Niemedyczne forum zdrowia

Sprawozdanie na temat działalności fundacji oraz darczyńców umożliwiających działalność fundacji, a co za tym idzie portalu, forum, radia, lepszego życia Anety, nie wyłączając wynagrodzenia za pracę prezesa, oraz parę zdań na temat osób, które mogą weprzeć fundację, a nie wspierają.
 
Fundacja Biosłone działa raptem od września 2012 roku, więc można powiedzieć, że dopiero raczkuje, ale czy na pewno? Ściśle związana z ideą  Biosłone znaną już od 2007 roku, jest tak naprawdę przedłużeniem w czasie tego, co już jest wielu znane i niewątpliwie jest popularne, bo jest uwieńczeniem wspólnego wysiłku ludzi, którzy wychodzą z do tej pory nieznaną wiedzą o zdrowiu do coraz szerszych kręgów społecznych.

Fundacja powstała po to, żeby stanowić konkurencję, przeciwwagę rynkowi farmaceutycznemu wszelkiego rodzaju, by zyskać zdrowych ludzi, niezależnych od zmowy farmaceutyczno-medycznej, którzy przestaną płacić lekarzowi, a wesprą fundację, choćby dziesiątą częścią tego, co kiedyś przeznaczali na leczenie chorób.
 
Od września 2012 roku do końca lutego 2013 roku zebraliśmy ponad 14000 złotych. Tyle pieniędzy zebraliśmy dzięki 99 darczyńcom, którym należą się ogromne podziękowania. Wpłaty są różnej wysokości. Sporo osób wpłaca do fundacji mniejsze sumy pieniędzy systematycznie co miesiąc. Są też osoby, które wpłacają jednorazowo większą sumę, albo raz na jakiś czas. Jeszcze raz będąc odpowiedzialnym za wszystkie osoby w fundacji, włączając w to również pełnomocników i każdego z wolontariuszy, bardzo dziękujemy darczyńcom. Dziękujemy za wasze przekonanie do tego co tutaj robimy, bądź próbujemy zrobić, co wcale nie jest takie proste.
 
Podsumowując wydatki, z tych ponad 14000 złotych wydaliśmy już 10561 zł. Na druk broszury 4095 zł, na wysyłkę 4000 broszur około 2200 złotych (700 rozdanych broszur przez Klarę w Krakowie, 300 odesłanych przez nią do mnie, zresztą te 300 jeszcze można zmawiać). Wizytówki do broszur kosztowały 340 złotych, papier firmowy na którego wysyłkę z podziękowaniami i gratulacjami dla darczyńców brakuje pieniędzy w fundacji, kosztowały 307 zł, 150 zł wydaliśmy za wysyłkę 5000 broszur, które do dziś czekają na powrót do drukarni, która źle je wydrukowała. Około 200 złotych wydaliśmy na taśmy, folię, flamaster do przygotowania broszur do wysyłki, telefon 34 złote, zakup nagrywarki dla Anety 250 złotych. Utrzymanie serwera kosztowało do tej pory fundację 1000 złotych, a muszę dodać, że osoba odpowiedzialna za działanie serwera, wszystkich Biosłonejskich stron, haruje od początku Biosłone na stronach www jako wolontariusz.
 
Wynagrodzenie za moją pracę to 870 złotych, przygotowanie broszur do wysyłki i wysyłkę broszur, załatwianie spraw związanych z lepszym funkcjonowaniem konta w BOŚ, czyli ośmiokrotny wyjazd do Łodzi, słowem jakieś koszty za paliwo, w zasadzie nie wliczając jazdy na pocztę skierniewicką, wysyłka pism do US, do sądu, do prawników Oazy, do pełnomocników. Zaliczam te pieniądze również na poczet prozdrowotnego radia mojej pasji, naszego żywego głosu i wielu innych niezauważalnych prac w fundacji w propagowaniu zdrowia.
 
Fundacja jak do tej pory straciła pieniądze w wysokości 1265 złotych na księgową Oazy, która za przygotowanie papierów do sądu zarobiła 615 złotych (podkreślę w tym miejscu, że wiceprzewodniczący fundacji Poziomek od początku prowadzenia księgowości nie zarobił żadnej złotówki, a na początku istnienia fundacji, wpłacił na konto własne niemałe pieniądze), w/w 150 zł za transport broszur z drukarni łódzkiej źle wydrukowanych 5000 broszur, oraz 500 złotych za zmiany w KRS, które są po prostu konieczne, a czeka nas jeszcze zamknięcie działalności gospodarczej, która więcej nam ujmuje aniżeli dodaje.

Zmiany kosztują, ale są konieczne, bo usprawniają i usprawnią działania fundacji. Do tej pory, co jest istotną zmianą w KRS, uchwaliliśmy przewodniczącym rady fundacji Józefa Słoneckiego, a członkiem rady Adama Sitkowskiego. Warto w tym miejscu dodać, że fundacja powiększyła się o dwóch energicznych pełnomocników Rifa i Travisa.
 
Niewątpliwie sukcesem okazała się dystrybucja broszur "Zanim pozwolisz zaszczepić dziecko". Niebawem ogłosimy na nie reglamentację, a wciąż otrzymujemy kolejne maile z zamówieniami na jedną, dwie, 10, 20, 30, 50, 100 broszur. Jest to najbardziej kosztowne, ale pożądane przedsięwzięcie fundacji, zważywszy na duże zainteresowanie nigdzie indziej nieopisywaną szkodliwością szczepień. Koszty związane z wysyłką rosną każdego dnia, a pieniędzy brakuje.
 
Dziś mając do dyspozycji środki na sumę ponad czterech tysięcy złotych, nie starcza nam choćby na opłacenie serwera Biosłone, ponieważ proszę nie zapominać, że walczymy i to dosłownie walczymy o zdrowie, lepsze życie dla Anety. Fundacja już na starcie działalności zapewniła naszej biosłonejce 2000 złotych. Podwójna akcja fundacji poprzez Siepomaga.pl przyniosła w grudniu 2012-ego roku kolejne pieniądze w wysokości 1725 złotych i w marcu 2013 kolejne 655 złotych. Razem 4380 złotych. 655 złotych (605 zł wpłat na Siepomaga.pl, a 50 złotych wpłynęło bezpośrednio na konto fundacji) trafi do fundacji z końcem miesiąca, wówczas suma będzie wynosiła około 5000 złotych. To suma którą chcemy przekazać Anecie. Być może do końca marca kilka wpłat darczyńców zwiększy tę sumę, choć nawet gdybyśmy nie uzbierali tych pieniędzy dla Anety, te pieniądze i tak jej gwarantujemy.
 
Zdecydowanie oceniam, że pieniędzy wpłaconych na fundację mogłoby być więcej, niestety tak się nie stało. W oczekiwaniu i prognozowaniu sumy, którą pozyskamy z 1% podatku, spróbowałem pokusić się o przedstawienie aktualnego stanu rzeczy.
 
