Niemedyczne forum zdrowia

BLOK PORAD, POMOCY I WYMIANY DOŚWIADCZEŃ => W drodze do zdrowia - pytania, wątpliwości => Wątek zaczęty przez: Edit.mazur 03-04-2015, 07:06



Tytuł: Poranny katar
Wiadomość wysłana przez: Edit.mazur 03-04-2015, 07:06
Witam, od pewnego czasu mam dzień w dzień poranny katar, leje się po prostu z nosa. Kicham, nie nadążam zmieniać chusteczek. Trwa to około godziny. Później przez resztę dnia spokój, brak kataru czy zapchanego nosa, aż do następnego dnia. Wieczorem również spokój. Nigdy w życiu nie miałam takich objawów. Można to jakoś wytłumaczyć, że akurat tylko rano oczyszcza się organizm? Dodam, że nie byłam nigdy alergikiem.


Tytuł: Odp: Poranny katar
Wiadomość wysłana przez: Nieboraczek 03-04-2015, 10:15
Co jesz na kolację, albo pijesz tuż przed snem?


Tytuł: Odp: Poranny katar
Wiadomość wysłana przez: Edit.mazur 03-04-2015, 13:44
Na kolację jem lekko-strawnie zazwyczaj jogurt, jakieś owoce najczęściej jabłko, wafle ryżowe, herbata zielona.


Tytuł: Odp: Poranny katar
Wiadomość wysłana przez: Nieboraczek 03-04-2015, 14:28
Przestań jeść jogurt. Później, na przykład po dwóch tygodniach, jeśli katar nadal będzie się utrzymywał, odstaw też herbatę. Jedno i drugie wychładza organizm.


Tytuł: Odp: Poranny katar
Wiadomość wysłana przez: Edit.mazur 04-04-2015, 08:33
Ok spróbuję ale od dawna tak jem i nic się nie działo. W tej chwili wystąpił problem z katarem.


Tytuł: Odp: Poranny katar
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 04-04-2015, 08:49
Przestań jeść jogurt. Później, na przykład po dwóch tygodniach, jeśli katar nadal będzie się utrzymywał, odstaw też herbatę. Jedno i drugie wychładza organizm.
Nie wiem, jak kefir, ale herbata nie obniża u mnie temperatury... Czy to nie jakaś ściema z lamusa pińciu przemian?


Tytuł: Odp: Poranny katar
Wiadomość wysłana przez: Gibbon 04-04-2015, 09:10
Zapewne o "Ice Tea" chodzi a Mistrz gorącą pija...


Tytuł: Odp: Poranny katar
Wiadomość wysłana przez: Baird 04-04-2015, 21:05
Z tym wychładzaniem to niezłe jaja. Jakaś moda zapanowała na chińskie mądrości. Czy jak jogurt wypijemy bardzo ciepły to też wychłodzi organizm?


Tytuł: Odp: Poranny katar
Wiadomość wysłana przez: Nieboraczek 07-04-2015, 13:13
Przestań jeść jogurt. Później, na przykład po dwóch tygodniach, jeśli katar nadal będzie się utrzymywał, odstaw też herbatę. Jedno i drugie wychładza organizm.
Nie wiem, jak kefir, ale herbata nie obniża u mnie temperatury... Czy to nie jakaś ściema z lamusa pińciu przemian?

Nie chodzi o obniżenie albo podwyższenie temperatury ciała, tylko o to, co się dzieje w środku. Gorąca zupa też temperatury nie podnosi, a rozgrzewa. Dieta w krajach o ciepłym klimacie jest inna niż nasza, bo tam jest gorąco i nie ma rozgrzewać. Jogurt bardzo ciepły też wychłodzi, a zimne chili też rozgrzeje.


Tytuł: Odp: Poranny katar
Wiadomość wysłana przez: Nieboraczek 08-04-2015, 10:59
Nie mam aspiracji na znawstwo kuchni jakiejkolwiek bądź ilości przemian, pięciu tym bardziej, bo ani tego nie rozumiem, ani nie  umiem zastosować. Bardzie empiryczna jest moja wykładnia: jak odżywiałam się jogurtami, wodnisty katar lał mi się z nosa. Nie jem jogurtów, katar zniknął.


