Niemedyczne forum zdrowia

BLOK PORAD, POMOCY I WYMIANY DOŚWIADCZEŃ => W drodze do zdrowia - pytania, wątpliwości => Wątek zaczęty przez: Sympatycznyloczek 28-11-2014, 09:44



Tytuł: Wszystko w jednym, czyli od bólu gardło do ... no właśnie, do czego? POMOCY!
Wiadomość wysłana przez: Sympatycznyloczek 28-11-2014, 09:44
Od dłuższego czasu mam problem ze zdrowiem i chciałabym prosić Was o pomoc. Otóż w wieku 8-10 lat miałam podcinane migdałki (oczywiście decyzja należała do rodziców), "ponieważ bardzo często chorowałam na anginę". Od 3 lat stosuję plastry antykoncepcyjne EVRA, które przyczyniły się do dysplazji lewej piersi. Od ponad 1,5 roku, z przerwami, piłam MO (2 pierwsze etapy), KB i ani razu nie zachorowałam (przed zdarzało się co jakiś czas). W ciągu tego czasu 3 razy oczyszczałam wątrobę z kamieni żółciowych, ponieważ miałam problemy z trawieniem. Ostatnie oczyszczanie było pod koniec sierpnia i po nim stan zdrowia znacznie się polepszył. We wrześniu wróciłam z Anglii do Polski. W październiku zaczęłam pić MO (3 etap z olejem z winogron i citropestem), ale już wtedy odczuwałam złe samopoczucie po jej wypiciu: powodowała nudności i odbijała mi się. Pod koniec października przechodziłam grzybicę pochwy. Nie obyło się bez antybiotyku, który wyleczył grzybicę jednak zaraz po tym miałam problem z gardłem. Strasznie mnie bolało, wręcz kłuło i było czerwone. Zauważyłam, że po MO stan się nasilał, więc na czas choroby zrezygnowałam z niej. Po tygodniu zaczęły być odczuwalne kłucia w okolicach płuc/żeber, ale gardło ani na chwilę nie ustawało. Pewnej nocy spuchło mi tak, że oddychanie było wręcz niemożliwe. Ciepłe herbatki z miodem zniwelowały całkowicie opuchliznę lecz ból pozostał. Próbowałam robić  płukanki z sody, szałwii, jednak z braku jakichkolwiek efektów wybrałam się do pani doktor, która przepisała mi GROPRINOSIN dostępny bez recepty. Po 3 tabletkach zauważyłam silne bóle w okolicach klatki piersiowej i pleców (płuca/żebra), a także czasami w sercu więc postawiłam na "leczenie na własną rękę". Najpierw wypiłam grzańca i się wypociłam pod kołdrą, po czym stan zdrowia się polepszył, ale niestety tylko na parę dni. Wtedy też zrobiłam badania krwi, które okazały się dobre, z podwyższonym czynnikiem wskazującym na infekcję (CRP i limfocyty). Niestety znów wróciły kłucia w żebrach. Razem z wynikami udałam się do innej "pani doktor", która po osłuchaniu mnie postawiła diagnozę: zapalenie mięśni przyżebrowych i przepisała mi na kłucia w sercu antybiotyk o nazwie Apo-Napro, z którego przy silnym bólu wzięłam 2 tabletki. Ze względu na ogrom skutków ubocznych wypisanych na ulotce przerwałam "leczenie". Po tym czasie próbowałam plastrów rozgrzewających FastPlast, które w ciągu 10 minut poparzyły mi skórę, ale bóle ustały na 4-5 dni. W ten wtorek miałam silny ból zęba (rosnąca ósemka z lewej strony), kłujący ból gardła i skroni oraz gorączkę 38 st. Cały czas leciała mi krew z tej ósemki, ale nie przyjmowałam żadnych leków. Ból gardła nasilał się w nocy. Węzły chłonne, migdałki i kłucia puchły i nasilały się tak mocno, że znów miałam problem z oddychaniem, a dodatkowo gorączka wzrosła do 39,5 st. Całą środę, już bez gorączki, przeleżałam w łóżku, ponieważ byłam strasznie słaba, ale w nocy stan się ciągle pogarszał. Do tego w gardle po prawej stronie pojawiła się ropa. Nic, tylko angina! Piłam herbatki z miodem i cytryną (zmniejszały ból że dało się z nim wytrzymać), a na spuchnięte gardło robiłam okłady z uryny(tylko one mi pomagały). Jednak w nocy ból i opuchlizna nasilały się tak że wczoraj znów wybrałam się do rodzinnej, która postawiła diagnozę: zapalenie oskrzeli oraz zapalenie gardła. Antybiotyk ZAMUR, osłonka, syrop wykrztuśny i antybiotyk w sprayu na gardło nic nie dawały. Po ZAMURze (wzięłam jedną tabletkę wczoraj wieczorem) pojawiły się na moim języku białe i czerwone kulki wielkości połówki grochu. Niestety ani na płuca, ani na gardło nic mi nie pomagało, wręcz przeciwnie jest jeszcze gorzej. Wczoraj w połowie dnia pojawiła się krew w lewej dziurce nosa, dzisiaj wydzielina jest już przeźroczysta. Ropa jest nadal, a gardło w nocy puchnie i ściska jak przy mocnym zdenerwowaniu, co uniemożliwia mi przełykanie śliny. Wczoraj postawiłam bańki na plecy i na szyję, co zmniejszyło opuchliznę i ból pleców, jednak ból gardła, żeber i serca (kłucia co jakiś czas) oraz duszący kaszel wciąż jest bardzo silny. Dzisiaj wybieram się prywatnie do lekarza bardziej po diagnozę niż kolejne świństwo antybiotykowe, więc całą swoją nadzieję pokładam w Was, gdyż naprawdę nie wiem już co robić, a boję się że którejś nocy po prostu się uduszę. Czekam z niecierpliwością na odpowiedź.


