Niemedyczne forum zdrowia

BLOK PORAD, POMOCY I WYMIANY DOŚWIADCZEŃ => Wziąłem zdrowie w swoje ręce => Wątek zaczęty przez: Generał 13-01-2014, 17:06



Tytuł: 9-miesięczna droga do zdrowia
Wiadomość wysłana przez: Generał 13-01-2014, 17:06
Moja sytuacja wygląda następująco: mam trądzik od kilku lat, próbowałem go leczyć smarowidłami lecz bezskutecznie, niedawno dowiedziałem się o wpływie diety na skórę i trafiłem na to forum. Przeczytałem wszystkie artykuły i doszedłem do wniosku, że mam organizm zanieczyszczony toksynami.

Planuję rozpoczęcie DP od poniedziałku, blender do KB już zamówiony, MO już rozpocząłem, lecz niestety czas mam tylko do września tego roku, bo we wrześniu planuję pójście do szkoły strażackiej (dwuletniej) i nie wiem co z tym fantem zrobić. W szkole na pewno wykluczona będzie DP (jem na stołówce), bardzo możliwe, że przez całe 2 lata wykluczona będzie MO (a na pewno przez pierwsze 2 miesiące, gdyż wtedy jest unitarka (poligon)).

No i jeśli teraz zacznę oczyszczanie i przerwę je drastycznie we wrześniu, czy czasami nie wyrządzę sobie tym jakiejś szkody. Czasami pisze się o wypadaniu włosów przy oczyszczaniu - co jeśli mi wypadną, a później w szkole nie odrosną? :D

Wiem, że nie powinienem poganiać organizmu, ale taka jest sytuacja i do września muszę być zdrowy...
Czy jest to możliwe? Czy powinienem wdrożyć jakieś inne kuracje niż na początku wymienione? Może NIA? Ogólnie to reaguję dosyć dobrze na zwiększone dawki MO - nie wiem czy mogę je zwiększać?

EDIT: doczytałem, że nie powinienem jej zwiększać, lecz wiem też, że początkowy etap polega na oczyszczeniu wątroby. Czy byłoby możliwe przyspieszenie go zastosowaniem terapii oczyszczającej wg Tombaka (rozmiękczanie kamieni sokiem z jabłek, potem 200 ml oliwy z oliwek zmieszanej z sokiem z grejpfruta na noc, lub jest opcja jeszcze z solą gorzką, ale to chyba bardziej inwazyjne)?


Tytuł: Odp: 9 miesięczna droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Osci 13-01-2014, 19:06
Ostatnio się uśmiałem trochę z opisu na forum Dobrej Diety jak pan WJ opisywał kogoś z problemami w stawach kolanowych. Nie dość, że jadał głównie wegetariańsko to na koniec ten gość postanowił się przeczyścić cytrynami wg Tombaka po takiej kuracji już się nie podniósł na własnych nogach i o mało w zaświatach się nie znalazł ;).
Spróbuj przez te 9 miesięcy a może potem się okaże, że jednak zdrowie jest na pierwszym miejscu...


Tytuł: Odp: 9 miesięczna droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Generał 13-01-2014, 19:31
Dzięki za odpowiedź, byłem ciekaw co macie do powiedzenia o Tombaku, ja szczerze powiedziawszy już jakiś czas temu (zanim trafiłem na to forum) oczyściłem wątrobę tą metodą z oliwą o której wcześniej napisałem, w efekcie wydaliłem z siebie trochę zielonego śluzu i kamieni, nie wiem czy to dobrze czy źle i jak to wpłynęło na moje zdrowie, nie zauważyłem zmian doszedłem do wniosku że skoro kamienie (niektóre wielkości grochu) zostały wydalone, a przynajmnie ich część to dobrze. Dodam, że mimo wypicia takiej ilości oliwy nie miałem żadnych nieprzyjemności na żałądku, żadnych odruchów wymiotnych.

Rezygnacja z tej szkoły raczej nie wchodzi w grę...


Tytuł: Odp: 9 miesięczna droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Fazibazi 13-01-2014, 20:32
Cytat
Rezygnacja z tej szkoły raczej nie wchodzi w grę...

