Niemedyczne forum zdrowia

TEMATY NIEZWIĄZANE Z NURTEM BIOSŁONE => Hyde Park => Wątek zaczęty przez: Paweł 29-03-2008, 14:18



Tytuł: Interes Mistrza
Wiadomość wysłana przez: Paweł 29-03-2008, 14:18
Bardzo dziękuję Mistrzowi za odpowiedź! Jak widać, rzeczywistość wymaga, by ją ciągle odkłamywać...


Tytuł: Odp: Interes Mistrza
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 29-03-2008, 14:32
Cytat od: "Paweł"
Jak widać, rzeczywistość wymaga, by ją ciągle odkłamywać...

To smutna prawda. Jedynym sensownym wyjściem jest, prócz oczywiście wiedzy, nie dawanie wiary reklamom oraz tzw. najnowszym odkryciom naukowym, bowiem zawsze są one przez kogoś opłacone i ten ktoś z pewnością ma w tym swój interes. A skoro tak - z pewnością chce nas wywieść na manowce.


Tytuł: Odp: Interes Mistrza
Wiadomość wysłana przez: KaZof 29-03-2008, 14:57
Cytat od: Mistrz
Cytat od: "Paweł"
Jak widać, rzeczywistość wymaga, by ją ciągle odkłamywać...

To smutna prawda. Jedynym sensownym wyjściem jest, prócz oczywiście wiedzy, nie dawanie wiary reklamom oraz tzw. najnowszym odkryciom naukowym, bowiem zawsze są one przez kogoś opłacone i ten ktoś z pewnością ma w tym swój interes. A skoro tak - z pewnością chce nas wywieść na manowce.


Witaj Mistrzu Józefie, jestem "stałym bywalcem" opłacanego przez Pana Forum i ciągle dziecinnie ufam Panu ... tak jak to zrobiłam na samym początku, po zapoznaniu się z pierwszą Pańską publikacją... ale przyznam się, że w chwilach zwątpienia zastanawiam się jaki "ma Pan w tym wszystkim interes" ... i czy ta moja ufność nie wywiedzie "mnie na manowce",  ;)
Dziękuję Panu za MOJE OŚWIECENIE ... choć jest mi ciężko, kiedy ogarnia mnie sceptycyzm i bezsens otaczającej rzeczywistości. Na szczęście wolę widzieć "szklankę do połowy pełną",  :)
Pozdrawianki,


Tytuł: Odp: Interes Mistrza
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 29-03-2008, 15:20
Mój interes? No cóż... sam nie wiem... Ot, walę sobie głową w mur, i tyle. No, może nie do końca. Siedzi we mnie coś takiego, co każe mi odkrywać prawdę i walczyć z zakłamaniem - bez względu raczej na koszty, niż zyski. Obiektywnie muszę przyznać, że są już pewne przejawy dania racji prawdzie, a najlepszym przykładem jest przecież Pani.

Muszę przyznać, że mam wiele intratnych propozycji reklamowania pewnych specyfików pewnych firm, mających oczywiście cudowne właściwości. Ale chcę zapewnić Was i samego siebie, że ani w najbliższej, ani w najdalszej przyszłości nie zamierzam z nich skorzystać. To forum jest po prostu niedochodowe - w sensie materialnym. Niektórzy podejrzewali, że sprzedaż książek stanowi jakiś dochód. Tymczasem moja intencja była zupełnie inna - ułatwić zakup książek wydawnictwa Biosłone, którzy z tym zakupem mają trudności. Wiem, że trudno w to uwierzyć w naszych czasach, ale przecież tak jest, że nasze forum jest zupełnie bezinteresowne. Doktor Janus, który tyle czasu poświęca na odpowiedzi, Pablo, dzięki któremu to forum ma ową niepowtarzalną atmosferę, Grażyna, która przyznaje, że pomaganie innym daje jej dużo satysfakcji, Zibi, który jest dobrym duszkiem tego forum, żmijka, która obecnie nie ma czasu, ale wiele dobrego wniosła do nas, no i wszyscy aktywnie udzielający się, no i w końcu ja - wszyscy robimy coś dla siebie, robiąc dla innych. Mnie to w zupełności wystarczy. Wolałbym oczywiście, by więcej było u nas zadowolonych zdrowych, niż cierpiących chorych, ale sądzę, że jest to tylko kwestią czasu.


