Niemedyczne forum zdrowia

RODZICE, DZIECI, RODZINA => Okres poniemowlęcy => Wątek zaczęty przez: Smutno 22-07-2014, 12:03



Tytuł: Nocne płacze i nie tylko
Wiadomość wysłana przez: Smutno 22-07-2014, 12:03
Witam,

 Jestem tu nowa więc proszę o wyrozumiałość. Nie mam czasu przeczytać wszystkiego, w wolnych chwilach po trochu podczytuję. Więc przepraszam jeśli zadam głupie pytanie.

Zacznę od początku. Moje pierwsze dziecko zmarło po 2h od porodu, z powodu skrajnego wcześniactwa spowodowanego zakażeniem wewnątrzmacicznym. Zakażenie wywołała bakteria morganella morgani.

8 miesięcy później zaszłam w ciążę. W między czasie przechodziłam zapalenie płuc leczone duomoxem, oraz ropne zapalenie szyjki macicy. Całą ciążę się denerwowałam i stresowałam. Przyjmowałam leki powstrzymujące poród i w jeden dzień pod odstawieniu urodziłam w 37tc. Poród był bardzo ciężki gdyż dziecko było owinięte pępowiną podwójnie, i w tej pępowinie miało owiniętą rączkę. Niestety nikt tego nie sprawdził i rodziłam naturalnie w wielkich męczarniach.

Synek urodził się ze złamanym obojczykiem, był cały siny a jego skóra cała w wybroczynach i krwiakach. Wykryto również szmery na sercu. Już w pierwszej dobie miał żółtaczkę, i jak się okazało wypuszczono nas z tą żółtaczką. Wymaz ze skóry po porodzie: Escherichia coli(+++), Proteus spp.poj. Enterococcus spp (++)

Karmiłam dziecko piersią i sama stosowałam dietę. W 1 miesiącu życia synek miał zapalenie obu uszu. Dostał antybiotyk i krople do ucha. Wyzdrowiał, niestety dziecko ciągle płakało, wierzcie mi płakało bez przerwy. Lekarze twierdzili że kolki i przepisywali przeróżne specyfiki które nie pomagały. Zrobiliśmy badanie na krew utajoną w kale i wynik był niestety pozytywny. Kazali przejść na nutramigen. I to pomogło. Podczas rozszerzania diety okazało się że jest uczulony na wiele produktów, przez jakiś czas nawet ziemniak go uczulał więc bardzo długo jadł monotonne posiłki. I w zasadzie od kiedy miał ok 5 - 6 miesięcy zaczął się nasz największy problem.

Co noc, od ok. 2 w nocy mały płacze przez sen jakby go coś bolało. Nie są to koszmary bo też nieraz je miewa i wtedy inaczej płacze. Od tej 2 "budzi się" co 15-30 minut, i płacze z zamkniętymi oczami. Czasem wystarczy podać smoczek i przytulić a czasem płacze już do rana. Robiliśmy mu badania krwi i moczu i wyszły ok. Badania na pasożyty i lamblie też ok. Dziwne też żeby w nocy go coś bolało a w dzień już nie. Lekarze nas zbywali mówiąc że to na pewno ząbki. Ale ząbków ma już 16 i wciąż płacze. Teraz ma 1rok i 1 miesiąc a problem istnieje od dawna i nic się nie zmieniło. Przestawialiśmy łóżeczko, karmiliśmy go w nocy, wieszaliśmy wilgotne ręczniki na łóżeczku. Nic nie pomogło.
Dodam że jak miał ok 6 miesięcy spadł z łóżka i nabił sobie ogromnego guza. Może to mieć wpływ? Zastanawiam się też nad szczepieniami, może to po nich? Czeka nas teraz szczepienie MMR i bardzo się boję szczepić biorąc pod uwagę nasze problemy.


Jeśli chodzi o karmienie wygląda to tak:
7 - 210ml nutramigen z kleikiem
11 - obiadek
14- kaszka
17:30 - owoce
20 - 210ml nutramigen z kleikiem

Obiadki zazwyczaj baza (marchewka, ziemniak, seler, por) + warzywo dominujące (brokuł, kalafior, buraczek, pomidor, cukinia itp.) + mięsko (wołowinka, cielęcinka, kurczak, królik, udziec z indyka) + łyżeczka oleju rzepakowego.

Do picia najczęściej przegotowana woda.

Chodzi spać ok. 21 i pierwsze godziny śpi idealnie. W ciągu dnia ma 2 drzemki, po obiadku i drugą ok 15.

Bardzo proszę o porady co mogę zmienić w żywieniu mojego dziecka. Co mogę zrobić żeby mu pomóc, i żeby spał spokojnie.


