Niemedyczne forum zdrowia

RODZICE, DZIECI, RODZINA => Przedszkolaki => Wątek zaczęty przez: Kundz 14-02-2014, 17:14



Tytuł: Kazio i Marcelinka - infekcje
Wiadomość wysłana przez: Kundz 14-02-2014, 17:14
Witam (bo to mój pierwszy post)
Jestem mamą dwójki dzieci, Kazia(4) i Marcelinki(1,5). Z synkiem w tamtym roku przeżyliśmy pasmo niekończących się infekcji leczonych antybiotykami/sterydami. Teraz z młodszą zaczęło się to samo. Przy ostatniej wizycie już miałam dość i nie podałam leku, ale wykupiony był, gdyby się jej stan pogorszył. Udało się choć mąż patrzył na mnie krzywo, ale w końcu przyznał rację. Teraz starszy syn od 2 dni infekcja, wczoraj wizyta w przychodni, oskrzela czyste, ale gardło mocno czerwone. Zrobiliśmy wymaz i okazało się, że bakteria = kolejny antybiotyk. Z premedytacją nie podałam, po wstępnej lekturze tego forum i portalu, niestety gorączkę zbijaliśmy przy 39 - 39,5. Rano chłopak wstał bez gorączki, coś tam nawet zjadł i generalnie w stanie dobrym.
Nabrałam wiary w sens mojego postępowania, ale po latach bycia klientem w aptece trochę trudno przewrócić światopogląd do góry nogami...
Czytam, chłonę informacje, ale mam parę pytań na już, więc przepraszam jeśli zaśmiecam i powielam tematy które już były.

Po pierwsze jak teraz postępować z małym, czy coś mu podawać. Troszkę kaszle mokro, bez odkrztuszania i podcieka mu z nosa. Kiedy wejść z MO. Co to za gwałtowne reakcje organizmu na MO, czy to ze strony układu pokarmowego? Czy stosowanie nebulizacji z solanki są dozwolone (z soli fizjologicznej wiem, że tak). Czy w jego sytuacji, można postawić bańki?

No i jeszcze moja młoda...z nią to temat rzeka, bo ciągle jest 'chora', cały czas katar, który jak nie na uszy to na oskrzela, czy na płuca schodzi. Infekcje zazwyczaj bez gorączki, jak z nią postępować? Taki stan utrzymuje się od września, gdzie katalizatorem było pójście do żłobka, ale wcześniej także chorowała.



Tytuł: Odp: Kazio i Marcelinka - infekcje
Wiadomość wysłana przez: Kamil 14-02-2014, 18:50
Pierwsze pytanie - czy Kaziu dostał antybiotyk?


Tytuł: Odp: Kazio i Marcelinka - infekcje
Wiadomość wysłana przez: Kundz 14-02-2014, 20:20
Nie, nie dostał, skończyło się na 3 dawkach ibuprofenu rano i wieczorem przy temp 39-39,5 i 1 dawce paracetamolu podanej przez babcie przy zaledwie 37,8. Wczoraj wieczorem miał dostać antybiotyk, ale nie podałam. Rano wstał bez temperatury i zdecydowałam się nie podawać mu wcale antybiotyku. Przyznam się, że sytuacja w jakiej się znalazłam jest dla mnie na tyle nowa, że czuje się zagubiona, ale przekonana o słuszności takiego postępowania.


Tytuł: Odp: Kazio i Marcelinka - infekcje
Wiadomość wysłana przez: Kalina 14-02-2014, 20:31
Przyznam się, że sytuacja w jakiej się znalazłam jest dla mnie na tyle nowa, że czuje się zagubiona, ale przekonana o słuszności takiego postępowania.
Z czasem nabierzesz doświadczenia i większość obaw odejdzie w niepamięć.

Pytałaś o bańki, są tu polecane, poczytaj: http://portal.bioslone.pl/czesto-zadawane-pytania/banki-ogniowe

Powodzenia :)


Tytuł: Odp: Kazio i Marcelinka - infekcje
Wiadomość wysłana przez: Kundz 15-02-2014, 15:10
Do dzisiaj Kaziu w formie ogólnej dobrej, podcieka mu z noska wodnista wydzielina i pokaszluje sporadycznie na mokro.  U młodej obraz taki sam tylko bardziej intensywny. Zdecydowałam się na wprowadzenie prawoślazu oraz kompotu z gruszek i migdałów dla ułatwienia odkrztuszania. Mam nadzieję, że dobrze kombinuję na tyle na ile wiedzy zdążyłam posiąść.