Nikt tego nie proponuje, Osci raczej chodziło o to, żebyś wykorzystał te 9 miesięcy na zgłębienie tematu drogi do zdrowia. Ja też tak uważam - bynajmniej nie spiesz się z tym oczyszczaniem i nic na siłę.
Osobiście 8 lat miałem "szkolną dietę" stołówkową i nie były to nawet ZZO o DP nie wspominając. W chwilach głodu (zajęć fizycznych dużo) zapychałem kiszkę chlebem i to będzie twój największy wróg - jeść bez gluta. MO na czas unitarki sobie odpuść bo raczej tu będziesz potrzebował energii na regenerację po wysiłku (mało snu, zajęcia fiz.) niż zabawę w oczyszczanie.
Przez te 9 miesięcy zadasz pewnie wiele pytań i dużo ci się wyjaśni.
A twój problem to tylko trądzik?


Tytuł: Odp: 9 miesięczna droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Generał 13-01-2014, 20:59
To prawda co mówisz o unitarce, tyle że  nawet nie ma co wspominać o MO w tym czasie bo nie można mieć tam nic swojego oprócz paru ubrań (również telefonu nie można posiadać).

Tak mój problem to trądzik,, reszta raczej w porządku, nie mam żadnych innych dolegliwości które bym odczuwał lub widział gołym okiem... W tym moja nadzieja, że może nie jest ze mną jeszcze tak źle . Niestety w szkole raczej prawdopodobne że jakis gluten będę musiał zjeść, żeby nie umrzeć z głodu :D no ale to jeszcze się okaże może uda się uniknąć :)

Sporo już poczytałem na forum i wiem o co chodzi, gdybym miał parę lat na pewno bym się nie spieszył, jednak mam pare miesięcy i chciałbym najlepiej wykorzystać ten czas. Aha dodam że jeszcze rozpocząlem płukanie ust olejem może coś pomoże.


Tytuł: Odp: 9 miesięczna droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Fazibazi 13-01-2014, 21:14
Tak olej powinien poprawić cerę i nie płukanie tylko ssanie (pod ciśnieniem :) ). A jak teraz z glutenem?


Tytuł: Odp: 9 miesięczna droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Generał 13-01-2014, 21:49
Tak, jasne - ssanie, a co do glutenu to od około miesiąca nie spożywam, lecz przez ten miesiąc błąkałem się trochę po forach i nie stosowałem dobrej diety, wykluczałem mięso (bałem się gnicia w jelitach), produkty o wysokim ig, no i gluten.
Teraz od poniedziałku pierwszy etap DP.
Trochę się obawiam jak to będzie, muszę regularnie trenować do szkoły (wiem, że mi to nie pomaga...) dlatego potrzebuję trochę węglowodanów, nie wiem tylko na ile mogę sobie pozwolić by nie zepsuć DP... Ale takie pytania chyba do działu z dietami :).


Tytuł: Odp: 9 miesięczna droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Generał 31-01-2014, 21:22
Mam pytanko, nie edytuję posta bo dawno nie pisałem w tym temacie a chodzi o nową kwestię.

Nie wiem jak interpretować nasilanie się trądziku po określonych produktach.
Pamiętam że kiedyś po soku jabłkowym mi się nasilał, gdy piłem go codziennie, wyciskany w domu.
Czy to znaczy, że wtedy organizm się oczyszczał? Czy może po prostu sok przez nadżerki w jelitach sę wdzierał i stąd ta reakcja?
Czy teraz gdy przejdę na drugi etap DP powinienem spożywać jabłka czy lepiej dać im jeszcze czas...?
Dodam jeszcze, że kończę pierwszy etap i zauważyłem nasilenie się trądziku, czyli chyba coś się dzieje, tylko ciekawe jak długo to potrwa bo nie wygląda to ciekawie.


Tytuł: Odp: 9 miesięczna droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Luciano 01-02-2014, 15:20
To ja podbijam pytanie odnośnie węglowodanów w DP, w szczególności w I etapie. Rzecz w tym, że podobnie jak Generał ćwiczę 3 dni w tygodniu dość intensywnie i nie chciałbym robić przerw w treningach na czas diety. Energię trzeba skądś brać i tu nasuwa się pytanie- jak nie z węglowodanów to skąd? Wiem, że BPP nie zalecają większych obciążeń sportowych, ale jestem naprawdę bardzo ciekaw odnośnie "paliwa" do treningu.

