Cytat
Mój syn jest w takim wieku jak Twoja córcia chyba, a ten to już wybitny niejadek, właśnie stoczyłam batalię, chciał na kolację mleko z płatkami, a ja dałam kromkę z pasztetem kupnym. Chyba chciał mniejsze zło niż ja podałam, ale jak robiłam przegląd tego co bez glutenu i nabiału to nic nie było, oprócz jaja, a to odmówił, że nie będzie jadł jaja.

Mleko z płatkami to podobne zło jak i ten chleb z kupnym pasztetem. W sumie nie powinnaś w ogóle takich rzeczy kupować. Jak synek zobaczy, że nie ma wyboru to pewnie postrajkuje kilka razy, aż w końcu się nauczy, że albo będzie głodny albo będzie jadł zdrowo to co mu zaproponujesz.

Cytat
Ale jeść nie chce mi obiadów, zup, najchętniej je mączne naleśniki, racuchy i z dżemem lub przecierem jabłkowym.

No ktoś go nauczył jedzenia takich rzeczy ;). Ja tego nie robię w domu i nawet nie próbuję, bo nie mam potrzeby.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Eso75 08-03-2013, 07:58
Może coś pomoże Ci ten wątek, chodzi mi o dobranie jedzenia dla Małej http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=17540.0

Brak apetytu na zdrowe pożywienie jest normą u dzieci, które jedzą dużo węglowodanów. Węglowodanów chcą wtedy więcej i więcej, bo zaczyna występować tzw. głód komórkowy oraz błędne koło insulinowe. Głód komórkowy to najzwyczajniej w świecie brak odpowiednich witamin i mikroelementów, które są niezbędne do prawidłowego "odżywiania" komórek. Błędne koło insulinowe polega na tym, że we krwi szybko wzrasta poziom cukru, następuje wyrzut insuliny, żeby nadmierny poziom obniżyć i wtedy znowu chce się głównie słodkiego. Najlepszą metodą wyjścia z tego jest wprowadzenie DP, przeszłam to z moim starszym Synkiem i jego apetyt po latach beznadziejnego jedzenia i braku apetytu choćby na mięso, diametralnie się odmienił.
Teraz mam w domu z kolei odwrotną sytuację, ale bardzo charakterystyczną. Młodszy poszedł od września do przedszkola. Zawsze jadł bardzo ładnie, zdrowo, nie protestował i miał super apetyt. Przedszkole wypaczyło mu wszystko, a musi tam być niestety od śniadania do ostatniego posiłku. Muszę się nieźle starać, żeby jadł zdrowe rzeczy chociaż w domu i niestety nie robi tego z dużą chęcią. Dodatkowo ciągle chodzi za mną i marudzi o różne przekąski. Tak niestety działa złe odżywianie, a Twoje dziecko definitywnie dobrze karmione nie jest. I trudno jest przy tym liczyć, żeby katar, duszności minęły.

Poczytaj jeszcze to, oczywiście nie chodzi o otyłość, ale o mechanizm http://portal.bioslone.pl/profilaktyka-zdrowotna/leczenie-otylosci-i-cukrzycy


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Teuta 08-03-2013, 11:09
Bardzo cenne są wasze rady. Kaszel małej stał się suchy i nie może go odkrztusić. Od 3 w nocy kaszle co pół minuty i tak non stop. Nie chce mi wypić niczego, oczy ma zapuchnięte, podałam antyalergiczny syrop to zwymiotowała po kilku minutach. Zrobiłam macerat z siemienia ale też nie chce pić. Żadnego soku, wody, kompotu. Zupą też pluła. Wszystko nic tylko nie mogę nijak spowodować aby kaszel przestał być suchy. Nic a nic do buzi nie chce wziąć. Co chwila ją pociąga przy kaszlu.
Zrobiłam nebulizacje z mucosolvanu, to niby ma powodować że kaszel będzie się odrywał. To jedyne nie zwymiotuje. Oczywiście wkoło wszyscy panikują że córka kaszle "brzydko" i nie daję jej leków, tylko siemię i prawoślaz którego i tak nie pije.
W domu cały czas paruje garnek z tymiankiem, to zalecała mi kiedyś fitoterapeutka. Kąpałam też syna w tym swojego czasu i pomagał wypływać katarowi.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Eso75 08-03-2013, 11:18
Może spróbuj trochę posłodzić macerat (najbardziej wskazany prawoślaz), lub dodać do niego cytrynę albo soczek. I dawaj po łyżeczce.
Postaraj się namówić Małą, żeby posiedziała nad parującym garnkiem, może się uda.
Ja awaryjnie, na noc, stosuję lek przeciwalergiczny w kropelkach, przy dawce 10-ciu dawałam 3-5 i pomagało. Jest stanowczo mniej płynu niż w syropie. W dzień suchy kaszel, bez duszności raczej nie jest wskazaniem do dawania leków.
To co opisałam powyżej to oczywiście działania awaryjne. Najważniejsza jest zmiana nawyków żywieniowych. I nie denerwuj się bardzo, jak przez jakiś czas będzie jadła mniej, lub prawie wcale. Dziecko, kiedy będzie głodne, na pewno da Ci znać i najprawdopodobniej będzie wtedy skłonne do większych ustępstw :).


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Teuta 08-03-2013, 11:57
Eso75 właśnie problem w tym że mała na widok łyżeczki z czymkolwiek wieje i zamyka buzię i od razu płacz i krzyk :(
Duszności raczej nam już nie grożą, teraz tylko kwestia aby nie poszło na oskrzela, bo do tej pory tak się działo. Nie mam nic w kropelkach, tylko clemastinum albo diphergan.
Co do głodu nie zamartwiam się, wiem że nic się nie stanie jak pogłoduje. Zaraz lecę kupić kaszkę jaglaną i zrobię jak pisałaś. Tylko czy mogę jej podać do tego np. miodu? Bo samej to nie zje na bank. Czy jest gdzieś przepis na lambasy? Przeszukałam i owszem jest o nich wielokrotnie wzmianka ale nie znalazłam przepisu. Muszę zrobić coś co będę mogła dzieciom podawać na kolację. Ryżowych nie daję bo młoda ma zatwardzenia. Poza tym już mi się tym "przejedli" i nie chcą. A czy smażone warzywa mogą być? Takie frytki z marchwi i ziemniaków? Obiady jeszcze jakieś wymyślę, ale śniadania i kolacje bezglutenowe mnie przerażają. Mam na myśli posiłki inne niż zupa, bo zanim przestawię dzieci że ma być zupa to minie trochę czasu.
Teraz zasypia z butelka soku z maceratem z siemienia. Prawoślaz mi wyczuwa i nie chce pić :(


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Gloria 08-03-2013, 12:08
Tylko czy mogę jej podać do tego np. miodu?

Miód często bywa uczulający, podobnie jak propolis, a ponadto wzmaga albo wręcz prowokuje kaszel.

Moja córka nie miała ani razu suchego kaszlu odkąd odstawiliśmy miód. (poprawka - nie od razu po odstawieniu miodu skończył się kaszel, ale nie długo to trwało)


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Eso75 08-03-2013, 12:20
To na razie odpuść z tym dawaniem czegokolwiek łyżeczką. Ja dawałam zyrtec, ale jak nie ma już niebezpieczeństwa duszności, to ok.
To, że infekcja sama z siebie idzie na oskrzela to ładna bajka dzisiejszej medycyny - strach dźwignią handlu. Owszem wydzielina może ściekać i osłuchujący wysłucha wtedy szmery w oskrzelach, ale nie jest to od razu oznaką zapalenia oskrzeli. Dokładnie taki przypadek mieliśmy ostatnio u pediatry, przy grypie. Kazał natychmiast podać antybiotyk, bo stan wg niego był niesamowicie zaangażowany. Na drugi dzień poszłam osłuchać Synka do znajomego i powiedział, że jakaś bzdura, żadnego zapalenia oskrzeli nie ma. Za długo by się rozpisywać nad bzdurami.
Każdy stan zapalny to poza tym leczenie i to warto zapamiętać i wspomagać kiedy przebiega prawidłowo - katar, kaszel i gorączka w trakcie infekcji to objawy prawidłowe.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Zapalenie

Jedzenie dla dziecka:
- śniadanie - u nas sprawdziły się placuszki - 2 jajka, płaska łyżka mąki (zmielona kasza jaglana, gryczana, lub mąka kukurydziana), starte jabłko, jeśli nie słodkie to szczypta cukru trzcinowego;
- 2-gie śniadanie, ewentualnie kolacja - pulpety z mięsa mielonego z ugotowaną kaszą jaglaną, z dodatkiem jajka w jakimś dobrym, lekkim sosie - jestem pewna, że jak Mała zgłodnieje to zje to ze smakiem, przynajmniej w miarę ;));
- duszone na parze warzywa - brokuły, może bób - to z mrożonek raczej, ewentualnie smaczne są też pokrojone w słupki marchewka, pietruszka, seler,
- frytki z warzyw - mogą być dość ciężkostrawne, oczywiście nie smaż ich na żadnym oleju, bo olej się utlenia i jest trucizną, pewnie jak raz czy dwa zje to mocno nie zaszkodzą. Takie słupki z warzyw dobre są duszone;
- http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=7863.0;
- zupy ogórkowa, jarzynowa z dodatkiem kaszy jaglanej i pulpecików z mielonego mięsa - jest trochę bardziej gęsta i ma trochę inny smak, może zasmakuje dzieciom.

Jest tego naprawdę mnóstwo, to znaczy zdrowych i jednocześnie smacznych posiłków dla dziecka. I nie słodź miodem, tylko cukrem trzcinowym.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Kalina 08-03-2013, 14:23
Teuta możesz spróbować podawać syrop z cebuli, też ma działanie wykrztuśne. Syrop można podawać w szklance lub kubeczku, jest słodki i dzieci chętnie go piją.

Czy posiadasz ocet jabłkowy własnej produkcji?
Popijanie wody z octem jabłkowym i miodem zmniejsz łaknienie na słodycze.



Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Teuta 08-03-2013, 14:27
Pospała godzinkę, teraz ma gorączkę około 39, podałam odrobinę nurofenu, bo już widać jest umęczona ciągłym kaszlem. Niestety zwymiotowała pół minuty później. Skarży się że ją boli pod szyją, czyli krtań. Posmarowałam pulmex baby, może ułatwi odkrztuszenie, choć niby przy krtani nie powinno się ogrzewać? Czy się mylę? Sama już nie wiem, bardzo się boję.

Apropo miodu czytałam co Mistrz napisał. Mała nie miała nigdy żadnych objawów widocznych gołym okiem po miodzie i od dawna go podjadała. Teraz jak podawałam do picia jakieś 3 tygodnie też nie widziałam żadnej wysypki itp. czy mimo to może ją uczulać?

No i przepisy myślę że smakowite. Warzywa smażyłam na klarowanym maśle.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Teuta 08-03-2013, 14:29
Teuta możesz spróbować podawać syrop z cebuli, też ma działanie wykrztuśne. Syrop można podawać w szklance lub kubeczku, jest słodki i dzieci chętnie go piją.

O widzisz kompletnie uciekł mi z głowy. Tylko w jakiej proporcji zrobić? Na średnią cebulę ile cukru? Czy nie będę nim blokować oczyszczania? Bo czytałam podzielone opinie na ten temat tutaj na forum.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Kalina 08-03-2013, 14:37
Nigdy nie zastanawiam się nad proporcjami, zasypuję całą pokrojoną cebulę, stawiam na kaloryferze i jest bardzo szybko.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Gloria 08-03-2013, 15:11
Cytat
Apropo miodu czytałam co Mistrz napisał. Mała nie miała nigdy żadnych objawów widocznych gołym okiem po miodzie i od dawna go podjadała. Teraz jak podawałam do picia jakieś 3 tygodnie też nie widziałam żadnej wysypki itp. czy mimo to może ją uczulać?

Moja córka też nie miała żadnych objawów po miodzie i bardzo go lubiła.
Mimo to nie zamierzam w najbliższym czasie wracać do miodu.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Teuta 08-03-2013, 18:12
Małej gorączka ustąpiła, zjadła trzy płatki suszonego jabłka, potem poprosiła o zupkę, którą również zjadła nawet sporo. Kaszel nadal suchy i męczący, natomiast słychać "go" wewnątrz, jak przyłożę ucho do klatki piersiowej. Pociąga ją co jakiś czas jak kaszle.
Nie chce nadal pić :( wiec nie mam możliwości podać maceratu.
Nagotowałam kaszki jaglanej miksowanej, jest przepyszna. Zobaczymy jak dzieciom posmakuje. Ezo75 gotowałaś w typowych proporcjach 1x2? Ile gotować? Tyle co zagotować i pod pierzynę? Czy tak jak piszą 15 minut?


Czy posiadasz ocet jabłkowy własnej produkcji?
Popijanie wody z octem jabłkowym i miodem zmniejsz łaknienie na słodycze.

Nigdy nie robiłam, ale mam od znajomej, z tym że on już stoi kilka lat i nie wiem czy w ogóle można go jeszcze spożyć. Taki ocet ma jakąś datę ważności?
Zastanawiam się jakby smakował dziecku, może synowi bym aplikowała. Córce też pod warunkiem że ten miód bym jednak podawała. Ale piszecie że wzmaga kaszel, czyli jak zdrowa to myślę że wrócę do niego.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Teuta 08-03-2013, 22:27
Cytat
To, że infekcja sama z siebie idzie na oskrzela to ładna bajka dzisiejszej medycyny - strach dźwignią handlu.
Czyli co jak lekarz mówił mi kilkakrotnie że ma zajęte oskrzela to znaczyło że się mylił? Mam rozumieć że to nieprawda? A jak faktycznie "pójdzie" na oskrzela, to wówczas muszę podać antybiotyk? Tak coś gdzieś czytałam w jednej z wypowiedzi Mistrza.

Mała zasnęła w miarę spokojnie, wypiła prawie 200 ml herbatki z prawoślazem. Kaszel jakby wilgotniejszy. Mam nadzieję że dobrze słyszę a nie tylko mi się wydaje. Pokaszluje przez sen ale nie tak intensywnie jak cały dzień.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Teuta 09-03-2013, 13:54
Proszę powiedzcie mi jak to jest z tym nabiałem, bo czytałam, że śmietanę jednak można? Kupiłam dziś wiejską pełnotłustą, mleko też wiejskie, może je jakoś przetworzę?
I jeśli smażę na smalcu wytopionym z kupionej błony, to jest do zaakceptowania? Czy lepiej czysty smalec w kostce zakupiony w sklepie?


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Whena 09-03-2013, 15:34
Na pewno wiejski nabiał jest nie do porównania ze sklepowym. Możesz o tym pczytać na portalu zdrowia lub w książkach. Pan Józef zaznacza, że gdy stosujemy DP to już w pierwszym etapie możemy jeść masło i śmietanę, a potem ser śmietankowy lub twaróg, ale najlepiej nie częścej niż raz w tygodniu.
W przypadku twojej córki musisz jednak ją obserwować i zobaczyć czy nawet mleko czy ßmietana wiejska jej nie szkodzą. (Mojemu bratankowi szkodziło nawet to niby wiejskie z mlekomatów.)
Z mleka wiejskiego możesz zrobić twaróg. Jednak ja bym na jakiś czas (2tygodnie) wyeliminowała nabiał i potem powoli wprowadzała i obserwowała czy nic się nie dzieje.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Teuta 09-03-2013, 15:48
Cytat
W przypadku twojej córki musisz jednak ją obserwować i zobaczyć czy nawet mleko czy ßmietana wiejska jej nie szkodzą. (Mojemu bratankowi szkodziło nawet to niby wiejskie z mlekomatów.)

Ale jak objawia się szkodliwość? Ona nie ma chrypki, kaszlu na co dzień, tylko jak się choroba rozkręca.
Kaszel mamy bardzo mokry, tylko teraz mała nie chce odkrztuszać, bo mówi że ją boli jak kaszle. Czy mogę jakoś złagodzić to odkrztuszanie? Rozumiem że już nie podaję prawoślazu, ani siemienia? Katar pięknie schodzi jak smarknie i jest gęsty i dużo. Myślę że ma trochę stan podgorączkowy i słychać jak jej w piersi "gra" jak oddycha. Czy proces oczyszczania przebiega prawidłowo według powyższego?

Już doczytałam o mlekach, czyli tak naprawdę nie ma w nim nic potrzebnego małemu dziecku. Faktycznie moja córcia ma ogromne zaparcia, więc mogłabym obstawiać mleko za głównego sprawcę, bardziej niż gluten. Jak podałam jej ostatnio jakieś 4 dni to wiejskie to kupka zrobiła się rzadsza, więc dlatego pomyślałam, że wiejskie "lepiej jej służy" bo nie ma po nim zaparć.

