Niemedyczne forum zdrowia

BLOK KULINARNY I KOSMETYCZNY => Dział kosmetyczny => Wątek zaczęty przez: Shpeelka 10-06-2008, 12:05



Tytuł: Bezpieczne opalanie
Wiadomość wysłana przez: Shpeelka 10-06-2008, 12:05
Planuję tygodniowy urlop w ciepłym kraju. Czy oprócz zachowania standardowych zasad bezpiecznego opalania, tj. krem z wysokim filtrem przeciw UVA i UVB, picie wody, unikanie słońca w godzinach szczytu oraz stosowanie nakryć głowy itp. można w jakiś sposób zadbać o skórę, przygotować ją od wewnątrz?
Czy oprócz zdrowego odżywiania warto wspomóc się suplementami zawierającymi beta-karoten?


Tytuł: Bezpieczne opalanie
Wiadomość wysłana przez: Agna 18-06-2008, 22:22
Cytat od: Shpeelka
Czy oprócz zdrowego odżywiania warto wspomóc się suplementami zawierającymi beta-karoten?
Ja miałam przepisywany beta-karoten w dużych dawkach przez dermatologa.
Brałam go od lutego każdego roku. Oprócz bólu wątroby nic nie pomagał. Okropne plamy na odsłoniętych częściach ciała występowały, oczywiście stosowałam krem z filtrem 60, bo jakoś do pracy musiałam się dostać.
Shpeelko, w tym roku już byłam na południu Europy i stosowałam tylko kremy z dużym filtrem i wszystko ok. Tak mikstura działa.


Tytuł: Bezpieczne opalanie
Wiadomość wysłana przez: Emisia 19-06-2008, 10:32
A co myślicie o preparacie "Nature Tan" firmy VISION. Niby przygotowuje skórę na pobyt na słońcu. Właśnie od paru dni to biorę, bo zalecają ok. 2 tygodnie przed wyjazdem.


Tytuł: Bezpieczne opalanie
Wiadomość wysłana przez: Shpeelka 19-06-2008, 10:41
Dzięki za zainteresowanie tematem.
Ja jestem daleka od stosowania różnych smarowideł wspomagających opalanie czy też innych. Poza twarzą, ma się rozumieć ;).
Myślałam raczej o wzmocnieniu organizmu od wewnątrz. I tak będę trzymała się w miarę z daleka od słońca, bo nie chcę się narażać. Mam dużo znamion i jasną karnację, ale wiadomo, że w rejonach południowych słońce jest silne. Mam nadzieję, że MO, tak jak piszesz, Agno, wspomoże mnie w tej ochronie.
Co do kremów z filtrem, to muszę tutaj pochwalić Vichy - 60 spf. Byłam kiedyś w Tunezji i naprawdę opaliłam się zdrowo, bez poparzeń. Polecam.


Tytuł: Bezpieczne opalanie
Wiadomość wysłana przez: Agna 19-06-2008, 11:21
Miałam uczulenie na kremy wielu firm, na Vichy też, nie chcę reklamować, ale sporo tańszy jest Lirene SPF 61, bo 100 ml kosztuje ok. 20 zł, a Vichy 50 ml - 50 zł.


Cytat od: Emisia
A co myślicie o preparacie "Nature Tan" firmy VISION
Emisia, skład tego preparatu jest OK. Chociaż ja ostatnio wolę naturalny karoten w surowej marchwi.


Tytuł: Bezpieczne opalanie
Wiadomość wysłana przez: Shpeelka 19-06-2008, 11:54
Fakt, Vichy jest drogi, rozejrzę się za tym Lirene, dzięki za rekomendację.


Tytuł: Bezpieczne opalanie
Wiadomość wysłana przez: Emisia 19-06-2008, 12:16
Cytat od: Shpeelka
Myslalam raczej o wzmocnieniu organizmu od wewnatrz.
Shpelko, to są właśnie kapsułki witaminowo- mineralne plus beta-karoten, a nie krem.
Cytat od: Agna
ja ostatnio wolę naturalny karoten w surowej marchwi.
I masz rację, Agna. Ja też jem dużo marchwi (dzieci również), więc mam nadzieję, że wszystko razem swoje zdziała ;) .


Tytuł: Bezpieczne opalanie
Wiadomość wysłana przez: Shpeelka 19-06-2008, 12:18
Aha, sorrki... A co do marchwi, jem codziennie surową marchew albo piję sok z marchwi. Już widzę, że skóra ma inny, delikatny odcień. Nie wiem, czy to w sumie dobrze, czy źle...


Tytuł: Bezpieczne opalanie
Wiadomość wysłana przez: Agna 19-06-2008, 12:27
Shpeelka, tylko nie zapominaj o smarowaniu kremem z filtrem stóp (o tym się często zapomina), słońce pada pionowo i jak będziesz tak jeździła na tym rowerze w sandałkach, to sobie paluszki u nóg przypieczesz ;).


Tytuł: Bezpieczne opalanie
Wiadomość wysłana przez: Shpeelka 19-06-2008, 12:35
Hehe, nie nie, ja pod tym kątem jestem bardzo uważna. Paznokcie, powieki, uszy również wysmarowane i kapelusz na głowie koniecznie! Generalnie to będę bardzo przykryta na tych wakacjach :D


Tytuł: Bezpieczne opalanie
Wiadomość wysłana przez: Biedrona 19-06-2008, 13:27
Jeszcze kark (szyję).
Dobrze to znam!

Filtry :
http://www.svr.pl/index.php?id=25
Zostawia na skórze wyraźną warstę, nie pamiętam jaką, ale czytałam, że nie każdemu pasuje, za to zawiera tylko filtry mineralne. Pamiętam za to, że ochronę daje super.
I krem z filtrami chemicznymi, zdecydowanie najlepszy z wszystkich jakie próbowałam :
Z Loreala z Myxerolem ( czy jakoś tak) XL, filtr 60 ( ważne aby XL a nie tylko tamten drugi - SL chyba)
http://torebka.kafeteria.pl/katalog.php?mode=view&id=507
aplikacja kremu co ok 3 godziny ze względu na stabilność tego filtru
FILTRY KUPUJEMY TYLKO Z TEGO ROKU

To Lirene to emulsja. Emulsje, balsamy, spraje, dają zawsze mniejszą, często o wiele mniejszą ochronę niż krem. Nie należy się więc kierować wysokością napisanego filtra. Krem musi być nałożony solidnie, a potem nie wolno wychodzić na słońce przez 30 minut ( pierwsze nałożenie). Krem taki tworzy warstewkę, filtry są "zbite", i "zostają" na twarzy. Emulsje itd mają i może te filtry, ale mają całe mnóstwo innych składników i te filtry tak ładnie nie działają. To już udowodnione. Coś za coś. Nie bez powodu emulsje i balsamy są tańsze!


Tytuł: Bezpieczne opalanie
Wiadomość wysłana przez: Shpeelka 20-06-2008, 08:18
Dzięki, Biedrona!
Poczytałam na necie o tych kremach i innych też, i mam mały mętlik w głowie.
Jeśli ktoś z Was ma doświadczenie w kremach z wysokim i naprawdę skutecznym filtrem, tzn. takim, który chroni nie tylko przed UVA, ale i całą resztą promieni, to proszę pisać.
Czy krem ochronny z filtrami powinien być osobno do twarzy? Czy można twarz też smarować tym samym, co resztę ciała?

Pisałam wyżej, że sama używałam Vichy i jest on naprawdę dobry, ale ta cena mnie zniechęca. Ten z Loreala ma względną cenę.


Tytuł: Bezpieczne opalanie
Wiadomość wysłana przez: Loret 20-06-2008, 08:51
Byłam kiedyś z moją koleżanka na wczasach właśnie stosowała mleczka do opalania różnych firm i z różnymi faktorami, oczywiście... te z najwyższej półki, efektem tego było, że poszczególne części ciała różniły się kolorem opalenizny. Ja używam do opalania kosmetyki firmy Nivea i nigdy mnie nie zawiodły :) Twarz można smarować tym samym filtrem co resztę ciała, ale również może być to filtr z wyższym faktorem jeżeli chcesz sobie zaoszczędzić w przyszłości zmarszczek i przebarwień :smile:


Tytuł: Bezpieczne opalanie
Wiadomość wysłana przez: Shpeelka 20-06-2008, 09:13
Tzn. ja i tak kupię najwyższy faktor, tj. koło 60, więc pewnie mogę go też na twarz stosować..
Ja nie mam zaufania do Nivea czy Dax itp., może dlatego, że ja mam inną karnację od Twojej i potrzebuję naprawdę dużej ochrony. Mam dużo znamion, na początku jestem czerwona podczas opalania. W dzieciństwie, pamiętam, parę razy się sparzyłam i stąd mam wątpliwości, czy kosmetyki z tych firm, o których napisałaś, naprawdę mnie ochronią.
Oczywiście nie wiem jaką Ty masz cerę ,ale wiem, że na mnie sprawdziło się Vichy. Dosłownie zero poparzeń, a wtedy, nie mając tych przykrych doświadczeń co ostatnio, smażyłam się na słońcu plackiem, a mimo to miałam śliczną opaleniznę. Teraz powinnam raczej chować się przed silnym słońcem. Oprócz kremu z filtrem zabieram ze sobą maść ochronną z witaminą A.