Tytuł: Odp: Poranny katar
Wiadomość wysłana przez: Gosia 09-04-2015, 13:55
Mnie, po kilku minutach od wypicia zielonej herbaty robi się od środka zimno, dlatego piję ją tylko latem.


Tytuł: Odp: Poranny katar
Wiadomość wysłana przez: Edit.mazur 09-04-2015, 16:38
Ja lubię zimną herbatę i piję cały rok. Poranny katar nie będzie raczej związany z jogurtami i herbatą, ponieważ wcześniej takich objawów nie miałam, a piję herbatę nie od dziś. Dość uciążliwy poranny wodnisty katar :(


Tytuł: Odp: Poranny katar
Wiadomość wysłana przez: Lukre 17-01-2018, 21:42
Przeszedł Ci ten katar Edit.mazur?
Zastanawiam się czy powodem ponad rocznego kataru (prawie dzień w dzień rano) może być tylko osłabienie (niedożywionego) organizmu? Wiem, że katar sam w sobie nie jest groźny, zwłaszcza kiedy jest objawem oczyszczania organizmu. Niemniej jednak kiedy powodem jest osłabiony organizm to należy wtedy zastanowić się jakie zmiany wprowadzić. Tylko czy taki osłabiony organizm może przez tak długi okres wydzielać ciągle śluz? Co o tym sądzicie?


Tytuł: Odp: Poranny katar
Wiadomość wysłana przez: Lukre 03-02-2018, 21:33
Może to mało istotne dla Was ale ja wciąż nie mogę się nadziwić jak można mieć każdego dnia przez ponad rok czasu katar. Pocieszające jest to, że nie ma go w sumie dużo, a i jest pewność, że za jakiś czas zniknie raz na zawsze.


Tytuł: Odp: Poranny katar
Wiadomość wysłana przez: scorupion 27-08-2018, 21:27
Zestaw olejków na zatoki działa bakteriobójczo. Jeśli masz tam gronkowca czy paciorkowca to mogą, ale nie muszą wytłuc. Z reguły tłuką. W zestawie są jeszcze zioła szwedzkie i propolis. Dosyć to skuteczne. Ale jeśli trafi się na boreliozę, która w dłuższym terminie zawsze atakuje zatoki, to pomogą tylko na krótko, potem dolegliwości wrócą.


Tytuł: Odp: Poranny katar
Wiadomość wysłana przez: scorupion 27-08-2018, 21:27

Hmm.. tak czytam o tym gronkowcu i w sumie trochę do mnie pasuje. Wystarczy jak poczuje delikatny chłód, lekko zmarznę przez chwilkę, i od razu mam katar. Z rana jak wstaję to i bez zmarznięcia miewam katar. Jest to dość czysty katar, czasem wodnisty, czasem gęstszy raczej białawy albo zółtawy. Na szczęście to nie boli. Do tego mam brzydką skórę, zapalenie mieszków włosowych, krostki na tułowiu, na plecach, i z przodu na klatce, dekoldzie, czasem na brzuchu, ramiona również. Nie jest to jakieś straszne, zwłaszcza jak trzymam dietę nie jest najgorzej ale jednak to dość nieestetyczne, nie mam gładniej skóry, a brzydką. Myślałam, że to od nabiału, od chemii, zwłaszcza od syropu glukozowo-fruktozowegoo, bo wtedy się uwydatniają i nawet bolą. Hmm w sumie to może być pożywka dla gronkowca? No i osłabienie bywa co jakiś czas ale tutaj duży wpływ ma tryb pracy.
Czy dobrym pomysłem jest zakraplać nos srebrem koloidalnym? Alocitem? Olejki wcierać? Czy najpier to jednak potwiedzić badaniem?

Scorupion, żeby nie zaśmiecać wątku, może te moje posty przenieś do http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=29872.msg230390#msg230390 ?
No i sprostuję, bo w tamtym wątku pisałam, o katarze trwającym ponad rok czasu, a tu o prawie 3 latach... Już sama nie wiem ile to się ciągnie, ale może faktycznie tylko niecałe 2 lata.


Tytuł: Odp: Poranny katar
Wiadomość wysłana przez: Lukre 27-08-2018, 22:44
Tylko wciąż nie mam informacji, ani na forum, ani na priv o jakie olejki chodzi... A chyba spore prawdopodobieństwo, że to jest właśnie gronkowiec, bądź paciorkowiec.


