Niemedyczne forum zdrowia

BLOK KULINARNY I KOSMETYCZNY => Dział kosmetyczny => Wątek zaczęty przez: Amdea 25-05-2008, 19:42



Tytuł: Sodium Laureth Sulfate
Wiadomość wysłana przez: Amdea 25-05-2008, 19:42
"Sodium Laureth Sulfate to totalny syfiasty, syntetyczny detergent wszechobecny i uczulający ludzi. Wysusza skórę, wywołuje świąd, rumień oraz charakterystyczne plamy. Najpierw pojawia się różowa plama, która mniej lub bardziej swędzi, następnie wysycha jej powierzchnia, nieco rogowacieje (staje się szorstka) i złuszcza się. Przy zanikaniu blednie od środka lub od obrzeża, pozostawiając lekkie odbarwienie, mijające po kilku dniach. Przy dużej nadwrażliwości Sodium Laureth Sulfate powoduje rozległe i zlewające się plamy, w formie potocznego liszaja. Zmiany nie reagują na hydrokortyzon i podobne kortykosteroidy. Dopiero odstawienie wszelkich produktów zawierających Sodium Laureth Sulfate daje całkowite wyleczenie. Trudno jest jednak wyeliminować Sodium Laureth Sulfate, bowiem jest tani, łatwy w zdobyciu i wygodny w produkcji. Sodium Laureth Sulfate występuje w szamponach dla psów, w szamponach dla ludzi, w niektórych płukankach do jamy ustnej, w tonikach do demakijażu, we wszelkich żelach i mydłach (tylko z nazwy) do mycia, w płynach do naczyń, w płynach do mycia urządzeń elektromechanicznych, w płynach i olejkach do kąpieli, w solach do kąpieli, w preparatach do mycia okrętów, samochodów, samolotów, podłogi, okien. Oczywiście jest też w środkach do mycia kibla, wanny, zlewu i pomieszczeń inwentarskich. Czyż nie jest wspaniałym wynalazkiem nowoczesnej chemii? Uniwersalny. Sodium Laureth Sulfate jest do mycia wszystkiego. Właściwie nikt nie wie jakim cudem znalazł się w kosmetykach i w produktach do higieny człowieka?. Kto pierwszy wpadł na tak genialny pomysł? Dlatego właśnie szampony wywołują łupież, swędzenie głowy, wypadanie włosów, uzależnienie włosów od całej grupy szamponów opartych na Sodium Laureth Sulfate. Dlatego ludziom łuszczą się uszy, swędzi skóra, dlatego takie masowe ataki atopowego zapalenia skóry, począwszy od niemowląt mytych wszechobecnym i panującym Sodium Laureth Sulfate. Pasta i płukanki do zębów ładnie się pienią, wszyscy są zadowoleni..."
Ze strony http://www.luskiewnik.pl/blog/?p=139

Dodano

Inne toksyczne składniki kosmetyków opisane są tu - http://luskiewnik.strefa.pl/acne/toksyny.htm


Tytuł: Sodium Laureth Sulfate
Wiadomość wysłana przez: asik1 30-05-2008, 23:28
Masz rację z tym syntetycznym detergentem. Już dawno czytałam o jego szkodliwości. Długo szukałam szamponu, który by go nie zawierał i nie znalazłam, niestety! W płynach i żelach pod prysznic też nagminnie występuje.


Tytuł: Sodium Laureth Sulfate
Wiadomość wysłana przez: Loret 31-05-2008, 09:06
Cytat od: asik1
Długo szukałam szamponu, który by go nie zawierał i nie znalazłam, niestety
Asik - zobacz szampony dla dzieci, ja widziałam w sklepie sieci Lidl Cien Baby Shampoo i w składzie nie było tego detergentu :)


Tytuł: Sodium Laureth Sulfate
Wiadomość wysłana przez: asik1 31-05-2008, 10:34
Dzięki, Loret, zajrzę tam dzisiaj, na razie dostałam jeden w prezencie od szwagierki ze Stanów. :)


