Niemedyczne forum zdrowia

jakie najlepsze?:) tzn możliwie najbardziej naturalne? coś polecacie?:)
pozdrawiam!

Ja polecam tę stronkę.
http://www.naturalne-kosmetyki.net/index.html
A jeśli chodzi o makijaż to chyba trzeba by poczytać coś o czasach w których żyła np. piękna Kleopatra.
Nie żartuję, tylko nigdy sie nie spotkałam z naturalnym tuszem do rzęs czy kredką. :D

http://www.bionatura.pl/catalog/product_info.php?cPath=21_26_73&products_id=69
Twierdzą, że naturalne.
Kredka - Kajal czarny 01 - Skład: tłuszcz z pestek palmowych, ciałka tłuszczowe z oczyszczonych kwasów tłuszczowych, utwardzony olej kokosowy, talk, japoński wosk, naturalna wit. E, naturalna wit. C, minerał łyszczyk, tlenki żelazowe, wodorotlenki żelazowe.

ok, super, popatrzę!  dzięki :)

Aguś - do makijażu twarzy mogę Ci polecić puder brązujący w postaci wilgotnego kamienia o bogatym zestawie korzystnych dla skory komponentów- Ziemia Egiptu firmy Bi-Kor. Osobiście używam od 3 lat i jestem bardzo zadowolona :tak:

O tej ziemi egipskiej słyszałam od siostry.Teraz stosuje go pół mojej rodziny, niestety ..tani nie jest. :(

Loret, jeśli rzeczywiście ten krem brązujący tak łatwo się rozprowadza, jak piszą tu, np: www.sklep-med.pl/product_info.php/cPath/105/products_id/567?osCsid=15aedfc817b5789634b7d9ab0a05d3ca,
to nawet może zainwestowałabym w niego chociaż na okres letni.
Nie korzystam z solarium oraz z intensywnych kąpieli słonecznych, buźkę mam jak na lato zawsze bladą, a na dodatek pod wpływem promieni słonecznych, bardziej uwydatniają się przebarwienia, które powstały jako alergia na słońce 11 lat temu w czasie ciąży. Być może to jest krem dla mnie  :) ?

Patrząc na doświadczenia kobitek z mojej rodziny to warto zainwestować.Poza tym moja Mama , która jest uczuleniowcem na wszelakie kosmetyki toleruje tę ziemię wyjątkowo dobrze.No i efekt też jest ciekawy.
Rozprowadza się go bardzo prosto.

Zgadzam się z Tobą, ja dostałam ten puder w prezencie, ale od 3 lat mam to samo opakowanie i końca zużycia nie widać  

To de facto nie jest krem tylko puder w kamieniu. Trzeba mieć trochę wprawy w jego nakładaniu no i dobry gruby pędzel, wystarczy tylko minimalne muśnięcie najpierw kości policzkowych przechodząc powoli na całą twarz, aby uzyskać kolor opalenizny. Ja zawsze najpierw stosuję podkład /Max Factor Pan Stik True Beige 12 cena 35 zł.ważność 60 mies/, który może też służyć jako korektor, świetnie tuszuje wszystkie przebarwienia. Do rzęs używam tuszu Bourjois Volume Glamour lub Coup de Theatre. Mam cerę wrażliwą i delikatną, a po tych kosmetykach nie mam problemów.  :okok:

Edith, dziękuję za dobrą opinię o kosmetyku  :) .

Loret, na stronie którą podałam wyżej, tak jest napisane : "krem odżywczy z minerałami", dlatego użyłam tego określenia  ;) .
Pędzel dobry posiadam, a podkładów używam z Avon w postaci musu lub taki z pompką (Warm Beige), są dobrej jakości, ale na beton plamek nie pokryją :P .
Dzięki za podpowiedź z tym tuszem Bourjois, już od jakiegoś czasu zastanawiałam się nad jego zakupem.

Chamomillka - Pan Stik jest w sztyfcie i dlatego dobrze kryje, moja koleżanka ma trądzik różowaty i bez niego ani rusz!    luzik

Ach, to takie cudo  :D !
Obejrzę go przy najbliższej okazji w sklepie z kosmetykami.
Dzięki!

