Niemedyczne forum zdrowia

Czy ma ktoś z was problem ze świądem głowy? Od pewnego czasu swędzi mnie nawet po umyciu szamponem ziołowym. Po moim sprawdzonym szamponie cytrynowym tez swędzi. Nie wiem już jakim mam myć.

A po umyciu stosujesz alocit?

Nie, nie stosuję alocitu, bo wydaje mi się, że to będzie walka tylko z objawami. Zastanawia mnie co jest przyczyną. Ale spróbuję z alocitem. Wciera się go w skórę głowy po umyciu tak?

Tak, po umyciu polać głowę i poczekać do wyschnięcia (nie wycierać ręcznikiem).

Ok. Dzięki, wypróbuję ten sposób.

A i jeszcze raz polecam szampon "Mariage".

Hm, ja z kolei wcieram alocit we włosy 1/2 h przed ich umyciem.

Żabka, polecam szampony KLORANE, do nabycia w aptece. Jeden z nich o pięknym zapachu tymianku z powodzeniem stosuję u swojego syna  :).

Dzięki wypróbuję obydwa ;)

O!
Mnie też od jakiegoś czasu swędzi skóra głowy - czy to od MO?
Włosy zawsze bardzo mi się przetłuszczały tak, że muszę codziennie rano je umyć. Dlatego też mam tak wygodną fryzurkę jak widać, żebym nie musiała rano walczyć z suszarką...

Od kilku dni mieszam w kieliszku do jajek szampon z odrobiną alocitu i tym myję głowę, bo tak gdzieś tu na forum przeczytałam, ale nie pamiętam gdzie. Zobaczymy jaki będzie efekt.

Też mi przyszło to na myśl. Tylko, czy alocit w tej mieszance nie zostanie "stłumiony" przez składniki chemiczne szamponu..?

Dodano

---

W ogóle to odkryłam na necie szampon z wilkakorą. Może ktoś go już używał i może pochwalić się efektem?

Ja używam kosmetyków Eco-Cosmetics. Są dość drogie, ale genialne. Miałam długi czas problem ze swędzącą skórą głowy i pojawiały mi się takie czerwone placki. Z tymi nie mam żadnych problemów, a wcześniej miała taki szampon... Mr Potter... czy Proter... w takich szerokich butelkach, normalnie kupowałam w supermarkecie. Długo mnie ratował, ale potem przestał dawać radę. Szampon z dziekciem.

Dziegieć - lepka, ciemnobrązowa ciecz, powstająca w wyniku rozkładowej suchej destylacji kory brzozowej, rzadziej bukowej.
Dziegciem nazywa się dziś również podobny produkt wytwarzany z żywicznego drewna sosny, choć kiedyś wyraźnie rozróżniano te substancje, nazywając drugą z nich smołą drzewną. Dziegieć posiada właściwości aseptyczne i bakteriobójcze. Niegdyś był bardzo rozpowszechniony i stosowany jako lek w chorobach skóry.
Tu receptura do sporządzenia maści z dziegciem sosnowym, stosowanej w leczeniu łuszczycy:
http://www.atopowe-zapalenie.pl/atopedia/Dziegie%C4%87
Kiedyś używano mydła dziegciowo-siarkowego. Nadal się je zaleca. Niestety, w dzisiejszych mydlarniach są różne specjały z afrykańskimi i indyjskimi składnikami http://www.shea.pl/?mydla-naturalne,6 ale tych naszych tradycyjnych w nich nie uświadczysz. Dzięki Tobie dowiedziałam się, że istnieje szampon z dziegciem, ale - mając te lecznicze składniki - pewnie ma też wiele szkodliwych, dlatego przestał Ci odpowiadać.

Przy okazji: co można znaleźć w dzisiejszych kosmetykach http://www.spaplanet.pl/artykuly.php?id=1347

A wymieniony szampon KLORANE - piszą, że delikatny i hipoalergiczny, ale składu nie podają http://www.apteka-centrum.pl/klorane-szampon-pokrzywA-gratis-p-2305.html?manufacturers_id=57

Mnie również od kilku miesięcy swędzi skóra głowy (tył) i ucho. Wypróbowałam już wszystkie możliwe sposoby i nic nie mogę sobie ulżyć, no może odrobinę, bo już nie mam sączących się ran, ale i tak cały czas się drapię. Nawet maść Lackiego (4 razy) nie pomaga. Już czasami wariuję, tym bardziej,że po ostrym podrapaniu skóry ucha, zaczyna sączyć się z niego wodnista wydzielina- przez kilka dni. Jedynie nic nie wycieka ze skóry głowy, ale to przy takim stanie rzeczy, tylko kwestia czasu.
      