Zastanawia mnie jednak w takim razie, to że możemy dodawać do KB śmietanę itd.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Whena 09-03-2013, 18:24
Cytat
Ale jak objawia się szkodliwość?

U mojego prawie 2 letniego bratanka objawiała się ta szkodliwość w braku apetytu na coś innego. Dodatkowo w wieku 18 miesięcy zaczął takim mlekiem w końcu wymiotować. Gdy dostawał mleko z mlekomatu na kolacje to najczęściej budził się w nocy i prężył, miał gazy i wzdęcia. Z tego co wiem od rodziców dziecka, to wypróżnienia prawie zawsze były zbyt rzadkie. Ta "szkodliwość" może jednak objawiać się w inny sposób. Jeśli jest to alergia, to może dojść wysypka albo inne choroby skórne. Do tego mogą być wzmożone duszności lub rozwolnienia.

Cytat
Zastanawia mnie jednak w takim razie, to że możemy dodawać do KB śmietanę itd.
Jest to związane z nietolerancją laktozy.
"W procesie zakwaszania śmietany bakterie fermentacyjne zużywają cukier mleczny – laktozę, w związku z czym kwaśna śmietana jest zdrowsza dla osób z nietolerancją laktozy, a także osób starszych i chorych."
http://portal.bioslone.pl/odzywianie/podstawy-wiedzy/mleko/mleko-mleczarskie



Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Teuta 10-03-2013, 13:50
Whena u mojej córki nie widać żadnego uczulenia na mleko, chyba że nim są twarde stolce. Natomiast po wiejskim przegotowanym te kupki są luźniejsze, więc się zastanawiam czy to jest objawem uczulenia czy właśnie lepiej jej służy.
Od 2 dni nie dałam wcale mleka, ale przez to mała nie je nic innego, upiekłam chlebek gryczany, nie chce jeść, zjada nadal tylko troszkę zupki.
A z tą śmietaną, to opisane jest nt. sklepowej a co z wiejską tylko przegotowaną, aby się nie skisiła zaraz.
Według tego co piszecie to takie 2 letnie dziecko mogłoby doskonale funkcjonować jedząc 2-3 razy dziennie zupę z warzywami i mięsem.

A jeśli bym zrobiła KB to do niego dodać małej śmietany?
Ona jak nie dam jej mleka to woła o wodę z sokiem.

NA mokry kaszel coś podawać? Nadal mocno kaszle.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Whena 10-03-2013, 16:40
Od 2 dni nie dałam wcale mleka, ale przez to mała nie je nic innego, upiekłam chlebek gryczany, nie chce jeść, zjada nadal tylko troszkę zupki.

2 dni to tyle co nic. To normalne, że jak dziecko było przyzwyczajone do mleka to strajkuje i nie chce jeść innych rzeczy. Strajk i niejedzenie u mojego bratanka trwał ponad 4 miesiące o ile nie dłużej. Jakoś z głodu nie umarł, a wręcz jest lepiej, bo gdy pił mleko krowie albo modyfikowane i jadł mało warzyw i mięsa, oraz zero jajek, to miał anemię. Z czasem polubił jajka, warzywa i mięsko. Za jajka zabrał się w grudniu, gdy zauważył, jak babcia sieka białko do jajek z chrzanem i rozciera żółtko. Tak jej podbierał białko, że w końcu dostał całe jajo na twardo w rączkę i zjadł.

Ty gotujesz śmietanę?


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Teuta 10-03-2013, 19:10
Cytat
Ty gotujesz śmietanę?

Babcia poleciła mi przegotować tak tylko aby zawrzała aby nie skisła zaraz. Matko 4 miesiące, to będzie mega katorga. Zrobiłam placuszki z przepisu Eso75 i syn zjadł ale z dżemem bo mu nie smakowały inaczej, córka odmówiła.
Zrobiłam koktajl z banana i jabłka na razie bez nasion na próbę, to syn owszem wypił a córka nie tknęła :( Potem dorobiłam sobie z nasionami i dodałam 2 śliwki węgierki suszone i plasterek imbiru i syn też popijał ode mnie. Więc z nim jeśli bananowy myślę że by nie było problemu bo by pił. Gorzej z małą.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Whena 10-03-2013, 19:34
Nie musi być tak źle. Ważne, że próbujesz. Moja mama mówi, że ważne, aby dziecko zainteresować jedzeniem. Pokazać mu, że je się to samo i nam smakuje. Można spróbować pokazać dzieckunjak robisz posiłek.
Ja miałam duże problemy z jedzeniem jako dziecko, bo po dużych dawkach antybiotyków nic niebtrawiłam i po kilku łyżkach wymiotowałam. Rodzice i dziadkowie bardzo się starali, abym cokolwiek zjadła. W miarę normalnie zaczęłam jeść dopiero jak miałam 5 lub 6 lat. To jest dopiero męczarnia. Uwielbiałam za to jak dziadkowie robili mi cuda na talerzyku. Do tej pory to wspominam. :)


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Teuta 12-03-2013, 15:03
Moja córka nadal kaszle mokrym odrywającym kaszlem, jutro idziemy do lekarza aby ją osłuchał, potwornie boję się, że ma zapalenie oskrzeli. Mistrz pisze, że oskrzeli nie leczy się antybiotykiem, ale nie doszukałam się jak konkretnie je wyleczyć? :(

Córka buntuje się na jedzenie, nie chce jeść zup, ani mięsa, po odstawieniu mleka płacze co rano i co wieczór, prosi o serek waniliowy z kuleczkami i też nie dostaje bo nie ma, zapycha swój głód wodą z sokiem, robiłam herbatki z szałwii i lipy, trochę wypiła, ale ją to oszukuje na chwilkę. Nie zje też kaszki z jaglanej pod żadną postacią, czyli ani ze zmielonej kaszy ani z całej :( nie ważne że doprawiona doskonale.
Macie jakiś sprawdzony deser? Coś "ala" serek waniliowy?

Czy ze śmietany mogę jej zrobić deser, np z cukrem waniliowym?
co myślicie o tej mące? http://www.empik.com/cud-maki-kokosowej-zdrowa-alternatywa-dla-pszenicy-fife-bruce,p1064364097,ksiazka-p


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Agnieszka_B 13-03-2013, 08:01
Może spróbuj zrobić ryż gotowany na wodzie z dobrym masełkiem, cynamonem i odrobiną miodu. Moje córki taki deserek bardzo chętnie od czasu do czasu zjadają. Można utrzeć też do tego jabłko lub marchewkę. Albo zrób placuszki z mielonych migdałów, wody, jajka, cynamonu i odrobiny mąki ryżowej lub kukurydzianej z tartym jabłkiem i marchewką. Smażymy takie malutkie placuszki na klarowanym masełku i polewamy odrobiną miodu - pycha.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Lavenda22 13-03-2013, 10:49
Kasza jaglana - jeszcze ciepła - zmiksowana z bananem, jabłkiem i odrobiną miodu.

Cytat
Moja córka nadal kaszle mokrym odrywającym kaszlem, jutro idziemy do lekarza aby ją osłuchał, potwornie boję się, że ma zapalenie oskrzeli. Mistrz pisze, że oskrzeli nie leczy się antybiotykiem, ale nie doszukałam się jak konkretnie je wyleczyć?

Trzeba przeczekać. Mokry, odrywający kaszel to dobry znak. Nie wiem natomiast, czy wyciąganie dziecka do lekarza to dobry pomysł. Powinna chyba, póki co, unikać wychodzenia z domu.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Spokoadam 13-03-2013, 11:14
Mokry kaszel jest dobry, może się ciągnąć nawet kilka tygodni i dłużej.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Teuta 13-03-2013, 13:38
Dzięki za słowa otuchy :) byłyśmy u tej kontroli, bo ja się strasznie bałam tego zapalenia oskrzeli, doktorka oczywiście zaleciła podać antybiotyk, bo pojedyncze szmery słychać, ale że jest dużo lepiej bo wcześniej miała duże świsty itd. Oczywiście nie wyprowadziłam jej z błędu, że dajemy pulmicort flixotine i co tam jeszcze zapisała, a z antybiotykiem się wstrzymałam. Nie była zadowolona że się broniłam przed tym antybiotykiem, ehh.
Tak sobie myślę skoro pojedyncze szmery słyszy to wyjdziemy z tego, aczkolwiek kazała w piątek do kontroli do rodzinnego iść.
Czy na ten mokry kaszel mogę jakieś inhalacje zrobić? Jakieś ziółka podać? Czy tylko oklepywać i czekać? Katar już mniejszy, ale skarżyła się wczoraj że ją boli uszko, dałam kropelkę alocitu. Dziś już nic nie mówiła o uszku. Skórki z jabłek zbieram na ocet.

No i kupki mi nie robiła od 3 dni, dziś zrobiła ze 4 kuleczki, nadal twarde :( Zastanawiam się jakim cudem twarde skoro je tylko zupę i pije fakt wodę z odrobinką soku nie czystą. Może powinnam jej już zacząć podawać MO?

Deserki z kaszy jaglanej na razie odpadają nie chce nawet na nie spojrzeć :( Z tymi placuszkami muszę spróbować.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: scorupion 13-03-2013, 13:44
Cytat
Czy na ten mokry kaszel mogę jakieś inhalacje zrobić? Jakieś ziółka podać?
Nie czytałaś odpowiedzi Spokoadama jeden post wcześniej? Czy czytałaś i mimo to chciałabyś coś podziałać?


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Teuta 13-03-2013, 21:52
Ogłaszam strajk głodowy. Nie wiem, czym spowodowany, ale dziecię wszystkim pluje, ba nawet do buzi nie weźmie, tylko woła o kakao :( a jak nie kakao to wody z sokiem. Dziś całe popołudnie spędziłam w kuchni próbując coś podać, ale odrzuca wszystko i płacze, że głodna.
Wiem wiem, nic jej się nie stanie, tylko że płacze i nie może się na niczym skupić. :( Zero zabawy, zero energii. Jedyne co w tym dobre, to dzięki płaczowi odkrztusza ładnie flegmę. Takie żywienie nie pomoże jej w drodze do zdrowia. :(


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Asia61 14-03-2013, 08:56
Widocznie organizm nie chce jeść. Daj spokój. Odczekaj troszkę.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Teuta 14-03-2013, 16:41
No tak ale nie mam sił walczyć o to kakao :( i dałam na dobranoc i rano. Dziś wyła całą noc o wodę z sokiem byliśmy twardzi. Usnęła z wymęczenia płaczem i przez sen nadal wołała o sok.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Whena 14-03-2013, 17:08
Jeśli chcesz, aby dziecko czegoś nie piło lub nie jadło to musisz być konsekwentna. Nie wiem na ile Twoje 2 letnie dziecko umie mówić i jak się z Tobą komunikuje, ale chyba musisz jej wytłumaczyć, że kakao lub czegoś tam innego co jej nie służy nie ma w domu i nie będzie. To pewnie trochę jak z dorosłymi - jak masz w domu czekoladę to ją zjesz, a jak nie ma to nie zjesz. Jeśli pójdziesz po nią do sklepu i zjesz znów całą, to prawie jak uzależnienie ;). Będziesz musiała się postarać zmienić nawyki żywieniowe swoich dzieci, a to zapewne nie będzie łatwe skoro przyzwyczaiły się do niektórych napojów i jedzenia.
Może jeśli ona lubi tak kakao, to zrób jej takie kuleczki kokosowe z przepisu Kwiatuszka:
Kuleczki kokosowe
Mieszamy zagniatając ciasto z wcześniej zmielonych: 100g fig, 100g moreli, 100g rodzynek, 100g obranych migdałów, doprawiamy szczyptą cynamonu, dosypujemy 100g płatków owsianych lub jaglanych, troszkę wody, zmiażdżone suszone maliny, odrobinę kakao, gnieciemy aż powstanie ciasto, lepimy kuleczki i obtaczamy w kokosie.
Albo takie pralinki:
Pralinki (wprowadzamy ostrożnie i niewielki ilości)
- 1 kubek suszonych daktyli mielimy na krem
- 1/2 kubka zmielonych obranych migdałów
- 1/2 kubka zmielonych nerkowców
- 1/3 kubka zmielonych wiórków kokosowych (uwaga naturalnych)
- 1/3 kubka kakao
Składniki łączymy ugniatając ręką następnie rozgniatamy płaski cienki placek z którego wyciskamy pralinki (kształty wg upodobań).

Jakie kakao ty jej dajesz?


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Kwiatuszek 14-03-2013, 22:19
Cytat
No tak ale nie mam sił walczyć o to kakao Smutny i dałam na dobranoc i rano. Dziś wyła całą noc o wodę z sokiem byliśmy twardzi. Usnęła z wymęczenia płaczem i przez sen nadal wołała o sok.
Stres dla dziecka jest czynnikiem osłabiającym grasicę, przyczyniając się do chorób u dzieci. W prawdzie konsekwencja jest bardzo wskazana. Tutaj trzeba zdać sobie sprawę z faktu, że na zmiany u dzieci potrzeba sposobu, aby jako rodzice wytyczać granice, ale nie krzywdzić i nie ograniczać. Warto znaleźć w ciągu dnia coś, co sprawi dzieciom radość (choćby wspólne robienie pralinek, których będzie niewiele, ale z robienia ich wypłynie radość i satysfakcja). Dzieci nie tylko zaspokoją bodźce dotykowe, będą się przy tym dobrze bawić, ale i zjedzą coś, co nie będzie pełne chemii jak wspomniane słodycze, chipsy itp.) Jeżeli dziecko najpierw doświadczyło tego, co nie zdrowe, to przywykło już do smaku, zapachu, dodatków smakowych, uzależniło się. Teraz potrzeba czasu i sposobu. Samodzielnie wykonane przekąski dziecko zawsze może zabrać ze sobą w ładnym opakowaniu i dobrze się czuć. W przypadku kontaktu z rówieśnikami to jest ważny dla dziecka aspekt. Oczywiście trzeba zachować rozsądek np. wykonywać je w określony dzień, aby nie doszło do sytuacji, że dziecko wybierze to zamiast posiłków i znowu będzie płacz i naleganie. Należy pamiętać, że dzieci regularnie i dobrze odżywiane rzadko szukają jedzenia między posiłkami. Myślę, że płacz aż do padania z wycieńczenia nie jest właściwą drogą.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Teuta 17-03-2013, 21:39
Udało nam się wyjść z choroby bez dodatkowych leków. Wczoraj już nie kaszlała, wyszła na krótki spacerek dziś też i ma już chrypkę i kaszle, a w sumie to tak sucho pokaszluje co chwila. Za wcześnie się cieszyłam :( czyżby był nawrót? Ani chwili wytchnienia? Największy problem z opieką, bo miałam półtora tygodnia i znowu? Będą kłopoty :(

A propo tego stresu o którym wyżej mowa. Chyba nie ma tego złego, bo dziecię kolejne noce przesypia bez wołania o sok, raz czy dwa wołała, dałam wodę, napiła się łyka i spała dalej :)


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Kwiatuszek 17-03-2013, 22:11
Nie zrozumiała Pani wpływu stresu na stan zdrowia. Niestety stres przyczynia się do znacznego osłabienia organizmu. Dlatego nie dziwmy się, że dzieci długo chorują. Owszem usuwanie toksyn jest niezbędne. Tzw. "choroba" może być jednak dynamicznym przejawem życia. Na stan zdrowia dziecka ma wpływ dieta, powietrze i otoczenie (stres bądź jego brak). Więc albo wyolbrzymiła Pani problem:
 
Cytat
Usnęła z wymęczenia płaczem i przez sen nadal wołała o sok.

albo był to duży stres dla córki.
Odżywianie ma wpływ na zachowanie, a stres na zdrowie.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Teuta 17-03-2013, 22:28
Czyli mam rozumieć że ten nawrót choroby to ze stresu? Nie wyolbrzymiłam było jak napisałam, ale to nie była żadna trauma typu wycie spazmy, tylko po prostu próbowała wymusić i się złościła, że nie dostanie i to było kilka dni temu.
No i akurat w tej kwestii uważam, że nie znaczy nie i nie ma opcji pośredniej.
Gorzej z całym menu, bo jednak jest ono nabiałowe i glutenowe, a wszystko zmienić w jednym dniu nie jest takie proste i w tym wypadku tak była by trauma dla moich dzieci, że nagle wszystko co lubiły zniknęło. Owszem uważam, że stopniowo wyeliminujemy. Problemem największym jest poranne i wieczorne mleko :( nie mam pomysłu czym jej zastąpić, bo jak wypije wody z sokiem to jest głodna, a zjeść tego co jej podaję nie chce i jest znów zła i krąg się zamyka :(


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Whena 18-03-2013, 00:18
Teuta jaki ty sok podajesz dzieciom?
Z jednej strony piszesz, że:
Cytat
akurat w tej kwestii uważam, że nie znaczy nie i nie ma opcji pośredniej.
A z drugiej strony jesteś niekonsekwentna i podajesz dziecko gorsze świństwa:
Cytat
Gorzej z całym menu, bo jednak jest ono nabiałowe i glutenowe
Cytat
Problemem największym jest poranne i wieczorne mleko Smutny nie mam pomysłu czym jej zastąpić

Tak długo jesteś na forum i przeczytałaś książki i wiele wątków, a dalej nie wiesz co podawać dzieciom na śniadania. Pytanie czy czytasz ze zrozumieniem. Jeśli już kilka osób Ci radziło, co masz odstawić i bez czego nie będzie dobrze (nabiał i gluten), to czego od nas oczekujesz? Kwiatuszek podawała przepisy na dobre posiłki w 2 wątkach dotyczących kobiet w ciąży i karmiących i możesz na pewno wykorzystać te przepisy dla dzieci. Poza tym jest mnóstwo przepisów w dziale kulinarnym na potrawy z jajek i nie tylko. Trzeba tylko poszukać.
Dziecko nauczone jadania/picia mleka na pewno będzie strajkować, jeśli będziesz niekonsekwentna w swoim zachowaniu. Musisz ty sama znaleźć odpowiedni sposób, aby łagodnie przekonać i zachęcić dziecko do nowych posiłków. Pamiętaj, że to ty decydujesz co je 2 letnie dziecko, a nie odwrotnie.
Jeśli robisz na śniadanie np. kaszę jaglaną z dodatkami i dziecko nie chce jeść, to co potem robisz? Dziecko wcale nie je śniadania czy ulegasz i dajesz dziecku mleko, czy jeszcze coś innego? Rozmawiasz z dziećmi i tłumaczysz im czemu nie dostaną więcej mleka lub nabiału itd.?


