Niemedyczne forum zdrowia

BLOK OGÓLNY => Dyskusje o artykułach z Portalu wiedzy o zdrowiu => Wątek zaczęty przez: Mistrz 03-12-2013, 20:39



Tytuł: Sport to zdrowie?
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 03-12-2013, 20:39
Na portalu ukazał się nowy artykuł: http://portal.bioslone.pl/sport_to_zdrowie
Wypełnia on lukę, jaka istniała w kwestii stosunku Biosłone do sportu, którą to lukę często wykorzystywali orędownicy sportu do snucia nieprawdziwych wniosków. Mam nadzieję, że teraz jest już wszystko jasne.


Tytuł: Odp: Sport to zdrowie?
Wiadomość wysłana przez: scorupion 03-12-2013, 23:20
No i super jest.


Tytuł: Odp: Sport to zdrowie?
Wiadomość wysłana przez: Baird 04-12-2013, 08:30
Po przeczytaniu artykułu zdałem sobie sprawę ze swoich postępów. Nie muszę rano po przebudzeniu się wyginać aby zacząć funkcjonować. Jeśli dłużej przebywam w jednej pozycji to nie mam zastojów. Jak patrzę na swoich rówieśników to widzę wielką różnicę. Dziękuję Panie Józefie.


Tytuł: Odp: Sport to zdrowie?
Wiadomość wysłana przez: Tomasz_Dangel 04-12-2013, 10:34
Kilka innych wątków, które może Autor wziąć lub nie pod uwagę:
1/ Rola sportu w wychowaniu młodego człowieka:
- kształtowanie pozytywnych cech: dyscyplina, punktualność, umiejętność organizacji czasu (wydajność), praca zespołowa, znoszenie porażek, unikanie alkoholu, nikotyny i narkotyków
- mniej czasu w szkole, więcej na powietrzu lub w klubie
- ryzyko: kontuzje, doping, komercyjne wzorce osobowe, nieuczciwość sędziów, korupcja
2/ Rola sportu w przygotowaniu do określonych zawodów: żołnierz, policjant, strażak
3/ Rola sportu w powszechnej obronie kraju (np. bieganie na nartach, strzelanie - vide wojna zimowa w Finlandii)
4/ Rola ćwiczeń fizycznych w ascezie
5/ Rola ćwiczeń fizycznych w rehabilitacji
6/ Rola w popkulturze - kreowanie potrzeb rynkowych
7/ Rola w polityce - igrzyska


Tytuł: Odp: Sport to zdrowie?
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 04-12-2013, 11:29
Ale wtedy, Panie Tomaszu, artykuł byłby długi i nudny niczym praca naukowa, więc nikt by go nie przeczytał. A jeśli jednak by go ktoś przeczytał, to by nie skumał, o co autorowi w ogóle chodzi.


Tytuł: Odp: Sport to zdrowie?
Wiadomość wysłana przez: Tomasz_Dangel 04-12-2013, 11:37
Zgadzam się, że wymienione przeze mnie punkty nie dotyczą bezpośrednio zdrowia, ale szerszego kontekstu. Czasem jednak taka nieco szersza perspektywa może być Autorowi pomocna.


Tytuł: Odp: Sport to zdrowie?
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 04-12-2013, 11:42
Ja staram się jednak za daleko nie wychodzić poza puentę.


Tytuł: Odp: Sport to zdrowie?
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 04-12-2013, 11:45
Pisząc, nie zastanawiam się co ja wiem, żeby to napisać, tylko co chciałbym przekazać czytelnikowi, żeby być zrozumianym.


Tytuł: Odp: Sport to zdrowie?
Wiadomość wysłana przez: Ania‬ 04-12-2013, 13:22
Artykuł bardzo mi się podoba, właśnie dlatego, że zawiera to proste przesłanie, odnośnie którego było wiele wątpliwości na forum. Powstał mit na forum, jakoby Biosłone nakazywało(!) siedzenie w domu i "nicnierobienie".

Kolejny mit odnośnie rzekomo zdrowego trybu życia został przez Mistrza obalony. Według mnie, mniej więcej zdrowy człowiek na ciele i umyśle wie, co mu potrzeba i da sobie radę. Natomiast osoby mające problemy ze zdrowiem fizycznym lub samopoczuciem mają często poczucie, że muszą coś jeszcze robić, więcej ćwiczyć, przyjmować leki/suplementy, jeść więcej czegoś zdrowego, itp. (ja tak miałam). Biosłone kolejny raz pokazuje, że najlepiej jest żyć bez skrzywienia w jedną czy drugą stronę. Zdrowy rozsądek, cenne wskazówki, odnalezienie własnej drogi w tym wszystkim i będzie dobrze!


Tytuł: Odp: Sport to zdrowie?
Wiadomość wysłana przez: Machos 04-12-2013, 20:45
Każda komórka organizmu ma określony czas do przeżycia. Intensywniej eksploatowana, co oczywiste, potrzebuje więcej składników odżywczych, a zarazem wydala więcej ubocznych produktów przemiany materii. Z powodu intensywniejszej pracy komórki jej moce przerobowe skracają się w czasie i wyeksploatowana komórka umiera. Organizm musi zastąpić ją kolejną, nową komórką, a to wiąże się z wykorzystaniem puli.

Analogia sportu do infekcji.

Podczas uprawiania sportu, intensywnej pracy tkanek, podnosi się temperatura organizmu, więc wydzielamy pot, ponadto przyśpieszamy tętno i oddech. Jest tutaj pewna analogia do choroby infekcyjnej, w której również organizm podwyższa temperaturę, poci się, przyśpiesza tętno, czasem oddech. Sportowcy rekreacyjni mawiają, że poprzez określony wysiłek stymulują, pobudzają organizm do oczyszczania z toksyn celem lepszego samopoczucia. Osoby po prawidłowo odchorowanej infekcji również mówią o lepszym samopoczuciu. Zatem w obu przypadkach jest jeden wniosek, sportem i prawidłowo odchorowaną infekcją osiągamy to samo, lepsze samopoczucie, co daje wrażenie zdrowia.

Pozbyliśmy się toksyn, wielu trucizn, w tym naszych wadliwych komórek. Jedni z pomocą infekcji, drudzy poprzez narzucenie organizmowi określonego wysiłku fizycznego, tak im się przynajmniej wydaje. A skoro tego dokonaliśmy, to znaczy, że przeprowadziliśmy pewien remont, sprzątanie organizmu, żeby osiągnąć jego czystość.

Wiemy już doskonale, że infekcje skracają nam życie poprzez wymianę komórek na lepsze, bo wykorzystują daną nam pulę na początku naszych narodzin i nie możemy oprzeć się wrażeniu, że to samo dzieje się podczas każdorazowego rozgrzewania organizmu, pocenia się, przyśpieszania oddechu i tętna w trakcie określonego wysiłku narzucanego naszemu organizmowi.

Nasuwa się pytanie, ile jeszcze z tej puli pozostanie nam komórek na kolejne sprzątanie, mieszanie toksyn, oczyszczanie organizmu, jak to mawiają sportowcy, celem lepszego samopoczucia, skoro sami decydujemy za organizm. Trzeba zauważyć, że mądry organizm nie doprowadza do kilkudziesięciu, czy kilkuset infekcji w ciągu roku.

Podsumowując, nie można oprzeć się wrażeniu, że każdy organizm ludzki mający określoną dla siebie pulę na kolejne kopie komórek potrzebnych do życia, nie jest tak rozrzutny, by raz zarazem tracić energię, tak jak by to chcieli fani sportu.



Tytuł: Odp: Sport to zdrowie?
Wiadomość wysłana przez: Machos 04-12-2013, 20:56
Cytat
Lew nie trenuje biegów po to, by mógł dogonić antylopę. Jeśli jest głodny, puszcza się w pogoń, ale gdy dopadnie ofiarę i naje się do syta, najchętniej wałkoni się.


Lew jest jeszcze bardziej praktyczny. Samiec nie poluje (chyba że samotny bez stada), czeka aż lwice upolują antylopę, a on nie dość że przyjdzie na gotowe, to jeszcze samice muszą czekać, aż król naje się do syta.

A mówiąc o nazwie zwierzęcia, nie rozróżniając samic od samców, to lwy robią zasadzkę, raz pobiegnie jeden, później drugi, trzeci, czwarty, piąty, itd. A ofiara cały czas biegnie i nie ma się co dziwić, że najczęściej pada łupem lwów.


Tytuł: Odp: Sport to zdrowie?
Wiadomość wysłana przez: scorupion 05-12-2013, 08:22
Cytat
A ofiara cały czas biegnie i nie ma się co dziwić, że najczęściej pada łupem lwów.
Tak mniej więcej co piąty, szósty raz, a pozostałe ucieka i głupie lwy narobiły się na darmo. Gdyby były mądrzejsze to potrenowałyby (pod okiem instruktora oczywiście hehehe) start, bieg, zatrzymanie, zmiany kierunku i pracę zespołową, zamiast leżeć w cieniu do góry brzuchami i w ten sposób procent udanych polowań wydatnie by się zwiększył.

