Niemedyczne forum zdrowia

BLOK PORAD, POMOCY I WYMIANY DOŚWIADCZEŃ => Przypadki zdrowotne forumowiczów => Wątek zaczęty przez: Candidka 24-04-2015, 19:18



Tytuł: Skomplikowana sytuacja ze zdrowiem
Wiadomość wysłana przez: Candidka 24-04-2015, 19:18
Jestem w wielkim dołku życiowym, bardzo cierpię fizycznie. Historia jest długa i tak jak napisałam w tytule - skomplikowana. Choruję od wielu lat, jednak ostatnie 1,5 roku jest koszmarem. Cierpię na przewlekłe zakażenia candidą, moje jelita nie funkcjonują poprawnie (kolki, skręty, mdłości, bóle, zaparcia, zgaga) + mam również Hashimoto (czyli autoagresja...) + osteoporozę. Co do diet - stosowałam już przeróżne, rok temu dużo pomogła mi dieta kaszowo-strączkowo-warzywna w pokonaniu grzybicy. Niestety później już było coraz gorzej. Nie jem glutenu, nabiału, żadnych zbóż, jednak dieta mięso, ryby + duże ilości tłuszczu (do tego oczywiście ogrom warzyw) nie służy mi. Czuję się coraz gorzej i kompletnie nie wiem już, co robić. Jestem strasznie osłabiona, mam złe wyniki krwi, stan zapalny, miałam też rok temu pasożyty (stosowałam różne środki naturalne przede wszystkim), waga mi drastycznie spadła, co jem, to mnie mdli, nic się nie wchłania. Wydałam już mnóstwo pieniędzy na różnych dietetyków, suplementy, badania... Przyjmuję probiotyki, witaminy potrzebne przy Hashimoto itd.
Wydaje mi się, że to właśnie Candida i pasożyty wywołały Hashimoto, a ja nie mogę tego pokonać. Dieta bez zbóż, z dużą ilością mięsa i tłuszczy też mi nie służy, chociaż jadam te zdrowe: olej kokosowy, oliwa, awokado, masło klarowane... Czuję się ciężko, źle, nie mogę normalnie żyć, wycofałam się całkiem z życia, mimo, że jestem młodą osobą. Moim problemem jest też prawdopodobnie rozrost złych bakterii w jelicie cienkim.
Mam mieszane uczucia, co to mojego obecnego stylu odżywiania... zapycha mnie ogromna ilość warzyw, tłuszczu i białko. Po prostu jelita mam dosłownie zakorkowane, nie pomagają już wlewki.
Bardzo proszę o pomoc, ponieważ jestem zrozpaczona i załamana. Czy powinnam wrócić do kasz bezglutenowych na czas leczenie Candidy, która cały czas się rozrasta?
Wydaje mi się, że jadłam też w ostatnim czasie zbyt ciężko - łączyłam np. łososia z batatami... Jestem u kresu wytrzymałości, jelita mi odbierają chęć do czegokolwiek.
Co do nieszczelnego jelita, to wiadomo, że ono jest przyczyną chorób autoimmunologicznych. Nieszczelność mam na pewno od zagrzybienia i pasożytów (co wcześniej wspomniałam) i na pewno najpierw trzeba je "wyleczyć", żeby substancje pokarmowe się wchłaniały i mogłabym wtedy odzyskiwać powoli zdrowie.
Jednak nic nie idzie w dobrym kierunku.
Mam dużo dolegliwości, przy których diety powinny być inne. Podsumuję: grzybica, Hashimoto, osteoporoza, niedowaga, stan zapalny + zaburzenia hormonalne.
Do tego łysieję i mam spuchnięty język. Wiecznie wzdęcia, kolki, uczucie niepełnego wypróżnienia, mimo, że wcale ich nie ma, takie uczucie zalegania, fermentowania, rozpierania. Niesmak w ustach oczywiście też, poty itd.
Bardzo prosiłabym o pomoc, jak mogę sobie pomóc, ulżyć. Czy możną włączyć bezglutenowe kasze, typu jaglana? Po prostu jakoś nie mogę jeść takiej ilości mięsa, wiem, że jaja są bardzo zdrowe, jednak po nich też mam kolki. W sumie już po wszystkim cierpię, nawet po warzywach. Całe dnie płaczę i zastanawiam się, co mogę jeszcze zrobić.
To tak w skrócie, jeśli mielibyście jakieś pytania, odpowiem.
Jeżeli wstawiłam temat nie tu gdzie trzeba, bardzo przepraszam i proszę o przeniesienie.
Jeżeli napisałam coś w niezgodzie z zasadami panującymi (czytałam regulamin) zrobiłam to nieświadomie i bardzo proszę o zrozumienie i pomoc.
Wystarczy, że wszyscy na około mnie krytykują już, mam nadzieję, że chociaż tutaj otrzymam porady.
Bardzo liczę na Was i podziwiam ten portal.


Tytuł: Odp: Skomplikowana sytuacja ze zdrowiem
Wiadomość wysłana przez: Solan 24-04-2015, 19:46
Czy możesz napisać coś więcej o tym, jak się odżywiasz? Tzn. co konkretnie jesz na śniadanie, obiad i kolację, co przyjmujesz dodatkowo... i tak dalej? Jeśli masz kolki po jajkach, to możesz mieć ich nietolerancję. Nie ma sensu jeść czegoś, po czym ewidentnie źle się czujesz. Jeśli są problemy po zjedzeniu mięsa, to możesz mieć niedokwaszony żołądek - będąc na czczo zrób sobie test: wypij szklankę wody z rozpuszczoną w niej łyżeczką sody i włącz stoper. Jeśli nie odbije Ci się po tym stosunkowo szybko (czyli w jakieś 30, 40 sekund od wypicia wody), to przypuszczalnie masz problem z poziomem kwasu i stąd też nie za dobrze trawisz mięso.


Tytuł: Odp: Skomplikowana sytuacja ze zdrowiem
Wiadomość wysłana przez: Candidka 24-04-2015, 20:00
Czy możesz napisać coś więcej o tym, jak się odżywiasz? Tzn. co konkretnie jesz na śniadanie, obiad i kolację, co przyjmujesz dodatkowo... i tak dalej? Jeśli masz kolki po jajkach, to możesz mieć ich nietolerancję. Nie ma sensu jeść czegoś, po czym ewidentnie źle się czujesz. Jeśli są problemy po zjedzeniu mięsa, to możesz mieć niedokwaszony żołądek - będąc na czczo zrób sobie test: wypij szklankę wody z rozpuszczoną w niej łyżeczką sody i włącz stoper. Jeśli nie odbije Ci się po tym stosunkowo szybko (czyli w jakieś 30, 40 sekund od wypicia wody), to przypuszczalnie masz problem z poziomem kwasu i stąd też nie za dobrze trawisz mięso.
Ponad rok temu stosowałam dietę prawie wegetariańską - kasze, strączki, warzywa, zdrowe tłuszcze. Jednak po czasie moje jelita się zbuntowały (nie dziwię się...) + wróciłam do glutenu, więc...
Od lutego 2014 nie jem nabiału, od lipca 2014 nie jem glutenu.
Mam niedokwaszony żołądek na pewno, stosuję cytryny, ocet jabłkowy, suplementy.
Jem mięso, ryby (też tłuste), dużo warzyw z wyłączeniem psiankowatych, też korzeniowe i bataty, tłuszcze tak jak pisałam - olej kokosowy, awokado, oliwa, ghee.
Czuję się fatalnie, coraz gorzej. Do tego rośnie mi cholesterol, co wynika prawdopodobnie z hashimoto.
Na śniadania/obiad i kolacje: np. ryba na parze-dorsz, łosoś itd. / mięso gotowane + różne warzywa (co najmniej 5 różnych w 1 posiłku, w tym korzeniowe i też bataty)+ 3 łyżki oleju kokosowego/ całe awokado + oliwa/ 2 łyżki oliwy itd.
przekąski owoce (ale banany teraz wykluczyłam) typu gotowane jabłka z cynamonem, ksylitolem, startą marchewką / mleczko kokosowe z owocami i cynamonem (ale strasznie się po mleku kokos. źle czuję)
dużo herbat ekologicznych ziołowych, woda niegazowana, woda z cytryną i imbirem, dużo ostropestu plamistego, sól tylko morska. staram się jeść kiszonki też.
czasem zupy z warzyw z tłuszczem itd.
Ważę tyle co dziecko, a jestem kobietą.
kalorycznie wychodzi jedynie ok 1200 kcal dziennie, bo z ciekawości podliczyłam.
Może być ważne to, że w przeszłości chorowałam 5 lat na zaawansowane zaburzenia odżywiania (ale to przeszłość), jednak teraz waga jest też dość niska + straszny stan jelit własnie i złe wyniki.
Zastanawiam się, czy nie powinnam wrócić do kasz bezglutenowych... sama już nie wiem. Na pewno priorytetem jest wyciszenie autoagresji i poprawienie trawienia/ wchłaniania, którego u mnie nie ma w ogóle...
W następnej kolejności ważne jest dla mnie przybranie na wadze oraz walka z osteoporozą i odzyskanie miesiączki.


Tytuł: Odp: Skomplikowana sytuacja ze zdrowiem
Wiadomość wysłana przez: VVV 24-04-2015, 21:29
Tzn. co konkretnie jesz na śniadanie, obiad i kolację, co przyjmujesz dodatkowo... i tak dalej?

Za pozwoleniem, Solan chciała może poznać bardziej szczegółowe szczegóły, sam bym też chętnie przeczytał co dokładnie i w jakiej kolejności przesuwa Ci się w jelitach, jakich produkty się powtarzają, jakich brakuje by w sposób naturalny, z jedzenia, zapewnić brak składników kłopotliwych, a dostatek odżywczych.

W trudnych przypadkach warto szczegółowo spisać co się je i pije przez 3 kolejne dni, nie przeoczając żadnej nawet odrobinki typu kropelka śmietanki do kawy.

Format zapisu może wyglądać tak:

Sobota 25 kwietnia:
08:00 kawa rozpuszczalna 250ml, łyżeczka cukru
08:15 jajecznica, jajka 5szt, smalec 50g (1/4 kostki), cebula 100g
10:00 sok pomidorowy 0,5litra
14:00 sok pomidorowy 0,5litra
18:00 wieprzowina karczek 300g duszona, smalec 50g, kasza gryczana 100g (jeden 100g woreczek)
20:00 herbata 250ml

Niedziela 26 kwietnia:
xx:xx xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
xx:xx xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
xx:xx xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
xx:xx xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
xx:xx xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
xx:xx xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx

Poniedziałek 27 kwietnia:
xx:xx xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
xx:xx xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
xx:xx xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
xx:xx xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
xx:xx xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
xx:xx xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx

@Mistrz
Dostrzegłem kłopot w szczegółowej odpowiedzi na pytanie o jadłospis
i chcę pomóc,
podając jak się systematycznie do takiego spisu jadłospisu zabrać.

Jeśli ten mój post jest nie na temat, lub niezgodny z ideą to proszę go po prostu usunąć.
Pozostaniemy przy ogólnikach, trochę tego, trochę tamtego, czasami więcej, czasami mniej.

Samo tworzenie spisu zniechęca do picia/jedzenia kilkunastu lub więcej rzeczy w ciągu jednego dnia, co już samo w sobie daje odetchnąć "wątrobie".
(http://forum.bioslone.pl/Themes/bisdakworldgreen/images/bbc/img.gif)


Tytuł: Odp: Skomplikowana sytuacja ze zdrowiem
Wiadomość wysłana przez: Candidka 25-04-2015, 11:38
Rozumiem, tylko bardziej chodziło mi o to, czy mogę na jakiś czas zrezygnować z mięsa i włączyć kasze bezglutenowe... proszę nie krytykować, chciałabym się Was zapytać, co zrobić, by było jak najlepiej :(


Tytuł: Odp: Skomplikowana sytuacja ze zdrowiem
Wiadomość wysłana przez: Kukułka 25-04-2015, 19:25
Candidka, ja bym wprowadziła na Twoim miejscu zupy na wywarach kolagenowych (w porze obiadowej i na kolację). Odstawiłabym mleczko kokosowe, bo jeśli jest z puszki to zawiera bisfenol A. Zrezygnowałabym też z cynamonu i imbiru. Jestem ciekawa, jakiego używasz cynamonu? Wartościowy jest cejloński, ale jest droższy. Zwykły, przeważnie chiński, zawiera duże ilości kumaryny- szkodliwego związku. Więc cynamon spróbujesz jak już będziesz zdrowa i to też raz na jakiś czas.


