Niemedyczne forum zdrowia

BLOK PORAD, POMOCY I WYMIANY DOŚWIADCZEŃ => W drodze do zdrowia - pytania, wątpliwości => Wątek zaczęty przez: Angela 23-04-2013, 20:47



Tytuł: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Angela 23-04-2013, 20:47
Od dzieciństwa borykam się z ciągłym zapaleniem pęcherza a dokładnie mam takie objawy:
- parcie na pęcherz, ciągłe uczucie pełnego pęcherza mimo wydalenia moczu, silne bóle podbrzusza przy zapełnionym pęcherzu, nietrzymanie moczu podczas kaszlu i wysiłku fizycznego.

Moje odżywianie od zawsze było zawsze zdrowe ponieważ moi rodzice mieli własne wyroby z mięsa i dużo warzyw z ogródka, wszystko było na zasadzie zdrowej żywności. Nie jadłam słodyczy przez całe dzieciństwo oprócz własnej roboty ciast, ale bardzo rzadko. Wiem natomiast ze szczepionki źle wpłynęły na moje zdrowie gdyż po każdej szczepionce miałam powiększone węzły chłonne a poza tym brałam na to antybiotyki chyba często.

Mając około 21 lat mój pęcherz nie dawał mi spokoju, byłam z tego powodu w lekkiej depresji będąc w ciąży.
W czasie ciąży miałam też problemy z układem pokarmowym i ciągłe stany zapalne narządów rodnych. Wzięłam na to antybiotyk, ale mój organizm wciąż się przed lekami bronił i wymiotowałam całą ciążę nie biorąc leków.
Nie chciałam leżeć w szpitalu więc zgagi i wymioty towarzyszyły mi cały okres ciąży.
Zawsze unikałam glutenu do dziś ze względu na ciągłe zgagi po nim i wymioty z mdłościami.

Po urodzeniu synka cierpiałam na hemoroidy leczone Posterisanem na początku a potem dieta wysoko błonnikowa a zarazem bezglutenowa do dziś. Wzrok mi się pogarszał - mam astygmatyzm od dziecka.
Przechodziłam stany nerwicowe gdy się wyprowadziłam z domu (do mojego obecnego partnera) z powodu choroby mojego dziecka - epilepsja z zaburzeniami zachowania i emocji.
Moja nerwica lękowa objawiała się tym, że byłam bardzo nerwowa, płakałam często, myślałam o śmierci - z powodu problemów z pęcherzem, byłam cały czas senna i zmęczona, miałam ciągłe mdłości a czasem wymioty, byłam bardzo rozchwiana emocjonalnie.

Oprócz tych objawów miałam zdiagnozowane jelito drażliwe ze względu na częste zaparcia, a raczej problemy z wypróżnianiem: biegunki w sytuacjach stresowych, zaparcia w nocy.
Moje odżywianie po przeprowadzce zmieniło się trochę ponieważ nie miałam swoich warzyw z ogródka ani owoców czy mięsa. Zaczęłam podjadać między posiłkami batoniki, jadłam gluten a nawet pól chleba na śniadanie, piłam gazowane napoje ale z umiarem, dużo herbaty z cytryną i z cukrem, piłam mleko z kartonu itp.

Od czasu gdy dowiedziałam się o metodach z tego forum moje odżywianie uległo zmianie na lepsze ale nadal mam objawy takie jak: zgagi, mdłości, parcie na pęcherz mimo pustego pęcherza.
Gdy przeczytałam wszystkie książki Mistrza a było to 4 lata temu odkryłam że życie jednak jest warte cierpienia które przeszłam. Zaczęłam pić MO, KB i przeszłam DP lecz nie do końca tak jak powinnam bo na diecie bezglutenowej jestem od wielu lat z małymi przerwami na przekąski. Piłam mieszankę na drogi moczowe przez rok ale nic na mnie nie działało ponieważ piłam za krótko. Robiłam kurację Slow-magiem i kelp brałam miesiąc bo źle się po nim czułam, miałam częste miesiączki i bóle z prawej strony brzucha.
Zauważyłam że na mój pęcherz najlepiej działa kasztanowiec i Nefrosept, więc muszę ponowić kurację.
Kilka dni piję glistnik i wydaje mi się, że on mi pomaga w zdrowieniu. Bardzo dobrze zadziałały na mnie okłady z gorącej soli i kąpiel w wodzie z solą a jednocześnie jod w soli powoduje u mnie dużo zmian na lepsze tylko nie wiem jak długo stosować te okłady.

Mam duży celulit i rozstępy na udach i brzuchu i nie wiem jak się pozbyć tej tkanki tłuszczowej bo nie chudnę od wielu lat a jedynie tyję mimo ruchu, spacery. Mam 155 cm wzrostu i ważę 58kg w lecie a w zimie 60kg najmniej. Zawsze byłam aktywna fizycznie, taniec to moja pasja od dziecka.
Dbam o skórę, stosuję oleje polecane na forum i domowe maseczki, maść ochronna z wit.A a także polewanie zimną wodą.

Co mogłabym jeszcze zrobić odnośnie mojego problemu z układem moczowym?

Dodam że doszło w moich nerkach do utworzenia malutkich torbieli ale to było 4 lata temu a teraz nie wiem czy one są nadal bo nie robiłam usg. Zapomniałam ze miałam badania ogólne moczu które wykazały białko w moczu w tym roku bo kilka lat wstecz nic nie wykazywało oprócz wyniku z posiewu bardzo dużą ilość bakterii e.coli.
Proszę o jakieś rady co powinnam jeszcze zrobić?


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: KasikKa 24-04-2013, 14:39
Cytat
Od dzieciństwa borykam się z ciągłym zapaleniem pęcherza

Czy miałaś robione badania w kierunku refluksu moczowodowo-pęcherzowego (syn. odpływy m.-p.)?
Poczytaj o tym:

http://www.medonet.pl/zdrowie-na-co-dzien,artykul,1585773,1,refluks-pecherzowo-moczowodowy,index.html

http://www.urologiapolska.pl/artykul.php?1188

http://www.marekgorniak.pl/index.php/refluks 


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Lukre 24-04-2013, 15:23
Na zapalenie dróg moczowych wspomagająco i wraz ze stosowaniem mieszanki ziołowej na drogi moczowe (bądź Nefroseptu) można stosować "Octowy tron": http://portal.bioslone.pl/nieoceniony_i_niedoceniony_ocet_jablkowy


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Asia61 24-04-2013, 16:59
Angela, czy czytałaś książkę "Dieta bez pszenicy" W. Davisa? Może to silna nietolerancja glutenu.

http://www.empik.com/dieta-bez-pszenicy-davis-william,p1065432623,ksiazka-p
http://nowadebata.pl/2011/10/13/buszujacy-w-pszenicy/

Dodałam 2 pomocne linki.//W


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Angela 24-04-2013, 18:51
Nie czytałam tej książki W. Davisa ale chętnie bym ją przeczytała. Robiłam badania na celiakię na przeciwciała z krwi i nic nie wykryto, a na gastroskopię się nie zgodziłam, bo chcieliby wycinek a nie wiem czy powinnam zrobić to badanie.
Miałam robione badania cystografię mikcyjną odnośnie refluksu. Ocet jabłkowy piję codziennie, ale nie zauważyłam żadnej różnicy, a nawet bym powiedziała ze wzmaga moje dolegliwości po wypiciu octu z wodą a na czczo piłam jakiś czas i było lepiej ale nie piję ostatnio.
Szczerze to piłam ocet wcześniej przez rok z wodą i z miodem na czczo i było lepiej ale parcie mam nadal.
Gdy miałam badanie gdzie wlewano mi roztwór z jodem do pęcherza to przez dwa tygodnie nie miałam żadnego problemu z pęcherzem i myślałam, że się wyleczyłam, ale nic z tego nadal mnie nękają parcia naglące najczęściej w czasie silnego stresu gdy mam jakiś wyjazd i nie daję już rady.

Mam też alergię na nikiel i inne alergeny od dawna, a od dziecka swędzenie skóry na rekach bezpośrednio po zjedzeniu glutenu, a najbardziej po pączkach.
Moje wyniki morfologi są dobre tylko czasem w moczu coś nie tak wychodzi. Mam rozszerzone naczynka na twarzy i uważam że to związek z układem krwionośnym bo mam często lodowate stopy, a nawet mokre są skarpety co dziwne bo niby się nie pocę zbytnio.
Pewnie coś pominęłam, ale jest tego dużo jak macie jakieś pytania piszcie, bo mam problemy z pamięcią.
Przeczytam te stronki w/w.



Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Angela 27-04-2013, 13:56
Wczoraj zaczęłam pić Nefrosept i muszę przyznać objawy zapalenia się nasiliły więc ratowałam się octowym tronem. Dziś też jest ciągłe latanie do toalety i nie wiem co mam robić bo nie mogę wyjść z domu przez te objawy.
Czy ktoś wie jakie przerwy robić przy tej kuracji Nefroseptem?
Nigdzie nie znalazłam jak stosować Nefrosept chodzi mi o to po ilu tygodniach i jak długie przerwy robić?


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Whena 27-04-2013, 14:59
Ja stosowałam kurację Nefroseptem na moje wieloletnie problemy z zapaleniami pęcherza. Od zakończenia kuracji w 2010 roku mam spokój z pęcherzem, a miewałam przez kilka lat prawie co miesiąc zapalenia z mocnymi bólami.
Jak stosuje się Nefrosept? Pijesz jedną butelkę w ciągu tygodnia. To wychodzi 4 lub 3 łyżki w ciągu dnia. Cała kuracja trwa rok. W ciągu roku wypija się 5 butelek. Z tego wychodzi, że pijemy butelkę co około 2,5 miesiąca. Poczytaj wątki o Nefrosepcie. Czasem na początku objawy narastają.
Tego wątku nie czytałaś? http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=1301.0
Trzeba używać wyszukiwarki.


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Angela 27-04-2013, 17:34
Dzięki. Pomaga mi ta metoda oczyszczania tylko przestałam pić glistnik, bo chyba nie powinnam wdrażać tylu metod oczyszczania.


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Asia61 28-04-2013, 06:38
Ale polecaną książkę koniecznie przeczytaj. Nietolerancja glutenu jest czasem niewykrywalna badaniami diagnostycznymi.


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Angela 28-04-2013, 10:56
Przeczytam książkę ale za miesiąc dopiero kupię bo mam teraz inne wydatki jak komunia synka.

Dziś mam te same objawy co wczoraj, często biegam do toalety.

Obawiam się że nie dam rady wytrzymać w kościele te dwie godziny bez toalety, może ktoś mi podpowie co w takiej sytuacji mogę zrobić żeby w ten dzień komunii mieć spokój z pęcherzem?


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Angela 03-05-2013, 11:35
Od kilku dni mam ciągłe parcie na pęcherz i nic nie pomaga z metod ludowych, a ja przez to nigdzie nie wychodzę.
Dziś nawet dostałam biegunki i sama przeszła, mam jeszcze trochę Nefroseptu bo piję go nadal.
Wczoraj piłam wodę z cytryną bo lubię ale to chyba pogorszyło mój stan zdrowia, wzięłam Nospę i nie wiem czy dobrze zrobiłam ale dziś jest gorzej niż wczoraj.

W nocy ciągle sikałam i rano wstałam z zapuchniętymi oczami jak to u mnie bywa często.
Męczę się z tym pęcherzem tyle lat i nadal jestem zdana na leki które kiedyś brałam Nospa i Urosept.
W tej chwili nie biorę tych leków oprócz Nefroseptu, ale to nic nie daje chwilowo.