Tytuł: Odp: Wszystko w jednym, czyli od bólu gardło do ... no właśnie, do czego? POMOCY!
Wiadomość wysłana przez: Asia61 28-11-2014, 11:45
Uzupełnij profil.
Twoja wypowiedź świadczy o tym, że nie rozróżniasz prawdziwych chorób od objawów oczyszczania. Powinnaś najpierw poczytać portal wiedzy Biosłone. Nie blokuj oczyszczania!
Życzę Ci wielu postępów i szybkiego powrotu do zdrowia.


Tytuł: Odp: Wszystko w jednym, czyli od bólu gardło do ... no właśnie, do czego? POMOCY!
Wiadomość wysłana przez: scorupion 28-11-2014, 11:45
Niezły kociokwik, w takich wypadkach to głupi jestem normalnie.

Cytat
W ciągu tego czasu 3 razy oczyszczałam wątrobę z kamieni żółciowych, ponieważ miałam problemy z trawieniem. Ostatnie oczyszczanie było pod koniec sierpnia i po nim stan zdrowia znacznie się polepszył.
Polepszył?


Tytuł: Odp: Wszystko w jednym, czyli od bólu gardło do ... no właśnie, do czego? POMOCY!
Wiadomość wysłana przez: Misiek 28-11-2014, 13:01
Cytat
Polepszył?

No właśnie - pogorszył się i to na maxa. Skąd ja to znam - od głupiej anginy, po coraz groźniejsze infekcje nerek, stawów, a ostatnio jelit. A wszystko dlatego, że rozpaczliwie chciałam poprawić funkcjonowanie układu immunologicznego i uważałam go za bubel, wymagający renowacji medykamentami... Masz długą drogę do przebycia Sympatycznyloczku, ale ufam, że wyzwoliwszy się z pęt indoktrynacji medycznej pójdziesz wreszcie we właściwym kierunku i odzyskasz zdrowie!


Tytuł: Odp: Wszystko w jednym, czyli od bólu gardło do ... no właśnie, do czego? POMOCY!
Wiadomość wysłana przez: Dużagosia 28-11-2014, 13:16
Cytat
przepisała mi na kłucia w sercu antybiotyk o nazwie Apo-Napro
To nie jest antybiotyk
.
Cytat
Po ZAMURze (wzięłam jedną tabletkę wczoraj wieczorem)
Nie można tak sobie brać jedną tabletkę i rezygnować.


