Niemedyczne forum zdrowia

Dziś zauważyłem, ze do mojego szamponu dodawana jest fruktoza i glukoza. A zawsze go stosowałem to teraz nie wiem czy jeśli ma się candide, to rownież stosowanie szamponu który zawiera cukry szkodzi? Jeśli tak to jakie szampony polecacie. To samo tyczy się pasty do zebów, czy jakieś są zakazane? i jakie najlepiej używać.

Kld w wyszukiwarce można doszukać się wielu informacji, ;) , tu masz o pastach- ważne aby była bez fluoru! :
http://mikstura.kei.pl/forum/topics1/678.htm?highlight=pasta++z%EAb%F3w
i to jeszcze nie wszystko,  
Natomiast o szamponach ... to już zachęcam Cię do sprawdzenia naszej wyszukiwareczki, czarodziejeczki,  :)   (jesteś już tu trochę ...  )
Pozdrawianki i do lekturki proszę,  :)

Wpisałem w wyszukiwarce "Szampon" "Szampon do włosów" itd. i nic nie znalazłem mógłby ktoś podrzucić link tutaj, bo wybieram się już po tą pastę bez fluoru i wypadałoby kupić szampon  :P

To wpisz: włos* powodzenia,  :P  (ale będzie jeszcze więcej do czytania,  ;) )

Nadal nic ciekawego nie znalazłem. Nie możesz mi po prostu podać nazwy szamponu? :P

A jakie "dzidzia" ma włosy? czy wypadają?  ;)

mój nick to K jak Kasza L jak Leczo i D jak Dom...:D

Nie wypadają wszystko z nimi w porządku ;]

Ja przykładowo używam pasty Ziaja https://www.ai.doz.pl/produkty/53076/0
A szampon to raczej trudno doradzić, bo wszystko zależy od włosów, tendencji do przetłuszczania, łupieżu itp.

Kld najbezpieczniej jest myć żółtkiem jaja od wybieganej i grzebiącej kurki, a o tym było tu (nawet na wesoło,  ;) ):
http://mikstura.kei.pl/forum/topics2/1778.htm?highlight=szampon++w%B3os%F3w
i przejdź na kolejny poziom:
http://mikstura.kei.pl/forum/topics2/1754.htm
Wypróbowałam i polecam Ci Kld ten sposób.
W zielarskim ostatnio kupiłam pasty bez fluoru Wilkacora i Metrodentox  A-Z Medica Sp z o.o. , które dopiero testuję (na pewno nie są najtańsze,  :zalamany: ):
http://www.azmedica.pl/?slowo=pasta%20do%20zębów&id=1202255296tE3egO475DDfFCLB&ver=1&ran=0&mainpage=produkt.php3&idp=66&grp=2&menu=22
http://www.azmedica.pl/?slowo=pasta%20do%20zębów&id=1202255296tE3egO475DDfFCLB&ver=1&ran=0&mainpage=produkt.php3&idp=141&grp=2&menu=22

ps. ładnie rozwinąłeś swój nick, domowy z Ciebie gość,  :) ... szkoda tylko, że nie masz czasu na czytanie i samokształcenie się dla swojego dobra: Zrowie to cenna sprawa!
Pozdrawianki, :/  :zalamany:

Polecam dobry szampon, bez sztucznych dodatków i bardzo tani.
Rossmann, seria Babydream, niebieska butelka. 250ml kosztuje 2-3 złote.

Dobrze się pieni jak na szampon bez SLS.
Ma specyficzny zapach (w koncu to szampon dla niemowląt). Ale jeśli komuś przeszkadza, dość łatwo go przytłumić dodatkiem olejków eterycznych, nie jest bardzo intensywny.

Ma normalny zapach, ja też w nim teraz myję głowę.

Mnie zapach też odpowiada, ale np. mojej siostrze bardzo przeszkadza. Nie użyłaby tego szamponu bez dodatku olejku różanego. Mówi, że nie ma ochoty pachnieć jak pięciolatka (mimo, że jak dla mnie, zapach jest mało intensywny, kikla godzin po umyciu włosów w ogóle go nie czuję). Stąd ta uwaga. Jak zazwyczaj - kwestia indywidualna, czy komuś się podoba, czy nie.

Czy nie plączą się po nim włosy?

Moje nie... Mają tendencję do przetłuszczania, więc nie jestem pewna, jak szampon sprawdziłby się na bardzo suchych włosach, ale spodziewałabym się, że też dobrze. Czuć, że nawilża.  

Faktycznie, szampon - super. Włosy po nim są lekkie, miękkie i błyszczące. :-)

Tym szamponem od jakiegoś czasu myję włosy swojemu synowi, zapach mu odpowiada, lubi takie dziecinne  ;).
Od razu po umyciu jest tak, jak pisze Apollo, ale zaobserwowałam, że włosy syna jednak dość szybko przetłuszczają się po nim i pojawił się łupież. Obecnie jestem na tropie poszukiwania innego dobrego szamponu.

Ja również postanowiłem spróbować tego szamponu i po tygodniu używania go mogę powiedzieć, że nic złego z włosami mi się nie dzieje :thumbsup:. Z tym, że mam włosy przetłuszczające się. Co więcej, mocno się zdziwiłem, gdy sprawdziłem jego skład i okazało się, że wszystkie składniki oprócz bodajże dwóch są pochodzenia naturalnego/roślinnego! Prawie zero chemii! No, za taką cenę to naprawdę warto go wypróbować. Polecam sprawdzić samemu.

Ja też używam tego szamponu i jestem zadowolona. Zauważyłam, że włosy po jego użyciu mniej się elektryzują niż po innych drogeryjnych szamponach.

