Niemedyczne forum zdrowia

PRZEWODNIK DLA POCZĄTKUJĄCYCH => Wątki dla początkujących => Wątek zaczęty przez: Lodziuniag 21-05-2013, 18:55



Tytuł: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Lodziuniag 21-05-2013, 18:55
5 lat temu zdiagnozowano u mojej córki Hashimoto, od 2 lat pije MO, stosuje dietę bez glutenu, wyniki za 2011 były rewelacja:
 TSH 1.5298( norma 0.35-4.94)
 FT3 2.94(norma 1.71-3.71)
 FT4 1.05(norma 0.7-1.48).  Dawka Eutyroxu 62.5.

Wyniki z marca tego roku:
 TSH 3.5624
 FT3 2.66
 FT4 1.00

Nie wiem dlaczego TSH tak podskoczyło. Akurat był czas pójść do lekarza po tabletki. Endokrynolog zwiększył dawkę Eutyroxu na 75. Stwierdził, że córka jest w wieku rozwojowym ma 22 lata i powinna mieć TSH w granicach 1.5.

Wyniki z 17.05.2013
 TSH 4.6148
 FT3 3.21
 FT4 0.98
 Dawka zwiększona TSH też do góry. :(
 Bardzo proszę o pomoc w interpretacji tych wyników.
 Zastanawiam się nad podaniem jej Kelpu, ale nie wiem czy przy Hashimoto jest wskazany czy nie.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Milena 22-05-2013, 08:24
Ja też mam zdiagnozowane Hashimoto jakieś 10 lat temu, przez osiem lat brałam Eutyrox 25, po prawie dwóch latach bez glutenu postanowiłam odstawić tabletki i przez 2 lata wyniki były idealne, natomiast w zeszłym tygodniu zrobiłam badania i TSH wzrosło do 5,16 (norma do 4,2) też mnie zdziwił ten wynik, no cóż musiałam wrócić do tabletek. Co do kelpu to ja go zażywam.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Lodziuniag 22-05-2013, 15:12
Jak długo zażywasz Kelp, w jakich dawkach i o jakiej porze dnia?


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Milena 23-05-2013, 08:30
Kelp zażywam od 3 lat, 1 tabletkę dziennie w czasie posiłku, pora dnia nie ma tutaj znaczenia.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Thomas51 03-11-2014, 02:31
Odradzam używania Kelpu, dawki jodu są w nim no... dosyć losowe. Jest też skarbnicą metali ciężkich, głównie arsenu. Lepszym rozwiązaniem jest stosowanie płynu Lugola, tak 1/3 kropli dziennie. Ciężko stwierdzić czy stosowanie jodu jest korzystne przy Hashimoto - może przyspieszyć chorobę - z drugiej strony niesuplementowanie tego pierwiastka wiążę się z większą zachorowalnością na nowotwory piersi, prostaty, jajników i tarczycy. Jeśli ktoś jest przeciwny suplementacji per se, bo uważa, że jest "nienaturalna", to niech kompletnie odstawi sól jodowaną i wszystkie produkty, w których jest ona dodawana, a na efekt niech poczeka z 5 lat.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: scorupion 03-11-2014, 07:21
Zdaje się, że sól w Polsce jodowana jest od 1997 roku. Wcześniej całe pokolenia żyły w nieświadomości i bez suplementacji, tej sztucznej, bo naturalna kopalniana sól kamienna jod zawiera. Czyli dzielnie walczymy, niczym socjaliści, z problemami, które sami stwarzamy.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Baird 03-11-2014, 08:43
Cytat
Odradzam używania Kelpu, dawki jodu są w nim no... dosyć losowe.
Organizm przyswoi tyle jodu z kelpu ile mu potrzeba. Nadmiar zostanie wydalony.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Thomas51 04-11-2014, 14:42
Całe pokolenia kiedyś żyły bez ubrań, zabijały się, gwałciły, toczyły wojny, nie odkażały głębokich ran, jadły duże ilości mięsa, nie respektowały praw kobiet, były przeciwnikami abolicji i żyły w nieświadomości umierając na opętanie przez demony.

W jaki niesztuczny sposób zamierzasz uzupełniać jod u osoby, która ma duże niedobory i źle działającą tarczycę z akurat tego powodu?

Baird,
Organizm przyswoi tyle żelaza hemowego, ile mu potrzeba.
Organizm przyswoi tyle fluoru, ile mu potrzeba.
Organizm przyswoi tyle bromu, ile mu potrzeba.
Organizm przyswoi tyle arsenu, ile mu potrzeba.
Organizm przyswoi tyle rtęci, ile mu potrzeba.
Resztę wydali.

Widzisz podobieństwo? Ostrzegam przed kelpem (nie z racji tego, że sam w sobie jest zły), ale z racji tego, że dewastując naszą planetę dopuściliśmy się do potężnego skażenia środowiska, vide zawartość bromu (antagonista jodu), rtęci i innych metali ciężkich w rybach oceanicznych - chłoną wszystko jak gąbka. Czemu organizm ryb nie wydali nadmiaru szkodliwych pierwiastków?


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: scorupion 04-11-2014, 14:50
Całe pokolenia... były przeciwnikami abolicji i
Jakiej abolicji?


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Nówka 04-11-2014, 16:38
Jakiej abolicji?

zapewne tej od abolucjonizmu - czego łatwo się domyśleć jak się chce.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: scorupion 04-11-2014, 17:14
No ja cię kręcę, normalnie głupieję przy was, albo wprost przeciwnie, nabieram nowej wiedzy. A co to abolucjonizm?


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 04-11-2014, 17:44
Cytat
nabieram nowej wiedzy
Wiedzy o niewiedzy...


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Baird 04-11-2014, 18:07
Cytat
Widzisz podobieństwo? Ostrzegam przed kelpem (nie z racji tego, że sam w sobie jest zły), ale z racji tego, że dewastując naszą planetę dopuściliśmy się do potężnego skażenia środowiska, vide zawartość bromu (antagonista jodu), rtęci i innych metali ciężkich w rybach oceanicznych - chłoną wszystko jak gąbka.
W takim razie co Ty w ogóle jesz? Przecież wszystko jest skażone. Przeciętne danie z ryby waży 150 gramów. Przeciętna tabletka kelpu waży 0,1 grama. Zważyłem specjalnie dla Ciebie. Ile tych metali ciężkich wlezie do tabletki kelpu?


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Thomas51 04-11-2014, 20:12
Wracając do tematu, polecając komuś suplementację jodu (dodatkowo w postaci kelpu z uwagi na czynniki powyżej wymienione przeze mnie) przy występowaniu wysokiego wskaźnika anty-TPO właściwie zawsze wywoła się zaostrzenie procesów autoimmunologicznych. Taka rekomendacja stanowi doskonały przykład niewiedzy, o tyle groźnej - bo niebezpiecznej.

Jod powinno się uzupełniać dopiero PO obniżeniu przeciwciał.