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Teuta 19-03-2013, 12:51
Masz rację Whena, zapętliłam się. To co mi wytknęłaś, to łatwiej zabronić tylko soku i w tym wytrwać niż zabronić wielu rzeczy na "niejadalne" zamienniki.
Cytat
Jeśli robisz na śniadanie np. kaszę jaglaną z dodatkami i dziecko nie chce jeść, to co potem robisz? Dziecko wcale nie je śniadania czy ulegasz i dajesz dziecku mleko, czy jeszcze coś innego?
Od zmycia głowy nie podaję tego mleka, ale mała płacze o kakao, w sumie to ona płacze nie o mleko tylko o kakao. Może mogłabym na sojowym mleku? Tylko nie krzyczcie. Na wodzie jest nie do wypicia, hmm chyba że tym ją zniechęcę...
Ona nie przepada za jajami, kaszki też nie, kurcze nie mam czasu czytać tego wszystkiego. Wiem, wiem panikuję, ale po prostu nie wyrabiam. Wczoraj spędziłam całe popołudnie w kuchni, robiłam z dziećmi koktajl, mała chętnie miksowała ze mną łyżeczką spróbowała a potem nie tknęła, syn spróbował chciał z samych bananów wiec oki zrobiłam i co niedobry dodałam śmietanki, nie dobry dosłodziłam miodem - nie dobry, i wypiłam 4 szklanki sama. Nie wspomnę jak kuchnia wyglądała.
Potem gotowałam kaszkę też nie tknęli i poszli głodni spać, a ja 2h sprzątałam.

Jak mówicie, że nabiał odstawić czyli serki, śmietanę, jogurty i kefiry też? W tym też się pogubiłam.
W wielu przepisach na KB jest śmietanka, kaszka jaglana też lepsza ze śmietanką itd.

Cytat
Rozmawiasz z dziećmi i tłumaczysz im czemu nie dostaną więcej mleka lub nabiału itd.?
Właśnie tutaj nie wiem co mam powiedzieć, córka to nic, ale syn zaraz wszystkim opowiada w przedszkolu już naopowiadał że pije miksturkę itd. Niby mu mówiłam, że płatki z mlekiem nie są zdrowe itd. to on mi powiedział mamusiu Ty nie możesz mi zabrać wszystko co lubię, bo co ja będę jadł itd.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: scorupion 19-03-2013, 12:59
Postaraj się jakoś opanować z buźkami, bo ciężko się czyta takie teksty.

Masz rację. Dlatego chyba jeszcze więcej ich wytnę.//W


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Asia61 19-03-2013, 13:11
Teuta, załóż zeszyt z przepisami sprawdzającymi się na Waszym gruncie. Zacznij od wpisania potraw, które lubią Twoje dzieci, później dołączaj te bardziej "dorosłe". Kiedy moja córka miała dwa lata często zostawała pod opieką taty, bo ja pracowałam za nas dwoje. Mąż gotował to co lubi, np. kaszę gryczaną z mięsem i kiszonym ogórkiem. Córka 'dopinała się' do jego talerza najpierw w charakterze dodatku, a następnie już razem z nami jadła dorosłe obiady, pod warunkiem, że się nadawały dla dzieci. W sensie: nie były śmieciowe.
Zamiast soczków lub mleka, podaj dzieciom herbatę lub kompot. Mniej im zaszkodzisz. Kakao mogą jeść w postaci kogla-mogla.
 


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Whena 19-03-2013, 13:22
Cytat
Może mogłabym na sojowym mleku? Tylko nie krzyczcie.

Jeśli koniecznie chcesz to już lepiej na ryżowym lub migdałowym - jest przepis na forum na takie mleko.
http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=3722.msg28899#msg28899
http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=23841.msg167445#msg167445

Cytat
Jak mówicie, że nabiał odstawić czyli serki, śmietanę, jogurty i kefiry też? W tym też się pogubiłam.
W wielu przepisach na KB jest śmietanka, kaszka jaglana też lepsza ze śmietanką itd.

Masło i śmietanę możesz dawać, jednak powinno to być dobre masło i śmietana - najlepiej wiejskie. Na pewno nie homogenizowana. Jeśli ze sklepu to pasteryzowana jest lepszym wyjściem i bez dodatków.
Wątek o śmietanie masz tu: http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=25439.0

Cytat
Rozmawiasz z dziećmi i tłumaczysz im czemu nie dostaną więcej mleka lub nabiału itd.?
Właśnie tutaj nie wiem co mam powiedzieć, córka to nic, ale syn zaraz wszystkim opowiada w przedszkolu już naopowiadał że pije miksturkę itd. Niby mu mówiłam, że płatki z mlekiem nie są zdrowe itd. to on mi powiedział mamusiu Ty nie możesz mi zabrać wszystko co lubię, bo co ja będę jadł itd. :(

Teuta, ale to ty znasz najlepiej swoje dzieci jako matka i chyba wiesz najlepiej jak do nich trafić i jak je zachęcić. Niestety domyślam się, że trzeba się trochę wysilić ;). Na pewno na siłę i "przemocą" nic nie zdziałasz. No i potrzeba czasu i cierpliwości.
 


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Asia61 19-03-2013, 13:26
Teuta, trzeba zacząć od siebie. Będzie łatwiej gdy będziesz spokojna, zrównoważona, jednym słowem na ZZO (http://bioslone.pl/zzo).


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Teuta 19-03-2013, 13:27
Ile ja bym dała żeby zrobić restart i zaczynać karmić małą od wprowadzana posiłków. Jak tak przeglądam w myślach jej i syna menu to oni już nic nie lubią. Córka jeszcze prędzej na coś się skusi ale syn to już całkiem na nic. Herbaty nie lubią, syn woli wodę. Kompotów nie lubią. Czy do słodzenia można używać stevi? Czy lepiej cukier trzcinowy? Ten kogel-mogel mogę dawać bez wyrzutów?


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Asia61 19-03-2013, 13:30
Cytat
1.Czy do słodzenia można używać stevi? Czy lepiej cukier trzcinowy?
2.Ten kogel-mogel mogę dawać bez wyrzutów?
1. Nie cuduj, możesz posłodzić normalnym cukrem, byle mało.
2. Możesz dawać.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Whena 19-03-2013, 13:38
Cytat
Herbaty nie lubią, syn woli wodę.

To akurat dobrze. Herbata nie jest takim dobrym napojem dla dzieci.
A jakie kompoty robisz? Robiłaś kiedyś taki?
Kompot z jabłek
10-15 smacznych jabłek np. rubinoli kroimy na ćwiartki (jeżeli od porodu minęło więcej niż 5-6 tygodni możemy pozostawić skórki), zalewamy w dużym garnku wodą. Dodajemy 2-3 całe goździki, 4-5 kardamonów, cukier trzcinowy wg uznania. Gotujemy, następnie zdejmujemy z ognia nim jabłka się rozpadną.

Ja taki robię i jest pyszny.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Teuta 19-03-2013, 21:54
Whena robię taki sam kompot tylko kardamonu nie mam i nie znam. To są owoce? Słyszałam o mielonym kardamonie jedynie. Będę próbować.
Dziś zrobiłam kogel-mogel z kakao, syn jadł i mi mówił że strasznie dużo mu tej pyszności zrobiłam. Troszkę dodałam córce do kaszki z jaglanej, którą mąż wcześniej do śniadania zmiksował na papkę i dodał śmietany i smarties -wiem wiem nie powinno ich być ale to ją zachęciło.
Na kolację dałam tę kaszkę i dodałam tego kogla-mogla. Zjadła chętnie.
Kaszel w końcu mamy mokry, odrywający się, ale nadal z dużą częstotliwością kaszle. Postawiłam 4 bańki gumowe. Nie były bardzo ciemne, natarłam plecki lanoliną, bo nie mam smalcu. Na piersi dałam pulmex baby, czy to można wspomagająco? Na obiad były paluszki z łososia, ale syn woli te ze sklepu i tymi moimi pluł.
Mąż zrobił też ciasteczka z mąki ryżowej i masła. Dzieci zadowolone.
Z tym robieniem mleka to strasznie dużo zachodu. Nie mam zwyczajnie na to czasu. Zastanawiam się ile go wychodzi z tych podanych proporcji bo nie znalazłam odpowiedzi.

Kwiatuszku bardzo ciekawe te Twoje propozycję, faktycznie muszę wziąć zeszyt i spisywać.

Aha moja mama się zamartwia, że mała ma na pewno zawalone oskrzela i ubolewa, że nie chcę iść do lekarza. Ja też podświadomie się boję, choć staram się zachować spokój i wiarę, że się uda ją wyprowadzić.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Whena 19-03-2013, 22:08
Cytat
Whena robię taki sam kompot tylko kardamonu nie mam i nie znam. To są owoce? Słyszałam o mielonym kardamonie jedynie. Będę próbować.

Teuta wystarczy w google wpisać "kardamon" i już wiesz. Można spokojnie kupić nawet w markecie obecnie kardamon w całości. Można też na wagę w sklepach z przyprawami.
http://www.kamis.pl/Produkty/Specialite/Blistry-Specialite/Kardamon-owoce.aspx


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Teuta 20-03-2013, 21:59
Córka ma kaszel mokry ale nie odkrztusza, słychać jak jej "gra" w piersi. Skakałam z nią, łaskotałam i nie odkrztusi, odrobinę tylko i tyle. Czy odkrztuszanie nastąpi samoistnie? Czy ta flegma pójdzie na płuca nie daj boże?

Whena widzisz jakie to proste, ja już nie myślę, z natłoku spraw i stresu. Wybacz.

Czytam wątek Machos ale po stronie dwie dziennie, więcej nie dam rady. Ja podałam wczoraj na noc diphergan, aby się tak nie męczyła, nie chciałam ibupromu, bardziej antyalergiczny. Myślicie że zablokowałam?


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Teuta 21-03-2013, 21:09
Widzę że na darmo zaglądam za jakimś wsparciem :(

Mała dalej "trzyma" kaszel w sobie. Sporadycznie zakaszle jak płacze albo jak się zakrztusi.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Asia61 21-03-2013, 21:31
Dajesz jej macerat z prawoślazu?


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Whena 21-03-2013, 22:01
Polecam poczytaj ten wątek o oklepywaniu podczas kaszlu: http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=22453.0


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Teuta 21-03-2013, 23:03
Dajesz jej macerat z prawoślazu?
Dawałam, ale kaszel jest bardzo mokry, jak zakaszle to dudni. Doczytałam, że macerat tylko na suchy kaszel i właśnie nie wiem, co dalej. Od wczoraj odstawiłam już.

Whena, tak, oklepuję małą.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Whena 21-03-2013, 23:35
To może trochę potrwać. Ostatnio w rodzinie 2 letnie dziecko po grypie kaszlało 4tygodnie i dodam, że mama jest pediatrą i mówiła, że tak widocznie musi być. (Pewnie dawała jej jakieś syropki wykrztuśne jak to pani doktor).


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Eso75 22-03-2013, 08:00
Teuta, musisz mieć trochę cierpliwości. Sama napisałaś, że dajesz diphergan, żeby reakcję zapalną wygaszać, a potem chcesz, żeby Mała szybciutko wszystko wykaszlała. Moje dzieci po infekcjach potrafią kaszleć naprawdę długo i po prostu nie ma się tym co denerwować. Niepokojący jest długo utrzymujący się kaszel suchy, kaszel krtaniowy. Poza tym zupełnie niepotrzebne są Twoje obawy - a jak pójdzie na płuca. Równie dobrze Mała może mieć zapalenie płuc, nawet bez wcześniejszego kaszlu i furczącej flegmy, bo po prostu na nie zachoruje i Ty wszystkiemu nie zapobiegniesz. Poza tym nie wydzielina jest przyczyną stanu zapalnego tylko odwrotnie, kiedy jakaś tkanka przechodzi stan zapalny jest wydalana wydzielina.
To co możesz teraz zrobić, to nawilżać pokój w trakcie spania, nadal oklepywać i poczekać jeszcze.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Asia61 22-03-2013, 17:32
Dajesz jej macerat z prawoślazu?
Dawałam, ale kaszel jest bardzo mokry jak zakaszle to dudni. Doczytałam, że macerat tylko na suchy kaszel i właśnie nie wiem co dalej. Od wczoraj odstawiłam już.
Prawoślaz powoduje rozrzedzenie wydzieliny i wówczas łatwiej jest dziecku odkrztusić.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Kwiatuszek 22-03-2013, 17:57
O zastosowaniu prawoślazu można poczytać na portalu wiedzy Biosłone i na pewno nie stosuje się go podczas mokrego kaszlu!

"Jeśli kaszel jest mokry, a wydzielina odkrztusza się swobodnie - najlepsze co można zrobić, to nic nie robić; nie przeszkadzać. W razie pojawienia się kaszlu suchego należy wdrożyć wodny macerat korzenia prawoślazu"

"Zdarza się jednak, że wydalina błony śluzowej dróg oddechowych nadmiernie wysycha, przez co staje się bardzo gęsta, kleista, w związku z czym przykleja się do ściany dróg oddechowych wywołując charakterystyczne świsty powietrza, niedrożność górnych dróg oddechowych, czy też ataki suchego, bolesnego kaszlu. Wówczas odkrztuszenie jej kaszlem, czy wydmuchanie z nosa, staje się bardzo utrudnione, a czasami wręcz niemożliwe. W takiej sytuacji nie ma na co czekać - trzeba działać. Najprostszym naturalnym sposobem rozpuszczenia zgęstniałej wydzieliny jest syrop cebulowy i wodny macerat korzenia prawoślazu, natomiast w przypadkach zadawnionych wskazana jest mieszanka ziołowa oczyszczająca drogi oddechowe. Ale należy liczyć się z tym, że z rozpuszczeniem zgęstniałej wydaliny zalegającej ściany dróg oddechowych wiąże się wzmożenie kaszlu i/lub kataru, gdyż tylko w ten sposób organizm może zakończyć proces samooczyszczania się z toksyn".
Podsumowując:
Asiu, to o czym piszesz dotyczy sytuacji w których zgęstniała wydalina nadmiernie wysycha i z pewnością nie dotyczy to mokrego kaszlu, gdyż w takiej sytuacji kaszel jest suchy!


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Teuta 22-03-2013, 19:48
Dziewczyny, dziękuję za odpowiedzi. Takie zapewnienie, że jestem na dobrej drodze, bardzo buduje. Eso75, diphergan dałam tylko jeden jedyny raz, gdy się męczyła. Więc nie sądzę aby on narobił wielkich blokad. Skoro piszecie, że tak ma być, to jestem już spokojniejsza.
Kwiatuszku, hmm, z tego co podałaś, to by wynikało, że jeśli nie może odkrztusić w łatwy i częsty sposób, to wydzielina jest zbyt gęsta. Sama już nie wiem, jak zakaszle to mam wrażenie, że to jest mokra wydzielina. Czy dziecko powinno dużo kaszleć, może niekoniecznie musi dużo kaszleć? Zakodowałam sobie, że powinna odkrztuszać jak najwięcej, ale może jestem w błędzie? Odkrztusza co jakiś czas, ale nie często. Zrobię na noc syrop z cebuli, może on pomoże.

