Niemedyczne forum zdrowia

BLOK PORAD, POMOCY I WYMIANY DOŚWIADCZEŃ => Zdrowie psychiczne na własne życzenie => Wątek zaczęty przez: Manialub 31-03-2013, 14:57



Tytuł: Zespół urojeniowy
Wiadomość wysłana przez: Manialub 31-03-2013, 14:57
Jestem zwolenniczką metod dążenia do zdrowia, które przedstawia Bioslone, piję MO z przerwami ale już od lat, nie o mnie tutaj jednak, a o moim mężu który bardzo podupadł na zdrowiu.
Wiek: 30 lat, 187cm wzrostu, waga 84kg
Jednostka chorobowa: zespół urojeniowy (paranoja)
Leczenie: Choroba dała o sobie znać latem ubiegłego roku po poważnym stresie, w grudniu mąż wylądował u psychiatry, leki przeciwdepresyjne, od stycznia natomiast postawiono diagnozę zespół urojeniowy, włączono neuroleptyki. Na tą chwilę jest na tyle opanowana sytuacja, że można z nim w miarę normalnie porozmawiać, ale długa droga przed nim. Ponad to zrobił badania rezonansem magnetycznym, stwierdzono przerost kory nadnerczy, na razie zalecono obserwację. Podczas ciężkiego stanu psychotycznego wyniki badań były kiepskie, przede wszystkim mocno obniżony poziom cholesterolu i zachwiane hormony nadnerczy, teraz wyniki są już w normie.
Odkąd męża znam miał zawsze duże problemy ze wstawaniem rano, zaczynał dzień od kilku kaw na rozkręcenie, mocne rozkojarzenie, problemy z koncentracją.
Co do diety: zawsze był zwolennikiem mięsa, ale wiadomo w dzieciństwie dużo nabiału (mleka), słodycze raczej rozsądnie - nie przepada, okazjonalnie ciasto, cukru nie używa, je duże ilości warzyw i surówek, ale też sporo chleba. Najgorszą plagą są ogromne ilości kawy - 5-6 dziennie, oraz piwo pite w zasadzie codziennie odkąd go znam 10lat, i fast foody, dość często, praca za kierownicą więc jedzenie gdzie popadnie głównie w McDonald, KFC, hot dogi na stacji benzynowej.
Od połowy lutego pije MO z oliwą, do tego KB owocowe raz dziennie, ograniczyliśmy gluten do minimum, czasami wetnie jakieś ciastko (neuroleptyki powodują silne uczucie głodu), głód powoduje u niego agresje i nerwowość. Od 3ch dni stosujemy również magnez Slow Mag. Alkoholu nie ma już w menu, zostały jednak papierosy, staram się aby ograniczał.
Czy na tą chwilę możemy zrobić coś więcej, czy czekać na efekty już wprowadzonych zmian. Na razie nie ma mowy o odstawieniu leczenia neuroleptykami, mąż był już jedną nogą na tamtym świecie, waga spadła poniżej 75kg, nie sypiał w ogóle, nie jadł.
Proszę o rady co do diety oraz ewentualnych korekt w tym co dotąd wprowadziliśmy. Mąż nie przyjmował żadnych leków, sporadycznie ibuprofen na ból głowy, często skarżył się na bóle zatok. Wertuje forum i zastanawiam się nad kelpem, czy to dobry pomysł? Dziękuje za pomoc


Wątek wydzielony z Blok dla początkujących (http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=6117.360). //Kamil


Tytuł: Odp: Zespół urojeniowy
Wiadomość wysłana przez: Asia61 01-04-2013, 09:04
Mania, dobrze, że tu trafiłaś. Nikt nie pomoże Twojemu mężowi tylko on sam z Twoją pomocą, stosując BPP (Biosłonejską Profilaktykę Prozdrowotną). Zwróć szczególną uwagę na prawidłowe żywienie (ZZO (http://bioslone.pl/zzo) lub DP (http://bioslone.pl/dp)). Stopniowo lub od razu wyeliminuj produkty glutenowe oraz mleczne z Waszego menu. Masz teraz duże możliwości ze względu na przebywanie męża w domu. Wykorzystaj to do maksimum. Pozytywne zmiany następować będą stopniowo, więc uzbrój się w cierpliwość. Na drodze do zdrowia z pewnością nie będzie łatwo, czasem pod górkę, ale aby było lepiej, najpierw musi być gorzej. Portal wiedzy i Forum Biosłone to kopalnia wiedzy. Korzystaj z nich jak najczęściej. Życzę Wam powodzenia.


Tytuł: Odp: Zespół urojeniowy
Wiadomość wysłana przez: Manialub 02-04-2013, 07:55
Chciałam dopytać czy znajdę na forum osobę, która ma jakieś doświadczenie w wychodzeniu z ciężkiej choroby psychicznej. Ja zdaję sobie sprawę, że MO, KB oraz ZZO to podstawa dojścia do zdrowia, ale przypadek jest już na tyle ciężki, że zastanawiam się na jakąś dobrze dobraną homełopatią, która ograniczy niekorzystne działanie neuroleptyków i pomoże mu szybciej wrócić do myślenia sprzed epizodu psychotycznego. Będę wdzięczna za wszelkie rady. Mąż wybiera się w tym tygodniu do swojego psychiatry, chce zmienić rodzaj neuroleptyku, te które bierze bardzo go usypiają, boję się każdej zmiany, mnie nie przeszkadza że jest senny, grunt że nie "szaleje" po mieście w poszukiwaniu swoich prześladowców.


Tytuł: Odp: Zespół urojeniowy
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 02-04-2013, 08:40
Objawy wskazują na klasyczną schizofrenię: http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=26115.0
Tutaj należy skupić się na leczeniu mózgu - MO (http://portal.bioslone.pl/mo), DP (http://portal.bioslone.pl/dp), zakraplanie nosa.