Baird,
Wszystko opiera się na prawdopodobieństwu, ale podejrzewam, że wystarczającą ilość, żeby po pewnym czasie spowodować objawy zatrucia - gdy ma się trochę mało szczęścia.

http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/17450231

Ogólnie z tym kelpem jest niezłe zamieszanie, część badań wskazuje na znaczną toksyczność, część podważa metodologię badań wcześniejszych (nie wiadomo, które interesy biorą górę), cześć badanego kelpu zawiera nieorganiczny arsen, część organiczny. W każdym razie, ja nie stosowałbym tego suplementu jako czegoś co pozwoli mi uzupełnić ew. niedobory jodu. Taką suplementację zostawię w kwestii odważnych.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Baird 05-11-2014, 08:21
Cytat
Baird,
Wszystko opiera się na prawdopodobieństwu, ale podejrzewam, że wystarczającą ilość, żeby po pewnym czasie spowodować objawy zatrucia - gdy ma się trochę mało szczęścia.
Biosłonejczycy mają dużo szczęścia.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: scorupion 05-11-2014, 08:43
Wracając do tematu, polecając komuś suplementację jodu (dodatkowo w postaci kelpu z uwagi na czynniki powyżej wymienione przeze mnie) przy występowaniu wysokiego wskaźnika anty-TPO właściwie zawsze wywoła się zaostrzenie procesów autoimmunologicznych. Taka rekomendacja stanowi doskonały przykład niewiedzy, o tyle groźnej - bo niebezpiecznej.

Czyli ty rekomendowałbyś każdemu zrobienie badań wskaźnika anty-TPO przed posoleniem zupy solą jodowaną?

Cytat
o tyle groźnej - bo niebezpiecznej.
Piękny związek frazeologiczny.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Thomas51 05-11-2014, 13:21

Czyli ty rekomendowałbyś każdemu zrobienie badań wskaźnika anty-TPO przed posoleniem zupy solą jodowaną?

Rekomendowałbym na pewno każdemu kto ma Hashimoto. Przy podejrzeniu utajnionej choroby również. Każda dodatkowa suplementacja jodu przy wysokim poziomie przeciwciał jest po prostu nie na miejscu i zaostrza procesy autoimmunologiczne. Jeśli ktoś twierdzi inaczej, no cóż, zawsze możemy porozmawiać o ewidentnych błędach logicznych w formułowaniu swoich tez.

Biosłonejczycy mają dużo szczęścia.

W mojej rodzinie ludzie też mają wiele szczęścia. Kilkunastu palaczy tytoniu (z kilkudziesięcioletnim stażem) i jeszcze żadnemu nie zdiagnozowali raka płuc. Nawet mojej stuletniej ciotce. Różnica jest taka, że ja znam wszystkie przypadki i, że papieros ma mniej losowy skład niż kelp. Zresztą można sobie poczytać na pubmedzie abstracty badań u osób, które suplementowały kelp (2 małe tabletki dziennie) i co się działo, gdy przestali. Można znaleźć też porównania różnych tabletek z uprawy eko.

Chodzi mi o dwie rzeczy:
1) Kelp nie jest najlepszym środkiem do suplementacji jodu.
2) W chorobie Hashimoto, przed zbiciem przeciwciał do normy, nie powinno się suplementować jodu.

Swoją droga jestem ciekaw, czy po zatrzymaniu autoagresji w odpowiednim czasie, taka zmniejszona tarczyca byłaby w stanie się odbudować? Takich przypadków nie znam, acz samo zbicie przeciwciał, rozumiane jako likwidacja przyczyny choroby (zaprzestanie autoagresji), jest jak najbardziej możliwe i mi poznane.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 05-11-2014, 13:48
Cytat
Jeśli ktoś twierdzi inaczej, no cóż, zawsze możemy porozmawiać o ewidentnych błędach logicznych w formułowaniu swoich tez.
Nie bądźmy gołosłowni: http://portal.bioslone.pl/choroba_hashimoto


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: scorupion 05-11-2014, 14:09
Zapowiada się ciekawa, logiczna dyskusja.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Baird 05-11-2014, 14:27
I bez emocji.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Baird 05-11-2014, 14:32
Cytat
samo zbicie przeciwciał, rozumiane jako likwidacja przyczyny choroby (zaprzestanie autoagresji)
To bardzo charakterystyczne dla pokrętnego sposobu rozumowania pomylenie przyczyny ze skutkiem.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Thomas51 05-11-2014, 16:48
Cytat
Jeśli ktoś twierdzi inaczej, no cóż, zawsze możemy porozmawiać o ewidentnych błędach logicznych w formułowaniu swoich tez.

Dotyczyło to moich błędów. Użyłem zdaje się truizmu w pewnym miejscu dyskusji, co stało się punktem zaczepnym mającym na celu przekierowanie dyskusji na inne tory. Przypadek podobny do literówki koleżanki.

Internet jak i papier wszystko przyjmie, taśmy już niekoniecznie.  Z chęcią pochyliłbym się nad przypadkami wyleczeń Twoich 5 pacjentów z jakąś dokumentacją, np. USG tarczycy, spadek aTPO, normowanie TSH. Zresztą, podlinkowanie takich skanów (anonimów) pod artykułem byłoby strzałem w dziesiątkę, dla wszystkich - dla mnie, Ciebie i przyszłych chorych. A zrobienie takich badań zgodnie z metodologią (dwie grupy kontrolne i randomizowanie) i opublikowanie ich byłoby żelazny dowodem na skuteczność proponowanego leczenia, równoznaczne z otrzymaniem rozgłosu na całym świecie.

Co do mitycznych mikronadżerek, przecież czymś takim można tłumaczyć wszystko, że podam tylko kilka rzeczy:
1) złe działanie soków trawiennych - nierozłożone resztki w dużych ilościach przechodzą dalej przez jelita.
2) degradacja błon komórkowych, na skutek złych proporcji kwasów omega3/omega6 (dieta zachodnia - 1:40).
3) upośledzenie enzymu delta-6-desaturazy => niedobór GLA/EPA (przy niedoborach B6, cynku, i nadmiarze kwasów nasyconych).
4) niedobór witaminy D.
5) zablokowanie szlaków metabolicznych NNKT.

Co do samego Hashimoto, to znowu trzeba by podejść do problemu bardziej kompleksowo. Zgadzam się, że wyeliminowanie glutenu, czy innych alergenów, to eliminacja skutku - ale jakże odciążającego organizm na czas choroby. Co z nagromadzeniem fluoru (pasty, płukanki, woda) i bromu (kosmetyki - kobiety chorują częściej, prawda?, ryby, algi)? Przecież te pierwiastki z grup fluorowców masakrują tarczycę. Co z nasyceniem organizmu kwasami omega3, GLA? Co z niedoborami witaminy D (http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/23337162 )?

Przyczyną wszystkich chorób nie są tylko nadżerki. To może być setki różnych powodów, których nikt nie jest w stanie przewidzieć z uwagi na stopień skomplikowania ludzkiego organizmu i milionów sieci zależności pomiędzy substancjami. A sama monoterapia MO, niekoniecznie musi pomóc - sama dieta prozdrowotna jest ok w porównaniu z dietą zachodnią, ale na pewno nie zaleciłbym jej osobie chorej. Preparatu Kelp nie zaleciłbym nikomu z powodów wyżej przeze mnie wymienianych.

Cytat
To bardzo charakterystyczne dla pokrętnego sposobu rozumowania pomylenie przyczyny ze skutkiem.