Wiecie, presja dookoła i człowiek traci wiarę w to co chce zrobić dobrze, tym bardziej, że to w sumie pierwszy raz zdecydowałam nie podać leków.
Ale nie jemy glutenu i nie pijemy mleka cały tydzień. :)
Kaszka jaglana zmiksowana po ugotowaniu podprawiona troszkę śmietanką i lekko dosłodzona z odrobiną kakao jest ulubionym daniem. Syn przyjął to danie jako serek - nie widział jak powstaje.
Koktajl niestety nadal nie przejdzie. Coś źle doprawiam i nie smakuje.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Lilly 23-03-2013, 14:42
Polecam koktajl z bananem i kakao lub karobem. Pycha, jak czekoladka do picia.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Teuta 23-03-2013, 17:24
Mam problem z konsystencją koktajlu, bo jak dodam wody robi się mało smaczny. Robiłam z bananem i kakao i śmietanką. Dodawałam kokosów, daktyli. A swoją drogą, to jak wy odsiewacie te "łuski"? Próbowałam ale jak dam gęste sitko to odsiewam też nasiona, a rzadsze to łuski przelatują. Udaje się kaszkę z kakao jako serek czekoladowy dać dzieciom i jedzą chętnie. Mięsa nadal nie chcą jeść. Surówek też nie, więc obiady kiepsko idą.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Teuta 23-03-2013, 18:21
Mam jeszcze pytanie o MO, wiem że powinna być na czczo, ale w przypadku dziecka, jeśli pije chętnie ale po wstaniu prosi o kilka łyków wody, bo po nocy ma zaschnięte w ustach. Czy wówczas MO już nie będzie działać? Chodzi dosłownie o kilka łyków.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Bronco 23-03-2013, 18:34
... A swoją drogą, to jak wy odsiewacie te "łuski"? ...
Nasiona do KB (siemię lniane, słonecznik, nasiona dyni i ew. ostropest) mielimy w młynku do kawy. Po zmieleniu nic nie trzeba odsiewać. Wszystko ma konsystencję proszku, który dodajemy do koktajlu.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Teuta 23-03-2013, 20:51
Mała nadal nie kaszle za wiele. Proszę powiedzcie z doświadczenia, czy ona musi kaszleć, czy jak ten kaszel zaniknie to też się oczyści i wyleczy? Powrócił natomiast katar, taki dość gęsty i córka wręcz sama fridę przynosi, aby jej oczyszczać. Czy zakraplać jej może nosek alocitem?


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Kalina 24-03-2013, 14:01
Teuta wyluzuj trochę, bo się wykończysz, a dzieci potrzebują mamę na długie lata :).
Ty ciągle się martwisz na zapas, jak kaszlą to się martwisz i jak nie kaszlą to też się martwisz.
Proponuję wstrzymać się z zakraplaniem nos, niech dziecko trochę odpocznie od objawów oczyszczania.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Teuta 26-03-2013, 21:31
Moja mała niby kaszle pojedynczo głęboko i mokro, chrypi, w piersiach jej gra. Temperatura 37.2. Sama już nie wiem co myśleć, zdrowa to na pewno nie jest. Nie dajemy glutenu, nabiału i policzki ma strasznie podrażnione. Szczerze powiem że zgłupiałam kompletnie co dalej. Postawiłam teraz wieczór bańki i te u góry plecków czyste, a na dole żeber ciemne. Czwarty tydzień idzie odkąd się zaczęły duszności. Szczerze powiedziawszy to już nie mam bardzo ruchu z kim ją zostawiać dłużej niż ten tydzień :( Myślałam że za 4 tygodnie to wychoruje co miała wychorować jednorazowo.
Ciągle chodzi mi po głowie aby poprosić pediatrę aby osłuchał płuc, jeśli czyste to by mnie to uspokoiło. A jeśli szmery to chyba się poddam :(



Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Eso75 27-03-2013, 08:53
Twoja Córka dość spokojnie przechodzi infekcję, jak również zapewne regenerację w okolicach dolnej części dróg oddechowych. Dobrze rozumiem problem z pracą, on jest tutaj chyba najgorszą przeszkodą. Osłuchanie dziecka dla własnego spokoju jest jak najbardziej wskazane, weź tylko pod uwagę, że jeżeli teraz przerwiesz proces, z Twojego opisu obecnie łagodny, on przy wzmocnionym organizmie najprawdopodobniej wróci i tak będzie do czasu aż się naprawi.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Gusiaczek 27-03-2013, 12:15
Próbowałaś herbaty z lipy? Moja mała ładnie wypluwała wydzielinę i pociła się trochę. Teraz walczymy z suchym kaszlem, ale to z pewnością śluzówka musi się zregenerować. U nas trwa to już trzeci tydzień.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Teuta 28-03-2013, 12:21
Eso75 uspokoiło mnie trochę to co napisałaś. Skoro to zmierza w dobrym kierunku to jeszcze ten tydzień poczekamy, następny też może się uda wykombinować opiekę jakby trzeba było, ale to koniec możliwości. No i byłoby to 6 tygodni. Mam cichą nadzieję, że organizm choć trochę się zregeneruje po tej całej serii leków jakie jej zafundowałam przez te 4 miesiące.
Po bańkach mała wczoraj się lekko wypociła, chrypka zniknęła, kaszel może ze 4-5 razy za cały dzień. W nocy kaszlała natomiast mocniej. Dajemy nadal syrop z cebuli. Herbatkę lipową dawałam, ale nie chce pić. Mało też je, bo jej nie pasuje nowe menu. Zrobiłam wczoraj mleko ryżowe z kakao, była pełnia szczęścia, ale teraz domaga się co chwila. To był chyba błąd, hmm chyba, że będę dawać to ryżowe? Czy taka ilość 250 ml będzie ją obciążać? Czy faktycznie ryż zatwardza?

Kwiatuszku czy mieszanka na drogi oddechowe dla dziecka które nie piło MO to nie za dużo? Z drugiej strony jak miało by to zakończyć całkowicie proces oczyszczania, to może bym podała? Z tego co tu wyczytałam to mieszanka dla weteranów z MO.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Gloria 28-03-2013, 12:46
Ja mieszanki na drogi oddechowe nadal nie wprowadziłam u córki, mimo że od 3 miesięcy regularnie pije MO. Wcześniej piła okazjonalnie, bo prawie cały czas chora była.
Pomyślę o wprowadzeniu dopiero za kilka miesięcy.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Eso75 28-03-2013, 14:42
Na mieszankę chyba jeszcze trochę za wcześnie. Co do zakończenia procesu - za bardzo patrzysz na to jako na zadanie do wykonania. Organizm Twojej Córki, dzięki MO, dzięki zdrowej żywności będzie ciągle coś reperował, ale również budował zdrowe, odporne tkanki. Na pewno, ze względu na jej wiek czeka was wiele infekcji. Pocieszające jest to, że po takiej dłuższej i bardziej intensywnej późniejsze mogą być krótkie i stanowczo lżejsze. Mój Synek od września chodzi do przedszkola i był już chyba chory w tym roku 6 razy, bez żadnych ostrzejszych zapaleń i powikłań przechodzi temperaturę (dochodzącą do ponad 39 stopni) i potem jest spokój na jakiś czas. Trochę jednak w domu musiał zostawać. Ma powtarzający się kaszel i katar, bez innych objawów - czyli osłabienia, gorączki i tu akurat winę zrzucam na beznadziejne jedzenie w przedszkolu, którego niestety nie możemy uniknąć.
I tak nawiązując do tego, co napisałaś o jedzeniu - zmiana nawyków żywieniowych ma na celu wyrobienie w niej apetytu na zdrowe pokarmy, nie tylko na teraz, ale przede wszystkim na przyszłość. Odcięcie jej od tych węglowodanowo - nabiałowych przyzwyczajeń ma sprawić, że zacznie lubić coś, co będzie służyło budowie zdrowych komórek. To się w końcu stanie, piszę to mając doświadczenie - mój starszy Synuś wprawdzie bardzo lubi słodycze (głównie gorzka czekolada i żelki), ale po konsekwentnym wprowadzeniu normalnego menu, kiedy jest głodny prosi o kabanosy, marchewkę, kapustę. Lubi mięso, większość warzyw. Chodzi o to, żeby dziecko polubiło jeść takie rzeczy, a żeby tak się stało musi się stać normalnie głodne, a nie głodne na węglowodany.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Teuta 31-03-2013, 20:55
Wiecie co to nie jest do przejścia, moje dzieci nic nie chcą jeść :( chodzą wściekłe, wszystko im nie pasuje i żalą się dookoła, że rodzice dają im paskudztwo do jedzenia (starszego mam na myśli). Mięsa jeść nie chcą, kaszy też nie i jestem podłamana, bo nie widzę drogi. Co z tego, że syn pije MO, jak nic poza tym nie chce jeść? Córka co wieczór koncert o kakao, nocami o wodę z sokiem. Jeśli mam jej nie stresować, to muszę dać, a jak nie dam to wyje, aż ją kaszel mało nie zamęczy. Ponadto nadal kaszle, katar się od wczoraj s powrotem pojawił. Kręcimy się wkoło, co z tego że pieczemy chleb bezglutenowy jeśli jemy go tylko my, co z tego, że gotuję co chwila jajka jak sama je zjadam bo one obiorą raz ugryzą i dość :(  
Tylko stoję w kuchni i coś im szykuję, a wszystko po kolei idzie do beki. Wymiękłam.
Syn i tak nie jadał wcześniej rewelacyjnie, a teraz to już całkiem nie chce. Chodzi nieszczęśliwy, odenerwowany. Ja nie wiem jak Wam się udało zmienić menu u dzieci i one je zaakceptowały.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Asia61 01-04-2013, 08:23
Czy tłumaczysz dzieciom dlaczego takie a nie inne produkty podajesz? Naświetl im sens i sedno sprawy. Może podziała. Pokazuj pozytywne przykłady oprócz własnego. Złe również - dla kontrastu.
Chyba rozumiesz, że jeśli żelki smakują gorzej niż jajka (przynajmniej na początku), to dziecko musi mieć dodaną do tego jajka dobrą informację. I pamiętaj: "kropla drąży skałę". :)


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Teuta 01-04-2013, 10:45
Asia61 tłumaczę że to dla ich zdrowia, ale syn jest bardzo inteligentny i mi mówi, że przecież w przedszkolu pani im mówi że dostają zdrowe rzeczy, że chleb mają od jednej pani rodziców z piekarni itd. Nie mogę mu powiedzieć, że to nie prawda, że to co tam je jest złe, bo wówczas on to powie wszystkim dookoła i jak ja będę się potem paniom tłumaczyć. O słodycze mu trochę naświetliłam i coś zrozumiał, w domu też do tej pory nie było jakoś dużo słodyczy, pieczemy im ciasteczka ryżowe na maśle, zajadają się. Brakuje mi takiego czegoś na śniadanie jak serek jogurcik, bo chleba i wędlin nie chcą, kaszki też nie.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: scorupion 01-04-2013, 11:06
Asia61 tłumaczę że to dla ich zdrowia, ale syn jest bardzo inteligentny i mi mówi, że przecież w przedszkolu pani im mówi że dostają zdrowe rzeczy, że chleb mają od jednej pani rodziców z piekarni itd. Nie mogę mu powiedzieć, że to nie prawda, że to co tam je jest złe, bo wówczas on to powie wszystkim dookoła i jak ja będę się potem paniom tłumaczyć.
Dobre, dobre.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Asia61 01-04-2013, 13:05
Cytat
Brakuje mi takiego czegoś na śniadanie jak serek jogurcik, bo chleba i wędlin nie chcą, kaszki też nie.
A może pyszny omlecik z domową konfiturką? Moja córa je jajecznicę (jak nie ma czasu sama robić sobie śniadania), albo omlet biszkoptowy na słodko, jeśli 'dorywa się' sama do kuchni. I nie narzeka. :)


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Whena 01-04-2013, 13:15
Asia a jak robi ten omlet biszkoptowy? Napisz proszę przepis.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Asia61 01-04-2013, 13:37
Proszę bardzo. Gotowe:
http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=22587.new#new


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Teuta 01-04-2013, 18:28
Wyczytałam przepisy, czyli mam rozumieć że takie jedzenie na słodko na śniadania to jest ok? Wprawdzie jaja zjedzą w tej formie, hmm. Myślę że na słodko by byli chętni. No i Twój omlecik ma malutko mąki, myśmy zawsze dawali tyle łyżek ile jaj.
Przeanalizowałam czego im brakuje w tych moich zmianach jadłospisu, patrząc na co się rzucili będąc u rodziny na święta. A więc na pewno nie na chleb :) owszem jakieś babki zjedli ale nie bardziej chętnie niż moje bezglutenowe. Córce brakowało zupki, syn nudzi o płatki z mlekiem. Ustaliłam z nim że 1-2 razy w tygodniu się zgodzę na te płatki. Córce mleka nie będę podawać nadal. Dziś się na miód rzuciła, zjadła 3 łyżeczki samego.
Chciałam zapytać o te żelki bo często się one przewijają w postach a nie znalazłam sedna. Czy tylko Haribo mogą być? Porównywałam skład Haribo i lidlowych i mają identyczny. A jak z galaretką z torebki? Teraz wiele jest takich bez konserwantów. Ja osobiście nie nienawidzę zapachu czystej żelatyny, a galaretki dzieci chętnie jedzą jak również piją, jak rozcieńczam większą ilością wody.
I wracając do menu, jeśli było by na słodko na śniadania i na kolacje, to będzie dobrze? Mam na myśli takie zestawy typu tu kaszka na słodko (wypróbuję jeszcze te wersje z przepisów ze strony co podała Asia), czy ten omlet, potem obiad i na kolację znów jakiś kogel-mogel czy racuszki itp.?




Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Asia61 01-04-2013, 19:34
Nie przesadzaj z tymi słodkościami. Potrawy z wątku "Przepisy ZZO na słodko" są na okres przejściowy, na deser lub jako urozmaicenie jadłospisu. Dzieciom łatwiej nauczyć się jeść systematycznie jaja, i oduczyć się jadania słodyczy z glutenem, lub wysoko przetworzonej żywności.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Eso75 02-04-2013, 11:27
Ja uważam, że placki lub omlet składający się w przewadze z jajek, a mający jako dodatek troszkę wypełniacza w postaci mąki (bezglutenowej), płaską łyżeczkę cukru i trochę jabłka, dżemu, nawet twarożku to dużo lepsze rozwiązanie niż niesłodkie kanapki czy niesłodkie płatki z mlekiem. Nie można wpadać w paranoję i nie dodać do posiłku łyżeczki cukru, bo nie jest to coś co może zaszkodzić dziecku. Kiedy dzieciaki zaakceptują takie śniadania - bo to przecież wielka zmiana w ich życiu, to można starć się dawać jajka w mniej słodkiej formie, kiełbaski itp. Ważne jest, żeby nie przesadzać ze słodzeniem, to ma być do smaku, człowiek nie żywiący się węglowodanowo odczuwa dużo intensywniej słodki smak. Małe dzieci to specyficzne ludziki, nie warto w nich rodzić buntu, raczej pokazywać konsekwencję. Tym bardziej u dziecka, które na co dzień korzysta z menu przedszkolnego - tutaj trzeba się postarać uzupełnić brakującą w jadłospisie ilość białka (jajka, mięso) i warzyw, żeby organizm dostawał dobry budulec. Ja wiem z czym Ty teraz walczysz, i wiem również, że jest to walka z wiatrakami. Dziecko po całym dniu jedzenia przedszkolnego po prostu nie będzie miało dobrego apetytu. I dlatego kluczowe jest, żeby karmić dziecko czymś przy czym się po prostu nie zatnie. Mój starszy syn na przykład za nic nie zje jajka gotowanego czy w formie jajecznicy, a ja go do tego nie zmuszam, je omlety z kiełbasą, placki, naleśniki.
Staraj się zrobić coś w rodzaju zmienności - jeden dzień słodkie śniadanie, a niesłodka kolacja, drugi dzień odwrotnie. Można z dziećmi pójść na taki kompromis.
Żelki haribo ponoć mają inną żelatynę, zauważ, że te miśki są bardzo twarde. Co do kogla - mogla jest to ogólnie dobry i wartościowy deser dla dziecka (jak również dorosłego), przy założeniu, że nie ma bardzo dużej ilości miodu lub cukru.
Reasumując, nawyki żywieniowe warto zmieniać z głową i nie gwałtownie. Z głową, na zasadzie komponowania posiłków, które smakują, a w ich składzie jest przewaga składników zdrowych i korzystnych dla organizmu (choćby zmniejszenie ilości mąki w omletach czy naleśnikach daje w efekcie dużo bardziej wartościowe danie). Nie gwałtownie, ponieważ gwałtowne zmiany zapewne szybko sprawią, że się po prostu poddasz, a wszyscy wokół się zniechęcą.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Teuta 02-04-2013, 21:57
Eso75, no to takim trybem o jakim piszesz pomału damy radę :)

Fakt dziś mała była w żłobku, taka szczęśliwa że w końcu wyszła z domu że nie było żali :)
Ale zmierzam do menu, na śniadanie płatki na mleku i kromka chleba z czekoladą. Na obiad jakaś kasza z sosem i surówką i podwieczorek też znośny, bo bananowy koktajl i chrupki kukurydziane.
Zastanawiam się nad rozmową z kierowniczką, z tym że nie wiem co wybrać do wyeliminowania gluten czy nabiał, bo myślę że na to i to będzie ciężko, i musiałabym wesprzeć jakimś zaświadczeniem kalekarskim. Na gluten mam dowody naoczne, bo małej wychodzi na twarzy taka malinka koło oczu natychmiast jak zje coś z glutenem.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Whena 02-04-2013, 23:48
Artykuł w sam raz dla twojego synka, który lubi płatki śniadaniowe: http://faktydlazdrowia.pl/platki-sniadaniowe-dla-dzieci-prowadza-do-otylosci-i-innych-chorob/
A tu drugi o mleku pasteryzowanym: http://faktydlazdrowia.pl/mleko-pasteryzowane-niebezpieczne-i-niezdrowe/


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Kozaczek 03-04-2013, 09:29
Cytat
na śniadanie płatki na mleku i kromka chleba z czekoladą. Na obiad jakaś kasza z sosem i surówką i podwieczorek też znośny, bo bananowy koktajl i chrupki kukurydziane.
Ja myślę, że to jakieś jaja są.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Whena 03-04-2013, 11:41
Nie jaja, tylko tragedia.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Bronco 03-04-2013, 11:44
Nie tragedia, tylko tragi-kómedio-farsa.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Kamil 03-04-2013, 17:23
Teuta, temat się ciągnie przez 5 stron, a z Twojej strony nie widać zainteresowania zdrowiem dziecka. Masz Ty w ogóle zamiar coś z tym zrobić, czy dalej będziesz katować swoje dziecko? Przecież za te Twoje "menu" do którego zmierzasz, Twoja córka, jak już dorośnie i zrozumie, to Cię chyba zabije...