Tytuł: Sodium Laureth Sulfate
Wiadomość wysłana przez: Franka 01-06-2008, 07:06
Ciekawa strona. Dzięki Amdea.
Idąc dalej - proponuję zajrzeć na http://www.luskiewnik.pl/blog/?p=215


Tytuł: Sodium Laureth Sulfate
Wiadomość wysłana przez: Eti 04-07-2008, 11:22
Lista kosmetyków bez SLS:
http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=140497


Tytuł: Odp: Sodium Laureth Sulfate
Wiadomość wysłana przez: Pontotitu 21-07-2010, 10:32
Polecam produkty firmy Urtekram (duńska produkcja). Może nie należą do tanich, ale od połowy roku używam je i chwalę sobie, ponieważ skóra się nie łuszczy i nie wysusza. Dodatkowo nie zawierają innych szkodliwych składników, które można znaleźć na stronie: http://luskiewnik.strefa.pl/acne/toksyny.htm. i są bez zapachu.

Seria NO PERFUME. Cena szamponu 500 ml to ok. 37 zł, a żelu pod prysznic to ok. 34 zł.


Tytuł: Odp: Sodium Laureth Sulfate
Wiadomość wysłana przez: Ernestem 05-08-2010, 16:49
Ludzie, przecież pełno jest kosmetyków bez chemii. Zawierają składniki tylko pochodzenia roślinnego. Stosuję je od kilku lat i nie ma porównania z tymi produktami z supermarketów czy aptek. Ja się zaopatruję w sklepach internetowych, gdzie jest naprawdę ogromny wybór... Polecam spróbować. Warto wiedzieć, że jest jakaś alternatywa.


Tytuł: Odp: Sodium Laureth Sulfate
Wiadomość wysłana przez: Tarik 05-08-2010, 19:03
Rzecz jasna w tym momencie spytam: jakie kosmetyki? A Ty "natentychmiast" podasz nam markę najlepszą i jedynie słuszną...


Tytuł: Odp: Sodium Laureth Sulfate
Wiadomość wysłana przez: Ernestem 05-08-2010, 20:00
Jeślibym miał tak zrobić, to zrobiłbym to od razu. Jestem zdania, że każdy zainteresowany danym tematem i posiadający dostęp do internetu może wpisać odpowiednie hasło w wyszukiwarce i znaleźć potrzebne informacje. Co więcej, producentów jest kilkunastu, więc "markę najlepszą i jedynie słuszną" każdy musi sobie sam wybrać. 


Tytuł: Odp: Sodium Laureth Sulfate
Wiadomość wysłana przez: Kasia-83 12-08-2010, 23:00
Jeśli chodzi o żel pod prysznic czy szampon do włosów, to ja osobiście polecam ten dla niemowląt firmy HIPP, nie zawiera SLS, nie podrażnia i nie wysusza (przynajmniej w moim przypadku), mimo że ma w składzie kilka "niedozwolonych" składników. Ja używam ten żel http://www.hipp.pl/?id=397 i ten krem http://www.hipp.pl/index.php?id=350


Tytuł: Odp: Sodium Laureth Sulfate
Wiadomość wysłana przez: Chloe 25-08-2010, 19:22
Postanowiłam się zarejestrować na forum aby potwierdzić szkodliwość SLS, której doświadczyłam na "własnej skórze".
Od wielu lat miałam problemy ze skórą przedramion. Powstawały na niej różowawe liszaje, które delikatnie twardniały, by następnie złuszczyć się, pozostawiając białe ślady z lekką otoczką. Były one przeciętnie wielkości jednozłotówki, swędziały i chyba nie muszę dodawać - nie wyglądały zbyt estetycznie.
Leczyłam się na grzybicę, podejrzewałam reakcję alergiczną na chlor. Gdy po miesiącu czasu pobytu na wsi i myciu w źródlanej wodzie nie było efektu, wpadł mi do głowy pewien pomysł. Przestałam te miejsca myć jakimikolwiek mydłem (czy żelem). W krótkim czasie koszmarne ślady zniknęły, ponownie umyłam skórę żelem - liszaje natychmiast wróciły.
Czytając dzisiaj ten wątek znalazłam potwierdzenie swojego małego odkrycia.
Dodam, że na rynku istnieje już wiele kosmetyków bez SLS, są to produkty przeznaczone do pielęgnacji dzieci - HIPP, i znacznie tańszy Babydream z Rossmana, czy mydła w kostkach na oliwie z oliwek.
 


