Niemedyczne forum zdrowia

BLOK OGÓLNY => Dział zdrowego rozsądku => Wątek zaczęty przez: Mistrz 28-04-2008, 23:38



Tytuł: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 28-04-2008, 23:38
Usunąłem ten temat jako szkodliwy, szczególnie dla nastolatków, u których najpierw wzbudza się obrzydzenie do jedzenia mięsa i poczucie winy za zabijanie zwierząt, a następnie werbuje do sekt. Na mnie akurat takie chwyty nie działają, więc zareagowałem tak późno, ale na szczęście Biedrona uświadomiła mi powagę sytuacji. Ale co tam. Przynajmniej wiemy, jakich chwytów niektórzy się chwytają, by osiągnąć swój cel. Wiem też, jakie problemy mają rodzice, których dzieci dały się nabrać na te chwyty poniżej pasa. A twierdzenie, że wegetarianie są zdrowi, to zwyczajne oszustwo. Oszukują samych siebie i innych.


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Maja 29-04-2008, 06:41
Uważam, ze to skandal! Ale cóż, można było się po Panu tego spodziewać.
Rozumiem, że człowiek tak bezkompromisowy jak Pan, z zapędami na ratowanie świata, monopolem na prawdę i mitomańskim poczuciem własnej wartości nie mógł na to patrzeć.
Może powinien Pan usunąć swoje posty wychwalające smażenie kiełbasy na smalcu (jako szczególnie szkodliwe dla młodzieży!) no i te, w których obraża Pan ludzi.
Wegetarianizm był, i będzie czy to się Panu podoba czy nie. Całe kultury wyrosły na wegetarianizmie. Ale Pan tego nie zauważa, bo nie potrafi  Pan nabrać ani odrobiny dystansu do głoszonych przez siebie "prawd wiary".
Wegetarianizm to bardzo zdrowy sposób odżywiania. Tak jak już pisałam od 20 lat jestem wegetarianką. Mam zdrowe, wspaniale rozwijające się dziecko. 
Odkąd skończyłam swoją przygodę z kotletem przestałam chorować.
Dlatego nie mogę słuchać takich bzdur, ze to niebezpieczne, niezdrowe itd. Proszę się zastanowić - gdyby było to szkodliwe dawno już bym to odczuła na własnej skórze. Co więcej - przede mną odczułaby to ludność Indii na przykład. Może Pan uświadomi Hindusów, ze od tysięcy lat odżywiają się niezdrowo i nie po Pana myśli? 
Ta wzmianka o sekcie tylko obnaża Pana ograniczone poglądy. Nigdy nie byłam w żadnej sekcie. Trzymam się od tego z daleka od zawsze.
Nie jestem podatna na oddziaływania różnych guru. mistrzów i tym podobnych. Myślę samodzielnie. A co Pan sądzi o werbujących mistrzach, Mistrzu?


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 29-04-2008, 07:31
Cel tego forum jest wyraźnie sprecyzowany w jego regulaminie:

Cytat
 Forum jest miejscem wymiany informacji, komentarzy i myśli, u podstaw których leżą wiadomości zawarte w książkach

Osoby łamiące zasady regulaminu ponoszą stosowne konsekwencje, co też jest w regulaminie zapisane.

Dodano

Cytat od: Maja
A co Pan sądzi o werbujących mistrzach, Mistrzu?
O werbujących mistrzach, jak i Majach, sądzę to samo co o wegetarianizmie.


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: skarfejs 29-04-2008, 10:34
Maju pszczółko a może byś tak poszła pobrzęczęć na to forum http://vegie.pl/forum80.htm i jeśli ktoś będzie chciał, to po prostu tam podleci :) A podobno wegetarianie tacy zrównoważeni są, bo nie spożywają pełnego agresji mięsiwa... :) Sama sobie świadectwo wystawiasz próbując na siłę przekonać do wyznawanej przez siebie skrajności... Z "kiełbasą" na to forum to chyba Ty próbujesz wkroczyć - kiełbasą wyborczą? ;)


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Editho 29-04-2008, 11:05
To forum, do którego link podałeś jest dla skończonych głupków, a Maja pomimo odmienności naszych poglądów  nie należy do tej frakcji, przynajmniej tam mi się wydaje. I skoro nasz Mistrz uznał, że temat jest nie na temat i niebezpieczny to dajmy już temu spokój i zacznijmy pisać o tym o czym trzeba.


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Beata M. 29-04-2008, 12:05
Każdy ma prawo do swoich poglądów i ma prawo ich bronić w przekonaniu o ich słuszności. I wymiana argumentów jest najbardziej pożądana. Editho masz rację Maja to inteligentna dziewczyna, Pan Józef również, może więc pozostawmy rozmowę na argumenty im obu. Szkoda, że skasowaniu uległy posty Zibiego, włożył w nie niemało trudu i pracy.


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Zibi 29-04-2008, 12:32
Czuję, że Mistrz nie lubi niektórych teorii naukowych, mimo że po ich weryfikacji - są zbieżne z naszą praktyką. Przecież biochemia harperowska, w opisanych przeze mnie przypadkach plus rzetelna interpretacja teorii Hipokratesa przez Mistrza = zasady zdrowego odżywiania, czyli uzyskanie pewnej reguły większościowej, która jak każda posiada swoje wyjątki, potwierdzając ją.
   Rozumiem, że z tej samej biochemii, mogą i pewnie korzystają wegetarianie, i powiedzą, że tę biochemię można interpretować jak Pismo Św., ale to w tym układzie - niech przedstawią jakieś konkretne kontrargumenty… Chyba że przedstawione przez nich argumenty - nadają się do dyskusji na innym forum (np. teologicznym?).
   Ponadto - mogą się jeszcze pojawiać podobni ze "zrzutów", niekoniecznie emisariusze od konkurencyjnej instytucji, mogą się "desantować" sami z siebie i wówczas można było ich skierować do przeczytania sobie tych wątków. Ale to są tylko moje takie sugestie. Mistrz, woli jednak chyba opierać się na faktach, będąc pragmatykiem, a z  faktami się nie dyskutuje.
 


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Beata M. 29-04-2008, 12:55
Zibi piszesz w bardzo zawoalowany sposób. Po prostu napisz co Ci na sercu leży i spokój.

Nic ponadto Droga Koleżanko//zibi


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Maja 29-04-2008, 13:24
Cytat od: zibi
z "faktami się nie dyskutuje".
Zibi, przede wszystkim to z Mistrzem się nie dyskutuje, zapamiętaj to sobie dobrze!
Chciałabym dodać dla jasności, ze nikogo nie werbuję do żadnej sekty, nawet nie zależy mi, żeby kogoś przekonać do wegetarianizmu. Irytuje mnie tylko takie jednostronne podejście do odżywiania. Uważam, ze to może uczynić wiele szkody ludziom o małej wiedzy na temat odżywiania. Każdy podejmuje samodzielnie pewne decyzje dotyczące rzeczy ważnych w jego życiu. Każdy może dokonywać  wyborów sam, niekoniecznie z pomocą Mistrza. Łączenie wegetariańskiej diety z jakimiś sektami można by porównać do tego, ze jedzenie mięsa prowadzi do satanizmu. Grunt to otwarty umysł, nie ma co...
Można żyć bez mięsa i być zdrowym. Co do tego nie ma najmniejszych wątpliwości. Ktokolwiek twierdzi inaczej myli się.


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Asicyna 29-04-2008, 13:45
Do satanizmu! :lol:
Oj, Maju! Każdy jest najlepiej przekonany do własnych racji i to jest fakt. A ja sobie po cichu myślę, że może to taka lekka "prowokacja", żeby poruszyć nas do przemyślenia sobie paru rzeczy.


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 29-04-2008, 13:59
Cytat od: zibi
a z "faktami się nie dyskutuje"
I z fanatykami!


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Biedrona 29-04-2008, 14:24
A właśnie dlatego, że Maja posługuje się poczuciem winy i strachem, chciałam z nią podyskutować, by spróbować pokazać jej niektóre kwestie. Teraz Maja się denerwuje i pójdzie na inne forum przekonywac ludzi, że wegetarianizm dla każdego jest świetnym wyjściem. Mówi co prawda, że tak nie robi, ale moim zdaniem tak własnie robi. Przyznam, że szkoda mi trochę pytań, jakie jej zadałam, a raczej odpowiedzi na nie. Inni też bardzo się starali.
Pomyślałam, że może Maja nie wie, jak szkodliwe są stwierdzenia, jakimi się posługuje pod względem wzbudzania winy i strachu. Pomyślałam, że może ona tego nie wie, jakie emocje jej towarzyszą. I że jeśli chodzi o kwestie religijno-ideologiczne to w Piśmie Św. jest pokazane, że mięso jest dla nas.
Ale być może jestem naiwna a to czego się podjęłam "to walka z wiatrakami".


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Zibi 29-04-2008, 14:53
Cytat od: Maja
Zibi, przede wszystkim to z Mistrzem się nie dyskutuje, zapamiętaj to sobie dobrze!
Dyskutuje się pod warunkiem, że jest to konwersacja, a nie dywagacja.
Cytat od: Maja
Można żyć bez mięsa i być zdrowym. Co do tego nie ma najmniejszych wątpliwości. Ktokolwiek twierdzi inaczej myli się.
Rozważania historiozoficzne, jakie Ty wysnuwasz, nie można zaliczyć do wiedzy ścisłej, natomiast moje kontrargumenty teoretyczne, naukowe (biochemia Harpera), poparte praktyką ok. 95% populacji ludzkiej, o czymś świadczą. Gdybyśmy tylko z kolei mówili o tym co jest pewne, to pewnie nie mówilibyśmy o niczym albo tylko o śmierci. Skoro nie jesteśmy Bogami, to nie znamy prawdy obiektywnej czy absolutnej. Czyli jesteśmy skazani na mijanie się z prawdą, ale żeby ta mijanka polegała na zasadzie, że wszystkie teorie są fałszywe, a różnią się tylko stopniem fałszywości. Czy w związku z tym, TY możesz powiedzieć, że posiadłaś wiedzę prawdziwą? Jak było (np. z nauką Kopernika, przed Kopernikiem, jak było z mechaniką Newtona, która okazała się nieprzydatna na poziomie atomu oraz przy wielkich prędkościach)? Trzeba było wymyślić mechanikę kwantową oraz teorię względności, które w przyszłości, prawdopodobnie zostaną zastąpione przez kolejne, o niższym stopniu fałszywości.
   A Twoja nauka jest stara, która się nie rozwija i dlatego stała się dogmatem, a jeśli przestaje być nauką, to staje się religią. Nikt Cię tu nie podejrzewa o pozysk ludzi do sekty, tylko zacznij operować faktami. Zacznij też żywić naszego Einsteina roślinkami i mlekiem, jak mnie żywiono za młodu, to nie przeżyje nawet roku. Zapytaj się Einsteina i wielu innych - jakich doznali korzyści po rozpoczęciu żywienia ludzkiego, nawet tego korytkowego, a zrezygnowaniu z jedzenia pastwiskowego… Sam kiedyś wyglądałem jak dziecko z krzywicą - z głodującej Etiopii, miałem wielką "pecynę", krzywe nogi i wydęty brzuch, próchnicę zębów. Dobrze, że w samą porę - sam wziąłem własne zdrowie w swoje ręce. Einstein - też mówi, że teraz zaczyna być podobny do człowieka. Aż się dziwię, że jeszcze nie wstał ze swojego "matecznika", nie wyszedł z "koliby" i nie zabrał głosu w tej dyskusji. Pewnie nie widzi sensu i szkoda mu jego prądu na nią. Ale my jesteśmy żywymi dowodami na to - o czym piszę.
   Twoje teorie, jak i teorie "Kwaśniewskich" - nie są żywe. A wydaje się Wam, że znacie prawdę absolutną. W skali kosmicznej - jesteśmy wszyscy tylko robaczkami, gdzie są robaczki mądrzejsze i głupsze, ale i te mądrzejsze nie wymyślą niczego co przekroczy możliwości robaczka. A tylko te najmądrzejsze z nich wiedzą, że nie wiedzą. W naukach biologicznych fałszywe teorie powstają szczególnie łatwo. Organizmy żywe są złożone i występuję w nich mnóstwo niewiadomych, że szansa na wysunięcie jakiejś sensownej teorii, opisującej związek pomiędzy czynnikami środowiska a stanem zdrowia jest znikoma. Naukowcy najwyższej klasy "robią tylko swoje" i nie starają się pouczać innych, i jak Sokrates wiedzą, że nie wiedzą. Pouczają ci najczęściej - co nie wiedzą, że nie wiedzą, albo wierzą w to, że wiedzą, że nie wiedzą. Do tej grupy można zaliczyć dietetyków, którzy "wiedzą", albo mają wiarę w wiedzę, że tłuszcz jest szkodliwy, a owoce są źródłem witamin oraz tych, którzy wiedzą, że jedząc mięso - można się łatwo "przebiałczyć", ale nigdy "przetłuścić", tj. tak jak w tym powiedzeniu: - "Fortepian można zasłonić, a słonia nie można zafortepianić". Wg Biblii jest tak: - " (...) Strzeżcie się fałszywych proroków (...)"; a wg Wojtka Młynarskiego: - " (...) Nie opuszczaj mnie inteligencjo, nie opuszczaj mnie inteligencjo (...)".
   Następnym razem opiszę historię z życia wziętą - jak prowadziłem dyskusję z pewną lekarką-wegetarianką i jak się to dla niej skończyło, jak chciała przechytrzyć naturę, no i - mnie.


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Editho 29-04-2008, 15:11
Miałam już się wyłączyć z tego tematu, ale to muszę napisać, ku przestrodze.

ZIBI
Cytat
NIkt Cię tu nie podejrzewa o pozysk ludzi do "sekty", tylko zacznij operować faktami.

Ostatnio miałam okazję rozmawiać z panem ze sklepu ekologicznego, który jest wegetarianinem. Zachwalał mi jakieś tam produkty na cukrze trzcinowym, więc wyjaśniłam Mu, że mamy z Synkiem grzybicę toteż nie skorzystamy. Młody człowiek na to: "A obiło mi się coś o uszy o tej grzybicy, a wie Pani, że przy tym schorzeniu nie WOLNO jeść mięsa" (ton był wielce zakazujący)

Obiło się biedakowi o uszy...
Mam zwyczaj nawracać ludzi, ale w tym przypadku tylko zaczęłam się histerycznie śmiać. I to tyle co do faktów.


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Beata M. 29-04-2008, 15:12
Biedronko, ja myślę, że Maja po prostu jest przekonana o tym, że ten styl życia jest zdrowy i jest jego żywym przykładem. Natomiast Pan Józef jest żywym przykładem stylu życia, który preferujemy tu na Biosłone.
I nie ma sensu dorabiać do tego ideologii. Oboje są przekonani co do swojej racji. I każde z nich obstaje przy swojej.
Argumenty jednych i drugich są przekonujące dla tych, którzy tego chcą, a dla tych którzy nie chcą, nigdy nie będą. Ot i tyle...


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Zibi 29-04-2008, 15:17
Editho, widzę, że lobby - opanowało już wszystkich.


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Shpeelka 29-04-2008, 15:19
Cytat od: editho
A obiło mi się coś o uszy o tej grzybicy...a wie Pani ,że przy tym schorzeniu nie WOLNO jeść mięsa" (ton był wielce zakazujący)

Obiło się biedakowi o uszy...
Mam zwyczaj nawracać ludzi, ale w tym przypadku tylko zaczęłam się histerycznie śmiać...
I to tyle co do faktów .

Ja gdy słyszę podobne opinie to nie jest mi do śmiechu i zwyczajnie zmieniam temat. Zmęczyło mnie nawracanie ludzi, syzyfowe prace.


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Asicyna 29-04-2008, 15:24
Ja dorzucę od siebie tylko tyle: W liceum nasza Pani, która mówiła bardzo dużo różnych mądrych rzeczy, powiedziała, że wegetarianizm jest sposobem życia ludzi żyjących w klimacie ciepłym (żeby nie powiedzieć - gorącym), gdzie okres wegetacji roślin obejmuje cały rok, jest ciepło, a zatem organizm nie zużywa większej ilości kalorii do podtrzymania temperatury ciała w stopniu, w jakim umożliwia to normalne funkcjonowanie. Natomiast, im dalej od równika, tym okres wegetacji roślin krótszy, zapotrzebowanie na kalorie (w okresie jesienno-zimowym, do wczesnej wiosny) - o wiele wyższe niż w rejonach cieplejszych, a zatem pojawiła się potrzeba spożywania mięsa. Na ludzką wszystkożerność wskazuje także układ pokarmowy człowieka - od zębów dostosowanych zarówno do rozdzielania pokarmów mięsnych jak i przeżuwania pokarmów roślinnych, do - chociażby żołądka. Gdybyśmy byli typowymi roślinożercami - musielibyśmy mieć o wiele większy żołądek o skomplikowanej budowie, umożliwiającej przetrawienie takiego typowo roślinnego pokarmu. To takie rozważania na temat pochodzenia tych dwóch frakcji. 

Co do reszty - owszem, mi też jest żal zwierząt - nie mogę patrzeć jak mi pod oknem auta ze świnkami albo gęsiami przejeżdżają. Poza tym, mięso jemy niezbyt często (ja się do surowego mięsa nie dotknę i już!). Z drugiej strony - trudno byłoby się człowiekowi bez tych pożytecznych i kochanych zwierząt żyło - bez żelatyny, skóry, wełny, jajek. Niby da się to zastąpić, ale tak na zdrowy, chłopski rozum - czy skaj, sztuczne włókna, substytuty jajek, czy żelatyny są zdrowe? No, tu można dyskutować! Na pewno nie są najszczęśliwszym wynalazkiem dla naszej planety - taki skaj, sztuczne włókna i inne tego typu sztuczne tkaniny pewnie będą się rozkładać równie długo, co foliowe torebki.

