Niemedyczne forum zdrowia

BLOK PORAD, POMOCY I WYMIANY DOŚWIADCZEŃ => Wziąłem zdrowie w swoje ręce => Wątek zaczęty przez: Andrus 29-11-2008, 19:33



Tytuł: Andrus - po 9-ciu miesiącach wreszcie konkretny efekt
Wiadomość wysłana przez: Andrus 29-11-2008, 19:33
Witam wszystkich na forum.
Po 9-ciu miesiącach stosowania MO (ani jednego dnia przerwy, słowo harcerza) nareszcie reakcja (pomijam drobne pobolewania podbrzusza, czy też zatok). Niestety mam pewien problem i proszę, w miarę możliwości, o podpowiedź. Otóż u mnie grzyby wychodzą przez skórę dłoni. Zaczęło się od jednego palca, a obecnie są już cztery obydwu rąk. Skóra pęka, odchodzi płatami, wycieka obficie ropa. Stosuję wskazanie Mistrza - "Zdrowie na własne życzenie - oczyszczenie", str. 94. Dodatkowo moczę na przemian w gorącym siemieniu lnianym (po nim najbardziej wychodzi ropa) oraz w wywarze z orzecha włoskiego i żywokostu, i nie stosuję żadnych produktów uczuleniowych, o których mowa na str. 95 poz. jw.
Trochę niepokoi mnie jedna rzecz, a mianowicie: jeden z palców (ten, który "wystrzelił" pierwszy) od połowy staje się siny, a na końcu przy paznokciu prawie czarny. Przy dotyku czuję, że jest jest lekko zdrętwiały. Czy ktoś miał podobny rezultat przy MO i jak sobie z tym poradzić?
Z góry serdeczne dzięki za podpowiedzi.
Pozdrawiam.


Tytuł: Odp: Andrus - po 9-ciu miesiącach wreszcie konkretny efekt
Wiadomość wysłana przez: Heniek 30-11-2008, 14:02
Trochę niepokoi mnie jedna rzecz a mianowicie jeden z palców (ten który "wystrzelił" pierwszy ) od połowy staje się siny a na końcu przy paznokciu prawie czarny, przy dotyku czuję, że jest jest lekko zdrętwiały.

Mój ociec dawno temu doświadczył podobnej dolegliwość. Dość szybko ręce mu marzły i siniały przy pracy na dworze podczas zimnej pogody. Miał podobne dolegliwości z palcami, które mu siniały, ropiały, a paznokcie robiły się czarne. Lekarze zdiagnozowali u niego Chorobę Bürgera. Namawiali go do rzucenia palenia, ale nieskutecznie.


Tytuł: Odp: Andrus - po 9-ciu miesiącach wreszcie konkretny efekt
Wiadomość wysłana przez: Andrus 30-11-2008, 14:30
Dziękuję za odpowiedź,
Uważam, że skoro w sierpniu w badaniach nie wykryto cukrzycy, - to jej nie mam. Ja stoję na stanowisku, że jest to jak najbardziej korzystne zjawisko, grzyby czy inne dziadostwo wychodzi - i tak być powinno z tym, że jak Mistrz kiedyś zauważył, jeżeli jest nieprzyjemny skutek MO to można go złagodzić i tutaj byłym wdzięczny za wszelkie podpowiedzi ( na pewno nie przerwę MO, choćby ropa się lała wiadrami ). Mój dyskomfort polega na tym, że obecnie mogę używać jedynie rękawic roboczych, bo do innych dłonie mi się nie mieszczą  (o przerwie w pracy nie ma mowy, - oczywiście teraz nie używam rąk ), natomiast coraz trudniej nawet pisać. Jak podałem coś podobnego przechodziłem kilka lat wcześniej ( róża na nogach) i nie skorzystałem z pomocy A.S.Z.  ( bo to nie ma sensu, antybiotyk lub steryd stosowany zewnętrznie co prawda zamknie ranę, ale niestety wpakuje toksyny z powrotem do środka, a to ma przecież wyjść, - innej metody nie zaproponują ). Skoro oczyszczam się, odbudowuję, łatam dziury  -  nie po to, aby z powrotem wchodzić do tej samej wody ( dla mnie innej drogi nie ma, - duże doświadczenie z A.S.Z. ).
Jeżeli Mistrz albo Lacky jakimś przypadkiem znajdą chwilę niewykluczone, że uzyskam od Nich poradę jak złagodzić ten dyskomfort, - nie chorobę, bo to nie jest choroba a zdrowienie czego wszystkim życzę a przede tym niecierpliwym, którzy nie mogą się doczekać reakcji na MO ( proszę mnie źle nie zrozumieć, nie chodzi tutaj o zakłamanie).
serdecznie pozdrawiam.


Tytuł: Odp: Andrus - po 9-ciu miesiącach wreszcie konkretny efekt
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 30-11-2008, 18:19
Najsensowniej w takich przypadkach jest na chorobowo zmienione miejsca grubo nakładać maść ichtiolową.


Tytuł: Odp: Andrus - po 9-ciu miesiącach wreszcie konkretny efekt
Wiadomość wysłana przez: Andrus 30-11-2008, 19:54
Dziękuję Panie Józefie,
nie chciałbym zabierać cennego czasu, ale czy mógłby Pan ( w wolnej chwili ) rozwiać moją wątpliwość dotyczącą gromadzenia się ropy ( puchnięcia palców dłoni )  a mianowicie:
1/. pozostawić gromadzącą się ropę i smarować dłonie maścią ichtiolową, a czas niech robi swoje,
czy też
2/. przed smarowaniem maścią ichtiolową  moczyć dłonie w gorącym siemieniu lnianym i wtedy ropa wychodzi błyskawicznie ( po kilku godzinach znowu się gromadzi w postaci pęcherzy ),  a dopiero później maść  ichtiolową,
albo
3/. całkowicie zrezygnować z siemienia lnianego i poprzestać na maści.
I  jeszcze jedno, czy ten proces usuwania toksyn mogę wspomóc przez zażywanie jakiegoś "wspomagacza".
Serdecznie pozdrawiam i dziękuję, że znalazł Pan dla mnie czas.


Tytuł: Odp: Andrus - po 9-ciu miesiącach wreszcie konkretny efekt
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 01-12-2008, 12:53
Nie znam tego sposobu z gorącym siemieniem lnianym, ale jeśli jest skuteczny w przyspieszeniu wyropienia, to bym go zostawił.
Cytat
I  jeszcze jedno, czy ten proces usuwania toksyn mogę wspomóc przez zażywanie jakiegoś "wspomagacza".
Jeśli organizm funkcjonuje prawidłowo, to widać wie, co robi.


