Niemedyczne forum zdrowia

RODZICE, DZIECI, RODZINA => MO - zastosowanie u dzieci => Wątek zaczęty przez: Pandokent 31-07-2013, 02:43



Tytuł: MO u trzylatka
Wiadomość wysłana przez: Pandokent 31-07-2013, 02:43
Wiem, że wątek trochę odległy, ale jestem nowa i dopiero wdrażam temat mikstury. Czy osoby doświadczone, a zwłaszcza Mistrz mogą mi doradzić w takiej sprawie: mój 3 letni syn od 4 tygodni ma obfite zimne poty w nocy, był leczony pyrantelum na owsiki a potem antybiotykiem na krtań. Tak... popełniłam straszny błąd i nie mogę spać w nocy, że podałam dziecku te trucizny. W międzyczasie gorączkował. Odzyskuje apetyt, ale jest strasznie blady i obficie poci się w nocy. Chcę podać mu miksturę zaczynając od octu jabłkowego (Mały reaguje na cytrusy). Swój ocet będzie gotowy za 1,5 tyg. Czy mogę zrobić MO z kupnego octu jabłkowego? Czy mikstura zmniejszy jego poty? A może zaczynając od aloesu? Czy te poty związane są z oczyszczaniem organizmu z toksyn? Dziękuję.


Tytuł: Odp: MO u trzylatka
Wiadomość wysłana przez: Piotrb111 31-07-2013, 07:39
Nie podaje się środków, które mogą wzmóc oczyszczanie, skoro jeszcze jedno się nie zakończyło. Zaczekaj aż sytuacja się ustabilizuje i wtedy możesz zacząć z MO. Niech gorączkuje, niech się poci jeżeli jak sama piszesz odzyskuje apetyt to powoli wróci do stanu stabilnego.
Pamiętaj, najważniejsze nie przeszkadzać, daj organizmowi szansę i czas na regenerację.
Co do startu z MO, rozpocząłbym bez kombinacji czyli w standardowej konfiguracji ALOES+CYTRYNA+OLIWA i patrzył jak reaguje.


Tytuł: Odp: MO u trzylatka
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 31-07-2013, 08:20
Skoro dzieciak ma alergię na owoce cytrusowe, to powinien stosować MO (http://portal.bioslone.pl/mo) składającą się z dwóch składników - alocitu i oleju http://portal.bioslone.pl/oczyszczanie/mikstura#mikstura_oczyszczajaca_dla_dzieci


Tytuł: Odp: MO u trzylatka
Wiadomość wysłana przez: Piotrb111 31-07-2013, 09:49
Ale jak będzie wyglądała sprawa alergii po zakończeniu infekcji nie wiemy stąd tak napisałem, żeby sprawdzić.


Tytuł: Odp: MO u trzylatka
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 31-07-2013, 10:35
No tak, sprawdzać trzeba, dodając po kropelce soku z cytryny. Na razie jednak zastąpiłbym ją octem jabłkowym, jak się zrobi.


Tytuł: Odp: MO u trzylatka
Wiadomość wysłana przez: Pandokent 31-07-2013, 15:22
Zaczekam, jak sytuacja się ustabilizuje, bo teraz widać, że dziecko jeszcze słabe, poci się w nocy i bardzo blade. Zaczekam na swoj ocet i podam z olejem. Osobno sprawdzę, jak zareaguje na cytrynę. Jak ok, to podam jeszcze cytrynę zgodnie z instrukcją z linka. Dziękuję za pomoc. I za to, że jesteście :)


Tytuł: Odp: MO u trzylatka
Wiadomość wysłana przez: Pandokent 01-08-2013, 23:22
Wczoraj w nocy mój syn miał temperaturę 34,4 i obfite zimne poty, kolor twarzy trupi. W ciągu dnia nie poci się, a tem. w granicach 36 st.C. ale jest blady, ma sińce pod oczkami, zimne dłonie i stopy. Teraz zaczynam panikować pomału. Mój mąż namawia mnie, żeby iść do lekarza i zrobić badanie krwi i moczu? Czy to objaw oczyszczania? Dlaczego on ma takie objawy i czy są normalne?

Proszę pisać poprawnie i używać polskich znaków.//W.


Tytuł: Odp: MO u trzylatka
Wiadomość wysłana przez: Pandokent 02-08-2013, 10:23
Wczoraj strasznie spanikowałam i zdziczałam, ale zawsze tak mam, kiedy brakuje mi wiedzy. Znalazłam u mojego syna dodatkowo powiększone węzły pachwinowe. Są widoczne jak stoi, czyli dość mocno powiększone.