Tytuł: Odp: Skomplikowana sytuacja ze zdrowiem
Wiadomość wysłana przez: Candidka 25-04-2015, 19:52
Candidka, ja bym wprowadziła na Twoim miejscu zupy na wywarach kolagenowych (w porze obiadowej i na kolację). Odstawiłabym mleczko kokosowe, bo jeśli jest z puszki to zawiera bisfenol A. Zrezygnowałabym też z cynamonu i imbiru. Jestem ciekawa, jakiego używasz cynamonu? Wartościowy jest cejloński, ale jest droższy. Zwykły, przeważnie chiński, zawiera duże ilości kumaryny- szkodliwego związku. Więc cynamon spróbujesz jak już będziesz zdrowa i to też raz na jakiś czas.
Dziękuję! Nie wiem, jaki to. Kupuję przyprawy firmy "Dary Natury" i tylko te, na których jest napis "nie zawiera glutenu".
Dzisiaj jest straszny dzień! Rano wszystko zalegało mi w przełyku, mdliło mnie. Zjadłam kaczkę gotowaną, cukinię, bataty, oliwę, jarmuż.
Było gorzej, te bataty i kaczka... po prostu mdliło mnie strasznie.
Potem poddałam się... i zjadłam kaszę jaglaną z oliwą, awokado, jarmużem, szpinakiem i selerem naciowym (gotowane warzywa na parze lekko)
potem przegryzłam marchew surową
i na kolację... gotowane warzywa: włoszczyzna + brokuły, awokado całe kolejne i nieszczęsne 2 jaja na bardzo miękko...
UMIERAM :(
nasilił się stan zapalny, uczucie gorączki, mdłości, brzuch wywalony, zaparcie na maksa, stosuję jedynie ostatnio oprócz wlewek(nie wiem czy można?) glicerynowe czopki, ale nawet one nie pomagają!
Przed chwilą prawie wymiotowałam, mdli mnie niemiłosiernie, czyli jaja odpadają, brokuły chyba też.
Po mięsie też mnie mdli, po rosole też mam zgagę.
Jak sobie pomóc?
W jelitach się przelewa, "strzelają" mi, kłują, po prostu nie dam rady, wzdęcia, zaparcie, wymioty, zgaga, mdłości.
I waga spadła mi do ok 37 kilogramów, więc to jest zbyt mało dla dorosłej kobiety.
POMOCY :( :( :(
jak uszczelnić jelito i pokonać candidę?
czy mogę włączyć kasze bezglutenowe i wyłączyć mięso na jakiś czas?
PROSZĘ O ODPOWIEDZI I POMOC :( :( :(


Tytuł: Odp: Skomplikowana sytuacja ze zdrowiem
Wiadomość wysłana przez: Kukułka 25-04-2015, 20:08
http://portal.bioslone.pl/zupa-kolagenowa  Bardzo pomocne są te zupy. Wlewki zabronione- zakłócasz ciągle pracę jelit i nie ma jak odbudować się dobra flora. Spróbuj dietę prozdrowotną http://portal.bioslone.pl/odzywianie/dieta-prozdrowotna. Skąd bierzesz te bataty, cukinię, brokuły? Pochodzą pewno z supermarketu, tam dotarły z Hiszpanii lub Holandii. Ja bym tego nie ruszyła. Trzymam za Ciebie kciuki!


Tytuł: Odp: Skomplikowana sytuacja ze zdrowiem
Wiadomość wysłana przez: Candidka 25-04-2015, 20:20
http://portal.bioslone.pl/zupa-kolagenowa  Bardzo pomocne są te zupy. Wlewki zabronione- zakłócasz ciągle pracę jelit i nie ma jak odbudować się dobra flora. Spróbuj dietę prozdrowotną http://portal.bioslone.pl/odzywianie/dieta-prozdrowotna. Skąd bierzesz te bataty, cukinię, brokuły? Pochodzą pewno z supermarketu, tam dotarły z Hiszpanii lub Holandii. Ja bym tego nie ruszyła. Trzymam za Ciebie kciuki!

Ale nadal nie uzyskałam odpowiedzi na pytania, które nie dają mi spokoju...
Co z kaszami bezglutenowymi i wyłączeniem mięsa na jakiś czas?
Bardzo proszę o odpowiedź...

Co do warzyw - jedynie bataty kupne w sklepie.
Wszystkie inne warzywa kupuję jedynie na rynku u sprawdzonych sprzedawców.


Tytuł: Odp: Skomplikowana sytuacja ze zdrowiem
Wiadomość wysłana przez: Dużagosia 25-04-2015, 20:25
Candidka, zadaj sobie odrobinę trudu i poczytaj choć trochę aby dowiedzieć się o co chodzi na forum Biosłone. Kaszy jaglanej nikt tu nie zabrania. Ale dieta bezmięsna to nie tu. Aby uszczelnić jelita, należy zastosować MO a aby pozbyć się candida, zastosować DP. Rewelacyjny jest też KB na jelita ale to Ty musisz ustalić co Ci służy a co nie, tak tu już jest. Każdy bierze zdrowie w swoje ręce.


Tytuł: Odp: Skomplikowana sytuacja ze zdrowiem
Wiadomość wysłana przez: VVV 25-04-2015, 20:33
W jelitach się przelewa, "strzelają" mi, kłują, po prostu nie dam rady, wzdęcia, zaparcie, wymioty, zgaga, mdłości.
I waga spadła mi do ok 37 kilogramów, więc to jest zbyt mało dla dorosłej kobiety.
UMIERAM :(
nasilił się stan zapalny, uczucie gorączki, mdłości, brzuch wywalony, zaparcie na maksa, stosuję jedynie ostatnio oprócz wlewek(nie wiem czy można?) glicerynowe czopki, ale nawet one nie pomagają!
Przed chwilą prawie wymiotowałam, mdli mnie niemiłosiernie

http://www.rectanal.pl/zaparcia-dolegliwoci-przyczyny
Cytat
O zaparciu można mówić dopiero wówczas, kiedy nie możesz opróżnić swego jelita przez trzy lub cztery dni. Zazwyczaj za to, że się ono rozleniwiło, należy winić złe odżywianie się, zbyt ubogie w błonnik. Kiedy jednak obstrukcja trwa dłużej, może być sygnałem alarmowym lub objawem towarzyszącym poważnej chorobie.
(http://s10.postimg.org/cwaloc4ih/zap.png)

Co do czopków glicerolowych to można się okazyjnie nimi ratować, jeśli wyraźnie zaparcie jest "na końcu".
Co do lewatywy to nieumiejętnie wykonana może zagrażać nawet życiu.

A od kiedy zaczęłam jeść posiłek, typu: łosoś + bataty + olej kokosowy + warzywa... to chyba jednak zabójcze połączenie :)
Mdli mnie nawet od samego czytania takiego zestawu.
Może powinnaś się jednak zdecydować czy masz raczej rozwolnienie czy zaparcie.

Ogólnie rzecz ujmując przy wychudzeniu
zalecanym tłuszczem jest smalec, a nie jakieś awokado czy tłuszcz kokosowy. Jeśli wyniki krwi nie najlepsze to podroby (wątroba, serce) są ciekawym uzupełnieniem jadłospisu. Z węglowodanów ciekawa jest kasza gryczana, (ziemniaki, jeśli wcześniej nie były nadużywane), grapefruit, kiwi, warzywa zielone, buraczki tarte (nie każdy ma czas sam przyrządzać, te gotowe kupione w słoiku mogą być), koncentrat pomidorowy,
cukier zwyczajny (NIE chemiczny "cukier drzewny" - ksylitol). Szybkie złagodzenie objawów, często przynosi spożywanie codziennie porcji, wymoczonej z cukru (aż stanie się kwaśna), suszonej żurawiny. Można ją nawet zmiksować w blenderze razem z białkiem zwierzęcym i tłuszczem, by ułatwić zadanie przeciążanym dotychczas jelitom i żołądkowi.


Tytuł: Odp: Skomplikowana sytuacja ze zdrowiem
Wiadomość wysłana przez: Candidka 25-04-2015, 20:39
Candidka, zadaj sobie odrobinę trudu i poczytaj choć trochę aby dowiedzieć się o co chodzi na forum Biosłone. Kaszy jaglanej nikt tu nie zabrania. Ale dieta bezmięsna to nie tu. Aby uszczelnić jelita, należy zastosować MO a aby pozbyć się candida, zastosować DP. Rewelacyjny jest też KB na jelita ale to Ty musisz ustalić co Ci służy a co nie, tak tu już jest. Każdy bierze zdrowie w swoje ręce.

Czytałam już dużo, zarówno o diecie prozdrowotnej, jak i miksturze, i wiele innych artykułów znajdujących się na stronie, np. o Hashimoto.
Wiem, że gdy uszczelnię jelita, to pokonam candidę i wtedy również autoagresja się wyciszy, organizm przestanie atakować tarczycę.
Jednak ja po wszystkim się obecnie źle czuję.
Do tego, tak jak pisałam, cierpię na osteoporozę, a przy niej podobno nie powinno się jeść zbyt dużej ilości białka pochodzenia zwierzęcego, dlatego właśnie zadałam pytanie...
I tak jak napisałaś - każdy bierze zdrowie w swoje ręce. Ja już przez tez wszystkie diety "wariuję", jem coś, co mi nie służy, cierpię i męczę się, ale jem, bo mi się "wydaje" to zdrowe. Czy to normalne?
Jakbym sama chciała siebie dobić...
Zamierzam rozpocząć picie MO od poniedziałku. Mam oliwę, cytryny i citropest. Także wszystko przede mną.
Jednak cały czas zastanawia mnie kwestia... np. tych jaj, brokułów, zbóż, warzyw psiankowatych. Czy one rzeczywiście mogą powodować atak autoagresji i wzrost przeciwciał...
Marzę często o jaglance z jabłkiem, olejem kokosowym, miodem/ksylitolem. Kiedyś tak jadłam i było ok.
A od kiedy zaczęłam jeść posiłek, typu: łosoś + bataty + olej kokosowy + warzywa... to chyba jednak zabójcze połączenie :)
wiem, że uszczelnić jelito to PODSTAWA i potem wszystko będzie łatwiej, organizm przestanie siebie atakować, jelita nie będą przepuszczać...
jednak... czy ta zupa jest konieczna?
Czy sama MO uszczelni jelita?


Tytuł: Odp: Skomplikowana sytuacja ze zdrowiem
Wiadomość wysłana przez: Deidara 25-04-2015, 21:03
Do tego, tak jak pisałam, cierpię na osteoporozę, a przy niej podobno nie powinno się jeść zbyt dużej ilości białka pochodzenia zwierzęcego, dlatego właśnie zadałam pytanie...

Dziwne, że jeszcze nikt tego nie napisał, ale według mnie pierwsza rzecz, którą powinnaś zrobić, to przeczytanie książek "Zdrowie na własne życzenie". One dadzą Ci siłę.


Tytuł: Odp: Skomplikowana sytuacja ze zdrowiem
Wiadomość wysłana przez: Kalina 25-04-2015, 21:05
Cytat
czy ta zupa jest konieczna?

Poczytaj artykuł i sama oceń czy ta zupa, w Twojej sytuacji, jest konieczna.

http://portal.bioslone.pl/osteoporoza#rola_kolagenu_w_osteoporozie

Swoją drogą, to nie wyobrażam sobie jak można jeść coś co odrzuca, powoduje wymioty, a nie zjeść tego czego organizm się domaga.


Tytuł: Odp: Skomplikowana sytuacja ze zdrowiem
Wiadomość wysłana przez: Dużagosia 25-04-2015, 21:12
Cytat
Jednak cały czas zastanawia mnie kwestia... np. tych jaj, brokułów, zbóż, warzyw psiankowatych. Czy one rzeczywiście mogą powodować atak autoagresji i wzrost przeciwciał...
Mogą, zboża na pewno. Jak się ma nieszczelne jelita.
W Twojej diecie nie ma masła, smalcu, boczku. Zapoznaj się z DP, to bardzo prosta dieta, składa się z mięsa i jarzyn, jajek jak możesz je jeść. Jedz to, na co masz ochotę z dozwolonych rzeczy w pierwszym etapie. Im prościej, tym lepiej. Np: kotlet schabowy (bez panierki) + surówka z kapusty kiszonej + odrobina kaszy jaglanej lub gryczanej. 1 etap trwa tylko 3 tygodnie.
Słuchaj swojego organizmu. Dlaczego kupujesz bataty, co one takiego posiadają, niezbędnego? Im bardziej udziwniamy naszą dietę obcymi produktami, tym bardziej nasz organizm się męczy aby to strawić. Przeczytaj o KB (koktail błonnikowy).


Tytuł: Odp: Skomplikowana sytuacja ze zdrowiem
Wiadomość wysłana przez: Candidka 25-04-2015, 21:25
Ale mnie właśnie odrzuca od tych posiłków mięsno-warzywno-tłuszczowych... a marzę o tej kaszce jaglanej z owocem, a wiem, że to "zabójstwo" przy nieszczelnym jelicie.
To wszystko mnie przerasta, nie mam już siły na nic.

No i nie mam biegunek, ale uporczywe (dosłownie!) zaparcia, kolki, wzdęcia.


Tytuł: Odp: Skomplikowana sytuacja ze zdrowiem
Wiadomość wysłana przez: Kalina 25-04-2015, 21:40
Jeśli tak pragniesz kaszy jaglanej, to zrób sobie z jabłkiem i zapewniam Cię, że to Cię nie zabije.

W Twojej sytuacji to nawet parę dni na tej kaszce Cię nie zabije, a złapiesz trochę dystansu, trochę poczytasz, trochę przemyślisz swoje problemy.

Dotychczas ciągle coś musiałaś, my z niczym nie walczymy, nawet z candidą.

My przede wszystkim słuchamy swojego organizmu.


Tytuł: Odp: Skomplikowana sytuacja ze zdrowiem
Wiadomość wysłana przez: VVV 25-04-2015, 21:42
marzę o tej kaszce jaglanej z owocem

Jeśli uważasz, że poczujesz się gorzej to nie jedz.
Jeśli uważasz, że poczujesz się lepiej to jedz.
Jeśli nie wiesz to spróbuj.