By może nie popadać w nadmierną euforię dodam, że nic dobrego też się nie dzieje. Generalnie jest to tani produkt o akceptowalnym składzie i bardzo słabo sprawdzający się u dorosłych mających włosy ze skłonnością do przetłuszczania. Podobny do innych szamponów dla dzieciaków, które mają raczej włosy suche.

U mnie się nie sprawdza, włosy na drugi dzień już są przetłuszczone i skóra głowy zaczyna wydzielać to coś co mnie trochę swędzi i czego nie lubię.

Zaraz podniesiecie, że to super, że skóra głowy to wydziela, bo organizm się oczyszcza....ale 5 lat temu, jak byłem w fazie zatruwania organizmu toksynami miałem to samo, więc nie jest to kwestia obecnie trwającego oczyszczania.

Albert, czytałeś wątek o wypadaniu włosów? Zrób to a potem, jak zechcesz, to pogadamy. :)
http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=15045.0

Zachęcona pozytywnymi opiniami również spróbowałam Babydream. Reakcji alergicznej nie ma, skóra głowy nie swędzi. Jednak włosy są matowe, twarde, po prostu brzydkie:-) Jeszcze poszukam mojego szamaponu, niemniej jednak warto spróbować, może niektórym podpasuje.

Spoko, zamówiłem te szampony z glinką i glinkę, o których tam mowa i niebawem przetestuję, nie zmienia to jednak faktu, że ten szampon Babydream z Rossmanna w moim przypadku się nie sprawdza.

Oczywiście masz rację, w sprawie szamponu Babydream. W przypadku osób z łojotokiem nie jest dobry. Łojotok skóry głowy jest objawem oczyszczania się organizmu (bez względu na to czy pijemy MO czy też nie znamy tej metody) taką właśnie drogą (skórną ). Aby w takim przypadku złagodzić nieco ujemny wpływ oczyszczania na stan skóry głowy i stan włosów, powinniśmy pomagać skórze głowy w pochłanianiu nadmiaru wydalonego tłuszczu. Jeśli tego nie będziemy robić to jak w banku mamy zwiększone wypadanie włosów, swędzenie skóry głowy, łupież itp. Rzecz w tym aby nie przesadzić z odtłuszczaniem skóry i doprowadzić tym samym do jej przesuszenia bo wtedy to już mamy błędne koło.
 Z własnego doświadczenia wiem, że w takich problemach z włosami sprawdza się świetnie glinka (mycie i maseczka), szampon z glinką (Urtekram) a cały czas w takiej kuracji należy dbać o zapewnienie skórze głowy komfortu odpowiedniego pH, ukrwienia, odżywienia. Tutaj najlepiej sprawdza się ALOcit  a nawet (w późniejszym okresie kuracji) czysty sok aloesowy (Laboratoria Natury). Panie piszą na forum, że dobrze działa na włosy i skórę głowy płukanie wodą z solą. Niech to będzie sól jodobromowa, morska, różowa zwana himalajską (nie polecam zwykłej soli kuchennej bo ma substancje antyzbrylające i jest wybielana chemicznie).
Ostatnio wypróbowałam glinkę Rasul, firmy Urtekram, i ma naprawdę świetne walory myjące. Jest, w stosunku do innych glinek na rynku, tania. Bezpośredni importer tu:
http://www.naturo.pl/product_info.php?cPath=86&products_id=807&osCsid=99cf1070443b00253569f540d4e8948c

Znalazłam też inne, tanie źródło glinki tego samego rodzaju(Rasul) w formie łupków (zalane wodą, rozpuszczają się tak jak glinka sproszkowana). Polecam do mycia całego ciała dla osób borykających się z wysypkami i egzemami skórnymi (wcześniej wypróbować małe opakowanie):
http://www.marokostyle.com/index.php?p251,marokanska-glinka-ghassoul-0-5-kg

Albert, wskazałam Ci wątek o wypadaniu włosów abyś wiedział w czym rzecz a nie aby narzucać zakup glinek i szamponów ani tym bardziej takiej pielęgnacji włosów. :)

Decyzja o zakupie, była moją własną, tyle czasu się z tym borykam, że spróbowanie kolejnego wynalazku już mi nie zaszkodzi... a może wręcz przeciwnie....

Klaro dla mnie Twoje rady są eksperckie. Mam pytanie. Jakie są włosy po użyciu glinki. Pytam, bo spotkałam się na różnych forach z opiniami, że po zastosowaniu glinki włosy są matowe. Jeśli to prawda, jakich używasz "myków" by włosy lśniły? Amla? Może jakieś oleje. Ja mam włosy przesuszone. Mogę nie myć tydzień. Myję jednak co kilka dni bo, gdy są brudne, zakurzone to się puszą. Chciałabym się jakoś przygotować do Khandi i zejść z syntetycznych kosmetyków. Teraz po umyciu włosów stosuję jedwab do włósów - ale zdaje się, że to silikon  :disgust: ? Co polecasz z ręką na sercu?  :heart:

A co mi tam. Pozamawiałam. Nie samą pracą człowiek żyje w końcu.