Wiem, że jest to objaw oczyszczania organizmu http://portal.bioslone.pl/przyczyna-chorob/magazynowanie-toksyn.

Notabene te węzły są ciągle powiększone tylko "w granicach normy" - jak to powiedzieli mi konowały - od szczepienia na MMR. Zresztą większość problemów zdrowotnych u mojego Bąbla zaczęła się od tego szczepienia.

Nie mogę doczekać się mojego octu (jeszcze tydzień) i ponieważ dostaję już pypcia, pojechałam z samego rana do sklepu z żywnością bio i kupiłam ocet jabłkowy, mętny, w ciemnej butelce. Od jutra chcę podać Małemu MO na bazie tego octu (tylko przez tydzień) i oleju. Potem będę kontynuować na bazie swojego octu.

Proszę Was o radę: jeśli Mały ma takie jak opisałam powyżej objawy oczyszczania (zimne poty, spadek temp, powiększone węzły chłonne, bladość), to czy mogę mu razem z MO wprowadzić KB, np. raz dziennie? Czy ew. włączyć oczyszczanie innymi metodami (picie dużo wody, napary ziołowe, itp.)?


Tytuł: Odp: MO u trzylatka
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 02-08-2013, 10:36
Jeśli występują niepożądane objawy (obojętnie czego), należy natychmiast zaprzestać podawania MO (http://portal.bioslone.pl/mo)! Kiedy już objawy ustąpią, należy rozpocząć podawanie MO od 1/4 dotychczasowej dawki. Trąbimy o tym tak często, że to już powinno być jasne dla każdego!


Tytuł: Odp: MO u trzylatka
Wiadomość wysłana przez: Pandokent 02-08-2013, 16:55
Mistrzu, ja nie podaję jeszcze w ogóle MO, mój syn ma takie objawy od miesiąca i są efektem podania leków na owsiki i antybiotyku na krtań. Niepokoi mnie znaczne powiększenie węzłów pachwinowych, a jeśli są powiększone to świadczą o toksemii. Dlatego chcę jak najszybciej wdrożyć miksturę. Mistrzu, czy powiększenie węzłów w tym rejonie może szczególnie o czymś świadczyć? Np. o infekcji dróg moczowych? Drożdżycy jelit? Bo dlaczego akurat tam się powiększyły?


Tytuł: Odp: MO u trzylatka
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 02-08-2013, 17:09
Powiększenie węzłów pachwinowych, jeśli jest symetryczne, może świadczyć o stanie zapalnym w obrębie miednicy mniejszej. Obniżona ciepłota ciała świadczy, że organizm nie dysponuje odpowiednimi zapasami tkankowymi, by podjąć walkę z infekcją. Na Pani miejscu bezzwłocznie udałbym się do bioenergoterapeuty. No, ale ja mam takie skrzywienie zawodowe.


Tytuł: Odp: MO u trzylatka
Wiadomość wysłana przez: Pandokent 02-08-2013, 19:07
Jest symetryczne, czyli co robić? I gdzie ja tu w Wuppertal znajdę bioenergoterapeutę?


Tytuł: Odp: MO u trzylatka
Wiadomość wysłana przez: Pandokent 02-08-2013, 19:31
Czyli to może być też stan zapalny dróg moczowych? Czego jeszcze ewentualnie? Poszukam bioenergoterapeuty, choć nie będzie to proste. A może tylko mi się wydaje? A co to znaczy brak zapasów tkankowych?


Tytuł: Odp: MO u trzylatka
Wiadomość wysłana przez: Kamil 02-08-2013, 19:42
Brak zapasów tkankowych oznacza dosłownie brak zapasów materiałów do odbudowy komórek w tkankach. Po wyeliminowaniu niepełnowartościowej komórki na jej miejsce musi pojawić się nowa, pełnowartościowa komórka, zbudowana z materiałów zmagazynowanych w innych komórkach - zwanych zapasami komórkowymi. Tkanka składa się z komórek podobnych do siebie budową. Więc miliony, czy też miliardy podobnych do siebie komórek tworzą tkankę, a zapasy tych jakże licznych komórek nazywamy zapasami tkankowymi. To tak w skrócie.


Tytuł: Odp: MO u trzylatka
Wiadomość wysłana przez: Pandokent 02-08-2013, 19:52
Dziekuję za info, a co może być powodem braku zapasów? Jeśli znajdę bioenergoterapeutę mam mu o tym powiedzieć?