Tytuł: Odp: Zespół urojeniowy
Wiadomość wysłana przez: Manialub 04-04-2013, 07:00
Mistrzu na wątku dla początkujących przedstawiłam przypadek choroby psychicznej mojego męża, zalecił Pan MO, KB, DP oraz zakraplanie nosa. Czy mogła bym prosić o indywidualną poradę w jego przypadku, wnioskuję z powyższej wypowiedzi, że bez tego może się nie obejść.

Scaliłem. Reszta postów wydzielone z Somatyczna przyczyna chorób psychicznych (http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=26115.0) na życzenie. //Kamil


Tytuł: Odp: Zespół urojeniowy
Wiadomość wysłana przez: Manialub 05-04-2013, 06:54
Temat jest dla mnie bardzo interesujący, ale jak dotąd nikt nie skupił się na schizofrenii samej w sobie, mam wrażenie że dyskutujecie o niczym. W każdym razie ja jako zainteresowana chorobą która dotknęła członka mojej rodziny nie znajduje w tym wątku (http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=26115.0) pomocy ani sposobów na złagodzenie objawów, a tylko puste słowa.


Tytuł: Odp: Zespół urojeniowy
Wiadomość wysłana przez: scorupion 05-04-2013, 07:19
To przeczytaj artykuł na portalu pod tytułem "Somatyczna przyczyna chorób psychicznych."


Tytuł: Odp: Zespół urojeniowy
Wiadomość wysłana przez: Manialub 05-04-2013, 07:47
To przeczytaj artykuł na portalu pod tytułem "Somatyczna przyczyna chorób psychicznych."

Scorupion będę wdzięczna jeśli podasz linka do artykułu, jestem nowa na forum i uwierz mam spory problem aby ten artykuł odnaleźć, a myślę że dla przyszłych pokoleń fajnie by było aby na tym wątku taki link się znalazł. Chyba że jest gdzieś wcześniej, a nie zauważyłam.


Tytuł: Odp: Zespół urojeniowy
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 05-04-2013, 08:53
Temat jest dla mnie bardzo interesujący, ale jak dotąd nikt nie skupił się na schizofrenii samej w sobie, mam wrażenie że dyskutujecie o niczym. W każdym razie ja jako zainteresowana chorobą która dotknęła członka mojej rodziny nie znajduje w tym wątku pomocy ani sposobów na złagodzenie objawów, a tylko puste słowa.
Toksemia w którymś momencie uszkadza któryś z organów. Jeśli padnie na mózg - mamy schizofrenię. Leczy się ją tak samo jak inne choroby, tylko że podwójnie, a nawet potrójnie trudniej, po pierwsze bowiem dlatego, iż wymaga bardzo ścisłej współpracy chorego z terapeutą, co nie zawsze jest możliwe, gdyż chory często nie wykazuje chęci tej współpracy. Wtedy terapeuta jest bez szans. Po wtóre chory przebywa na lekach psychotropowych, a więc ogłupiaczach, w związku z czym nie jest niejako sobą, a w tym akurat przypadku jest to niezbędny element terapii.


Tytuł: Odp: Zespół urojeniowy
Wiadomość wysłana przez: scorupion 05-04-2013, 08:54
Cytat
Scorupion będę wdzięczna jeśli podasz linka do artykułu, jestem nowa na forum i uwierz mam spory problem aby ten artykuł odnaleźć,
Nie podam bo popierdzileliłem coś, dyskusja na forum odnosi się do programu na youtube.
Ale... przesłanie masz proste, leczymy ciało wedle zasad Biosłone, w razie czego napisz do wydawnictwa, może Mistrz ci pomoże w tym konkretnym przypadku.


Tytuł: Odp: Zespół urojeniowy
Wiadomość wysłana przez: Manialub 05-04-2013, 09:29
W takim razie powolutku i do celu i dużo cierpliwości, a daleka droga przed nami, na szczęście mąż w pełni akceptuje moje zalecenia co do diety, MO i zakraplanie nosa, stwierdził że mu to nie zaszkodzi, a dieta bezglutenowa obniżyła znacznie poczucie głodu, KB uwielbia. Co do terapii jeszcze jej nie rozpoczął, bo psychiatra nie widzi sensu na tym etapie, jest bardzo uparty co do swych przekonań i szkoda by było czasu terapeuty i naszych pieniędzy. Na szczęście trafiliśmy na dość sprytnego psychiatrę, dużo z nim rozmawia i widać, że nie szarżuje z neuroleptykami, ogranicza do koniecznego minimum. Cieszę się, że nie trafił do szpitala bo zostałby tam nafaszerowany niezłą chemią, ale było blisko.
Wiadomo, leki psychotropowe to świństwo, jednak jak już dochodzi do poważnego zatrucia organizmu to niestety należy podać w celu ratowania życia, co do ich działania, w zasadzie mocno uspokajające, pozwalają  się wyspać, a te II generacji nie ogłupiają, człowiek jest naprawdę w miarę możliwości sobą, na pewno bardziej zbliżony do siebie niż w stanie ostrej psychozy. Nie demonizujmy więc podczas tej dyskusji ich działania, to jak z antybiotykami - podajemy w celu ratowania życia, wiadomo szkodzą nam bardzo, ale czasami nie ma wyjścia.


