Niemedyczne forum zdrowia

BLOK OGÓLNY => Ciekawostki z mediów - linkownia => Wątek zaczęty przez: Jacek 04-03-2015, 18:05



Tytuł: O szczepieniach przeciw odrze
Wiadomość wysłana przez: Jacek 04-03-2015, 18:05
http://fakty.interia.pl/raport-epidemia-odry/epidemia-odry/news-epidemia-odry-nam-nie-grozi,nId,1683319

Cytat
Czy powinniśmy się bać odry? Nie. Powinniśmy się szczepić po to, żeby się jej nie bać. Powinniśmy szczepić wszystkie zdrowe dzieci po to, żeby te dzieci, które ze względu na inne poważne choroby nie mogą być zaszczepione, też były bezpieczne poprzez ten kokon, otoczkę dookoła zaszczepionych osób" - powiedział Posobkiewicz.

Ale najbardziej podoba mi się to zdanko:

Cytat
Do powikłań w przebiegu odry należą m.in. biegunka i silne odwodnienie organizmu, zapalenie ucha środkowego i zapalenie płuc.

Powikłania = sraczka :-)


Tytuł: Odp: O szczepieniach przeciw odrze
Wiadomość wysłana przez: Machos 04-03-2015, 20:11
Zauważcie, że ten kokon jest zrzuceniem odpowiedzialności z karteli za te poważne choroby, wyłącznie z ich winy. Kokon ma na celu skłócić nieszczepiących ze szczepiącymi. Szczepiącym pacjentom kartele dają argument w postaci dbania o ich zdrowie, a nieszczepiących, zwłaszcza tych bez wiedzy o zdrowiu, próbują zmusić do szczepienia, odwołując się do ich sumienia. Jeżeli umrze poważnie chore dziecko, to tylko z winy nieszczepiących, a medycyna zgodnie z przekazem o kokonach, nie ponosi za to odpowiedzialności. Sprytne.

Mój syn tuż po narodzinach w 2002 roku o mało nie powędrował na tamten świat, bo dostał, jak to mówili, zachłystowego zapalenia płuc. Wtedy jeszcze niestety nie powiązałem tego faktu z wszczepieniem mu szczepionek. Przez pierwsze cztery dni nie wiedzieliśmy czy przeżyje. Dziś już wiem, dlaczego szukali gruźlicy na zdjęciach RTG płuc gruźlicy, skurwysyny! Ze szpitala wyszliśmy po prawie trzech tygodniach, szczęśliwi, niemyślący pacjenci. Uffff, dobrze że dziś nie mam niepełnosprawnego syna po tamtym incydencie.

Moje dzieci nie są szczepione od początku 2007 roku. Są zdrowe, a przy okazji wykorzystania wirusów, bądź bakterii do budowy solidnych, zdrowych komórek przyszłego, dorosłego organizmu, w trakcie infekcji zgodnie z kalendarzem dziecięcych chorób prozdrowotnych, zostają w domu, takim bezpiecznym kokonie.

Przenigdy nie zgodzę się na wszczepienie czynnika chorobotwórczego, chemicznego i biologicznego do organizmu moich zdrowych dzieci, tylko po to, by podtrzymywać wydumaną teorię o rzekomym kokonie, mającym dawać rzekome bezpieczeństwo poważnie chorym dzieciom, u których przyczyn poważnych chorób należy szukać wśród biznesu produkującego te choroby – czynniki chorobotwórcze, i bezczelnie mówiącego o rzekomych bezpiecznych kokonach. Nie dajcie się robić w ..uja.


Tytuł: Odp: O szczepieniach przeciw odrze
Wiadomość wysłana przez: Kalina 04-03-2015, 22:26
Po zaszczepieniu na odrę pielęgniarka uprzedzała, że dzieci często gorączkują.

Przez pierwsze 3 dni nic się nie działo i pojechaliśmy z synem do Babci, na wieczór dostał bardzo wysoką gorączkę i przez kilka dni chorował.

Szoku dostałam dopiero 19 lat po tym szczepieniu kiedy likwidowałam dom Babci, i zaczęliśmy rozmawiać co zrobimy z obrazami, wówczas mój syn powiedział mi, tylko nie bierz do domu tego obrazka z kwiatkami.