Tytuł: Odp: Nocne płacze i nie tylko
Wiadomość wysłana przez: Solan 23-07-2014, 22:51
Oczywiście, że takie zachowanie dziecka może być skutkiem szczepień. Radziłabym dobrze przemyśleć i zgłębić ten temat, bo jest się nad czym zastanawiać. No i przede wszystkim - szkoda dziecka. Niestety kwestii szczepień nie da się opisać w jednym poście na forum i trzeba trochę poczytać (a jest o czym), żeby się w tym rozeznać. Mimo najszczerszych chęci, nie jestem w stanie zrobić tego za Ciebie.
Polecam też przejrzeć posty Kwiatuszka (http://forum.bioslone.pl/index.php?action=profile;u=5669;sa=showPosts) lub skontaktować się z nią (http://portal.bioslone.pl/kontakt_z_ekspertami).


Tytuł: Odp: Nocne płacze i nie tylko
Wiadomość wysłana przez: Smutno 25-07-2014, 09:51
Dziękuję za odpowiedź. Czytałam broszurę http://portal.bioslone.pl/zanim_pozwolisz_zaszczepic_dziecko i jestem przerażona. Synek ostatni raz był szczepiony ponad pół roku temu. Czy istnieje sposób żeby cofnąć negatywne skutki szczepień (jeśli to one są winowajcą)?


Tytuł: Odp: Nocne płacze i nie tylko
Wiadomość wysłana przez: Opiotr 26-07-2014, 06:44
Szczepienia:
http://jest-inaczej.blogspot.de/2014/07/szczepienia-bardzo-dugi-post.html
"Po tym szczepieniu znów kilka pobudek (i tak synek spał 4 lata, 4 lata 3-4 pobudki w nocy, w krzyku nie do opanowania) i krzyk, taki straszny krzyk. Nie można go było niczym ukoić, cyc wypadał z buzi. Rano dziecko jak szmaciana lalka."


Tytuł: Odp: Nocne płacze i nie tylko
Wiadomość wysłana przez: Smutno 01-08-2014, 13:54
Przejrzałam wszystkie posty Kwiatuszka. Dało mi to dużo do myślenia. Nie chcę zamęczać Kwiatuszka telefonami więc jakby zerknęła na wątek to proszę o podpowiedź, a może ktoś inny będzie wiedział?

1. Ile czasu może stać mleko migdałowe?
2. Jak je przechowywać?
3. Czy można je odrobinę podgrzewać?
4. Jak często można podawać dziecku rocznemu? Da się przedawkować?



Tytuł: Odp: Nocne płacze i nie tylko
Wiadomość wysłana przez: Klau 20-08-2014, 22:14
Ja zawsze gotowałam takie mleko, choć nie poiłam nim synka, stosowałam raczej jako dodatek i oczywiście początkowo w niewielkich ilościach. Nie od razu podeszło. Uważam, że z surowych migdałów może być ciężkostrawne. Piłam je także do kawy zbożowej.
Ja również uważam, że powodem krzyku i płaczu mogą być szczepienia, choć mój syn płakał w nocy i dziwnie machał rączkami, a także często się wybudzał po nadmiarze w pożywieniu. Nadmiary też są szkodliwe. Podejrzewam, że mój reagował na nadmiar marchewki. Teraz jej nie jem tyle ile kiedyś i nie ma krwi w kale oraz nie ma wymachiwania rączkami, płaczu. Ja zrezygnowałam w początkowym etapie z prawie wszystkiego i testowałam pożywienie. Dietę rozpisał mi Kwiatuszek. Pamiętaj, że każde dziecko jest inne i może reagować nawet na to co będziesz miała zaproponowane. Na każdy błąd żywieniowy u nas była reakcja. Długo to trwało, ale jest lepiej. Pamiętaj nie daj się zwariować. Przede wszystkim wycisz emocje. Dziecko je wyczuwa. Mi też to kiedyś radzili, ale myślałam wtedy, że żywienie jest na pierwszym miejscu. Myliłam się! Jest na drugim! Zrezygnuj z glutenu. Wprowadź kaszę gryczaną, jaglaną, quinoa, amarantus. Nie stresuj się, będzie dobrze.

Przykład: http://ekomama.pl/?p=902


Tytuł: Odp: Nocne płacze i nie tylko
Wiadomość wysłana przez: Aggula 03-05-2015, 00:15
Wracam do tematu "nocne zawodzenie" bo mam to samo, a dzieci nie szczepione na nic, więc zastanawiam się dlaczego? I jak sobie z tym poradzić? Proszę o pomoc.


Tytuł: Odp: Nocne płacze i nie tylko
Wiadomość wysłana przez: Zuza 28-05-2015, 10:42
Z moją starszą córką miałam podobne problemy - była często rozdrażniona, bez apetytu, nadpobudliwa. Ale najgorsze były nocne płacze. Dopiero kiedy zaczęła w jakiś sposób komunikować się z nami, wyszło na to, że bardzo bolały ją nóżki. Myślę, że były to bóle wzrostowe. Dopiero kiedy zaczęłam działać przeciwbólowo noce zrobiły się spokojniejsze. Bóle pojawiały się u niej co noc i przez długi czas. Byłam w szoku i do dzisiaj nie wiem, czy u kilkumiesięcznego dziecka to było możliwe, ale na to mi wychodzi.