Niemedyczne forum zdrowia

BLOK OGÓLNY => Forum ogólne => Wątek zaczęty przez: Helusia 22-10-2016, 16:52



Tytuł: Kwas śluzowy
Wiadomość wysłana przez: Helusia 22-10-2016, 16:52
Natknęłam się w necie na ciekawy wątek. Od dłuższego czasu odczuwam w gardle jakiś gęsty śluz. Stale odchrząkuję. Czasami jest mi nawet trudno przełknąć ślinę, bo wydaje się zbyt gęsta.
http://wolna-polska.pl/wiadomosci/bardzo-szybkie-leczenie-zwyklego-przeziebienia-2013-09


Tytuł: Odp: kwas śluzowy
Wiadomość wysłana przez: Gibbon 22-10-2016, 17:16
Bez reformy...


Tytuł: Odp: Kwas śluzowy
Wiadomość wysłana przez: Shadow 24-10-2016, 09:06
Helusia a może grzybica tchawicy?
http://portal.bioslone.pl/zdrowie-a-medycyna/grzybica_tchawicy

Akurat takie objawy są mi znane przy tym schorzeniu (teraz już coraz mniej) i wiem, że to to. Spróbuj wypluć tą wydzielinę jeśli dasz radę. Jeśli jest biała, nawet może lekko słodka, to spora szansa, że to jednak to.


Tytuł: Odp: Kwas śluzowy
Wiadomość wysłana przez: Helusia 24-10-2016, 09:44
Właśnie, że nie mam sił jej odpluwać, bo to jest zbyt trudne - przynajmniej w moim przypadku. Cały czas chrząkam, aż mi się gorąco robi i słabo, i dosyć często przy tym otwiera mi się trąbka słuchowa z jednej strony. To bardzo nieprzyjemne uczucie. Nie miewam zupełnie katarów, więc nie wiem gdzie ten śluz u mnie się podziewa. Zakraplałam nos długi okres czasu, ssałam olej i nic się w tym względzie nie zmienia, a nawet jest gorzej. Jakiś czas przy zakraplaniu nosa bardzo piekło mi pod oczami i skronie - teraz kiedy zakraplam nie odczuwam żadnego bólu czy pieczenia, a aloes rozcieńczam w stosunku 1:3.



Sprawdź sobie znaczenie słowa bynajmniej :P
//ArtComp


Tytuł: Odp: Kwas śluzowy
Wiadomość wysłana przez: Shadow 24-10-2016, 12:21
Właśnie, że nie mam sił jej odpluwać bo to jest zbyt trudne bynajmniej w moim przypadku, cały czas chrząkam, aż mi się gorąco robi i słabo i dosyć często przy tym otwiera mi się trąbka słuchowa z jednej strony. To bardzo nieprzyjemne uczucie.

Z tym gorącem itp. podczas odchrząkiwania to ja też tak mam i jest to grzybica tchawicy. Fakt, czasem ciężko się to odrywa. Teraz znacznie mniej i w zasadzie mało kiedy się zdarza, że to odczuwam, ale czasem trafi się fala, że przez 30-60 min. ciągle odchrząkuję i aż mi się gorąco robi.


Tytuł: Odp: Kwas śluzowy
Wiadomość wysłana przez: Tachikoma 05-11-2016, 09:39
Helusia czy miałaś kiedykolwiek uczucie, że połknęłaś szkło? Czy to, co czujesz w gardle jest zawsze miękkie, rozlane , glutowate i trudne do przełknięcia? Czy może czasem zmienia się twoje odczucie? Czy to zmienia swoje położenie? Czy może jest to irytujące, bo ciągle masz wrażenie, że podchodzi ci do góry?

Nie wiem, co z sobą począć. Ostatnie dwa miesiące w porównaniu do reszty roku były sporą poprawą w odczuwaniu przeszkody w gardle. Kiedy mówię o poprawie nie mam na myśli, że przestałam czuć przeszkodę, ale że jest to na tyle słabe, że mogłam zjeść nareszcie posiłek bez skupiania się nad każdym połkniętym kęsem (a do tej pory było tak, że musiałam zwracać uwagę jak jest rozdrobniony, czy to jest właśnie ten moment, że dam radę przesunąć go w gardle, że kęs jest duży, że za dużo wzięłam do ust i nie połknę dopóki nie podzielę tego na dwie małe porcje językiem i jedną porcję muszę upchać pod policzek, żeby móc machnąć językiem resztę w kierunku gardła, że nawet łyk wody nie przejdzie mi przez gardło łatwo - takie to są właśnie schizy gardłowe i to nie wszystkie, bo my gardłowcy potrafimy czuć jeszcze duszności, szybsze bicie serca i refluks żołądkowy). Jednak problem wrócił. Nie jest dokładnie tak jak poprzednio, ale czuję teraz w gardle, że utknęło mi szkło. Wcześniej nie było to ostre, ale nie była to też w moim odczuciu do końca flegma. Znowu nie panuję nad połykaniem - to takie uczucie jak u zdrowych osób, które nie umieją połknąć tabletki. Zjem dwa trzy kęsy, a następne połknięcie powoduje, że jedzenie utyka mi w gardle, zawiesza się na tej przeszkodzie, trudno po tym zrobić następne przełknięcie samej śliny. Po okresie wględnego spokoju, to cholerstwo wróciło. No i jak pisałam jest teraz w odczuciu ostre.

Naprawdę idzie od takich objawów dostać nerwicy, którą notabene lekarze wmawiają przy każdej wizycie ludziom z problemem guli w gardle. Że ja jeszcze się jakoś trzymam, to chyba zawdzięczam temu forum. W internecie też można znaleźć doświadczenia innych gardłowców i co zaskakujące okazuje się, że nie jest się jedynym człowiekiem nie potrafiącym jeść. Kończę już, bo łzy zaczynają się cisnąć do oczu.


Tytuł: Odp: Kwas śluzowy
Wiadomość wysłana przez: Shadow 05-11-2016, 09:49
Podobną rzecz, w sensie tą gulę, miała chyba moja siostra, lecz nie aż tak zaawansowaną, żeby miała problemy z połykaniem. To było też powiązane z nerwami. Jeśli to to, to widzę, że głownie kobiet to dotyka. Wtedy kilka wizyt u Mistrza rozwiązało problem, już się na to nie uskarża.


Tytuł: Odp: Kwas śluzowy
Wiadomość wysłana przez: Helusia 05-11-2016, 14:41
Cytat
Helusia czy miałaś kiedykolwiek uczucie, że połknęłaś szkło?
Nie, czegoś takiego nie odczuwam. Mam wrażenie, ze ścieka mi z zatok kleista wydzielina, którą muszę często odchrząkiwać. Mam też stwierdzony refluks i być może, że to daje wrażenie cofania się tej śluzowatej, kleistej treści do gardła.