Tytuł: Bezpieczne opalanie
Wiadomość wysłana przez: Biedrona 20-06-2008, 09:27
Shpeelka ja mam bielactwo, nie mam barwnika na ciele w ogóle, barwnik mam tylko w oczach, na włosach, brwiach i rzęsach, choć mam kilka siwych rzęs też. Vichy nie próbowałam, po intensywnych poszukiwaniach trafiłam na Loreala. Więc mojej cery "nie pobijesz" ;)


Tytuł: Bezpieczne opalanie
Wiadomość wysłana przez: Shpeelka 20-06-2008, 09:31
Cytat od: biedrona
ja mam bielactwo... Więc mojej cery "nie pobijesz".
No nie ;). Wyczytałam, że oprócz pomidorów likopen zawarty jest też w owocach dzikiej róży. Mam w domu herbatę, czy w takiej postaci spożywana (zalana wrzątkiem) też zawiera ten likopen?


Tytuł: Bezpieczne opalanie
Wiadomość wysłana przez: Loret 20-06-2008, 09:42
Mam ciemną karnację. Opalam sie od razu na brązowo, ale stosuję wyższe filtry. Wiadomo wszystko z umiarem, bo to tylko daje pozytywne efekty :)


Tytuł: Bezpieczne opalanie
Wiadomość wysłana przez: Biedrona 20-06-2008, 09:45
Daj spokój! To jest jakieś szaleństwo! Po prostu jedz zdrowo, jedź na urlop i CIESZ SIĘ ŻYCIEM. Ale jak już pytasz, to powiem Ci, ze chroniło przez promieniami UV kakao, ale nie wiem, czy napromieniowane nadal działa ;). I stwierdzić muszę, ze MO bardzo dobrze radzi sobie także w ochronie nas przed słońcem, teraz widzę. Jedyne, co musisz wiedzieć, to to, aby powtarzać aplikację. Gdybym ja miała wyjeżdzać kupiłambym trzy filtry ( tak zresztą zrobię).
Ziaja Sopot Sun preparat na usta i znamiona 40 ( zobacz jaka cena!!!!)
SVR 50
Loreal 60

Ten niby jest dobry ale jaki drogi!!!!!!!! :/
http://www.wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=11308

Jeszcze go nie wypróbowałam i raczej nie mam zamiaru za taką cenę


Tytuł: Bezpieczne opalanie
Wiadomość wysłana przez: Shpeelka 20-06-2008, 09:49
Pomadkę mam z AA SPF 25, myślę, że starczy. Zostawia dość grubą warstwę na ustach.

A ten krem, sorry, ale 30 zł za 15 ml to lekka przesada.


Tytuł: Bezpieczne opalanie
Wiadomość wysłana przez: Biedrona 20-06-2008, 09:56
Dlatego mówię, że dla mnie to nie !
Ludzie bogaci są, z tego wynika :).

Dodano

Mówię o pomadce, bo ten krem Loreala to straszny paskud smakowy jest, wiec lepiej nie stosować go na usta :)


Tytuł: Bezpieczne opalanie
Wiadomość wysłana przez: Chamomillka 20-06-2008, 10:04
Shpeelko, ja ze swojej strony mogę doradzić krem IWOSTIN Solecrin SPF 50, do nabycia w aptece, cena ok. 40 zł za 50 ml.
Kupiłam go dla kogoś, kto już 1,5 mies. z racji pracy przebywa na palącym słońcu i krem ten sprawdza się bez zarzutu.
Dodam jeszcze, że kremu tego można używać już u dzieci od 6 mies. życia.

Ta Ziaja na pieprzyki jest dobra.
Ale jak tak człowiek ma się cały wysmarować, to może przejść ochota na opalanie  ;) .


Tytuł: Bezpieczne opalanie
Wiadomość wysłana przez: Biedrona 20-06-2008, 11:14
Po Iwostinie dostaję uczulenia.
SVR ma też wersję z 100


Tytuł: Bezpieczne opalanie
Wiadomość wysłana przez: Chamomillka 20-06-2008, 11:32
Z tego wynika, że nie ma idelanego środka dobrego dla wszystkich  ;) .
Ale przynajmniej jest możliwość wyboru odpowiedniego specyfiku z  wymienionych tu  :) .


Tytuł: Bezpieczne opalanie
Wiadomość wysłana przez: Biedrona 20-06-2008, 11:42
Tak, to prawda, tylko, że to "wybieranie najlepszego kosmetyku" drogo kosztuje  :/
SVR 100 już nie ma, sorry, przepisy unijne


Tytuł: Bezpieczne opalanie
Wiadomość wysłana przez: Chamomillka 20-06-2008, 12:54
Współczuję Ci, Biedrona  :( .
Ale masz rację, po MO koloryt skóry się poprawia  :ok: .


Tytuł: Bezpieczne opalanie
Wiadomość wysłana przez: Biedrona 20-06-2008, 13:18
Koloryt mi się nie poprawił, ale skóra jest bardziej odporna na promienie. Rok temu nie mogłam wyjść do sklepu na 15 minut drogi bez filtra bez konsekwencji zaróżowionej twarzy. Zastanawiałam się, co będzie dalej... A tu? Nie jest tak źle.
Właśnie czytam sobie o filtrach od wczoraj. W końcu u mnie ważna sprawa, a temat Shpeelki mnie zmobilizował. Bardzo skomplikowany temat - filtry mineralne są zdrowe, ale czasem "zapychają" i zawsze bielą (oprócz Avene, dlatego taka droga), a chemiczne - przenikają do krwiobiegu i podobno powodują raka? Najlepiej chroni zdecydowanie mieszanka filtrów mineralnych i chemicznych.

Dodano

Warto poprosić o próbki w aptece.

Dodano

Z każdym rokiem są nowe wersje kremów.


Tytuł: Bezpieczne opalanie
Wiadomość wysłana przez: Biedrona 08-07-2008, 12:01
Mogę polecić SVR 50 (UVB 50/UVA - 45,20). Jest jak fluid (moim zdaniem kolor akurat) i zawiera tylko filtry naturalne (tzw. mineralne). U mnie filtry to konieczność i właśnie go dorwałam. Dla mnie raczej nie wystarcza, ale dla innych może tak :). Jest też wersja z filtrami chemicznymi (SVR 50 +), której jeszcze nie mam, też barwiona, ochrona przed słońcem jeszcze większa, uważam, że na wakacje idealna. Wersja Loreala, którą tak zachwalałam, widzę, teraz jest chyba z jakimś kompleksem przeciwzmarszczkowym, ale najprawdopodobniej jego ochrona przed UVA jest mniejsza niż u SVR.
CHRONIMY TWARZ DUŻYMI FILTRAMI. To promienie UVA uszkadzają nam DNA komórek i dochodzą głębiej, a takie trzydziestki są mylące! Po używaniu filtrów wzrosła ilość czerniaków skóry, bo ludzie dłużej się opalali, czuli się bezpiecznie, a filtry źle chroniły (albo wcale) przed UVA! I brała sobie taka laseczka 30 z UVA np. 5, leżała zamiast godziny (tak jakby jej normalnie skóra zasygnalizowała) 4, a w jej komórkach promienie UVA robiły masakrę. Moi drodzy, oznaczenia, że krem ma 30 znaczy tylko, że ma taką ochronę przed UVB, którą uzyskać łatwiej! Znaczy to, że się opalamy wolniej, ale słońce wysusza skórę, robią nam się zmarszczki, uszkadzają komórki, nawet dochodzi o uszkodzenia komórek żył! Gdy bierzemy większy filtr, on ma najczęściej większą ochronę także przez UVA.
I następna ważna kwestia - nakładamy dużo! 2,5 ml kremu na szyję i twarz (tak mniej-więcej). Jeśli nałożymy połowę, to ochrona nie spada o połowę, lecz spada gwałtownie (przy 50 jest chyba 15).
Także - proszę bardzo, nie dajcie się oszukać i uważajcie!


Tytuł: Bezpieczne opalanie
Wiadomość wysłana przez: Stalowa Magnolia 08-07-2008, 13:24
Właśnie wróciłam z Chorwacji - słońce, słońce, słońce. Przed poparzeniem dobrze chronił Lirene z filtrem 50 (to chyba mleczko tak jak pisała Biedrona). Oczywiście po takiej ekspozycji słonecznej jak tam i tak wróciliśmy opaleni, ale przynajmniej nie schodzi nam skóra. Dużą zaletą tego mleczka było to, że nie spływało ze skóry, nawet po kąpieli w morzu widać było wyraźnie na skórze białą warstwę. Przy tym jest naprawdę niedrogi.


Tytuł: Bezpieczne opalanie
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 08-07-2008, 16:38
Najlepiej przed poparzeniem słonecznym chroni krótkie opalanie w godzinach przed- i popołudniowych.


