Niemedyczne forum zdrowia

TEMATY NIEZWIĄZANE Z NURTEM BIOSŁONE => Dział pacjentów => Wątek zaczęty przez: Bartek84 27-10-2013, 18:43



Tytuł: Zdrowa tarczyca a biopsja
Wiadomość wysłana przez: Bartek84 27-10-2013, 18:43
Witam wszystkich forumowiczów,

Mam 28 lat

Od 5 lat stosuję zasady zdrowego żywienia, MO, KB bez większych przerw. Uważam że właśnie te zasady pozwalają mi sie cieszyć zdrowiem. Unikam leków, lekarzy. W życiu nie byłem w szpitalu.

2 tygodnie temu zaraz po przebudzeniu, miałem trudności z oddychaniem, wykryłem palcem w dolnym odcinku szyjnym zgrubienie w kształcie kulki, wola. Po ok 2 dniach przestały mnie męczyć duszności, ale wole zostało. Udałem się do specjalisty chorób wewnętrznych. Diagnoza - powiększona tarczyca, dostałem skierowanie na USG, które wykazało:

Prawy płat tarczycy o wymiarach 14x15x48mm
Lewy płat tarczycy o wymiarach 13x14x45mm
Cieśń grubości 6mm. Miąższ tarczycy jednorodny. W rzucie cieśni dość nisko położone ognisko hypoechogeniczne z obecnością zwłóknień wewnątrz, bez patologicznego unaczynienia- najpewniej płynowe. Wskazana Bacc.

Lekarz wykonujący badanie doradził zrobić biopsję, przez którą będę mógł pozbyć się płynu zawartego w tym czymś, jak również wykluczyć obecność zmian nowotworowych. Z jego słów wynikało, że zabieg będzie bezbolesny, pomocny, bez powikłań.

W międzyczasie zrobiłem badanie TSH które wykazało poziom 1,44.

Z wynikami USG, udałem się z wizytą ponownie do Pani Endokrynolog. Bezdyskusyjnie wskazała zrobić biopsję, po której miałbym zacząć branie hormonów według jej, w celu odciążenia tarczycy.

Mam jakieś odczucie wewnętrzne, że coś ze mną jest nie tak. Przez ostatnie kilka dni czuję ból w okolicach mostka, duszności, wole pozostaje bez zmian.

Po kilku dniach przerwy wróciłem do mikstury, na razie dałem sobie spokój z ssaniem oleju, zaczynam zakrapiać nos.

Jestem w kropce, co mam robić dalej. Czy poddać się biopsji, czy liczyć że z czasem mi się to wchłonie samo.

Zastanawiam się cały czas jaka była przyczyna powstania tego wola. Stało się to z dnia na dzień. Ja stawiam że może za mocno ssałem olej, pękło jakieś naczynko i już, lub od wysiłku fizycznego, jako że chodziłem na siłownię. Dodam jeszcze, że na kilka dni zanim mi się to pojawiło miałem krwawienia podczas wypróżniania, czasami obfite.

Będę wdzięczny za jakiekolwiek zainteresowanie się moim przypadkiem.

Proszę zwrócić uwagę na pisownię. Mnóstwo literówek i innych błędów.//W.


Tytuł: Odp: Zdrowa tarczyca a biopsja
Wiadomość wysłana przez: Lodziuniag 28-10-2013, 00:21
Mojej córce 5 lat temu zalecali biopsję tarczycy, ma Hashimoto. Ze strachem, ale się nie zgodziłam, teraz wiem, że dobrze zrobiłam.


Tytuł: Odp: Zdrowa tarczyca a biopsja
Wiadomość wysłana przez: Et 28-10-2013, 06:47
A dlaczego wiesz, że dobrze zrobiłaś?


Tytuł: Odp: Zdrowa tarczyca a biopsja
Wiadomość wysłana przez: Lodziuniag 28-10-2013, 09:28
Zdjagnozowali Hashimoto bez biopsji.