Tym razem nie jadłam glutenu ani kawałka i widzę że może czekolada mi szkodzi nawet gorzka, a może powinnam pić więcej KB i na warzywach a nie owocach?
Pamiętam, że na kuracji slow-magiem miałam spokój z pęcherzem, ale może to był przypadek.
Czekam na wasze rady.


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Angela 07-05-2013, 16:51
Bóle przeszły ale nadal mam częste parcia na pęcherz jakbym nie do końca opróżniała pęcherz to jest nie do zniesienia, nie wiem co robić?
Stosuję okłady termoforem, ale na nic się nie zdają.
Zastanawiam się czy rozpocząć kurację skróconą Slow-Magiem?


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Loret 08-05-2013, 05:44
Kiedyś miałam problemu z pęcherzem, a szczególnie dokuczliwe było to parcie. Nie znałam jeszcze Forum Biosłone, więc byłam u lekarza. Zrobiono mi badania i wszystko było w porządku. Jedynym zaleceniem było picie herbaty z pokrzywy. Może spróbujesz?


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Mag2 08-05-2013, 09:28
Twój opis objawów pasuje do zakażenia lambliami.
Piszesz, że pomaga Ci glistnik, dlatego tym bardziej skupiłabym się na sprawdzeniu pasożytów.
Jeżeli stosujesz metody Biosłone od 2009 roku powinno już być lepiej, a z tego co piszesz nie jest.

Poczytaj trochę o lambliozie, sprawdź też moje wątki, może coś Cię tam zainspiruje.


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Asia61 08-05-2013, 11:28
Glistnik teraz już jest. Świeży i dość wysoki.


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Angela 08-05-2013, 15:15
Glistnik piłam kilka dni i w tym czasie pogorszyło mi się z pęcherzem więc odstawiłam.
Herbaty z pokrzywy kiedyś próbowałam i po tym miałam gorzej z pęcherzem.

Jeżeli chodzi o lamblie to kiedyś miałam takie badania ale przed ciążą około 8 lat wstecz i miałam stwierdzoną lambliozę a potem (kilka lat temu) po ziołach na drogi moczowe zauważyłam że mam w kale dużo zdechłych przywr.

Widzę niewielką różnicę teraz po jednej butelce Nefroseptu, ale jeszcze długa droga.

Jak myślicie czy picie mieszanki na drogi moczowe w dawce o połowę mniejszą (pół litra zamiast litr w termosie, ponieważ nie miałam większego termosu) mogło nie poskutkować wtedy gdy ja piłam przez rok?

Dzięki za dobre rady.


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Kozaczek 08-05-2013, 21:36
Cytat
w tym czasie pogorszyło mi się z pęcherzem
Cytat
Herbaty z pokrzywy kiedyś próbowałam i po tym miałam gorzej z pęcherzem.
Angela, znasz to, żeby było lepiej, musi być gorzej!
Może jesteś za mało cierpliwa.


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Angela 08-05-2013, 22:50
Poprawka nie piłam kiedyś herbaty z pokrzywy tylko ze skrzypu polnego, przepraszam za pomyłkę.

Piłam dziś tę herbatkę i przyznaję że bardzo mi smakuje, będę ją piła ale nie wiem ile razy dziennie mogę?

Nie wiem czy to zbieg okoliczności ale po tej herbatce nie sikam tak często jak wcześniej, wydalam większą ilość moczu i rzadziej mam pełny pęcherz, co rzadko mi się to zdarzało.
Sok żurawinowy też podobnie działa gdy kiedyś go piłam.

Obawiam się że po tej herbatce dostałam dziwnej wysypki swędzącej na twarzy i nie wiem czy to dobrze czy tak ma być na początku?

Chcę sprostować jedno zdanie na temat hemoroidów, otóż nie miałam hemoroidów tylko guzki krwawnicze w okrężnicy i to spowodowało że zmieniłam całkowicie sposób żywienia na bezglutenowy i wysoko błonnikowy, to było kilka lat wcześniej zanim poznałam te forum.


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: scorupion 09-05-2013, 06:08
Cytat
otóż nie miałam hemoroidów tylko guzki krwawnicze
Hmmm, a jesteś w stanie powiedzieć czym się rożni jedno od drugiego?


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Angela 09-05-2013, 11:46
Z tego co się orientuję hemoroidy są na zewnątrz odbytu, a guzki są wewnątrz w ostatnim odcinku jelita grubego, ja miałam wewnątrz.



Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: scorupion 09-05-2013, 11:57
Guzki i hemoroidy oznaczają to samo, wypadające na zewnątrz odbytu są patologią.


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Angela 31-05-2013, 16:16
Ostatnio przez kilka dni moje problemy z pęcherzem trochę zmalały i myślę że to zasługa ostropestu który przyjmuję dwa razy dziennie po łyżeczce i popijam wodą, choć możliwe że picie większych ilości płynów też pomogły.
Piję KB raz dziennie a czasem dwa razy z owocami.
Cieszę się z pozytywnych rezultatów mojego zdrowia a także ze spadku wagi.
Nie mam już zaparć odkąd przeszłam jelitówkę choć czasem zdarzają się lekkie zaparcia po nieodpowiednim żywieniu.


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Angela 15-07-2013, 16:56
Ostatnio wypiłam drugą butelkę Nefroseptu i nie widzę poprawy a wręcz przeciwnie męczy mnie ciągłe sikanie i mimo picia skrzypu od kliku dni nie widzę poprawy.
Jestem zmuszona kupić sok żurawinowy bo tylko on jest w stanie mi pomóc. Nie wiem dlaczego nie widać poprawy mojego stanu zdrowia mimo iż nie jem glutenu to i tak jest źle. Mam cały czas ciągłe mdłości i zmęczenie a także silne parcie na pęcherz. Brzuch mam wzdęty przy tych dolegliwościach.
Poradźcie mi coś.


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Ania‬ 16-07-2013, 08:30
Jeśli pomaga Ci sok żurawinowy, to możesz go pić. Dobrze też będzie kontynuować kurację Nefroseptem, lub zastosować mieszankę na drogi moczowe (ponownie). Oprócz tego, myślę, że bardzo wskazane jest regularne tamponowanie alocitem.

Przy problemach z częstym oddawaniem moczu, dochodzi do wypłukiwania z organizmu m.in. magnezu. Możesz stosować kurację Slow Magiem, tym bardziej, iż pisałaś, że lepiej się po nim czujesz.

Nie jesz glutenu, a jak poza tym wygląda Twoja dieta?


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Nieboraczek 16-07-2013, 15:48
Ostatnio wypiłam drugą butelkę Nefroseptu i nie widzę poprawy a wręcz przeciwnie męczy mnie ciągłe sikanie i mimo picia skrzypu od kliku dni nie widzę poprawy.
Jestem zmuszona kupić sok żurawinowy bo tylko on jest w stanie mi pomóc. Nie wiem dlaczego nie widać poprawy mojego stanu zdrowia mimo iż nie jem glutenu to i tak jest źle. Mam cały czas ciągłe mdłości i zmęczenie a także silne parcie na pęcherz. Brzuch mam wzdęty przy tych dolegliwościach.
Poradźcie mi coś.

W problemach z pęcherzem, przy zapaleniu cewki moczowej pomogło mi leczenie pijawkami.


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Angela 16-07-2013, 18:44
Moja dieta wygląda bardzo różnie:

śniadanie: jajka na boczku bądź ze szczypiorkiem do tego jakieś warzywo np pomidor
po śniadaniu piję ostatnio zioła skrzypu bo wypadają mi włosy a dziś piłam pokrzywę i wodę z octem jabłkowym piję codziennie raz w ciągu dnia

obiad: zupa bez glutenu na kościach codziennie inna (kalafiorowa,buraczkowa,grochowa, fasolowa,kapuśniak)

kolacja: jaja gotowane z natką pietruszki i warzywo (ogórek,pomidor,sałata), KB owocowy z ostropestem+sezonowe owoce+cukier+ziarna sezamu+len.

Między posiłkami piję wodę z kranu z filtrem i jem świeże sezonowe owoce, do tego czasem zjadam czekoladę gorzka bo słodkiej nie mogę ze względu na natychmiastowe problemy z pęcherzem.
Nie mogę jeść nic co zawiera cukier bo mam wtedy wzdęty brzuch i po bitej śmietanie też, mleka nie piję latem tylko zimą krowie.

Nie piję kawy tylko czasem inkę ale nie codziennie.
Szczerze to piłam kawę sypaną przez jakiś czas ale robiłam przerwy i w tych przerwach mam zawsze większe problemy z sikaniem.
Gdy piłam kawę rano to wtedy często się wypróżniałam nawet do 4 razy dziennie i to były cuchnące kupy.
Gdy pije ziołowe herbatki lub pokrzywę jestem spokojna i wtedy nie mam problemów z pęcherzem ale różnie to bywa bo ciągle muszę się czymś wspomagać a dokładnie raz lepiej raz gorzej.


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Nieboraczek 17-07-2013, 13:21
czasem zjadam czekoladę gorzka bo słodkiej nie mogę ze względu na natychmiastowe problemy z pęcherzem.


Na czym polegają problemy z pęcherzem po czekoladzie?


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Angela 17-07-2013, 19:12
Uważam że, co bym nie zjadła jest dla mojego pęcherza szkodliwe oprócz kwaśnych i gorzkich produktów.
Po czekoladzie najczęściej po prostu odczuwam parcie na pęcherz i po słodkim, chyba że wcześniej wypiłam zioła gorzkie bądź coś kwaśnego jak sok żurawinowy.

Bóle żołądka mam zawsze po spożyciu glutenu i słodkiego jedzenia, wygląda mi to na silne uczulenie na konserwanty i sztuczne barwniki bo mój synek też ma te same objawy.
 
Jeżeli chodzi o moje problemy z sikaniem to widzę że bez wspomagaczy nie mogę normalnie funkcjonować.

Gdy mam parcie na pęcherz nie wysikam się do końca, w rezultacie dochodzi do bólu podbrzusza a częściej boli po prawej stronie brzucha, jakby to było zapalenie wyrostka, to się dzieje tylko wtedy gdy nie piję żadnych ziół i gdy niczym się nie wspomagam.


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Bara 18-07-2013, 05:27
Ja bym spróbowała herbatki z pokrzywy.


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Nieboraczek 18-07-2013, 12:46
Ja bym spróbowała herbatki z pokrzywy.

Spróbuj pijawki.


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Melinda 18-07-2013, 23:36
Pijawki mnie interesują. W jakie miejsce przystawiać? Jak stosować? Czy można robić to samodzielnie, gdzie kupić?
Co do herbatki z pokrzywy, to pisała Angela, że stosowała.
Długo u Ciebie, Angela trwa ten problem; dużo stosowałaś kuracji, również Nefrosept.
Ja mam bardzo podobny problem z pęcherzem.
Dlatego ciekawią mnie te pijawki, skoro skuteczne.


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Angela 19-07-2013, 08:48
Melinda - tak dość długo około 4 lat stosowałam różne kuracje i sposoby z tego forum i efektów brak. Nefrosept piję od tego roku i wypiłam już dwie butelki.
Wczoraj kupiłam Furoxin i od razu przyniósł mi ulgę ale na początku bolało mnie podbrzusze może dlatego że mam dostać miesiączkę.


