Niemedyczne forum zdrowia

BLOK PORAD, POMOCY I WYMIANY DOŚWIADCZEŃ => Analizy prozdrowotnych procesów chorobowych => Wątek zaczęty przez: Twister 14-01-2014, 22:58



Tytuł: Wysięk ze skroni
Wiadomość wysłana przez: Twister 14-01-2014, 22:58
U nas w rodzinie choroby (albo raczej dolegliwości) skóry są dość powszechne. Sam zmagam się z różnymi jej objawami. Tym razem jednak chciałbym dopytać czy można jakoś wspomóc gojenie się skóry na czole. Przypadek dotyczy mojej mamy, która stosuje metody biosłonejskie (MO, KB) ale od pieczywa i cukru nie stroni jakoś mocno.
Chodzi o to, że od kilku miesięcy ma na lewej skroni znamię w kształcie 1 centymetrowego koła z dziurką w środku. Z tej dziurki co jakiś czas sączy się coś a'la ropa z dodatkiem krwi. Wyglądało to początkowo jak naczynko krwionośne, które nie wiadomo jakim cudem pozostało 'otwarte'. Obszar wokół dziurki, skąd wydobywa się płyn, jest koloru brązowego i z racji swojej 'grubości' trochę przypomina małą oponkę.
Zdaję sobie sprawę że w sumie takie wysięki to dobry objaw, bo organizm ma okazję pozbyć się toksyn, jednak z faktu, że obszar staje się coraz większy i wygląda nieestetycznie, to mamę ten stan martwi. Próbowaliśmy okładać to alocitem i żyworódką, ale niestety brak jest jakiejkolwiek poprawy.
Czy ktoś z kolegów i koleżanek miał doświadczenia z podobnymi zmianami i jak ewentualnie sobie z nimi radził?


Tytuł: Odp: Wysięk ze skroni
Wiadomość wysłana przez: Spokoadam 15-01-2014, 08:03
Post wg dr Ewy Dąbrowskiej powinien załatwić sprawę.


Tytuł: Odp: Wysięk ze skroni
Wiadomość wysłana przez: Twister 15-01-2014, 08:25
Czy mógłbym dostać zatem konretne odniesienie do wspomnianego postu? Przyznam, nie za wiele mi mówi taki lakoniczny - choć pełen chęci pomocy - opis.


Tytuł: Odp: Wysięk ze skroni
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 15-01-2014, 08:26
Post wg. dr Ewy Dąbrowskiej powinien załatwić sprawę.
Post zamiast wyeliminowania glutenu? To za karę, jak mniemam.


Tytuł: Odp: Wysięk ze skroni
Wiadomość wysłana przez: Spokoadam 15-01-2014, 09:39
Twister - jest google.


Tytuł: Odp: Wysięk ze skroni
Wiadomość wysłana przez: Lukre 18-01-2014, 13:05
Dietę Dąbrowskiej stosowałam ok. 2 tygodnie, i od tego czasu już jej nikomu nie polecam. Tylko na początku było fajnie, po czym przez kolejne 3-4 miesiące dochodziłam do siebie... - tak dużych niedoborów dorobiłam się.
Zamiast tego lepiej wyklucz gluten, większość nabiału, wszelkie alergizujące i przetworzone produkty - zastosuj DP.


Tytuł: Odp: Wysięk ze skroni
Wiadomość wysłana przez: Kamil 21-01-2014, 10:40
No to mamy bardzo ciekawą opinię na temat tego całego postu.


Tytuł: Odp: Wysięk ze skroni
Wiadomość wysłana przez: Leszek_B 21-01-2014, 22:49
No i stało się. Mama wybrała się do lekarza. Ten oznajmił jej, że to rak, i należy go usunąć, bo w przyszłości może zagrozić oku. Tyle się dowiedziałem z rozmowy telefonicznej ze swoją mamą. Wkurzony jestem! Nie spodziewałem się takiej diagnozy. Twister to mój brat. Tak więc ja dopisuję jaki jest dalszy ciąg historii małej narośli na skroni naszej mamy. Przy okazji mam pytanie. Czy lekarz, po jednorazowej wizycie, jest w stanie stwierdzić że ma do czynienia z rakiem? Wydawało mi się że procedury medyczne przewidują w tym wypadku pobranie wycinka do badania.  