Tytuł: Odp: Andrus - po 9-ciu miesiącach wreszcie konkretny efekt
Wiadomość wysłana przez: Andrus 28-12-2008, 13:52
Powrócę na chwilę do tematu ( może komuś się przydać ). Otóż minął miesiąc od pojawienia się problemu ze skórą dłoni i skutek jest taki, że 4-krotnie zeszła skóra z palców dłoni ( nie wszystkich ), przy obfitej wydzielinie ropnej
( przydała się podpowiedź Mistrza, - dot. maści ichtiolowej ), -  teraz są różowiutkie z tym, że powłoka ich jest bardzo cienka ( trzeba uważać przy zginaniu, bo pęka ). Zacząłem od kilku dni stosować maść z PMO i zauważyłem taki efekt, że stan zapalny ( zaróżowienie skóry  ), który wcześniej objął dłonie teraz przesunął się w okolice przedramienia i  niestety bardzo dokucza pieczenie. Wcześniej wykonałem test z propolisem i nie jestem uczulony.
Mam pytanie, czy stosowanie maści z PMO w takiej sytuacji jest wskazane, bo wychodzi na to, że pod jej wpływem kolejne obszary skóry uwalniają toksyny ( o ile dobrze interpretuję ), może ktoś doświadczył podobnych reakcji ?   


Tytuł: Odp: Andrus - po 9-ciu miesiącach wreszcie konkretny efekt
Wiadomość wysłana przez: Andrus 16-02-2009, 09:14
Witam,
chciałbym poprosić Was o podpowiedź dotycząca mojego przypadku. Obecnie po 3-ch miesiącach "wyropienia" obu rąk zewnętrzne objawy oczyszczania ustąpiły, - ręce jak u noworodka z tym, że powłoka skóry jest bardzo słaba i delikatna, - podatna na pęknięcia, teraz stosuję maść PMO. Ponieważ kilka lat temu ( kiedy nie stosowałem MO, lecz piłem zioła oczyszczające ) miałem różę ( także obfite ropienie ) z tym, że na obydwu nogach. Zastanawiam się obecnie, czy w moim przypadku zawodzą wewnętrzne mechanizmy oczyszczania i organizm wykorzystuje ostatnią linię obrony i wyrzuca toksyny przez skórę, czy też po prostu taki mój urok ?.


Tytuł: Odp: Andrus - po 9-ciu miesiącach wreszcie konkretny efekt
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 17-02-2009, 01:38
Lepiej będzie często smarować skórę maścią z witaminą A (bez słowa "ochronna).


Tytuł: Odp: Andrus - po 9-ciu miesiącach wreszcie konkretny efekt
Wiadomość wysłana przez: Andrus 17-02-2009, 16:08
Jaki zbieg okoliczności, bo ja akurat dzisiaj zaopatrzyłem się w maść z witaminą A ( lecz ze słowem "ochronna" ) stosownie do wskazania, -  str. 149  "Zdrowie na własne życzenie, - oczyszczenie" . Oczywiście zamienię na tę drugą. Dziękuję Mistrzu za poradę i z góry przepraszam za śmiałość, - czy mógłby Pan w wolnej chwili potwierdzić moje domysły, że u mnie organizm wykorzystuje ostatnią linię obrony tj. skórę ?.


Tytuł: Odp: Andrus - po 9-ciu miesiącach wreszcie konkretny efekt
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 17-02-2009, 18:25
Nie wiem, czy ostatnią. Taką linię sobie wybrał, i tyle. Są oczywiście inne - lepsze i gorsze,  np. kaszel, katar, albo cysty i torbiele.


Tytuł: Odp: Andrus - po 9-ciu miesiącach wreszcie konkretny efekt
Wiadomość wysłana przez: Andrus 17-02-2009, 20:25
Panie Józefie,
serdecznie dziękuję i pozdrawiam.


Tytuł: Odp: Andrus - po 9-ciu miesiącach wreszcie konkretny efekt
Wiadomość wysłana przez: Lacky 17-02-2009, 20:44
Jaką prace zawodowo wykonujesz Andrus? Czy masz nadciśnienie? I czy wcześniej pękały CI ręce, czy zaczęło się dopiero od picia MO? W jakim jesteś wieku?

Takie oczyszczanie jest specyficzne dla pewnego rodzaju zanieczyszczenia.


Tytuł: Odp: Andrus - po 9-ciu miesiącach wreszcie konkretny efekt
Wiadomość wysłana przez: Andrus 19-02-2009, 14:25
Lacky dziękuję za kontakt i przepraszam, że teraz odpowiadam, dopiero co wróciłem. Zawodowo wykonuję pracę umysłową  z tym, że poza nią dużo ( !!! ) pracuję fizycznie, i bardzo to lubię. Zaczęło się od budowy domu kilkanaście lat temu ( niestety sposobem gospodarczym ), - i pozostało tak do dzisiaj. Pękanie rąk strasznie mnie ogranicza, - zamierzałem dzisiaj narąbać trochę drzewa i skończyło się na dwóch klockach, znowu popękały z tym, że teraz bez ropy ale z krwią. Jeżeli chodzi o ciśnienie to jest wzorcowe 130/70, co nawet mnie dziwi bo „tradycją” rodzinną jest wysokie. Pierwszy raz dłonie popękały ponad 10 lat temu , ale wtedy miałem kontakt z wapnem karbitowym i temu to przypisałem, zażywałem duże ilości wit. A i smarowałem dłonie alantanem oraz maścią mocznikową wg zaleceń lekarza. Niestety to na dłuższą metę nie pomagało i trzeba było z tym żyć. Gdy było bardzo źle, szukałem pomocy, lekarz zaproponował antybiotyki, sterydy, leczenie uczulenia na metale…????, - odmówiłem. Po lekturze książek Pana Józefa oraz dr Janusa i tego  forum zaczęły mi się „układać klocki” i  stosuję MO ( obecnie PMO ), koktajl i maść PMO, a teraz po podpowiedzi Mistrza maść z wit. A. Przed stosowaniem MO dłonie pękały, ale nie ropiały w ogóle. Wspomnę też, że dłonie mają jeszcze przykurcz z tym, że po ostatnim wyropieniu wydaje się jakby prawa odzyskiwała sprawność. Jeżeli chodzi  o wiek no cóż, - niestety 47. Jestem bardzo ciekawy Twoich sugestii odnośnie specyfiki  mojego zanieczyszczenia. Pozdrawiam.


Tytuł: Odp: Andrus - po 9-ciu miesiącach wreszcie konkretny efekt
Wiadomość wysłana przez: Grażyna 19-02-2009, 16:34
A ja jeszcze z innej strony - chciałabym wiedzieć, jak, czym i w jakich ilościach, się odżywiasz i jak oceniasz swój układ trawienny.


