Tytuł: Zastrzyk na konflikt serologiczny? Wiadomość wysłana przez: Metaldaw 22-08-2017, 13:08 U partnerów stwierdzono niezgodność antygenów, czyli kobieta ma czynnik Rh-, a mężczyzna Rh+.
Konsekwencje konfliktu serologicznego są poważne dla kolejnych ciąż. 72 godziny po porodzie wszystkim mamom z czynnikiem Rh-, które urodziły dzieci z Rh+ podaje się immunoglobulinę anty-D w postaci szczepionki domięśniowej. Szczepionka ta niszczy erytrocyty Rh+, które przedostały się z krwią dziecka do krwiobiegu mamy podczas porodu i zapobiega produkcji przeciwciał. Takie działanie pomaga zapobiec powstaniu konfliktu serologicznego w kolejnej ciąży. Dodatkowo jest także możliwość otrzymania w 28. tygodniu ciąży immunoglobuliny anty-D, co pozwala zupełnie wyeliminować konflikt serologiczny. To informacje ze strony koncernów medycznych, a jak to wygląda w rzeczywistości? Jakie zagrożenia niesie taka szczepionka? Tytuł: Odp: Zastrzyk na konflikt serologiczny? Wiadomość wysłana przez: Brer 22-08-2017, 23:45 Podawanie w początkowym okresie ciąży jest już nastawione na robienie biznesu. Straszą te młode kobiety, a nawet nie wiadomo jaką krew będzie miało dziecko i czy w ogóle będzie to potrzebne, a przynajmniej dwa lata temu jeden zastrzyk kosztował parę stów.
Podanie tego specyfiku po porodzie wydaje się uzasadnione, jeśli rodzice planują kolejne potomstwo. O zagrożeniach przynajmniej ja nigdy słyszałem, nawet tych dla portfela, bo podawana po porodzie nie jest płatna. Tytuł: Odp: Zastrzyk na konflikt serologiczny? Wiadomość wysłana przez: Metaldaw 23-08-2017, 14:55 Niby tak, ale podawanie w trakcie uzasadniają tym, że jak kobieta zacznie wytwarzać przeciwciała w trakcie ciąży to już po ptakach, bo kolejne ciąże będą zagrożone, więc nawet po ciąży już nie ma sensu podawać.
Owszem - biznes biznesem - ale te jakieś 400 zł za niezagrożone i prawidłowe kolejne ciąże to niewielka suma, bo przecież każde życie i zdrowie jest bezcenne. Tytuł: Odp: Zastrzyk na konflikt serologiczny? Wiadomość wysłana przez: Shadow 23-08-2017, 15:35 Gdzieś chyba był już temat o tym, ale nie mogę go znaleźć. Czy to w ogóle naprawdę ma sens? Nie z punktu widzenia lekarzy, tylko takiego logicznego i prawdziwego? Czy może jest z tym tak samo jak z innymi szczepieniami od tych samych koncernów farmaceutycznych?
Tytuł: Odp: Zastrzyk na konflikt serologiczny? Wiadomość wysłana przez: Brer 23-08-2017, 23:14 Cytat Owszem - biznes biznesem - ale te jakieś 400 zł za niezagrożone i prawidłowe kolejne ciąże to niewielka suma, bo przecież każde życie i zdrowie jest bezcenne. Teoretycznie krew dziecka od ustroju matki oddziela łożysko, więc do porodu powinno być ono bezpieczne. A tak na chłopski rozum, to skoro po porodzie mamy na to aż 72 godziny, to czy nie należałoby zastrzyku podać dopiero w przypadku ewentualnego krwawienia czy poronienia w trakcie ciąży, zamiast kłuć nawet przy braku zagrożenia? No, chyba że chodzi o to co zawsze, w szpitalu sponsorują, poza szpitalem płaci pacjent.Zasada od dawna była jedna, kobieta w ciąży powinna pozostać nietykalna. Jej organizm robi wszystko, aby dziecko przyszło na świat i nie powinniśmy zakłócać tego procesu. Też przechodziliśmy to z żoną, odradziłem jej zastrzyk w trakcie ciąży, choć ten temat poruszała kilkakrotnie. Umieją nastraszyć te biedne baby. Okazało się, że nawet po porodzie nie było to konieczne, córka RH-. |