A wpuszczanie kogokolwiek w poczucie winy jeszcze niczego dobrego na tym świecie nie przyniosło. Co najwyżej paru psychopatów, jak trafi na młody, chłonny umysł.

Sympatyzuję z wegetarianami i podziwiam za wytrwałość i miłość do zwierząt, ale uważam, że każdy ma prawo sam wybrać swoją drogę. Z przekonania i wewnętrznej potrzeby, nie z poczucia winy.


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Agna 29-04-2008, 19:50
A bardzo ważny jest umiar w jedzeniu, piciu i mówieniu.....


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 29-04-2008, 21:29
Cytat od: "jotef"
moje pożywienie jest moim, a twoje jest twoim
I na tym powinniśmy zakończyć ten watek!


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Maja 30-04-2008, 08:47
Cytat od: biedrona
Maja nie wie, jak szkodliwe są stwierdzenia, jakimi się posługuje pod względem wzbudzania winy i strachu.
Co masz na myśli?
Cytat od: biedrona
pójdzie na inne forum przekonywac ludzi, że wegetarianizm dla każdego jest świetnym wyjściem. Mówi co prawda, że tak nie robi, ale moim zdaniem tak własnie robi.
Na jakiej podstawie tak sadzisz?
Cytat od: biedrona
jesli chodzi o kwestie religijno-ideologiczne
Nie bardzo rozumiem o co Ci chodzi z tymi kwestiami religijnymi. Nie poruszałam tej kwestii w swoich postach. Jeśli chodzi o Pismo Swięte, to prawdę nie interesuje mnie to.
zibi
Dawniej postępowe hasła głosiły np "cukier krzepi", bo takie były "najnowsze doniesienia naukowców". Nawozy sztuczne też kiedyś były dziełem postępowych naukowców a eternit ich wspaniałym osiągnięciem. Do czasu. Najnowsze doniesienia naukowe wychwalają szczepienia na wszystko. Bezkrytyczny stosunek do owych "najnowszych badań naukowych" zgubiło już niejednego. Jeśli chcesz możesz cytować w nieskończoność swoją "biblię żywieniową" nie znaczy to jednak że właśnie Ty masz całkowitą rację. Do wszystkiego potrzebny jest zdrowy dystans.
W dzieciństwie też byłam odżywiania mlekiem, białą mąką, cukrem i innymi nieciekawymi produktami. Byłam chora na tak wiele różnych chorób, ze szkoda nawet pisać o tym. Odkąd wzięłam sprawy w swoje ręce wiele rzeczy się zmieniło. Z czasem nauczyłam się, ze pożywienie może być lekiem lub bardzo szkodzić. Wegetarianie czasami popełniają ten błąd, ze wpadają w przesadę z nabiałem, a na skutki nie trzeba długo czekać. W tej chwili od kilku lat w ogóle nie jem nabiału, nie piję mleka. Są za to w moim jadłospisie prze-różnorodne ekologiczne warzywa i owoce, strączki - ciecierzyca, fasole, grochy, pestki nasion oleistych, orzechy. Piekę sama chleb żytni na zakwasie, robię w domu ekologiczne tofu. Uprawiam biodynamiczny ogródek warzywny, mam sad. Nie bardzo rozumiem co widzisz w tym złego? Nie jem mięsa bo mam bardzo wiele powodów, żeby odpuścić sobie ten - moim zdaniem - szkodliwy produkt.
 Choćby dlatego, że gotowanie białka zwierzęcego prowadzi do powstawania amin heterocyklicznych. Powstają one w reakcji pomiędzy kreatyniną a aminokwasami w każdym mięsie.Są rakotwórcze, działają toksycznie na serce, wpływają mutagennie.
Choćby dlatego, że skoncentrowane białko uszkadza filtry nerek, wypłukuje wapń z kości, ma nieprawidłowy stosunek sodu i potasu, ma za wysoką zawartość prostaglandyn, jest masakrycznie konserwowane. Podczas obróbki cieplnej mięsa powstaje benzopiren, którego używa się do wywoływania raka u zwierząt laboratoryjnych. Mięso zawiera też hormony i antybiotyki, które za życia były podawane zwierzętom. Inną sprawą są pasożyty, którymi można zarazić się jedząc mięso
( http://www.igya.pl/ciekawostki_parazytologiczne/pasozyty_wewnatrz_nas.html )
W mięsie możemy znaleźć salmonellę, bakterie E.Coli, brucelozy, leptospirozy, gronkowca złocistego, ostatnio priony bse. Mięso powoduje w jelitach procesy gnilne - powstają indol, fenol, krezol, tyramina, tryptamina, które są źródłem cuchnącej "woni",
Osobiście nie znajduję wytłumaczenia dlaczego człowiek musiałby jeść mięso. Zrezygnowałam z niego z dużym pożytkiem dla mojego zdrowia.
 I nie chcę przyczyniać się do okrucieństwa z jakim wiąże się produkcja mięsa.


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Loret 30-04-2008, 09:34
Maju - jestem ciekawa co o tym sądzisz? Mam kolegę chirurga i kiedyś w rozmowie poruszyłam temat diety wegetariańskiej - jego stwierdzenie było jednoznaczne, cytuję: "jak operuję wegetarian to mi się wszystko w rekach rozlatuje". Wypowiedź w znacznym stopniu sugeruje, że to mięso spełnia jakąś rolę w organizmie ;).


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Asicyna 30-04-2008, 09:50
Maju, ja też nie pochwalam dręczenia zwierząt. Uważam, że mięso może być szkodliwe, jeżeli zwierzęta hodowane są w niewłaściwych, niehumanitarnych warunkach - bo, tak jak i w przypadku ludzi, także zwierzęta chorują z powodu stresu, braku ruchu, świeżego powietrza itd. Ale tak, jak pisałam powyżej, jedzenie mięsa zostało uwarunkowane przez warunki klimatyczne i genetykę.
Z naturą nie wygrasz.
Powiedzmy, że mieszkając tutaj, ze sklepami wegetariańskimi pod ręką, możesz sobie pozwolić na taką dietę. Ale jakbyś się przeprowadziła bardziej na północ, to szybko taka dieta by się na Tobie zemściła - niedobór światła i brak mięsa = co najmniej głęboka depresja. Poza tym, nie uważam, żeby dieta wegetariańska była zdrowa dla dzieci.

Chcesz przykład?
Oto przykład: Koleżanka mojej mamy ma dwoje dzieci - syna i córkę, także już dorosłych, pożenionych i z maleńkimi dziećmi. Syn tej pani przedszedł na wegetarianizm (wykluczający produkty odzwierzęce w ogóle) i tak postanowili od początku, od narodzin odżywiać swoje dziecko. I to nie jest jakaś bajka, do postraszenia niegrzecznych rodziców - ich dziecko rozwija się o wiele gorzej i słabiej od dziecka córki tej pani. Tamto już dawno nauczyło się siadać, gdy dziecko wegetarian - nie. Szybciej nauczyło się także chodzić i mówić. A dziecko wegetarian - ma mniejszą masę ciała, jest blade, chorowite i mówić nie chce, chociaż obydwoje dzieci jest w zbliżonym wieku.

Niestety, ale uważam rodziców wegetarian, odżywiających swoje dzieci na tą samą modłę, według jedynej słusznej według nich idei - za egoistów. Tak, EGOISTÓW! Bo takie małe dziecko jeszcze nie ma przekonań, nie ma własnej wiedzy i woli, żeby samemu ustalać, co jest dla niego ważne. Jest to narzucanie swojego światopoglądu i trybu życia istocie, która sama nie może jeszcze decydować o sobie. I to mi się nie podoba.


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Editho 30-04-2008, 12:18
My matki musimy kombinować, żeby nasze dzieci nie dostawały szczepionek, które zagrażają ich zdrowiu, a czasem i życiu. Za to wegetarianie najzwyczajniej w świecie szkodzą swoim dzieciom i na to jakoś nie ma bata.
Ja się naoglądałam dzieci wegetarianek...to serce pęka.W ośrodku proadopcyjnym, w domu dziecka, i niestety u moich koleżanek, które nie mając nic mądrego do roboty rzuciły się na nową modę.
Ciąża na fasolce szparagowej mrożonej, dziecko urodzone z wadą serca, ale dalej wegetarianin jak mamusia, druga ciąża na fasolce i pasztecie sojowym, dziecko z wadą serca i spowolniony rozwój, ale dzieciak też wegetarianin.
A ile się człowiek nagadał, natłumaczył, naprosił...zupełnie jak z Mają. ..grochem o ścianę, a groch wraca...

Tak więc niech każdy je co tam chce, ale nie można produkować kalek z własnych dzieci.


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 30-04-2008, 12:45
To prawda! Niszczenie zdrowia swoim własnym dzieciom jest jest jakimś zwyrodnieniem! W imię czego? Gdyby odrzucić "zabijanie biednych zwierzątek" i zupełnie obcą nam kulturę Hindusów, to wegetarianie nie mają żadnych argumentów, prócz własnej próżności.


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Asicyna 30-04-2008, 12:47
O to, to! Właśnie o to mi chodziło Editho.

Tamta pani starała się z nimi rozmawiać, porozmawiać z lekarzem dziecka, to szybko lekarza zmienili. Nawet już rozważała pozbawienie ich praw rodzicielskich, ale wiadomo - jak zrobić coś takiego swojemu dziecku.  :/


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Maja 30-04-2008, 20:02
Loretmam znajomą lekarkę wegetariankę, która twierdzi, że nic tak nie śmierdzi, jak jelita mięsożera! :D
Cytat od: "Asicyna"
mięso może być szkodliwe, jeżeli zwierzęta hodowane są w niewłaściwych, niehumanitarnych warunkach

Przemysłowy tucz zwierząt na rzeź odbywa się zawsze w niewłaściwych warunkach. Możesz być pewna, że to co kupujesz w sklepie pełne jest wszystkich tych świństw, o których pisałam we wcześniejszym poście.  Swoją drogą ciekawe, ze nikt się do tego w nie odniósł... Niektórzy wolą chyba nie wiedzieć, no cóż...
Cytat od: "Asicyna"
jedzenie mięsa zostało uwarunkowane przez warunki klimatyczne i genetykę

Szcególnie zainteresowało mnie to "przez genetykę" bo na odległośc mi to czuć jakimś pustosłowiem. Możesz to rozwinąć?
Cytat od: "Asicyna"
nie uważam, żeby dieta wegetariańska była zdrowa dla dzieci
No więc w tym się różnimy. Moje dziecko rozwija się wspaniale, nie ma alergii, azs,  astmy i tego wszystkiego, co tak często dotyka mięsożernych rówieśników. Jest bystre, pełne energii , mówi znacznie wcześniej inż inne dzieci. Wyniki badań krwi też są bardzo ok. Więc nie rozumiem o co Ci chodzi.
Cytat od: "Asicyna"
Jest to narzucanie swojego światopoglądu i trybu życia istocie, która sama nie może jeszcze decydować o sobie

Zastanów się chwilkę. A czyj światopogląd ma "narzucać " rodzic swojemu dziecku?  Twój? Cudzy? Czy ty wychowujesz swoje dziecko zgodnie z cudzymi przekonaniami? Każdy rodzic robi dla sojego dziecka to, co SAM uważa za słuszne( a nie to, co według Ciebie jest słuszne.) Ty robisz przecież dokładnie to samo.
Cytat od: "editho"
Ciąża na fasolce szparagowej mrożonej

No proszę Cię, przecież to jakaś patologia jest. Takie odżywianie nie ma nic wspólnego z wegetarianizmem. Jeśli bardzo chcesz, to też mogę ci opisać kilka patologicznych przykładów wziętych z życia jedzących pasztetową. I skutki też opłakane.
Cytat od: Mistrz
wegetarianie nie mają żadnych argumentów

Mają. Zdrowotne. Proszę przeczytać mój poprzedni post.
Cytat od: "editho"
więc niech każdy je co tam chce , ale nie można produkować kalek z własnych dzieci.

Wiesz co, ja myślę dokładnie to samo, kiedy widzę mamę z dzieckiem trzymającym parówkę.  

Ten akapit został usunięty jako niedozwolony chwyt poniżej pasa. I Czy Pani ma argumenty, czy mantry? // Mistrz

A na dzisiejszy wieczór polecam serdecznie film. Między innymi pasożyty od mięsa.
http://www.igya.pl/ciekawostki_parazytologiczne/pasozyty_wewnatrz_nas.html


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 30-04-2008, 20:25
Cytat od: "Maja"
Między innymi pasożyty od mięsa.
Ale większość od produktów roślinnych.

Czy to ma być argument, ten tendencyjny film, promujący sprzedaż leków przeciwgrzybiczych?

Dodano

Cytat od: "Maja"
Przemysłowy tucz zwierząt na rzeź odbywa się zawsze w niewłaściwych warunkach. Możesz być pewna, że to co kupujesz w sklepie pełne jest wszystkich tych świństw, o których pisałam we wcześniejszym poście.
Czy to znaczy, że mięso można jeść, ale tylko od zwierząt hodowanych w zdrowych warunkach u rolnika?


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: fiona50 30-04-2008, 20:34
Witam Cie Maju
Z tego co do tej pory przeczytałam w temacie na o wegetarianizmie mogę powiedzieć, że każdy ma prawo do samostanowienia co wcale nie znaczy, że ma racje. Popieram wszystkich, którzy są przeciwni diecie wegetariańskiej, bo okazami zdrowia to weganie nie są. Co z tego, ze nie są otyli, czuja się w miarę dobrze? To są tylko efekty tymczasowe. Człowiek jest niestety drapieżnikiem. Świadczą o tym żeby trojki i długość jelit. Nie jesteśmy tez, przeżuwaczami bo nie posiadamy przedzoladkow.
Córka mojej kuzynki w wieku dziesięciu lat zetknęła się z wegetarianizmem, który tak ją zafascynował, że przestała jeść mięso, jaja i ryby. Co z tego wynikło? Cały rozwój z dziecka i przeistaczanie się z małolaty w kobietę szlag trafił. W wieku lat dwudziestu trzech jeszcze nie miała miesiączki, rozwój fizyczny pozostawiał wiele do życzenia, żeby z przebarwieniami, włosy jak meszek. Czy zatem warto?
 Po długim leczeniu udało się zajść w ciąże, ale po nawróceniu się na normalne jedzenie, ma piękną córkę i jest szczęśliwa, ale twierdzi, ze drugi raz by nie dala się tak OTUMANIĆ.
 Pomyśl Maju na jakim paliwie szybciej pojedzie lokomotywa? Na węglu czy na drewnie? Drewno tak jak jarzynki, warzywka i owoce są dobre, ale jako dodatek a węgiel jako białko daje energie, parę czyli sile i długi czas trzyma ciepło, czyli odżywia każdą komórkę. Jeżeli zaś chodzi o długość trasy do pokonania, to na drewnie daleko nie zajedziesz na pewno, natomiast na węglu tak.


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 30-04-2008, 20:54
Cytat od: "Maja"
Szcególnie zainteresowało mnie to "przez genetykę" bo na odległośc mi to czuć jakimś pustosłowiem.
To nie jest żadne pustosłowie, lecz po prostu fakty. Otóż człowiek jest największym i najskuteczniejszym drapieżnikiem ze wszystkich. Gdziekolwiek by się nie pojawił, zaraz znikały wszystkie zwierzęta łowne. I to jest jedyny powód hodowli zwierząt rzeźnych.


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Maja 30-04-2008, 22:25
Cytat od: Mistrz
Maja napisał/a:
Między innymi pasożyty od mięsa.
Ale większość od produktów roślinnych

Przynajmniej tych mięsnych można uniknąć.
Cytat od: Mistrz
Czy to znaczy, że mięso można jeść, ale tylko od zwierząt hodowanych w zdrowych warunkach u rolnika?

Proszę sobie samemu odpowiedzieć co jest Pan w stanie zaakceptować a czego już nie. Dla mnie jakiekolwiek mięso nie jest do przyjęcia.

Cytat od: Mistrz
ten tendencyjny film

I do tego fotomontaż pewnie...  

Cytat od: "fiona50"
JESTES TYM CO JESZ

Wiesz co, bolę być jabłkiem, fasolą czy czymkolwiek byle nie gnijącym w jelitach mięsem.
Cytat od: "fiona50"
Czlowiek jest niestety drapieznikiem. Swiadcza o tym zeby trojki i dlugosc jelit.

Hmmm... zastanówmy się....
ZĘBY CZŁOWIEKA: dobrze rozwinięte siekacze. Trzonowce przystosowane do rozgniatania roślin. Samo posiadanie kłów o niczym nie świadczy, ponieważ mają je również typowo roślinożerne istoty jak np wielbłądy czy piżmowce.
ZĘBY ISTOT MIĘSOŻERNYCH: Słabo rozwinięte siekacze. Trzonowce ostre, długie i spiczaste, nieprzystosowane do rozcierania. Kły są dłuższe i kilkakrotnie twardsze niż u roślinożerców dzięki czterokrotnie większej zawartości fosforu i magnezu.
Jeśli masz kota to zajrzyj mu do "paszczy" a zobaczysz o co chodzi.