Czy mogę liczyć na dokładny przepis, ew. link do przepisu na ten kompot, czy się go dosładza, czy ma być bez cukru?


Tytuł: Odp: Kazio i Marcelinka - infekcje
Wiadomość wysłana przez: Beza 15-02-2014, 23:37
Kompot jest bez cukru. Sparz migdały. Obierz. Wrzuć do garnka (ja wrzuciłam półtorej garści) do tego pokrojone gruszki bez skórki. Pić kompocik zagryzając gruszkami czy migdałami :)


Tytuł: Odp: Kazio i Marcelinka - infekcje
Wiadomość wysłana przez: Kundz 19-02-2014, 20:26
Kompocik u małej zadziałał rewelacyjnie, Kazio jednak nie dawał się namówić i wypił w sumie przez cały dzień 2 kubeczki. Prawoślaz w ogóle nie wchodzi w grę u synka. Córka samego nie przyjmuje, wypluwa wszystko, pije tylko rozrobiony z sokiem malinowym.

Moje pytanie, czy poić nadal małą prawoślazem - kaszel mocno mokry, pięknie odkrztusza.

U Kazia będę jeszcze próbować macerat z siemienia, kaszle mokro, ale ten kaszel "siedzi" w środku. Czy można te specyfiki podawać np z odrobiną miodu lub, jak to robię, z sokiem malinowym? Czy to nie zaburza ich działania?


Tytuł: Odp: Kazio i Marcelinka - infekcje
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 19-02-2014, 21:10
Cytat
Moje pytanie, czy poić nadal małą prawoślazem - kaszel mocno mokry, pięknie odkrztusza.
Skoro kaszel jest mokry, to nie można organizmowi niczym przeszkadzać - primum non nocere!


Tytuł: Odp: Kazio i Marcelinka - infekcje
Wiadomość wysłana przez: Teuta 19-02-2014, 22:57
Cytat
U Kazia będę jeszcze próbować macerat z siemienia, kaszle mokro, ale ten kaszel "siedzi" w środku. Czy można te specyfiki podawać np z odrobiną miodu lub, jak to robię, z sokiem malinowym? Czy to nie zaburza ich działania?

Spróbuj liść podbiału, według mnie ma podobne właściwości do prawoślazu, ale jest mniej "smakowy" i u nas córka wypije. Ja dosładzam cukrem trzcinowym, albo sokiem malinowym domowym. Z miodem ostrożnie, bo może wzmagać kaszel. Podaję strzykawką na kilkanaście razy, nie na raz. JA dodawałam do kompotu soku, kolorem napoju czasem udało się oszukać córkę.


Tytuł: Odp: Kazio i Marcelinka - infekcje
Wiadomość wysłana przez: Kundz 21-02-2014, 18:30
Kazio od wczoraj suchy męczący kaszel. Wczoraj przyjął parę łyżek maceratu z prawoślazu, kompotu nie chce pić mimo licznych 'sztuczek' Dzisiaj rano gorączka 38 stopni. Niestety musiał być odtransportowany pod opiekę babci. Tam gorączka ustąpiła, powróciła po południowej drzemce i utrzymuje się w granicach 38,5 stopnia. Cały dzień poleguje, nie je, nie bardzo chce pić. Namawiam do paru łyżeczek co godzinkę.
Czyli generalnie tak jak powinno być, mimo to niepokój jest, nawet duży. Pewnie ze względu na małą wiedzę i 'nowość' w postępowaniu. Mam nadzieję, że w razie niepewności doradzicie i pomożecie na nowej drodze. Czytam portal, czytam książkę mimo to jestem jeszcze w powijakach w temacie zdrowia.
Mam dzisiaj dowód na to jak bardzo jestem zaprogramowana...w zielarni chciałam zakupić lipę, żeby wspomóc/wywołać poty, a przy okazji zakupiłam jeszcze liść maliny i owoc bzu czarnego polecanego przez panią w sklepie :)
Moje pytanie czy mogę tą lipę mu zaparzyć, ewentualnie pozostałe zioła? Lipa ma właściwości przeciwgorączkowe, czy to nie zaburzy procesu zdrowienia?