Jedzenie powinno wynikać z własnego przekonania, a jeść powinno się ze smakiem.
Nigdy nie jeść /na siłę/ tego na co się nie ma ochoty.
Odrzucić produkty o których wiemy, że nam ewidentnie szkodzą, a z zalecanych wybrać to na co mamy ochotę.
Proste posiłki, nie mieszanki, wtedy wiadomo co nam służy lub nie.
http://szalonapatelnia.blogspot.com/2014/03/cynamonowa-kasza-jaglana-z-jabkiem-i.html

Z produktów roślinnych z candidą dobrze radzi sobie tahini
ze względu na wysoką zawartość miedzi, której "grzyby" nie cierpią.
(http://forum.bioslone.pl/Themes/bisdakworldgreen/images/bbc/url.gif)


Tytuł: Odp: Skomplikowana sytuacja ze zdrowiem
Wiadomość wysłana przez: Candidka 26-04-2015, 14:06
Po kaszy i jajach mam silne "reakcje" autoimmunologiczne... -> uczucie gorączki, wrażenie, jakby ktoś mi w mózg przyłożył rozgrzanym żelazkiem (ale porównanie...), uczucie niepokoju, poty, niesmak w buzi, mdłości, wzdęcia, uczucie stanu zapalnego na maksa.
To przez nieszczelne jelito -> substancje antyodżywcze przenikają wtedy do krwiobiegu i mam ten atak... i wtedy moje hashimoto się nasila. Ja już mam dość... jajka idą w odstawkę...
Od maja chcę zacząć protokół autoimmunologiczny (zgodne z zasadami tego forum) -> mięso, ryby, warzywa, tłuszcze... i rosół... itd. -> to taka podstawa najważniejsza.
Jestem załamana, chcę wyciszyć autoagresję. Będę łykała jedynie suplementy, które są potrzebne przy chorobach tarczycy i przy zaburzeniach wchłaniania -> witaminy, minerały... no i obowiązkowo probiotyki. Czekam na przesyłkę z USA.
Kochani... nie wiem, czy dam radę, strasznie się męczę. A gdy pojawia się ten atak (to ewidentnie po jajach), to nasilają się lęki i pojawiają się silne myśli samobójcze.
Do tego moje jelita nie pracują, jest prawie brak perystaltyki. Jestem załamana.
Nie wiem, czy to jelita powodują depresję, czy depresja powoduje zaburzenia jelitowe.
Ja wiem, że nieszczelne jelito to przyczyna moich chorób, chcę je uszczelnić. Ale nie zacznę diety bogatomięsnej bez suplementów typu enzymy, dlatego chcę zacząć to od maja.
Waga 37 kg... jestem załamana. Rodzina zresztą też. Chociaż mieszkam sama, kiedyś ważyłam o wiele mniej, ale jednak wyszłam na prostą. Teraz jednak moje "kiszki" odmawiają posłuszeństwa. Jestem kompletnie załamana, mam też ciągle spuchnięty język ze śladami zębów, czy ktoś wie od czego to może być?
No i zacznę pić MO.
Bardzo proszę o porady, czy dobrze zdecydowałam?


Tytuł: Odp: Skomplikowana sytuacja ze zdrowiem
Wiadomość wysłana przez: Dużagosia 26-04-2015, 14:14
Jak jesteś w stanie czekać do maja to chyba nie jest tak tragicznie. Zanim otrzymasz enzymy, spróbuj wodę z łyżką octu jabłkowego przed jedzeniem.


Tytuł: Odp: Skomplikowana sytuacja ze zdrowiem
Wiadomość wysłana przez: Candidka 26-04-2015, 14:23
Nie chodzi o to, że czekam na do maja z dietą, tylko z jedzeniem dużej ilości mięsa. Jedynie czym zgrzeszyłam to właśnie te jaja i kasza jaglana. To jakiś obłęd.
Ocet jabłkowy mam i spożywam


Tytuł: Odp: Skomplikowana sytuacja ze zdrowiem
Wiadomość wysłana przez: VVV 26-04-2015, 14:39
Jedynie czym zgrzeszyłam
Byłby dokładny jadłospis, to byłaby inspiracja, które produkty mogą być kłopotliwe i jakimi do wyboru produktami można je wedle smaku zastąpić.


Tytuł: Odp: Skomplikowana sytuacja ze zdrowiem
Wiadomość wysłana przez: Solan 26-04-2015, 14:51
Moim zdaniem dobrze zdecydowałaś. Jajka są na pewno do odstawienia, podobnie zresztą z produktami, po których odczuwasz negatywne reakcje. Nie ma żadnego sensu zmuszać się do jedzenia czegoś, o czym się wie, że ewidentnie szkodzi i organizm obecnie tego nie toleruje. Musisz spróbować wykreować sobie własną dietę na podstawie obserwacji. Możliwe, że po zmianie diety na obecną wprowadziłaś zbyt dużo nowych pokarmów jednocześnie i organizm, odzwyczajony od ciągłego dostarczania mu tego typu pożywienia, zwariował - co widać m. in. w niedokwaszeniu żołądka (brak wystarczającej ilości kwasu spowodowała przypuszczalnie wcześniejsza dieta ze zbyt małą zawartością tłuszczów i białka zwierzęcego, stąd też aktualne problemy z trawieniem mięsa). Na Twoim miejscu na pewien czas ograniczyłabym różnorodność spożywanych pokarmów do tych, po których nic Ci nie jest. Następnie ostrożnie wprowadzałabym po jednym nowym pokarmie z puli pokarmów dozwolonych i sprawdzała, czy organizm go toleruje, czy też nie. Możesz też pokombinować z niełączeniem pokarmów, bo może akurat by to coś w Twoim przypadku dało. Twoim głównym celem powinno być doprowadzenie do ładu układu pokarmowego, bo widać, że są ogromne problemy z trawieniem. Do tego oczywiście dochodzi jeszcze nieszczelność jelit. Potrzebujesz wypracowania sobie własnego sposobu odżywiania, stosowanego na czas zdrowienia. Jeśli duże ilości mięsa Ci szkodzą (a szkodzą, ponieważ Twój organizm nie radzi sobie z jego trawieniem) - jedz go mniej, ale jednocześnie nie rezygnuj z zakwaszania żołądka, żeby w przyszłości móc jeść go więcej. Spróbuj z podrobami, są bardzo odżywcze. Zupy na wywarach kolagenowych też są dobrym rozwiązaniem przy takich problemach. I przede wszystkim: kluczem doboru pokarmów powinno być Twoje samopoczucie po ich zjedzeniu.


Tytuł: Odp: Skomplikowana sytuacja ze zdrowiem
Wiadomość wysłana przez: Candidka 26-04-2015, 15:07
Moim zdaniem dobrze zdecydowałaś. Jajka są na pewno do odstawienia, podobnie zresztą z produktami, po których odczuwasz negatywne reakcje. Nie ma żadnego sensu zmuszać się do jedzenia czegoś, o czym się wie, że ewidentnie szkodzi i organizm obecnie tego nie toleruje. Musisz spróbować wykreować sobie własną dietę na podstawie obserwacji. Możliwe, że po zmianie diety na obecną wprowadziłaś zbyt dużo nowych pokarmów jednocześnie i organizm, odzwyczajony od ciągłego dostarczania mu tego typu pożywienia, zwariował - co widać m. in. w niedokwaszeniu żołądka (brak wystarczającej ilości kwasu spowodowała przypuszczalnie wcześniejsza dieta ze zbyt małą zawartością tłuszczów i białka zwierzęcego, stąd też aktualne problemy z trawieniem mięsa). Na Twoim miejscu na pewien czas ograniczyłabym różnorodność spożywanych pokarmów do tych, po których nic Ci nie jest. Następnie ostrożnie wprowadzałabym po jednym nowym pokarmie z puli pokarmów dozwolonych i sprawdzała, czy organizm go toleruje, czy też nie. Możesz też pokombinować z niełączeniem pokarmów, bo może akurat by to coś w Twoim przypadku dało. Twoim głównym celem powinno być doprowadzenie do ładu układu pokarmowego, bo widać, że są ogromne problemy z trawieniem. Do tego oczywiście dochodzi jeszcze nieszczelność jelit. Potrzebujesz wypracowania sobie własnego sposobu odżywiania, stosowanego na czas zdrowienia. Jeśli duże ilości mięsa Ci szkodzą (a szkodzą, ponieważ Twój organizm nie radzi sobie z jego trawieniem) - jedz go mniej, ale jednocześnie nie rezygnuj z zakwaszania żołądka, żeby w przyszłości móc jeść go więcej. Spróbuj z podrobami, są bardzo odżywcze. Zupy na wywarach kolagenowych też są dobrym rozwiązaniem przy takich problemach. I przede wszystkim: kluczem doboru pokarmów powinno być Twoje samopoczucie po ich zjedzeniu.
Tylko właśnie najgorsze jest to, że ja po wszystkim czuję się fatalnie, to jest najbardziej zniechęcające... nic mi się nie chce, na nic nie mam sił i ochoty.
No i kwestia nr 2 - niepokoi mnie ten spadek wagi...
no ale wiadomo, jelita winne. Zacznę stosować protokół autoimmunologiczny, by czuć się lepiej, stopniowo będę sprawdzała co szkodzi, a co polepsza samopoczucie. Zobaczymy...


Tytuł: Odp: Skomplikowana sytuacja ze zdrowiem
Wiadomość wysłana przez: Solan 26-04-2015, 15:24
Jeśli po wszystkim jest fatalnie, to spróbuj eksperymentalnie zwiększyć ilość zup, a zmniejszyć ilość produktów postrzeganych jako ciężkostrawne. Brak sił i ciągłe zmęczenie mogą być natomiast powodowane przez aktywne Hashimoto. No i jeszcze jedno - czy kontrolowałaś w jakiś sposób zawartość i jakość węglowodanów w diecie? Z tego, co opisujesz, możesz ich jeść nieco za mało, a to nie jest wskazane ani przy problematycznej tarczycy, ani przy zbyt niskiej wadze. Jeśli jesz zbyt niskowęglowodanowo, to przypadkiem, niechcący mogłaś się odchudzić, chociaż pewnie składają się też na to problemy z wchłanianiem... No i co do jakości węgli - radziłabym ograniczyć te z wysoką zawartością składników FODMAP (fermentujących oligo-, di- i monosacharydów oraz polioli) na korzyść węgli z ich niską zawartością, bo to łagodzi objawy jelitowe.


Tytuł: Odp: Skomplikowana sytuacja ze zdrowiem
Wiadomość wysłana przez: Candidka 26-04-2015, 15:40
Jeśli po wszystkim jest fatalnie, to spróbuj eksperymentalnie zwiększyć ilość zup, a zmniejszyć ilość produktów postrzeganych jako ciężkostrawne. Brak sił i ciągłe zmęczenie mogą być natomiast powodowane przez aktywne Hashimoto. No i jeszcze jedno - czy kontrolowałaś w jakiś sposób zawartość i jakość węglowodanów w diecie? Z tego, co opisujesz, możesz ich jeść nieco za mało, a to nie jest wskazane ani przy problematycznej tarczycy, ani przy zbyt niskiej wadze. Jeśli jesz zbyt niskowęglowodanowo, to przypadkiem, niechcący mogłaś się odchudzić, chociaż pewnie składają się też na to problemy z wchłanianiem... No i co do jakości węgli - radziłabym ograniczyć te z wysoką zawartością składników FODMAP (fermentujących oligo-, di- i monosacharydów oraz polioli) na korzyść węgli z ich niską zawartością, bo to łagodzi objawy jelitowe.
Wiem, wiem... no węgli na pewno zbyt mało... jadłam dużo batatów i warzyw korzeniowych, ale już nie mogę na to patrzeć. Jak myślę o batatach, to mnie mdli, tak samo o gotowanych warzywach korzeniowych. Jest tragicznie, nie wiem co może być przyczyną aż takiej złej pracy układu pokarmowego.
Po kiszonkach - umieram, po surowych warzywach - to samo. Mięso - to samo, słodkie warzywa - też. Mleko kokosowe - dramat. Z tłuszczy jem - olej kokosowy, awokado, oliwę.
Kilka razy właśnie zjadłam jaglankę z owocami i ksylitolem (mogę go stosować - wg dietetyczki).
Nie mogę, tak jak pisałam: jaj, zbóż żadnych, warzyw psiankowatych i wiele innych.
Powinnam: mięso, ryby, owoce morza, podroby, tłuszcze, warzywa w tym skrobiowe, mała ilość owoców.
Nie wiem jak żyć. Przeraża mnie to. Jutro ugotuję rosół. Jednak, gdy jest nietolerancja FODMAP to rosół też odpada. Zresztą już próbowałam kiedyś rosół i miałam potworną zgagę. Mdli mnie jak myślę o mięsie, szczególnie jak mam te zaparcia i wszystko mim zalega (dosłownie).
Jestem totalnie załamana. Tak bardzo chciałabym jeść to co lubię.
Gluten i nabiał mam wykluczony na zawsze i w ogóle za tym nie tęsknię i nigdy tego nie tknę. Ale całe życie bez jaglanki :( koszmar.....
inni jedzą, co lubią i są zdrowi, a ja jem to co powinnam, a cierpię. Może w ogóle nie powinnam jeść, tak czasami myślę. Najgorsze są te zaparcia, wzdęcia. No i też na tej diecie wzrósł mi cholesterol bardzo, a rok temu już sobie ładnie wyrównałam. W ogóle mam stan zapalny, bo wyniki krwi złe i na to wskazują. Prawdopodobnie mam jakiegoś wirusa, ale nikt nie wie co to. W lekarzy nie wierzę. Oddałam się jedynie dietetyczce, która podchodzi holistycznie do przypadku. Patrzy całościowo. Właśnie ona zleciła mi suplementy + dietę "protokół autoimmunologiczny".
I czemu tak jest, że jeszcze 8 miesięcy temu jadłam jajka i mi nic nie było, a teraz mam atak/reakcję silną organizmu i uczucie zatrucia toksynami?
:(
Aha, i to może być też ważne: oprócz candidy zimą 2014 stwierdzonej, miałam również wykryte pasożyty przewodu pokarmowego (wiosna 2014) :( :(


Tytuł: Odp: Skomplikowana sytuacja ze zdrowiem
Wiadomość wysłana przez: Sweeney 26-04-2015, 15:43
Canditka pocieszę cię, - ja przeżywam w zasadzie DOKŁADNIE to samo co ty. Pomaga mi biosłonejczyk dzięki czemu znacznie mi się poprawiło. W moim przypadku aż 2 produkty z monodiety biosłone: ziemniaki i kapusta odpadają.

Na początek kilka pytań:
- czy wiesz jak długo trwa u ciebie pasaż jelitowy (od zjedzenia danego produktu do jego wydalenia)?
- ile posiłków jadasz, jak obfitych oraz czy jadasz z przyjemnością - bo czujesz głód czy może zmuszasz się bo np. wydaje ci się, że się powinno? Jaką masz grupę krwi?

Kwestia owoców, warzyw i tłuszczu. O owocach póki co zapomnij. Z warzyw tylko długo gotowana marchew. W moim i wszystko wskazuje na to, że w Twoim przypadku także - błonnik nam szkodzi. Trzeba pamiętać, że to co zdrowego wzmocni, choremu zaszkodzi. Tłuszcz - niestety musimy jadać niewiele (masło klarowane i naturalny w mięsie). Błonnik i więcej niż trochę tłuszczu - to mi nam szkodzi. Na początku zrezygnuj w ogóle z dodawania tłuszczu.