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Melinda 19-07-2013, 16:13
Popijaj skrzyp, herbatkę. U mnie rośnie w ogrodzie; suszę, tnę nożyczkami i parzę czajniczek - wraz z siusianiem schodzi ciężar z brzucha. Jak masz dolegliwości, to wiesz o jakim 'ciężarze' mówię.
Skrzyp zawiera wiele dobrych składników, między innymi krzem.

Nieboraczku, co z pijawkami?


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Nieboraczek 20-07-2013, 11:03
Pijawek nie można samodzielnie. Ja robiłam w Gdyni a sprowadzają je z Opola. Nie można samodzielnie, bo nie jest to takie proste. Mnie kładł 4 pijawki w miejscu gdzie pęcherz jest, na podbrzuszu. Po pierwszym razie było lepiej, po drugim stan zapalny ustąpił.


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Domi5 20-07-2013, 20:33
Nieboraczku, polecasz pijawki na kobiece dolegliwości?


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Melinda 20-07-2013, 22:35
Czy zabieg z pijawkami jest drogi?


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Nieboraczek 22-07-2013, 10:43
Nieboraczku, polecasz pijawki na kobiece dolegliwości?

Tak żebym polecała, bo sama robiłam w tym celu to nie, bo nie robiłam. Jednak drogą dedukcji o mechanizmach działania tego zabiegu, to tak.

Czy zabieg z pijawkami jest drogi?


Ja płaciłam 150 zł za każdy.


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Angela 12-08-2013, 13:30
Nie wiem jakim cudem, ale po kuracji slow-magiem polepszyło mi się z pęcherzem i nie mam już nietrzymania moczu przy kichaniu.

Niepotrzebnie brałam Furoxin przy kuracji, bo to powodowało uciążliwe dolegliwości ze strony pęcherza. Wygląda na to, że nie mam uczulenia na gluten, ponieważ widzę różnicę teraz. Przeszły mi upławy, a raczej zmniejszyły się, i nie mam parcia na pęcherz przynajmniej chwilowo od kilku dni.

Ostatnio zauważyłam, że mam inne dolegliwości takie jak silne bóle głowy z tyłu a czasem ból zatok, mam również biegunki albo coś podobnego, bo zawsze boli mnie przy tym w dole brzucha.

Nadal biorę Furoxin, tylko niedługo się skończy i nie wiem co dalej będzie z moim pęcherzem. Będę chyba piła herbatkę z pokrzywy, jeżeli znowu się pogorszy, dopóki nie piję Nefroseptu.

Piję od kilku dni wodę z sokiem cytrynowym i po nim czuję się dobrze, ale jestem zmęczona i bardzo się wyciszyłam emocjonalnie.

Cieszę się, że mogliście mi pomóc, a teraz ja pomagam mojej mamie, bo ma podobne problemy do moich, już zaczęła picie herbatki z pokrzywy.


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Angela 24-08-2013, 09:35
Muszę sie z wami podzielić moimi spostrzeżeniami, otóż zauważyłam że gdy przestałam pić herbatkę z pokrzywy i nie biorę Furoxinu to mam ciągle pełny pęcherz i latam do toalety co chwilę.

Wniosek jest taki że muszę cały czas coś brać na pęcherz bo inaczej mam problemy z pęcherzem.
Dodatkowo jak już wiadomo kawa sypana zmielona samodzielnie poprawia funkcje nerek i nie latam ciągle sikać dzięki niej, bo gdy przestaję ją pić problem znowu powraca.

Czy ktoś z was ma podobne rezultaty?


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 24-08-2013, 09:53
Co to jest? Instrukcja, jak można szkodzić samemu sobie?


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Nieboraczek 24-08-2013, 11:24
jak już wiadomo kawa sypana zmielona samodzielnie poprawia funkcje nerek

A skąd to wiadomo?


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 24-08-2013, 11:31
jak już wiadomo kawa sypana zmielona samodzielnie poprawia funkcje nerek

A skąd to wiadomo?

A nade wszystko, po co poprawiać funkcje nerek? Chyba tylko po to, żeby mieć pełny pęcherz i poprawiać funkcje pęcherza.


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Angela 26-08-2013, 20:11
Dziś rozpoczęłam kolejną butelkę Nefroseptu i doczekałam się bardzo dobrych wyników.

Przestałam latać do toalety co chwilę i jestem bardzo zadowolona.

Mam nadzieję, że to nie jest tylko chwilowe jak dotychczas.

Przyznam szczerze, że ostatnim razem, po pierwszej dawce Nefroseptu miałam ciągłe sikanie co chwilę, a teraz nic się nie dzieje.


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: LaktozAnna 27-08-2013, 16:54
Zapalenie pęcherza powstaje poprzez zalegające w nim toksyny. Toksyny mogą być z pęcherza, ale stawiam na to, że są z całego organizmu. U mnie pęcherz nawala przez zatoki. Zatoki pewnie od toksyn krążących w krwi i tak się kręci ten świat. Czas przerwać ten krąg i zacząć pić wodę z cytryną (poczytaj o kwasowości i zasadowości pokarmów). Organizm się stale oczyszcza, nawet jak nie pijesz MO, jak pijesz MO możesz mieć częściej zapalenie pęcherza, jeśli niewłaściwie podchodzisz do zdrowia. Zamiast wody-kawa, nie tędy droga. Kawa nie pomaga na nerki, tylko zmniejsza objętość wydalanej wody z pęcherza i rzadziej sikasz. To że często sikasz to nie problem, problem jest taki, że mocz jest mętny i skoncentrowany. Pić dużo wody z cytryną - nie z octem i miodem, żeby nie wzmagać oczyszczania. Twój organizm po prostu nie nadąża wyprowadzać toksyn a Ty mu dokładasz co i rusz nowy specyfik, a to mieszankę na drogi moczowe. Pij tylko wodę z cytryną, w dużych ilościach. Przy zapaleniu pęcherza mogą występować mdłości, więc co za różnica czy od wody czy nie.
Uważaj, żeby się nie pozbawić minerałów przez tą wodę - wypadanie włosów to ich ewidentny brak. Poczytaj sobie o żywieniu. Zalecana dieta bogata w składniki odżywcze. Ja pracuję 10 h dziennie, a potem wracam, czytam o zdrowiu, gotuję zdrowe rzeczy i idę spać. Czasem tylko tak wygląda mój dzień, ale nie wpadłam w depresję, wręcz przeciwnie. Czuję się dużo lepiej niż jak jadłam wszystko i miałam więcej czasu dla siebie.


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Angela 29-08-2013, 21:26
Tak myślę że u mnie też pojawiają się problemy z zatokami i najczęściej jest tak że gdy mam katar to od razu pęcherz się uspokaja.
 
Wodę z cytryną piłam tydzień i rzeczywiście było dobrze ale czułam się taka zmęczona i nic mi się nie chciało, także dla mnie na uspokojenie to najbardziej mi pomaga ale raczej na nerwy niż pęcherz.

Gdy miewam bóle zatokowe to wtedy mam bardzo silne te bóle z przodu i jest to ból nie do wytrzymania aż do momentu pojawienia się kataru i jest spokój na jakiś czas.

Teraz gdy piję Nefrosept nie wiem czy mam pić wodę z cytryną na czczo czy MO lepiej?


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: LaktozAnna 30-08-2013, 19:11
Mam wrażenie, że myślisz o wodzie z cytryną jak o jakimś cudownym specyfiku, który ma Cię wyleczyć, nie tędy droga. Pijesz normalnie w ciągu dnia. U mnie w pracy panie piją dzbanek wody z cytryną. Sięgają po nią pomiędzy jednym klikiem a drugim i jakoś im smakuje a problemów z pęcherzem nie mają, tak piją na zdrowie. Wiadomo, zapotrzebowanie na płyny dla każdego jest różne. Profilaktycznie musisz dbać stale o to by w Twoim organizmie była równowaga kwasowo-zasadowa. Kawa i herbata nie pomagają w tym temacie. Spójrz na swój organizm holistycznie.
Trudno przypisywać zmęczenie samej cytrynie, bardziej wodzie z cytryną i miodem jako skutek przeciążenia układów wydalniczych na wskutek wdrożenia zbyt wielu akcji oczyszczania organizmu. Samo oczyszczanie Ci nie pomoże. W oczyszczaniu trzeba robić przerwy jak masz przeciążenie wydalania toksyn. O czym pisał Mistrz w książkach. Nie masz przypadkiem wysypek skórnych?
Zakraplasz nos kroplami z aloesu?
Ps. nigdy nie używałam nefroseptu. Ostatnim razem jak byłam z pęcherzem u "lekarza" wypisał mi receptę na Furaginę, oczywiście obyło się bez udziału jakiejkolwiek chemii i bez ceregieli typu moczenie pupy w naparach.


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Angela 05-09-2013, 20:36
Nie zakraplam nosa alocitem dlatego ze jak tylko próbuję to za każdym razem mam silne kichanie takie że popuszczam mocz a do tego nie mogę nic robić. Jest to raczej silna reakcja alergiczna tak to u mnie wygląda.
Nie mam zamiaru znowu tego przechodzić bo to nie jest zwykły katar tylko kichanie na maxa bez przerwy i nie daje rady jest to ciężkie dla mnie.

Gdy piję MO mam te same kichanie dlatego robię często przerwy bo nie da się normalnie funkcjonować.
Nie ma w tym nic dziwnego jeżeli przez ileś lat brałam leki na astmę i alergię to teraz mam ciężkie stany.

Nie wspomnę o silnych bólach głowy które są jak migrena. Wiem że zaraz ktoś mnie ochrzani ale ile można kichać bez przerwy w taki sposób który mnie wykańcza fizycznie i doprowadza do popuszczania moczu.
KB przynosi mi ulgę w cierpieniu ogólnym ale nie likwiduje kichania.

Mam ciągłe swędzenie  oczu i opuchnięte są na tyle ze muszę robić ciągle okłady bez przerwy, nie biorę wtedy żadnych leków bo nawet nie wiem czy powinnam?


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Kamil 05-09-2013, 20:43
MO można pić z aloesem i cytryną, citroseptem i cytryną, jak i samym octem jabłkowym. Więc kichasz tak intensywnie po aloesie oraz oleju? Bo nie rozumiem. Jak bardzo rozcieńczałaś alocit do zakraplania?


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Angela 06-09-2013, 17:12
Kicham tak po olejach bo nie pije z cytryną ani z citroseptem od jakiegoś czasu tylko z octem jabłkowym.
Lubię pic wodę z octem jabłkowym i wiem ze po nim nigdy nie miaałam kichania.
Kichanie występuje często i swędzenie oczu tak samo, jak i opuchnięte oczy.

Nie piję od kilku tygodni wody z oj i jakoś nic nie przechodzi.
Alocit rozcieńczyłam 1:3 i kichanie ostatnio mi znowu dokucza od zakraplania nosa.


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Angela 19-10-2013, 21:27
Ostatnio pisałam ze jest poprawa ale znowu się pomyliłam.
Ja już naprawdę nie wiem dlaczego ciągle mam potrzebę sikania tak często ze nie rozumiem jakie błędy popełniam ze nadal nic mi nie przechodzi.

Piję wodę z cytryną, wodę z sokiem żurawinowym dwa razy dziennie a i tak nadal mam pełny pęcherz. Robię tamponowanie często z alocitu i nadal nic nie mam poprawy.
W nocy wstaję czasem kilka razy bo muszę siku.

Wspólżycie to dla mnie istny koszmar, bo jak ma dojść do zbliżenia mam pełny pęcherz, stres doprowadza mój pęcherz do częstego oddawania moczu.

Poradźcie mi coś skutecznego bo nawet KB nie działa na mój słaby pęcherz.