Tytuł: Odp: Andrus - po 9-ciu miesiącach wreszcie konkretny efekt
Wiadomość wysłana przez: Andrus 19-02-2009, 21:03
Odżywiam się dosyć racjonalne, mam na myśli to, że wszystkiego po trochę z tym, że od ok. roku wpadłem w pewien nałóg - jajka. Poznałem mianowicie smak swojskich jajek i zapewne podświadomie ich wpływ na mój organizm  - ??? . Mówię o jajkach "od gospodarza" , spożywam ich średnio 3 szt. dziennie !!!!!, - unikając połączenia z cukrem ( cholesterol ) . Jeżeli chodzi o słodycze prawie całkowicie wyeliminowane , jedynie kilka kostek gorzkiej czekolady - 90% kakao ( książki - Mistrz ) do filiżanki kawy ( ekspres ). Minimalna ilość ziemniaków, mięso neutralizowane surówkami i zieleniną. Wiosna - dużo kiełek, wszystkie jakie są na rynku, codziennie kilka ząbków czosnku, uwielbiam pomidory, ogórki, orzechy, rodzynki, praktycznie całą zieleninę.  No cóż jeżeli chodzi o układ trawienny to problem mam z jelitem grubym a mianowicie - esica, częste zagazowania, rozdęty brzuch, przelewania. Ponieważ wykonana kilka lat wcześniej gastroskopia i kolonoskopia nic nie wykazały - "różowiutka śluzówka jak u niemowlaka" - diagnoza,  postanowiłem skorzystać z diagnostyki irydologicznej, poddałem zdjęcie tęczówki ocenie trzech niezależnych irydologów, jakby się umówili w diagnozie - jelito grube esica ( carcinosinum !!!, CH 200 - zalecenie homeopaty) , jeden nawet przepowiedział, że ona będzie powodem moich największych problemów zdrowotnych. Jeszcze jedna przypadłość mi dokucza a mianowicie obfita wydzielina ropna spływająca po tylnej ścianie gardła ( książki - Mistrz ) z tym, że rodzina twierdzi, że odkąd stosuję MO jest tego wyraźnie mniej, przepraszam za wyrażenie, -  chodzi o odpluwanie. 


Tytuł: Odp: Andrus - po 9-ciu miesiącach wreszcie konkretny efekt
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 19-02-2009, 21:10
Lepiej nich Pan wyeliminuje czosnek, bo wciąż będzie się Pan leczył i leczył, a on zawsze będzie Panu pomagał. To taki zaklęty krąg. No i warto do jadłospisu na trwałe włączyć koktajl z błonnikiem.


Tytuł: Odp: Andrus - po 9-ciu miesiącach wreszcie konkretny efekt
Wiadomość wysłana przez: Andrus 19-02-2009, 21:33
Dziękuję Panie Józefie,
koktail już stosuję, jeżeli chodzi  o czosnek to nie ukrywam, że mnie Pan zaskoczył, - odsunąć go, aby nie wyręczał organizmu, - dotychczas byłem przekonany, że jest on szeroko profilaktyczny. 


Tytuł: Odp: Andrus - po 9-ciu miesiącach wreszcie konkretny efekt
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 19-02-2009, 21:39
Antybiotyk nie może być profilaktyczny.


Tytuł: Odp: Andrus - po 9-ciu miesiącach wreszcie konkretny efekt
Wiadomość wysłana przez: Andrus 19-02-2009, 22:13
Przepraszam za śmiałość, ale nie chce Pan chyba powiedzieć, że czosnek ( naturalny antybiotyk ) powoduje takie spustoszenie jak antybiotyk syntetyczny, - jeżeli tak jest, - można by go stosować jedynie w sytuacji zagrożenia ? . Kiedy korzystałem z pomocy zielarki i miałem pierwsze wyropienie  na nogach -  ( trwało 6 miesięcy ) codziennie spożywałem zestaw: nalewka z nagietka, sok z cytryny, siemię lniane oraz czosnek z tym, że 8 ząbków dziennie przez. ok 180 dni co daje 1440 ząbków przez pół roku. Znajomy lekarz powiedział, że jak chcę "wywalić" wątrobę to jestem na najlepszej drodze, - ja go wyśmiałem w przekonaniu, że czosnek modyfikuje się na bieżąco w odróżnieniu do syntetycznych leków, i  co naturalne to organizm przyjmie a jedynie nadmiar wyrzuci, - czyżby lekarz miał rację ?. 


Tytuł: Odp: Andrus - po 9-ciu miesiącach wreszcie konkretny efekt
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 19-02-2009, 22:37
Tak. Lekarz miał oczywiście rację. Tylko niewielka ilość antybiotyków to leki syntetyczne. Zdecydowana większość pochodzi z hodowli pleśni, czyli że są pochodzenia naturalnego - jak cukier w kostkach, suplementy czy wyciąg albo macerat czosnku. Działanie czosnku i antybiotyku jest takie samo - bakteriobójcze, tylko że stężenie antybiotyku w tabletce jest większe. Niemniej jednak są to leki, a - jak wiadomo - przyczyną chorób nie jest niedobór w organizmie leków.


Tytuł: Odp: Andrus - po 9-ciu miesiącach wreszcie konkretny efekt
Wiadomość wysłana przez: Grzegorz 19-02-2009, 23:55
postanowiłem skorzystać z diagnostyki irydologicznej, poddałem zdjęcie tęczówki ocenie trzech niezależnych irydologów, jakby się umówili w diagnozie - jelito grube esica ( carcinosinum !!!, CH 200 - zalecenie homeopaty) ,
Jeśli to było ze zdjęcia, to zapewne korzystali z tego samego programu komputerowego, który za nich diagnozuje - dlatego sami nie muszą się na tym znać.


Tytuł: Odp: Andrus - po 9-ciu miesiącach wreszcie konkretny efekt
Wiadomość wysłana przez: Andrus 20-02-2009, 08:47
Panie Józefie, no cóż - z tym czosnkiem to zmasakrował Pan mój punkt widzenia całkowicie. Teraz mogę się podpisać pod tym: wiem, - iż nic nie wiem.  Dziękuję.


Tytuł: Odp: Andrus - po 9-ciu miesiącach wreszcie konkretny efekt
Wiadomość wysłana przez: Andrus 20-02-2009, 09:00
Grzegorzu, zdjęcie tęczówki zrobiłem w Instytucie Okulistyki ( nie irydoskop, - lampa szczelinowa )
i tak się szczęśliwie stało, że już tam miałem kontakt z irydologiem ( który niestety ze względu na to gdzie pracuje musiał się "ukrywać"), - on pierwszy w mojej obecności jeszcze przed wykonaniem flasha dokonał oceny jelita grubego. Dwaj następni to Rosjanie ( oni chyba przodują w tej diagnostyce ) w tym dr Żukow, który prowadzi w Polsce kursy irydologiczne dla lekarzy, - myślę, że ocena jest trafna. Dziękuję za sugestię.


Tytuł: Odp: Andrus - po 9-ciu miesiącach wreszcie konkretny efekt
Wiadomość wysłana przez: Grzegorz 20-02-2009, 12:49
Po prostu skojarzyłem fakty, bo byłem kiedyś na seminarium, gdzie doktorant (w konsutacji z jednym z takich Rosjan) próbował pisać takie oprogramowanie do analizy zdjęć oka.