Mnie bym tam nic nie przeszkadzało, gdyby ktoś wyleczył mi skutek choroby w taki sposób, abym nie musiał brać leków, mógłbym powrócić do "normalnego" jedzenia, nie odczuwałbym skutków choroby, i ona sama by nie wracała. To coś jak chorowanie na gorączkę z Jowisza.



Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 05-11-2014, 17:38
Jak się chce uniknąć merytorycznej dyskusji, to zarzuca się temat mnóstwem niepowiązanych ze sobą wątków. Stara sztuczka. Może po kolei. Ustalmy najsampierw, co jest przyczyną autoagresji. Przeciwciała?

samo zbicie przeciwciał, rozumiane jako likwidacja przyczyny choroby (zaprzestanie autoagresji), jest jak najbardziej możliwe i mi poznane.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Thomas51 05-11-2014, 18:55
Bezpośrednią przyczyną autoagresji jest powstawanie przeciwciał, które niszczą komórki czy tkanki. Gdy te przeciwciała nie będą nigdy powstawały jest to tożsame z całkowitym wyleczeniem choroby autoimmunologicznej. Nie ma innej przyczyny. Możemy się sprzeczać co jest przyczyną powstawania takich a nie innych antygenów i tutaj przyczyn może być kilkanaście, na pewno nie jest nią zawsze TYLKO sama obecność nadżerek czy raczej degradacja błon komórkowych (co wiesz doskonale z praktyki przypadków osób, którym mikstura ani DPZ nie pomogła). Jeśli ubytki są wywołane niedoborami tychże kwasów tłuszczowych, których używa się w olejach w MO, to rzeczywiście taka terapia może być pomocna. Jestem w stanie uwierzyć, że to działa, jak duża część terapii naturalnych, jednak interpretacja i opis działania pozostawia zawsze wiele do życzenia.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Machos 05-11-2014, 19:10
Odradzam używania Kelpu, dawki jodu są w nim no... dosyć losowe. Jest też skarbnicą metali ciężkich, głównie arsenu. Lepszym rozwiązaniem jest stosowanie płynu Lugola, tak 1/3 kropli dziennie.

Cytat od: http://www.doz.pl/leki/p4066-Plyn_Lugola
U osób nadwrażliwych na jod może wystąpić podrażnienie błony śluzowej jamy nosowo – gardłowej, zapalenie skóry z pojawieniem się pęcherzyków, świądem, wrzodziejącymi nadżerkami. Czasami mogą wystąpić objawy ogólne z gorączką, wysypką, obrzmieniem węzłów chłonnych, a nawet wstrząsem groźnym dla życia. Przewlekłe stosowanie preparatów z jodem może wywołać nadczynność tarczycy, trądzik jodowy oporny na leczenie, alergię miejscową lub uogólnioną. Długotrwałe stosowanie preparatu lub stosowanie na duże powierzchnie skóry może być przyczyną nadczynności tarczycy u pacjentów z utajonymi zaburzeniami czynności tarczycy (zwłaszcza u pacjentów w wieku starszym).

Cytat od: http://www.medplaneta.pl/zdrowie/nie-pij-plynu-lugola
Absolutnie nie należy przyjmować na własną rękę dostępnych w sprzedaży preparatów zawierających jod stabilny takich jak np. płyn lugola (ten dostępny w aptekach nie jest przeznaczony do użytku wewnętrznego) czy jodyna. Spożycie tego rodzaju środków jest szkodliwe i może spowodować poważne, negatywne skutki zdrowotne.

Samowolne przyjmowanie preparatów jodu niesie ze sobą ryzyko wywołania zaburzeń czynności tarczycy, głównie pod postacią jej nadczynności. Stan ten, poza znacznym ograniczeniem wydolności psycho-fizycznej, może nawet zagrażać życiu chorych, szczególnie cierpiących na schorzenia układu sercowo-naczyniowego -  ogłosił w oficjalnym komunikacie dr hab. n. med. Grzegorz Kamiński, prof. nadzw. WIM, Kierownik Kliniki Endokrynologii i Terapii Izotopowej CSK MON.

Czy Pan bierze odpowiedzialność za to, co pisze?


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Gibbon 05-11-2014, 19:17
Nie wiadomo co ten Pan bierze, ale na pewno nie odpowiedzialność:

Bezpośrednią przyczyną autoagresji jest powstawanie przeciwciał


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Baird 05-11-2014, 19:27
Ten Pan ma bardzo podobny styl pisania do kilku panów, których na forum już nie ma a którzy okazywali się być jednym panem.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Thomas51 05-11-2014, 19:44
Dzięki za zwrócenie uwagi, oczywiście płyn Lugola powinien być na bazie wody - ten apteczny jest na glicerynie.

U osób nadwrażliwych na jod, takie same reakcje wywoła Kelp (o ile jodu jest w nim tyle samo, a może być więcej). 1/3 kropli Lugola to 100% dzienne zapotrzebowanie na jod wg RDA. Pisałem, że nie wolno brać jodu przy utajnionym Hashimoto. Tak, bardzo często przy długotrwałym niedoborze jodu i większej suplementacji tarczyca przechodzi w nadczynność i niedoczynność na przemian, co jest normalne - normalne, nie znaczy, że zdrowe. Jod powinno się brać pod osłoną selenu (potrzebny do konwersji hormonów fT3 i fT4).

Kilka rzeczy o jodzie:
- stanowi podstawowy suplement w terapii Gersona pod postacią 50% roztworu płynu Lugola (na wodzie)
- dzięki zjawisku Wolffa - Chaikoffa jest skuteczny w niedoczynności tarczycy.
- dieta przeciętnego Japończyka zawiera około 14 mg jodu, czyli prawie stokrotnie przekracza zalecaną dawkę.
- w Japonii jest dużo niższy procent schorzeń tarczycy, jest dużo niższa zachorowalność na nowotwory, które wiąże się z niedoborem jodu (np. rak piersi, jajników czy prostaty), a w samym 1,5 mln Kioto jest więcej 100 latków niż w całych 300mln Stanach Zjednoczonych.
 
Bacznie obserwuję Japonię i będę sprawdzał, jak zanieczyszczenia oceaniczne wpłyną w przyszłości na te statystyki.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Baird 05-11-2014, 19:50
Cytat
Może po kolei. Ustalmy najsampierw, co jest przyczyną autoagresji. Przeciwciała?
Panie Thomas51, proszę o odpowiedź na powyższe pytanie.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Machos 05-11-2014, 19:52
Jeśli ubytki są wywołane niedoborami tychże kwasów tłuszczowych, których używa się w olejach w MO, to rzeczywiście taka terapia może być pomocna. Jestem w stanie uwierzyć, że to działa, jak duża część terapii naturalnych, jednak interpretacja i opis działania pozostawia zawsze wiele do życzenia.

A nie lepiej doczytać, o co chodzi, zamiast pisać bzdury na temat olejów używanych w MO?

Bezpośrednią przyczyną autoagresji jest powstawanie przeciwciał, które niszczą komórki czy tkanki. Gdy te przeciwciała nie będą nigdy powstawały jest to tożsame z całkowitym wyleczeniem choroby autoimmunologicznej. Nie ma innej przyczyny.