Może spróbuj Żabko, sposobu proponowanego mi na ostatniej wizycie  u naszego doktora:
       Kuracja 10-dniowa
Codziennie wieczorem wmasować w skórę głowy ocet jabłkowy, a rano umyć włosy szamponem Nizoral.
Może Tobie pomoże, podobno innym bardzo pomagało, również na łupież.

Ten szampon z dziegciem ma go bardzo dużo. Na tyle, że włosy nabierały po nim takiego brązowawego odcieniu ( nie koloru), a podczas mycia musiałam uważać, aby nie chlapać, a to, co nachlapię, od razu spłukać. Był brązowy i gęsty. Gdy włosy mi bardzo wypadały i miałam czerwone plany wypróbowałam ponad 10 szamponów z apteki itd, aż trafiłam na tego. I plamy zaczęły schodzić, tylko od niego, żadne maści i takie tam. Także polecam z całego serca. Z tego co pamiętam, jest dość tani i bardzo wydajny. Trzymał mnie ponad rok! gdy przestałam go używać, plamy po pewnym czasie wracały, ale jak zaczynałam znów, to wracały. Myślę, że winą nie jest chemia, ale fakt, że potem tak mi się grzybica rozpanoszyła, że nie dawał rady. Gdy się z nim rozstawałam, po prostu od czasu do czasu coś się pojawiało, ale i tak trzymał w ryzach.

http://www.ekologiczny.pl/x_C_Sz2.html?P2=szampon&P3=wszystkie&p=0
Tych używam teraz. Wspaniałe, ekologiczne, mało wydajne ( brak piany) no i kosztują dość sporo. Ale mam w prezencie ;). 

z dziegciem

Tu można kupić szampon z dziegciem (2 rodzaje):

http://sklep.salonik.com.pl/sklep/product_info.php/products_id/1527
http://www.ha-ro.com/index.php?AK=produkty&kategoria=43&produkt=3307

... rzeczywiście niedrogi  :)

Nie ryzykowałabym takiej taniochy. Niedawno stosowałam tani szampon Joanny z serii apteczki babuni - tutaj polecany - dostałam po nim swędzących placków na skórze głowy. Z tej samej serii kupiłam tonik normalizujący i buteleczka po nim świetnie nadaje się do aplikowania alocitu. A stosowanie alocitu na pewno jest nie od rzeczy. Gorzej z maścią z witaminą A, mogę ją używać do skóry głowy tylko od czasu do czasu. Ostatnio zaczęły mi się po niej tłuścić włosy i obecnie stosowany szampon - rozmarynowy Dr Beta (wzmacnia i odżywia cebulki włosowe) nie daje sobie z tym rady.

Ja maść z wit.A też stosuję co jakiś czas. Podobnie jak u Grażynki włosy po niej strasznie się przetłuszczają. Od kilku myć powróciłam do jej wcierania (miałam kilku miesieczną przerwę), bo po poprzedniej kuracji "objawami ubocznymi" są odrosty 1-2 cm nad czołem.

Mnie niestety dopadło też swędzenie głowy.  Do tego włosy zrobiły się strasznie sztywne i łamliwe (aż mnie kolą).  Coraz mocniej wypadają, chociaż nadal mam gęste (a całe życie miałam baaardzo gęste).
Ostatnio ścięłam na króciutko i wcieram maść z wit. A. Niestety, włosy po niej są potwornie tłuste (żaden szampon nie zmywa jej do końca).

Po poście Biedrony zaczęłam szukać w necie, znalazłam najpierw 2 tańsze (jak w poprzednim poście ) i chyba najlepszy:  Polytar (z apteki).
http://luskiewnik.strefa.pl/pix/p21.htm
Podobno zmywa wszelkie maści  (może przyda się się też po maściach z propolisem Lacky-ego), ale ma dość intensywny i niezbyt przyjemny zapach.
Chociaż nie mam ani łupieżu, ani łuszczycy chyba się na któryś skuszę...