Cytat
Wiemy już doskonale, że infekcje skracają nam życie poprzez wymianę komórek na lepsze, bo wykorzystują daną nam pulę na początku naszych narodzin i nie możemy oprzeć się wrażeniu, że to samo dzieje się podczas każdorazowego rozgrzewania organizmu, pocenia się, przyśpieszania oddechu i tętna w trakcie określonego wysiłku narzucanego naszemu organizmowi.
Wyczynowy sportowiec przeciętnie trenuje i startuje w zawodach przez okres około dwudziestu lat. Nie ma siły, w ciągu tego czasu skromnie licząc co najmniej trzy razy w tygodniu porządnie się spoci i zmęczy. Daje to około 150 takich zdarzeń w roku i trzy tysiące w ciągu tych dwudziestu lat. Coś mi praktyka nie gra z teorią, gdyby to była prawda, umierałby regularnie gdzieś tak co dwa lata.


Tytuł: Odp: Sport to zdrowie?
Wiadomość wysłana przez: Tomasz_Dangel 05-12-2013, 09:27
Drapieżniki i ich ofiary muszą być sprawne fizycznie, żeby przetrwać. Gdy tę sprawność tracą muszą zginąć (selekcja naturalna). Zwierzęta przebywające w ogrodzie zoologicznym nie muszą być sprawne.

Dyskutanci zajmujący stanowisko zaproponowane przez p. Józefa Słoneckiego rozpatrują zagadnienie sprawności fizycznej ludzi w kontekście obecnych bezpiecznych warunków życia w Polsce. Oby taki stan bezpieczeństwa trwał jak najdłużej.

Są jednak ludzie, którzy wolą być przygotowani fizycznie i mentalnie na znacznie trudniejsze warunki (klęska żywiołowa, katastrofa ekologiczna, wojna, załamanie ekonomiczne, głód, zaraza). Wtedy szanse przeżycia wzrastają proporcjonalnie do specyficznych umiejętności, tak jak u drapieżników i ich ofiar. Sprawność fizyczna (20%) i odporność psychiczna (80%) decydują wtedy o przetrwaniu; pomocna jest ponadto wiedza survivalowa. By te umiejętności zdobyć trzeba zejść z kanapy i pozbyć się złudnego poczucia bezpieczeństwa.

Dzieci można zachęcić np. do harcerstwa (niekoniecznie do chodzenia na siłownię lub kopania w piłkę). Intersujące są np. survivalowe doświadczenia dzieci żydowskich, które w czasie wojny uciekały z getta i samodzielnie żyły (i przeżywały) na ulicach Warszawy w ekstremalnie trudnych warunkach. Ten przykład nie dotyczy oczywiście sportu, jednak pewne pożądane cechy przez sport można kształtować.


Tytuł: Odp: Sport to zdrowie?
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 05-12-2013, 10:26
Gdyby były mądrzejsze to potrenowałyby (pod okiem instruktora oczywiście hehehe) start, bieg, zatrzymanie, zmiany kierunku i pracę zespołową, zamiast leżeć w cieniu do góry brzuchami i w ten sposób procent udanych polowań wydatnie by się zwiększył.
Raczej wątpliwa wątpliwość. Dzięki temu, że lwy większość czasu się byczą, zmniejsza się ich zapotrzebowanie energetyczne. Gdyby trenowały intensywnie, to musiałyby częściej polować, a to znaczy, że szybko wytrzebiłyby swoje ofiary i w konsekwencji musiałyby przestawić się na rolnictwo. Jeden gatunek już tak zrobił, a one widać uczą się na błędach innych.


Tytuł: Odp: Sport to zdrowie?
Wiadomość wysłana przez: scorupion 05-12-2013, 10:32
A to w takim wypadku zwracam honor, bardzo przebiegłe są. Też lubię leżeć i patrzeć jak inni zasuwają.
Chociaż, z drugiej strony gdyby wydatek energetyczny poświęcony na trening równał się temu straconemu na nieudane polowania nic by się nie zmieniło, poza zyskiem w postaci mniejszego stresu i złości z nieudanych prób i rosnącego samozadowolenia ze swojej sprawności po próbach udanych.


Tytuł: Odp: Sport to zdrowie?
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 05-12-2013, 11:28
Są jednak ludzie, którzy wolą być przygotowani fizycznie i mentalnie na znacznie trudniejsze warunki (klęska żywiołowa, katastrofa ekologiczna, wojna, załamanie ekonomiczne, głód, zaraza). Wtedy szanse przeżycia wzrastają proporcjonalnie do specyficznych umiejętności, tak jak u drapieżników i ich ofiar.
Nie prościej zamieszkać w schronie p. atomowym?


Tytuł: Odp: Sport to zdrowie?
Wiadomość wysłana przez: Tomasz_Dangel 05-12-2013, 11:55
Prościej, ale to coś takiego jak klatka w zoo. Zwierzęta nie budują schronów (no może z wyjątkiem bobrów). Lepiej żyć na wolności w naturalnym środowisku zachowując sprawność fizyczną tak długo jak się da. Schrony i tego typu asekuracyjny sposób myślenia są dla ludzi kanapowych/niepełnosprawnych, a nie survivalowców. Survivalowiec wie jak zbudować schron w razie potrzeby, nie musi w nim zamieszkiwać w czasach gdy można bezpiecznie przebywać w terenie. http://joemonster.org/filmy/33463
Obsesję budowania schronów przeciwatomowych mieli komuniści w okresie zimnej wojny. Trochę ich jeszcze zostało. http://pl.wikipedia.org/wiki/Prezydencki_schron_przeciwatomowy_w_Poznaniu
http://www.tvp.pl/bydgoszcz/aktualnosci/rozmaitosci/tak-wyglada-schron-atomowy-kto-go-kupi/12391490
Czy to jakiś sentyment do tamtej epoki?


Tytuł: Odp: Sport to zdrowie?
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 05-12-2013, 12:38
Cytat
Czy to jakiś sentyment do tamtej epoki?
Raczej sentyment do zdrowego rozsądku. W razie konfliktu zbrojnego sprawność fizyczna może mieć znaczenie jedynie dla egoistów, którzy są gotowi zostawić małe dzieci, ciężarną żonę, matkę staruszkę, by zaszyć się w lesie niczym tchórz.


Tytuł: Odp: Sport to zdrowie?
Wiadomość wysłana przez: Kamil 05-12-2013, 12:44
Wyczynowy sportowiec przeciętnie trenuje i startuje w zawodach przez okres około dwudziestu lat. Nie ma siły, w ciągu tego czasu skromnie licząc co najmniej trzy razy w tygodniu porządnie się spoci i zmęczy. Daje to około 150 takich zdarzeń w roku i trzy tysiące w ciągu tych dwudziestu lat. Coś mi praktyka nie gra z teorią, gdyby to była prawda, umierałby regularnie gdzieś tak co dwa lata.

Ani infekcja, ani intensywny sport nie powoduje wymiany dosłownie wszystkich, ani nawet połowy komórek, lecz jedynie jakiegoś ułamka jednego procenta (jak nie promila) wszystkich komórek organizmu. Te trzy tysiące w ciągu dwudziestu lat może doprowadzić do wymiany wszystkich komórek tylko kilkakrotnie.


Tytuł: Odp: Sport to zdrowie?
Wiadomość wysłana przez: scorupion 05-12-2013, 13:12
Czyli spokojnie ten aspekt jako nieistotny pomijamy i nie wracamy do niego?


Tytuł: Odp: Sport to zdrowie?
Wiadomość wysłana przez: Tomasz_Dangel 05-12-2013, 13:19
W razie konfliktu zbrojnego sprawność fizyczna może mieć znaczenie jedynie dla egoistów, którzy są gotowi zostawić małe dzieci, ciężarną żonę, matkę staruszkę, by zaszyć się w lesie niczym tchórz.

W razie wojny obronnej prawdziwi mężczyźni walczą, a tchórze dekują się. Niepełnosprawnych do wojska nie biorą. Żołnierze muszą zostawić swoje rodziny, dzięki czemu walczą z większą determinacją i skutecznością (vide wojna zimowa w Finlandii). Żeby przetrwać na froncie zimowym w Finlandii trzeba było być prawdziwym twardzielem (ilu mamy dzisiaj takich Polaków?). Owszem Finowie zaszywali się w lesie, ale byli bohaterami. To czerwonoarmiści w tych warunkach wymiękali. Wietnamczycy z Vietkongu też zaszywali się w lesie, a wojnę ze słynną US Army wygrali. To kwestia taktyki. Jednak żeby walczyć skutecznie w takich warunkach trzeba się wcześniej przygotować. Nie da się tego zrobić na kanapie lub w Pańskim bunkrze.