Węglowodany - kasza jaglana, ziemniaki i ryż mocno mnie zapierają. Jedynie kasza gryczana tego u mnie nie powoduje.

Mięso - drób, królik, wołowina. Ze swojskiego mam dostęp tylko do kurczaków więc to na nich żyję głównie i dobrze toleruję.

Dieta tylko z: danego mięsa, dodatek kaszy gryczanej, sporo marchwi gotowanej długo do miękkości, masło klarowane, galaretka z siemienia lnianego (czasem jadam z cukrem). Rosół na drobiu + seler, pietruszka (korzeń). Można dodatkowo spróbować jadać tolerowany wypełniacz (kaszę gryczaną) rozdzielnie z mięsem - godzinę przed mięsem. Co do ryb - nie eksperymentowałem. Tylko sól do przyprawiania. Do picia woda i herbata.

Posiłki: po pierwsze jeść dopiero gdy porządnie się chce. Jeść powoli i bardzo dokładnie przeżuwać. Lepiej jadać częściej i nie najadać się do syta chyba, że nie czujesz żadnej ociężałości po najedzeniu się do syta.

MO radziłbym na alocicie z octem jabłkowym lub samym alocicie.

Powyższe wskazówki sprawiły, że czuję się bardzo dobrze, ale zbyt szybko próbuję coś dołożyć i płacę za to nasileniem dolegliwości w ciągu kilku dni od spożycia danego produktu.



Tytuł: Odp: Skomplikowana sytuacja ze zdrowiem
Wiadomość wysłana przez: Candidka 26-04-2015, 16:11
Canditka pocieszę cię, - ja przeżywam w zasadzie DOKŁADNIE to samo co ty. Pomaga mi biosłonejczyk dzięki czemu znacznie mi się poprawiło. W moim przypadku aż 2 produkty z monodiety biosłone: ziemniaki i kapusta odpadają.

Na początek kilka pytań:
- czy wiesz jak długo trwa u ciebie pasaż jelitowy (od zjedzenia danego produktu do jego wydalenia)?
- ile posiłków jadasz, jak obfitych oraz czy jadasz z przyjemnością - bo czujesz głód czy może zmuszasz się bo np. wydaje ci się, że się powinno? Jaką masz grupę krwi?

Kwestia owoców, warzyw i tłuszczu. O owocach póki co zapomnij. Z warzyw tylko długo gotowana marchew. W moim i wszystko wskazuje na to, że w Twoim przypadku także - błonnik nam szkodzi. Trzeba pamiętać, że to co zdrowego wzmocni, choremu zaszkodzi. Tłuszcz - niestety musimy jadać niewiele (masło klarowane i naturalny w mięsie). Błonnik i więcej niż trochę tłuszczu - to mi nam szkodzi. Na początku zrezygnuj w ogóle z dodawania tłuszczu.

Węglowodany - kasza jaglana, ziemniaki i ryż mocno mnie zapierają. Jedynie kasza gryczana tego u mnie nie powoduje.

Mięso - drób, królik, wołowina. Ze swojskiego mam dostęp tylko do kurczaków więc to na nich żyję głównie i dobrze toleruję.

Dieta tylko z: danego mięsa, dodatek kaszy gryczanej, sporo marchwi gotowanej długo do miękkości, masło klarowane, galaretka z siemienia lnianego (czasem jadam z cukrem). Rosół na drobiu + seler, pietruszka (korzeń). Można dodatkowo spróbować jadać tolerowany wypełniacz (kaszę gryczaną) rozdzielnie z mięsem - godzinę przed mięsem. Co do ryb - nie eksperymentowałem. Tylko sól do przyprawiania. Do picia woda i herbata.

Posiłki: po pierwsze jeść dopiero gdy porządnie się chce. Jeść powoli i bardzo dokładnie przeżuwać. Lepiej jadać częściej i nie najadać się do syta chyba, że nie czujesz żadnej ociężałości po najedzeniu się do syta.

MO radziłbym na alocicie z octem jabłkowym lub samym alocicie.

Powyższe wskazówki sprawiły, że czuję się bardzo dobrze, ale zbyt szybko próbuję coś dołożyć i płacę za to nasileniem dolegliwości w ciągu kilku dni od spożycia danego produktu.


Dzięki, niestety jeśli chodzi o to co pytałeś - to u mnie jelita są uśpione, w ogóle się nie ruszają, jeśli tak można powiedzieć. Sorry, ale ostatnio "naturalnie" w toalecie byłam z 8 miesięcy temu...
cały czas stosuję glicerynę, ewentualnie wlewki, lecz niestety to nie pomaga, najwyżej jedynie na odcinku końcowym, a mi wszystko siedzi zakorkowane od góry, już z początku jelit zapiera się wszystko.
Mi się wydaje, że ja nie jestem do końca zdiagnozowana, bo to nie jest normalne, żeby na to nie było ratunku. Jest tak tragicznie, że często myślę, że wolałabym umrzeć (wiem, że to straszne). Ale na prawdę nie daję już rady.
Apetytu w ogóle nie mam, bo wszystko mi zalega i gnije, mam zgagę, spuchnięty język, rano nierzadko wymioty, bóle trzustki, wątroby, kolki jelitowe i potworna zgaga, no i wzdęcia. No i takie uczucie rozpierania z lewej strony jelita, uczucie takiego, hm niepełnego wypróżnienia (o ile tak to można nazwać, jeśli u mnie w ogóle normalnych wypróżnień w sumie nie ma).
Nie mogę też jeść samego mięsa dłuższy czas i warzywa jednego, bo całkowicie opadnę z sił, a wiem, że to jeszcze pogorszy stan organizmu. Tak jak pisałam, obecnie moja waga jest piórkowa, a stan jelit coraz gorszy. Może coś się chociaż troszkę zmieni na lepsze, gdy przyjdą suplementy wraz z probiotykiem.
Mam uczucie zalegania, szczególnie z lewej strony jelita, po środkach przeczyszczających, o których pisałam, "idzie" ze mnie jedynie duża ilość śluzu, niestrawione resztki pokarmowe. To jest okropne, brzydzę się sama siebie. Nie wiem co się podziało w moich jelitach. Może dodam, że w marcu miałam badania endoskopowe i tam nic nie wykazało... że niby jelito drażliwe (haha) no i podejrzenie dysbakteriozy.
Candida na bank jest, dlatego jak jadłam mięso z batatami i tłuszczem to po prostu mnie totalnie zatykało. Ja nie wiem, ale czy może być tak, że komuś taka dieta bogatobiałkowa i wysokotłuszczowa nie służy? Czy jest taka możliwość?
Dlaczego masa ludzi żyje z dobrym zdrowiem, jedząc kasze, strączki, orzechy, pestki i nie choruje? A ja jem same (wydawałoby się) najzdrowsze rzeczy (w moim przekonaniu... chociaż tak jak pisaliśmy, moje połączenia mięso/tłusta ryba + tłuszczu + batat to połączenie straszne :) ) to tak cierpię?
Jem bez ochoty, bardziej z poczucia strachu, że muszę, bo jak nie zjem czegoś, to znowu schudnę. A na prawdę 37 kg to już dla mnie jest straszny efekt i nie chce iść dalej. Chociaż wiem, że to nieuniknione, jeśli nie naprawi się wchłanianie w moich jelitach.
Rok temu jadłam kasze bezglutenowe i strączki i wyleczyłam grzybicę, stosowałam dietę przeciw Candidzie od innej dietetyczki, jednak mięso wtedy miałam zalecone ograniczyć. Mimo wszystko miesiączkowałam, poprawiły się wyniki, uregulowałam cholesterol.
A od kiedy zaczęłam jeść tonę tłuszczu i tłustych ryb, mięso, słodkie warzywa - candida wróciła, kilka razy lądowałam na izbie przyjęć z podrażnioną trzustką, podejrzeniem niedrożności jelit.
Jestem kompletnie załamana i już sama nie wiem, co powinnam robić.
Dodam, że jestem strasznie znerwicowana, ale ja wiem, że przyczyną tego jest nieszczelne jelito.
Candida -> nieszczelne jelito -> nietolerancje pokarmowe -> autoagresja -> Hashimoto
Tylko czemu kupa ludzi z hashimoto normalnie trawi i starcza im wyłączenie glutenu i nabiału?
Czy to jest normalne, że po coraz większej liczbie produktów jest mi tak źle?
Jak wyciszyć autoagresję? Jedynie uszczelnienie jelita czy jeszcze coś?
Obawiam się, że mogę dalej mieć pasożyty, chociaż stosowałam różne kuracje, zarówno chemiczne (tak, musiałam), jak i naturalne.
No i te jaja takie zdrowe i odżywcze, a ja po nich mam "atak" autoagresji - objawy, jak pisałam ostatnio - uczucie gorączki, niepokoju, parzenia w głowie, niesmak w ustach, oczy jakby miały się zaraz zapalić, drgawki, osłabienie, mdłości, wymioty, wzdęcie, kolki. No żyć, nie umierać! (no tak...)


Tytuł: Odp: Skomplikowana sytuacja ze zdrowiem
Wiadomość wysłana przez: VVV 26-04-2015, 16:37
Tak na mój nos, to ja tu widzę problem z B12, żelazem, miedzią.

Możliwe działanie ratunkowe:

pół szklanki żurawiny suszonej zalać w wrzątkiem, zamieszać, zaczekać 30min, przytrzymując łyżeczką odcedzić, zalać ponownie wrzątkiem, zamieszać, odczekać 30 minut, odcedzić.

Do słoika litrowego wrzucić
szklankę wątroby z kurczaka,
zalać szklanką wrzątku,
dodać odmoczoną żurawinę jak wyżej,
dodać 50g smalcu (1/4 kostki)

używając blendera
(http://s7.postimg.org/hi2d4czq3/ble.jpg)

zrobić z tego luźny pasztet.

Zjeść/wypić ile się uda, reszta do lodówki na później, będzie jak znalazł.

<podałem ilości orientacyjnie, jeśli masz szklankę z uszkiem to możesz odmierzać>
Taka potrawa jest luźna i pozostanie luźna w jelitach, zaparcie po niej jest niemożliwe.
Taki "pasztet" sprawdzał się nawet jako ratunkowe danie, jako dodatek do szpitalnego "jedzenia", przy problemach z przewodem pokarmowym i niskiej hemoglobinie.

EDIT:
50g smalcu na 200g wątróbki
daje lekką przewagę zawartości tłuszczu nad zawartością białka,
a taka właśnie przewaga warto by występowała w jedzeniu przyjaznym dla jelit
czyli też dla organizmu jako całości.
(http://forum.bioslone.pl/Themes/bisdakworldgreen/images/bbc/img.gif)


Tytuł: Odp: Skomplikowana sytuacja ze zdrowiem
Wiadomość wysłana przez: Sweeney 26-04-2015, 16:38
Z sił to opadniesz jak będziesz dalej kontynuowała swój jadłospis. TYLKO monodieta może pomóc.

Dalej nie rozumiesz, że to co jest zdrowe dla zdrowego nijak się ma do nas chorych. Zapomnij o tym co się nazywa "bardzo zdrowe".

Ja miałem IDENTYCZNE wszystkie w zasadzie objawy i jak tylko zacząłbym kombinować to błyskawicznie wracają.

NIE JEŚĆ dopóki nie czuje się głodu.

Jaki masz ten cholesterol? Jak chcesz to ci swój napiszę dla pocieszenia.

Musisz wziąć się za nabywanie tutejszej wiedzy bo inaczej słabo będzie sądząc po twoim rozumowaniu.


Tytuł: Odp: Skomplikowana sytuacja ze zdrowiem
Wiadomość wysłana przez: Sweeney 26-04-2015, 16:39
Tak na mój nos, to ja tu widzę problem z B12, żelazem, miedzią.

Możliwe działanie ratunkowe:

pół szklanki żurawiny suszonej zalać w wrzątkiem, zamieszać, zaczekać 30min, przytrzymując łyżeczką odcedzić, zalać ponownie wrzątkiem, zamieszać, odczekać 30 minut, odcedzić.

Do słoika litrowego wrzucić
szklankę wątroby z kurczaka,
zalać szklanką wrzątku,
dodać odmoczoną żurawinę jak wyżej,
dodać 50g smalcu (1/4 kostki)


Ma problem z trawieniem tłuszczu a polecasz jej 1/4 kostki smalcu naraz???


Tytuł: Odp: Skomplikowana sytuacja ze zdrowiem
Wiadomość wysłana przez: VVV 26-04-2015, 16:41
Musisz wziąć się za nabywanie tutejszej wiedzy bo inaczej słabo będzie sądząc po twoim rozumowaniu.
Protekcjonalne sformułowania bardziej zniechęcają niż inspirują i podnoszą na duchu.
IMHO


Tytuł: Odp: Skomplikowana sytuacja ze zdrowiem
Wiadomość wysłana przez: Candidka 26-04-2015, 17:20
No może i mam błędne rozumowanie, ale to w ogóle jest jakiś obłęd, moje życie to tylko jedzenie, jelita, ból, i tak w kółko.
To ma być życie?
Cholesterol mam 270, złego 160 około, dobrego 110 około.


Tytuł: Odp: Skomplikowana sytuacja ze zdrowiem
Wiadomość wysłana przez: Sweeney 26-04-2015, 17:56
Musisz wziąć się za nabywanie tutejszej wiedzy bo inaczej słabo będzie sądząc po twoim rozumowaniu.
Protekcjonalne sformułowania bardziej zniechęcają niż inspirują i podnoszą na duchu.
IMHO
Tak, nie ma to jak Twoje podnoszące na duchu żurawiny miksowane z sercami.

Zabolało wytknięcie niesensownej porady?


