Tytuł: Miażdżyca Wiadomość wysłana przez: Mistrz 08-12-2014, 02:41 Na portalu ukazał się nowy artykuł: http://portal.bioslone.pl/miazdzyca
Tytuł: Odp: Miażdżyca Wiadomość wysłana przez: Helusia 08-12-2014, 15:40 Dziękuję za ten artykuł. Miażdżyca od wieków trapiła ludzkość, dzisiaj wydaje się dużo wcześniej i mocniej dotyka. Czyli nasz koktajlik cytrynowy jest superowy, pewnie też i nasz ocet jabłkowy musi dobrze działać przeciw miażdżycy.
Widzę, zamiast spać w nocy, Pan pracuje. Tytuł: Odp: Miażdżyca Wiadomość wysłana przez: Magdamagdalena 10-12-2014, 05:45 "Według moich ustaleń, koktajl cytrynowy w leczeniu miażdżycy należy pić jeden raz dziennie na godzinę przed zaśnięciem i co najmniej godzinę po kolacji."
Czy ten sam koktajl, spożywany rano jako pierwszy posiłek nie będzie skuteczny przy leczeniu miażdżycy? Tytuł: Odp: Miażdżyca Wiadomość wysłana przez: BożenaDe 10-12-2014, 19:51 Ma Pan niesłychany talent przedstawiania w prosty sposób skomplikowanych procesów. Wiem, że jest to wynikiem żmudnej pracy. Chcę zastosować koktajl cytrynowy, lecz niestety z powodu przerwy w stosowaniu MO trzeba odczekać.
Tytuł: Odp: Miażdżyca Wiadomość wysłana przez: VVV 10-12-2014, 21:25 Podobało mi się.
Chcę, jeśli można, zainspirować co do kierunku gdzie Ci co chcą poczytać więcej mogą znaleźć coś potencjalnie interesującego. Cytuj z: http://portal.bioslone.pl/miazdzyca (...) Równie dobrze można by przypisać straży pożarnej udział w powstawaniu pożarów, bo gdzie pożar, tam straż pożarna. (...) wzrostem stężenia białek c-reaktywnych (CRP) (...) Pewne przesłanki Pan wskazał, wskazujące na możliwość traktowania miażdżycy jako rozwoju stanu zapalnego. Jeśliby się dopatrzeć w tym auto-immunologii, to tym bardziej warto rozpocząć od uszczelnienia/wygojenia jelit by we krwi było to co być powinno, a nie nadmiernie przenikające przypadkowe cząstki powodujące nietolerancje/reakcje autoimmunologiczne/stany zapalne. Zwłaszcza znamienne jest dostrzeżenie podobieństwa miażdżycy do RZS, a RZS jak wiadomo? jest do opanowania drogą gojenia jelit wspomaganego może także skrupulatnym czasowym unikaniem nietolerowanych białek zwłaszcza zbożowych i mlecznych i innych dotychczas nadużywanych (codziennie?) oraz chemii spożywczej i NLZP jako substancji poważnie uniemożliwiających gojenie. Cytuj z: http://allegro.cartelcolor.com/sites/default/files/pamw_03_jawien_pogl_pl.pdf (...) koncepcja miażdżycy jako choroby autoimmunizacyjnej jest dość mocno ugruntowana [34,43,44]. Badacze podkreślają także duże podobieństwo patogenetyczne miażdżycy do reumatoidalnego zapalenia stawów [45]. (...) Kwaśne generalnie postrzegam jako sprzyjające łagodzeniu i wspomagające gojenie wszelakich stanów zapalnych. (http://forum.bioslone.pl/Themes/bisdakworldgreen/images/bbc/url.gif) Tytuł: Odp: Miażdżyca Wiadomość wysłana przez: Misiek 10-12-2014, 21:42 Cytuj Ma Pan niesłychany talent przedstawiania w prosty sposób skomplikowanych procesów Dokładnie jest tak, jak piszesz. Strasznie żałuję, że nie mogę tknąć nic kwaśnego, bo od razu mam atak bóli w nadbrzuszu. Tak, jakby ktoś rozlał kwas solny na ranę. I nie pomaga tu zmniejszenie dawki. Nie ma jakiejś alternatywy dla wrzodowców, aby nie dochrapali się miażdżycy? Tytuł: Odp: Miażdżyca Wiadomość wysłana przez: Mistrz 10-12-2014, 21:51 Cytuj Pewne przesłanki Pan wskazał, wskazujące na możliwość traktowania miażdżycy jako rozwoju stanu zapalnego. Chodzi o analogię do pożaru?A tak na poważnie, to w omawianym artykule wspomniałem, że medycyna stwarza nieskrępowaną swobodę autorom chcącym uwiarygodnić swoje tezy, dając im do dyspozycji wyniki badań wzajemnie zaprzeczających sobie. Nawet w bajkopisarstwie jest większy reżim rzetelności, ponieważ dzieci w każdą bajkę nie uwierzą. Tytuł: Odp: Miażdżyca Wiadomość wysłana przez: Misiek 10-12-2014, 22:44 Cytuj medycyna stwarza nieskrępowaną swobodę autorom chcącym uwiarygodnić swoje tezy, dając im do dyspozycji wyniki badań wzajemnie zaprzeczających sobie. Nawet w bajkopisarstwie jest większy reżim rzetelności, ponieważ dzieci w każdą bajkę nie uwierzą. Zgadzam się w 100% i jeszcze dodam, że medycyna wycwaniła się na maxa, aby uniknąć odpowiedzialności za popełnione błędy. Kilka dni temu musiałam mieć operację woreczka żółciowego, gdyż miałam ropniaka pęcherzyka i wysięk ropy, a więc stan zagrażający życiu. Przed operacją gość w białym fartuchu podsunął mi pod nos pismo o ewentualnych powikłaniach pooperacyjnych - od uszkodzenia jelit, po ryzyko zgonu. Przyznam, że mina mina mi nieco zrzedła. Oczywiście, że musiałam podpisać zgodę na operację, a jakby się nie udała - to byłaby to wyłącznie moja wina, bo miałam świadomość jej skutków ubocznych. Ciekawe co by się stało, gdyby na taki pomysł wpadli architekci i wysmarowali pisma do klienta - co może się stać, gdyby źle zaprojektowali budynek. I wtedy, gdyby np budynek się zawalił to przecież wina klienta, bo wiedział i podpisał odpowiedni formularz, więc wziął to na własną odpowiedzialność... O ile wiem w cywilizowanych krajach wygląda to inaczej, pacjent dostaje wykaz dolegliwości, jakie może mieć po nieudanej operacji i to jest podstawa ubiegania się o odszkodowanie. To co dzieje się w Polsce, to zwyczajny skandal i paranoja! |