Na forum aktualnie jest zarejestrowanych około 1300 użytkowników, nie wspominając już tych, którzy zarejestrowani nie są i korzystają ze stron Biosłone. Piszę o tym dlatego, że fundację do tej pory wsparło 99 osób, które łącznie wpłaciły prawie 12000 złotych, natomiast część tych osób, na dzisiaj jest to suma ponad 2700 złotych, wpłaca również przez Siepomaga.pl. Podsumowując wszystkie wpłaty, osiągamy dziś ponad 14000 złotych. Piać z zachwytu, czy złorzeczyć? Odpowiedź sama się nasuwa, zakładając, że spośród niewpłacających jest ponad 1200 osób zarejestrowanych na forum, a część wpłat pochodzi przecież od osób niezarejestrowanych. Dodam, że dziennie strony Biosłone odwiedza od 30000 do 50000 unikalnych użytkowników, więc przy takiej ilości te 99 osób wpłacających regularnie pieniądze do fundacji, są osobami po prostu nieocenionymi.
 
Kim są wpłacający?
 
Grupę osób wg moich przemyśleń stanowią fani autorytetu i wiedzy Józefa Słoneckiego, wybudzeni ze snu dotychczasowi pacjenci, oraz osoby niebędące dotychczas pacjentami, które szukały zdrowia i wreszcie to zdrowie znalazły. Osoby te świadome medycznego absurdu chętnie wspierają cele statutowe fundacji.
 
Kim są niewpłacający?
 
Pierwszą grupę stanowią pacjenci, którzy tutaj jęczą, płaczą, szukają cudownej, szybkiej, skutecznej terapii, ale jedzą chleb i makarony w ogóle nie mając pojęcia o zdrowiu. Kolejni pacjenci są na cudownej diecie, terapii i zamierzają tutaj przeforsować wiedzę o cudownej diecie, terapii, cudownych specyfikach.
 
Drugiej grupie nie podoba się sam Mistrz i jego kapelusz, zwracanie uwagi na niechlujstwo w pisaniu, cięta riposta, itd. Nie podoba im się również osoba prezesa, prawej albo lewej ręki sprawcy całego zamieszania oraz kilku osób, które na forum pilnują porządku. Grupa tych osób jest podejrzliwa i węszy w fundacji przekręty finansowe, czeka na jakąś sensację, by w odpowiednim momencie wkroczyć z komentarzem.
 
Trzecią grupę stanowią ci którzy choć nie płacą na konto, są po prostu wolontariuszami propagującymi wiedzę o zdrowiu na forum i poza forum wśród znajomych i nieznajomych. Są to również osoby, które nie są zarejestrowane na forum, ale z dobrym skutkiem rozdają broszury, podsuwają różne pomysły do fundacji i w ten sposób wspierają jej działanie, za co należy im się duże podziękowanie.  
 
Czwartą grupę stanowią osoby, które pewnie wpłaciłyby, ale czekają na wyjaśnienie prezesa odpowiedzialnego za fundację, że ich pieniądze, które mogą wpłacić, nie zostaną zmarnotrawione na coś niezgodnego z celem statutowym fundacji, tak więc po przeczytaniu tego sprawozdania proszę wyciągnąć wniosek.
 
Napiszę kilka słów odnośnie pierwszej grupy niewpłacających. Każda przeciętna rodzina w Polsce każdego miesiąca wydaje na wizytę u lekarza 100 złotych, na receptę kolejne 100 złotych. Jeżeli w rodzinie są cztery osoby, to w trakcie leczenia grypy można wydać nawet 800 złotych. Ale co tam 800 złotych, kiedy pacjent kończy kontakt z nieskuteczną medycyną akademicką, a zaczyna z medycyną naturalną, bardziej naturalną od natury, z suplementami i środkami przeciwpasożytniczymi, "cudownymi" dietami proponowanymi przez dietetyków. Sam byłem świadkiem rozmowy z osobą, która w ciągu trzech lat niespełna wydała na walkę z candidą "tylko" 100000 zł (słownie sto tysięcy złotych), no ale z medycyną konwencjonalną przecież skończyła. Pozostało tylko jedno ale, czy już się wyleczyła, czy dalej będzie płaciła za „cudowne" specyfiki naturalne? Piszę to, bo większość niewpłacających z forum bardziej wierzy oszukańczym metodom leczniczym, niż grupie ludzi z Biosłone, nie chce zrozumieć sygnałów własnego organizmu i lekką ręką wydaje na te metody ciężkie pieniądze.
 
Założycielowi Biosłone i inspiratorowi Fundacji Biosłone zależy na szerzeniu wiedzy o zdrowiu u każdego przeciętnego człowieka, dotarciu do jak największej liczby osób nie tylko w Polsce i to są podstawowe cele statutowe fundacji. Żeby te warunki spełnić, potrzebna jest do pracy w fundacji grupa osób rzetelnych, sprawdzonych, by powiększać kolejne grono profilaktyków zdrowia, nauczycieli wiedzy Biosłonejskiej, pracowników fundacji, by ci z kolei swoimi pomysłami, swoją wiedzą wpływali na swoje rodziny i znajomych. Żeby to jednak robić, prędzej czy później potrzebne będą na to środki finansowe, chyba że będziemy tak jak teraz (3 do 5 procent wpłacających zarejestrowanych na forum) bardzo wolno posuwali się do przodu z szerzeniem wiedzy.
 
Przykładem niezbędnych finansów niech będzie choćby prelekcja Travisa w Gdańsku (wysyłka broszur niezbędnych na wykład), czy późniejsza prelekcja na Slot Art Festival, koszt dojazdu, wyżywienie, (czekamy aktualnie na potwierdzenie warsztatów organizowanych przez fundację) a przecież będą potrzebne kolejne pieniądze na kolejne akcje.

Na zakończenie napiszę o zmianach w funkcjonowaniu porad prozdrowotnych w audycjach SOS RadiaBiosłone ściśle związanych z działalnością statutową fundacji. Jest to jak już wiecie, telefoniczna możliwość pomocy przez eksperta, również przez samego Mistrza, ale po uprzedniej dobrowolnej wpłacie do fundacji. Chcemy po prostu szanować wiedzę o zdrowiu, którą przekazujemy.  

Dochodzę do wniosku, że porada udzielana telefonicznie na prośbę dzwoniącego nie musi być nagrywana, chyba że za jego zgodą. Zmianę tą motywuję tym, że telefoniczne udzielanie porady prozdrowotnej jest czasochłonne, co ma znaczenie przy sprawowaniu obowiązków prezesa, a zdarzyło się już kilka przypadków, że dzwoniący o poradę prozdrowotną musiał (jak tłumaczył) skończyć rozmowę w danym momencie z profilaktykiem zdrowia, oznajmiając, że właśnie wchodzi do gabinetu lekarskiego. Szlag by to trafił!

Ponadto uważam, że osoby chętne do skorzystania z pomocy na forum, które po prostu nie mają jeszcze ugruntowanej praktycznej wiedzy, zanim skorzystają z pomocy profilaktyków na forum pacjenckim, czy w bloku biadolenia, powinny wpłacić, wpłacać dobrowolną/e sumę/y do fundacji, licząc się z tym, że nie dostaną gotowej recepty, a będą mobilizowane do myślenia, by wziąć zdrowie we własne ręce. Uważam, że w ten sposób pacjenckie wątki będą bardziej przejrzyste, a nie na zasadzie, że wpadam tutaj, płaczę, a i tak biegnę i wydaję kasę na eksperta od chorób. Wówczas zmniejszy się liczba pacjentów na forum, a zostaną nieliczne wątki tych, którzy docenią porady na forum, bądź w trakcie trwania Biosłonejskiej Akademii Zdrowia, albo przynajmniej będą chcieli zrozumieć poważniej (bo wpłacą) przekazywaną wiedzę.