Tytuł: Odp: Skomplikowana sytuacja ze zdrowiem
Wiadomość wysłana przez: Sweeney 26-04-2015, 17:58
Dziękuję. No może i mam błędne rozumowanie, ale to w ogóle jest jakiś obłęd, moje życie to tylko jedzenie, jelita, ból, i tak w kółko.
To ma być życie?
Cholesterol mam 270, złego 160 około, dobrego 110 około.

Dziękuję za rady.
A kto Ci powiedział, że to zbyt wysoki poziom?

Ja miałem jakiś czas temu całkowity 900, w tym ponad 500 "złego", który jest dobrym.

A teraz jaki masz poziom cholesterolu? //Kamil


Tytuł: Odp: Skomplikowana sytuacja ze zdrowiem
Wiadomość wysłana przez: Sweeney 26-04-2015, 18:44
Kamil obecnie nie wiem bo nie mierzyłem.



Tytuł: Odp: Skomplikowana sytuacja ze zdrowiem
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 26-04-2015, 20:02
Musisz wziąć się za nabywanie tutejszej wiedzy bo inaczej słabo będzie sądząc po twoim rozumowaniu.
Protekcjonalne sformułowania bardziej zniechęcają niż inspirują i podnoszą na duchu.
IMHO
A jakim niby sposobem inspiracje i podnoszenie na duchu mają zastąpić wiedzę? Biosłone nie dla idiotów jest, niestety. Jeśli ktoś ma opory przed nabyciem wiedzy, to nie ma u nas czego szukać, albowiem wiedza to u nas podstawa, reszta zaś to tylko nieistotne dodatki.

Czemuś chory? - Boś głupi! - Takie jest nasze credo.


Tytuł: Odp: Skomplikowana sytuacja ze zdrowiem
Wiadomość wysłana przez: Halisia 26-04-2015, 21:15
Dawno się nie odzywałam, więcej czytam niż się udzielam, ale chciałam się odnieść do dwóch kwestii w sprawie Candidki.
po pierwsze: u wielu osób po rozpoczęciu picia MO pojawiają się regularne wypróżnienia, może jak spróbujesz to u ciebie będzie podobnie i nie będziesz musiała stosować "wspomagaczy"
po drugie: napisałaś że masz już składniki do MO i wymieniasz tam między innymi citrosept.
Na początek to powinien być raczej alocit czyli na bazie soku z aloesu, w twojej sytuacji zdrowotnej to może być zbyt ostra jazda.
a i jeszcze po trzecie: zainteresowało mnie co oznaczają wymieniane przez ciebie objawy autoimmunologiczne, sama mam chorobę z autoagresji ale nie wiedziałam że tak szybko występują objawy po zjedzeniu pokarmów, które ci nie służą.


Tytuł: Odp: Skomplikowana sytuacja ze zdrowiem
Wiadomość wysłana przez: Sweeney 27-04-2015, 07:13
Cytat
A jakim niby sposobem inspiracje i podnoszenie na duchu mają zastąpić wiedzę?

Czekam na odpowiedź. Canditka potrzebuje zastrzyku wiedzy i raczej kopniaka niż jakichś bezwartościowych w tak ciężkiej sytuacji "podnoszeń na duchu".

Canditka, nic na siłę, ale jeszcze raz podkreślam - ja byłem dokładnie DOSŁOWNIE w twojej skórze, rozumowałem DOKŁADNIE tak jak ty, czyli "muszę jeść mimo, że mi się nie chce bo schudnę tak, że pewnie umrę", "muszę jadać wszystkie uważane za najzdrowsze produkty", "im bardziej urozmaicone posiłki tym lepiej, czyli zdrowiej", itp. itd... TO JEST WIELKI BŁĄD, który nie pozwoli ci wyzdrowieć. Mnie z tego bagna wyprowadził Gibbon za co jestem bardzo wdzięczny. Jako, że jest odwrotnością Pana VVV, nie bawi się w czułe słówka, pisanie wierszem. Same konkrety ze szczerością aż do bólu.

Czy nie widzisz, że skoro do dziś stosując się do swojego rozumowania jesteś w coraz to gorszej sytuacji? Zastanów się, nikt inny tego za ciebie nie zrobi.

Zapamiętaj i zrozum kluczową sprawę: w chorobie ujmujemy, czyli maksymalnie upraszczamy, czyli przestajemy kombinować i zapominamy o tym co zdrowe dla zdrowego. INACZEJ POSTĘPUJEMY W CHOROBIE A INACZEJ BĘDĄC ZDROWYM. W takiej sytuacji jak nasza trzeba zacząć od absolutnego minimum produktów, znaleźć takie, które sprawią, że dobrze samopoczucie się poprawi. Trwać przy nich tak długo jak tylko trzeba - raczej długi lub bardzo długo a nawet zbyt długo w rozumowaniu pacjenta i po woli wprowadzać POJEDYNCZO, czyli jeden produkt i obserwować przez kilka dni reakcję organizmu.


Dobrze ci radzę:
- bierz się za MO
- książki / portal (od dechy do dechy)
- monodieta
- bierz zdrowienie we własne ręce

Tyle ode mnie.


Tytuł: Odp: Skomplikowana sytuacja ze zdrowiem
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 27-04-2015, 08:50
W tym rzecz, że aby wziąć swoje zdrowie w swoje ręce, a o to wszak chodzi w idei Biosłone, musi się wiedzieć po pierwsze i przede wszystkim, co to jest zdrowie. Chodzi o to, żeby nie dać sobą manipulować uczniowi Ewy Bednarczyk-Witoszek czy jej samej, która swego czasu wszem i wobec obiecywała wyleczenie z wszelkich chorób w 2-3 dni (góra !) swoją fenomenalną dieta w cukrzycy, o czym tak ochoczo zapewniała przy okazji "recenzji" mojej książki: http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=5438.0 I co? I gdzie są ci "zdrowi"? Ni ma... Za to jest nowa książka tej Pani o rotacji i tym podobnych bzdurach.

Ale wracając do tematu wiedzy, to gołym okiem widać, że facetka nie ma nawet zielonego pojęcia o zdrowiu, jak zresztą wszyscy lekarze razem wzięci, chyba że czytają Biosłone.


Tytuł: Odp: Skomplikowana sytuacja ze zdrowiem
Wiadomość wysłana przez: VVV 27-04-2015, 09:07
Jestem strasznie osłabiona, mam złe wyniki krwi
(...) Chyba już wielokrotnie pisałem, że jedynym sensownym i niezwykle skutecznym sposobem podniesienia hemoglobiny jest zjadanie codziennie wątroby zwierzęcej - najlepiej wołowej, ale może być także wieprzowa. Najlepiej byłoby zjadać ją surową (teoretycznie), ale krwista jak najbardziej nadaje się świetnie. Mam w tym względzie naprawdę duże doświadczenie i jeśli ktoś powie mi, że ta metoda nie zdała egzaminu, to trudno będzie mi w to uwierzyć.


Tytuł: Odp: Skomplikowana sytuacja ze zdrowiem
Wiadomość wysłana przez: Candidka 27-04-2015, 10:09
W tym rzecz, że aby wziąć swoje zdrowie w swoje ręce, a o to wszak chodzi w idei Biosłone, musi się wiedzieć po pierwsze i przede wszystkim, co to jest zdrowie. Chodzi o to, żeby nie dać sobą manipulować uczniowi Ewy Bednarczyk-Witoszek czy jej samej, która swego czasu wszem i wobec obiecywała wyleczenie z wszelkich chorób w 2-3 dni (góra !) swoją fenomenalną dieta w cukrzycy, o czym tak ochoczo zapewniała przy okazji "recenzji" mojej książki: http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=5438.0 I co? I gdzie są ci "zdrowi"? Ni ma... Za to jest nowa książka tej Pani o rotacji i tym podobnych bzdurach.

Ale wracając do tematu wiedzy, to gołym okiem widać, że facetka nie ma nawet zielonego pojęcia o zdrowiu, jak zresztą wszyscy lekarze razem wzięci, chyba że czytają Biosłone.

Facetka, czyli Ewa Bednarczyk czy ja?
Bo nie zrozumiałam końcówki.

Ja dużo wiem na temat zdrowia, nie jestem dziwolągiem. Ale dotychczas żadne metody nie sprawdzały się. Poza tym dieta paleo, ale bardziej ograniczona, bo protokół autoimmunologiczny, kieruje się prawie takimi samymi zasadami, jakie obowiązują na tym portalu. Jedyne co - przez 3 miesiące pierwsze jajka i zboża są wykluczone. Cała reszta (podroby, mięso, ryby, tłuszcze (zwierzęce, olej kokosowy i roślinne typu oliwa i awokado) + ogrom warzyw, kiszonki, mała ilość owoców. Aha, no i lecznicy rosół.
Jednak sprawa się komplikuje, gdy dochodzi nietolerancja FODMAP, co jest często przy dysbakteriozie jelita cienkiego.
Wtedy rosół np. odpada... więc jest o wiele trudniej.
Po drugie - przyczyną mojego stanu jest candida, no i pasożyty, które na pewno bardzo uszkodziły mi jelita. Leki niestety też swoje zrobiły. Teraz już wiem, że my nad wszystkim mamy kontrolę, a ta chemia truje tylko nasze organy krok po kroku. Nie tykam (mam nadzieję, że już tak będzie zawsze) żadnych medykamentów.
Jedynie, na co czekam, to naturalne suplementy, witaminy i minerały, chociaż czytałam tutaj, że suplementy to kłamstwo (?) i że nic nie powinno się brać.
Jednak moje zdolności trawienne (których nie mam)... no raczej nie strawię dobrze mięsa tłustego czy wątróbki. Dlatego enzymy i kwas solny mam zamiar przyjmować, a do tego probiotyk, bo kiszonki powodują mi pogorszenie, a probiotyk jednak zapoda ogromną ilość dobrych baterii. Tak samo, jeśli chodzi o witaminy, minerały, witaminę D3, omega3 itd...
Przy Hashimoto trzeba przyjmować te zestawy, niestety. O tyle dobrze, że wszystko jest naturalne, nie ma żadnych alergenów, jest jak najlepszej jakości. Sama substancja bez zbędnych dodatków, jak to bywa przy "suplementach" z apteki... laktoza, skrobia... o zgrozo.
Także z niecierpliwością czekam.
Póki co, żywię się rybami, warzywami mocno rozgotowanymi, olejem kokosowym, awokado i oliwą, kaszą jaglaną i małą ilością rozgotowanych owoców, czasami mleczko kokosowe, ale w malutkiej ilości (otworzyłam i chcę je skończyć, bo nienawidzę wyrzucać jedzenia, a mieszkam sama...)
I to nie jest tak, że ja się teraz tłumaczę. Że niby chcę coś zmienić, ale nic nie robię. Ale chodzi o to, że póki nie ma wspomagaczy, nie dam rady. Tyle białka i tłuszczu, to zbyt ciężkie. Chociaż jaglanka też ciężka i powoduje wzdęcia (eh). Wątróbkę jadłam kilka dni temu na śniadanie, później miałam jeszcze silniejsze wzdęcia. Zresztą one są cały czas.
Dzisiaj z kolei nie mogłam zasnąć przez 2 godziny, później w nocy 3 razy się budziłam. Czułam straszne "ssanie" i głód czegoś słodkiego, typu odrobiona miodu. Kolację jadłam o 17:30 (wyjątkowo wcześnie jak na mnie) i później już nic. Śniadanie dopiero przed godziną 9.
Niestety najgorsze jest to, że już od obudzenia rano są wzdęcia - czyli to rozrost złych bakterii w jelicie cienkim. Bez względu, czy jadłam czy jeszcze nie.
Wiem, że na protokole na śniadania będzie mięso/ryba z tłuszczem + warzywa. Jadłam tak od stycznia, ale chyba robiłam błędy, bo czułam się coraz gorzej, lądowałam na izbie z podrażnieniem trzustki, enzymy trzustkowe były wtedy za wysokie, bóle silne. A do tego autoagresja się nasiliła, przeciwciała wzrosły, moje samopoczucie się pogarszało.
Dlatego od maja przechodzę na protokół z suplementami (co jest bardzo ważne w moim przypadku).
Jednak cały czas ciekawi mnie taka sprawa, dlaczego na diecie ala wegetariańskiej mój cholesterol ładnie się poprawił, wyniki krwi też i ogólnie stan jelit. To mi nie daje spokoju.
Później wyszło, jak wyszło, ale chodzi mi właśnie o ten okres, kiedy wszystko się polepszyło. Teraz, gdybym zjadła strączki, to miałabym takie kolki, że chyba nie mogłabym się ruszyć.
Na pewno ma wpływ na to wszystko moja psychika, zawsze wieczorem pojawia się taki strach, jeju, zjadłam za mało, schudnę. I wtedy np. dokładam więcej tłuszczu, nie patrząc na to, że moje jelita cierpią, nie załatwiam się, wszystko gnije, zalega, bulgocze, a jelita mi orkiestrę grają.
Dzisiaj na śniadanie zjadłam bardzo rozgotowaną kaszą jaglaną (50 g waga surowej) gotowaną z jabłkiem małym, do tego 60 ml mleczka kokosowego i łyżka ksylitolu. Na koniec cynamon.
Zaraz usłyszę, że nie powinnam być na tym forum i pewnie ktoś mnie wywali za takie śniadanie.
Ale tak jak pisałam - od stycznia jadłam dzień w dzień na śniadanie białko + warzywa + tłuszcz, a czułam się też źle. Może kwestia tych nieszczęsnych batatów, których dokładałam, by zwiększać ilość węglowodanów (ze względu na złą pracę tarczycy i niedobór hormonów + oczywiście masy ciała).
I ktoś napisał ostatnio: skoro czekasz do maja, to się tak źle nie czujesz. Otóż czuję się fatalnie i na prawdę nie mam na nic siły, ale póki co, po każdym posiłku czuję się źle! Czy to kasza jaglana z owocem, czy mięso z tłuszczem i warzywami.
Jedynie w miarę neutralny posiłek dla mnie to dobrze ugotowany, mięciutki dorsz + dobrze ugotowane warzywa typu cukinia, dynia, szpinak i do tego 2-3 łyżki oleju kokosowego. W miarę jest po tym. Ale cały czas tak jeść, to znowu większe niedobory, bo biała ryba nie ma aż tylu wartości, a łosoś póki co nie przejdzie, zbyt duże dolegliwości po nim.
Ale się rozpisałam... trochę to jest jednak smutne, że niektórzy takie osoby jak ja traktują jak jakieś odludki. No i komentarze nie są zbyt przyjemne, taki chłód tu czasem czuć. Oczywiście mówię tylko o nielicznych przypadkach.