Tytuł: Bezpieczne opalanie
Wiadomość wysłana przez: taszczyk 10-07-2008, 09:26
Cytat od: Mistrz
Najlepiej przed poparzeniem słonecznym chroni krótkie opalanie w godzinach przed- i popołudniowych.

Dokładnie. Przecież trzeba "złapać" trochę słońca, zwłaszcza latem. Pewnie, że za granicą czy na ostrym słońcu trzeba się trochę zabezpieczyć, ale prawdą jest też, że stosowanie wysokich filtrów przez cały rok w naszym klimacie jest wręcz niezdrowe. Dermatolodzy i lekarze zawsze wciskają nam filtry jak najwyższe - a to na naczynka, a to na przebarwienia - a prawda jest taka, że chodzi im tylko o to, aby sprzedać drogi produkt. Ja osobiście wycofuję się z filtrów i poza okresem bardzo silnego nasłonecznienia zamierzam stosować kremy do twarzy bez filtrów.


Tytuł: Bezpieczne opalanie
Wiadomość wysłana przez: Shpeelka 10-07-2008, 09:39
Taszczyk, powiem szczerze, że też o tym myślałam. Bo jak dla mnie, to takie smarowanie się chemią co dwie godziny, jak polecają, to lekka przesada. Dlatego pomyślałam, że słońce nie musi być szkodliwe, jeśli się z niego korzysta w rozsądny sposób, tak jak napisał Mistrz w godzinach przedpołudniowych i popołudniowych. I przyszła mi myśl, że niekoniecznie trzeba się w tych godzinach smarować. No może raz na dzień dobry, wszak mam jasną karnację.

Może być jednak tak, że w ogóle nie będę miała okazji się smarować, bo zdecydowałam się jechać nad polskie morze, a u nas z pogodą różnie bywa.


Tytuł: Bezpieczne opalanie
Wiadomość wysłana przez: Chamomillka 10-07-2008, 10:14
Shpeelka, ale przynajmniej jodu się nawdychasz na cały rok  :) .

Rada Pana Józefa jest bardzo sensowna  :ok:


Tytuł: Bezpieczne opalanie
Wiadomość wysłana przez: Biedrona 10-07-2008, 11:12
No tak, nie pomyślałam o najprostszej metodzie, bo jest dla mnie niedostępna.


Tytuł: Bezpieczne opalanie
Wiadomość wysłana przez: Chamomillka 10-07-2008, 11:13
Biedrona, Twój przypadek jest niecodzienny i tyle  :( .
Ale pamiętaj o tym, co Ci pisałam  ;) .


Tytuł: Bezpieczne opalanie
Wiadomość wysłana przez: Biedrona 10-07-2008, 11:44
Ale "gwoli ścisłości" z tymi filtrami nie jest "aż tak". Na dzień dzisiejszy, gdybym nie miała tak jak mam (tzn. gdybym miała barwnik), to też bym je stosowała, ale te naturalne, tzn. mineralne, gdybym miała być na słońcu między 12 a 16. Poza tym filtru nie musisz nakładać co 2 godziny - zwłaszcza mineralnych. Takie nakładasz i jeśli się nie zetrą, trzymają się na buzi. Filtry chemiczne są przeznaczone dla osób takich jak ja, dla których każdy % ochrony ma znaczenie. Znalazłam fajne kosmetyki z filtrami naturalnymi. Ja odczuwam na własnej skórze, że z roku na rok słońce jest coraz bardziej agresywne.
A z chemicznych z tymi 2 godzinami, to zależy od filtra. Myxerol czy jak tam mu, nakładasz co 3-4 (Anthenios, Loreal, Vichy). Taki drugi (np. u Biodermy) co dwie, tak samo ja u SVR. Przy zdrowej skórze można założyć, że nakładasz go, gdy wychodzisz między 12 a 15, a potem zmywasz. Chociaż przy zdrowej to stosowałabym mineralne.
Poza tym, są osoby, które mają blade lico, blondynki, osoby rude, które również powinny się chronić (choć nie aż tak jak ja).
Ja i tak nie mam źle. Panu Słoneckiemu napisałam, że mam bielactwo całkowite, a potem sprawdziłam... co to znaczy i wyszło mi, że albinizm. Oni to w ogóle mają ciężko. Białe włosy, brwi, rzęsy i oczy pozbawione barwnika, muszą stale nosić okulary, mają problemy ze wzrokiem. Ja mam nieco siwych włosów, czarne brwi, kilka białych rzęs. Może sczernieją? Oni miewają czerwonawe oczy (prześwitują naczynka przez brak barwnika). Ja mam brązowe oczy. Cała skóra biała, jedynie jeden pieprzyk z barwnikiem (inne wyblakły).
Ostatnio jedna rzęsa biała mi zniknęła. Albo mi się poprawiło, albo po prostu wypadła i wyrośnie druga biała. Zobaczymy.


Tytuł: Bezpieczne opalanie
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 10-07-2008, 16:15
Cytat od: Shpeelka
I przyszła mi myśl, że niekoniecznie trzeba się w tych godzinach smarować.
Smarować się czymś tłustym raczej trzeba, chyba najlepiej maścią z wit. A, albo czymś takim.

Co do filtrów, to zwróćcie uwagę, że to istna paranoja. Ich działanie polega na ograniczeniu dostępu promieni słonecznych do skóry - coś jak siedzenie w cieniu. A zatem kłaść w ostrym słońcu i nacierać filtrami (by zaznać nieco cienia), zamiast posiedzieć w cieniu, to według mnie... Nie chcę nazywać rzeczy po imieniu, bo ktoś mógłby wziąć to do siebie...


Tytuł: Bezpieczne opalanie
Wiadomość wysłana przez: Biedrona 10-07-2008, 16:32
Ale słońce to nie tylko opalanie i leżenie plackiem. Niektórzy ludzie lubią się wygrzewać na słońcu, lubią jego ciepło, leżą nawet godzinami, a ponieważ firmy mówiły, że opalanie niezdrowe i jak się opala gwałtownie to produkcja barwnika nie nadąża, to ludzie stosowali filtry i szli na plażę, uważając, że są bezpieczni, bo produkcja będzie szła powoli. Szkoda, że nie wspominali o promieniowaniu UVA, przed którym te kremy chroniły bardzo słabo.
Na plaży trudno znaleźć cień, a nawet jak jest to daleko od morza. Siedząc w cieniu nie można pograć w piłkę, pobawić się z psem i przeskakiwać przez fale.
Poza tym ludzie jak są na plaży lubią się pokąpąć, o 10, 12, 16 czy 18. Mieć możliwość wyboru, zwłaszcza, jak jest gorąco. Siedzenie w cieniu ma swoje wady, takie na przykład, że nie można się wykapać. Ja kąpię się wcześnie rano i późno wieczorem, mam więc pewne ograniczenia, bo filtry, niby woododporne mi nie wystarczają. W pozostałych porach muszę innych oglądać, jak się dobrze bawią. Stosuję filtry nawet siedząc w cieniu, bo jak tego nie robię, to moja skóra i tak reaguje.
Poza tym np jak człowiek idzie na wycieczkę i chce pozwiedzać, to często się kręci po słońcu między tą 12 a 16. Cienia może poszukać, ale siedząc w nim można się nie ruszyć dalej ;).
Więc muszę polemizowac, bo np w moim i wielu innych przypadkach bez filtrów nie mogłabym wykonywać mnóstwa czynności. Siedzenie w cieniu ma swoją wadę - trzeba w nim siedzieć!


Tytuł: Bezpieczne opalanie
Wiadomość wysłana przez: Amdea 10-07-2008, 16:35
A od czego są kapelusze z dużym rondem?  ;)  :D


Tytuł: Bezpieczne opalanie
Wiadomość wysłana przez: Biedrona 10-07-2008, 16:52
jaką ochronę daje kapelusz?
- z małym rondem (mniej niż 2.5cm): SPF 1.5 dla nosa
- ze średnim rondem (2.5-7.5cm): SPF 2 dla policzków, SPF 3 dla nosa
- z dużym rondem (więcej niż 7.5cm): SPF 3 dla policzków, SPF 7 dla nosa, SPF 5 dla karku, SPF 2 dla brody.

I spróbuj się w nim wykąpać ;)

Dodano

Mam chyba zupełnie inną perspektywę, bo zupełnie inne warunki.


Tytuł: Bezpieczne opalanie
Wiadomość wysłana przez: Shpeelka 10-07-2008, 17:55
Cytat od: Mistrz
Shpeelka napisał/a:   
I przyszła mi myśl, że niekoniecznie trzeba się w tych godzinach smarować.
Smarować się czymś tłustym raczej trzeba, chyba najlepiej maścią z wit. A, albo czymś takim
Zakupiłam całą "baterię" na lato ;). Stosuję to cudo codziennie.

Cytat od: Amdea
A od czego są kapelusze z dużym rondem?
Właśnie jestem w trakcie poszukiwań takowego, tylko że mam kapucynkę nieforemną, i ciężko mi dopasować.
Biedrona, kapelusz, myślę, że w Twoim przypadku zwłaszcza, to podstawa, przecież tu chodzi głównie o ochronę głowy. Są jeszcze przewiewne białe tkaniny-tuniki, które super się nadają właśnie na przebywanie w słońcu podczas zwiedzania, spaceru, itd..