Tytuł: Odp: Zespół urojeniowy
Wiadomość wysłana przez: Manialub 06-04-2013, 05:29
Mąż od trzech dni nie je leków antydepresyjnych (SSRI), skończyły mu się i lenistwo zwyciężyło, do apteki nie po drodze, lekarz prosił aby je odstawić już w styczniu, więc mąż specjalnie nie nalegał na zakup kolejnej paczki. Ja się cieszę bo zawsze mniej tego świństwa we krwi.
Wczoraj pierwszy raz powiedział, że czuje powera i że mu się coś chce, więc zaciągnęłam do sprzątania szafy z ciuchami, trzeba z głową korzystać z takich przypływów sił, dzisiaj jak znowu go będzie nosiło to wyśle niech zrobi rundkę - trochę biega, ale w granicach rozsądku, pozwalam mu tylko na 4km, sama robię taki sam dystans w swoim tempie, uważam że jest rozsądny. Oczywiście poprawa jego nastroju jest spowodowana odstawieniem Asentry, przynajmniej on tak twierdzi, a ja mam nadzieje że to MO robi swoje i po pierwszych bardzo kiepskich tygodniach wychodzimy pierwszy raz z dołka. Obydwoje bardzo kiepsko się czuliśmy, ja przeszłam grypę (pierwszą w swoim życiu), zapalenie zatok (z bólami zębów), a teraz jeszcze pobolewa ucho, ale sił faktycznie mam więcej, aż się chce żyć. Mąż miał tylko mocne osłabienie, senność i katar. Dodam jeszcze że waga męża stanęła w miejscu, duży sukces przy tych neuro.


Tytuł: Odp: Zespół urojeniowy
Wiadomość wysłana przez: Manialub 08-04-2013, 09:06
Wpadła mi wczoraj w ręce książka polecana tutaj na forum "Dieta bez pszenicy", jest tam rozdział poświęcony schizofrenii, autor udowadnia że istnieje związek pomiędzy spożywaniem glutenu, a urojeniami czy halucynacjami objawiającymi się u schizofreników co dodatkowo potwierdza stosowanie DP w chorobach umysłu, cieszę się że mój mąż tak chętnie zrezygnował z glutenu. W weekend wpadł na pomysł, że chyba czas wrócić do pracy bo w domu nuda, miło to słyszeć, ale przeraża mnie przygotowywanie mu odpowiednich posiłków na cały dzień, które może spożywać w samochodzie. Ja straciłam parę centymetrów w pasie i czuje się znakomicie, dieta mi służy bardzo, dodaje siły do radzenia sobie z tą paskudną chorobą, którą mamy pod dachem.


Tytuł: Odp: Zespół urojeniowy
Wiadomość wysłana przez: Asia61 08-04-2013, 16:50
Cytat
przeraża mnie przygotowywanie mu odpowiednich posiłków na cały dzień, które może spożywać w samochodzie.
Dlatego powinnaś popracować nad świadomością męża.


Tytuł: Odp: Zespół urojeniowy
Wiadomość wysłana przez: Manialub 09-04-2013, 12:12
Rozmawiamy dużo o żywieniu, ale nie ma to jak jego lepsze samopoczucie, mówi samo za siebie, a on zdaje sobie sprawę że to zasługa braku glutenu w codziennej dietce.


Tytuł: Odp: Zespół urojeniowy
Wiadomość wysłana przez: Manialub 21-04-2013, 06:35
U męża bez większych zmian, chyba że nastąpiły jakieś subtelne których ja nie zauważam. MO pijemy dzielnie, z ZZO jest nam coraz lepiej, leki przyjmuje bez problemów.
Ja jestem teraz na połowie dawki MO bo dopadło mnie zapalenie pęcherza oraz ostry ból zatok czołowych, czuje też uszy. Ponieważ dzisiaj już lepiej wystartowałam od 1/2 MO, co do pęcherza potraktowałam go dwukrotnie furaginą bo nie dało się przeżyć. Stosowałam nasiadówki, ocet jabłkowy, ibuprom nic nie pomagało, a ja musiałam jakoś egzystować, dzisiaj chce zakupić Nefrosept. Smutne jest to że od 7miu lat nie miałam problemów z pęcherzem, zapomniałam co to za ból, a w tym roku to już trzeci raz. Jednak stres robi swoje.


Tytuł: Odp: Zespół urojeniowy
Wiadomość wysłana przez: Domi5 21-04-2013, 10:45
Masz objawy oczyszczania, więc się ciesz i nie panikuj.


Tytuł: Odp: Zespół urojeniowy
Wiadomość wysłana przez: Manialub 23-04-2013, 13:42
Mąż niestety nie ma zauważalnych skutków oczyszczania, twardy jest, przechodzi teraz drobną infekcję z lekkim katarem, ale nic godnego uwagi. Na diecie bezglutenowej stracił już 4 kg, cieszy się bardzo. Przy neuroleptykach utrata wagi to chyba ewenement. Napady głodu odpuściły. Ja natomiast znowu cierpię, obudził mnie silny ból lewego ucha, które dotąd nigdy nie bolało, zawsze prawe, oraz dziwny ból chyba w krtani ale tylko po lewej stronie. Przy tym duże osłabienie, zawroty głowy. Ewidentnie u mnie MO zadziałało błyskawicznie. Na szczęście pęcherz odpuścił, nefrosept jest nieosiągalny w okolicznych aptekach. Jak wróci problem to zamówię przez internet, a tymczasem chyba lepiej pozostać bez wspomagaczy skoro nie boli. Postanowiłam nie odstawiać MO, rozpoczęcie dnia bez niego to jak dzień stracony.


Tytuł: Odp: Zespół urojeniowy
Wiadomość wysłana przez: Spokoadam 23-04-2013, 13:47
Mąż niestety nie ma zauważalnych skutków oczyszczania, twardy jest, przechodzi teraz drobną infekcję z lekkim katarem, ale nic godnego uwagi.
To jest godne uwagi, byle tego nie leczył.


Tytuł: Odp: Zespół urojeniowy
Wiadomość wysłana przez: Manialub 23-04-2013, 16:50
Mąż niestety nie ma zauważalnych skutków oczyszczania, twardy jest, przechodzi teraz drobną infekcję z lekkim katarem, ale nic godnego uwagi.
To jest godne uwagi, byle tego nie leczył.

