Niemedyczne forum zdrowia

BLOK KULINARNY I KOSMETYCZNY => Dział kosmetyczny => Wątek zaczęty przez: Izunia 3ch 16-06-2008, 20:38



Tytuł: Coś podobnego do alocitu...
Wiadomość wysłana przez: Izunia 3ch 16-06-2008, 20:38
Oczywiście nie jest za bardzo podobny do alocitu, ale stosuję ten produkt między innymi jako "tonik". Co sądzicie o składzie tego produktu?
http://www.aloetech.pl/?product_id=28&category_id=4


Tytuł: Coś podobnego do alocitu...
Wiadomość wysłana przez: Czarnula 16-06-2008, 20:46
U nas pomaga na pokrzywkę. Pryskam tym wypryski na dekolcie. U koleżanki też sprawdza się przy pokrzywkach alergicznych.


Tytuł: Coś podobnego do alocitu...
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 16-06-2008, 20:51
Zgadza się! Jest to taki alocit do łatwego stosowania zewnętrznego.


Tytuł: Coś podobnego do alocitu...
Wiadomość wysłana przez: Izunia 3ch 16-06-2008, 20:52
No to nie jestem sama, której to pomaga, trochę drogie, ale bardzo wydajne...


Tytuł: Coś podobnego do alocitu...
Wiadomość wysłana przez: Czarnula 16-06-2008, 20:53
Ale twarz przemywam alocitem.


Tytuł: Coś podobnego do alocitu...
Wiadomość wysłana przez: Izunia 3ch 16-06-2008, 20:53
Ostatnio mojego starszaka pogryzły komary-ten srodek zdziałał cuda...


Tytuł: Coś podobnego do alocitu...
Wiadomość wysłana przez: Czarnula 16-06-2008, 20:56
Niestety nie służy mi maść z wit.A do smarowania skóry głowy, więc raz w tygodniu wsmarowywuję ten preparat.


Tytuł: Coś podobnego do alocitu...
Wiadomość wysłana przez: Izunia 3ch 16-06-2008, 21:15
Czarnula-ja jeszcze z tej firmy chwalę galaretkę aloesową, jest też świetna na zmiany skórne, pokrzywki, a także zranienia naskórka-stosuję u dzieci, dobra jest nawet na zajady...
http://www.aloetech.pl/?product_id=20&category_id=4


Tytuł: Coś podobnego do alocitu...
Wiadomość wysłana przez: Czarnula 17-06-2008, 08:18
Izunia, wygląda na to, że korzystamy z podobnych produktów. MAm galaretkę, pastę do zebów, dezodoract z tej firmy,  krem z niebieskim paskiem i smaruję nim pupę córki pod pieluszką. Galaretka rzeczywiście jest świetna.


Tytuł: Coś podobnego do alocitu...
Wiadomość wysłana przez: Chamomillka 17-06-2008, 08:33
Dziewczyny, tylko strasznie drogie te produkty Forever :( .


Tytuł: Coś podobnego do alocitu...
Wiadomość wysłana przez: Czarnula 17-06-2008, 08:39
Tak, cena to ich minus. Ale za to są wydajne.


Tytuł: Coś podobnego do alocitu...
Wiadomość wysłana przez: Chamomillka 17-06-2008, 08:52
Zawsze można się zapisać do ich klubu, wtedy to ciut taniej  :) .


Tytuł: Coś podobnego do alocitu...
Wiadomość wysłana przez: Czarnula 17-06-2008, 08:57
Tak, masz rację.


Tytuł: Coś podobnego do alocitu...
Wiadomość wysłana przez: Kati81 17-06-2008, 09:03
Cytat od: "Chamomillka"
Zawsze można się zapisać do ich klubu, wtedy to ciut taniej  :) .

A to "ciut", to ile procent? Warte zachodu? ;)


Tytuł: Coś podobnego do alocitu...
Wiadomość wysłana przez: Chamomillka 17-06-2008, 09:09
He, he, jeszcze nie wiem  :P .
Myślę, że na takiej galaretce np. dałoby się zaoszczędzić ok. 15 zł   .