Tytuł: Odp: MO u trzylatka
Wiadomość wysłana przez: Kamil 02-08-2013, 19:57
Najważniejszym powodem braku zapasów tkankowych jest nieprawidłowe wchłanianie oraz nieprawidłowe żywienie.
Bioenergoterapeuta raczej nie musi o tym wiedzieć, taka informacja mu raczej niepotrzebna.


Tytuł: Odp: MO u trzylatka
Wiadomość wysłana przez: Pandokent 02-08-2013, 21:19
Dobrze. Czy w tej sytuacji rozpocząć jak najszybciej podawanie MO? Z żywieniem akurat u nas nie bylo tak źle, dopasowałam do nas też ZZO. Ja problem upatruję w bardzo dużej podaży leków w krótkim czasie. Ale to temat rozległy i bardzo smutny, może kiedyś o nim napiszę. Chcę się teraz skupić na wyciągnięciu syna z tego stanu. I rozpocząć oczyszczanie.


Tytuł: Odp: MO u trzylatka
Wiadomość wysłana przez: Kamil 02-08-2013, 21:32
Po pierwsze to nie poganiać. Nie podajemy nic "jak najszybciej". Tak się nie robi! To organizm ma sam zdecydować kiedy zechce oczyszczać organizm dziecka. A zadecyduje nie wcześniej niż jak uzbiera wystarczającą ilość materiałów do odbudowy uszkodzonych, bądź niepełnowartościowych komórek.

Z żywieniem nie było źle, to znaczy jak było?

Cytat
Ja problem upatruje w bardzo duzej podazy lekow w krotkim czasie.
Nie licz na rzeczowe rady, które będą celne, jeżeli będziesz ukrywać jakieś "tajemnice". Tutaj to nie lekarz rodzinny, że zapyta "co Ci dolega" i już ma na wszystko odpowiedź.


Tytuł: Odp: MO u trzylatka
Wiadomość wysłana przez: Pandokent 02-08-2013, 22:43
Nie mam "tajemnic", po prostu czas kiedy wszystko zaczęło się "psuć", czyli od szczepienia MMR, wspominam jako bardzo smutny i wyczerpujący. Potem sterydy wziewne, leki antyhistaminowe, antybiotyki, a ostanio trutka na owsiki. A ponieważ jeszcze nie "wyleczyłam" się z wyrzutów sumienia, mam do siebie pretensje i wielkie poczcie winy, że zafundowałam małemu człowiekowi takie rozwiązania. A z żywieniem było tak i nadal jest, że karmiłam syna rok piersią, gotowałam mu warzywka, zupki z żółtkiem, wiejskiego królika, kasze, jadł też owoce. I wszyscy się nad nim użalali, że biedne dziecko, bo nie je mlecznych kanapek i danonków. Nie jadł parówek, słodyczy, jogurtów, nie pił soczków, tylko moje kompoty. Do dzisiaj nie pije mleka, bo ma alergię. Po zakończeniu karmienia piersią wprowadziłam bebilon pepti, ale nie chciał tego pić, więc dawałam SINLAC. Pewnie, że zdaża mu się ochota na słodkie i ponadprogramowe jedzenie. Zgadzam się na zjedzenie kilku żelek raz w tygodniu. Jedynym dużym błędem jaki popelniłam to podawanie raz w tygodniu kopytek. Teraz zwiększyłam ilość jajek, mięsa i surowizny. Zostawiłam jego ulubiony chleb orkiszowy, ale nad tym też popracuję.


Proszę używać polskich znaków - link. (http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=27807.msg192708#msg192708) /A.


Tytuł: Odp: MO u trzylatka
Wiadomość wysłana przez: Kamil 03-08-2013, 11:14
Pisząc "tajemnice" chodzi mi o właśnie takie rzeczy, o których nie wiemy, a powinniśmy wiedzieć przy udzielaniu jakiś rad.