Tytuł: Bezpieczne opalanie
Wiadomość wysłana przez: Amdea 10-07-2008, 18:17
Tu można zobaczyć jakie kapelusze zostały użyte do testu - http://www.photobiology.com/photobiology99/contrib/kimlin/index.htm
Myślę, że spokojnie można kupić jeszcze większe. Ja mam kapelusz słomkowy z 17 cm rondem.  :mrgreen:


Tytuł: Bezpieczne opalanie
Wiadomość wysłana przez: Loret 10-07-2008, 18:26
Jeżeli chodzi o naturalną ochronę przed słońcem, to dla osób, które mają ciemną karnację, wystarczającą ochroną jest olej winogronowy tłoczony na zimno - pochodzi z rejonów świata, gdzie słońce silnie operuje, więc wykształciły specyficzne mechanizmy obronne przed niszczącymi promieniami słonecznymi. Kosmetolodzy potwierdzili ochronne właściwości tego oleju. Podobno to Hiszpanki odkryły cudowne działanie tego oleju. :)


Tytuł: Bezpieczne opalanie
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 10-07-2008, 19:10
Cytat od: "biedrona"
Siedzenie w cieniu ma swoją wadę - trzeba w nim siedzieć!
albo leżeć w słońcu, a potem szukać najlepszej metody na czerniaka.

Wszystkie istoty, prócz niektórych ludzi, w południe szukają cienia.

Dodano

Cytat od: "Loret"
Kosmetolodzy potwierdzili ochronne właściwości tego oleju.
A ci skąd to wiedzą? Też mi autorytety.


Tytuł: Bezpieczne opalanie
Wiadomość wysłana przez: Biedrona 10-07-2008, 23:48
No, żeby było jasne, ja też nie rozumiem ani nie popieram ludzi wylegujących się na słońcu, aby się opalić na zasadzie smażenia. Ale jak jedzie się na urlop, to człowiek chce wykorzystać dobrze ten czas, na różne sposoby, a żadna przyjemność siedzieć w chacie, gdy wszyscy są na dworze, a ostre słońce jest teraz w sumie ciągle. Ja mówię nie o tym, że super jest się smarować, a potem smażyć, ale że np. chciałabym móc o 16 wyskoczyć sobie na 20 minut się wykąpać w jeziorze, a nie mogę o 19. Jeśli mam jakiś określony czas, chcę go dobrze wykorzystać. I są jeszcze zwykłe czynności, np. trzeba iść do sklepu. Podczas nich słońce łapie nie gorzej niż podczas smażenia i to też jest związane z zasadami bezpiecznego opalania. Nie trzeba się smażyć, aby się opalać i opalić.

Do Shpeelki: Stosuję kapelusz i takie właśnie ubrania, to oczywiste, ale dziękuję.

PS Oj, koty to chyba cienia nie szukają, raczej wylegują się na słońcu :).

W każdym razie uważa się, że między 12 a 15 (ja uważam, że między 11 a 16) słońca należy unikać, czy się ma barwnik, czy nie. Ale jak obserwuję ludzi nad jeziorem, te tłumy, to słowo "niektórzy" mi nie pasuje. Rzekłabym "większość ludzi słońce lubi", a szczególnie w południe. Jezioro mam stosunkowo blisko, więc mam duże pole obserwacji. Poza tym woda jest sposobem na ochłodzenie organizmu, któremu często w cieniu jest za gorąco.


Tytuł: Bezpieczne opalanie
Wiadomość wysłana przez: Kati81 11-07-2008, 08:00
Cytat od: "biedrona"
...nie rozumiem ani nie popieram ludzi wylegujących się na słońcu, aby się opalić, na zasadzie smażenia. Ale jak jedzie się na urlop to człowiek chce wykorzystać dobrze ten czas, na różne sposoby, a żadna przyjemność siedzieć w chacie, gdy wszyscy są na dworze, a ostre słońce jest teraz w sumie ciągle.

Dokładnie. Ja także nie cierpię leżeć plackiem i się smażyć, ale nie da rady cały czas siedzieć w cieniu, bo nie zawsze ten cień można znaleźć, ani nie sposób w ogóle nie wychodzić z domu pomiędzy 12 a 15 - chociażby w weekend to dla mnie najlepsza pora, żeby wskoczyć na rower ;)
Poza tym jak się jedzie na wczasy do ciepłych krajów, to ciężko jest czasem w ogóle cień uświadczyć, a jedzie się po to, żeby coś zobaczyć, pozwiedzać co się tylko da, a nie siedzieć w domku. Np. jak byłam w Chorwacji to podczas wycieczki na jedną z wysepek myślałam, że umrę z gorąca - temperatura ok. 40 st., a cienia było dosłownie z 20 cm pod murami i to wszystko :/


Tytuł: Bezpieczne opalanie
Wiadomość wysłana przez: Chamomillka 11-07-2008, 08:14
Kati, dlatego najlepiej do ciepłych krajów jeździć poza sezonem letnim , wtedy można zwiedzać z przyjemnością, bo temperatury są w sam raz  :) .


Tytuł: Bezpieczne opalanie
Wiadomość wysłana przez: Biedrona 11-07-2008, 08:37
To prawda, że jedzie się poza sezonem. Jest wtedy o niebo lepiej i absurdalnie te wycieczki wtedy są tańsze! Najlepiej we wrześniu!
Niemniej nie trzeba dziś jeździć do ciepłych krajów by się posmażyć. Słońce obecnie jest bardzo ostre i u nas. Ja odczuwam, że kilka lat temu było inne, naprawdę.
Właśnie przeczytałam, że filtry mineralne ( o których ciągle czytałam, ze naturalne i mineralne) to chemia, ale różnią się od tzw chemicznych tym, że nie przechodzą przez komórki skóry i do krwi ale tworzą ochronną warstę na jej powierzchni i odbijają światło ( mają duże cząsteczki). Z tego też powodu są bardziej bezpieczne, naturalne i nieuczulające. Absurdalnie jednak naukowcy dążą do ich zmniejszenia, ponieważ konsumentom przeszkadza warstwa jaką one tworzą. Ciekawe, co dalej się dzieje z taką cząsteczką odbijającą światło, która wchodzi w naskórek :/


Tytuł: Bezpieczne opalanie
Wiadomość wysłana przez: Kati81 11-07-2008, 08:43
Chamomillko teraz tak, bo pracuję, to mogę wziąść urlop kiedy chcę, ale w czasach studenckich można było pojechać raczej tylko w wakacje ;)


Tytuł: Bezpieczne opalanie
Wiadomość wysłana przez: Stalowa Magnolia 11-07-2008, 09:00
Siedząc w cieniu też się opalasz. Mi słońce nie służy (coraz więcej plamek na skórze) i nie lubię się smażyć. Zawsze szukam cienia, chodzę w kapeluszach, na plaży noszę białe koszule z długimi rękawami, chowam się do domu kiedy słońce jest najbardziej uciążliwe, stosuję wysokie filtry (nie mniej niż 50), a i tak z Chorwacji wróciłam opalona. Dla mnie 80% przyjemności z takiego wyjazdu to morskie kąpiele, a kąpiąc się słońca niestety nie ma jak uniknąć.


Tytuł: Bezpieczne opalanie
Wiadomość wysłana przez: Kati81 11-07-2008, 09:06
Cytat od: "Stalowa Magnolia"
Dla mnie 80% przyjemności z takiego wyjazdu to morskie kąpiele, a kąpiąc się słońca niestety nie ma jak uniknąć.

No właśnie :/


Tytuł: Bezpieczne opalanie
Wiadomość wysłana przez: Biedrona 11-07-2008, 09:06
No dokładnie!!! Nie można się kąpać w morzu siedząc jednocześnie w cieniu. Tzn można poczekać aż słońce zajdzie jak się człowiek bardzo uprze, ale co wtedy za przyjemność? Kto wtedy po ciemku będzie pływać, skakać przez fale, grać w siatkówkę, czy robić fikołki.
A może Mistrz na urlopy nie wyjeżdza ;)

Acha, z tymi filtrami to chodziło mi o to, ze jak już się stosuje filtr to tylko te z wysokim faktorem, bo one chronią przed UVA.
No i w cieniu też się człowiek opala, zdecydowanie...


Tytuł: Bezpieczne opalanie
Wiadomość wysłana przez: Shpeelka 11-07-2008, 12:37
Cytat od: Stalowa Magnolia
Siedząc w cieniu też się opalasz.
Może ktoś wytłumaczyć, jakim sposobem siedząc w cieniu człowiek się opala?
Często pada to stwierdzenie, ale jak dla mnie jest ono nielogiczne. Chyba że ktoś mi wytłumaczy, na czym polega proces...

Nie sądzicie, że chodzi tutaj zwyczajnie o to, że przebywając w miejscach nasłonecznionych przez cały dzień (morza, jeziora latem, ciepłe kraje), nie sposób uniknąć słońca (wychodząc na chwilę do sklepu, na spacer, itp.), przy spędzaniu i tak większości dnia w cieniu? Stąd opalenizna?