JELITA CZŁOWIEKA  są mniej więcej 12 razy dłuższe niż długość tułowia
JELITA ISTOTY MIĘSOŻERNEJ są około 3-4 razy dłuższe niż tułów.
Po porostu u istoty stworzonej do jedzenia mięsa cała zawartośc jelit nie gnije tak długo jak u człowieka.

Chcesz jeszcze porównać jakieś cechy roślino i mięsożerców?

Dodano

Mistrzu, dlaczego usuwa Pan części moich postów? Rozumiem, ze był to za silny jak dla Pana argument. Pan również nie odpowiedział na moje pytanie o to, czy wzbudza w Panu apetyt zapach i widok martwego lub żywego zwierzęcia z piórami, kopytami, sierścią?
 Prawda jest taka, ze to jest po prostu odrażające i nikt przy zdrowych zmysłach nie odczuwa takiego apetytu, bo jest on nienaturalny. Natomiast wilk z całąpewnością go odczuwa, bo to jest jego żywioł.
Cytat od: Mistrz
Otóż człowiek jest największym i najskuteczniejszym drapieżnikiem ze wszystkich

Popełnia Pan błąd generalizacji. Człowiek bezrozumnie przyczynił się do ograbienia i degradacji środowiska naturalnego. Całe szczęście nie wszystkie kultury mają taki rozpaczliwie krótkowzroczny stosunek do środowiska naturalnego.


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 30-04-2008, 23:00
Pani chyba nie chce dyskutować o faktach, bo są niewygodne. Nie chodzi o to, jaka jest moja generalizacja, ale jakie są fakty, a faktu, że człowiek od zarania swoich dziejów zabijał zwierzęta – nie da się podważyć, no bo niby jak? Można się oczywiście spierać, czy zabijał je dla pozyskania pożywienia, czy też ot tak sobie, dla przyjemności, bo mięsem się brzydził; jako roślinożerca. Zamiast argumentów posługuje się Pani wpływem na zwykłe ludzkie odruchy behawioralne:  
Cytat od: "Maja"
czy wzbudza w Panu apetyt zapach i widok martwego lub żywego zwierzęcia z piórami, kopytami, sierścią?
Nie wzbudza, ale też apetytu mojego nie wzbudza, gdy ktoś przy obiedzie mlaska, siorbie, beka, smarka, dłubie w nosie, puszcza bąki, wsadza mi palec do zupy, pluje do sałatki, z ust cieknie mu ślina, z głowy sypie mu się łupież i na dodatek śmierdzą mu skarpetki. No i jaki z tego wniosek?


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Maja 01-05-2008, 15:45
Cytat od: Mistrz
Nie wzbudza, ale też apetytu mojego nie wzbudza, gdy ktoś przy obiedzie mlaska, siorbie, beka, smarka, dłubie w nosie, puszcza bąki, wsadza mi palec do zupy, pluje do sałatki, z ust cieknie mu ślina, z głowy sypie mu się łupież i na dodatek śmierdzą mu skarpetki. No i jaki z tego wniosek?

Może taki, że mięso jest równie apetyczne jak puszczanie bąków? :D
Cytat od: Mistrz
Pani chyba nie chce dyskutować o faktach

Kiedy podaję fakty takie jak anatomiczna róznica pomiędzy mięsożernymi a roślinożercami to nikt się do tego nie odnosi. Kiedy podaję fakty wyraźnie precyzując jakie toksyczne składniki zawiera mięso i jakie spustoszenia może czynić w organizmie człowieka, rówinież pomijacie je Państwo milczeniem.
Może wobec zaznaczę jeszcze kilka istotnych różnic:
ŻOŁĄDEK człowieka: ma podłużny kształt o złożonej strukturze, zwinięty, z dwunastnicą. Wydziela 10 razy mniej kwasu solnego niż zołądek zwierząt mięsożernych.
ŻOŁĄDEK istot mięsożernych:Okrągły, wydziela duzo kwasu solnego niezgędnego do trawienia mięśni i kości.

ŚLINA człowieka: Zasadowa, z dużą ilością ptialiny. Gruczoły ślinowe duże, niezbędne do wstępnego trawienia zbóż.
ŚLINA istot mięsożernych: O kwaśnym odczynie.Nie zawiera ptialiny - enzymu niezbędnego do trawienia skrobi z ziarna. Gruczoły ślinowe małe.

WĄTROBA człowieka:15 razy mniejsza zdolnośc usuwania z organizmu kwasu moczowego niżwątroba mięsożernych.
WĄTROBA mięsożernych: Duża zdolnośc usuwania z organizmu kwasu moczowego, którego duże ilości zawiera mięso.

SKÓRA człowieka: Ma ogromną ilośc porów, przez które odbywa się pocenie.
SKÓRA mięsożernych:Brak porów. Pocenie przez język.

JĘZYK człowieka: Gładki.
JĘZYK mięsożernych: Szorstki


Cytat od: Mistrz
człowiek od zarania swoich dziejów zabijał zwierzęta


Człowiek od zarania swoich dziejów również nie stronił od kanibalizmu.
Czy to oznacza, że jest to optymalny dla nas sposób odżywania?
Czy usprawiedliwieniem mordowania innych ludzi może być fakt, że przecież od zarania dziejów ludzie się mordowali?


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 01-05-2008, 16:14
Pani nadal stroni od faktów. Do czego Pani zmierza, bo już nie wiem. Czy ludzie odżywiający się jak ludzie, czyli niestroniący od mięsa powinni wymrzeć, bo odżywiają się niezgodnie z budową anatomiczną języka niezezwalającą na odżywianie się mięsem, czy mogą odżywiać się mięsem, ale powinni cierpieć w poczuciu winy, że odżywiają się mięsem? Na co się Pani decyduje? Bo taki przeplataniec wygląda mi na zwykłą demagogię, którą nie wiedzieć czemu nazywa Pani prezentowaniem faktów. Że ludzki organizm jest w stanie strawić i przyswoić mięso – to fakt czy fikcja? I tak powinna wyglądać polemika w oparciu o fakty.

Cytat od: Maja
Może taki, że mięso jest równie apetyczne jak puszczanie bąków?
To wegetarianie nie poszczają bąków? Mogłem się domyślić - to takie obrzydliwe, jak jedzenie mięsa...


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Sawyer 01-05-2008, 19:04
Jeśli chodzi o mnie to patrzę na sposób odżywiania pod kątem odniesionych korzyści. A jest ich trochę. Odkąd zwiększyłem konsumpcję białka i tłuszczu a zmniejszyłem węglowodany przytyłem i czuję się trochę lepiej. Kiedy jadłem więcej węglowodanów i mniej białka byłem dosłownie jak warzywo i musiałem ciągle jeść, co przy moim metabolizmie (ektomorfik) jest zrozumiałe. Odżywiam się podobnie do Mistrza (mięso + warzywa). Jedyne "ale" mam do zapachu kału, który nie jest ciekawy  ;) Ale jest to żadna cena w porównaniu z tym jak się czuję teraz.

Aha - Zibi, Einstein - dzięki za pomoc w poradach żywieniowych  ;)


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Andrzejkowy 01-05-2008, 21:24
Cytat od: zibi
Ojciec medycyny mawiał tak:" mieszkańcy mulistych, zyznych dolin mają charakter też miękki, mulisty

Ojciec ŻO pisze tak: "Przez 40 lat Żydzi byli wodzeni po pustyni tylko po to, aby musieli odżywiać się tylko manną, która była ściśle racjonowana i codziennie dostarczana. Manny nie jedli kapłani, bo rozumu przy nich by nie było i wojownicy, bo wojownikami być by nie mogli."

(Ks. Rodzaju 4:2, Biblia Tysiąclecia)

(4) zaś Abel składał również pierwociny ze swej trzody i z ich tłuszczu, Pan wejrzał na Abla i na jego ofiarę;

(3) Gdy po niejakim czasie Kain składał dla Pana w ofierze płody roli, 

(5) na Kaina zaś i na jego ofiarę nie chciał patrzeć. Smuciło to Kaina bardzo i chodził z ponurą twarzą.
Jeżeli ktoś zrozumie dlaczego Kain zabił Abla zrozumie dlaczego jedni jedzą mięso a drudzy spożywają płody rolne.


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 01-05-2008, 21:42
Jednym słowem, wegetarianizm jest dobrym sposobem pozyskania wygodnego dla władzy społeczeństwa niewolników, niezdolnych do samodzielnego myślenie, powolnych wszelkim sugestiom. I ten fakt powinni mieć na względzie rodzice, uprawiający swoje dzieci według wzorców zaczerpniętych z kraju, gdzie większość społeczeństwa to niewolnicy z urodzenia w niższej kaście.


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Maja 01-05-2008, 21:44
Cytat od: Mistrz
ludzki organizm jest w stanie strawić i przyswoić mięso – to fakt czy fikcja?

No jakoś sobie ten organizm radzi z tym toksykiem. Dowodem tego są miliony jakoś żyjących ludzi. Przy czym JAKOŚ stoi w opozycji do słowa JAKOŚĆ. Ale ten nienaturalny pokarm nie pozostaje bez wpływu na zdrowie. To tylko kwestia czasu, kiedy się ten organizm posypie.
Cytat od: Mistrz
To wege nie poszczają bąków?

Odnoszę wrażenie, że nie jest Pan w formie. Coraz mniej lotne te Pana posty.
Jesli już wkroczył Pan na takie niziny to możemy porozmawiać o bąkach. Co prawda nie podnosi to poziomu dyskusji, ale jeśli Panu zależy.....
Jak Pan doskonale wie, mięso gnije znacznie bardziej smrodliwie niz na przykład chleb czy jabłko. Proszę sobię wyobrazić co dzieje się z mięsem w temperaturze 36,6 stC przez dajmy na to- dobę, bo tyle mniej więcej przebywa w bardzo długich jelitach człowieka (jeśli jedzący je nieszczęśnik nie ma typowych dla takich osób zaparć - bo wtedy  jeszcze dłużej). Powstające gazy są straszliwie cuchnące. To jest ta różnica. (Zresztą podobnie śmierdzi pot osób zjadających dużo mięsa). Wegetarianie nie mają takich problemów.

Cytat od: "Sawyer"
Jedyne "ale" mam do zapachu kału, który nie jest ciekawy

Zapewniam Cię, ze również zapach Twojej skóry, Twój oddech też nie są za ciekawe. To produkty przemiany materii, z którymi nie radzą sobie narządy wewnętrzne. Oznaka rozpoczynającej się choroby.
Cuchnący oddech o zapachu acetonu to ketoza.
Mam  znajomego na takiej diecie. Raz na jakiś czas jestem zmuszona spędzić z nim pół godziny i nie jest to dla mnie przyjemne.Z gęby mu jedzie niemiłosiernie.

Ponieważ mój post został skasowany, więc nie mogę się odnieść do Twoich  akapitów, w których wysuwasz swoje argumenty p-ko moim. W tej sytuacji rozumiesz, że polemika byłaby w tych kwestiach dla mnie trudna, nie mając do wglądu całej treści postu. Dlatego też usunąłem treści Twoich kontrargumentów, dot.w części polemiki ze mną.//zibi


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 01-05-2008, 22:01
Cytat od: "Maja"
Jak Pan doskonale wie, mięso gnije znacznie bardziej smrodliwie niz na przykład chleb czy jabłko. Proszę sobię wyobrazić co dzieje się z mięsem w temperaturze 36,6 stC przez dajmy na to- dobę, bo tyle mniej więcej przebywa w bardzo długich jelitach człowieka (jeśli jedzący je nieszczęśnik nie ma typowych dla takich osób zaparć - bo wtedy jeszcze dłużej).

Pani widać nie rozumie fizjologii trawienia, które nie ma nic wspólnego z gniciem. Owszem, u osób mających problemy z wydzielaniem soków trawiennych i perystaltyką jelit mięso rzeczywiście będzie gniło w ich przewodzie pokarmowym. Ale to nie jest wina mięsa, lecz trapiącej ich choroby. Pani zaś, w sposób typowy dla badaczy współczesnej medycyny – myli skutek z przyczyną.

U osób odżywiających się wg zasad zdrowego odżywiania zdrowy przewód pokarmowy produkuje stolec wzorcowy:
Cytat
Prawidłowy stolec jest oddawany 1-2 razy dziennie (czasami – wyjątkowo – raz na dwa dni) w jednej porcji, w postaci jednolitego, zwięzłego walca. Na początku jest nieco grubszy i pofałdowany, w dalszej części gładki, zakończony regularnym, nieco spłaszczonym czubkiem. Prawidłowy stolec nie cuchnie, nie zanieczyszcza odbytu kałem, ponieważ powleczony jest śluzem, niewidocznym na pierwszy rzut oka. W tej sytuacji jeden listek papieru toaletowego starcza w zasadzie do wytarcia śluzu.


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Maja 01-05-2008, 22:04
Cytat od: Mistrz
niezdolnych do samodzielnego myślenie, powolnych wszelkim sugestiom
Czytając Pański ostatni post, odnoszę wrażenie, że brał Pan lekcję spiskowej teorii dziejów u samego Ojca Rydzyka. Przynajmniej w Polsce przejście na wegetarianizm wymaga dużej niezależności i umiejętności przeciwstawiania się bezpodstawnym obiegowym opiniom.


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 01-05-2008, 22:09
Cytat od: "Maja"
(Zresztą podobnie śmierdzi pot osób zjadających dużo mięsa). Wegetarianie nie mają takich problemów.
Kiedy jeszcze zajmowałem się bioenergoterapią, pacjentów wegetarian potrafiłem rozpoznać na węch po charakterystycznym mysim zapachu skóry. Podobnie można rozpoznać osoby zjadające nadmierne ilości mięsa. Jak widać - skrajność nie służy zdrowiu ani estetyce. Każda skrajność! Skrajności nazwane są ekstremą. Jak Pani myśli - dlaczego?


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Maja 01-05-2008, 22:10
Cytat od: Mistrz
U osób odżywiających się wg zasad zdrowego odżywiania zdrowy przewód pokarmowy produkuje stolec wzorcowy

Niewątpliwie tak jest, tyle ze jedzenie mięsa nie ma wiele wspólnego z zasadami zdrowego odżywiania. Gdyby było inaczej amatorzy mięsa nie wydzielaliby takiego zapachu.


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 01-05-2008, 22:13
Cytat od: "Maja"
Przynajmniej w Polsce przejście na wegetarianizm wymaga dużej niezależności i umiejętności przeciwstawiania się bezpodstawnym obiegowym opiniom.
Najlepiej pod dyktando przywódców sekt.

Dodano

Cytat od: "Maja"
Gdyby było inaczej amatorzy mięsa nie wydzielaliby takiego zapachu.
Gdyby było inaczej, wege nie wydzielaliby typowego dla gryzoni zapachu myszy. No, chyba że o to właśnie chodzi...


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Maja 01-05-2008, 22:15
Tego typu wypowiedziami strasznie obniża Pan poziom dyskusji. Czyżby brakowało Panu argumentów?
Dobranoc.


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 02-05-2008, 09:32
Cytat od: "Maja"
Tego typu wypowiedziami strasznie obniża Pan poziom dyskusji. czyżby brakowało Panu argumentów?
No tak! Argument oddechu Atkinsa (charakterystyczny dla skrajnie odżywiających się mięsem) podnosi poziom dyskusji, zaś argument mysiego zapachu skóry (charakterystyczny dla skrajnie stroniących od mięsa)... obniża poziom dyskusji(?).

Dodano

Pani Maju! Już widać, że ta dyskusja do niczego nie wiedzie. Ale skoro jest – warto ją sprowadzić do jakiejś konkluzji. Otóż ja przeciwko wegetarianom nie mam nic, tak samo jak przeciwko rudym, łysym czy niskim albo wysokim. Każdy jest kowalem swojego losu i tak być powinno. Daleki jestem od uszczęśliwiania ludzi na siłę. Nie twierdzę, że każdy musi być zdrowy – to kwestia wyboru. Jeśli ktoś uważa, że nie ma sensu dbać o własne zdrowie, bo w razie choroby jest lekarz, który go wyleczy, to ja to rozumiem – jego wybór. Niemniej jednak to forum jest poświęcone zdrowiu jako alternatywie dla chorób. Ludzie tu zaglądający oczekują porad, jak uniknąć chorób, lekarstw i lekarzy, a ja im tych porad udzielam, zgodnie z  wiedzą (potwierdzoną dyplomem mistrza w zawodzie bioenergoterapeuty) oraz długoletnią praktyką. Ot tyle! O nic innego tu nie chodzi. Wniosek stąd, że jeśli komuś taka opcja nie odpowiada – nie loguje się tutaj, ani nawet nie zagląda.

Miałem kiedyś jako pacjentów młode małżeństwo. Na pierwszy rzut oka widać było, że jest to dobrana para, ale któregoś dnia młoda żona na wizytę przyjechała bardzo odmieniona – twarz osowiała, w oczach wyraźny brak chęci do życia. Okazało się, że mąż zaczął bawić się w wegetarianizm. I problemem nie było to, że musiała gotować dwa różne posiłki, ale że mąż na siłę robił z niej wegetariankę. A stosował podobne jak Pani paskudne chwyty polegające na obrzydzaniu. Otóż gdy ona jadła jakiś pokarm mięsny, ten wypowiadał słowa w stylu:

Cytat
A pamiętasz, jakie ładne ryjki miały te prosiaczki, które Ci się tak podobały, gdy byliśmy u kuzyna na wsi? Kiedy to było? Pół roku temu? Zadzwoń do kuzyna, czy ostatnio nie sprzedał tych świnek do rzeźni, bo może jesz którąś z nich...