Tytuł: Odp: Wszystko w jednym, czyli od bólu gardło do ... no właśnie, do czego? POMOCY!
Wiadomość wysłana przez: Nieboraczek 28-11-2014, 13:17
Mnie się wydaje, że plastry antykoncepcyjne są początkiem wszystkiego złego.
Dostałam od pani ginekolog propozycję przyjmowania tabletek antykoncepcyjnych, aby doprowadzić do zredukowania, a później zaniku okresu, co w mojej sytuacji byłoby komfortem. Wiedziałam, że to zezowate szczęście, ale zapytałam neurologa. Powiedział, że poprawię sobie z okresem, ale inne rzeczy w organizmie popsuję. Nie wzięłam.


Tytuł: Odp: Wszystko w jednym, czyli od bólu gardło do ... no właśnie, do czego? POMOCY!
Wiadomość wysłana przez: Sympatycznyloczek 28-11-2014, 14:00
Asia61 (http://Asia61)tak, pogubiłam się totalnie. Portal Biosłone nie jest znany mi od dzisiaj, ale masz rację za mało chyba poświęciłam mu czasu. Tylko, że teraz jestem w takim stanie, że boję się, że za daleko to zaszło...

Scorupion (http://Scorupion) tak polepszył i to bardzo. Chyba, że mi się tak wydawało. Zero problemów z trawieniem, lepsze samopoczucie, lepiej spałam, a także nie miałam problemów ze wstawaniem tak jak było to wcześniej. Więc naprawdę myślę, że to raczej nie od oczyszczania wątroby...

Misiek (http://Misiek)oczyszczałam wątrobę piciem soku jabłkowego, grejpfrutowego oraz soli gorzkiej. Do tego dieta przed i po oczyszczaniu i naprawdę mi pomogło, więc nie mogę mówić, że to przez to, chyba, że się mylę... Ja też mam nadzieję, że dam radę przebyć tą długą drogę. Dziękuję.

Dużagosia  (http://Dużagosia)więc co to jest ten Apro-Napro? Kolejne świństwo, bo to co przeczytałam w ulotce, aż raziło od skutków ubocznych. Poza tym zanim wzięłam ZAMUR poczytałam wczoraj opinie o nim innych ludzi, którzy go zażywali. Było dużo przypadków, dla których pogorszył się stan zdrowia, więc powiedziałam sobie, że jeśli będę miała któryś z objawów to go odstawię. A że objaw od razu pojawił się po pierwsze dawce to chyba dobrze, że go nie chcę brać?

Nieboraczek  (http://Nieboraczek)przyznam Ci rację, ponieważ też podejrzewam o to plastry. Już je odstawiłam i w lutym idę na kolejne USG piersi, aby sprawdzić czy po odstawieniu dysplazja zniknęła, albo chociaż się zmniejszyła.

Naprawdę się w tym wszystkim pogubiłam i chcę się odnaleźć, dlatego też opisałam mój problem tutaj i jestem gotowa "odchorować" to wszystko, ale boję się, czy nie jest już za późno... :(


Tytuł: Odp: Wszystko w jednym, czyli od bólu gardło do ... no właśnie, do czego? POMOCY!
Wiadomość wysłana przez: Misiek 28-11-2014, 14:59
Cytat
Naprawdę się w tym wszystkim pogubiłam i chcę się odnaleźć, dlatego też opisałam mój problem tutaj i jestem gotowa "odchorować" to wszystko, ale boję się, czy nie jest już za późno... Smutny

Sympatycznyloczku (fajny nick!) też może być tak, jak piszesz. W Twoim przypadku poszłabym jednak do jakiegoś speca medycyny naturalnej, aby przepisał antybiotyk naturalny. Pamiętam, że Detox i związki srebra, złota i inne uratowały mi życie. Wiem, że te leki też blokują prozdrowotne działanie różnych patogenów i przedłużają drogę do zdrowia. Jednak lepsze to, niż jak masz się przekręcić...