Tytuł: Bezpieczne opalanie
Wiadomość wysłana przez: Stalowa Magnolia 11-07-2008, 13:20
Cień nigdy nie jest całkowity, zawsze dociera tam trochę słońca i odbitego promieniowania ultrafioletowego.


Tytuł: Bezpieczne opalanie
Wiadomość wysłana przez: Biedrona 11-07-2008, 14:01
Dokładnie tak. W cieniu przecież nie jest czarno jak w nocy, lecz jest po prostu ciemniej. Promienie przenikają przez wiele materiałów, a dodatkowo odbijają się od różnych powierzchni. Siedząc w cieniu opalasz się, tylko że wolniej. Z tego też względu kapelusz daje tak zaskakująco niską ochronę, mimo iż przecież twarz pod nim jest w cieniu.


Tytuł: Bezpieczne opalanie
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 11-07-2008, 15:11
Nie dajmy się zwariować. Na wyjście do sklepu, wejście do wody, czy przejście gdzieś w słońcu nie potrzeba żadnego filtra. Nie mówiąc już o przebywaniu w cieniu. Wystarczy natłuścić skórę. Chyba niektórym reklamy poprzewracały w głowie.


Tytuł: Bezpieczne opalanie
Wiadomość wysłana przez: Stalowa Magnolia 11-07-2008, 15:12
Shpeelko, jeśli to co napisałyśmy Cię nie przekonało to przypomnij sobie, czy byłaś kiedyś na wakacjach w okresie pochmurnej pogody. Nawet przy dużym zachmurzeniu po spędzeniu paru dni na świeżym powietrzu będziesz opalona, a przecież jakby w cieniu.


Tytuł: Bezpieczne opalanie
Wiadomość wysłana przez: Biedrona 11-07-2008, 15:42
Myślę Mistrzu, że to zależy od skóry i jej problemów, a także od tego, jak często wychodzi się do sklepu :). Ja wiem, że jak przebywam nad jeziorem w cieniu bez filtra, to mnie na wieczór i następny dzień boli skóra, dlatego jak jadę na wakacje (urlop) latem, to stosuję filtr i tyle. Jeśli wyjdę do sklepu na 20 minut z czapką bez filtra o tej 12, to też mnie szczypie. Jeśli chodzi o "wejście do wody", to przecież nie jest tak, że się przechodzi po słońcu i potem super, w wodzie. Promienie przechodzą przez wodę i odbijają się od tafli. I np. z doświadczenia wiem, że nie mogę o 16 iść się wykąpać na 20 czy 15 minut, a filtry nie wchodzą w grę, bo spływają. Kark się "spala" i powieki. Po prostu to wiem, bo to sprawdziłam. Każdy ma swoją "wytrzymałość" i nią powinien się kierować.
Zauważyłam także, że kondycja skóry jest związana z naszym ogólnym zdrowiem. W tym roku moja skóra jest bardziej odporna niż rok temu, pewnie ma więcej witamin itd., mimo iż nie ma barwnika.


Tytuł: Bezpieczne opalanie
Wiadomość wysłana przez: Loret 11-07-2008, 16:02
Dziewczyny prawda jest taka, że promienie słoneczne w małych dawkach działają jak najlepszy kosmetyk, w dużych są zabójcze dla skóry. Najważniejsze, aby nie dopuścić do poparzenia słonecznego, bo skutki w wielu wypadkach mogą być już nieodwracalne i pociągające za sobą wiele konsekwencji zarówno zdrowotnych jak i estetycznych.  Moja koleżanka kiedyś przedobrzyła ze słońcem i efektem tego były brązowe plamy na ramionach i plecach. Chciała się tego pozbyć była u lekarza i co usłyszała?.. Proszę pani to są już "kwiaty starości". :)


Tytuł: Bezpieczne opalanie
Wiadomość wysłana przez: Gosiek 11-07-2008, 18:34
A ja bardzo lubię słońce, chętnie zamieszkałabym we Włoszech albo Chorwacji. Moja metoda na opalanie ciałka( bez twarzy) jest taka: od kwietnia ,kiedy tylko pojawiają się pierwsze mocniejsze promyki, często opalam się po kilkanaście minut przy otwartym oknie, później - już w maju - wychodzę nad rzeczkę na pół godzinki, czasami krócej. Wszystko to robię po pracy, a więc w godzinach dobrze popołudniowych. Pod koniec czerwca jestem już opalona. Trwa to trochę, ale warto, bo opalam się bez żadnych filtrów, a na wczasach najlepszą ochroną jest moja ciemna skóra.
Niestety, na twarzy mam już "kwiaty starości"  :mrgreen: po lekach hormonalnych, dlatego nigdy jej nie opalam. Stosuję kremy z filtrem, czapkę z daszkiem i duuuże przeciwsłoneczne okulary, a ponieważ lubię pływać, to zdarza mi się i tak wchodzić do wody.
Dla pocieszenia - odkąd stosuję MO, plamy są coraz mniej widoczne.
Pozdrawiam słonecznie.


Tytuł: Bezpieczne opalanie
Wiadomość wysłana przez: Loret 11-07-2008, 18:44
Gosiek - życzę Ci z całego serca, aby MO wykopało te "kwiaty" ja też lubię słońce i ciepło i Hiszpanię :hejka:


Tytuł: Bezpieczne opalanie
Wiadomość wysłana przez: Biedrona 11-07-2008, 21:09
Gosiek uważam, że to bardzo dobra metoda :)


Tytuł: Bezpieczne opalanie
Wiadomość wysłana przez: flamma 12-07-2008, 10:04
Ja jestem posiadaczką śniadej karnacji, bardzo szybko się opalam i od razu na brązowo. Twarzy nie opalam w ogóle, gdyż nakładam filtr 50+. Miałam manię wyciskania pryszczy, co zaowocowało bliznami i przebarwieniami. W sezonie letnim wygląda to dość komicznie. Ciało brązowe jak czekolada, a twarz biała jak u córki młynarza :D. Dzięki Bogu za fluidy, którymi można wyrównać różnicę w kolorycie.
Z moimi przebarwieniami i bliznami na twarzy będę walczyć po wakacjach... Chciałabym zafundować swojej skórze serię peelingów migdałowych. Zobaczymy, co z tego wyjdzie.


Tytuł: Bezpieczne opalanie
Wiadomość wysłana przez: Biedrona 12-07-2008, 18:48
Lacky na blizny coś poleca... zobacz sobie w dziale experymentów.
Pozdrawiam :)

Dodano

Przeczytałam artykuł na temat melaniny. Ciekawych rzeczy się dowiedziałam. Otoż melanina chroni nas w niewielkim procencie przed słońcem. Jest to 2-3 SPF. Gdzie indziej ( dawno, ale pamiętam) czytałam, ze max 15 ( to chyba u murzynów). Jej drugą funkcją jest zmiatanie wolnych rodników, które powstają pod wpływem słońca i "atakują" nasze tkanki, w wyniku których powstają zmarszczki. Jest wyjątkowo silnym przeciwutleniaczem!
Szukałam, ale nie znalazłam. Mistrzu, jaka jest tu funkcja wolnych rodników? Chyba są niepotrzebne, skoro melanina je zmiata?
Jeśli chodzi o olej winogronowy to podejrzewam, że właśnie chodzi o jego właściwości natłuszczające i antyrodnikowe ze względu na jego witaminy.


Tytuł: Bezpieczne opalanie
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 12-07-2008, 19:27
Cytat od: "biedrona"
Mistrzu, jaka jest tu funkcja wolnych rodników?
Jak Lepper na czele skinheadów.


Tytuł: Bezpieczne opalanie
Wiadomość wysłana przez: Zibi 12-07-2008, 19:30
Lepper po solarium...


Tytuł: Bezpieczne opalanie
Wiadomość wysłana przez: Biedrona 12-07-2008, 21:54
Pytam, bo tak się zastanawiam. Trąbi się, że wolne rodniki są be, ale ponieważ wszystko w organizmie jest potrzebne, to szukałam tu, ale znalazłam w internecie (czego się nie spodziewałam):
Cytat
Wolne rodniki spełniają również ważne funkcje korzystne. Są używane przez ciała odpornościowe do niszczenia bakterii chorobotwórczych i utleniają substancje toksyczne. Makrofagi – komórki żerne układu odpornościowego – wytwarzają wolne rodniki i z ich pomocą niszczą niepożądane mikroorganizmy. Nasze organizmy wykształciły funkcje obronne przeciwko wolnym rodnikom. W komórkach wytwarzany jest glutation, który chroni je przed ich niszczącym działaniem. Z wiekiem ilość glutationu jaką organizm może wytwarzać ulega zmniejszeniu i organizm staje się coraz bardziej bezbronny.

Pozbawiona melaniny nie mam tej dodatkowej broni do mordowania rodników, co widać po przedwczesnych zmarszczkach. Zastanawiam się jak wpłynąć na swoją skórę, aby miała ich mniej pod wpływem słońca w sposób niezakłócający równowagi organizmu. Na Leppera i skinhedów, to co dać, no nie wiem...
Może ktoś mi doradzi?