On jest antylekowy, więc nie ma obaw, przed chwilą się przyznał, że od prawie tygodnia męczy go biegunka, zapytał czy nie powinien czegoś z tym zrobić? Zaproponowałam ryż, ale się nie zdecydował, a ja się ucieszyłam że jednak coś go rusza.
Jeśli chodzi o mnie to zostałam uświadomiona, iż mój ból niby gardła to mocno powiększony węzeł chłonny, zobaczyłam dopiero w lustrze, że coś jest nie tak z szyją.


Tytuł: Odp: Zespół urojeniowy
Wiadomość wysłana przez: Manialub 25-04-2013, 10:18
Mąż cały czas narzeka na biegunkę, dzisiaj zdecydował się na surowy ryż, chyba mu to bardzo przeszkadza. Moje ucho lepiej, już nie boli, węzły chłonne zmalały, czuję się trochę lepiej, mam więcej siły do życia.


Tytuł: Odp: Zespół urojeniowy
Wiadomość wysłana przez: Angela 02-05-2013, 11:48
Jeżeli to coś pomoże chciałabym się podzielić swoimi spostrzeżeniami na temat mojej nerwicy, która minęła wraz z lękami po piciu powerdrinków polecanych na forum. Piłam rano na czczo i na noc przez około rok a może i dłużej. Dodam, że piję doraźnie szklankę wody z łyżką octu jabłkowego i nie mam objawów nerwicy ani depresji.

Ocet jabłkowy uratował także mojego synka przed braniem leków psychotropowych na nadpobudliwość psychoruchową, której już nie ma, z wyjątkiem napadów małych w związku z epilepsją.


Tytuł: Odp: Zespół urojeniowy
Wiadomość wysłana przez: Domi5 02-05-2013, 18:06
Angela, o jakim składzie piłaś powerdrinki?


Tytuł: Odp: Zespół urojeniowy
Wiadomość wysłana przez: Angela 02-05-2013, 20:29
Piłam ten napój w takich proporcjach: szklanka wody (ciepłej) + 2 łyżki octu jabłkowego + łyżeczka miodu.


Tytuł: Odp: Zespół urojeniowy
Wiadomość wysłana przez: Domi5 03-05-2013, 07:11
Ja piłam wodę z octem w zimnej wodzie - od jutra zaczynam pić z miodem, odstane po nocy i czekam na efekty. ;-)


Tytuł: Odp: Zespół urojeniowy
Wiadomość wysłana przez: Manialub 09-05-2013, 19:09
Mało piszę bo w sumie nic się nie dzieje, cisza, spokój. Dzisiaj mąż był u swojego lekarza, dostał mniejszą dawkę leku i ma pojawić się za miesiąc.
Ogólnie jego stan się poprawia, powolutku ale zauważalne są zmiany, znowu się szczerze uśmiecha, przestał czuć lęk przed telefonami, ludźmi, wyjściem z domu, zaliczyliśmy nawet bardzo udaną majówkę z dzieciakami.
Dietę bezglutenowa bardzo mu służy, stracił już 3kg, super wygląda fizycznie, minęły problemy z biegunką, zero kataru, a był przewlekły od początku picia MO, czasami boli go głowa, głównie przy gwałtownych zmianach pogody np. wczoraj przed burzą, ale tak to samopoczucie dobre, ma kłopoty z budzeniem się rano - zapewne przez leki, w ciągu dnia zero senności czy zmęczenia, nie ma napadów głodu, nerwowości. Podstawowe urojenia jeszcze są niestety, ale może w końcu na tyle mu się poprawi że znikną z czasem zupełnie.


Tytuł: Odp: Zespół urojeniowy
Wiadomość wysłana przez: Manialub 14-05-2013, 12:55
Razem z mężem przestaliśmy mieć tymczasem widoczne syndromy oczyszczania, które były mało przyjemne wizualnie, przede wszystkim chodzi mi tutaj o wypryski na twarzy, plecach, suchą skórę na policzkach, u mnie również zniknęły małe grzybicze zmiany na przedramionach (pojawiły się zanim zaczęliśmy pić MO, jakoś w grudniu) i ogólnie samopoczucie niezłe, choroba męża z dnia na dzień łagodnieje, lekarz obniżył mu nawet dawkę leku.
Ogólnie samopoczucie niezłe, obydwoje mamy trochę więcej siły do życia, jeszcze nie biegam, ale już noszę się z zamiarem powrotu do swoich krótkich przebieżek - 3,5km dwa, trzy razy w tygodniu, głównie dla swojego lepszego samopoczucia, oraz oderwania się od szarej rzeczywistości.
Ja sama potrzebuję mniej snu niż wcześniej, ale może to też zmiana pory roku, mąż śpi dużo, na szczęście już nie w ciągu dnia, bo było to bardzo męczące i trudne w organizacji czasu rodziny.
Od trzech dni pijemy MO na oleju kukurydzianym, chciałam sprawdzić czy może już nie czas na jakąś zmianę, na razie nie widzę różnicy.


Tytuł: Odp: Zespół urojeniowy
Wiadomość wysłana przez: Spokoadam 14-05-2013, 13:23
Męża nie ganiaj po parku, bo jemu teraz się odpoczynek należy.


Tytuł: Odp: Zespół urojeniowy
Wiadomość wysłana przez: Manialub 21-05-2013, 10:55
Znowu zdychamy, biegunka, jakiś pseudo katar, ogólne osłabienie, senność, u mnie dodatkowo mega skurcze w nogach, okrutny ból, po takim ataku robią mi się nawet siniaki, włączyłam znowu magnez, mam nadzieję, że szybko pomoże. Zastanawia mnie skąd się biorą takie okropne skurcze, dieta raczej urozmaicona, piję KB, było chwilkę lepiej i znowu powtórka z rozrywki, ostatnio trochę więcej stresu w pracy, ale bez przesady.