Tytuł: Odp: Sport to zdrowie?
Wiadomość wysłana przez: Osci 05-12-2013, 14:06
W razie wojny obronnej prawdziwi mężczyźni walczą, a tchórze dekują się. Niepełnosprawnych do wojska nie biorą. Żołnierze muszą zostawić swoje rodziny, dzięki czemu walczą z większą determinacją i skutecznością (vide wojna zimowa w Finlandii). Żeby przetrwać na froncie zimowym w Finlandii trzeba było być prawdziwym twardzielem (ilu mamy dzisiaj takich Polaków?). Owszem Finowie zaszywali się w lesie, ale byli bohaterami. To czerwonoarmiści w tych warunkach wymiękali. Wietnamczycy z Vietkongu też zaszywali się w lesie, a wojnę ze słynną US Army wygrali. To kwestia taktyki. Jednak żeby walczyć skutecznie w takich warunkach trzeba się wcześniej przygotować. Nie da się tego zrobić na kanapie lub w Pańskim bunkrze.
Jedynie walka w obronie własnej, rodziny i znajomych ma sens reszta to tylko różne mocarstwowe przepychanki, w których reszta ginie.


Tytuł: Odp: Sport to zdrowie?
Wiadomość wysłana przez: Tomasz_Dangel 05-12-2013, 14:19
Re: "Jedynie walka w obronie własnej, rodziny i znajomych ma sens reszta to tylko różne mocarstwowe przepychanki, w których reszta ginie."

Przecież właśnie o tym powyżej napisałem (wojna obronna).


Tytuł: Odp: Sport to zdrowie?
Wiadomość wysłana przez: Machos 05-12-2013, 19:51
Cytat
Wiemy już doskonale, że infekcje skracają nam życie poprzez wymianę komórek na lepsze, bo wykorzystują daną nam pulę na początku naszych narodzin i nie możemy oprzeć się wrażeniu, że to samo dzieje się podczas każdorazowego rozgrzewania organizmu, pocenia się, przyśpieszania oddechu i tętna w trakcie określonego wysiłku narzucanego naszemu organizmowi.

Wyczynowy sportowiec przeciętnie trenuje i startuje w zawodach przez okres około dwudziestu lat. Nie ma siły, w ciągu tego czasu skromnie licząc co najmniej trzy razy w tygodniu porządnie się spoci i zmęczy. Daje to około 150 takich zdarzeń w roku i trzy tysiące w ciągu tych dwudziestu lat. Coś mi praktyka nie gra z teorią, gdyby to była prawda, umierałby regularnie gdzieś tak co dwa lata.

Załóżmy, że przeciętna infekcja trwa około tygodnia, siedem dni, co daje 168 godzin – bez przerwy!

Przy założeniu, że ktoś trenuje trzy razy w tygodniu po pięć godzin, 15 godzin tygodniowo, żeby dorównał czasem jednej infekcji, musi minąć około 77 dni, czyli 2,5 miesiąca. Tak więc w ciągu roku zabraknie czasu nawet na pięć tygodniowych infekcji. Inaczej mówiąc, 150 zdarzeń sportowych po pięć godzin nie daje pięciu tygodniowych infekcji w roku. Jeżeli ktoś trenuje trzy razy w tygodniu jedną godzinę każdego dnia, to jest to tylko niewielkie mieszanie toksyn, o tygodniowej infekcji w ciągu roku nie może być mowy.



Tytuł: Odp: Sport to zdrowie?
Wiadomość wysłana przez: Machos 05-12-2013, 20:27
W razie konfliktu zbrojnego sprawność fizyczna może mieć znaczenie jedynie dla egoistów, którzy są gotowi zostawić małe dzieci, ciężarną żonę, matkę staruszkę, by zaszyć się w lesie niczym tchórz.

W razie wojny obronnej prawdziwi mężczyźni walczą, a tchórze dekują się. Niepełnosprawnych do wojska nie biorą. Żołnierze muszą zostawić swoje rodziny, dzięki czemu walczą z większą determinacją i skutecznością (vide wojna zimowa w Finlandii). Żeby przetrwać na froncie zimowym w Finlandii trzeba było być prawdziwym twardzielem (ilu mamy dzisiaj takich Polaków?). Owszem Finowie zaszywali się w lesie, ale byli bohaterami. To czerwonoarmiści w tych warunkach wymiękali. Wietnamczycy z Vietkongu też zaszywali się w lesie, a wojnę ze słynną US Army wygrali. To kwestia taktyki. Jednak żeby walczyć skutecznie w takich warunkach trzeba się wcześniej przygotować. Nie da się tego zrobić na kanapie lub w Pańskim bunkrze.

Nasuwa mi się wniosek, że wojna to taki sport skracający życie wielu komórek.


Tytuł: Odp: Sport to zdrowie?
Wiadomość wysłana przez: Udana 06-12-2013, 08:54
Nasuwa mi się wniosek, że wojna to taki sport skracający życie wielu komórek.
Wojna to wojna. Jak bronisz życia swojego i rodziny, to nie myślisz o tym, że Twoje komórki skracają sobie życie. To ekstremalne zachowanie, a nie prozdrowotne.

Nawet jak wstajesz do dziecka 3-4 razy w nocy, nie wyśpisz się, zestresujesz i to np. przez parę lat…to komórki też skracają sobie życie, ale jakie to ma znaczenie?


Tytuł: Odp: Sport to zdrowie?
Wiadomość wysłana przez: Tomasz_Dangel 06-12-2013, 09:26
Może Darek użył przenośni, a chodziło mu o to, że ludzie są komórkami narodu? W czasie wojny giną cali ludzie, a nie ich komórki. Z punktu widzenia całej społeczności to strata najbardziej wartościowych "komórek".
Ja tylko wojny nie nazywałbym sportem. To nie jest trafne porównanie.


Tytuł: Odp: Sport to zdrowie?
Wiadomość wysłana przez: Machos 06-12-2013, 16:09
Sam przyznajesz mi rację, że wątek zrobił się niesportowy, dlatego z mojej strony było to uprzejme przypomnienie.



Tytuł: Odp: Sport to zdrowie?
Wiadomość wysłana przez: Machos 06-12-2013, 16:11
Nasuwa mi się wniosek, że wojna to taki sport skracający życie wielu komórek.
Wojna to wojna. Jak bronisz życia swojego i rodziny, to nie myślisz o tym, że Twoje komórki skracają sobie życie. To ekstremalne zachowanie, a nie prozdrowotne.

Tutaj nawet nie ma co dyskutować, czy to jest zdrowe.


Tytuł: Odp: Sport to zdrowie?
Wiadomość wysłana przez: Machos 09-12-2013, 13:12
Pana Tomka pamiętam, jak przyjechał do Skierniewic na początku lat osiemdziesiątych do naszej SP nr 5. Był wówczas znanym dziennikarzem i podczas zawodów propagował, że sport jest zdrowiem. Wtedy miałem może 8 - 9 lat.

Niedługo potem z tv dowiedziałem się, że zmarł i to młodo.

Tomasz Hopfer. (http://pl.wikipedia.org/wiki/Tomasz_Hopfer) Lekkoatleta, sprinter i średniodystansowiec. W latach 50. członek kadry narodowej, dwukrotny mistrz Polski (1955 i 1958) w sztafecie 4 × 400 metrów. Po zakończeniu kariery poświęcił się propagowaniu czynnego uprawiania sportu. Inicjator telewizyjnej akcji "Bieg po zdrowie", twórca Maratonu Warszawskiego (początkowo pod nazwą Maraton Pokoju). Realizator filmów dokumentalnych "Przeżyjmy to jeszcze raz" i "Droga na Mundial '78".

Tutaj więcej informacji, o sportowym trybie życia i tytanicznej pracy w tv, co w konsekwencji doprowadziło do zakończenia jego krótkiego 47-letniego życia http://migielicz.pl/30-rocznica-smierci-tomasza-hopfera/.

Jutro mija kolejna rocznica śmierci pana Tomasza Hopfera.


Tytuł: Odp: Sport to zdrowie?
Wiadomość wysłana przez: Darko 11-12-2013, 18:05
http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/lekarze-mowili-ze-bede-warzywem-zdobyl-zloty-medal-w-kulturystyce,378392.html

Cytat
Kiedy leżał w szpitalu, lekarze mówili, że do końca życia będzie jak warzywo. Postanowił im jednak udowodnić, że będzie inaczej. Po krwotoku wewnętrznym, operacjach, dwóch zawałach serca i sześciotygodniowej śpiączce został złotym medalistą w zawodach kulturystycznych.


Tytuł: Odp: Sport to zdrowie?
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 29-06-2014, 04:31
Dodałem kilka istotnych informacji o szkodliwości nadmiernej aktywności fizycznej: http://portal.bioslone.pl/sport_to_zdrowie#nadmierna_aktywnosc_fizyczna


Tytuł: Odp: Sport to zdrowie?
Wiadomość wysłana przez: Szymanczi 07-08-2014, 20:00
Panie Janie nie mogę odłożyć sportu na 2 plan bo mam z tego pieniądze (trenuję codzinnie) a chcę zacząć się oczyszczać. Czy to jest możliwe? Czy lepiej dać sobie spokój?