Tytuł: Bezpieczne opalanie
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 13-07-2008, 10:18
No właśnie! Wolne rodniki pełnią także pozytywne funkcje w naszym organizmie, choć wiedza o tym nie jest niezbędna do utrzymania zdrowia w doskonałej kondycji, gdyż jest to wiedza szczegółowa. Wystarczy wiedzieć, że komórki odpornościowe niszczą mikroorganizmy - swoimi sposobami. Pisząc o tym, zawsze staram się odgraniczyć ową wiedzę szczegółową, pozostającą w gestii organizmu, od wiedzy praktycznej, nabycie której w zupełności wystarczy, by prawidłowo dbać o własne zdrowie. O to bowiem w tym wszystkim chodzi, by organizmowi stworzyć odpowiednie warunki, a resztę pozostawić jemu. Wymądrzanie się i próby zastąpienia organizmu w jego naturalnych funkcjach muszą skończyć się rozchwianiem homeostazy, czyli chorobą! O tym przestrzegam!
Jako kolejną ciekawostkę dodam, że mitochondria komórek mięśni także produkują wolne rodniki, które wykorzystują jako zapłon w tzw. beztlenowym spalaniu tłuszczu. Tak więc wolne rodniki możemy porównać do ognia, który kontrolowany przysparza nam wiele korzyści, natomiast gdy wymknie się spod kontroli - oznacza niosący spustoszenie pożar. Takie właśnie są wolne rodniki - wysoce reaktywne, czyli że wchodzą w lawinowe reakcje z każdymi napotkanymi cząsteczkami, powodując ich zniszczenie. Niszczycielskie są wolne rodniki wytwarzane w mitochondriach komórek, gdy wymkną się spod kontroli, oraz wolne rodniki pochodzące z zewnątrz.
Największe szkody wywołują wolne rodniki tlenowe, a najwydajniejszym przeciwutleniaczem chroniącym organizm przed ich niszczycielskim wpływem jest cholesterol LDL, który ma zdolność dezaktywacji wolnych rodników tlenowych poprzez trwałe ich związanie, w wyniku czego sam staje się utleniony i przykleja się do ścian tętnic. Wówczas organizmowi pozostaje jedynie przy pomocy cholesterolu HDL zebrać cholesterol LDL obklejający ściany tętnic i przetransportować do wątroby, skąd zostaje wydalony drogą żółciową do dwunastnicy. Wzrost stężenia cholesterolu LDL świadczy o dużej ilości wolnych rodników tlenowych przeznaczonych do wydalenia, ale brak jednoczesnego wzrostu stężenia cholesterolu HDL, który by mógł go odprowadzić do wątroby, świadczy o toksemii, czyli osiągnięciu stanu, w którym możliwości układów wydalniczych organizmu zostały przekroczone.


Tytuł: Bezpieczne opalanie
Wiadomość wysłana przez: Zibi 13-07-2008, 11:25
http://mikstura.kei.pl/forum/2597.htm?sid=bbbe2fb93aeb44a61ffafe825aee4299#18917
Czyli z tego wynika, że bezkrytyczne branie probiotyków, nie musi korzystnie wpływać na organizm...


Tytuł: Bezpieczne opalanie
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 13-07-2008, 12:10
Działania awaryjne trudno jest nazwać korzystnymi. Warunkiem homeostazy jest istnienie w przewodzie pokarmowym pałeczek Lactobacillus oraz wszystkich pozostałych bakterii symbiotycznych, a co one robią, jakie substancje wytwarzają, to już jest ich sprawa. Ważne jest, by tam były, a w naszym interesie jest stworzyć im odpowiednie warunki bytowania. I tyle! Jeśli z jakiegoś powodu owych bakterii w naszym przewodzie pokarmowym nie ma, to należy wyciągnąć nie jeden wniosek, ale co najmniej dwa:
1. z pewnością w naszym przewodzie pokarmowym istnieje nadmiar drobnoustrojów niekorzystnych (nie tylko drożdżaków Candida),
2. skoro w naszym przewodzie pokarmowym nie mogą zagnieździć się bakterie symbiotyczne, to jest to środowisko niekorzystne nie tylko dla tych bakterii, ale także dla naszego własnego organizmu.
W społeczeństwie istnieje taki owczy pęd, napędzany przez naukowców, producentów oraz współczesną wykładnię profilaktyki zdrowotnej: http://mikstura.kei.pl/forum/3415.htm#26036 że chorobę, jaką jest w istocie niedobór bakterii symbiotycznych, należy wykryć i leczyć... najlepiej do końca życia. A przecież w naszym interesie jest stworzyć owym bakteriom godziwe warunki bytowania, bo to wiedzie ku zdrowiu - naszemu i ich.

Ergo: Jeśli przyjmujemy bakterie symbiotyczne i po nich czujemy się lepiej - to jest bardzo źle!


Tytuł: Bezpieczne opalanie
Wiadomość wysłana przez: Biedrona 13-07-2008, 21:28
Tylko że normalni ludzie mają przeciwników unieszkodliwiających owe zgrupowanie Leppera, skoro melanina je niszczy, znaczy, że są niepotrzebne, a ja nie mam. Nie sądzę aby organizm wymyślił coś dodatkowego dla mnie, co chroni mnie przed rodnikami wytworzonymi za pomoca słońca, dlatego równowaga została już jakiś czas zachwiana. Zastanawia mnie więc, jak wspomóc ten proces niszczenia wolnych rodników, aby było sprawiedliwie, jak u innych i przy tym zrobić to tak, aby to było tak akurat. Tylko nie wiem, czy tak się da ;)
Chyba nie i zostają mi kremy z filtrem, które są chemią i też są be :/.
No ale kto nie próbuje ten nie ma.


Tytuł: Bezpieczne opalanie
Wiadomość wysłana przez: Tereska 13-07-2008, 21:43
A dlaczego uwżasz, że jednak jesteś inna w temacie cery. Mnie wcześniej też próbowano wmówić straszny wyrok: mianowicie, że mam pewien rodzaj białaczki, który powoduje, że źle się opalam, mam plamy i węzły chłonne powiększone. Te węzły naprawdę były wtedy powiększone


Tytuł: Bezpieczne opalanie
Wiadomość wysłana przez: Stalowa Magnolia 14-07-2008, 07:02
Bardzo a'propos dyskusji. Pojechaliśmy na łykend do parku wodnego. Ubrana w t-shirt stałam w kolejce po bilety. W sumie od wyjscia z samochodu do wejscia do wody mineło może 40 min. (jak rozlozylismy recznik to sie posmarowalam). Efekt - czerwony poparzony dekolt i ręce + "biały" odbity na ciele podkoszulek. I to po dwóch tygodniach w Chorwacji, gdzie się przecież opaliłam. Miałam czapkę z daszkiem a nie kapelusz więc na czerwono opaliły mi się też boki twarzy. :(


Tytuł: Bezpieczne opalanie
Wiadomość wysłana przez: Loret 14-07-2008, 08:22
Z tego wynika, że masz wrażliwą skórę i drugim razem jak będziesz wychodziła z domu to posmaruj ciało i twarz kremem z filtrem, a to już będzie jakieś zabezpieczenie. Chciałabym również dodać, że niektóre mleczka czy kremy do opalania mają żółty barwnik i ubierając białą odzież musimy się liczyć z tym, że jest ona później zabarwiona na żółto i nie da się dobrze wyprać nawet po użyciu wybielacza.   :)


Tytuł: Bezpieczne opalanie
Wiadomość wysłana przez: Biedrona 14-07-2008, 09:26
Tereska co to za pytanie. Po prostu go nie rozumiem. Wydawało mi się, ze napisałam już wszystko. Czy Ty sugerujesz, że moja skóra ma barwnik, tylko wydaje mi się, że nie ma, bo lekarze mi tak wmówili, czy jak? I że mogę sobie chodzić po słońcu ile mi się podoba? Informuję Cię, że jak się nie ma barwnika, to słońce po prostu tą skórę smaży, zewnętrzną i właściwą i odczuwałam to na przestrzeni wielu lat, gdy np chciałam bez filtra latem przejść do sklepu jak drogę oceniałam na krótką(15-20 minut). Albo wtedy, gdy używałam filtrów naturalnych 50, a potem mnie skóra od słońca bolała, od niego, bo uczulenie objawia się inaczej. Informuję Cie, że jak się nie ma barwnika i skóra Ci się właśnie podsmaży, to odczuwasz to także na drugi dzień, ale Twoja skóra się barwnikiem nie pokrywa, nie pokrywa naturalną ochroną przeciw słońcu i wolnymi rodnikami. Masz wtedy, na następny dzień, podrażnioną skórę bez żadnej ochrony. Nie dostajesz barwnika także na następny dzień ani na następny.Wystarczy 20 minut. I choć wcale mi smarowanie się nimi nie pasuje, to po prostu nie mam wyjścia. Nie wiem co mam jeszcze powiedzieć, jak wytłumaczyć coś, co oczywiste.
Stalowa Magnolia - no widzisz, słońce u nas wcale nie jest mniej intensywne. Szkoda mi Cię, a z drugiej strony dobrze, że możesz cokolwiek z tej swojej skóry jednak "wydusić"


Tytuł: Odp: Bezpieczne opalanie
Wiadomość wysłana przez: koszalek 01-08-2009, 23:02
Cytat
Jeżeli chodzi o naturalną ochronę przed słońcem to dla osób, które mają ciemną karnację wystarczającą ochroną  jest olej winogronowy tłoczony na zimno, pochodzi z rejonów świata gdzie słońce silnie operuje więc wykształciły specyficzne mechanizmy obronne przed niszczącymi promieniami słonecznymi. Kosmetolodzy potwierdzili ochronne właściwości tego oleju.
Tłuszcz dobrze sie nagrzewa, nagrzany na skórze tłuszcz będzie sie smażył wraz ze skórą... Myślałem przedtem by użyć oliwy z oliwek (witamina E) ale stwierdziłem że taki tłuszcz może pomóc w przypiekaniu skóry...