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Poszukująca 03-04-2013, 17:29
Kamilu na moje oko Teuta pisze o menu w żłobku, które jest niewłaściwe i chce o nim porozmawiać z kierowniczką. Chyba, że się mylę...


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Kamil 03-04-2013, 18:29
Poszukująca, ale ja nie wykluczyłem żłobka. ;)
W życiu bym nie pozwolił na taki jadłospis dla swojego dziecka, nawet w żłobku. Nie dodałem, bo co trudnego twardo, jasno i spokojnie powiedzieć, że nie i koniec albo wytłumaczyć. Po co jakieś przedstawienie medycznych dowodów? Jeżeli są to ok, lepiej. Ale to nie ich dziecko i to nie oni będą odpowiadać za jej przyszłe zdrowie, albo brak tego zdrowia, nie będą płacić, przejmować się, zamartwiać itd.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Teuta 03-04-2013, 20:27
Teuta, temat się ciągnie przez 5 stron, a z Twojej strony nie widać zainteresowania zdrowiem dziecka. Masz Ty w ogóle zamiar coś z tym zrobić, czy dalej będziesz katować swoje dziecko? Przecież za te Twoje "menu" do którego zmierzasz, Twoja córka, jak już dorośnie i zrozumie, to Cie chyba zabije...

No ale to nie jej domowe menu, tylko żłobkowe, na które nie mam wpływu, był to jej pierwszy dzień tam. Co miałam zrobić? Jak możesz pisać o moim braku zainteresowania zdrowiem dziecka.

Dziś pytałam pani czy jest dietetyczką, z którą mogę porozmawiać i owszem jest i zamierzam jutro porozmawiać, bo na jutro płatki ryżowe na mleku są zapisane, czy coś takiego.

A widzę, że jednak doczytałeś, że to żłobek. Cudem udało mi się załatwić, że w ogóle dostała miejsce w środku roku w żłobku, więc na menu muszę mieć chwilę.

I wcale nie jest to takie oczywiste jak piszesz, że dają jeść dziecku to co ja sobie życzę, bo tak mi się podoba itd. To działa niestety trochę inaczej. Doświadczone Biosłonejki, niejednokrotnie pisały, że nie mają wpływu na menu dziecka w przedszkolu czy żłobku, więc skąd ten atak?


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Whena 03-04-2013, 20:49
Cytat
Ale zmierzam do menu, na śniadanie płatki na mleku i kromka chleba z czekoladą. Na obiad jakaś kasza z sosem i surówką i podwieczorek też znośny, bo bananowy koktajl i chrupki kukurydziane.

Teuta chodzi o to, że to menu jest fatalne, a ty napisałaś, że jest znośne. Zastanów się sama nad tym menu. Płatki to syf sam w sobie i zapewne są bardzo słodkie. Dałam Ci linka do artykułu o płatkach i o mleku. Kromka chleba = gluten, do tego znów ze słodką czekoladą. W ogóle co to jest za czekolada - Nutella? Chleb na słodko po słodkich płatkach z mlekiem. Obiad bezmięsny? Ciekawe czemu. Koktajl bananowy na pewno znów z mlekiem na słodko z wychładzającym bananem na zimę. Chrupki Kukurydziane to kolejny odżywczy posiłek. To menu jakoś dziwnie wegetariańsko wygląda.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Teuta 03-04-2013, 21:08
Whena wiem, że fatalne, ale widzę, że może źle sformułowałam z tym znośne, chodziło mi o to, w tej reszcie, że obiad z kaszą i sos ale z mięsem, nie dopisałam, oraz ten banan no koktajl, nie pomyślałam, że pewnie też z mlekiem, a chrupki kukurydziane lepsze niż batonik.
Linki czytałam owszem i jutro będę rozmawiać o bezglutenowej i bez-mlecznej diecie dla córki. Mam nadzieję, że ta cała dietetyczka ma pojęcie i nie będą głodzić jej jak to wykluczą. Pani salowa mówiła, że nie mają takich diet u dzieci, tylko wybiórczo, że np. jajek jakieś nie może jeść a inne ryby czy pomidora.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Whena 03-04-2013, 21:14
Cytat
Mam nadzieję, że ta cała dietetyczka ma pojęcie i nie będą głodzić jej jak to wykluczą.

Jakoś samo słowo dietetyczka nie brzmi dla mnie dobrze. Trzymam kciuki za Twoje rozmowy z nią, ale nie zdziw się jeśli będzie gadać rzeczy typu "mleko jest zdrowe i dzieci muszą je pić". Najlepiej powiedzieć w żłóbku, że mała jest uczulona na mleko i gluten i już. W moim przypadku w przedszkolu podziałało (a ile lat temu to było) i miałam wyeliminowane mleko i jajka, na które byłam wtedy naprawdę uczulona.
Kukurydza poza soją jest chyba obecnie jedną z najbardziej modyfikowanych genetycznie roślin. Takie chrupki to puste zapychacze - potem dziecko nie chce jeść wartościowych rzeczy.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Teuta 03-04-2013, 21:18
No tak zamierzam powiedzieć, poza tym po mleku mała ma zatwardzenia.
A apropo mleka, w tym linku co podałaś piszą o pasteryzowanym, więc by wynikało, że świeże od "pewnej" krowy jest wskazane...

No i skoro kukurydza jest tak modyfikowana, to jak to odnieść do mąki kukurydzianej? Myślałam, że takie chrupki mogą pochrupać od czasu do czasu, bo są bezglutenowe. Owszem nie jako posiłek, ale dodatek. Mój syn zajadał się smażonym boczkiem i szynką na placuszku kukurydzianym ( gotowym).

Cytat
Jakoś samo słowo dietetyczka nie brzmi dla mnie dobrze.
No tak są w przedszkolach i żłobkach nazywane osoby które układają menu, ale z tego co ona ułożyła to zastanawiam się gdzie tak szkolą.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Whena 03-04-2013, 21:34
Cytat
A apropo mleka, w tym linku co podałaś piszą o pasteryzowanym, więc by wynikało, że świeże od "pewnej" krowy jest wskazane...

Teuta, a czytałaś portal i książki? Z twoich pytań wynika, że jednak NIE. No to przeczytaj to co jest w linku - ale wszystko:
http://portal.bioslone.pl/odzywianie/podstawy-wiedzy/mleko/mleko-wiejskie
Tu masz cytat:
"Pić mleko czy nie pić
Biorąc pod uwagę wszystkie za i przeciw, należy stwierdzić, że chociaż krowie, kozie czy owcze mleko nie jest współczesnemu człowiekowi do niczego potrzebne, to (jeśli pochodzi z naturalnej, wiejskiej hodowli zwierząt mlecznych) ma jednak swoje zalety. Przede wszystkim jest produktem naturalnym, a tego nie sposób przecenić. Z drugiej strony, nadmierna w stosunku do potrzeb organizmu ludzkiego zawartość kazeiny sprawia, że mleko zwierząt kopytnych i rogatych ma nieadekwatny dla naszego organizmu skład substancji odżywczych. Jakby nie patrzyć – wychodzi na remis."

Ja dziecku bym osobiście takich kukurydzianych chrupek nie dawała. Jeśli zje coś z kukurydzy raz na jakiś czas (raz lub 2 razy w miesiącu) to chyba jej nie zaszkodzi.

Cytat
No tak są w przedszkolach i żłobkach nazywane osoby które układają menu, ale z tego co ona ułożyła to zastanawiam się gdzie tak szkolą.

Jak to gdzie - w szkołach. Przecież nie na Biosłone. ;)


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Teuta 03-04-2013, 21:45
Whena czytałam i to niejednokrotnie, ale właśnie są sprzeczności i gubię się. :(
Mam problem z tym mlekiem, bo dzieci się domagają, próbowałam robić ryżowe, ale jest paskudne, kokosowe, (niestety z kokosowych wiórek) jest lepsze i córka wypije od czasu do czasu z kakao, ale syn nie tknie.

To jeśli używam mąki kukurydzianej to dalej źle, mimo, że bezglutenowa :( masakra, nie połapię się w tym. 


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: scorupion 03-04-2013, 22:15
Chcesz mieć zdrowe dziecko to musisz zrobić porządek z dietą, nie ma innej możliwości.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Whena 03-04-2013, 22:16
Nie ma żadnych sprzeczności. Gdzie je widzisz? Przeczytaj na spokojnie to co jest w linku. Tam wszystko jest jasne. Mleko pasteryzowane nie jest polecane.

Co do kukurydzy, mąki kukurydzianej i kaszy kukurydzianej to trzeba zachować umiar i ostrożność, bo skąd niby wiesz czy nie jest to GMO? Na pewno robienie codziennie czegoś z kukurydzy dla dzieci to przesada. A chrupki jako bezwartościowy zapychacz to już na pewno nie jest dobry deser. Co on ma w sobie dobrego?

Czy robiłaś mleko migdałowe z przepisu Kwiatuszka?

W ogóle ciągle piszesz, że dzieci się domagają czegoś. To ty je wychowujesz czy one Tobą sterują, terroryzują i Ciebie wychowują - bo ja tu widzę problem wychowawczy i chcesz czy nie, to czas sobie z tym poradzić, inaczej dzieci Ci wejdą na głowę w każdej innej kwestii. Przecież my tego za Ciebie nie rozwiążemy przez internet. Musisz być konsekwentna w tym co robisz.

Rozumiem np. kakao raz na tydzień dla dzieci, ale przecież nie codziennie?


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Poszukująca 04-04-2013, 07:34
Jak czytam ten wątek to oddycham z ulgą. Mój syn właśnie zjadł na śniadanie jajecznicę z kaszą gryczaną. Teuta dasz radę, spokojnie, po małym kroczku, byle do przodu. Nikt nie powiedział, że wszystkie zmiany muszą nastąpić od razu. Masz pole do eksperymentowania, szukaj nowych rozwiązań, wyżywaj się kulinarnie, zobaczysz jaką będziesz miała satysfakcję jak dzieciom zacznie smakować.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Gloria 04-04-2013, 14:18
Jeśli żłobek czy przedszkole ma problem z osobnymi posiłkami dla dziecka, to szykuj sama posiłki, pakuj w słoiczki i codziennie zanoś - wystarczy w żłobku tylko odgrzać i po problemie.
Ja tak robię - śniadania, podwieczorki i picie z domu, a obiad zależnie co danego dnia mają w menu.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Teuta 04-04-2013, 19:54
Cytat
Jak czytam ten wątek to oddycham z ulgą.

Czemu oddychasz z ulgą?

Jeśli żłobek czy przedszkole ma problem z osobnymi posiłkami dla dziecka, to szykuj sama posiłki, pakuj w słoiczki i codziennie zanoś - wystarczy w żłobku tylko odgrzać i po problemie.
Ja tak robię - śniadania, podwieczorki i picie z domu, a obiad zależnie co danego dnia mają w menu.

A jakie dajesz śniadania, podwieczorki i obiadki na wynos? Byłabym wdzięczna za podpowiedź. 
Rozmawiałam dziś z panią, ale nie było "dietetyczki" akurat dziś, tylko jakaś inna w zastępstwie. Z dzisiejszego menu było zupa mleczna, na obiad wątróbka z surówką i brokułowa zupa, podwieczorek ciasto cytrynowe i kubuś. Tak więc zupy mlecznej miały nie podawać, chleb powiedziała że musiałabym sama przynosić ( nie ma problemu) obiad był niby ok, więc pozostał a na podwieczorek zamiast babki zaproponowała chrupki kukurydziane, ale miałam swoją babkę bezglutenową, więc zostawiłam (bez problemu przystała), kubusia odpuściłam i został.
Na jutro za to na obiad kopytka - i tu czym je zastąpimy? na podwieczorek budyń - kolejny do zastąpienia.
Podsumowując, niby nie ma problemu że chcę bezglutenowo i bez-mlecznie, ale one nie będą gotować tylko dla niej jednej posiłku :(
babkę i chleb mogę przynosić, ale nie wiem jak obiadki?


Dodano: 04-04-2013, o 20:57

Cytat
W ogóle ciągle piszesz, że dzieci się domagają czegoś. To ty je wychowujesz czy one Tobą sterują, terroryzują i Ciebie wychowują - bo ja tu widzę problem wychowawczy i chcesz czy nie, to czas sobie z tym poradzić, inaczej dzieci Ci wejdą na głowę w każdej innej kwestii. Przecież my tego za Ciebie nie rozwiążemy przez internet. Musisz być konsekwentna w tym co robisz.

Whena, "domagają się" czyli proszą, nudzą itd. i to nie tak, że to znaczy że ja ulegam, tylko jest walka i bunt. Przegrywają, ale kończy się to płaczem, obrazą itd no i odmówieniem mojego posiłku.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Gloria 04-04-2013, 20:26
Cytat
A jakie dajesz śniadania, podwieczorki i obiadki na wynos?

Pierwsze śniadanie córka je w domu.

Drugie śniadanie do przedszkola to przeważnie zmiksowana kaszka jaglana z jabłkiem/gruszką - panie w przedszkolu jej to odgrzewają. Często też dostaje zupę z domu z poprzedniego dnia. Czasami jej się to nudzi - wtedy dla urozmaicenia dostaje chlebek ryżowy z masłem, do tego wiejską wędlinę/kiełbasę, kotleta, kawałek żółtego sera, jajko na twardo, ogórek kiszony, marchewkę lub rzodkiew, oliwki, domową marmoladę z jabłek/śliwek itp.

Obiad w poprzednim przedszkolu przynosiliśmy prawie cały codziennie, bo nie chcieli współpracować. Zanosiliśmy normalny obiad taki jak w domu - do odgrzania. W nowym przedszkolu dostaje bezglutenową wersję tego, co jedzą inne dzieci.

Na podwieczorek przeważnie jabłko/gruszkę; czasami suszone owoce albo kawałek gorzkiej czekolady. Przez ostatnie dni dostaje dodatkowo resztki ze świąt - bezglutenowe babeczki z mąki ziemniaczanej, które babcia dla niej na święta zrobiła.

