Niemedyczne forum zdrowia

BLOK PORAD, POMOCY I WYMIANY DOŚWIADCZEŃ => W drodze do zdrowia - pytania, wątpliwości => Wątek zaczęty przez: Mapson 05-02-2015, 22:02



Tytuł: Mateusz - historia dolegliwości
Wiadomość wysłana przez: Mapson 05-02-2015, 22:02
Witam, Mam 24 lata
Problem z jakim się borykam jest to przewlekły stan podgorączkowy (ok. 37,2), który dokucza mi bez przerwy od 4-5 mc. W tym czasie dostałem trzy antybiotyki (ogólnie w życiu zawsze ich dużo miałem przepisywanych), i duużo tabletek typu Ibuprofen czy Scorbolamid (teraz już wiem że robiłem źle). Oprócz tego przewlekle przytkany nos i ból gardła (zatoki czyste). Mam też skierowanie na wycięcie migdałów podniebiennych ze względu na ropną wydzielinę, która może powodować ten stan.

Od listopada zaczęły się dolegliwości brzuszne tj. żółte rzadkie stolce, zgaga, wzdęcia, nudności, mdłości, niekiedy zaparcia (idealne objawy IBS - jelita drażliwego).
Ponadto straciłem ok 10 kg wagi (z 78 do 67kg) nie zmieniając zbytnio diety. Odrzuciłem alkohol - co będąc studentem jest dla mnie bardzo ciężkie, słodycze do absolutnego minimum oraz wszelkie fast foody. Jedzenia przetworzonego nie jem wcale lub praktycznie w cale.
Dolegliwości gastrologiczne utrzymują się już 4-ty miesiąc i nie ustępują, a wręcz się nasilają.

Dwa lata temu miałem wykryte niewielkie nadżerki przełyku, skłonność do refluksu. W gastroskopii sprzed miesiąca wyszło że przez dwa lata się nie powiększyły. Na te objawy kilkunastu lekarzy z którymi rozmawiałem twierdzi że dożywotnio będę musiał brać omeprazol lub podobne (oczywiście z przerwami).
Za miesiąc mam mieć kolonoskopię.

Ze względu na skłonność do rzadkich stolców staram unikać błonnika i wszystkich produktów z jego dużą zawartością.
W stolcu także widać wypływający na powierzchnię tłuszcz lub śluz (pod warunkiem że śluz jest lżejszy od wody)

Sposób odżywiania  się (4-5 posiłków dziennie):
śniadanie: bułka lub chleb (wiem gluten), wędlina, parówka lub jajecznica;
obiad: ziemniaki puree lub ryż lub kasza jęczmienna, mięso: schabowe lub mielone czy gotowane z kurczaka. Czasem jakaś zupa nie zatrzepana
Kolacja, podobnie jak śniadanie.
Unikam mleka i wyrobów mleko pochodnych, sera żółtego, słodyczy, alkoholu, wszelkich fast foodów. Od czasu do czasu banan, ananas, ogórek kiszony czy konserwowy, pomidor.

Od 28.01.2015 stosuję MO (obecnie 3ml alocitu, 1,5 ml oliwy z oliwek i kilka kropel cytryny). Nie mam większych objawów opisywanych jako "skutki uboczne", poza tym iż w drugim dniu, rano w stolcu było kilkanaście kropel oliwy (dlatego staram się używać mniej oliwy w MO), po cytrynie boli mnie w podbrzuszu. Stopniowo planuje zwiększać dawki w MO.
Wiem, tydzień przez który zażywam MO jest za krótko by dać jakieś widoczne efekty. Zdaje sobie sprawę iż trzeba poczekać.
Jednak proszę o poradę co mogę zrobić jeszcze. Dosyć długo opisywana jest na forum Dieta prozdrowotna jednakże boje się jej stosować ze względu na dalszy spadek wagi.
Koktajl błonnikowy.... boje się o nasilenie biegunek.
Łyżeczka siemienia lnianego działa na mnie jak mocny środek przeczyszczający, po godzinie biegnę z wodnistym kałem.
Na katar zastanawiam się nad proponowaną przez p. Słoneckiego tamponem z alocitem do nosa.
A może zacząć po prostu od unikania glutenu?