Tytuł: Odp: Zespół urojeniowy
Wiadomość wysłana przez: Gośka 21-05-2013, 11:12
Manialub, na początku DP też miałam jazdy z brakiem magnezu, nawet wyjadłam jedno czy dwa opakowania Slow-Magu, co pewnie trochę pomogło. Natomiast poprawiło mi się znacznie kiedy zaczęłam dodawać częściej i więcej banana do KB i zamiennie niełuskane ziarno sezamu, a później surowe ziarno kakao. Standardowo po łyżce stołowej. Surowe ziarno kakao można dostać w "Organice" za jakieś 28 zł, drogie ale na długo starcza i poza tym daje fajny smak KB.


Tytuł: Odp: Zespół urojeniowy
Wiadomość wysłana przez: Manialub 22-05-2013, 07:05
Gośka banany jem i dodaję do koktajli dość często, kakao to fajny pomysł, muszę zakupić, jak będzie to sezam też spróbuję.
Dzisiaj mam znowu biegunkę, brzuch nie boli, apetyt jest ok tylko słaba jestem jak mucha, a dzieciaki mi na głowę wchodzą, mam nadzieję, że się za chwilę na chwilę troszkę poprawi, lato w pełni, a ja nie mam siły nawet na rowerek z maluchami co mnie dołuje.


Tytuł: Odp: Zespół urojeniowy
Wiadomość wysłana przez: Spokoadam 22-05-2013, 16:20
Znowu zdychamy, biegunka, jakiś pseudo katar, ogólne osłabienie, senność, u mnie dodatkowo mega skurcze w nogach, okrutny ból, po takim ataku robią mi się nawet siniaki, włączyłam znowu magnez, mam nadzieje że szybko pomoże. Zastanawia mnie skąd się biorą takie okropne skurcze, dieta raczej urozmaicona, pije KB, było chwilkę lepiej i znowu powtórka z rozrywki, ostatnio trochę więcej stresu w pracy, ale bez przesady.
Czy ganiałaś po parku?


Tytuł: Odp: Zespół urojeniowy
Wiadomość wysłana przez: Manialub 22-05-2013, 17:54
Spokoadam bez szans na ganianie, odpuściłam na razie i chyba dobrze bo pewnie było by jeszcze gorzej.


Tytuł: Odp: Zespół urojeniowy
Wiadomość wysłana przez: Manialub 31-05-2013, 14:01
Nie wiem czy to grypa czy coś podobnego ale wzięło nas równo. U męża była gorączka, mdłości, biegunka, ból gardła oraz bóle w kościach. Od wczoraj ja czuje się fatalnie, ogólne osłabienie, mega ból jakby prawy migdał, coś znowu siedzi w uszach, senność, brak apetytu, zawroty głowy. Jedyne czego chce to leżeć i spać, średnio mogę, bo trójka dzieci skacze po mnie, dzieciaki w poniedziałek przechodziły przez podobną infekcję, z tym że przede wszystkim wymioty i biegunka, nie było gorączki, po jednym dniu wszystko przeszło, liczyłam, że u nas będzie podobnie, a to jednak jest gorsze wydanie. MO odstawione.


Tytuł: Odp: Zespół urojeniowy
Wiadomość wysłana przez: Kalina 31-05-2013, 14:17
Możecie się czuć szczęściarzami, ja na swoją infekcję czekałam 4 lata. :)


Tytuł: Odp: Zespół urojeniowy
Wiadomość wysłana przez: Manialub 01-06-2013, 11:00
Mamy z mężem absolutny brak chęci do życia, zmęczenie, koszmarny ból gardła, u mnie skóra sucha, maść ochronna nie daje rady, w oleju kąpie się od lat, jak bardzo chce sobie ulżyć to smaruję twarz nivea, choć na chwilę daje uczucie jako takiego komfortu, w takich warunkach trudno się cieszyć z oczyszczania, uśmiechnę się dopiero kiedy mi się humor poprawi. Jak tak sobie reasumuje nasz krótki okres od rozpoczęcia MO, KB i ZZO to jedno jest pewne, nie było ani jednego dnia w którym czułam się naprawdę dobrze, a jak napływają jakieś małe siły to wiem że to oznaka nadchodzącej infekcji. Mam tylko nadzieję że skoro oczyszczanie tak szybko ruszyło w naszych przypadkach to i szybko będą efekty w postaci lepszej formy.


Tytuł: Odp: Zespół urojeniowy
Wiadomość wysłana przez: Kalina 01-06-2013, 16:22
Mamy z mężem absolutny brak chęci do życia, zmęczenie, koszmarny ból gardła, u mnie skóra sucha,
Przy koszmarnym bólu gardła, smarowałam szyję olejkiem rycynusowym i owijałam szalikiem, poprawa była bardzo szybko. Później należy przemyć starannie szyję.

Spróbuj swoją suchą skórę przecierać rozcieńczonym octem jabłkowym. Nie bój się octu jabłkowego, ja już kolejny raz stosuję skarpetki octowe, i skóra do wysokości skarpetek jest zdecydowanie bardziej gładka niż powyżej skarpetek.


Tytuł: Odp: Zespół urojeniowy
Wiadomość wysłana przez: Manialub 01-06-2013, 18:28
Kalina dzięki że mi przypomniałaś o przemywaniu octem, zupełnie mi to z głowy wypadło, octu pijemy dość dużo, nie wiem czy to dobrze czy źle, ale przynajmniej trzy razy dziennie łyżka octu z wodą, chyba się uzależniliśmy od tego napoju. Tak się zastanawiam czy sobie tym nie przyspieszamy oczyszczania za bardzo?


Tytuł: Odp: Zespół urojeniowy
Wiadomość wysłana przez: Kalina 02-06-2013, 09:13
Tak się zastanawiam czy sobie tym nie przyspieszamy oczyszczania za bardzo?
Z moich obserwacji wynika, że napoje z octem jabłkowym przyspieszają oczyszczanie. Spróbujcie zrezygnować na jakiś czas z picia wody z octem jabłkowym.