Tytuł: Odp: Andrus - po 9-ciu miesiącach wreszcie konkretny efekt
Wiadomość wysłana przez: Lacky 20-02-2009, 21:13
Pierwszy raz dłonie popękały ponad 10 lat temu , ale wtedy miałem kontakt z wapnem karbitowym i temu to przypisałem, zażywałem duże ilości wit. A i smarowałem dłonie alantanem oraz maścią mocznikową wg zaleceń lekarza. Niestety to na dłuższą metę nie pomagało i trzeba było z tym żyć. Gdy było bardzo źle, szukałem pomocy, lekarz zaproponował antybiotyki, sterydy, leczenie uczulenia na metale…????, - odmówiłem.
Z pękaniem rąk spotkałem się u mojego teścia. U niego przyczyną była praca w fabryce w smarach i różnych substancjach. To nie powoduje jeszcze pękania rąk a tylko to że ręce są mocno zanieczyszczone i po pewnym czasie mogą się z tego wytworzyć jakieś dziwne schorzenia. Pękanie zaczęło się w momencie, gdy miał kontakt z zagrzybionym drewnem i grzybica zainfekowała ręce. Potem to już ręce pękały cały czas. Każde stosowanie maści blokujących pękanie daje efekt poprawy okresowy nic więcej, bo wszystko dalej siedzi w rękach. U teścia dodatkowo występuje duża ilość toksyn w całym organizmie, co powoduje nadciśnienie. Wyropienie rąk spowodowało spadek ciśnienia. 
Jedynym wyjściem na pozbycie się dolegliwości rąk jest to usunięcie toksyn przez wyropienie, które występowało u Ciebie. Rozmiar oczyszczania będzie się powiększał aż do miejsc, w których była zanieczyszczona skóra lub rozwiną się grzyb. Oczyszczanie traw około 6 miesięcy.
Maść PMO działa stymulująco na oczyszczanie i osłabia grzyba, jeżeli występuje a to powoduje zwiększanie dolegliwości.
Cytat
ok. roku wpadłem w pewien nałóg - jajka.
Organizm wie, czego potrzebuje, dlatego domaga się tego, co jest najbardziej wskazane. Do regeneracji skóry potrzebne jest dużo witaminy A i cynk, który aktywuje witaminę A z wątroby. Dlatego jaja są idealne, bo zawierają i witaminę A i cynk. Czyli najważniejsze jest to, aby odżywiać się dużą ilością pożywienia, która zawiera witaminę A i cynk.


Tytuł: Odp: Andrus - po 9-ciu miesiącach wreszcie konkretny efekt
Wiadomość wysłana przez: Andrus 22-02-2009, 20:57
Lacky, czy w przypadku Twojego teścia wyropienie dotyczyło również  innych części ciała, aniżeli dłonie?. Pytam ponieważ wcześniej  u mnie były nogi ( i  tu właśnie 6 m-cy )  i trochę zastanawia fakt, że system walczy ( chyba, że jeszcze nie ? ) z toksynami jedynie tą drogą tj. przez ręce i nogi. Jest to o tyle dziwne ( dla mnie ), że toksyny na pewno w przeważającej większości magazynują się wokół organów ( czy też w nich samych ) tj. wątrobie, nerkach, płucach  i innych, -  nie kończynach ( albo tutaj w niewielkim stopniu  ),  gdzie zapewne nie ma dla nich za wiele pożywki. Dlaczego zatem ich "wyrzut"  następuje przez nogi i ręce tj. miejsca najdalej  położone od wytworzonych ognisk zapalnych w organach ?. Dziękuję,  że znalazłeś chwilę. Mam nadzieję, że Mistrz nie zgani mnie za rozwlekanie tematu. 


Tytuł: Odp: Andrus - po 9-ciu miesiącach wreszcie konkretny efekt
Wiadomość wysłana przez: Lacky 26-02-2009, 22:29
Cytat od: Andrus
Lacky, czy w przypadku Twojego teścia wyropienie dotyczyło również  innych części ciała, aniżeli dłonie?.
U teścia nie ropiały nogi tylko plecy. Potem zaczął blokować oczyszczanie bo już nie mógł tego wytrzymać.
Cytat od: Andrus
Pytam ponieważ wcześniej  u mnie były nogi ( i  tu właśnie 6 m-cy )  i trochę zastanawia fakt, że system walczy ( chyba, że jeszcze nie ? ) z toksynami jedynie tą drogą tj. przez ręce i nogi.
Okres 6 miesięcy pojawia się w wielu miejscach związanych z oczyszczaniem. Zarówno w leczeniu przez ranę jak i odbudowaniu komórek po grypie. Dlatego wydaje się, że około 6 miesięcy organizm potrzebuje na oczyszczenie organizmu z toksyn a potem 6 miesięcy na pełne odbudowanie komórek. Z czego to wynika, nie wiem, to są tylko obserwacje.
Cytat od: Andrus
Jest to o tyle dziwne ( dla mnie ), że toksyny na pewno w przeważającej większości magazynują się wokół organów ( czy też w nich samych ) tj. wątrobie, nerkach, płucach  i innych, -  nie kończynach ( albo tutaj w niewielkim stopniu  ),  gdzie zapewne nie ma dla nich za wiele pożywki. Dlaczego zatem ich "wyrzut"  następuje przez nogi i ręce tj. miejsca najdalej  położone od wytworzonych ognisk zapalnych w organach ?.
Magazynują się głównie w krwi i limfie a potem w tkance tłuszczowej itd. Ale to te głównie te, które pochłaniamy razem z pokarmem.
Polecam materiał Mistrza.
http://bioslone.pl/forum/index.php?PHPSESSID=7a72623f8b6ce7c72d225183fb960b4d&board=20.0
Dziwne to nie jest. Środki toksyczne powodują uszkodzenia skóry, co powoduje, że przez skórę wchłaniają toksyny w większych ilościach. Organizm nie przemieszcza ich do wnętrza organizmu, bo ucierpiałyby na tym wątroba i nerki lub nie transportuje je do wnętrza, bo toksyny niszczą zastawki naczyń limfatycznych wywołując zastoje limfy. Wszystko czeka na wydalenie przy skórze, dlatego tkanka podatna jest na infekcje i zaczyna pękać.
Dla organizmu łatwiej jest coś wydalić przez ranę, bo nie musi obciążać wątroby i nerek. Dlatego jak jest tylko okazja to wypycha tą drogą wszystko, co się da. I efekt jest taki, że oczyszczanie przez skórę staje się dość rozległe.


Tytuł: Odp: Andrus - po 9-ciu miesiącach wreszcie konkretny efekt
Wiadomość wysłana przez: Laokoon 26-02-2009, 22:50
Lacky, piszesz że wyropienie trwało 6 miesięcy. To w tym czasie nie zdążyło wyropieć wszystko? Ciekawe.

Jestem ciekawy co i jak ponieważ mój ojciec ma pochodny problem, z tym że u niego to ropienie to jakieś przewlekłe i niestety nic z tym nie robił tylko leczył szpitalnie - co pare lat operacje. W tej chwili jest po kolejnym zabiegu, ale z czasem jest coraz gorzej niestety i operacje są coraz częstsze. Obawiam się że tym razem (będzie musiał mieć przeszczep skóry!) może być już naprawdę ciężko. Facet ma 60 lat dopiero ale ciężki typ niestety, w żaden sposób nie mogę go przekonać. Problem polega na tym że to ja będę musiał koło niego chodzić jak będzie źle i to mnie niestety martwi bo sam ze sobą nie daję rady.  Myślę co tu teraz robić.