Cytat od: Mistrz
Pierwsza zasada uzdrawiania pranicznego brzmi: Wybacz sobie i innym. Zauważmy, że w owym procesie wybaczania musimy zacząć od siebie. I nie chodzi bynajmniej o to, iż żywienie do siebie pretensji to grzech. Chodzi o coś bardziej praktycznego. Jeśli nie zdołamy przebaczyć sobie popełnionych błędów czy niewykorzystanych szans, to po prostu dodajemy kolejną toksynę do swojego organizmu, a przecież istotą zdrowia jest nie tylko umiejętność wydalania toksyn, ale także usunięcia przyczyny ich wnikania. Resztę przeczytaj tutaj... (http://portal.bioslone.pl/slownik/zasada-wybaczania)
Musisz sobie wybaczyć, nie możesz cały czas żyć z takimi myślami. Ciebie i Twoje dziecko powinna łączyć dobra, pozytywna energia, żadnych złych emocji. Dzieci nie tylko widzą emocje, ale również je wyczuwają. Dbajmy nie tylko fizycznie, ale i mentalnie oraz uczuciowo o nasze pociechy.

Cytat
I wszyscy się nad nim użalali, że biedne dziecko, bo nie je mlecznych kanapek i danonków. Nie jadł parówek, słodyczy, jogurtów, nie pił soczków, tylko moje kompoty. Do dzisiaj nie pije mleka, bo ma alergię.
I prawidłowo! Co tam większość ludzi wie o odpowiednim żywieniu dzieci.


Dodano:

Z tego wszystkiego co napisałaś dobrze by było jeszcze wiedzieć jakie dziecko oddaje stolce oraz jak wygląda jego język - czy jest zupełnie blady, normalnego różowego koloru, czy czerwony, czy w czerwone kropeczki. Jeżeli coś Cie będzie niepokoić w wyglądzie języka (będzie popękany albo coś) to też napisz. Wtedy będzie można coś więcej doradzić.
Co do żywienia to nie odbieraj mu tego chleba, a jeżeli już, to zastąp go złożonymi węglowodanami. Dziecko, mimo wszystko, potrzebuje tego słodkiego smaku. I wcale tutaj nie mówię o batonach. Najlepiej będzie pójść w zboża, niech je kasze jaglaną. Zamiast żelków to naturalne słodycze, np. duszone owoce (np. maliny), migdały, sezam, (jeżeli nie jest uczulony), od czasu do czasu pralinki z daktyli (http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=23841.msg165592#msg165592), dzieci bardzo lubią pudding z kaszy jaglanej z czekoladą albo owocami.


Tytuł: Odp: MO u trzylatka
Wiadomość wysłana przez: Pandokent 03-08-2013, 19:09
Odzywam się dopiero teraz, bo sobotnie obowiązki pochłaniają bardzo dużo czasu :) Skorzystam z Twoich propozycji na naturalne propozycje, tym bardziej, że Mały ma ciągotki na słodkie zwłaszcza po obiadku. Zostawię mu ten chleb, i będę tez na przemian z jaglaną lub gryczana coś przyrządzać. Tym bardziej, że on lubi kasze.

Jeśli chodzi jeszcze o węzły chłonne, to Mały ma dzisiaj widoczny węzeł z prawej strony i jest bardzo duży (wielkości małego migdała), natomiast z lewej go nie widać, ale jest wyczuwalny i zdecydowanie mniejszy niż z prawej strony. Od szczepienia MMR (syn miał NOP) ma stale powiększone węzły pachwinowe i węzeł za lewym uchem. Obecnie jednak te pachwinowe są ekstremalnie powiększone.
Język jest normalny różowy, bez nalotów, kropeczek, pęknięć.
Stolec jest uformowany, ale nie w jeden tylko kilka mniejszych, podłużnych. Trochę jak u królika :), przy czym jego stolec nie jest w kształcie kulek. Widać w nim niestrawione ziarna. Jak miał owsiki to widziałam śluz. Teraz nie widać śluzu.
Mały ma dodatkowo objawy grzybicy nosa (zielono-żółte kozy). Zaczęło się to po podaniu sterydu wziewnego przez maseczkę. Nadal się poci w nocy, ale jakby trochę mniej. W ciągu dnia ma już ciepłe dłonie i stopy.



Tytuł: Odp: MO u trzylatka
Wiadomość wysłana przez: Iza38K 03-08-2013, 21:54
Z mojego doświadczenia jako matki wynika, że Twoje dziecko idzie ku zdrowiu - zmniejszenie wezła chłonnego, zmniejszenie pocenia, odzyskanie apetytu, ciepłe dłonie i stopy. Będzie przechodziło teraz rekonwalescencję, w której opórcz odpowiedniego odżywiania, będzie potrzebowało opieki osoby, która nie będzie dziczeć i wpadać w panikę. Dziecko znakomicie wychwytuje mowę ciała i emocje. Nie wyszukuj nowych objawów chorobowych i posłuchaj opinii Kamila, co do pożegnania się z poczuciem winy. My, matki, nie takie rzeczy żeśmy popełniały, bo nie miałyśmy wiedzy.