Izo, jeśli Twoje włosy i skóra głowy jest raczej sucha to glinka  nie jest dla Ciebie. Możesz używać sporadycznie dla oczyszczenia włosów z pozostałości kosmetyków. Matowienie włosów przez glinkę wystąpiło u mnie tylko raz w początkach jej stosowania. Wtedy skropiłam włosy ALOcitem i wszystko było dobrze, nabrały blasku. Później myłam tą samą glinką i w ten sam sposób i nigdy nie miałam już efektu matowienia więc nie wiem sama o co chodzi z tym matowieniem. Zauważyłam, że jak myłam włosy po kąpieli w soli to były rewelacyjnie gładkie i błyszczące dlatego to co piszą panie na forum o dobroczynnej roli, w pielęgnacji włosów, soli jest warte uwagi. Kiedy były chwilowe braki w sprzedaży szamponu z glinką Rasul Urtekram to myłam szamponem z henną tej samej firmy. Tam w składzie jest sól. Po tym szamponie włosy były świetne.
http://www.naturo.pl/product_info.php?cPath=86_93&products_id=728&osCsid=99cf1070443b00253569f540d4e8948c
Możesz więc, Izo, użyć tego szamponu, albo Babydream (tani i też dobry dla suchych i normalnych włosów).
Koniecznie zastosuj olejowanie włosów. Możesz to zrobić na dwa sposoby; nakładasz olej na umyte i podsuszone włosy (raczej bez suszarki), trzymasz 2 godziny na włosach (bez folii i turbanów) i ponownie myjesz. Albo nakładasz olej na noc (też na czyste włosy) i myjesz rano. Ja zawsze kładę na noc i tobie też tak radzę, zwłaszcza, że masz włosy suche(ale to musisz dostosować do  swojego trybu życia).
Czym olejować? Najlepsza jest kompozycja olejków i ziół Heenara z Helfy.pl - masz linka w poście Grażyny powyżej. Rozumiem, że kupowanie w internecie  to tu, to tam może być kłopotliwe i dochodzą koszty dostawy więc  tutaj rozwiązaniem jest olej lniany (pisała o tym Sally), oliwa z oliwek, olej kokosowy. Na początku nakładaj olej przed każdym myciem a z czasem, gdy stan włosów się wyraźnie poprawi rzadziej (wyczujesz to sama). Olejowanie włosów bardzo poprawia ich stan i, co bardzo ważne teraz, zimą, likwiduje elektryzowanie.
Doskonale odżywia i nabłyszcza Amla więc warto w nią zainwestować ale olejowanie w przypadku włosów przesuszonych to podstawa.
Podsumowując; szampon z henną Urtekram, olejowanie i Amla.
Powinno być dobrze a jeśli nie to dołożymy okresowo maseczki odżywcze naturalne (pod folię) np. z żółtka jaj.
Szkoda kasy na jedwab (łyżka jedwabiu na beczkę żelu).
Zapomniałam o aloesie (ALOcit) to najlepszy i nieodzowny przyjaciel włosów i skóry głowy (początkowo ALOcit, potem sam sok - spryskiwać)

Glinki nie zamówiłam (bo miałam obawy), zamówiłam Amlę i ten olejek polecany Grażynie oraz szampon z amlą. Spróbuję również soli. W ogóle postanowiłam zrobić coś dla siebie, na poprawę nastroju, który czasem mam wisielczy.

A który szampon z Amlą zamówiłaś, Izo?

Bardzo dobre postanowienie :thumbsup:. I jeszcze znaleźć dla siebie jakieś twórcze hobby. Mnie to, w podobnej do Ciebie sytuacji, uratowało życie, kiedyś...

Ayur - Naturalny szampon z Amlą i Shikakai na Helfach  :).

Zrobiłam drugie podejście do farbowania khadi. Tym razem nałożyłam tylko jasnobrązowe. Moim zdaniem kolor dla mnie bardziej twarzowy, już nie taki rudy, aczkolwiek jeszcze. Myślę, że kolejne farbowania zniosą ten efekt :D
Wypróbowany przeze mnie sposób na lepszą kondycję włosów: rozgrzać lekko łyżkę miodu i oliwy z oliwek, ciepłe wmasować we włosy, zmyć po 5 minutach,  można stosować przed każdym myciem. Sposób szybki i efektywny

Przepraszam, teraz zauważyłam, że nie w tym wątku. Będę uważniejsza na przyszłość, ale Klaro kojarzysz mi się z farbowaniem, więc jak zauważyłam Twoją wypowiedź, to się wpisałam :bangin:

Może być bo jest to nowość na Helfy.pl.  Ale, drugim razem, szamponów nie kupuj na Helfach. Chyba, że ten się sprawdzi.

Nie kupować na Helfach (urzekły mnie jakoś dziwnie) szamponów bo kiepskie czy drogie?

No, no, mnie też kiedyś urzekły. Żadna rewelacja, zwykłe chemiczne szampony jakich wiele naokoło.

Za szamponami się nie oglądałam specjalnie, bo używam szamponu dla dzieci. Zamówiłam ten z Ayur. Wypróbuję i zdam relację. Dziękuję za cenne rady  :).

Buniu,   możesz zastosować Cassie czyli tak zwaną bezbarwną hennę. Cassia czyli Senna nadaje blond włosom miodowy, złotawy kolor i jest szczególnie polecana do włosów zniszczonych chemicznym farbowaniem czy trwałą.blond  nada włosom złoty połysk.
Wiem, wiem jeszcze jakaś Cassia :crybaby:  :bash:
http://helfy.pl/cassia-obovata-bezbarwna-henna-odzywcza-senna

Super, tylko że już jestem po tym farbowaniu ciemna, no i, niestety, trochę siwizny też się pokazuje, więc odrosty, zwłaszcza na skroniach trzeba przyfarbować. Zobaczymy, może się przyzwyczaję do bycia ciemną  ;)

Jaki szampon proponujecie do włosów z łupieżem i wypadających ?

Kalina napisała w wątku o farbowaniu włosów:
Przypomniałyście mi, że w młodości kiedy miałam łupież (za namową starszyzny) wcierałam w skórę głowy sól kamienną.
Może warto odkurzyć stare metody. Nie były to wielkie zabiegi, po prostu brało się po szczypcie soli, przedzielało pasemka włosów i wcierało sól w głowę. Po 15-20 min. głowa była myta i to wszystko.
Nie stosować, gdy jest uszkodzona skór, bo będzie piekło.
Spróbuj tego sposobu na łupież. Polecam ten szampon:
http://www.naturo.pl/product_info.php?cPath=86_93&products_id=728&osCsid=99cf1070443b00253569f540d4e8948c

Mam zamiar spróbować Babydream. Jakoś byłem w tym kierunku, myśląc iż mniej chemii powinno być w szamponie do włosów dla dzieci (obecnie Nivea coś tam...).
Jak często powinno się myć włosy szamponem? Czy jeśli komuś nie przeszkadza wygląd włosów mytych tylko w wodzie, to czy można na tym poprzestać?

