Niemedyczne forum zdrowia

Zauważyłam ,że w tej walce , którą toczę z grzybami bardzo dużą role odgrywa to ,że mam takie czynności(hobby) przy , których odpływam psychicznie .
Sam mój zawód to pasja i wielka miłość, ale np. kiedy robię obrazy z masy solnej, czy ozdobne albumy albo jakies dziwadła do jedzonka  to czuję się jakbym szybowała gdzieś wysoko. Taka medytacja bez zamierzonej chęci medytowania.

 Czy Wy też macie swoje pasje?

Ja mam wiele pasji... :) aż ciężko zliczyć.
Jeśli jednak miałabym wymieniać coś oprócz studiowania biotechnologii...to nauka języka angielskiego... malowanie..szkicowanie...artystyczne zdobienie paznokci (  jako studentka dorabiam sobie zakładając tipsy )...wizaż...projektowanie strojów..siłownia...motoryzacja...no i śpiewanie pod prysznicem i na karaoke :P

Ostatnia moja pasja, to śledzenie Forum, chyba się uzależniam. Wspieracie mnie?  Mam plastyczne zacięcie, malowałam olejnymi, rysowałam, ostatnio malowałam na szkle obrazki i ciekawe w kształcie naczynia. Haftowałam,  szyłam. Czytam na ile pomagają mi migotki przed oczami. Dużo latam "po krzakach " z mężem ornitologiem z zamiłowania i znajomymi, śledząc przyrodę. Ostatnio wyniosłam z domu 3 reklamówki cudnych kamieni, które namiętnie zbieram (wspieracie mnie?) a ostatnie to odkrywanie historii w moim regionie, a szczególnie śledzenie rodu Dohnów, których widziałam 3 pałace, zameczki, lub to co po nich pozostało.  Słucham muzyki a ostatnie odkrycie sprzed 1/2 roku, to Ayo, co o niej myślicie? Bardzo lubię te klimaciki
http://pl.youtube.com/watch?v=F_laMjmR5nM

Kobitki może pokażecie swoje pracę hmm? Pochwalcie się! :) Porobić foteczki i wrzucić ! Ino szybko :P

Ja też lubię kamienie

Mam chyba też ciekawe zainteresowania ,tak myślę .
 Parapsychologia , astrologia , zielarstwo noi na pierwszym miejscu medytacja codzienna .Radiestezja też mnie interesuje od wielu lat .
Trochę pracuję na własne i rodziny potrzeby .

dusia :) w związku z tym mam do Ciebie pytanie. Czy radiesteta powinien mieć jakieś szczególne cechy? Czy każdy może się tego np. nauczyć :) Nie wiem czy radiestezja a różdżkarstwo to to samo?

Wszystkiego można się nauczyć ,ważny jest dobry nauczyciel  !.
Radiesteta pracuje i wahadłem i różdżką . Ja kończyłam kursy u pana Kornalewicza z Opola . Na pewno predyspozycje są ważne .
Zrobiłam to dla siebie ,poszerzenia wiedzy . Chodziłam też do pani
Podchoreckiej w Przyjezierzu .Potem trzeba dużo ćwiczyć,ćwiczyć i ćwiczyć .Astrologia jest też piękna. Hipokrates powiedział ,że lekarz ,
który nie zna podstaw astrologii nie powinien leczyć .

A ja kiedyś próbowalam posługiwać wahadełkiem i była kompletna klapa. Taki pan od wahadełek stwierdził, że jego wahadełko w ogole mnie nie "odbiera". Robił wielkie oczy. Chyba jestem w tych procentach niewielu w ogole bez predyspozycji

Wg. książki "Od magii do psychotroniki", wahadełko jest tylko objawem zewnętrznym tego, co odczuwa radiesteta. To człowiek odczuwa wewnętrznie (instynkt, pierwotne odruchy samozachowawcze?) jaka jest odpowiedź na jego pytanie i nakazuje wahadełku wychylać się w przód i tył (na tak) i na boki (na nie).