Nie mając innego wyjścia – przestała jeść mięso. Ale cały czas chodziła głodna, wewnętrznie rozdygotana, wiecznie zmęczona. Nic, tylko by spała albo osowiała patrzyła w sufit. Znajomi i rodzina zainteresowali się tą sprawą i wymogli na mężu, by przestał żonie narzucać swoją dietę. Ale to nic nie pomogło. Otóż powtarzane jak mantra obrzydzenie tak głęboko wryło się w podświadomość kobiety, że widok mięsa przyprawiał ją o mdłości. Na dodatek zaszła w ciążę, co też miało swój wpływ. Mało tego – nabrała obrzydzenia także do męża. Teraz są już po rozwodzie, dziewczyna samotnie wychowuje córeczkę, ale  wciąż nie może dojść do siebie i mięsa nadal nie je. Natomiast były mąż, gdy po rozwodzie nie miał mu kto przygotowywać posiłków wegetariańskich, z powrotem wrócił do jedzenia mięsa. Podobnych historii mógłbym opowiedzieć wiele – o młodzieży, której obrzydzono mięso, i problemach ich rodziców, którzy muszą  patrzeć, jak ich dzieci ze zdrowych, pełnych życia, zmieniają się w roztrzęsione mimozy.

Jak Pani widzi, pani Maju, ja nie zaglądam nikomu do talerza. Niech każdy je, jak uważa i jak mu służy. Byle tylko mnie i moim gościom nie obrzydzał jedzenia puszczaniem bąków. A Pani właśnie to robi – korzysta z gościny na moim forum i puszcza bąki. Mało tego – wchodzi Pani do innych działów i wychodzi na to, że chce zasmrodzić całe forum. Czy tak się godzi?


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Einstein 02-05-2008, 10:15
Generalnie trzeba odróżnić weganizm (rośliny) od wegetarianizmu (rośliny plus ryby i nabiał czyli tłuszcze i białka zwierzęce).

Wegetarianizm z tłuszczami zwierzęcymi jest zapwewne o wiele zdrowszy niz dieta korytkowa z konserwantami i batonikami. Dajmy na to taki wegetarianizm Gandhiego - surówki, jaja, ponad 100 gram klarowanego masła ghee i niepasteryzowane mleko. To taki wegetarianizm jest bliższy tłustej diecie optymalnej Kwaśniewskiego. :mrgreen:

O ile człowiek dorosły może żywić się wegańsko to żywienie dziecka w ten sposób jest okrucieństwem. Takie żywienie prowadzi do wad rozwojowych i wpływa negatywnie na procesy myślowe, w wyniku, których może dojść do zaniku logicznego myślenia i krytycyzmu, czego skutkiem jest trudność w rozróżnianiu rzeczy realnych od nierealnych (nadmiar białka prowadzi z kolei do przeciwnych skutków i bezwładu myśli).

Dieta wegańska to dieta niewolników. Elity rządzące wiedziały o tym zawsze. Właśnie dlatego w Indiach od niepamiętnych czasów tłuszcz zwierzęcy czyli masło ghee mogli jeść wyłącznie teokraci - bramini (kasta władców). Niższym kastom tłuszczu jeść nie było wolno! I dlatego tylko mogli być strachliwymi niewolnikami naiwnie wierzącymi w sześciorękie bóstwa. Podobna zasada istniała u żydów. Tylko kapłani i ich rodziny mogły jeśc tłuszcz zwierzęcy. Chłopi na nich pracujący jedli "pokarm bydła" czyli zboża. Tylko w tłuszczu rozpuszcza się kluczowa dla rozwoju i zdrowia witamina A, która znajduje się w wątrobie. Dlatego król i kapłani jedli wątrobę, podroby i tłuszcz, rycerze - mięso, a poddani - owsiankę.


Podobnie jest w stadzie wilków, najzdrowszy samiec alfa je pierwszy nerki, wątrobę i serce, resztę zostawia podwładnym.



Niektórzy dorośli ludzie na jedzeniu wegetariańskim mogą funkcjonowac całkiem niezle (grupa krwi A). Ale nie jest to panaceum dla wszystkich. Np człowiek z grupą krwi 0, potomek myśliwych będzie się czuł zle a na weganizmie a po roku zniszczy organizm doszczętnie.

Dodam, że żadne prymitywne zdrowe plemie w CAŁEJ HISTORII TEJ PLANETY nie odżywiało się wegańsko. Tendencja była wręcz w drugą stronę. Np masajowie w Afryce mimo, że mieli dostęp do owoców jedli prawie samo tłuste mięso, pili krew i mleko. Pytani o owoce i rośliny odpowiadali, że są "dla krów".


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 02-05-2008, 11:54
Warto też uświadomić sobie, dlaczego w Hinduizmie nie je się mięsa. Otóż bierze się to z wiary w reinkarnację, czyli wędrówkę dusz w drodze do raju, zwanego nirwaną. W tej wędrówce dusze przechodzą z jednej istoty żywej na drugą – z człowieka na świnię, następnie osła, szczura i znów na człowieka. Dlatego życie musi być jedynie przejściowym cierpieniem, zaś szczęście jest możliwe jedynie po osiągnięciu niezrozumiałego dla nas stanu nirwany, zresztą rozmaicie interpretowanego w licznych odłamach Hinduizmu. Takie nastawienie do życia doczesnego sprawia całkowity brak zainteresowania własnym zdrowiem, nad które promowane jest cierpienie jako jedyna droga do raju. W tej sytuacji w krajach objętych Hinduizmem nikogo nie dziwią rozmaite skrajności, np. chodzenie nago, by niechcący nie przydusić jakiegoś stworzonka fałdami ubrania; omiatanie sobie drogi, by bosą stopą nie nadepnąć na jakiegoś „krewniaka”; trzymanie ręki w górze aż uschnie, jeśli przez nieuwagę ta ręka popełniła mord na jakiejś liszce; albo zaszycie sobie ust... już nie pamiętam w jakim celu. Ot, i mamy cały paradygmat wegetarianizmu - fanatyzm religijny.


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: hajdi 02-05-2008, 12:46
Czy wegetarianizm jest zdrowszym modelem żywienia niż wszystkożerność?
To zależy i składa się na to wiele czynników.  
PO PIERWSZE zachowanie zdrowia będąc na diecie wegetariańskiej jest w praktyce trudniejsze niż będąc na diecie mięsnej. Niby rośliny zawierają wszystkie aminokwasy, niby są tam wszystkie witaminy a jednak praktyczne skomponowanie takich posiłków jest bardzo trudne. Chcę przez to powiedzieć, że przestrzegając kilku zasad zdrowego żywienia łatwiej jest zadbać o zdrowie i neutralizować szkodliwy wpływ mięsa.
Jakie zagrożenia kryją się w mięsie? Maja wymieniła, ale podsumujmy: pasożyty, antybiotyki, chemia, zakwaszenie i gnicie.  Antybiotyki i chemia to wynalazek współczesny, ale można sobie z tym poradzić kupując sprawdzone (bezpieczne ) mięso albo wstępnie gotując przed spożyciem (opisane w książce „Zdrowie na własne życzenie” ). Niebagatelne znaczenie ma dbanie o szczelność śluzówki jelit, która jest barierą dla toksyn z przewodu pokarmowego. Tu kłania się M O.  Pasożyty nie zagnieżdżą się w zdrowym organizmie z silnym układem odpornościowym. Po prostu każdy organizm potrzebuje do rozwoju odpowiednich warunków. Jeżeli mu ich nie stworzymy to on się nie rozwinie. Zakwaszenie i gnicie nie jest groźne dla tego, kto przestrzega prostej zasady, że każda porcja mięsa musi być spożywana z porcją surówki. Warzywa alkalizują i zawierają błonnik, który ułatwia przesuwanie treści pokarmowej co zapobiega gniciu.  Poza tym przygotowanie koktajlu błonnikowego jest prostą czynnością a załatwia w zasadzie wszystkie problemy opisane powyżej.

Ile mięsa powinniśmy zjadać? Tu nie ma sztywnych zasad. Zależy od naszej masy, trybu życia i indywidualnych potrzeb. Generalnie zapotrzebowanie na białko nie jest duże. Jeżeli nie obżeramy się węglowodanami prostymi, które poprzez uwalnianie insuliny wiążą tłuszcz i zmuszają do spalania białka to nie musimy jeść dużo mięsa szczególnie gdy jemy jajka.

PO DRUGIE wartość energetyczna posiłków owocowo-warzywnych nie jest duża (poza tym warzywa wychładzają)  i niestety czym bliżej biegunów tym zapotrzebowanie na mięso i tłuszcz wzrasta. Innymi słowy człowiek nie mógłby skolonizować całej planety gdyby nie chciał spożywać mięsa i tłuszczu zwierzęcego.

Podsumowując. Może żyjąc na Florydzie dałoby się obejść bez mięsa, ale u nas…
C.D.N.


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Zibi 03-05-2008, 10:44
Cytat od: Mistrz
W tej sytuacji w krajach objętych Hinduizmem nikogo nie dziwią rozmaite skrajności, np. chodzenie nago, by niechcący nie przydusić jakiegoś stworzonka fałdami ubrania; omiatanie sobie drogi, by bosą stopą nie nadepnąć na jakiegoś „krewniaka”; trzymanie ręki w górze aż uschnie, jeśli przez nieuwagę ta ręka popełniła mord na jakiejś liszce; albo zaszycie sobie ust... już nie pamiętam w jakim celu. Ot, i mamy cały paradygmat wegetarianizmu - fanatyzm religijny.

Manipulatorzy od sprzężenia zwrotnego psychosomatycznego – lobbyści, za pomocą niektórych emisariuszy różnych diet, w tym i wegetariańskiej - "piorą" mózgi prymitywnym fanatykom pewnych religii, i tak powstaje dietetyka religijna. W odłamie buddyzmu, w hinduizmie, przy pewnych różnicach wiary, znamiennym jest, że jedzenie mięsa i tłuszczy zwierzęcych - jest objęte zakazem. Kontrolowanie takiego zakazu byłoby trudne, gdyby nie wmówić ludziom, że dusza człowieka po śmierci - wciela się w jakiegoś zwierzaka, w związku z tym zjadając świnię, barana, czy salami z osła, możemy zjadać (np. byłego ministra chorób...).
    Ostatnio, "karmi" się nas informacjami o wpływie zażywania tzw. naturalnych suplementów diety na zachorowania na raka, akurat teraz w okresie wiosennym, żeby się nie wspomagać "suplementacją" od firm dystrybucyjnych, które powoli odbierają klientów medycynie i farmacji. Zimą, będą straszyć "ptasią grypą", jesienią - sepsą, i tak wkoło, aby ludzie rzucili się na apteki i wykupili nadwyżki wyprodukowanych leków, czy szczepionek. Są sygnały z ruchu Dra Ratha, że wybywa medycynie oficjalnej klientela, i już myśli się o wprowadzeniu na recepty wszystkich "naturalnych" preparatów, czy paranaturalnych. Już w 2005 r., chciano to zrobić, ale przez ten ruch rathowski - odłożono termin.
   A na forum będą "zrzucać desant” różnego kalibru: Od nienauczonych naukowców do nawiedzonych Witaminek i innych, którzy i tak po pewnym czasie, sami się wyautują, bo prawda się obroni sama, jak zwykle.

Dodano

Nasza religia katolicka - też wprowadza posty. W Tłusty Czwartek jest zezwolenie, aby objadać się tłuszczem i słodkościami, a po tym dniu mamy pełną izbę przyjęć w służbie chorób. Na zachodzie Europy mamy Tłusty Wtorek, później przychodzi okres Wielkiego Postu, który jest symbolem smutku, który następuje z powodu braku mięsa (chyba?). Po takim skrajnym ograniczeniu białka pełnowartościowego, mamy znów kolejki przed izbą przyjęć.

"W pewnych warunkach ludzie reagują na fikcję równie silnie jak na rzeczywistość, a w wielu przypadkach przyczyniają się do stworzenia tej właśnie fikcji, na którą reagują".


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Boja 03-05-2008, 10:53
Zgadzam się z Hajdi, bardzo logicznie i bez zbytnich emocji jak wyżej. Jestem doskonałym przykładem
Cytat od: "hajdi"
wartość energetyczna posiłków owocowo-warzywnych nie jest duża (poza tym warzywa wychładzają)

 właśnie odżywiałam się przez jakiś czas prawie unikając tłuszczów zwierzęcych (ale zmiana diety była świetna na pewien, czas lecząc zap. błony śluzowej żołądka) doprowadziłam do spadku temperatury (35,6 - 35,9) ciągle marzłam i korzystając z wiedzy Zibiego wprowadziłam do mojej diety tłuszcze zwierzęce (skwarki, słoninkę) oczywiście neutralizując warzywami, temperatura wzrosła w przeciągu ok. 2 tygodni no normy jak i samopoczucie.
Czy będę kogoś przekonywała nachalnie do jedynej i właściwej diety, jaką prowadzę teraz?  Nie, bo dotyczy tylko mojej osoby. Na tym forum namawia się zawsze do obserwacji własnego organizmu i wyborów zgodnych z tym. Moją ideologią jest zdrowy rozsadek.
Dyskusja zbyt emocjonalna i bez dystansu przede wszystkim do siebie i swoich wyborów "panta rhei". Nie wiem czy za parę lat nie zmienię poglądów i dlatego nikogo nie mam zamiaru do nich przekonywać. Ciągle ewoluuję! Ale dużo dowiedziałam się ciekawych rzeczy "historycznych" o wege. Na razie! - idę ewoluować    w kuchni w przygotowaniu posiłku wg ostrego Kwaśniewskiego    dla syna tym razem.
                                                    Fanatyk frakcji Zdrowego Rozsądku  niech żyje!

Dodano

A co do polecanego filmu Maju jest tendencyjny, była już o tym mowa na forum i sama widziałam w innym filmie na discovery jak scenka z wyciąganiem a właściwie wkładaniem robali - larw much  do  pięty miała służyć usuwaniu toksyn z zainfekowanej rany, a więc używaniu robali w celach zdrowienia podobnie pijawek. Skoro jedna scena została zmanipulowana mam dystans do pozostałych, czego Wszystkim życzę(tego dystansu oczywiście)


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Zibi 03-05-2008, 11:58
Maja, zapewniam Cię, że ci ludzie, którzy "otarli" się o dietę Kwaśniewskiego mają duże pojęcie o biochemii stosowanej i o zdrowiu. To są słowa wypowiedziane przez mój autorytet lekarza - Dra Janusa.
   Przecież to biochemia Harpera obaliła te hasła: "Cukier krzepi". W moim skasowanym poście było napisane z tej biochemii, że białko roślinne jest kiepskie. Cytowane strony przeze mnie potwierdzają, że nasze zasady zdrowego odżywiania = biochemia Harpera plus zmodyfikowany model żywienia wg dra Kwaśniewskiego, czy Lutza, czy innych twórców Diet niskowęglowodanowych plus dieta "roślinkowa". I tak się żywi - prawie cały świat, czyli zgodnie z naturą ludzką, a więc białko mięsne zrównoważone roślinami. Więc mi nie mów, że moja wiedza szkodzi ludziom.
   Niezbyt wypada mi się chwalić, ale jestem zmuszony odpierać Twoje zarzuty. Wczoraj mi podziękowała jedna osoba, dzisiaj druga, że moje sugestie dietetyczne były trafione. A co do nieprawidłowego interpretowania Harpera przez medycynę oficjalną, to doskonale wiesz, że robią to źle i celowo, żeby dalej zarabiać na krzywdzie ludzkiej, i to są ich hasła, a nie Harpera, i są tyle warte co Twoje o zdrowotności jedzenia samych roślinek. Napędzają koniunkturę biznesową wiadomemu lobby. I w zasadzie, już na cytowanym Harperze i potwierdzeniu słuszności modelu odżywiania niskowęglowodanowego potwierdzonego przez Harvard, powinienem zakończyć z Tobą polemikę. Pomimo obraźliwych ataków z Twojej strony na mnie jako na „supertrupojada", nie obraziłem się. Gdybym, może faktycznie jadł samo micho, to byłbym agresywny i mogłabyś mnie sprowokować, albo gdybym znów jadał same roślinki, to bym się popłakał, bo nie miałbym siły na odpowiedź. Ale ponieważ jem jak człowiek, to i postępuję po ludzku.
   Już padła taka konkluzja, że - "każdy sobie kopie własną łyżką grób dla siebie" i nie powinien sugerować, jeśli go o to nie poproszą - jakiej łyżki użyć do tych czynności...
   Proszę Mistrza, aby nie kasował tego postu, gdyż z Mają - zakończyłem polemikę, która - mam nadzieję - coś wniosła dla innych.

