Niemedyczne forum zdrowia

Niedawno poszłam go lekarza ginekologa na kontrolne badanie. Byłam przekonana, że nadal mam grzybki (chyba już mieszkają u mnie w podświadomości), bo ostatnie badanie miałam rok temu z wynikiem niestety drewnopodobnym, dlatego nie spodziewałam się nagłej sensacji.
A tu ku memu zdziwieniu wyniki łącznie z cytologią wyszły bardzo dobre :)
Zero stanu zapalnego, mimo że czasami zdarzało mi się zjeść coś słodkiego.
Jestem bardzo wdzięczna Dr Janusowi oraz Mistrzowi za to forum. Nie bardzo wierzyłam, że mnie się uda pokonać grzybka w przeciągu niecałych 3 lat, a jednak to możliwe!!!
Teraz staram się o dzidzię i mam wielką nadzieje, że uda mi się utrzymać organizm w tak dobrym stanie. Jak wszyscy, boje się nawrotów, dlatego MO i dieta przede wszystkim.
Życzę wszystkim cierpliwości w dochodzeniu do zdrówka i ogromnej wiary w moc MO.

Nie wiem, o jaką dietę chodzi, ale to bez znaczenia, bowiem każda dieta jest szkodliwa stosowana na dłuższą metę. Dlatego czym prędzej powinna Pani wdrożyć zasady zdrowego odżywiania, których zadaniem jest dostarczenie organizmowi wszystkich potrzebnych substancji odżywczych, w odpowiednich proporcjach występujących w naturze.
W tej sytuacji nie ma wątpliwości, że urodzi Pani zdrowe dziecko, odporne nie tylko na choroby, ale także na medycynę. Już mama się o to postara! Świat jest piękny!

   Tak, ludzie nie przywiązują wagi do nomenklatury, i mnie, jak słyszę słowo: - dieta, zaczynają swędzić zęby.
   Wydaje mi się, że Żabce chodziło, jak większości z nas, o zasady zdrowego odżywiania, do których jest zbliżony model niskowęglowodanowy (w chorobie model takiego żywienia, jest wskazany, popiera go Harvard i my - jako sprawdzający empirycznie; zaś w zdrowiu - wspomniane ZZO, których istotą jest wiedza - co nas truje i czego unikać w pożywieniu.
   Zaznaczam, że popiera go Harvard i my jako sprawdzający empirycznie. Powinienem w tym miejscu odwrócić kolejność, bowiem Harvard za około 5 lat, może odkryć jakąś inną teorię i całkowicie zdementować obecną, która aż dziw bierze - chyba jest już od kilkunastu lat jako ciągle żywa i aktualna.

No tak :) chodziło mi o zdroworozsądkowe odżywianie. Słowo dieta tak się jakoś przyjęło naturalnie, że często jest tu nadużywane.
Mistrzu dziękuje za miłe słowa :), szczepić dzieciaczka tez nie zamierzam.

Godząc się na takie z pozoru niewinne kłamstewka, dajemy przyzwolenie, by nami pomiatano przy pomocy bardziej wyrafinowanych oszustw. Trzeba być czujnym i zło dławić w zarodku. Ale czy rzeczywiście między dietą a zdrowym odżywianiem jest niewielka tylko różnica? Jest taka sama, jak między zdrowiem a chorobą; służbą zdrowia a służbą chorób; medykiem a lekarzem...

Żabko - gratulacje i przyjemnego starania się o dzidzię!!!

Dzięki Izuniu, dzisiaj byłam na badaniu poziomu prolaktyny  (tak profilaktycznie). Jutro ma być wynik. Jestem bardzo ciekawa czy jest ona w normie, to kolejny mały teścik na działanie MO i sposobu odżywiania.

Zbliżony w tym sensie, że dostarcza nam wiedzy, czego (jakich trucizn) nie jeść bezwzględnie i ewentualnie, co jeść jako mniejsze zło. Natomiast dieta pozostanie dietą! Jest to istotna uwaga Mistrza!

U mnie też poprawa "na parterze" :) Latami borykałam się z grzybem, bakteriami, stanami zapalnymi niewiadomego pochodzenia i nadżerkami. Ładowali we mnie kolejne antybiotyki, bez efektów. Pożegnałam się więc z lekarzami. Przeczytałam, co było do przeczytania. Pomogło ograniczenie węglowodanów, MO i probiotyki. Teraz nie mam żadnych problemów. Moja ginekolog miała rzadką minę, kiedy dowiedziała się, ze poradziłam sobie bez niej.

Prolaktyna 14,4 ng/ml - wynik idealny  :)

Jak dbasz - tak masz. Samo się nic nie weźmie, chyba że choroby...

Aaaa jeszcze dodam, że tamponowanie jest super!
Wcześniej dwa razy miałam problemy z nadżerką, która to pojawiała się jedna po drugiej w niedługim czasie od usunięcia pierwszej.
Teraz już od 3 lat przy każdym badaniu mam czystą szyjkę :)

Dodam, że od niedawna mam bardzo regularne miesiączki, wcześniej nawet lekarstwa nie potrafiły wyregulować cykli tak jak to powinno być.

Nadal jednak wydzielina z zatok powoli mi ścieka przez gardło, ale to na pewno tylko kwestia czasu. :)

o, to ja bym też tak chciała :)
miło, że dzięki Twoim sukcesom mogę nieśmiało liczyć na to samo u mnie, piję MO (przez miesiąc też PMO), ale zmiana sposobu odżywiania... ciężko, oj, ciężko...
powodzenia w staraniach :)

A ja mam trochę zaskakujące wieści: robiłam badanie na obecnośc grzybów aparatem Mora. Wyszła potencja D6 (czyli nie ta najsilniejsza,ale też niezbyt słaba). Parę miesięcy później,po zastosowaniu diety, MO i kuracji Detoxem, zrobiłam cytologię.Wynik miałam najlepszy w przychodni,mianowicie 1 .Zadnych nadżerek,polipów czy zmian. Nic. I ani śladu żeby to kiedykolwiek sie pojawiło. Czy to możliwe ze tak szybko nastąpiła poprawa czy  po prostu nie mam tak silnej grzybicy?
Dodam ze parę razy w życiu miałam upławy i ewidentnie z grzybiczego zakażenia dróg rodnych. Byłam tym przerażona, gdyż są bardzo uciążliwe:/

---

UWAGA:
* Proszę o uzupełnienie swojego profilu o płeć oraz datę rozpoczęcia stosowania Mikstury oczyszczającej (MO), wg 5 punktu regulaminu ==> http://mikstura.kei.pl/forum/index.php?action=rules
* Kolejny post bez uzupełnienia danych może skutkować ostrzeżeniem i ograniczeniem konta.
// hajdi

---

Od kiedy pijesz MO?uzupełnij profil