Piłam pokrzywę ale przestała działać w pewnym momencie i po niej zawsze się rozchoruję na jelitówkę.

Krople z alocitu brałam dopóki mnie kichanie nie doprowadziło do złego stanu popuszczania moczu i musiałabym nosić pieluchy.


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Kalina 20-10-2013, 09:14
Może warto w Twoim wypadku zastosować rozgrzewające kąpiele w macierzance?
Słyszałam od dwóch osób, że przynoszą ulgę, niestety nie wiem, czy ta ulga jest chwilowa, czy pozostaje na dłużej.

150 g ziela macierzanki zalać 3 litrami wody, zagotować, podgrzewać na małym ogniu 20 minut. Napar przecedzić do wanny, uzupełnić gorącą wodą. Kąpiele ma trwać 20 minut, i stosować należy przez 10 kolejnych dni.
 Należy pamiętać, że serce ma być nad wodą, a nerki pod wodą.

Jeśli zastosujesz, to podziel się wiadomością, jak to zadziałało u Ciebie.


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Motyl 20-10-2013, 11:45
Ja również mam problemy z pęcherzem i okazało się, że winne są nie bakterie, tylko mam nadwrażliwy pęcherz. Stres powoduje, że mięśnie pęcherza zaciskają się, co wywołuje bóle w podbrzuszu i częstą potrzebę chodzenia do toalety. Dostałam lekarstwo rozluźniające mięśnie pęcherza i gdy je przyjmuję, wszystko jest w najlepszym porządku. Nie wiem, co będzie, gdy skończę przyjmować lekarstwo, ale przynajmniej wiem, że problem nie w bakteriach. Dodać muszę, że w trakcie oddawania moczu nic mnie nie piekło, nie bolało, i to było dla lekarza przesłanką, że nie mam stanu zapalnego pęcherza, a problem leży w czym innym.


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Angela 20-10-2013, 12:29
Niestety nie mam ziela macierzanki ale mam jeszcze zioła Vagosan.
Nie mam możliwości jechać do miasta przez częste sikanie.
Nie wychodzę z domu zbyt często bo nie daję rady z pęcherzem a jak już wyjdę to na krótki spacer z psem.
Zamiast tego ziela mogę użyć innych ziół albo np. soli jodowane?
Teraz dostałam okres więc i tak na razie sobie odpuszczę kąpiele w ziołach.


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Angela 04-11-2013, 14:36
Mam taki problem od około roku może mniej chodzi o to że drętwieje mi język i usta cały czas tak mam.
Od tego czasu gdy występuje te drętwienie mam również silne bóle piersi w czasie gdy jest koniec miesiączki a dodatkowo miewam silne skurcze po bokach podbrzusza.

Poradźcie co mam z tym zrobić bo to samo nie mija a utrudnia mi życie.
Nie wiem w jakim dziale mam umieścić te pytanie.


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Angela 25-11-2013, 23:45
Kilka dni stosowałam kąpiele z zielem z macierzanki i za 4 razem dostałam silnych bóli tam gdzie mnie boli często wtedy gdy nic nie stosuję czyli z prawej strony podbrzusza, bóle mam tak silne jak kiedyś przed piciem MO a do tego miałam kłucie w lewej nerce.

Nie wiem czy dobrze zrobiłam biorąc lek przeciwbólowy a dzisiaj powróciły te silne bóle w ciągu dnia po prawej stronie brzucha wiec wzięłam No-spę.

Dzisiaj znowu się kąpałam w ziołach i widzę małą poprawę ale mam nadal te bóle.
Co mi poradzicie w tym czasie , co mogę stosować na te bóle żeby sobie nie zaszkodzić?


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Kalina 26-11-2013, 11:40
Jeśli masz takie bóle to stosuj kąpiel co 2-3 dni. 


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Angela 26-11-2013, 17:29
Nie mam tyle tego ziela macierzanki bo w aptece nie mają tyle ile powinnam wiec stosuję kilka razy te same zioła i nie wiem czy powinnam bo może ma wtedy słabsze działanie.

Niedługo będę się umawiała na leczenie pijawkami ponieważ cały czas jestem na ziołach i nie mogę normalnie funkcjonować bez choćby herbaty z pokrzywy ponieważ mam od razu parcie na pęcherz inaczej zaleganie moczu.

Nie opróżniam całego pęcherza od razu tylko coś mi blokuje odpływ moczu dlatego ciągle sikam.
Dzisiaj już mnie tak nie boli brzuch ani nic ale za to częściej sikam.

Zawsze gdy wzmaga mi się oczyszczanie mam mdłości i wstręt do jedzenia i jest mi słabo, zawroty głowy, senność.
Od dwóch tygodniu nie pije kawy ale nie wiem czy nie wrócę do jej picia bo bardzo mi smakuje.


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Angela 08-12-2013, 22:06
Zaczęłam stosować maść Fitolizyna od kilku dni i widzę ze jest poprawa na tyle ze mogę spokojnie spać i funkcjonować na co dzień.

Ćwiczę mięśnie dna miednicy co bardzo mi pomaga w porównaniu do innych metod.

Jestem zadowolona z tego co osiągnęłam dzięki Wam i chciałabym żeby to się utrzymało.
Jedyne co mnie niepokoi to ciągle lodowate stopy które nie mogą się rozgrzać.


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: LaktozAnna 09-12-2013, 15:35
Prawidłowe krążenie jest bardzo ważne dla każdego organu.
U mnie pęcherz miał powiązanie z zimnymi stopami.
Jak zaczęłam chodzić na basen raz w tyg chociaż odczułam ogromną poprawę samopoczucia fizycznego i psychicznego. Co krążenie potrafi zrobić z człowiekiem.. ;)


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Ania‬ 09-12-2013, 16:08
Angela. W końcu dobre wieści! Fajnie, że się tym podzieliłaś.

Szczególnie w zimie nie mam tak dużej ochoty na surówki i częściej jem warzywa gotowane, zupy, (oczywiście nie tylko to). Dodaję do potraw trochę świeżego imbiru lub majeranek i inne przyprawy. Czuję, że to mnie trochę rozgrzewa, zmniejsza się odczucie zimna.

Moja znajoma niedawno powiedziała mi, że ćwiczenie mięśni dna miednicy przez kilka dni codziennie pomogło jej zmiejszyć bóle podczas miesiączki.


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Angela 09-12-2013, 20:09
Mam tylko problemy wtedy gdy przestaję stosować zioła i inne metody wiec nie wiem czy to jest w ogóle trwałe bo niestety nie.

Chwilowo będę stosowała ciągle ziołowe herbatki gdy już mi się skończy ta maść która jeszcze jest ale nie wiem co potem bo bóle w nerce też odczuwam tam gdzie kilka lat temu miałam małą torbiel.

Obawiam się ze te wszystkie metody które stosuję będę musiała stosować do końca życia tak jest w moim przypadku, nie wiem dlaczego tak mam.


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: LaktozAnna 13-12-2013, 12:18
Do końca życia to Ty możesz mieć jedynie dobre nastawienie ;)
Ja już rok stosuję nieprzerwanie krople do nosa z alocitu i jeszcze nie pomyślałam, że będę je stosować do końca życia :) organizm sobie sam wyznacza czas na zdrowienie, jeśli mu w jakikolwiek sposób (np. stresem, negatywnym nastawieniem, złym odżywianiem i wieloma innymi czynnikami, które Ci nawet do głowy nie przychodzą, że mogą wydłużać proces zdrowienia) przeszkadzasz, to sama kręcisz na siebie bat.
Dlatego jest ważne, żeby słuchać odgłosów swojego organizmu, skąd niedaleko do wynajdowania sobie chorób - uważaj, granica u Ciebie jest cienka. Uszy do góry!


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Angela 31-12-2013, 21:14
Byłam ostatnio na badaniu krwi żeby dowiedzieć się czy moje hormony są w porządku i jak się okazało prolaktyna jest w granicach normy ale po MTC jest za wysoka
.
Oznacza to ze moje dolegliwości są spowodowane raczej nieprawidłowym poziomem prolaktyny.

Dodam jeszcze że mam podwyższony poziom magnezu we krwi i silne bóle głowy z tyłu.

Nie wiem teraz czy powinnam zażywać Kelp czy zrobić inną kurację żeby sobie pomóc?

Proszę o wasze porady.


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Asia61 31-12-2013, 21:38
Ja na Twoim miejscu zrobiłabym reset organizmowi, tzn. zastosowałabym GBG.


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Angela 31-12-2013, 21:47
Tak ale chyba ta głodówka bez głodowania jest tylko na arbuzach, także to odpada dlatego że nie ma teraz sezonu na arbuzy i nigdzie nie widziałam tych owoców, więc nie ma teraz takiej możliwości.


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Asia61 31-12-2013, 21:50
W Biedronce się akurat pojawiły.


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Osci 31-12-2013, 22:16
Tylko czy warto polecać arbuzy przywożone z innych krajów?


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Asia61 31-12-2013, 23:57
Polskich nie mamy.


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Kozaczek 01-01-2014, 19:25
Cytat
Tak ale chyba ta głodówka bez głodowania jest tylko na arbuzach
Poczytaj, może Tobie podpasuje GBG Dusi70.


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Angela 10-01-2014, 11:18
Od dziś zaczęłam GBG i jak na razie czuję sie dobrze.

Od kilku dni nie sikam tak często bo piłam tydzień temu 5 butelkę Nefroseptu co nie znaczy że jest idealnie bo wczoraj przed wyjazdem miałam parcia na pęcherz i musiałam wziąć wtedy Urosept bo miałam akurat pod ręką.

Jak na razie jestem zadowolona z efektów kuracji.

Mój pęcherz reaguje gorzej na stres gdy mam jakiś wyjazd bądź wychodzę do ludzi tak mi się wydaje.
 
Moje wyniki moczu ogólnego i posiew są w normie.

Nadal mam bóle piersi i na te problemy z prolaktyną piłam kilka dni szałwię ale źle się po niej czułam bo miałam silną nadkwaśność żołądka.

Gdy zakończę GBG napiszę więcej.


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Angela 10-01-2014, 20:57
Głowa mnie boli trochę i mam zawroty głowy.

Czy mogę pić coś innego oprócz herbaty bez cukru i kawy nie zbożowej?

Myślałam o kawie zbożowej ale nie wiem czy jest wskazana przy tej głodówce?


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Asia61 10-01-2014, 21:35
Możesz i powinnaś pić wodę przegotowaną lub mineralną. GBG nasila oczyszczanie i częste picie jest wskazane.


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Kamil 11-01-2014, 21:06
A nie lepiej po prostu w ogóle nie pić kawy i herbaty, a jak się chce pić, to zgodnie z dietą, zjeść arbuza, albo po prostu wypić szklankę wody?


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Angela 12-01-2014, 18:11
Wczoraj bardzo mnie bolały wszystkie mięśnie że spać nie mogłam i w ogóle mam problemy z uśnięciem jakbym miała wysokie ciśnienie, silne bóle głowy mam czasem.

Staram się więcej pić ale czuję głód często więc i tak woda nie zaspokoi mojego głodu a KB powodują że szybciej jestem głodna.

Jak przestanę pic kawę to nie dam rady dłużej tak wytrzymać.


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Domi5 12-01-2014, 20:36
Można żyć bez kawy - ja piłam po dwie dziennie, a obecnie dwie w tygodniu i nie czuję, że czegoś mi brakuje kawy. Najgorszy był pierwszy tydzień bez kawy. Kawa silnie uzależnia i działa pobudzająco na układ nerwowy, więc codzienne picie jej nie jest raczej wskazane w chorobie.


