Niemedyczne forum zdrowia

BLOK OGÓLNY => Dyskusje o artykułach z Portalu wiedzy o zdrowiu => Wątek zaczęty przez: Mistrz 28-12-2013, 14:43



Tytuł: Chleb nasz powszedni
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 28-12-2013, 14:43
Na portalu ukazał się nowy artykuł: http://portal.bioslone.pl/chleb_nasz_powszedni


Tytuł: Odp: Chleb nasz powszedni
Wiadomość wysłana przez: Kozaczek 28-12-2013, 15:02
Świetny artykuł. Miejmy nadzieję, że po przeczytaniu, mniej osób będzie, pytać:
- mogę kromeczkę ciemnego,
- mogę z ziarnami,
- mogę z mojej piekarni, bo tam jest dobry?


Tytuł: Odp: Chleb nasz powszedni
Wiadomość wysłana przez: Osci 28-12-2013, 18:12
Mąki typ 2000 to nie są razowe? I chleb wypiekany z nich nie jest razowym? Zanim trafiłem tutaj i wyrzuciłem chleb z jadłospisu, bawiłem się wypiekanie chleba na zakwasie. Nie było problemu, żeby uzyskać ciemny chleb z mąki żytniej typu graham (1850) czy razowej (2000). Czy do tych mąk jest dodawany karmel? Wg mnie to były zwykłe mąki nieoczyszczone...


Tytuł: Odp: Chleb nasz powszedni
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 28-12-2013, 18:25
I co jeszcze? Nie są wysokoglutenowe, a więc wszystko jest ok?


Tytuł: Odp: Chleb nasz powszedni
Wiadomość wysłana przez: Osci 28-12-2013, 19:14
Chodziło mi bardziej, że mąki razowe są i chleb razowy też jest (bez dodatku karmelu), o zdrowiu czy zawartości glutenu w tym się nie wypowiadam. Artykuł ma taki wydźwięk jakby wszystko co razowe zostało doprawione karmelem.


Tytuł: Odp: Chleb nasz powszedni
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 28-12-2013, 19:16
No i co?


Tytuł: Odp: Chleb nasz powszedni
Wiadomość wysłana przez: Osci 28-12-2013, 19:55
Nic... Chleb razowy też można dostać... Ale wiadomo nie ma co kruszyć kopii o ten 'chleb powszedni'.


Tytuł: Odp: Odp: Chleb nasz powszedni
Wiadomość wysłana przez: Antonio 28-12-2013, 20:42
Nawet gdy nie ma karmelu, to w procesie wypieku coś tam się karmelizuje.


Tytuł: Odp: Chleb nasz powszedni
Wiadomość wysłana przez: Kamil 28-12-2013, 22:20
Tutaj chyba nie o sam gluten chodzi. Chleb to nie tylko gluten. Myślę, że autor mnie nie zabije.

Cytat od: William Davis - dieta bez przenicy
NIE CHODZI TYLKO O GLUTEN

Gluten nie jest jedynym potencjalnym złoczyńcą ukrytym w mące pszennej. Pozostałe 20 procent białek w pszenicy, tak zwanych "nieglutenowych", stanowią albuminy, prolaminy i globuliny, które mogą być różne w poszczególnych odmianach. Ogółem istnieje ponad tysiąc tych innych białek, które, między innymi, chronią zboże przed patogenami, zapewniają mu odporność na wodę i pełnią funkcję reprodukcyjne. Są tam aglutyniny, peroksydazy, amylazy, serpiny i oksydazy acylo-CoA, nie wspominając o pięciu formach dehydrogenazy aldehydu 3-fosfoglicerynowego. Nie powinienem zaniedbać wzmianki o beta-purothinionie, puroindolinach a i b oraz syntazach skrobi. Pszenica to nie tylko gluten, tak jak kuchnia południowych stanów USA nie ogranicza się wyłącznie do kaszki kukurydzianej.
Tak jakby ten zestaw białek i enzymów nie był wystarczająco bogaty, producenci żywności sięgnęli po enzymy grzybowe, na przykład celulazy, glukoamylazy, ksylanazy i beta-ksylozydazy, żeby poprawić proces rośnięcia ciasta oraz strukturę produktów pszennych. Wielu piekarzy dodaje też do ciasta mączkę sojową, aby lepiej się wyrabiało i było bielsze. Wprowadzają w ten sposób jeszcze jeden zestaw białek i enzymów.


Tytuł: Odp: Chleb nasz powszedni
Wiadomość wysłana przez: Kozaczek 29-12-2013, 15:23
Cytat
Tutaj chyba nie o sam gluten chodzi
Tutaj chodzi o to, że nie ma mąki. I raczej już nie będzie.