A to wypowiedzi z forum chorych na łuszczycę:
„Z tego co ja sie orientuje to Polytar AF (zielony) jest na łupież natomiast Polytar Liquid (brązowy) ma zalecenie stosowania przy podrażnieniach skóry,  łuszczycy, grzybicy. Sam stosuje Liquid 2 razy w tygodniu no i jakos pomaga. Nie swędzi, skora jest mniej podrazniona i tyle. Zadanie swoje spelnia - wspomaga leczenie. „
………
„Ja używam regularnie szamponu Polytar AF 3 razy w tygodniu i cały czas działa tak samo - czyli rewelacyjne. Od momentu, kiedy zaczęłam myć głowę tym szamponem nie wiem co to tłusta maść etc.. głowa czyściutka, bez przebarwień, bez łusek, fryzjer stał się miejscem relaksu a nie jak do tej pory miejscem wstydu i stresu.
P O L E C A M”
…….
„Szampon przeciwłupieżowy z dziegciem Mrs. Potter's - pół litra za 5,23 PLN .
O! Kiedyś stosowałam ten szampon. Miałam wtedy niewielkie zmiany na głowie, właściwie to tak bardziej miałam skórę wysuszoną miejscami na max - raczej bez typowych zmian chorobowych. Szmpon działał na skórę głowy łagodząco. Zero swędzenia, efekt wygładzenia skóry. Zapomniałam o nim - dzieki  Basiu za przypomnienie  Mam teraz podobne problemy ze skóra głowy i właśnie przymierzam sie do jakiegoś sensownego szamponu i chyba ten sobie zafunduję.
No i nie ma tak bardzo intesywnego zapachu dziegciu. Włosy po nim pieknościowe miałam „

PO 2-3 miesięcznym stosowaniu szamponu z dziegciem trzeba zrobić przerwę na min. 1 m-c, bo przestaje działać.

Jak mi wypadały włosy i jeszcze nie wiedziałam o tym szamponie, to poszłam do sklepu zielarskiego po zioła i zrobiłam sobie mieszankę na głowę z pokrzywy, bodajże kory dębu, skrzypu, pomogło.

Grażynko, u syna zastosowałam ten dokładnie szampon :
www.aptekaslonik.pl/prod_info.php?c=&products_id=2612
Wiem, że oprócz wyciągu z czerwonego tymianku zawiera również związek cynku i pewnie inne dodatki. W przypadku mojego synka okazał się być bardzo skuteczny : przed kuracją miał łupież suchy i świąd głowy, a teraz skóra jest czyściutka i biała i ani śladu świądu.

Co do szamponów z Joanny Apteczka Babuni, posiadam nawilżający mleczno-miodowy i czasami go używam, jak na tę cenę, to nawet nie najgorszy  ;).

Ja z Joanny Apteczka Babuni używam odżywki do włosów wypadających i przetłuszczających. Nawet jestem zadowolona.

Ukazały się szampony i odżywki Ziaja z serii plantica:
czarna rzepa, włosy tluste i z łupieżem,
olej rycynowy, włosy farbowane,
ryż, włosy zniszczone, tłuste,
pszenica, włosy suche,
mięta, włosy z łupieżem,
jojoba, każdy rodzaj włosów.
Testuję szampon i odżywkę z olejem rycynowym, jestem zadowolona.

A czytacie czasem skład tych szamponów?
Ziaja, Plantica, Szampon "Czarna rzepa" - skład: aqua, sodium laureth sulfate, cocamidopropyl betaine, sodium c14-17 alkyl sec sulfonate, methyl gluceth-20, disodium laureth sulfosuccinate, aloe barbadensis leaf extr., panthenol, piroctone olamine, polyquaternium-10, raphanus sativus root extr., peg 120 methy glucose dioleate, sodium benzoate, 2-bromo-2-nitroporopane-1,3-diol, parfum, alpha-isomethyl ionone, benzyl salicylate, butylphenyl methylpropanediol, hexyl cinnamal, citronellol, citric acid.

Sodium Laureth Sulfate (Ammonium Lauryl Sulfate, Sodium Myreth Sulfate, Laurylosiarczany sodu, Sodium Lauryl Sulfate = SLS, Sodium Laureth Sulfate = SLES) - powodują przesuszenie skóry, zaburzają wydzielanie łoju i potu, upośledzają czynności gruczołów apokrynowych, podrażniają skórę, wywołują świąd i wypryski. Przyczyniają się do powstawania plam, guzków zapalnych i cyst ropnych (w tym prosaków). Powodują podrażnienie oczu i zapalenie spojówek. W razie dostania się do jamy nosowej, np. podczas mycia powodują nieżyt nosa.