Zwracam honor Mistrzowi, gdyż poprzedni post dot. polemiki z Mają, skasowałem sobie sam - przez pomyłkę.//zibi


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: KaZof 03-05-2008, 13:36
Cytat od: zibi
I w zasadzie, już na cytowanym Harperze i potwierdzeniu słuszności modelu odżywiania niskowęglowodanowego potwierdzonego przez Harvard, powinienem zakończyć z Tobą polemikę. Pomimo obraźliwych ataków z Twojej strony na mnie jako na „supertrupojada", nie obraziłem się. Gdybym, może faktycznie jadł samo micho, to byłbym agresywny i mogłabyś mnie sprowokować, albo gdybym znów jadał same roślinki, to bym się popłakał, bo nie miałbym siły na odpowiedź. Ale ponieważ jem jak człowiek, to i postępuję po ludzku.
Zibi wykazałeś KLASĘ,  :okok:  jak zwykle,  :)
Myślę, że - powtarzając za
Cytat od: zibi
powinienem zakończyć z Tobą polemikę
Maju powinnaś sobie przystanąć gdzieś w cieniu i pomyśleć ... życzę Ci, abyś została "oświecona" zanim będzie dla Ciebie zbyt późno - z nami miałaś okazję skorzystać, dostając "gotowce" do przemyślenia. Teraz pamiętając, że
Cytat od: Boja
Dyskusja zbyt emocjonalna i bez dystansu przede wszystkim do siebie i swoich wyborów "panta rhei".
nie pomoże w dokonaniu mądrego wyboru, proszę Cię Maju, naciesz oczy rozkwitającą przyrodą i daj sobie odpocząć od nas.
Dobrze jest pamiętać, że (o czym przypomniała za Heraklitem, Boja) "dwa razy nie wchodzimy do tej samej rzeki".
Pozdrawianki,

Dodano

ps. pewne agresywne sygnałały z Twojej strony Maju usprawiedliwiłam głodem komórkowym - powstałym u Ciebie na skutek nie jedzenia jajuszek ... Człek głodny to i zły bywa czasem. Nie ma jak błogość nasyconego "brzusia",  :D    - od razu inaczej, pozytywniej się myśli  :)
Z wiarą w zdrowy rozsądek patrzmy w przyszłość,  :)


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Zibi 03-05-2008, 19:18
Cytat od: zibi
Nasze zasady zdrowego odżywiania = biochemia Harpera plus zmodyfikowany model Kwaśniewskiego, czy Lutza, czy innych twórców diet niskowęglowodanowych plus dieta "roślinkowa". I tak się żywi prawie cały świat, czyli zgodnie z naturą ludzką, a więc białko mięsne zrównoważone roślinami.
Z podręcznika Biochemii - Harpera:
Str. 207: Trójglicerydy wchłaniane z przewodu pokarmowego, w przeciwieństwie do białek i cukrów nie są wychwytywane przez wątrobę. Błędnie uważano dotąd, że tłuszcze pokarmowe obciążają, podczas gdy białka i cukry oszczędzają wątrobę.
Str. 207: Za miażdżycę odpowiedzialne są kwasy tłuszczowe produkowane z cukrów w wątrobie. Obecnie nie twierdzi się, że tłuszcze pokarmowe powodują miażdżycę.[/b]
str. 277 i 328: Duże ilości cukrów w diecie zwiększają produkcję kwasów tłuszczowych, natomiast zjadanie tłuszczu powoduje zahamowanie jego produkcji.
Str. 264: Cukier w owocach - fruktoza(uznawany dotąd za bardzo zdrowy)"zalewa" szlaki metaboliczne w wątrobie, powodując nadprodukcję trójglicerydów i cholesterolu.Zatem błędnie sądzi się, że dieta owocowo-warzywna, niskotłuszczowa powoduje obniżenie ilości cholesterolu w tkance tłuszczowej i krwi.Fruktoza pobudza wydzielanie insuliny i wzmaga te procesy, co również doprowadza do cukrzycy.
Str. 278: Duże ilości cukrów w diecie pobudzają wydzielanie insuliny, która aktywizuje produkcję tłuszczu, a hamuje jego rozkład. Powszechnie stosowane diety cukrzycowe zawierają duże ilości węglowodanów, które w praktyce uniemożliwiają wyleczenie.
Str. 778: Soja i rośliny strączkowe są białkami o niskiej wartości dla człowieka. Białka zwierzęce, w tym żółtka jaj są białkami o wysokiej wartości.
Str. 775: Ilość energii otrzymywana ze spalenia grama tłuszczu jest ok. 2,5 raza większa, niż z takiej samej ilości cukru. Diety niskokaloryczne w świetle dzisiejszej wiedzy są nieporozumieniem. Organizm ssaków wymaga dostawy środków odżywczych najwyższej jakości, w ilościach niezbędnych do pokrycia wydatków energetycznych.

   Uważam, że ta teoria ma niski stopień fałszywości i potwierdza się na moim przykładzie i wielu innych, żywiących się niskowęglowodanowo.
   Teoria harperowska jest uznawana przez medycynę oficjalną, już chyba na całym świecie, ale interpretacja jej jest prawidłowa tylko przez "naturopatologów".
   Studenci medycyny, na II roku studiów uczą się jej tylko jako "sztukę dla sztuki", a w zasadzie po to, żeby spowodować im "mętlik" w głowie, bowiem praktyka pokazuje namacalnie, że mija się z teorią, nie leczy się przyczynowo, a tylko wierzy się w kolegów po fachu - farmaceutów, którzy opanowali wiedzę w zastosowaniu chemicznych leków, na wymyślone jednostki chorobowe, czy zespoły.
   I tak ten biznes na chorobach się kręci, gdyż praktyka lekarska jest oparta na wierze, a nie na wiedzy praktycznej w zakresie leczenia przyczynowego, czy wiedzy o zdrowiu i zastosowaniu alternatywy dla chorób, i prewencji chorób. Wiara ta polega na tym, że danej jednostce chorobowej jest przyporządkowany dany lek. Czyli jeden wierzy drugiemu, a razem wiedzą źle i wierzą źle.
   Nie wiem - jak to jest w rzeczywistości, gdyż będąc w ruchu Optymalnych, pokazywałem lekarzom te wyjątki z Harpera, to reagowali na to, jakby pierwszy raz w życiu o tym słyszeli. Moja żona również, twierdzi, że korzystała z innej biochemii. Ale teraz wiem, że studenci II roku się o tym uczą, tylko nie wiem - czemu o tym, później zapominają? Pewnie dlatego, że przeważa natłok wiedzy o lekach, w myśl zasady, że lekarz mało wie o zdrowiu (podobno ich dwa lata uczą o tym), jeszcze mniej o chorobach, a już najmniej jak leczyć… Ja bym zamienił kolejność i powiedział, że najmniej wiedzą o zdrowiu.
   Dlaczego o tym znów piszę? Dlatego, żeby w razie kolejnego "zrzutu" operować faktami, a więc dlaczego się tego uczą, a w praktyce nie przestrzegają? Wegan lekarzy - to dotyczy tym bardziej.


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Andrzejkowy 03-05-2008, 20:38
Cytat od: zibi
Ale teraz wiem, że studenci II roku się o tym uczą, tylko nie wiem - czemu o tym później zapominają? Pewnie dlatego, że przeważa natłok wiedzy o lekach...
Zwróć uwagę ile nowych ile zmienionych informacji pojawia się w każdym wydaniu.Ja mam wydanie 5 gdzie między innymi dokonano wielu zmian w rozdziałach na temat przemiany materii w tym dotyczących cukrzycy i miażdżycy.Bazując na zgromadzonej tam wiedzy nie  można wysuwać daleko idących wniosków odnośnie ŻO czy DO  bo może się okazać  wcześniej czy później że np w kwestii cukrzycy i miażdżycy  Kwaśniewski miał racje .


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Maja 03-05-2008, 21:01
Mój znajomy dla żartu nauczył królika miniaturkę jeść kiełbasę, boczek itp. Wsztstkich to bardzo bawiło. Z czasem królik wyłysiał, dostał strupów w uszach, z nosa sączyła mu się lepka ciecz. W końcu zdechł.
Nie stał się wilkiem tylko dlatego, ze jadł kiełbasę.

Nie widzę sensu dalszej dyskusji na tym forum.
Ręce opadają w zetknięciu z większością waszych argumentów i niektórych wypowiedzi. Poniżej cytuję kilka "perełek":

Cytat od: Mistrz
korzysta z gościny na moim forum i puszcza bąki. Mało tego – wchodzi Pani do innych działów i wychodzi na to, że chce zasmrodzić całe forum.

Cytat od: "Einstein"
Dieta wegańska to dieta niewolników. Elity rządzące wiedziały o tym zawsze.

Cytat od: Mistrz
paradygmat wegetarianizmu - fanatyzm religijny.

Cytat od: "zibi"
przychodzi okres Wielkiego Postu, który jest symbolem smutku, który następuje z powodu braku mięsa
:D

Życzę Wam zdrowia.   :)


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: hajdi 03-05-2008, 21:31
Cytat od: "Maja"
Mój znajomy dla żartu nauczył królika miniaturkę jeść kiełbasę, boczek itp. Wsztstkich to bardzo bawiło. Z czasem królik wyłysiał, dostał strupów w uszach, z nosa sączyła mu się lepka ciecz. W końcu zdechł.
Nie stał się wilkiem tylko dlatego, ze jadł kiełbasę.

Maju, czy na prawdę nie widzisz różnicy między królikiem a człowiekiem?


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Emisia 03-05-2008, 22:31
Cytat od: "Maja"
Życzę Wam zdrowia.

My tobie tez Maju!


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 03-05-2008, 22:38
Cytat od: "Maja"
Mój znajomy dla żartu nauczył królika miniaturkę jeść kiełbasę, boczek itp. Wsztstkich to bardzo bawiło. Z czasem królik wyłysiał, dostał strupów w uszach, z nosa sączyła mu się lepka ciecz. W końcu zdechł.
Jest rzeczą oczywistą, że roślinożercy nie mogą jeść mięsa, bo zdechną. A Pani co myślała?

Cytat od: "emisia"
My tobie tez Maju!
Szkoda tylko tego dziecka.


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Zibi 03-05-2008, 23:05
Królik - był zawsze złym modelem doświadczalnym, i jeśli ktoś opiera swoje doświadczenia na tym modelu, to chyba po to, żeby wyprowadzić z równowagi kogoś, który kuma.
   To są już gesty rozpaczy, wynikające z braku myślenia. Królik, nigdy nie był stworzeniem wszystkożernym. Królik - w naturze je niewiele cholesterolu, bo żywi się trawą, w której poza mleczem - nie ma cholesterolu. Dla organizmu królika - cholesterol był ciałem obcym. Były próby karmienia cholesterolem psów, kotów, wilków, szczurów, które pokazały, że u nich nie można wywołać miażdżycy. Kiedy szczurom podano mało cholesterolu, to nasilała się jego synteza w organizmie, a kiedy podano dużo, to synteza malała.
    U człowieka takich prostych zależności nie ma, bo organizm człowieka reaguje dużo wolniej niż szczura. Ponieważ szczur żyje 25 razy krócej niż człowiek, a więc te reakcje są u niego ok. 25 razy szybsze, i nie trzeba czekać całe życie, aż badany umrze, albo szybciej od niego badacz. Badacze formułowali tezy, że ściana jelit, to nie jest jakaś bibułka, przez którą wszystko przenika.
    Tak, Kwaśniewski w tych kwestiach - zawsze miał rację, i pewnie długo się nic nie zmieni.


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Andrzejkowy 03-05-2008, 23:08
Cytat od: "Maja"
Mój znajomy dla żartu nauczył królika miniaturkę jeść kiełbasę, boczek itp. Wsztstkich to bardzo bawiło.

Życzę Wam zdrowia.   :)

Inni karmili krowy mączką mięsno-kostną wyrabianą z padniętych zwierząt, Traktowali to poważnie a wyszło tragicznie.


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Zibi 03-05-2008, 23:21
Proces trawienia i wchłaniania jest inny niż u człowieka, bo jest tzw. wtórnym przeżuwaczem, który musi zjadać pierwszy półpłynny kał, by przyswoić składniki drobnoustrojowe i produkty ich przemiany. Kał ostateczny, to jest ten, który można zauważyć w tzw. drugim rzucie.
   Gdyby królik zjadł to co człowiek w czasie (np. obżarstwa w Święta Wigilijne), tj. smażonego karpia, zupę grzybową, rybę w galarecie, "strucla" z makiem, sernik - i przepił to wszystko wódką, nie dożyłby do rana, a człowiek natomiast, nie tylko dożyje, ale jeszcze pobudzi się do życia, zatańczy i zaśpiewa.

Dodano

Cytat
Inni karmili krowy mączką mięsno-kostną wyrabianą z padniętych zwierząt, Traktowali to poważnie a wyszło tragicznie.
Dlatego powinno się nazwać tę chorobę - zamiast: "Szalonych krów" - "Szalonych hodowców".


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 03-05-2008, 23:23
Cytat od: zibi
człowiek natomiast, nie tylko dożyje, ale jeszcze pobudzi się do życia, zatańczy i zaśpiewa.
... i przytupnie!


Cytat od: zibi
Dlatego powinno się nazwać tę chorobę - zamiast: "Szalonych krów" - "Szalonych hodowców".
Raczej: naukowców...


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Zibi 03-05-2008, 23:48
... nienauczonych rozumu.

Dodano

Jest takie powiedzenie, że wielkim światem rządzi mały rozum, i jeśli jest to rozum polityka wege - jakim był pan minister finansów, pan K., który fundował wszystkim na siłę w parlamencie swoją dietę jabłkową, to mieliśmy w kraju - jak mieliśmy...
   Dobrze może to zobrazować treść pewnego dowcipu: - W pewnym kraju ludożercy sprzedawali na rynku mózgi w celach kulinarnych. 1 Kg mózgu inżyniera kosztował 50 dolarów, 1 kg mózgu uczonego - 70 dolarów, a ekonomisty -100. Zaskoczony klient zapytał: - "Dlaczego mózg ekonomisty jest taki drogi? Czy jest taki wartościowy?". Sprzedawca odpowiedział: -  "Czy pan wie, ilu trzeba zabić ekonomistów, żeby było 1 kg mózgu?".

Dodano

Gdyby Papuasi mieli u siebie dostateczną ilość raków - nie musieliby się męczyć z autobusem, pełnym ludzi – jak to wynika z treści innego dowcipu: - Młody ludożerca pyta mamy: - "Co to jest autobus?". Mama: - "To jest coś w rodzaju raków. Ze środka się wyjada, a skorupę się odrzuca”.
  
   Zmiana trybu życia, w tym i żywienia w różnych plemionach, zawsze pociągała za sobą zmianę stanu zdrowia, zachowań ludzkich oraz wyglądu zewnętrznego. Ale nie należy zapominać też o wyjątkach, którzy reagują na zmiany inaczej niż pozostali.


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Maja 04-05-2008, 08:05
Myślałam, że trochę sobie odpuścicie, ale zdaje się, ze nie ma na to szans.
Proszę nie żałować mojego dziecka, bo zaczyna mnie to już lekko irytować. Jeszcze raz powtarzam, że moje dziecko jest zadbane, zdrowe i rozwja się lepiej niż jego kiełkasiano - batonikowi rówieśnicy.
Proszę się chwilę zastanowić  - gdybym szkodziła sobie przez 20 lat, dawno już byłabym chora. Kto z was jest na diecie "kwacha" lub podobnej tak długo?

Dodano

O ile całą resztę absurdalnych wypowiedzi mogę spokojnie zignorować to  spraw nie mogę zostawić bez komentarza:
Cytat od: "hajdi"
zachowanie zdrowia będąc na diecie wegetariańskiej jest w praktyce trudniejsze niż będąc na diecie mięsnej. Niby rośliny zawierają wszystkie aminokwasy, niby są tam wszystkie witaminy a jednak praktyczne skomponowanie takich posiłków jest bardzo trudne.

Nie jest. Myślący człowiek nie ma większym problemów z selekcjonowaniem rzeczy, które wkłada do garnka. Tym bardziej, ze są pełnowartościowe i nietoksyczne.

Cytat od: "hajdi"
Antybiotyki i chemia to wynalazek współczesny, ale można sobie z tym poradzić kupując sprawdzone (bezpieczne ) mięso albo wstępnie gotując przed spożyciem (opisane w książce „Zdrowie na własne życzenie” ).

Nie oszukujmy się. Nic tu nie pomoże gotowanie. To tak absurdalne stwierdzenie, ze aż głupio, że ktoś w to wierzy. I nie oszukujmy się, że ktoś kupuje mięso od ekologicznych hodowców. ( Czy to oni nagminnie je owijają w folię zamiast w papier, na którym od razu widać ile mają w sobie wody? :D )

Cytat od: "Einstein"
król i kapłani jedli wątrobę, podroby i tłuszcz, rycerze - mięso, a poddani - owsiankę.

I dlatego król szczezł na raka, rycerz dostał udaru a podwładny w dobrym zdrowiu obserwował tylko jak wyższa kasta zdegenarowała się sama!  
Ktoś pisał tu o tym, ze mięso mu nie szkodzi bo je "neutralizuje" warzywami.  Jaki jest sens jedzenia "trutki" jeżeli od razu wraz z tym wątpliwym smakołykiem trzeba wziąć "odtrutkę"?.
Einstein, wegetarianizm nie ma nic wspólnego z jedzeniem ryb, a batoniki i konserwanty nie mają nic wspólnego z wegetarianizmem.
 Zibi, dziwię się, że chciało Ci się raz jeszcze wklepywać na forum cytaty z podręcznika. Czytałam już w różnych podręcznikach tyle bzdur, że nie robi to na mnie wrażenia. To, że coś jest w programach nauczania wcale nie czyni tego bardziej przkonywującym. Życzę Ci więcej samozielności w mysleniu.
 
Cytat od: Mistrz
Niech każdy je, jak uważa i jak mu służy.

Jestem tego samego zdania. Na prawdę nie mamy już o czym więcej rozmawiać.  Mam tylko nadzieję, ze nie zaszkodzicie innym, przypadkowo zaglądającym tu osobom, które dopiero zaczynają swoją przygodę ze zdrowym odżywianiem.
A Panu Słoneckiemu życzę, zeby mu się trochę perspektywa oglądu świata poszerzyła , zeby nie był tak straszliwym ignorantem w sprawach dotyczących innych kultur tylko dlatego, ze są one inne.


