Niemedyczne forum zdrowia

PRZEWODNIK DLA POCZĄTKUJĄCYCH => Wątki dla początkujących => Wątek zaczęty przez: Xemonoj 09-04-2014, 13:50



Tytuł: Jak Biosłonejczycy radzą sobie ze stresem?
Wiadomość wysłana przez: Xemonoj 09-04-2014, 13:50
Jak Biosłonejczycy radzą sobie ze stresem?
Czasem nie mogę sobie z nim poradzić samym sposobem myślenia, a najgorsze jest to, że gdy jestem zestresowany, albo mam mieć jakiś egzamin, to najczęściej odczuwam to w okolicach żołądka.
Są jakieś ziarna które mógłbym wciągnąć by się uspokoić?


Tytuł: Odp: Jak Biosłonejczycy radzą sobie ze stresem?
Wiadomość wysłana przez: Luciano 09-04-2014, 18:28
1. Nie pij kawy ani herbat zawierających znaczne ilości teiny (czarne, niektóre zielone) w dniu kiedy masz mieć stresujące sytuacje. Pobudzają one układ nerwowy i będziesz się stresował jeszcze bardziej.
2. Przez parę minut wdychaj powietrze nosem przez 3 sekundy i wydychaj przez 5 sekund. Staraj się robić normalne wdechy i wydechy, gdyż można przesadzić z tlenem i poczujesz się lekko jak na haju.
3. Staraj się skupić na otoczeniu zewnętrznym a nie na myślach. Staraj się skupiać całą uwagę na analizie otoczenia- pomaga to oderwać uwagę od pędzących myśli, które są motorem napędowym stresu.
4. Nie próbuj walczyć z pędzącymi myślami, gdyż nie da się ich ot tak wyłączyć. Raz będą pędzić, raz nie będziesz myślał o niczym. Sęk w tym by w stresujących sytuacjach skupiać się na przerwach pomiędzy pędzącymi myślami.
5. Jeśli to ktoś jest powodem stresującej sytuacji to pamiętaj, że to ta osoba ma problem a nie Ty. To jego ego jest przyczyną dramatu!

Powyższe wzięte z doświadczenia. Mnie pomogło, gdy chodziłem codziennie zestresowany.


Tytuł: Odp: Jak Biosłonejczycy radzą sobie ze stresem?
Wiadomość wysłana przez: Margoled 10-04-2014, 10:34
Mnie pomaga szybki spacer na świeżym powietrzu, wysiłek fizyczny. Skupiam się wtedy na własnym ciele, a nie na myślach. Czasami też medytuję, słucham muzyki relaksacyjnej. Żadne "uspokajacze" do łykania zupełnie na mnie nie działają (waleriana itp.). Dobre dla mnie też jest winko, tylko na mnie nie krzyczcie. ;)


Tytuł: Odp: Jak Biosłonejczycy radzą sobie ze stresem?
Wiadomość wysłana przez: Generał 10-04-2014, 14:14
Każdy alkohol zadziała uspokajająco, szczególnie przyjęty w dużych ilościach :) Od tego pewnie alkoholizm się zaczyna, człowiek pije by się uspokoić, poczuć się lepiej. Nie radzę programować sobie alkoholu na uspokojenie.
Na lampkę wina osoba zdrowa pozwolić sobie może zawsze, wszystko jest dla ludzi, nie chce by moja wypowiedź negowała picie jakiegokolwiek alkoholu w ograniczonych ilościach. Wszystko jest dla ludzi.


Tytuł: Odp: Jak Biosłonejczycy radzą sobie ze stresem?
Wiadomość wysłana przez: Baird 10-04-2014, 17:07
Cytat
Dobre dla mnie też jest winko, tylko na mnie nie krzyczcie.
Nie będziemy krzyczeć bo się zestresujesz.


Tytuł: Odp: Jak Biosłonejczycy radzą sobie ze stresem?
Wiadomość wysłana przez: Luciano 10-04-2014, 17:09
Znowu muszę zgodzić się z Generałem. Mnie psycholog (który neguje leki i naprowadził mnie na Biosłone) powiedział, że alkohol może przynosić jakąś ulgę w mojej depresji i stanach lękowych, ale jeśli chcę być zdrowy to spożywanie odpada. Na własnej skórze przekonałem się dlaczego - osoby przychodzące do poradni prawie zawsze to alkoholicy. Oczywiście zaczynało się niewinnie a skończyło się na alkoholizmie. Te same twarze przewijają się regularnie od paru lat. Ja odstawiłem wszelkie używki i po pół roku moje kłopoty psychiczne (depresja, lęki) zniknęły. Do psychologa przychodzę po prostu pogadać raz w tygodniu. Od jakiegoś czasu przychodzę do poradni zawsze uśmiechnięty i pełen energii, a bierze się to stąd, że w końcu osiągnąłem stan, którym zowie się zdrowie (może nie w pełni, ale w zdecydowanej większości), zaś sama poradnia i psycholog przypominają mi w jak ciężkiej sytuacji byłem, i jestem za każdym razem dumny i szczęśliwy, że mi się powiodło. Żebyście widzieli te spojrzenia innych pacjentów - patrzą się na mnie jakbym z innej planety przybył. Z rozmów z psychologiem wiem, że 95% pacjentów nie wraca do zdrowia, a sukcesem jest samo zahamowanie rozwoju chorób, objawów. Nawet jeśli już trafi się ktoś, kto chce odstawić używki, to bardzo szybko wymięka. Na samym początku mojej depresji zaczynałem pić, może nie coraz więcej, ale zdecydowanie coraz częściej. Dzięki Bogu coś mnie pchnęło, żeby skorzystać z pomocy i teraz siedzę szczęśliwy pisząc sobie ten post, zamiast tonąć w rozpaczy i litrach alkoholu.