Szampony dla dzieci nie mają tego badziewia :)

Ja też zauważyłam od czasu jak zaczęłam pić MO bardzo przetłuszczające się włosy i od jakiegoś miesiąca straszne swędzienie. Bardzo dużo właosów mi zaczęło wypadać, straciłam chyba połowę. Teraz piję herbatę z wrzosu (jest bardzo dobra) i smaruję przed myciem maścią z wit A i dolewam alocitu do szamponu - ale póki co i tak musze myć co drugi dzień włosy.

----
Proszę uzupełnić profil --> http://mikstura.kei.pl/forum/index.php?topic=5048.0 //Rysiek

Może swędzi od oczyszczania

6 miesięcy...
Kupiłam szampon Polytar, zobaczymy, czy choć trochę ulży.

Ciekawa byłam składu szamponu POLYTAR, gdyż na stronie http://www.cefarm24.pl/polytar-szampon-dziegciowy-liquid-150-ml-p1019.html
znalazłam informację o składzie produktu, ale ona jest niepełna:
"Substancja czynna: 100 g szamponu zawiera 1 g mieszaniny dziegci."
Napisałam więc prośbę o podanie pełnego składu i oto, jaką odpowiedź otrzymałam.
W składzie jest laurylosiarczantrójetanoloaminy, o którym pisała Amdea. Nie wiem, czy znajdzie się szampon bez tego składnika.

W stanach ostrych, zarówno łupieżu jak i swędzenia, należy po prostu zastosować Nizoral (z antybiotykiem).

I tak wszędzie chemia, ciekawa jestem jaki jest skład tego mojego dawnego szamponu-przyjaciela z dziegciem. Nie odrzucałabym niczego z powodu zbyt niskiej ceny, Grażyno, a ludzie i tak tanich szukają.  Wiadomo, że niska cena - niska jakość, ale przecież nie zawsze!!

Dodano

---

Mnie wtedy Nizoral nie pomógł.

Do Biedrony
jeżeli chodzi o ten szampon, to podaję skład:
Forte Sweden, Mrs. Potter's, Szampon przeciwłupieżowy z ekstraktem z dziegciu (nowa formuła)

Szampon z ekstraktem z dziegciu skutecznie zwalcza łupież oraz zapobiega jego ponownemu powstawaniu. Naturalny wyciąg z dziegciu (o charakterystycznym zapachu) bogaty jest w aktywne składniki łagodzące oraz hamuje rozwój bakterii powodujących łupież. Szampon pielęgnuje skórę głowy, przeciwdziała wypadaniu włosów oraz sprawia, że włosy są miękkie i dają się łatwo rozczesać. Szampon z serii Mrs. Potter's z ekstraktem z dziegciu można stosować profilaktycznie, nawet codziennie.
Skład: Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Sodium Cocoamphoacetate, Cocamidopropyl Betaine, Disodium PEG-5 Laurylcitrate Sulfosuccinate, Sodium C14-16 Olefin Sulfonate, Glycol Distearate, Sorbitan Laurate, PEG-7 Glyceryl Cocate, Tar Oil, Methoxy PEG/PPG-7/3 Aminopropyl Dimethicone, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Parfum, Isopropyl Alcohol, PEG-120 Methyl Glucose Dioleate, 2-Bromo-2-Nitropropane-1,3-Diol, Citric Acid, Sodium Chloride.
Pozdrawiam

Brawo, pierwszy post i już z pomocą. Witamy na forum - udało Ci się odpowiedzieć na trudne  ;) pytanie, jak sądzę.

Znalazłam strony z szamponami bez Sodium Laureth Sulfate:
http://www.bionatura.pl/catalog/index.php?cPath=21_27_85&%3CosCsid%3E
http://www.ekostrefa.pl/?page=shop&run=list&kat1=17

Dzięki, Amdeo, rzeczywiście wygląda na to, że można zrobić szampon bez chemii. A już straciłam nadzieję i chciałam wrócić do szarego mydła i octu. Wypróbuję najpierw stare sposoby, ale na pewno milej umyć włosy ładnie pachnącym szamponem i także ładnie pachnieć (nie octem).