Tytuł: Odp: Kazio i Marcelinka - infekcje
Wiadomość wysłana przez: Kundz 23-02-2014, 10:47
W poprzednią noc gorączka tak jakby falowała, raz była, a raz nie. Poty też przy spadkach temperatury nie następowały. W dzień po gorączce ani śladu. Po nocy kaszel zrobił się mokry. Podałam mu do popijania lipy z owocem bzu. Wieczorem mocno się wypocił, nie mógł zasnąć, co chwilę się przebudzał. Prosił o picie, wypił w sumie chyba ze 3 szklanki. Rano gorączka powróciła ok 39 i tak trwamy. Kaszel mokry trochę 'przerażający', ale odkrztusza sam więc nic nie podaje, choć chodzi mi po głowie parówka z prawoślazem i nebulizacja z solą, żeby rozrzedzić tą wydzielinę i ułatwić jej ewakuacje. Czy lepiej nie robić nic? Pewnie tak.

Miesiąc temu w takiej sytuacji już pewnie bylibyśmy po wizycie u pediatry :/

Czy ta okresowość gorączki o czymś świadczy, trochę się zastanawiam dlaczego tak ustaje na jakiś czas, a potem wraca?


Tytuł: Odp: Kazio i Marcelinka - infekcje
Wiadomość wysłana przez: Beza 23-02-2014, 22:00
Cytat
parówka z prawoślazem i nebulizacja z solą, żeby rozrzedzić tą wydzielinę i ułatwić jej ewakuacje.
Po co?
Skoro
Cytat
Kaszel mokry trochę 'przerażający', ale odkrztusza sam więc nic nie podaje,
Cytat
Czy lepiej nie robić nic?
Cytat
Pewnie tak

Bardzo interesujący monolog :)
Sama sobie odpowiadasz na zadane przez siebie pytania.
Z tego co opisujesz wszystko jest na dobrej drodze. Nie ma co panikować tylko troszkę wyluzować, co wyjdzie na pewno Tobie na zdrowie a i Twojemu Kaziowi nie będzie obojętne.


Tytuł: Odp: Kazio i Marcelinka - infekcje
Wiadomość wysłana przez: Kundz 24-02-2014, 06:00
Bo niby wiem co robić, a nic nie wiem :). Teoria opanowana, ale praktyka to co innego.
Dziękuje za odpowiedź i potwierdzenie tego co już wiem :).

Wczoraj gorączka doszła do 40, pewnie to był przełom, ale pod naciskiem męża (sama też trochę zgłupiałam) podaliśmy 2ml ibum (połowę zalecanej dawki). Gorączka spadła do 38 na jakieś 2 godziny, po czym całkowicie zanikła.


Tytuł: Odp: Kazio i Marcelinka - infekcje
Wiadomość wysłana przez: Fazibazi 24-02-2014, 22:06
Wczoraj gorączka doszła do 40, pewnie to był przełom, ale pod naciskiem męża (sama też trochę zgłupiałam) podaliśmy 2ml ibum (połowę zalecanej dawki).
Spokojnie, nam też się zdarzyło... nikt nie jest ze stali. Po praktyce na własnych dzieciach człowiek nabiera pewności :)


Tytuł: Odp: Kazio i Marcelinka - infekcje
Wiadomość wysłana przez: Kundz 25-02-2014, 07:25
Niestety Kaziu wczoraj bardzo osłabł, nic nie jadł od 3 dni, zaczął odmawiać picia, gorączka nadal wysoka do 40 stopni, po ibuprofenie spadała tylko na chwilkę po czym wracała. Dodatkowo kaszel zrobił się napadowy, suchy. Mąż zabrał go do lekarza, chciałam umówić wizytę do domu, ale się nie udało. Wymogłam tylko wizytę u lekarza, który antybiotyki przepisuje naprawdę w ostateczności. Po za tym chciałam mu oszczędzić siedzenia 2 godzin w przychodni. Po wizycie zmiany na płucach, słyszalne i z przodu i na pleckach. Dostał antybiotyk - Amotaks. Ze względu na jego zły stan ogólny i te płucka podałam z ciężkim serem, ale wydaje mi się to w jego sytuacji konieczne. W nocy gorączka nadal wysoka, ale nie mierzyłam. Wydaje mi się, że w granicach 40 stopni, po ibumie spadła na tyle, że pozwoliła mu się przespać w miarę spokojnie do rana. Teraz jeszcze śpi a ja się biję z myślami, czy dobrze zrobiłam, czy może mogłam poczekać jeszcze jeden dzień...