Tytuł: Odp: Wysięk ze skroni
Wiadomość wysłana przez: Misiek 21-01-2014, 23:13
No i kłania się jatrogenia - już sam kontakt z lekarzem, pochopna diagnoza i nakręca się spirala strachu...
Ileż razy przechodziłam to osobiście i potem się okazywało, że inny konował stawiał zupełnie inną diagnozę. Dlatego, Leszku nie martw się na zapas, poszukaj dobrego onkologa np. w rankingu lekarzy i koniecznie domagaj się dodatkowych badań. Bez nich, ani rusz, bo to wszystko będzie przypominać wróżenie z fusów.

Dla mnie - to jest tak, jak piszesz, wysięk jest objawem usuwania toksyn z organizmu, ale jeśli mamy nie da się uspokoić, to pozostaje oddanie się w ręce dobrego specjalisty. Życzę Wam optymistycznej diagnozy!    

http://portal.bioslone.pl/zdrowie-a-medycyna/jatrogenia


Tytuł: Odp: Wysięk ze skroni
Wiadomość wysłana przez: Twister 22-01-2014, 07:55
Ze swojej strony sprostuję nieco informacje podane w pierszej wiadomości (tudzież: poście). Mama może nie wyeliminowała zupełnie glutenu, ale z jego spożyciem naprawdę nie jest źle. W trakcie dokładniejszej rozmowy na ten temat okazało się, że chleb (raz w tygodniu) lub jakieś ciastko (dwa razy w tygodniu) pojawia się sporadycznie na jej talerzu. Jak na osobę która nie obcuje z naszym forum, całkiem nieźle zaadoptowała metody prozdrowotne.
Niemniej jednak lekarz zawsze funkcjonował u niej jako osoba kompetentna i teraz taka diagnoza wprowadza ogromny niepokój i zamieszanie. Napisałem na forum, bo wiedziałem że wizyta u lekarza będzie miała miejsce, więc chciałem dowiedzieć się czy taki wysięk można również potraktować od zewnątrz, nie hamując procesu oczyszczania (jak np. robi to prawoślaz przy kaszlu). Diety E. Dąbrowskiej nie zamierzam mamie proponować.
Wracająć do wizyty u lekarza... również uważam, że po oględzinach zmian skóry nie powinno się stawiać diagnozy tego typu.
Dzięki Misiek za link do opisu jatrogenii...


Tytuł: Odp: Wysięk ze skroni
Wiadomość wysłana przez: scorupion 22-01-2014, 08:16
Z tą jatrogenią wszystko się zgadza, ale... na niegojące się uszkodzenia skóry radziłbym uważać, nieraz interwencja medyczna jest niezbędna.
Czy lekarz, po jednorazowej wizycie, jest w stanie stwierdzić że ma do czynienia z rakiem?
Może co najwyżej przypuszczać, bywa że nawet badania pod mikroskopem są robione błędnie.


Tytuł: Odp: Wysięk ze skroni
Wiadomość wysłana przez: Spokoadam 22-01-2014, 08:42
Po trzecim tygodniu postu ranka się zamknie.


Tytuł: Odp: Wysięk ze skroni
Wiadomość wysłana przez: Leszek_B 22-01-2014, 14:30
Właśnie się obawiałem że jak mama pójdzie do lekarza, to ją czymś nastraszą. Powtarzałem, że skoro jest na MO (chyba od 2008 roku) i KB, poza tym lepiej lub gorzej stosuje się do Zasad Zdrowego Odżywiania, to właściwie zmiana na skórze może być tylko pożądanym objawem oczyszczania.
Mama jednak poszła do dermatologa. Ten, dał jej skierowanie do chirurga onkologa. Skierowania jeszcze nie widziałem, podobno ciężko na nim cokolwiek odczytać. Jedynie co można odszyfrować to słowa rak i komórkowy. Wyszukiwarka podpowiada - rak podstawnokomórkowy i rak kolczystokomórkowy. Dermatolog powiedział mamie, że to rak który nie daje przerzutów. Wypada na ten pierwszy.


Tytuł: Odp: Wysięk ze skroni
Wiadomość wysłana przez: Paznok 22-01-2014, 15:47
Miałem coś podobnego. U mnie potraktowano to płynnym azotem. Trzeba było zrobić dwie kropy. Jak rozpoznają, że to rak, nie ma co czekać, tylko szybko działać, dopóki jest małe.


Tytuł: Odp: Wysięk ze skroni
Wiadomość wysłana przez: scorupion 23-01-2014, 12:11
Cytat
że skoro jest na MO (chyba od 2008 roku) i KB, poza tym lepiej lub gorzej stosuje się do Zasad Zdrowego
Odżywiania, to właściwie zmiana na skórze może być tylko pożądanym objawem oczyszczania.

