Niemedyczne forum zdrowia

Czy warto go zrobić?

Napar z kwiatów bzu pięknie pachnie. Polecam jako alternatywę dla herbacianej sieczki z supermarketu. Na śniadanie na bezdrożach Dolnego Śląska sobie zaparzam ;).

Nadszedł sezon na kwiaty czarnego bzu!
Zachęcam do zbierania kwiatów i robienia własnego syropu, który smakuje wyśmienicie z wodą, herbatą, a także z trunkami.
Oprócz walorów smakowych posiada:
"olejki eteryczne
flawonoidy
flawonole
glikozydy flawonolowe (m.in. rutyna)
n-parafiny
substancje nieorganiczne (mineralne)
kwasy fenolokarbonowe (kwas kumarynowy, kwas kawowy, kwas ferulowy)
sambunigryna (glikozyd kwasu pruskiego)
śluzy i garbniki
sterole
triterpeny
cholina
Prócz tego bez czarny jest bogaty w witaminy i minerały. Znajdziesz w nim: beta karoten, witaminy A, B1, B2, B3, B6, C oraz potas, wapń, magnez, sód, fosfor, sód. poza tym czarny bez zawiera pierwiastki śladowe: żelazo, miedź, mangan i cynk".

http://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowie/medycyna-niekonwencjonalna/kwiaty-czarnego-bzu-zbieranie-wlasciwosci-zastosowanie_36127.html

Robię ten syrop wg przepisu:
http://www.zajadam.pl/przetwory/syrop-z-kwiatow-czarnego-bzu


Kwiaty można również suszyć i parzyć herbatkę.

A może macie inne pomysły na użycie kwiatów czarnego bzu?

Antares,

Świetnie, że napisałaś o syropie z czarnego bzu. Właśnie  miałam przeglądać  internet aby znaleźć jakiś przepis. Mam na działce pięknie kwitnący czarny bez.  Dzięki.   

Antaress, baldachy należy zmielić w maszynce, by otrzymać pełnowartościowy syrop.

Dr Różański:

"Komórki niechętnie oddają składniki do wody. Mielenie rozrywa ściany komórkowe i uwalnia flawonoidy, olejki, nitrylozydy, garbniki, fenolokwasy i in. substancje. Gdy nie rozdrobnimy surowca to śmiało powiem: 30-40% czynnych składników po odcedzeniu wywalamy do kanalizacji czy na kompost. To tylko pozór, że napar, czy odwar ekstrahuje całość substacji zawartych w tkankach roślinnych".

Kozaczek, moja maszynka do mielenia niestety nie poradziłaby sobie z mieleniem, użyłam sita przez które przetarłam kwiaty i bardzo mocno wyżęłam. Nie filtruję maceratu przez gazę! W butelkach pływa sobie sporo pyłku.
Czarny bez nadal, pomimo sporych opadów deszczu, kwitnie, pamiętajcie, aby go zbierać w dzień słoneczny, najlepiej przed południem!

Ja używam tego przepisu (z cukrem) ze strony: http://agnieszkamaciag.pl/syrop-z-kwiatow-czarnego-bzu/

"Składniki na najpyszniejszy syrop z kwiatów czarnego bzu:

ok. 40 baldachów kwiatów czarnego bzu (dobrze rozwiniętych)
2 litry wody
1-2 kg cukru* (możesz użyć ksylitolu) – w literaturze klasycznej podaje się zwykle 1kg cukru na 1 litr wody – ja daję pół tej porcji
sok wyciśnięty z 5 dużych cytryn
Wykonanie:
Kwiaty dokładnie oddziel od łodyżek, które są gorzkawe (ja obcinam je nożyczkami). Następnie zalej je wrzątkiem i odstaw w chłodne miejsce na co najmniej 12 godzin (ja odstawiam na całą noc). Następnie przecedź, dodaj cukier, sok z cytryny, wymieszaj i zagotuj (cukier musi dokładnie się rozpuścić).  Nie gotuj tego syropu, jedynie doprowadź do wrzenia i natychmiast przelej do wyparzonych, szczelnie zamykanych  butelek lub słoiczków (jeśli chcesz dłużej przechować). Zakręć, słoiczki postaw do góry dnem i odwróć dopiero gdy zupełnie ostygną. Nie wymagają już pasteryzowania. Jeśli robisz syrop do bezpośredniego spożycia, to po prostu przechowuj go w lodówce przez kilka dni."

Syrop dodaję do wody z cytryną albo do koktajlu o nazwie Hugo, składającego się z białego wina musującego, mięty, limonki, syropu, wody gazowanej i lodu. Syropu można też dodać podczas robienia np. konfitury z truskawek.

Przypominam, że można już zrywać kwiaty czarnego bzu! W tym roku kwiaty pojawiły się wyjątkowo wcześnie. U mnie pierwsze 10 litrów syropu już w trakcie przygotowywania. Pamiętajcie, aby odcinać łodyżki, bo inaczej będzie gorzki!
Bardzo polecam!

Gdzie nie spojrzysz, baldachy kwiatów czarnego bzu, zalane wodą, różnym słodzikiem! I euforia, robię, mam syrop! Przeczytajcie, uczcie się od najlepszych. To cesarz fitoterapii.
 
- http://rozanski.li/221/bez-czarny-sambucus-nigra-linne-w-fitoterapii-praktycznej-czas-zbioru-kwiatw/%20