Tytuł: Odp: Kazio i Marcelinka - infekcje
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 25-02-2014, 10:02
Moim zdaniem, w tym wypadku było uzasadnione podanie antybiotyków.


Tytuł: Odp: Kazio i Marcelinka - infekcje
Wiadomość wysłana przez: Machos 25-02-2014, 17:06
Kaziu wczoraj bardzo osłabł, nic nie jadł od 3 dni, zaczął odmawiać pica,

Uważaj, żeby nie odwodnić dziecka, bo wtedy pozostaje szpital i kroplówki. Kiedyś mieliśmy to samo z Wiką podczas infekcji z gorączką. Nie chciała pić i jeść, odmawiała przez około dwa dni i zaczęła mieć pierwsze objawy odwodnienia.

Następnym razem pomimo jej niechęci, co kilka minut dostawała pół łyżeczki wody i tak pilnowaliśmy, żeby cały czas piła. Szpital już się nie powtórzył.



Tytuł: Odp: Kazio i Marcelinka - infekcje
Wiadomość wysłana przez: Kundz 25-02-2014, 22:12
Moim zdaniem też nie było innego wyjścia jak podać ten antybiotyk. Teraz najważniejsze, żeby synek doszedł do siebie i zadbać o gruntowną wiedzę na przyszłość. Myślę czy popełniłam gdzieś błąd, czy coś przeoczyłam... ale nie ma co gdybać.

Dziękuję za rady, tak też robiłam. Wmuszałam po odrobince wody co chwilę, ale szło to coraz oporniej.

Dzisiaj już lepiej, pije, jedzenia nadal odmawia. Gorączka w dzień nie wróciła, kaszel przechodzi w mokry.


Tytuł: Odp: Kazio i Marcelinka - infekcje
Wiadomość wysłana przez: Savage7 26-02-2014, 12:36
Jeszcze niejedna infekcja przed wami. Ale z czasem będą one coraz rzadsze i co ważne coraz słabsze. Mądra mama będzie jeszcze miała czas na wykazanie się.


Tytuł: Odp: Kazio i Marcelinka - infekcje
Wiadomość wysłana przez: Kundz 28-02-2014, 21:03
Antybiotyk odstawiony, Kazio wraca do siebie. Wiem, że MO nie można stosować w czasie infekcji i z antybiotykiem. Jaki odstęp czasowy, choć pewnie jest on względny, powinien być zastosowany przed wprowadzeniem Mikstury? Pewnie to pytanie już było, ale jakoś nie mogę namierzyć szczegółowych informacji na ten temat.
Dodatkowo jeśli mogę liczyć na wyrozumiałość :), jeśli nie odczuwam objawów ze strony układu pokarmowego, to czy mogę rozpocząć picie MO z olejem lnianym lub z pestek winogron razem z dziećmi? Czy mimo tego u siebie rozpocząć od oliwy z oliwek?


Tytuł: Odp: Kazio i Marcelinka - infekcje
Wiadomość wysłana przez: Kalina 28-02-2014, 22:00
Decyzję jaki olej stosować, możesz zawsze zmienić, bez konsekwencji zdrowotnych.

Nigdy do końca nie wiemy jaki jest stan naszego przewodu pokarmowego, nawet jak nic nie dolega, dlatego dobrze jest wyleczyć go od początku, a nie od końca ;).

Dzieci też mogą przez pewien czas stosować MO z oliwą z oliwek i w ten sposób możecie pić z jednym olejem.


Tytuł: Odp: Kazio i Marcelinka - infekcje
Wiadomość wysłana przez: Kundz 01-03-2014, 10:13
Od wczoraj Marcelinka chrypka, gile po pas i kaszel. Kaszle mało, ciężko określić jaki to kaszel. Na razie nie robię nic, czekam na rozwój sytuacji.

Podpowiedzcie czy mam założyć swój wątek, czy mogę pozostać tutaj. 'Nadmierne infekcje...' pasują do nas jak ulał :). Ja to nazywam niekończąca się opowieść.


Tytuł: Odp: Kazio i Marcelinka - infekcje
Wiadomość wysłana przez: Kundz 02-03-2014, 22:53
Marcelinka oprócz kataru i zaropiałych oczek ma się dobrze. Kaszel raczej wynika ze spływania wydzieliny po gardle, która jest dosyć gęsta. Oczka przemywam szałwią i podczas drzemki położyłam kompres. Ropna wydzielina zmniejszyła się, ale oczka łzawią i są napuchnięte.