Może, ale ze względu na usytuowanie i wygląd ja radziłbym udać się do onkologa i jak powie żeby wyciąć to ciąć, a nie pościć. Pościć można po wycięciu o ile ktoś ma chęć. I nie traktować tego jako straszenie tylko jako prewencję.


Tytuł: Odp: Wysięk ze skroni
Wiadomość wysłana przez: Leszek_B 23-01-2014, 13:04
Zgadzam się. Ale póki co, wraz z bratem chcielibyśmy aby zmianę obejrzał Mistrz. Mama zgodziła się udać na dodatkowe konsultacje.  


Tytuł: Odp: Wysięk ze skroni
Wiadomość wysłana przez: Paznok 23-01-2014, 23:11
Słuchaj się scorupiona. Wie, co pisze. Ja poszukałem sobie najlepszego dermatologa w okolicy, który nawet bez badań wiedział, co to jest. Na twarzy jak coś, co się nie goi jest bardzo niebezpieczne. Zaczyna się wszystko od plamki później robi się zgrubienie. Jak próbujesz wycisnąć to się sączy, ale jest mało krwi? Chirurg onkolog też bez sprawdzenia wiedział, co to jest. Oczywiście proponował sprawdzenie. Nie ma to wielkiego sensu, bo i tak trzeba coś z tym zrobić. W wbrew pozorom nowotwór skóry jest łatwy do zdiagnozowania. Myślę, że najlepsze jest wymrożenie. Jak bym mógł cofnąć czas to wymroziłbym jak była to bardzo dziwna plamka? Później masakruje  się twarz.


Tytuł: Odp: Wysięk ze skroni
Wiadomość wysłana przez: Twister 27-01-2014, 21:24
Mistrz polecił nie ruszać tej zmiany. Mama dostała zalecenia ścisłej diety z pełną eliminacją glutenu, jajkami na śniadanie, podrobami na kolację, dużo zup, mało węglowodanów, czyli coś co nie jest obce każdemu biosłonejczykowi. Dodatkowo Mistrz zaproponował przemywanie zmiany octem jabłkowym oraz posypywanie sodą oczyszczoną. Mama zgodziła się zastosować te zalecenia. Wstępnie dała sobie miesiąc na obserwację jakie przyniesie to efekty. Mam nadzieję, że jest dzięki temu trochę spokojniejsza...


Tytuł: Odp: Wysięk ze skroni
Wiadomość wysłana przez: scorupion 19-02-2014, 23:40
I co?


Tytuł: Odp: Wysięk ze skroni
Wiadomość wysłana przez: Leszek_B 21-02-2014, 11:39
Na razie nic. Na 27 lutego mama ma wizytę u chirurga onkologa. W tym czasie bezwzględnie stosuje się do rad Mistrza. Zmiana się nie powiększa. Nie mam ciągłego kontaktu z mamą, ale podczas ostatniej rozmowy przez telefon powiedziała mi, że kawałek zmiany przysechł i odpadł. Siostra co tydzień robi zdjęcia skroni. Na razie nie chcę wyciągać wniosków.


Tytuł: Odp: Wysięk ze skroni
Wiadomość wysłana przez: Misiek 21-02-2014, 21:48
Cytat
Nie mam ciągłego kontaktu z mamą, ale podczas ostatniej rozmowy przez telefon, powiedziała mi że kawałek zmiany przysechł i odpadł.
Idzie ku dobremu...



Tytuł: Odp: Wysięk ze skroni
Wiadomość wysłana przez: scorupion 12-03-2014, 13:32
A teraz co?


Tytuł: Odp: Wysięk ze skroni
Wiadomość wysłana przez: Leszek_B 14-03-2014, 11:20
Dziękuję że pytasz. 27 lutego mama była u onkologa. Prawdę powiedziawszy, chciałem być podczas tej wizyty wraz z mamą. Mama jednak stwierdziła, że da sobie radę spokojnie sama, nawet jeśli lekarz powie to samo. 
Onkolog potwierdził poprzednią diagnozę, zaś mama chyba przeliczyła swoje siły. Mimo że przygotowałem ją na to, że może usłyszeć to samo, diagnoza ta trochę ją przybiła. To jest jednak siła białego fartucha. Próbowała tłumaczyć lekarzowi, że zmiana zaczyna się powoli przysychać a nawet kawałek odpadł. Podobno lekarz trochę zwątpił i zaproponował pobranie wycinka do badania. Nie jestem przekonany że dobrze zrobiła, ale cóż, stało się. Jak na razie, czekamy na wynik badania. Być może jutro będę u mamy i zobaczę jak to wygląda. Pocieszające jest to, że zmiana się nie powiększa.       