Tytuł: Coś podobnego do alocitu...
Wiadomość wysłana przez: Czarnula 17-06-2008, 09:21
Oj, warte zachodu jeśli ktoś dużo korzysta z tych produktów.


Tytuł: Coś podobnego do alocitu...
Wiadomość wysłana przez: Izunia 3ch 17-06-2008, 20:30
Witajcie!
Ja chwalę te produkty, bo sprawdziłam na sobie i dzieciach...drogie to fakt...jestem ich dystrybutorem, ale tylko kupuję dla nas, dla własnych potrzeb, zniżka rzędu 30%. Ale są bardzo wydajne...w dużych tubkach...O ile pamiętam taka galaretka kosztuje wtedy w granicach 47-48 zł-nie mam czasu teraz szukać ostatniej fakturki, ale warto, bo jest jej naprawdę dużo. Z Forever fajnych jest jeszcze kilka kosmetyków (szminka ochronna-rewelacyjna) i suplementów. Ale jeden mankament, jak wejdzie się do klubu trzeba zakupić zawsze za 250 zł! A to jest już dużo! Kupuję z koleżanką  razem! Więc jest taniej! Pa


Tytuł: Coś podobnego do alocitu...
Wiadomość wysłana przez: Kati81 18-06-2008, 06:00
No to fakt, przy kupnie zbiorowym się opłaca, ale w moim przypadku kupowałabym tylko sama dla siebie, bo raczej żadnego "wspólnika" nie znajdę :( Nie zużyłabym chyba do końca życia zakupu za 250 zł nawet jakby był tak długi termin ważności :/
Interesuje mnie jeszcze czy te 250 zł to tylko minimalna kwota na zamówienie z rabatem czy też będąc w klubie zobowiązuję się do wydawania tej sumy w danym okresie, czyli składania zamówień np. co miesiąc/kwartał?


Tytuł: Coś podobnego do alocitu...
Wiadomość wysłana przez: Chamomillka 18-06-2008, 07:39
Izunia, właśnie o tym pomyślałam, żeby ewentualnie poszukać kogoś do spółki  :) .
Zamawia się chyba wtedy, gdy się chce, nie ma reguł ustalających częstotliwość zakupów   ?


Tytuł: Coś podobnego do alocitu...
Wiadomość wysłana przez: Czarnula 18-06-2008, 10:38
Ja tez jestem dystrybutorem, podobnie jak Izunia zamawiam towar na spółkę z koleżanką. Nie ma limitów czasowych, które ustalają częstotliwość zakupów.


Tytuł: Coś podobnego do alocitu...
Wiadomość wysłana przez: Izunia 3ch 18-06-2008, 19:22
Dokładnie, tak jak pisała Czarnula-zamawiasz kiedy chcesz, ale minimalna kwota to 250 zł, tylko za pierwszym razem trzeba niestety zamówić za (chyba ) 400zł-więc tu jest problem! Ja zamawiałam sama, myślałam, że pójdziemy z torbami (ale opłacało się) biorąc oczywiście zdrowie dzieci pod uwagę...A teraz zamawiam rzadko, bo produkty są naprawdę bardzo wydajne...najlepiej jednak znaleźć sobie kogoś do spółki...

Dodano

Tak na marginesie: dzisiaj byłam z moim 6-ciolatkiem na bilansie. Pan doktor cieszył się, ze Michaś już w końcu wyszedł z tych ciągłych infekcji...ostatni raz byliśmy u niego 1,5 roku temu z zapaleniem płuc...ale nie wie (i wcale mi nie zależało by mu o tym opowiedzieć) jak długą drogę przeszliśmy zaczynając od Oberonu (z którego wszyscy znajomi się śmieli) poprzez suplementy Forever i Vision oraz NSP (myśleliśmy, że zbankrutujemy), aż do zmiany odżywiania...dzięki temu forum i wiedzy pana J. Słoneckiego i pana doktora A. Janusa wszystko zmieniło się tak jak powinno! Kiedyś wspomniałam, ze moje dzieci teraz w okresie zimowym łykają np czosnek-powiedziano mi, że czosnkiem choroby nie wyleczę!!! (lekarz pediatra). Tak właśnie myśli większość znanych mi ludzi! Ale się rozpisałam...