Zgadza się, brawo!
Aż się dziwię, że ten szampon mi pomógł :). Hihi

Mnie Nizoral, stosowany przez kilka miesięcy nic nie pomógł.
Stosuję już 6 raz i jak na razie bez efektów, nawet skóra ucha bardziej swędzi i tworzą się strupy. To wszystko już jest nie do wytrzymania  :crybaby:

Marlenka, jak ja testowałam szampony, to stosowałam po 2-3 razy...i oddawałam( czasem odsprzedawałam) rodzinie i znajomym. Jak szampon pomaga, to od razu widać.

A ja od kilku dni zmieniłam szampon na taki dla niemowląt i to wystarczyło - już mnie skóra na głowie nie swędzi. No, ale ja nie miałam problemów z łupieżem ani żadnych innych...

Kupiłam szampon nawilżający firmy Emolium. Farmaceuta powiedział, że pomagał w podobnych przypadkach. Dzisiaj będę myła drugi raz, po pierwszym brak efektów.

Zastanawia mnie jedno, ze jeżeli po 10-krotnym stosowaniu maści Lackiego nie ma poprawy, to co zdziała taki szampon?

A jeszcze, szampon nie zawiera sodium laureth sulfate,sodium lauryl sulfate i soli.

Po szamponie emolium i mnie i córeczkę swędzi głowa również :(. Objawy nasiliły się ostatnio po przejściu na citrosept, wiążę to z oczyszczaniem bo naprawdę już wiele szamponów przetestowałyśmy i poprawy nie ma :( . Z łupieżem walczę od kilkunastu lat i Nizoral lub temu podobne szampony pomagały ale na chwilę. Maść z propolisem stosowałam 3 razy, pewnie to za mało by stwierdzić czy działa. Ostatnio kuszą mnie szampony Alepia bez chemii. Oto jeden z nich http://www.biolander.com/index.php?main_page=product_info&cPath=406_428&products_id=1540.

Potwierdzam, po Emolium zmian na lepsze nie widzę.
Tyle kasy idzie na te szampony  :(
U mnie już właściwie nie ma łupieżu, skóra aż błyszczy, poza tyłem głowy, gdzie skóra się łuszczy i niemiłosiernie swędzi.
Włosy już też właściwie nie wypadają, a prawie łysa byłam na początku przygody z MO i w trakcie brania Detoxu.

Kurczę, muszę szukać jakiś plusów, bo zwariuję  :crybaby:

Czy kiedykolwiek stosowałaś na skórę głowy 5% oliwkę salicylową?

Loret nie stosowałam tej oliwki. Czy ona nie wysusza skóry głowy i włosów bo mam dodatkowo problem z bardzo przesuszonymi włosami :(. Jak się ją stosuje?
Marlenko zawsze się znajdą jakieś plusy :thumbsup:. Ja nie powinnam narzekać bo są bardzo grube i wcale nie wypadają ;). Ale to swędzenie >:(.

Magdalena - oliwkę stosuje się zewnętrznie w rożnego rodzaju łuszczycach skóry zwłaszcza w silnym uporczywym łupieżu skory głowy. Zawiera ona kwas salicylowy i olej rycynowy. Używa ją moja koleżanka ponieważ nizoral pomagał, ale na krótko. Stosuje w ten sposób: co 3-4 dni wciera ciepłą oliwkę w skórę głowy /buteleczkę wkłada do garnuszka z ciepłą wodą/ , aby się lepiej rozprowadzała nakrywając skórę głowy foliową torbą. Po upływie 1-2 godz. zmywa szamponem dziecinnym. O ile wiem to łupież się zmniejszył, a w niektórych miejscach w ogóle go nie ma, natomiast włosy nie zmieniły wyglądu. Można kupić w aptece  pełna nazwa: Salicylol 5% oliwka salicylowa. Powodzenia :)

Loret dziękuję :D. Wypróbuję na pewno! Pewnie to jeden z najtańszych sposobów :thumbsup:.

Muszę w końcu napisać coś pozytywnego:  :clap:
Od jakiegoś czasu (ok.2 tygodni) nie czuję już swędzenia skóry głowy i ucha. Samo przeszło, nie wiem kiedy. Stosowałam naprzemiennie szampony, których nazwy podałam w moich postach. Może to miało jakiś wpływ, ale bardziej wydaje mi się, że to zasługa MO  :notworthy:

Życzę również innym takiego efektu, warto czekać cierpliwie  :D

Może się przyda taka informacja:

  Ocet omanowy – Acetum Inulae: 1 część korzenia omanu świeżego lub suchego zalać 3-5 częściami octu spożywczego; macerować 2 tygodnie, przefiltrować. Stosować do kąpieli stóp, płukania jamy ustnej, gardła i narządów płciowych przy obrzękach i stanach zapalnych, ponadto do przemywania cery trądzikowej i z wypryskami (1 łyżka octu omanowego na 200 ml wody mineralnej). Okłady z roztworu octu omanowego leczą duże bolesne ropnie i pryszcze. Do płukania włosów przy łojotoku braku puszystości i połysku, wypadaniu i krostach we włosach.

