Tytuł: Pesymiści żyją dłużej! Wiadomość wysłana przez: Misiek 31-12-2013, 11:41 http://odkrywcy.pl/gid,16291777,img,16291996,page,6,title,Nowe-fakty-o-czlowieku,galeriazdjecie.html?smg4sticaid=611f04
Znów nowe fakty- o wpływie naszego nastawienia psychicznego na stan zdrowia. Jak to w końcu jest, czy rzeczywiście pozytywne nastawienie do życia i życiowy optymizm przedłużają nam życie i polepszają jego jakość? Tytuł: Odp: Pesymiści żyją dłużej! Wiadomość wysłana przez: Tashideley 31-12-2013, 12:58 Hmm, osobiście nie traktowałabym troski o zdrowie jako oznaki pesymizmu, choć poniekąd można to tak rozumieć. Optymizm też nie musi oznaczać chorej ambicji czy całkowitej nonszalancji.
Jeśli chodzi o jakość życia to z pewnością wygrywa optymizm. A tak naprawdę to chyba najlepiej być pozytywnie nastawionym realistą. :) Tytuł: Odp: Pesymiści żyją dłużej! Wiadomość wysłana przez: Misiek 31-12-2013, 13:56 Święta racja, trafnie to ujęłaś- najlepszy jest racjonalny optymizm, czyli właściwie bez tej naukowej otoczki - realizm. Więc, nie ma sensu zachwycać się bezrefleksyjnie światem, i tworzyć w mózgu pozytywne afirmacje, bo grozi nam rozczarowanie. I bez sensu jest wkładanie różowych okularów tam, gdzie powinny być czarne, ale trzeba realistycznie oceniać rzeczywistość, w której żyjemy.
Jak jest źle - walczyć z poczuciem bezradności i znaleźć choć jeden obszar na który mamy wpływ i zadziałać. W ten sposób zyskamy poczucie kontroli nad swoim losem. A jak jest dobrze? Po prostu to docenić, celebrować to i cieszyć się tym. Prawda, że takie proste i trudne równocześnie? :) Tytuł: Odp: Pesymiści żyją dłużej! Wiadomość wysłana przez: Udana 01-01-2014, 13:02 Uważałam zawsze, że optymiści żyją szczęśliwiej i radośnie, i chyba tak jest.
Powiedzenie w zdrowym ciele zdrowy duch sprawdza się. Jak zdrowie dopisuje to i optymizm wzrasta i chęć do życia też! Ale ostatnio obserwuję, że "źli ludzie" uwieszeni na innych, trujący swego żywiciela, też żyją długo... trochę jak jemioły. A oni zdrowi na pewno nie są...Jednak na to nie ma naukowych dowodów. Także to chyba nie podlega ujednoliceniu, to jednak należy rozpatrywać indywidualnie. :-) |