Na własną rękę możesz spróbować czystka, ziółka o silnych właściwościach antybiotycznych, zwalczającego ponoć boreliozę, albo dużych dawek witaminy C w postaci czystej (Zięba). Ja tego nie stosowałam, ale słyszałam od kolegówek. Ale pamiętaj - zastosuj te naturalne arsenały broni, tylko w warunkach wyższej konieczności, jak masz trzy ćwierci do śmierci!


Tytuł: Odp: Wszystko w jednym, czyli od bólu gardło do ... no właśnie, do czego? POMOCY!
Wiadomość wysłana przez: Luciano 28-11-2014, 16:31
Cytat
Ale pamiętaj - zastosuj te naturalne arsenały broni, tylko w warunkach wyższej konieczności, jak masz trzy ćwierci do śmierci!

To ja już wolę antybiotyk w sytuacji kiedy jest niezbędny i cały czas biosłonejskie praktyki prozdrowotne. Przynajmniej wiem, że te praktyki są sprawdzone (coraz bardziej przeze mnie samego zresztą). Natomiast stosowałem bardzo wiele różnych "naturalnych arsenałów broni" i stwierdzam, że w najlepszym wypadku to mi nie pomogły. Nie wyobrażam sobie jak można polecać to innym.

Ponadto, Misiek, wypisujesz durnoty, na potwierdzenie czego sama dodajesz: "nie stosowałam, ale słyszałam od koleżanek", "zwalczającego ponoć", "wiem, że leki te blokują procesy prozdrowotne, ALE..." i oczywiście "W Twoim przypadku poszłabym jednak do jakiegoś speca  medycyny naturalnej, aby przepisał  antybiotyk naturalny". Sam staram się pisać tylko wtedy, gdy wiem, że mam coś mądrego do powiedzenia i zgodnego z zasadami Biosłone, na podstawie których to forum funkcjonuje. Wszak obserwuje pełno trolli niemających ciekawych rzeczy do robienia w życiu albo mędrców a la Misiek.

Sympatycznyloczku, zamiast poszukiwać jakichś durnowatych sposobów na oczyszczanie skup się na rzetelnej DP oraz ZZO.


Tytuł: Odp: Wszystko w jednym, czyli od bólu gardło do ... no właśnie, do czego? POMOCY!
Wiadomość wysłana przez: Sympatycznyloczek 28-11-2014, 17:46
Cytat
durnowatych sposobów na oczyszczanie

Luciano, sposób nie jest durnowaty i naprawdę polecam go innym. Tym, którzy też go stosują/stosowali także pomagał w oczyszczaniu i lepszym samopoczuciu. Nie polecam czegoś czego sama nie sprawdziłam.

Niedawno wróciłam od prywatnego lekarza. Diagnoza: "jakie zapalenie oskrzeli?! To zapalenie wygląda RACZEJ na zapalenie zatok. Nawilżać, inhalować, wygrzewać się". Pytam więc, o co chodzi z moim gardłem, dlaczego puchnie i tak mocno boli w nocy, dlaczego bolą mnie płuca i mam ten duszący kaszel?! "Z gardłem proszę udać się do laryngologa, bo ja tu nic nie widzę, więc może problem siedzi głębiej, płuca bolą od kaszlu, a kaszel ma pani od syropu wykrztuśnego". No ok... tylko, że ucisk i ból powoduje, że w nocy prawie się duszę, okolice płuc bolą mnie od dłuższego czasu, a syrop dostałam wczoraj :P. "Nawilżać i będzie dobrze, za tydzień na kontrolę, szpital niepotrzebny, to tyle". Ehhhh i weź ty bądź mądry. Może znacie kogoś z podobnym przypadkiem i podpowiecie co dalej robić? Jestem w kropce...