Wydaje mi się, że wszystko zależy od tego, jakie masz włosy. Ja mam włosy przetłuszczające się i muszę je myć najpóźniej, co drugi dzień. Mam na myśli nie tylko ich wygląd, ale i zapach... Po tych dwóch dniach nie za ciekawie to wygląda. Natomiast, co do Babydream, to kończę właśnie pierwszą butelkę i jestem zadowolony. Teraz może dla porównania wypróbuję szampon Hipp'a.

Masz dobry tok myślenia, w szamponach dla dzieci rzeczywiście jest mniej chemii niż w tych dla dorosłych. Babydream jest z nich wszystkich najbardziej w porządku (a przynajmniej tyle można wywnioskować ze składu podanego na etykietce). Hipp także nie jest najgorszy.
Trzeba jednak mieć na uwadze, że nie wszystkie dziecięce kosmetyki są takie świetne. W niektórych (np. Bobini) mnóstwo jest jakiegoś, że się tak wyrażę, dziadostwa, w związku z czym niewiele różnią się one od jakichś Loreali, Nivei, Garnierów, etc.

Na to pytanie nie istnieje jakaś jednoznaczna odpowiedź. Nie ma norm mycia włosów, które będą pasowały do każdego. Częstość ich mycia jest indywidualną sprawą, zależną od rodzaju i kondycji włosów. Niektórzy muszą je myć codziennie, bo im się przetłuszczają, inni natomiast mogą spokojnie robić to raz na tydzień. W każdym razie, jeśli Tobie odpowiada wygląd włosów mytych samą wodą, to dlaczego nie? Ja tam nie widzę powodu stosowania szamponu, jeżeli potrafisz się bez niego obejść. Im mniej chemii, tym lepiej.

Można jeszcze od czasu do czasu myć włosy w płukance ziołowej, sporządzonej uprzednio samemu.

Ja już od dłuższego czasu używam szamponu Babydream. Nie zraziłam się nawet tym, że wysusza mi skórę głowy i że nie mogę rozczesać po nim włosów. Jestem zmuszona do użycia odżywki, co mi nie przeszkadza, bo one przynajmniej nie zawierają SLS.

Przetestowałam również szampon firmy Apigold i poleciłam kilku osobom (są zadowolone). Jest naprawdę fajny. A i skład wydaje się być OK. Jest to jakaś alternatywa dla tych, którzy nie przepadają za kosmetykami dla dzieci.
 http://www.miododajnia.pl/produkt/30,Szampon_propolisowy_API_GOLD.html


Natomiast z past do zębów wypróbowałam pastę z czarnuszką bez fluoru. Na samym początku stosowania nie odpowiadał mi jej smak (wydawał się słodko-mdły), ale po kilku myciach bardzo tę pastę polubiłam. Spisuje się całkiem dobrze przy mojej zaawansowanej paradontozie i próchnicy.
 http://www.drogeria-natura.com/73-eco-cosmetics-pasta-do-zebow-z-czarnuszka-z-serii-venus-75-ml.html

No, Solan - porady eksperta :thumbsup:.

Pytanie tylko czy producent musi umieszczać wszystko na etykiecie ? Ten który mam obecnie to: http://www.patiimaks.pl/Product.aspx?cat_name=szampony&ProductID=2054&producer=nivea

Od około 3 miesięcy stosuję do mycia głowy glinkę marokańską prażoną - rasul od sklepu "naturalne piękno". Wypadanie włosów i łupież nie ustąpiły ale wcale się tym nie przejmuję. Ważne że odstawiłem chemikalia. Sprawa jest taka, że ta glinka słabo się pieni, trzeba mocniej wcierać je w włosy i w skórę głowy. Jak mam krótkie włosy więc łatwo je umyć, jak trochę dłuższe to trudniej uzyskać uczucie czystości włosów jak po zwykłym szamponie.
Ciekawi mnie tylko jak kobiety z długimi włosami mogą dobrze oczyścić swoje włosy tą glinką. A może kupiłem złą glinkę ?  
Rasul do mycia ciała jest w porządku.
Spróbuję jeszcze sól kamienny.

Timbuktu,  glinkę przeznaczoną do mycia włosów (ciała) należy wcześniej przygotować, tak by miała czas napęcznieć. Wtedy nabiera właściwości myjących i jest śliska. Śliskość ułatwia mycie.
Przed nałożeniem glinki włosy należy zmoczyć. Następnie nałożyć glinkę, pozostawić na, powiedzmy - 1 minutę. Włosy stają się śliskie i łatwo jest delikatnie i krótko masować je. Spłukać. Jeśli są sztywne i matowe - płukać wodą z octem jabłkowym lub skropić ALOcitem.
Glinka Rasul - w łupkach jest lepsza do ciała, natomiast do włosów lepsza jest (bardziej śliska) Rasul mielona.
http://www.naturo.pl/product_info.php?cPath=86&products_id=807&osCsid=99cf1070443b00253569f540d4e8948c

Klara 27, jak przygotować glinkę?

Bierzesz porcję glinki (1 lub 2 łyżki lub więcej) do miseczki porcelanowej lub szklanej i zalewasz wodą, mieszasz do konsystencji śmietany. Po kilku minutach (piszę o glince marokańskiej - Rasul) jest gotowa do użycia. Jeśli zalejesz ją ciepłą, ale nie gorącą wodą, to napęcznieje szybciej. Powinna być gęsta i śliska jak mydło.

Dzięki, do tej pory sypałam na włosy i tak się męczyłam .