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Angela 14-01-2014, 13:54
Wczoraj wieczorem zakończyłam głodówkę i myślę że dłużej bym nie wytrzymała bo bardzo było mi zimno i miałam silne mdłości od koktajli, nie smakowały mi koktajle za słodkie dla mnie.

Pewnie w lecie wznowię kolejny raz głodówkę ale nie wiem jeszcze.

Nie widzę żadnych zmian w moim zdrowiu.

Jestem bardziej zmęczona i senna niż zazwyczaj, mam zawroty głowy i cera mi się pogorszyła, chyba poprawiło mi się krążenie ale nie jestem pewna czy to od tego czy dlatego że zaczęłam jeść normalne posiłki.

Nie wiem czy schudłam może trochę ale nie wiele.

Pęcherz jak był neurogenny tak nadal mam problemy z nim, mam bardzo silne bóle żołądka od kilku dni które jakoś znoszę ale cierpię jednak.

Piłam tylko jedną słaba kawę rano a wieczorem zbożową z dwie szklanki a bóle żołądka się pojawiły jak zaczęłam więcej pic wody nie kawy.

Jeszcze chyba za wcześnie żeby coś wywnioskować co mi dała głodówka bo nie widzę nic szczególnego na plus.

Mam nadal upławy i nawet tamponowanie nic mi nie pomaga.

Dlaczego inni zdrowieją a ja nie, ktoś mi na to pytanie odpowie?



Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Angela 15-01-2014, 14:36
Wczoraj wieczorem miałam silne wymioty i biegunkę jednocześnie które samoistnie przeszły.

Dziś czuję się dobrze i myślę że to zasługa MO z olejem lnianym a nie z pestek winogron który wcześniej piłam.

Rano po wypiciu MO nie miałam żadnych problemów z pęcherzem co mnie bardzo zdziwiło więc będę nadal piła z olejem lnianym.

Mam nadal mdłości ale zmniejszyłam porcje spożywane w czasie posiłku i jest w porządku na razie.


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Angela 29-01-2014, 23:00
Kilka dni chorowałam. Jak zwykle u mnie pojawiła się jelitówka, która trwała krótko, bez leków i miałam temperaturę 37,5 stopni.
Piłam dużo wody. W tym czasie nic nie jadłam i dużo spałam. Jedyne co wzięłam to łyżka ryżu, żeby nie wymiotować, bo już nie miałam czym. Ze względu na to, że piłam wodę, to wymiotowałam samą wodą.

Teraz jestem zdrowa, ale rano mam częste sikanie, więc piję pół szklanki wody Józef i jest dobrze przez cały dzień.

Problemy z pęcherzem w ciągu dnia są znośne, a nawet czasem ich nie ma, ale rano gdy tylko się obudzę mam ciągle pełny pęcherz i wtedy kładę się spać na godzinę, ale pęcherz nie daje mi szans na uśnięcie wtedy i tak co dzień.

Co bym mogła jeszcze zrobić, pić jakieś mieszanki ziołowe, czy zioła żeby nadal wspomagać moje drogi moczowe?


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Angela 11-02-2014, 19:52
Od kilku dni restrykcyjnie uważam na to co jem i piję.

Od tego czasu jakby lepiej z pęcherzem ale to może być zasługa powerdrinka który wypijam codziennie. Nie jem glutenu, nie piję herbaty, nie jem smażonego.

Piję więcej wody z cytryną i bez. Na razie nie piję żadnych herbatek ziołowych (typu pokrzywa).
W nocy nie wstaję do toalety, bo nie czuję już uczucia wypełnionego pęcherza.

Jestem przekonana ze ćwiczenia mięśni dna miednicy bardzo mi służą, ale bez powerdrinka nie dałabym rady.
Wczoraj zrobiłam sobie irygację wodą z octem jabłkowym i to też dużo pomaga.

Nadal piję KB. Od kilku dni również miałam czerwone gardło i bóle migdałków, a że nic z tym nie robiłam myślę, że pęcherz w tym czasie mi nie dokucza.

Wiążę problemy z pęcherzem z nieoczyszczonymi migdałami, na które często choruję od dziecka.
Gardło nadal boli, ale dzięki temu nie mam problemów z pęcherzem.


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Angela 05-03-2014, 18:14
Kilka dni temu zaczęłam pić ostatnią butelkę nefroseptu i się rozchorowałam na grypę wiec w tym czasie nie piłam go.

Dwa dni miałam wysoką gorączkę 38 stopni i po wypoceniu wyzdrowiałam a piłam dużo wody wtedy, niestety herbaty podrażniają mi pęcherz wiec musiałam odstawić ale za to piłam ciepłą wodę z miodem i sokiem malinowym.

Nie wiem czy to wyleczy mój pęcherz ale mam taką nadzieję.


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Angela 08-04-2014, 23:10
Muszę z przykrością oznajmić, że mój pęcherz nadal nie został wyleczony. Nie ma za bardzo efektów picia Nefroseptu czy mieszanki na drogi moczowe. Znowu musiałam zacząć pić ową mieszankę ziół, ponieważ już nie dawałam rady z pęcherzem wytrzymać i ciągłego latania do toalety. Jedyne co mi się trochę poprawiło to fakt, że oddaję większe ilości moczu, ale bardzo często mam zapalenie pęcherza, dosłownie codziennie (pomijając picie mieszanki od początku kwietnia). Zastanawiam się, czy dobrą metodą dla mnie jest Detox Vilcacory?

Mam do Was pytanie, czy mogę pić znowu tę mieszankę na drogi moczowe przez rok a może dłużej, albo powinnam sobie odpuścić tę metodę i ktoś mi pomoże wybrać inną metodę zdrowienia?
Bardzo proszę o opinie i rady odnośnie mojego problemu.


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Domi5 09-04-2014, 19:05
Angela, prześledziłam Twój wątek i widzę, że raz jest lepiej u Ciebie z tym pęcherzem raz gorzej. Wygląda to na objawy oczyszczania. Może odstaw ten Nefrosept i MO, żeby nie zaostrzać uciążliwych objawów. Pij powerdrinki, unikaj nadal cukru i glutenu w diecie, tamponuj i poczekaj na efekty. Nic więcej nie stosuj na jakiś czas.


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Angela 09-04-2014, 20:57
Nefrosept już dawno skończyłam a MO pije od niedawna bo było bardzo źle wtedy.
Ostatnio nie tamponuję, ale dopiero muszę kupić aloes.

Muszę jednak się pochwalić, że mam miesiączki jak w zegarku czyli co miesiąc w tym samym dniu i to chyba oznacza że GBG zrobiła swoje.

Rzeczywiście powerdrinki są rewelacyjne, ale najgorzej jest gdy gdzieś jadę to wtedy nie pomagają mi one w ogóle, wiec muszę się ratować wtedy tabletką z żurawiny i pokrzywy i jakoś wytrwam w mieście choć i tak latam do toalety za często.



Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Angela 13-04-2014, 13:41
Od kilku dni robię sobie irygacje z wody i octu jabłkowego i widzę że na efekty nie musiałam długo czekać wiec się chwale o poprawie stanu pęcherza.

Oczywiście piję zalecany powerdrink choć przyznam szczerze że wolę pić samą wodę z octem jabłkowym bez miodu.

Około tygodnia regularnie jem pestki z dyni łuskane.
Po tygodniu jedzenia pestek stwierdzam że zaszła zmiana samopoczucia na lepsze. Miałam coś podobnego do biegunki, ale było bardzo cuchnące i samo przeszło.

Myślę, że faktycznie mam lamblie, bo nadal dolegliwości się zdarzają czyli raz lepiej raz gorzej z moim pęcherzem. Po tym czyszczeniu jelita nie odczuwam już bólu na dole kręgosłupa jak dawniej i trochę schudłam w talii.


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Angela 08-07-2014, 16:52
Niedawno przeszłam GBG, wytrzymałam prawie 5 dni. Okazało się, że schudłam kilka kilogramów i nie tyję tak szybko jak przed głodówką.

Problemy z pęcherzem niestety mam nadal z różnym nasileniem. Nie piję powerdrinków, bo po miodzie jest mi niedobrze i wzmaga mi się problem z sikaniem.

Rano piję wodę z odrobiną octu jabłkowego i wieczorem też, ale nie widzę zbytnio poprawy, a wręcz przeciwnie. Tak więc nadal unikam cukru i glutenu.

Widzę, że melisa coś pomaga i ssanie oleju przynosi natychmiastową poprawę.

Postanowiłam, że będę ssała olej codziennie.

Tamponowanie bardzo pomaga i daje mi silne bóle (chyba) jajników.

Nie piję kawy i wcale mnie nie ciągnie do niej, jak i do cukru, ponieważ głodówka zrobiła swoje. Przestałam odczuwać głód komórkowy po głodówce.


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Angela 27-08-2014, 17:08
Ostatnio bardzo mi sie pogorszyło z tym sikaniem i żurawina nawet mało pomaga, tamponowanie zrobiłam ostatnio raz, ale poprawy nie widać, tylko wciąż gorzej.

Poradźcie mi coś, bo już dłużej tak nie dam rady. Na tej żurawinie mam być długo czy ciągle?


Nie piję octu wcale, bo to mi nie pomaga już tak jak wcześniej. Nieważne czy jem gluten czy co innego to i tak jest tak samo, już tracę nadzieję, że cokolwiek mnie uleczy. Jak na razie żadna z metod, które stosowałam nie daje efektów zdrowienia.

Ciągle jest mi niedobrze, mam bóle jak zawsze po prawej stronie podbrzusza i nie mogę pić MO, bo po tym jest źle.
Boli mnie głowa czasem i przez to cierpię wtedy na silne bóle zatok twarzoczaszki po zakraplaniu alocitem.


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Asia61 27-08-2014, 18:45
Czy piłaś mieszankę na drogi moczowe?


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Angela 28-08-2014, 12:57
Oczywiście że piłam kilka lat wstecz.

Zaczęłam pić od wczoraj sam len. Teraz piję MO z sokiem z cytryny i alocitu z olejem lnianym.

Od wczoraj zaczęłam te metody, myślicie że mogę to wszystko stosować razem w odstępach godzinowych?


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Angela 31-08-2014, 16:26
Wczoraj skończyłam pić sok żurawinowy, a było go zaledwie 500ml. Robię nadal tamponowanie i widzę, że coś pomaga.

Odczuwam sine bóle po prawej i lewej stronie podbrzusza ale za to mniej sikam i wytrzymuję dłużej.
Pęcherz na razie się nie napełnia zbyt szybko, co nie znaczy, że wyszłam z tej choroby, bo może to tylko chwilowe.
Mam nadzieję, że to już koniec mojej udręki z pęcherzem.

Odstawiłam dzisiaj kawę, która i tak była słabiutka z mlekiem i zastąpiłam ja kakaem.
Myślę, że przyczyną moich niepowodzeń była kofeina, tak zaobserwowałam.

Polecam wszystkim sok żurawinowy w razie problemów z pęcherzem.

Dziękuję wszystkim za pomoc w dojściu do zdrowia.

Teraz piję MO z olejem lnianym i KB owocowe jak dotąd.


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Angela 31-08-2014, 20:04
Niestety za szybko się pochwaliłam bo już mnie wzięły dolegliwości które są koszmarem mojego życia.