Tytuł: Odp: Sport to zdrowie?
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 07-08-2014, 20:16
Nie wiem, co na to pan Jan, ale wg mnie jest to możliwe.


Tytuł: Odp: Sport to zdrowie?
Wiadomość wysłana przez: scorupion 07-08-2014, 21:15
Jest, bo przerabiam na sobie.


Tytuł: Odp: Sport to zdrowie?
Wiadomość wysłana przez: Kuba 08-08-2014, 12:33
Jakieś rady dla trenujących codziennie? Specjalne wskazówki?


Tytuł: Odp: Sport to zdrowie?
Wiadomość wysłana przez: scorupion 08-08-2014, 17:48
Mniej trenować.


Tytuł: Odp: Sport to zdrowie?
Wiadomość wysłana przez: Darek 09-08-2014, 15:47
Antoni Huczyński (l.91) mój sposób na dlugowieczność
Cytat
Pan Antoni Huczyński urodził się w listopadzie 1922 roku i mieszka w Polsce. W wieku 91 lat jest perfekcyjnie zdrowy, nie przyjmuje żadnych lekarstw (nie wie nawet co to katar!) i nadal sprawnie czyta gazetę bez okularów. Jak on to robi?

Pan Antoni wyjaśnia, że dopiero w wieku ok. 80 lat zaczął regularnie dbać o swoją kondycję fizyczną codziennie ćwicząc minimum godzinę dziennie.

Podczas gdy jego rówieśnicy odrabiają zaległe zadania z pobożności i grzecznie kilka razy na dobę łykają przepisane przez lekarza drogie leki na rozmaite dolegliwości które „muszą” towarzyszyć każdemu szanującemu się seniorowi – pan Antoni opracował sobie tymczasem plan diety i plan aktywności fizycznej.

Regularny tryb życia to podstawa: pobudka o 8.30, toaleta, gimnastyka, śniadanie.
Pan Antoni hołduje też innej cennej zasadzie: aby śniadanie zjeść samemu, obiadem podzielić się z przyjacielem, a kolację oddać wrogowi, dlatego jada obfite śniadania i umiarkowane obiady, zaś wieczorem pija pełne antyoksydantów ziółka: miętę, rumianek i szałwię.

Wzorcowe śniadanie pana Antoniego zawiera same zdrowe rzeczy:
- rybę (śledzia)
- małą główkę cebuli i ząbek czosnku
- kolorowe świeże warzywa pełne witamin (papryka, pomidory, świeże ogórki)
- rośliny zielonolistne (np. cykoria)
- kiszonki (ogórki, kapusta) niezbędne do utrzymania dobrej flory jelit
- razowy chleb maczany w oliwie z oliwek
- do picia herbata z łyżeczką dobrego miodu (prebiotyk!)

Pan Antoni nie kupuje soków pakowanych, sam wyciska w domu soki, jak również pamięta o zasadzie „jedno jabłko dziennie trzyma lekarza z dala ode mnie”. Aby łatwiej zjeść całe jabłuszko ze skórką p. Antoni ma swój osób: nożem robi na powierzchni jabłka delikatne nacięcia „w kratkę” – takie wstępnie ponacinane jabłko zjada się szybko i przyjemnie. Wiadomo, że pod skórką jest najwięcej witamin, a po drugie skórka to błonnik – potrzebny do dobrego trawienia. Bez błonnika nie ma zdrowia!

Pan Antoni ma 3 złote zasady w jedzeniu:
1. Nie objadaj się – to skraca życie i powoduje choroby (otyłość, cukrzyca, nadciśnienie, zawał serca, udar) – łyżką i widelcem możesz sam sobie wykopać grób.
2. Codziennie jedz świeże owoce i warzywa oraz wszelkie dostępne orzechy (także migdały) i pestki
3. Codziennie jedz ryby – mają one dużo jodu zapobiegającego chorobom nie tylko tarczycy

Obiad p. Antoniego ma kilka wariantów. Jednym z nic są np. ugotowane na mleku sojowym różne rodzaje ziaren: po łyżce brązowego ryżu, gryczanej kaszy, kaszy jęczmiennej i kaszy jaglanej. Pan Antoni mleka krowiego nie używa i nie poleca, szczególnie starszym ludziom z uwagi na niestrawną kazeinę oraz tłuszcze zwierzęce, których nie zaleca jadać zbyt wiele.

Na codzienne ćwiczenia poświęca około godziny, aby jak sam stwierdza – dotlenić 750 miliardów swoich komórek. Opracował on swój własny skuteczny plan aktywności fizycznej. Oczywiście każdy może go sobie zmodyfikować względem swoich aktualnych możliwości:
- wymachy głową 40 x (prawo, lewo, krążenia, skłony)
- ruchy gałek ocznych 40x tak samo (przypominam: pan Antoni nie używa okularów!)
- pompki 10x
- przysiady 50x
- wymachy z drągiem pod pachami 30x (ćwiczenie giętkości kręgosłupa)
- skłony tułowia 10x
- krążenie ramion 20x (po 10 na każdą kończynę)
- wymachy ramion 10x
Wszystkie te ćwiczenia wykonane zostają w 4 seriach. Potem wsiada na rower i robi jeszcze kilkukilometrowe kółko wokół pobliskiego lasu.
http://www.akademiawitalnosci.pl/antoni-huczynski-lat-91-sposob-na-witalnosc-made-in-poland/

Przepis na długowieczność pana Antoniego.
http://www.youtube.com/watch?v=zVO2ZEpR6P8


Tytuł: Odp: Sport to zdrowie?
Wiadomość wysłana przez: Kuba 14-08-2014, 01:14
Mniej trenować.

Niestety nie mogę, wiąże się to z moim sposobem zarobkowania. Poza tym dobrze dzięki temu wyglądam. Pytałem bardziej praktykujących sportowców, którzy stosują biosłone, jak pozmieniać dietę z dużą ilością węgli na rzecz tłuszczów.


Tytuł: Odp: Sport to zdrowie?
Wiadomość wysłana przez: Greyhound 14-08-2014, 05:46
Jak ten pan Antoni policzył że ma 750 miliardów komórek?


Tytuł: Odp: Sport to zdrowie?
Wiadomość wysłana przez: Luciano 15-08-2014, 10:14
Pytałem bardziej praktykujących sportowców, którzy stosują biosłone, jak pozmieniać dietę z dużą ilością węgli na rzecz tłuszczów.

Tak na prawdę zmiana sposobu żywienia o której mówisz jest stosunkowo prosta. Największy problem stanowi dzisiejsza propaganda odnośnie żywienia w sporcie. Wszelkie media sportowe trąbią w kółko o stałych porach posiłków, odpowiednich proporcjach, szybkim uzupełnianiu glikogenu, bo inaczej spadnie 0,12345 kg mięśnia dla "dzików'. To co kiedyś było domeną zawodowych sportowców przedostało się do mainstreamu i teraz każdy nie ćwiczy, aby ćwiczyć, lecz katuje się jak robią to profesjonaliści. Problem polega na tym, że zawodowi sportowcy dostają za to pieniądze, to jest ich praca, więc w pewnym stopniu można wytłumaczyć to zużywanie zdrowia na rzecz zarobku. Jednak wiele osób, które ćwiczą dla lepszej sylwetki, lepszego samopoczucia, aby pokonać depresję czy po prostu coś porobić jest karmiona tą informacyjną papką i zaczynają zabawę w dietki i suplementy. Stało się to tak powszechne, że wszyscy wierzą, że zajeżdżanie się na siłowni, jedzenie posiłków z kalkulatorem w ręku itd. jest jedyną słuszną drogą w życiu.

Sam borykałem się trochę czasu z tym, aby wybić sobie z głowy pewne nabyte zachowania. Po przejściu na BPP wciąż potrafiłem biec sekundę po treningu do kuchni i robić KB, który miał uzupełnić zużyty glikogen i zapewnić przejście organizmu na anabolizm zamiast katabolizmu. Obecnie jeśli czuję, że od razu po treningu jestem głodny to piję KB, jeśli nie to nie. Nie biegnę już do kuchni zestresowany, że jeśli się nie pospieszę to stracę wszystkie mięśnie. W ten sposób zwiększyła się liczba przypadków, kiedy po treningu nic nie jem nawet do godziny czasu. Ani nie tracę masy mięśniowej, ani nie tracę siły i kondycji. Od kiedy stosuję zwykłe ZZO to notabene zdrowieję, czuję się lepiej, wyglądam lepiej. Mam więcej masy mięśniowej pomimo, że nie wykonuję żadnego treningu siłowego od dłuższego czasu! Wyobrażacie sobie, żeby kiedyś jaskiniowiec biegł po polowaniu do jaskini, aby jak najszybciej uzupełnić zapas glikogenu? Albo, żeby robili tak spartanie po katorżniczym treningu?