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Einstein 04-05-2008, 10:50
Cytat
A Panu Słoneckiemu życzę, zeby mu się trochę perspektywa oglądu świata poszerzyła , zeby nie był tak straszliwym ignorantem w sprawach dotyczących innych kultur tylko dlatego, ze są one inne.


Tobie też tego życzę.

Bo 99% "innych kultur" na tej planecie spożywa od zawsze tłuszcz i białko pochodzenia zwierzęcego.


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 04-05-2008, 14:04
Trudno mi uznać za kulturę pogańskie wierzenia w dziesiątki dziwnych bóstw, demonów i aniołów, nawzajem ze sobą walczących. Gdzie niewolnik jest niewolnikiem dlatego, że zasłużył sobie na to karmą, a pan jest panem z tego samego powodu. Gdzie podstawowe zasady higieny nie są przestrzegane przez zdecydowaną większość społeczeństwa, co sprawia, że przeszło 90% procent ludności jest zakażona pasożytem pokarmowym – amebą. W moim mniemaniu kultura, to coś zupełnie innego.

Dodano

Cytat od: "Maja"
I nie oszukujmy się, że ktoś kupuje mięso od ekologicznych hodowców. ( Czy to oni nagminnie je owijają w folię zamiast w papier, na którym od razu widać ile mają w sobie wody?
Takie mięso ma tyle wspólnego ze zdrowym odżywianiem, co batoniki w diecie wegetariańskiej. Kupowanie mięsa zapakowanego w papier było na tym forum wyjaśnione wyczerpująco. A odbijając piłeczkę - czy warzywa w hipermarketach nie są nafaszerowane chemią? A sprowadzane z zagranicy nie są przymusowo poddane promieniowaniu przenikliwemu? Tak więc - czy będą to produkty mięsne, czy też roślinne - zawsze można trafić na dziadostwo. I doprawdy nie wiem, czy to jest jakikolwiek argument, i w czymkolwiek. No, chyba że dla wegetarian, ale dla nich wszystkie argumenty mówią jedną mantrę.


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: liwiusz 04-05-2008, 14:05
Abstrahujac od rozwazan o naturze wegetarianizmu i pochodnych --> http://pl.wikipedia.org/wiki/Kultura

Kultura jako termin (na najbardziej ogolnym poziomie) nigdy nie jest nacechowana wartosciujaco. I nie chodzi tu bynajmniej o wyzszosc ludu X nad Y.


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 04-05-2008, 14:29
Cytat
Bywa utożsamiana z cywilizacją
Właśnie to miałem na myśli. Czy za cywilizację można uznać trwanie, brak postepu; wegetację?

Dodano

A propos cywilizacji: czy cywilizację Majów też wzięła Pani pod uwagę, Pani Maju? Wszak byli to wegetarianie odżywiający się kukurydzą...


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Maja 04-05-2008, 16:34
Cytat od: Mistrz
rudno mi uznać za kulturę pogańskie wierzenia

No i niesłusznie. Bo kultura to " całokształt materialnego i duchowego dorobku ludzkości wytworzonego w ogólnym rozwoju historycznym".

Cytat od: Mistrz
A odbijając piłeczkę - czy warzywa w hipermarketach nie są nafaszerowane chemią?

Oczywiście że są, dlatego co mogę uprawiam sama, a to czego nie potrafię - kupuję u rolników mających gospodarstwa ekologiczne bez chemii. Polecam.
Inną sprawą jest to, że zwierze karmione przez całe życie kiepskim jadłem kumuluje w sobie znacznie więcej toksyn niż pojedyncze warzywo. No ale to już jest inna rzecz. Choć według mnie również argument przemawiający za wegrarianizmem.
 Być może w czasach maczugi i prostego, atawistycznego samca to mięso było inne, ale  dzisiaj warto jednak wziąć pod uwagę czas jaki upłynął od zabicia zwierzęcia do momentu gdy trafia do sklepów zapakowane w cokolwiek, bo toksyny z rozkładającego się mięsa ze wszystkimi procesami biochemicznymi jakie w nim w tym czasie zachodzą to potężna rzecz. O tym jakoś cytowana tu biochemia jakoś nie wspomina.

No i dyskusja jakoś nie może wygasnąć.... :)


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 04-05-2008, 17:04
Cytat od: "Maja"
kupuję u rolników mających gospodarstwa ekologiczne bez chemii. Polecam.
No tak! Ale kupowania mięsa u tych rolników to już Pani nie poleca... Cała Maja.


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Maja 04-05-2008, 17:15
Cytat od: Mistrz
kupowania mięsa u tych rolników to już Pani nie poleca...

Naturalnie, że nie - tak jak nie polecam mięsa jako takiego :)
Inna rzecz, ze nie spotkałam jeszcze w mojej okolicy rolników, którzy oferują ekologiczne zwierzęta na mięso. Może hodowla byłaby mało opłacalna, bo przecież najpierw trzeba by je karmić przez całe życie ekologiczną paszą.
Świetnych jarzyn za to jest całe mnóstwo.


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 04-05-2008, 17:23
Cytat od: "Maja"
No i dyskusja jkoś nie może wygasnąć...
To prawda, ale jakoś nie można przejść do porządku nad niedorzecznościami niczym z innej planety.  Okazuje się na przykład, że takie pawiany systematycznie do swojego menu dodają produkty proteinowe, zaś pewna grupa pawianów opanowała polowanie na flamingi i to ich mięso jest głównym pożywieniem tych małp. Dzisiaj o 16-tej na Animal Planet był film o małpach. Okazuje się, że kapucynki systematycznie schodzą na brzeg rzeki i pożywiają się krabami, ostrygami i małżami. Tak więc rzekoma roślinożerność małp to kolejny mit wege.


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Maja 04-05-2008, 19:27
Cytat od: Mistrz
rzekoma roślinożerność małp to kolejny mit


Aż mnie korci, żeby odpowiedzieć Panu

Cytat od: Mistrz
est rzeczą oczywistą, że roślinożercy nie mogą jeść mięsa, bo zdechną.


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: jotef 04-05-2008, 19:54
Cytat od: Mistrz
Trudno mi uznać za kulturę pogańskie wierzenia w dziesiątki dziwnych bóstw, demonów i aniołów, nawzajem ze sobą walczących. Gdzie niewolnik jest niewolnikiem dlatego, że zasłużył sobie na to karmą, a pan jest panem z tego samego powodu.[...]

hmmm, to grube uogólnienie, zapewne wynikające z niewiedzy o poruszonym temacie ...
a wracając do meritum - możliwości pozyskania określonego pożywienia w danym rejonie decydowały i nadal decydują o jedzeniu tego czy tamtego. jednak tam, gdzie jest/był wybór między rodzajami pokarmu, społeczeństwo/a o dużym/wysokim stopniu świadomości zawsze preferowały pokarm bezmięsny ...
należy zdać sobie sprawę, że dieta pozbawiona mięsa nie jest i nie była tworzona przez społeczeństwo, o którym wspomina:
Cytat od: Mistrz
[...]Gdzie podstawowe zasady higieny nie są przestrzegane przez zdecydowaną większość społeczeństwa, co sprawia, że przeszło 90% procent ludności jest zakażona pasożytem pokarmowym – amebą. W moim mniemaniu kultura, to coś zupełnie innego.

jeszcze raz podkreślam - wysoki stopień świadomości sam z siebie w sposób automatyczny wyklucza dopuszczenie mięsa jako pokarmu! proszę nie mylić w/w z umysłem, czy też umysłem rozwiniętym ...

pozdr

p.s. nie było moim zamiarem n/n wypowiedzią urazić kogokolwiek! jeśli jednak ktoś czuje się obrażony, bardzo przepraszam :)


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Editho 04-05-2008, 19:56
Pamiętam trochę czasy , w których żeby ludzi odciągnąć od meritum spraw kluczowych...znajdowano takie zastępcze puste tematy. Wątek wegetarianizm jakimś dziwnym trafem bardzo mi do tego pasuje.


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 04-05-2008, 20:16
To prawda, że są tematy ważniejsze, ale i ten ma swoją wymowę. Wkurza mnie ten owczy pęd moich rodaków do jakichś dziwacznych wzorców - gumy do żucia, fast-foodów, chińszczyzny, reinkarnacji, soi i czego tam jeszcze. Nie wiem, co jest złego w polskiej tradycji kulinarnej i rodzimej żywności, która póki co (rusycyzm) jest jedną z najzdrowszych w krajach UE.


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Einstein 04-05-2008, 20:36
Cytat
Tak więc rzekoma roślinożerność małp to kolejny mit wege.


Ba jest nawet cała teoria, iż mięsożerność ma związek z ewolucją naczelnych i innych stworzeń. Np mięsożercy, delfiny i orki są najinteligentniejszymi ssakami w oceanach. Najinteligentniejszy bezkręgowiec - ośmiornica też jest mięsożerna itd.

W google book można poczytać po ang. książkę "Polujące małpy" o ważnej roli jaką myśliwstwo odegrało w procesie ewolucji : >> http://books.google.pl/books?dq=hunting+apes&pg=PP1&sig=QEHz_thEClRqjzTMNeiOMtySc38&ct=title&id=weoc7eW9kCIC&psp=1&ots=qKljdR5NSY&output=html


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 04-05-2008, 20:52
I już chyba dla nikogo nie ulega wątpliwości, że człowiek jest istotą wszystkożerną, ale w skrajnych przypadkach potrafi przeżyć tylko na mięsie, albo roślinach, a także "o chlebie i o wodzie"... tylko po co? I tym retorycznym pytaniem zamykam temat.


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Zbigniew Osiewała (Zibi) 26-07-2010, 17:39
Prewencja przed próbą podjęcia wałkowanego już tematu: - http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=7922.msg110768#msg110768.
Tutaj też przerabiany był temat: - http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=13287.0
I kontynuacja tematu: - http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=15107.msg113187#msg113187


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Angelikaa84 18-08-2010, 08:53
Wszystko to już wiemy, ale według mnie ten artykuł ciekawie ujmuje niemal całość zagadnienia.

http://www.zdrowezywienie.yoyo.pl/articles.php?id=41


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Abir 18-08-2010, 15:21
Ważny i ciekawy artykuł. Porusza nawet takie zagadnienia jak:

Cytat
MIT 14: Spożywanie mięsa lub produktów pochodzenia zwierzęcego jest mniej "duchowe" niż spożywanie pokarmu pochodzenia roślinnego

oraz

Cytat
MIT 15: Jedzenie pokarmów pochodzenia zwierzęcego jest nieludzkie

Nadaje się chyba, żeby go gdzieś podwiesić w jakimś dziale i wege-napaleńców tam odsyłać.

Dzięki Angelikaa84, wracam do czytania.


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Machos 31-08-2010, 21:41
Następna ofiara wegetarianizmu, Angelina Jolie http://film.onet.pl/zwiastuny/0,69842,,,322,fotonews.html

http://www.pudelek.pl/artykul/26881/dieta_niemal_mnie_zabila/


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Abir 02-11-2010, 05:23
Dla kontrastu dorzucam krótki wywiad z byłym wegetarianinem, który pojawił się na: http://wolnemedia.net/audycje/rozmowy-w-deszczu-bylem-wegetarianinem/ .

Cieszę się, że ma to miejsce właśnie tam, a więc na stronie gdzie pojawiło się swego czasu kilka artykułów Mistrza, a nawet jedna audycja z Jego udziałem (a zarazem na stronie, gdzie w kilku miejscach wegetarianizm jest jednak - niestety - promowany).


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 13-03-2011, 06:10
prawda zawsze leży po środku.
Prawda leży tam gdzie leży, a nie po żadnym środku. Prawda jest taka, że tylko głupcy kupują żywność w hipermarketach. Jest to sposób na wspieranie bezdusznych koncernów hodowlanych, a więc wyrugowanie z rynku uczciwych producentów.


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Zbigniew Osiewała (Zibi) 13-03-2011, 16:29
Jakiś czas temu, chyba w TVN, był program o żywności. Jakiś pracownik laboratorium zajmującym się kontrolą żywności stwierdził, iż mięsa nie je, gdyż wie co w nim jest - po prostu syf i chemia, i ja też głównie z tego powodu ograniczam spożycie mięsa (a bardzo je lubię). Znajomy ma fabrykę kurczaków i powiedział mi, że jego rodzina nie je kurczaków i mnie radzi to samo. Więc w tych czasach ciężko jeść mięso nie narażając się na spożywanie trucizn w nim zawartych, sam jestem na etapie poszukiwania fermy eko. Ogólnie to trzeba być otwartym na świat i ludzi, a nie trzymać się jednej teorii, prawda zawsze leży po środku.
Ale my tutaj nie kierujemy się żadnymi teoriami, tym bardziej naukowymi (np. też o nowej medycynie ekologicznej). Kierujemy się wiedzą empiryczną. Taka wiedza pozwala nam na oddzielenie ziarna od plew, czyli faktów od bełkotu nienauczonej nauki.

Wiemy również, że prawie każdy onkolog, niechętnie albo w ogóle nie będzie zalecał chorym na raka ze swojej rodziny barbarzyńskiej chemio/radioterapii, podobnie jak Twój znajomy hodowca drobiu odradza "swojakom" jedzenia jego drobiu. Ale to nie znaczy, że nie wiemy - jakie mamy podjąć środki zaradcze w omawianych kwestiach. Wiemy. Stosując BPP - do raka nie dopuszczamy; zaś w kwestii jedzenia - nie uganiamy się za wściekle zdrową żywnością, lecz wybieramy mniejsze zło: mięso uzdatniamy do spożycia oraz mamy odpowiednią wiarę w wiedzę (pijemy MO i mamy zaufanie do własnego organizmu).


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Adrian 23-03-2011, 17:27
Pytanie: Jeżeli ktoś nie przepada za mięsem, ale wie, że dla zdrowia musi zjeść je od czasu do czasu, to ile razy minimum taka osoba musi jeść mięso? Raz w tygodniu? Częściej czy rzadziej?


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Solan 23-03-2011, 20:01
Zgodnie z zasadami zdrowego odżywiania (http://www.bioslone.pl/odzywianie/podstawy-wiedzy/zasady-zdrowego-odzywiania), mięso powinno być jednym z podstawowych składników naszego pożywienia. Najlepiej jest jeść je na obiad. Należy przy tym pamiętać, by jego ilość równoważyć surówkami.
Na śniadanie czy kolację nie musisz jeść mięsa, skoro go nie lubisz, ważne jednak, by w ogóle pojawiło się ono w codziennym jadłospisie. Może warto zastanowić się nad innym doborem przypraw? Na poranny posiłek idealnie nadają się natomiast jajka.


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Abi 07-10-2011, 13:04
Wegetarianie w Tajlandii mają nawet swój festiwal:
http://www.kciuk.pl/Festiwal-religijnej-glupoty-a67841/
Uwaga! Nie dla ludzi o słabych nerwach.


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Timbuktu 07-10-2011, 19:00
Poważnie wątpię w to, że te fotografie przedstawiają wegetarian w święto wegetarianizmu. Nie znam żadnej wschodniej religii w którym wegetarianizm jest sam celem w sobie. Natomiast wiem, że wegetarianizm w wielu systemach wiary czy sztuk tajemnych jest ważnym elementem, pomostem. Tak więc wg. mnie ci ludzie po prostu demonstrują swoje nadnaturalne zdolności, może chcą nawracać w taki sposób innych, zwrócić uwagę na tajemnice ludzkiego ciała itp.
Może ci ludzie to tylko mała część festiwalu wegetarianizmu, większość nie robi takich ekstremalnych rzeczy ale ich nie pokazano.

Przejrzałem również komentarze pod foto-artykułem. Właśnie dlatego jestem przeciw globalizacji, albo przynajmniej globalizacji w takiej obecnej formie (sterowana i narzucona przez rządokorporacje). Gdy kultury, tradycje, ludzie lub informacje bądź obrazy o nich przekraczają granicy zbyt szybko to powoduje wiele nie porozumień, negatywnych emocji itp.


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Dusiu70 11-04-2013, 19:24
Cytat
Zadanie 31
Co sądzisz o diecie wegetariańskiej w odżywianiu człowieka (szczególnie ludzi młodych)? Przedstaw swoją opinię, podając dwa argumenty (niekoniecznie biologiczne).

Informacja do zadania 31.
"Jak uważają dietetycy, w Europie zjada się zbyt wiele mięsa i tłuszczów zwierzęcych. Następuje wtedy, klasyczny przykład zagęszczania substancji szkodliwych w łańcuchach pokarmowych i przedostania się do organizmu człowieka zwiększonej ilości skażeń, w stosunku do zawartej jedynie w pokarmie roślinnym. Jedzenie mięsa jest też mało wydajnym sposobem korzystania z energii słonecznej. Z określonej jednostki powierzchni można by więc wyżywić więcej ludzi hodując rośliny, a nie zwierzęta. Każdy człowiek, który przeszedł na wegetarianizm, przyczynia się bezpośrednio do zmniejszenia głodu."   A. Kalinowska
Mój syn kończy ogólniak (klasa biol-chem). Teraz jest czas próbnych matur. To zadanie miał ostatnio na jednej z takich próbnych matur. Podobno zaczerpnięte zostało z matury, z wcześniejszych/ostatnich lat.