Ja się nauczyłam sama - instynktownie posługiwać wahadełkiem. Niezła sprawa. Mogę wyczuć nim choroby i żyły wodne. Innych rzeczy nie próbowałam. Wiem, że to malutko i chętnie dowiedziałabym się więcej. Może jeszcze coś z tym zrobię.

Dodano

A co do moich hobby:  :D
- literatura (w każej postaci - połykam książki tonami!)
- film (uwielbiam filmy z różnych stron świata, coś niesamowitego)
- decoupage (nawet udało mi się na tym zarobić co nieco)
- malowanie na szkle (ostatnio nieco podupadła ta sztuka u mnie w domu)
- szkicowanie
- malowanie olejami
- pisanie opowiadań
- sport (bieganie, rower, piesze wycieczki)
- zielarstwo
- okazyjnie - wędkarstwo (niestety coraz rzadziej).


Generalnie - nie nudzę się  :)

No Kochana to z Ciebie jest bardzo utalentowana kobitka. :padam:

Wiem Asicyna jak to jest z wahadełkiem. Ale czy to znaczy, że nie mam pierwotnych odruchów?  

Oj, Editho, czy ja wiem, czy utalentowana? Nie mnie to oceniać. Powiedzmy, że jestem sprawna manualnie  ;)  A to, czy się to komuś podoba, czy nie, to już kwestia gustu. Jak to ujął jeden z moich ulubionych kabaretów: "Jeden lubi jak mu Cyganie grają, a drugi, jak mu buty śmierdzą".

Ale tak na serio - zawsze bardzo angażuję się w to, co robię (np. pół domu zastawione schnącymi pudełkami na rozłożonych gazetach) i wkładam w to wiele serca. To taka moja terapia zajęciowa po dość stresującej pracy.

Dodano

Biedrona, wiesz, ja to słyszałam, że mimo wszystko w jakimś sensie potrzebne są do tego zdolności. Pan, który przyszedł kiedyś z wahadełkiem na stancję, na której mieszkałam zademonstrował to tak, że puścił luzem wahadełko (sam stał - nie siedział - to b. ważne) na wysokości mniej więcej serca, w odległości ok. 15 - 20 cm od siebie. Jemu to wahadełko takie kółka zataczało, że aż nie mogłyśmy z koleżankami uwierzyć. Mi to tylko takie malutkie kółeczka wychodzą. Ten pan nam powiedział, że jak takie wahadełko zatoczy minimum 75 obrotów, to ma się predyspozycje do zostania radiestetą.

Nie wiem, ile w tym prawdy, bo nigdy tej opinii nie zweryfikowałam z żadym fachowym źródłem.   :|

No coż. Najpierw spotkalam sie przypadkiem z Panem, ktory doznal szoku, bo pierwszy raz mu sie zdarzylo, zeby wahadelko kogos tak olewało jak mnie. Zaparłam się więc i kupiłam książkę i tam też wahadełko było. Ćwiczyłam, ćwiczyłam, ćwiczyłam, ale bez skutku. Wreszcie dałam sobie spokój. Uznałam, że zdolności nie mam i tyle.

 :wysmiewacz:
to tak jak ja.
Ostatnio lubię robić zdjęcia, szczególnie lustrzane odbicia - ciekawi mnie co jest po drugiej stronie lustra ...
Od zawsze kochałam draperię ... ikebanę ... obserwacje zmian nasycenia i odcieni barw w przyrodzie, w ciągu całego dnia np.: siedząc na kamieniu (a kamienie mają przecież duszę ...) nad Czarnym Stawem Gąsienicowym, czy w Dolinie u stóp Mnicha - haftując w tym czasie serwetę reselieu,  :)
Ogólnie: lubię upiększać  świad wokół siebie, podglądając przyrodę w jej kolorach i proporcjach. Grunt to nie nudzić się, przynajmniej ze sobą
Jeszcze mam "lekkiego bzika" na punkcie psa,  :P , którego obserwacja jest dla mnie także bardzo rozwijająca i kształcąca.