Ostatnio zastanawiałem się co będzie dla mnie dobrym posiłkiem potreningowym. Mądre głowy z Ameryki praktykujące diety wegańskie uznały, że stosunek białka do węglowodanów powinien w tym przypadku wynosić 1:3. Jako tako uznałem te ich wnioski jako mające sens i mniej więcej staram się tak kombinować by stosunek ten utrzymać. Wpadłem na pomysł, żeby jako pierwszy posiłek potreningowy przyjmować KB. Podliczyłem wartości odżywcze mojego typowego KB (siemię, pestki dyni i słonecznika, małe jabłko lub inny owoc, 2 łyżki miodu) i jakież piękne dane się pojawiły. W przybliżeniu (bo wartości w KB zawsze będą się nieco różnić) spożywam wtedy ok. 8g białka i 24g węglowodanów. Na dodatek w KB zawartych jest sporo tłuszczów, nie pamiętam dokładnej gramatury, ale na pewno kilkanaście się znajdzie. Biorąc pod uwagę ogromną zawartość prozdrowotnych substancji, minerałów itd. to nie trudno zauważyć jak KB bije na głowę wszelkiego rodzaju odżywki dla sportowców nafaszerowane ogromnymi ilościami białka i węglowodanów.

Co do Twoich wątpliwości Generał to na tyle ile potrafię z chęcią będę Ci pomagał, gdyż sam jestem wielkim entuzjastą sportu, zaś większość forumowiczów raczej stroni od wysiłku i nie ma zbliżonych problemów do naszych.

Jeśli stosujesz jakieś praktyki mające na celu oczyścić organizm to raczej naturalnym jest, że objawy będą się nasilać, w tym Twój trądzik. U mnie po mniej więcej 3 miesiącach wypryszczyło niemiłosiernie twarz, ale teraz już wszystko wraca do normy tj. po 2 tygodniach. Ciężko powiedzieć kiedy u Ciebie sytuacja ulegnie poprawie, ale sądzę, że długo na efekty czekać nie będziesz musiał jeśli dobrze przeprowadzisz DP. Później, jak już będziesz we wrześniu zaczynał te swoje szkoły to całkiem możliwe, że Twój układ pokarmowy będzie na tyle zdrowy, że gluten i inne złe praktyki w jedzeniu aż tak dokuczać Ci nie będą, więc nie martw się na zapas. Bylebyś zapamiętał, co Ci służy, a co nie, dzięki przeprowadzonej DP i jak już będziesz miał w 100% wpływ na to co jesz to stosunkowo łatwo będzie Ci oczyścić organizm po tych latach w szkole.

Na stołówce możesz próbować jeść w pierwszej kolejności mięso, warzywa, owoce tak by się nimi jak najbardziej najeść, a jeśli będziesz czuł, że to za mało to niestety uzupełniaj węglowodanami, które będą dostępne. Jeszcze tyle czasu do września, że na pewno dużo się tu jeszcze nauczysz i zapewne nieco ucichną Twe obawy. :-)


Tytuł: Odp: 9 miesięczna droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Generał 01-02-2014, 15:37
Dzięki za wsparcie, mam nadzieję że się nie mylisz ;)
Co do paliwa na trening też jestem ciekawy...

Mistrz chyba pisał że podczas wysiłku wydzielają się jakieś hormony które niwelują uczucie zmęczenia i to prawda - podczas biegu, po około 30min-1h człowiek czuje, że mógłby tak biec cały dzień, co innego przy treningu siłowym tj. podciąganie na drążku itp., próbowałem na 1 etapie DP, ale zauważyłem spory spadek formy i w sumie się nie dziwię, poczekam do drugiego etapu i wtedy może wrócę do treningów, mam nadzieję, że nie zaszkodzą mi w oczyszczaniu. Nie trenuję aż tak ciężko by mieć zakwasy, a wydaje mi się, że to one szkodzą.


Tytuł: Odp: 9 miesięczna droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Luciano 01-02-2014, 16:04
Przeczytałem już trochę wątków na tym forum i nie spotkałem się jeszcze z tym, że komuś od MO i innych BPP nasiliły się objawy skórne i pozostawały. Jeśli ktoś stosuje powiedzmy MO, lecz dalej zapycha się glutenem to nie powinno dziwić, że coś tam niedobrego jeszcze się z nim dzieje. Ty masz raczej prawidłowe podejście, więc bądź po prostu cierpliwy, nie poddawaj się i dalej się edukuj a o problemach z cerą zapomnisz. Może spróbuj kąpieli z olejem i solą, mnie bardzo przypadły do gustu i myślę, że po części na pewno dzięki nim kondycja mojej skóry cały czas się poprawia.