Możemy się sprzeczać co jest przyczyną powstawania takich a nie innych antygenów i tutaj przyczyn może być kilkanaście,

Podzieliłem na dwa fragmenty pańską wypowiedź, bo z pierwszej wypowiedzi o przyczynie już niby wiemy, by z drugiej części wypowiedzi dowiedzieć się, że tak naprawdę nic nie wiemy.

A zatem powtórzmy proste pytanie:
Ustalmy najsampierw, co jest przyczyną autoagresji. Przeciwciała?


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 05-11-2014, 19:54
Cytat
bardzo często przy długotrwałym niedoborze jodu i większej suplementacji tarczyca przechodzi w nadczynność i niedoczynność na przemian, co jest normalne - normalne, nie znaczy, że zdrowe
Ani normalne, ani zdrowe, bo to jest po prostu jedna z postaci chorób tarczycy: http://portal.bioslone.pl/przyczyna-chorob/choroby-tarczycy-i-przytarczyc#nadczynnosc_tarczycy_z_niedoczynnoscia


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Machos 05-11-2014, 20:06
1/3 kropli Lugola to 100% dzienne zapotrzebowanie na jod wg RDA.

1. U niemowlęcia, nastolatka, trzydziestolatka, czy u pańskiej ciotki?
2. U zdrowego, czy chorego?
3. U obywatela USA, Niemiec, Kongo, Japonii, Polski, czy Norwegii?
4. U wojskowego, piekarza, piłkarza, czy kosmonauty?
5. U sprawnego, czy niepełnosprawnego?
6. Czy Pan wie, o czym Pan pisze?


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Dusiu70 05-11-2014, 20:29
A zrobienie takich badań zgodnie z metodologią (dwie grupy kontrolne i randomizowanie) i opublikowanie ich byłoby żelazny dowodem na skuteczność proponowanego leczenia, równoznaczne z otrzymaniem rozgłosu na całym świecie.
Oj, żartowniś, żartowniś.

Co do mitycznych mikronadżerek, przecież czymś takim można tłumaczyć wszystko, że podam tylko kilka rzeczy:
1) złe działanie soków trawiennych - nierozłożone resztki w dużych ilościach przechodzą dalej przez jelita.
Proszę wyjaśnić, co znaczy "dalej"? "Dalej", czyli do okrężnicy, czy "dalej", czyli poza układ trawienny?

Przyczyną wszystkich chorób nie są tylko nadżerki.
Nikt czegoś takiego tutaj nie napisał. Przyczyną chorób jest toksemia organizmu.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Thomas51 05-11-2014, 21:11
Ani normalne, ani zdrowe, bo to jest po prostu jedna z postaci chorób tarczycy: http://portal.bioslone.pl/przyczyna-chorob/choroby-tarczycy-i-przytarczyc#nadczynnosc_tarczycy_z_niedoczynnoscia

Jak mogę sprawdzić czy mam już tę nadczynność? Badania jej nie wykazują, niedoczynności także. I kiedy nastąpi przełom tyreotoksyczny? Żyjąc w rejonie ubogim w jod, przy średnio-niskim spożyciu soli przez przypadek spożyłem zbyt dużą ilość jodu - kilkadziesiąt dni z rzędu. TSH przeszło w niedoczynność (przynajmniej wtedy udało mi się to wychwycić w badaniu) i się unormowało utrzymując się od kilku miesięcy. Wiem, to tylko jeden przypadek, jeszcze autorski i z internetu. Jesteś w posiadaniu badań pacjentów potwierdzające ten przypadek? Swoje własne lub te z Medline?

Machos,
Sprawdź czym jest RDA. Tak, wiem - normy tam podane są oczywiście za niskie dla przeciętnej osoby dorosłej - no ale cóż, komuś wybitnie zależy, żeby później nieprzyczynowo leczyć choroby z niedoboru tzw. lekami objętymi patentem.

Dusiu70,

Ornish i cofanie raka prostaty:
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/16094059

Ornish i cofanie miażdżycy:
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/20102949

Czyżby producenci warzyw i owoców pokłócili się z koncernami farmaceutycznymi? A może Dean sam te badania zasponsorował, bo odziedziczył majątek po ojcu? Czyż nie jest to policzek dla przemysłu chemicznego? A badania China Study?

Zdefiniuj toksemię.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 05-11-2014, 21:17
Cytat
1. U niemowlęcia, nastolatka, trzydziestolatka, czy u pańskiej ciotki?
2. U zdrowego, czy chorego?
3. U obywatela USA, Niemiec, Kongo, Japonii, Polski, czy Norwegii?
4. U wojskowego, piekarza, piłkarza, czy kosmonauty?
5. U sprawnego, czy niepełnosprawnego?
6. U jadającego na śniadanie jajecznicę na boczku, jak Pan Bóg przykazał, czy porąbane płatki owsiane z mlekiem UHT?


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Baird 05-11-2014, 21:19
Cytat
Zdefiniuj toksemię.
Odpowiedz na pytanie.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Machos 05-11-2014, 21:38
Cytat
1. U niemowlęcia, nastolatka, trzydziestolatka, czy u pańskiej ciotki?
2. U zdrowego, czy chorego?
3. U obywatela USA, Niemiec, Kongo, Japonii, Polski, czy Norwegii?
4. U wojskowego, piekarza, piłkarza, czy kosmonauty?
5. U sprawnego, czy niepełnosprawnego?
6. U jadającego na śniadanie jajecznicę na boczku, jak Pan Bóg przykazał, czy porąbane płatki owsiane z mlekiem UHT?
7. U stosującego MO Bairda, czy niestosującego MO Thomasa51?


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: VVV 05-11-2014, 22:17
Ustalmy najsampierw, co jest przyczyną autoagresji. Przeciwciała?

Zaryzykuję następujący ciąg przyczynowo-skutkowy:

(1) schemizowane jedzenie i jedzenie niewystępujące w naturze, jak np nabiał UHT, rafinowane węglowodany, farmaceutyki z naciskiem na NLPZ i antybiotyki, fluor, rtęć.
(2) osłabienie komórek jelita
(3) powstanie (mikro)stanów zapalnych w jelicie
(4) nasilenie przepuszczalności jelitowej
(5) uogólniona nietolerancja pokarmowa na nadużywane produkty (te na które powstały przeciwciała)

Jak widać praprzyczyną jest toksyczne jedzenie, potem powstają przeciwciała, a potem objawy nietolerancji pokarmowych, czyli nieswoiste stany zapalne już nie tylko w jelitach, a w całym organizmie. Toksemia więc występuje od punktu (1), przeciwciała od punktu (3), a uogólnione objawy nietolerancji pokarmowej od punktu (5). Nie wiem na ile ten opis wpisuje się w Biosłone, moim zdaniem sprzeczności nie ma.

I tu jest moment, że nietolerant (produkt na który powstają przeciwciała) nie jest przyczyną nietolerancji, ale ją podtrzymuje, stąd zdrowy może sobie jeść codziennie jajka na boczku, a przy nietolerancji jaj takie postępowanie już spowalnia, o ile nie uniemożliwia gojenie jelit.