Acha, ostatnio w szpitalu w rozmowie wydusił z siebie że pierwszą operację miał w wieku lat 17, to już wcześniej słyszałem że w młodości, ale dopiero teraz powiedział jak w wieku lat 16 bawili się z kolegami (na praktykach szkolnych) mianowicie żeby puszczono ich z tych zajęć to parzyli sobie ręce amoniakiem! Tak mi się coś zdaje że to mogło być przyczyną, następnie operacja i antybiotyki zatamowały naturalne oczyszczenie i przeszło w stan utajony, chroniczny a po latach daje o sobie znać, z tym że już w dużo uciążliwszy sposób. No i za każdym razem powtórka z rozrywki - operacja i antybiotyki.


Tytuł: Odp: Andrus - po 9-ciu miesiącach wreszcie konkretny efekt
Wiadomość wysłana przez: Andrus 04-05-2009, 20:23
Po 3-ch miesiącach spokoju ze skórą dłoni problem niestety ( a może zasadnie ) powrócił, lecz obecnie nie występuje ropienie a "jedynie" pęka skóra ( w kilku miejscach jednocześnie na długości ok. 5-8 mm ) z tym, że pojawia się w niewielkich ilościach  krew. Proszę o podpowiedź, czy taki stan wskazuje, że poprzez te pęknięcia organizm dalej chce wyrzucać śmieci ( lecz to mało prawdopodobne, - nie ma ropy ) , czy też należałoby dążyć do zamknięcia tych pęknięć ( jeżeli tak , co zastosować ? ). W trakcie wcześniejszego wyropienia, ani na jeden dzień nie przerwałem PMO oraz koktajli.


Tytuł: Odp: Andrus - po 9-ciu miesiącach wreszcie konkretny efekt
Wiadomość wysłana przez: Grazyna 04-05-2009, 21:23
Odżywiam się dosyć racjonalne, mam na myśli to, że wszystkiego po trochę z tym, że od ok. roku wpadłem w pewien nałóg - jajka. Poznałem mianowicie smak swojskich jajek i zapewne podświadomie ich wpływ na mój organizm  - ??? . Mówię o jajkach "od gospodarza" , spożywam ich średnio 3 szt. dziennie !!!!!, - unikając połączenia z cukrem ( cholesterol ) . Jeżeli chodzi o słodycze prawie całkowicie wyeliminowane , jedynie kilka kostek gorzkiej czekolady - 90% kakao ( książki - Mistrz ) do filiżanki kawy ( ekspres ). Minimalna ilość ziemniaków, mięso neutralizowane surówkami i zieleniną. Wiosna - dużo kiełek, wszystkie jakie są na rynku, codziennie kilka ząbków czosnku, uwielbiam pomidory, ogórki, orzechy, rodzynki, praktycznie całą zieleninę.  No cóż jeżeli chodzi o układ trawienny to problem mam z jelitem grubym a mianowicie - esica, częste zagazowania, rozdęty brzuch, przelewania. Ponieważ wykonana kilka lat wcześniej gastroskopia i kolonoskopia nic nie wykazały - "różowiutka śluzówka jak u niemowlaka" - diagnoza,  postanowiłem skorzystać z diagnostyki irydologicznej, poddałem zdjęcie tęczówki ocenie trzech niezależnych irydologów, jakby się umówili w diagnozie - jelito grube esica ( carcinosinum !!!, CH 200 - zalecenie homeopaty) , jeden nawet przepowiedział, że ona będzie powodem moich największych problemów zdrowotnych. Jeszcze jedna przypadłość mi dokucza a mianowicie obfita wydzielina ropna spływająca po tylnej ścianie gardła

A pieczywo, mąkę, jesz?


Tytuł: Odp: Andrus - po 9-ciu miesiącach wreszcie konkretny efekt
Wiadomość wysłana przez: Andrus 05-05-2009, 08:24
Jeżeli chodzi o pieczywo, od 3-ch miesięcy ogranicza się ono max. do 2-ch kromek chleba, ew. 1 bułki ( śniadanie lub  kolacja ) dziennie, mąka - 1 raz w tygodniu makaron w rosole lub innej zupie, albo pierogi. Ziemniaki do obiadu 1-2 szt. max. Obecnie spożywam dużo zieleniny ( pomidory,ogórki, brokuły, sałaty, kiełki, itp. ) z dodatkiem mięsa.



Tytuł: Odp: Andrus - po 9-ciu miesiącach wreszcie konkretny efekt
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 05-05-2009, 08:51
Przyczyny pękania skóry upatrywałbym w glutenie, a także pomidorach.
Cytat
Obecnie spożywam dużo zieleniny ( pomidory,ogórki, brokuły, sałaty, kiełki, itp.) z dodatkiem mięsa.
My zalecamy odżywianie inne - mięso z dodatkiem zieleniny.


Tytuł: Odp: Andrus - po 9-ciu miesiącach wreszcie konkretny efekt
Wiadomość wysłana przez: Slawekgo 05-05-2009, 11:01
Działanie czosnku i antybiotyku jest takie samo - bakteriobójcze, tylko że stężenie antybiotyku w tabletce jest większe. Niemniej jednak są to leki, a - jak wiadomo - przyczyną chorób nie jest niedobór w organizmie leków.

A jak to jest Mistrzu w przypadku cebuli? Wyczytałem na forum, że to warzywo młodości i uwielbiam surówkę Pana przepisu. Czasami spożywam ją bez żadnej dodatkowej obróbki.
Jednocześnie cebula to też chyba naturalny antybiotyk? Przynajmniej takie słyszałem opinie.


Tytuł: Odp: Andrus - po 9-ciu miesiącach wreszcie konkretny efekt
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 05-05-2009, 11:07
Nie wiem, czy cebula to naturalny antybiotyk, ale jakie to ma znaczenie? Jest tak samo produktem żywnościowym, jak czosnek, a więc należy jeść je wówczas, gdy mamy na nie ochotę; jeśli organizm zgłasza zapotrzebowanie na substancje w nich zawarte. Ale to zupełnie coś innego, niż zastosowanie czosnku do zablokowania objawów chorobowych. Piszę wciąż o tym samym, a Wy wciąż zadajecie te same durne pytania! Nie możecie sami pomyśleć?


Tytuł: Odp: Andrus - po 9-ciu miesiącach wreszcie konkretny efekt
Wiadomość wysłana przez: Slawekgo 05-05-2009, 11:30
Mistrzu do zadania pytania skłoniła mnie treść tego postu:
http://bioslone.pl/forum/index.php?topic=9.0
Stosowanie do jego zaleceń nie sprawia mi akurat kłopotów ponieważ zawsze lubiłem to warzywo.
Zaniepokojony jednak tym co napisał Pan o nadużywaniu czosnku i skutkach jakie to wywołało w powrocie do zdrowia postanowiłem zapytać czy aby moje uwielbienie cebuli nie przyniesie podobnego efektu.
Na popełnienie błędów już mnie nie stać (w sensie zdrowotnym) dlatego Pana zdanie i kilku innych zorientowanych osób jest dla mnie bardzo cenne.