Pozdrawianki,

Wahadło jest połączone z podświadomością . To ona penetruje  teren i daje  po czasie odpowiedż na zadane pytanie .
 To piękna wiedza , ale trzeba też znac BHP ,bo można sobie zaszkodzić .
Najlepsze są wahadła Baja .Do zwykłej pracy -najprostrze drewniane w formie łezki .

dusiu zainteresowałaś mnie tym tematem :) Muszę na necie poszperać i bliżej się przyjrzeć kwestii wahadełka :)
Nie wiem czy będę miała ku temu predyspozycję , ale zawsze warto spróbować. Wiem , że w moim życiu napotkałam ludzi , którzy zajmują się profesjonalnie badaniem aury,,,radiestezja i tego typu tematami. Z ust paru z nich usłyszałam , że mam bardzo silną aurę i jakieś tam zdolności ( w jakiś sposób to nazwali ,ale nie pamiętam dokładnie jak ). Wiem na pewno też , że przyciągam do siebie ludzi tzw. " wampirów energetycznych " no i mam problem żeby wysiedzieć w kościele...albo mi jest słabo, czasem mdleje...albo zwyczajnie odczuwam taki spadek energii że oczy mi się same zamykają. Objawy te mijają po wyjściu z kościoła. Kiedyś również przeczytałam gdzieś o takim ćwiczeniu. Dłonie ustawia sie wewnętrzną stroną do siebie w pewnej odległości ( ok.30-40 cm ) i jeśli człowiek się skupi na swojej energii i jej przepływie to może to poczuć ( czy coś w ten deseń ). Spróbowałam...bardzo mocno się koncentrowałam...cały czas wyobrażałam sobie moją energię przechodzącą przez dłonie. Skutek był tego taki , że moje dłonie zrobiły się gorące. :) Nie znam się na tym . Masz jakieś rozeznanie w tym temacie? Heheh może ja jakieś ukryte zdolności mam i nie wiem :)

PS. Tutaj zamieszczam link...do moich wygłupów :) Jak by ktoś chciał się pośmiać :) Tak jak wcześniej pisałam...bardzo lubię śpiewać dla zabawy :)  Nagrywam i wrzucam. Mam zamiar jeszcze nagrać z 4 piosenki.
Tą , która zamieściłam śpiewałam 2 raz w życiu...więc jest wiele błędów, ale co tam. Liczy się zabawa. Od razu też uprzedzam...na tym filmiku wyglądam tragicznie :) To był jeden z tych dni...kiedy zaspałam na ćwiczenia, brak czasu na zrobienie z sobą czegokolwiek poskutkował chustka i czapką na głowie, oraz totalnym brakiem makijażu co brutalnie pokazało moje niewyspanie :) Ale po co ja się produkuję :)
Mam nadzieję, że kogoś rozweseli !
http://pl.youtube.com/watch?v=8t2m4JIlJ_M

Ze sportów lubię pływanie. Chodzę po górach jak tylko mogę uciec z Krakowa - Po Tatrach, Pieninach, Beskidzie, Gorcach - wciągnęłam w to mojego chłopaka i jak nadchodzi wolny weekend, to pakujemy plecaki i znikamy gdzieś, gdzie nawet komórki nie mają zasięgu :P
A jak mam już wszystkiego dość, to robię kolczyki.
Kiedyś też fotografowałam, ale jak zaczęłam chorować, to wstawanie przed świtem i dłuższe wędrówki przestały mnie cieszyć - ale do tego wrócę - a co!? :)

Chciałam się też podzielić moim muzyczny odkryciem. Pianista na tym filmiku improwizuje! Jest wspaniały! - a koncert w Vienna, to jedna z najpiękniejszych rzeczy jakie słyszałam (jak się komuś podoba, to fajcie znać na priv - wyślę kopię :) )
A to i Keith Jarret we własnej, genialnej osobie:
http://youtube.com/watch?v=HPqK1JJOFxw

Flamma!

Ciekawe rzeczy piszesz. No pewnie, że powinnaś coś z tym zrobić - wierz mi, że nie każdy ma takie możliwości, o jakich piszesz powyżej.

Co do wampirów energetycznych, to ciekawą książkę kiedyś na ten temat czytałam. Nawet zdarzyło mi się u takiej pani mieszkać. Najgłupsze jest to, że tacy ludzie sobie nawet sprawy nie zdają z tego, że "wysysają" innych.