Kazio już całkiem doszedł do siebie, na pewno gorzej słyszy. Już wcześniej się to nam zdarzyło, wtedy niedosłuch był większy. Niestety nie znałam jeszcze tego forum i na szprycowałam małego 2 antybiotykami pod rząd, a do tego jeszcze inne badziewia...teraz czekam. Chciałabym mu zrobić parówkę z szałwią, ale trochę obawiam się technicznego wykonania tego zabiegu u 4 latka. Zastanawiam się nad nebulizacją ciepłego naparu. Czy to ma sens, czy jednak próbować klasycznego sposobu?

Z wprowadzeniem MO czekamy na pełnię sił. Oj mają się te moje dzieci z czego oczyszczać :(


Tytuł: Odp: Kazio i Marcelinka - infekcje
Wiadomość wysłana przez: Teuta 02-03-2014, 23:02
Cytat
Chciałabym mu zrobić parówkę z szałwią, ale trochę obawiam się technicznego wykonania tego zabiegu u 4 latka.
Postaw garnek na gazie i niech się gotuje z tą szałwią, a ty usiądź z synem w pobliżu, nie musisz go nachylać nad wrzątkiem.


Tytuł: Odp: Kazio i Marcelinka - infekcje
Wiadomość wysłana przez: Kundz 06-03-2014, 18:31
Oczka Marcelinki już całkiem dobrze, kaszel mokry, z noska podcieka wodnista wydzielina, czasami coś gęściejszego.

Niestety zaraził się Kaziu (a po drodze jeszcze teściowa). Synek ma mocno zaczerwienione oczko, na razie nie ropieje. Na razie problemy ze słuchem się wyciszyły więc parówka nie była potrzebna, niedosłuch towarzyszy każdemu mocniejszemu katarowi. Pierwszy raz pojawił się we wrześniu.

Póki co MO czeka...wiem, że nie należy łączyć kuracji, ale mam pytanie. U Kazia zauważyłam objawy grzybicy nosa, między innymi kozy w nosie, spanie z otwartą buzią. I tak się zastanawiam, czy jak miną objawy infekcji, czy nie rozpocząć od zakraplania noska, a potem MO? Czy lepiej rozpocząć MO i czekać na oczyszczanie?


Tytuł: Odp: Kazio i Marcelinka - infekcje
Wiadomość wysłana przez: Fazibazi 06-03-2014, 19:55
U mojego 6-cio latka podobnie z nosem, na razie MO wstrzmane i zakraplamy sobie wzajemnie nos (on mi, ja jemu). Z MO u dzieci nie ma co się śpieszyć wg mnie najpierw ZZO i próbój wprowadzać koktaje (na słodko) albo zmielone nasiona w posiłkach w małych ilościach. MO na końcu.


Tytuł: Odp: Kazio i Marcelinka - infekcje
Wiadomość wysłana przez: Kundz 08-03-2014, 11:39
Jednak zdecyduje się najpierw na MO. Z tego co doczytałam Mistrz zaleca tą drogę. Ja dzisiaj właśnie rozpoczęłam jej zażywanie. Co do dzieci mam wątpliwości czy już mogę wprowadzić, czy jeszcze poczekać? Co do ZZO to próbuję wprowadzać, jednak całkowitej eliminacji produktów glutenowych nie osiągnę, ale chyba nie jest to konieczne. Na pewno znacznie je ograniczyłam. Koktajle wydają mi się konieczne, ale jeszcze nie zdobyłam odpowiednich nasion.

Marcelinka oczka czyste, jedynie troszkę jeszcze podpuchnięte, ale tylko rano. Pojawił się znowu cieknący katar, przy odciąganiu czasami gęsta wydzielina - lekko żółta bądź biała. Kaszel mokry, ładnie się odkrztusza. W jej wypadku nie mam wątpliwości co do czekania z wprowadzeniem MO.

Kazio, oczka po dwóch dniach zaczerwienienia powróciły do normalnego stanu. Kaszlu brak, delikatny katar nasilający się wieczorem, ale nie jest to bardzo uciążliwe. I tu nie wiem, czy czekać do całkowitego ustąpienia objawów, czy w takim stanie można rozpocząć oczyszczanie.