Tytuł: Odp: Wszystko w jednym, czyli od bólu gardło do ... no właśnie, do czego? POMOCY!
Wiadomość wysłana przez: Misiek 28-11-2014, 18:02
Cytat
To ja już wolę antybiotyk w sytuacji kiedy jest niezbędny i cały czas biosłonejskie praktyki prozdrowotne. Przynajmniej wiem, że te praktyki są sprawdzone (coraz bardziej przeze mnie samego zresztą). Natomiast stosowałem bardzo wiele różnych "naturalnych arsenałów broni" i stwierdzam, że w najlepszym wypadku to mi nie pomogły. Nie wyobrażam sobie jak można polecać to innym

A ja właśnie stosowałam antybiotyki naturalne Detox i inne firmy Vision i na własnym przykładzie, a było ze mną tak źle, że byłam bliska śmierci. Mogę powiedzieć, że one rzeczywiście działają skutecznie i nie mają takiego działania ubocznego jak syntetyczne. To, że Tobie nie pomogły - to nie znaczy, że innym też nie. Jeśli chodzi o czystek i witaminę C - to osobiście nie stosowałam tego, ale słyszałam, że one innym bardzo pomogły.

Luciano - zamiast klepać głupoty i doszukiwać się drugiego dna, postaraj się czytać ze zrozumieniem!

Wyraźnie podkreśliłam, że antybiotyki, nawet naturalne, należy stosować tylko w przypadku zagrożenia życia, i u mnie tak było.


Tytuł: Odp: Wszystko w jednym, czyli od bólu gardło do ... no właśnie, do czego? POMOCY!
Wiadomość wysłana przez: Luciano 28-11-2014, 19:13
W przypadku zagrożenia życia dzwonię po karetkę lub w jakikolwiek inny sposób udaję się do szpitala. Natomiast jeśli ogólny stan mojego zdrowia jest w opłakanym stanie biorę się za BPP. Detox brałem dość długo, lecz dopiero od kiedy zacząłem stosować BPP moje ostre przewlekłe zapalenie prostaty minęło. Poczytaj forum, Misiek, to dowiesz się czy warto polecać kuracje Detoxem, w jakich przypadkach i dlaczego. Powód, że "jest się bliskim śmierci" to raczej za mało, by uznać Detox za dobrego pomocnika w trudnych przypadkach. Niemniej jednak cieszę się, że akurat Tobie pomógł w drodze do zdrowia.

Loczku, chodziło mi bardziej o to oczyszczanie wątroby. To jest naprawdę głupota. Możemy Ci tłumaczyć dlaczego tego typu metody są do dupy, albo dlaczego nie warto chodzić po lekarzach, ale i tak nie zrozumiesz tego dopóki nie zaczniesz zgłębiać tematu biosłonejskich praktyk prozdrowotnych. Wiem, że inne metody kuszą tym, że zdrowie ma przyjść szybko, dają iluzoryczną nadzieję. Sam się na to nabierałem swego czasu, lecz poglądy BPP wydawały mi się bardzo spójne i logiczne, więc tkwiłem w nich, mimo że zdrowia nie przybywało, a i bywało naprawdę ciężko i niezrozumiale. Wciąż jest, lecz nie minął rok a ja zauważam poważne zmiany na lepsze. Życzę wytrwałości, a jak inni krzyczą: "czytaj książki, czytaj forum" to nie dla własnej uciechy, lecz dlatego, że to jedyne wyjście. Wiedza i działanie zamiast pieniędzy i wygody.


Tytuł: Odp: Wszystko w jednym, czyli od bólu gardło do ... no właśnie, do czego? POMOCY!
Wiadomość wysłana przez: scorupion 28-11-2014, 22:03
Luciano sposób nie jest durnowaty i naprawdę polecam go innym. Ci, którzy też go stosują/stosowali także pomagał w oczyszczaniu i lepszym samopoczuciu. Nie polecam czegoś czego sama nie sprawdziłam.

A możesz opisać ze szczegółami?