Tytuł: Odp: Zdrowa tarczyca a biopsja
Wiadomość wysłana przez: Whena 28-10-2013, 13:22
Ja miałam w 2005 roku biopsję guzka tarczycy i bardzo tego żałuję, ale czasu niestety nie cofnę.
Poza tym był to bardzo nieprzyjemny zabieg. Nie życzę nawet wrogowi.

Warto wiedzieć, że przebicie torebki guzka jest czymś złym. Mistrz wyjaśnia to tutaj:
http://portal.bioslone.pl/rak_czyli_nowotwor_zlosliwy
Cytat
Podwójna rola torebki guza

Organizm – zabezpieczając się w ten sposób przed ekspansją guza, który potencjalnie może zawierać komórki nowotworowe – nieopatrznie daje tym komórkom schronienie.

Podobny sposób postępowania, tj. otorbianie, organizm stosuje w wypadku innych chronicznych zmian zapalnych, dając tym sposobem schronienie formom przetrwalnikowym wielu rodzajów drobnoustrojów (bakterii, wirusów, grzybów czy pleśni), więc nie powinno dziwić, że w guzach nowotworowych wykrywa się bakterie, wirusy, grzyby czy pleśnie. Dziwić może jedynie to, że niektórzy wyciągają proste, a nawet prostackie wnioski – jedni, że przyczyną raka są wirusy, inni że pleśnie, jeszcze inni, że grzyby. Są też głosy oskarżające bakterie o działanie rakotwórcze.

Przypadki uszkodzenia torebki guza

Z punktu widzenia organizmu, torebka guza to konstrukcja solidna na tyle, że powinna, przy sprawnie funkcjonującym systemie odpornościowym, uchronić go przed szkodliwymi czynnikami, które zostały w niej uwięzione. Rzeczywistość bywa jednak inna, gdyż torebka nie jest osłoną aż tak mocną, żeby sprostać rozmaitym urazom, na jakie bywa narażone nasze ciało, więc czasami wystarczy zwykłe zadrapanie, by cały trud organizmu poszedł na marne.

Istnieje również niebezpieczeństwo przypadkowego uszkodzenia torebki guza podczas każdej operacji.

Są też przypadki zamierzonego uszkadzania torebki guza, które mają miejsce podczas dziwnego zabiegu, zwanego biopsją. Dlaczego dziwnego? Otóż wziąwszy pod uwagę fakt, że sam zabieg stwarza niebezpieczeństwo uwolnienia ewentualnych komórek nowotworowych i przedostania się ich do krwi i/lub limfy, co – zwłaszcza w wypadku osłabienia systemu odpornościowego – grozi powstaniem przerzutów. Gdyby chociaż było coś w zamian – lepsze samopoczucie, szansa na wyzdrowienie... Jednak niczego takiego nie ma, gdyż biopsja służy jedynie zaspokojeniu ciekawości lekarzy.


Tytuł: Odp: Zdrowa tarczyca a biopsja
Wiadomość wysłana przez: Bartek84 28-10-2013, 18:24
Dzięki Whena za linka.

Jeśli jest to zmiana płynna, nie nowotworowa, czy nawet wówczas nie ma sensu tego przebić i pozbyć się wydzieliny?

Czy jest szansa że ten guzek zniknie bezinwazyjnie? Co jeśli, po upływie kilku tygodni, miesięcy będzie taki sam lub większy?

Co sądzicie o kelpie? Byłby pomocny?

Pozdrawiam


Tytuł: Odp: Zdrowa tarczyca a biopsja
Wiadomość wysłana przez: Whena 29-10-2013, 18:12
Czy to Ci tak bardzo przeszkadza, że chcesz się torturować? ;)


Tytuł: Odp: Zdrowa tarczyca a biopsja
Wiadomość wysłana przez: Bartek84 30-10-2013, 12:38
Jeśli by miało mi to pomóc, nie mam nic przeciwko torturom. A na poważnie, zacząłem brać kelp, wdrożyłem zakrapianie nosa i jest chyba lepiej. Guzek jest, ale się zmniejszył, a co najważniejsze odzyskałem pozytywną energię. Jestem chyba na dobrej drodze. Mam nadzieję, że niebawem całkowicie się tego pozbędę.