Co do Twoich dolegliwości, to wybierając się w duże skupiska ludzkie zabieraj ze sobą lusterko i umieść je na wysokości mniej więcej żołądka, pod mostkiem (jeśli będziesz miała taką możliwość), jeśli nie - skup się i wyobraź sobie, że takie lusterko w tym miejscu posiadasz. Powinno pomóc.

Dzięki za radę :) Wypróbuję sposób z lusterkiem. Mam nadzieję , że okaże się pomocny. Póki co uzyskałam również taka wskazówkę, żeby w kościele siedząc składać kciuki do wnętrza dłoni...zaciskać w pięści. Następnie takie ręcę skrzyżować za plecami na wysokości krzyża, oraz dodatkowo skrzyżować nogi i nie odrywać ich od Ziemie. Niewygodne to jak cholera, ale faktycznie pozwoliło mi to przetrwać jakiś czas kościele. Ponoć zamyka sie w ten sposób przepływ energii. Tylko głupio to wygląda :D Ludzie się patrzą wtedy jak bym była psychiczna.

 A tytuł pamiętasz??Please!

Co do wampirów, kiedyś często ich przyciągałam .Teraz jest poprawa, po wizytach u bioenergoterapeuty od mojej głowy.
Dobrze też spotykając taką osobę zrobić wewnętrzny mur.

Zewnętrzny, i koniecznie z dachem.

 Fajnie by było Mistrzu. I to taki z własnym ogródkiem.

A co do książki - Editho, ja tą książkę jeszcze w podstawówce czytałam. Jakieś 15 lat temu może. Nie pamiętam za Chiny Ludowe. Ale trochę pokopię po internecie i może coś się nasunie.

Mistrzu tutaj to nie rozumiem.
 Przecież nasza psychika jest zdolna do wszystkiego.

Ale mur mentalny buduje się na zewnątrz dookoła siebie i zakończa go takim zwieńczeniem - dachem. Po to, by ochrona była zupełna. To jest dobry sposób na wampiry energetyczne, ale potrzebuje nieco wprawy, no i dokończenia.

Ja z tej książki najbardziej pamiętam właśnie patent z lusterkiem. I nawet pomógł. To była książka z mojego ulubionego działu z książkami na temat parapsychologii itd. Może poszukam jej, jak będę u rodziców. W sumie - to biblioteka. Ta książka powinna tam nadal być.


Co do tej pani - wampirki długo u niej nie pomieszkałam. Ogólnie była to dziwna osoba - laleczki voo doo w szafie i perfidne, jeziorne pijawki w butelce po wodzie mineralnej, które sobie namiętnei na żylaki przystawiała.

Jak ja bym chciała mieć choć odrobinę tej mądrości co Pan Panie Józefie.
Może kiedyś uda mi się choć 1 procencik zdobyć.
 :padam:

E tam. Fajnie jest, gdy uczeń przerośnie mistrza.

Jakoś trudno mi uwierzyć ,że jest ktoś taki kto Pana przerósł....
Ale uczucie pewnie fajne.Czekam na nie w kwestii śpiewu , którego uczę, tylko niestety same leniwce mi się trafiają.
Zdolne leniwce... :(

Kiedys pracowalam w bibliotece i pamietam na polce te ksiazke , ktora byla czesto wypozyczana. Czy to ta ksiazka, o ktorej mowa?
http://www.dobreksiazki.pl/b2767-psychiczne-wampiry-sa-wsrod-nas.htm

Bo jeszcze taka na necie znalzlam.
http://sklep.tarotnet.pl/product_info.php?products_id=375

To wszystko nie jest takie proste . Ja przed wejściem w trudną sytuację
robię tzw. kokon  z energii nadświadomości . Może być mentalna szyba ,która odbija niechcianą energię . Własna aura powinna nas bronić , ale nie zawsze się udaje . Niektórzy zupełnie nieświadomie czerpią
energię od innych .O świadomych "wampirkach "też słyszałam .
Można zapisać się na dobry kurs radiestezji , w każdym dużym mieście są Towarzystwa Psychotroniczne .

http://www.sm.fki.pl/SMN.php?nr=Jak_ukrasc_czlowiekowi_dusze
A co Wy na to? Przesyłam tę stronkę w kontekście strony 2. Od razu powiem, że nie mam zdania na ten temat.
Ale w ogóle SMN jest ciekawe, właśnie ze względu na wielką różnorodność poglądów i niektóre fajne ciekawostki.

