Niemedyczne forum zdrowia

Od lat mam problemy z oczami. Czuję jakbym miał w nich piasek. Mam ciężkie powieki i cały czas chce mi się spać. Codziennie jest taki okres w ciągu dnia (zwykle późne popołudnie), gdy z oczami jest trochę lepiej. Wtedy też poprawia mi się wzrok. Najgorzej jest jak robi się ciemno - wtedy astygmatyzm daje o sobie znać. Chciałbym jakoś pomóc moim oczom. Planuję codziennie nakładać na nie jakieś kompresy. Nie wiem jakie będą najlepsze.
Mistrz pisze, żeby na zapalenie spojówek stosować okłady z szałwi. Czy okłady z szałwi mogą pomóc w moim przypadku? Czy może znacie jakieś lepsze sposoby na zmęczone oczy?

Ja stosuję żel ze świetlikiem. Po całodniowym przemęczeniu w kilka minut oczy wracają do stanu użyteczności.
A nie za dużo monitora na co dzień? Może on tak męczy?

Żel mi nie pomaga. Pracuję na co dzień z komputerem. Jednak główną przyczyną jest prawdopodobnie zagrzybienie i zatoksycznienie organizmu. Muszę jakoś ulżyć oczom, bo bardzo mi przeszkadzają.

Do pracy przed komputerem zainstaluj program: f.lux
Ja spędzam przy nim większość doby i przyznam, że bez niego godziny wieczorne byłyby męką.
W ciągu dnia co ile minut/godzin robisz oczom przerwy od monitora i ile one trwają?

Używam tego programu od roku.
Z przerwami jest różnie. Bywa, że pracuję z komputerem trzy godziny bez większych przerw, tzn. wstanę na chwilę z krzesła, albo zamknę oczy (czasem palming), pomasuję powieki, popatrzę w dal. Ale te przerwy są krótkie - od paru sekund do minuty.

Na ustąpienie uczucia piasku  w oczach, u  mnie zadziałało masowanie karku zapoczątkowane przez Mistrza i kontynuowane wg instrukcji po powrocie.

Czyli musi zacząć to bioenergoterapeuta? Czy mogę sam? I w jaki sposób masowałeś? Po jakim czasie się poprawiło?

A pod oczami od lat mam taki obrzęk:
(http://zapodaj.net/images/22e2191332df1.png)

Nie wiem czy musi bioenergoterapeuta, bo w tym wydaniu Mistrz był masażystą bardziej. Czas mój nie będzie czasem Twoim, bo kontynuował mi to amator, ale trwało 3 miesiące.

A jak to jest z kroplami do oczu? Czy one pomagają na dłuższą metę? Bo jak zakropię oczy, to po minucie znów jest źle.

Mnie pomagają okłady z ALOcitu lub z aloesu; zimne z lodówki na wacik, wacik kroję na pół i stosuję na zamknięte powieki.
Czasem pomaga mi to na krótko, ale każda ulga jest cenna. Trzeba wziąć pod uwagę, że ostatnio dużo jest pyłków w powietrzu, to też wzmaga dolegliwości ze strony oczu.

Od dziesięciu dni, na dwadzieścia minut przed snem stosuję okłady na oczy z szałwii. Jest lepiej. Jak długo można stosować te okłady bez przerwy?

A może zakraplanie nosa kroplami z alocitu pomoże. Spróbuj. Leczą się wtedy oczy i uszy.
Może to grzybica jamy nosowej?

Z pewnością. Zakraplam. W ostatnich dwóch miesiącach widzę lepiej. Może ma na to wpływ również to, że nie ma teraz smogu w miastach.