To i ja swoje 3 grosze dorzucę: Moja przyszła szwagierka, która - na marginesie ma straszne problemy z cerą trądzikową - od lat stosuje Ziemię Egipską i jest niesamowicie zadowolona z efektów. Podobno na trądzik działa leczniczo. Nie wiem, na ile jest to prawda, bo ona używa poza tym tylu podkładów, korektorów i utrwalaczy, że nie wiem, czy ta Ziemia w ogóle ma szanse się do skóry przebić  ;)
W każdym razie, kolor jest bardzo ciemny - ja nie mogłabym tego używać nawet jako różu niestety.

 Zadzwoniłam do siostry, która stosuje tę ziemię i powiedziała, że kupiła ze względu na trądzik (tak Jej poleciła kosmetyczka).
Jest bardzo zadowolona.Najwyraźniej  działa podobnie do glinki zielonej czy innego koloru, czyli antybakteryjnie.
Ja robię maseczki z glinki zielonej i naprawdę jest super..Oczywiście jeszcze peeling kawowy....to jest najlepszy patent na peeling jaki kiedykolwiek widziałam.

co do tuszu to świetnie sprawdza się "rimel glam eyes". jest niedrogi (25 zł) nie uczula i nie osypuje się. rzadko używałam tuszów, bo zazwyczaj po dwóch godzinach miałam oczy czerwone jak od płaczu i ciemne cienie bo się paskudztwo osypywało - a tym razem o dziwo wszystko jak należy :)

Asicyna - może dla Ciebie będzie odpowiednia Ziemia Słoneczna? :)
http://esentia.pl/Lavertu_Ziemia_Sloneczna_p25577.htm
moja koleżanka ma kolor 02 i jest bardzo zadowolona :)
Kosmetyk można kupić w dużych domach towarowych.

Loret, to chyba ta Ziemia Słoneczna z Lavertu będzie bardziej odpowiednia też i dla mnie. Również się obawiam, że Ziemia Egipska może być dla mnie zbyt ciemna, a wtedy to moja twarz będzie bardzo się różniła od reszty ciała  ;) .

Chamomillka - masz trzy kolory do wyboru i myślę, że wybierzesz najbardziej odpowiadający Twojej karnacji skóry :okok:

Chciałam  dodać ,ze warto looknać na allegro.Tam jest ziemi egipskiej do wyboru do koloru.Trzeba by poczytać opinie kupujących.

Dziewczyny, bardzo bardzo dziękuję  :D !!!

Dziewczyny, bardzo dziękuję za podpowiedzi. Ale nad zakupem jeszcze się zastanowię, bo cena jest dość wysoka, a jak znam siebie, to i tak, ten najjaśniejszy odcień będzie dla mnie za ciemny. Nie opalam się już od kilku ładnych lat (uczulenie na słońce), solarium nie uznaję (raz próbowałam - cały karnet i nic - praktycznie zero efektu, po 2 tyg. przerwy byłam z powrotem biała). Postanowiłam przestać walczyć z naturą, ale za to prawie żaden puder mi nie pasuje. Używam podkładu (najjaśniejszego), dopasowującego się do odcienia skóry i pudru transparentnego, który tylko matowi.
Każdy inny puder powoduje, że wyglądam, jakbym nosiła maskę.  

Ja używam Ziemi Egipskiej BI-Kor. Jest rewelacyjna. Fakt ...jest dość droga..ale bardzo wydajna. Ja smaruje się codziennie :) Głównie twarz, szyja i dekolt. Przed jakimiś ważnymi wyjściami całe ciało. Stopień opalenizny samemu się intensyfikuje. Nie wygląda się po tym jak Indianin. Nadaję się zarówno dla bladolicych jak i ciemniejszych karnacji. Jak wspominałam co do wydajności..ja już swoją ziemię mam 1,5 roku ( ! ) a nie zużyłam nawet 3/4 :) Z czystym sercem polecam

Flamma, na zdjęciu pięknie wyglądasz  :) .
Czy koloryt cery to zasługa Ziemi Egipskiej  ;) ?