Jestem z wkształcenia geografem i pedagogiem, lubię czytać książki i sobie i dzieciom...uwielbiam także skały i minerały oraz podróże (chociaż obecnie przy tej trójcy to mało możliwe), kiedyś malowałam na płótnie, mam kilka obrazów, ale niestety zdobią dzisiaj tylko strych...w tej chwili każdą wolną chwilę spędzam z moimi dziećmi, nie z przymusu, a z wielkiej miłości, bo pasjonuje mnie sztuka wychowywania dzieci-każde jest inne i do każdego muszę podejsć inaczej...uczę w szkole co też jest moją pasją od wielu lat...to moze na tyle...

Izunia! Świetnie Cię rozumiem, odn. skał i minerałów - parę okazów wypatrzyłam sobie na Allegro i codziennie sobie na te śliczności patrzę. Ogólnie, ciężko mi jest przejść obojętnie obok każdego nietypowo wyglądającego kamienia.

Przeszłam również przez fazę sprawdzania, co kamienie mają w środku (mówię tu o kamieniach pięknie zaokrąglonych przez morze). Kilka udało mi się rozłupać i ku mojemu zdziwieniu - w większości kamieni, w środku nie było nic specjalnego, ale w jednym - takim wapiennym - był odcisk jakiejś muszli - rewelacja!
Niestety - siostra mi ten kamień gdzieś posiała  :(

No to widzę, że wiele osób interesuje się skałami i minerałami, jestem z Pomorza, ale dawniej wyjeżdżałam na południe Polski w Sudety (piękne wspomnienia) i z młotkiem chodziłam wraz z przyjaciółmi w poszukiwaniu ciekawych okazów, mój najstarszy syn ma je teraz w swoim pokoju i twierdzi, że też je zbiera (...ciekawe jak długo, bo on zbiera co 10 minut coś innego...), ale u nas na północy Polski to tereny polodowcowe, więc można znaleźć u nas nad każdym jeziorkiem dużo skał z odciskami małży czy ślimaków-świetna zabawa i już nie jestem sama, moi starsi synkowie zbierają już ze mną...

Miałam to napisać na priv do Flammy , ale co tam , mam nadzieje ,że sie na mnie nie obrazi.
Ta Dziewczyna to talent -samorodek.Słuchałam Jej śpiewania  i ręce łącznie z nogami opadają.
Ma niesamowity głos..choć nie szkolony, wyczucie rytmu, czystość dźwieku i ...cudowną wręcz wrażliwość w interpretowaniu utworów.
Wiem co piszę!!!
A ponieważ mam w bliskich planach utworzenie firmy , która będzie pomagać takim talentom  za free to jak to ruszy upomnę sie o Ciebie .
Naprawdę rzadko się coś tak zjawiskowego zdarza.
Pozdrawiam i dziekuję.
 :D  :buzki:  :muza:

O kurczę    Editho zaskoczyłaś mnie zupełnie!
Usłyszeć takie słowa od kogoś kto ma wiedzę na ten temat jest dla mnie bezcenne... Dziękuje :* Nawet sobie nie wyobrażasz ile to dla mnie znaczy.
Trzymam kciuki za utworzenie firmy! :)
Pozdrawiam również!

PS. Niesamowitą niespodziankę mi sprawiłaś...

 Ja też.Zawsze chciałam pomagać ..może się uda.
Uwierz w swój talent..masz go bez dwóch zdań!!!
Krakówkowo - Smokowo pozdrawiam :D

Gdzie mozna posluchac Flammy?