Tytuł: Odp: Skomplikowana sytuacja ze zdrowiem
Wiadomość wysłana przez: Misiek 27-04-2015, 10:35
Cytat
Nie wiem, czy to jelita powodują depresję, czy depresja powoduje zaburzenia jelitowe.

Nie znam się na lekach depresyjnych, ale jeśli je bierzesz to może to ma wpływ na perystaltykę jelit? Mam kolegówkę, która ma koszmarne problemy z jelitami i musi stosować lewatywy właśnie po silnych antydepresantach.


Tytuł: Odp: Skomplikowana sytuacja ze zdrowiem
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 27-04-2015, 10:50
Cytat
Zaraz usłyszę, że nie powinnam być na tym forum i pewnie ktoś mnie wywali za takie śniadanie.
Takie przypadki chronimy pieczołowicie jako wzór do nienaśladowania.


Tytuł: Odp: Skomplikowana sytuacja ze zdrowiem
Wiadomość wysłana przez: Candidka 27-04-2015, 10:56
Cytat
Zaraz usłyszę, że nie powinnam być na tym forum i pewnie ktoś mnie wywali za takie śniadanie.
Takie przypadki chronimy pieczołowicie jako wzór do nienaśladowania.
Czyli jestem "wzorem" nie do naśladowania:) niedobra ja. A tak szczerze to ulżyło mi, bo chyba jednak nikt z forum mnie nie wyprosi. :)

Od maja będę zdawała relacje, jak mi idzie. Także dziękuję jeszcze raz wszystkim za wskazówki i poświęcony czas. Wszystko wzięłam do serca i podziwiam za wiedzę!


Tytuł: Odp: Skomplikowana sytuacja ze zdrowiem
Wiadomość wysłana przez: scorupion 27-04-2015, 11:14
Cytat
Czyli jestem "wzorem" nie do naśladowania:) niedobra ja
Wprost przeciwnie, bardzo dobra, lepiej uczyć się na głupocie innych.

Cytat
Jedynie, na co czekam, to naturalne suplementy, witaminy i minerały,
Możesz szerzej rozwinąć temat naturalności suplementów, czy nic nie wiesz na ten temat i powtarzasz bezmyślnie za reklamą?


Tytuł: Odp: Skomplikowana sytuacja ze zdrowiem
Wiadomość wysłana przez: scorupion 27-04-2015, 11:38
A co z naturalnością suplementów?


Tytuł: Odp: Skomplikowana sytuacja ze zdrowiem
Wiadomość wysłana przez: Candidka 27-04-2015, 11:40
A co z naturalnością suplementów?
Znam skład, są to wyroby NIE polskie. Zalecone przez dietetyczkę, zajmującą się chorobami autoimmunologicznymi, propagującą dietę wysokotłuszczową (zasady prawie takie same, jak na tym portalu, o czym pisałam w poprzednim poście).


Tytuł: Odp: Skomplikowana sytuacja ze zdrowiem
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 27-04-2015, 11:44
Cytat
zasady prawie takie same, jak na tym portalu
Prawie to zesrał się rak w trawie...


Tytuł: Odp: Skomplikowana sytuacja ze zdrowiem
Wiadomość wysłana przez: VVV 27-04-2015, 12:13
Skoro jesteśmy przy prawie, to niech mi będzie wolno przytoczyć dwa prawie takie same śniadania,
z czego jednego objawy obserwujemy, że nie są zgodne z oczekiwaniami.

http://s13.postimg.org/d8cn3ttp3/sni.png
(http://s13.postimg.org/d8cn3ttp3/sni.png)



Tytuł: Odp: Skomplikowana sytuacja ze zdrowiem
Wiadomość wysłana przez: Candidka 27-04-2015, 12:22
http://www.ilewazy.pl/lyzka-mleczka-kokosowego
ja takie mleko kokosowe mam, więc kaloryczność i zawartość tłuszczu większa.

co do drugiego posiłku - nie wyobrażam sobie zjedzenia takiej ilości tłuszczu naraz, znam swój organizm.


Tytuł: Odp: Skomplikowana sytuacja ze zdrowiem
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 27-04-2015, 12:40
Nie widzicie, jakie to jest głupie manipulowanie tymi kaloriami i wagami?


Tytuł: Odp: Skomplikowana sytuacja ze zdrowiem
Wiadomość wysłana przez: VVV 27-04-2015, 12:48
i zawartość tłuszczu większa.

Dopóki tłuszczu nie jest dużo więcej niż węglowodanów,
nie ma mowy o żywieniu niskowęglowodanowym.

Sama zauważyłaś, że po rybie z tłuszczem czujesz się lepiej niż po kaszce
z ksyleno-litem (żart-jedna osoba na pewno się uśmiechnie).

http://s21.postimg.org/lloo0tv3r/dor.png
(http://s21.postimg.org/lloo0tv3r/dor.png)

Nie widzicie, jakie to jest głupie manipulowanie tymi kaloriami i wagami?
Pewnie, że tak! Pewnie, że tak! Pewnie, że tak!
Dużo prościej jest kupić jakiś surowy kawałek zwierzęcia do uduszenia w domu, do tego smalec, jakieś warzywo niskowęglowodanowe i po kłopocie. Kalkulator internetowy służy głównie do okazania twierdzącemu, że żywi się prawie wysoko-tłuszczowo i prawie nisko-węglowodanowo, że nie ma zmiłuj, nie ma zaklinania rzeczywistości, organizm sam sobie to wszystko po zjedzeniu, automatycznie, dokładnie podliczy i wystawi rachunek.
(http://forum.bioslone.pl/Themes/bisdakworldgreen/images/bbc/img.gif)


Tytuł: Odp: Skomplikowana sytuacja ze zdrowiem
Wiadomość wysłana przez: scorupion 27-04-2015, 12:51
Nie widzicie, jakie to jest głupie manipulowanie tymi kaloriami i wagami?
Manipulowanie to jedno, a sposób wyliczania kaloryczności poszczególnych produktów to drugie, nie wiadomo, które głupsze.


Tytuł: Odp: Skomplikowana sytuacja ze zdrowiem
Wiadomość wysłana przez: VVV 27-04-2015, 13:07
(...)
Tak czy owak, teraz mamy w ręku potężny oręż - badania naukowe przeprowadzone przez niezależną instytucję pozarządową non profit. Wyniki tych badań w sposób naukowy dowiodły to, o czym my wiemy od dawien dawna: że (...)
dieta niskowęglowodanowa oraz mikstura oczyszczająca mają pozytywny wpływ na uszczelnienie jelit. Skądinąd, w tym także z omawianej pracy naukowej http://portal.bioslone.pl/pliki/portal/badania-naukowe-potwierdzily-przepuszczalnosc-jelitowa.pdf wynika, że nieszczelne jelita są praprzyczyną wielu chorób.
Hipokrates twierdzi wręcz, że wszystkich.



Tytuł: Odp: Skomplikowana sytuacja ze zdrowiem
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 27-04-2015, 13:17
Trzeba mieć dobrze zryte pod beretem, żeby utożsamiać dietę niskowęglowodanową z liczeniem i ważeniem.


Tytuł: Odp: Skomplikowana sytuacja ze zdrowiem
Wiadomość wysłana przez: scorupion 27-04-2015, 13:25
Jeśli ktoś jest zainteresowany kaloriami i bierze je pod uwagę, niech się dowie w jaki sposób wyliczono kaloryczność produktów, a potem pomyśli co to może mieć wspólnego z zachowaniem się tychże produktów w organizmie człowieka.


Tytuł: Odp: Skomplikowana sytuacja ze zdrowiem
Wiadomość wysłana przez: Sweeney 27-04-2015, 13:49
Twoja masakra Canditka to twoja sprawa. Nic mi do tego. Nie zapominaj pisać na forum jak się miewasz.


Tytuł: Odp: Skomplikowana sytuacja ze zdrowiem
Wiadomość wysłana przez: VVV 27-04-2015, 13:52
Trzeba mieć dobrze zryte pod beretem, żeby utożsamiać dietę niskowęglowodanową z liczeniem i ważeniem.
Pewnie, że tak! Pewnie, że tak! Pewnie, że tak!
Dużo prościej jest kupić jakiś surowy kawałek zwierzęcia do uduszenia w domu, do tego smalec, jakieś warzywo niskowęglowodanowe i po kłopocie. Kalkulator internetowy służy głównie do okazania twierdzącemu, że żywi się prawie wysoko-tłuszczowo i prawie nisko-węglowodanowo, że nie ma zmiłuj, nie ma zaklinania rzeczywistości, organizm sam sobie to wszystko po zjedzeniu, automatycznie, dokładnie podliczy i wystawi rachunek.
(http://forum.bioslone.pl/Themes/bisdakworldgreen/images/bbc/img.gif)


Tytuł: Odp: Skomplikowana sytuacja ze zdrowiem
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 27-04-2015, 13:52
W Stanach epidemia otyłości pojawiła się zaraz po tym, jak Amerykanom kazano liczyć kalorie. A swoją drogą, czy my wszystkie te durnoty musimy wciąż na nowo przerabiać u siebie? Dopóki pacjent nie wyleczy się z pacjentyzmu, nie wyleczy się z niczego.


Tytuł: Odp: Skomplikowana sytuacja ze zdrowiem
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 27-04-2015, 13:58
Dieta niskowęglowodanowa ma zawierać niską ilość węglowodanów, nie kalorii.


Tytuł: Odp: Skomplikowana sytuacja ze zdrowiem
Wiadomość wysłana przez: Candidka 27-04-2015, 14:08
O co teraz chodzi w tej dyskusji?
Ja nie jestem zacofana i wszystko co piszecie jest dla mnie jasne.
Liczenie kalorii zostawmy osobom, które myślą, że kromka chleba z odtłuszczoną margaryną i plastrem sera light jest zdrowa. Są jeszcze tacy?
I z "pacjentyzmu" wyleczyłam już się jakiś czas temu. Nie korzystam z porad lekarskich, bo są śmieszne.



Tytuł: Odp: Skomplikowana sytuacja ze zdrowiem
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 27-04-2015, 14:16
Cytat
z "pacjentyzmu" wyleczyłam już się jakiś czas temu
Tak, tak, znamy to: zamienił stryjek siekierkę na kijek; antybiotyki na probiotyki, a cukier na ksylitol.


Tytuł: Odp: Skomplikowana sytuacja ze zdrowiem
Wiadomość wysłana przez: VVV 27-04-2015, 14:20
zostawmy osobom, które myślą, że kromka chleba z odtłuszczoną margaryną i plastrem sera light jest zdrowa.
w porównaniu z Twoim dzisiejszym śniadaniem.

Jeśli chodzi o mnie.

Mógłbym w ramach posiłku, ale raczej nie rano, wciągnąć puszkę mleczka kokosowego, mógłbym w ostateczności postawiony pod ścianą zjeść ser z margaryną, ale zboża, jabłka, ksylitol zdecydowanie odpadają.

Ja nie jestem zacofana i wszystko co piszecie jest dla mnie jasne.
Wiesz, sporo nabytych wiadomości i przyzwyczajeń trzeba nieraz poświęcić i zacząć od podstaw, od prostych rzeczy, w przeciwnym razie znacząca, dostatecznie daleko-idąca zmiana jest niemożliwa. Zawsze jest pytanie czy warto cierpieć za własne(nabyte) przekonania/poglądy, czy je zmienić by nie cierpieć.

Może Cię to pocieszy, ale zwykle najbardziej nieuleczalnym przypadkiem jest otyły dietetyk profesor dr habilitowany, zaraz po lekarzu, który nie widzi związku odżywiania z jednostką chorobową, że o całości pacjenta nie wspomnę.
IMHO
(http://forum.bioslone.pl/Themes/bisdakworldgreen/images/bbc/img.gif)


Tytuł: Odp: Skomplikowana sytuacja ze zdrowiem
Wiadomość wysłana przez: Solan 27-04-2015, 14:36
Ksylitol sobie odpuść, wielu osobom podrażnia jelita.


Tytuł: Odp: Skomplikowana sytuacja ze zdrowiem
Wiadomość wysłana przez: Candidka 27-04-2015, 14:43
Ja wiem, że lekarze się nie znają, żaden nie zwraca uwagi na odżywianie pacjenta.
Poza tym, tak jak pisałam, od stycznia byłam na diecie bez zbóż i też źle się czułam. I teraz zjadłam raz źle (i w pełni jestem tego świadoma) i od razu wypominanie tego przez połowę wątku. Czy to ma sens?
Mam siebie ukamieniować za kaszę jaglaną z jabłkiem?

Każdy jest inny. Dam szansę tej diecie, ale muszę jeść bardziej przemyślanie, nie łączyć zbyt wielu produktów, a na pewno nie tłuszczu z ciężkimi węglowodanami, jakie są w batatach. Nie trawiłam dużej ilości tłuszczu i białka dobrze, bo czułam się  f a t a l n i e. Dlatego wszystko będzie szło stopniowo, z pomocą... zakazanych tutaj supli.
A co do probiotyków - jeśli ktoś nie może kiszonek, to co mu zostaje? Jeśli nic nie pomaga na moją candidę, to co mi zostaje? Czy to jest aż takie przestępstwo? Czy Wy macie zdrowie idealne w 100 %? Możecie to udowodnić wynikami?
Skąd mam wiedzieć, że ktoś, kto pisze mi porady, sam nie jest otyłym człowiekiem, jedzącym na śniadanie białe pieczywo z twarogiem?
No skąd? ;)

Ja napisałam po to, by uzyskać jakichś wskazówek. Wszystkie są cenne, ale ta dyskusja, która wywiązała się potem, jest już dla mnie niezrozumiała.