Chamomillko dziękuje za miły komplement :) mam śniadą karnację...ale unikam słońca, więc moja cera nie jest aż tak brązowa. Takie " muśnięcie słońcem" i zdrowy koloryt nadaje mi właśnie Ziemia Egipska :) Zresztą sprzedałam ten patent mojej kochanej Mamusi , która często krótko śpi , jest zmęczona a jej cera wtedy jest bardzo blada. Odkąd stosuję Ziemię nie wygląda jak anemik :P :) Oczywiście...trzeba zaznaczyć że odpowiedni sposób położenia ziemi na twarz też jest niezwykle ważny.

PS. Zmieniłam avatar na najbardziej aktualny :) uwielbiam kombinować z włosami i co rusz , mam coś nowego na głowie hihi.

Flamma, na tym nowym zdjęciu wyglądasz jeszcze piękniej, oczu nie można oderwać  :D .
Twój były to skończony osioł  :P .

No właśnie, nie wiem, czy z moimi umiejętnościami w kwestii makijażu, potrafię nałożyć tę Ziemię odpowiednio  :P   .

Hmmmmm, no tak, wydajna ta ziemia to jest, nie powiem. Ale w takim razie chyba najpier wypróbuję ten kosmetyk u mojej szwagierki. Obawiam się, że jednak będzie i tak za ciemny.

Flamma, rzeczywiście masz piękną cerę i na pewno Ci ta Ziemia pasuje, ale ja mam cerę, jak rudzielec - mimo, że jestem naturalną szatynką. W ogóle mi skóra opalenizny nie przyjmuje - jestem normalnie BIAŁA. Ale zobaczymy - zaintrygowałaś mnie, że jednak da się nad tym popracować.

Asicyna, może spróbuj jednak Ziemię Słoneczną, polecaną wyżej przez Loret, te odcienie są delikatniejsze.
Ja w razie niepowodzenia w sztuce make-up, sprezentuję kosmetyk siostrze, która ma śniadą cerę i potrafi umiejętnie zabrać się do makijażu  :D .

Na Ziemię Słoneczną pewnie się skuszę, ale to dopiero po ślubie. Teraz oszczędzamy na to wydarzenie i nie za bardzo mogę szaleć. Ale pomysł mi się rzeczywiście spodobał.

Dziewczyny to nie ma znaczenia jaki ma się odcień karnacji przy stosowaniu Ziemi Egipskiej. W akademiku maluje dziewczyny na różne okazje. Wiele z nich zakochało się w Ziemi Egipskiej, chociaż są posiadaczkami jasnej cery. Również moja koleżanka , która jest właśnie rudą posiadaczką piegów stosuję Ziemię i ją ubóstwia. Wszystko tak jak napisałam wcześniej zależy od techniki nakładania. Sukcesem jest pędzel z naturalnego włosia!
Technikę nakładania opiszę później , bo właśnie przyszła do mnie klientka na paznokcie :)

Skład tego kosmetyku nie jest "ciekawy", za to nazwa owszem:
cyt.:
"Ziemia Słoneczna nie wymaga stosowania podkładu, różu, pudru sypkiego.

Skład (INCI)
Talc, Mica, Paraffinum Liquidum, Isopropyl Palmitate, Dimethicone, Magesium Aluminium Silicate, Phenoxyethanol, Simmondsia Chinensis, Methylparaben, Ethylparaben, Propylparaben, Butylparaben, Sodium Dehydroacetate, Ethylhexyl Methoxycinramate, Tocopherl Acetate, Parfum Bha. (+/- Cl 77891, CI 77491, CI 77492, CI77499, CI 77407, CI 772888, CI 77289, CI 75470)".

http://luskiewnik.strefa.pl/acne/toksyny.htm

Nie mogę znaleźć dokładnego skłądu Ziemi Egiptu, ale "pachnący inaczej" jest już fragment z opisu:
cyt.:
"Ziemia Egiptu to oryginalny kosmetyk ekologiczny nowej generacji".

Kazof! No to sprawa załatwiona  :( Truć się nie będę.

Jeśli nakładacie go na szyję to czy nie brudzi Wam ubrania?

