Niemedyczne forum zdrowia

Witam. Czy ktos z Was pozbyl sie problemow nerwowych. Od 3 lat borykam sie z wiekszym lub mniejszymi problemami nerwowymi min;
- uczucie ciezkosci w klatce piersiowej, klocie w mostku, uczucie niewystarczajacego wdechu,
- natretne sprawdzanie kurkow z gazem przed wyjsciem, naciskanie klamki po 3 razy,
- strach przed smiercia,
- uczucie osamotnienia,
- ogolna niemoc do pracy
 Czytalem posty uzytkownikow ale moze wypowiecie sie na ten temat. Zaczalem tydzien temu ograniczac mocno weglowodany, wiecej miesa i warzyw.  Dzieki i pozdrawiam

Straciłeś też umiejętność poprawnego pisania. Następnym razem wysil się nieco.
Za zaburzenia tego typu często są odpowiedzialne patogeny, czyli grzyby, bakterie i wirusy oraz pierwotniaki, jak choćby babesia.

Spróbuj, może pomoże Ci metoda Wima Hofa.

    
Odp: Chory układ nerwowy - przypadek szczególny
« Odpowiedz #17 : 25-05-2015, 10:10 »
   Odpowiedz cytującCytat
Cytat od: Mbogdan  24-05-2015, 16:49
Nerwica nie jest chorobą i nawet lekarz mówił mi, że na nerwicę nie ma żadnych leków, a wystarczy usunąć przyczynę i nerwica sama ustąpi.

I to jest diagnoza dla wszystkich, którzy mając nerwicę robią mnóstwo badań. Szukają jakichś innych diagnoz, nie chcąc usunąć przyczyny dolegliwości, czyli ciągłego stresu, powodującego nerwicę.

Przepraszam, że cytuję sam siebie, ale z moją opinią zgodził się Nieboraczek z pięcioma medalami.

Właśnie dlatego polecam metodę Wima Hofa. Jest bardzo fajna, przyjemna, usuwa chroniczny stres przy pomocy kontrolowanego stresu. Miałem nieco inne pobudki, ale od prawie dwóch lat jestem z tym za pan brat. Jeśli boisz się zimnego prysznica, to jest to właśnie dla Ciebie ;).

Dobrze by był się zastanowić co się zdarzyło 3 lata wcześniej.

Słyszałem wiele dobrego o tej metodzie. Gdzie można znaleźć więcej informacji? Najlepszym źródłem będzie jego książka?

Gdy po raz pierwszy o tym usłyszałem, poszukałem informacji na YouTube. Jest dużo materiałów na temat metody Wima Hofa. W gruncie rzeczy jest to proste. Tutaj sam Wim opowiada o tym, jak od ponad 40 lat zażywa lodowatych kąpieli:

https://youtu.be/mo7un8XoVXI

I nigdy nie choruje.

Kontakt z zimnem to jeden z filarów. Drugi to oddechowe ćwiczenie, prowadzące do lekkiej hipokapni. Bierzemy 30 głębokich wdechów i swobodnie je wydychamy. Na końcu zatrzymujemy się na bezdechu. Mamy wtedy we krwi mnóstwo tlenu i mało dwutlenku węgla. Tego ostatniego jest tak mało, że tlen nie ma jak dostać się do tkanek. Krew staje się alkaliczna. Na bezdechu dzięki takiemu nasyceniu tlenem możemy wytrzymać kilka minut. Po paru seriach oddechów i bezdechów, ciało odczuwamy nieco inaczej niż zwykle. Dość to niesamowite wrażenie, mnie się teraz kojarzy z jakąś wibracją. Można taki stan połączyć z medytacją, bo w zasadzie wyłącza się przy tym umysł. Medytacja i w ogóle aspekt mentalny to trzecie w WHM.

W każdym razie oddychanie wg. WH i morsowanie dają sporego "kopa". Kontakt z zimnem może być niesamowitą frajdą, jest bardzo mocnym, silnym doznaniem. Obie rzeczy niwelują stany zapalne i zbędne myśli. Polecam :).

Gdy prawie dwa lata temu, pod koniec zimy odważyłem się wejść do Bałtyku po raz pierwszy, przeżyłem szok. Bolało mnie wszystko i szybko wylazłem z wody. Ból był straszny. Teraz jestem w stanie zrobić mniej więcej to, co Wim na powyższym filmie :). Boli mnie tylko twarzoczaszka w lodowatej wodzie -- pewnie ma to związek z moim przewlekłym nieprzyjemnym stanem w tych regionach.

Gdy nie mamy żadnego zimnego zbiornika, bierzemy zimny prysznic. Jest to trudniejsze dla mnie niż wejście do jakiegoś akwenu, ale za to mamy spokój i jako takie bezpieczeństwo.

Wim Hof ma "chałupę" chyba w Przesiece. Do tego nie cierpi covidowego dziadostwa. Dla mnie same plusy.

Tutaj bardzo fajny i ciekawy komentarz do rozmowy Wima Hofa ze zmęczonym i schorowanym Jordanem Petersonem, znanym psychologiem z Kanady. Komentuje tę rozmowę Gert Leroy, nurek, specjalista w dziedzinie "freedivingu". Freediving to nurkowanie bez sprzętu: bierzemy oddech i dajemy nura pod wodę. Niektórym udaje się "zjechać" na setki metrów w głąb oceanu. Sztuka ta polega na pracy z oddechem, na odpowiednim zrelaksowaniu się, powstrzymaniu oddechu. Fascynująca dziedzina.

https://youtu.be/ED8TED8pgX0 (https://youtu.be/ED8TED8pgX0)

Mam małe (niestety niezbyt systematyczne doświadczenie) z różnymi metodami oddychania. Co się da zauważyć od razu, na mnie działają i na pewno są godne polecenia!

TRE ® (Trauma Releasing Exercises) to opracowana przez dr David'a Berceli'ego metoda poziomu napięcia w ciele polegająca na uruchomieniu w ciele, za pomocą sekwencji ćwiczeń wibracji neurogenicznych umożliwiających uwolnienie się od stresu i traumy.


https://www.youtube.com/watch?v=qO1wQXch6bs

https://www.youtube.com/watch?v=F3qrBzcvTSU

Bardzo ciekawa sprawa z tym antystresowym drżeniem :). Po wyjściu z lodowatej wody mamy chwilę spokoju, by się ubrać. Po tej chwili zaczyna się telepanie. Czasami trwa to długo. Jedni to lubią, innym to przeszkadza. Na pewno działa to antystresowo i ożywczo.

2 lata temu pojawiły się u mnie podobne objawy (poza natręctwami) + masa innych. Szybko wprowadziłam korektę w diecie- początkowo wyeliminowałam słodycze i gluten. Uczucie permanentnego lęku odeszło po ok 3mies, uczucie duszności po ok roku. Inne objawy wciąż zmieniają się jak w kalejdoskopie. Od ok 0,5roku funkcjonuję jak człowiek a nie jak zombie. Dietę stale modyfikuję, szukam idealnej (ciekawe czy taka istnieje). Także u mnie sprawdza się uważniejsze komponowanie posiłków i czas...