Analiza przypadku takiej osoby da nam bardziej precyzyjną odpowiedź, dlaczego wcale ktoś nie musi dojść do zdrowia, kiedy marnował je przez 50 czy 70 lat, albo dlaczego nie zdrowieje, choć jest na Biosłone przez pięć lat, ale niestety nie stosuje w chorobie choćby zasad BP, bo chlebek taki smaczny, stosuje terapię pyłkiem pszczelim albo ziółkami, itd.  

Tak być powinno.

Machos odwalasz tytaniczną robotę, Mistrz zresztą też i biorąc pod uwagę, że właściwie społecznie  należy się ogromny szacunek. Mało gdzie się spotyka takich ludzi.
Z wydatkami na lekarzy i paramedyków masz sto procent racji, też w ciągu kilku lat puściłem blisko stówki, a zamiast lepiej było coraz gorzej. Czytający niech wezmą sobie to pod uwagę, bo po przejściu na miksturę wydajemy tylko na aloes. No, może jeszcze na masaże jeśli się wygłupimy jak ja ostatnio.
Pomogli tobie, pomóż innym.

Jestem w szoku :(

Wolontariusza mail do fundacji.

Czy naprawdę na tak dużym forum, już nikt nie ma nic do dodania w tak istotnym temacie? Żadnych komentarzy? A może po prostu sprawozdanie jest zbyt długie?

Jeśli miałabym coś dodać to mnie jest zwyczajnie smutno. Staram się wspierać Fundację (choć nie w takiej skali jakbym chciała) co wynika z czystej wdzięczności, ale też ze zwykłego rachunku ekonomicznego - odkąd poznałam Biosłone zaoszczędziłam na lekarzach znacznie więcej! Informacja o ilości osób wspierających mnie poraziła.
Z drugiej strony - wielki szacunek dla tych wszystkich (niektórych "bezimiennych"), którzy wykonują mrówczą pracę w imię Idei.

Spróbujmy myśleć pozytywnie, udało się wydać i rozprowadzić ważną broszurę, już wiemy, że uda się opłacić jeden turnus Anecie, jak na początek to całkiem nieźle. Pierwsze doświadczenia i dobre i złe już są, dalej może być tylko lepiej.

Jeszcze niedawno kwota 4.000 zł na broszurę przerażała, a wpłynęło ponad 14.000 zł, nie wiem skąd ten pesymizm Prezesa, Poziomka?

Na mnie to sprawozdanie podziałało mobilizująco mimo, że do tej pory nie byłam bierna.
Zrozumiałam o ile mniej pieniędzy wydaję odkąd znam Biosłone, nie tylko nie kupuję leków, suplementów, ale też kosmetyki do pielęgnacji ciała zamieniłam na naturalne oleje.
Te zaoszczędzone pieniądze moim zdaniem należą się Fundacji.

A co tu dodawać? "Ojej, jak mi przykro?" Sprawa jest jasna i teraz wpływy na konto fundacji z pewnością wzrosną. Choć z tego co widzę, temat wyświetlono ledwie 420 razy, a nie jest to przecież równoznaczne z ilością użytkowników, którzy wątek otworzyli (nie mówiąc już o czytaniu długiego, fakt, sprawozdanio-komentarza). Może należałoby dać linka na stronie głównej.

Uważam, że nie jest za długie. Wszystko jasno i klarownie przedstawione, rozliczone. Cóż chcieć więcej.
Ze swojej strony dzięki wielkie za zaangażowanie i bezinteresowność w prowadzeniu tak trudnego tematu, jakim jest "DROGA DO ZDROWIA".
Dziwi mnie jedno:
- ludzie lekarzom płacą za wizyty, ale nie daj boże zadać pytanie, zabrać jemu czas,
- idą do apteki z receptą, wykupują leki bez mrugnięcia okiem,
- pozwalają, by lekarz leczył ich do usranej śmierci, bo przecież to lekarz.


Tego nie rozumiem:
Smutne!

Nie mogę znaleźć wątku, gdzie jest napisane, że suma 4000 zł przeraża. Może ktoś znajdzie.

Proszę sobie poszukać na forum tych wszystkich użytkowników, których nagle oświeciło, że ich w konia robiono tyle lat, bo wyrzucili mnóstwo pieniędzy na mendycynę, a skoro już znaleźli się na forum, zaczęli korzystać, zadawać pytania i otrzymywali niejednokrotnie odpowiedzi od największego tutaj eksperta. Ekspert pomagał, co zresztą robi czasem dalej, tylko ja się zastanawiam, po co?

Reprezentuję fundację, więc uważam, że to co robię, staram się robić jak najlepiej i nie podoba mi się sposób podejścia wielu tutaj do tego, co robimy, ponieważ nas profilaktyków po prostu traktuje się niepoważnie, rzekłbym, że te same porady niezmiennie powatrzane, ma się po prostu w dupie. Dlatego podtrzymuję, że tacy pytający o wiedzę użytkownicy, powinni mieć wyraźny sygnał, że dobrowolnie, co miesiąc, przynajmniej na czas pomocy, powinni wspierać naszą pomoc, czas im poświęcony, szacunek dla nas.

Oto jeden z przykładów http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=26088.msg184313#msg184313, gdzie odpowiedź na to, czy się szczepić, czy nie, jest prosta dla samego zainteresowanego, o ile sam wie, czy jego organizm jest na tyle odporny, że nie musi się szczepić, czy na tyle osłabiony, że musi, bacząc na to, że po szczepieniu stanie się jeszcze większym alergikiem, a przy okazji niewykluczone, że doszczepią go paroma innymi wirusami i doczeka kolejnej operacji. Inną kwestią jest to, że jeżeli nie ma polipów, to ta operacja "uj" mu da, chyba, że dostał w nos i ma uszkodzenie mechaniczne.

Kalino. Co to jest 14000 złotych od września zeszłego roku, gdzie fundacja ma już siedem miesięcy? Może kogoś owa suma kole w oczy, ale dzieląc to na miesiące, to wychodzi 2000 miesięcznie. Całe szczęście, że w porę opamiętaliśmy się i nie podpisaliśmy umów z Burzeninem, bo dziś już od kogoś słyszę, że możemy za chwilę iść pod most, a zakładając opcję z umowami, to może już byśmy zamknęli fundację.

Fundacja ma nie gnuśnieć tylko w tym miejscu na forum. Osobiście cieszę się, że w czasie akcji i tuż po akcji dla Anety, radio odwiedziło 962 unikalnych IP, co uważam za dobry wynik jak na radio internetowe, a raczej namiastkę radia, bo robię sam. Jedynie błędem, ale to jest moje zdanie, było zbyt późne rozpoczęcie akcji, a nalegałem już wcześniej na rozpoczęcie akcji co najmniej dwa tygodnie przed ósmym marca. Piszę to po to, bo wtedy przy większym zainteresowaniu, być może udałoby się uzbierać więcej złotówek.

Ponadto jest parę osób, które choćby samym pomysłem, też coś wniosły w rozwój fundacji. Nie będę się za nie wypowiadał, bo nie czuję potrzeby wsadzania nosa wszędzie, choć pewnie jest grupa, która kazałaby mówiąc: "Niech robi, wsadza nos, po to jest prezesem!"