Tytuł: Odp: Wysięk ze skroni
Wiadomość wysłana przez: Twister 29-03-2014, 21:07
Wynik badania potwierdził wstępną hipotezę lekarza: rak podskórnokomórkowy. W międzyczasie mama jeszcze wpadła na pomysł, żeby przypalić zmianę czosnkiem. Z tego powodu, skóra na skroni zbrązowiała i wyglądała bardzo paskudnie, teraz podobno zaczyna wracać do normalnego koloru. Może rzeczywiście wyciąć tę zmianę, a odżywianie pozostawić tak jak zalecił Mistrz. Mama przynajmniej będzie spokojniejsza. Stres też na pewno tu nie pomaga.


Tytuł: Odp: Wysięk ze skroni
Wiadomość wysłana przez: scorupion 29-03-2014, 22:23
Ja bym wyciął, ale potrzebny sprytny chirurg, żeby wyciąć wszystko, a nie za bardzo oszpecić.
Nie panikować, to nie czerniak, po wycięciu powinno być dobrze.


Tytuł: Odp: Wysięk ze skroni
Wiadomość wysłana przez: Paznok 30-03-2014, 20:52
Można zastanowić się także nad mrożeniem. Wtedy odpada jedynie strup i nie ma oszpecenia.


Tytuł: Odp: Wysięk ze skroni
Wiadomość wysłana przez: scorupion 09-07-2014, 10:42
Możesz napisać co się dzieje?


Tytuł: Odp: Wysięk ze skroni
Wiadomość wysłana przez: Kukułka 08-10-2014, 19:32
Wiadomo coś więcej co u Mamy Leszka_B? Pytam, bo dziś u mojego Taty lekarz zdiagnozował raka podstawnokomórkowego skóry na wysokości pasa na tułowiu. Martwię się o  niego, gdyż jego odżywianie wygląda tragicznie. Chciałabym mu pomóc, bo Tata już się pali do wypełnienia woli lekarza i zastosowania maści Efudix.


Tytuł: Odp: Wysięk ze skroni
Wiadomość wysłana przez: VVV 08-10-2014, 20:11
Efudix.(fluorouracil)
fluorouracil
(http://s22.postimg.org/ryeezwnv1/image.png)
Cytat
Działania niepożądane leku

    supresja szpiku,
    nudności i wymioty (dające się łatwo opanować),
    biegunki,
    zapalenie błon śluzowych
    dusznica bolesna,
    neurotoksyczność (ataksja móżdżkowa, "rozmyta mowa", niezborność),
    wyłysienie.
Akurat ostatnio trochę tu na forum wzmiankowałem o fluorze. Kup sobie specjalne rękawiczki gumowe takie jak do metylortęci, bo zwykłe mogą nie wystarczyć gdyby Cię poproszono o pomoc w smarowaniu.

Cytat od:   http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/3618610
Permeability of latex and polyvinyl chloride gloves to fluorouracil and methotrexate.

Jednak nie. Nie dotykaj tego świństwa przez żadne rękawiczki, jeśli wydziela jakikolwiek wyczuwalny zapach to nie wdychaj także oparów.

Cytat od:  http://www.czytelniamedyczna.pl/1384,miejscowe-zastosowanie-5fluorouracylu-w-dermatologii.html
(...)
Aplikacja leku uważana jest za bezpieczną i dlatego nierzadko polecana jest osobom starszym.
(...)
Aby zapobiec powstaniu większości działań niepożądanych lek należy aplikować bardzo ostrożnie, w niewielkiej ilości, z bardzo małym marginesem skóry zdrowej tj. ok. 2-3 mm.
(...)
Lek nie powinien być stosowany u dzieci, ponieważ bezpieczeństwo i skuteczność w tej grupie wiekowej nie zostały ustalone.
(...)
Preparat jest prosty w użyciu i dobrze tolerowany przez pacjentów. Efekt kosmetyczny uzyskany po leczeniu 5-FU jest dobry.
(...)

W 2009r. miałem jednoznacznie wyglądającą zmianę skórną z atakiem na pobliskie węzły chłonne, za blisko kręgosłupa bym miał ochotę zgodzić się na jakiekolwiek majstrowanie czy wycinanki. Nie miałem jeszcze wtedy najlepszego rozeznania co w takim wypadku uczynić, byłem na w miarę poprawnej diecie nisko-węglowodanowej, jednak postąpiłem właściwie, czyli kombinacja głodówko-diety, zero węglowodanów, odrobina cebuli, tłuszcz, odrobina białka zwierzęcego jednego rodzaju dziennie, NIA, czyli dbałem by przez krytyczne dwa tygodnie cały czas coś się ze świństwa sączyło do opatrunku ze świeżym plastrem czosnku/cebuli i że teraz tu piszę znaczy udało się. Ale ja zawsze byłem dość śmiały i skrajny i miałem zacięcie do dostatecznie zdecydowanych działań.