Tytuł: Odp: Mateusz - historia dolegliwości
Wiadomość wysłana przez: Poziomek 05-02-2015, 22:59
A może zacząć po prostu od unikania glutenu?
Przede wszystkim od tego zacząć, bezwzględnie wyklucz gluten, zobaczysz jak dużo się zmieni. Spadkiem wagi się nie przejmuj, od tego się nie umiera.
Z Twoim jadłospisem, musisz mieć rzadkie stole, wszystkie te objawy które opisałeś mogą ustąpić od samego wykluczenia glutenu. Zastanów się też nad tym po co chcesz iść na kolonoskopię, każdy tutaj może ci, że Twoje jelita są w opłakanym stanie i to bez wsadzania rury w odbyt (co dodatkowo podrażni Twoje jelito).


Tytuł: Odp: Mateusz - historia dolegliwości
Wiadomość wysłana przez: Mapson 05-02-2015, 23:36
Poziomek, ale proponujesz całkowite stosowanie DP czy "tylko" wykluczenie glutenu?
Z resztą różnica chyba w zasadzie tylko polega na owocach i ziemniakach.

A co z błonnikiem i koktajlem?

Wspomnę, że jeszcze do września, października nigdy nie miałem jakichkolwiek problemów w związku z glutenem. W zasadzie mogłem jeść wszystko i było okej.
Dopiero od listopada miewam niestrawność, zgagę, wzdęcia i biegunkę.


Tytuł: Odp: Mateusz - historia dolegliwości
Wiadomość wysłana przez: Poziomek 06-02-2015, 00:05
Dwa lata temu miałem wykryte niewielkie nadżerki przełyku, skłonność do refluksu. W gastroskopii sprzed miesiąca wyszło że przez dwa lata się nie powiększyły. Na te objawy kilkunastu lekarzy z którymi rozmawiałem twierdzi że dożywotnio będę musiał brać omeprazol lub podobne (oczywiście z przerwami).
Za miesiąc mam mieć kolonoskopię.
Wspomnę, że jeszcze do września, października nigdy nie miałem jakichkolwiek problemów w związku z glutenem. W zasadzie mogłem jeść wszystko i było okej.
Dopiero od listopada miewam niestrawność, zgagę, wzdęcia i biegunkę.
To od kiedy w końcu.
Zacznij od 1 etapu DP, koktajlu musiałbyś spróbować, żeby wiedzieć czy Tobie szkodzi. Zwykle ludzie z tak rozregulowanymi jelitami mają problem z piciem KB.


Tytuł: Odp: Mateusz - historia dolegliwości
Wiadomość wysłana przez: Mapson 06-02-2015, 09:14
Dwa late temu miałem podobne objawy ale dość szybko ustąpiły (najprawdopodobniej po lekach na GERD), przez 1,5 roku był spokój prawie bez żadnych objawów. Teraz od listopada do dzisiaj są cały czas. 


Tytuł: Odp: Mateusz - historia dolegliwości
Wiadomość wysłana przez: Mapson 08-02-2015, 12:45
Po namowie Poziomka zdecydowałem przez co najmniej tydzień, dwa spróbować DP1 i jestem już w trzecim dniu. Jednakże za tydzień muszę iść na bal karnawałowy więc z diety tego dnia nici. 

Przez dwa dni zrzuciłem 1,5kg - to co udało mi się przybrać w ciągu dwóch tygodni. O wagę bardzo się martwię. Schudłem od października do grudnia 8-9 kg, a przez grudzień i styczeń kolejne 2. Przy wzroście 183 jest zdecydowanie za mało. Jeszcze z 3-5 kg i będę wyglądał jak osoby z Auschwitz.
Odczuwam co raz częściej zawroty głowy i bóle głowy. Przez te dwa dni na pewno ustały biegunki i zamieniły się wręcz w zaparcia.

Jednakże bóle w nadbrzuszu (dołku podsercowym) nie ustąpiły i dzisiaj jak tylko wstałem zaczęło mnie boleć. Odczuwam ponadto wzdęcia (rozpychanie w prawym boku, czasem w lewym).

Szczerze mówiąc zaczynam chyba mieć depresje, notoryczny ból, bezsilność, a do tego dieta... jedynie czym się motywuje to szansa na poprawę i chociaż minimalne zagłodzenie drożdży. Potrzebuje wsparcia.
Często jestem nerwowy, nie umiem dobrze spać i w ogóle zasnąć, chodzę zmęczony, ospały.