Np. tutaj :) http://youtube.com/watch?v=WqZ8dN0HacM

Kurde zrobił sie off-topic

super glos!! :) w momentach przypomina mi Jennifer Rush , ona miala taka piekna piosenke, "The power of love
Gratuluje Flamma talentu! dalej go rozwijaj

 proponuje to przeniesc na "Nasze pasje i hobby"..

Flamma! Jesteś kobiecino zajebista!
(Editho, to Hyde Park, to moge użyć takich słów  ;) )

Naprawdę, jestem w szoku i podziwiam niesamowicie odwagę. Mi zdarzyło się jedynie śpiewać w takim małym studenckim chórku kościelnym, jako wzmacniacz. Bo niestety - mam mocny głos, ale tak przeciętną jego barwę, że tylko do tego się nadaję.  

A od kiedy mam byłego muzyka w domu - w ogóle nie śpiewam. Chyba, że mi się w samochodzie niedobrze robi -to nastawiam sobie jakąś płytę na cały regulator i buczę w tle.  :D

Ja tez mam przecietna barwe a spiewam :D z tym ze piosnke aktorska ..Daleko mi do perfekcji ,ale co tam :D Bardziej rozbawiam ludzi niz ich fascynuje spiewem
W domu tez wyje jak kojot ...
Z chorem w sumie tez kiedys mialam doczynienia,ale jakos dziecko, dlatego uwielbiam sluchac ludzi, ktorzy maja swietny glos.

Dziękuje wszystkim !  
Jest mi przeogromnie miło , że się to komuś podoba.
Robie to amatorsko i o śpiewaniu nie mam żadnego pojęcia. Te piosenki zresztą były nagrywane bardzo szybko, a mianowicie...usłyszałam piosenkę, znalazłam podkład...zaśpiewałam ją jeden raz...a za drugim razem nagrałam i wrzuciłam na youtube :) Może jak bym poćwiczyła to było by zdecydowanie lepiej. Do tego wszystkiego namówił mnie mój kolega...bo ja chyba nigdy bym nie zdecydowała się na taki krok. Teraz trochę śmielej na to wszystko patrzę. Śpiewać kocham od zawsze :)

W moim przypadku miernikiem tego czy ktoś fajnie śpiewa (celowo nie piszę dobrze, ponieważ można dobrze śpiewać ale nie mieć tego "czegoś") jest gęsia skórka, lub ciarki. Jeśli się u mnie pojawia podczas słuchania czyjegoś śpiewu tzn. że ta osoba naprawdę bardzo fajnie śpiewa. W przypadku Flammy obecne były i ciarki i gęsia skórka. Także you go girl :)
Przeczytałem właśnie że zbierasz kasę na motor :) jaki?;>

Dzięki bardzo Kubo!
Co do motorku...to na początek skromnie :) najpierw muszę się porządnie nauczyć jeździć...także Aprilia RS 125. Małe ale jare :) Na 1 sezon bądź 2 powinno wystarczyć , później będę zmieniać na coś większego. Ehhh marzy mi się Yamaha R6 ( o R1 nawet nie wspomnę, ale mam pokorę jeśli chodzi właśnie o ten model ) ale to odległe plany.

R6 i r1 fajne z wyglądu ale podobno bardzo się psują. Proponuję dokładnie przemysleć zakup a przynajmniej szukać takiej na której ktoś nie latał na kole bo wtedy to już w ogóle, z tego co czytałem, kaplica w przypadku tego modelu. Wnioskuje że już przeglądałaś inne "sześćsetki" i r6 jednak wygrała :)

Robiłam wywiad w tym temacie. Oczywiście na względzie mam również CBR 600 i Ninje :) standardowo. Jednak...Yamaha...ehhh
Co do jazdy na tylnym kole..powiedz mi , czy znasz jakiegoś właściciela tego modelu który tego nie robił? :) Obydwoje wiemy , że jest to praktycznie niemożliwe :)