Teraz już bardziej konkretnie. Jeśli przeliczysz sobie kalorie, które spożywasz stosując ZZO to zobaczysz, że nie jest ich wcale mało. Samo śniadanie, czyli przykładowo jajecznica na boczku dostarcza duże ilości białka i tłuszczu. Później w ciągu dnia tak na prawdę należy skupić uwagę na obiedzie i kolacji. Na obiad należy sobie serwować mięso (lecz nie ryby czy pokochane przez kulturystów kurczaki, chyba, że okazyjnie), surówkę i w dni kiedy pracuje się fizycznie dodatek węglowodanów np. ziemniaki, kasze. Kiedyś w USA bokserzy bardzo często jedli gulasze i łomotali się na pewno nie gorzej niż obecne gwiazdy pożerające kury w ogromnych ilościach (np. Klitschko). Na kolację poleca się podroby z warzywami, lecz jeśli ktoś harował cały dzień lub ćwiczył fizycznie to wciąż śmiało można dodać nieco węglowodanów w postaci ziemniaków lub kasz. Osoby zdrowe mogą sobie nawet wszamać trochę chleba (prawdziwego chleba). Zamiast podrobów sądzę, że wciąż na kolację można zjeść trochę zwykłego mięsa.

Wszelkiego rodzaju przekąski w ciągu dnia, po, przed lub w trakcie treningu to już inna bajka dla każdego. Powtórzę tylko, że mimo iż przestałem ganiać za jedzeniem przed czy po treningu to wcale nic nie straciłem. Podczas dłuższych treningów np. wyjazdów w dłuższe trasy rowerowe jednak warto zaopatrzyć się w jakieś wartościowe przekąski, ponieważ w tym przypadku natury się nie oszuka i wraz z upływem czasu maleją nasze siły. Nie polecam jednak jakichkolwiek batonów, żeli, soków itd., które opanowują obecnie przemysł sportowy. Nie polecam również styropianu z ryżu (wafli ryżowych). Osobiście zachwalam orzechy, owoce czy chociażby chleb (oczywiście dla osób zdrowych) ze smalcem! Może być to nawet kawałek kiełbasy z ogórkiem! W praktyce jednak najczęściej biorę ze sobą trochę orzechów i owoców. Należy pamiętać tylko, żeby nie żreć, bo minęła godzina, bo tak koledzy z forum kazali, nie żreć na raz 5 bananów licząc na cudowny napływ sił. Czy to w pracy, czy podczas treningu warto jeść wtedy, gdy jesteśmy głodni lub w przypadku treningu kiedy zaczynamy czuć się słabsi, lecz i wtedy zazwyczaj pojawia się głód. Przykładowo powiem, że podczas 4-godzinnej jazdy rowerem w całkiem intensywnym tempie wystarczą mi dwa banany i ewentualnie garść orzechów. Zamiast ładować w siebie niepotrzebnie tony syfu w ciągu dnia lub podczas treningu lepiej wrócić sobie spokojnie do domu i zjeść wspomniany wcześniej gulasz.

Stosując powyższe założenia może nie biję światowych rekordów, nie wyciskam 100 kg na klatę i nie jestem dzikiem, lecz sił mi nie brak, sylwetka jest coraz bardziej atletyczna (choć na tym jakoś specjalnie mi nie zależy), jestem w stanie pojechać z bardzo dobrymi rowerzystami w dłuższy wypad poza miasto, przebiec półmaraton (jajecznica na boczku na śniadanie, parę daktyli w trasie i pobite wszystkie osobiste rekordy) czy chociażby uczęszczać na ciężkie treningi bokserskie. Pragnę tylko podkreślić, że nie robię tego wszystkiego na raz, lecz w zależności od samopoczucia np. w zimę chodzę tylko na boks, w lato dość często biegam i jeżdżę na rowerze itd. Ostatnio skupiam się bardziej na zdrowieniu, piję MO i widzę osłabienie organizmu, dlatego ograniczyłem wszelkie treningi tylko do wypadów ze znajomymi na rowerze poza miasto.

Polecam wszystkim podchodzenie do sportu z rozsądkiem. Warto najpierw podreperować zdrowie z Biosłone, choćby miało to trwać i dwa lata. Słuchajcie się organizmu, nie patrzcie na wszechobecnych "dzików", nie forsujcie się na siłę i pamiętajcie, że sport ma przede wszystkim sprawiać przyjemność, a także o tym, że aby uprawiać sport należy być wpierw zdrowym.


Tytuł: Odp: Sport to zdrowie?
Wiadomość wysłana przez: Namidairo 15-08-2014, 15:27
Cytat
jak pozmieniać dietę z dużą ilością węgli na rzecz tłuszczów.
Normalnie. Najlepsze rezultaty daje dieta niskowęglowodanowa, wystarczy tylko jakiś owoc czy kasza po treningu aby uzupełnic glikogen, a białko już masz z ZZO.
Cytat
lecz nie ryby
Czemu nie ryby? Ja jem codziennie na obiad łososia i jestem zadowolony z rezultatów (tych zdrowotnych też). Kulturyści łykają kapsułki z kwasami omega w formie supli, ja wole ryby.


Tytuł: Odp: Sport to zdrowie?
Wiadomość wysłana przez: Luciano 15-08-2014, 16:34
Cytat
Czemu nie ryby? Ja jem codziennie na obiad łososia i jestem zadowolony z rezultatów (tych zdrowotnych też). Kulturyści łykają kapsułki z kwasami omega w formie supli, ja wole ryby.

Doprawdy wspaniale, Namidairo. Radzę jednak, abyś zapoznał się z materiałem Biosłone. Podejrzewam, że gdybyś miał to zrobić to już byś to zrobił, a więc wpadłeś ponabijać postów pisząc nierzadko głupoty. Specjalnie dla ciebie wklejam ten oto fragment artykułu na portalu Biosłone:
Cytat
Ryby są dostosowane do życia w środowisku diametralnie różnym od naszego, toteż nie można powiedzieć, że jadanie ryb jest zdrowe, bo nie jest. Przeciwnie – trzeba być zdrowym, żeby móc jadać ryby. Ale nawet wtedy nie należy jadać ich zbyt dużo ani często. W tradycji chrześcijańskiej ryba uznawana była jako danie postne i przez stulecia jadana była tylko w dni postne – w piątki oraz na Wigilię. Skoro ten sposób odżywiania sprawdził się u naszych przodków, to nie ma żadnych przesłanek, byśmy dzisiaj ryby jadali częściej.
http://portal.bioslone.pl/mieso_czerwone_mieso_biale_ryby (http://portal.bioslone.pl/mieso_czerwone_mieso_biale_ryby)


Tytuł: Odp: Sport to zdrowie?
Wiadomość wysłana przez: Namidairo 15-08-2014, 17:11
Przeczytałem ten artykuł już dawno temu. Przytoczony argument do mnie nie trafia bo jest w stylu "ryby są niezdrowe bo pływają w wodzie". Idąc tym tokiem można stwierdzić, że nie można jeść owoców bo rosną na drzewach albo ziemniaków bo dojrzewają pod ziemią. A najlepiej to przejść na kanibalizm bo takie mięso jest składem najbardziej podobne do ludzkiego.

Co do rtęci to łosoś jest akurat rybą zawierającą najmniej tego pierwiastka, więc o zatrucie się nie boję.
Nawet w jadłospisie tego 93 letniego pana o którym była mowa wcześniej występują codziennie ryby. Swoją drogą ciekawe kto by zrobił więcej pompek (Mistrz czy ten dziadek) :D
Cytat
Radzę jednak, abyś zapoznał się z materiałem Biosłone
Już to zrobiłem ale kieruję się również zdrowym rozsądkiem. Gdybym tak ślepo podążał za wszystkim co tu czytam, to musiałbym zacząć wierzyć w duchy i inne cuda. Niemniej jednak wiedza zawarta na tym portalu jest ogromna.


Tytuł: Odp: Sport to zdrowie?
Wiadomość wysłana przez: Baird 16-08-2014, 08:28
Cytat
Swoją drogą ciekawe kto by zrobił więcej pompek (Mistrz czy ten dziadek)
To jakiś miernik zdrowia?


Tytuł: Odp: Sport to zdrowie?
Wiadomość wysłana przez: Dużagosia 16-08-2014, 09:02
Cytat
Czemu nie ryby? Ja jem codziennie na obiad łososia i jestem zadowolony z rezultatów (tych zdrowotnych też). Kulturyści łykają kapsułki z kwasami omega w formie supli, ja wole ryby.
Pod warunkiem, że masz na myśli łososia dzikiego, bo ten hodowlany, dostępny powszechnie na polskim rynku, jest gówniany, karmiony paszą i zawiera niekorzystną proporcję kwasów Omega 6 do omega 3) A ten dziki kosztuje majątek.