Tytuł: Odp: Poranny katar
Wiadomość wysłana przez: Shadow 30-08-2018, 11:31
Olejki eteryczne. Jeśli nie umiesz robić sam mieszanek, to poszukaj w necie człowieka, który zwie się olejkowy zielarz i on właśnie sprzedaje gotowy pakiet olejków na zatoki + zioła szwedzkie + propolis. Dosyć skuteczne w przypadkach, które opisał Scorupion.


Tytuł: Odp: Poranny katar
Wiadomość wysłana przez: Lukre 19-12-2018, 23:43
Po ostatnio napisanym tutaj poście, zaczęłam dla relaksu smarować się olejkiem migdałowym, i dodatkowo dodawałam kilka kropel olejku różanego albo geraniowego. Nieoczekiwanie katar zaczął ustępować.
Następnie zamówiłam polecane olejki trądzikowe i zatokowe. Przez pierwsze dni nie działo się nic, ale po około tygodniu zaczęły się jazdy jakich w życiu nie miałam. Dość specyficzne reakcje herxowe. Olejkowy twierdzi, że to reakcje na wybijane bakterie, najprawdopodobnie od choroby odkleszczowej. Ja się zastanawiam czy to nie reakacje alergiczne na olejki ale chyba to mało prawdopodobne? Mam też olejkowy test na boreliozę lecz nie wiem kiedy zbiorę się do wykonania. Minęły już prawie 2 miesiące od zaprzestania olejkowania i od kilku dni znowu pojawia się katar co rano i trochę trwa i inne objawy chyba też zaczynają delikatnie dawać się we znaki.


Tytuł: Odp: Poranny katar
Wiadomość wysłana przez: Skorupion 20-12-2018, 08:54
Witamy więc szanownego kleszczobiorcę. Borelioza tu, borelioza tam hehehe. Trudno się przebija do świadomości, co Shadow?

Zestaw olejków na zatoki działa bakteriobójczo. Jeśli masz tam gronkowca czy paciorkowca to mogą, ale nie muszą wytłuc. Z reguły tłuką. W zestawie są jeszcze zioła szwedzkie i propolis. Dosyć to skuteczne. Ale jeśli trafi się na boreliozę, która w dłuższym terminie zawsze atakuje zatoki, to pomogą tylko na krótko, potem dolegliwości wrócą.
Elegancko i spójnie wpisuje się ten cytat w twoją sytuację?


...U Yuppi olejki na zatoki zadziałały przeciwbólowo i jednocześnie oczyściły zatoki. Miała farta, znacznie częściej powodują herxy i zwiększenie bólu. Czeka test na boreliozę. Hmmm… przy dobrze rozwiniętej boreliozie jakiekolwiek olejki wywołują reakcje, kompletnie pierwsze z brzegu, nie musi być żaden test. A zatoki są ulubionym miejscem gdzie buszuje krętek, wniosek prosty. Co jeszcze. Nawiązując do wcześniejszego akapitu to olejki czy antybiotyki poprzez zatoki potrafią na tyle oczyścić głupi łeb, ze zmniejsza się depresja i inne dolegliwości psychiczne. Analogia do oczyszczania mózgu z grzyba poprzez miksturę...
Ten może też? Reakcje nie są uczuleniem, to herx, przy neuroboreliozie może być być bardzo dziwaczny.


W wątku Elizki albo polemik boreliozowych napiszę więcej o relacjach olejki vs antybiotyki.
A właściwie mogę i tu, a tam rozwinę. Olejki nieraz są za słabe i trzeba sieknąć porządnie antybiotykiem. Większa optycznie moc olejków wynika z czego innego.
Jeszcze coś mi się przypomniało odnośnie facetów. Jeśli młody wiekiem ma kłopoty z prostatą, niech bierze pod uwagę boreliozę.