Tytuł: Odp: Andrus - po 9-ciu miesiącach wreszcie konkretny efekt
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 05-05-2009, 12:55
Cała rzecz w tym, aby słuchać swojego organizmu, a nie leczyć czy uszczęśliwiać go na siłę.


Tytuł: Odp: Andrus - po 9-ciu miesiącach wreszcie konkretny efekt
Wiadomość wysłana przez: Andrus 05-05-2009, 20:18
Tak więc zgodnie z podpowiedzią Pana Józefa całkowicie rezygnuję z glutenu, z pomidorami będzie trochę gorzej,
( ale jak mus to mus ) bo wygląda na to, że właśnie mój organizm się ich domaga ( podświadomie ). Nie udało mi się znaleźć na forum informacji na temat pomidorów ( dlaczego nie stosować ), - czy może ktoś podrzuci post na ten temat ?.


Tytuł: Odp: Andrus - po 9-ciu miesiącach wreszcie konkretny efekt
Wiadomość wysłana przez: Strzelec 05-05-2009, 20:41
Andrus, zajrzyj na Forum Profilaktyczne  i koniecznie przeczytaj wszystko, co Mistrz napisał o diecie. Tam jest wszystko, o glutenie i o pomidorach też.


Tytuł: Odp: Andrus - po 9-ciu miesiącach wreszcie konkretny efekt
Wiadomość wysłana przez: Andrus 15-11-2009, 20:23
Po upływie 7-iu miesięcy w okresie których zrezygnowałem z glutenu powrócił problem (czy też nie?) pękania skóry u rąk. Stosuję maść z vit. A (Mistrz) oraz jem dużo jajek od gospodarza( Lacky - vit.a i cynk) + PMO oraz koktajle.
Cała rzecz w tym, aby słuchać swojego organizmu, a nie leczyć czy uszczęśliwiać go na siłę.
W związku z powyższym mam pytanie:
1/. Czy to pękanie skóry jest zasadne i tą drogą organizm usuwa toksyny, co jakiś czas?,
2/. Czy stosowanie maści ( vit.A+ Lackiego) jest zasadne, skoro organizm wie co robi? a zatem nie blokować go,
3/. Jeżeli tą drogą (rany) następuje oczyszczanie, czy tą samą drogą nie dostają się toksyny z zewnątrz?.
4/. Jeżeli teraz nie ma wyropienia, to organizm jest za słaby i nie neutralizuje toksyn?


Tytuł: Odp: Andrus - po 9-ciu miesiącach wreszcie konkretny efekt
Wiadomość wysłana przez: Andrus 10-12-2009, 21:08
Nie używam glutenu nawet w dawkach homeopatycznych :D., o czym pisałem wcześniej. Grażyno stosownie do Twoich zaleceń powinienem użyć Nitricum acidum tylko w jakim celu?. Jestem na rozdrożu, albo zamykać te pęknięcia (i wtedy lek homeopatyczny???), albo zgodnie z teorią Lackiego zostawić, aby uwalniać toksyny tą drogą. Ponieważ jednak nie ma wyropienia (jak przed rokiem) zastanawiam się, czy te otwarte ranki nie spowodują wnikania toksyn do środka zamiast spodziewanego efektu ich ewakuacji z zewnątrz?.  Sama podawałaś przykład jak kończyły się przypadki wyciskania krost na twarzy (przerywania ochrony skórnej) u koleżanki z lat szkolnych.


Tytuł: Odp: Andrus - po 9-ciu miesiącach wreszcie konkretny efekt
Wiadomość wysłana przez: Andrus 10-12-2009, 21:23
najczęściej pęknięcia wzmagają się jeszcze przez pewien okres, w którym organizm pozbywa się toksyn, nieszczelności w jelitach nie są wciąż zagojone, a osłabiona skóra wciąż jest wrażliwa na sobie tylko znane czynniki.
Grażyno jak zatem tłumaczyć te pęknięcia skóry:
1/. Nieszczelności w jelitach powodują stałe zanieczyszczanie organizmu i nie jest zdolny do produkcji tego co skórze jest niezbędne ( np. vit A), aby była odporna na działanie szkodliwych czynników zewnętrznych?
albo:
2/. Stan toksemii jest na tyle duży, że poprzez skórę organizm wyrzuca toksyny, gdyż środek jest już tak zapchany, że nie ma gdzie odkładać?


Tytuł: Odp: Andrus - po 9-ciu miesiącach wreszcie konkretny efekt
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 10-12-2009, 21:32
Dochodzi jeszcze trzeci wariant:
3. Organizm zdążył zmagazynować toksyny w skórze właściwej (co nie powinno dziwić, bo jest ona tkanką łączną), a teraz najbliżej mu przez naskórek te toksyny wydalić.


Tytuł: Odp: Andrus - po 9-ciu miesiącach wreszcie konkretny efekt
Wiadomość wysłana przez: Andrus 10-12-2009, 21:35
Oczywiście, że na zewnątrz (nawet ja popełniam błędy :crybaby:).

Właśnie, też tak myślę.
... że zamykać za pomocą Nitricum acidum?


Tytuł: Odp: Andrus - po 9-ciu miesiącach wreszcie konkretny efekt
Wiadomość wysłana przez: Andrus 10-12-2009, 21:45
Mistrzu skoro tak, to samo pękanie skóry bez wyropienia nic nie da ?, a może się mylę. Czy zatem należałoby dążyć do zagojenia tych pęknięć stosując lek homeopatyczny wskazany przez Grażynę?. Może to nagromadzenie toksyn w skórze na chwilę obecną nie osiągnęło takiego poziomu, aby doszło do wyropienia jak przed rokiem, albo jest to końcowe stadium oczyszczania skóry i już wyropienia nie będzie?


Tytuł: Odp: Andrus - po 9-ciu miesiącach wreszcie konkretny efekt
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 10-12-2009, 22:23
Trudno odpowiedzieć na wszystkie te pytania, niemniej jednak nie należy pozostawiać otwartych ran, bo nimi więcej toksyn wnika, niż jest wydalanych.


Tytuł: Odp: Andrus - po 9-ciu miesiącach wreszcie konkretny efekt
Wiadomość wysłana przez: Monika 10-12-2009, 22:34
Wczoraj pierwszy raz posmarowałam skórę swojemu synkowi dziegciem, miał on też małe pęknięcia na skórze i rany. Moim zdaniem skóra małego wyglądała dziś lepiej, rany nie były już tak zaognione i zaczęły się goić, dzięki temu dziecko prawie się nie drapało, już nie pamiętam takiego dnia jak dzisiaj, temat swędzącej skóry prawie nie był poruszany. Dziś przed snem rozmieszałam trochę dziegciu z maścią cholesterolową, aby był w mniejszym stężeniu i tym wysmarowałam synka W internecie znalazłam informacje, że dziegieć jest środkiem antyseptycznym i w dawnych czasach właśnie jego stosowano na wszelkie choroby skóry. Andrus może zdobądź dziegieć i go zastosuj zamiast leków homeopatycznych.