Kazof , a co Ty używasz do upiększania? Może znasz coś co nie jest naszpikowane chemią? :)

Zewnetrznie niczego ... zaakceptowałam siebie taką, jaka jestem. Staram się natomiast "upiększać" wewnętrznie,  
... Swojego koloru włosów nie mogę jeszcze zaakceptować,  ;) i bywam czasami u fryzjera,  :/


Niestety nie i dlatego zrezygnowałam z kosmetyków.
Pozostał mi jedynie sentyment do pachnideł, choć od czasu jak zostałam "biosłonicą" to upajam się zapachami ziół w ogródku.
Dzielnie dojrzewam do poeksperymentowania i wypróbowania przepisów ze stronki:
http://www.jaworek.net/kosmetyki/index.php
Pozdrawianki,  :)

To tak jak ja tylko czasu mi brakuje... :(

Edith, miło Cię widzieć  :D .

A jam mam zaufanie do kosmetyków dr Ireny Eris, linia Pharmaceris, do nabycia w aptekach : tonik, delikatna śmietanka do demakijażu, krem nawilżający i pod oczy są, moim zdaniem, mniej naszpikowane chemią niż inne takie kosmetyki na rynku.

Szkoda, że Ziaja nie robi kolorowej kosmetyki, albo Bielenda, bo te wszytkie Nivea czy nawet Eris to dla mnie za duża chemia. Kazof, mam do Ciebie pytanko, bo kojarzę że gdzieś pisałaś o problemie z cerą? Na pewno stosujesz jakiś puder czy chociaż korektor. Będę bardzo wdzięczna za "naturalną" poradę. Ja ostatnio stosuję podkład AA bo wydaje się być lżejszy niż ta cała chemiczna reszta, ale wiem że to jeszcze nie to. Marzę aby nic nie stosować, ale na razie nie wyszłam bym tak do ludzi-mam okropne fioletowe plamy, itd.

Wera, podkłady firm Sante, Logona i Lavera należą do tych "bardziej naturalnych" i przyjaznych człowiekowi :)

Możesz spojrzeć tutaj: http://www.sklepnaturalny.pl/makija/makija-2?limit=all

Zaszalej, Wero. 15g pudru za 54 zł, a co tam, na biedną nie trafiło.
A samemu zrobić z kolorowych glinek?

To już coś!

Nie wiem, skąd pogląd, że AA są bezpieczne - chyba znów działanie reklamy i sugestii, ale na miłość boską, trzeba mieć trochę obiektywizmu. Proszę poczytać o parabenach http://www.luskiewnik.pl/blog/?p=60

Nie uważam że są bezpieczne, dlatego szukam i pytam dalej. Używam z braku laku.
Chętnie zrobię, dziękuję za wskazówkę. Bo ta reszta droga niemiłosiernie. Ale w razie czego (z braku czasu) rozumiem, że te polecane przez Aniayah są zdrowe Grażynko (czy to nutka ironi w twej wypowiedzi, bo już nie wiem)?
Te parabeny przerażające! Tymczasem przestanę wychodzić z domu  :/

Rzeczywiście ten puder nie tani. Pewnie, że samemu można zrobić puder lub podkład... Wykonanie małej ilości też nie jest tanie, ale jeżeli planuje się wyprodukować znacznie większą ilość, to na pewno można  zaoszczędzić dużo pieniędzy.
Tańsze pudry (domowej produkcji) można czasami kupić na Ebay.

Ja polecam puder Lavertu. Jest dosyć drogi ale bardzo wydajny, opakowanie wystarcza mi na ponad rok. Kiedyś miałam ziemię egipską Ikos, ale dla mnie była za ciemna. Teraz jest w sprzedaży podkład w kamieniu ale jeszcze nie wypróbowałam. Oba produkty mają składniki naturalne i nie zatykają porów.

Dzięki dziewuszki za porady :) Szukałam w eaby, ale bezskutecznie. Anniyah, czy to się jakoś specjalnie nazywa? Może po niemiecku..dużo tam tego..Znalazłam puder sypki mineralny, ale nie ma nic o tym że to domowej roboty :(