Tytuł: Odp: Wszystko w jednym, czyli od bólu gardło do ... no właśnie, do czego? POMOCY!
Wiadomość wysłana przez: Sympatycznyloczek 28-11-2014, 23:10
Wysłałam Ci wiadomość. :)


Tytuł: Odp: Wszystko w jednym, czyli od bólu gardło do ... no właśnie, do czego? POMOCY!
Wiadomość wysłana przez: scorupion 29-11-2014, 07:46
Dzięki, ale nie o to chodzi. Polecasz go innym forumowiczom, dobrze byłoby uzasadnić publicznie dlaczego.
Ze swej strony proponuję przeczytać to: http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=15985.0


Tytuł: Odp: Wszystko w jednym, czyli od bólu gardło do ... no właśnie, do czego? POMOCY!
Wiadomość wysłana przez: Sympatycznyloczek 29-11-2014, 08:24
A więc tak, wczoraj wieczorem po zażyciu tabletek do ssania Tymianek i podbiał oraz nawilżeniu śluzówki nosa i gardła nastąpiła znaczna poprawa: katar zniknął całkowicie, gardło bolało minimalnie, ale pozostał duszący, częsty kaszel. Na noc wypiłam grzańca z prądem oraz smarowałam się Amolem (klatka piersiowa i plecy). W nocy budziłam się jakieś 3 razy przez strasznie duszący kaszel i ucisk w mostku. Dziś rano pojawił się (o dziwo!) mokry kaszel z wydzieliną ropną (?!), do tego ten ucisk w klatce piersiowej(a dokładnie w mostku) jest nie do zniesienia. Żaden Amol, herbatki nic nie dają. Zaraz będę robić inhalację by trochę ogrzać i nawilżyć całe drogi oddechowe. Zastanawia mnie fakt, że codziennie jest coś nowego. Jak nie ma kaszlu to jest katar, jak kataru to jest kaszel, jak nie bolą z tyłu plecy to znowu w mostku. Naczytałam się już nawet o zawałach, ale z objawów mam tylko to duszenie/uczucie ciężkości w mostku, więc go wykluczam (mam nadzieję, że dobrze :P ) Zwracam się do Was, abyście pisali co o tym myślicie.


Tytuł: Odp: Wszystko w jednym, czyli od bólu gardło do ... no właśnie, do czego? POMOCY!
Wiadomość wysłana przez: Sympatycznyloczek 29-11-2014, 08:26
Scorupion (http://Scorupion) dziękuję za wątek, zabieram się za lekturę. Może nie polecam go od razu wszystkim, ale tylko wtedy jeśli ktoś jest zainteresowany tematem oraz zawsze podaję książkę i filmiki, aby ta osoba sama zdecydowała czy chce to robić. Nigdy do niczego nie namawiam...


Tytuł: Odp: Wszystko w jednym, czyli od bólu gardło do ... no właśnie, do czego? POMOCY!
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 29-11-2014, 08:36
Cytat
ten ucisk w klatce piersiowej(a dokładnie w mostku) jest nie do zniesienia. Żaden Amol, herbatki nic nie dają.
Może coś da ten artykuł: http://portal.bioslone.pl/grzybica_tchawicy


Tytuł: Odp: Wszystko w jednym, czyli od bólu gardło do ... no właśnie, do czego? POMOCY!
Wiadomość wysłana przez: Sympatycznyloczek 29-11-2014, 09:58
Czy jeśli po inhalacjach ból zamostkowy i kaszel mokry ustąpił, to nadal możliwa jest grzybica tchawicy? Dlaczego też mam problem z obrzękiem gardła (jego tylna część) i nic mi na to nie pomaga? Ból gardła utrzymuje się nadal. Po inhalacjach jest mniejszy, ale przy przełykaniu, a także po nocy jest wręcz straszny.
P.S. Syrop cebulowy już się robi. :)


Tytuł: Odp: Wszystko w jednym, czyli od bólu gardło do ... no właśnie, do czego? POMOCY!
Wiadomość wysłana przez: Sympatycznyloczek 29-11-2014, 16:55
Ból gardła nie ustępuje, a nawet nasila się po spaniu i nocy. Dodatkowo straciłam smak i węch.


Tytuł: Odp: Wszystko w jednym, czyli od bólu gardło do ... no właśnie, do czego? POMOCY!
Wiadomość wysłana przez: Misiek 29-11-2014, 21:14
Sympatycznyloczek - ja na anginy stosowałam parówkę na głowę, picie ciepłej kawy Inki z łyżką masła, herbatę z miodem, okłady  na gardło z oleju rycynowego, ssanie plasterka cytryny, smażoną cebulę... I ostatni mój wynalazek, ale nieco bolesny - wkładałam do nosa dość mały skrawek surowej cebuli, on powodował straszny katar i oczyszczenie gardła. Zobacz co Tobie pasuje, może inni mają lepsze pomysły?