IMHO
(http://forum.bioslone.pl/Themes/bisdakworldgreen/images/bbc/img.gif)


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 05-11-2014, 22:27
Cytat
I tu jest moment, że nietolerant (produkt na który powstają przeciwciała) nie jest przyczyną nietolerancji, ale ją podtrzymuje, stąd zdrowy może sobie jeść codziennie jajka na boczku, a przy nietolerancji jaj takie postępowanie już spowalnia, o ile nie uniemożliwia gojenie jelit.

O tym właśnie mówi pierwszy akapit opisujący zasady wdrożenia diety prozdrowotnej: http://portal.bioslone.pl/odzywianie/dieta-prozdrowotna#etap_pierwszy_diety


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Thomas51 06-11-2014, 00:00
Cytat
Zaryzykuję następujący ciąg przyczynowo-skutkowy

Bardzo podoba mi się ten post.

1) Dodajmy jeszcze wszystko to co generuje wielką ilość wolnych rodników, jak potrawy smażone na większości tłuszczów roślinnych oraz tych o niskim współczynniku dymienia, stres oksydacyjny, duży wysiłek fizyczny, dodajmy niedobory pokarmowe (przez spożywanie rafinowanych węglowodanów), które bardzo osłabiają działanie wielu enzymów i upośledzają zdolności wydalnicze organizmu (zaczyna się magazynowanie), dodajmy wieloletnie zaburzenia proporcji omega3/omega6, brak ruchu, unikanie UVb, sprzyjające geny itd. Przyczyn może być multum, jak pisałem.

2) Na skutek ww. czynników dochodzi po pewnym czasie na poziomie każdej komórki do degradacji jej błony. I w tym momencie przeciążony organizm zaczyna rozkręcać dodatnią pętlę sprzężenia zwrotnego.

3) Pojawienie się mikrostanów zapalnych w jelicie (lub gdziekolwiek indziej - jelito jest o tyle ciekawe bo stanowi wrota dla wszystkich ubocznych metabolitów) wynika wprost zaburzeń syntezy prostaglandyn obronnych. Przyspieszenie tego procesu powodują prostaglandyny zapalne (przerwanie szlaków metabolicznych NNKT, osłabienie działania d6-desaturazy, nadmiar omega6). Podsycanie stanów zapalnych u chorych spożywając tłuszcze nasycone nie jest dobrym pomysłem.

4) Dalsza degradacja błon, czyli np. pojawienie się tzw. "nadżerek" w jelitach. Zwiększone zapotrzebowanie na niektóre składniki odżywcze w związku ze stanami zapalnymi, generacja dodatkowych wolnych rodników na skutek tychże. Koło się zamyka.


I tak rodzą się choroby  tzw. przewlekłe, cywilizacyjne i nieuleczalne.

I teraz tak, bezpośrednią przyczyną autoagresji jest tworzenie konkretnych przeciwciał. Gdy nie będą się tworzyć, autoagresji nie będzie (tutaj każdy się ze mną zgadza?). Zwijając kłębek, co jest przyczyną powstawania tych przeciwciał? Nie wiem. Może to być degradacja błon komórkowych + duża zawartość metali ciężkich drażniąca komórki, niedobory, które uniemożliwiają dostatecznie szybką regenerację i milion innych rzeczy. Dlatego potrzebne jest podejście holistyczne do problemu.
Wszystko sprowadza się do niedoborów, które to uniemożliwiają eliminację wolnych rodników, związanie szkodliwych metali ciężkich czy produktów ubocznych przemiany różnych substancji, syntezę enzymów, wysycenie błon komórkowych odpowiednimi aktywnymi  formami kwasów tłuszczowych itd. W tym przypadku toksemia jest wtórna wobec niedoborów i jako taka nie może być praprzyczyną.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 06-11-2014, 00:12
Cytat
I teraz tak, bezpośrednią przyczyną autoagresji jest tworzenie konkretnych przeciwciał. Gdy nie będą się tworzyć, autoagresji nie będzie (tutaj każdy się ze mną zgadza?).
Raczej nikt rozsądny.

Cytat
Dlatego potrzebne jest podejście holistyczne do problemu.
Każdy, kto się zapętli, zawsze to mówi, bo to akurat nic nie znaczy, więc jest bezpieczne, a coś powiedzieć wypada, jeśli chce się uchodzić za mądrego.

Cytat
Wszystko sprowadza się do niedoborów, które to uniemożliwiają eliminację wolnych rodników, związanie szkodliwych metali ciężkich czy produktów ubocznych przemiany różnych substancji, syntezę enzymów, wysycenie błon komórkowych odpowiednimi aktywnymi  formami kwasów tłuszczowych itd. W tym przypadku toksemia jest wtórna wobec niedoborów i jako taka nie może być praprzyczyną.
Ale o co chodzi konkretnie?


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: VVV 06-11-2014, 00:19
Cytat
bezpośrednią przyczyną autoagresji jest tworzenie konkretnych przeciwciał. Gdy nie będą się tworzyć, autoagresji nie będzie (tutaj każdy się ze mną zgadza?).
Postrzeganie reakcji organizmu jako przyczyny, no nie wiem, to jak stwierdzić, że przyczyną odwodnienia jest oddawanie moczu.

Przyczyną jest jedzenie, które wkładamy do paszczy, bo to można zmienić, tak jest prościej, uniknąć pokusy kulawej manipulacji w inny sposób, zwłaszcza farmaceutyczny.

IMHO
(http://forum.bioslone.pl/Themes/bisdakworldgreen/images/bbc/img.gif)


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 06-11-2014, 00:51
Cytat
to jak stwierdzić, że przyczyną odwodnienia jest oddawanie moczu.
Albo że przyczyną wiatru są wiatraki, zaś przyczyną łamliwości kości jest niedobór kruchego wapnia.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Thomas51 06-11-2014, 01:00
Zbiłem aTPO do 0, tendencja w czasie będzie stała, tarczyca cała - mam zapalenie Hashimoto czy nie mam? Prościej nie dam rady.

Bezpośrednią przyczyną odwodnienia jest większa utrata wody z organizmu niż jej podaż. Potrafisz podać dokładnie jedną przyczynę dlaczego straciłem tej wody więcej niż wchłonąłem (nie znając mnie, nie wiedząc co dziś robiłem i co mi jeszcze dolega)? Człowiek uchodzący za mądrego jest zazwyczaj ostrożny w udzielaniu rad i formułowaniu tez, które mogą zaszkodzić.


Cytat
to jak stwierdzić, że przyczyną odwodnienia jest oddawanie moczu.
Albo że przyczyną wiatru są wiatraki, a przyczyną łamliwości kości jest niedobór kruchego wapnia. 
Non sequitur.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 06-11-2014, 01:18
Cytat
Człowiek uchodzący za mądrego jest zazwyczaj ostrożny w udzielaniu rad i formułowaniu tez, które mogą zaszkodzić.
Toteż należało dobrze się zastanowić przed zaproponowaniem zamiany kelpu na płyn Lugola.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: scorupion 06-11-2014, 10:25
Nie biorę udziału w dyskusji, tyle tu pada mądrych słów, fachowych terminów, gdzie tam żaba będzie podstawiała łapy, kiedy konie kują. Ale co z tą abolicją?