Tytuł: Odp: Kazio i Marcelinka - infekcje
Wiadomość wysłana przez: Kundz 09-03-2014, 11:17
Dzisiaj już katar obfity, żółto-zielony, z jednego oczka sączy się ropa, kaszel mokry - i tak sprawa się ma i u Kazia, i u Cyśki.

Oczka przemywam szałwią, dodatkowo podaję ją do picia. Czy zakraplanie noska alocitem jest dozwolone w takim przypadku, czy czekać aż samo się uspokoi? U Cyci to już drugi tydzień, wiem, że nie należy przyśpieszać, ale może zakraplanie pomoże w oczyszczeniu?

Nie proszę o zadecydowanie w sprawie zakraplania, a jedynie o radę i podzielenie się doświadczeniem :). Mnie tego doświadczenia zdecydowanie brakuje.


Tytuł: Odp: Kazio i Marcelinka - infekcje
Wiadomość wysłana przez: Fazibazi 09-03-2014, 13:14
Nie polecam, skoro masz już widoczne i wyraźne objawy oczyszczania:

Cytat
Dzisiaj już katar obfity, żółto-zielony, z jednego oczka sączy się ropa, kaszel mokry

Najlepiej przetestuj na sobie katar,kaszel, ropa z oczu i dodaj sobie jeszcze do tego na przykład krew z nosa..... po co ci to? Bo szybciej?


Tytuł: Odp: Kazio i Marcelinka - infekcje
Wiadomość wysłana przez: Kundz 09-03-2014, 13:31
Dziękuję.

Pytam, bo jestem świeżakiem. Trochę się gubię w tym ogromie wiedzy i jednocześnie przeraża mnie w jaki sposób do tej pory postępowałam i jak zaszkodziłam swoim dzieciom. Nie ważne, czy świadomie, czy nie. Teraz chciałoby się to naprawić, a na to potrzeba czasu. Wiem to, ale jeszcze siedzi we mnie ten pacjent, że jak katarek to może kropelki. Czuje frustrację, że jeszcze nie mogę podać MO, ale w pełni rozumiem dlaczego nie mogę. Co do kropli nie byłam pewna dlatego pytam.


Tytuł: Odp: Kazio i Marcelinka - infekcje
Wiadomość wysłana przez: Kundz 13-03-2014, 07:26
U nas niekończąca się opowieść trwa w najlepsze. Wczoraj rano Marcelinka zaczęła wymiotować, myślałam, że to tylko śluz, który się nagromadził w nocy. Ale wymioty się nasiliły i trwały do około 13, wtedy pojawiła się gorączka. Bałam się jej, bo Cyśka jak już ma gorączkę to na całego i ciężko ją w ogóle zbić. Ale postanowiłam do sprawy podejść spokojnie. 39 stopni, w tych granicach temperatura się trzymała. Malutka cały czas spała. Około 17 zrobiła kupkę z niestrawionymi cząstkami jedzenia i paroma twardymi bobkami, reszta to cuchnąca maź. Po wypróżnieniu temperatura spadła do 38 - 38,5. Wieczorem dostała ibum ze względu na bolący brzuszek, co oczywiście zbiło też temperaturę. Wypociła się i spała do rana. Rano temperatura 37 stopni, mała żywsza, chciałaby się bawić, ale organizujemy sobie czas w łóżku. Nic nie je, tylko pije. Katar i kaszel nadal nam towarzyszą, choć na czas gorączki ustąpiły.

Oczywiście miałam ochotę pisać tutaj i radzić się Was co robić, ale postanowiłam, że trzeba wziąć sprawy we własne ręce :). Teraz czekam na rozwój sytuacji i dokształcam się dalej.


Tytuł: Odp: Kazio i Marcelinka - infekcje
Wiadomość wysłana przez: Kamil 13-03-2014, 11:16
Macie miętę? Dobrze działa, może zastąpić Ibum. Tylko radzę lać 150ml wody, zamiast całej szklanki czy kubka.


Tytuł: Odp: Kazio i Marcelinka - infekcje
Wiadomość wysłana przez: Kundz 13-03-2014, 11:31
Dziękuję za radę, na pewno przyda się na przyszłość.

Dzisiaj brzuszek nie boli, gorączka spadła chyba całkiem. Za to w oskrzelach już dobrze furczy, kaszle mało. Katar zatyka nosek i go nie widać, nic nie wypływa tylko przy odciąganiu aspiratorem udaje się na chwilę udrożnić drogi oddechowe. Gluty gęste i zielone. Mam nadzieję, że to schyłek infekcji, a nie początek kolejnej. Chociaż powinnam się cieszyć, że tak się ładnie oczyszczają to jestem już trochę zmęczona, nie mówiąc już o dzieciakach.