Co robić w konkretnym wypadku zawsze zależy jednak od świadomości
i chęci konkretnego pacjenta, jedno jest pewne:

"nie można oczekiwać zmiany nic nie zmieniając".


Tytuł: Odp: Wysięk ze skroni
Wiadomość wysłana przez: Leszek_B 09-10-2014, 10:49
Cytat
Wiadomo coś więcej co u Mamy Leszka_B? Pytam, bo dziś u mojego Taty lekarz zdiagnozował raka podstawnokomórkowego skóry na wysokości pasa na tułowiu. Martwię się o  niego, gdyż jego odżywianie wygląda tragicznie. Chciałabym mu pomóc, bo Tata już się pali do wypełnienia woli lekarza i zastosowania maści Efudix.

Jeśli chodzi o moją mamę, to zmianę zostawiła bez zmian. W lipcu była w sanatorium, gdzie trochę się odprężyła i odpoczęła. Poprosiła o żywienie bezglutenowe - nie robili z tym problemu.
Mama pracuje dalej nad wykluczeniem czynników szkodliwych. Szczególnie, nad uodpornieniem się na wpływ przewlekłego stresu.

Zmiana się nie powiększa i to cieszy. Są momenty, kiedy przysycha i sprawia wrażenie jak by miała odpaść. Ale po jakimś czasie znowu pęcznieje. Podczas ostatniej infekcji, mama odczuwała pieczenie.

Myślę, że jeśli ktoś nie jest w stanie by wziąć zdrowie we własne ręce, albo nie daje sobie rady ze strachem przed rakiem, lepiej tej zmiany się pozbyć. Najlepiej chirurgicznie albo przypaleniem. Pomysł z maścią też mi się nie podoba.    


Tytuł: Odp: Wysięk ze skroni
Wiadomość wysłana przez: Kukułka 09-10-2014, 19:56
Dziekuję za odpowiedzi. Namówiłam jedynie Tatę na to, żeby nie kupował tej paskudnej chemii, a w zamian spróbował to smarować olejem z konopii. Jego rana jest przyschnięta, zawsze był taki duży strup, a wokół widać ślady bliznowacenia się. Wczoraj nasączyłam wacik alocitem, przyłożyłam mu to i tak pojechał do domu. Dziś mu ten strup odpadł i zobaczymy co się dalej z tym będzie robić. Bardzo chciałabym, żeby przeszedł na lepsze odżywianie, ale kiepsko to widzę.


Tytuł: Odp: Wysięk ze skroni
Wiadomość wysłana przez: Kresu 15-07-2015, 19:54
Ciekawy jestem, co u Was dalej, Kukułko, Leszku_B i Twisterze oraz u Waszych rodziców...


Tytuł: Odp: Wysięk ze skroni
Wiadomość wysłana przez: scorupion 12-01-2016, 22:14
Jeśli chodzi o moją mamę, to zmianę zostawiła bez zmian.   

Jak to wygląda teraz?


Tytuł: Odp: Wysięk ze skroni
Wiadomość wysłana przez: Kukułka 14-01-2016, 15:56
Tato mój, za namową lekarza, usunął zmianę. Został nieźle nastraszony, nikogo nie słuchał, prócz tego lekarza. Odżywianie jego wróciło do starych nawyków, choć była chwila, że zaczął lepiej jeść.


Tytuł: Odp: Wysięk ze skroni
Wiadomość wysłana przez: Leszek_B 15-01-2016, 00:11
Cytat
Jak to wygląda teraz?

Na wiosnę zeszłego roku podjęliśmy decyzję o usunięciu zmiany. W pewnym momencie zaczęła szybko się powiększać, i stąd ta decyzja.


Tytuł: Odp: Wysięk ze skroni
Wiadomość wysłana przez: scorupion 15-01-2016, 12:25
Dzięki za odpowiedź, teraz wątek jest kompletny.


Tytuł: Odp: Wysięk ze skroni
Wiadomość wysłana przez: scorupion 28-04-2017, 12:11
Minęło trochę czasu, coś się zmieniło? Badaliście wyciętą skórę pod mikroskopem?