Niestety nie znam niemieckiego :( Tak, na Ebay'u sporo jest tego. Zauważyłam, że pudry domowej roboty lub wytwarzane przez małe firemki rodzinne mają mniej wyszukane opakowania, zwykle z jakąś prostą nalepką.  Kilka miesięcy temu bardziej opłacało się kupować za granicą. W sierpniu kupiłam 15-gramowe opakowanie pudru za 28 czy 29 złotych (łącznie z przesyłką). Udało mi się znaleźć kilka produktów:

http://cgi.ebay.pl/Sheer-Mineral-Foundation-NATURAL-BEIGE-Cover-Acne-30g_W0QQitemZ310128461217QQcmdZViewItemQQptZUK_Health_Beauty_Make_Up_Cosmetics_Foundation_PP?hash=item310128461217&_trksid=p3286.c0.m14&_trkparms=72%3A1399

http://cgi.ebay.pl/Escential-beauty-Natural-Bare-Mineral-MakeUp-FOUNDATION_W0QQitemZ220378085369QQcmdZViewItemQQptZLH_DefaultDomain_0?hash=item220378085369&_trksid=p3286.c0.m14&_trkparms=72%3A1399

http://cgi.ebay.pl/NATURAL-LIGHT-SHIMMER-MINERAL-MAKEUP-FOUNDATION-4gm_W0QQitemZ230331238569QQcmdZViewItemQQptZUK_Health_Beauty_Make_Up_Cosmetics_Foundation_PP?hash=item230331238569&_trksid=p3286.c0.m14&_trkparms=72%3A1399

http://cgi.ebay.pl/Natural-Minerals-LIGHT-FOUNDATION_W0QQitemZ360019765815QQcmdZViewItemQQptZLH_DefaultDomain_2?hash=item360019765815&_trksid=p3286.c0.m14&_trkparms=72%3A1399

http://cgi.ebay.pl/50g-XXL-sheer-NATURAL-Minerals-Makeup-Foundation-LIGHT_W0QQitemZ370109152670QQcmdZViewItemQQptZLH_DefaultDomain_0?hash=item370109152670&_trksid=p3286.c0.m14&_trkparms=72%3A1399

W innym wątku Grażyna podała link do bardzo dobrej strony o substancjach dodawanych do kosmetyków:
http://www.helifarm.pl/leksykon/8

Polecam też książkę "E213. Tabele dodatków i składników chemicznych". Opisane są tam również dodatki do kosmetyków z podziałem na trzy grupy: bezpieczny, zalecana ostrożność i niebezpieczny. Opisana jest tam funkcja, jaką pełni ten dodatek, skutki jego stosowania oraz zastosowanie w kosmetyce. Niestety jest to poradnik kieszonkowy i nie można tam znaleźć opisu wszystkich dodatków stosowanych w kosmetyce.

Anniyah, bardzo jestem Ci wdzięczna za pomoc! Chociaż, mam pewne obawy, czy te wszystkie składniki tam naprawdę są, czy może jednak inne.. (to jest ten dystans do internetu) Najpewniej wykonać samemu, to fakt. Czy któryś, z tych co sugerujesz, masz wypróbowane?
A książeczkę muszę nabyc, to pewne!

Wera, niestety nie mogłam znaleźć tego pudru, którego sama używam :( Myślę, że jeżeli producent podał, że puder zawiera takie i takie składniki, to powinno  to być zgodne z prawdą. Pudry sypkie (do których podałam linki) zawierają składniki mineralne, które nie potrzebują konserwantów. Z podkładami nie wiem jak to jest. Mam nadzieję, że też wszystko się zgadza :) Nie mam jednak 100-procentowej pewności. Właściwie, to nawet jeżeli kupisz wszystkie składniki, to nie możesz być pewna, że nie są one zanieczyszczone.
Mam suchą cerę i raczej używam podkładów (obecnie podkładu firmy Sante). Puder stosuję od czasu do czasu. Ostatnio na twarzy wyskoczyła mi cała masa krost (to chyba działanie MO) i czasami muszę przypudrować  twarz :)

Co racja to racja. Myślę, że skorzystam na początek z twojej sugestii i zamówię na eaby, a w laborantkę pobawię się za jakiś czas.

A i poszukam jeszcze tego podkładu Sante, o którym piszesz. Pozdrawiam i jeszcze raz bardzo dziękuję za pomoc!!

Jestem tu świeżutka- ale dużo tu ciekawych wątków..
Pozdrawiam więc wszystkie forumowiczki - mam nadzieję, że mnie przyjmiecie..;-)

Bardzo dziękuję anniyah za podanie tej książki ze składami- koniecznie muszę ją nabyć!