Tytuł: Odp: Kazio i Marcelinka - infekcje
Wiadomość wysłana przez: Kundz 13-03-2014, 13:46
Mam prośbę odnośnie podrzucenia jakiegoś linku, bądź rady w kwestii odżywiania. Mała chodzi woła "am, am, am". Gorączka podczas drzemek jeszcze skacze do około 38 stopni. Czytałam, że białek zwierzęcych, nabiału nie należy podawać. Co z jajkami, masłem, rybami? Będę wdzięczna.
Zjadła 1 jajko na maśle, teraz przymierzam się do zupki warzywnej na maśle, ewentualnie kalafiorek z masłem. Niestety kalafior sklepowy, reszta swojska. Owoce z kaszą jaglaną chyba też nie bardzo ze względu na brzuszek.

Czy metoda uzdatniania mięsa, może mieć też zastosowanie w przypadku warzyw?


Tytuł: Odp: Kazio i Marcelinka - infekcje
Wiadomość wysłana przez: Kamil 13-03-2014, 15:10
Podczas gorączki u dzieci w ogóle nie podajemy białka zwierzęcego. Jajka i masło są z roślin?

Blanszowanie warzyw nie spełnia takiej samej funkcji na odgotowanie mięsa. Tak samo jak nie wyobrażam sobie maczać warzyw w mleku.


Tytuł: Odp: Kazio i Marcelinka - infekcje
Wiadomość wysłana przez: Kundz 13-03-2014, 15:25
W takim razie co jej dać do jedzenia...póki co problem sam się rozwiązał, bo gorączka wróciła i jeść nie chce.

Podczas gorączki u dzieci w ogóle nie podajemy białka zwierzęcego. Jajka i masło są z roślin?

Mój błąd, zrozumiałam to w ten sposób, że nie wolno podawać białka pochodzącego z mięsa.


Tytuł: Odp: Kazio i Marcelinka - infekcje
Wiadomość wysłana przez: Kundz 14-03-2014, 07:15
Wczoraj gorączka utrzymywała się na poziomie 39 stopni, wieczorem po kąpieli spadła do 38. Rano póki co temperatury podwyższonej brak. Wieczorem ponownie kupa, cuchnąca, maziowata.

Dzisiaj zaliczyłyśmy swój pierwszy KB. Jak na złość młynek ręczny nie zadziałał, więc miksowałam nasiona w blenderze razem z resztą. Wyszedł dość gęsty z ostrymi łupinkami. Zjadłyśmy po parę łyżek, Cyśce w ogóle nie przeszkadzały łupki. Ale jak dodałam wody, to pić już nie chciała, pluła i wyciągała łupki z buzi. Muszę naprawić ten młynek, bo Kazik na pewno nie zaakceptuje tych niezmielonych do końca cząstek z nasion.
Ja jutro wracam do MO, zrobiłam przerwę bo oko spuchło i ropiało, Marcelince jeszcze dam czas na dojście do siebie, ale Kaziowi pewnie spróbuję podać.


Tytuł: Odp: Kazio i Marcelinka - infekcje
Wiadomość wysłana przez: Kundz 14-03-2014, 17:36
Marcelinka już nie dała się zatrzymać w łóżku, bawi się, je. Tak jakby w ogóle nie chorowała, pozostało tylko trochę kataru i kaszel, ale to w minimalnym stopniu.

Gdybym tylko konsultowała się z pediatrą to zapewne przepisałby:
-antybiotyk na ropiejące oczka,
-antybiotyk na oskrzela, być może nebulizację (berodual, pulmicort),
-pewnie jakieś smecty, orsality i zalecenie zbijania gorączki powyżej 38 stopni.

A tak jesteśmy o krok bliżej do zdrowia :).


Tytuł: Odp: Kazio i Marcelinka - infekcje
Wiadomość wysłana przez: Kundz 19-03-2014, 10:52
U nas w miarę spokojnie, z MO u dzieci czekam, ponieważ nadal kaszlą.