Sypanie po głowie jest możliwe ale tylko we Środę Popielcową i tylko w kościele. :D

Pytają mnie koleżanki z forum, czym myję włosy. Żółtka jajek się u mnie nie sprawdzają. Myję szamponem i stosuję odżywkę firmy Aveda, rewelacyjnie działa przy cienkich, długich włosach.
http://www.aveda.com/aboutaveda/mission.tmpl
http://www.ekoistka.pl/ekoistkapl/alfabet-marek-kosmetykow-ekologicznych-ze-swiata-litera-a.html

Jeżeli mam włosy przetłuszczające się, to najlepiej użyć glinki - np. tej: http://cedrynek.pl/pl/p/Urtekram-Szampon-z-glinka-marokanska-Rhassoul/379

Czy może szamponu Babydream?

Pozdrawiam

Lepszy będzie szampon z glinką ale polecam też, w takim przypadku, naturalne mydła:
http://www.lawendowafarma.pl/index.php?cat_id=100
Są bardzo wydajne - przy częstym myciu, wystarczają na bardzo długo.

Ok, to kupię ten szampon z glinką i przetestuję ;)
Czy można połączyć te mydło z glinką np. jeden dzień glinka, innym razem mydło?

Tak, to dobre rozwiązanie.

W takim razie zamawiam. Dzięki Klara!

Przepraszam, że tak 'otworzę' dawno nierozgrzebywany wątek, natomiast nurtują mnie odpowiedzi na pewne pytanie, których próżno gdziekolwiek szukać.


Moje włosy są dziwne - to tak na wstępie. Od kilku lat myje je każdego ranka, bo po prostu nie wyobrażam sobie wyjścia gdziekolwiek nie myjąc włosów po wstaniu z łóżka. Bardzo szybko się przetłuszczają, natomiast po umyciu skóra na głowie jest strasznie ściągnięta, wysuszona (mam łupież oraz zmiany trądzikowe na skórze głowy - być może jest to ŁZS).

Myłem głowę wieloma 'specyfikami', które miały pomóc, od dziecięcych po drogie-lecznicze. Wszystko albo pomagało na krótką metę albo wcale. Pozbywałem się tylko chwilowo skutku, nie przyczyny mojego problemu.

Pamiętam, że pewnego lata podczas pobytu nad naszym polskim morzem łupież całkowicie mi zniknął (odniosłem wrażenie, że było to za sprawą soli morskiej), natomiast po powrocie do domu następnego dnia łupież był już z powrotem. Zatem moja radość trwała krótko.

Pytanie do użytkowników forum: jakiego szamponu używać, czy stosować także odżywkę oraz czy namaczać skórę głowy alocitem, czy używać soli kamiennej, a może szampon z glinką lub płukanie wodą z solą jodobromową?

Przepraszam Was za tę lawinę pytań, natomiast problem jest dla mnie niezmiernie uciążliwy.

Dużo czytaj. Na portalu i na forum znajdziesz odpowiedzi. Jesteś początkujący, więc życzę Ci dużo cierpliwości.
Problem ze skórą to tylko zewnętrzny objaw stanu Twego wnętrza. Możliwe, że czekają Cię wyrzeczenia, jeśli chcesz dojść do prawdziwego zdrowia. Więc dobrze się zastanów, czego oczekujesz, do czego chcesz dojść. Sam już wiesz, że specyfiki z drogerii czy apteki Cie nie pomogą.
Na pewno natomiast pomogą MO, KB i dieta. Może nie od razu, ale na wszystko trzeba czasu. I piszę to z przekonaniem.

Rozumiem, za kilka dni rozpocznę stosowanie DP wraz z MO, później wdrożę KB, natomiast w tym czasie czymś głowę myć trzeba, na pewno nie olejem z oliwek, sokiem z cytryny czy pestkami dyni.

W każdym razie dzięki za odpowiedź:)

Heis napisze również tutaj, bo może komuś się przyda.
Przy problemach ze skórą głowy i z łupieżem polecam smarowane skóry głowy maścią z witamina A. Pozostawienie maści na głowie przez minimum 15 minut a potem umycie szamponem.
Mistrz polecał to na wypadające włosy, ale my przetestowaliśmy na łupież i sucha skórę i też zadziałało.
Informacje o tym są w książce "Zdrowie na własne życzenie. Tom 1. str. 242. tam tez jest o przetłuszczających się włosach.
Do szamponu należy dodać 5 kropli ekstraktu z pestek grejpfruta.

Ja osobiście myję głowę mydłem szarym marsylskim z oliwą z oliwek i na koniec spłukuję dodatkowo litrem wody z dwiema łyżkami octu jabłkowego (kupnego) z dodatkiem dwudziestu kropelek naturalnego olejku zapachowego (do masażu).  Właśnie po occie bardzo leczy się skóra i włosy.
Czasem używam szampon Babydream z Rosmana. Używa go właściwie całą moja rodzinka. Ja nie lubię jego zapachu.


Whena też przypomniała o bardzo fajnym sposobie, typowo leczniczym. Mistrz rzeczywiście o tym pisał. Muszę namówić mojego osrebrzonego męża do tego sposobu. Może znikną zakola i siwe włosy.
 

Ten sposób przetestowałam na mężu. Miał okropny łupież i suchą skórę głowy. Po smarowaniu maścią z witaminą A problem nie wrócił już. Kuracje robiliśmy 2 lata temu i do dziś zero łupieżu i skóra głowy jest super. Nakładałam maść bardzo starannie i mąż trzymał maść średnio 30 minut i potem dokładnie mył. Najpierw mył Nizoralem - bo mieliśmy mała buteleczkę, ale potem już normalnym szamponem. Powtarzaliśmy to smarowanie maścią chyba 5 razy.
W prezencie pod choinkę mąż dostał ode mnie takie mydło: http://www.mydlarnia.info/mydlo-oliwkowo-laurowe-z-aleppo-70--cat-226-id-721.aspx
Do tej pory je ma, chociaż używa codziennie do mycia twarzy, ciała i czasem włosów i bardzo sobie chwali. Mydło jest drogie ale bardzo wydajne. Ja też myję nim twarz. Są inne wersje tego mydła z mniejszą ilością oleju laurowego.