Tytuł: Odp: Bezpieczne opalanie
Wiadomość wysłana przez: Chamomillka 09-12-2009, 14:31
Wiem, że teraz nie sezon  ;), ale znalazłam na stronie, z której korzystam co jakiś czas, taki oto produkt, pełniący rolę naturalnego filtra przeciwsłonecznego :

http://www.biochemiaurody.com/sklep/oil-raspberry.html


Tytuł: Odp: Bezpieczne opalanie
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 09-12-2009, 15:01
Czy ktoś mi wytłumaczy, po co kobiety to robią? - opalają się, ale jednocześnie stosują filtry, żeby... się nie opalić...


Tytuł: Odp: Bezpieczne opalanie
Wiadomość wysłana przez: Piotr 09-12-2009, 20:57
Czy ktoś mi wytłumaczy, po co kobiety to robią? - opalają się, ale jednocześnie stosują filtry, żeby... się nie opalić...

Chcą ładnie wyglądać, ale czytają i słyszą wszędzie, że opalanie jest szkodliwe.


Tytuł: Odp: Bezpieczne opalanie
Wiadomość wysłana przez: Chamomillka 10-12-2009, 09:07
Otóż to, chcemy ładnie wyglądać  :), ale nie chodzi o to, że coś tam słyszymy lub czytamy, tylko sugerujemy się własnymi obserwacjami, przynajmniej ja tak postępuję. Na pierwsze mocniejsze promienie słońca wolę mieć pewne zabezpieczenie, ponieważ łatwo ulec wtedy poparzeniu słonecznemu, natomiast, gdy skora już się przyzwyczai, nie stosuję żadnej ochrony przed słońcem.
Oprócz tego, nigdy nie przepadałam za opalaniem w wersji leżenia plackiem, więc nie mam w tej kwestii większych obaw.


Tytuł: Odp: Bezpieczne opalanie
Wiadomość wysłana przez: Szpilka 10-12-2009, 09:14
Znowu się okazuje, że natura jest niedoskonała i wymyślono coś, bez czego człowiek nie może funkcjonować a co musi być dostarczone w postaci np. olejku. Inaczej trumienka.

Cytat
"Kwasy NNKT nie są produkowane przez nasz organizm, dlatego muszą być stale dostarczane z zewnątrz w pożywieniu lub na skórę w postaci odpowiednich preparatów kosmetycznych"

Cytat
"Pełni funkcję naturalnego filtra przeciwsłonecznego, który w pewnym stopniu absorbuje promieniowanie z zakresu głównie UVB i UVA. "

Pytanie w jakim stopniu? Znowu jakaś ściema. Nie wiem, ale na mnie takie elaboraty odnośnie kolejnych cudownych wynalazków działają odpychająco.


Tytuł: Odp: Bezpieczne opalanie
Wiadomość wysłana przez: Chamomillka 10-12-2009, 09:44
Ja po prostu zawsze staram się oddzielić ziarno od plew i na mnie nie działają stwierdzenia :  "muszą być dostarczone" czy inne w tym rodzaju. Wolę już taki olejek jako pewne zabezpieczenie przed ostrym słońcem niż kosmetyk, nafaszerowany chemią.


Tytuł: Odp: Bezpieczne opalanie
Wiadomość wysłana przez: Szpilka 10-12-2009, 10:00
Cytat
Wolę już taki olejek jako pewne zabezpieczenie przed ostrym słońcem niż kosmetyk, nafaszerowany chemią.
Jaką ja mam pewność, że ten olejek faktycznie chroni? Bo że ładnie pachnie to nie ma wątpliwości. Ja  w ogóle wątpię w ten cały szum odnośnie poparzeń czy czerniaka spowodowany niby nadmiernym opalaniem. Przed naturalnym słońcem, z którego korzysta się rozsądnie nie trzeba się specjalnie bronić. Jak organizm zdrowy to i skóra mocna. A jak jest śmietnikiem to i żadne kremy nie pomogą a co gorsza dołożą oliwy do ognia.


Tytuł: Odp: Bezpieczne opalanie
Wiadomość wysłana przez: Chamomillka 10-12-2009, 10:12
Oczywiście, że nie mamy gwarancji w tej kwestii, tak samo jak nie mamy gwarancji co do kremów z wysokimi filtrami  ;). Gdybym miała stosować ten olejek, używałabym go sporadycznie, raczej w sytuacjach krytycznych, ponieważ czasami musimy wyjść na prażące słońce, a nie wszyscy jeszcze jesteśmy na tyle zdrowi, żeby pozwolić sobie na brak ochrony przed nim.
Jeszcze raz powtarzam : nie sugeruję się żadnym szumem  :P, tylko własnym doświadczeniem, kilka razy doświadczyłam poparzenia słonecznego skóry i nie było to przyjemne. Najlepsze na wygojenie skóry wtedy jest zsiadłe mleko, kefir lub śmietana.

Na stronce Biochemii Urody jest również olejek rokitnikowy, polecany przez Mistrza.


Tytuł: Odp: Bezpieczne opalanie
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 10-12-2009, 10:53
Cytat
Na stronce Biochemii Urody jest również olejek rokitnikowy, polecany przez Mistrza.
Ale nie do opalania.


Tytuł: Odp: Bezpieczne opalanie
Wiadomość wysłana przez: Chamomillka 10-12-2009, 11:25
A nie powiedziałam, że do opalania  :).
Chodziło mi o to, żeby nie negować produktów z tej strony, bo niektóre są naprawdę dobre.


Tytuł: Odp: Bezpieczne opalanie
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 10-12-2009, 11:44
A nie powiedziałam, że do opalania  :).
No, ale wątek jest o opalaniu, więc to tak wyglądało. Jeżeli tworzymy off-topic to jakoś zaznaczmy, że to off-topic, żeby nie było nieporozumień.


Tytuł: Odp: Bezpieczne opalanie
Wiadomość wysłana przez: Chamomillka 10-12-2009, 11:52
Może jednak niezupełnie off-topic, ponieważ niektóre osoby używają olejku rokitnikowego jako samoopalacza  :).


Tytuł: Odp: Bezpieczne opalanie
Wiadomość wysłana przez: Beza 02-07-2010, 23:08
A co zrobić aby skórę odpowiednio nawilżyć po opalaniu? Niestety nie mamy możliwości położyć się do wanny z dolanym ojelem winogronowym. Jeszcze przez dwa tygodnie. Dzieci smaruję kremem z wit A. My również ją stosujemy na mniejsze powierzchnie (twarz, ramiona), ale chodzi mi dokładnie o całe ciało. Czy jest coś czym możemy się bezpiecznie wysmarować? :) czy pozostać przy witaminie A?

 
Czy ktoś mi wytłumaczy, po co kobiety to robią? - opalają się, ale jednocześnie stosują filtry, żeby... się nie opalić...

Ja osobiście smaruję się po to aby nie męczyć się po kilkugodzinnym pobycie na plaży. Mam jasną karnację i pierwsza opalenizna jest wielce czerwona. Byłam trzy razy po 3 minuty na solarium, a teraz delikatny filtr (15) i skóra powoli, równomiernie ciemnieje dając naprawdę ładny i trwały efekt.
Co do dzieci to raczej nie ma wątpliwości, że wysoki filtr musi być użyty, (w naszym przypadku to 50) no chyba, że się mylę to proszę o sprostowanie i alternatywne zabezpieczenie tak delikatnej skóry dwóch małych blondynków.


Tytuł: Odp: Bezpieczne opalanie
Wiadomość wysłana przez: Zuza 02-07-2010, 23:37
Bezo, a może kremy z filtrami są bardziej szkodliwe niż samo opalanie? http://davidicke.pl/forum/post34393.html#p34393


Tytuł: Odp: Bezpieczne opalanie
Wiadomość wysłana przez: Beza 03-07-2010, 09:40
Zuza, cóż mogę powiedzieć. Po 1. Dziękuję, a po 2. Człowiek uczy się przez całe życie. Kremy odstawię na pewno. Wybiorę się na ryneczek, np. po borówki czy maliny. Udało mi się znaleźć sklep w Kołobrzegu w którym kupię masło shea.