Odżywianie zgodnie z ZZO legło w gruzach odkąd wróciły do instytucji państwowych (przedszkole, żłobek). W domu pilnuję, ale co to da jak większość swoich posiłków zjadają poza domem. Muszę coś wykombinować, ale bez zaświadczenia o alergii pokarmowej nic nie wskóram, a tak to praktycznie całe menu musiałabym im zamienić. KB też nie bardzo chcą, mała coś tam skubnie pod warunkiem, że jest zrobiony na gęsto do jedzenia łyżeczką.

Dla przykładu aktualny spis posiłków Kazia w przedszkolu :/.
http://www.pp9.rzeszow.pl/jadlospis/jadlospis.pdf


Tytuł: Odp: Kazio i Marcelinka - infekcje
Wiadomość wysłana przez: Beza 19-03-2014, 11:14
U nas jadłospis wygląda bardzo podobnie. Na szczęście wozimy chłopców po śniadaniu. A pani dyrektor nie był potrzebny kwitek do tego aby wyeliminować gluten z ich posiłków. Za co jestem bardzo jej wdzięczna!


Tytuł: Odp: Kazio i Marcelinka - infekcje
Wiadomość wysłana przez: Fazibazi 19-03-2014, 12:50
Cytat
Dla przykładu aktualny spis posiłków Kazia w przedszkolu

W Gdyni ten sam badziew.

Kiedyś syn dostał makaron z cukrem bo powiedział, że twarogu nie może....mało na zawał nie zszedłem ;)


Tytuł: Odp: Kazio i Marcelinka - infekcje
Wiadomość wysłana przez: Savage7 20-03-2014, 08:59
Dla przykładu aktualny spis posiłków Kazia w przedszkolu :/.
http://www.pp9.rzeszow.pl/jadlospis/jadlospis.pdf

Fajnego macie żywieniowca. Do każdej zupy pajda chleba. Moi dzidkowie tak jedli jak z pola wracali.


Tytuł: Odp: Kazio i Marcelinka - infekcje
Wiadomość wysłana przez: Kundz 22-03-2014, 22:54
No niestety taka rzeczywistość.

U Kazia po powrocie do przedszkola nasiliły się zmiany skórne, wcześniej już miał takie mini krosteczki na pośladkach, które przy dotyku sprawiały wrażenie szorstkiej skóry. Teraz ma je na całych nóżkach. Ewidentnie łączę to z żywieniem przedszkolnym. Od jakiegoś tygodnia pojawiły się dziwne, nienaturalne 'rumieńce'. Skóra jest gładka, ale zaczerwieniona. Z bliska widać, że zmiana nie jest jednolita, ale składa się z mniejszych placków. Poza tym synek pokaszluje sporadycznie, no i katar ciągle nam towarzyszy. Rano nosek jest zapchany, wydzielina jest żółta i zielona. Po wydmuchaniu nosa problem znika, a po jakim czasie, w ciągu dnia podcieka przeźroczysty, wodnisty katar.
Tak się zastanawiam, czy nie zrobić mu badań na ten gluten, może jak wyszłaby alergia to problem miałabym z głowy.

Na koniec dla rozładowania napięcia dodam, że u Kazia ogłoszono konkurs. Trzeba zaplanować dzienne menu w przedszkolu. Forma plastyczna dowolna. Ma to kształtować w dzieciach 'zdrowe' nawyki żywieniowe. Zwycięskie menu wejdzie na stałe do przedszkolnego. Już widzę oczami wyobraźni jaka byłaby reakcja na naszą propozycję. Synek pewnie zająłby ostatnie miejsce...:).


Tytuł: Odp: Kazio i Marcelinka - infekcje
Wiadomość wysłana przez: Ewell29 09-11-2014, 13:45
Mam pytanie czy KB można podawać dziecku jak jest chore, bo mała ma kaszel rozumiem że MO odpada w takim wypadku i jeszcze odnośnie siemienia lnianego czy można małej podawać kisielek z takiego siemienia? Córka ma kaszel w dzień i w nocy co mogę jej podawać żeby się jej bardziej odksztuszało, bo czasem ma suchy, szczekający. Dodam jeszcze, że kaszle już 3 tydzień.


Tytuł: Odp: Kazio i Marcelinka - infekcje
Wiadomość wysłana przez: Kalina 09-11-2014, 17:10
Ewell29, jeśli dziecko chce pić KB to możesz podawać.

Na temat kaszlu wiele wyjaśnia artykuł: http://portal.bioslone.pl/istota-chorob-infekcyjnych/kaszel-i-katar