Cytat
I teraz tak, bezpośrednią przyczyną autoagresji jest tworzenie konkretnych przeciwciał. Gdy nie będą się tworzyć, autoagresji nie będzie (tutaj każdy się ze mną zgadza?). Zwijając kłębek, co jest przyczyną powstawania tych przeciwciał? Nie wiem.
To ci dopiero, a o szkodliwości lugoli wiedziałeś?


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Thomas51 09-11-2014, 16:48
Po przedstawionych tutaj argumentach i moim kilkudniowym zastanowieniu, zmieniam zdanie:
Nie uważam jakoby suplementacja jodu w chorobie Hashimoto zapalenie tarczycy była jakkolwiek szkodliwa, z uwagi na to, że przyspieszenie procesu autoimmunologicznego w tej chorobie prowadzi do jej szybszego wyleczenia. Co więcej, za najlepszy środek suplementacji tego pierwiastka nie uważam płynu Lugola, tylko kelp - z uwagi na losową zawartość jodu i innych metali ciężkich, które działają synergistycznie - co jest potwierdzone wieloletnią praktyką Mistrza. Kolejnym ważnym czynnikiem jest wygojenie nadżerek by zapobiec i zlikwidować zwiększającą się wciąż toksemię. W tym celu należy zastosować różne oleje w MO, chodzi o ich różną gęstość i potencjał transportujący związki gojące, nie zaś bogactwo polifenoli, bioflawonoidów, antyoksydantów, witamin, NNKT czy fakt, że sok z cytryny dodany do oleju tworzy emulsję poprawiając wchłanialność tych związków. Przepraszam za wklejanie zmanipulowanych i sponsorowanych badań przez koncerny - produkujące płyn Lugola i odczynniki chemiczne - zaciekle zwalczające producentów kelpu mających na celu ukrycie jednego z niezbędnych środków potrzebnych do wyleczenia Hashimoto ku swoim zyskom.

Z mojej strony EOT.

6. U jadającego na śniadanie jajecznicę na boczku, jak Pan Bóg przykazał, czy porąbane płatki owsiane z mlekiem UHT?
Co złego w płatkach owsianych?
Poza tym, Pana Boga bym w to nie mieszał:
Cytat
I rzekł Bóg: «Oto wam daję wszelką roślinę przynoszącą ziarno po całej ziemi i wszelkie drzewo, którego owoc ma w sobie nasienie: dla was będą one pokarmem."
Rdz 1:29 Biblia Tysiąclecia.


http://nutritiondata.self.com/facts/breakfast-cereals/1597/2

http://nutritiondata.self.com/facts/recipe/3203898/2


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Baird 09-11-2014, 20:53
Cytat
I rzekł Bóg: «Oto wam daję wszelką roślinę przynoszącą ziarno po całej ziemi i wszelkie drzewo, którego owoc ma w sobie nasienie: dla was będą one pokarmem."
Rdz 1:29 Biblia Tysiąclecia.
A wilcze jagody?


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: VVV 09-11-2014, 21:35
Cytat
I rzekł Bóg: «Oto wam daję wszelką roślinę przynoszącą ziarno po całej ziemi i wszelkie drzewo, którego owoc ma w sobie nasienie: dla was będą one pokarmem."
Rdz 1:29 Biblia Tysiąclecia.
Cytat
A dla wszelkiego zwierzęcia polnego i dla wszelkiego ptactwa podniebnego, i dla wszystkiego, co się porusza po ziemi i ma w sobie pierwiastek życia, będzie pokarmem wszelka trawa zielona». I tak się stało.
Rdz 1:30 Biblia Tysiąclecia.

Cytat od:  wiki owies
Owies (Avena L.) – rodzaj roślin należących do rodziny wiechlinowatych
Wiechlinowate to po polsku - trawy.

Stąd pewna niejednoznaczność w interpretacjach, co z zamysłu jest jedzeniem, a co paszą.
(http://forum.bioslone.pl/Themes/bisdakworldgreen/images/bbc/url.gif)


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Selva 19-12-2014, 15:35
(...)W jaki niesztuczny sposób zamierzasz uzupełniać jod u osoby, która ma duże niedobory i źle działającą tarczycę z akurat tego powodu? (...)

(...) Chodzi mi o dwie rzeczy:
1) Kelp nie jest najlepszym środkiem do suplementacji jodu.
2) W chorobie Hashimoto, przed zbiciem przeciwciał do normy, nie powinno się suplementować jodu.
(...)

Thomas, poruszyłeś bardzo ważny temat. Właściwie dwa - suplementacji jodu w odpowiedniej ilości i przełomu tarczycowego.
Warto wiedzieć, że przełom tarczycowy można sobie zafundować zupełnie nieświadomie, nie tykając jodu w żadnej formie ani żadnych innych supli. Jedząc wyłącznie to, co ZZO dopuszczają. Jeżeli ktoś chorujący na Hashimoto, a dodatkowo mający niedobór selenu, zje naraz sporo orzechów brazylijskich - może mieć ostrą jazdę. To już wiem z autopsji.

Jedynym suplem, który wsuwam od 2011 roku bez przerwy, jest kelp. Skądś ten jod trzeba brać - a moja konsumpcja ryb i owoców morza raczej nie pozwalała przypuszczać, że zapotrzebowanie na ten pierwiastek pokrywam żywnością. Ba, ponieważ podejrzewałam duże niedobory, zaczęłam go przyjmować w ilości najpierw 3 tabletek, potem stopniowo dawkę zwiększałam, by w ubiegłym roku dojść do 4 tabletek takiego, gdzie producent deklaruje zawartość 400 mcg jodu w tabletce.
Doszłam do wniosku, że albo Kelpy są oszukane, albo normy zapotrzebowania na jod są zaniżone. Ponieważ stosowałam kelp różnych producentów, skłaniam się bardziej ku drugiej opcji. Plamka z dwóch kropel jodyny znika u mnie w ciągu 2-4 godzin - Mistrz zdaje się sugerował ten sposób jako test zapotrzebowania na jod. Skoro ponad rok wcinam go w ilości wynoszącej ok. 10 x tyle, co zalecane spożycie, a wcześniej przez dwa lata w ilości kilkukrotnie zapotrzebowanie przekraczającej, to teoretycznie niedobory powinny zostać wyrównane, albo przynajmniej znacząco zmniejszone. Nic takiego się nie dzieje.

Błędnym jest też założenie, że skoro tarczyca jakoś dycha, to jodu jest dość. Jodu potrzebuje nie tylko tarczyca. Mało się mówi o jego roli w gospodarce wapniowej, mielinizacji, prawidłowym funkcjonowaniu prostaty, jajników, gruczołów piersiowych, szyszynki - po prostu organizmu jako całości.

Moje doświadczenie wskazuje, że w założeniu, że przyczyną chorób autoimmunologicznych tarczycy jest nieszczelność jelit, jest wiele prawdy, ale nie cała. Jeśli by tak było, to po uszczelnieniu jelit dolegliwości powinny ustępować - a skoro nie ustępują, to może istnieje tego również inna przyczyna. I może nie tylko jest to zbyt krótki staż na MO. Myślę, że warto poczytać artykuły m. in. dra Guya E. Abrahama czy Davida Brownsteina. Panowie ci (i nie tylko oni) wskazują na niedobór jodu jako główną przyczynę tych (i paru innych) schorzeń mówiąc, że normy spożycia jodu są zaniżone ok. stukrotnie. Dla mnie była to ciekawa lektura - logiczne jest to, co piszą.