Kasial_70, Ciebie nie widać, a jesteś.

Dziękujemy.

Rzeczywiście, jak na tyle miesięcy działalności i liczbę użytkowników forum, liczba wpłacających jest bardzo mała. Każdy otrzymuje ogrom wiedzy za darmo, nic nie trzeba płacić za rejestrację czy użytkowanie forum, jedynie trochę się wysilić i poczytać. Myślę, że większość użytkowników na tej wiedzy bardzo skorzystała, choć na pewno w różnym stopniu. Choćby na lekach na grypę, rutinoscorbinach, wapnach i antybiotykach to kilka stówek na sezon. Ja osobiście mam ogromne problemy z organizacją, systematycznością, trzymaniem diety, no lenistwem po prostu. Czasem więcej nie piję mikstury niż piję, czasem nie jem glutenu całkiem długo, i znów się zaczynam bo nie potrafię powiedzieć "nie", lub po prostu mam zachcianki. Ale i tak zasady biosłone mi pomogły, mój główny problem czyli straszne wypryski na twarzy praktycznie zniknął. Nie mam jakoś charyzmy, żeby to propagować, jak próbuję mówić że na grypę piję tylko wodę z miodem, to jakoś dziwnie na mnie patrzą i temat się kończy. Dlatego też wydaje mi się, że dla takiej osoby jak ja, jest wręcz obowiązkiem coś wpłacić, to jedyna możliwość, żeby się jakoś za to co otrzymałam, odwdzięczyć i mieć jakiś wkład w szerzenie tej idei. Jestem jakoś tak niemile zaskoczona, bo wpłaciłam na razie naprawdę niewiele, a tu się okazuje że prawie się mieszczę w średniej.
Przecież gdyby połowa wpłaciła co miesiąc 20 zł, to co miesiąc fundacja miałaby ponad 10 tys. zł a nie przez 7 miesięcy. Czy 10-20 zł co miesiąc to tak wiele za tyle wiedzy, pomocy? Za tą pracę, którą wkładają w to wszyscy moderatorzy, profilaktycy, Mistrz, no i Machos, który powinien dostawać o wiele więcej niż tylko zwrot kosztów za to wszystko co robi w radio.

Do końca swych dni będę wdzięczna i będę wspierała Fundację jak mogę, bo sumienie nie dałoby mi spokoju.

Trzeba by też wziąć pod uwagę pogarszające się warunki życia. Wbrew tefałenowskim zapewnieniom nie jesteśmy zieloną wyspą, młodzi wyrywają stąd jak szczury z tonącego okrętu, sprzedaż detaliczna spada, bezrobocie, inflacja, strach, daniny i obciążenia rosną. Wśród czytelników forum są różne grupy społeczne, nie wszyscy to krezusi.

Dokładnie, nic dodać, naprawdę nie ma pracy...

Tak się mówi, ale na lekarzy i suplementy to jakoś wszyscy mają. Nawet jeśli nie mają...

Spod ziemi wykopią, albo kredyt zaciągną, więc brak pracy nie jest żadnym argumentem. Ostatnio przecież było głośno o tym, że lekarz jest drugim po Bogu.

Jeśli traktują lekarza i leki jako priorytet (jak moja babcia) to mają. Kosztem innych rzeczy takich jak np. wartościowe jedzenie.

A jakbyście wytłumaczyli tasiemcowe kolejki do specjalistów? Nie chce się wypasionym pacjentom za parę groszy iść prywatnie, tylko miesiącami czekają na publiczne zmiłowanie. Kaprys taki?

Ci 'wypasieni pacjenci' są często wypasieni, bo są oszczędni do bólu. Oszczędzają na operacje.

Tradycja taka. Taki bookface - miejsce spotkań - przychodnia. Zresztą, kto by miał na leki jak by chodził do tych wszystkich lekarzy prywatnie? Poza tym przecież płacą składki, to im się od państwa OPIEKA należy.

Nie twierdzę, że każdego musi być stać na to, by wspierać fundację, wiem że są tu osoby z bardzo różnych grup społecznych, także osoby mające o wiele bardziej dokuczliwe problemy zdrowotne od moich, nawet uniemożliwiające pracę zawodową. Wiele osób wkłada pracę w propagowanie idei, dystrybucję broszur itd.
Ale nie wierzę, że jedynie 99 osób spośród 1300 zarejestrowanych może sobie pozwolić na wydatek rzędu 10-30 zł raz na miesiąc lub dwa.

Dlaczego nie widzisz sensu w rozdawnictwie broszur? Osobiście uważam, że to ma duży sens. Pozwala otworzyć oczy rodzicom na szczepienia. Np. jedna moja koleżanka przestawiła siebie i swoje myślenie o 180 stopni i nie szczepi.

Wydanie broszur przyniosło o wiele lepsze efekty niż się spodziewaliśmy. Nawet sobie nie zdajesz sprawy ile osób uświadomiliśmy o skutkach szczepień dzięki tej broszurze. Widać to chociażby po tym jak wzrosła ilość wejść na portal i forum, oraz po ilości nowych zarejestrowanych użytkowników.

Trzeba go pozbawić na trwałe przywileju pisania.

Albo wprowadzić niewielką opłatę roczną dla wszystkich osobników, którzy chcą się zarejestrować 10- 20 zł, z dokładnym zaznaczeniem na co idą te pieniądze? Będzie można wtedy wpłacić więcej, niemniej to minimum, aby się zarejestrować będzie musiało być, co wy na to?

Gdybym była początkująca i na dzień dobry ktoś kazał mi zapłacić jakąś kasę, żeby się zarejestrować na forum - z pewnością nie wróciłabym już nigdy do tej strony. Myślę, że wiele osób tak ma.

Popieram Zuzę. Forum się wyludni.

Ja uważam, że opłata roczna to dobry pomysł jeśli brać pod uwagę stałych bywalców, nowych to odrzuci i przestaną się logować podejrzewam.

Popieram, sporo osób widząc opłatę na starcie a tak naprawdę nie wiedząc czy warto, od razu zrezygnuje. To nie jest dobry pomysł.

Oczywiście, że to nie jest dobre. Jak można oczekiwać wsparcia od tych, którzy nie odnieśli jeszcze żadnych korzyści, podczas gdy od tych, którzy już takie korzyści wynieśli, nie widać nawet symbolicznego wsparcia.

Nie będę cytował waszych wszystkich postów, ale w świecie, gdzie za wszystko każą sobie płacić, a za co jeszcze się nie płaci i zmierzają do tego, żebyśmy płacili, nie jest dobrym pomyslem robienie płatnego forum, bo ludzie mają po prostu dość. Wszędzie kasa, kasa, kasa.

Zgadzam się Bitwoman, Zuza, Kamil.

Poza tym forum, to nie tylko pacjenckie wątki. Nawet w wątkach pacjenckich mogą się ludzie normalnie rejestrować. Inna sprawa, że jeżeli zadają mnóstwo pytań, bo brak im wiedzy, powinni wspierać fundację za poświęcony im czas. Wtedy będzie forum bardziej przejrzyste. O tym zresztą już pisałem.