Tytuł: Odp: Chleb nasz powszedni
Wiadomość wysłana przez: Kalina 29-12-2013, 16:52
Udało mi się przekonać kilka osób do zaniechania jedzenia potraw z glutenem. Z jednej jestem szczególnie dumna. W poprzednie wakacje była u mnie w domu przez tydzień, i wówczas wywalczyłam u niej dietę bez glutenu, powiedziałam, że gości nie truję i przez tydzień nie zjadła żadnej potrawy z glutenem. Zobaczyła, że można żyć bez chleba, makaronów, ciasteczek i w domu kontynuowała dietę bez glutenu.

Kiedy po roku odwiedziłam tę osobę, nie mogłam uwierzyć, w tak duże zmiany. Pod oczami nie było sińców, skóra twarzy była gładka i nie było widać naczyń krwionośnych, jak kiedyś, włosy grube lśniące i wiele innych zmian.

Cytat
Najciekawsze jest to, co dzieje się potem, gdy już nie zjadacz chleba spróbuje ten chleb zjeść, choćby troszeczkę; małą kromeczkę. Rychło przekonuje się na własnej skórze, jak chorobotwórcza jest to lektyna pokarmowa, ten gluten, bo nie dość, że powracają dolegliwości, które go dotychczas trapiły, to jeszcze powracają jakby ze zdwojona siłą.

Chciałabym podać dwa przykłady, co dzieje się po spożyciu glutenu, jeśli wcześniej był wykluczony z diety.

Byliśmy w gościach i syn pozwolił sobie zjeść kalafiora polanego bułką tartą i kawałek ciasta z galaretką.
Już w drodze do domu wołał ratunku! Skóra na całym ciele robiła się czerwona ze zmianami jak po ukąszeniu owadów. Cóż, spytałam czy było warto i ratowałam naszym poczciwym octem jabłkowym (z bardzo dobrym skutkiem). Jeszcze przez kolejne dni, na wietrze, skóra robiła się czerwona.

Drugi przypadek, to znajoma, która w gościach zjadła pyszną chrupiącą bułeczkę i zaczęła się dusić. Na szczęście miała przy sobie lek i nie skończyło się to tragicznie.

Chleba nie jem już od kilku lat, potraw z glutenem od kilka miesięcy, i nie zamierzam wrócić do nich. Osobiście żałuję, że tak późno dojrzałam do całkowitego odrzucenia potraw z glutenem.

W 100% zgadzam się z Mistrzem, że jeżeli pragniemy powrotu do zdrowia, to zapomnijmy o narodowych kanapkach i posiłkach z glutenem.


Tytuł: Odp: Chleb nasz powszedni
Wiadomość wysłana przez: Salutek 29-12-2013, 17:03
Co mogę dodać do tematu? Chleb jako wytwór industrialny jest bezwartościowy i szkodliwy, bo co może być dobrego w zwietrzałej oczyszczonej mące i syntetycznych dodatkach piekarniczych, a całości często najpierw na pół podpieczonej, zamrożonej i podanej klientowi w systemie just in time, kiedy wytworzy się popyt? Przecież to jest produkt dla frajerów. Już globtroterzy, jak np. Werner Kollath, porównywali żyjące ludy pierwotne z "cywilizowanymi" i wykazali, że ludzie jedzący rafinowane czy syntetyczne produkty, na przykład zbożowe, otrzymują w prezencie choroby zwyrodnieniowe. Pierwszymi dającymi się zaobserwować zwyrodnieniami są nadwaga/otyłość i próchnica zębów...

Co można powiedzieć piekącym ten "zdrowy" chlebek domowy, nawet pieczony ze świeżo zmielonej pełnej mąki razowej? Pszenica i żyto, a może i inne gatunki zbóż, nawet te uprawiane ekologiczne, mają tyle wspólnego z Naturą co gwiazdkowe choinki nie pachnące już choinkami, bo zlane środkami ochrony roślin zakazanymi nawet w rolnictwie. Są to gatunki hybrydowe, w których już dawno majstrowano genetycznie. Rezultatem spożywania tego świństwa mają być przeróżne choroby, na przykład autoimmunologiczne. Mój ulubiony przykład to celiakia. Otóż dzieci chore na celiakię, po spożyciu starych niemodyfikowanych gatunków zbóż zawierających przecież gluten, żadnych objawów nietolerancji glutenu nie wykazują. Według dość świeżych badań to "udoskonalania" Natury w postaci zmian genetycznych, np. "wszczepianie" zbożu właściwości auto-ochrony przeciw szkodnikom, wywołują te dziwne reakcje ludzkiego organizmu. Oczywiście gluten jest tylko dla ludzi ze zdrowym przewodem pokarmowym, ale warto moim zdaniem  rozróżniać między zbożem nadającym się dla niektórych i pod pewnym warunkiem, do spożycia a zbożem, którym nie powinno się paść nawet zwierząt.