Czy maść ochronną z witaminą A można stosować również na włosy przetłuszczające się?

Na przetłuszczające włosy Mistrz radzi dodać do szamponu 5 kropli citroseptu. Pisałam o tym w przedostatnim poście wyżej.

Ale mam włosy przetłuszczające się, które również wypadają niestety...
Czy w takim wypadku maść z witaminą A mogę stosować według opisu w książce + 5 kropli citroseptu z szamponem?

Myślę, że jak najbardziej. Najpierw maść, a potem szampon z citroseptem. Tylko ten citrosept to dodaj do butelki i wymieszaj.

Ok tak zrobię, dzięki Whena!

Klaro, czy próbowałaś khadi kolor czarny? Czy ona na mnie nie działa? Trzymam na głowie dwie godziny i nic. Widzę tylko brąz, po paru dniach bez zmian.

Dobrowolnie, na czarny charakter, nie przerabiałam się nigdy. ;)
Dlatego nie wiem jak to jest z czarnym Khadi. Słyszałam jednak, że są trudności z uzyskaniem ładnej czerni na włosach. Może inne panie wiedzą więcej?
http://hennaindygo.helfy.pl/farbowanie-wlosow-henna

Czerń wychodzi jak trzeba po zastosowaniu maski na włosy przed nałożeniem farby Khadi. Skróciłam nawet o połowę czas trzymania jej na głowie do pół godziny a efekt jest nieziemski! Aż wymieszam z brązem następnym razem :).

Olu, to przetarłaś czarny szlak... ;)
A o jakiej masce piszesz?

Kupiłam na allegro. Soin mineral natur z glinki Ghassoul. Pierwsza maska na włosy w ogóle w moim życiu :). Polecana jest też do pielęgnacji twarzy i ciała, jako szampon też. O efektach stosowania na buzię napiszę za jakiś czas (żeby nie zapeszać na razie).

Znalazłam jej skład w sieci. Skład glinki to 55-65% krzemionka (SiO2), <21% magnez (MgO), <5% Aluminium (Al203) oraz Soda, Potas, Tytan. Ph glinki waha się w granicach 6.0 – 9.0 w temperaturze 20°C.

Wczoraj zacząłem smarować skórę głowy witaminą A. Jednak zmycie jej szamponem nie jest takie proste. Aktualnie wciąż mam "tłusty łeb" od tej maści. Czy to w czymś będzie przeszkadzać? Starać się bardziej ją zmyć dziś wieczorem? Czy raczej to jest bez znaczenia?

Witaminą A czy maścią ochronną z witaminą A? Maść się raczej dobrze zmywa szamponem.

Nie jest ochronna. Wziąłem zwykłą w aptece. Zmienić na ochronną? Ta w ogóle nie schodzi, mam jej na głowie prawie tyle co wczoraj.

Tak zrobię - zmienię na ochronną. Myłem przed chwilą ponownie głowę, ale dużo to nie dało. Żeby mi tak nie zostało :D

Używam maść ochronną z witamina A firmy Hasco-Lek i bardzo dobrze się zmywa szamponem.

Mam już kupioną maść ochronną. Dzisiaj zamierzam jej użyć. Jednak najpierw chciałbym się pozbyć tej mazi z głowy. Dwa razy ją (głowę) myłem z użyciem szamponu i nie zeszło. Macie jakieś pomysły jak sobie z tym poradzić? Golenie na łyso nie wchodzi w grę.

To umyj trzeci raz. Innym szamponem.

W cieplejszej wodzie.

Z każdym myciem jest coraz lepiej.
Dzięki za rady, zmiana szamponu i gorąca woda pomogły.
Czeka już na mnie maść ochronna z witaminą A.

Deidera, z jakiej firmy była maść z vit. A bez nazwy ochronna. Od dawna usiłuję kupić, ale oferują tylko z nazwą "ochronna".

Deidara, weź na rękę troszkę maści, rozetrzyj i wetrzyj w skórę głowy palcami. Następnie wmasowuj opuszkami palców.

Przepraszam, ale wprowadziłem Was w błąd. Teraz tak patrzę na opakowanie i okazuje się, że to była jednak maść ochronna. Pan w aptece trochę oszukał - miała nie być ochronna, ale jednak jest.
Producentem maści, którą stosowałem jest Farmina. Tutaj jej ulotka:
http://www.doz.pl/apteka/p62627-Retimax_1500_masc_ochronna_z_witamina_A_30_g
Maść ta ma w składzie wiele różnych dziwnych rzeczy, włączając w to parafinę. Stąd pewnie trudność w jej usunięciu ze skóry i włosów.
Bunia, jeśli szukasz zwykłej maści z witaminą A, to zdaje się, że na poniższej stronce można taką nabyć:
http://www.doz.pl/apteka/p3852-Masc_z_witamina_A_L.G.Olsztyn_30_g
Producentem jest LAB.GALENOWE OLSZTYN.

Dzisiaj będę stosował maść firmy HASCO-LEK:
http://www.doz.pl/apteka/p17048-Masc_z_witamina_A_ochronna_Hasco_25_g
Powinno się obyć bez niespodzianek - tutaj skład jest "uboższy"


Dzięki Kozaczek, tak zrobię. Wczoraj może trochę przesadziłem z ilością - zużyłem 80% trzydziestogramowej tubki.