Podam przykład. Ten akurat z SOS RadiaBiosłone. Pani z ogromnym problemem, bo mogła stracić wzrok, zadzwoniła do mnie o poradę. Przedstawiłem jej, w jakim znajduje się położeniu, dlaczego tak jest, co powinna zrobić, a przy okazji skorzystać z praktyki bioenergoterapeuty. Pani dziś jest zdrowa! Jeszcze trzy miesiące temu coraz słabiej widziała, jak to określili lekarze, katarakta. Pomyślcie, co by było, gdyby nie trafiła do nas? Że już nie wspomnę, ile pieniędzy wyrzuciła przez kilka lat na lekarzy.

Jednak musimy się liczyć z tym, że świat nie jest pełen altruistów oraz dobroczyńców. Powszechnie fundacje - fundują, wspierają, pomagają, dzielą się. Książki się kupuje, czyta, wyciąga wnioski. Jeżeli to książki naukowe które czyta się dla hobby, to się zapamięta. Z książek kucharskich spisze się przepisy i odda. Z książek typu pana Józefa wyciągnie się wnioski odłoży i będzie się miało pod ręką. Mało komu by przyszło do głowy żeby wpłacić czy też regularnie wpłacać każdemu, kto udostępnił ogrom wiedzy za darmo, charytatywnie i ot tak dla dobra ludzi. Mało komu w ogóle przyjdzie do głowy aby się odwdzięczyć. No bo przecież za wiedzę nigdy się nie płaci (poza "drobnymi" opłatami za książki) bo jest internet, bo szkoły były za darmo chyba że w prywatnych instytucjach. Też nie ma co od ludzi żądać czegokolwiek bo tym zajdziemy jeszcze niżej poziomem i opinią, która i tak jest niszczona przez głupotę ludzką i medyczne propagandy. Oczywiście nie mówię abyśmy zaprzestali próśb, jednak jakiekolwiek pomysły w stylu płatne to czy płatne tamto mijają się z celem.

A te wszystkie medialne alerty o szkodliwości fundacji, o ich kłamstwach jak oszukiwali tych, tamtych, to też się na nas odbija, bo "To jest fundacja, a ostatnio w TV mówili o zakłamaniach fundacji i ile to pieniędzy ukradli!". Ludzie wszystko generalizują i wrzucają do jednego wora, nie ma co.

Dostał pan opierd.. za niechlujstwo w pisaniu i nie tylko za to, a sporo takich pańskich postów znajduje się na forum.

Tutaj pański wątek, który tylko więcej zamieszania wnosi http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=20131.0.

Tutaj kolejny wątek pacjencki, a kilka tych samych wątków przez pana wklejonych usuwaliśmy, niestety na darmo http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=20340.msg134143#msg134143.

Kolejny http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=2211.msg138071#msg138071.

Student602, bezcenne jest to co Mistrz nam cennego dał w bezinteresowny sposób - wyrwał nas ze szponów Bigfarmy i powinniśmy być wdzięczni, że wskazał nam bezcenną alternatywę, a to, że czasami nie podoba się nam jakiś post jest małe w stosunku do zysku jaki mamy z Jego działalności.

Zadaj sobie pytanie jak dbałbyś o swoje zdrowie i zdrowie swoich bliskich gdybyś nie wiedział o Biosłone?

No właśnie...

Student wygląda na to, że spotkanie z prawdziwym chamem jeszcze przed tobą. Będzie bolało.

Uważasz, że wpłacając robisz łaskę Mistrzowi, bo to jemu zależy na tym, żeby baranom zaczęło zależeć? Na złość babci odetnę sobie ucho? Czy może pomimo:


coś na myśli siedzi? Chyba musi, bo sensu w twojej wypowiedzi za grosz nie ma.

Coś ja ostatnio nie nadążam za niektórymi...

Ale co to ma do promowania skuteczności metod Biosłone (i efektów ich stosowania)?
Można zrobić osobną ankietę, a najlepiej broszurę na temat osoby pana Słoneckiego i tego jak go widzą inni. Tylko czemu by to miało służyć?

Chyba żartujecie z tymi ocenami Mistrza - to założyciel tego forum i dzięki Niemu ratujemy resztki swojego zdrowia i niech tak pozostanie.

W rozwinięciu cham to prymityw niepotrafiący napisać jednego zdania bez błędów. Cham to także ten, co potrafi pisać poprawnie, ale ze względu na swoje nieokrzesanie, pisze niechlujnie, bo jest chamem.

Pasuje jak ulał do Studenta trzy po trzy i kilku innych chamów=prostaków.

Haha też mi błazeńskie podejście. No tak, w końcu Mistrz to cała fundacja i wszyscy ludzie w nią zaangażowani oraz ludzie którym fundacja pomaga. Nie wiedziałem, że Mistrz jest wieloosobowy. Nie wspomożesz Nieboraczka (na przykład), bo założyciel fundacji Ci nie odpowiada. Gdzie tu logika?

U mnie się to właśnie zaczęło.

Dobrze wiecie, że od ponad miesiąca mamy zauważalne problemy ze stronami Biosłone. Problemy te, jeszcze niezauważalne, były dużo wcześniej, zgodnie z naszym powiedzeniem – choroba toczyła w najlepsze, nie manifestując jeszcze objawów.

Od dwóch miesięcy admin Jacek łatał, i to dosłownie, dziury powstałe na stronach. Jak wiecie, łatanie dziur wystarczy na chwilę i problemu nie rozwiąże. Myślę, że sami dostrzegliście, że trzeba to zrobić porządnie, tym bardziej, że wiedzy na stronie fundacji, portalu, forum i radia (o dziwo, odbierałem i odbieram dużo telefonów i maili z zapytaniem, kiedy będzie można słuchać – a myślałem, że moje monologi grają ot tak sobie) jest bardzo dużo.

Ponieważ Wasze wpłaty realizowane są na bieżąco (poniżej krótkie podsumowanie 2015 roku), powinniśmy uzbierać kolejną sumę pieniędzy, tak więc proszę o wsparcie, a każde zebrane pieniądze pozwolą na szybsze uruchomienie właściwie działających stron.

W styczniu 2015 otrzymaliśmy wpłatę z Instytutu Inicjatyw Pozarządowych z 1% podatku za 2014 rok w wysokości 7700 złotych, plus Wasze wpłaty ze stycznia 2015 w wysokości 1479 zł, co dało fundacji 9179 złotych w styczniu 2015.

A oto koszty fundacji za 2015:
1. Wysyłka broszur 3900 zł.
2. Druk i tłumaczenie broszur 7858 zł.
3. Opłata za domeny 250 zł.
4. Opłata za serwer 2800 zł.
Razem 14808 zł.

Przy Waszych wpłatach, w grudniu 2015 roku zostało 314 zł. Jednego miesiąca sięgnąłem do własnej kieszeni, żeby zapłacić za miesiąc użytkowania serwera Biosłone.

Dziękujemy wszystkim darczyńcom za wspieranie fundacji. Wasze wpłaty pozwalają na lepsze funkcjonowanie fundacji, w tym stron Biosłone z ogromną wiedzą. Ponadto jest to doskonałe działanie symbiotyczne – wpłacę, wesprę, ale klikam na stronę i korzystam z bezcennej wiedzy prozdrowotnej. Z kolei fundacja mając środki nie ma problemów związanych z kosztami utrzymania stron. Jeżeli chcecie, żebyśmy wszyscy mogli korzystać bez problemów, to prosimy o dobrowolne wpłaty.