Tytuł: Odp: Zespół urojeniowy
Wiadomość wysłana przez: Manialub 04-06-2013, 07:21
Można powiedzieć, że już po infekcji, gardła nie bolą, senność przeminęła, wróciło trochę sił witalnych. Od wczoraj pijemy MO i od razu zaczęła się biegunka u mnie jak i u męża, cieszę się bo widzę że jeszcze sporo w nas tego siedzi, a jak wychodzi dołem to tyle mniej leżenia i biedolenia. Zauważyłam jeszcze że powrócił mi idealny wzrok, miałam chwilowo problemy z ostrością, kłopoty z czytaniem nazw ulic itp. wszystko jest już w normie, oczy nie łzawią, po prostu nie wiem że je mam:). w uszach jeszcze coś strzela, ale powolutku i do celu. Mąż duża senność rano, trudno mu się pozbierać, za to obwiniamy neuroleptyki, może na następnej wizycie znowu obniżą mu dawkę i będzie trochę mniej chemii, lekarz jest mocno zdziwiony że pacjent nie przybiera znacznie na wadze, co ponoć jest normą przy tego typu specyfikach, ale ZZO działa cudownie i mąż nie ma kłopotów ze zwiększonym łaknieniem czy ochotą na słodkie, bardzo mnie to cieszy, a jego motywuje do zdrowego odżywiania.


Tytuł: Odp: Zespół urojeniowy
Wiadomość wysłana przez: Manialub 08-06-2013, 10:13
Mąż był u lekarza, za tydzień ma obniżyć dawkę neuroleptyku, dochtór jest dumny z siebie że tak świetnie dobrał lek i pacjent w zasadzie bez widocznych skutków ubocznych prócz porannej senności zdrowieje w tempie błyskawicznym, prognozy były mało optymistyczne. Ja dziękuje Wam że jesteście i że coś we mnie tknęło aby powrócić po tylu latach do zasad biosłone, wiem jak by to wyglądało gdyby nie to forum: równia pochyła w dół, pełna apteczka i kolejna rozbita rodzina, aż mnie ciarki przechodzą jak sobie pomyślę.


Tytuł: Odp: Zespół urojeniowy
Wiadomość wysłana przez: Manialub 17-06-2013, 05:58
Z mężem znowu gorzej, urojenia się nasiliły i znowu nie dają nam egzystować normalnie, ja jestem kłębkiem nerwów choć zdecydowanie silniejsza niż parę miesięcy temu. Już myślałam, że będzie tylko lepiej, a tu taka niespodzianka, szkoda mi dzieciaków. Postaram się zagryźć zęby i żyć w miarę normalnie z nadzieją, że za chwilę znowu nastaną te lepsze dni.


Tytuł: Odp: Zespół urojeniowy
Wiadomość wysłana przez: Asia61 17-06-2013, 11:20
Maniu, organizm wraca do zdrowia sobie tylko wiadomą drogą, która często jest spiralna. Nie dziw się więc, że objawy chorobowe wracają co pewien czas. Obserwuj, czy wracają z mniejszym, czy z większym nasileniem.


Tytuł: Odp: Zespół urojeniowy
Wiadomość wysłana przez: Manialub 18-06-2013, 11:28
Asia61, chcę tylko wierzyć, że to naprawdę droga do zdrowia mojego męża, cały czas obawiam się, że taki już zostanie, a to nie ten sam człowiek, którego znałam jeszcze rok temu. Ogarnia mnie smutek, ale staram się patrzeć do przodu i widzieć tylko te dobre chwile, które nas czekają.
Dzisiaj rano miał bardzo mocny napad kaszlu, raczej ładny, mokry. Mieliśmy trzydniową przerwę w MO ze względu na bardzo kiepskie samopoczucie. Poprawiło się od razu, a teraz u niego ten kaszel, a u mnie biegunki ciąg dalszy. Od soboty powróciliśmy do MO. Zakupiłam w końcu ziarno kakaowca, choć od pewnego czasu mega skurcze, które mnie dobijały jakby zgasły, jakoś nie pamiętam, kiedy ostatnio coś mnie bolało, cieszy mnie to.


Tytuł: Odp: Zespół urojeniowy
Wiadomość wysłana przez: Asia61 18-06-2013, 11:44
Oboje macie objawy oczyszczania. Ciesz się i czekaj poprawy samopoczucia.


Tytuł: Odp: Zespół urojeniowy
Wiadomość wysłana przez: Manialub 04-07-2013, 15:04
U nas bez większych zmian. Czujemy się ogólnie źle: kiepskie samopoczucie, ogólny brak sił witalnych, senność, przechodzimy teraz rodzinnie małe przeziębienie, ale na szczęście u mnie bez bólu głowy, który od pewnego czasu przestał mi towarzyszyć przy infekcjach, a zawsze był i zajadałam się ibupromem, którego teraz nie mam nawet w apteczce :). Mam kłopot z prawym okiem, gorsza ostrość widzenia, męty, jest to irytujące, ale mam nadzieję, że nie potrwa długo. Zapalenia pęcherza odeszły w siną dal, ostatnie miałam przełomem kwietnia i maja.
Mąż leci już na minimalnej ilości neuroleptyków, waga super. Trzymamy dietę, koktajle, MO i czekamy cierpliwie na lepsze czasy.