Po powrocie do domu na kolację je obiad. :)


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Teuta 04-04-2013, 21:06
Glorio dziękuję, u nas to będzie bardziej skomplikowane, bo córka rano nie je i nie zmuszę jej, do żłobka jak dam kaszkę, której jeszcze nie zdążyła polubić, to też nie będzie za ciekawie. Obiad, to zależy co tam będzie i czy się zgodzą abym przyniosła swój. Podwieczorek to już raczej problemem nie będzie, choć nie wiem jak mała zareaguje, że dzieci np. jedzą budyń, a ona co? Tutaj by taka kaszka może dobrze się wpasowała. Trochę obawiam się, że usłyszę, że to co pani daje dziecko nie chce jeść itp. hmmm
Syn ma na jutro koszmarne menu, tzn. obiad, bo barszcz czerwony i łazanki, obu dań nie tknie, pozostaje śniadanie chałka z masłem i kakao, oraz podwieczorek kanapki. Tylko sobie w łeb strzelić. Planuję wziąć kawałek mięsa aby mu odgrzały, ale nie wiem czy przejdzie, bo nigdy nie nosiłam nic. W ogóle nie było tematu.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Asia61 04-04-2013, 21:12
Teuta, jeśli Ty sama wierzysz w sens profilaktyki biosłonejskiej, to tak o niej mów w domu, żeby dzieci również w nią uwierzyły. Zaangażuj córę i syna w gotowanie, to chętniej będą jedli własne wyroby.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Teuta 06-04-2013, 22:05
Córcia ma od nowa katar już 3ci dzień, dziś zaczęła też pokaszliwać, dość często i sucho :( miałam nadzieję, że dłużej wytrzyma bez kolejnej infekcji, że zdążymy odsapnąć i nabrać sił do kolejnej walki.

W żłobku udało się nawet nieźle z dietą, ale zaświadczenie muszę donieść. Dietetyczka powiedziała, że mam napisać na kartce czego mają nie dawać córce. Mówiła też że pogada z kierowniczką o zakupie np. makaronu bezglutenowego, no i abym na razie ja przyniosła i jak będzie makaron na obiad to małej zrobią wtedy ten bezglutenowy.
Co do zup jak jest troszkę makaronu to chyba odpuszczę, głównie zależy mi na posiłkach typu naleśniki, pierogi, kopytka itp. Mleka nie będzie podawać, dopytywała o serki, jogurty. Nie wiem jak często te produkty pojawiają się w menu i nie wiem czym by to chciała zastępować.
Od pediatry córki dostałam zaświadczenie, że dieta bez-mleczna, wybiórcza. Nie mógł napisać bezglutenowa, bo nie miał podstaw na ten temat, a o mleko miał, bo mała była na preparacie mlekozastępczym jako niemowlę, miałam zalecenie od alergologa. Alergolog był ciężkim typem, więc nie wiem czy by się udało zyskać coś więcej, tzn. potwierdzenie, że bez glutenu powinnam ją żywić.
Tak więc jeśli to zaświadczenie usatysfakcjonuje kierowniczkę, to by było rewelacyjnie.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Poszukująca 07-04-2013, 20:09
Cytat
Czemu oddychasz z ulgą?
Że odnalazłam Biosłone zanim wprowadzałam pierwszemu synkowi pokarmy stałe. Teraz cudownie je wszystko. Niestety mimo to, gdy jest okazja (odwiedziny u kogoś na przykład) to rzuca się na ciasta i wtedy przestają być atrakcyjne "domowe" słodycze ze zdrowych składników.

Cytat
jak będzie makaron na obiad to małej zrobią wtedy ten bezglutenowy.
Obawiam się, że to straszne dziadostwo, nie wiem czy już nie gorsze od normalnego, przecież jakoś trzeba zrobić makaron z czegoś co nie ma kleistych właściwości glutenu. Ale przecież do makaronu pewnie podadzą jakiś sos, więc możesz dać do pudełka brązowy ryż czy kaszę jaglaną, nawet ugotowane, a one to podgrzeją. Chyba, że chodzi o to, żeby córka nie czuła się pokrzywdzona, to już musisz z nią przepracować. Niestety dzieci chcą to co rówieśnicy. Nie mam tu doświadczenia i też się obawiam takich sytuacji, gdy synek pójdzie do przedszkola.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Lilly 08-04-2013, 14:13
Niestety dzieci nie chcą być gorsze od innych. Te inne mogą się przecież z nich naśmiewać. Ja ten temat ciągle wałkuję z 10-letnią córką. Druga pójdzie we wrześniu do przedszkola i się zacznie. Osobiście jestem zdania, że należy jednak trochę się dostosować do menu przedszkolnego. Dziecko może nie chcieć zrozumieć, że jest na innej diecie. Komfort psychiczny też jest bardzo ważny.
Makaron możesz kupić kukurydziany, jest taki w Auchan i na allegro bez dodatków i niby GMO. Jak kluchy to robisz takie z gotowanych ziemniaków, mąki ziemniaczanej i żółtka. Z tego robi się kopytka, ale można zrobić knedle np. kiedy bedą pierogi. Sos panie dają wtedy swój. Powinnaś mieć menu wcześniej abyś w razie czego mogła przygotować częściowo posiłek w domu. Na pewno z tym jest dużo zachodu, ale wątpię aby żlobek miał tak ochotę przygotowywać bezglutowe posiłki, zwlaszcza, że nie masz na nie papierka.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Asia61 08-04-2013, 16:47
Cytat
z gotowanych ziemniaków, mąki ziemniaczanej i żółtka. Z tego robi się kopytka, ale można zrobić knedle np. kiedy bedą pierogi.
Z ciasta ziemniaczanego z mąki ziemniaczanej robi się kluski śląskie. (Te z dziurką)

Cytat
Niestety dzieci nie chcą być gorsze od innych.
Dlaczego gorsze? Trzeba im uświadamiać, że jedzą lepsze pokarmy bo zdrowsze. W związku z tym są lepiej traktowane i z większą miłością, niż pozostałe. Wówczas z pewnością nie będą czuły się gorsze i odosobnione.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Teuta 08-04-2013, 21:53
Cytat
Dlaczego gorsze? Trzeba im uświadamiać, że jedzą lepsze pokarmy bo zdrowsze. W związku z tym są lepiej traktowane i z większą miłością, niż pozostałe. Wówczas z pewnością nie będą czuły się gorsze i odosobnione.

No dwulatce nie sądzę abym mogła to wytłumaczyć.

Cytat
Powinnaś mieć menu wcześniej abyś w razie czego mogła przygotować częściowo posiłek w domu. Na pewno z tym jest dużo zachodu, ale wątpię aby żłobek miał tak ochotę przygotowywać bezglutenowe posiłki, zwłaszcza, że nie masz na nie papierka.

Tak muszę mieć papierek od alergologa na dietę bezglutenową. Umówię się do naszego pana i zobaczymy, co załatwimy, aczkolwiek dietetyczka żłobkowa jest bardzo chętna do współpracy. Nie muszę przygotowywać sama, bo ona chętnie zastąpi to czy owo. Na bez-mlecznej diecie jak się okazuje jest kilkoro dzieci, więc tutaj żaden problem. Jak mają budyń, moja dostanie kisielek itp.

Menu mam na 2 tygodnie. Co do ryżu, ona nie chce aby moja córka miała takie jednostajne menu, że zawsze ryż jak dzieci mają makaron. Jak robi kopytka, małej zrobi kluski śląskie. NO jestem pod wrażeniem.

A córcia znów kaszle, już troszkę mokro, po prawoślazie. Niestety musi chodzić do żłobka. Syn natomiast ma anginę, ale bez gorączki. Męczy się bo nie może nic jeść, bo go boli gardełko :( , a wyrodna matka ma taką sytuację w pracy, że nie mogę iść na zwolnienie. Strasznie się z tym źle czuję.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Whena 08-04-2013, 21:58
Cytat
A córcia znów kaszle, już troszkę mokro, po prawoślazie. Niestety musi chodzić do żłobka.
Dlaczego musi?

Cytat
Syn natomiast ma anginę, ale bez gorączki. Męczy się bo nie może nic jeść, bo go boli gardełko Smutny , a wyrodna matka ma taką sytuację w pracy, że nie mogę iść na zwolnienie. Strasznie się z tym źle czuję.
To z kim zostawiasz synka?


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Lilly 09-04-2013, 10:56
No to fajnie, że masz takie układowe panie w żłobku. Widać, że rozumieją sytuację i chcą nie szkodzić dziecku. Nie w każdym jednak żłobku czy przedszkolu tak jest.
Co do alergologa to jest różnie, najlepiej idz prywatnie i problem z głowy. Mnie też to czeka, ale dopiero we wrześniu. U nas tylko papierek wchodzi w rachubę.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Teuta 09-04-2013, 12:15
Whena, bo nie mam z kim jej zostawić. Syn został z babcią, ale dwójki babci dać nie mogę i niestety wybrałam bardziej chore.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Teuta 16-04-2013, 21:13
Mamy nawrót kaszlu i kataru. Katar wodnisty, no i dodatkowo oczka małej łzawią, ma bardzo wilgotne niemal non stop i łezki płyną. Kaszel niby mokry, ale wydzielina gęsta, bo córkę chwilami tak pociąga. Mąż był osłuchać ją u pediatry, który gdy usłyszał kaszel zapisał na wszelki wypadek zawiesinę. Zalecił też flegaminę, którą mąż naciskał aby podać dzieciom. Mam wrażenie, że stan córki ma związek z pyleniem, że jednak jest na coś uczulona. Za dwa tygodnie jadę do alergologa po zaświadczenie do żłobka, ale myślę, że doktor tak łatwo nie da, pewnie będzie chciał potwierdzić testami.
Córcia ma jakieś uczulenie na skórze również, nie je nic nowego, nie je glutenu. Mleka nie pije, odpuściła z kakao.
Do żłobka planuje kupić kaszkę Holle bez-mleczną, bezglutenową, aby pani jej mogła robić jak dzieci mają budyń. Musze też zakupić jakiś makaron, bo często dzieci mają makaron na obiad. Pani także zgłaszała, żebym dawała więcej chlebka. Dziwi mnie to trochę, bo w domu nie jada, czasem ugryzie, natomiast w żłobku 2 kromki, które dają ponoć mało. Córka chętnie zjada samo masło, normalnie paluszkami. MO nadal nie podaliśmy, bo w sumie mała nie przestała całkiem kaszleć od poprzedniej infekcji, teraz kaszel się nasilił i budzi się w nocy z płaczem.

Z synem nie jest tak kolorowo. Buntuje się bardzo na nowy system jedzenia. Teraz też kaszle i ciągle skarży się, że go boli głowa. Na twarzy jest jak pergamin, fiolet pod oczami. Na słodko owszem, ale to błędny krąg. Upiekł mąż taki biszkopt z białek z odrobiną cukru i kakao i to syn chętnie zjada z dżemem, albo miodem. Chleba nie tknie, wędlin też nie, mięsa w ogóle. W takiej sytuacji on nie dostaje nic pożywnego. Czasem zje jajko, kogel-mogel bardzo chętnie, galaretki owszem i gorzką czekoladę. Strasznie mnie przygnębia ta sytuacja z jego niejedzeniem.
Fakt wcześniej też było tak samo, tylko zapychał się płatkami z mlekiem, jogurtami z miodem i parówkami.
Koktajlu nie chce pić, natomiast bananów to by po 3 dziennie zjadał. Naleśniki czy racuszki to też niestety na słodko. Tracę pomysły co szykować aby było odżywcze i chętnie zjedzone. :(


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Whena 16-04-2013, 21:35
Jakoś nie widzę w diecie syna żadnych warzyw ani kasz. Resztę produktów wymieniłaś, że albo je albo nie chce. Faktycznie wygląda to tak jakby zatykał się słodkościami. To jak wygląda świadczy o tym, że taka dieta źle na niego wpływa. Już jest duży, więc może spróbuj mu pokazać jak wygląda i że sam sobie szkodzi takim niejedzeniem.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Teuta 16-04-2013, 22:15
Nie pisałam nic o kaszach bo nie tknie, warzywa to tylko w zupie podstawowe, no i zupą muszę nakarmić. Mam wrażenie że do niego nie dociera. Nagadałam mu okropieństw, typu że w jego brzuszku jest śmietnik, który się psuje i dlatego mu śmierdzi rano z ust. Opowiadałam mu, że sińce pod oczami to brak witamin, że skóra na plecach, która chwilę była jak łuska, oraz twarz to efekt braku witamin, mięsa itd. Wygląda "dobrze" jeśli chodzi o zaokrąglone policzki, ale to nie ma odniesienia do odżywienia organizmu. Angażowałam go do przygotowywania posiłków, ale nie ma efektów. Nie ma siły biegać, nie ma energii, jest senny, apatyczny, znudzony.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Kalina 17-04-2013, 08:56
Teuta nastaw się, że to ciężka praca na długie lata. Wygląda na to, że syn ma kłopoty z trawieniem białka.
Jeśli syn je zupy to może spróbuj gotować zupy kremowe na rosole, na zupie kolagenowej (http://portal.bioslone.pl/zupa_kolagenowa), w takie zupy można włożyć trochę pożywnych składników. Spróbuj też pokombinować ziołami (jako przyprawa) może któraś przypasuje.
Nie rezygnuj z KB, jeśli je banany, to próbuj z bananem, bardzo drobno zmiel nasiona, na początek dodaj odrobinę miodu. Jeśli zacznie pić KB, to też będziesz mogła go wzbogacić o orzechy, żółtko, sezam, mak.
Czy próbowałaś podawać mu wodę z octem jabłkowym (własnej roboty) i miodem?


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Teuta 17-04-2013, 20:17
Cytat
Czy próbowałaś podawać mu wodę z octem jabłkowym (własnej roboty) i miodem?

Dopiero nastawiłam kilka dni temu.

Cytat
syn ma kłopoty z trawieniem białka.
z czego to wywnioskowałaś?

Jak miałaby wpłynąć na niego zupa kolagenowa? Mistrz pisze, że trzeba długo gotować, a czy jakbym w szybkowarze ugotowała te kości, to by było dobrze, np. 1 godzinę?

Dziś śniadania syn nie zjadł, pił wodę cały dzień, na obiad troszkę mięsa i tartej marchewki. Z godzinę przed kolacją zjadł banana. Na kolacje był omlet z smażonym boczkiem ala pizza i nie tknął. Poszedł spać. Drugi dzień zasnął w dzień, wczoraj się przez sen pocił troszkę, ale tylko od czasu do czasu zakaszle mokro. Innych objawów chorobowych brak.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Asia61 17-04-2013, 22:40
Jeśli syn nie ma apetytu, to na siłę mu nic nie wmuszaj. Widoczne oszczędza energię na ważniejsze procesy.
Cytat
Jak miałaby wpłynąć na niego zupa kolagenowa? Mistrz pisze, że trzeba długo gotować, a czy jakbym w szybkowarze ugotowała te kości, to by było dobrze, np. 1 godzinę?
Zupa kolagenowa ma bardzo dużo ważnych składników pokarmowych. Sporo białka, mikro- i makroelementów, witamin, tłuszczów i węglowodanów (warzywa, kasza)
Gotowanie 1 godzinę w szybkowarze powinno wystarczyć.



Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Kalina 18-04-2013, 10:46
Cytat
Cytat
syn ma kłopoty z trawieniem białka.
Cytat
z czego to wywnioskowałaś?
Wnioskuję z tego co piszesz, co syn je, a czego nie chce jeść. Borykam się z tym od kilku lat, i widzę jak zmienia się smak w miarę poprawy trawienia. Co jakiś czas słyszę, że mogę już zrobić np. jajka sadzone, lub kotleciki z fasolki, a ostatnio nawet schabowego. 

Ja zupy kolagenowe mam w lodówce na okrągło (gotuję raz w tygodniu), są one podstawą zup oraz sosów.
Sosy zmieniają smak potraw i w ten sposób też można coś podać. Dzięki sosom mogłam gotować gołąbki z mięsem.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Teuta 19-04-2013, 22:12
Schabowego syn nawet jako jedno z nielicznych lubił, właśnie mamy robić na weekend czy nadal zje. Z sosami u nas tragicznie, w ogóle nie tknie żadnego, jak robiłam gulasz, to jemu wybierałam samo mięso, czasem wręcz płukałam. Mielonego mięsa nie tknie. Chwilę lubił mięso obsmażane na patelni, ale teraz już nie tknie.

Poza tym dzieci ciągle kaszlą, córce znów dziś oczy łzawiły dość mocno, pojawił się ponownie katar. Powiem Wam szczerze, że nie mam już sił. Psychicznie się łamię.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Asia61 19-04-2013, 22:15
Teuta, zauważyłam, że zbyt mocno przeżywasz te sprawy. Dzieci to wyczuwają i grymaszą. Jak dziecko nie je, to nie wmuszaj. Niech się trochę przegłodzi, nie dawaj mu odczuć, że Ci bardzo zależy na tym, aby zjadło. Zgłodnieje, samo weźmie.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Kalina 20-05-2013, 16:32
Teuta co u Was, jak sobie radzisz?