Zdobywaj wiedzę, aby następnym razem Twoje dziecko miało w Twoim spokoju oparcie i poczucie bezpieczeństwa. Bo tych "nastęnych razów", to będzie hohoho, a może i wiecej.

W moim odczuciu z MO powinnaś się wstrzymać, aż dziecko będzie miało siłę, by odchorowywać co nieco. Zdąży się oczyścić, nie martw się na zapas.
 
O siebie też zadbaj, wypocznij, zrelaksuj się i wycisz.


Tytuł: Odp: MO u trzylatka
Wiadomość wysłana przez: Pandokent 03-08-2013, 23:30
Iza, dziękuję za pozytywne słowa. Ostatnie miesiące były dla nas ciężkie. Parę tygodni temu, w szpitalnej poczekalni podszedł do nas starszy Pan i powiedział, że jak życie daje nam cytrynę, to powinniśmy z niej zrobić lemoniadę. Po tych słowach 'przebudziłam się' i zaczęłam szukać. Aż znalazłam Biosłone. Już samo zdobywanie wiedzy, co prawda małymi krokami, uspokoiło mnie. Przede mną jeszcze wiele, wiele pracy.

Co do mojego Bąbla: mam nadzieję, że wraca ku zdrowiu i dziękuję za podzielenie się swoim doświadczeniem. Wstrzymam się z podawaniem MO i przed podaniem skonsultuję się jeszcze w tym wątku.

To pytanie trochę z innej beczki, ale mam dylemat: czy jako matka posłałabyś dziecko (syn ma niecałe 3 latka) w tym okresie zdrowienia, do przedszkola? Czy raczej odpuścić sobie i zostawić go w domu?


Tytuł: Odp: MO u trzylatka
Wiadomość wysłana przez: Iza38K 04-08-2013, 09:27
Mam 43 lata, troje dzieci i trochę doświadczenia życiowego.
Moje doświadczenie życiowe mówi, że kobieta jest powołana do tego, aby dawać życie i je pielęgnować, a mężczyzna aby "przynosić zwierzynę do domu" i bronić rodzinę. Każde przegięcie w inną stronę burzy równowagę w rodzinie. Moje dzieci nie chodziły do przedszkola w tak wczesnym wieku. Dzisiaj bym w ogóle ich tam nie puszczała, bo system edukacji masowej to jakiś diabelski wynalazek.
Nie, nie puszczałabym dziecka po takich przejściach do przedszkola, co najmniej przez rok. Mąż niech zakasze rękawy i zapoluje, a Ty opiekuj się dzieckiem (bez małpiej miłości), do roli której zostałaś powołana. I ciesz się nią z całego serca, bo czas szybko mija, dzieci się starzeją i potem tylko uśmiechasz się do wspomnień. Dziecko nie potrzebuje miliona zabawek, wczasów w egzotycznych krajach, ale poczucia bezpieczeństwa i mądrego przewodnika, we wczesnych latach życia.


Tytuł: Odp: MO u trzylatka
Wiadomość wysłana przez: Poszukująca 06-08-2013, 10:31
Dobrze przeczytać takie słowa Izo. Dodały mi otuchy i wiary, że to co robię ma sens.


Tytuł: Odp: MO u trzylatka
Wiadomość wysłana przez: Mania 06-08-2013, 14:23
Ja również przeczytałam i też dziekuję za te pełne wiary i otuchy słowa. Warto o tym cały czas pamietać.


Tytuł: Odp: MO u trzylatka
Wiadomość wysłana przez: Amelia 07-08-2013, 09:51
Izo, piękne słowa, dziękuję.








Część postów wydzielona do wątku Język - krostki, zmiany na języku (http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=21224.msg193836#msg193836). //A.


Tytuł: Odp: MO u trzylatka
Wiadomość wysłana przez: Pandokent 12-08-2013, 21:10
Mój syn pomalutku wraca do zdrowia, mój ocet dojrzał i wyszedł mi bardzo dobry, bardziej słodki niż kwaśny :) Dlatego chcę przygotować miksturę ze swojego octu jabłkowego dla mojego syna. W związku z powyższym mam techniczne pytania:
1. Czy miksturę przygotowuję z 2,5ml oleju plus 5ml octu?
2. Czy mój synek może dodatkowo w ciągu dnia spożywać posiłki z octem (np. w barszczyku, sałatce, herbatce, itp.)?
Dziękuję za info :)