Flama, jest kolejnym, żywym przykładem na to, że to forum skupia mądrych, utalentowanych, wartościowych ludzi. Może dlatego, że nierozreklamowanych w życiu publicznym, to bardzo prawdziwych, skromnych, życiowych, niekomercyjnych, niezmanierowanych, skutecznych w swoim działaniu...
    Gdyby (np. Mistrz) pozwolił sobie na "szum" medialny wokół siebie, to nie wiem - czy nie utożsamiałbym go np. z "rękami, które leczą" i tego typu podobnym kuglarstwem (z całym szacunkiem dla bioenergoterapii). A jego MO potraktowałbym jako banalny "dodatek do rancza", bez zrozumienia głębokiego jej sensu działania i przedłużenia interpretacji medycyny wg Hipokratesa. Prawda nie potrzebuje reklamy, a rozpowszechnianie tego typu wiedzy, dobrze, że następuje "oddolnie" i trafia, nieskromnie powiedziawszy do ludzi podobnie myślących i przyciąga ich spośród tłumu, tu na forum.  

Dodano

Za mądrych uważam ludzi, którzy znają przyczyny rzeczy najistotniejszych dla człowieka.

Nie znam osobiscie ale wiem, że część posiada r6 lub r1 do lansu i nie umieją/boją się jeździć na gumie. Wystarczy im długa prosta od świateł do świateł podczas której kręcą do 12000 obrotow i spalają 15 L na setke :P ale cóż ważny jest lannnsss :)

A pod tym co napisał Zibi podpisuję się obiema rękami. Skromność i pokora mają fundamentalne znaczenie a poznać takiego człowieka można, według mnie, po tym jak odbiera pochwały, komplementy i swój sukces. Człowiek skromny nie szuka poklasku i uwielbienia w tym co robi, robi to dla siebie. Zresztą, jak to gdzieś słyszałem, "chęć podobania się wszystkim jest cechą miernoty".

Zibi to wielkie wyróżnienie dla mnie czytać słowa od osoby , którą uważam za  autorytet.  
Każdy uczestnik tego forum jest wyjątkowy i niepowtarzalny. Forum skupia ludzi bardzo utalentowanych, wrażliwych i inteligentnych. Jestem dumna z tego , że mogę być jego uczestnikiem i mieć możliwość czerpania wiedzy, wymiany myśli...wyżalenia się. DZIĘKUJE!!!

Flamma  :padam: , brak słów. Uwielbiam Killinq Me Softly.

Drogi Kubo :D o tych co się lansują nie rozmawiajmy :) to nie są prawdziwi motocykliści...Chodzi mi o tych , którzy są świadomi prawdziwej sztuki jeżdżenia motorem...dla których liczy się wolność, wzrost adrenaliny w żyłach i powiew wiatru, a nie wyrywanie "tępych lachonów" na swoje cacuszko.
Gosiek...jeszcze raz dziękuje..  bardzo jest mi miło , że to się komuś podoba. Jeśli choć paru osobom...to mi to wystarczy. Tak się człowiekowi od razu cieplej na serduchu robi.

Flamma... zapytałaś czy znam jakiegoś "właściciela tego modelu (r6 lub r1) który nie jeździ na gumie"... podkreślam właściciela:) właściciel niekoniecznie musi być motocyklistą. :)

Moją pasją stało się ostatnio pieczenie chleba. Udało mi się nawet wykoncypować  własny przepis na chleb pełnoziarnisty.  :)

W niedzielę się tak bawię i jestem przeszczęśliwa, że mamy dom pachnący chlebem, oraz zapas chlebka na cały tydzień  :D

Mam nadzieję, że podzielisz się tym przepisem w dziale kulinarnym ;)

Kubo masz rację :)

Asicynia koniecznie podziel się przepisem :) Ja nie mam takiej cierpliwości do  pieczenia chleba..poza tym nie mam warunków :) Czasem jednak jak mam za dużo czasu to kombinuję :)

Ok. Postaram się go podać w dziale kulinarnym.  :)  A tymczasem hoduję nowy zakwas, bo ostatni całkiem mi się zużył.  :P

A moją pasją (oprócz zdrowego stylu życia) jest muzyka - razem z mężem gramy na ślubach i nie tylko:)

Możecie posłuchać kilka naszych kawałków: www.gramydlawas.prv.pl
Ja gram na skrzypcach, a mąż na pianie:)

Ale telepatia :D
Zanim weszlam na ten topik, by napisac o Tobie ,odwiedzilam Twoja strone na necie Fidlerka. Posluchalam piosenki Duch, balsam dla ucha!
Fajna muzyka.