Mam jeszcze kilka wątpliwości, proszę o pomoc.
1. W związku z zaparciami, może łyżeczka mielonego siemienia lnianego?
2. Ktoś się wypowiadał że żadnych ziół - może jednak melisę uspokajająco powinienem pić?
3. Co z lekami na nadżerki w przełyku i refluks (GERD) odrzucić całkiem? Probiotyki to na pewno.
4. Ktoś wcześniej pisał, że na zawroty głowy oraz przeciw spadkowi wagi zwiększyć ilość kaszy jaglanej lub gryczanej, dobrze pamiętam?
5. Co tak naprawdę z zapychaczami (ryż, kasza J lub G czy mąka kukurydziana)? Chyba jednak w moim przypadku muszą stanowić bazę obiadów i czasami kolacji.

P.S. Jako chleb wczoraj posłużył mi naleśnik z jajka i mąki kukurydzianej - wyśmienity.


Tytuł: Odp: Mateusz - historia dolegliwości
Wiadomość wysłana przez: Poziomek 08-02-2015, 17:21
1. Jak widzisz, wystarczyły 2 dni bez glutenu, żeby problem luźnych stolców zniknął. Możesz siemię lniane, a najlepiej jak byś pił KB.
2. Jak myślisz, że Ci pomoże to spróbuj melisy.
3. Odstawić.
4. Możesz jeść więcej kasz, aczkolwiek nie licz na to, że przytyjesz, Twój organizm jest w opłakanym stanie, i będzie się oczyszczał, co zawsze wiąże się ze spadkiem wagi, Ja w najgorszym momencie ważyłem 60 kg przy 186 cm, potem wszystko wróciło do normy.
5. Bazę posiłków ma stanowić mięso i surówki. Kasze to tylko dodatek.

Przy drożdżycy w trakcie obniżenia węgli normalne są reakcje Twojego organizmu, musisz to przetrzymać.


Tytuł: Odp: Mateusz - historia dolegliwości
Wiadomość wysłana przez: Mapson 08-02-2015, 18:01
Dzisiaj od rana mam nudności, zgagę, kwaśne odbijanie. Zastanawiam się czy nie po jajkach... zjadłem naleśnika z mąki kukurydzianej i momentalnie na nowo nudność... Ale co w takim razie na śniadanie....? Mam już dość, jestem zdołowany...
Stolec dzisiaj przy nudnościach znowu żółty, pierwszy fragment długi dobrze uformowany potem znowu luźny i śluz.


Tytuł: Odp: Mateusz - historia dolegliwości
Wiadomość wysłana przez: Savage7 08-02-2015, 18:28
Cóż, nudności nigdy nie miałem ale rozwolnienia to mi przeszły dopiero po pół roku bez glutenu tak, że trzymaj się mocno.


Tytuł: Odp: Mateusz - historia dolegliwości
Wiadomość wysłana przez: Poziomek 08-02-2015, 18:31
Jak jajka Ci szkodzą, to na śniadanie, mięso z surówką.


Tytuł: Odp: Mateusz - historia dolegliwości
Wiadomość wysłana przez: Dużagosia 09-02-2015, 14:09
Uważam, że masz zaburzone wydzielanie kwasu solnego, spowodowane omeprazolem. Gastrolog nic innego nie potrafi tylko pchać rurę albo do gardła albo do d... a potem przepisać IBP, pod różnymi nazwami ale każdemu pacjentowi to samo, czy ma zgagę czy jej nie ma. Dziwne, że po dwóch latach leczenia, nadżerki na przełyku, nadal się znajdują. To co, osławiony omeprazol nie wyleczył...
Spróbuj na zgagę wypić wodę ze łyżką octu jabłkowego, jak poczujesz ulgę to znaczy, że masz za mało kwasu w żołądku i źle trawisz i przede wszystkim wylecz nadżerki a do tego służy MO, galaretka z siemienia. DP odłożyłabym na jakiś czas dopóki nie wyleczysz nadżerek. Więcej bananów, kapusty kiszonej, mięso gotowane albo duszone, kasza gryczana, jaglana i migdały. Do omletu możesz dodawać mąkę migdałową. Ale zero glutenu i tu konsekwentnie, zero słodyczy, zero alkoholu, zero papierosów. KB z ostropestem i większą ilością pestek słonecznika a mniejszą siemienia, to Ci unormuje stolec.
Melisę pij.


Tytuł: Odp: Mateusz - historia dolegliwości
Wiadomość wysłana przez: Mapson 09-02-2015, 14:32
Cytat
a potem przepisać IBP, pod różnymi nazwami ale każdemu pacjentowi to samo, czy ma zgagę czy jej nie ma. Dziwne, że po dwóch latach leczenia, nadżerki na przełyku, nadal się znajdują.