Nie pijcie zuchy, chyba że żeście zdrowi i potraficie umiar zachować - to życzę smacznego!


Tytuł: Odp: Jak Biosłonejczycy radzą sobie ze stresem?
Wiadomość wysłana przez: Generał 10-04-2014, 18:41
Gratulacje Luciano :)
W innym wątku pisałeś, że jesz sporo czekolady, pewnie chodzi Ci o magnez z kakao - również dobry na nerwy, o czym w tym wątku zapomniano wspomnieć.

Na nerwy Xemonoj możesz spróbować też moczenia nóg w chlorku magnezu, może to właśnie przez niedobór tego pierwiastka jesteś zestresowany.


Tytuł: Odp: Jak Biosłonejczycy radzą sobie ze stresem?
Wiadomość wysłana przez: Nieboraczek 11-04-2014, 11:25
Nie pijcie zuchy, chyba że żeście zdrowi i potraficie umiar zachować - to życzę smacznego!

Co to jest?


Tytuł: Odp: Jak Biosłonejczycy radzą sobie ze stresem?
Wiadomość wysłana przez: Luciano 11-04-2014, 11:51
Nie pijcie zuchy, chyba że żeście zdrowi i potraficie umiar zachować - to życzę smacznego!

Co to jest?

Otóż jest to zdanie.
Teraz moja kolej. Co to jest: ma trzy nogi i jest niebieskie?


Tytuł: Odp: Jak Biosłonejczycy radzą sobie ze stresem?
Wiadomość wysłana przez: Nieboraczek 11-04-2014, 18:00
Że to jest zdanie to wiem, ale wynika z niego, że nie należy pić ''zuchy", bo szkodzi zdrowiu. Stąd pytanie.


Tytuł: Odp: Jak Biosłonejczycy radzą sobie ze stresem?
Wiadomość wysłana przez: Dużagosia 11-04-2014, 18:14
Nieboraczek trzy medale masz a nie wiesz kto to zuch.


Tytuł: Odp: Jak Biosłonejczycy radzą sobie ze stresem?
Wiadomość wysłana przez: Luciano 11-04-2014, 18:23
Zucha to po staropolsku alkohol, Nieboraczku. :D
Nie mogę już edytować tamtego postu. Mam nadzieję, że brak przecinka nie wprowadzi zbyt wielu ludzi w błąd. :(


Tytuł: Odp: Jak Biosłonejczycy radzą sobie ze stresem?
Wiadomość wysłana przez: Nieboraczek 11-04-2014, 18:24
Jejku, jejku, ludzie! Poczucia humoru trochę. Ze zdania wynikała ''zucha" a nie zuch. Do zuchów należałam, jak większość.


Tytuł: Odp: Jak Biosłonejczycy radzą sobie ze stresem?
Wiadomość wysłana przez: Luciano 11-04-2014, 18:25
Jejku,jejku, ludzie! Poczucia humoru trochę. Ze zdania wynikała ''zucha" a nie zuch. Do zuchów należałam, jak większość.
No ja urazy nie żywię i przyznam, że się uśmiałem jak wytłumaczyłaś o co chodzi. :D


Tytuł: Odp: Jak Biosłonejczycy radzą sobie ze stresem?
Wiadomość wysłana przez: Nieboraczek 11-04-2014, 18:29
Zucha to po staropolsku alkohol, Nieboraczku. :D

A no widzisz :). Jeśli taka zucha to już wszystko jasne :).


Tytuł: Odp: Jak Biosłonejczycy radzą sobie ze stresem?
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 11-04-2014, 18:34
No, jak to przecinek potrafi zmienić sens.


Tytuł: Odp: Jak Biosłonejczycy radzą sobie ze stresem?
Wiadomość wysłana przez: Nieboraczek 11-04-2014, 18:57
I to jest kolejny dowód na to, że należy przywiązywać wagę do poprawności językowej, bo powstają nieporozumienia. Nawet do "głupich" przecinków. A ciągle są zarzuty, że się czepiamy. Jak widać, trzeba.


Tytuł: Odp: Jak Biosłonejczycy radzą sobie ze stresem?
Wiadomość wysłana przez: Nieboraczek 12-04-2014, 11:48
Aby zakończyć ostatecznie sprawę tego zdania i innym zaoszczędzić wątpliwości co do jego prawdziwego znaczenia, napiszę, jak powinno być poprawnie.

Nie pijcie, zuchy, chyba że jesteście zdrowi i potraficie umiar zachować. To życzę smacznego!