:)hihi smiesznie:)
fajnie slyszec ze sie podoba. dzieki.

Jestem pod wrażeniem  :)
Jesteście niesamowite.

Moją pasją są podróże. Gdybym mogła, stale byłabym w podróży. Odwiedzam różne kraje, oddalam się do miejsc rzadko uczęszczanych przez turystów. Uwielbiam lokalne kuchnie... Sama w kuchni dużo eksperymentuję
Podobnie jak Asicyna wypiekam chleb i uwielbiam ten zapach. Z resztą ja w ogóle kocham zapach potraw. I smak - o zgrozo, zaczyna być widać po mnie    
Asicyna, czekam na Twój przepis na chlebek w dziale kulinarnym.

Fidlerka, dlaczego nie mieszkasz bliżej!!!!
Ja tutaj nie znam takiego zespołu, ech.
Pozdrawiam serdecznie.

Fidlerko przesłuchałam i słowo jakie od razu mi się nasuwa to UKOJENIE :)
Śliczne...ciepłe...wpada w ucho :) Bardzo, bardzo przyjemne!

Teresko jaki kraj , który odwiedziłaś najbardziej Ciebie zachwycił? :)

Flamma,
W każdym kraju, który odwiedzam zachwyca mnie wiele miejsc. Uwielbiam przyrodę i przestrzenie.
W miejscu, w którym mieszkam, codziennie odbywam wędrówki klifem nad brzegiem morza i nieustannie, nieprzerwanie odkąd pamiętam, to miejsce mnie fascynuje.
Ale kraj jako całość, to chyba Bhutan. Kraj skansen.

Flammo bardzo dziekuje za mile slowa. Razem z mezem sluchalismy Ciebie na youtube:) Powinnas swoj glos wykorzystywac, masz w sobie duzy potencjal. Szkoda by bylo nic z nim nie robic...  

Pozdrawiam cieplo:)

może ja wymienie swoje :
- piłka nożna - chodzenie na mecze, jeżdżenie na wyjazdy Wisły
- taniec towarzyski
- muzyka elektroniczna
- geografia - wszelkie mapy, fizyczne, historyczne, polityczne i każde inne, lubie je oglądać
- filmy - w tym szczególnie na mnie działają fantasy (uwielbiam Władcę Pierścieni)
- matematyka ale mało czasu na to znajduję
- gry komputerowe...niestety:)

Moją pasją jest mój obecny samochód :) Moja Toyotka Yaris TS.
Także walki federacji K1 szczególnie do 70kg czyli K1 Max

Z coraz większą chęcią wyjeżdżam na wycieczki, to w góry, to w lasy:D
Niedługo to będzie pewnie też moja pasja.

Po części pasjonuje mnie też moja praca, jestem lub staram się być mechanikiem :)

Bardzo przyjemnie czytać o Waszych pasjach. Nawet znalazłam pokrewną duszyczkę jeśli chodzi o hobby.
Ja uwielbiam haft krzyżykowy- niestety kilka rozpoczętych prac czeka na ...... wolny czas, ale sporo pięknych prac ukończyłam. To bardzo czasochłonne hobby. Na szczęście przypadkiem zaraziłam się innym sposobem upiększania życia i mojego domu - Decoupage. Nawet skończyłam kurs, tej pasji oddaję prawie każdą wolną chwilę. Prawie...gdyż mam ogród, kocham roślinność, kwiaty i właśnie zakładam zielnik. Mój mąż- złota rączka, buduje mi zielnik z pięknych, starych cegieł w/g mojego projektu. Obok będzie pergola z pnącą różą i romantyczna ławeczka. Wymyśliłam nawet( ale to już w następnym roku), że mężulek zbuduje mi ziemiankę, żeby "zdrowo" przechowywać warzywa. Mam możliwość kupowania z dobrych źródeł od rolników.
Tyle na razie!