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Teuta 29-05-2013, 06:34
Jestem. Dużo się u nas dzieje. Córeczka miała kolejną infekcję, tym razem zupełnie przypadkowo "odkrytą". Pojechałam do alergologa w celu zdobycia zaświadczenia do żłobka, a on jak ją zbadał, powiedział mi, że dziecko ma zapalenie płuc, obturacje oddechowe, czy jak to się zwie i w ogóle kwalifikuje się do szpitala. Stwierdził, że musimy się najpierw skupić na tych płucach. Dał mi antybiotyk i masę innych leków. Byłam tak skołowana, że podałam antybiotyk, głównie z myślą żeby mimo wszystko zahamować te choroby trochę i dać małej czas na chwilę oddechu. Dałam dawkę na 7 dni. Ledwie skończyłam rano w poniedziałek, na wieczór córka zaczęła gorączkować wysoko ponad 39 stopni. Dawałam nurofen na zbicie gorączki 2 razy dziennie, bo gorączka pojawiała się tak wysoka już rano i potem znów wieczór przez 3 kolejne dni. W 3cim dniu poszłam do pediatry, zrobił badanie krwi, a zanim miał wyniki to "wybadał" anginę ropną i skierował mnie do szpitala, twierdząc że dziecko już tyle antybiotyków wzięło (nie wiedział że wszystkich które zalecał nie podawałam) że teraz już tylko należy przeleczyć ją dożylnie. Odmówiłam, więc on zapisał sobie wręcz w karcie, że odmówiłam pójścia do szpitala na własną odpowiedzialność. Mówił też, że wszystko zależy od tego co wyjdzie w badaniu krwi i jeśli CRP będzie wysokie to mnie i tak skieruje i nie podejmie się leczenia, bo to może być też mononukleoza. Oczywiście zapisał kolejny antybiotyk. Po południu stwierdził, że to jednak tylko angina.
Walczyłam ze sobą długo co robić, rozmawiałam z Kwiatuszkiem i zdecydowałam, że poczekam jeszcze jeden dzień. Czwartego dnia gorączka już ustąpiła, dawałam małej napar z bzu czarnego i na noc lipy. Angina ustąpiła, dziecko wracało do zdrowia. Udało nam się bez kolejnych antybiotyków.
Niemniej jednak teraz nadeszła pora na kolejne dolegliwości. Tydzień temu malutka zwymiotowała mi raz, zaraz po tym zrobiła ze 4 wodniste kupki. Podałam węgiel dla dzieci i na drugi dzień już wszystko ustało. Wiem, że zablokowałam, ale sytuacja była wyjątkowa, byliśmy na wyjeździe.
Minęło kilka dni i dziecko zwymiotowało po obiedzie w żłobku i na tym koniec, kolejnego dnia pojawiła się biegunka z kawałkami tego co zjadła dnia poprzedniego. Następnego dnia nadal każdą kupkę którą robiła to wodnistą, śmierdzącą, wręcz "żrącą". Wymioty doszły na czwarty dzień od pierwszych wymiotów. Wymiotowała kilka razy dziennie i wodnista kupka w ilości 3-4 dziennie. Zastosowałam kompletną dietę. Dziecko je tylko chlebek jaglany pieczony w domu, oraz wafle ryżowe. Pije zwykłą herbatkę z odrobiną cukru trzcinowego oraz wodę. Nic więcej nie chce jeść. Wczoraj zrobiła jedną kupkę rzadką, wodnistą i myślałam że się wszystko uspokoiło. Niestety dziś już w nocy miała kolejna i wymiotowała (zjadła wczoraj popołudniu kawałeczek banana dodatkowo). Skarży się że ją boli brzuszek i sama woła aby jej dać jakiś syropek na brzuszek. Przedwczoraj podałam smectę 1 saszetkę na dzień, wczoraj też jedną i dziś kolejną rano rozrobiłam.
Widać, że córeczka jest już zmęczona, osłabiona. Dodatkowo pokasłuje, oraz ma mały katarek. Zastanawiam się czy to faktycznie oczyszczanie, a jeśli to ile mogę "pozwolić" jej na to, aby organizm całkiem nie osłabł i przestał walczyć?
Dodam, że dziecko jest na diecie beznabiałowej i bezglutenowej. Je w sumie tylko kaszkę jaglaną w różnych kombinacjach, zupki domowe i pieczywo. Mięsa nie chce jeść, surówek też nie.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Asia61 29-05-2013, 07:50
Teuta, nie dziw się tym objawom u córki, bo antybiotyk spowodował zaburzenia w układzie pokarmowym i zablokował naturalny proces zdrowienia. Stąd nawroty wysokiej gorączki (świadczące o sile układu odpornościowego). Rozumiem, że był konieczny (zajęte płuca), ale teraz musisz niestety cierpliwie czekać na powrót do zdrowia i unormowanie pracy jelit, żołądka itd. Nie truj małej już niczym.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Teuta 29-05-2013, 09:11
Asia61 ale mała nie miała takich objawów po antybiotykach wcześniej. Mam nadzieję że to proces zdrowienia i że wpłynęła na niego właśnie zmiana diety, ale boję się aby nie przekroczyć granicy. Nie wiem ile organizm córeczki wytrzyma te wymioty i biegunki, bo ona ogólnie nie zdążyła jeszcze się pozbierać z tych wszystkich chorób, które przerabiamy od października. Mam na myśli nie miała dłuższej przerwy bez dolegliwości jakichkolwiek :(.
Mam nic nie podawać na wstrzymanie tej biegunki i wymiotów?

Tą gorączką akurat się ucieszyłam pierwszy raz wysoko zagorączkowała, przy wcześniejszych infekcjach nie było gorączki.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Kalina 30-05-2013, 15:56
Teuta! Wiem, że masz trudno, bo dwójka małych dzieci i do tego z problemami zdrowotnym, ale jeśli chcesz wyprowadzić dzieci z zaklętego kręgu, to musisz się zdecydować, czy stawiasz na siły natury, czy na medycynę. Jestem na forum już 4 lata, stosuję zasady Biosłone na ile się da, i wiem, że naszych zasad nie da się pogodzić z medycyną jakąkolwiek.

Z jednej strony wiesz, że choroby infekcyjne mają charakter prozdrowotny, z drugiej przy 39oC podajesz leki na zbicie gorączki. Przecież dzieci dzielnie znoszą temperaturę nawet do 41oC.

Myślę, że gdybyś nie poszła do alergologa, to córka wyszłaby z infekcji bez antybiotyków. Musisz wiedzieć jedno: nasi lekarze są najlepszymi specjalistami od straszenia powikłaniami. Jeśli nie masz ochoty na takie porady, to unikaj ich jak ognia.

Lepiej postawić dziecku bańki, przy okazji porozmawiać z osobą stawiającą bańki (szukaj osoby doświadczonej). Ostudzisz emocje i nie będziesz dziecka okaleczała antybiotykami. Antybiotyki dajemy, jak jest zagrożenie życia.

Wiem, jak trudne są początki, ale nawet gdybyś musiała zrezygnować z pracy na jakiś czas, to będzie to najlepsza inwestycja. Jeśli pozwolisz dzieciom spokojnie odchorować, to później będziesz miała spokój.

Ja w pierwszym roku miałam u syna 12 infekcji, w drugim roku dwie infekcje, w trzecim jedną, trwającą 14 dni. Wszystkie były z bardzo wysoką gorączką, ale od półtora roku jest spokój.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 30-05-2013, 16:29
Asia61 ale mała nie miała takich objawów po antybiotykach wcześniej.
Doprawdy nie rozumiem, jak to należy rozumieć. Czyli że co - mała zdała test na antybiotyki, więc można ją spokojnie nimi futrować?


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Asia61 30-05-2013, 19:51
Teuta, biegunki i wymioty u Twojej córki powinny same ustąpić. Możesz uzupełnić utracone przez dziecko  mikroelementy podając tzw. marchwiankę, lub coś koło tego.
http://babyonline.pl/maluch_zdrowie_artykul,4486.html
Ja dawniej dawałam w takich sytuacjach zupkę warzywną z rozgotowanym ryżem. Możesz ją zmiksować.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Teuta 30-05-2013, 20:11
Asia61 ale mała nie miała takich objawów po antybiotykach wcześniej.
Doprawdy nie rozumiem, jak to należy rozumieć. Czyli że co - mała zdała test na antybiotyki, więc można ją spokojnie nimi futrować?

Nie Mistrzu to nie tak. Miałam na myśli to że córka dostawała sporo antybiotyków zanim trafiłam na Biosłone i nie odreagowywała "ich" biegunką. Dwie późniejsze infekcje zapalenie krtani i oskrzeli udało nam się bez antybiotyków. Niemniej jednak zdaję sobie sprawę, że nie ma schematu i że teraz może być inaczej. Ten epizod zwalił mnie z nóg i spanikowałam, niestety :(... Tak sobie myślę, czy ta biegunka i wymioty mogą być oczyszczaniem związanym z odstawieniem glutenu i nabiału? Ponadto chodzi mi po głowie taka myśl, a mianowicie, w styczniu po badanu kału wyszło, że mała ma glistę ludzką. Szczerze to nie do końca wierzę, ale nie mogę wykluczyć. Poprawcie mnie jeśli jestem w błędzie, ale czy taka biegunka i wymioty mogą być próbą organizmu na oczyszczenie się z tego pasożyta, jeśli faktycznie by go miała? I jeśli tak to czy będę w stanie "go" zobaczyć? Tak analizując doszłam do wniosku, że może "pożywka" dla niego została wyeliminowana i stąd te "rewolucje"? Fakt, że nie wiem czy akurat pożywką dla glisty jest nabiał i gluten i może moje przemyślenia są bzdurne.

Teuta, biegunki i wymioty u Twojej córki powinny same ustąpić. Możesz uzupełnić utracone przez dziecko  mikroelementy podając tzw. marchwiankę, lub coś koło tego.
http://babyonline.pl/maluch_zdrowie_artykul,4486.html
Ja dawniej dawałam w takich sytuacjach zupkę warzywną z rozgotowanym ryżem. Możesz ją zmiksować.

Tego typu rzeczy moja córka nie chce jeść, takich marchwianek itp. wywaliłam kilka do kosza.

A stan mojej córeczki uległ chyba poprawie, dziecko wczoraj odzyskało apetyt, tzn. wyraziła chęć w ogóle jedzenia. Posmakowała jej gotowana kaszka gryczana. Wczoraj zjadła dwie porcje, dziś też dwa razy i wołała o mięsko do tego. Wczoraj nie dałam, ale dziś dostała kawałeczek polędwiczki duszonej. Podaję jej za radą Kwiatuszka do picia koper włoski i wodę z wygotowanego imbiru. Odrobinę wodnistej kupki zrobiła tylko dziś rano. Natomiast pojawił się kaszel, taki hmm niby mokry, ale nie do końca. Ma też katar, który nie jest wodnisty tylko jakby biały/żółty. Nie ma go tyle, że zapycha nosek i nie może oddychać, tylko tak sobie wycieka, czyli organizm nadal się oczyszcza.

Cytat
Myślę, że gdybyś nie poszła do alergologa, to córka wyszłaby z infekcji bez antybiotyków.

Tak dokładnie, niestety tak mnie zwalił z nóg, że ogłupiałam. Poszłam do niego po ten nieszczęsny świstek do żłobka, co jak widzę będzie poważnym problemem. A w żłobku też coraz trudniej, bo wręcz żądają zaświadczenia :(. Od września mała idzie do przedszkola, a tam będzie jeszcze trudniej. Nie wiem co wymyślę.
Cytat
Z jednej strony wiesz, że choroby infekcyjne mają charakter prozdrowotny, z drugiej przy 39oC podajesz leki na zbicie gorączki.

Dziecko miało temperaturę 39.6, do 39 byłam przygotowana nie zbijać, ale przy wyższej się bałam, tym bardziej, że nie mogłam zostać z małą i jej doglądać, tylko musiała zostać z osobą trzecią.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Ania‬ 30-05-2013, 22:08
Choroby infekcyjne mają charakter prozdrowotny, to znaczy, że objawy towarzyszące takiej chorobie są oznaką procesu oczyszczania organizmu. Każde blokowanie objawów oczyszczania lekami osłabia organizm, bo zaburza funkcjonowanie jego naturalnych mechanizmów obronnych. W kolejnych infekcjach organizm musi naprawić też szkody, które spowodowaliśmy sobie sami przy okazji poprzednich. Jeśli kolejne objawy oczyszczania przychodzą i, nieblokowane, przynoszą poprawę zdrowia, to pół biedy. Najgorzej jest, gdy organizm nie podejmuje już walki o wymianę uszkodzonych komórek i usunięcie patogenów, postępuje rozwój Candidy i innych pasożytów, trudno jest potem naprawić nasze błędy.

Mam wrażenie, Teuta, że nie masz jeszcze zaufania do organizmu i przekonania, że my nigdy nie będziemy wiedzieć lepiej, co jest dla niego właściwe. Ja nabieram takiego zaufania w miarę pogłębiania swojej wiedzy o zdrowiu, a także dzięki obserwacji własnego organizmu i na podstawie doświadczeń innych. Medycyno-farmacja nie ma nic wspólnego ze zdrowiem, jedynie udaje, że ma.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Teuta 01-06-2013, 08:53
Biegunka przeszła, wymioty też, zaczęło się natomiast zapalenie krtani. Od przedwczoraj mała kaszle i ciężko oddycha. Naparzyłam ziółek i będziemy się leczyć. Szkoda, że kolejne infekcje nie odpuszczą jej na troszkę, aby miała "czas" wzmocnić organizm, tylko niemal przechodzi jedna w drugą :(. Tym bardziej, że ona już jest tym psychicznie wymęczona i ciągle płacze, że nie może iść do żłobka, bo ma kaszel.

Anno, może i masz rację, że nie ufam do końca organizmowi dziecka, ale mam nadzieję że wszystko przede mną i takie zaufanie całkowite się pojawi. Niestety ostatnio nie mam nawet czasu na zgłębianie tej wiedzy.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Asia61 01-06-2013, 09:17
Znajdź ten czas, bo to ochroni i Twoje dzieci i Ciebie przed opłakanymi w skutkach błędami. Każda infekcja Twojej córki, to krok do zdrowia. Ciesz się, że choruje i że nie jesteś już (mam nadzieję) na etapie "pacjenta". W związku z czym nie będziesz jej tego blokowała. Jakie ziółka masz zamiar jej podawać?


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Teuta 01-06-2013, 12:58
Cytat
Jakie ziółka masz zamiar jej podawać?

Prawoślaz, podbiał, czarny bez oraz lipę do picia.

Walka o jedzenie znów się zaczęła, jak małej wrócił apetyt. Niestety nic z jedzenia bezglutenowego i beznabiałowego jej nie pasuje. Jedynie chleb i kasza gryczana.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Asia61 01-06-2013, 22:11
Ugotuj jej zupę na wywarze mięsnym z kaszą jaglaną. Jeśli chodzi o ziółka, to prawoślaz wystarczy.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Kwiatuszek 01-06-2013, 23:12
Cytat
Jakie ziółka masz zamiar jej podawać?

Prawoślaz, podbiał, czarny bez oraz lipę do picia.


Jak nie nadmiar leków, to ziół. Zarówno jedno jak i drugie powinniśmy stosować w ostateczności. Mało u Was stabilności, rozważnych decyzji. Jak temperatura wzrastała ponadto na co byliście przygotowani podawaliście nurofen, wobec tego po co bez czarny? Skoro stosujecie zioła, dlaczego sięgacie po leki. Zupełnie nie rozumiem tych kombinacji. Myślę, że oczyszczanie u córki trwa tak długo gdyż zbyt mało zdrowego podejścia, zaufania i wiedzy jest w Waszym zachowaniu.
Ponadto stosujesz lipę (ciepłą?), która działa napotnie, jednocześnie podbiał czy prawoślaz (jedno i drugie?) który nawilża. Do tego przeciwbakteryjny i przeciwgorączkowy bez czarny...

Ugotuj jej zupę na wywarze mięsnym z kaszą jaglaną.

Warto pamiętać, że w chorobach gorączkowych nie powinno się stosować produktów zwierzęcych (tym bardziej, gdy osoba gorączkująca nie ma na nie ochoty). Wywary, zupy na mięsie, są doskonałym posiłkiem po infekcji.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Teuta 04-06-2013, 12:42
Córeczki kaszel zmienił się już w mokry. Pouczona zostałam z ziołami, więcej takiego błędu nie popełnię. Teraz córeczka pije po pół litra kompotu z jabłek z kardamonem oraz napar z majeranku. Udało się, że się przekonała, wprawdzie zabarwiam jej odrobiną soku malinowego.
Dla odmiany syn wczoraj po południu dostał wysokiej gorączki, tzn. 39.6, poszedł z nią spać, nie wypocił się. Wieczór gorączka była 38.5 i  z taką poszedł spać na noc. W nocy głowa była zimna, rano tylko 37.2. Narzeka, że boli go brzuszek w okolicach pępka. Mam wrażenie, że to zaburzenie trawienia, bo nie ma łaknienia na jedzenie. Od wczoraj po południu do teraz nic nie jadł, wypił może 3 szklanki herbaty z krwawnika i jedną kompotu. Zaparzyłam dziurawiec, nie wiem czy dobrze, ale chce mu czymś ruszyć ten żołądek. Przed chwilką zjadł małą miseczkę kremu z marchwi z ziemniaczkiem i kaszką gryczaną.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Teuta 09-06-2013, 20:47
Chorób ciąg dalszy. Będąc 6.06. u alergologa na kolejnym panelu testów okazało się oczywiście wg kalekarza, że córka ma początki zapalenia oskrzeli. Sztab leków zapisany, ja myślałam, że parsknę śmiechem na jego diagnozę. Recepta w kosztu, a my kaszlemy, pijemy syropek z mniszka lekarskiego. Kaszel jest na dzień dzisiejszy sporadyczny, pojedyncze kaszlnięcia, katarek w końcu zanika.