Nie wiem, może przydałoby się uaktualnić dane adresowe Fundacji Biosłone?
Sam miałem problem, jaki wpisać adres fundacji, dokonując przelewu. Dobrze, że zajrzałem do Przydatnika Zdrowia. A na forum wciąż wiszą dane adresowe Wolnicy Grabowskiej:

http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=23859.0
http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=23847.0

Adres Wolnicy należy wpisywać dokonując przelewu.

Gdyby dane adresowe Fundacji Biosłone dotyczące wpłat zostały zmienione, poinformowalibyśmy o tym.

Adres skierniewicki jest adresem korespondencyjnym, ale nie dotyczy przelewów. Przy wpłacie do banku najważniejszy jest przede wszystkim numer konta i pieniądze wpływają na ten numer. Resztę wypełniacie zgodnie z KRS.

Dziękuję za odzew wszystkim tym, którzy rozumieją obecną sytuację, którym zależy na korzystaniu z wiedzy i pomocy nam przy uruchomieniu stron na nowych aktualizacjach. Naszych kolejnych darczyńców widzicie już na pasku wpłat. Te kilka osób zasiliło fundację sumą 380 złotych w niespełna tydzień, co przy pozostałych 500 złotych na koncie, daje aktualnie 880 złotych.

Teraz przejdę do konkretów, bo nie jest moim celem pisanie byle pisać, proszenie Was o wpłaty, kiedy nie wiecie, ile trzeba uzbierać. To już wiem od wczoraj i koszty postawienia stron fundacji, portalu, forum, zostały oszacowane na 6000 zł – sześć tysięcy złotych.

Pozwolę sobie na ocenę wysokości tej sumy, bo być może dla kogoś suma ta jest wysoka, ale wiedzcie, że do 2013 roku działały aktualizacje modułów, natomiast po tym czasie wszystko zaczęło się sypać. Przed 2013 rokiem i po 2013 roku cały czas pracowały osoby przy utrzymywaniu tego wszystkiego tygodnie, jak nie miesiące, a najtrafniej trzeba napisać, każdego dnia coś kleiły, żeby to po prostu służyło.

Korzystający ze stron, pracy admina/ów nie widzieli. Nie musieli i w zasadzie nie muszą interesować się sprawami technicznymi. Wchodzą na dobrze działającą stronę, klikają, szukają, odnajdują i tyle. Praca tak naprawdę odbywała się każdego dnia, zwlaszcza po 2013 roku. Moment kulminacyjny, wreszcie widoczny dla wszystkich, to problemy z otwarciem stron, ponieważ nie dało się już więcej tego połatać – a łatano za darmo, na ile się dało. Teraz przyszedł moment, że trzeba to zrobić tak, żeby za chwilę znowu nie posypało się. Tak więc w skali tych kilku lat, suma nie wydaje się jakaś strasznie wysoka.

Aktuanie brakuje ponad 5000 zł – nie liczę opłat za serwer i ciężko włożonej pracy Poziomka, który jest na debecie od roku – więc czekamy na kolejnych chętnych do pomocy.

Dodam, ze smutkiem, że postawienie radia to oddzielna historia – nasłuchałem się mnóstwa rzeczy technicznych dotyczących RadiaBiosłone – ale i tak myślę, że najpierw powinna być podstawa dla czytających, a przy dobrej okazji, ożyje i radio.

Do sumy 880 złotych dodaję kolejne 1260 złotych, co daje 2140 złotych, tak więc musimy uzbierać jeszcze 3860 złotych.

Dziękujemy wszystkim zaangażowanym w odbudowę nowych stron Biosłone – wpłaty są widoczne na pasku.

Przez kolejne dni uzbieraliśmy dzięki Wam 1116 złotych. W sumie na koncie jest 3256 zł, więc brakuje jeszcze 2744.

Kolejne darowizny w wysokości 330 złotych wpłynęły na konto. W sumie jest 3586 złotych. Potrzeba jeszcze 2414 złotych.

Dziękujemy wszystkim zaangażowanym w odbudowę nowych stron Biosłone – wpłaty są widoczne na pasku.

Mojej niestety nie widać, albo może już przestało być widać.

Mojej też nie widziałem, ale podejrzewam, że dotarła. Dziś dodatkowo trochę poleciało z 1% podatku. Nieźle nam idzie, ludzie!

Nie wiem jak większość uczestników forum, ale ja przygodę z Biosłone zacząłem od artykułów na portalu, który okazał się niezastąpiony i zapewne taki też będzie dla wielu przyszłych Biosłonejczyków.

Ja tez czekam na portal, bo mam 3 artykuły z nowej książki gotowe do wstawienia.

Kolejne 570 złotych wpłynęło na konto fundacji. Mamy 4156 złotych. Pozostało 1844 złotych do uzbierania.

Od początku akcji zbierania pieniędzy na postawienie nowych stron Biosłone odnotowaliśmy 43 wpłaty od 41 osób. Dwie osoby wpłaciły dwukrotnie. Sumy wpłaconych pieniędzy są różne, ale za każdą wpłatę dziękujemy, tym bardziej, że wśród wspierających akcję są osoby, które od wielu lat regularnie wpłacają darowiznę na cele statutowe.



Wszystko skrupulatnie odnotowuję, więc jeżeli na pasku wpłat nie widać, naprawdę nie widzę powodu, żebym miał pominąć Wasze wpłaty. Przy okazji przypominam, że są osoby, które nie życzą sobie wypisywania ich nazwisk, dlatego na pasku pojawiają się imiona z pierwszą literą nazwiska.

Jeżeli są osoby, które chcą być widoczne, a rzeczywiście zauważyły brak swojego imienia i pierwszej litery nazwiska z wpłaconą sumą, proszę wyślijcie do mnie informację w pw i wpiszemy, co należy.

Było widać, tyle, że dopiero za jakiś czas. Ale spokojnie, najważniejsze, że wpłynęło.

Ostatnio wpłaciliście na konto fundacji 1198 złotych, co daje 5354 złote, brakuje tylko 646 złotych.

Do 5354 złotych dodajemy kolejne Wasze wpłaty w wysokości 225 złotych. Mamy 5579 złotych.

Otrzymaliśmy kilka kolejnych darowizn w wysokości 200 złotych, tak więc suma wszystkich wpłat wynosi 5779 złotych.

Dziękujemy bardzo wszystkim za wpłaty na postawienie stron Biosłone. Uzbieraliśmy już 6068 złotych. W zasadzie w trzy miesiące, a zwłaszcza w marcu i w kwietniu było najwięcej wpłat, co zauważycie, czytając kilka postów wyżej w tym wątku.

Zanim uzbieraliśmy pieniądze, Jacek (admin) przez kilka tygodni przywracał i przywrócił do funkcjonowania wszystkie strony: portal, stronę fundacji, forum i radio. Z jego pomocą Kamil zrobił sporo przy stronie fundacji i portalu – przygotował je w całości na joomli i przerzucił wszystkie artykuły. Nadal robi wszystkie korekty.