Chciałam też dodać, że używam podkładu logony - kupiłam chyba w tym samym sklepie

http://www.sklepnaturalny.pl/makija/makija-2/make-up-fluid-medium-bez-02.html

uważam, że jest super.
Dodatkowo- bardzo polecam taki koktajl witaminowy - koncentrat dwufazowy- który jest w połowie olejkiem a w połowie wyciągiem z pomarańczy sycylijskiej..
Świetnie nawilża. Buzia wraca do równowagi.
Nawet mój chłop mi podbiera..

http://www.sklepnaturalny.pl/catalogsearch/result/?q=dwufazowy&x=27&y=0

Pozdrawiam bardzo oraz wieczorowo..

Świeżutko  ;) następny post, w którym zdania będą się rozpoczynały małą literą, wyląduje w koszu. Przeczytaj Regulamin - na pasku u góry. Uzupełnij także swój profil (też na pasku) i napisz coś o sobie w Przywitalni - które książki Biosłone przeczytałaś i jaki jest Twój cel pobytu na tym forum. // Grażyna

Anniyah, przeglądam składy podkładów Sante-sporo tych składników, czy to znajdę w książce E213 (czekam na przesyłkę)? a może jeszcze gdzieś można znaleźć? Porównałam też podkład porzellan z beige rose i skład jest ten sam, to jakim cudem uzyskali różne odcienie? 

Grażynko, podałaś stronę helifarm. Przeglądam ją i nie znajduję klasyfikacji na bezpieczne i niebezpieczne składniki w kosmetykach. W podkładzie, który mnie interesuje jest np. kwas stearynowy albo Sodium Citrate. Większość to oleje roślinne. Podpowiedzcie kochani jak to sprawdzić!

W Wikipedii http://pl.wikipedia.org/wiki/Kwas_stearynowy
http://pl.wikipedia.org/wiki/Cytrynian_sodu
Choć lepiej byłoby się nimi nie smarować, składniki są w miarę bezpieczne.
Poszukaj w Google substancji niebezpiecznych w kosmetykach, na pewno coś Ci się wyświetli. Bardziej samodzielnie - tego jest mnóstwo. Już to na tym forum było przerabiane.

Dzięki, definicje sobie poszukałam, nawet niektóre kojarzę ze szkoły. Chodzi mi o ten poziom toksycznosci/bezpieczeństwa. Co prawda na tej stronie co podałaś, kosmetyki są niby naturalne, ale masz rację, trzeba posprawdzać. Sorki, że poruszam temat który juz był :(

Grażynko, co myślisz o tej stronie:
http://www.zdrowe-kosmetyki.pl/skladniki_g.php
Wzbudza zaufanie?

Trudno powiedzieć jak to jest w poszczególnych przypadkach, ale na pewno naginają fakty - na oko widać, że to służy marketingowi.

Rekomendacja stron kobiecych... koń by się uśmiał  :lol: :lol: :lol:

Wera, tu są składniki podkładu Sante, które znalazłam w książce „E213. Tabele dodatków i składników chemicznych” (pominęłam te z gwiazdką, które pochodzą z upraw ekologicznych):

Glyceryl stearate (monostearynian glicerolu)- zalecana ostrożność
Cera alba (wosk pszczeli)- bezpieczny :)
Stearic acid (kwas stearynowy)-zalecana ostrożność
Cetyl alcohol (alkoholcetylowy)- bezpieczny
Linalool (linalool)- zalecana ostrożność
Geraniol (olejek geraniowy)- zalecana ostrożność
Citronellol (olejek cytronelowy)- zalecana ostrożność
CI 77891 (dwutlenek tytanu)- zalecana ostrożność
CI 77491 (czerwony tlenek żelaza)- zalecana ostrożność
CI 77492 (żółty tlenek żelaza)- zalecana ostrożność
CI 77499 (czarny tlenek żelaza)- zalecana ostrożność

Być może wygląda przerażająco, ale to i tak nic w porównaniu do składu kosmetyków dostępnych w supermarketach (np. podkładu firmy AA).
Spędziłam wiele godzin na szukaniu najmniej toksycznych kosmetyków... niesety do tej pory nie znalazłam kolorowego kosmetyku, który zawierałby wszystkie bezpieczne składniki. Zawsze znajduje się składnik, który może wywołać jakieś reakcje ze strony organizmu. Raczej trudno też przygotować samemu w 100% bezpieczny puder czy podkład.
Wero, resztę dodatków stosowanych przez firmę Sante można znaleźć na stronie, którą podała Grażyna:
http://www.helifarm.pl/leksykon/11

Wielu składników często szukam "na piechotę". Trochę czasu to zajmuje, ale przynajmniej wiem, co kupuję :) .