Na temat maści z witaminą A, na tym forum, było już chyba napisane wszystko co możliwe.

http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=4590.0

Maść z HASCO-LEK schodzi o wiele łatwiej. Mam lekko tłustą głowę, ale być może to jeszcze ta poprzednia maść.

Nie pomogła ta pięciodniowa kuracja witaminą A. Łupież jak była tak wciąż jest obecna.

Jest bardzo fajna strona z tanimi kosmetykami naturalnymi: e-fiore.pl /chciałam wkleić link, ale nie potrafię, może ktoś mi podpowie?/.

Wg mnie coś nie tak jest z Twoją dietą. Też mam łupież o ile pamiętam od 3 klasy podstawówki... Pomagało na krótko stostowanie szamponów przeciwłupieżowych - łupież raz znikał potem znowu się pojawiał.
Obecnie przy stosowaniu ZZO (a nawet bardziej DPI z odskokami od czasu do czasu) łupież mam pod kontrolą. Wręcz jest on wskażnikiem jakości pożywienia. Jak sobie 'pofolguje' łupież się pojawia. Jak jem 'po ludzku' zapominam całkiem o nim. Do mycia używam szarego mydła lub czasem jakiś mydeł z oliwek (aleppo czy jakoś tak) i nie muszę już myć głowy codziennie żeby nie była cały czas tłusta. Jak czasem jestem w delegacjach i żywie się w różnych hotelikach/motelach z kiepskim jedzeniem a takie jest tam najczęściej (i zazwyczaj jakieś piwo i mocniejsze trunki z brygadą) to wiadomo łupież wraca, wtedy doraźnie stosuję sobie czasami maść z wit. A lub olej kokosowy do szybszego powrotu 'równowagi' na głowie.
Dawno przestałem wierzyć, że same maście, szampony i inne specyfiki usuną problem.

Dieta ma kluczowy wpływ na skórę.

Znalazłem szampon z całkiem niezłym składem, producent podaje, że wszystkie składniki są naturalne.

Składniki:

Olej cedrowy (Cedrus Deodara Oil) – usuwa podrażnienia skóry, szybko je goi, wzmacnia włosy, przeciwdziała ich wypadaniu.
Krzyżownica syberyjska (Polygala Sibirica Extract) – sprawia że struktura włosa staje się jednorodna.
Aralia mandżurska (Aralia Mandshurica Extract) – ma działanie tonizujące
Szałwia amurska(Salvia Officinalis Extract) – wpływa na skórę tonizująco, napina ją, zmniejsza wypadanie włosów
Łopian (Arcticum Lappa Extract) – odżywia i wzmacnia cebulki włosowe, przeciwdziała wypadaniu włosów, obniża ryzyko pojawienia się łupieżu.
Miłek syberyjski (Adonis Sibirica Extract) – otwiera pory do głębokiego oczyszczenia, działanie delikatnie złuszczające.
Wieczornik syberyjski (Hesperis Sibirica Extract) – zawiera dużą ilość odżywczych składników, które pielęgnują skórę i wzmacniają cebulki włosów.
Zawilec wielokwiatowy (Anemome Sylvestris Extract) – działanie przeciwzapalne I antyseptyczne, zawiera witaminę C, odżywia skórę i włosy.
Jarząb pospolity (Sorbus Aucuparia Extract) – wygładza i pielęgnuje skórę, przyczynia się do utrzymania odpowiedniego poziomu wilgotności włosów.
Olej z rokitnika pospolitego ( Hippophae Rhmnoides Oil) – ma działanie gojące, odżywcze, odmładzające.
Mydlnica lekarska biała i czerwona, (Saponaria Alba, Saponaria Rubra Officinalis) – zawierają naturalne saponiny, środki pieniące, które miękko i delikatnie oczyszczają skórę i włosy.
Lukrecja gładka – (Glycyrrhiza Glabra)  – delikatny środek pieniący, oczyszczający skórę.
Leszczyna pospolita (olej z orzechów) ( Corylus Avellana Oil) – dodaje włosom blasku i odżywia skórę głowy .
Nostrzyk żółty (Melilotus officinalis Extrakt) – zawiera witaminy C,P,i E, które są niezbędne dla odbudowy i odmłodzenia komórek skóry
Szczodrak krokoszowaty (Leuzea carthamoides Intractum) – nadaje włosom witalność, chroni   włosy
przed wpływem zanieczyszczeń zewnętrznych.
Cytryniec chiński ( Schisandra chinensis Extract) – działanie tonizujące i wzmacniające.
Olej z nasion czarnej porzeczki ( Ribes Nigrum Seed Oil) – wzmacnia włosy i cebulki włosowe.

Skład INCI:

Aqua,   Schisandra chinensis Extract , Salvia Officinalis Extract,   Leuzea carthamoides Intractum, Arcticum Lappa Extract, Anemome Sylvestris Extract,   Melilotus officinalis Extrakt, Aralia Mandshurica Extract, Sorbus Aucuparia Extract, Polygala Sibirica Extract, Adonis Sibirica Extract, Saponaria Alba, Saponaria Rubra Officinalis, Glycyrrhiza Glabra , Magnesium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Cocamide DEA, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride , Hippophae Rhmnoides Oil, Corylus Avellana Oil, Cedrus Deodara Oil,   Ribes Nigrum Seed Oil,   Sodium Chloride, Citric Acid, Parfum, Kathon CG

http://triny.pl/szampony/1886-trawy-i-ziola-agafii-szampon-cedrowy-wzmacniajacy-500-ml.html

Jeżeli macie równie dobre zamienniki dla szamponu mariage to dawajcie namiary :)

A mnie się ten skład niezbyt podoba, np. Cocamide DEA 'w połączeniu z innymi związkami azotowymi (np. obecnymi także w kosmetykach) tworzy rakotwórcze (kancerogenne) nitrozaminy. Działają drażniąco na błony śluzowe i skórę w pachwinach wywołując pokrzywkę i świąd. Nie stosować w czasie laktacji i ciąży.'
Informacja pochodzi z: http://luskiewnik.strefa.pl/acne/toksyny.htm
Stronka drażniąca kolorystycznie, ale merytorycznie wartościowa.