Moje problemy to nie są  zwykłe zapalenia tylko parcia naglące, samoistne których nie da się powstrzymać w żaden sposób jedynie objawowo wzięłam znowu lek, sok ProUro i jakoś daje radę ale jak długo można wytrzymać z tymi objawami które muszę znosić.

W czasie dolegliwości ze strony pęcherza jestem bardzo wyczerpana że kręci mi się w głowie i usypiam, jestem słaba.



Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 31-08-2014, 20:29
Nie pamiętam, czy była ta sprawa już poruszana, ale z doświadczenia wiem, że w dolegliwościach tego typu dobrze sprawdza się bioenergoterapia.


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Angela 01-09-2014, 22:18
Fajnie, ale ja nie znam nikogo takiego, może ktoś kogoś poleci z Zachodniopomorskiego? Najlepiej z Koszalina, Kołobrzegu.

Nie piję powerdrinków a MO odstawiłam chwilowo na rzecz samego ostropestu. Łyżeczkę ostropestu popijam wodą i to przynosi mi ulgę na jakieś kilka godzin i chyba będę brała go dwa razy dziennie rano po śniadaniu i wieczorem w koktajlu. To dziwne, ale sam ostropest zdziałał cuda tylko muszę go brać przynajmniej dwa razy dziennie. Nawet mdłości mi mijają pomału.

Boli mnie wątroba po ostropeście i podbrzusze trochę pobolewa, ale chyba tak ma być.

Mam w planach pijawki, ale to za miesiąc dopiero.


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Angela 28-09-2014, 16:49
Postanowiłam podzielić się z wami moimi spostrzeżeniami odnośnie pęcherza. 

Poszłam do lekarza i opisałam mu moje objawy wiec przepisał lek Buscopan który jest rozkurczowy i tak po prostu po wzięciu dwóch tabletek chwilowo czuję że lepiej jakoś z tym pęcherzem co nie znaczy że wyzdrowiałam.

Stosuję zzo, biorę także ostropest na łyżeczce i pestki z dyni
Piję także sok z cytryny z wodą

Czy możliwe jest że lek rozkurczowy zablokował objawy ze strony pęcherza i teraz odczuwam ulgę czy tylko mi się wydaje ?

Proszę o jakieś opinie na temat leku rozkurczowego, czy mogę go stosować doraźnie w razie silnych skurczy brzucha?


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Angela 14-12-2014, 12:42
Od miesiąca gdy zaczęłam kąpiele w siarczanie z wodą, miałam wtedy bardzo duże parcia na pęcherz i nie spałam po nocach, bo ciągle czułam wypełniony pęcherz, odsypiałam w dzień po wzięciu soku z żurawiny bądź leku No-spa.Te dolegliwości nadal mnie męczą, dlatego postanowiłam pić mieszankę na drogi moczowe kolejny raz, żeby sobie pomóc. Przeszło po ziołach, ale wiem, że gdy przestanę się wspomagać, dolegliwości powrócą, jak zwykle to bywało. Piłam też wcześniej sam dziurawiec i był naprawdę skuteczny, ale niestety skończył się i wtedy było źle. Teraz się wysypiam odkąd piję zioła i czuję się lepiej.
Gdy mam problemy z pęcherzem to mam taki sam problem z jelitami, że nie do końca się wypróżniam i latam 4-6 razy na dobę do toalety.
Wiem, że probiotyki bardzo mi służą, ale muszę je pić (sok z kiszonych ogórków) bardzo często, żeby pomogły.
Będę jechała do urologa za tydzień, ponieważ to co mi dolega nie jest wcale takie oczywiste, jest to takie cierpienie, że nie sposób tego opisać. Nic mnie nie obchodzi co mi napiszecie na temat urologa i badań, które zrobię, bo to moja decyzja. Nikt nie ma pojęcia co ja przeżywam całymi dniami i nocami, jest mi ciężko z tym żyć, żyję z tymi dolegliwościami od dziecka.
Dieta nic nie dała w moim przypadku.

Jeżeli macie jakieś dobre rady, to proszę napiszcie coś konkretnego.


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Domi5 14-12-2014, 13:54
Masz prawo konsultować swój przypadek z kim chcesz. Nikt nie będzie Ciebie za to bić. :-) To jest Twoje zdrowie i sama podejmujesz decyzje. Forum jest kopalnią wiedzy i możesz świadomiej podejmować decyzje i dzielić się swoimi doświadczeniami.


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Bara 14-12-2014, 14:38
Angela czy jest w twoim życiu coś czego się boisz?
Jak reagujesz na sytuacje stresowe?


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Angela 14-12-2014, 20:21
Chciałabym zaznaczyć, że moje zdrowie psychiczne jest w jak najlepszym stanie i chyba nigdy lepsze nie było.
Nie, chyba nie ma nic czego się boję, nie mam lęków, jeżeli o to chodziło.
Stres nie ma tu znaczenia w ogóle, bo siedząc w domu mam ciągle to samo, bez względu na stres, na wszystko co robię poza domem.
Wszystkiego już chyba próbowałam z tego forum i wszystko na nic, tego nie można nazwać zdrowiem.
Nie mam zamiaru brać żadnych leków, ale też nie mogę czekać na cud, bo się go nie doczekałam przez wiele lat cierpienia z tym schorzeniem. Uważam, że ja po prostu urodziłam się z tym pęcherzem nie do opanowania, bo pamiętam wszystko z dzieciństwa, jak ciągle miałam pełny pęcherz, i nadal mam.
Zapomniałam wspomnieć, że od jakiegoś roku mam bardzo krótki okres - trwa trzy dni a czasem więcej, ale dziwne jest to, że gdy mi się choć jeden dzień spóźni, to mam bardzo silne skurcze po obu stronach jajników i muszę zażyć no-spę, mam regularne cykle jak w zegarku. Okres jest, ale jakby zanika z miesiąca na miesiąc, uważam że to ma związek z pęcherzem, a myślicie że ma?
Po trzech masażach i zabiegach bańkami jedynie co się zmieniło w moim życiu to to, że dużo więcej piję (tyle ile chcę a nie muszę) płynów i to jest bardzo wiele dla mnie, bo nie mam już żadnych mdłości, wzdęć ani gazów, a nawet zgagi.


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Misiek 14-12-2014, 22:06
Angela, czy ten masaż bańkami wykonałaś samodzielnie? Też mam silne wzdęcia i skurcze jelita i chciałabym sobie ulżyć. A co do pęcherza - może masz pęcherz neurogenny?


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Angela 15-12-2014, 18:21
Też tak uważam, że może to pęcherz neurogenny, ale jak to dziadostwo wyleczyć?
Masaż miałam u masażystki i bańki mi stawiała kilka razy ogniowe, sama jeszcze nie stosowałam baniek gumowych ani innych, bo nie mam jeszcze zakupionych.
Na wzdęcia i skurcze jelit to akurat w moim przypadku pomaga tylko dużo płynów, ale cieplutkich a nie zimnych. Wydaje mi się, że ciepła woda z łyżką octu jabłkowego daje dobre efekty, ja tak piję ostatnio trzy razy dziennie i nie mam wzdęć ostatnio.


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Angela 31-12-2014, 09:44
Byłam u urologa i na podstawie moich wyników, a także objawów, stwierdził u mnie rzadką chorobę o nazwie zespół bolesnego pęcherza. Stosuję od tygodnia Slow-mag na noc, a w dzień piję dwa razy dziennie meliskę, i na razie jest znośnie dopóki nie przestanę brać magnezu.
Zapisał mi jakieś tam leki, ale na razie nie wykupiłam, bo chcę żeby ktoś z forum, doświadczony w tym temacie coś mi poradził. Powerdrinków nie moge pić, bo nasilają mi się objawy bólu.
Mam jedynie poprawę na chwilę, gdy wymoczę się cała w chlorku magnezu.
Mówił mi doktorek, że magnez pomaga, dlatego że działa dobrze na układ nerwowy uspokajająco, wygląda na to, że jestem zdana na ciągłe magnezowanie.


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Angela 03-01-2015, 19:36
Od kilku dni  piję MO na bazie samego alocitu i oleju z pestek winogron ale bez cytryny. Biorę  slow-mag na noc 3 tabletki. Nadal mam bóle po obu stronach podbrzusza i nie wysikuję się do końca jakby coś zalegało. Zauważyłam że sam aloes działa na mój pęcherz bardzo dobrze, czy w związku z tym mogę pić aloes codziennie zamiast MO która słabo działa?

Postanowiłam kupić srebro koloidalne i pić codziennie zamiast aloesu ale nie wiem czy dobrze robię dlatego poradzcie mi, proszę o odpowiedzi.



Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: scorupion 03-01-2015, 19:51
Nie wiedzieć czegoś to żaden wstyd, też nie wiedziałem jak napisać polskie znaki w tablecie, ale...znalezienie rozwiązania zajęlo mi coś około pięciu sekund.
http://tabletoid.pl/video/jak-wstawic-polskie-litery-znaki-w-systemie-android-na-tablecie


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Angela 14-01-2015, 15:15
Nikt mi nie odpisał więc trudno. Dziś znowu zaczęlam pić MO zamiast powerdrinka, piję na bazie alocitu i oliwy z oliwek. Rano po wypicu miksturki zaczęla mnie boleć nerka z tyłu po prawej stronie tam gdzie żebra, boli mnie też podbrzusze ale okresowo. Oczyszczanie zaczęło się od razu jak widać. Najgorsze objawy jakie mam to ciągła senność ale tak mam cały czas od wielu lati nie wiem jak sobie z tym poradzić . Nigdzie nie dostałam srebra koloidalnego dletego nie mogę go zastosować, piłam przez ostatni tydzień alocit aż w końcu dopadł mnie silny ból przedniej części czoła i oczodołu, katar tak silny że aż usypiałam ze zmęczenia. Ja zawsze mam takie objawy ze strony zatok gdy wzmaga mi się oczyszcanie. Będę piła MO cały czas bez przerwy bo widzę pozytywne strony, niż wtedy gdy piłam ocet jabłkowy z wodą bądz z miodem.Bóle mam cały czas w okolicy  żeber i nie wiem czy coś z tym bólem robić czy czekać aż samo przejdzie ?


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Melinda 17-01-2015, 18:55
Obserwuj siebie, jak się czujesz i co Ci szkodzi. Myślę, że MO - alocit i olej z pestek winogron, jest najłagodniejszą miksturką.
Mnie na przykład, każdy kwas - ocet /marynaty/, czy ocet jabłkowy, szkodzą i powodują bóle brzucha. Nie jem owoców cytrusowych, a jeżeli, to bardzo mało /taka ilość pół szklanki, cokolwiek to znaczy/. Czyli słodkie pomarańcze, to nie więcej niż pół pomarańczy. Mandarynki, chociaż słodkie, również powodują u mnie "kwaśne" reakcje. Jabłko mogę zjeść tylko po śniadaniu, a po obiedzie już ryzyko, że wieczorem rozboli mi żołądek.
Te reakcje żołądka i brzucha nasilają się w okresie wiosny i jesieni, a teraz pogoda wariuje i jest właśnie taka pora. Latem z owocami jest lepiej, można jeść, a i dzień dłuższy, do snu daleko; bo mnie po owocach jakoś dziwnie rozboli brzuch /lub żołądek/, wtedy kiedy położę się do łóżka.
Długo tego "fenomenu" nie mogłam rozszyfrować. Teraz wiem z pewnością, że to po owocach, a już na pewno zjedzonych szybko i w nadmiarze.
Bezpiecznie jest więc jeść owoce w środku dnia.