Dodano inne proporcje tlenków.

Anniyah, niepotrzebnie się tyle natrudniłaś, tzn. potrzebne są mi te informacje i bardzo ale to bardzo ci dziękuję, ale książeczkę już do mnie ślą, także o 2,3 dni nie chodzi :)
Podkład AA - do kosza! i szybciutko zamawiam Sante :)
Szkoda, że nie ma takich produktów całkowicie ekologicznych.
Jeszcze raz serdeczne dzięki kochana!

Dla dziewczyn, które czasem malują oko :). Fajną sprawą wydaje się być malowanie oka kohlem http://en.wikipedia.org/wiki/Kohl_%28cosmetics%29.
Przestrzegam jednak przed kupowaniem tzw. oryginalnego kajalu, gdzieś tam, skądś tam - i zawsze, ale to zawsze- sprawdzajcie skład!

"Częstą nazwą szminki do oczu spotykaną w literaturze naukowej jest słowo kohl. Wywodzi się od arabskiego słowa kahala, oznaczającego „namaszczać, smarować oczy”, a jego pochodna forma kuhl dotyczy przygotowanej ze sproszkowanego antymonu maści do czernienia powiek. Alfred Lucas jako pierwszy wykazał, że to nie związki antymonu, a związki ołowiowe były głównym składnikiem kohlu. Egipska szminka przetrwała do naszych czasów nie tylko w nazwie. Jeszcze dziś na Bliskim Wschodzie, w Azji i Afryce kohl używany jest jako eyeliner. Nadal też, tak jak w starożytności, jego głównym składnikiem jest trujący siarczek ołowiu. Mieszkańcy Bliskiego Wschodu uważają kohl za substancję całkowicie nieszkodliwą czy wręcz dobroczynną – podobnie jak czynili to Egipcjanie. Tymczasem badania współczesnych kobiet używających kosmetyków bazujących na galenie i cerusycie ujawniły, że szminki takie powodują zatrucie ołowiem, a w skrajnych przypadkach prowadzą nawet do ołowicy." Źródło: http://www.radio.com.pl/nauka/temattygodnia/default.asp?md=0&id=143

Kohl produkowany przez firmy europejskie i amerykańskie nie powinien zawierać ołowiu. Może to być alternatywa dla innych, uczulających kredek do oczu, ale jak ze wszystkim należy z tym bardzo uważać. Jest to kredka stosunkowo tania i wydajna, a pełny makijaż arabski mamy zaprezentowany tutaj : http://www.youtube.com/watch?v=jEtjp9nt4Ic. Oczywiście, cienie podkłady, bazy i całą tę chemię, raczej sobie podarujmy :).

Bardzo mnie ten kohl zainteresował. Nigdy wcześniej o czymś takim nie słyszałam.
Lilijka, czy mogłabyś mi polecić jakiś konkretny kolh? Czy sama go stosujesz?
Czy jest trwały?

Ponieważ wzrasta moda na tzw. naturalne kosmetyki, wiele firm kosmetycznych zainteresowało się kajalem. Wystarczy, że zamieszczą na jakieś kredce słowo "kohl, kolh,kajan", a sprzedaż się potęguje. To tak jak z kupnem super bio, eko, żywności. Zyskuje na tym tylko producent. Tworzonych jest wiele kredek, eyelinerów z tzw. dodatkiem kohlu. Ma to oczywiście na celu sugerowanie potencjalnemu klientowi "naturalność" produktu. Nic bardziej mylnego. Proszę spojrzeć na skład tzw. kohlu znanej firmy: http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=3616&next=1, nie tylko włos się jeży! W składzie wszystko, co nam szkodzi no i.. jakoś zapomnieli chyba kohlu dodać :).