Zdziwiona zapytałam dlaczego? Z poważną miną powiedział mi, że jak był chory u Babci to ten obrazek go straszył.

Jak widzicie roczne dziecko może zapamiętać na całe życie traumę po szczepieniu.

Szkoda, że tak niewiele osób ma świadomość co robimy przyszłym pokoleniom.


Tytuł: Odp: O szczepieniach przeciw odrze
Wiadomość wysłana przez: Jacek 04-03-2015, 22:43
Mnie kiedyś jako chorujące często dziecko zaszczepili magiczną szczepionką na "odporność". Choruję do dziś.


Tytuł: Odp: O szczepieniach przeciw odrze
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 04-03-2015, 23:05
Nazwa tej choroby pochodzi od rzeki Odry, spoza której co jakiś czas ona przychodzi. Tak dzieje się od wieków, więc nazywanie zachorowań na odrę epidemią jest nieporozumieniem. To jedna z wielu chorób sezonowych. 


Tytuł: Odp: O szczepieniach przeciw odrze
Wiadomość wysłana przez: Misiek 05-03-2015, 09:16
http://wiadomosci.wp.pl/kat,130496,title,Rodzice-slono-zaplaca-nie-nieszczepienie-dzieci,wid,17309439,wiadomosc.html?ticaid=11473a

Dalszy ciąg gehenny ze szczepieniami, nie tylko przeciw odrze...


Tytuł: Odp: O szczepieniach przeciw odrze
Wiadomość wysłana przez: Jacek 05-03-2015, 14:47
Cytat
Na Zachodzie są plakaty z lekarzami, którzy mówią: czy pamiętasz, że chorowałeś na polio? Oczywiście, że nie, bo byłeś kur...a, szczepiony - cytuje hasło polityk PiS.

Widzę, jakim poziomem merytorycznym przekazu zafascynowany jest Pan Hoc z PiS'u.

A na zachodzie akurat spędziłem 7 lat, nie widziałem ani jednego takiego plakatu. Gdzie Pan Hoc go widział, siedząc w polskim sejmie w Warszawie - nie wiem.


Tytuł: Odp: O szczepieniach przeciw odrze
Wiadomość wysłana przez: Elizea 05-03-2015, 20:10
A ja sie zastanawiam kim sa ci pro-szczepionkowcy wypowiadający się w internecie. i najtrafniej chyba bedzie powiedziec ze to ludzie bezdzietni.


Tytuł: Odp: O szczepieniach przeciw odrze
Wiadomość wysłana przez: Machos 05-03-2015, 21:08
Ponieważ nie daje mi spokoju ten kokon bezpieczeństwa, to wyjaśnię, jak dochodzi do produkcji takiego permanentnie chorowitego dziecka, któremu zdrowe dzieci, najlepiej zaszczepione pod przymusem, miałyby ten kokon stworzyć. Za przykład posłuży koleżanka z klasy mojej dziesięcioletniej córki.

Na początku tego roku dziecko łapie jakieś zapalenie, anginę, może zapalenie oskrzeli z mocniejszym kaszlem. Rodzice, bezwolni, bezrozumni nabywcy usług (tfu!) medycyny, ładują dziecku najpierw jeden antybiotyk, a w trakcie "kuracji" podają kolejny, bo organizm dziecka tak łatwo nie zamierza z kaszlu zrezygnować. Po trzech tygodniach rodzice zadowoleni są z braku objawów u dziecka. Dla nich wniosek jest oczywisty, że dziecko wyzdrowiało. Kartel, ja i moja rodzina (rozmawiamy o tym w domu), doskonale wiemy, że poziom toksemii organizmu dziecka jest jeszcze większy po antybiotykach, pozostałych przetrwalnikach wirusów i bakterii i większej ilości uszkodzonych komórek w konsekwencji działań przede wszystkim głupich rodziców na usługach oszustów z kartelu.

Nie mijają trzy tygodnie, a dziecko w końcu stycznia łapie kolejną, podobną infekcję i dostaje przez dwa tygodnie kolejną porcję trucizny do organizmu. Infekcja przygasa, rodzice uśpieni, kartel zadowolony, my lekko zaniepokojeni (w końcu koleżanka córki z klasy).