Wiem, że liczy się POŻYWIENIE, a nie posiłek. Wiem, że liczy się WARTOŚĆ ODŻYWCZA, a nie kalorie. Wiem, że liczy się to CO SIĘ WCHŁONIE, a nie to co zostanie zjedzone. Jedzenie jedzeniu nierówne. Kaloria kalorii nie równa. Tyle w temacie.

Za kilka dni rozpoczynam dietę na 100 %. Tylko od razu napisałam, że ona wyklucza przez pierwsze 3 miesiące zarówno jaja, jak i zboża, również warzywa psiankowate. A z tego co czytałam, jaja są tutaj dozwolone. Więc zaraz pewnie zostanę wyklęta z tego środowiska.
:)
Na prawdę nie jestem nieświadomym, naiwnym pacjentem, mam dużą wiedzę, dużo czytam. I jestem na pewno po stronie diety, jaką propagujecie tutaj. Jednak są czasem pewne ograniczenia, przeciwwskazania, przez które trzeba się wspomóc. Dlatego nie sądzę, aby enzymy czy probiotyki zabiły mnie i uważam, że takie pisanie jest dość nie na miejscu (taka krytyka pełna nienawiści i chłodu).


Tytuł: Odp: Skomplikowana sytuacja ze zdrowiem
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 27-04-2015, 14:48
Z głupimi nie warto dyskutować, a z zarozumiałymi głupimi to lepiej w ogóle nie mieć do czynienia.


Tytuł: Odp: Skomplikowana sytuacja ze zdrowiem
Wiadomość wysłana przez: Candidka 27-04-2015, 14:54
A czy regulamin pozwala na poniżanie i obrażanie słowne forumowiczów?
Czy może Pan rządzi się innymi prawami i może ubliżać innym?


Tytuł: Odp: Skomplikowana sytuacja ze zdrowiem
Wiadomość wysłana przez: VVV 27-04-2015, 15:01
Nie trawiłam dużej ilości tłuszczu i białka dobrze

Właśnie "dużej" to jest określenie percepcji, a nie ilości, tłuszcz tłuszczowi nierówny, a białko białku, jeszcze można to wszystko uróżnorodnić, pomieszać, skomplikować, pomijając w rozmyślaniach znaczące dodatki i jest jak jest.

Dlatego konkretna dyskusja o jedzeniu, jeśli chodzi o ocenę doboru produktów, jest możliwa na podstawie konkretnych zeznań, w tym wypadku co najmniej trzydniowego spisanego jadłospisu ze szczegółami typu śmietanka do kawy.

Inaczej mamy dobre chęci, a w praktyce zapalno-niestrawną mieszankę w jelitach powodującą niedobory z nadmiaru.

Tyle ode mnie, do zobaczenia w tym wątku po trzydniowym jadłospisie zakończonym pytajnikiem.

@Mistrz
Dzięki za cierpliwość.
Kilka osób, dzielnie, każda na swój sposób, pomogło jak mogło, zainspirować Autorkę wątku do przeskoczenia przepaści, a nie zrobienia małego kroku do przodu.

(http://forum.bioslone.pl/Themes/bisdakworldgreen/images/bbc/img.gif)

@Candidka
A czy regulamin pozwala na poniżanie i obrażanie słowne forumowiczów?
Czy może Pan rządzi się innymi prawami i może ubliżać innym?
Nie jestem fanem niedelikatności, jednak muszę przyznać, że jest to dobra metoda oszczędności czasu,
osoba która się obraża, zwykle nie jest gotowa na zmiany,
stąd takie "sondowanie" pozwala dosyć precyzyjnie określić rokowania. Jeśli chcesz ozdrowieć przez właściwe odżywianie, to czeka Cię walka z samą sobą, z własnymi nawykami, mózgiem, każdą komórką, na początku ciężka, potem już przyjemna gdy widać efekty.
Przy tym wysiłek potrzebny by zachować spokój
wobec dosadnych sformułowań na forum to błahostka.


W zasadzie Solan samodzielnie
powinna sobie dać radę z Candidką z ustawieniem odżywiania,
widać mają najlepszy kontakt.


Tytuł: Odp: Skomplikowana sytuacja ze zdrowiem
Wiadomość wysłana przez: scorupion 27-04-2015, 15:34
Cytat
z "pacjentyzmu" wyleczyłam już się jakiś czas temu
Tak, tak, znamy to: zamienił stryjek siekierkę na kijek; antybiotyki na probiotyki, a cukier na ksylitol.

Lekarzy na dietetyczkę, lekarstwa na wściekle naturalne suplementy z NIE polskich fabryk chemicznych.


Tytuł: Odp: Skomplikowana sytuacja ze zdrowiem
Wiadomość wysłana przez: Udana 28-04-2015, 08:13
Candidka taki finał był do przewidzenia, po pierwszym Twoim wpisie.
VVV apeluje o cierpliwość i ma rację, że potrzeba tony cierpliwości, by czasem czytać, to co niektórzy wypisują. Zatytułowałaś swój wątek „skomplikowana sytuacja ze zdrowiem”, a to już wskazuje, że zdrowia nie masz.
http://portal.bioslone.pl/zdrowie-a-medycyna/bez-skrajnosci
http://portal.bioslone.pl/zdrowie-a-medycyna/dwie-skrajnosci
Potem  upierasz się, że o zdrowiu dużo wiesz, że nie jesteś nowicjuszką, a jednocześnie opisujesz dramatyczny stan Twojego organizmu, tragiczny sposób odżywiania, dodatkowo zachwycasz się suplementami i to wszystko piszesz na forum, które odcina się od wszystkich takich rzeczy i zdrowie traktuje inaczej niż Ty.
http://portal.bioslone.pl/wydziwianie_z_urozmaicaniem_j
http://portal.bioslone.pl/obalanie-mitow/zdrowa-sztuczna-zywnoscedzenia
Opisujesz objawy, które wskazują iż masz ogromnie zaburzony organizm i to od wielu lat, go katujesz nowymi dietami i co my mamy powiedzieć? Przecież Ty masz swoja wiedzę o zdrowiu. A tymczasem piszesz w naszym odczuciu głupoty jak np. „wysoki cholesterol - 270”.
http://portal.bioslone.pl/zdrowie-a-medycyna/cholesterol
http://portal.bioslone.pl/profilaktyka-zdrowotna/cholesterol-a-inne-przeciwutleniacze
http://portal.bioslone.pl/candida-albicans
http://portal.bioslone.pl/Choroby_przewodu_pokarmowego
http://portal.bioslone.pl/ab_ovo_candida
http://portal.bioslone.pl/osteoporoza
http://portal.bioslone.pl/przyczyna-chorob/przepuszczalnosc-jelitowa
http://portal.bioslone.pl/przyczyna-chorob/przyczyna-toksemii
W pewnym momencie, nie wiemy czego Ty oczekujesz? Że powiemy iż jedzenie kaszek, bananów, batutów, łososi, mleczek kokosowych, zażywanie suplementów, probiotyków jest dobre? Że powiemy dobrze, rób tak dalej tylko włącz MO (http://portal.bioslone.pl/mo) i będziesz zdrowa???
http://portal.bioslone.pl/obalanie-mitow/nabijani-w-probiotyki
http://portal.bioslone.pl/zdrowie-a-medycyna/skad-sie-wziely-suplementy
http://portal.bioslone.pl/zdrowie-a-medycyna/suplementy-diety-jako-leki
VVV napisał prawdę, jeśli nie przyjmiesz tej krytyki, że jak do tej pory robiłaś wszystko by zniszczyć swój organizm, to nie ruszysz, według nas, do przodu. Zawsze możesz wrócić do słuchania dietetyczek, tylko pytanie, jak one tak dobrze Cię prowadzą, to dlaczego znalazłaś się na tym forum? Dlaczego nie wypróżniasz się naturalnie i masz te wszystkie przykre objawy?
My tu, na forum wszyscy przyszliśmy nie dlatego, że jesteśmy zdrowi, tylko dlatego, że każdemu z nas coś dolegało lub dolega, jesteśmy w drodze, uczymy się zdrowia, zdobywamy wiedze, zaczynamy myśleć samodzielnie,  dzielimy się doświadczeniami. Oprócz Mistrza, to mało tu zdrowych, ale wybraliśmy tę DROGE DO ZDROWIA i tylko tym możemy się podzielić i do tego zachęcać. Ja osobiście jestem na początku tej Drogi.
Jeszcze jedno niebezpieczne, co zauważyłam u Ciebie to koncentrowanie się na jedzeniu, przytyciu, te lęki i strachy, wsłuchiwanie się „w bulgotanie jelit”. A także to co o sobie piszesz, że masz wiedzę o zdrowiu, gdy tymczasem Twoje zdrowie to ruina, a z lekceważeniem piszesz, o tym że być może udziela Ci rad ktoś otyły, zajadający chleb z serem…to wskazuje na duży problem. Czyli chuda, źle odżywiająca się może być autorytetem zdrowia, ale gruby, źle odżywiający się nie może? Czym oni się różnią?
Na koniec tego przydługiego wywodu…zachęta…koniecznie też przeczytaj te artykuły:
http://portal.bioslone.pl/droga_przez_pieklo
http://portal.bioslone.pl/profilaktyka-zdrowotna/dlaczego-niektorzy-nie-moga-wyzdrowiec

I jeśli naprawdę zależy Ci na zdrowiu poczytaj, zdobądź wiedzę, posłuchaj tego co Solan Ci napisała, czym podzielił się Sweeney i wyrusz w samodzielną DROGĘ DO ZDROWIA.


Tytuł: Odp: Skomplikowana sytuacja ze zdrowiem
Wiadomość wysłana przez: Shadow 28-04-2015, 16:39
Candidka,

Trochę Cię rozumiem bo na pewno masz mocno rozchwiane samopoczucie + depresyjne stany więc może Ci być ciężko zdystansować się do wielu dosyć dosadnie i często mocno sarkastycznie wygarniętych tu błędów ale to forum nie istnieje od dziś i osoby, które ciągle doradzają przez te kilka lat odpowiedziało na takich pytań kosmiczną ilość razy więc musisz zrozumieć, że jakiekolwiek urozmaicenie zwykłej, jałowej dyskusji musi się pojawić i nikt nie będzie się rozwodził nad kolejnym takim samym przypadkiem bo po co kopiować to samo, co jest świetnie, jasno, rzeczowo i w detalach opisane w książkach Mistrza, artykułach na portalu lub wielu wątkach forum ?

Osób, które miały tak zrujnowanie zdrowie i wyzdrowiały jest na tym forum kilka, zapraszam do działu, poczytaj, na pewno podniesie Cię to na duchu i zachęci do dalszej lektury ---> http://forum.bioslone.pl/index.php?board=8.0

Najlepszym wyjściem dla Ciebie jest przeczytanie książek lub chociaż wszystkich artykułów na portalu. Wtedy proste a czasem bezsensowne pytania na które odpowiedzi znajdują się w artykułach lub książce nikogo nie będą denerwowały.

Zapewniam Cię, że gdy przeczytasz chociaż artykuły Twoja droga do zdrowia stanie się jasna.

Pamiętaj, że proces dochodzenia do zdrowia to sinusoida. Jak tylko organizm dostanie wiatr w żagle i poczujesz się lepiej to wykorzysta ten wzrost kondycji i sił witalnych by usunąć jedną z wielu patologii Twojego organizmu, co będzie skutkowało spadkiem kondycji i samopoczucia. Nie załamuj się wtedy tylko traktuj to jako zdrowienie bo w ostatecznym rozrachunku Twój organizm wygrywa a walka z patologią tylko chwilowo obniża jego sprawność.

Wiele osób Ci to potwierdzi tak jak i ja wraz z moją najbliższą rodziną potwierdzam.

Nie załamuj się, czytaj artykuły oraz książki, stosuj porady i wszystko z czasem wyjdzie na prostą.


Tytuł: Odp: Skomplikowana sytuacja ze zdrowiem
Wiadomość wysłana przez: Luciano 28-04-2015, 17:25
Cytat
Trochę Cię rozumiem bo na pewno masz mocno rozchwiane samopoczucie + depresyjne stany więc może Ci być ciężko zdystansować się do wielu dosyć dosadnie i często mocno sarkastycznie wygarniętych tu błędów ale to forum nie istnieje od dziś i osoby, które ciągle doradzają przez te kilka lat odpowiedziało na takich pytań kosmiczną ilość razy więc musisz zrozumieć, że jakiekolwiek urozmaicenie zwykłej, jałowej dyskusji musi się pojawić i nikt nie będzie się rozwodził nad kolejnym takim samym przypadkiem bo po co kopiować to samo, co jest świetnie, jasno, rzeczowo i w detalach opisane w książkach Mistrza, artykułach na portalu lub wielu wątkach forum ?
Jeszcze trochę i pobiłbyś rekord Guinessa na najdłuższe zdanie!
Nie wiem, czy te rozchwiane samopoczucie, stany depresyjne i reszta dolegliwości mogą cokolwiek tłumaczyć. Sam byłem w ciemnej dupie, tak, że nie wiedziałem co się dzieje wokół mnie, lecz zamiast fikać czytałem, analizowałem i działałem. A jakiś specjalnie wyjątkowy nie jestem.