Ja polecam szampon Polytar Liquid. Od stycznia 2009 drastycznie wypadały mi włosy, dodatkowo ciągle swędziała mnie skóra głowy, powstawały różowe plamki. Poszperałam w internecie i znalazłam sporo dobrych opinii na temat tego produktu. Zużyłam już 2 opakowania. Fakt, jeżeli przez kilka tygodni nie wymyję głowy tym szamponem to znowu problem wraca, ale już z mniejszymi objawami. Skład szamponu: 1 g szamponu zawiera 10 g mieszaniny dziegciu o składzie: smoła sosnowa 0,3%, olejek jałowcowy 0,3%, roztwór smoły węglowej 0,1%, ekstrakt smoły węglowej w oleju arachidowym 0,3%. Skusiłam się na zakup szamponu Mariage, ale moja skóra głowy i  włosy są oporne na działanie :( .

Mimo wszystko też polecam Polytar AF. Mnie pomógł na świądy i rozmaite łuski we włosach. Kiedyś miałam te łuski bardzo rozległe i grube. Zeszły z pomocą salicylolu. Sam szampon chyba by nie pomógł. Nie pomagał nizoral ani inny przeciwłupieżowy szampon.
Obecnie, po prawie roku picia MO i diety bezglutenowej, pomaga sam alocit wtarty w mokre jeszcze włosy.

Znalazłam sprzeczne opinie, podobno bardzo wysusza włosy http://cokupic.pl/produkt/Stiefel-Polytar-AF-szampon-leczniczy-150-ml
Ja kiedyś używałam mydła dziegciowego z apteki (ok. 8-9zł) do mycia i masowania skóry głowy, po czym myłam raz włosy (bez masowania skóry) szamponem zwiększającym objętość.

Ja mam łojotok (jeszcze) i w takim przypadku ten szampon był jak znalazł.

Co? Ten post jest na poważnie czy to sarkazm?

Nie, to nie jest żart ani sarkazm. Dlaczego?

Skóra głowy powinna być natłuszczona i łupież powinien wtedy sam zniknąć. Szampony wysuszają skórę i dlatego pojawia się łupież.

No bo tam jest antybiotyk. A z tego co do tej pory się naczytałem, jak są jakieś objawy, to one są wynikiem usuwania toksyn z organizmu. Więc łupież nie jest jakimś objawem usuwania toksyn?
Więc jak antybiotykiem zaleczy się ten objaw, to organizm tych toksyn nie usunie tylko zostawi.
Nie wiem dużo, dlatego zapytałem, żeby wiedzieć więcej.

Nigdy nie należy popadać w skrajności. Oczywiście, że zastosowanie maści z antybiotykiem jest zablokowaniem objawów oczyszczania, tak samo jak przerwanie stosowania MO (http://portal.bioslone.pl/mo), czy zastosowanie alocitu bądź octu jabłkowego. Tutaj potrzebna jest po prostu rozwaga. Jeśli całe ciało zacznie nam ropieć, to co? Będziemy się cieszyć, że oczyszczanie idzie pełną parą? Blokowanie tych objawów jest zatykaniem wentyla bezpieczeństwa, przez który usuwane są toksyny, gdy normalne układy wydalnicze nie mogą sprostać ich ilości, ale przecież jeszcze trzeba żyć - pracować, spotykać się z ludźmi.

Rozumiem. Dziękuję, że Pan napisał. Zapytałem, bo mam w szafce buteleczkę Nizoralu, którą kupiłem, gdy jeszcze nie znałem tego forum. I jak wtedy stosowałem, to łupież znikał, a nic wcześniej tak szybko nie działało. Ani olej musztardowy, ani szampon Urtekram, ani Citrosept do niego dodawany. Wystarczy, że machnę grzywą i pada śnieg.

Jednak nie użyłem Nizoralu. Myłem przez kilka dni głowę a potem wcierałem sodę oczyszczoną i spłukiwałem i wydaje mi się że to pomaga.