Tytuł: Odp: Zdrowa tarczyca a biopsja
Wiadomość wysłana przez: Marita03 30-10-2013, 20:28
Kilka lat temu, odmówiłam wykonania biopsji. Decyzję o odmowie podjęłam dzięki temu, że tu trafiłam. Kontroluję raz w roku tarczycę. Piję miksturę, wykluczyłam z diety gluten, zażywam kelp, ssię olej, próbuję zakraplać nosa, ale za każdym razem tracę węch i smak i zaprzestaję.Wszystko idzie w dobrym kierunku.


Tytuł: Odp: Zdrowa tarczyca a biopsja
Wiadomość wysłana przez: Tashideley 31-10-2013, 22:14
Ja miałam dwie biopsje zanim tu trafiłam. Żałuję, że się na nie zgodziłam, bo poza koszmarnym doświadczeniem niczego nie wniosły – określone zostały jako niediagnostyczne. Endokrynolog wspominał o kolejnej, której już nie zamierzałam robić. Potem trafiłam na Biosłone i endokrynolog przestał mi być potrzebny. Uważam, że w znacznej większości przypadków nie ma sensu robić biopsji, bo może bardziej zaszkodzić niż pomóc.


Tytuł: Odp: Zdrowa tarczyca a biopsja
Wiadomość wysłana przez: Book 12-11-2014, 18:43
W 2009 r. miałam skierowanie na biopsję, ponieważ w wyniku USG wykryto guzki w lewym płacie tarczycy w wielkości od 5 do 11 mm, na szczęście znałam już to forum i nie poddałam się temu badaniu.
 Dzisiaj zrobiłam Usg ponownie, w lewym płacie widoczny guzek w wielkości 6,7 mm i mała torbielka. Jest poprawa, tak się cieszę. MO pije od 2008 roku, zmieniłam swoja dietę, unikam glutenu, cukru. Pomimo, że nie wszystko układa się po mojej myśli, to dzisiejsze badanie dodało mi motywacji i upewniło, że wybrałam dobrą drogę.


Tytuł: Odp: Zdrowa tarczyca a biopsja
Wiadomość wysłana przez: Magdalenka 17-10-2016, 00:35
Odkopuję temat :).
Jak tam Wasza tarczyca? Zauważyliście poprawę? Badania kontrolne wykazały zmniejszenie guzów?

Sama parę dni temu odwołałam biopsję - oczywiście dzięki forum. Mam nadzieję, że postąpiłam dobrze - nie zmienia to jednak faktu, że stresuję się czy guz nie będzie rósł (obecnie 0,4cm x 0,6cm).
Wdrożyłam DP, czekam również na składniki do MO, i KB oraz na pierwszy tom książki Mistrza, a pisząc to ssę olej :).
Poza tym czytałam wcześniej o zbawiennym wpływie sody oczyszczonej na guzki, cysty itp. (nie na Biosłone).
Czy ktoś z Was ma z tym doświadczenie?


Tytuł: Odp: Zdrowa tarczyca a biopsja
Wiadomość wysłana przez: Tachikoma 17-10-2016, 05:07
Z Biosłone mam doświadczenie - polecam.

Na szczęście z sodą oczyszczoną nie mam. Ku przestrodze przeczytaj sobie jeszcze świeży wątek Elizki:

Dla mnie to wygląda jakbym nie trawiła węglowodanów i tłuszczy. Być może sama sobie na to zapracowałam, o czym nie wspominałam tu na forum, tzn. piłam sodę oczyszczoną rano na czczo przez około dwa tygognie, bo myślałam, że mam zakwaszony organizm. Jak wcześniej pisałam, nie umiałam pozbyć się jeszcze kilku przypadłośći, np. niepokoju, lekkich stanów depresyjnych, nieświeżego oddechu, kłopotów z pamięcią, zmęczenia. Do tego brałam betainę hcl z pepsyną na zakwaszenie żołądka (tak, wiem bez sensu). Odstawiłam też kawę, po której nie miałam problemów z wypróżnieniem. Właśnie po tym wszystkim zaczęły się moje problemy, ale może się mylę.