Tytuł: Odp: Interes Mistrza
Wiadomość wysłana przez: KaZof 29-03-2008, 15:33
Jeszcze raz dziękuję Ci Mistrzu - Misjonarzu za odbudowywanie moich ruin wiary w człowieka ... i wyciągniętą m.in. do mnie pomocną dłoń,  :)


Tytuł: Odp: Interes Mistrza
Wiadomość wysłana przez: Grażyna 30-03-2008, 22:42
Cytat od: Mistrz
wszyscy robimy coś dla siebie, robiąc dla innych. Mnie to w zupełności wystarczy.

Drogi Mistrzu, święta racja.
Nie czuję się bynajmniej niezastąpiona, ale potrzebna - tak. Cieszy mnie kontakt z ludźmi poszukującymi zdrowia i wiedzy. Za tę możliwość i ja dziękuję  :padam:

Wracając do tematu, editho podała link do surowej ryby, a Paweł zapytał o wędzenie. Są dwa rodzaje wędzenia - tradycyjny w dymie i bardziej wydajny dla producenta - bejcowanie. Wolę te wędzone na ciepło. Mam ulubioną wędzarnię nad morzem, gdzie można kupić rybę wędzoną jeszcze ciepłą.


Tytuł: Odp: Interes Mistrza
Wiadomość wysłana przez: KaZof 30-03-2008, 23:21
um, palce lizać kiedyś można było: halibucik, fląderka, węgorzyk - smażone, wędzone ... ech zjadłoby się,   :)


Tytuł: Odp: Interes Mistrza
Wiadomość wysłana przez: Zattara 12-04-2008, 22:58
Jednym z dowodów na to, że książki wydawnictwa BIOSLONE nie są pisane z myślą o zysku jest to, że praktycznie wszystko co najważniejsze dostępne jest bez opłaty na forum. Ponadto ceny samych książek są bardzo niskie. 5 złotych za książkę "Mikstura oczyszczająca przeciwko chorobom XXI wieku" to chyba dowód najlepszy. Jak poszedłem kupić to dwa razy pytałem o cenę bo myślałem, że się przesłyszałem. Jak polecam te książki znajomym to zauważyłem, że ten argument najlepiej działa na ludzi. Tak się przyzwyczaili, że na każdym kroku ktoś chce ich oskubać , że włącza się mechanizm samoobrony i dopiero ekonomia każe zacząć myśleć samodzielnie.


Tytuł: Odp: Interes Mistrza
Wiadomość wysłana przez: Zibi 13-04-2008, 19:17
Cytat
Tak się przyzwyczaili, że na każdym kroku ktoś chce ich oskubać, że włącza się mechanizm samoobrony i dopiero ekonomia każe zacząć myśleć samodzielnie.
To raz, a dwa, to to, że broszura kilkunastokartkowa może być "ruszona", nawet przez tego twardogłowego "betona" przywiązanego do dogmatów medycznych, uważanych za prawdę absolutną.
   Po przeczytaniu przez takiego, nawet pierwszych stron książeczki, gdzie Mistrz odkręca z "głowy na nogi" wiedzę medyczną, może mu coś w jego twardej "pecynie" zakiełkować logicznego. Nie wyobrażam sobie, żeby taki ktoś, jeśli już zdecyduje się na czytanie jakiegoś tam Słoneckiego, dla niego nie-autorytetu - brał się za czytanie dwutomowych ksiąg. Natomiast broszurka, czasami nawet przez przypadek, która posiada w sobie cały mix najważniejszej wiedzy, wpadnie w ręce "betona", może go zreformować i nawrócić do dbania o zdrowie, czy dochodzenie do zdrowia, albo chociaż spowodować, że zacznie się leczyć przyczynowo. Brawo, Mistrzu!
   Ja już pracuję nad takim niereformowalnym dochtórkiem i myślę, że jak przejrzy chociaż broszurkę, a wcześniej mówił, że zapozna się z fragmentami książki "Szczepienia ukrywane fakty", to będzie już kolejny zawrócony. Mam gdzieś jego poglądy i wiarę w jego medycynę, ale szkoda mi jego żony i dzieci. A żona jego "kuma czaczę", bo zaczynała od DO dra Kwaśniewskiego, który ok. 30 lat temu obnażył niekompetencje i brak wiedzy tzw. autorytetów medycznych.