Tytuł: Odp: Bezpieczne opalanie
Wiadomość wysłana przez: Lilijka 03-07-2010, 10:43
Jestem przeciwniczką stosowania kremów z filtrami na całe ciało. Większość kremów posiada składniki kancerogenne. Dość infantylne te rady, lecz proponuję odpowiednio się odżywiać, nie przebywać za długo na ostrym słońcu, a po ekspozycji słonecznej (jeżeli nie ma możliwości kąpieli z olejem) można zastosować na całe ciało żel aloesowy (sprawdzić najpierw skład :)).


Tytuł: Odp: Bezpieczne opalanie
Wiadomość wysłana przez: Beza 03-07-2010, 10:51
Wiem, o co jeszcze chciałam zapytać - wyszłam na słońce i znowu się zaczęło. Silny świąd bezpośrednio pod szyją i na szyi też, bo mam dwa spore, chyba liszaje, które pojawiły się podczas anginy ropnej. Pozostałe to plamki, które pojawiają się właściwie po pierwszym opalaniu. Później mam spokój, ale teraz ostro dokuczają. Czym mogę je potraktować, aby tak nie swędziało? Maść z witaminą A stosuję na noc, ale nie zauważyłam poprawy.


Tytuł: Odp: Bezpieczne opalanie
Wiadomość wysłana przez: Tarik 03-07-2010, 16:56
Dziwne, że nie zauważyłaś poprawy po maści z witaminą A...
Na mnie działa o niebo lepiej niż ALOcit czy olej z pestek winogron.


Tytuł: Odp: Bezpieczne opalanie
Wiadomość wysłana przez: Eva 03-07-2010, 20:02
Jestem przeciwniczką opalania typu leżakowania jak na "patelni", tj. w godzinach 10-15. Zależy to oczywiście od miejsca, bowiem w pasie śródziemnomorskim nawet do godziny 17, jest jak dla mnie zbyt wysoka temperatura. Później smaruję się oliwą z oliwek i to w zupełności wystarcza, aby korzystać z bezpiecznej i efektownej kąpieli słonecznej. Po takim opalaniu wystarczy wziąć prysznic, lekko powycierać się ręcznikiem i  wilgotne jeszcze ciało znów przesmarować oliwą z oliwek. Skóra po opalaniu jest trochę przesuszona, więc wchłonie oliwy tyle, ile potrzebuje. Ja również uważam, że kremy z filtrem są kancerogenne, lepiej posiedzieć w cieniu na basenie w najbardziej niebezpieczny czas, a potem spacerując po plaży, bezpieczne się opalać. Pozdrawiam wszystkich urlopowiczów i życzę miłych wakacji. :P


Tytuł: Odp: Bezpieczne opalanie
Wiadomość wysłana przez: Loret 04-07-2010, 08:38
Wklejam fragment linku dot. diety anty-UV

Codzienne jedzenie pomidorów zmniejsza wrażliwość skóry na UV. – Sosy pomidorowe zawierają dużo likopenu, silnego antyutleniacza – tłumaczy prof. Wilhelm Stahlz Uniwersytetu w Düsseldorfie. Ryzyko zachorowania na raka skóry zmniejszają też szpinak, ryby, kakao, gorzka czekolada i… sushi (brązowe algi to jeden z najsilniejszych inhibitorów komórek rakowych rozwijających się pod wpływem UV).


Tytuł: Odp: Bezpieczne opalanie
Wiadomość wysłana przez: Lilijka 04-07-2010, 10:17
Loret, w zdrowiu nie polecamy żadnej diety, a pomidory (jak i inne warzywa czerwone) można jeść dopiero w III etapie DP. Pomidory teoretycznie mają dużo dobrych dla nas właściwości (http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=5947.0), jednak pamiętajmy o czynniku uczuleniowym. Ponadto (wg propagatorów diety anty-UV), żeby likopen mógł skutecznie pełnić ową funkcję ochronną, należałoby wcinać codziennie sporą dawkę tego warzywa, a tego nie zalecamy. A szpinak? Jak to szpinak, pełno wokół niego mitów (http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=14479.0).
Na pewno, jeżeli ktoś ma problemy ze stawami, powinień unikać obu warzywek.

Rada Evy jest dobra (zastosowanie oliwy z oliwek), i jeżeli nie mamy kłopotu z naoliwieniem całego ciała (niektórzy, po prostu tego bardzo nie lubią), to można to śmiało stosować.

Przyznam, że też tego zupełnie nie rozumiem:
Czy ktoś mi wytłumaczy, po co kobiety to robią? - opalają się, ale jednocześnie stosują filtry, żeby... się nie opalić...

Stosowanie bardzo wysokich filtrów na całe ciało oraz świadome z wyboru przebywanie całymi dniami na ostrym słońcu jest absurdem. Bardzo w ten sposób sobie szkodzimy (podwójnie). Hasło: opalaj się bezpiecznie (w znaczeniu używaj kremów z filtrami) jest mitem. Nie blokujmy w sposób chemiczny produkcji witaminy D. Należy swoim postępowaniem zagwarantować sobie brak poparzeń. Cień, przewiewne, zakrywające nas ciuszki, modne kapelusze, w godzinach najmocniejszego słońca - sjesta :), wieczorem oliwa lub aloes.




Tytuł: Odp: Bezpieczne opalanie
Wiadomość wysłana przez: Beza 04-07-2010, 12:48
Niestety w Ustroniu nie ma aloesu, dopiero późnym popołudniem będę mogła podjechać do Kołobrzegu na zakupy. Swędząca, plackowata wysypka wokół szyi bardzo powolutku się zmniejsza, ale momentami jak zaswędzi, to chętnie bym z siebie skórę zdarła.


Tytuł: Odp: Bezpieczne opalanie
Wiadomość wysłana przez: Wera 04-07-2010, 12:55
Kiedy jestem na wakacjach, na wieczór stosuję krem z wit.A, rano lub na plaży olejek z avocado (w zielarni), ale 2 godziny na słońcu to jest max. Nie mam oparzeń, bąbli czy coś w tym stylu, ale duże zaczerwieniania i swędzenie jest. Może ten olejek powinno się stosować co godzinę ? Ma w sobie naturalny filtr słoneczny, ale pewnie dość niski. Już ktoś o tym pisał na forum, w zeszłym roku.


Tytuł: Odp: Bezpieczne opalanie
Wiadomość wysłana przez: auster 04-07-2010, 15:58
Kiedyś stosowałam kremy ochronne, ale teraz nie stosuje nic, a wyleguję się dość długo na słońcu i nic się nie dzieje. Czasem tylko skóra schodzi.


Tytuł: Odp: Bezpieczne opalanie
Wiadomość wysłana przez: Abi 26-08-2012, 11:02
Mity dotyczące filtrów przeciwsłonecznych
http://prawdaxlxpl.wordpress.com/2010/06/07/mity-dotyczace-filtrow-przeciwslonecznych/


Tytuł: Odp: Bezpieczne opalanie
Wiadomość wysłana przez: Kozaczek 12-06-2015, 20:10
"Każdej wiosny, od 1990 roku, zaczyna się straszenie ludzi słońcem. Przypomnę, że od razu po rzekomych zmianach barw politycznych, media głównego nurtu dezinformacji wytrzasnęły problem dziury ozonowej i zajęły się reklamą kosmetyków.

       Oj, działo się, działo, mieliśmy zatrzęsienie specjalistów telewizyjnych od promieniowania słonecznego, jego związku z chorobami, a szczególnie rakiem, oczywiście najgorszą jego odmianą, to jest czerniakiem.

 

       Proszę sobie przypomnieć, wszyscy oni zmienili się w specjalistów od marketingu i zachwalali: a to filtry ochraniające, a to specjalne okulary, a to specjalne sposoby na uniknięcie raka, a najlepiej, to zaprzestania korzystania ze słońca i pomiędzy godzinami 10.00 a 16.00 siedzenie w domach, a przynajmniej w cieniu.

       Ta bezmyślność nie dotyczyła każdej postaci promieniowania elektromagnetycznego, a tylko tego naturalnego. Żaden z tych rzekomych specjalistów nie zakazywał przecież chodzenia do solarium i tam brania kąpieli „słonecznych”. Pomimo, że w tym okresie już wiadomym było, że solaria szkodzą i na świecie były zakazane dla osób poniżej 18. roku życia.

       Ta sytuacja jest bezpośrednim dowodem albo zupełnego braku przygotowania merytorycznego do tematu owych gazetowych specjalistów albo, i to wydaje się prawdziwsze, po prostu odgrywaniem określonej roli, tu konkretnie: sprzedawcy usługi.

Nieważne jak się wygłupiasz, ważne ile za to płacą".

Jak zawsze, KASA!!!!!!!!!

 - http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=15699&Itemid=119
 





Tytuł: Odp: Bezpieczne opalanie
Wiadomość wysłana przez: Nieboraczek 13-06-2015, 09:57
Wszyscy rolnicy według tej propagandy na czerniaka chorować powinni jak jeden mąż. Do 1990 roku słońce tak samo paliło podczas żniw i sianokosów, a fali zachorowań na raka nie było. Filtrów też.