Proponuję, żebyś przeczytała całą jej historię i wyciągnęła sama wnioski czy jeszcze chcesz coś poprawiać i ulepszać w metodach Biosłone. Pamiętaj lepsze wrogiem dobrego, a zwłaszcza początkujące osoby popełniają ten błąd, że na siłę kombinują, co by tu jeszcze poprawić i nowego wprowadzić.


Tytuł: Odp: Zdrowa tarczyca a biopsja
Wiadomość wysłana przez: Magdalenka 17-10-2016, 08:22
Zapoznam się z historią Elizki i wtedy skrobnę w tym temacie jakie wnioski wyciągnęłam :).
Dzięki!


Tytuł: Odp: Zdrowa tarczyca a biopsja
Wiadomość wysłana przez: Magdalenka 17-10-2016, 12:31
Wniosek jest jeden - koniec z sodą. Jeżeli jest chociaż cień szansy na to, że to właśnie soda przyczyniła się do stanu w jakim jest teraz Elizka - to ja podziękuję.

W takim wypadku pozostaje mi mieć nadzieję, że dzięki Biosłone guz przestanie rosnąć, a za jakiś czas się go pozbędę.


Tytuł: Odp: Zdrowa tarczyca a biopsja
Wiadomość wysłana przez: scorupion 18-10-2016, 18:30
Kilka łyżek sody i taka demolka? Prawdopodobieństwo bliskie zeru.


Tytuł: Odp: Zdrowa tarczyca a biopsja
Wiadomość wysłana przez: Magdalenka 21-10-2016, 10:58
Piłam przez pare dni i odczucia mam średnie. Mdłości, biegunka... chyba jednak trochę rozstraja żołądek. Dodam, że potem starałam się łyknąć octu jabłkowego, żeby nie zostawić całkiem zneutralizowanego żołądka (coby cokolwiek strawił).

Chciałabym żeby guz zniknął, ale chyba nie kosztem innych problemów :) Może wraz z zagłębianiem się w forum uda mi się wybrać dobrą drogę.


Tytuł: Odp: Zdrowa tarczyca a biopsja
Wiadomość wysłana przez: Mbogdan 21-10-2016, 13:27
Moja żona ma mieć ozonowanie tarczycy. Czy ktoś mógłby wyjaśnić na czym ten zabieg polega i jakie są skutki?


Tytuł: Odp: Zdrowa tarczyca a biopsja
Wiadomość wysłana przez: Poziomek 21-10-2016, 15:57
Pierwsze słyszę, ale wygląda na to, że pomaga na wszystko!

"Ozon jest silnym utleniaczem i natleniaczem komórek, tkanek oraz narządów. Niszczy bakterie, grzyby i wirusy, regeneruje narządy, pomaga wątrobie podczas odtruwania, zwiększa wchłanianie tlenu przez tkanki, usprawnia krążenie krwi, poprawia przemianę materii w komórkach, obniża zlepianie się czerwonych krwinek, redukuje zawartość kwasu moczowego we krwi, likwiduje toksyny, obniża poziom cholesterolu LDL oraz trójglicerydów.

Ze względu na wybitne właściwości natleniające ozonoterapia wpływa na zwiększenie frakcji tlenu rozpuszczonego we krwi, zwiększa absorpcję tlenu w pęcherzykach płucnych, ułatwia oddawanie tlenu z hemoglobiny do tkanek oraz dyfuzję tlenu do czerwonych krwinek. Wpływa również na lepsze wykorzystanie tlenu obecnego we krwi."



Tytuł: Odp: Zdrowa tarczyca a biopsja
Wiadomość wysłana przez: Helusia 21-10-2016, 16:35
Słyszałam o leczeniu jodem przy guzkach w tarczycy, ale ozonoterapia to chyba coś nowego...


Tytuł: Odp: Zdrowa tarczyca a biopsja
Wiadomość wysłana przez: scorupion 21-10-2016, 22:08
Piłam przez pare dni i odczucia mam średnie. Mdłości, biegunka... chyba jednak trochę rozstraja żołądek. Dodam, że potem starałam się łyknąć octu jabłkowego, żeby nie zostawić całkiem zneutralizowanego żołądka (coby cokolwiek strawił).