Zastanawiam się czy mogę małej dawać kompot ze swojego rabarbaru? Sezon truskawkowy się na dobre zaczął, mała aż się trzęsie na widok truskawek, koktajlu nie chce z nich tylko całe owoce.
Zrobiłam w końcu mleczko migdałowe, córeczka wypiła całą butelkę, szczęśliwa, że ma mleczko.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Lilly 10-06-2013, 11:06
Z tej masy migdałowej, która Ci zostanie po zrobieniu mleczka, możesz zrobić pyszny serek. Jeśli na słono, to trzeba dodać trochę soku z cytryny lub kiszonych ogórków + jakiś szczypiorek, rzodkiewkę i co tam lubisz. Jeśli na słodko, to dajesz ulubione owoce. Można dodać do smaku jeszcze śmietankę. Co prawda zbyt dużej wartości odżywczej taka masa migdałowa już nie ma, ale zawsze to dodatkowa porcja błonnika.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Teuta 12-06-2013, 06:46
Córeczka kaszle rano, ale kaszel robi się jakby suchy i ma problem z kaszleniem. Popołudniami jak się powygłupiamy słychać kaszel mokry ale pojedyncze kaszlnięcia, więc wnioskuję, że kaszel zanika. Tylko jak rozumieć ten poranny suchy? Tzn. już go chyba nie nawilżać? Poza tym dziś rano dla odmiany nie mogła otworzyć oczka, całe zaropiałe. Umyłam i poszła do żłobka, zobaczymy co dalej.

Lilly ciekawy pomysł z tym serkiem, z czego jeszcze oprócz migdałów można taki wyczarować? Ja zużyłam migdały do ciasta marchewkowego.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Lilly 12-06-2013, 09:39
Serek można zrobic z nerkowców, też jest pyszny, tylko ta cena trochę wysoka.
Tutaj masz przepis:
http://wegetarianka.blox.pl/2012/06/WIOSENNY-SEREK-Z-NERKOWCOW.html


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Teuta 16-06-2013, 11:28
Oczka ropieją, tzn. po spaniu nie może otworzyć. Przemywamy solą fizjologiczną.  W dzień troszkę ropy się zbiera w kącikach oczek. Znów pojawił się katar wodnisty i dziś rano suchy kaszel. 


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Asia61 17-06-2013, 11:26
Teuta, kaszel rano często jest suchy. Wynika to z faktu nocnego przesuszenia śluzówek. W ciągu dnia, gdy dziecko więcej pije i je wilgotne pokarmy, oddycha wilgotnym powietrzem, kaszel przechodzi w mokry, łatwiej się odrywający.
Z tego co piszesz wnioskuję, że organizm córki w dalszym ciągu się oczyszcza. :)
 


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Teuta 19-06-2013, 13:54
Mamy bunt na jedzenie, córeczka w ogóle bardzo mało je, zastępuje posiłki kompotem jabłkowym, w którym strasznie zasmakowała oraz chlebkiem z masłem. Zupy poszły w odstawkę całkowicie, mięsa również. Racuszki, naleśniki itd. też odrzuciła. Płacze o serek i jogurt. Katar nadal się utrzymuje, kaszel także.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Asia61 19-06-2013, 13:56
Jest teraz sezon na mleko zsiadłe. Na pewno jej nie zaszkodzi.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Teuta 19-06-2013, 18:08
Asiu rozumiem ze zrobione samemu z mleka wiejskiego "od baby"?


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Asia61 19-06-2013, 20:59
Oczywiście!


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Teuta 22-06-2013, 19:37
Córcia znów więcej kaszle, cieknie z nosa białawy katar, dosyć gęsty. W południe przez sen kaszlała często, w oczkach też co jakiś czas pojawia się żółta ropa.
Testy 3 panele zrobione, nic nie wykazały, ale udało mi się mimo to wymóc na kalekarzu zaświadczenie którym napisał tak: "Nietolerancja białka mleka krowiego i glutenu." Tak więc do żłobka mam to co wymagali, na wrzesień do przedszkola też zachowam. Zaleceniem alergologa jest udać się koniecznie do poradni gastrologii dziecięcej.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Teuta 24-06-2013, 21:01
Malutka kaszle mokro, jakby odrywający ale szczekający kaszel. Katar leje się z noska dziś bezbarwny. Córcia zasmakowała w kompocie i potrafi wypić na dzień ponad 2 litry. Czy ten kompot nie wywołuje tego kaszlu? Już sama nie wiem. Dziś zjadła sporo miodu, nie broniłam jej, pomyślałam, że jej dobrze zrobi świeżutki kilka dni temu zebrany miodek. Nie zauważyłam aby miała na niego uczulenie jakiekolwiek. W kącikach oczek znów zbiera się żółta ropa a po nocy miała całe zaklejone.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 24-06-2013, 21:22
Miód, nawet jeśli nie uczula, to wywołuje kaszel. Nie ma w tym nic złego, ale tak jest.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Asia61 25-06-2013, 06:57
Jak córki organizm chce się oczyszczać, to 'woła' kwaśnych rzeczy i miodku. Tak mi mówi moje doświadczenie.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Teuta 03-07-2013, 21:12
No i rozchorowała się córcia na dobre, w piątek gorączkowała, w sobotę również, nie wiem ile stopni gorączki miała, ale koło 39 myślę. Nic nie robiliśmy malutka w nocy spała, przebudzała się ale przespała. Zaczęła się w sobotę chrypka, w niedzielę chrypka się nasilała, córcia nie miała apetytu tylko piła kompocik. Kaszel był niby mokry, aczkolwiek trudny do całkowitego odkrztuszenia, słychać było, że jest gęsty i jak go odkrztuszała to ją dławił, pociągał na wymioty. W niedzielę zwymiotowała ze 2 razy, kupka na przemian wodnista, jakby ścięta, a za chwilę zwykła, ale cuchnąca.
Zastosowaliśmy syrop z cebuli i macerat z prawoślazu, oraz syrop z mniszka lekarskiego, naprzemiennie. Poniedziałek był ciężki i miałam stracha co dalej, kaszel był męczący, suchy i dziecko kaszlała z częstotliwością co kilka minut. Dawałam powyższe specyfiki oraz kisielek z siemienia lnianego. Nic nie chciała jeść, ale piła dużo kompotu z kardamonem i daktylami. Wtorek był przełomowy, kaszel zrobił się wilgotny łatwiejszy do odkrztuszenia, ale głęboki z oskrzeli.
Zapewne konował by zdiagnozował zapalenie oskrzeli, bo dudni mocno. U konowała oczywiście nie byliśmy. Dziecko nadal niewiele jadło, kilka łyżek zupki brokułowej oraz kompot. Katar się też zmniejszył. We środę, czyli dziś córcia obudziła się bez zaklejonych oczek ropą. Kaszle nadal, ale mokro i tylko gdy poskacze czy popłacze. Jak nie pobudzam kaszlu to nie kaszle, ale jak oddycha to słychać jak rzęzi. Trochę obawiam się, że ona nie wykrztusi tej ropy, bo jakby wstrzymuje kaszel, powód chce być zdrowa i iść do żłobka. Dziś cały dzień był bunt i nic nie chciała jeść ani pić u babci, płakała za nami, no i dzięki temu kaszlała. W domu też niewiele zjadła, wypiła wody z syropem daktylowym, bo na kompot się dziś obraziła. Nie posyłamy jej do żłobka do końca tygodnia, ale na dwór troszkę wychodzimy, bo nie ma gorączki i ogólnie wygląda dość dobrze. Podajemy teraz tylko syrop z mniszka lekarskiego, dziś jeszcze cebulowy.
Martwi mnie tylko to jedzenie, już na tym etapie, bo najgorsze minęło, a ona jest zła i płacząca, myślę, że z głodu, ale cokolwiek podam to odtrąca.
Na kolację zjadła odrobinę budyniu na mleku ryżowym.
Niemniej jednak jesteśmy z siebie dumni, że nie złamaliśmy się.
Planujemy jechać na kilka dni do Rabki-Zdroju, aby powdychała tych soli rabczańskich, może to jej pomoże w oczyszczaniu.

Asia właśnie teraz na kwaśne nie ma chęci, nawet "ukochane" ogórki poszły w odstawkę. Zupełnie nie wiem co jej dawać jeść.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Asia61 04-07-2013, 16:59
Teuta, dziecko nie chce jeść, to nie zmuszaj. Pięknie przechorowuje infekcję, na pewno wyjdzie jej to na zdrowie.
Mam wątpliwość co do jakości daktyli w roli pokarmu dla dziecka. Jestem stara, a zawsze mam obiekcje przy zjadaniu tych słodkości. I to nie chodzi o smak i zawartość cukrów, a o ich nie wiadomo jaki sposób konserwacji i pierwotniaki, które z pewnością w nich bytują.
Cytat
ona jest zła i płacząca, myślę, że z głodu, ale cokolwiek podam to odtrąca.
Twoja córka jest zła i płacząca, bo się źle czuje. Jak wyjdzie z infekcji to zgłodnieje i nabierze apetytu. 
Cytat
Asia właśnie teraz na kwaśne nie ma chęci, nawet "ukochane" ogórki poszły w odstawkę. Zupełnie nie wiem co jej dawać jeść.
Już się rozpoczęła infekcja, więc "nie ma chęci" na pobudzanie organizmu do oczyszczania. 


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Teuta 05-07-2013, 21:22
Asia61 ale daktyle te bio też takie niepewne?
Kwiatuszek bardzo zaleca daktyle, poza tym ja daję je wygotowane w sumie to ekstrakt z nich w kompocie głównie.

A moja córeczka nadal kaszle bardzo mokro, aż ją na wymioty pociąga. Apetyt chyba jakiś się pojawia, tylko mała nie wie co chce, cokolwiek zaproponuję to nie to. Zastanawiam się jak ona daje radę nic nie jedząc hmmm, przecież to aż żołądek ściska...
Dziś i wczoraj nie chciała już nawet kompotu tylko wodę czystą piła, co nas zaszokowało, bo nie chciała tknąć wody ostatnio wcale.
Katar też nadal,a  może s powrotem się leje. Bardzo dynamiczna ta jej choroba. Niemniej jednak jakby nie było to nasze 3cie zapalenie oskrzeli bez leków.
 


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Asia61 05-07-2013, 22:45

Cytat
Asia61 ale daktyle te bio też takie niepewne?
Kwiatuszek bardzo zaleca daktyle, poza tym ja daję je wygotowane w sumie to ekstrakt z nich w kompocie głównie.
Przedrostek "bio" może być nieuzasadniony. Dobrze, że je gotujesz.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Teuta 18-09-2013, 21:21
Córeczka poszła do przedszkola, dietę niestety ma przedszkolną, ale na szczęście z wykluczeniem szkodliwych produktów tzn. takich bezpośrednio, czyli noszę swój chleb, swoje picie, obiadki jak mają makaron zastępujemy czymś innym. Je zupy, które niestety są podbijane mąką itp. Obecnie już tydzień ma konkretny kaszel i katar, ale nic z tym nie robimy. Leków nie podajemy żadnych od pamiętnego antybiotyku, gdzie miałam chwilę załamania. Cieszę się, że mam siłę i wierzę, że uda jej się odchorować.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Kamil 19-09-2013, 14:55
Chodzi do przedszkola, mimo że od tygodnia ma konkretny kaszel i katar?


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 19-09-2013, 15:24
Chodzi do przedszkola, mimo że od tygodnia ma konkretny kaszel i katar?
A co Cię tak Kamilu dziwi?


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Kamil 19-09-2013, 15:38
Bo to dziwne, żeby chore dziecko chodziło do przedszkola.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 19-09-2013, 17:18
Jeśli nie ma gorączki, to można z kaszlem i katarem chodzić. Jak najbardziej.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Teuta 29-01-2014, 21:46
Bo to dziwne, żeby chore dziecko chodziło do przedszkola.
Kamilu, w przypadku mojej córki, musiałabym się zwolnić bo niemal ciągle był katar czy kaszel. Aczkolwiek od tej infekcji, kolejną poważną przechorowała bez leków teraz w styczniu, tym razem w domu bo gorączkowała.


Tytuł: Odp: Zapalenie krtani u 2 latki - córka Teuty
Wiadomość wysłana przez: Teuta 14-02-2014, 23:30
Moja córeczka ma teraz 2 latka i 11 miesięcy, jest przedszkolakiem, 9 stycznia tj. czwartek, córeczka obudziła się z gorączką 39 stopni, została w domu. Zaczął się suchy, męczący kaszel. Podałam napar z prawoślazu, ugotowałam kompot jabłkowy wg przepisu Kwiatuszka i nic więcej nie robiłam. Gorączka nie spadała, dziecko dużo spało niemal cały dzień. Na wieczór gorączka była coraz wyższa, córeczka się pociła podczas snu popołudniowego. Spała na mojej klatce piersiowej, w ten sposób mogłam kontrolować jej oddech i stan ogólny. Pospała około 2 h i po obudzeniu gorączka spadła do 38,5. Niemniej jednak po pół godziny znów zaczęła rosnąć. Poiłam ją strzykawką naparem z prawoślazu, lipy i czarnego bzu.
Około 22 gorączka doszła do 40 stopni. Byłam w strachu, ale cały czas kontrolowałam gorączkę i jej stan, nie podając leku na zbicie gorączki. Byłam też w kontakcie z Kwiatuszek, która mnie wspierała w moich działaniach. Po jakiejś godzinie gorączka spadła do 38,5. Córeczka zasnęła twardo, ciągle pokaszliwała nadal sucho.
Noc przespała z gorączką nie wyższą niż 38,5, rano miała 37. Pojawił się też katar, przezroczysty, płynący. W dzień nadal piła napar z prawoślazu aby przekształcić suchy kaszel w mokry. Po południu było słychać, że kaszel się zmienia. Dodatkowo podawałam napar z lipy, oraz kompot z jabłek, bez dodatku kardamonu, aby pojawił się wilgotny kaszel. Gorączka była ale już niemal cały czas maksymalnie do 39 stopni. Nic nie jadła drugi dzień, jednak jej nie zmuszałam. Pod wieczór sama zawołała o jedzenie. Nadmieniam, że córeczka jest na diecie bezglutenowej (w przedszkolu w miarę możliwości, zanosimy nasze domowe pieczywo bezglutenowe i zamieniamy w menu to co mamy możliwość). Nie je też nabiału z małymi wyjątkami.
W sobotę kaszel już był mokry i mała go próbowała odkrztusić. Było trudno bo „utykał” jej w gardle, nie mogła wykończyć kaszlu. Kwiatuszek zaleciła podanie kompotu z gruszek ugotowanych z migdałami. Kolejne dni córeczka kaszlała bardzo dużo, i ciągle płakała bo jej kaszel jakby obklejał gardło i nie mogła do końca odkrztusić flegmy. Pociągało ją na wymioty, czasem zwymiotowała, namawiałam żeby robiła to jeśli ma taką potrzebę. W pokoju niemal cały czas stał garnek z parującą szałwią i tymiankiem.
W poniedziałek byłam z nią u pediatry, wprawdzie nie potrzebowałam potwierdzenia, że to zapalnie oskrzeli, ale potrzebowałam opieki. Lekarka oczywiście potwierdziła zapalenie oskrzeli, zapisała klacid i nebulizacje z pulmicortu. Nie dostała żadnego z tych leków.
Wspomagałam ją syropem z mniszka lekarskiego, syropem z cebuli i kompotem.
Gorączka utrzymywała się na wysokości około 37,5. Pod koniec tygodnia córeczka swobodnie odkrztuszała wydzielinę.
Kwiatuszek zaleciła też postawienie baniek bezogniowych, ale mała płakała i nie udało nam się postawić, a nie chciałam robić nic na siłę.
Kolejny tydzień pozostała w domu, aby „dojść do siebie”, ale po kaszlu już nie było śladu. Katar również ustąpił. Tak więc nasze zapalenie oskrzeli przechorowaliśmy zupełnie bez leków konwencjonalnych, jedynie na ziołach. Trwało 1,5 tygodnia do całkowitego zniknięcia kaszlu, kataru i podwyższonej temperatury.
Jest to jej czwarte zapalenie oskrzeli bez leków.