I jeszcze memento:
To nie będzie epidemia dlatego, że już jest. Trąbię od roku. Mamy mnóstwo pomyłek, borelioza rozpoznana jako SM, Alzheimer, autyzm, fibromialgia, choroby z autoagresji, endokrynologiczne, psychiczne, borelioza utajona o niezbyt wielkim nasileniu, gdy tylko ktoś jest zmęczony i ma drobne różne dolegliwości, ale rozwinięcie jest kwestią czasu, borelioza już zdiagnozowana, ale nieskutecznie leczona, przegapiona w koszmarnym wydaniu i kolejne masowe ugryzienia.

...Moim zdaniem na forum będzie nadreprezentacja chorych ze względu na to, że trafiają tu raczej trudne przypadki...


Tytuł: Odp: Poranny katar
Wiadomość wysłana przez: Dejmon 20-12-2018, 09:20
Cytat
Ja się zastanawiam czy to nie reakacje alergiczne na olejki ale chyba to mało prawdopodobne?
Reakcje alergiczne na olejki zwykle objawiają się w postaci skórnej: wysypki, pokrzywki czy swąd.


Tytuł: Odp: Poranny katar
Wiadomość wysłana przez: Lukre 20-12-2018, 11:09
Zestaw olejków na zatoki działa bakteriobójczo. Jeśli masz tam gronkowca czy paciorkowca to mogą, ale nie muszą wytłuc. Z reguły tłuką. W zestawie są jeszcze zioła szwedzkie i propolis. Dosyć to skuteczne. Ale jeśli trafi się na boreliozę, która w dłuższym terminie zawsze atakuje zatoki, to pomogą tylko na krótko, potem dolegliwości wrócą.
Elegancko i spójnie wpisuje się ten cytat w twoją sytuację?
[/quote]
Nie do końca, gdyż zbyt krótko stosowałam olejki, aby ocenić. Co prawda katar ustąpił, ale w zamian pojawił się nieustępujący ból głowy, którego wcześniej nie miałam, a trwał dość długo. Czułam jakby się coś zasuszyło i zaczęło mi deliatnie rozsadzać czaszkę. 
Nocą budził mnie ból barku, przeplatany z bólem nóg i kolan. Za dnia też odczuwałam, a to ból jednej nogi, a to drugiej, a to kolano, a to ramię, a to kark, albo kilka na raz. Generalnie całe dnie coś dawało się we znaki, ale te dolegliwości nie były bolesne. Do przerwania olejowania doszło dopiero, kiedy po przebudzeniu nie mogłam normalnie chodzić, delikatnie się zataczałam, w głowie mi się kręciło. Nie mogłam normalnie funkcjonować. Było mi przy tym bardzo niedobrze. Nocą potrafiło też mi się kręcić w głowie i na leżąc i jak wstałam więc marzyłam tylko, aby zasnąć i przebudzić się w normalnym stanie. Tak więc faktycznie to nie są reakcje alergiczne ale może jest możliwość zatrucia się olejkami?


Tytuł: Odp: Poranny katar
Wiadomość wysłana przez: Skorupion 20-12-2018, 11:44
Nie słyszałem o zatruciu olejkami stosowanymi zewnętrznie. Zdarzają się po spożyciu, ale objawy są inne. Twoje ze względu na charakterystykę bardzo mocno wskazują na boreliozę. Ja mam pewność.
Olejki podczas długiego stosowania bez przerw mogą źle wpływać na trzustkę, nerki, wątrobę. Trzeba robić badania, a najlepiej co jakiś czas przerwy. Z tym, że też nie jestem pewien czy to olejki psocą, czy toksyny ze zdechłego krętka. Najprędzej jedno i drugie.


Tytuł: Odp: Poranny katar
Wiadomość wysłana przez: Lukre 20-12-2018, 12:17
Ciężko przyjąć to do świadomości, mimo, iż podejrzenia miałam odkąd zacząłeś pisać o boreliozie. To by była też odpowiedź na pewne chwilowe i sporadyczne, niewyjaśnione zdarzenia/zachowania mojego organizmu.
Tak sobie myślę, że obecnie mój stan jest całkiem dobry. Kondycja lepsza niż u niektórych nastolatków, mimo, iż odczuwam często zmęczenie i dużo śpię. No i od niedawna czuję, że coś się dzieje w nogach, nie bolą ale coś tam się dzieje zwłaszcza w kolanach i to co raz częściej. Nie wiem jeszcze jaką taktykę obiorę. Antybiotyki nie, olejki raczej wykończę te co mam. Zrobię test olejkowy. A może u mnie wystarczy tylko ponowne wdrożenie MO, KB restrykcyjna dieta surowa, kelp, magnez.   