Chciałabym żeby guz zniknął, ale chyba nie kosztem innych problemów :) Może wraz z zagłębianiem się w forum uda mi się wybrać dobrą drogę.
Zagłębiaj się, zagłębiaj.
Mdłości, biegunka, trochę rozstrojony żołądek, to nie jest stan w jakim znalazła się Elizka. Incydentalene zażycie sody niczym nie grozi, organizm szybko sobie z tym poradzi. No chyba, żeby był w fatalnym stanie i soda zadziałałaby jako wyzwalacz, ale wtedy i bez sody źle by się skończyło.
A powiedz, nie mogłaś normalnie napić się octu, tylko musiałaś się starać? Stał gdzieś wysoko i brakowało drabiny?

Pierwsze słyszę, ale wygląda na to, że pomaga na wszystko!

"Ozon jest silnym utleniaczem i natleniaczem komórek, tkanek oraz narządów. Niszczy bakterie, grzyby i wirusy, regeneruje narządy, pomaga wątrobie podczas odtruwania, zwiększa wchłanianie tlenu przez tkanki, usprawnia krążenie krwi, poprawia przemianę materii w komórkach, obniża zlepianie się czerwonych krwinek, redukuje zawartość kwasu moczowego we krwi, likwiduje toksyny, obniża poziom cholesterolu LDL oraz trójglicerydów.

Ze względu na wybitne właściwości natleniające ozonoterapia wpływa na zwiększenie frakcji tlenu rozpuszczonego we krwi, zwiększa absorpcję tlenu w pęcherzykach płucnych, ułatwia oddawanie tlenu z hemoglobiny do tkanek oraz dyfuzję tlenu do czerwonych krwinek. Wpływa również na lepsze wykorzystanie tlenu obecnego we krwi."
Widzisz Dasiek, zrobili cię w trąbę. Nie cudowny CO2, nie jeszcze cudowniejszy wodór, a ozon!


Tytuł: Odp: Zdrowa tarczyca a biopsja
Wiadomość wysłana przez: Mbogdan 22-10-2016, 10:16
O ozonie słyszałem i z grubsza wiem jakie ma działanie, ale jak wygląda zastosowanie ozonu w leczeniu tarczycy nic nie wiem i dlatego moje pytanie. Jak z odpowiedzi wynika jest to jakaś nowość. Jak żona będzie po ozonowaniu to napiszę jak to wyglądało.


Tytuł: Odp: Zdrowa tarczyca a biopsja
Wiadomość wysłana przez: Magdalenka 22-10-2016, 17:48

Zagłębiaj się, zagłębiaj.
Mdłości, biegunka, trochę rozstrojony żołądek, to nie jest stan w jakim znalazła się Elizka. Incydentalene zażycie sody niczym nie grozi, organizm szybko sobie z tym poradzi. No chyba, żeby był w fatalnym stanie i soda zadziałałaby jako wyzwalacz, ale wtedy i bez sody źle by się skończyło.
A powiedz, nie mogłaś normalnie napić się octu, tylko musiałaś się starać? Stał gdzieś wysoko i brakowało drabiny?

Wiem, że to nie ten stan. Incydentalnie może i nie zaszkodzi, ale ja miałam plan pić to przez dłuższy okres czasu, w domyśle, dopóki guz nie zniknie (równie dobrze mogło to nigdy nie nastąpić :P).
Swoją drogą, nie znalazłam nigdzie na forum jakiejś dłuższej wzmianki nt. sody, tj. eksperymentu zorganizowanego przez biosłonejczyków, czy picie jej da im jakieś rezultaty; za to w jakimś innym temacie, ktoś napomknął, że coś takiego miało miejsce, niestety nie wrzucił odnośnika. Scorupion, kojarzysz może coś takiego i dysponujesz linkiem? Bo jakich kombinacji bym nie wpisywała w wyszukiwarkę to nie mogę tego zlokalizować.

A co do octu... Stał nisko, ale ja się zawsze staram, taka porządna jestem ;).