Tytuł: Odp: Skomplikowana sytuacja ze zdrowiem
Wiadomość wysłana przez: Candidka 28-04-2015, 19:52
Jestem wściekła. Nie wiem, czy na Was, czy na siebie. Ale jedno wiem: macie rację. Cholerną rację.
Wpieprzam coś, co mi szkodzi. Źle się czuję, ale jem. Dowalić jelitom! Proszą mnie o spokój i litość, ale nie! Dowalę im jeszcze! Ledwo strawiły kaszę? Dowalę dużą ilością surowych jabłek! Kolka, ból, skręt? A jeszcze im dam! Niech cierpią, nie ma litości!
Za co ja siebie karzę?
Czemu sama sobie powoduję choroby? Czemu sama sobie jestem wrogiem? Gdzie tu logika, gdzie tu sens? Dlaczego siebie nienawidzę?
Dziękuję Wam za wszystkie słowa, włącznie z mocnymi. Nie mam nic do stracenia, biorę się za siebie.
Za kilka dni wjadę w nowymi jadłospisami, wszystko dokładnie spiszę.
Idę wyć, przeklinać siebie, swój brzuch, boli mnie, a ja wpieprzałam. Ta durna myśl "jesteś taka okropna, chuda!!!" i dowalam sobie na złość. Jelita chyba pękają, ale kurde, no demony rządzą mną!
Masakra.... ale mam mętlik w głowie i tysiące myśli. Dlaczego ja sobie sama szkodzę, dlaczego nie chcę tak naprawdę wziąć zdrowia w swoje ręce, dlaczego szukam usprawiedliwienia dla zjedzenia czegoś, co wiem, że mi szkodzi? Chcę ściągnąć z siebie odpowiedzialność? I poczucie winy?
Jeju, nie wierzę. Sama wszystko sobie wyhodowałam, sama dołki pod sobą nakopałam.
Dlaczego???


Tytuł: Odp: Skomplikowana sytuacja ze zdrowiem
Wiadomość wysłana przez: Andrzejkowy 28-04-2015, 20:40
Jestem wściekła.
Za co ja siebie karzę?
Czemu sama sobie powoduję choroby?
Idę wyć, przeklinać siebie, swój brzuch, boli mnie, a ja wpieprzałam. Ta durna myśl "jesteś taka okropna, chuda!!!" i dowalam sobie na złość. Jelita chyba pękają, ale kurde, no demony rządzą mną!
 Chcę ściągnąć z siebie odpowiedzialność? I poczucie winy?
Jeju, nie wierzę. Sama wszystko sobie wyhodowałam, sama dołki pod sobą nakopałam.
Dlaczego???

Oprócz nowych jadłospisów, przede wszystkim musisz się uporać za stresem i dokonać aktu wybaczenia sobie.

http://portal.bioslone.pl/stres
http://portal.bioslone.pl/slownik/zasada-wybaczania


Tytuł: Odp: Skomplikowana sytuacja ze zdrowiem
Wiadomość wysłana przez: Shadow 29-04-2015, 07:41
Jestem wściekła. Nie wiem, czy na Was, czy na siebie. Ale jedno wiem: macie rację. Cholerną rację.
Wpieprzam coś, co mi szkodzi. Źle się czuję, ale jem. Dowalić jelitom! Proszą mnie o spokój i litość, ale nie! Dowalę im jeszcze! Ledwo strawiły kaszę? Dowalę dużą ilością surowych jabłek! Kolka, ból, skręt? A jeszcze im dam! Niech cierpią, nie ma litości!
Za co ja siebie karzę?
Czemu sama sobie powoduję choroby? Czemu sama sobie jestem wrogiem? Gdzie tu logika, gdzie tu sens? Dlaczego siebie nienawidzę?
Dziękuję Wam za wszystkie słowa, włącznie z mocnymi. Nie mam nic do stracenia, biorę się za siebie.
Za kilka dni wjadę w nowymi jadłospisami, wszystko dokładnie spiszę.
Idę wyć, przeklinać siebie, swój brzuch, boli mnie, a ja wpieprzałam. Ta durna myśl "jesteś taka okropna, chuda!!!" i dowalam sobie na złość. Jelita chyba pękają, ale kurde, no demony rządzą mną!
Masakra.... ale mam mętlik w głowie i tysiące myśli. Dlaczego ja sobie sama szkodzę, dlaczego nie chcę tak na prawdę wziąć zdrowia w swoje ręce, dlaczego szukam usprawiedliwienia dla zjedzenia czegoś, co wiem, że mi szkodzi? Chcę ściągnąć z siebie odpowiedzialność? I poczucie winy?
Jeju, nie wierzę. Sama wszystko sobie wyhodowałam, sama dołki pod sobą nakopałam.
Dlaczego???

Pamiętaj, że Twój organizm to.. TY. Jest bardzo mało rzeczy ważniejszych od tego niezwykle skomplikowanego tworu, który potrafi sam o siebie zadbać i wie lepiej co jest mu potrzebne a my tylko z niego korzystamy. To w jakiej kondycji będzie zależy od warunków jakie mu fundujemy.

Musisz chcieć dla niego jak najlepiej i go kochać, jak by to było Twoje dziecko albo coś co jest Ci jedną z najbliższych rzeczy na świecie :) Złość na organizm i samą siebie tylko spowolni Twoje zdrowienie. Musisz sobie postanowić, że od tego momentu będzie tylko lepiej.

Twój organizm jest teraz trochę jak taki mocno zbity pies nad którym się nieświadomie znęcałaś ale gdy tylko pozwolisz mu dojść do zdrowia to znów będzie Ci z radością i wywalonym jęzorem służył najlepiej jak potrafi :)


Tytuł: Odp: Skomplikowana sytuacja ze zdrowiem
Wiadomość wysłana przez: Candidka 01-05-2015, 11:34
No i rozpoczęłam dzisiaj.
Gotowałam wczoraj rosół na mięsie i kościach, dodałam włoszczyznę i łyżkę octu jabłkowego, miał taki kwaskowaty przez to posmak... gotowałam 4 godziny.
Potem 2 godziny stał, a przed snem włożyłam do lodówki (jeszcze był ciepły).
No i dzisiaj rano podgrzałam rosół z tym mięskiem i warzywami no i było troszkę białej pianki.
Zdjęłam to, a zupę zjadłam... smak był kwaśny, bo przez ten ocet jabłkowy...
A teraz czytam, że piana to skiśnięty rosół. Czyli zjadłam zepsutą zupę?

Już mi w brzuchu kręci i mam zgagę i teraz się nakręcam, że się zatrułam :(


Tytuł: Odp: Skomplikowana sytuacja ze zdrowiem
Wiadomość wysłana przez: Strzelec 01-05-2015, 12:34
Po co dodałaś tę łyżkę octu jabłkowego? Ja gotuję rosół bez takich udziwnień.


Tytuł: Odp:
Wiadomość wysłana przez: Antonio 01-05-2015, 12:37
O rety! Co to za mięso było? Nie rosół to miał być lecz kolagenowy wywar. Najpierw mięso trzeba przez chwilę podgotować, umyć, usunąć szumowiny, dopiero potem gotować w czystej wodzie, ew. z przyprawami, warzywami.


Tytuł: Odp: Skomplikowana sytuacja ze zdrowiem
Wiadomość wysłana przez: Candidka 01-05-2015, 12:43
To było mięso z udźca indyka i pół kg kości drobiowych


Tytuł: Odp:
Wiadomość wysłana przez: Antonio 01-05-2015, 17:17
To faktycznie rosół ;).


Tytuł: Odp: Skomplikowana sytuacja ze zdrowiem
Wiadomość wysłana przez: VVV 01-05-2015, 18:44
Z drobiu najłagodniejsza jest kaczka, ma także tę zaletę, że dawno się jej nie jadło.


Tytuł: Odp: Skomplikowana sytuacja ze zdrowiem
Wiadomość wysłana przez: Kozaczek 01-05-2015, 19:06
Cytat
To było mięso z udźca indyka i pół kg kości drobiowych

Nigdy tak nie rób.

 - http://portal.bioslone.pl/zupa-kolagenowa

Tego się trzymaj i nic nie dodawaj na górkę!


Tytuł: Odp: Skomplikowana sytuacja ze zdrowiem
Wiadomość wysłana przez: Candidka 01-05-2015, 19:37
Niestety nigdzie nie mogłam dostać kości ani wołowych, ani cielęcych, jedynie drobiowe :/


Tytuł: Odp: Skomplikowana sytuacja ze zdrowiem
Wiadomość wysłana przez: Dużagosia 01-05-2015, 19:49
Candidka, jakich kości, rosół robi się z mięsa wołowego, kury, kaczki, gęsi.


Tytuł: Odp: Skomplikowana sytuacja ze zdrowiem
Wiadomość wysłana przez: Candidka 01-05-2015, 19:54
Ja robiłam na udźcu indyka i tych kościach...
ale cytuję:
"Podstawą są tutaj cielęce, wołowe bądź wieprzowe kości szpikowe, których powinno być około 2 kilogramy."

to o co chodzi


Tytuł: Odp: Skomplikowana sytuacja ze zdrowiem
Wiadomość wysłana przez: Dużagosia 01-05-2015, 21:04
To wywar (pseudo) kalogenowy a nie rosół robiłaś.


Tytuł: Odp: Skomplikowana sytuacja ze zdrowiem
Wiadomość wysłana przez: Candidka 24-05-2015, 18:43
Mam pytanie o nieszczelność jelit. Po wypiciu świeżego soku z buraka i marchwii (2 duże buraki) w ogóle nie sikam na czerwono, tzn. mocz nie jest zabarwiony. Jedynie po zastosowaniu lewatywy, wypada ta czerwień z jelit.
Proszę w tej sytuacji o odpowiedź na pytanie:
Czy to świadczy o tym, że nie mam nieszczelnych jelit? Skoro mocz nie jest zabarwiony???
Kiedyś barwiłam, a teraz czy to gotowane buraki, czy sok w ilości 2 szklanek nie zabarwiło.
Nic mi się tu nie zgadza, przecież mam hashimoto, jelita mi nie pracują. A po zjedzeniu kaszy gryczanej umierałam, wzdęcia itd.
O o chodzi???


Tytuł: Odp: Skomplikowana sytuacja ze zdrowiem
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 24-05-2015, 20:28
Widać jelita są obklejane śluzem...


Tytuł: Odp: Skomplikowana sytuacja ze zdrowiem
Wiadomość wysłana przez: Candidka 24-05-2015, 20:42
Widać jelita są obklejane śluzem...
To akurat prawda, bo po środkach przeczyszczających oczyszcza mi się jedynie końcowy odcinek jelita i jedyne co widzę to ogrom śluzu (przepraszam, że tak dokładnie opisuję takie nieprzyjemne rzeczy)

Czy mógłby Mistrz mi na to coś poradzić?
Waga spadła do 36,5 kg, wymiotuję, mam zgagę, zaparcia straszne, nic nie działa na to kompletnie, flory jelitowej w ogóle nie mam.
Czy lewatywy mogą mi pomóc? Mam wlewnik 1,2 litra, póki co stosowałam ok 400 ml, i udało mi się jedynie oczyścić końcówkę, tak jak pisałam, a wszystko u góry siedzi.

Mnie dziwi to, bo przy pasożytach, grzybach, dysbiozie są przeważnie biegunki, a ja mam zaparcia, ale to takie okropne, że nie idzie wyrobić. Do tego straszne wzdęcia, ledwo w pracy wytrzymuję, nie wiem w ogóle jak ja funkcjonuję, to jakiś obłęd.

Mistrzu, jest już krok na przód, kupiłam prawdziwy sok aloesowy naturalny, mam też citrosept i zastanawiam się, co w moim przypadku lepsze, aloes?
I drugie pytanie - ten płyn z aloesu/citroseptu z wodą musi być w szklanej buteleczce?
Chciałabym od jutra pić MO, tylko nie wiem, jak to dzisiaj zrobić, bo nie mam szklanej butelki.

I druga sprawa - jem obecnie jedynie ryby, po mięsie się wszystko nasilało. Z tłuszczu stosuję olej kokosowy, masło klarowane, oliwę i awokado. Z warzyw przede wszystkim cukinia, marchew, szpinak gotowane, inne warzywa też.
Po jajach umieram, po brokułach to samo. Po suszonych daktylach też, po bananach to samo.
Ryż biały jadłam, bo niby lekki, ale nasiliło candidę. Nie jem już tłustych ryb, ani batatów.
Jedynie dorsza. No i kupuję bezglutenowe zboża ekologiczne, typu: kasza jaglana, komosa ryżowa i kasza gryczana niepalona. Po jaglanej i komosie jest w miarę ok, ale po gryczanej myślałam, że umrę.
Nie mogę jeść też surowych warzyw, kiszonek, żadnych orzechów, pestek, roślin strączkowych.
Nie mam też dostępu do dobrego źródła mięsa, chyba, że załatwię sobie w sklepie ekologicznym, żeby raz w tygodniu mi odkładali mięso danego dnia i po pracy przyjadę.

Proszę o odpowiedź bardzo.


Tytuł: Odp: Skomplikowana sytuacja ze zdrowiem
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 24-05-2015, 20:59
Cytat
Czy mógłby Mistrz mi na to coś poradzić?
Oczywiście. Nic innego wszak nie robię.


Tytuł: Odp: Skomplikowana sytuacja ze zdrowiem
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 24-05-2015, 21:15
To powinno starczyć za odpowiedź:

Mistrzu, jest już krok na przód, kupiłam prawdziwy sok aloesowy naturalny, mam też citrosept i zastanawiam się, co w moim przypadku lepsze, aloes?
I drugie pytanie - ten płyn z aloesu/citroseptu z wodą musi być w szklanej buteleczce?
Chciałabym od jutra pić MO, tylko nie wiem, jak to dzisiaj zrobić, bo nie mam szklanej butelki.


Tytuł: Odp: Skomplikowana sytuacja ze zdrowiem
Wiadomość wysłana przez: Bunia 24-05-2015, 21:16
Od aloesu. Odpowiedź masz w książce "Zdrowie na własne życzenie".


Tytuł: Odp: Skomplikowana sytuacja ze zdrowiem
Wiadomość wysłana przez: scorupion 24-05-2015, 22:19
Cytat
Chciałabym od jutra pić MO, tylko nie wiem, jak to dzisiaj zrobić, bo nie mam szklanej butelki.
Zacznij dziś od walnięcia się w głowę, potem poczytaj portal albo książki i działaj już z inną głową, bo biednie wyglądasz.
Skoro masz takie problemy po jedzeniu, należy rozważyć monodietę.