Tytuł: Odp: Sodium Laureth Sulfate
Wiadomość wysłana przez: pitt 27-12-2010, 19:10
Ja używam kosmetyków naturalnych, ekologicznych nie mają one w skladzie tego szkodliwego detergentu.

Znalazłam w Krakowie sklepik, gdzie takowe można dostać i tam się zaopatruje ew. zamawiam przez internet.


Tytuł: Odp: Sodium Laureth Sulfate
Wiadomość wysłana przez: Sertraline 08-02-2011, 17:45
Po wypraktykowaniu różnych szamponów drogeryjnych, katalogowych (np. po Oriflame włosy przetłuszczały mi się zaraz po wysuszeniu :mad:) i tych super z apteki, poprzestałam na Baby Dream z Rossmana, butelka kosztuje ok. 3 zł. Kupuję jeszcze z serii Baby Dream żel pod prysznic (taki z pompką, w niebieskawej butelce litrowej, ok. 10 zł) i używam go ogólnie jako żel pod prysznic, tonik do mysia twarzy, żel do higieny intymnej, a czasami jako szampon - i też się sprawdza. Jak dla mnie świetne rozwiązanie na wyjazdy i podróże, wlewam porcję Baby Dreamu do mniejszej buteleczki i zastępuje mi to kilka innych kosmetyków.


Tytuł: Odp: Sodium Laureth Sulfate
Wiadomość wysłana przez: Wira 08-02-2011, 21:34
Pitt! Poprosimy o namiar do tego sklepiku.


Tytuł: Odp: Sodium Laureth Sulfate
Wiadomość wysłana przez: pempkempk 05-07-2011, 19:49
Jest szampon bez tego składnika, nazywa się Alterra i można go kupić w Rossmannie. Poleciła mi znajoma, ponoć wysypka z głowy schodzi. Mają nawet jeden z jojoba specjalnie do skóry wrażliwej, ja dziś wypróbuję.


Tytuł: Odp: Sodium Laureth Sulfate
Wiadomość wysłana przez: Agata 05-07-2011, 22:01
Szampon Alterra zawiera mniej chemii niż inne szampony, ale na trzecim miejscu składu jest:
Sodium Coco Sulfate. Poszukałam w internecie i okazało się, że to prawie to samo co SLS, tyle że inaczej nazwane. Nie jestem tego pewna na sto procent (wiadomo jak to z internetem bywa), ale raczej nie kupię już więcej Alterry.


Tytuł: Odp: Sodium Laureth Sulfate
Wiadomość wysłana przez: cherry89 05-07-2011, 22:08
Sodium Laureth Sulfate i tak jest delikatniejszą formą od Sodium Lauryl Sulfate, ze względu na stopień oksyetylenowania. W ogóle teraz większość kosmetyków to sama chemia, detergenty itp., więc warto kupować kosmetyki naturalne lub samemu je robić.


Tytuł: Odp: Sodium Laureth Sulfate
Wiadomość wysłana przez: Klara 07-07-2011, 21:20
Zgadzam się całkowicie z cherry89, co do tego, że warto kupować, no i oczywiście używać naturalne kosmetyki. Przekonałam się o tym na własnej skórze, w sensie dosłownym. Gdy okazało się, że mam łuszczycę (tak myślę, że to łuszczyca, bo nikt tego nie diagnozował) odstawiłam wszelkie kosmetyki z drogerii. Do mycia używam mydła aleppo, marsylskiego lub innych roślinnych mydeł. Odkryłam świetny sklep z naturalnymi kosmetykami (www.biolander.com). Mają ogromny wybór mydeł, kosmetyków do pielęgnacji włosów, ciała i twarzy. Są też kosmetyki kolorowe. Od pewnego czasu kupuję tam kosmetyki i jeszcze nigdy na żadnym się nie zawiodłam. Do drogerii już wcale nie chodzę, gdyż nic tam dla mnie nie ma. Moja skóra chyba "docenia" to, że uwolniłam ją od tych drogeryjnych paskudztw chemicznych. Plamy łuszczycowe są pięknie zagojone, nie łuszczą się i nie swędzą. Czegóż więcej chcieć? :clap:


Tytuł: Odp: Sodium Laureth Sulfate
Wiadomość wysłana przez: Margo 08-07-2011, 14:49
Klara, ja używam tego samego mydła :). Potwierdzam, jest świetne :thumbsup:.