Aktualnie koleżanka córki od kilku dni w domu z mocnym katarem, rodzice dziecka niezadowoleni ładują kolejne leki, bo wszystko się ciągnie i dziecko nie może pójść do szkoły. Nas oczywiście to nie dziwi, wszak i tak jest schorowanym produktem kartelu. Dziecko wróci schorowane do szkoły, za chwilę znowu wyląduje w łóżku domowym albo szpitalnym, znowu schorowane wróci do szkoły i będzie zagrożone jakąkolwiek najmniejszą infekcją, więc rodzice nie będą mogli zaszczepić biednego, schorowanego dziecka.

Na przeciwległym biegunie jest grupa myślących rodziców, moja rodzina, która trzeźwo potrafi ocenić działania kartelu, więc nie zamierza dzielić losu bezmyślnych pacjentów, bo działania kartelu nie mają nic wspólnego ze zdrowiem. Taka sytuacja nie jest na rękę kartelowi. Wymyśla więc dla schorowanego dziecka kokon bezpieczeństwa w postaci mojego zdrowego, dotychczas jeszcze nieszczepionego dziecka, które pod przymusem chce szczepić, byle sprzedać chorobotwórczy produkt.

Moja córka (już nie pamiętam kiedy ostatnio chorowała), dwa tygodnie temu złapała coś tam typu jelitówka z temperaturą do 39,8 stopnia i obeszło się bez leków. Infekcja była dynamiczna z boleścią całego ciała, wymiotami, leżeniem w łóżku i niejedzeniem ale piciem. Po trzech dniach wróciła do szkoły. Jej koleżanka, produkt kartelu, męczy się i będzie się jeszcze męczyć wielokrotnie z setkami chorób i setkami terapii. Wnioski wyciągnijcie sami, czy kokon bezpieczeństwa jej pomoże.


Tytuł: Odp: O szczepieniach przeciw odrze
Wiadomość wysłana przez: Misiek 05-03-2015, 21:40
Cytat
Moja córka (już nie pamiętam, kiedy ostatnio chorowała) dwa tygodnie temu złapała coś tam typu jelitówka z temperaturą do 39,8 stopnia i obeszło się bez leków. Infekcja była dynamiczna z boleścią całego ciała, leżeniem w łóżku i niejedzeniem ale piciem. Po trzech dniach wróciła do szkoły. Jej koleżanka, produkt kartelu, męczy się i będzie się jeszcze męczyć wielokrotnie z setkami chorób i setkami terapii. Wnioski wyciągnijcie sobie sami.

Pięknie to ująłeś Machos! Ja jestem właśnie taką ofiarą kartelu farmaceutycznego i teraz jest za późno, aby cokolwiek zmienić. Nie zawsze skutki działania leków, w moim przypadku antybiotyków są odwracalne. Jedyne co mogę zrobić - to stosować się w miarę możliwości do zaleceń Biosłone, aby uniknąć dodatkowego dowozu toksyn.  

Ale inni dzięki Biosłone mają teraz ułatwione zadanie - nie muszą się uczyć na błędach własnych, ale mogą  wyciągać wnioski z błędów cudzych i dzięki temu uniknąć tragedii w postaci totalnie zniszczonego zdrowia.


Tytuł: Odp:
Wiadomość wysłana przez: Antonio 05-03-2015, 22:19
Ten Hoc jakoś dziwnie związany z Sanepidem jest. Jego interpelacje ponoć dotyczyły złego stanu finansowania Sanepidów na przykładzie kolobrzeskiego oddziału. Eh, długo można by opowiadać o tym akurat Sanepidzie ;).


Tytuł: Odp: O szczepieniach przeciw odrze
Wiadomość wysłana przez: Jacek 11-03-2015, 20:03
Pięknie to ująłeś Machos! Ja jestem właśnie taką ofiarą kartelu farmaceutycznego i teraz jest za późno, aby cokolwiek zmienić. Nie zawsze skutki działania leków, w moim przypadku antybiotyków są odwracalne. Jedyne co mogę zrobić - to stosować się w miarę możliwości do zaleceń Biosłone, aby uniknąć dodatkowego dowozu toksyn.

@Misiek: Witaj w klubie.

@Antonio: Czyli standardowo, jak się robi o coś młyn, a nie wiadomo dokładnie czemu, to chodzi o kasę.


Tytuł: Odp:
Wiadomość wysłana przez: Antonio 11-03-2015, 23:02
I politykę... ;)