Ja omeprazolu nie brałem cały czas tylko co kilka dni. Były takie dni, że jeśli przez tydzień-dwa nie wziąłem tabletki ból był taki że się wyprostować nie umiałem. Po czym gdy rano wziąłem tabletkę to był spokój. A co do nadżerek słyszałem od wielu osób (nie tylko lekarzy) że nadżerka w tym miejscu jest nieuleczalna. Ale mam nadzieję, że MO ją jednak wyleczy jako "niepopularny lek".

Cytat
Spróbuj na zgagę wypić wodę ze łyżką octu jabłkowego, jak poczujesz ulgę to znaczy, że masz za mało kwasu w żołądku
Na pewno pomagał mi Rennie, czyli lek polegający na redukcji kwasu.

Cytat
DP odłożyłabym na jakiś czas dopóki nie wyleczysz nadżerek.
Cytat
Ale zero glutenu i tu konsekwentnie, zero słodyczy, zero alkoholu, zero papierosów.
Czyli wiele się nie zmienia oprócz tego, że mogę owoce jeść dobrze myślę? Dla mnie DP jest tożsame z eliminacją glutenu.
Bardzo wątpię bym wytrzymał bez przynajmniej pół bułki na śniadanie... Co tak na prawdę ma złego gluten? Gdybym miał stricte nietolerancję na gluten to by mi po 2-3 dniach przeszły objawy a tak nie jest.

Cytat
 przede wszystkim wylecz nadżerki a do tego służy MO, galaretka z siemienia

Myślę właśnie by wrócić do normalnej diety skupiając się na MO, ZZO i siemieniu.



Tytuł: Odp: Mateusz - historia dolegliwości
Wiadomość wysłana przez: Dużagosia 09-02-2015, 15:19
Cytat
Co tak na prawdę ma złego gluten?
Na temat glutenu to sobie poczytaj. Ja tylko mogę powiedzieć, że pięć lat nie chciałam przyjąć do wiadomości, że mi szkodzi, jadłam i brałam IPP i było coraz gorzej. Ból po IPP ustępuje, ponieważ to świństwo hamuje wytwarzanie kwasu a jak są nadżerki to kwas je podrażnia  i dlatego boli w dołku. Ale to nic nie rozwiązuje i nic nie leczy to tylko maskuje objawy. I doprowadza do zaburzenia w wytwarzaniu enzymów i dalej do złego trawienia. Nieprawdą jest, że nadżerek nie mnożna wyleczyć, tak by chciał niejeden konował, bo ma pacjenta dozgonnie. Ja wyleczyłam.
Z owocami nie przesadzaj bo to węglowodany. A węglowodany nie pomagają w wytwarzaniu kwasu. Chociaż doktor uważa wprost przeciwnie, dużo bułek, zwłaszcza białych, dużo mleka i IPP i kalectwo do końca dni.


Tytuł: Odp: Mateusz - historia dolegliwości
Wiadomość wysłana przez: Nieboraczek 09-02-2015, 15:20

Bardzo wątpie bym wytrzymał bez przynajmniej pół bułki na śniadanie... Co tak na prawdę ma złego gluten? Gdybym miał stricte nietolerancję na gluten to by mi po 2-3 dniach przeszły objawy a tak nie jest.

myślę właśnie by wrócić do normalnej diety skupiając się na MO, ZZO i siemieniu.


A ta bułka to jest pokarm ratujący życie czy jak, że wytrzymać nie jest możliwe? Co tak naprawdę ma złego gluten...? Dlaczego po 2-3 dniach żeś pan nie ozdrowiał? Trochę wstydu jednak i włączyć myślenie.


Tytuł: Odp: Mateusz - historia dolegliwości
Wiadomość wysłana przez: Grawo 09-02-2015, 17:48
Cytat
Nieprawdą jest, że nadżerek nie mnożna wyleczyć, tak by chciał niejeden konował, bo ma pacjenta dozgonnie. Ja wyleczyłam.

Potwierdzam, wszystko wyleczyłam, a na oliwie byłam ponad 2 lata, i najczęściej do niej wracam, a o glutenie zapomnij, jak chcesz być zdrowy.


Tytuł: Odp: Mateusz - historia dolegliwości
Wiadomość wysłana przez: Dużagosia 26-02-2015, 12:56
Mateusz, jak tam Twoja historia dolegliwości?