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Angela 18-01-2015, 18:25
Na szczęście już mi przeszły te bóle.Piję od wczoraj meliskę z mącznicą lekarską na noc i czasem rano po śniadaniu. Pęcherz mi dał spokój jak to zwykle po ziołach bywało.Zaczęłam stosować czopki propolisowe dopochwowe i widzę że jest skuteczne.Unikam niektórych soków kwaśnych bo powodują bóle pęcherza i parcia na pęcherz.Biorę po obiedzie łyżeczkę ostropestu. Czuję różnicę w pęcherzu niż przed stosowaniem tych metod. Widzę że jednak można normalnie żyć bez leków typu tabletki ziołowe i chemiczne, których zawsze unikałam jak ognia.Cieszę się że mogę się pochwalić moimi efektami zdrowotnymi.Oczywiśćie nadal stosuję KB , probiotyki z kiszonek,
Nie mogę niektórych owoców jeść np  pomarańcze,mandarynki,porzeczki czarne ale tylko sok z nich, bo powodują bóle pęcherza  i parcia naglące.


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Angela 13-03-2015, 23:06
Od ostatnich dwóch miesięcy piłam na czczo wodę z 2 łyżkami octu jabłkowego. Nacierałam podbrzusze i miednicę chlorkiem magnezu rozcieńczonym wodą. Piłam także dwa miesiące melisę, a przez tydzień z czystkiem dwa razy dziennie. Przestałam pić ziółka i ocet mi się skończył, a do tego dostałam silnych mdłości i na języku miałam biały nalot, więc zaprzestałam tych metod oprócz chlorku magnezu na noc. Biorę też czysty zielony jęczmień, ponieważ chlorofil, który zawiera, wpływa na mój organizm korzystnie, oczyszczająco. Nie spodziewałam się takich rezultatów, które są widoczne, a co najważniejsze wiosna wpływa na mnie bardzo dobrze. Chciałabym żeby było idealnie, ale jeszcze nie jest, mam umówioną wizytę u bioenergoterapeuty za dwa tygodnie. Najważniejsze jest, że w nocy nie wstaję do toalety, nie napełnia mi się pęcherz w czasie leżenia, choć bóle podbrzusza nadal są raz mniejsze raz większe. Robię czasem kąpiele w chlorku magnezu w wannie z wodą, smarowałam miejsca intymne propolisem i bardzo mi pomógł. Chciałabym żeby ten stan polepszenia nigdy się nie skończył. Dziwne jest to, że nadal po każdym posiłku się wypróżniam, a dokładnie nie mam z tym problemu, tylko nie wiem czy to normalne, że gdy piję tyle ile mam ochotę często wydalam to od razu.


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Angela 18-04-2015, 15:28
W końcu byłam u bioenergoterapeuty w Szczecinie. Jestem pod wrażeniem zdolności pana Edwarda, uważam że bardzo mi pomógł w kwesti zdrowia.Śpię w nocy tak jak mi się marzyło bez latania do toalety i w nocy mam spokój z sikaniem.Ustawił mi kręgi ale po tym zabiegu jedną noc nie spałam bo tak bardzo bolało mnie w dolnej części kręgosłupa. Wzięłam ibuprom a po kilku dniach poszłam do masażystki na bańki i przeszło wszystko.Zapisałam sie na kolejną wizytę do bioenergoterapeuty bo uważam że jeszcze nie do końca wyszłam z tej choroby pęcherzowej i mam częste zmęczenie w ciągu dnia.Czasem w ciągu dnia po wypiciu kwaśnego płynu mam takie silne parcia że dopiero po wypróżnieniu mam spokój na jakiś czas. Najbardziej mnie cieszy że w nocy śpię bez konieczności częstego sikania.


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Angela 06-05-2015, 22:00
Muszę sprostować to co wcześniej napisałam.Po odstawieniu jęczmienia pogorszył mi się stan zdrowia i wróciłam do tego samego stanu co przed dwoma miesiącami. Rozchorowałam się na silny kaszel z dusznościami i katarem , wyczyściło mi zatoki,wydalenie ropnego kataru. Co prawda wyszłam z duszności i kataru ale nadal mam te same problemy z pęcherzem co zawsze i okazuje się że mi nic nie daje efektu na dłużej. Jestem bardzo zawiedziona wszystkimi metodami które zastosowałam.Została mi zgaga po tym wszystkim i częste sikanie jak zawsze.Poradzcie coś proszę bo już nie mam siły walczyć z tą chorobą !


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Shadow 07-05-2015, 10:36
Angela,

Napisz proszę szczegółowy powiedzmy tygodniowy jadłospis jakim się generalnie żywisz. Rozpisz dokładnie co o jakiej godz wkładasz do ust w ciągu dnia(hehe). Nie chodzi tu tylko o główne posiłki ale też o wszelkie zioła, leki, przekąski, podjadanie, słodycze lub coś co jesz raz na jakiś czas - wszystko co wkładasz do swojego organizmu w jednym poście.

Proszę o to bo nie chce mi się wierzyć, że robiąc wszystko wg wskazówek Mistrza po tak długim czasie pojawiają się u Ciebie dalej tak poważne problemy.

Może to być spowodowane tym, że popełniasz jakiś błąd, którego nie jesteś świadoma a rozpisując to tutaj w jednym poście ktoś ma szansę to zauważyć.


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: scorupion 07-05-2015, 11:08
Cytat
Proszę o to bo nie chce mi się wierzyć, że robiąc wszystko wg. wskazówek Mistrza po tak długim czasie pojawiają się u Ciebie dalej tak poważne problemy.

Czyli chce ci się wierzyć, że mikstura, KB i zalecenia odnośnie odżywiania pokonają każdą chorobę?

Nie przykładasz się do pisania?


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Shadow 07-05-2015, 11:50
Raczej miałem na myśli problemy z trawieniem.


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: scorupion 07-05-2015, 12:02
Też różnie bywa, ludzie trafiają tu po wielu latach demolki organizmu, a cudów, wbrew co i raz pojawiających się doniesieniach, nie ma.

W końcu byłam u bioenergoterapeuty w Szczecinie. Jestem pod wrażeniem zdolności pana Edwarda, uważam że bardzo mi pomógł w kwesti zdrowia.
Nadal jesteś pod tym wrażeniem?


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Angela 07-05-2015, 17:42
Uważam, że jedzenie nie ma tu nic do rzeczy, bo całe moje życie żywiłam sie bardzo zdrowo, a i tak brałam dużo antybiotyków w dzieciństwie i nadal mam te same problemy zdrowotne co w dzieciństwie. Odkąd jestem na Biosłone nie jem glutenu, cukru nie jem od dziecka. Mleko piłam tylko od krowy jako dziecko i jakoś zdrowa nie byłam nigdy. Uważam, że szczepionki zrobiły swoje i antybiotyki również.

Mój teraźniejszy jadłospis polega na w miarę zdrowym odżywianiu. Rano o 7 godz. jem śniadanie, przeważnie smażę jajko na smalcu ze skwarkami, przyznaję że piję kawę słabiutką sypaną około 11 godz., obiad to zawsze zupa na kościach: grochowa, ogórkowa, pomidorowa, mięsko gotowane około godziny 14, potem wieczorem około 18 jem wafle ryżowe z warzywami, typu ogórek, rzodkiewka, przekąski się zdarzają między posiłkami, czyli gorzka czekolada bądz słonecznik prażony na patelni, orzechy włoskie, jagody goi suszone. Kb pije wieczorem przed snem, najczęściej o 19 lub 20. Tak codziennie podobnie jem, a w sezonie wiosennym jem więcej surówek z warzyw, a jeszcze codziennie kiełki do każdego posiłku. Piję MO rano o 6, zapomniałam dodać, że na bazie oliwy z oliwek i alocitu. Piję dużo wody z kranu bo mi smakuje, herbatę piję owocową kilka dziennie z miodem albo gorzką, zwykłą czarną także gorzką, tak do 2 litrów dziennie wychodzi picia płynów. Nie biorę żadnych leków. Smaruję podbrzusze chlorkiem magnezu z wodą rozcieńczony po to, żeby normalnie funkcjonować w ciągu dnia i spać normalnie w nocy. Czasem piję wodę z łyżką octu jabłkowego gdy mam silną zgagę. Nie piję ziół od kilku miesięcy, bo już na mnie nie działają. Biorę ostatnio po śniadaniu łyżeczkę ostropestu, żeby pęcherz mnie nie męczył i na noc czasem też wezmę, ale nie codziennie tylko w czasie parć naglących, a mam je zwykle gdy tylko się położę.


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Angela 08-05-2015, 13:05
Od kilku dni, a raczej od tygodnia wymiotuję codziennie od sillnej zgagi. Zgaga jest od południa, a potem doprowadza mnie do wymiotów, w tym czasie sikanie ustaje na chwilę, ale różnie bywa. Na razie nie jem nic i piję gorzką herbatę i wodę gazowaną, ale dolegliwości sie nasilają po zjedzeniu czegokolwiek i nawet po piciu. Nie wiem co mam zrobić bo opadam z sił. Mam zamiar kupić colę, ale nie wiem czy coś pomoże. Wczoraj wypiłam wodę z cukrem i z sodą z dodatkiem octu jabłkowego i odpuściło na noc. Spałam jak suseł. Poradzcie coś bo nie mam już czym wymiotować, a jest mi ciągle niedobrze i to nie jest ciąża.


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Angela 09-05-2015, 17:20
Wczoraj wzięłam łyżkę ryżu i wymioty, zgaga przeszły. Dziś jadłam ryż gotowany z cukrem, jabłkiem i cynamonem. Wychorowałam się trochę, ale powinnoi mi to wyjść na zdrowie. Jeżeli chodzi o pęcherz, to nic się nie zmieniło. Nadal mam bardzo często sikanie i parcia, jedyne co się zmniejszyło to bóle pęcherza, są znośne.


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Domi5 09-05-2015, 20:25
Remont trwa pełną parą. Powodzenia!


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Angela 28-05-2015, 21:52
Byłam znowu u bioenergoterapeuty i wydaje mi sie że coś pomaga ale bardzo wolno to trwa. Zaczełam pić olej lniany na czczo łyżeczke i na noc,w razie dolegliwości ze strony pecherza. Widze że jest mała poprawa ale widoczna nie to co kiedyś. Tym razem jest inaczej, bole są minimalne i nie tak czesto. Olej lniany dodaje do wszystkiego przez cały dzień i jest lepiej. Picie Mo z sokiem z cytryny i alocitem wzmaga objawy dlatego pije tylko olej lniany. Prosze o jakieś rady na temat MO czy coś mam zmienić ?


Proszą pisać po polsku: ę, ą, ó.


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Angela 18-06-2015, 14:27
Z przykrością muszę przyznać że moje problemy z pecherzem są nadal takie same jak zawsze bez zmian. Codziennie jest walka o normalne funkcjonowanie. Moje życie to ciągła walka z chorobą i nie wiem dlaczego nic trwale nie skutkuje. Nie wiem co mam dalej robić. Smaruje podbrzusze kolagenem w płynie i kość ogonową i dzieki temu jakoś daje rade ale oprócz tego biorę od wczoraj kwas alfa-liponowy ktory działa słabo.Po alocicie jest bardzo żle dlatego go nie pije. Biore także olej lniany dwa razy dziennie. Nic nie jest w stanie mi pomóc na dłużej.Wykańcza mnie ta choroba.Jeżeli wy mi nie pomożecie to jestem zdana na suplementy i leki w ostateczności bo jest mi cieżko.


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: scorupion 18-06-2015, 14:43
Bywają przypadki, że leki trzeba wziąć, a my nie jesteśmy cudotwórcami.