Tytuł: Odp: Zespół urojeniowy
Wiadomość wysłana przez: Manialub 10-07-2013, 05:33
Powrócił temat choroby nadnerczy u męża. Z powodu dużej senności, szczególnie porannej, postanowił powtórzyć badania. Niestety wyniki kiepskie: DHEA-SO4 mocno powyżej normy (709 -norma do 591), kortyzol w górnych granicach normy, poza tym hormony tarczycy w porządku, przysadka ok, sód, potas w normie. Mąż ma zdiagnozowany przerost kory prawego nadnercza.
Czy możecie poradzić co teraz powinniśmy zrobić? Szukać w miarę łepskiego dochtóra endokrynologa, czy czekać na działanie MO? Boję się, że stan jest już na tyle zaawansowany, że jego organizm sam sobie nie poradzi. Wczoraj wymyśliłam, że powtórzymy tomografię, aby sprawdzić czy nie ma większych zmian, wierząc że nic tam już nie narasta, aby trochę go uspokoić i siebie również. Nie znam się na tym kompletnie, ale widzę, że Biosłone nie neguje leczenia hormonalnego, np. tarczycy jeśli jest już uszkodzona. Jak to jest z nadnerczami?


Tytuł: Odp: Zespół urojeniowy
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 10-07-2013, 05:46
Biosłone nie neguje żadnych leków ratujących życie.


Tytuł: Odp: Zespół urojeniowy
Wiadomość wysłana przez: Manialub 17-07-2013, 12:51
Mąż leży i siły nie ma aby się podnieść, trochę mu wracają późnym popołudniem. Powtórzyliśmy rezonans nadnerczy, nic się nie zmieniło, przerost kory nadnercza lewego 8,5mm, dokładnie tak samo jak 6 miesięcy temu, w przyszłym tygodniu zrobimy jeszcze rezonans przysadki, a w sierpniu ma iść do szpitala na kompleksowe badania, w końcu udało się załatwić miejsce, bez tego nie da się określić co mu tak naprawdę dolega. Odstawiłam mu MO na 2 tygodnie, mam nadzieję że wkrótce siły powrócą i trochę się ruszy z łóżka, po przerwie wrócimy z 1/2 dawki.
U mnie ból gardła, męty w prawym oku (były kulki, teraz są już piękne węże:)), wypadające włosy, nigdy czegoś takiego nie przeżyłam, nawet po porodach trzymały się twardo na głowie, a teraz czekam aż wyłysieje.


Tytuł: Odp: Zespół urojeniowy
Wiadomość wysłana przez: Manialub 22-07-2013, 06:27
Jest jeszcze gorzej: dorwało mnie wirusowe, bardzo bolesne zapalenie gardła i ból uszu obustronny, bez ibuprofenu nie mogłam spać więc z żalem ale zażyłam, dziś rano troszkę lepiej, do tego bóle karku, prawe biodro, oraz w jednym miejscu na plecach, bardzo bolesne miejsce przy dotyku, prawa strona poniżej linii biustu, nie mam pojęcia co to może być.
Mąż zdycha, nic go nie boli, ale wygląda na człowieka o bardzo obniżonym nastroju, obgryza paznokcie, kiepski apetyt i senność. Dostał od swojego psychiatry leki antydepresyjne po ostatniej wizycie. Dzisiaj odbieramy wyniki rezonansu magnetycznego przysadki, zobaczymy czy tam nie ma jakiś zmian, choć wyniki z laboratorium super.
MO odstawione, KB również, jakoś nie mogę na koktajle patrzeć w trakcie tej infekcji więc zrobiłam przerwę, nawet OJ z wodą nie mogę przełknąć choć uchodzi za mój ulubiony napój, a w końcu dorobiłam się swojego octu (coś pysznego, rossman przy tym odpada).
Z plusów widocznych, skóra na twarzy gładka i przyjemna, bez pryszczy, przesuszonych placków, ale to pewnie zasługa maści z wit A i olejku arganowego.
Choruje spokojnie i czekam na lepsze czasy.


Tytuł: Odp: Zespół urojeniowy
Wiadomość wysłana przez: Domi5 22-07-2013, 17:36
Musisz wzmocnić organizm. Do dań, zup dodawaj kaszę jaglaną, która regeneruje organizm. Kasza działa cuda, poprawia się znacznie nastrój, skóra, włosy, paznokcie, nie odczuwa się głodu.


Część postów wydzielona do: Kasza jaglana w diecie (http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=27853.0). //A.


Tytuł: Odp: Zespół urojeniowy
Wiadomość wysłana przez: Manialub 23-07-2013, 08:50
Mam świeżą dostawę kasz, będę znowu jadła, ostatnio wolałam młode ziemniaki z koperkiem.


Tytuł: Odp: Zespół urojeniowy
Wiadomość wysłana przez: Manialub 24-07-2013, 07:14
Jest poprawa! Samopoczucie bardzo dobre, lekka drażliwość jeszcze mnie prześladuje, ale gardło nie boli tylko czuję wielką kluchę przy przełykaniu i katar spływający po ścianie gardła, uszy się uspokoiły, napięcie w karku zniknęło, zaczął się niewielki kaszel ale jeszcze pewnie trzeba będzie poczekać żeby to wyrzucić z siebie na dobre. MO odstawione, KB wróciły do łask i znowu smakują wyśmienicie. Mam nadzieję że do weekendu będzie już całkiem dobrze i trochę odpocznę.

Mąż w kiepskiej formie, może troszkę więcej się uśmiecha, mamy kolejny zestaw badań do zrobienia, ale nie wiem czy coś z tego wyjdzie, ciężko go rano z łóżka wyciągnąć, pewnie poczekamy do wizyty w szpitalu. Zrobiliśmy dodatkowo rezonans przysadki, obraz jest nie jednoznaczny, może wskazywać na niewielkiego gruczolaka, bez ognisk zapalnych. Zła jestem na siebie, od dobrych 7 min. lat mu trułam, że codzienne piwko, McDonaldzik i hotdogi na stacji benzynowej to trucizna, a do tego osła nic nie docierało i teraz mamy cyrk, mogłam być bardziej przekonywująca, ale jak się nie ma argumentów to trudna sprawa, a teraz są i jest jeszcze gorzej.