Tytuł: Odp: Sodium Laureth Sulfate
Wiadomość wysłana przez: pempkempk 08-07-2011, 15:54
Kiedyś wypróbowałam aloesowy szampon, nie pamiętam jego składu, ale po kilku dniach zeszła mi wysypka ze skóry głowy. To był szampon aloe-jojoba. Też zdecydowanie wolę naturalne produkty, ale czasem są takie momenty, że nie ma możliwości, by je kupić. Teraz sprawdziłam Alterra - może cud to nie jest, ale nie podrażnia.


Tytuł: Odp: Sodium Laureth Sulfate
Wiadomość wysłana przez: monikiec 15-08-2011, 11:35
O szkodliwości SLS dowiedziałam się kilkanaście dni temu od zaprzyjaźnionej kosmetyczki. Rzeczywiście, znalazłam go praktycznie w każdym kosmetyku do mycia, jakiego używam. Powoli zaczynam poszukiwania produktów wolnych od tego składnika i tak trafiłam na Wasze forum. Obecnie przebywam w Norwegii i rodzina, u której mieszkam, używa szamponów firmy JASON, 84% Aloes. Spróbowałam i jestem pod wrażeniem - po 2, 3 myciach naprawdę widać różnicę. Używałam szamponu i odżywki, włosy są bardzo gładkie i miłe w dotyku (uczucie, którego już dawno, dawno nie doświadczyłam, używając "zwykłego" szamponu, chociaż niby był z górnej półki w drogerii...), pięknie błyszczą i łatwo się rozczesują. Rozglądałam się za nimi w tutejszych sklepach, ale są ok. 10 zł droższe niż przy zakupie ze strony internetowej, więc zainteresowanym polecam zapoznać się z ofertą firmy na ich stronie internetowej. Po powrocie do Polski zamówię na pewno któryś z tych szamponów (są inne rodzaje oprócz aloesowego) i dam znać jak efekty.


Tytuł: Odp: Sodium Laureth Sulfate
Wiadomość wysłana przez: Tabila 29-09-2011, 16:07
U mnie w domu nie ma ani jednego produktu z SLS. Już dawno przerzuciłam się na kosmetyki i środki czyszczące bio, eko, czy naturalne jak kto woli (pomijam tu polemikę jeśli chodzi o definicję owych pro naturalnych specyfików). I przestrzegam wszystkich nie chodzi ani o marki ani o certyfikaty - podstawa to czytanie składu preparatu. Jedna z bardzo popularnych i dość tanich firm w Polsce wylansowała całą serię kosmetyków niby to dla atopików i wrażliwców. No po prostu cud malina bez parabenów, bez zapachu, bez konserwantów itd. I proszę żel do mycia twarzy bez SLS, ale żel do mycia ciała już z SLS!


Tytuł: Odp: Sodium Laureth Sulfate
Wiadomość wysłana przez: Lenka 29-09-2011, 16:53
Znalazłam własnie skład tego szamponu firmy Jason i nie wiem co sądzić. Niby na pierwszym miejscu jest aloes, więc jest go rzeczywiście dużo, ale później w składzie są: Sodium Chloride, Sodium Sulfate, Alcohol*, Benzyl Alcohol, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, Benzyl Benzoate, itd. One też są chyba na liście niebezpiecznych składników. Chyba nie będę eksperymentować i na razie pozostanę przy mydle marsylskim z oliwą oliwek. Jako odżywkę stosuje 2 łyżki octu jabłkowego na litr wody i popsikam zawsze trochę alocitem z aromatem pomarańczowym. Włosy długo świeże, błyszczące, miękkie, od czasu używania octu mniej wychodzą, nie przetłuszczają się.