Tytuł: Odp: Sport to zdrowie?
Wiadomość wysłana przez: Gibbon 16-08-2014, 09:08
I kto wie czy gratisowo nie napromieniowane dla dobra konsumenta. Jakkolwiek - jak ktoś cierpi na wieprzowinofobię to to i tak nie przetłumaczysz.


Tytuł: Odp: Sport to zdrowie?
Wiadomość wysłana przez: VVV 16-08-2014, 09:40
Cytat
Swoją drogą ciekawe kto by zrobił więcej pompek (Mistrz czy ten dziadek)
To jakiś miernik zdrowia?

No nie wiem, ale łyso byłoby nie zdać np. testu fizycznego dla celnika (łagodniejszego nie znalazłem),
który dla mężczyzn powyżej 40 roku życia na ocenę dostateczną przewiduje:

- 16 pompek
- 15 brzuszków w ciągu 30 sekund
- bieg 1000m w ciągu 5 minut 10 sekund

Nawet nie wspomnieli o zdolności podciągania rękami ciężaru własnego ciała,
czy o pływaniu, kiepsko jest nie dopłynąć do brzegu jeśli go widać.

(http://www.gify.net/data/media/163/fitness-ruchomy-obrazek-0013.gif)


Tytuł: Odp: Sport to zdrowie?
Wiadomość wysłana przez: Namidairo 16-08-2014, 09:47
Pod warunkiem, że masz na myśli łososia dzikiego, bo ten hodowlany, dostępny powszechnie na polskim rynku, jest gówniany, karmiony paszą i zawiera niekorzystną proporcję kwasów Omega 6 do omega 3) A ten dziki kosztuje majątek.
Mam na myśli dzikiego. Dużo czytałem na temat ryb i mogę śmiało stwierdzić, że łosoś to samo zdrowie. Wydaję na niego kupe kasy, dlatego się zirytowałem jak mi ktoś wmawia, że jest niezdrowy i nie argumentuje swojej "tezy". Łosoś ma prawie identyczny skład aminowkasów co cielęcina, do tego zawiera duże ilości omega 3, które się doskonale komponują z moim KB bogatym w omega 6 (ze wzgledu na niełuskane nasiona sezamu i mak które dodaję aby dostarczać wapń - w samym ZZO są znikome jego ilości).
Cytat
To jakiś miernik zdrowia?
Napisałem to tylko ze względu na to, że ten Pan jest w wyjątkowo dobrej formie (nie tylko fizycznej) jak na kogoś, kto się codziennie truje tymi niezdrowymi rybami. Poza tym sprawność fizyczna jest w pewnym stopniu wyznacznikiem zdrowia, przynajmniej w moim odczuciu.


Tytuł: Odp: Sport to zdrowie?
Wiadomość wysłana przez: scorupion 16-08-2014, 09:50
Sprawność fizyczna jest najlepszym wyznacznikiem sprawności fizycznej.


Tytuł: Odp: Sport to zdrowie?
Wiadomość wysłana przez: Namidairo 16-08-2014, 09:57
Sprawność fizyczna jest najlepszym wyznacznikiem sprawności fizycznej.
To prawda. Jest najlepszym wyznacznikiem sprawności fizycznej, a sprawność fizyczna jest pewnym wyznacznikiem zdrowia. Jeśli ktoś ciągle chodzi obolały, ma trudności z podniesieniem nogi albo nie potrafi przebiec krótkiego odcinka, to nie można go nazwać zdrowym.


Tytuł: Odp: Sport to zdrowie?
Wiadomość wysłana przez: VVV 16-08-2014, 09:59
Cytat
Sprawność fizyczna jest najlepszym wyznacznikiem sprawności fizycznej.
Jasne.
http://www.szybkiepisanienaklawiaturze.pl/test.htm
:-)


Tytuł: Odp: Sport to zdrowie?
Wiadomość wysłana przez: Baird 16-08-2014, 10:13
Cytat
Mam na myśli dzikiego. Dużo czytałem na temat ryb i mogę śmiało stwierdzić, że łosoś to samo zdrowie. Wydaję na niego kupe kasy, dlatego się zirytowałem jak mi ktoś wmawia, że jest niezdrowy i nie argumentuje swojej "tezy".
A możesz podać argumenty dla swojej tezy? Oprócz tego:
Cytat
Łosoś ma prawie identyczny skład aminowkasów co cielęcina


Tytuł: Odp: Sport to zdrowie?
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 16-08-2014, 10:24
Obecnie wiele syntetycznych substancji chemicznych ma skład prawie identyczny jak naturalne...


Tytuł: Odp: Sport to zdrowie?
Wiadomość wysłana przez: Dużagosia 16-08-2014, 10:28
Namidairo, możesz mi zdradzić gdzie takiego łososia kupujesz w Polsce i ile płacisz?


Tytuł: Odp: Sport to zdrowie?
Wiadomość wysłana przez: Namidairo 16-08-2014, 10:35
A możesz podać argumenty dla swojej tezy?
Oczywiście:
1. dostarcza wiele witamin i minerałów - jest bogaty w witaminy D, B12 i B6, oraz selen, fosfor i magnez.
2. omega 3 o których pisałem
3. zawiera dobre jakościowo białko
4. lepiej się trawi niż mięso (przynajmniej w moim przypadku) i nie zakwasza tak bardzo
5. nie ma też innych wad czerwonego mięsa o których pisałem w innym temacie (nie będę już na ten temat więcej dyskutował)
6. jest bardzo smaczny szczególnie jeśli przygotowany na parze.

Dużagosia - różnie zazwyczaj w Almie za ok 130zl/kg lub w sklepach ze zdrową żywnością na zamówienie.


Tytuł: Odp: Sport to zdrowie?
Wiadomość wysłana przez: Gibbon 16-08-2014, 10:43
7. napromieniowany gwarantuje 100% bezpieczeństwa dla konsumenta w odróżnieniu od jakiejś tam wieprzowinki z afrykańskiego pomoru.


Tytuł: Odp: Sport to zdrowie?
Wiadomość wysłana przez: Gonzalez 16-08-2014, 10:44
Namidairo, możesz mi zdradzić gdzie takiego łososia kupujesz w Polsce i ile płacisz?
Też jestem bardzo ciekawa gdzie kupuje tego dzikiego łososia w Polsce. Kiedyś bywał gdzieniegdzie w mrożonkach, teraz z każdym rokiem jest coraz gorzej. Tak apropos innych tłustych ryb. Wdałam się w dyskusję z facetem, który w tym Pl siedzi - jestem obecnie tutaj na wakacjach. Uświadomił mnie, że w Pl absolutnie nigdzie nie da rady kupić halibuta świeżego (najbliżej na targu w Berlinie). Ten halibut, który sprzedają w Piotrze i Pawle - 100/kg (ha ha-tyle kosztował w lipcu zeszłego roku) jest ponoć rozmrażany :-)  
Mnie się obecnie kość na biodrze goi i wystarczy, że zjem coś słodkiego, bądź naszpikowanego chemią i mnie od razu boli i skóra piecze. Mam więc taki mały, prywatny barometr "syfu" w jedzeniu. Wczoraj po zjedzeniu łososia hodowlanego myślałam, że wyskoczę przez okno. ;)
Cytat
w sklepach ze zdrową żywnością na zamówienie.
A w których? Jaka jest cena?
Cytat
Ja jem codziennie na obiad łososia i jestem zadowolony z rezultatów (tych zdrowotnych też). Kulturyści łykają kapsułki z kwasami omega w formie supli, ja wole ryby.
Mnie homeopata zabronił jeść codziennie rybę. Powiedział, że maksymalnie dwa razy w tygodniu.


Tytuł: Odp: Sport to zdrowie?
Wiadomość wysłana przez: VVV 16-08-2014, 11:16
Cytat
Mam więc taki mały, prywatny barometr "syfu" w jedzeniu.
To dar prawdziwy, ja mam taki zarastający ubytek po wypadniętym wypełnieniu światłoutwardzalnym i bardzo sobie chwalę. Działa nieraz po pierwszym kęsie więc bardziej prewencyjnie.

Wykrywa m.in. nawet śladowe ilości azotanów i azotynów.

Co zapala dziąsło zapala i jelita.
:-)


Tytuł: Odp: Sport to zdrowie?
Wiadomość wysłana przez: Gonzalez 16-08-2014, 11:18
Cytat
Mam więc taki mały, prywatny barometr "syfu" w jedzeniu.
To dar prawdziwy, ja mam taki zarastający ubytek po wypadniętym wypełnieniu światłoutwardzalnym i bardzo sobie chwalę. Działa nieraz po pierwszym kęsie więc bardziej prewencyjnie.