 


Tytuł: Odp: Wszystko w jednym, czyli od bólu gardło do ... no właśnie, do czego? POMOCY!
Wiadomość wysłana przez: Sympatycznyloczek 29-11-2014, 21:40
Misiek (http://Misiek) robię cały dzień inhalacje z gorącej wody z dodatkiem Amolu, piję herbatę z miodem,cytryną/malinami, zapuszczam krople z soli fizjologicznej oraz piję syrop cebulowy. Problem jest w tym, że kaszel nadal mam suchy i nic nie odkrztuszam, a ból gardła nie jest w migdałkach tylko tu, gdzie się kończy szyja. Do tego pocę się strasznie, czasami mam ból w mostku i na plecach w okolicach płuc. Kataru prawie w ogóle nie mam, a jak już to lekko żółty, bardziej przeźroczysty. Dodatkowo moja jama ustna jest w kolorach żółtego, fioletowego i różowego. Zaczynam się tego obawiać... Do tego mój partner zaczyna odczuwać taki sam ból gardła, w tym samym miejscu lecz znacznie lżejszy niż mój. Już naprawdę nie wiem co myśleć...


Tytuł: Odp: Wszystko w jednym, czyli od bólu gardło do ... no właśnie, do czego? POMOCY!
Wiadomość wysłana przez: Sympatycznyloczek 30-11-2014, 11:36
Sprawa wygląda tak: wczoraj trafiłam na test ślinowy pomagający wykryć zakażenie grzybiczne (Candida). Oto on:
 Rano po wstaniu z łóżka należy zebrać trochę śliny w ustach. W przygotowaną szklankę napełnioną wodą należy napluć zebraną ślinę. Wodę trzeba sprawdzać co 15 minut, mniej więcej przez jedną godzinę. Jeżeli jest infekcja  grzybem Candida, to widoczne będą sznury - jak nogi, opadające na dół szklanki od śliny pływającej na wierzchu. Innym wariantem jest rozdrobniona ślina pływająca pod postacią chmury w roztworze, opadająca na dno szklanki lub zawieszona w wodzie jak mgła aerozolowa. Jeżeli natomiast nie ma żadnych sznurów i ślina spływa jednolitym strumieniem na dno szklanki przez jedną godzinę, nie jest to prawdopodobnie zarażenie grzybem Candida. Trzeba jednak zaznaczyć, że powyższy test ma jedynie wartość orientacyjną.
U mnie wyszły te "śmieszne" nogi, a bardziej wyglądało to jak tornado :P Dziś, od godziny 6 zaczęłam odchrząkiwać flegmę, która się pojawiła i w nosie i w gardle. Bardzo często piję wodę małymi łyczkami, co powoduje nawilżenie spuchniętej tchawicy, a co za tym idzie w nocy budzę się 2-3 razy, by się wysmarkać, bądź nawilżyć ponownie bolące gardło, z czego jestem niezmiernie zadowolona :) na razie nie mam kłuć zamostkowych, ale czasami odczuwam kłucia w plecach na wysokości płuc (wtedy nacieram się Amolem i wskakuję pod kołdrę i koc; po wygrzaniu ból znika na dobrych parę godzin). 2 razy dziennie robię też ciepłe  inhalacje z sodą, bądź solą fizjologiczną. Syrop cebulowy piję nadal, do tego wprowadzam sok z cytryny (2 łyżki). Dziś wprowadzam MO i maksymalnie uzbrajam się w cierpliwość :) Zamówiłam już także zioła na zrobienie naparu ziołowego oczyszczającego drogi oddechowe :) Dziękuję wszystkim, którzy zainteresowali się moją chorobą i próbowali mi pomóc :) Pozdrawiam !! :)