Oryginalny kajal to mieszanina sproszkowanego antracytu, olejków i ziół. Naturalny kohl może mieć barwę tylko czarną, więc zadziwiają mnie np. naturalne białe kredki do oczu kohl :). Odradzam jakiekolwiek kolorowe kosmetyki z nazwą "kohl" , bo to oznacza automatycznie masę sztucznych barwników, o ile w ogóle dany kosmetyk z kohlem ma coś wspólnego.
Gdy chcemy spróbować czegoś oryginalnego z dalekich krajów, będzie to najprawdopodobniej miało konsystencję proszku (bez wprawy kreski tym nie narysujemy, o nie :), do tego będzie się mocno osypywało i szybko znikało - stąd pomysł mieszania proszku z oliwą z oliwek lub kremem ze świetlikiem) i...niestety może zawierać ołów.
Najbezpieczniej, gdy chcemy czasem zaszaleć z wyraźną czarna kredką, bez specjalnego szkodzenia sobie, użyć naturalnego kohla, ale już z żywicą bądź woskami (np. z ryżu). Te kohle nakłada się łatwo, są trwałe i wyraziste a jednocześnie nie ma kłopotu z ich usunięciem.

Lavendo, stosowałam  dwa kohle i oba mogę polecić z czystym sumieniem do testowania. Różnica między nimi (dość istotna :)), to przede wszystkim cena.
http://www.yves-rocher.com.pl/makijaz/100_dorigine_naturelle/khol_czarny
http://allegro.pl/kohl-arabski-technic-100-orginalny-4-99-hit-i2019967461.html

10 najbardziej toksycznych na polskim rynku marek, które produkują szminki:
- Maybelline,
- L Oreal,
- Revlon,
- Avon,
- Lancome,
- Cover Girl,
- Stargazer,
- NARS,
- M.A.C,
- Burt s Bees.
Trzeba pamiętać, że są na rynku naturalne szminki. Czytajmy skład na opakowaniu, to ważne!
- http://prawdaxlxpl.wordpress.com/2012/11/03/szminki-z-olowiem-czarna-lista-toksycznych-marek/

Dwa dni temu kupiłam nową kredkę do oczu Maybelline Linedefiner wysuwaną zieloną... i do dnia dzisiejszego mam powieki jak balony;/ Nawet mi popękały i pieką. I nie wiem co teraz robić. W każdym razie nie polecam.  Za to dobre są Pierre Rene białe, nawet do moich bardzo wrażliwych oczu.

Zrób sobie okład z zimnej glinki (dowolnej) i weź wapno musujące, czyste, bez dodatków (ze trzy dni).

Dzięki Klara. Zrobiłam maseczkę z glinki i alg i rzeczywiście trochę pomogło, wapna nie mam i już sobię daruję kupno. Po dzisiejszej nocy jest lepiej, aczkolwiek najgorzej przy samych rzęsach powieka jakaś wysuszona i podrażniona, skórka gdzieniegdzie odchodzi. Ale w porównaniu z wczoraj to już się nie mam czym przejmować.

"Naukowcy UCB przebadali 32 popularne marki szminek i błyszczyków do ust sprzedawanych dziś na szeroką skalę przez sklepy i odkryli, że wiele z nich jest przepełnionych kadmem, chromem, aluminium oraz co najmniej pięcioma innymi metalami".
- http://faktydlazdrowia.pl/alarmujaco-wysokie-poziomy-aluminium-olowiu-i-kadmu-w-szminkach/

Polecam filmik, jak zrobić makijaż w 10 sekund.
- https://www.youtube.com/watch?v=ZAxdKPKdlsI

O!! no i tego szukałam. Dzięki. :)

Nie wiem czy są tu fanki naturalnych kosmetyków mineralnych, jeżeli tak, to gorąco polecam podkłady polskiej firmy Annabelle Minerals. Sama używam od kilku tygodni podkładu kryjącego i matującego (matujący lepiej się u mnie sprawdza), i są naprawdę godne uwagi. Solidna, fajna, polska firma.
Kosmetyki z bardzo przyjaznym składem, efekt na buzi naprawdę super. Krycie bardzo dobre, trwałość bez zarzutu.
Przetestowałam już masę mineralnych firm i Annabelle jak na razie jest u mnie w czołówce. :)
Podaję linka do ich strony internetowej
http://www.annabelleminerals.pl/