Może borykających się ze stwardnieniem rozsianym zainteresuje fakt, że suplementacja jodem może przynieść duże korzyści. Natknęłam się na wypowiedzi na różnych forach, których autorzy informują, że po przyjęciu sporej dawki jodu (było to w 2011 roku, kiedy wielu Amerykanów po awarii elektrowni w Fukushimie sięgnęło po preparaty z jodem, zażywając zalecaną w przypadku ochrony przed wchłonięciem radioaktywnego izotopu dawkę) zmniejszyły się ich dolegliwości bólowe, postanowili więc kontynuować kurację - donosząc, że ból ustąpił, ktoś po miesiącu odzyskał kontrolę nad pęcherzem, ktoś zaczął z powrotem chodzić. Przypadkowo? Jest zdaje się trochę badań, które dowodzą związku dostatecznej podaży jodu (czy jodu i selenu) z prawidłowym funkcjonowaniem neurotrofin i przebiegiem procesu mielinizacji.

Poza tym, przecież nikt nic nikomu nie narzuca.
Machos, czemu pytasz, czy Thomas weźmie odpowiedzialność za to, co pisze? Po prostu dzieli się wiedzą - ja tak to widzę.
W Polsce dawniej też z powodzeniem stosowano jodynę jako cudowny lek na wszystko - polecam artykuł Zdzisława Szpora z 1929 roku. Warto się nad nim zastanowić, ponieważ działanie jodyny nie polegało na zlikwidowaniu objawów chorobowych, a mobilizowało organizm do przesilenia.

Przecież to forum jak żadne inne uczy, że każdy sam odpowiada za swoje zdrowie. Oraz, że aby dotrzeć do prawdy, czasem trzeba zapomnieć to, co już wiemy.
Aż zdumiona jestem, że podobnej wiązanki medycznych ostrzeżeń nie wkleiłeś w wątku o borze. Bo przecież ten boraks to taka straszna trucizna! A jak się okazało, był dla paru osób pomocny.

Przykro też czyta się takie 'łapanie za słówka' i próby zrobienia z kogoś głupka. Przecież bardzo wielu z nas stosuje skróty myślowe - i nie musi być to powód do ironizowania.
Pozwolę sobie zacytować Mistrza z artykułu 'Choroby tarczycy i przytarczyc' zamieszczonego na portalu Biosłone:
"Choroba Gravesa-Basedowa należy do grupy chorób z autoagresji, a wywołują ją własne przeciwciała, które łącząc się z komórkami tarczycy powodują nasilony rozrost jej komórek oraz zwiększone uwalnianie hormonów." - przecież to nic innego, jak skrót myślowy, podobny do tego, jakim posłużył się Thomas.
I chyba nikt z odwiedzających to forum nie sądzi, że zbicie przeciwciał to przyczynowe leczenie choroby.
Żeby nie było, forum to i wiedzę, którą dzieli się Pan Słonecki bardzo cenię i jestem za nią bardzo wdzięczna :).

Ponieważ moja wariująca od Basedova do Hasimoto i z powrotem tarczyca znów dała popalić (a okres normalności wcale nie był dłuższy niż wtedy, gdy nie znałam jeszcze Biosłone) zapominam, że dzienne spożycie jodu powinno wynosić tabletkę kelpu i bardzo powoli zwiększam dawkę. Oczywiście uprzednio wysyciwszy się pewnymi orzechami ;).


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: scorupion 19-12-2014, 22:14
Cytat
Przykro też czyta się takie 'łapanie za słówka' i próby zrobienia z kogoś głupka. Przecież bardzo wielu z nas stosuje skróty myślowe - i nie musi być to powód do ironizowania.

Coś do mnie?
Ja go złapałem na pomyleniu terminów. A skróty myślowe jak najbardziej, ale dlaczego w poradach zdrowotnych?  No i chyba nie do końca wiesz po co fanthomas pojawił się na forum.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Selva 20-12-2014, 14:43
Coś do mnie?
Ja go złapałem na pomyleniu terminów. A skróty myślowe jak najbardziej, ale dlaczego w poradach zdrowotnych?  No i chyba nie do końca wiesz po co fanthomas pojawił się na forum.

Nic osobistego :).
Może i nie wiem, po prostu zakładam, że wszyscy są tu po to, by dowiedzieć się, jak mądrze zadbać o swoje zdrowie.

Wracając do rzeczy - krótko o moich tarczycowych zmaganiach.
Pierwszy raz skontrolowanie tarczycy polecił mi lekarz, gdy miałam ok. 20 lat. Stwierdził, że choć tętno i ciśnienie na to nie wskazują (stosunkowo niskie), to jednak mam oczy i skórę rasowego Basedowca. Badania (TSH, T3, T4, fT3, fT4) w porządku.
Trzy lata później - kliniczne objawy niedoczynności. Wzrost wagi, szorstka skóra, sztywniejsze włosy, gorszy nastrój, brak energii. Badania - ten sam zestaw - w normie.
Po kilku miesiącach ten stan przeszedł znów w stronę nadczynności. Waga poleciała, skóra znów normalna, ale znów oczy typowe dla Basedowa. Wtedy po raz pierwszy któryś z hormonów (nie pamiętam, czy było to fT3, czy fT4 był powyżej normy). Trwało to miesiąc lub dwa, po czym zaczęło być znów normalnie.
I było ok. 3 lat. Po czym znów się zaczęło - tym razem od nadczynności. Po ok. 3 m-cach - niedoczynność (przez ok. pół roku), po czym znów nadczynność. Wtedy po raz pierwszy robiłam też badania na przeciwciała TrAB - wyszły dodatnie, TSH w normie, hormony trochę ponad. Pierwsza sugestia, abym wdrożyła leczenie lekami tyreotoksycznymi. Nie zgodziłam się. Tarczyca uspokoiła się sama.
Po 2-4 latach normalności - znów to samo. Tyle, że tym razem jazdy w tę i nazad trwały ponad 2  lata. Ze zmiennym nasileniem objawów, były słabsze, niż przy poprzedniej 'jeździe'. Leków nie zaczęłam brać żadnych - ani tyreotoksycznych w chwilach nadczynności, ani syntetycznych hormonów w chwilach niedoczynności. Propozycje leczenia typu 'to może usuniemy i wyregulujemy hormonami' również odpuściłam.
2007-2009 - spokój. Wszystko działa, jak trzeba.
Przełom 2009/2010 ok. pół roku w niezbyt dokuczliwej niedoczynności.
Spokój do początku 2014 roku.
Znów uciążliwa w objawach niedoczynność. Tak długo jeszcze nigdy mnie nie trzymała.