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Asia61 12-04-2013, 15:51
Generalnie, w tego typu zadaniach zwraca się uwagę na niedobory przy odżywianiu wegetariańskim. Skoro zwrócono uwagę na młody wiek (rozwój), to pisałabym właśnie o niedoborach aminokwasów egzogennych.
A informacja do zadania sugeruje, żeby skupić się na innego typu aspektach. Zmyłka?


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Sasima 18-04-2013, 22:22
Moja córka została wegetarianką nie z własnego wyboru. Fatalnie się czuje po mięsie. Nie je mięsa już 1.5 roku i widzę, że osłabła jej pamięć. W zasadzie problemy zdrowotne o których pisałam są zdecydowanie mniejsze, nie ma wstrętu do mięsa i chętnie by zjadła, ale natychmiast po zjedzeniu dalej boli ją brzuch, dołącza się głowa i opada z sił. Jej mięso szkodzi.
Ja też jem dużo mniej mięsa, niż dawniej i też czuję się gorzej.
Moja kuzynka jest wegetarianką od dziecka. Teraz ma 30 lat, czyli nie je mięsa ok. 20 lat. Chodzi jakby miała 80 lat. Ledwo się porusza. Zastanawiałam się dlaczego ona taka słaba, ale odpowiedź nasuwa się sama.


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Anya 04-05-2013, 19:00
Hm... Ależ dyskusja.
U mnie historia jest taka: połowa rodziny jest mięsożerna, połowa jest wege.
Szczęście takie, że jedni z drugimi się nie spotykają za często i nie indoktrynują wzajemnie.
Nie widzę ani u jednych ani u drugich jakichś symptomów złego odżywiania, ani szczególnych chorób (najprawdopodobniej ani jedni ani drudzy nie odżywiają się odpowiednio). Mięsożercy mieli przypadek wylewu, wege też, ja miesożerna na 80% mam nadciśnienie, mój odpowiednik wege też. Każdy jest szcześliwy z tym co ma i nie dyskutujemy na ten temat. Nikt nikomu do gara nie zagląda.
Ja jestem po środku: z mięsożercami jem mięso - może nieco mniej niż inni, z wege jestem 100% wege. Różnica jest zasadnicza w sposobie przygotowania posiłków i w doborze przyraw. Wege smażą i pichcą na maśle, mięsożercy na smalcu. Podobieństwo to jajka, zjadają je wszyscy. Mleko i masło również. Nikt nie je natomiast serków i podobnych wynalazków. Wege jedzą dużo strączkowych i orzechów. Dla mnie niedogodnością jest tylko to, że zarówno wege jak i mięsożercy potrafią wyczuć przeciwny obóz po zapachu. Ja, osoba wypośrodkowana, jak mam wejść na teren wege nie jem mięsa 2 tygodnie przed, bo na serio jest im to przykro wąchać. Po przebyciu z wege jakiegoś czasu sama czuję zapaszek mięsa od mięsożercy. Więcej ideologii, religii ani awantur na ten temat nigdy nie było. Możliwości intelektualne są podobne u wszystkich. Czemu tu się toczy spór?
Trzeba jakoś żyć w zgodzie.

Mistrzu,
jeśli tu błądzą jacyś ...-anie to widać czegoś im w życiu brak i szukają podświadomie pomocy w zrozumieniu własnych potrzeb. Niech czytają i wyciągają wnioski. Trzeba mieć cierpliwość do bliźnich. :)


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Sasima 07-05-2013, 21:31
Ja jestem pośrodku

Najpierw słyszę, że wina leży pośrodku, prawda pośrodku, a teraz Anya pośrodku.
Jadasz mięso, więc nie jesteś po środku.

A dyskusja jak dyskusja. Sprawa jedzenia mięsa, czy niejedzenia jest ważna. Jedni nie chcą, a drudzy nie mogą jeść mięsa, jak zapewne przeczytałaś.


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Anya 08-05-2013, 00:00
Najpierw słyszę, że wina leży pośrodku, prawda pośrodku, a teraz Anya pośrodku.
Jadasz mięso, więc nie jesteś pśrodku.

Sasima,
jestem pośrodku, bo nie moge się zdecydować ani zdeklarować do końca. Preferuję wege, ale uchodzi to za dziwactwo w środowisku. Taki wybór czyni życie bardzo uziążliwym, bo gdzie się nie pójdzie wszędzie mięsko do jedzenia tylko. W eleganckiej restauracji na pytanie o coś wegetariańskiego zaproponowano mi krewetki. :( Nie mogę wydziwiać, bo czasem naprawdę nie wypada i ludziom jest przykro. Może to wygodnictwo. Chodziło mi tylko o to, że niezależnie co kto je, nie ma się o co spierać.


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: scorupion 08-05-2013, 06:07
Cytat
Chodziło mi tylko o to, że niezależnie co kto je, nie ma się o co spierać.
No nie, prywatna sprawa każdego, ale gdy zaczyna polecać i propagować, albo obrzydzać, jak się tu nieraz zdarzało, to powód do sporów jest.


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Tashideley 08-05-2013, 10:43
Scorupion, chyba nie chodzi tylko o problem z propagowaniem wegetarianizmu...

Wystarczy, że ktoś niejedzący mięsa zacznie marudzić, że nie ma efektów zdrowienia, że MO nie daje rezultatów etc. Wtedy ktoś inny może się zniechęcić do reguł Biosłone i przedstawianych tu metod oczyszczania.

Istotnym jest fakt, czy dieta wegetariańska jest zdrowa i czy wegetarianin stosujący MO i KB ma takie same szanse/prawdopodobieństwo na powrót do zdrowia jak osoby spożywające mięso.
Jeśli tak to nie ma sporu, jeśli nie to spór jednak jest.

Ideologicznie wegetarianizm jest mi bardzo bliski, ale wybierając zdrowie, stosuję się do zasad zdrowego odżywiania tu polecanych.


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: scorupion 08-05-2013, 11:34
A co to za ideologia?


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Tashideley 08-05-2013, 12:05
Naprawdę tak trudno się domyślić? ;)
Chodzi przede wszystkim o zabijanie zwierząt, a często też skazywanie ich na cierpienia i gehennę za życia, tylko po to żeby potem mogły trafić na stoły.


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Domi5 08-05-2013, 12:15
Kocham zwierzęta i staram się nie myśleć o ich ciężkim losie jedząc mięso, ale też wiem, że nie powstrzymam ich zabijania nie jedząc mięsa, ponieważ większość ludzi w Polsce spożywa mięso w dużej ilości i moja rezygnacja z jedzenia mięsa nic nie pomogłaby zwierzętom.


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Tashideley 08-05-2013, 12:25
To fakt, że jedna osoba niczego nie zmieni, ale jeśli takich osób znalazłoby się więcej...

Ja kieruję się w życiu hierarchią wartości - moje zdrowie stoi wyżej niż miłość do zwierząt, więc nie mam problemów z jedzeniem mięsa, jeśli służy to mojemu zdrowiu.
Jednak w przypadku gdyby wegetarianizm okazał się dla zdrowia równie korzystny, to z pewnością bym go dobrowolnie wybrała.


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: scorupion 08-05-2013, 12:35
Cytat
Naprawdę tak trudno się domyślić?
Za bystry nie jestem, może i trudno.
Jakoś tak nieszczęśliwie i zarazem nieprzyjemnie się składa, że w przyrodzie jeden drugiego zżera i przerabia go później na swoje tkanki oraz produkt odpadowy czyli g*wno. I tak lew połknie zebrę, potem zdechłego lwa rozdziobią sępy, sępa opierdzielą robaki, same zostaną pożarte przez inne ptaki i pięknie nam się wszystko zazębia. Człowiek nie jest jakimś wyjątkiem.


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Asia61 08-05-2013, 16:54
To było przedstawienie przepływu materii w przykładowym łańcuchu pokarmowym w wykonaniu naszego Scorupionka. :)


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Trubadur 08-05-2013, 18:01
Dość lichy ten przykładowy łańcuch, bo wegetarianin mógłby na to rzec, że tylko lew z całego tego towarzystwa uciekł się do zabijania, a reszta jakoś sobie bez tego poradziła. Mógłby też zarzucić, że przecież fakt, że w przyrodzie istnieją drapieżniki, nie znaczy, że człowiek się do nich zalicza lub że zaliczać się musi. W przeciwieństwie do lwa, bez mięsa może sobie poradzić przez nieporównanie dłuższy czas.


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Anya 08-05-2013, 18:09
Dlaczego wszystko musi być skrajnie wegetariańskie albo mięsożerne?
Najważniejszy we wszystkim jest umiar. Nie było chyba tak, że odkąd zeszliśmy z drzewa co dzień opychaliśmy się mięchem. Nie robią tego również zwierzęta drapieżne, bo i trawkę czasem pogryzą. Nie jedzą też mięska trzy razy po dwa razy, tylko muszą sie przegłodzić i zrobić dużą kupę po poprzedniej uczcie zanim pomyślą o zagryzieniu następnego obiadu.
Jeśli ktoś mając wybór wszelaki w sklepie czy na bazarze, zamiast tłustej oskubanej gąski wybiera szczaw, to powinien zaufać organizmowi. Mam ochotę na śledzia, widać go potrzebuję, jem szpinak na maśle, też do tego się nie zmuszam i nosem to mi nie wychodzi. W DP jest wybór i warzyw i mięs. Jeśli będę jadła to co przewiduje np. etap I z preferencją na coś na co mam ochotę, to nie będzie skutku? Skutku nie będzie jeśli będę zmuszać się do jedzenia czegoś na siłę.
Miłości wielkiej do zjadanych zwierzaków nie ma powodu odczuwać, ale przydało by się trochę rozumu i współczucia oraz śwadomy wybór takiego mięsa, które w miarę humanitarnie zostało pozyskane. W Polsce nie mamy tradycji wegetariańskich i to co tu wegetariańskim się nazywa jest jałowe i niepełne. Dlatego ci, co ulegają wegetariańskiej modzie kończą tę przygodę w opłakany sposób.


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Spokoadam 08-05-2013, 18:10
Zagadka:
Co jedzą weganie czwartego rzędu?
- wszystko to, co nie rzuca cienia.

Ostatnio na stołówce na studiach jeden imbecyl zaimputował mi, że pewnie patelnia, na której były smażone jajka była niedomyta. Potem stwierdził, że on nie ma takich problemów, bo od 18 lat nie je niczego pochodzenia zwierzęcego. Kaprawe oczka, śmierdzący oddech - normalnie okaz zdrowia jego mać.


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Trubadur 08-05-2013, 18:28
Cytat
Nie robią tego również zwierzęta drapieżne, bo i trawkę czasem pogryzą.
Ale chyba nie robią tego po to, żeby się najeść?


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 08-05-2013, 20:00
A które zwierzęta jedzą kotlety sojowe?


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Anya 08-05-2013, 20:19
Cytat
Nie robią tego również zwierzęta drapieżne, bo i trawkę czasem pogryzą.
Ale chyba nie robią tego po to, żeby się najeść?

Robią to dla przyjemności - przynajmniej takie mam odczucie patrząc na mojego kota.

A które zwierzęta jedzą kotlety sojowe?

Chyba tylko głuptoki i wygłodzone szczury. :)
A na serio, to nienawidzę tych kotletów sojowych i nie jem. grrr
Uwielbiam natomiast ciecierzycę :)  i soczewicę w pysznym ostrym sosie do tego ryż z warzywami i górą przypraw. Wszystko bezglutenowe i MO działa jak nie wiem co. :P

Nie pisz jednego posta pod drugim, skoro możesz jeszcze edytować poprzedniego i coś tam dopisać.//W.


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Tashideley 08-05-2013, 20:28
Dlaczego wszytsko musi być skrajnie wegetariańskie albo mięsożerne?
Według mnie skrajni mogą być tylko wegetarianie, bo nie tykają się mięsa. Mięsożerni jedzą przecież warzywa, więc skrajności tu nie ma.

Zgadzam się, że świadomy wegetarianizm jest właściwszy i zdrowszy od wegetariańskiej mody. Wątpię jednak, żeby był zdrowszy od naszych ZZO...


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Anya 08-05-2013, 21:42
[Zgadzam się, że świadomy wegetarianizm jest właściwszy i zdrowszy od wegetariańskiej mody. Wątpię jednak, żeby był zdrowszy od naszych ZZO...
Niesty ani ten modny ani świadomy wegetarianizm nie ma u nas na tyle ugruntowanych podstaw, aby do tego zachęcać. Nie mamy takich tradycji, nie mamy umiejętności komponowania posiłków ani doboru produktów, by nie skończyło się to marnie. Te śmiecie ze sklepów typu kotlety sojowe, pasztety i inne posiłki są wyprane ze wszytskiego, a ich wartość odżywcza jest podobna do pięcioletniej ścierki - o smaku nie wspomnę. I tu pies pogrzebany. Można jednak od czasu do czasu poskamować tego i owego i przekonać się jak smakuje. Do tego zachęcam.


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Gibbon 09-05-2013, 06:22
A na serio, to nienawidzę tych kotletów sojowych i nie jem. grrr
Uwielbiam natomiast ciecierzycę :)  i soczewicę w pysznym ostrym sosie do tego ryż z warzywami i górą przypraw. Wszystko bezglutenowe i MO działa jak nie wiem co. :P
Raczej nie oczekuj postępów zdrowotnych.


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: scorupion 09-05-2013, 06:28
Dzikie zwierzęta chorują raptem na kilka chorób, te domowe już na więcej, a człowiekowi medyczni statystycy doliczyli chyba z pięćset. Jedzcie, jedzcie te kotleciki sojowe i koniecznie popić sojowym mleczkiem.


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Et 09-05-2013, 07:52
A co powiecie na fakt (ponoć bezsporny), że mięso jest nafaszerowane antybiotykami i innymi substancjami chemicznymi?


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: scorupion 09-05-2013, 10:12
Tak jak rośliny pestycydami i nawozami.


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Et 09-05-2013, 10:13
Antybiotyki ponoć gorsze.


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Kalina 09-05-2013, 10:16
Antybiotyki ponoć gorsze.
Antybiotyki i szczepionki są na dobitkę.


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: scorupion 09-05-2013, 10:19
Antybiotyki ponoć gorsze.
Łyknij sobie setkę Roundupa i zobaczysz co gorsze.


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Tashideley 09-05-2013, 12:04
A co powiecie na fakt (ponoć bezsporny), że mięso jest nafaszerowane antybiotykami i innymi substancjami chemicznymi?
Nic nie powiemy ponad to, że zalecamy spożywanie mięsa pochodzącego z pewnych źródeł (drobni farmerzy) oraz uzdatnianie mięsa w przypadku, gdy nie ma do takowego dostępu.


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Piotr 09-05-2013, 14:05
Niesty ani ten modny ani świadomy wegetarianizm nie ma u nas na tyle ugruntowanych podstaw, aby do tego zachęcać. Nie mamy takich tradycji

Nie mamy tradycji i nie - nigdy nie będziemy mieć, bo to nie ten klimat. Tutaj mięso musi być podstawą zdrowego pożywienia. 


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Anya 09-05-2013, 17:03
A na serio, to nienawidzę tych kotletów sojowych i nie jem. grrr
Uwielbiam natomiast ciecierzycę :)  i soczewicę w pysznym ostrym sosie do tego ryż z warzywami i górą przypraw. Wszystko bezglutenowe i MO działa jak nie wiem co. :P
Raczej nie oczekuj postępów zdrowotnych.

Mam nie oczekiwać postępów zdrowotnych, bo?
Nie jestem chłopem od kosy 2m wzrostu, żeby potrzebować jeść mięcho 3 razy na dzień - bo nie mam ochoty. Muszę poczytać czy jest jakiś przelicznik żywej wagi i wysiłku fizycznego na zjadane mięso.


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Gibbon 09-05-2013, 18:03
Cytat
Mam nie oczekiwać postępów zdrowotnych, bo?

Bo to:
Cytat
Uwielbiam natomiast ciecierzycę i soczewicę w pysznym ostrym sosie do tego ryż

Każde z powyższej trójki to barachło, w połączeniu - barachło do potęgi trzeciej.

Cytat
Mam nie oczekiwać postępów zdrowotnych, bo?

Także bo to:
Cytat
Muszę poczytać czy jest jakiś przelicznik żywej wagi i wysiłku fizycznego na zjadane mięso



Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Et 09-05-2013, 18:34
Z tego co dziewczyna napisała, nie wynika, że wpyla bez przerwy ciecierzycę.


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Anya 09-05-2013, 18:41
Gibbon,
proponuję zająć się swoją miską i nie martwić się zanaddo barachłem, które inni lubią.

Być może nie oczekuję tak spektakularnych efektów jak inni bo:
1. NIGDY nie brałam antybiotyków;
2. moja karta szczepień zaginęła i nie zrobiono mi przez "niedopatrzenie" 80% przewidzianych zabiegów;
3. jestem uczulona na aspirynę i podobne, w związku z tym nie korzystam;
4. nie biorę środków przeciwbólowych;
5. nigdy nie miałam gorączki powyżej 38C i nigdy mi jej nikt nie zbijał.

MO zadziałało i oczyściły mi się zatoki po latach spędzonych w klimatyzacji. Wyskoczyło 5 opryszczek i wszystko się zagoiło. Póki co to mi wystarczy.
DCN.


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: scorupion 09-05-2013, 19:24
Muszę poczytać czy jest jakiś przelicznik żywej wagi i wysiłku fizycznego na zjadane mięso.
Koniecznie.

Gibbon
proponuję zająć się swoją miską i nie martwić się zanaddo barachłem, które inni lubią.
DCN.
Czekamy z niecierpliwością.