Tytuł: Odp: Andrus - po 9-ciu miesiącach wreszcie konkretny efekt
Wiadomość wysłana przez: Andrus 11-12-2009, 09:54
Monika spróbuję tej maści, - dziegieć kupujesz jako smołę bukową i mieszasz z maścią cholesterolową?. Na allegro jest o takiej właśnie nazwie chyba, że to coś innego?. Grażyno byłem przekonany, że zasadnie jest zadać pytanie w dziale homeopatycznym, - skoro tam wymieniasz leki których mógłbym użyć.


Tytuł: Odp: Andrus - po 9-ciu miesiącach wreszcie konkretny efekt
Wiadomość wysłana przez: Lacky 12-12-2009, 01:13
Sprawa wygląda tak.

W skórze na rękach miałeś nagromadzone różne substancje chemiczne (głównie z środków budowlanych), które po pewnym czasie zaczęły powodować pękanie skóry. Pękanie wynikało z tego, że substancje zaczęły się przedostawać do krwi a organizm zaczął produkować przeciwciała. Przeciwciała na te składniki reagują również na wiele innych ciał obcych min na żywice (przy takiej skórze zawsze pojawia się alergia na żywice). Zacząłeś pić PMO, które spowodowało wyropienie zanieczyszczeń ale w czasie wyropienia nie można było stwierdzić że żywica z propolisu również działa na Ciebie alergennie (działała stymulująco na oczyszczanie i alergennie). Jak już tkanka oczyściła się przestałeś pić PMO i skóra się zagoiła. Natomiast przeciwciała wyprodukowane krążą ciągle w krwioobiegu tak długo aż jelita zostaną uszczelnione. Zacząłeś znowu pić PMO i żywica z propolisu wywołuje alergie, której skutkiem jest reakcja alergiczna powodująca pękanie skóry dłoni. Dlatego tam, bo ta ścieżka została przetarta. Propolis ma działanie lecznicze, stymulujące i może działać alergizująco. Czyli z jednej strony będzie pomagał, stymulował do oczyszczania a z drugiej strony jak już nic nie będzie trzeba oczyszczać będzie działał jako alergen na człowieka uczulonego na żywice. I tak jest u Ciebie. Nie powinieneś już używać PMO. Po uszczelnieniu jelit przeciwciała przestaną być produkowane i problem zniknie.

Kontakt dłoni z jakimiś środkami chemicznymi również będzie powodował, że będzie Ci pękała skóra tak długo aż nie uszczelnisz jelit. Jeżeli przez skórę związek dostanie się do krwioobiegu to zostanie wywołana reakcja alergiczna. Ale to już nie jest efekt zanieczyszczenia a tego, że w krwioobiegu krążą przeciwciała. Problem zniknie po uszczelnieniu jelit.
Przeanalizowałem przypadek teścia i paru innych ludzi opisujących swoje problemy (inni bez propolisu). Problem zawsze był ten sam.


Tytuł: Odp: Andrus - po 9-ciu miesiącach wreszcie konkretny efekt
Wiadomość wysłana przez: Andrus 13-12-2009, 12:25
Lacky, czy dobrze zrozumiałem, - żywica z propolisu działa obecnie alergizująco na mój organizm, nawet jeżeli test propolisowy na skórze w kilku miejscach wykazuje, że mogę używać propolisu?. Jeżeli tak, czy zatem:
1/. Powinienem odstawić maść propolisową (dłonie), wodę propolisową oraz pastę do zębów (dentysta zdziwiony czego używam?, nie ma nic do roboty :P )?,
2/. Odstawiam PMO na zawsze, pozostaję przy MO?,
3/. Na pękającą skórę krochmal, czy maść z vit.A (nie ochronną) a może dziegieć (Monika wyżej)?,
Największy problem ze skórą dłoni jest wtedy, gdy na 2-3 dni przestanę ją smarować maścią z wit.A, czy nawet samą oliwą z oliwek, wtedy staje się mało elastyczna i twardsza (jakby rogowaciała, ale minimalnie) wychodzę rano z domu jest w miarę ok., a po powrocie 3-4 małe pęknięcia (czy raczej proste "cięcia jakby od skalpela"). Nie wypływa krew, ale wnętrze tych ranek jest czerwone.


Tytuł: Odp: Andrus - po 9-ciu miesiącach wreszcie konkretny efekt
Wiadomość wysłana przez: Lacky 19-12-2009, 00:01
Żywica z propolisu działa na Ciebie alergizująco i będzie działała tak długo aż  śluzówka jelit nie zostanie uszczelniona.
Ad.1 Powinieneś odstawić maść propolisową, wodę propolisową, pastę do zębów do czasu uszczelnienia jelit.
Ad. 2 Teraz tylko MO. PMO Ci już nie jest potrzebne, po jakimś czasie będziesz mógł wrócić do pasty propilisowej.
Ad.3. Witamina A odżywia i pomaga regenerować skórę. Ale zabieg nie będzie dawał długotrwałego efektu do czasu uszczelnienia jelit.

Skóra wysycha bo jest atakowana przez drobnoustroje, które żerują na odpadach z  krwioobiegu wydalanych przez skórę rąk.

Taki sam efekt poprawy skóry można uzyskać robiąc okłady skóry moczem (wata nasączona moczem na skórze) lub preparatów antyseptycznych.
W twoim przypadku dobrym sposobem byłaby infekcja przeczyszczająca, która przyśpieszyłaby łatanie jelit.


Tytuł: Odp: Andrus - po 9-ciu miesiącach wreszcie konkretny efekt
Wiadomość wysłana przez: Andrus 23-12-2009, 18:51
Dopiero dzisiaj wróciłem. Odstawię zatem wszystko z propolisem (najtrudniej pastę  :() i powrócę do MO. Lacky nie mogę znaleźć na forum nic na temat infekcji przeczyszczającej, czy można ją wywołać?. Przez klika dni byłem w drodze i niestety dłonie znowu popękały dość mocno, stosowałem maść z vit.A i oliwę z oliwek na przemian, na to rękawiczki foliowe i wtedy pomagało, skóra była wilgotna. Ale trzeba to robić kilka razy dziennie. Jeżeli któregoś dnia odpuściłem to wieczorem zaraz pojawiły się nowe pęknięcia. Jeżeli pęka dość mocno na długości ok. 1 cm to stosuję maść PMO i przylepiec i po kilku godzinach zabliźnia się  :D , i to jest jedyny skuteczny jak dotychczas sposób, ale też propolis więc odstawiam. Próbowałem wcześniej z moczem (jeszcze przed tym jak trafiłem na forum) i raczej większej poprawy nie było, zrezygnowałem po kilku tygodniach po przeczytaniu informacji (nie pamiętam książki), że urynoterapia może być szkodliwa w przypadku stosowania na otwarte rany (bakterie w moczu). Wiem, że muszę czekać na uszczelnienie jelit z tym, że ciężko funkcjonować ze stale pękającą skórą. Dzisiaj po powrocie do domu skóra pękła przy przekręcaniu klucza w zamku. Proszę o informację dot. infekcji przeczyszczającej, spróbuję jeszcze raz z moczem, jeżeli chodzi o preparaty antyseptyczne, czy może być nalewka z nagietka?. Lacky zapewne u teścia było podobnie?, jak długo miał problem ze skórą?.  