Wykrywa m.in. nawet śladowe ilości azotanów i azotynów.
:-)

No to przybij "piątkę" ;-)


Tytuł: Odp: Sport to zdrowie?
Wiadomość wysłana przez: VVV 16-08-2014, 11:36
rekord Polski w trollingu:
http://poznajpolske.onet.pl/zachodniopomorskie/zlowilismy-najwiekszego-lososia-w-polsce/9503g

Z Bałtyku, no nie wiem,
ale karpia bym zjadł tylko w jakiejś jadalnej cenie,
za kilka dni podjadę do stawu hodowlanego gdzie jest w ciągłej sprzedaży to obadam cenę.
:-)


Tytuł: Odp: Sport to zdrowie?
Wiadomość wysłana przez: Gonzalez 16-08-2014, 11:55
Cytat

http://poznajpolske.onet.pl/zachodniopomorskie/zlowilismy-najwiekszego-lososia-w-polsce/9503g


Pewnie ze dwa termometry można z niego zrobić he he


Tytuł: Odp: Sport to zdrowie?
Wiadomość wysłana przez: Asia61 27-08-2014, 19:13
Zobaczcie, jak pasie się radiologia na "zdrowym" sporcie.

http://www.mskradiology2014.pl/



Tytuł: Odp: Sport to zdrowie?
Wiadomość wysłana przez: Kinia 20-10-2014, 16:41
Ciekawe kto zrezygnowałby z emocji i przyjemności jakie daje sport. To co ludzkie ciało (wiem za jaką cenę) potrafi. Kim byśmy byli bez muzyki, sztuki, tańca, sportu i innych. Ze wszystkiego zrezygnować się nie da. Obciążenia powstają nawet gdy siedzimy przy kompie. Stres w pracy-zabija.
A co ludzkie ciało potrafi przekazać w sztuce-bez cenne.


Tytuł: Odp: Sport to zdrowie?
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 20-10-2014, 17:49
Cytat
A co ludzkie ciało potrafi przekazać w sztuce-bez cenne.
A cóż to za cenna sztuka-bez?


Tytuł: Odp: Sport to zdrowie?
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 20-10-2014, 19:22
Cytat
Ciekawe kto zrezygnowałby z emocji i przyjemności jakie daje sport.
A kto każe rezygnować z tych emocji i przyjemności?

Mam taką radę w zasadzie dla wszystkich piszących: postarajcie się wpierw zrozumieć co przeczytaliście, potem przeczytajcie to co napisaliście i postarajcie się to co napisaliście zrozumieć. Jeśli sami tego nie rozumiecie, to nie wysyłajcie. Forum na pewno na tym nie straci.


Tytuł: Odp: Sport to zdrowie?
Wiadomość wysłana przez: Poziomek 20-10-2014, 19:34
Nadal mnie zaskakuje jak po przeczytaniu artykułu o sporcie, ktoś może myśleć, że na Biosłone zabrania się uprawiania sportu.
Ja rozumiem, że dla niektórych stwierdzenie, że sport nie ma ze zdrowiem nic wspólnego jest szokiem, ale to nie zwalnia z czytania ze zrozumieniem. Nikt nigdy tutaj nie zabraniał uprawiać sportu.
Sam całe życie uprawiam sport i nie robię tego dla zdrowia, tylko dla przyjemności.


Tytuł: Odp: Sport to zdrowie?
Wiadomość wysłana przez: Kinia 21-10-2014, 09:09
Otóż właśnie o to mi chodziło. Ja zrozumiałam co jest napisane w artykule. Moja skromna notatka była do tych, którzy szamoczą się z tym tematem.


Tytuł: Odp: Sport to zdrowie?
Wiadomość wysłana przez: Asia61 21-10-2014, 09:38
Artykuł na podstawie wywiadu z Gregiem Brookesem - osobistym trenerem celebrytów w Londynie.

http://www.cyberbaba.pl/trening-dla-zdrowia/2144-ciemna-strona-biegania

Cyt.:"Bieganie nie doprowadzi nas do szczupłej sylwetki, ponieważ powoduje gromadzenie się tłuszczów. "Tłuszcze są ulubionym źródłem energii naszego organizmu. Im więcej biegamy, tym lepiej przygotowuje się nasze ciało do następnego biegu" - twierdzi Brookes.
Marco Mastrorocco - inny trener twierdzi:cyt.:"Cellulit jest wynikiem nieprawidłowego działania układu krążenia i odwodnienia tkanki pod skórą. Jeśli ćwiczenie wykonywane jest zbyt długo, powoduje wytwarzanie wolnych rodników, które zniszczą komórki"



Tytuł: Odp: Sport to zdrowie?
Wiadomość wysłana przez: scorupion 21-10-2014, 10:21
Cytat
Cyt.:"Bieganie nie doprowadzi nas do szczupłej sylwetki, ponieważ powoduje gromadzenie się tłuszczów. "Tłuszcze są ulubionym źródłem energii naszego organizmu. Im więcej biegamy, tym lepiej przygotowuje się nasze ciało do następnego biegu" - twierdzi Brookes.
Taaaak, widać po zawodowych biegaczach od 800 metrów wzwyż, a już szczególnie po maratończykach jakie to grubasy.


Tytuł: Odp: Sport to zdrowie?
Wiadomość wysłana przez: Namidairo 21-10-2014, 11:01
Artykuł na podstawie wywiadu z Gregiem Brookesem - osobistym trenerem celebrytów w Londynie.

http://www.cyberbaba.pl/trening-dla-zdrowia/2144-ciemna-strona-biegania

Cyt.:"Bieganie nie doprowadzi nas do szczupłej sylwetki, ponieważ powoduje gromadzenie się tłuszczów. "Tłuszcze są ulubionym źródłem energii naszego organizmu. Im więcej biegamy, tym lepiej przygotowuje się nasze ciało do następnego biegu" - twierdzi Brookes.
Marco Mastrorocco - inny trener twierdzi:cyt.:"Cellulit jest wynikiem nieprawidłowego działania układu krążenia i odwodnienia tkanki pod skórą. Jeśli ćwiczenie wykonywane jest zbyt długo, powoduje wytwarzanie wolnych rodników, które zniszczą komórki"
Może ktoś usunąć powyższą bzdure? Aź wstyd w ogóle trzymać tutaj takie śmieciowe teksty którymi jest przepełniony cały internet. Na KAŻDY temat można znależć co tylko się chce i temat sportu nie jest tu wyjątkiem.
Tak poza tym to od kiedy trener jest autorytetem na biosłone? Używanie jego cytatów ma być tu jakimś argumentem?

Edit: Na tej samej stronie są inne artykuły z korzyściami jakie niesie ze sobą sport i bieganie...

http://www.cyberbaba.pl/trening-dla-zdrowia/2523-sporty-szczegolnie-odchudzajace

http://www.cyberbaba.pl/forma/37-trening-dla-zdrowia/3260-dlaczego-warto-cwiczyc


Tytuł: Odp: Sport to zdrowie?
Wiadomość wysłana przez: Asia61 21-10-2014, 21:10
Tak się składa, że "powyższa bzdura" pomaga nam obalać mit zdrowego sportu. Konkretnie - mit "prozdrowotności" biegania stosowanego przez zasiedziałych mieszczuchów w celu uzyskania szczupłej sylwetki.


Tytuł: Odp: Sport to zdrowie?
Wiadomość wysłana przez: scorupion 21-10-2014, 21:34
Cały ten artykuł jest bzdurny, wygląda jakby był tłumaczony przez automat.


Tytuł: Odp: Sport to zdrowie?
Wiadomość wysłana przez: Gobel23 21-10-2014, 23:03
Przecież w tym artykule są zdania wyrwane z kontekstu.
To zwykła manipulacja.

Zresztą a propos obalania mitu, że sport to zdrowie, to w tym artykule nie ma ani słowa o sporcie, tylko o zdaniu jakichś trenerów o wpływie wysiłku na organizm człowieka w jakichś konkretnych, specyficznych warunkach, o których nic tu nie jest napisane, więc wyciąganie wniosków jest co najmniej tendencyjne.


Tytuł: Odp: Sport to zdrowie?
Wiadomość wysłana przez: Kinia 22-10-2014, 14:11
Cellulit jest boski.
Tłuszcz pyszny.
A My biegamy by nie dostać kocio-kwiku. Testosteron mi uszami wychodzi.


Tytuł: Odp: Sport to zdrowie?
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 22-10-2014, 14:50
Nadal Pani nie rozumie, o czym pisze.

(https://encrypted-tbn2.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcRU79oSdMOuHDAC4IYntroY1DPXAXkmjcA7uam_-Xivur-S3a_W)


Tytuł: Odp: Sport to zdrowie?
Wiadomość wysłana przez: Kinia 22-10-2014, 18:40
Dlaczego?
Ja nie odnoszę się do artykułu, jak już wcześniej wspominałam. Choć tak jak w artykule mówię, że biegam czy ćwiczę dla przyjemności. Są tacy, którzy potrzebują się wyżyć i się odstresować w ten sposób. Człowiek musi inaczej się udusi :)


Tytuł: Odp: Sport to zdrowie?
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 22-10-2014, 18:43
Szkopuł w tym, ze to jest dyskusja o artykule, nie zaś o tym, co Pani robi dla przyjemności. Rozumie Pani chociaż, o czym jest omawiany artykuł?