Na Biosłone od wiosny 2011 roku.
DP, KB, MO wg ogólnych zaleceń, nigdy nie odczuwałam żadnych dolegliwości. Kelp w większych dawkach. Od jesieni 2011 ponad pół roku na koktajlach cytrynowych.
Jesień 2012 - jesień 2013 mieszanka oczyszczająca drogi moczowe. Żadnych sensacji.
Jesień 2013 - pierwsza od dzieciństwa, wzorcowa grypa. Druga ok. 5 m-cy później. Każda trwała niespełna dobę, z wysoką gorączką (ok. 40 st.) odcinającą mi łączność z bazą. Zaczynało mnie łamać w kościach wczesnym popołudniem, kilka godzin później wysoka gorączka. Budziłam się w środku nocy tylko po to, by się napić i przełożyć zwłoki z sofy na łóżko. Następnego dnia byłam jak nowo narodzona.
Nie jem glutenu ani nabiału. Czasem masło klarowane do smażenia.
Rok temu śmiało i z przekonaniem mówiłam, że choroby autoimmunologiczne tarczycy spokojnie daje się wyleczyć dietą połączoną z MO i kelpem podając siebie za przykład. Sądziłam, że po 3 latach bez nawet śladu żadnego z objawów problemy z tarczycą przeszły do historii. No i dostałam pstryczka w nos.
Koncepcja niedoboru jodu wydaje mi się ostatnią rzeczą, po którą mogę sięgnąć. Jeżeli komuś przychodzi do głowy inny powód takiego stanu rzeczy - również proszę o radę.

Może ktoś suplementował jod w innej formie niż kelp - będę wdzięczna za podzielenie się doświadczeniem.




Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: scorupion 20-12-2014, 16:26
Cytat
Koncepcja niedoboru jodu wydaje mi się ostatnią rzeczą, po którą mogę sięgnąć. Jeżeli komuś przychodzi do głowy inny powód takiego stanu rzeczy - również proszę o radę.

Mnie taki, że niektórych zmian nie da sie cofnąć.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Thomas51 20-12-2014, 17:35
Ja suplementowałem i suplementuję jod w postaci roztworu wodnego płynu Lugola (1/3 kropli to około 200% dziennego zapotrzebowania na jod wg RDA). Żadnych zmian w samopoczuciu nie zaobserwowałem akurat dzięki tej suplementacji. Przez pewien czas roztroiła mi się tarczyca, a później sama wróciła do normy - złapałem to na badaniu TSH i hormonów tarczycy. Pewnie jakieś niedobory jodu zmagazynowanego przez tarczycę posiadałem - zresztą jak każdy w tej szerokości geograficznej, kto nie je dużo ryb.

Korzyści z suplementacji jest wiele. Mniejsze prawdopodobieństwo raka piersi, jajników, prostaty, chorób tarczycy, torbieli i patrząc na przykład Okinawy - większe prawdopodobieństwo dożycia późnych lat (czynników tego stanu jest jednak więcej - ale wiedząc, że rak piersi i prostaty zabija średnio co 30 osobę cywilizacji zachodniej, jest to stwierdzenie, które się samo broni).

O co chodzi z tymi fanthomasami, wiosłami itd.? Nie, żeby mi to jakoś przeszkadzało (nawet lepiej, że kontrrozmówcy uznają mnie za inną osobę i używają takich argumentów, gdy brakuje im wiedzy - to tylko wystawia im świadectwo) - jestem zwyczajnie ciekawy.


Tytuł: Odp: Hashimoto
Wiadomość wysłana przez: Skorupion 18-07-2021, 09:04

Wracając do rzeczy - krótko o moich tarczycowych zmaganiach.
Pierwszy raz skontrolowanie tarczycy polecił mi lekarz, gdy miałam ok. 20 lat. Stwierdził, że choć tętno i ciśnienie na to nie wskazują (stosunkowo niskie), to jednak mam oczy i skórę rasowego Basedowca. Badania (TSH, T3, T4, fT3, fT4) w porządku.
Trzy lata później - kliniczne objawy niedoczynności. Wzrost wagi, szorstka skóra, sztywniejsze włosy, gorszy nastrój, brak energii. Badania - ten sam zestaw - w normie.
Po kilku miesiącach ten stan przeszedł znów w stronę nadczynności. Waga poleciała, skóra znów normalna, ale znów oczy typowe dla Basedowa. Wtedy po raz pierwszy któryś z hormonów (nie pamiętam, czy było to fT3, czy fT4 był powyżej normy). Trwało to miesiąc lub dwa, po czym zaczęło być znów normalnie.
I było ok. 3 lat. Po czym znów się zaczęło - tym razem od nadczynności. Po ok. 3 m-cach - niedoczynność (przez ok. pół roku), po czym znów nadczynność. Wtedy po raz pierwszy robiłam też badania na przeciwciała TrAB - wyszły dodatnie, TSH w normie, hormony trochę ponad. Pierwsza sugestia, abym wdrożyła leczenie lekami tyreotoksycznymi. Nie zgodziłam się. Tarczyca uspokoiła się sama.
Po 2-4 latach normalności - znów to samo. Tyle, że tym razem jazdy w tę i nazad trwały ponad 2  lata. Ze zmiennym nasileniem objawów, były słabsze, niż przy poprzedniej 'jeździe'. Leków nie zaczęłam brać żadnych - ani tyreotoksycznych w chwilach nadczynności, ani syntetycznych hormonów w chwilach niedoczynności. Propozycje leczenia typu 'to może usuniemy i wyregulujemy hormonami' również odpuściłam.
2007-2009 - spokój. Wszystko działa, jak trzeba.
Przełom 2009/2010 ok. pół roku w niezbyt dokuczliwej niedoczynności.
Spokój do początku 2014 roku.
Znów uciążliwa w objawach niedoczynność. Tak długo jeszcze nigdy mnie nie trzymała.

Na Biosłone od wiosny 2011 roku.
DP, KB, MO wg ogólnych zaleceń, nigdy nie odczuwałam żadnych dolegliwości. Kelp w większych dawkach. Od jesieni 2011 ponad pół roku na koktajlach cytrynowych.
Jesień 2012 - jesień 2013 mieszanka oczyszczająca drogi moczowe. Żadnych sensacji.
Jesień 2013 - pierwsza od dzieciństwa, wzorcowa grypa. Druga ok. 5 m-cy później. Każda trwała niespełna dobę, z wysoką gorączką (ok. 40 st.) odcinającą mi łączność z bazą. Zaczynało mnie łamać w kościach wczesnym popołudniem, kilka godzin później wysoka gorączka. Budziłam się w środku nocy tylko po to, by się napić i przełożyć zwłoki z sofy na łóżko. Następnego dnia byłam jak nowo narodzona.
Nie jem glutenu ani nabiału. Czasem masło klarowane do smażenia.
Rok temu śmiało i z przekonaniem mówiłam, że choroby autoimmunologiczne tarczycy spokojnie daje się wyleczyć dietą połączoną z MO i kelpem podając siebie za przykład. Sądziłam, że po 3 latach bez nawet śladu żadnego z objawów problemy z tarczycą przeszły do historii. No i dostałam pstryczka w nos.
Koncepcja niedoboru jodu wydaje mi się ostatnią rzeczą, po którą mogę sięgnąć. Jeżeli komuś przychodzi do głowy inny powód takiego stanu rzeczy - również proszę o radę.

Może ktoś suplementował jod w innej formie niż kelp - będę wdzięczna za podzielenie się doświadczeniem.

Przy boreliozie można se bez końca cudować. Tarczyca i ogólnie układ hormonalny siada, aż miło.