Tytuł: Odp: Andrus - po 9-ciu miesiącach wreszcie konkretny efekt
Wiadomość wysłana przez: Lacky 25-12-2009, 21:33
Lacky nie mogę znaleźć na forum nic na temat infekcji przeczyszczającej, czy można ją wywołać?.
Pisząc o kuracji przeczyszczającej miałem na myśli infekcje wirusową grypę, rota wirusa itp. U Ciebie może być z tym problem, bo przeciwciała krążące w krwi mogą również oddziaływać na patogeny blokując ich wejście do organizmu.

Jedną infekcję udało mi się wywołać sztucznie zabiegami wodnymi.  Polewałem gorącą wodą (na pograniczu parzenia, strumień odbijający się) przez 3 minuty w zgięciu kolana  (tylna część), potem przez 3 minuty zimną wodą w zgięciu kolana  (tylna część) drugą nogę, i na czubek głowy strumień 1 minuta zimną woda. Takie coś rozłożyło mnie na 2 dni.

Lacky zapewne u teścia było podobnie?, jak długo miał problem ze skórą?.  
Do gojenia po wytopieniu teść używał preparatu ziołowego BoroPlus
http://detal.ati108.pl/index.php?p523,krem-boro-plus-25ml

On działa tylko regenerująco (najszybciej i najdłużej) aż organizm przestał reagować na alergeny. A było to po przebyciu kilku infekcji.


Tytuł: Odp: Andrus - po 9-ciu miesiącach wreszcie konkretny efekt
Wiadomość wysłana przez: Andrus 26-12-2009, 12:38
Dzięki Lacky, że nawet w święta znalazłeś dla mnie czas. Spróbuję wywołać infekcję zabiegami wodnymi tym bardziej, że to nie pomogło: http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=10805.0
Zaopatrzę się także w BoroPlus skoro działa szybko i długo. Może nie będę musiał chodzić w rękawiczkach. O efektach napiszę.


Tytuł: Odp: Andrus - po 9-ciu miesiącach wreszcie konkretny efekt
Wiadomość wysłana przez: Andrus 23-08-2010, 04:17
Od 4 tygodni skóra dłoni nie pęka (czyżby uszczelnione jelita?). Przez 4 miesiące stosowałem polecony przez Lackiego krem Boro Plus i stwierdzam, że jest bardzo dobry - polecam każdemu kto ma ten sam problem. Stosowałem go na przemian z maścią z vit.A (nie ochronną). Jeżeli pękanie nie powróci będzie to dla mnie argument, że wytrwałość popłaca (z pewnością jelita jeszcze nie są ok., ale wszystko idzie w dobrym kierunku :D). Tę informację dedykuję wszystkim niecierpliwym ( ..."MO,KB już kilka tygodni i nic"... :( ). W sierpniu minął 30 miesiąc od rozpoczęcia MO (potem PMO).


Tytuł: Odp: Andrus - po 9-ciu miesiącach wreszcie konkretny efekt
Wiadomość wysłana przez: Andrus 02-03-2011, 08:00
Od 2 tygodni stosuję maść retimax 1500 (1500 j.m. retinolu na 1 g!) i przyznaję, że sprawdza się chyba lepiej niż maść z witaminą A - skóra dłoni dłużej jest elastyczna. Obecnie skóra pęka tylko wtedy, jak dużo pracuję fizycznie (aktualnie remontuje mieszkanie). Jeżeli chodzi o szybkie zamykanie pęknięć, to najlepiej sprawdza się Boro - plus. Nie wiem, czy się nie pomyliłem, ale teraz "maść ochronna z witaminą A" ma więcej retinolu aniżeli "maść z witaminą A". Wcześniej było odwrotnie.


Tytuł: Odp: Andrus - po 9-ciu miesiącach wreszcie konkretny efekt
Wiadomość wysłana przez: antonina 07-04-2011, 18:39
Cytat
owiedzią Pana Józefa całkowicie rezygnuję z gluten
Andrus, zajrzyj na Forum Profilaktyczne  i koniecznie przeczytaj wszystko, co Mistrz napisał o diecie. Tam jest wszystko, o glutenie i o pomidorach też.

Gdzie można znaleźć forum profilaktyczne?


Tytuł: Odp: Andrus - po 9-ciu miesiącach wreszcie konkretny efekt
Wiadomość wysłana przez: Solan 07-04-2011, 18:45
Teraz już nie istnieje, ale jest za to Portal wiedzy o zdrowiu.


Tytuł: Odp: Andrus - po 9-ciu miesiącach wreszcie konkretny efekt
Wiadomość wysłana przez: Andrus 23-07-2011, 11:15
Nie chciałbym zapeszyć, skóra nie pęka w ogóle od dłuższego czasu, nawet przy wymagających pracach fizycznych.


Tytuł: Odp: Andrus - po 9-ciu miesiącach wreszcie konkretny efekt
Wiadomość wysłana przez: Helusia 13-03-2015, 18:46
Andrus, jak z Twoją skórą na rękach?


Tytuł: Odp: Andrus - po 9-ciu miesiącach wreszcie konkretny efekt
Wiadomość wysłana przez: Eva 13-03-2015, 22:18
:)


Tytuł: Odp: Andrus - po 9-ciu miesiącach wreszcie konkretny efekt
Wiadomość wysłana przez: Andrus 13-03-2015, 22:22
Już trochę czasu minęło ;), -  moze nie jak u niemowlaka, ale jest ok.


Tytuł: Odp: Andrus - po 9-ciu miesiącach wreszcie konkretny efekt
Wiadomość wysłana przez: Helusia 14-03-2015, 14:50
Jak sądzisz co się u Ciebie najlepiej sprawdziło?


Tytuł: Odp: Andrus - po 9-ciu miesiącach wreszcie konkretny efekt
Wiadomość wysłana przez: Baird 14-03-2015, 15:57
Pewnie czas.


Tytuł: Odp: Andrus - po 9-ciu miesiącach wreszcie konkretny efekt
Wiadomość wysłana przez: Andrus 14-03-2015, 21:48
Wtedy największe wyropienie następowało po moczeniu w wywarze z siemienia lnianego. Im bardziej gorący tym lepiej, co prawda na początku swędzenie nie do wytrzymania ale po kilku minutach ropę można było zbierać "wiadrami". Wydaje mi się, że u mnie już taki urok, ze ewakuacja toksyn najlepiej wychodzi przez skórę. Na początku uważałem, że nie jest to dobry symptom, bo świadczy o tym, że kanały wewnętrznego wydalania szwankują, teraz już sam nie wiem.

Dlatego tak twierdzę, bo od tamtego czasu miałem kilka skórnych przypadłości, ostatnia się teraz kończy
(gdzieś od lipca), zaczęło się od swędzenia okolic kostki a potem rozlało się na całą łydkę z tym, że wyropienie jest minimalne i wymuszałem je bańką.
Czas, zapewne tak - trzeba się uzbroić w cierpliwość. Pisałem wcześniej też o róży ( nogi ) trwała ponad pół roku ale wtedy to był horror, jak sobie dzisiaj pomyślę, - pieczenie i swędzenie z "górnej półki".