Ja ostatnio używam szamponu Sylveco Biolaven. INCI:
Aqua, Lauryl Glucoside, Cocamidopropyl Betaine, Coco-glucoside, Vitis Vinifera Seed Oil, Panthenol, Hydrolyzed Oats, Lactic Acid, Sodium Benzoate, Cyamopsis Tetragonoloba Gum, Lavandula Angustifolia Oil, Parfum.
Skład nie jest idealny, ale do zaakceptowania. Jestem z tego szamponu bardzo zadowolona.

U nas szampon został zastąpiony mydłem pokrzywowym. Do ostatniego płukania dodawany jest OJ.

http://www.lawendowafarma.pl/pl/p/Krzepka-Pokrzywa-100g-/157

http://vitalia.pl/ch_add,419,0_Kokamidopropylobetaina.html
http://vitalia.pl/ch_add,584,0_Dietanolamina-kokosowa-kwasu-tluszczowego.html
http://vitalia.pl/ch_add,459,0_Eter-2-hydroksy-3-trimetylamoniopropylowego.html
http://vitalia.pl/ch_add,611,0_Kathon-cg.html
:(

Nie straszcie, bo wczoraj zamówiłem to: SZAMPON AGAFII ZIOŁOWY CZARNY PRZECIWŁUPIEŻOWY
http://allegro.pl/show_item.php?item=5515341854

Skład INCI: Aqua nivalis, Siberian Water Complex® (wyciąg z 17 syberyjskich ziół), Magnesium Laureth Sulfate, Cocamide DEA, Cocamidopropyl Betaine, Coco-Glucoside, Glyceryl Oleate, Sodium Chloride, Impetrum Nigrum Extract, Cynoglossum Officinalis Extract, Guar Gum, Climbazole, Wood Tar, Citric Acid, parfum, Kathon.
Siberian Herbal Water Complex® - Rhododendron dauricum, Inula Helenium, Atragene Sibirica, Helichrysum Arenarium, Solidago Dahurica, Erodium cicitarium, Pedicularis uralensis, Rubus saxatillis, Urtica Dioica, Saponaria Officinalis, Chamomilla Recutita, Silene Jenisseensis, Rhodiola Rosea, Artemisia Mongolica, Scutellaria Baicalensis, Polygonatum odoratum, Lamium album.

Za mało składników aktywnych. Szampon do wymiany.

Się przez Was naczytałem, (http://www.gomotes.com/emoticon/skype/skype67.gif)
także etykiety na mydle w płynie, którego używam,
także do mycia włosów, że zacząłem googlać za czymś możliwie najprostszym.

I znalazło się takie coś:
koszty wysyłki (Paczkomat InPost 8,50 zł) więc OK.
http://www.ecoflores.eu/pl/p/Baza-mydlana-glicerynowa-Marchew%2COgorek%2CAloes-500g/952

W sumie, pól kilo mydła za 25,50zł wliczając wysyłkę. Do pomyślenia. Może nieco wiórek z niego się do butelki po mydle wrzuci, doda trochę wody destylowanej (jakby deszczówka) to będzie i mydło w płynie i szampon. Można pewnie także próbować lekko wyregulować ph w tym szamponie kwaskiem cytrynowym, czy octem, byle się nadal pieniło i myło.

O nic nie chodzi, ale te składniki, co w poście wyżej wymieniłem, to obejrzałem sobie ich kartę charakterystyki, gdzie wymienione są kosmiczne środki ostrożności jakich powinien używać personel fabryki co się z nimi styka, rękawice gumowe, gogle, maski oddechowe, a tegoż składnika w szamponie według normy może być np. 2% !!!
:-(

To chyba najprościej będzie z białą glinką do zębów i do włosów. ;)

"Zmieszać glinkę z wodą do uzyskania konsystencji pasty. Taka pastę nanieść na włosy i głowę i dobrze wymasować. Poczekać kilka minut i spłukać. Pielęgnacja włosów glinką zmniejsza ich łamliwość i wypadanie. Poprawia ukrwienie skóry, działa przeciwłupieżowo."

A zastanawiające jest to zdanie: "Przy przyrządzaniu maseczek i napojów mineralnych z glinką bardzo ważne jest by nie używać żadnych metalowych przedmiotów (łyżek, kubków itp.)". Wie ktoś o co chodzi?


Dzięki! Nie rozumiem drugiego zdania, wyjaśnij proszę.

OJ to ocet jabłkowy. http://portal.bioslone.pl/ocet-jablkowy

Od ponad 30 lat zmagam się z łuszczycą.Na łupież oraz na pozbycie się łuski z głowy używam maski którą robię sama z drożdży.Maska ta oprócz tego, że zdziera łuskę to jeszcze świetnie odżywia włosy.
Jak ktoś będzie zainteresowany to podaję skład;
Na włosy do ramion
-pól kostki zwykłych drożdży piekarniczych świeżych(50gr)
-łyżka oliwy z oliwek extra virgin
-łyżka świeżego soku z cytryny
wszystko wymieszać i od razu nakładać na skórę głowy, resztę wmasować we włosy.
Głowę owinąć woreczkiem foliowym i ręcznikiem aby było ciepło.Trzymać 15-30min,  zmyć swoim szamponem.
U mnie skorupa łuszczycowa pięknie schodzi, łupież też schodzi a głowa nie swędzi.
Próbujcie i piszcie czy Wam też pomaga.

Ale tak od 30 lat stosujesz tę maskę?

Wtedy kiedy robi mi się już skorupa.