Tytuł: Odp: Poranny katar
Wiadomość wysłana przez: Skorupion 20-12-2018, 12:46
Cytat
No i od niedawna czuję, że coś się dzieje w nogach, nie bolą ale coś tam się dzieje zwłaszcza w kolanach i to co raz częściej

No właśnie. Ni pies, ni wydra, coś na kształt świdra hehehe. Nie jest to ból, nie drętwienie, ani świąd Dejmon, ale coś nieokreślonego, trudnego do opisania. Najczęściej od pół łydki w dół, tak jak skarpety, kolana rzadziej.


Tytuł: Odp: Poranny katar
Wiadomość wysłana przez: Lukre 20-12-2018, 13:04
Dokładnie tak jak piszesz. W łydce też bardzo wyczuwalne, do tego kolana, i czasem uda. A do tego jeszcze w stopach skrzypi mi przy poruszaniu, delikatnym ćwiczeniu, nawet inni to słyszą.


Tytuł: Odp: Poranny katar
Wiadomość wysłana przez: Lukre 21-01-2019, 18:09
Kilka tygodni temu dopadł mnie najgorszy katar jaki miałam. Kilka kropel olejków sprawiło, iż katar troszkę zgęstniał, a skutkiem ubocznym był za to większy ból głowy. Jednak dało się już funkcjonować. Miałam też okazję, wiec skusiłam się na skorzystanie z sauny infrared. Po seansie samopoczucie poprawiło się, katar niemalże całkowicie ustąpił. Tydzień później powtórzyłam seans, po którym samopoczucie było jeszcze lepsze niż po 1 seansie. Katar całkiem zniknął. W kolejnym tygodniu już raczej bez większych zmian samopoczucia. Choć któregoś dnia z rana po przebudzeniu strasznie kręciło mi się w głowie. Dobrym skutkem jest też widoczna poprawa skóry, co prawda krostki nie zniknęły, ale jest ona taka bardziej elastyczna, nie wysuszona tak mocno jak zwykle, ewidentnie ładniejsza. W sumie jestem po 4 seansach co tygodniowych. Zastanawiam się nad kontynuacją. Zna ktoś efekty długotrwałego korzystania z tej sauny? Może jednak lepsza byłaby sprawdzona sauna sucha?


Tytuł: Odp: Poranny katar
Wiadomość wysłana przez: Asia61 22-01-2019, 22:28
Nie byłaby lepsza.


Tytuł: Odp: Poranny katar
Wiadomość wysłana przez: Lukre 22-01-2019, 22:53
Dlaczego tak uważasz? Sucha osiąga wartość prawie 110 stopni C, a w tej temperaturze wiele bakterii ginie. Dlatego najlepszy wydaje się seans w infrared, poprawiony w suchej saunie.


Tytuł: Odp: Poranny katar
Wiadomość wysłana przez: Skorupion 23-01-2019, 08:23
Jakie bakterie i w którym miejscu giną?


Tytuł: Odp: Poranny katar
Wiadomość wysłana przez: Lukre 23-01-2019, 17:52
Te na ciele heehe. Dobra, głupotę napisałam. Zdaję sobie sprawę, że tak wysoka temperatura na zewnątrz, nie jest w stanie podgrzać, aż tak bardzo temperatury ciała. Ale zawsze ta temperatura troszkę podnosi się więc ma to wpływ na większe wypacanie toksyn.


Tytuł: Odp: Poranny katar
Wiadomość wysłana przez: Piotr321 24-01-2019, 21:31
Ten wątek przypomniał mi o mojej dolegliwości tj. uporczywym, duszącym kaszlu rano.
Jak rano wychodziłem z domu to dusiłem się czymś co spływało mi w gardle i musiałem to jakby ciągle odkasływać, żeby z tym sobie poradzić. To było tylko rano i niecodziennie.


Tytuł: Odp: Poranny katar
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 24-01-2019, 21:54
No i co?


Tytuł: Odp: Poranny katar
Wiadomość wysłana przez: Piotr321 24-01-2019, 22:12
Co można na to poradzić, czy to efekt oczyszczania?