Już na początku akcji zbierania pieniędzy napisałem, że potrzebowaliśmy 6000 złotych za tą całą pracę. Oczywiście zdajecie sobie sprawę, że administrowanie tego typu stron kosztuje dużo, dużo więcej. Wiedzą o tym zwłaszcza osoby, które mają, bądź miały kiedykolwiek do czynienia ze stronami ale Jacek, nasz admin naprawił wszystko po prostu dla nas.

Kiedy doszło do rozmów w sprawie wystawienia faktury za całość, Jacek zaskoczył mnie i myślę Was wszystkich zaskoczy tym, co przeczytacie teraz.

– Nie chcę żadnych pieniędzy! Nic mi nie płaćcie! Na moje wielokrotne pytania – Dlaczego?, odpowiadał to samo – Po prostu nie i koniec.
– Ale czy tak na pewno będzie dobrze? – pytałem, bo przecież jest praca, jest i płaca i czytałem w kolejnych odpowiedziach mailowych – Tak jest dobrze, nie wystawię Wam żadnej faktury a pieniądze, które uzbieraliście, przekażcie po prostu na cele statutowe fundacji, bo są Wam potrzebne.

Więcej Jacka nie pytałem i nie pytam o wynagrodzenie i jak rozumiem, jest to jego piękny gest dla nas. Domyślam się, że przyczyn jest kilka, choćby sytuacja finansowa fundacji, zwłaszcza po słowach Jacka – A te debile leczą się, a ile kasy zostawiają cwaniakom i dalej chorują? No i dobrze im tak! Ludzie po prostu nie doceniają fundacji, a tutaj mają taką wiedzę, a tylko garstka potrafi to docenić.

Jacku, mam nadzieję, że ta nasza współpraca nigdy nie przepadnie i zawsze gdzieś tam będzie pomiędzy nami, bo dobry z Ciebie człowiek, a ja personalnie cały czas mam wyrzuty sumienia, że nie wystawiłeś faktury dla fundacji. Naprawdę piękny gest z Twojej strony, bo zrobiłeś tyle pracy, żebyśmy nie zniknęli z internetu. Wiemy doskonale, że było naprawdę kiepsko, nawet z próbą pomocy innych osób przy naprawieniu stron.

Znowu życzliwość Twoja, Kamila i tych kilkudziesięciu osób które wpłaciły pieniądze, sprawia, że na kilkanaście miesięcy, może na kilka lat i oby na kilka lat, nic nie popsuje się na stronach i wiedza w internecie będzie karmić chętnych do skorzystania z niej a będzie zadrą oszukującym cwaniakom.

Tacy ludzie, jak Wy pracujący dla ludzi bezinteresownie i za darmo, zmieniają historię i dają nadzieję, że są ludzie przyzwoici, w świecie którym rządzi pieniądz! Dziękuję.

Drodzy Biosłonejczycy!
W temacie fundacji ostatnio cicho co nie znaczy, że fundacja nie pracuje.
Wszyscy jesteśmy zabiegani, ale praktycznie codziennie jesteśmy w kontakcie i pracujemy nad sprawami fundacji.
Na rok 2019 planowane są następne spotkania propagujące ruch Biosłonejski.
Cały czas współpracujemy z Rafałem Wójcikiem z otokoclub.pl który bardzo pomaga rozwijać ruch Biosłone.
Nieustannie wysyłamy bezpłatne broszury na które zainteresowanie wcale nie słabnie.
Niestety wysłaliśmy już cały nakład Przydatnika zdrowia, a codziennie przychodzą kolejne prośby o broszury. Zanim pozwolisz zaszczepić swoje dziecko, też jest na wykończeniu.
W tym momencie potrzebujemy pieniędzy na druk nowych broszur, ponieważ ilość regularnych wpłat mocno zmalała i starcza ledwo na opłacenie serwera portalu i wysyłkę broszur które jeszcze mamy na stanie.
Pamiętajcie, że nawet symboliczna kwota wpłacana regularnie, to duża pomoc dla rozwoju fundacji.
Wiem, że ciężko pamiętać o regularnych wpłatach, dlatego najlepiej ustawić sobie stałe zlecenie przelewu.
Poświęćmy chociaż ułamek zaoszczędzonych na lekarzach i w aptekach pieniędzy na rozwój fundacji, a ruch Biosłonejski będzie miał szansę się prężnie rozwijać!

Przypomnijcie sobie ile kasy wydawaliście co rok na leki i suplementy mające poprawić Wasze zdrowie i podnieść Waszą energię życiową i odporność. Ile zbędnych zupełnie i toksycznych leków już nie kupujecie, bo wzrosła Wasza świadomość. Dzięki tym broszurom, inni ludzie, siedzący jeszcze w czarnej d......, będą mieli szansę poznać biosłonejskie zasady profilaktyki zdrowotnej. Chodzi tu szczególnie o tych ciut starszych ludzi, którzy nie korzystają z internetu. Są oni jeszcze tak otumanieni, że nie mogą się zdecydować na zakup książek. Są jak dzieci we mgle.
Popieram prośbę Poziomka o wpłaty, a najlepiej stałe zlecenia. 20 zł miesięcznie to na prawdę nie majątek. :)

W październiku dokonano trzech wpłat w wysokości 45 złotych: Anna M. – 10 zł, Janusz M. – 5 zł, Waldemar R. – 30 zł.

W listopadzie fundacja otrzymała darowizny w wysokosći 95 złotych: Wiesław R. – 60 zł, Anna M. – 10 zł, Adam Krzysztof Z. – 5 zł, Janusz D. – 5 zł, Magdalena Joanna S. – 15 zł.

Sumując październik i listopad – 140 złotych a pieniądze się kończą. Przed chwilą zrobiłem kolejny przelew (jak co miesiąc) za serwer, na którym są strony Biosłone, 50,65 EUR. W zależności od kursu opłata w złotówkach waha się od 225 do 230 złotych.

Wiesław R. – 100 zł,
Anna M. – 10 zł,
Danuta N. – 50 zł,
Łukasz H. – 25 zł,
Barbara M. – 20 zł,
Wanda B. – 50 zł,
Agnieszka L. – 40 zł.

Dziękujemy za wasze kolejne wpłaty!

Dziękujemy wszystkim za wpłaty. Jak na razie kwota uzbierana jest za mała na druk przydatnika zdrowia.
Potrzebne jest jakieś 3700 zł na sam druk nie licząc wysyłek. Aktualnie na koncie mamy 1800 zł, a zamówień na broszury przybywa. Póki co wysyłam broszury które jeszcze mamy na własny koszt, bo inaczej nie uzbieramy na nowy druk.

Na koncie fundacji w dniu dzisiejszym są 134,98 złotych. Od drugiego lipca na konto fundacji wpłynęło 5 złotych od Adama Krzysztofa Z. Poziomek i ja płacimy z własnych, prywatnych środków na serwer, strony i wysyłkę broszur. Prosimy was o wpłaty. Dziś przyszła kolejna faktura (jak co miesiąc) za serwer 50,65 EUR, którą opłacę z własnych środków.

Widać w cenie nie jest zdrowie tylko choroby. Może trzeba zacząć sprzedawać suplementy albo polecać konkretne laboratorium robiące badania włosa za 1000zł. Wizyta u lekarza 200zł - nie ma problemu! 10zł na informacje o zdrowiu - nie ma takiej możliwości! Proponuję wyłączyć portal i forum do czasu uzbierania odpowiedniej kwoty.