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Angela 18-06-2015, 17:18
Dziekuje za wyczerpującą odpowiedż,bardzo mi to pomogło, wiec nadal bede szukac drogi do zdrowia.


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Kalina 18-06-2015, 19:36
Taka jest rzeczywistość, każdy z nas na swój sposób szuka drogi do zdrowia.

Nie myślałaś o wybraniu się do Mistrza?


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Angela 19-06-2015, 12:43
Nie, niestety nie mam takich możliwości, bo to bardzo daleko. Jak na razie muszę zacząć prywatnie udać się do urologa, bo ci bezpłatni to same tępaki w moim rejonie. Tylko zastanawiam się jak mam gdzieś jechać, jeżeli mam ciągłą potrzebę sikania. Mam jeszcze jeden pomysł, żeby pić mącznice lekarską, bo jak na razie tylko ona była jedynym lekiem, który był niezawodny wtedy gdy piłam. Pozostaje mi tylko picie mącznicy do końca życia albo leki od urologa, bo nie mam już siły się męczyć z tym sikaniem.

Wczoraj wzięłam drugą tabletkę kwasu alfa-liponowego i miałam oczyszczanie na maxa, chwilowa biegunka jak przy jelitówce dosłownie. Może to coś pomoże.
W sieci czytałam, że ten suplement jest na śródmiąższowe zapalenie pęcherza wiec kupiłam i biorę - tylko nie wiem ile miesięcy mam to brać, żeby sobie nie zaszkodzić.


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Domi5 20-06-2015, 18:16
Nie obiecuj sobie zbyt wiele po jakimkolwiek lekarzu. To, że zapłacisz nie jest jednoznaczne z tym, że Ci pomoże. Jedynie portfel wyczyści, nastraszy i wypisze receptę...


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Angela 21-06-2015, 21:24
Pewnie tak, bo mam świadomość, że urolog nie zdziała cudów. Pozostaje mi tylko się modlić i czekać na cud.


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Angela 23-08-2015, 23:24
W związku z tym, że metody biosłonejskie słabo na mnie działają, zaczęłam brać lek na śródmiąszowe zapalenie pęcherza. Brałam miesiąc kwas alfa-liponowy i pozbyłam się alergii a dokładnie kataru, który nie przechodził mi od wielu lat. Brałam go tylko miesiąc, bo mój organizm odrzucał go poprzez silną zgagę. Zgagę mam od zawsze, codziennie piłam dziurawca, żeby złagodzić objawy tej przykrej dolegliwości. Nadal piję KB, ale tym razem dołożyłam sobie do nich nasiona konopi i chia. Piję codziennie wodę z cytryną, do tego bardzo dużo wody gazowanej z maszyny soda scream i czuję się świetnie. Niestety biorę lek, który na razie muszę brać, bo bez niego jest tragicznie. Mam taki problem od wieków, który trwa zawsze gdy zjem zupę lub sos i wtedy wymiotuję zawsze.
Mój organizm odrzuca mięso i to też mam niestety od zawsze. Był taki czas, że jadłam codziennie mięso, ale do czasu gdy zaczęłam wymiotować. Trwało to tylko wtedy gdy jadłam coś tłustego, a wiadomo że tłuste jest pyszne i zdrowe. Jem ostatnio same warzywa i nabiał, co jakiś czas dodaję do owoców pastę Budwig.Ważne jest to, że od wielu lat nie mogłam pić dużo wody ani płynów, bo od razu napełniał mi się pęcherz, a teraz na leku mogę pić do woli ile chcę, dzięki temu szybko chudnę. Robię sobie tamponowanie samym srebrem koloidalnym. Piłam srebro, ale nic nie dawało - zero reakcji.
Srebro stosuję na ropne wypryski i na długo gojące rany, bo tak jest u mnie, że długo mi się goją rany.


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Angela 26-08-2015, 11:29
Czułam się w miarę dobrze do czasu, miałam skutki uboczne leku jak to u mnie bywa już po kilku dniach, odstawiłam to dziadostwo, ale sikanie mnie tak męczy, że ratuję się czym się da.
Moczyłam właśnie stopy w chlorku magnezu, ale nic nie pomogło tak więc posmaruję się maścią propolisową. Zawsze leki działają tylko chwilę tak więc muszę znaleźć inny sposób radzenia sobie z nykturią. Urolog ostatnim razem proponował mi wstrzykiwanie toksyny botulinowej do pęcherza i tak co 9 miesięcy maksymalnie miałoby działać, ale nie zdecydowałam się na coś takiego, bo nie wiem jakie by były powikłania po takich ingerencjach igłą czy nie wiem czym.
Czekam na wasze odpowiedzi. Jakich środków jeszcze mogłabym użyć w związku z tymi problemami pęcherzowymi? Zastanawiam się jak długo można pic mącznicę i czy trzeba robić przerwy w jej stosowaniu?


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Angela 29-01-2016, 14:45
Od stycznia stosuje takie oto metody :rano piję herbatkę z dziurawca,po południu olejek pichtowy,wieczorem odrobina oleju lnianego. Wcześniej poiłam olejek pichtowy, sok z aceroli,smarowałam się octem jabłkowych , malavitem i nic mi to nie pomogło bo może za krótko stosowałam ,jedynie trzy miesiace od września do listopada.

Ostatnio byłam u urologa bo przypadkiem sie dowiedzialam od znajomej ze pewien lek ją wyleczyl.Dostałam ten sam paralek o nazwie Vesicare (co znajoma )ale brałam go tylko tydzień bo jakoś nie wytrzymałam zgagi która mnie męczyła często.Dostałam skierowania na badania ,cystoskopię i badanie urodynamiczne. Cystoskopia nic nie wykazała niepokojącego a tego drugiego jeszcze nie robiłam.Wygląda na to że mam nadreaktywny pęcherz,wynika to z badania prawidłowego.Zastanawiam się czy powinnam brać lek od urologa czy pić nadal dziurawca i olejek pichtowy , nie jest lepiej niz przed kuracją, bywa czasem poprawa chwilowa ale szybko mijorada.Poradzcie coś bo jest mi ciężko z tym żyć!

Proszę, pisz poprawnie. Poprzednie Twoje posty nie wyglądają lepiej.


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Melinda 30-01-2016, 00:00
Co do zgagi, to bardzo na nią wpływa woda sodowa gazowana, o której piszesz, że dużo pijesz.
Stosujesz tyle kuracji; wszystkie razem, czy co chwila co innego?
W Twojej sytuacji, kiedy to tak długo trwa, wzięłabym urlop i umówiła się z Mistrzem, bez względu na odległość. Porządnie zaplanować i porządnie wykonać.


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Asia61 30-01-2016, 08:11
Angela, Twoje "kuracje" nic nie dadzą, bo nie zrobiłaś porządku w układzie pokarmowym. Piszesz, że metody biosłonejskie słabo na Ciebie działają. Moim zdaniem powinnaś zacząć od początku, bo Twój układ pokarmowy jeszcze nie działa prawidłowo, skoro nie możesz jeść normalnie.
    Dlatego pozwól, że zapytam. Czy wdrożyłaś kiedykolwiek mieszankę ziołową na drogi moczowe? Czy piłaś KB oparte na warzywach? Jak długo? Czy Twoje posiłki są pełnowartościowe? Czy miałaś efekty oczyszczania po MO? Przepraszam, ale nie mam czasu na czytanie Twojego wątku. 

Zwróć uwagę na to, w jaki sposób stawiam spacje i przecinki. Porównaj ze swoim postem.


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Angela 30-01-2016, 16:00
Mieszanke (powinno być: ę) ziołową na drogi moczowe piłam dawno temu przez rok. (po kropce powinna być spacja) KB na warzywach piłam (przed ale powinien być przecinek) ale niestety nie długo i nie smakowały mi w ogóle, (po przecinku powinna być spacja) miałam po nich odruch wymiotny tak jak po słodkim koktajlu i nie tylko. (po kropce powinna być spacja) Moje posiłki są raczej takie (przed żeby powinien być przecinek) żeby nie mdliło mnie (przed bo powinien być przecinek) bo niestety po tłuszczu często wymiotuję i mam migreny od bardzo dawna (tu powinna być spacja) - chodzi mi o tłuszcz zwierzęcy. (po kropce powinna być spacja) Jem warzywa w różnej postaci z olejami z lnu czy oliwa (powinno być: ą) z oliwek. (po kropce powinna być spacja) Mięso jest u mnie ostatnio rzadko zjadane (przed ponieważ powinien być przecinek) ponieważ mam problemy z żołądkiem i strawieniem go. (po kropce powinna być spacja) Długo jadłam mięso codziennie (przed ale powinien być przecinek) ale musiałam odstawić (przed bo powinien być przecinek) bo źle się czułam. (po kropce powinna być spacja) Efekty oczyszczania miałam bardzo częste i dużo. (po kropce powinna być spacja) Nie dziwcie się (przed że powinien być przecinek) ze (powinno być: ż) mi nic nie pomaga na długo (przed jeżeli powinien być przecinek) jeżeli ja już sie (powinno być: ę) taka urodziłam z tą dysfunkcją pęcherza, (po przecinku powinna być spacja) w dzieciństwie byłam zdrowo karmiona, (po przecinku powinna być spacja) a inni jedzą byle co i nic im nie dolega (tu bym postawiła kropkę) jak to mozliwe (powinno być: ż)?

Następny tak niechlujnie napisany post trafi tutaj: http://forum.bioslone.pl/index.php?board=74.0


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Angela 15-01-2017, 17:30
Po długim czasie postanowiłam napisać. Od ponad roku nie piję MO, ale staram się stosować KB i dietę bezglutenową.

Od jakiegoś miesiąca chorowałam bardzo, a raczej się mocno oczyściłam. Miałam od kilku lat - z przerwami - silne wymioty z bólami głowy z przodu, zatokowe i skroni. Na początku grudnia doszło do codziennego wymiotowania po każdym posiłku (niekoniecznie), ale na sam koniec dnia wieczorem wszystko zwracałam. Po kilku tygodniach przeszło w stan przeziębienia, katar, kaszel duszący i temperatura 37. Jedyne co wtedy brałam, to dużo piłam herbatki z malin, wziewy z soli fizjologicznej na duszności i silny kaszel, korzeń prawoślazu piłam, głodówka kilkudniowa, syrop z marchwi gotowanej z miodem i imbirem.

Po kilku dniach wszystko przeszło i został jedynie kaszel odksztuśny i katar ropny, wszystko to przechodziłam bez wspomagania. Okazało się potem, że nagle ozdrowiałam z częstego sikania. Nadal nie mogę w to uwierzyć, że wymioty, które mnie przeraziły, mogły mnie wyleczyć z tej wstrętnej choroby pęcherzowej, która od lat niszczyła mi życie.
Mam tylko nadzieję, że nie wróci nadreaktywność pęcherza.
Czuję się świetnie, bo nie muszę brać żadnych leków ani suplementów.



Pisz jak radzi Asia - błędy w prawie wszystkich wiadomościach na tej stronie poprawiłem, ale była to "akcja" jednorazowa. Kolejnym razem znajdzie zastosowanie działanie, które napisała Gloria!
//ArtComp


Tytuł: Odp: Przewlekłe problemy z pęcherzem
Wiadomość wysłana przez: Asia61 15-01-2017, 21:12
Super! Obniżyłaś poziom toksyn. Będzie coraz lepiej.

Przecinki stawiaj bezpośrednio po wyrazie. :)