Tytuł: Odbić się od dna i iść dalej Wiadomość wysłana przez: Mistrz 05-06-2014, 10:51 Mam za sobą długie lata niszczenia organizmu poprzez środki psychoaktywne oraz psychotropy. Wskutek błędnej diagnozy lekarskiej, tj. stwierdzono u mnie schizofrenię, która była w rzeczywistości psychozą/zaburzeniami wynikającymi z nadużywania środków psychoaktywnych. Nie mam zamiaru tutaj nikogo obrażać, bo lekarze w dużej mierze pomogli mi dość do siebie, jednak gdyby nie mój bunt, to dalej byłbym chodzącym zombie na psychotropach, czy co gorsza nihilistycznie nastawionym (bo i po co żyć, jeśli ma się chorobę tego kalibru, a wszystko inne, na co się pracowało obraca, się w ruinę - ponadto etykieta "świra" i społeczne napiętnowanie) do życia narkomanem/alkoholikiem, który dogorywałby w więzieniu czy leżał na cmentarzu. Pragnę odrodzić się na nowo. Udało mi się wyjść z nałogu (z pomocą rodziny, szpitala i ośrodka odwykowego). Rzuciłem papierosy po 13 latach nałogowego palenia (paczka/dzień). Utrzymuję abstynencję alkoholową oraz narkotykową. Ponadto utrzymuję stały kontakt z psychoterapeutą. Mam bagaż doświadczeń z którym mógłbym się podzielić, może komuś to pomoże. Chciałbym zastosować się do wszystkich etapów oczyszczania. Jednak zanim to nastąpi potrzebuję z rozwagą przeanalizować wszelkie swoje uszczerbki oraz dobrać odpowiednie środki, które wsparłyby mnie w drodze do zdrowia. Swoim przykładem chciałbym służyć za wzór człowieka, który zbłądził w życiu, upadł poniżej zera oraz odrodził się na nowo, nie tylko w aspekcie zdrowotnym, również moralnym. Dodać siły i wiary tym, którzy jeszcze się wahają, i przede wszystkim, że nigdy nie należy się poddawać. Nawet kiedy wszyscy mówią, że ci się nie uda. Tytuł: Odp: Odbić się od dna i iść dalej Wiadomość wysłana przez: Mbogdan 06-01-2024, 15:30 Cytuj Dodać siły i wiary tym, którzy jeszcze się wahają, i przede wszystkim, że nigdy nie należy się poddawać. Nawet kiedy wszyscy mówią, że ci się nie uda. Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko Nawet kiedy wszyscy mówią, że według lekarzy dawno powinieneś umrzeć i nie robić problemu żonie. Ja wiedziałem dużo o swoim organizmie i nic sobie nie dałem wmówić. |