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Gibbon 10-05-2013, 05:50
Cytat
Gibbon,
proponuję zająć się swoją miską i nie martwić się zanaddo barachłem, które inni lubią.
Zwisa mi i powiewa jaką paszę lubisz. Zwróciłem uwagę bo inni mogliby wziąć przykład.

Cytat
Być może nie oczekuję tak spektakularnych efaktów jak inni
Dobrze robisz.

Pisz staranniej i sprawdzaj przed wysłaniem.


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Anya 10-05-2013, 17:09
Mnie również powiewa ile golonki pochłaniają inni – na zdrowie! Dobrze, że zwrócono uwagę, bo może do kogoś coś dotrze. Zasady zdrowego żywienia są znane od lat i jeśli zastąpić słowo "mięso" słowem "białko" dałoby się pogodzić to i tamto, zrozumieć inny punk widzenia.
Co złego w warzywach strączkowych przygotowanych na bazie najwspanialszego na świecie tłuszczu jakim jest klarowane masło? Znalazłam to również na tym portalu i zgadzam się całkowicie.
I jeszcze jedno - wieprzowina jako najwspanialsze, najbardziej podobne do tkanek ludzkich mięso, pachnące, różowe, pełne wspaniałych aminokwasów, witamin i soli mineralnych. Ach, ach, mniam!
A z czegóż to nasza bohaterka świnka te cudowne mięso zrobiła? Z samej siebie? Czy może z najbardziej podobnego do niej ssaka pod względem aminokwasów człowieka?
Ależ skąd! Świnki robią to wspaniałe dla nas pożywienie właśnie z pogardzanego BARACHŁA, jakim są ziemniaki, wstrętna soja czy odpadowe mielone ziarna zbóż. Ba! Teraz dajemy jej paszę treściwą bogatą w mielone cuchnące odpady rzeźnicze w fikuśnych granulkach, których nie dało się wcisnąć do cwaniaka salcesonu czy paszteciku firmowego z pomidorem. W jakimże to momencie ewolucji czy ucywilizowania człowieka straciliśmy tę świńską umiejętność tworzenia ZDROWYCH tkanek z roślin po odpowiednim przygotowaniu i wzbogaconych masłem czy nabiałem? Ja głupia blondynka nie mam pojęcia – może ktoś podpowie niebodze.

PS. Oczywiście będę starać się pisać staranniej: będą okrąglejsze kółeczka, proste laseczki i większe brzuszki.


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Gibbon 10-05-2013, 17:27
Coś jest z tobą porządnie nie tak, choć nie dziwi mnie to zważywszy na preferencje kulinarne.

Z dziwnej treści wnioskuję, że białko roślinne jest dla ciebie równoważne ze zwierzęcym?


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Anya 10-05-2013, 17:53
Coś jest z tobą porządnie nie tak, choć nie dziwi mnie to zważywszy na preferencje kulinarne.

Z dziwnej treści wnioskuję, że białko roślinne jest dla ciebie równoważne ze zwierzęcym?

Swoich preferencji kulinarnych w szczegółach tu nie podawałam. Może rozwiń temat tego "coś nie tak", abym mogła się odnieść do Twojego braku zdziwienia.
Białko roślinne nie jest równoważne ze zwierzęcym. Nie chcę się wgłębiać, aby mnie tu nie spalono na stosie za szerzenie herezji. Jedną z pobocznych i mniej istotnych różnic jest to, że to roślinne ma dla mnie lepsze walory smakowe. Ale to kwestia przyrządzenia. Z jednego i drugiego można zrobić coś dobrego, jak i go zupełnie s..przyć.


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Gibbon 10-05-2013, 18:58
Cytat
Białko roślinne nie jest równoważne ze zwierzęcym. Nie chcę się wgłębiać, aby mnie tu nie spalono na stosie za szerzenie herezji

O jakiej herezji mowa?


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Anya 10-05-2013, 19:25
O takiej, które z białek jest lepsze.


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: scorupion 10-05-2013, 20:22
Błądzisz niebogo.


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Savage7 10-05-2013, 22:38
3. jestem uczulona na aspirynę i podobne, w związku z tym nie korzystam;

A może zastanów się dlaczego jesteś na coś uczulona a ktoś inny nie?


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Anya 11-05-2013, 08:33
3. jestem uczulona na aspirynę i podobne, w związku z tym nie korzystam;
A może zastanów się dlaczego jesteś na coś uczulona a ktoś inny nie?

Prawdopodobnie po to, aby jej nie zażywać, a mój organizm protestuje przeciw takim wynalazkom w dość łagodny sposób. Nie jest to zagrożenie życia jak u kota. Takie "natural protection". Może to zaniedbanie mojej wyrodnej matki, która uważa, że lekarstwa to zawracanie głowy. Czy wasze organizmy przyjmują wszystko jak leci? Po cóż te eksperymenty z dietą i poszukiwania co szkodzi, jeśli ozdrowieńcom nic nie szkodzi?

Scorupion, ależ ja nieboga nie napisałam, które lepsze. :) A Ty już sobie domyśliłeś co nieco. Ja tylko napisałam, które mi lepiej smakuje jak się ma fajny przepis. 

Teraz jem moje wegetariańskie śniadanko 30 min. po MO: omlecik z 2 jajek na klarowanym masełku. Bez tosta. :)


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Gibbon 11-05-2013, 09:56
Wypisujesz takie głupoty, że należałoby cię pozbawić przywileju pisania.


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Anya 11-05-2013, 09:59
Wypisujesz takie głupoty, że należałoby cię pozbawić przywileju pisania.

Proponuję zgłosić to szybko do decydentów.

Proszę tylko o końcowe info co jest głupotą:
a.   Klarowane masło jest zdrowe;
b.   Wieprzowina jest najlepszym mięsem itd. według tutejszego portalu;
c.   Trzoda chlewna karmiona jest paszą roślinną z dodatkami (odpadami);
d.   Trzoda chlewna wytwarza wartościowe mięso karmiona jak wyżej;
e.   Białko roślinne i zwierzęce różnią się między sobą;
f.   Jaja i masło to składniki wegetariańskiej diety;
g.   Dobrze, jak komuś oszczędzono części szczepień i nadmiaru medykamentów;
h.   Nie zaleca się jedzenia pieczywa, opieczonego tym bardziej;
i.   Nietolerancja niektórych składników niekoniecznie musi być chorobą na skutek niewłaściwej diety – to właściwa dieta pozwala na poznanie tego co szkodzi, aby tego unikać.


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Savage7 11-05-2013, 21:52
Proszę tylko o końcowe info co jest głupotą


Głupoty często należy szukać między wierszami.


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Anya 12-05-2013, 06:02
Tak, znalazłam je między Twoimi, bo pewnie po to wg Ciebie teraz staram się poprawić swoje zdrowie, aby w przyszłości spokojnie zjadać aspirynkę.


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: scorupion 28-12-2013, 15:40
Tsin mnie tu natchnął, wiecie że wegetarianin w staroindiańskim języku to nazwa myśliwego fajtłapy?


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Heniek 28-12-2013, 15:49
Na innym forum znalazłem bardziej szczegółową informację o tym słowie.

Cytat
Wegetarianin - ze staroindiańskiego narzecza Waichoo - "zbyt głupi by polować", Słownik PWN, 2005, str. 658


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Tsin vel Hurricane vel Elechon91 13-01-2014, 12:41
Tsin mnie tu natchnął, wiecie że wegetarianin w staroindiańskim języku to nazwa myśliwego fajtłapy?
To jakaś prowokacja?
Cytat
Wegetarianin - ze staroindiańskiego narzecza Waichoo - "zbyt głupi by polować", Słownik PWN, 2005, str. 658

http://pl.wikinews.org/wiki/2006-12-16:_Wegetarianie_maj%C4%85_wy%C5%BCsze_IQ%3F

http://www.psychologytoday.com/blog/the-scientific-fundamentalist/201005/why-vegetarians-are-more-intelligent-meat-eaters

http://weganizmbezkompleksow.blogspot.com/2012/03/wegetarianizm-i-wyzsze-iq-mozecie.html

Cytat
pożywienie ma dostarczyć organizmowi potrzebne mu substancje odżywcze, tj.: tłuszcze, białka, węglowodany, witaminy, minerały i wodę. I tyle. Żadnych cudownych właściwości pożywienie nie ma, a w dzisiejszych czasach dobrze jest, jeśli przynajmniej pożywienie nam nie szkodzi, co już jest sukcesem nie lada.
- Cytat Mistrza.

I o to właśnie chodzi. W dobrej diecie wegetariańskiej zawarte są wszystkie potrzebne substancje i aminokwasy które znajdują się również w mięsie, dlatego z powodzeniem można stosować wegetarianizm bez obawy o jakieś braki. A korzyści z diety bezmięsnej są nieocenione (niektóre były już wymienione w tym temacie).

Współczuję tylko osobą, które spożywają mięso kilka razy dziennie nie będąc świadomym konsekwencji. Później powstają tematy związane z zastosowaniem metody NIA i się dziwią że ich to dopadło (nowotwór), a przecież stosowali się do zasad Biosłone.

Każdy ma wybór i decyzję powinien podjąć sam. Ja już swoją podjąłem, przez ostatnie 5 miesięcy wiele czytałem (po ok 2 godz dziennie) o zdrowiu i o różnych dietach makrobiotycznych oraz innych i wiem co jest dla mnie dobre.

Dodam jeszcze, że ojciec medycyny - Hipokrates, którego tak ubóstwiacie i często cytujecie, był wegetarianinem.
Tyle w temacie.


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Gibbon 13-01-2014, 12:52
 
Cytat
Tyle w temacie.

Oby.


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 13-01-2014, 13:05
Cytat
Dodam jeszcze, że ojciec medycyny - Hipokrates, którego tak ubóstwiacie i często cytujecie, był wegetarianinem.
A ja słyszałem, że ludożercą.


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: scorupion 13-01-2014, 13:11
Cytat
Później powstają tematy związane z zastosowaniem metody NIA i się dziwią że ich to dopadło (nowotwór), a przecież stosowali się do zasad Biosłone.
Byłbyś uprzejmy podać link do opisanego takiego przypadku?


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Tsin vel Hurricane vel Elechon91 13-01-2014, 13:18
Cytat
Byłbyś uprzejmy podać link do opisanego takiego przypadku?
Proszę bardzo. http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=6364.0
Wystarczy otworzyć dowolny wątek z NIA i spojrzeć na dane osoby stosującej - datę rozpoczęcia MO. Niektórzy po nawet wielu latach z Biosłone i tak prędzej czy później chorują na raka. Gdzie leży tego przyczyna? Moim zdaniem w nadmiernym spożywaniu mięsa.


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: scorupion 13-01-2014, 13:30
Słabo opisany, Lady mogłabyś pociągnąć ten wątek?
Cytat
Wystarczy otworzyć dowolny wątek z NIA i spojrzeć na dane osoby stosującej - datę rozpoczęcia MO.
Nie rozumiem, twoim zdaniem każdy kto jest opisany w dowolnym wątku z NIA mimo stosowania mikstury zachorował na raka?
Cytat
Moim zdaniem w nadmiernym spożywaniu mięsa.
Wegetarianie nie chorują na raka?


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Tsin vel Hurricane vel Elechon91 13-01-2014, 13:39
Nie rozumiem, twoim zdaniem każdy kto jest opisany w dowolnym wątku z NIA mimo stosowania mikstury zachorował na raka?
Tylko Ci co stosowali zasady Biosłone przez X lat, a następnie zachorowali.
Cytat
Wegetarianie nie chorują na raka?
Czasami chorują ale i tak dużo rzadziej. Wegetarianin wegetarianinowi nie równy - wszystko zależy od dobrze zbilansowanej diety, której większość niestety nie posiada ze względu na brak wiedzy.


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Kamil 13-01-2014, 13:40
Mięso jest nam potrzebne, bo nic mięsa nie zastąpi. Druga rzecz Tsin to jesteś, jak to dziadkowie zwykli mówić, "młody i głupi". Pięć miesięcy po 2 godziny dziennie czytania w INTERNECIE, ewentualnie jakiejś tam książki... co to jest? Wybacz, ale to jest forum dla dorosłych. Rozśmieszyłeś mnie niemal do łez, zresztą i moją babcie, która rzadko się uśmiecha. :)

A czytałeś chociaż kto ma raka z osób, które zamieściły wątek o NIA? Wiesz w ogóle po co ludzie sobie robią NIA? Nic nie wiesz człowieku. Jak Ci się nie podoba i przyszedłeś robić intrygi to fora z forum. Pisz coś merytorycznego, albo nie pisz w ogóle, bo póki co pozostawiłeś po sobie dwa bezsensowne wątki i zmarnowałeś czas wielu ludzi.

Przeczytaj z 50 książek różnych autorów o "zdrowiu", zdrowiu i chorobach, wróć, to może coś rozsądnego napiszesz.

Czasami chorują ale i tak dużo rzadziej. Wegetarianin wegetarianinowi nie równy - wszystko zależy od dobrze zbilansowanej diety, której większość niestety nie posiada ze względu na brak wiedzy.

Wielu Biosłonejczyków również... a tu czekolada, a tu chrupki, a tu wafle ryżowe, a tu bezglutenowy chleb, itd...


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Tsin vel Hurricane vel Elechon91 13-01-2014, 14:05
Cytat
Mięso jest nam potrzebne, bo nic mięsa nie zastąpi.
I tutaj się właśnie mylisz.
Cytat
Druga rzecz Tsin to jesteś, jak to dziadkowie zwykli mówić, "młody i głupi".
hmm to tak jak i ty?
Cytat
Pięć miesięcy po 2 godziny dziennie czytania w INTERNECIE, ewentualnie jakiejś tam książki... co to jest?
Wystarczająco długo aby nabrać jakiegokolwiek pojęcia o zdrowiu i podjąć decyzję o kierunku którym się będzie zmierzało.
Cytat
Rozśmieszyłeś mnie niemal do łez
Cieszę się bardzo ;) Zobaczymy tylko kto się będzie śmiał ostatni :D
Cytat
Wiesz w ogóle po co ludzie sobie robią NIA?
Głównie po to aby usunąć raka, albo zapobiedz jego rozwojowi. Wegetarianie nie mają takich problemów.
Cytat
Jak Ci się nie podoba i przyszedłeś robić intrygi to fora z forum.
To nie ja zacząłem. Po prostu nie lubię głupich żarcików/docinek które mają na celu obrazę mojej osoby, a takich tu niestety pełno.

Każdy jest odpowiedzialny za siebie i nie możecie nikomu narzucać co ma robić. Ja jestem wegetarianinem bo taką podjąłem decyzję i tyle.


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Kamil 13-01-2014, 14:07
W takim razie żegnam.


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Gibbon 13-01-2014, 15:38
Co twoje źródła mówią o diecie naszych przodków?


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Tomasz_Dangel 13-01-2014, 16:11
Co twoje źródła mówią o diecie naszych przodków?

Żywią się przede wszystkim owocami, liśćmi i zielonymi pędami roślin.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Gibonowate


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Fazibazi 13-01-2014, 16:40
Cytat
Każdy jest odpowiedzialny za siebie i nie możecie nikomu narzucać co ma robić. Ja jestem wegetarianinem bo taką podjąłem decyzję i tyle.

To nam też nie narzucaj wegetarianizmu. Twoja decyzja raczej nikogo nie interesuje bo każdy robi ze swoim życiem co chce. Po co w ogóle ten temat?

Cytat
W takim razie żegnam.

Rozumiem, że za poglądy i promowanie "wege"?


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Kamil 13-01-2014, 19:17
Za całokształt, dwa bezsensowne wątki (20 stron łącznie...) i to. I jeszcze za "liczenie kalorii jako sukces do schudnięcia".


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Gibbon 13-01-2014, 19:22
Co twoje źródła mówią o diecie naszych przodków?

Żywią się przede wszystkim owocami, liśćmi i zielonymi pędami roślin.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Gibonowate

Gibonowate to aby na pewno nasi przodkowie?


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Machos 13-01-2014, 19:46
Za całokształt, dwa bezsensowne wątki (20 stron łącznie...) i to. I jeszcze za "liczenie kalorii jako sukces do schudnięcia".

Warto na chwilę przeczytać post z października ubiegłego roku, niech wegetarianin posłuży własnym przykładem http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=28431.msg196836#msg196836.

Współczuje tylko osobą, które spożywają mięso kilka razy dziennie nie będąc świadomym konsekwencji.

Ja z kolei widzę konsekwencje spowodowane brakiem spożycia mięsa. A tak w ogóle, to czym jeszcze ten ktoś współczuje (bo przecież nie ty), skoro tutaj, jak piszesz, tylko osobą?


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Tomasz_Dangel 14-01-2014, 09:45
Gibonowate to aby na pewno nasi przodkowie?

Czy na pewno, tego nie wiem. Przypuszczam, że byli nimi Gibbonowate i Dannglowate. Mam nadzieję, że nie zjadali się nawzajem.  


Tytuł: Odp: Wegetarianizm
Wiadomość wysłana przez: Gibbon 01-11-2018, 19:13
Uwaga drastyczne - co weganizm czyni z główką:

https://wsensie.pl/polska/30828-totalny-odlot-zastepczyni-bodnara-czyli-jak-spurek-opowiada-o-swoim-weganizmie?fbclid=IwAR18TixZxwKPy49aFNZ7UZ76zl5qHNhGuHmaKI-VSynFGbSCPgzP9kdKL1o