Tytuł: Odp: Zespół urojeniowy
Wiadomość wysłana przez: Manialub 08-08-2013, 11:23
Mąż w końcu dostał się do szpitala na kompleksowe badania, na tą chwilę wiemy że ma mocno podniesiony poziom prolaktyny, oraz lekką niedokrwistość - mam nadzieję, że braki żelaza wyrównamy dietą, badania trwają, ostateczne wyniki dopiero za tydzień.
U mnie powolutku oczyszczanie twarzoczaszki trwa. Tydzień temu postawili mi pijawki, bardzo przyjemny zabieg, prawdziwy kontakt z naturą, po nim zauważyłam znaczące odblokowanie uszu, oraz brak dyskomfortu w prawym oku, męty jeszcze są ale nie czuje już ciążenia powieki.


Tytuł: Odp: Zespół urojeniowy
Wiadomość wysłana przez: Udana 08-08-2013, 12:04
Manialub czytam twój wątek od początku i chciałam Ci powiedzieć, że podziwiam Cię.
Miałam w rodzinie chorobę psychiczną i to tylko przez chwilę, to wiem jak jest momentami trudno.
Mam nadzieje, że dalej będzisz tak dzielna i wytrwała wobec siebie i męża i osiagniecie zdrowie.


Tytuł: Odp: Zespół urojeniowy
Wiadomość wysłana przez: Manialub 19-08-2013, 08:53
Czekamy teraz na wyniki badań ze szpitala i diagnozę o ile takową postawią, widać że są raczej nie zdecydowani po tym co już wiedzą. Na moje oko wygląda to na krecią robotę gruczolaka przysadki, który prawdopodobnie uszkodził nadnercza, ale zobaczymy co "mądre" głowy wymyślą.
U mnie c.d. oczyszczania twarzoczaszki objawiający się bardzo męczącym katarem oraz rozdrażnieniem i ogólnie kiepskim samopoczuciem.


Tytuł: Odp: Zespół urojeniowy
Wiadomość wysłana przez: Manialub 19-09-2013, 11:17
Diagnoza ze szpitala jest marna, w zasadzie nie wyjaśniło się nic, trzeba kontrolować i robić rezonans przysadki oraz nadnerczy co pół roku.
U mnie oczyszczanie daje czadu, MO praktycznie nie piję bo nie ma kiedy, na KB nie mogę patrzeć, coś mnie od nich odrzuca więc postanowiłam na chwilkę przestać pić, dietę trzymam.
Na tą chwilę mam bolesne uszy, katar jak tylko zaczyna się w ropny i mam nadzieję na lepsze samopoczucie, zamienia się na wodnisty i kolejne dwa tygodnie mam z głowy. Do tego doszło coś w rodzaju jelitówki. Od rana niczego nie miałam w ustach, bolesny brzuch, gazy, i ogólnie masakryczne samopoczucie, osłabienie. W zeszłym tygodniu przechodziłam okres poważnego marznięcia, zakładam teraz, że organizm pozwalał jakiemuś extra wiruskowi na inkubację i poszło mu świetnie.


Tytuł: Odp: Zespół urojeniowy
Wiadomość wysłana przez: Manialub 10-10-2013, 09:31
Z mężem gorzej, znowu wracają rozmowy typu powiedz prawdę, przyznaj się itp. mam wrażenie, że nie je regularnie leków, nie wygląda to dobrze.
Niestety u mnie też nie najlepiej, okazało się że po raz czwarty będę mamą, fizycznie czuję się świetnie, ale  głowa się gotuje, nie jest to najszczęśliwszy moment na rozmnażanie. Fakt ten spowodował, że nie mam już siły zajmować się mężem, chyba się poddałam, trudno się starać jak sam zainteresowany nie widzi problemu.
MO odstawiłam, piję teraz rano wodę z octem jabłkowym, wracam do KB choć nie bardzo mi smakują, ogólnie nie mam napadów głodu, które w poprzednich ciążach były normą, odżywiam się zgodnie z zzo bez glutenu. Cieszę się bardzo że miałam możliwość pozbycia się z siebie niezłego świństwa przed zajściem w ciąże. Zupełnie zniknęły bóle głowy, ciężka prawa powieka jest już zupełnie normalna, brak mętów w oczach, uszy się uspokoiły, nic nie boli, nie rwie, zniknęły skurcze rąk i nóg, skóra wzorowa, nawilżona.


Tytuł: Odp: Zespół urojeniowy
Wiadomość wysłana przez: Manialub 26-10-2013, 07:00
Straciłam ciążę. Za dużo jak dla mnie, a co dopiero dla takiego maleństwa. Poddaje się, mąż niech dba o siebie sam.


Tytuł: Odp: Zespół urojeniowy
Wiadomość wysłana przez: Motyl 26-10-2013, 09:55
Manialub, nie poddawaj się w dbaniu o siebie. Mąż musi zająć się sobą, to dorosły człowiek, a ty teraz myśl o sobie i dbaj o siebie. Masz dzieci, więc trzeba się nimi opiekować, a do tego potrzebne zdrowie. Dojdź sama do równowagi psychicznej i fizycznej, zajmuj się dziećmi, a o innych rzeczach nie myśl, skoro nie możesz już. Czasami tak też trzeba.


Tytuł: Odp: Zespół urojeniowy
Wiadomość wysłana przez: Udana 27-10-2013, 14:47
Manialub nie poddawaj się, czasem trzeba coś stracić aby wiedzieć jak wiele się posiada. Odpocznij, daj sobie czas na żałobę, na słabość, na płacz, na bezsilność ale nie poddawaj się.
Zadbaj o siebie, Ty silna i mądra to wtedy i innym pomożesz swoja postawą i życiem. Ludzi generalnie nie można zmienić, jeśli sami nie zobaczą takiej potrzeby. To my możemy się zmienić.