Czy wszystko jest w porządku z kontem ? Dokonałem kolejnej wpłaty 25-07, natomiast na pasku ostatnich wpłat nic się nie zmienia. Czy dochodzą do was pieniądze?

Dochodzą, na pewno. Na pasek są wpisywane ręcznie, często z opóźnieniem.

Wszystko jest w porządku. Dochodzą pieniądze, tak wyglądają wpłaty na konto fundacji od 01.04.2019 do 30.07.2019:

Magdalena Joanna S. – 30 zł,
Danuta Magdalena G. – 50 zł,
Mariusz Z. – 20 zł,
Adam Krzysztof Z. – 5 zł,
Wiesław R. – 40 zł,
Jan G. – 15 zł,
Adam Krzysztof Z. – 5 zł,
Janusz D. – 5 zł,
Wiesław R. – 40 zł,
Jan G. – 15 zł,
Adam Krzysztof Z. – 5 zł,
Janusz D. – 5 zł,
Wiesław R. – 40 zł.
Jan G. – 15 zł,
Danuta N. – 50 zł,
Janusz D. – 5 zł,
Adam. Krzysztof Z. – 5 zł,
Wiesław R. – 40 zł.

Wychodzi 390 złotych, jak widzicie, są osoby wpłacające regularnie co miesiąc jakąś sumę. Za wszystkie darowizny dziękujemy i możemy tylko prosić o kolejne, ponieważ opłata miesiączna za serwer Bioslone kosztuje 50,65 euro, co w zależności od kursu daje ok. 220-225 złotych.

A co z przekazami 1%, z PIT-u?

Oczywiście że otrzymaliśmy na początku stycznia 6000 złotych. Z tych pieniędzy zapłaciliśmy za dodruk broszur, wysyłkę tych broszur, domeny i serwer.

Prosimy uprzejmie o wasze wpłaty, ponieważ na koncie fundacji jest 99 złotych. Każdego 24-ego dnia miesiąca płacimy za serwer Biosłone ok. 225-240 złotych.

Nie mamy pieniędzy na opłatę za serwer, na wysyłkę broszur, nie mówiąc o ewentualnym ich dodruku.

Być może powinniśmy wyłączyć kilka działów forum i/lub portalu i dawać dostęp tylko tym, którzy dokonali jakiejś wpłaty.

Nie każdy pamięta o wpłatach, mnie by pomogło wysłane na maila przypomnienie o wsparciu fundacji, tak co jakiś czas. Zlecenie stałe nie przejdzie bo nie mam stałych wpływów na konto.
Postaram się jeszcze dziś zrobić przelew.

Już bez tego forum wymiera...

Wysłane z mojego BLA-L29 przy użyciu Tapatalka

Bez wpłat na serwer i domenę tego forum po prostu nie będzie, więc efekt "wymarcia" będzie błyskawiczny. Sugerujesz, że wyłączenie portalu i forum w całości to lepsze rozwiązanie niż wyłączenie kilku sekcji? Jeśli według Ciebie rzeczone "wymarcie" dokona się mimo wszystko, to dlaczego brak dostępu do kilku działów miałby kogokolwiek niepokoić?

Jestem za propozycją Jacka, tylko trzeba jasno to opisać, by lud wiedział dlaczego tak być musi. Bo skąd wziąć pieniądze by utrzymać serwer?
Ale trzeba też ustalić czy wprowadzamy konkretną czy minimalną kwotę opłaty za miesiąc?
Kto to będzie weryfikował i dawał dostęp?

PIT, to najbardziej regularna wpłata. Uważam, że każdy kto zyskał na tym forum, a takich na pewno nie brakuje, powinni kierować swoje pieniądze tutaj. Nasze idą na Biosłone i tak zostanie, bo jestem wdzięczna za wiedzę. Jednak chciałabym, aby forum było żywsze, bo ostatnimi czasy nawet Mistrz tutaj nie zaglądał... Trochę brakuje wsparcia z Jego strony.

PIT to są grosze...Tutaj raczej ludzi bogatych nie ma. Akurat jestem w innym stowarzyszeniu i widzę jakie są wpłaty z tego tytułu...nędzne, bo od 2 zł nawet, do max 100 zł!
Poza tym ludzie chętniej dadzą na chore dziecko, schronisko dla psów niż na taki portal.

Czasami jak rozmiam ze znajomymi z polski to faktycznie spora jest grupa ludzi, którzy oddają 1% na kotki czy pieski. Kwestia priorytetów.

Wasze wpłaty z miesiąca sierpnia za które bardzo dziękujemy:
Jan G. – 15 zł,
Wiesław R. – 40 zł,
Janusz D. – 5 zł,
Janusz D. – 5 zł,
Adam Krzysztof Z. – 5 zł,
Alicja S. – 10 zł,
Wanda B. – 20 zł,
Agnieszka Agnieszka Ż – 50 zł,
Magdalena Joanna S. – 20 zł,
Łukasz i Karolina H. – 50 zł,
Jan G. – 20 zł,
Danuta N. – 50 zł,
Barbara M. – 50 zł,
Olimpia M. – 30 zł.

Przed chwilą zrobiliśmy przelew za serwer ok. 230 złotych, tak więc sami widzicie, że po opłacie mamy na koncie ok. 140 złotych. 

Dziękujemy wam za kolejne wpłaty, cieszymy się że jest te parę osób które wspierają fundację. Niestety środków jest bardzo mało. Ledwie starcza na opłatę za serwer na którym mamy dostępną wiedzę Biosłone.

Dwa miesiące z rzędu płaciłem z własnej kieszeni za serwer Biosłone, czekając na kolejne wpłaty. Dziś zrobiłem sobie zwrot za opłaty z własnych środków (460 złotych dwumiesięczny koszt utrzymania serwera). Na koncie jest w tej chwili ponad sto złotych, co nie wystarczy na opłacenie serwera ok. 230 złotych za kolejny miesiąc. Wczoraj powinniśmy wysłać firmie kolejne pieniądze za serwer... Ale nie mamy.

Czas na płatne forum biosłonejskie?
Jak dla mnie, lepsze płatne, niż żadne :)

Jakby przenieść forum na darmowy serwer? oxn .pl

Kolejna wpłata za serwer Biosłone 224,89 zł.

Ostatnie wpłaty na konto fundacji za które dziękujemy i prosimy o kolejne:
Adam Krzysztof Z. – 5 zł,
Olimpia M. – 20 zł,
Irena Zdzisława Ł. – 100 zł,
Mariusz Z. – 44 zł,
Jolanta B. – 20 zł,
Jan G. – 30 zł,
Maria N. – 50 zł,
Wiesław R. – 40 zł,
Danuta N. – 50 zł,
Łukasz i Karolina H. – 25 zł,
Krzysztof Z. – 50 zł,
Magdalena Joanna S. – 20 zł,
Adam Krzysztof Z. – 5 zł.

Wpłaty pokryły zwrot opłat za serwer i kolejną opłatę za serwer, aktualnie na koncie jest 260 złotych. 24.12 kolejna opłata za serwer ok. 230-240 złotych.

Jakakolwiek wysyłka broszur, nie mamy na to pieniędzy... Część opłat za wysyłki założyliśmy z własnych środków. Warto wspomnieć że przydałoby się wydrukować kolejne broszury.