Każdy inaczej będzie reagował na większy wysiłek. Ja też po 30 minutach biegu wzwyż czuję moc, która jednak gdzieś po godzinie opada. Wiąże się to z tym, że wyczerpuje się zapas glikogenu w organizmie, który stanowi podstawowe źródło energii podczas większego wysiłku. Potem już w zależności od przedziału tętna, w którym się znajdujesz organizm będzie pobierał część energii albo z mięśni albo z tkanki tłuszczowej. Dla przykładu ja tracę moc po wyczerpaniu się zapasów glikogenu, którą odzyskuję po wypiciu wody z miodem lub po zjedzeniu batona dla "sportowców". Na szczęście bardzo rzadko się tak dzieje, gdyż biegam rekreacyjnie- powiedzmy do godziny czasu średnim tempem, więc nie muszę niczego spożywać by się "doładować". Na pewno aprobaty i poklasku nie dostanę od autorytetów tego forum, ale sport kocham i wciąż szukam balansu w sporcie, diecie i ogólnie w zdrowiu. Moim zdaniem KB po wysiłku zamiast typowej odżywki białkowo-węglowodanowej to idealny przykład, że da się jedno z drugim pogodzić.

Jeśli dasz radę odstawić treningi na czas I etapu DP na pewno wyjdzie Ci to na zdrowie. Obserwuj dalej swój organizm i odpowiednio się adaptuj. Gratuluję samodyscypliny, tak trzymaj!


Tytuł: Odp: 9 miesięczna droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Generał 01-02-2014, 18:44
To prawda, po jakimś czasie następuje przejście na tłuszcze i białka, ale jeśli wysiłek trwa dalej moc wraca, w końcu z tłuszczu jest więcej kalorii niż z węglowodanów, tylko że do spalenia tłuszczu potrzebne są też węglowodany i to mnie zastanawia. Po jakim czasie te węglowodany całkowicie się kończą tak, że nawet spalanie tłuszczu jest zatrzymane, a odbywa się samo spalanie białek?
Może Mistrz jeśli czyta się wypowie jak to jest skąd organizm czerpie węglowodany do spalania tłuszczów gdy glikogen z mięśni już jest spalony. Zostaje jeszcze ten w wątrobie ale on podobno zarezerwowany jest dla mózgu?

Co do kąpieli to dobra myśl, swego czasu stosowałem mycie twarzy metodą OCM co jest bardzo podobne do tych kąpieli tylko olej nie jest tak rozcieńczony a myta jest sama twarz, na początku były dobre efekty ale zabiegi od zewnątrz nic nie dały gdy zaśmiecony był organizm.


Tytuł: Odp: 9 miesięczna droga do zdrowia.
Wiadomość wysłana przez: Kamil 03-02-2014, 10:13
Generał, a może zamiast zadawać coraz to dziwniejsze pytania, przeczytasz wreszcie książki? Myślisz, że czas potrzebny do tak skrajnie krytycznego stanu w którym organizm jest zmuszony scukrzać własne białka (własny budulec; najczęściej są to białka mięśni; w krytycznym stanie niedoboru glukozy białka są spalane głównie dla utrzymania właściwego poziomu cukru we krwi, oraz aby zaspokoić zapotrzebowanie mózgu na glukozę) da się określić dla wszystkich ludzi na świecie jedną miarą? Wyręczę Cię - nie da się.

Zadam Ci bardzo łatwe pytanie, bo skoro tak Cię ten temat interesuje, to na pewno byś zapamiętał. W którym tomie Mistrz pisze o spalaniu węglowodanów, tłuszczów oraz białek? Nawet na portalu jest o tym.

Co do oleju, to stosuj olej z pestek z winogron. I daj oleju na początku 2-3 łyżki, jak zostanie za dużo oleju w wannie, to daj jedną mniej.

Przeczytaj koniecznie książki, bo naprawdę zrobisz sobie krzywdę.
http://portal.bioslone.pl/przyczyna-chorob/otylosc-i-cukrzyca
http://portal.bioslone.pl/kwasowosc_organizmu