Tytuł: Odp: Sport to zdrowie?
Wiadomość wysłana przez: Kinia 22-10-2014, 18:59
Tak. Przecież to już napisałam. Piszę do osób, które tu u góry wklejają inne artykuły.


Tytuł: Odp: Sport to zdrowie?
Wiadomość wysłana przez: Kinia 22-10-2014, 19:05
Wydawało mi się, ze raczej wspieram Pański artykuł.
Wydawało mi się również, że jeśli coś piszę, to rozumiem co piszę i że inna osoba może mnie tylko źle zrozumieć, nie ja sama.
Ale to wszystko chyba tylko mi się wydaje. Teraz to ja rzeczywiście nic już nie rozumiem.


Tytuł: Odp: Sport to zdrowie?
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 22-10-2014, 19:09
To znak, że należy pisać jasno. Nie szczędzić uderzeń w klawiaturę. To nie boli. A wszytko to po to, żeby nawet głupi zrozumiał i nie musiał się domyślać, co autor miał na myśli - jest za czy przeciw?


Tytuł: Odp: Sport to zdrowie?
Wiadomość wysłana przez: scorupion 22-10-2014, 19:27
Mam taką radę w zasadzie dla wszystkich piszących: postarajcie się wpierw zrozumieć co przeczytaliście, potem przeczytajcie to co napisaliście i postarajcie się to co napisaliście zrozumieć. Jeśli sami tego nie rozumiecie, to nie wysyłajcie. Forum na pewno na tym nie straci.

I brać pod uwagę linkowanie.


Tytuł: Odp: Sport to zdrowie?
Wiadomość wysłana przez: Kinia 22-10-2014, 19:57
O tym cellulicie pisałam żartobliwie i lekko sarkastycznie. Świat mnie nie zrozumiał.
Będę wklejać buźki, czy to pomoże w zrozumieniu mnie?


Tytuł: Odp: Sport to zdrowie?
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 22-10-2014, 20:01
Cytat
Będę wklejać buźki, czy to pomoże w zrozumieniu mnie?
To z pewnością pomaga, pod warunkiem wszak, że cały post nie jest upstrzony buźkami, bo wówczas nie mają one jakiegokolwiek wydźwięku.


Tytuł: Odp: Sport to zdrowie?
Wiadomość wysłana przez: Kinia 22-10-2014, 20:21
Postaram się z całych sił :)


Tytuł: Odp: Sport to zdrowie?
Wiadomość wysłana przez: Sylwira 24-11-2014, 17:55
Cytat
Na przykład śpiący kot co jakiś czas budzi się, przeciąga, czasami robi kilka kroków, a potem znowu się kładzie.
Nie wiem czy przykład kota akurat jest do końca dobrze trafiony, bo do głowy raczej przychodzi kot domowy, a te akurat zużywają całkiem sporo energii na "zabawę", nawet te dorosłe. Z jednej strony trzeba przyznać, że zjawisko to dotyczy głównie zwierząt udomowionych, a więc niejako wyrwanych z natury (więcej na ten temat można poczytać tutaj: http://www.homofelidae.pl/articles/zabawa_ofiara_polowania_u_kota_domowego.pdf), ale z drugiej strony człowiek też jest w pewnym sensie zwierzęciem udomowionym. Więc może potrzeba uprawiania sportu jest całkiem naturalną reakcją organizmu na "udomowienie", czyli zmniejszenie potrzeby oszczędzania energii na czas polowania.
Oczywiście jak najbardziej się zgadzam, że sport wyczynowy zdrowy nie jest, zastanawiam się tylko czy uprawianie sportu nie jest bardziej naturalną i potrzebną organimowi czynnością, niż by się mogło zdawać.


Tytuł: Odp: Sport to zdrowie?
Wiadomość wysłana przez: Bialy 09-02-2015, 17:36
Z innego forum
Teraz najważniejsze: ruszaj się! Ludzki organizm został przez naturę zaprojektowany do ruchu, a nie do siedzenia na tyłku po kilkanaście godzin na dobę.  Wybierz sobie taki rodzaj aktywności jaki najbardziej Ci odpowiada, codzienne pół godziny to absolutne minimum: rower, spacery, pływanie, prace w ogródku, gimnastyka, taniec, skakanie na trampolinie, bieganie po parku – cokolwiek przyjdzie Ci w danym momencie do głowy. Zamiast windy wybierz schody, zamiast podjechać przystanek autobusem czy tramwajem przejdź się dla zdrowotności. To na serio przynosi efekty!

Ruch to potężny środek  obniżający poziom złego cholesterolu - szybko, naturalnie, za darmo i bez efektów ubocznych. Czego więcej chcieć


Tytuł: Odp: Sport to zdrowie?
Wiadomość wysłana przez: BożenaDe 09-02-2015, 20:45


Ruch to potężny środek  obniżający poziom złego cholesterolu - szybko, naturalnie, za darmo i bez efektów ubocznych. Czego więcej chcieć
Dlaczego chcesz obniżać cholesterol? Poczytaj na portalu artykuły Mistrza o cholesterolu.


Tytuł: Odp: Sport to zdrowie?
Wiadomość wysłana przez: Bialy 09-02-2015, 20:48
Ja nic nie chcę obniżać po prostu chodzi mi o to iż    ile "for" tyle opinii na dany temat, podobno nie ma
czegoś takiego jak zły cholesterol zresztą ani dobry.


Tytuł: Odp: Sport to zdrowie?
Wiadomość wysłana przez: Gibbon 10-02-2015, 08:43
Twój Biosłonejski staż robi "wrażenie"...


Tytuł: Odp: Sport to zdrowie?
Wiadomość wysłana przez: Fazibazi 10-02-2015, 09:30
Cytat
Ruch to potężny środek  obniżający poziom złego cholesterolu - szybko, naturalnie, za darmo i bez efektów ubocznych. Czego więcej chcieć

U mnie nie działa :D


Tytuł: Odp: Sport to zdrowie?
Wiadomość wysłana przez: Nieboraczek 10-02-2015, 13:09
Ja nic nie chcę obniżać po prostu chodzi mi o to iż    ile "for" tyle opinii na dany temat, podobno nie ma
czegoś takiego jak zły cholesterol zresztą ani dobry.

Zacznie pan pisać po polsku, czy daremne żale - próżny trud z naszej strony?


Tytuł: Odp: Sport to zdrowie?
Wiadomość wysłana przez: Bialy 10-02-2015, 18:04
Ja nic nie chcę obniżać po prostu chodzi mi o to iż    ile "for" tyle opinii na dany temat, podobno nie ma
czegoś takiego jak zły cholesterol zresztą ani dobry.

Zacznie pan pisać po polsku, czy daremne żale - próżny trud z naszej strony?
Nie chcę zaśmiecać forum ale z tego co widzę piszę po polsku, może u Ciebie inaczej się wyświetla.
:)


Tytuł: Odp: Sport to zdrowie?
Wiadomość wysłana przez: Baird 11-02-2015, 08:10
U mnie tak samo się wyświetla. A jak nie chcesz zaśmiecać forum to nie zaśmiecaj.


Tytuł: Odp: Sport to zdrowie?
Wiadomość wysłana przez: scorupion 11-02-2015, 08:13
Wafelek to płatny troll, jemu płacą za zaśmiecanie.


Tytuł: Odp: Sport to zdrowie?
Wiadomość wysłana przez: Nieboraczek 11-02-2015, 12:07
Ja nic nie chcę obniżać po prostu chodzi mi o to iż    ile "for" tyle opinii na dany temat, podobno nie ma
czegoś takiego jak zły cholesterol zresztą ani dobry.

Zacznie pan pisać po polsku, czy daremne żale - próżny trud z naszej strony?
Nie chcę zaśmiecać forum ale z tego co widzę piszę po polsku, może u Ciebie inaczej się wyświetla.
:)

Jeśli zrozumiał pan, że pisze w obcym języku, to jeszcze gorzej. "Po polsku", to znaczy całością alfabetu polskiego, łącznie z polską interpunkcją.


Tytuł: Odp: Sport to zdrowie?
Wiadomość wysłana przez: Opiotr 11-02-2015, 13:53
Skąd te 'oko lucka' w profilu.


Tytuł: Odp: Sport to zdrowie?
Wiadomość wysłana przez: Nieboraczek 11-02-2015, 13:58
Od Mistrza w prezencie. Sam narysował ;)


Tytuł: Odp: Sport to zdrowie?
Wiadomość wysłana przez: Kozaczek 11-02-2015, 22:10
Cytat
Ruch to potężny środek  obniżający poziom złego cholesterolu - szybko, naturalnie, za darmo i bez efektów ubocznych. Czego więcej chcieć

To ruszaj się i idź stąd. Rozsiadłeś się, jak byłbyś u siebie!