Sam nałóg chlebowy, pytania "a co ja teraz będę jadł", nabijanie kasy młynarzom oraz piekarzom i zatruwanie się tym - za przeproszeniem - gównem pokazują tylko jak głupi jest ten nasz, ludzki gatunek, szczególnie w kontekście nierównej walki z otyłością.


Tytuł: Odp: Chleb nasz powszedni
Wiadomość wysłana przez: scorupion 29-12-2013, 20:58
Po przeszło czterech latach postu nażarłem się przez święta glutenu, z ciekawości, żeby zobaczyć co się będzie działo. Działo się niewiele, po kilku godzinach lekko podniesione tętno i gorszy sen.
Na mój głupi rozum po zagojeniu jelit i osiągnięciu ponownie jako takiej homeostazy powinienem być odporny na lektyny, które przez tyle lat wcześniej nie szkodziły. Czyli zjedzenie kromki chleba i pętka kiełbasy nie powinno skutkować sensacjami. Inaczej musiałbym zasuwać prosto jak Kazik, bo kroczek w lewo albo prawo i bęc po głowie. Co to za wyleczenie.


Tytuł: Odp: Chleb nasz powszedni
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 29-12-2013, 21:17
Ale o co chodzi?


Tytuł: Odp: Chleb nasz powszedni
Wiadomość wysłana przez: scorupion 29-12-2013, 22:11
Słyszałem o podobnych reakcjach, co opisywała Kalina i chodzi o to, że dochodząc do zdrowia wykluczamy gluten, ale gdy już dojdziemy nie powinno być gwałtownych reakcji po okazjonalnym spożyciu. Inaczej będzie to zdrowie ze strzykawką wypełnioną wapnem i hydrocortiznem, trzymaną na wszelki wypadek w kieszeni.


Tytuł: Odp: Chleb nasz powszedni
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 29-12-2013, 22:17
Jest oczywiste, że po uszczelnieniu jelit nie powinna wystąpić jakakolwiek reakcja na lektyny pokarmowe. Ale dopiero po uszczelnieniu jelit.


Tytuł: Odp: Chleb nasz powszedni
Wiadomość wysłana przez: Savage7 29-12-2013, 22:22
No ja też myślę, że tak gwałtowne reakcje nie mają za wiele wspólnego ze zdrowiem. Oczywiście może się komuś wydawać, że po roku czy dwóch to już powinno być wszystko ok. ale to są odczucia subiektywne i niekoniecznie prawdziwe.


Tytuł: Odp: Chleb nasz powszedni
Wiadomość wysłana przez: scorupion 29-12-2013, 22:51
Jest oczywiste, że po uszczelnieniu jelit nie powinna wystąpić jakakolwiek reakcja na lektyny pokarmowe. Ale dopiero po uszczelnieniu jelit.
No właśnie, do tego zmierzam. Niedawno pisałem nieźle ubawiony, jak earth ogłosił, że wyzdrowiał dzięki NIA i czuje się świetnie, tylko musi baaardzo uważać z jedzeniem, bo niewielkie odstępstwo od diety i wszystko się wali. Ciekawe, że wszyscy wokół byli wyraźnie z tego zadowoleni i pośpieszyli z gratulacjami.


Tytuł: Odp: Chleb nasz powszedni
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 30-12-2013, 07:36
Takie ich połatane zdrowie. A jak tam Liwia? Dawno już nie wyzdrowiała kolejny raz.


Tytuł: Odp: Chleb nasz powszedni
Wiadomość wysłana przez: scorupion 30-12-2013, 13:40
A nie wiem, chyba nic nie pisze, bo nie zwróciłem uwagi.
Ostatnio obserwuję wątek na kafeterii o maltretowaniu wątroby olejem rycynowym, jest pewna niewiasta, która całkowicie się zatraciła w różnych metodach oczyszczania, po każdej czuje się coraz lepiej, ale z oczyszczaniem nie ustaje. Traktują ją tam jak guru. Mają ci ludzie po kolei w głowie? Chwilowo gdzieś przepadła, ciekawe co będzie jak wróci.