Tytuł: Odp: Wszystko w jednym, czyli od bólu gardło do ... no właśnie, do czego? POMOCY!
Wiadomość wysłana przez: Misiek 30-11-2014, 17:53
Cieszę się Sympatycznyloczku, że idzie ku lepszemu i przeczyszczasz się i oczyszczasz na maxa. Najważniejsze, że nie trafiłaś w łapy konowała, który jak zwykle podtrułby Cię chemicznym świństwem. To już wielki postęp i dowód, że Twój organizm, aczkolwiek zdrowo pokiereszowany przez chemiczne syfy - daje radę samodzielnie wykaraskać się z infekcji. Tak trzymać!:-)


Tytuł: Odp: Wszystko w jednym, czyli od bólu gardło do ... no właśnie, do czego? POMOCY!
Wiadomość wysłana przez: Sympatycznyloczek 04-12-2014, 22:39
To znowu ja :P i znowu kolejny problem, a raczej wrócił stary... Otóż od wczoraj mam tak silny ból gardła (od migdałków do końca szyi), że nie dam rady ani otworzyć gęby, żeby trochę pokrzyczeć jak na babę przystało :P, ani przełykać jedzenia... Dosłownie nic. Ból jest taki igiełkowy, wręcz narywający i strasznie bolący. Macie jakieś metody na to ? Czasami do tego dołącza pulsujący ból głowy w skroniach.


Tytuł: Odp: Wszystko w jednym, czyli od bólu gardło do ... no właśnie, do czego? POMOCY!
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 04-12-2014, 23:19
Cytat
Ból jest taki igiełkowy, wręcz narywający i strasznie bolący.
Straszne!


Tytuł: Odp: Wszystko w jednym, czyli od bólu gardło do ... no właśnie, do czego? POMOCY!
Wiadomość wysłana przez: scorupion 04-12-2014, 23:25
Ciekawe loczku co zrobisz, gdy zacznie cię coś naprawdę boleć.


Tytuł: Odp: Wszystko w jednym, czyli od bólu gardło do ... no właśnie, do czego? POMOCY!
Wiadomość wysłana przez: Sympatycznyloczek 04-12-2014, 23:26
Straszne, straszne Mistrzu, ponieważ ani inhalacje, ani ciepłe herbatki nic nie pomagają... A ból wręcz się nasila.
Scorupion (http://Scorupon) pewnie znów zwrócę się do Was ;)
Trochę mnie to niepokoi, że wszystko "ucichło", a ból wrócił po kilku dniach ze wzmożoną siłą, dlatego piszę tutaj, ponieważ chciałabym wiedzieć czy albo coś źle robię, albo znów będę przechodzić wszystko od nowa :(


Tytuł: Odp: Wszystko w jednym, czyli od bólu gardło do ... no właśnie, do czego? POMOCY!
Wiadomość wysłana przez: Brer 04-12-2014, 23:35
Cytat
Otóż od wczoraj mam tak silny ból gardła (od migdałków do końca szyi), że nie dam rady ani otworzyć gęby, żeby trochę pokrzyczeć jak na babę przystało Język, ani przełykać jedzenia... Dosłownie nic. Ból jest taki igiełkowy, wręcz narywający i strasznie bolący. Macie jakieś metody na to ? Czasami do tego dołącza okropny pulsujący ból głowy w skroniach. Jakieś rady?

W zeszły wtorek dopadła mnie znienacka gorączka i niesamowity ból gardła.
Poszedłem do lekarki rodzinnej po L4, omijając grzecznie aptekę.
Położyłem się w łóżku przykrywszy kołdrę ciepłym kocem. Mniej więcej co parę godzin budziłem się na 1-2 godz i znów kilka godzin snu. W weekend byłem już całkiem sprawny na andrzejki. Żadnych cukierków do ssania, syropków ani witaminek w pigułkach. Po prostu dwa dni prawie nic nie jadłem (wcale nie byłem głodny), leżałem i pociłem się mocno. W każdą noc musiałem wstać aby udać się do kuchni na gorącą herbatę z miodem, w ciągu dnia wypijałem może ze 3 herbaty.
I to wszystko.

Trochę czasu i samo się wszystko poukłada, jedyne czego trzeba w takich przypadkach to cierpliwości.